Dodam tylko może jeszcze to, ze dziecko w domu nie potrzebuje nauki z mamą przez te 8 godzin dziennie. Jak syn chodził do zerówki to miał po 3 do 5 godzin lekcyjnych dziennie, czyli nie po 8 jak...
rozwiń
Dodam tylko może jeszcze to, ze dziecko w domu nie potrzebuje nauki z mamą przez te 8 godzin dziennie. Jak syn chodził do zerówki to miał po 3 do 5 godzin lekcyjnych dziennie, czyli nie po 8 jak pełny etat w pracy. Serio da się z dzieckiem popracować ze 3 godziny dziennie, między sprzątaniem, gotowaniem, a praca w ogrodzie. Można kupić odpowiednie książeczki, ćwiczenia, porobić masę rzeczy plastycznych itd. Jest masa możliwości. Trzeba tylko chcieć i znaleźć na to trochę czasu.
zobacz wątek