Widok

standardowe pytanie - jak żyć?

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Wiem, że nie raz był taki wątek ale jakoś tak potrzebuję się uzewnętrznić...
Dziewczyny, jak dajecie radę gdzie wszystko takie drogie?? Niby mamy z mężem dobre pensje, ale z własnej winy mamy dużo zobowiązań, które skończą się dopiero w 2014 roku. Nie mamy możliwości odłożenia kasy, żyjemy praktycznie od 1 do 1. Teraz zepsuło nam się auto, które jest potrzebne. Koszt naprawy ok. 5000 :/ Nie wiem skąd wziąć na to, nie wiem jak żyć żeby móc odłożyć...
Dziewczyny jak dajecie radę? Oszczędzamy jak możemy ale może macie jakiś sposób jeszcze?
image[/url]
image[/url]


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tu nie chodzi o panele, tylko o 11 tys :P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
emmaleila:
ale pojechałaś ...
Oceniasz innych czytając tylko kilka postów.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
do emelelii:
troszku przesadziłaś dziewczyno, oczekujesz od ludzi, kobiet, żeby mieli dzieci po osiągnięciu stabilności finansowej, po nzrobieniu kariery.
Otóż dzieci powinno się mieć będąc młodą, bo wtedy mamy zdrowie aby je rodzić i siły by wychowywać. Tak to zaplanowała natura i żadne nawet "najbardziej idiotyczne" czasy. nie powinny tego zmieniać. To państwo powinno zapewnić młodym rodzicom i ich dzieciom godne życie.
I blagam nie piszcie mi ,że jesteśmy biednym krajem i takie tam, bo mi to uszami wychodzi i dosyć mam po ponad 20 latach"nie komuny" słuchać tych pierdół i zastanawiać się jak zaoszczędzić 5 zł na zakupach w biedronce.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3
~sara: państwo nie jest od "zapewniania" (to już ćwiczyliśmy, po efektach nadal sie podnosimy). Państwo powinno wspierać rozwód i nie przeszkadzać. Zapewnić sobie byt powinniśmy sami. Nikt tego nie zrobi za nas (no chyba że chcemy powtórki z socjalizmu albo z obecnej Grecji)

Ja nie widzę niczego nienaturalnego w posiadaniu pierwszego dziecka w wieku ok 30 lat. mam ogrom znajomych, którzy dopiero koło 30 myślą o dziecku. Mają dobra pracę, są dojrzali (!) przez to bardziej odpowiedzialni i mogą dać dziecku (i sobie) makaron razowy mimo tego, że kosztuje z 5 zł więcej niż normalny. nie wiem czy matka młoda oprócz sil witalnych ma coś więcej do zaoferowania niż matka w innym wieku. Nie jest ani lepsza ani gorsza. tylko życie mamy takie, że w tym przypadku wiek to nie wszystko.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2
Jeżeli "Państwo" nie jest od zapewniania to po co nam państwo? Bo moim zdaniem właśnie od tego jest. I mówię tu nie tylko o zapewnianiu, ale i nie przeszkadzaniu młodym rodzicom. Niestety nie każdy jest młody, inteligentny, wykształcony i zna jężyki, ma "dobry" zawód.(To mi sie najbardziej podoba" dobry zawód"- W Polsce jeśli nie chcesz klepać biedy nie możesz być np filozofem cZy historykiem, tylko czy Ci się to podoba czy nie musisz być np. ekonomem czy innym tam biegłym w cyferkach.-patologia). A co ze zwykłymi ludźmi? Hę? co ze starymi niewykształconymi babami? Co z chorymi? Niepełnosprawnymi? Co z matkami, których nikt nie chce zatrudnić? Bo a nuż znowu zaciąży lub na zwolnienie pójdzie? Jej dzieci - jej problem, trza było napierw myśleć.Teraz niech bidę klepią. Bo my mlodzi, zdolni, zdrowi,wykształceni wprost wspaniali damy sobie radę. W końcu nie jesteśmy jakimiśroszczeniowymi gamoniami. A reszta? Who cares?! Ot Twoja filozofia koleżanko.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5
To nie jest moja filozofia, to odpowiedzialność za dzieci. To nie jest proste, ale chyba lepiej mieć świadomość tego, że moje roszczenia wobec "Państwa" nie zostaną spełnione i uprzednio sobie to zaplanować? Państwo ma mi "odśnieżyć jezdnię" i zapewnić edukację a nie ciągnąć za rączkę i dawać "bo sama sobie nie radzę".
Nie zrozum mnie źle - życzę żeby każdemu wiodło się jak najlepiej, żeby pensje były wysokie. Ale skoro jest jak jest to trzeba brać odpowiedzialność za swoje życie. A nie zamknąć oczy na rzeczywistość, postudiować 5 lat na politologi, potem urodzić i około 30r.ż dziwić sie się, że kasy brak... to nie jest odpowiedzialne działanie.
każdy powinien brać na ile to możliwe swoje życie w swoje ręce.
nie zrobiłam nic nadzwyczajnego w życiu i jakoś to wystarczyło żeby nie narzekać
do tego zajmuję się jak to ładnie nazwałaś: chorymi babami w rodzinie, rodzeństwem etc. to też mam wkalkulowane.

(btw - bycie biegłym w cyferkach nie jest patologią, to tylko myślenie ludzi po studiach typu zaoczna kosemtologia czy inne lekkie kierunki)
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1
W jakim sensie ma to państwo pomóc ,bo w większości mniemaniu ma po prostu dawac kasę na utrzymanie właśnie tych młodych 19-20 letnich matek które szkoły nie pokończyły pracy nie mają ,ale po miały kończyc skoro trzeba rodzic dzieci w młodym wieku .

Co jest w tym złego że chce się dzieciom zapewnic godne życie ,najpierw dorabiając się stabilizując swoją pozycję, można pomyślec o dziecku ,któremu potem nie odmówimy tego przysłowiowego lizaka .

Swoją drogą troszkę dziwne jest pytanie na tym forum Jak życ ?
wszak tutaj sami zamożni ludzi są ,głownie pytający jaki hotel wybrac ,gdzie na narty obowiązkowo za granicę lub latający na zakupy do Londynu i wiele tutaj jeszcze można przykładów podac.


Co do oszczędzania ja nie oszczędzam jakoś pieniądz mnie się nie trzyma ,ktoś wyżej napisał że z oszczędzaniem jest jak z dietą ,jak raz zastosujemy to wejdzie nam w to w nawyk ,ale co to za przyjemnośc całe życie byc na diecie.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
emmeleila:
wszystko pięknie tylko że po 30tce dużo trudniej się zachodzi w ciążę - i to już są dane medyczne a nie czyjaś opinia.

Mam coraz więcej znajomych którzy postępując w taki sposób kończą na dwóch kotach (jak wyżej wspomniana ewka), niestety po jakimś czasie uświadamiają sobie, że czegoś im brakuje tylko że już jest za późno.

Jestem za tym aby najpierw skończyć szkoły i dopiero myśleć o macierzyństwie, ale oczekiwanie aż się kariera jakoś rozwinie to już pomyłka, można rodzić dzieci nie będąc jeszcze managerem.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak to w powiedzeniu i to madrym : syty glodnego nie zrozumie
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja nie zrozumiem jednego jak mozna oszczedzac na jedzeniu wlaszcza jak sa dzieci nie dajac im warzy czy owocow - a potem plakac bo dziecko ma slaba odpornosc i po lekarzach sie biega
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
niektorych nie stac zeby dzieciom fundowac codziennie warzywa i owoce, bo choc warzywa jeszcze mozna w miare dobre cenowo dostac to juz z owocami roznie bywa choc takie mandarynki np teraz sa tanie gdzie niegdzie wiec mozna by bylo kupic takim dzieciakom przynajmniej 1kg na tydzien. no ale znam takie sytuacje ze ludzie patrza aby miec co do gara wlozyc itp. zycie tylko wiekszosc, ale na pewno nie wszyscy sami sobie winni nie uczyli sie za mlodu, wpadki w wieku nastu lat roboty nie szukaja albo wybrzydzaja bo przeciez za tysiac zloty oni nie beda pracowac bo po co jak sa zasilki itp i mozna na czarno dorobic no ale co z takimi zrobic nic sie nie da:((zawsze beda biedni i bogaci i srednia klasa i zadna z tych sie nie zrozumie. kazdy rzadzi jak umie jeden lepiej drugi gorzej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Państwo powinno pomagać,tak jak jest za granicą,nie chodzi mi tu żeby siedzieć w domu,nie pracować a kasę brać od panstwa i za to żyć,ale jak matka wychowuje dziecko,mąż pracuje i średnio zarabia,mają kredyt i nie wystarcza im na wszystko to chyba coś od kraju się należy choćby na paczkę pampersów,a w Polsce guano dostaniesz nawet marnego 50 zł rodzinnego bo dochód przekraczasz,do pracy Cię nie chcą bo jesteś matką bo po co komuś kłopot itp.Jak już pójdziesz gdziekolwiek to z dzieckeim nie masz co zrobić bo w żłobku kolejka,nie ma miejsc a na opiekunkę Cię nie stać,rodzinę nie każdy ma na miejscu i ktoś tu piszę po co państwo ma pomagać?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
pieczulka-jak bym czytała swoje życie hehe.
formalnie oprócz rodzinnego,brak dochodów,ale nie ma co,trza rękawy zakasac i maż na czarno nawet za 7-8zł/h robi,oby było co do gara włożyć.Ja staram się pośredniczyć w sprzedaży różnych rzeczy znajomuch(nawet i tu)to też kilka złotych wpadnie.Przy dobrych wiatrach po opłaceniu należności zostaje ok.700zł na życie dla 4 osób(jedzenie,ubranie,pieluchy,chemię i co potrzeba do szkoły córrce).Raz w miesiącu przynajmniej jedno z dzieci chore,więc kolejny wydatek,ale staram się zaciskać pasa jak się daje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
50 zł dziennie na jedzenie- wydaje mi się bardzo dużo... mój budżet pozwala na wydanie 27 zł. Jest ok. Mogłoby być lepiej. Ale najważniejsze to żeby były owoce, jogurty, dobre wędliny i sery dla dziecka. Przede wszystkim zupy na obiad, często naleśniki, własna pizza, pulpety w sosach, niestety rzadko schab lub wołowina. No i tylko chleb bo bułki strasznie drogo wychodzą.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hymm....wychodzi na to ze pierwsze dziecko powinno urodzic sie na studiach...po studiach gdy dziecko jest w przeczkolu zdobyc dobra prace,inaczej tego nie widze bo po studiach jesli zajdzie sie w ciaze i posiedzi z dzieckiem to potem ciezko o prace-brak doswiadczenia male dziecko itp a jak sie po studiach znajdzie prace i to dobra odklada sie dziecko do 30-a wtedy to roznie bywa,trudno sie zdecydowac,trudniej zajsc,sily juz nie te,i ciagly strach czy bede miala gdzie wrocic do pracy.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Osobiście uważam, że trzeba być odpowiedzialnym i najpierw ustabilizować swoje życie, znaleźć stałą pracę, odłożyć nawet troszkę pieniędzy, a potem starać się o dziecko. Przede wszystkim to stały dochód, przynajmniej jednego z partnerów.Jeśli chodzi o mnie, to jestem po studiach, posiadam doświadczenie zawodowe i stałą pracę. Uważam,że jest to idealna pora na planowanie dziecka. Fakt, życie płata różne figle, nie można być pewnym nawet stałej pracy, jednak jest to już inny komfort psychiczny.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeżeli ktoś pozaciagal kredyty to z jakiej racji rząd ma pomagać? To moze niech rząd mi da na nowy tv 10tys skoro nie mam kredytu.

Wasze dlugi to sami nartwcie się o spłatę.
Zgadzam sie z tym ze najbardziej biadola: ludzie bez wykształcenia(bo za młodu uczyć się nie chciało),.bez znajomości języków- brak alternatywy pracy w innym kraju, kobiety siedzące na l4 podczas ciąży i wychowawczym- duza luka w cv a pracodawcy na to patrzą. Sami jesteśmy kowalami własnego losu.

Ja np po pracy lecę na angielski (cae) bo wiem ze bez jego znajomości ciężko bedzie z pracą. Przez pół roku sama przygotowalam się i zdała fce.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3
Teraz znajomosc angielskiego to juz zaden wyczyn moja droga:) Pracodawca jest zainteresowany znajomoscia kilku jezykow.
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
hehe - a cae wypadało zrobić przed maturą a nie przed 30tką :P
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
podałam przykład ze całe życie trzeba się dokształcać.

czyli według was po 30 juz nie trzeba się uczyć języków? Mam zająć się dzieckiem u gotOwaniem?
To jest typowe myślenie kobiet które nic nie osiągnęły i nie osiągną.

ps a wy jaki macie certyfikat ze znajomości języka obcego?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 7

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

tanie meble kuchenne?Jakie (73 odpowiedzi)

Dostaliśmy po 8 latach czekania mieszkanie z miasta 3pokoje,kuchnia. W kuchni mamy tylko...

Gdzie kupię duże kartony? (20 odpowiedzi)

Tak jak w temacie, gdzie można kupić duże kartony, nawet takie 150x150x150? Castorama? Praktiker...?

Zniżki kody rabatowe - gdzie? (19 odpowiedzi)

Hej. Wiecie może czy są jakieś kody rabatowe do h&m lub smyk, reserved, rekids?

do góry