Widok
A poza tym widze jeszcze jeden plus spontanicznosci... widzialam po mezu jak go to bralo, jak dlugo sie znamy(a znamy sie 7 lat, no kochamy 6) to nigdy go nie widzialam tak podjaranego... Takze chyba sie oplaca...Ehh jak sobie pomysle :))))) Dla takich chwil warto zyc...
Od dzisiaj moja dewiza zyciowa jest taka, moze wbrew lekarzom, co ma byc to bedzie. Jakos cos mi mowi, jeszcze nie wiem co, ze kiedys mama i biologiczna bede, tylko nie wiem kiedy. Kto wie, moze jest nam pisane miec 1sze dziecko adoptowane, a dopiero 2 biologiczne...nie wiem...Zycia sie nie da zaplanowac wiec koniec z planowaniem! :)
Od dzisiaj moja dewiza zyciowa jest taka, moze wbrew lekarzom, co ma byc to bedzie. Jakos cos mi mowi, jeszcze nie wiem co, ze kiedys mama i biologiczna bede, tylko nie wiem kiedy. Kto wie, moze jest nam pisane miec 1sze dziecko adoptowane, a dopiero 2 biologiczne...nie wiem...Zycia sie nie da zaplanowac wiec koniec z planowaniem! :)
Nie bylam u dr Ploszynskiego...
Powtorzyc... no ja tez bym powtorzyla, ale zaden lekarz nie chce mi zrobic w tym celu monitoringu ani dac skierowania na test:/ Sama sbie monitoringu nie zrobie i skierowania nie dam :( Mowia ze nie ma sensu i to cala ich spiewka.
Co do gumek... no ja myslalam ze skoro wczoraj tym optymistycznym zdarzeniem pzrerwalismy terapie to teraz juz nie ma co kontynuowac z przerwa i juz bedziemy bez gumki... ale moze dobry pomysl to, co mowisz, ze czasem zdejmowac w trakcie...
A co do adopcji,oczywiscie ze na nia glownie sie nastawiamy i nawet nie chcemy jej przerywac, czy odkladac w czasie, najwyzej w razie ciazy bysmy plec zmienili na dziewczynke to sie czeka dluzej :)
Ta decyzja wczoraj spontaniczna nie byla spowodowana tym, zeby zajsc, a tym ze zwyzcajnie mamy, a nawet bardziej ja osobiscie mam, duzo wieksza przyjemnosc z przytulanek bez niz w... Nie lubie gumek poprostu,maz chyba tez tak srednio skoro sam na to wpadl...
Pewnie ze chcialabym kiedys nosic w brzuszku dzieciaczka, bo choc dla mnie dziecko czy biologiczne czy adopcyjne to bedzie NASZE dziecko, to jednak chcialabym byc z nim od poczecia, a nie jak oprzy adopcji dopiero od ktoregos miesiaca...
Wczoraj sie nie nastawilismy, jesli okaze sie ze spontan spowodowal ze niespodziewanie sie udalo, bedzie cudnie jak nie bedziemy dalej robic jak wczoraj, bez planowania, bardziej wtedy kiedy nam bedzie wszystko buzowac, niezaleznie od dnia cyklu. Podobno takie nieplanowanie przynosi najczesciej efekty...chociaz nie wiem czy to sie tyczy takze par z wrogocia sluzu... Nie chce mi sie znow ganiac po lekarzach, planowac, faszerowac lekami, mierzyc dni itd Dla mnie to byly 4 lata planowanego seksu bez zadnej spontanicznosci i z duzo mniejsza przyjemnoscia. Bo jak mozna sobie narobic ochote planujac z gory ze jutro trzeba sie kochac bo jest ten dzien... Nie da sie. Zaczelo mnie to denerwowac. Myslenie, czy sie udalo, czy jeszcze nie, a moze za pozno, a moze za wczsnie, a moze tzreba "poprawic"...co to za zycie.
Wychodze z zalozenia ze jak Bozia tam na gorze bedzie chciala i zaplanowala dla nas potomstwo biologicznie to uda sie na spontana, bez planowania, jak nie zapalnowala to bedziemy miec synysia-adoptusia-Kubusia;)
Powtorzyc... no ja tez bym powtorzyla, ale zaden lekarz nie chce mi zrobic w tym celu monitoringu ani dac skierowania na test:/ Sama sbie monitoringu nie zrobie i skierowania nie dam :( Mowia ze nie ma sensu i to cala ich spiewka.
Co do gumek... no ja myslalam ze skoro wczoraj tym optymistycznym zdarzeniem pzrerwalismy terapie to teraz juz nie ma co kontynuowac z przerwa i juz bedziemy bez gumki... ale moze dobry pomysl to, co mowisz, ze czasem zdejmowac w trakcie...
A co do adopcji,oczywiscie ze na nia glownie sie nastawiamy i nawet nie chcemy jej przerywac, czy odkladac w czasie, najwyzej w razie ciazy bysmy plec zmienili na dziewczynke to sie czeka dluzej :)
Ta decyzja wczoraj spontaniczna nie byla spowodowana tym, zeby zajsc, a tym ze zwyzcajnie mamy, a nawet bardziej ja osobiscie mam, duzo wieksza przyjemnosc z przytulanek bez niz w... Nie lubie gumek poprostu,maz chyba tez tak srednio skoro sam na to wpadl...
Pewnie ze chcialabym kiedys nosic w brzuszku dzieciaczka, bo choc dla mnie dziecko czy biologiczne czy adopcyjne to bedzie NASZE dziecko, to jednak chcialabym byc z nim od poczecia, a nie jak oprzy adopcji dopiero od ktoregos miesiaca...
Wczoraj sie nie nastawilismy, jesli okaze sie ze spontan spowodowal ze niespodziewanie sie udalo, bedzie cudnie jak nie bedziemy dalej robic jak wczoraj, bez planowania, bardziej wtedy kiedy nam bedzie wszystko buzowac, niezaleznie od dnia cyklu. Podobno takie nieplanowanie przynosi najczesciej efekty...chociaz nie wiem czy to sie tyczy takze par z wrogocia sluzu... Nie chce mi sie znow ganiac po lekarzach, planowac, faszerowac lekami, mierzyc dni itd Dla mnie to byly 4 lata planowanego seksu bez zadnej spontanicznosci i z duzo mniejsza przyjemnoscia. Bo jak mozna sobie narobic ochote planujac z gory ze jutro trzeba sie kochac bo jest ten dzien... Nie da sie. Zaczelo mnie to denerwowac. Myslenie, czy sie udalo, czy jeszcze nie, a moze za pozno, a moze za wczsnie, a moze tzreba "poprawic"...co to za zycie.
Wychodze z zalozenia ze jak Bozia tam na gorze bedzie chciala i zaplanowala dla nas potomstwo biologicznie to uda sie na spontana, bez planowania, jak nie zapalnowala to bedziemy miec synysia-adoptusia-Kubusia;)
slonko ja nie mysłalabym teraz o Twojej ciązy..skupiłabym sie na adopcji ;) jeśli w między czasie uda sie zajsc w ciąze to adopcje zawsze można troszke przesunąc jeśli nie posunie się za daleko..
Odnośnie terapii gumkowej to robiłabym tak jak teraz, czyli że w pewnym momencie będziecie sciągac gumke ...czyli jednym słowem tak oszukiwać organizm ;) może sie uda...Ale nie za każdym razem...poza tym to cieszcie się sobą i odajcie przyjemnościom :))
Co do badań jesli były zrobione dawno temu to ja bym je powtórzyła..lekarze zawsze ida na łatwizne
Odnośnie terapii gumkowej to robiłabym tak jak teraz, czyli że w pewnym momencie będziecie sciągac gumke ...czyli jednym słowem tak oszukiwać organizm ;) może sie uda...Ale nie za każdym razem...poza tym to cieszcie się sobą i odajcie przyjemnościom :))
Co do badań jesli były zrobione dawno temu to ja bym je powtórzyła..lekarze zawsze ida na łatwizne
Bylam w tej sprawie kilkakrotnie u lekarzy i zaden z nich nie chcial mi dac skierownaia na ten test powtornie, jak zaczelam mowic o tym ze chcialabym zrobic monitoring zeby wiedziec dokladnie kiedy isc na test (bo wiadomo ze musi to byc konkretnego dnia, sama nie jestem w stanie go wyznaczyc) to odpowiadali ze nie beda mi nic dawac bo powtorny test nie ma sensu jako ze konflikt sluzu to nie katar i on nie minie. W invikcie wszyscy mnie wrecz namawiali do in vitro, dr Sliwinski tez mowil zeby nie powatrzac bo nie ma po co (jak nie ma po co???) a inseminacji 4tej nie bedziemy robili bo ponoc do 3 sie robi a pozniej juz tylko in vitro... Pozniej poszlam do lekarza do ktrego od ok 2 lat chodze i uslsyzalam to samo, pozniej jeszcze do przygodni na nfz z mysla ze moze jakby mi zrobil monitoring na nfz to bym chcial nie placila tych astronomicznych kwot za iles tam usg przed testem a ten mnie wyslal do endokrynologa w zwiazku z nadwaga... W ogole nie wzial pod uwage ze konflikt sluzu mzoe byc przyczyna braku dziecka:( Rozumiecie cos z tego?:/ Nie wiem co robic
Asiiek dzieki za jedyny odzew na mojego posta :) Troche mnie podnioslas na duchu. Pamietam, ze kiedys czytalam na roznych forach ze "terapia gumkowa" to unikanuie kontaktu z alergenem przez minimum 3 miesiace, stad moje wczorajszo-dzisiejsze watpliwosci. ale co sie stalo to sie nie odstanie. Ponioslo nas i tyle ;))))) a teraz juz chyba nie ma co wracac do "terapii" majac 1 raz za soba bez zabezpieczen nie? Raczej "terapia" juz skonczona... czy pomoze nie wiem, jak nie to pewnie po adopcji sprobujemy ja ponowic. A do adopcji idziemy na zwywiol.
Jedno nad czym sie jeszcze zastanawiam to czy nie zrobic badania krwi na przeciwciala plemnikowe bo tego jeszcze nie robilam. Mamy zrobiony tylko test PCT i to ze 3 lata temu... Diabli wiedza czy od tego czasu sie cos zmienilo czy nie.
Jedno nad czym sie jeszcze zastanawiam to czy nie zrobic badania krwi na przeciwciala plemnikowe bo tego jeszcze nie robilam. Mamy zrobiony tylko test PCT i to ze 3 lata temu... Diabli wiedza czy od tego czasu sie cos zmienilo czy nie.

