Widok
na pewno jet krotsza, albo sie komus spieszy do oltarza albo do sali na obiad:)
a tak serio z tego , co slyszałam msze trwaja nawet ponad godzine, nasz ksiadz mowil, ze srednio 42 minuty :) i rzeczywiscie zmiescil sie 3 kwadransach
a tak serio z tego , co slyszałam msze trwaja nawet ponad godzine, nasz ksiadz mowil, ze srednio 42 minuty :) i rzeczywiscie zmiescil sie 3 kwadransach
Dlaczego ślub bez mszy? Aby było mniej wpadek PM:) A tak powaznie - jestem kamerzystą ślubnym z wieloloetnim stażem i to co niestety dość często się widzi na uroczystości w kościele to jakiś koszmar. I wcale nie wynika to ze stresu a jedynie z faktu, iż PM lub też jedno z nich wymyśliło sobie super ślub w upatrzonym sobie kościółku, z super oprawą muzyczną, z tonami kwiatów, czytania w wykonaniu świadków, rodziców czy też samych Młodych itd a ... nie są praktykującymi katolikami i po prostu nie wiedzą jak się w kościele zachować. Siedząc bezpośrednio przed ołtarzem musieliby co chwilę obracać się aby wiedzieć kiedy należy wstać, kiedy usiaść czy uklęknąć. O odpowiadaniu na wezwania kapłana to już w ogóle nie wspomnę:( Zdarzało się, że ksiądz widząc takie sytuacje po prostu robił im pod górkę! Była para, która przeklęczała połowę mszy, aż do jej zakończenia ... bo ksiądz nie pokazał im co mają robić! Było też i tak, że po mszy ksiądz zaprosił PM do zakrystii aby złożyć niezbędne podpisy a potem PM jakby nigdy nic ... wyszli bezpośrednio z zakrystii przed kościół (wszyscy goście czekali na uroczyste wyjście PM główną nawą) I kamerzysta musi na montażu przeinaczać fakty aby było normalnie a PW zazwyczaj stają się wtedy pośmiewiskiem swoich gości - NIESTETY!
ale chyba żeby przypomnieć sobie co kiedy następuje w trakcie Mszy wystarczy zawitać w Kościele chociażby na jednej na której są zapowiedzi wygłaszane :).
Nie chcę tu nikogo urazić, jak wiadomo są różne sytuacje, ale takie jest moje zdanie. Skracanie Mszy do samego sakramentu mija się trochę z celem. Albo biorę ślub w Kościele aby żyć zgodnie z zasadami moralności chrześcijańskiej i "biorę go" z całą tą otoczką Mszy albo ja go nie wcale nie chcę brać w Kościele bo jest mi to do szczęścia w ogóle nie potrzebne, ślub to ślub, a biorę go w Kościele bo - tak wypada, -rodzicom zależy, - czy coś w ten deseń.
Przed spisaniem protokołu sugeruję się porządnie zastanowić nad stawianymi tam pytaniami, po co oszukiwać chociażby samego siebie.
Ale może coś źle rozumiem. Jakie elementy Mszy wyklucza Ślub bez Mszy ;)?
Co do długości to zależy tylko i wyłącznie od Księdza i ilości dodatkowych pieśni do wyśpiewania :). byłam na Ślubie który z pełną Mszą trwał 32 minuty, a słyszałam też o takim gdzie samo kazanie trwało tyle.
Nie chcę tu nikogo urazić, jak wiadomo są różne sytuacje, ale takie jest moje zdanie. Skracanie Mszy do samego sakramentu mija się trochę z celem. Albo biorę ślub w Kościele aby żyć zgodnie z zasadami moralności chrześcijańskiej i "biorę go" z całą tą otoczką Mszy albo ja go nie wcale nie chcę brać w Kościele bo jest mi to do szczęścia w ogóle nie potrzebne, ślub to ślub, a biorę go w Kościele bo - tak wypada, -rodzicom zależy, - czy coś w ten deseń.
Przed spisaniem protokołu sugeruję się porządnie zastanowić nad stawianymi tam pytaniami, po co oszukiwać chociażby samego siebie.
Ale może coś źle rozumiem. Jakie elementy Mszy wyklucza Ślub bez Mszy ;)?
Co do długości to zależy tylko i wyłącznie od Księdza i ilości dodatkowych pieśni do wyśpiewania :). byłam na Ślubie który z pełną Mszą trwał 32 minuty, a słyszałam też o takim gdzie samo kazanie trwało tyle.
drogi kamerzysto
w braniu ślubu raczej ludzie nie maja doswiadczenia, a nie w kazdym kosciele jest proba, nam ksiadz "podpowiadal"bardzo deliatnie, ale to nie znaczy, ze nie wiemy kompletnie co robic, po prostu dochodza emocje , radosc i poczucie wyjatkowosci danej chwili.
bylismy na slubie znjomych - zwiazani z oaza od lat, ślubu udzielal im znajomy ksiadz - z tych emocji powiedzial, zeby "po ludzku wychowali dzieci"- kazdemu moze zdarzyc sie wpadka i nie chodzi o kosciol tonacy w kwiatach i najbardziej popularny zespol przygrywajacy podczas mszy. kazdy przezywa te chwile indywidualnie, chociaz są razem. jedni placza, jedni sie smieja, innym drzy glos.. taka to powaga, a zarazem radosc z zaistnialej sytuacji
w braniu ślubu raczej ludzie nie maja doswiadczenia, a nie w kazdym kosciele jest proba, nam ksiadz "podpowiadal"bardzo deliatnie, ale to nie znaczy, ze nie wiemy kompletnie co robic, po prostu dochodza emocje , radosc i poczucie wyjatkowosci danej chwili.
bylismy na slubie znjomych - zwiazani z oaza od lat, ślubu udzielal im znajomy ksiadz - z tych emocji powiedzial, zeby "po ludzku wychowali dzieci"- kazdemu moze zdarzyc sie wpadka i nie chodzi o kosciol tonacy w kwiatach i najbardziej popularny zespol przygrywajacy podczas mszy. kazdy przezywa te chwile indywidualnie, chociaz są razem. jedni placza, jedni sie smieja, innym drzy glos.. taka to powaga, a zarazem radosc z zaistnialej sytuacji
Karola70 , nie do końca zgadzam się z tym, że jak napisałaś: "Skracanie Mszy do samego sakramentu mija się trochę z celem. Albo biorę ślub w Kościele aby żyć zgodnie z zasadami moralności chrześcijańskiej i "biorę go" z całą tą otoczką Mszy albo ja go nie wcale nie chcę brać w Kościele bo jest mi to do szczęścia w ogóle nie potrzebne, ślub to ślub, a biorę go w Kościele bo - tak wypada, -rodzicom zależy, - czy coś w ten deseń. "
może komuś bardzo zależeć i żyć po chrześcijańsku, a nie mieć pełnej mszy. Moi przyjaciele z duszpasterstwa akademickiego, wierzący i praktykujący ludzie zdecydowali się na krótszą formę. I mieli do tego prawo, bo ważna jest przysięga, a nie msza. Sam sakrament ślubu może trwać 15 min i będzie tak samo ważny i tak samo chrześcijański jak z pełna mszą... Wszystko zależy od motywacji danej pary, nie osądzajmy zbyt wcześnie...
może komuś bardzo zależeć i żyć po chrześcijańsku, a nie mieć pełnej mszy. Moi przyjaciele z duszpasterstwa akademickiego, wierzący i praktykujący ludzie zdecydowali się na krótszą formę. I mieli do tego prawo, bo ważna jest przysięga, a nie msza. Sam sakrament ślubu może trwać 15 min i będzie tak samo ważny i tak samo chrześcijański jak z pełna mszą... Wszystko zależy od motywacji danej pary, nie osądzajmy zbyt wcześnie...
Puchatkowa, ja w żaden sposób nie chciałam nikogo urazić, napisałam co myślałam ;-).
Potem trochę więcej poczytałam i wyczytałam że czasem ślub bez pełnej Mszy zaproponować może Ksiądz który ma wiele ślubów jednego dnia.. I że jest on tak samo ważny bo sakrament jest cały..
Ale nadal nie wiem jakie elementy Mszy przy skróceniu są wyeliminowane. I nadal trochę nie rozumiem potrzeby skracania Mszy przez Młodych..
A wypowiedzi z różnych innych forów niestety utwierdziły mnie w tym, że ktoś wcale nie chce brać ślubu w Kościele ale ktoś z otoczenia nalega..
Choć spotkałam się też z wypowiedzią, że Ktoś chce wziąć ślub bez pełnej Mszy bo nie bedzie na nim żadnych gości, tylko Młodzi i świadkowie. I wtedy po co "żądać" pełnej Mszy..
Potem trochę więcej poczytałam i wyczytałam że czasem ślub bez pełnej Mszy zaproponować może Ksiądz który ma wiele ślubów jednego dnia.. I że jest on tak samo ważny bo sakrament jest cały..
Ale nadal nie wiem jakie elementy Mszy przy skróceniu są wyeliminowane. I nadal trochę nie rozumiem potrzeby skracania Mszy przez Młodych..
A wypowiedzi z różnych innych forów niestety utwierdziły mnie w tym, że ktoś wcale nie chce brać ślubu w Kościele ale ktoś z otoczenia nalega..
Choć spotkałam się też z wypowiedzią, że Ktoś chce wziąć ślub bez pełnej Mszy bo nie bedzie na nim żadnych gości, tylko Młodzi i świadkowie. I wtedy po co "żądać" pełnej Mszy..
ja myślałam że na ślubach jest tylko jedno czytanie ;). ale może nie zwróciłam na to zbytniej uwagi ;).
czytałam jeszcze o opcji że Młodzi brali ślub "bez zbędnej oprawy" na zasadzie że była msza która jest zawsze w sobotę i potem jak już ludzie wyszli odbyła się przysięga i np Chrzest ich dziecka :).
czyli to zależy od Księdza który prowadzi mszę, bo niektórzy Księża bez żadnej opcji skracania "wyrabiają się" w 30 parę minut :).
Ksiądz z mojej parafii przeprowadza zwykle mszę w niedzielę w przedziale 40-50 minut, więc nie martwię się że ślubna będzie dłuższa niż 40 minut :).
czytałam jeszcze o opcji że Młodzi brali ślub "bez zbędnej oprawy" na zasadzie że była msza która jest zawsze w sobotę i potem jak już ludzie wyszli odbyła się przysięga i np Chrzest ich dziecka :).
czyli to zależy od Księdza który prowadzi mszę, bo niektórzy Księża bez żadnej opcji skracania "wyrabiają się" w 30 parę minut :).
Ksiądz z mojej parafii przeprowadza zwykle mszę w niedzielę w przedziale 40-50 minut, więc nie martwię się że ślubna będzie dłuższa niż 40 minut :).
Skoro to interesuje, to odpowiadam: ślub bez pełnej mszy to znaczy ślub bez liturgii eucharystii. Podczas takiej ceremonii jest cała liturgia słowa (początek, Kyrie czyli Panie, zmiłuj się, jedno czytanie, psalm z Alleluja, kazanie). Potem przysięga i dopiero wtedy zaczyna się różnica. W normalnej mszy jest liturgia eucharystii: Ofiarowanie, śpiewy i modlitwy po Ofiarowaniu, Sanctus, czyli Święty, święty, podniesienie itd. Podczas ślubu bez mszy te elementy są pominięte i po przysiędze jest chwila przerwy (muzyki), może jeszcze wcześniej Modlitwa Wiernych, ale nie pamiętam dokładnie, a potem chyba błogosławieństwo Młodej Pary, Baranku Boży, przygotowanie Komunii Św i Komunia. I zakończenie podobnie.
Zwykle na wszystkich mszach ślubnych, nawet w tych pełnych, pomija się Chwała na wysokości Bogu, robi się tylko jedno czytanie i nie ma wyznania wiary.
Tak więc ślub bez pełnej mszyj jest tak naprawdę niewiele krótszy od mszy (może ok. 10 minut) i elementów do grania jest tyle samo co podczas mszy. Po prostu zamiast muzyki na Ofiarowanie gra się w tej przerwie po przysiędze i przed rozpoczęciem przygotowania do Komunii Św.
Zwykle na wszystkich mszach ślubnych, nawet w tych pełnych, pomija się Chwała na wysokości Bogu, robi się tylko jedno czytanie i nie ma wyznania wiary.
Tak więc ślub bez pełnej mszyj jest tak naprawdę niewiele krótszy od mszy (może ok. 10 minut) i elementów do grania jest tyle samo co podczas mszy. Po prostu zamiast muzyki na Ofiarowanie gra się w tej przerwie po przysiędze i przed rozpoczęciem przygotowania do Komunii Św.