Widok
bigbeat jak coś zapoda to już poprostu tragedia na maxa:) Sex to nie jedyna rzecz na świecie są inne opcje dzięki którym mąż do Rozi nie trafi -tylko może ktoś kto mysli o Rozi nie ma o nich zielonego pojęcia :)Dziewczyny chyba brak ochoty p ciąży na sex to naturalna kolej rzeczy -najpierw strach przed kolejną za szybką ciążą -potem zmęczenie i obowiązki-ale zapewne trafiłyśmy na facetó9w którzy godnie i cierpliwie poczekają na nasze fantastyczne powroty do sexu i ich nogi nigdy nie postaną w miejscach znanych innych chyba dość dobrze z własnych doświadczeń---a teraz pewnie rozkręci się afera maxymalna bo napisałam co myslę :)
KL - Wyrocznia przemówiła. No ale masz prawo moich wypowiedzi nie trawić, za to z uśmiechem komentować. Enjoy.
A w temacie - jak można po ciąży bać się ciąży? Przecież już chyba wiadomo jak to wszystko działa i jak się przed ewentualnym zajściem bronić - argument słaby.
Nie rodziłam więc nie wiem, ale to logiczne, że zmiana trybu życia i często zmęczenie wpływa na słabszy popęd. Poza tym przenosi się część uczuć i czasu na dziecko, może mężczyzna trochę idzie w odstawkę? Tu nie tylko o seks chodzi, ale jednak, mimo wszystko, seks jest ważny... W końcu najczęstszą przyczyną rozwodów jest zdrada.
Taka refleksja mnie naszła kiedy czytam jak to słabnie ochota na "przytulanie".
Pozdrawiam
A w temacie - jak można po ciąży bać się ciąży? Przecież już chyba wiadomo jak to wszystko działa i jak się przed ewentualnym zajściem bronić - argument słaby.
Nie rodziłam więc nie wiem, ale to logiczne, że zmiana trybu życia i często zmęczenie wpływa na słabszy popęd. Poza tym przenosi się część uczuć i czasu na dziecko, może mężczyzna trochę idzie w odstawkę? Tu nie tylko o seks chodzi, ale jednak, mimo wszystko, seks jest ważny... W końcu najczęstszą przyczyną rozwodów jest zdrada.
Taka refleksja mnie naszła kiedy czytam jak to słabnie ochota na "przytulanie".
Pozdrawiam
wiesz jedyną wyrocznią na tym forum jesteś Ty i tak jest w wiekszości wątków a najlepsze jest być wyrocznią nie mając o tym zielonego pojęcia-nie rodziłaś czyli można powiedzieć w du... byłaś ,gów... widziałaś ale Twoja :inteligencja"nie pozwoli trzymania wstrętnego jęzora za zębami tylko buhhhhhh ROZI z grubej rury -a po ciąży można się bać kolejnej ciąży czyli ciąży w zbyt małym odstepie czasu czyli widzę że trzeba bardziej Ci wytłumaczyć drukowanymi literkami-jest sobie śliczny malutki kochany dzidziuś a tu w brzuszku mógłby być następny -to chyba nie dla większości z nas (no może z wyjątkiem Ciebie gdyż zawsze masz odmienne zdanie -kolejne wytłumaczenie że bronić się przed ciążą oczywiście można tylko nie oznacza to że się da -są dzieci przy tabletkach ,przy spiralach,przy prezerwatywach ,przy plastrach -znasz inne zabezpieczenie????kłódka??ale co to za frajda wtedy nie będzie sexu a widzę że to podstawa u niektórych-więc może tak urodz spokojnie dzidziusia i wtedy podyskutujemy o wielu sprawach o tych o których teraz nie masz zielonego pojęcia a pyszczysz jakbyś rozumów ze sto zjadła !a teraz koleżanki forumki atakujcie mnieeeee
a ja mysle, ze wszystko do czasu. bo ilez mozna wytrzymac (i nie pisze tu wylacznie o seksie)
czesto sie slyszy jak to malzonek jest zaniedbywany, bo po porodzie wazniejsze jest malenstwo. pewnie tak, ale ja osobiscie nie wiem jakbym sie czula gdyby to mnie tak odrzucano..a bo dom, dziecko i cos tam jeszcze. I co z tego, ze jeszcze nie rodzilam? Przeciez nie pisze, ze bede miala super ochote na wszystko. A moze bede cholernie oziebla???
I absolutnie nie twierdze, ze tak zawsze jest, ale kobiety..to sie niestety zdarza i skad od razu takie oburzenie po wpisie bigbeat'a?
KL Ty twierdzisz, ze nie Bigbeat twierdzi, ze tak i kropka.
czesto sie slyszy jak to malzonek jest zaniedbywany, bo po porodzie wazniejsze jest malenstwo. pewnie tak, ale ja osobiscie nie wiem jakbym sie czula gdyby to mnie tak odrzucano..a bo dom, dziecko i cos tam jeszcze. I co z tego, ze jeszcze nie rodzilam? Przeciez nie pisze, ze bede miala super ochote na wszystko. A moze bede cholernie oziebla???
I absolutnie nie twierdze, ze tak zawsze jest, ale kobiety..to sie niestety zdarza i skad od razu takie oburzenie po wpisie bigbeat'a?
KL Ty twierdzisz, ze nie Bigbeat twierdzi, ze tak i kropka.
Oburzenia to chyba nie ma -ale dziewczyna zadała pytanie jak to jest po ciąży z sexem-10 dziewczyn pisze że raczej ciężko ale jakoś wszyscy dają radę a za chwilkę wyskok o Rozi-to chyba nie jest smaczne -a zdarzyć tak jak piszesz może się wszystko nawet jak sex jest 5 razy dziennie to mąż może iść do Rozi-i mi generalnie chodzi o to że bez sensu takia wrzuta ze jak "Nie będziecie kochać się z mężami grozi Wam zdrada,rozwód czy Rozi"bo to może się zdarzyć każdej o każdej porze dnia i nocy i choćby nie wiem jak się starać każdemu przykra sprawa może się zdarzyć no ale nie róbmy z tego powodu draki bo dziewczyny które rodziły przed chwilką lub zaraz będą rodzić chyba raczej nie pocieszy takie stwierdzenie że mąż Was zdradzi -więc rzucajcie wszystko i do sexu:)
Po co brać moją wypowiedź do siebie?
Ktoś do tego Rozi chodzi, ale wiadomo, że normalny facet nie pójdzie tam tylko dlatego, że nie może uprawiać seksu z żoną, bo ona jest w ciąży albo świeżo po ciąży. Jeśli relacje między małżonkami są zdrowe, to w ogóle nie pójdzie do innej, nawet jeżeli seksu nie będzie dłuuugo także z innego powodu - np. choroby.
KL, wolę żebys myślała o moich przeżyciach w Twoich kategoriach dupy i gówna, niż znała moje doświadczenia, sępie jeden. :-D
Jeśli kogoś dotknęła moja wypowiedź to szkoda, była trochę "mocna", ale miałam na myśli raczej właśnie zaniedbanie więzi i relacji związanej przecież również z pożyciem i prowadzące niestety do zdrad, a nie bieganie przy każdej okazji do "marketów z żywym mięsem". Czułość i rozmowy to nie wszystko w związku, wiem o tym i wcale nie trzeba rodzić, żeby się przekonać że tak właśnie jest!
Kamda, a Twój przytyk do mojego męża to możesz sobie rozsmarować, jak to się obrazowo mówi, na klacie - jeśli cię to kręci. ;-)
Moja wypowiedź nie dotyczyła nikogo osobiście, ale widać jak mało trzeba, żeby niektórzy zaczęli wycieczki personalne. Dzięki za pokazanie swoich prawdziwych "kolorków".
Ktoś do tego Rozi chodzi, ale wiadomo, że normalny facet nie pójdzie tam tylko dlatego, że nie może uprawiać seksu z żoną, bo ona jest w ciąży albo świeżo po ciąży. Jeśli relacje między małżonkami są zdrowe, to w ogóle nie pójdzie do innej, nawet jeżeli seksu nie będzie dłuuugo także z innego powodu - np. choroby.
KL, wolę żebys myślała o moich przeżyciach w Twoich kategoriach dupy i gówna, niż znała moje doświadczenia, sępie jeden. :-D
Jeśli kogoś dotknęła moja wypowiedź to szkoda, była trochę "mocna", ale miałam na myśli raczej właśnie zaniedbanie więzi i relacji związanej przecież również z pożyciem i prowadzące niestety do zdrad, a nie bieganie przy każdej okazji do "marketów z żywym mięsem". Czułość i rozmowy to nie wszystko w związku, wiem o tym i wcale nie trzeba rodzić, żeby się przekonać że tak właśnie jest!
Kamda, a Twój przytyk do mojego męża to możesz sobie rozsmarować, jak to się obrazowo mówi, na klacie - jeśli cię to kręci. ;-)
Moja wypowiedź nie dotyczyła nikogo osobiście, ale widać jak mało trzeba, żeby niektórzy zaczęli wycieczki personalne. Dzięki za pokazanie swoich prawdziwych "kolorków".
Okej bigbeat, ale musisz pamiętać, że to co piszesz może od kogoś trafić. Dziewczyna szuka potwierdzenia, że jest z nią wszystko okej. Pyta się wyraźnie" czy u was też...." i dpowiedź w stylu Twoim może ją zwyczajnie podłamać. Po co?
Ja rzoumiem, że forum to miejsce na wszystkie opinie, ale jeśli komentujesz coś w ten sposób i od razu pieszesz, że masz doła - czyli to jest Twoje odreagowanie na coś tam to jest nie fair w stosunku do osoby, która wątek zakłada. Może ona też miała doła? A jednak nie wparowała z nim w jakiś wątek założony przez kogokolwiek innego- tak dla odreagowania...
Ja rzoumiem, że forum to miejsce na wszystkie opinie, ale jeśli komentujesz coś w ten sposób i od razu pieszesz, że masz doła - czyli to jest Twoje odreagowanie na coś tam to jest nie fair w stosunku do osoby, która wątek zakłada. Może ona też miała doła? A jednak nie wparowała z nim w jakiś wątek założony przez kogokolwiek innego- tak dla odreagowania...
Kamdo,
nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie i w jakim celu zakłada wątek. Może to był tylko troll, który właśnie oczekiwał kija w mrowisku? Ja spontaniczna, ale można równie dobrze założyć, że ktoś robi coś z premedytacją. Ludzie są różni, ich reakcje też i wydaje mi się, że trzeba się na to niestety uodparniać.
Zadając, we własnym mniemaniu, kontrowersyjne pytanie można się chyba spodziewać kontrowersyjnych odpowiedzi? A na niektórych terapia szokowa działa najlepiej więc może wyświadczyłam komuś przysługę? Nigdy do końca nie wiemy, co tam siedzi w drugim człowieku.
nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie i w jakim celu zakłada wątek. Może to był tylko troll, który właśnie oczekiwał kija w mrowisku? Ja spontaniczna, ale można równie dobrze założyć, że ktoś robi coś z premedytacją. Ludzie są różni, ich reakcje też i wydaje mi się, że trzeba się na to niestety uodparniać.
Zadając, we własnym mniemaniu, kontrowersyjne pytanie można się chyba spodziewać kontrowersyjnych odpowiedzi? A na niektórych terapia szokowa działa najlepiej więc może wyświadczyłam komuś przysługę? Nigdy do końca nie wiemy, co tam siedzi w drugim człowieku.
taka kolej rzeczy? hmm...to brzmi raczej smutno..że niby rodzicielstwo to juz bez zabawy? ja rodziłam 10miesiecy temu, do seksu wróciłam po 2 miesiącach po tym jak na świat przyszła moja córeczka. to oczywiscie nie jedyny ale bardzo ważny element związku...dziecko nie powinno tego zmieniać, a to że nie ma czasu to wynika bardziej ze strachu a strach z głowy..jak sie przez to przejdzie to wszystko wraca do normy,pozdrawiam:)
Nie sądziłam, że moje pytanie wzbudzi w Was tyle negatywnych emocji... Moim celem było potwierdzenie moich obaw dotyczących sexu po ciąży, a nie wykłócanie się z byle powodu...
Dziewczyny - jak tak dalej pójdzie, to nikt nie bedzie chciał zakładac wątku na FORUM, bo mija się to z celem.
Ps. A trolem nie jestem :P
Dziewczyny - jak tak dalej pójdzie, to nikt nie bedzie chciał zakładac wątku na FORUM, bo mija się to z celem.
Ps. A trolem nie jestem :P
Jaaa tez nie rozumiem ale dyskusja ostra dyskusja rozpoczęła się od wypowiedzi bigbet odnośnie Rozi.
Dyskusja to dyskusja ale ja jestem zdania, że nie powinno się kwitować wypowiedzi innych o tym, że mąż moze skorzystać że się wyraże wprost z burdelu.
Dziewczyny się wypowiadały a tu raptem taki komentarz. Mi on nie przeszkadza, ale nie wiem jakbym się czuła, jakbym sie wczesniej wypowiedziała.
Dyskusja to dyskusja ale ja jestem zdania, że nie powinno się kwitować wypowiedzi innych o tym, że mąż moze skorzystać że się wyraże wprost z burdelu.
Dziewczyny się wypowiadały a tu raptem taki komentarz. Mi on nie przeszkadza, ale nie wiem jakbym się czuła, jakbym sie wczesniej wypowiedziała.
Jaaa
ja jeszcze nie rodziłam więc nie mam takich doświadczeń, ale jak podpytuje koleżanki to większość nie przejawia ochoty, właśnie ze względu na zmęczenie, więc to chyba dość częsta przypadłość, mam też jedną kumpelę, która nie może się przemóc do pieszczot piersi, mówi, że karmienie spowodowało, że te " narządy " ;) przestały być dla niej źródłem seksualnej przyjemności ( i bynajmniej nie ma tu na myśli ich wyglądu ;)
Mnie osobiście to strasznie przeraziło !
ja jeszcze nie rodziłam więc nie mam takich doświadczeń, ale jak podpytuje koleżanki to większość nie przejawia ochoty, właśnie ze względu na zmęczenie, więc to chyba dość częsta przypadłość, mam też jedną kumpelę, która nie może się przemóc do pieszczot piersi, mówi, że karmienie spowodowało, że te " narządy " ;) przestały być dla niej źródłem seksualnej przyjemności ( i bynajmniej nie ma tu na myśli ich wyglądu ;)
Mnie osobiście to strasznie przeraziło !
jakby nie było - są też faceci świnie :/ znałam jedną barmankę z "klubu" w rodzaju Rozi... opowiadała jak to pewien facet przyszedł, postawił wszystkim kolejkę - bo właśnie syn mu się urodził... po czym zniknął na pięterku...
albo - facet wyszedł z dzieckiem na spacer... do agencji :/ barmanka pilnowała malucha :/
kolejny - był na "spacerku" z psem...
także niestety i tacy mężowie się trafiają...
dobrze, że nie nam ;)
albo - facet wyszedł z dzieckiem na spacer... do agencji :/ barmanka pilnowała malucha :/
kolejny - był na "spacerku" z psem...
także niestety i tacy mężowie się trafiają...
dobrze, że nie nam ;)
bigbeat-oczywiście że uważam Cię za mądrą i fajną dziewczynę-nigdy nie powiedziałam że jest inaczej-ale pamiętaj sępem jest taka gnida która tylko czeka jak nowy wątek ktoś założy z pytaniem mniej lub więcej poważnym a sęp-gnida wskakuje i albo pisze bzdety tak dla zasady z braku laku żeby kogoś wkur..... albo dopierdziela -nie dopierdzieliłam nikomu nie ubliżyłam nikomu i nie wyzwałam nikogo również nie napisałam nic żeby kogoś wkurzyć -więc teraz zagadka kto w tym wątku jest wstrętnym sępem-gnidą???
Bigbeat zażartowała i fajnie;p Dobrze, że ktoś ma dystans i poczucie humoru. Ja tymczasem napiszę zupełnie poważnie. Ludzie są różni i potrafią zaskoczyć. Jeden nie zdradzi nigdy w życiu, komuś innemu wystarczy miesięczny pobyt kobiety w szpitalu, żeby bzykać inną. Tak więc koment o Rozi jak dla mnie zupełnie na miejscu - to się zdarza. Nie każdemu ale są tacy. Nie zaryzykuję oceny czy większości czy mniejszości.
KL Twoje chamstwo nie zna chyba granic. Wyzywanie kogoś od gnidy przekracza granice dyskusji!!! Można się nie zgadzać, można mysleć, że ktoś jest nie wiadomo jak głupi, może Cię ktoś denerwować, ale Twoje wypowiedzi w stosunku do bigbet są niesmaczne. Ja tam się z Rozi uśmiałam ;) Wiosenne pozdrowionka dla ludzi z poczuciem humoru i jako takim dystansem do siebie.
a ja jestem zdania, że czy to była prowokacja ze strony bigbeat czy też jej prawdziwe stwierdzenie, to jest w tym dużo racji,
wydaje mi się, że żyje w realnym świecie, którego istnienia większość z nas nie chce dostrzec...
wszystkie chcemy wierzyć, że nasi mężowie tacy nie są, że nie zdradzą, że są ponad to a my jesteśmy dla nich najważniejsze ! ale tak nie jest niestety i pewnie część z nas tu krzyczących prędzej czy później dotknie zdrada małżonka ;)
a tym, które są w 100% pewne swoich mężów szczerze zazdroszczę... naiwności, bo wiadomo, że życie we własnym wyidealizowanym świecie jest mniej stresujące ;)
wydaje mi się, że żyje w realnym świecie, którego istnienia większość z nas nie chce dostrzec...
wszystkie chcemy wierzyć, że nasi mężowie tacy nie są, że nie zdradzą, że są ponad to a my jesteśmy dla nich najważniejsze ! ale tak nie jest niestety i pewnie część z nas tu krzyczących prędzej czy później dotknie zdrada małżonka ;)
a tym, które są w 100% pewne swoich mężów szczerze zazdroszczę... naiwności, bo wiadomo, że życie we własnym wyidealizowanym świecie jest mniej stresujące ;)
no dziewczynki od razu widać że paczka forumowych przyjaciółek zaskoczyłą na wątku (zamknięty pewnie już szumi jak to biedna bigbeat zostałą naskoczona )Może jednych to rozbawia do łez innych dołuje to zależy od rodzaju charakteru BIGBEAT możesz być spokojna zakochać sie w Tobie to chyba musi być jedna wielka pomyłka -mi to nie grozi :)Hej dziewczynki a Wy to musiscie się do okulisty wybrać albo przestać wchodzić w tyłki wyzwisko gnida zauważyłyście --no brawoooo bystre jesteście ale chyba coś Wam się popierdzieliło i to do końca bo ja od wyzwisk nie zaczęłam -także zanim rzucicie się w wir wazeliniartwa -poczytajcie dokładnie i ze zrozumienien (ja rozumiem boicie sie że Bigbeat zrobi Wam burze mózgów) no ale to z pewnością nic strasznego :)i zawsze na forum chylę czółko tym które potrafią nie wchodzić w tyłek rządzącym tu GURU! Larisa masz 100% rację chcemy wierzyć i wierzymy a tak jak napisałąm wczesniej nigdy nie wiadomo co może się stać z naszymi mężami i kiedy ale to dalej nie powód żeby na proste pytanie o problemy z sexem -jechać od razu z Rozi -to takie niesmaczne przynajmniej dla kogoś kto ma z tym problemy -no ale wiadomo nie Bigbeat gdyż w tym przypadku jest to chodzący ideal obrzucający innych -no ale w końcu takie osoby też muszą być -inaczej było by nudno a tak w 95 % wątkó cos się dzieje :)a teraz zapewne poleci kolejna sterta komentarzy "jak to możliwe nie zgadzać się z Bigbeat?"a jednak możliwe :)
kL
tu chyba nie o to chodzi, żeby trzymać kogoś stronę, ja rozumiem co masz na myśli, dziewczyna tu pisze o swoim problemie, a tu ktoś z grubej rury pisze coś co mniej więcej oznacza- " no kochana ty tu sobie leżysz do góry brzuchem i stękasz a Twój mężuś w tym czasie bzyk bzyk z panienką z Rozi " ;)
ale wydaje mi się, że jak pisały dziewczyny był to ze strony bigbeat przejaw tzw. wisielczego humoru, przynajmniej ja to tak odebrałam
( a, że racja w tym jest to już osobny temat )
w każdym razie ja lubię takie wątki bo w realu kłótliwa ze mnie cholera a te biadolenie i kadzenie sobie na tym forum czasem mnie już nudzi ;) w końcu emocje to coś co powoduje, że nasze życie tak dobrze smakuje ;)
p.s. KL bardzo dobrze, że bronisz swojego zdania jakie by ono nie było, najgorsza jest "nijakość"
tu chyba nie o to chodzi, żeby trzymać kogoś stronę, ja rozumiem co masz na myśli, dziewczyna tu pisze o swoim problemie, a tu ktoś z grubej rury pisze coś co mniej więcej oznacza- " no kochana ty tu sobie leżysz do góry brzuchem i stękasz a Twój mężuś w tym czasie bzyk bzyk z panienką z Rozi " ;)
ale wydaje mi się, że jak pisały dziewczyny był to ze strony bigbeat przejaw tzw. wisielczego humoru, przynajmniej ja to tak odebrałam
( a, że racja w tym jest to już osobny temat )
w każdym razie ja lubię takie wątki bo w realu kłótliwa ze mnie cholera a te biadolenie i kadzenie sobie na tym forum czasem mnie już nudzi ;) w końcu emocje to coś co powoduje, że nasze życie tak dobrze smakuje ;)
p.s. KL bardzo dobrze, że bronisz swojego zdania jakie by ono nie było, najgorsza jest "nijakość"
ja tylko nie kumam co maja rozstępy i tłuszcz do tego że ktoś nie ma ochoty na sex????nie ma się ochoty bo się nie ma a nie dlatego że ma się rozstęp !!!!!bez względu na to jak się wygląda jak będziwe chciał i tak pójdzie tam gdzie będzie chciał więc to chyab jedno nie ma nic wspólnego z drugim :) Modelki też mężowie zdradzają i jakie jest wytłumaczenie że co że ma rozstęp czy tłuszcz???
Jestem facetem, powiem wam jak to jest bez seksu, do którego facet był przyzwyczajony. Według mnie są jednostki które się niewychylą, nie zdradzą swojej żony.
Moja zona urodziła syna 7 msc. temu, w ostatnich 15 miesięcy kochalismy się kilka razy, po wcześnieszych stratach dziecka posciliśmy w ciąży. Mam rozumieć moją żonę, jeszcze chce poczekać. Ok. ale niestety sypiam sam od 4 msc., żona chce bym tylko ją przytulał, na to moja psychika nie pozwala, Jej potrzeby maja byc spełnione, to ma wystarczyć. Ostatnio dosłownie głupieję, oglądam pornole, onanizuję się, czuję się jak małolat. Do seksu byłem przyzwyczajony od wielu lat, mam koło siebie kobietę. Nawet w kondonie nie chce.
Dlatego ze nie wiem kiedy to się skończy zacznę utrzymywać ku...ę która jeszcze mnie może zarazić. Moja żona twierdzi że dla niej seks już nie jest taki ważny. Mam dosyć walenia konia.
Szkoda mi oszukiwać żony ale większość facetów potrzebuje seksu.
Moja zona urodziła syna 7 msc. temu, w ostatnich 15 miesięcy kochalismy się kilka razy, po wcześnieszych stratach dziecka posciliśmy w ciąży. Mam rozumieć moją żonę, jeszcze chce poczekać. Ok. ale niestety sypiam sam od 4 msc., żona chce bym tylko ją przytulał, na to moja psychika nie pozwala, Jej potrzeby maja byc spełnione, to ma wystarczyć. Ostatnio dosłownie głupieję, oglądam pornole, onanizuję się, czuję się jak małolat. Do seksu byłem przyzwyczajony od wielu lat, mam koło siebie kobietę. Nawet w kondonie nie chce.
Dlatego ze nie wiem kiedy to się skończy zacznę utrzymywać ku...ę która jeszcze mnie może zarazić. Moja żona twierdzi że dla niej seks już nie jest taki ważny. Mam dosyć walenia konia.
Szkoda mi oszukiwać żony ale większość facetów potrzebuje seksu.
gdynia37.....podejrzewam, że większość dziewczyn na Ciebie naskoczy tutaj.....ale ja uważam, że masz rację!! No może z tą k...a to przesadziłeś......ale pomimo tego popieram to co mówisz. Mysle, że każdemu facetowi,który prowadził normalne życie seksualne jest ciężko w czasie takiej przerwy a rola żony oprócz zajmowania się dzieckiem jest poswięcenie chociaz troszke uwagi mężowi. Jeszcze pamiętam jaka byłam umęczona ciążą, porodem, opieka nad dzieckiem ale nigdy nie zaniedbałam męża w tej kwestii. Pomimo tego, że mój mąż nigdy nie naciskał, to wiedziałam, że tęskni za naszą bliskością i czeka na nasze wspólne intymne chwile.....a, że pomagał mi bardzo duzo, to nie musiałam sie bać skoków w bok mojego męża, bo sama o niego dbałam :-)
Teraz jestesmy bardzo daleko od siebie i potrwa to jeszcze kilka miesięcy......i musimy sobie sami jakoś radzić z naszymi potrzebami, więc tradycyjne samotne uciechy pójdą, że tak powiem w ruch. Ale po powrocie znów wróci normalność. Czego i Tobie w najbliższym czasie życzę. Trzymaj się i porozmawiaj z żona...może ona nie ma świadomości tego co sie dzieje??
Teraz jestesmy bardzo daleko od siebie i potrwa to jeszcze kilka miesięcy......i musimy sobie sami jakoś radzić z naszymi potrzebami, więc tradycyjne samotne uciechy pójdą, że tak powiem w ruch. Ale po powrocie znów wróci normalność. Czego i Tobie w najbliższym czasie życzę. Trzymaj się i porozmawiaj z żona...może ona nie ma świadomości tego co sie dzieje??
Uważam, że Gdynia37 ma rację, choć trochę ostro to wszystko napisał :)
Każdy ma swoje potrzeby i coraz częściej słyszę, jak to kobiety po porodzie oddalają się. Później płacz bo mąż poszedł na bok...
Owszem nie uznaję skoków w bok, ale jesteśmy tylko ludźmi i mamy swoje potrzeby.
Gdynia37, porozmawiaj z żoną, powiedz jej jak bardzo brakuje Ci bliskości. Nie wiem czy rozmowa coś pomoże, nie mam pojęcia jakie są relacje między Wami, ale zastanawiam się skąd się bierze mniejsza chęć po porodzie ??
Wcześniej iskrzyło i były fajerwerki, a po urodzeniu dziecka wszystko zaczyna nabierać szarych kolorów... Myślę, że trzeba zdawać sobie z tego sprawę i nie dopuścić do szarości w życiu małżeńskim, przynajmniej ja na to w ten sposób patrzę.
Każdy ma swoje potrzeby i coraz częściej słyszę, jak to kobiety po porodzie oddalają się. Później płacz bo mąż poszedł na bok...
Owszem nie uznaję skoków w bok, ale jesteśmy tylko ludźmi i mamy swoje potrzeby.
Gdynia37, porozmawiaj z żoną, powiedz jej jak bardzo brakuje Ci bliskości. Nie wiem czy rozmowa coś pomoże, nie mam pojęcia jakie są relacje między Wami, ale zastanawiam się skąd się bierze mniejsza chęć po porodzie ??
Wcześniej iskrzyło i były fajerwerki, a po urodzeniu dziecka wszystko zaczyna nabierać szarych kolorów... Myślę, że trzeba zdawać sobie z tego sprawę i nie dopuścić do szarości w życiu małżeńskim, przynajmniej ja na to w ten sposób patrzę.
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
ssloneczko, zależy czy byłaś poszyta czy nie ;) Ja byłam i na zewnątrz i w środku, ale mój M był na początku delikatny a ja byłam nastawiona psychicznie na ból dlatego coś tam zabolało ;) Gdybym wierzyła że nie boli, to pewno i by nie bolało , a potem to już nie czułam że rodziłam w ostatnim czasie ;)
Będziesz się bała i pierwsze zbliżenie po porodzie nie oznacza fajerwerków. Ja się czułam jakbym miała stracić zaraz dziewictwo ;)
Raczej nie polecam sexiku na maxa tak od razu, przynajmniej takie były moje odczucia :)
Raczej nie polecam sexiku na maxa tak od razu, przynajmniej takie były moje odczucia :)
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Witam dziewczyny :):):)
Cieszę sie ze skomentowaliście moją sytuację. Gorąco dziękuje.
Przepraszam za ta k...ę, współczuje tym kobietom, które na codzien ryzykuja swoim zyciem. Tak na spokojnie o nich myślę.
Przepraszam że na na początku swojego listu, będę mówił o sobie, ale proszę zobaczcie co w moim życiu daje daje seks, mi facetowi który mma rodzinę (14 letni i 7 msc syn):
W okresach normalnego współzycia:
- częściej żone przytulam
- sporadycznie się onanizuję
- nie oglądam pornoli, żeby sie zaspokoić (jeżeli już to miłosne sceny w filmach nie pornolach, wraz z żoną, co dawało nam wzajemną przyjemnosć)
- łatwiej było przetrwać ciężkie dni pracując, wiedząc że nagroda czeka pod koniec tygodnia, lub dnia.
- seks normalny daje spełnienie bycia męskim, daje poczucie pełnego męstwa, seks dłuższszy, subtelniejszy dodawał mi dużo energii (w miarę mozliwości choć raz w tygodniu)
- lubię ciało mojej żony, podnieca mnie nadal, choć sie zmieniło po ciążach, nie wygląda źle !
- kiedy seks był w naszym życiu, nie myślę o zdradzie, wystarcza żona
- kiedy seks był w naszym życiu, mniej sie sprzeczaliśmy, nie obstawałem szywno przy swoim, więcej rozmawialiśmy, mówiłem więcej miłych słów żonie, łącznie że ją jeszcze kocham
To były plusy seksu w moim zyciu
Minusy: minusy sa kosztowne. Do tej pory nas kosztowało, choć żona o tym nie wie, na szczescie jeszcze niewiele
- 500 zł. na sms seks lini (kazdy sms 3 zł.)
- czas stracony przed internetem ???????????????????????????????????? sporo
- złe nastroje, spory, pozłudnych nadziejach
Jeszcze się opamiętuję, mamy dzieci nie chę ich okradać, zakup super perfumu, zmieni na chwilę żonę.
Nie chcę okradać rodziny, nie chce skomleć
Pozdrawiam dziewczyny/ i "nową"
:):):):):):):):):):):)
Normalny/ nie brzydki :):):):):)
Pozdrawiam
Cieszę sie ze skomentowaliście moją sytuację. Gorąco dziękuje.
Przepraszam za ta k...ę, współczuje tym kobietom, które na codzien ryzykuja swoim zyciem. Tak na spokojnie o nich myślę.
Przepraszam że na na początku swojego listu, będę mówił o sobie, ale proszę zobaczcie co w moim życiu daje daje seks, mi facetowi który mma rodzinę (14 letni i 7 msc syn):
W okresach normalnego współzycia:
- częściej żone przytulam
- sporadycznie się onanizuję
- nie oglądam pornoli, żeby sie zaspokoić (jeżeli już to miłosne sceny w filmach nie pornolach, wraz z żoną, co dawało nam wzajemną przyjemnosć)
- łatwiej było przetrwać ciężkie dni pracując, wiedząc że nagroda czeka pod koniec tygodnia, lub dnia.
- seks normalny daje spełnienie bycia męskim, daje poczucie pełnego męstwa, seks dłuższszy, subtelniejszy dodawał mi dużo energii (w miarę mozliwości choć raz w tygodniu)
- lubię ciało mojej żony, podnieca mnie nadal, choć sie zmieniło po ciążach, nie wygląda źle !
- kiedy seks był w naszym życiu, nie myślę o zdradzie, wystarcza żona
- kiedy seks był w naszym życiu, mniej sie sprzeczaliśmy, nie obstawałem szywno przy swoim, więcej rozmawialiśmy, mówiłem więcej miłych słów żonie, łącznie że ją jeszcze kocham
To były plusy seksu w moim zyciu
Minusy: minusy sa kosztowne. Do tej pory nas kosztowało, choć żona o tym nie wie, na szczescie jeszcze niewiele
- 500 zł. na sms seks lini (kazdy sms 3 zł.)
- czas stracony przed internetem ???????????????????????????????????? sporo
- złe nastroje, spory, pozłudnych nadziejach
Jeszcze się opamiętuję, mamy dzieci nie chę ich okradać, zakup super perfumu, zmieni na chwilę żonę.
Nie chcę okradać rodziny, nie chce skomleć
Pozdrawiam dziewczyny/ i "nową"
:):):):):):):):):):):)
Normalny/ nie brzydki :):):):):)
Pozdrawiam
Są różne sposoby by pomóc facetowi rozładować napięcie. Nie tylko seks....
Czasami trzeba iść na kompromis bo często faceci faktycznie szukają pociechy gdzie indziej....
Kilka tygodni wiadomo, jest się obolałym. Ale miesięcy? Myślę że w takiej sytuacji warto udać się do seksuologa.
Czasami trzeba iść na kompromis bo często faceci faktycznie szukają pociechy gdzie indziej....
Kilka tygodni wiadomo, jest się obolałym. Ale miesięcy? Myślę że w takiej sytuacji warto udać się do seksuologa.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
Problem jest ogromny. Wielu moich kolegów tak się czuje, brak rozmowy, zrozumienia, tylko dziecko i dziecko... a mężczyzna myśli prostszymi kategoriami.
A wielu to faktycznie świnie i łażą do burdeli, w ciąży, po ciąży żony...
Jest popyt jest podaż.
A najgorsze są te naiwne żony...
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
A wielu to faktycznie świnie i łażą do burdeli, w ciąży, po ciąży żony...
Jest popyt jest podaż.
A najgorsze są te naiwne żony...
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
mam kolezanki co mysla tak: urodzialm dziecko i na tym koniec. nie ide do pracy, z mezem kochac sie jjuz nie musze bo ja taka zapracowana jestem siedzac z dzieckiem w domu a i wygladaja jak 7 nieszczesc. odrost na 5cm, nie zadbane, obrosniete tluszczem. nic z tym nie robia bo maja juz dziecko a reszte w du...
jak slucham ich gadania to nie dziwie sie ze w soboty ich mezowie leca na imprezke
jak slucham ich gadania to nie dziwie sie ze w soboty ich mezowie leca na imprezke
Nusia, jestem tego samego znadnia! ja byłam załamana wygladam mojego ciała po porodzie, choc mąz mówił mi na okrągło, że wygladam pieknie, ale ja tam wiedziałą swoje. Zmobilizowałam się i rok po porodzie, jak tlko skończyłam karmić wzięłam się za siebie, jak tylko maz przyjdzie z pracy ide do fryzjera, na zakupy ciuszków dla siebie (oczywiście dla maleństwa też cos zawsze kupię), no i mniej jem, ograniczam cukry, co widac po tym jak staje na wagę. Dopiero po roku czasu jestem z siebie zadowolona i wiem,że mohge sie podobać.
Nie wstydze się juz mojego ciała jak się kochamy z męzem, bo choć jest nieco bardziej rozciągnięte niż przed porodem to ogólnie jest OK :)))
Kobietki, weźcie się za siebie!!! To nie tylko dla dobra męża, dzieci, ale przede wszystkim SWOJEGO!
Nie wstydze się juz mojego ciała jak się kochamy z męzem, bo choć jest nieco bardziej rozciągnięte niż przed porodem to ogólnie jest OK :)))
Kobietki, weźcie się za siebie!!! To nie tylko dla dobra męża, dzieci, ale przede wszystkim SWOJEGO!
Ja tak czytam i zaczynam się zastanawiać czy mój nie robi sobie skoków w bok?
Od 5 miesiąca ciąży już się nie kochamy,a to już prawie końcówka.Powiem jeszcze że to on nie chce.Gdy ja potrzebuje czułości,przytulenia i okazuje mu to,to slyszę że jest zmęczony po pracy itd.Któregoś razu wypił kilka piwek z kolegami i przyznał mi się że się boi o dziecko.Do końca nie wiem co o tym myśleć....
Mam nadzieję tylko ze po porodzie wszystko wróci do normy
Od 5 miesiąca ciąży już się nie kochamy,a to już prawie końcówka.Powiem jeszcze że to on nie chce.Gdy ja potrzebuje czułości,przytulenia i okazuje mu to,to slyszę że jest zmęczony po pracy itd.Któregoś razu wypił kilka piwek z kolegami i przyznał mi się że się boi o dziecko.Do końca nie wiem co o tym myśleć....
Mam nadzieję tylko ze po porodzie wszystko wróci do normy