Widok

sosy z paczek

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
czy dajecie dzieciom powyzej 4 lat sosy z paczek?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja takich sosów, zup z paczek sama nie jem i dziecku tym bardziej nie daję :-) żadnych kostek rosołowych i veget też nie używam.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0
kiedyś używałam, jak jeszcze dzieci nie miałam, ale stwierdziłam, że nie ma co się truć :) a tym bardziej dzieci
kostek rosołowych też nie używam, ble
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale o jakie konkretnie sosy chodzi? typu Uncle's Ben ze sloika?
ja sama jem, ale dziecko nie lubi, wiec problem z glowy ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
gorsze świństwa dodają do codziennej żywności,jecie i nawet nie wiecie co tam się znajduje w wędlinie czy parówce,zresztą wszędzie,sery żółte czy nawet twarogi.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 3
to chyba logiczne że osoby uważające na sztuczności w żywności skoro nie kupują sosów z paczki, veget itp to zwracają również uwagę na sery wędliny itp.

Mamy jeszcze mleczarnie, produkcję domową i inne pewne źródła:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Właśnie o to chodzi nie dość, że wszędzie dodają jakieś świństwo i tego już ciężko uniknąć, więc nie będę świadomie robić sosów z paczek - choć na to mam wpływ :-)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie robię takich sztucznych sosów :] nie demonizuję ich składu ;) ale zwyczajnie mi nie smakują :] wolę sama zrobić sos :]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
CHODZI MI O TAKIE SOSY JAK CIEMNY WINIARY Z PACZKI...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
skrobia ziemniaczana, mąka pszenna parowana, skrobia modyfikowana, aromaty, tłuszcz roślinny utwardzony, sól, cukier, ekstrakt drożdżowy, koncentrat pomidorowy suszony, mąka ryżowa, waryzwa suszone (cebula, czosnek), maltodekstryna, barwnik E150c, substancja wzmacniająca smak i zapach E635, przyprawy (pieprz czarny, liść laurowy)

E635 to mieszanina soli disodowych kwasów inozylowego i guanozylowego

Brzmi smakowicie.

Nie, nigdy nie planuję czegoś takiego jako dodatku do obiadu dla nikogo :-]
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
My jak jeszcze nie mieliśmy dziecka to jadaliśmy takie sosy chociaż wiem że są bardzo nie zdrowe, ale odkąd mamy dziecko ani razu czegoś takiego nie jedliśmy, a małej to już na pewno bym nie dała. Sosy robię teraz sama i są o wiele lepsze od tych z paczki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
niestety jemy

a to dlatego ze nie umiem sama zrobic sosu
czy ktos moze podac przepis do gulaszu badz bitek
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
przecież jak robisz gulasz czy bitki to sos sam powstaje
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też nie umiem robić sosów,jak wyciągam pieczeń to ta woda taka słona od przypraw,wogóle bez smaku.Podpowiedzcie jak robicie sosy,czy podlewacie mięso jak sie piecze w piekarniku czy jak,a gulasz wieprzowy a już najgorzej mi doprawić i stworzyć z tego sos z indyka czy piersi z kurczaka jak robię z warzywami,wtedy najlepiej mi dac smietankę i taki śmietanowy wychodzi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to ja chyba jakos dziwnie robie bo dla mnie ten sos jest słaby i z ryzem czy kasza wychodzi za suchy
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja jak robię bitki czy gulasz to staram się dość dużo wody nie zostawiać tylko tak żeby mięso było przykryte i zaklepuję śmietaną wymieszaną z mąką zwykłą i ziemniaczaną i wychodzi pyszny gęsty sos idealny właśnie do kaszy czy ryżu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja dodaje do sosu np jak robie gulasz cebule,czasem papryke,lyzke koncentratu.albo marchewke mozna selera pietruszke wrzucic,zmiksowac i wychodzi gesty sos( razem z wywarem z mięsa)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agitka - jeśli chodzi o gulasz lub bitki - mięsko(wieczorem kroję w kostkę, przyprawiam, zostawiam na noc w lodówce) trzeba dokładnie oprószyć mąką i dobrze podsmażyć - żeby było dobrze przyrumienione :]

na tym samym tłuszczu podsmażam pokrojoną drobno cebulkę :]

wszystko przekładam do garnka (u mnie zamykana patelnia Zepter, smażę na Tefalu), podlewam małą ilością wody(w razie potrzeby powtórzyć dolewanie po jakimś czasie), dodaję listki laurowe, ziarenka pieprzu i ziela angielskiego i duszę na małym ogniu :] po jakimś czasie dodaję słodką paprykę :] czasem troszkę ostrej :] czasem przeciśnięty ząbek czosnku, zioła prowansalskie - wg nastroju :)

ogólnie ta cebulka rozpada się podczas duszenia i sama zagęszcza sos :]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sosiki robię tak jak AgusiaGda najważniejsze to żeby mięsko było obsypane mąką i podsmażone, ja często podsmażam w tym samym naczyniu co później duszę ( szybkowar, większa patelnia) i doprawiam już według smaku :-)
A sos z pieczeni zagęszczam zasmażaną mąką na maśle i jeśli jest potrzeba to dodaję wody i doprawiam (np. ocet, koncentrat, śmietana, musztarda, zioła itp. )
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a macie jakis przepis na sos np do mielonych albo do schabowych bo tu nie dusimy miesa i nie "wychodzi" sos?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
A musi byc zawsze sos?:) Ja do mielonych czy innych nie robie sosu, wtedy np z ziemniakow robie puree zeby obiad nie byl za suchy;)
A co do sosow do gulaszu itp to wlasnie lepiej dac wiecej warzyw, cebuli, pora, ktore i tak sie rozciapkaja i zageszcza sos niz zageszczac maka i smietana.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja też gulaszowy ,,zagęszczam'' cebulką i czasem mąką lub mazeiną- pulpeciki też obtaczam w mące i sosik się zagęszcza najlepszy musztardowy albo chrzanowy ;)

co do sosów to można na wywarze mięsnym czy warzywnym zrobic - można zamrozic bazę i na tym robic sos dodac tylko - musztarde,chrzan, koperek czy co tam się podoba i zagęścic mąką albo mazeiną i mamy sosik np. do mielonych

pomidorowy robie zawsze z pomidorów z puszki nie używam koncentratu
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wy takimi rzeczami się przejmujecie,powiem tak ja mieszkając w Polsce też wariowałam z tym jedzeniem,tylko widzę i łapię się że naprawdę można sfiksowac,wszystko po kolei czytać na etykiecie,zastanawiając się czy zjeść to czy to zdrowe,analizować,a i tak do wszystkiego dodają chemię i nikt tego nie uniknie,trzebaby było wogóle nic nie jeść,albo jak ktoś bogaty to żywność tylko i wyłącznie ekologiczna,ale czy ziemia jest zdrowa?
Wyjechałam do Niemiec,tu byłam przerazona,wędliny przeważnie paczkowane,sery też,dużo mrożonych gotowych potraw,warzywa sztuczne,chleb w sklepie pieczony,przyjeżdza jako półprodukt,oni nie znają co to piekarnia,owoce też bez smaku,wszędzie chemia w żywności,a w przedszkolu myślicie co dzieciom podają,ryż,mięso i pyszny sos z paczki.I jakoś żyć trzeba,nie przejmować się bo można wylądować w wariatkowie,są inne poważniejsze problemy.

Cieszcie się,że możecie mieszkać w Polsce,gdzie żywność nie jest jeszcze taka najgorsza,a w przedszkolu Wasze dzieci jedzą zdrowo.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
Korba - po co do schaboszczaków sos???
mielone też są najsmaczniejsze prosto z patelni ;)

ale jeśli już czasem robię sos do mielonych - to podstawą jest sos beszamelowy :] ogólnie są 2 rodzaje - beszamel robiony na mleku/kremówce lub beszamel na bulionie :]

do beszamelu można dodać co się chce - podsmażoną cebulkę z pieczarkami i trochę zielonej pietruszki, sól, pieprz - masz sos pieczarkowy.

dużo koperku i przyprawy - powstanie sos koperkowy :]

musztarda + przyprawy - masz sos musztardowy :]

chrzan + przyprawy - kłania się sos chrzanowy :]

śmietana + tarte warzywa + przyprawy - sos jarzynowy :]

łatwy sos pomidorowy? podsmaż mąkę z masłem, żeby zrobił się taki lekko płynny kit ;) wcześniej w miseczce dokładnie wymieszaj mleko z koncentratem pomidorowym :] ten kit podlewaj stopniowo "różowym mlekiem" ;) cały czas mocno mieszając żeby nie było grudek :)
na koniec doprawić :] można dodać koperek :]

za dawnych czasów, gdy sos beszamelowy wydawał mi się "czarami i magią" ;) robiłam tak - jakaś tam podstawa na sos w garnku - czyli nagotowany smak przy gotowaniu pulpetów albo trochę rosołu lub bulionu (nawet z kostki) + składnik przewodni (czyli koper albo podsmażona cebulka z pieczarkami lub koncentrat pomidorowy itd.) :] a w miseczce mąka (na oko 1-2 czubate łyżeczki) i odrobina zimnej wody - dokładnie wymieszać najlepiej trzepaczka ;) żeby nie było grudek :] wlać to do "sosu" aby go zagęścić :] doprawić wg potrzeb :]

Jak pisałam wyżej - nie demonizuję składu takich sosów z torebki ;) używam jarzynki/vegety, kostek rosołowych, sosów do surówek(w proszku) :P
mi najzwyczajniej nie smakują te sosy proszkowe niby pieczeniowe, pieczarkowe itd. :]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja np. do schabowych podaję sos jogurtowy (tylko, że nie do gotowanych ziemniaków - nie lubimy, nie jemy, tylko do pieczonych kuleczek) - jogurt grecki + warzywka (wedle ochoty - starty ogórek i posiekany szczypiorek, małe kosteczki rzodkiewki i trochę pietruszki) + ziółka do smaku. Do mielonych (tylko, że robię mielone bez panierki) robię sos pomidorowy: podsmażam trochę cebulki i przetartego czosnku, dorzucam pomidory z puszki (lub koncentrat pomidorowy - koniecznie z kartonika, lepszy), szczypta cukru, dorzucam podsmażone mięsko, duszę 15-20 minut, doprawiam do smaku (pieprz, oregano, posiekana bazylia) - podaję z makaronem. W ogóle staram się unikać takich typowych sosów na mące i śmietanie bo w sumie żadnych wartości odżywczych nie mają, tylko puste kalorie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
też robię mielone bez panierki :) nawet nie obtaczam ich w mące(jak to czyni moja teściowa) ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja daję, nawet młodszym. Akurat typu pieczeniowych nie używam, ale np. serowe czy spaghetti.
Do zup daję kostki. Nawet mamy colę w domu:) Kisiel też kupuję w torebce, sama nie robię - wiem, wyrodna matka ze mnie. Pojawiły się już w sklepach lizaki czekoladowe "mikołajkowe" - też dzieciom kupiłam; zresztą nie tylko im;)
Mydła też kupuję pachnące, z wieloma dodatkami, a nie "białego jelenia". Nie piorę w płatkach mydlanych, tylko w tych strasznych detergentach.
Kupuję też kredki bez atestów. I ciuchy z Chin. I pryskane pomidory.

Szanuję i podziwiam osoby, żyjące "zdrowo". Ja nie mam takiej potrzeby; ale przyznaję się do tego, bo nie znoszę hipokryzji.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 3
tu nie chodzi tylko o zdrowie, ale o wielkość pupy też
przynajmniej ja jako kobieta czuję się dobrze bo jem zdrowo i smacznie i do tego bez "pupo wzrostu"
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
jestescie wszystkie tłuste!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
Od czasu jak przeszłam na swoj chlebek zytni, zadnych tanich kurczakow i wedlin, przestałam miec alergie itp.
Dziecko mojego brata ma cellulitis i piersi, mala ma 6 lat
a wszystko przez byle jakie jedzenie.

podobny problem pojawil sie u córki znajomej, lekarka zaleciłą badania i okazało sie ze to od jedzenia. Po odstawieniu gotowcow i tanich mięs objawy ustąpiły po około roku.

Nie trzeba dodawac ze nie chodzi tu tylko o wygląd ale takie jedzenie gwarantuje choroby hormonalne, cukrzyce i inne, ktorych ja nie chce miec nawet jak bede stara.

Kazdego dnia dziekuje Bogu ze moja mamuśka nie skalała sie gotowcami i do dzisiaj wedliny robi sama z miecha z najwyższej połki. Warzywka z włąsnej działki, kupa roboty, ale dzieki temu człowiek nie napycha sie bezmyslnie, nie wyrzuca jedzenia i przezuwa jak wielka maszyna na odpadki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
kobieta znad mozra nie musisz sie przejmowac, jak bedziesz miałą szczescie to dozyjecie starosc w zdrowiu (niech wam bozia da)

jak nie bedziesz miałą szczesacia to twoje dzieci około 30-40 beda borykały sie z miazdzyca, cukrzyca, chorym sercem i niepłodnoscia albo innymi zaburzeniami hormonalnymi

ja sama mam problemy z hormonami i nie polecam, niby zadna ciezka choroba ale poziom zycia siada o 50%...
nie zaryzykowałabym

nie mowie o obsesji na punkcie zdrowego jedzenia, chociaz nie ma drogi posredniej, bo jaki byłby jej sens. Wiec albo zdrowe jedzenie albo wdupizm, wiadomo ze czasem guano czlowiek tez zje, ale nie jako nagrode. Po prostu trezba nabrac poczucia odpowiedzialnosci za włąsne ciało i tyle.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie używam, niedobre to jest.Zdarza m się kupić gotowy sos np słodko-kwaśny do ryżu.

Nie mam jakiegoś świra nt zdrowej żywności,jem to co lubię niekoniecznie zdrowo,ale mój B nie uznaje chemii więc zupy,buliony itd(zupy robi tylko on) są bez żadnych ulepszaczy typu kostka rosołowa czy vegeta.Dlatego nie robię zup.Ale cieszy mnie to,że moje dziecko tego nie je i jego tata dba by odżywiał się zdrowo,w żłobku też jada zdrowo więc czasami ja mu zafunduję coś niezdrowego tak dla równowagi.

Powiem Wam jednak,że jak mi B ostatnio pokazał w necie ile jest chemii w żywności,nawet w chlebie to nawet mnie to ruszyło,a że chłop siedzi i czyta coraz więcej zdrowego jedzenia u nas w domu,teraz stwierdził że upiecze chleb.

Co do tych sosów typu pieczeniowy,pieczarkowy itd one są naprawdę niesmaczne,warto zrobić samemu tym bardziej,że nie jest to trudne.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja nie solę, nic - więc te wszystkie sosy są za słone dla mnie...
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

Od 1go do 1go... czy Wam udaje się cokolwiek oszczedzić? (226 odpowiedzi)

Cześć, mam takie nocne przemyślenia na temat szeroko rozumianych finansów domowych... Oboje mamy...

Pierwsze dni w przedszkolu - przyzwyczajanie (51 odpowiedzi)

Dziewczyny, naczytałam się w necie, że warto stopniowo wydłużać pobyt dziecka w przedszkolu. No...

Rodzina zastępcza ??? (16 odpowiedzi)

Witam, Mam sprawę do osób prowadzących rodziny zastępcze. Nagle oszalałam! Znalazłam dla...

do góry