Też wcześniaki z 34 tygodnia. Wcześniactwo bez powikłań. Mieliśmy sporo szczęścia i młodzi nie mieli żadnych szczególnie uciążliwych skutków wcześniactwa.
Apetyt nieprzeciętny, jedli dużo i...
rozwiń
Też wcześniaki z 34 tygodnia. Wcześniactwo bez powikłań. Mieliśmy sporo szczęścia i młodzi nie mieli żadnych szczególnie uciążliwych skutków wcześniactwa.
Apetyt nieprzeciętny, jedli dużo i chętnie. Aż pewnym momencie zrobiły się z nich pulpeciki. W 13 miesiącu zaczęli chodzić i schudli :)
Trudno mi teraz dokładnie powiedzieć, w którym momencie zaczęli sami jeść, dla mnie to było naturalne i się nie zdziwiłam. Uświadomiłam sobie to dopiero, gdy mamy "pojedynczych" dzieci dziwiły się umiejętnościom bliźniaków.
Wiele rzeczy "zrobiło się samo", tak naturalnie i po prostu.
Najważniejsze, to nie przeszkadzać :)
zobacz wątek