Re: świnka morska
Kochani
nie taki diabeł straszny jak go malują , jeśli jest się w stanie poświęcić 10 min co 2 dzień na sprzątanie w klatce to nic nie śmierdzi , jeśli mogę dać dobrą rade to jest tyle...
rozwiń
Kochani
nie taki diabeł straszny jak go malują , jeśli jest się w stanie poświęcić 10 min co 2 dzień na sprzątanie w klatce to nic nie śmierdzi , jeśli mogę dać dobrą rade to jest tyle możliwości by nie było wielkiego "syfu" w klatce i poza nią . Nie trzeba wcale trocin (bo : są wszędzie tylko nie w klatce, i to one powodują nieprzyjemny zapach po siuśkach) można wyłożyć , koreczkami pochłaniającymi zapach, ściereczkami które póżniej mozna wyprac (po wyrzzuceniu kup), podkładem (to taka podkładka do łóżeczka dla dzieci czy dorosłych- nie mylic z ceratą, w aptekach są czy hipermarketach) , gazetkami można rownież wyłozyć (oby nie za kolorowe bo farba moze zaszkodzić jeśli memła ja prosiaczek)naprawdę to nie śmierdzi o ile się dba . Ja osobiście mam świnki od podstawówki (a teraz jestem po 30stce)i wiele od tego czasu się zmieniło by nam ludziom ułatwić życie.Co do dziecka to z pewnością żywe zwierze to nie maskotka i zabawka dla dzieci.Jeśli dziecko jest odpowiedzialne nawet w tak młodym wieku to napewno będzie dbało o świnkę , moja córa (9lat) od 2 roku życia miała"klatkowca"(królik , świnka) dba i wie jak się obchodzić ze zwierzem by nie zrobić krzywdy .Nasz prosiek dużo czasu spędza poza klatką , bawi się z nami ,wtula w psa a z dzieckiem siedzi i "oodrabia lekcie" czekajac na przerwę by byc pogłaskanym..
.Napewno jest to sprawa do przedyskutowania i przemyślenia przez całą rodzinę
powodzenia i pozdrawiam
zobacz wątek