Widok
samotność w wielkim mieście...??
...sobota...andrzejkowe wypady ze znajomymi...
czy to już przeszłość..??
zastanawiam się czy ktokolwiek z Was również spędza samotnie ten wieczór...z resztą nie tylko ten...inne również...
dopinguje mu w tym tylko komputer podłączony do sieci i pilot od tv...??
smutne ale prawdziwe...
ciężko jest komuś "obcemu"...z innego miasta wbić się w tutejszy tłum...nie znając nikogo i nie mając "przewodnika"...
czy to już przeszłość..??
zastanawiam się czy ktokolwiek z Was również spędza samotnie ten wieczór...z resztą nie tylko ten...inne również...
dopinguje mu w tym tylko komputer podłączony do sieci i pilot od tv...??
smutne ale prawdziwe...
ciężko jest komuś "obcemu"...z innego miasta wbić się w tutejszy tłum...nie znając nikogo i nie mając "przewodnika"...
nie wiem czy ma tu znaczenie miasto , ostatecznie trójmiasto to zlepek miasteczek (dzielnice) więc nie jest tak źle tyle , że jak poraca to faktycznie czasem czasu może zabraknąć gdyż bywa dosyć absorbująca , Halewicz , z tego co czytałem to masz żone , czy dzieci tego nie wiem i też specjalnie mnie to nie interesuje , w każdym razie patrzysz z punktu kogoś kto wraca nie do pustego domu a do domu w którym ktoś jest więc uwagi mozna miec ale też należało by posiadac odrobinę emaptii , nie wiem jak to teraz wygląda życie towarzyskich młodych osób , ale jedno jest pewne , że internet strasznie je spłycił , i przeniósł w inne obszary poznawcze ,nie należę do młodzieży więc tylko z boku moge to jakoś tam poobserwować . Co do zaweierania znajomosci to chyba przeważa typ albo na bezczelbego ( zaczepki) lub gdzies tam kwitnięcie w domy przy kompie , ti jest właśnie brak tego pewnego rodzaju bliskości ludzi która kiedyś istniała , nie było wyjścia , chciałeś pogadać to nie ekran a ktoś realny , w tym było prosciej bo było to bardziej naturalne poznawczo.Jest też inny problem ludzi samotnych którzy zostali sami z takich czy innych wzgledów , to widoczna tutaj grupa ludzi w średnim wieku , pomimo ponawczej kiiedyś roli osobistych kontaktów , siec też odcisnęła swoje piętno na poznawaniu kogoś innego też zafgłębili się w świat wirtualnego poznawania , bo to nie jest do końca tak , że jak była para , a potem pozostaje jeden czy dwoje singli to znajomi podążają za nimi , często jest tak , że pozstają sami a znajomi stają gdzieś na boku i znajomosci ubywa , obawa przed zarażeniem samotnościa może (taki żart ) jednak to fakt , poza tym takie pozostanie samemu też odciska jakiegoś rodzaju pietno na stających się raptem singlami i muszą dojść do ładu z soba . Ocena takich osób jest chyba nie na miejscu , to z mojego punktu widzenia , fla mnie to jest równie jałowe jak ocenianie przez facetów problemu ciąży i aborcji , niech facet zajdzie i urodzi wtedy może sie wypowiadać m odnośnik co do zasadności chyba ten sam
pozdrawiam
P.S.
pisze tak gdyż też mi sie zdarzyło zostać singlem więc ma odnośnik
pozdrawiam
P.S.
pisze tak gdyż też mi sie zdarzyło zostać singlem więc ma odnośnik
Halewicz , tak przypuszczałem , ale zauważam , że tych młodych ludzi zapomnienieli najczęściej nauczyć czegoś więcej niż tylko monitor wymiana gier z kolegami, koleżankami i jak już to obszar znajomych kończył się na klasie , bo i podwórki przysłowiowe to już inna bajka , piaskownica na ekranie ( to zart , jednak smutny)
pozdrawiam
pozdrawiam
Fenicjan, wszystko co napisałeś to prawda. Podzielam Twoje refleksje o otaczającym nas świecie. Wydaje się, że nasze życie jest w naszych rękach. Jednak czasem jest tak, że choćbyś wyszedł z siebie i stanął obok (tu trochę żartuję) to nie jesteś w stanie zrobić nic i tzw los decyduje o tym jak to życie toczy się dalej. Nie wiem dokładnie jaki masz na myśli wiek o którym piszesz "średni" ale też uważam, że z czasem coraz trudniej zawierać jest znajomości a z tych, które mieliśmy wcześniej co jakiś czas ktoś ubywa.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
ja tez kwitne przed komputerem- i bardzo mi smutno. Chociaz jestem stad to moj zwiazek jest do pupy, znajomi maja male dzieci i wiem jak to jest byc smaotnym.
Pracowalam przez 5 lat w innym miescie i wiem, ze ludzie nie byli chetni do wyjsc. Wiem, wiem zaraz napisze ktos, ze nie umiem zawierac znajomosci ale jakos nigdy nie mialam z tym problemow, poki sie wszyscy nie zestarzelismy troszke, czasy studenckie minely, nadeszly pieluchowe i nie przyszlo jeszcze szalenstwo wieku sredniego ;) Trzeba w odpowiednim momencie zalozyc rodzine bo pozniej pupa- zostaje sie samym. Dla mnie wazniejsza byla kariera i wyszlam na tym tak, ze teraz nie mam ani jednego ani drugiego...
Pracowalam przez 5 lat w innym miescie i wiem, ze ludzie nie byli chetni do wyjsc. Wiem, wiem zaraz napisze ktos, ze nie umiem zawierac znajomosci ale jakos nigdy nie mialam z tym problemow, poki sie wszyscy nie zestarzelismy troszke, czasy studenckie minely, nadeszly pieluchowe i nie przyszlo jeszcze szalenstwo wieku sredniego ;) Trzeba w odpowiednim momencie zalozyc rodzine bo pozniej pupa- zostaje sie samym. Dla mnie wazniejsza byla kariera i wyszlam na tym tak, ze teraz nie mam ani jednego ani drugiego...
moi drodzy samotni jesli macie dowod osobisty chcecie poznac kogos, pobawic sie wsrod ludzi takich jak wy, pogadac, posmiac sie, potanczyc a do tego zaszales w konkursie i zdobyc nagode popijajac czyms dobrym to impreza szykuje sie w gdyni i jak sie zbierzemy to sie swietnie nie dlugo zabawimy
goraco pozdrawiam przy tym kolege halewicza ktory wszedzie musi wtracic swoje 3 grosze :)
goraco pozdrawiam przy tym kolege halewicza ktory wszedzie musi wtracic swoje 3 grosze :)
ja ja ja chętnie się wybiorę na imprezkę (w karnawale). mogę też pomóc w organizacji. takie pomysły rosną tu jak grzyby po deszczu, sama jakiś czas proponowałam, ale przygniotła mnie ilość pracy. jeszcze chwila i powracam na forum, liczę, że uda się coś ogarnąć i że będziemy się bawić i poznawać ;)))))