Widok
scyntygrafia nerek po zumie
Hej.
Czy po zumie Waszym maluszkom robiono scyntygrafie nerek?
Syn mając 2 miesiące był w szpitalu na zum. Na usg wyszło, że miał powiększona miedniczke nerkowa. Od tamtej pory jest pod kontrola nefrologa. Na usg kontrolnym ( 3 miesiące później) wyszlo, ze miedniczka jest jak ma byc. Nie chorowal pozniej na zum a miedniczka dalej okej. Nefrolog teraz (ponad rok po zumie) zaleca zrobić kontrolna scyntygrafie nerek by ustalić dalsze kontrole... nie wiem co mam robic, nie chce go męczyć na darmo...
Czy po zumie Waszym maluszkom robiono scyntygrafie nerek?
Syn mając 2 miesiące był w szpitalu na zum. Na usg wyszło, że miał powiększona miedniczke nerkowa. Od tamtej pory jest pod kontrola nefrologa. Na usg kontrolnym ( 3 miesiące później) wyszlo, ze miedniczka jest jak ma byc. Nie chorowal pozniej na zum a miedniczka dalej okej. Nefrolog teraz (ponad rok po zumie) zaleca zrobić kontrolna scyntygrafie nerek by ustalić dalsze kontrole... nie wiem co mam robic, nie chce go męczyć na darmo...
Mój synek miał 5 tygodni jak miał zum i też coś z miedniczką, po miesiącu lub dwóch miał scyntygrafię, która niestety wiąże się z kolejnym pobytem w szpitalu :/ i tak u nas zrobili ekspresowo i byliśmy tylko jedną noc, ale bywa róznie. Scyntygrafia wyszła dobrze i nigdy potem nie mieliśmy żadnych zakażeń. Jeśli minął rok a nie mieliście kolejnych przypadków zakażenia to ja bym nie robiła, bo to tylko niepotrzebna męczarnia dla dziecka i Ciebie. Poza tym przy scyntygrafii robią cewnik, który wiąże się znów z ryzykiem zakażenia (co prawda podają przy tym osłonowo furagine, ale nam zapomnieli dać i gdybym sama o tym nie wiedziała i się nie upomniała to może by nie dali). Więc ja odradzam, ale nie jestem lekarzem.
Dodam jeszcze, że leżało z nami pełno dzieci z zumem i większość z nich to jednorazowe przypadki. My nie byliśmy później nawet pod opieką nefrologa, więc mi się wydaje, że możecie już być spokojni i zapomnieć o tym jednorazowym przypadku.
Dodam jeszcze, że leżało z nami pełno dzieci z zumem i większość z nich to jednorazowe przypadki. My nie byliśmy później nawet pod opieką nefrologa, więc mi się wydaje, że możecie już być spokojni i zapomnieć o tym jednorazowym przypadku.