Re: staż z PUP- warto?
Ja byłam na stażu z PUPu niecałe 4 lata temu w jednej z prywatnych szkół - 3 w jednym: podstawówka, gimnazjum i szkoła średnia. To co tam przezyłam moge porwnać do najgorszego koszmaru. Absolutnie...
rozwiń
Ja byłam na stażu z PUPu niecałe 4 lata temu w jednej z prywatnych szkół - 3 w jednym: podstawówka, gimnazjum i szkoła średnia. To co tam przezyłam moge porwnać do najgorszego koszmaru. Absolutnie nikomu tego nie zyczę. Miałam pracowac blisko swojego miejsca zamieszkania - przenieśli mnie tam, gdzie za dojazd musiałam kupić miesięczny za 60 zł. w sumie "zarobiłam" miesięcznie niecałe 400 zł. Co tam robiłam? Najpierw byłam byłam przy dyrekcji jako sekretarka: odbierałam telefony, pisałam drobne pisma, zaopatrywałam w środki biurowe, porządkowałam faktury - ogólnie prace typowo porządkowe tym bardziej ambitne. Potem byłam sekretarzem szkoły - jakiej? niemal co tydzień innej, bo dziewczyny - sekretarki zaczeły chorować i zastępowałam je. Wiadomo, nigdzie się dokładnie niczego nie nauczyłam dokładnie. Rodzice byli wściekli, że płacą prawie wtedy 600 zł miesięcznie z wakacjami a w zamian jak nie potrafię im udzielić informacji, bo po prostu nie miałam się kogo zapytać, pełno innych zastępstw nauczycieli bo był okres grypowy. Pracowałam codziennie nie 8 tylko prawie 9 godzin. Byłam dziewczynką do bicia i tyle. Poskarżyłam się w PUPie jak mnie traktują to usłyszałam, że od czegoś trzeba zacząć karierę zawodową. Czyli totalny wyzysk!
3 dni przed końcem stażu usłyszałam, że się nadaję do księgowości a nie jako sekretarz szkoły i powiedzieli "do widzenia"
Wiem, że po mnie wzieli kolejną dziewczynę z PUPu.
Niczego się tam nie nauczyłam a wręcz przeciwnie - straciłam zdrowie i mnóstwo nerwów. Ale może Ty trafisz lepiej niż ja.
zobacz wątek