Widok
slonko ja nie mysłalabym teraz o Twojej ciązy..skupiłabym sie na adopcji ;) jeśli w między czasie uda sie zajsc w ciąze to adopcje zawsze można troszke przesunąc jeśli nie posunie się za daleko..
Odnośnie terapii gumkowej to robiłabym tak jak teraz, czyli że w pewnym momencie będziecie sciągac gumke ...czyli jednym słowem tak oszukiwać organizm ;) może sie uda...Ale nie za każdym razem...poza tym to cieszcie się sobą i odajcie przyjemnościom :))
Co do badań jesli były zrobione dawno temu to ja bym je powtórzyła..lekarze zawsze ida na łatwizne
Odnośnie terapii gumkowej to robiłabym tak jak teraz, czyli że w pewnym momencie będziecie sciągac gumke ...czyli jednym słowem tak oszukiwać organizm ;) może sie uda...Ale nie za każdym razem...poza tym to cieszcie się sobą i odajcie przyjemnościom :))
Co do badań jesli były zrobione dawno temu to ja bym je powtórzyła..lekarze zawsze ida na łatwizne
Nie bylam u dr Ploszynskiego...
Powtorzyc... no ja tez bym powtorzyla, ale zaden lekarz nie chce mi zrobic w tym celu monitoringu ani dac skierowania na test:/ Sama sbie monitoringu nie zrobie i skierowania nie dam :( Mowia ze nie ma sensu i to cala ich spiewka.
Co do gumek... no ja myslalam ze skoro wczoraj tym optymistycznym zdarzeniem pzrerwalismy terapie to teraz juz nie ma co kontynuowac z przerwa i juz bedziemy bez gumki... ale moze dobry pomysl to, co mowisz, ze czasem zdejmowac w trakcie...
A co do adopcji,oczywiscie ze na nia glownie sie nastawiamy i nawet nie chcemy jej przerywac, czy odkladac w czasie, najwyzej w razie ciazy bysmy plec zmienili na dziewczynke to sie czeka dluzej :)
Ta decyzja wczoraj spontaniczna nie byla spowodowana tym, zeby zajsc, a tym ze zwyzcajnie mamy, a nawet bardziej ja osobiscie mam, duzo wieksza przyjemnosc z przytulanek bez niz w... Nie lubie gumek poprostu,maz chyba tez tak srednio skoro sam na to wpadl...
Pewnie ze chcialabym kiedys nosic w brzuszku dzieciaczka, bo choc dla mnie dziecko czy biologiczne czy adopcyjne to bedzie NASZE dziecko, to jednak chcialabym byc z nim od poczecia, a nie jak oprzy adopcji dopiero od ktoregos miesiaca...
Wczoraj sie nie nastawilismy, jesli okaze sie ze spontan spowodowal ze niespodziewanie sie udalo, bedzie cudnie jak nie bedziemy dalej robic jak wczoraj, bez planowania, bardziej wtedy kiedy nam bedzie wszystko buzowac, niezaleznie od dnia cyklu. Podobno takie nieplanowanie przynosi najczesciej efekty...chociaz nie wiem czy to sie tyczy takze par z wrogocia sluzu... Nie chce mi sie znow ganiac po lekarzach, planowac, faszerowac lekami, mierzyc dni itd Dla mnie to byly 4 lata planowanego seksu bez zadnej spontanicznosci i z duzo mniejsza przyjemnoscia. Bo jak mozna sobie narobic ochote planujac z gory ze jutro trzeba sie kochac bo jest ten dzien... Nie da sie. Zaczelo mnie to denerwowac. Myslenie, czy sie udalo, czy jeszcze nie, a moze za pozno, a moze za wczsnie, a moze tzreba "poprawic"...co to za zycie.
Wychodze z zalozenia ze jak Bozia tam na gorze bedzie chciala i zaplanowala dla nas potomstwo biologicznie to uda sie na spontana, bez planowania, jak nie zapalnowala to bedziemy miec synysia-adoptusia-Kubusia;)
Powtorzyc... no ja tez bym powtorzyla, ale zaden lekarz nie chce mi zrobic w tym celu monitoringu ani dac skierowania na test:/ Sama sbie monitoringu nie zrobie i skierowania nie dam :( Mowia ze nie ma sensu i to cala ich spiewka.
Co do gumek... no ja myslalam ze skoro wczoraj tym optymistycznym zdarzeniem pzrerwalismy terapie to teraz juz nie ma co kontynuowac z przerwa i juz bedziemy bez gumki... ale moze dobry pomysl to, co mowisz, ze czasem zdejmowac w trakcie...
A co do adopcji,oczywiscie ze na nia glownie sie nastawiamy i nawet nie chcemy jej przerywac, czy odkladac w czasie, najwyzej w razie ciazy bysmy plec zmienili na dziewczynke to sie czeka dluzej :)
Ta decyzja wczoraj spontaniczna nie byla spowodowana tym, zeby zajsc, a tym ze zwyzcajnie mamy, a nawet bardziej ja osobiscie mam, duzo wieksza przyjemnosc z przytulanek bez niz w... Nie lubie gumek poprostu,maz chyba tez tak srednio skoro sam na to wpadl...
Pewnie ze chcialabym kiedys nosic w brzuszku dzieciaczka, bo choc dla mnie dziecko czy biologiczne czy adopcyjne to bedzie NASZE dziecko, to jednak chcialabym byc z nim od poczecia, a nie jak oprzy adopcji dopiero od ktoregos miesiaca...
Wczoraj sie nie nastawilismy, jesli okaze sie ze spontan spowodowal ze niespodziewanie sie udalo, bedzie cudnie jak nie bedziemy dalej robic jak wczoraj, bez planowania, bardziej wtedy kiedy nam bedzie wszystko buzowac, niezaleznie od dnia cyklu. Podobno takie nieplanowanie przynosi najczesciej efekty...chociaz nie wiem czy to sie tyczy takze par z wrogocia sluzu... Nie chce mi sie znow ganiac po lekarzach, planowac, faszerowac lekami, mierzyc dni itd Dla mnie to byly 4 lata planowanego seksu bez zadnej spontanicznosci i z duzo mniejsza przyjemnoscia. Bo jak mozna sobie narobic ochote planujac z gory ze jutro trzeba sie kochac bo jest ten dzien... Nie da sie. Zaczelo mnie to denerwowac. Myslenie, czy sie udalo, czy jeszcze nie, a moze za pozno, a moze za wczsnie, a moze tzreba "poprawic"...co to za zycie.
Wychodze z zalozenia ze jak Bozia tam na gorze bedzie chciala i zaplanowala dla nas potomstwo biologicznie to uda sie na spontana, bez planowania, jak nie zapalnowala to bedziemy miec synysia-adoptusia-Kubusia;)
A poza tym widze jeszcze jeden plus spontanicznosci... widzialam po mezu jak go to bralo, jak dlugo sie znamy(a znamy sie 7 lat, no kochamy 6) to nigdy go nie widzialam tak podjaranego... Takze chyba sie oplaca...Ehh jak sobie pomysle :))))) Dla takich chwil warto zyc...
Od dzisiaj moja dewiza zyciowa jest taka, moze wbrew lekarzom, co ma byc to bedzie. Jakos cos mi mowi, jeszcze nie wiem co, ze kiedys mama i biologiczna bede, tylko nie wiem kiedy. Kto wie, moze jest nam pisane miec 1sze dziecko adoptowane, a dopiero 2 biologiczne...nie wiem...Zycia sie nie da zaplanowac wiec koniec z planowaniem! :)
Od dzisiaj moja dewiza zyciowa jest taka, moze wbrew lekarzom, co ma byc to bedzie. Jakos cos mi mowi, jeszcze nie wiem co, ze kiedys mama i biologiczna bede, tylko nie wiem kiedy. Kto wie, moze jest nam pisane miec 1sze dziecko adoptowane, a dopiero 2 biologiczne...nie wiem...Zycia sie nie da zaplanowac wiec koniec z planowaniem! :)
Michałowa :-DDDDDDDDDDDDDDDDDD mam takiego rogala na twarzy, że hej!!!! Jeny dziewczyno Ty bądź w tej przychodni na 6 rano bo my tu zwariujemy ;-) ale pięknie jest czekać na takie wyniczki prawda??? TRZYMAM MOCNO KCIUKI no i pisz nam wszystko.
slonko: jest takie mądre powiedzenie, które po prostu kocham: "Chesz rozśmieszyś Boga? To powiedz Mu o swoich planach". My ziemne ludki możemy sobie planować, a co jest komu zapisane to i tak się stanie. Wszystko ma jakiś swój ukryty cel i po coś musi się wydarzyć...Gorąco Ci kibicuje zarówno w adpocji jak i naturalnym zafasolkowaniu
Marchew: pytałam o Twoję bete i co? nie robiłaś drugi raz?
slonko: jest takie mądre powiedzenie, które po prostu kocham: "Chesz rozśmieszyś Boga? To powiedz Mu o swoich planach". My ziemne ludki możemy sobie planować, a co jest komu zapisane to i tak się stanie. Wszystko ma jakiś swój ukryty cel i po coś musi się wydarzyć...Gorąco Ci kibicuje zarówno w adpocji jak i naturalnym zafasolkowaniu
Marchew: pytałam o Twoję bete i co? nie robiłaś drugi raz?
piggy hihi, ja tez bylam w szoku, jak 2 kreski zobaczylam, a 5 kwietnia minie mi rowno rok od tego momentu, wiec tym bardziej rozczulam sie...ja w tym momencie jechalam na drugi koniec swiata, pelna obaw i szczescia, a tylko maz sprowadzal mnie na ziemei, itp...
ach Slonko, wlasnie o to chodzi i zycze kazdej z was...
Gosiar, a u ciebie cos wiadomo?
ach Slonko, wlasnie o to chodzi i zycze kazdej z was...
Gosiar, a u ciebie cos wiadomo?

