Widok
Hej Madia. Przecież tu nie chodzi o to, żeby odbijać komuś faceta! Tego akurat nie pochwalam. Jeśli dowiaduję się, że facet kogoś ma, to zupełnie przestaje dla mnie istnieć. Nawet nie chcę się z nim za bardzo zaprzyjaźniać, żeby sobie przypadkiem nie ubzdurał, że taka nowa znajomość ze świeżym powiewem jest bardziej interesująca, niż stary, wypróbowany związek... Tu się chyba ze mną zgodzisz, co?
Sory Madia. To było do Ka. To Ka. chyba coś poplątała! Pewnie, że nie mówiłaś nic o "odbijaniu"...
A co do platonicznej zdrady. To mnie chyba najbardziej ostatnio GRYZIE. Myślę sobie, że tak właśnie mnie zdradza mój facet.
Chyba skok w bok bez zaangażowania bolałby mnie mniej, niż takie emocjonalne zaangażowanie się w stosunku do innej kobiety. Świadomość, że oni są sobie bliżsi, że więcej ich łączy i lepiej się rozumieją.
Gdybym miała 100% pewności, że mój facet tak się właśnie gdzieś zaangażował, to natychmiast bym od niego odeszła.
Ale póki są same obawy i podejrzenia, to nawet nie ma sensu o tym gadać, bo przecież i tak się nie przyzna!
Ale ta kobieca intuicja... Ta naprawdę potrafi dać w kość. Psychicznie jestem już WYKOŃCZONA!
A co do platonicznej zdrady. To mnie chyba najbardziej ostatnio GRYZIE. Myślę sobie, że tak właśnie mnie zdradza mój facet.
Chyba skok w bok bez zaangażowania bolałby mnie mniej, niż takie emocjonalne zaangażowanie się w stosunku do innej kobiety. Świadomość, że oni są sobie bliżsi, że więcej ich łączy i lepiej się rozumieją.
Gdybym miała 100% pewności, że mój facet tak się właśnie gdzieś zaangażował, to natychmiast bym od niego odeszła.
Ale póki są same obawy i podejrzenia, to nawet nie ma sensu o tym gadać, bo przecież i tak się nie przyzna!
Ale ta kobieca intuicja... Ta naprawdę potrafi dać w kość. Psychicznie jestem już WYKOŃCZONA!
Przytulanko znam ten ból.
Kiedyś też tak się dręczyłam.
A wiesz co zrobiłam żeby mnie tak nie zdradzano......
Dałam powody do zazdrości i nie ważne że to były wymyślone bzdury(on o tym wiedział)ale zadziałało to, że ja mam takie pomysły i to już było dla niego(a właściwie dla jego męskiej dumy)bolesne i to zachwiało jego pewnościa w moją stałosc i przywróciło go do porządku.
Mężczyźni sa jak dzieci.
Ale wy już o tym wiecie kobitki.
Kiedyś też tak się dręczyłam.
A wiesz co zrobiłam żeby mnie tak nie zdradzano......
Dałam powody do zazdrości i nie ważne że to były wymyślone bzdury(on o tym wiedział)ale zadziałało to, że ja mam takie pomysły i to już było dla niego(a właściwie dla jego męskiej dumy)bolesne i to zachwiało jego pewnościa w moją stałosc i przywróciło go do porządku.
Mężczyźni sa jak dzieci.
Ale wy już o tym wiecie kobitki.
Przepraszam Was dziewczyny, zle zinterpretowalam wasze wypowiedzi.
PO prostu jestem swiezo po rozstaniu... Facet zostawil mnie dla innej, i to nie chodzilo tylko o sam seks, tak jak mowilyscie... zwiazal sie z nia emocjonalnie.... a to boli - STRASZNIE .... NIe mam nic przeciwko optymistom, sama teraz staram sie walczyc z rozpaczą ktora mam w srodku.... Kiedys stane na nogi, ale mi teraz jest bardzo bardzo ciezko, i Twoją wypowiedz M. odebralam troszke za osobiscie - przepraszam...
po prostu nikt mnie tak mocno nigdy jeszcze nie zranil....... osoba ktorą kochalam......
PO prostu jestem swiezo po rozstaniu... Facet zostawil mnie dla innej, i to nie chodzilo tylko o sam seks, tak jak mowilyscie... zwiazal sie z nia emocjonalnie.... a to boli - STRASZNIE .... NIe mam nic przeciwko optymistom, sama teraz staram sie walczyc z rozpaczą ktora mam w srodku.... Kiedys stane na nogi, ale mi teraz jest bardzo bardzo ciezko, i Twoją wypowiedz M. odebralam troszke za osobiscie - przepraszam...
po prostu nikt mnie tak mocno nigdy jeszcze nie zranil....... osoba ktorą kochalam......
Hej Ka. Wiem, jak to bardzo boli. Nie chciałabym czuć w tej chwili tego, co Ty. Nie ma na to żadnego sposobu, uśmierzenia...
Postaraj się zmusić, żeby wprowadzić w swoje życie coś nowego. Wiem, że pewnie nie masz ochoty robić czegokolwiek, ale zmuś się! I dobrze, żeby było to coś, dzięki czemu poczujesz się lepsza, wartościowsza, może ładniejsza...? Zrób coś dla siebie! Albo "zacznij sklejać modele" (to oczywiście żart), albo zmień fryzurę, albo kup sobie coś ładnego. :-)
Idzie wiosna, więc przygotuj się dobrze na nowe flirty i romanse!
:-)
Postaraj się zmusić, żeby wprowadzić w swoje życie coś nowego. Wiem, że pewnie nie masz ochoty robić czegokolwiek, ale zmuś się! I dobrze, żeby było to coś, dzięki czemu poczujesz się lepsza, wartościowsza, może ładniejsza...? Zrób coś dla siebie! Albo "zacznij sklejać modele" (to oczywiście żart), albo zmień fryzurę, albo kup sobie coś ładnego. :-)
Idzie wiosna, więc przygotuj się dobrze na nowe flirty i romanse!
:-)
Kobiety, hehe. po pierwsze nie podobało mi się to określenie że faceci są jak dzieci!!! ale nie będe tego komentował, bo nie ma to sensu.... co do platonicznego romansu i zdrady, to są bardzo tródne tematy, i to są te tematy których na forum nie powinno się poruszać, bo to są tematy na kilkugodzinną rozmowę w realku...nie chce jakichś nieporozumień, więc może jak los pozwoli się spotkać kiedyś w realku to wtedy z chęcią porozmawiam;)
Pozdrawiam
PS: ale fajnie jest tak poczytać co ta druga strona myśli na ten temat, hehe
Pozdrawiam
PS: ale fajnie jest tak poczytać co ta druga strona myśli na ten temat, hehe
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Naprawde nie jest latwo "iść " do przodu,ale staram sie, bo żyl dla drugiego czlowieka nie ma sensu sobie rozcinac... choc na poczatku sa tego typu mysli, jest bol...... ale Przytulanko i Madio wiecie ze juz sobie zmienilam fryzurke, chce kupic nowe jakies ciuszki, zadbac o siebie - dla samej siebie,, by to mi bylo lepiej i latwiej.. jestem na pograniczu zejscia na dno i wyplyniecia do góry ,caly czas walcze z tym wszystkim.... chwilami mi sie udaje, ale i tez chwilami (najczesciej ) wieczorami jest najtrudniej.... sama, mysli tez przewracają sie w glowie, samotne zasypianie.... ale sobie poradze, i najbardziej rzeczywiscie ciesze sie ze przedemna wiosna , z eniedlugo konczy sie zima.... a slonce mi pomaga w pozyskaniu lepszego nastroju, wiec musi byc dobrze...musi.......oby...
pozdrawiam :-)
pozdrawiam :-)