Widok
świnka morska
Cześc dziewczyny.Moja córka , w lipcu konczy 7 lat i strasznie nas męczy o jakies zwierzątko, zastanawiamy sie nad świnka morską! co wy na to ?
macie jakies uwagi? gdzie najtaniej kupic taką swinkę z całym oprzyrządowaniem.chodzi tez o to , zeby kupic ze sprawdzonego miejsca,zeby mi swinka nie chorowała.
dajcie znac.
macie jakies uwagi? gdzie najtaniej kupic taką swinkę z całym oprzyrządowaniem.chodzi tez o to , zeby kupic ze sprawdzonego miejsca,zeby mi swinka nie chorowała.
dajcie znac.
Witaj. Świnka morska to miłe stworzonko, jest łagodna i nie gryzie. Ale mojemu dziecku mało radości sprawia na co dzień. Bo za mała, więc wyściskać się nie da... tylko delikatnie, pobawić też nie za bardzo bo zwierzątko jest hmm... mało inteligentne że brzydko powiem.
Świnka tylko śpi, je, i kwiczy gdy otwieram lodówkę. Zostawia mnóstwo włosów, no i klatkę trzeba co 2 dzień co najmniej sprzątać bo baardzo brzydko pachnie.
No i są bardzo delikatne jeśli chodzi o kręgosłup, trzeba idealnie dwoma rękoma je podnosić, bo można uszkodzić.
Nam jako zwierzątko dla dziecka nie przypadło do gustu. Ale może Twoje dziecko akurat polubi. Powodzenia:)
A i jeden plus to drogo nie wychodzi miesięcznie taka świnka, trocinki, sianko, ziarenka, a resztę wcina to co w domu mamy, warzywa itd.

Świnka tylko śpi, je, i kwiczy gdy otwieram lodówkę. Zostawia mnóstwo włosów, no i klatkę trzeba co 2 dzień co najmniej sprzątać bo baardzo brzydko pachnie.
No i są bardzo delikatne jeśli chodzi o kręgosłup, trzeba idealnie dwoma rękoma je podnosić, bo można uszkodzić.
Nam jako zwierzątko dla dziecka nie przypadło do gustu. Ale może Twoje dziecko akurat polubi. Powodzenia:)
A i jeden plus to drogo nie wychodzi miesięcznie taka świnka, trocinki, sianko, ziarenka, a resztę wcina to co w domu mamy, warzywa itd.

Ja kiedys mialam swinke morska i szczerze moiwac nie cierpialam jej. Kwiczala nieraz pol nocy z niewiadomego mpowodu, albo zebami skubala szczebelki w swojej klatce. mozna bylo oszalec. Dlatego ja nie polecam swinki morskiej. Mysle,.ze fajniejszym zwierzatkiem jest szczur. Mialam 2 i byly ok. Madre zwierzatko :)



Ja miałam świnkę morską od 1 do 8 klasy podstawówki. Teraz już świnki tyle nie żyją ;) słyszałam, że koło 6 lat. Ale jak dziecku znudzi się sprzątanie, to spadnie to na Ciebie. Świnkę trzeba też kąpać co jakiś czas (nie zalewając uszu!!!to ważne) i obcinać pazurki. Koszt utrzymania niewielki, największa inwestycja to "wyprawka" klatka, poidełko, miseczka na ziarenka. Tak myślę,dla takiego małego dziecka w zasadzie nadaje się tylko pies, świnka lub królik... ale nie wiem czy swojej małej bym kupiła. Pamiętam te trociny wszechobecne i brzydki zapach. Wolałabym więc w ogóle ominąć zwierzątka klatkowe....ale pewnie nie dam rady ;)
zapach jest okropny niestety
ale zwierzątko miłe i spokojne, nie ucieka tak jak chomik i dłużej żyje co jest zaletą, ponieważ dzieci bardzo przeżywają śmierć zwierzątka
świnki nie powinny żyć samotnie, gdyż są towarzyskie i źle znoszą odosobnienie, tak więc najlepiej mieć dwie...
warto się zastanowić ponieważ zwierzątko długo żyje a dziecko może się znudzić...trzeba pamiętać, że świnka to nie zabawka a dzieci czasami tak je traktują...
ale zwierzątko miłe i spokojne, nie ucieka tak jak chomik i dłużej żyje co jest zaletą, ponieważ dzieci bardzo przeżywają śmierć zwierzątka
świnki nie powinny żyć samotnie, gdyż są towarzyskie i źle znoszą odosobnienie, tak więc najlepiej mieć dwie...
warto się zastanowić ponieważ zwierzątko długo żyje a dziecko może się znudzić...trzeba pamiętać, że świnka to nie zabawka a dzieci czasami tak je traktują...
Kochani
nie taki diabeł straszny jak go malują , jeśli jest się w stanie poświęcić 10 min co 2 dzień na sprzątanie w klatce to nic nie śmierdzi , jeśli mogę dać dobrą rade to jest tyle możliwości by nie było wielkiego "syfu" w klatce i poza nią . Nie trzeba wcale trocin (bo : są wszędzie tylko nie w klatce, i to one powodują nieprzyjemny zapach po siuśkach) można wyłożyć , koreczkami pochłaniającymi zapach, ściereczkami które póżniej mozna wyprac (po wyrzzuceniu kup), podkładem (to taka podkładka do łóżeczka dla dzieci czy dorosłych- nie mylic z ceratą, w aptekach są czy hipermarketach) , gazetkami można rownież wyłozyć (oby nie za kolorowe bo farba moze zaszkodzić jeśli memła ja prosiaczek)naprawdę to nie śmierdzi o ile się dba . Ja osobiście mam świnki od podstawówki (a teraz jestem po 30stce)i wiele od tego czasu się zmieniło by nam ludziom ułatwić życie.Co do dziecka to z pewnością żywe zwierze to nie maskotka i zabawka dla dzieci.Jeśli dziecko jest odpowiedzialne nawet w tak młodym wieku to napewno będzie dbało o świnkę , moja córa (9lat) od 2 roku życia miała"klatkowca"(królik , świnka) dba i wie jak się obchodzić ze zwierzem by nie zrobić krzywdy .Nasz prosiek dużo czasu spędza poza klatką , bawi się z nami ,wtula w psa a z dzieckiem siedzi i "oodrabia lekcie" czekajac na przerwę by byc pogłaskanym..
.Napewno jest to sprawa do przedyskutowania i przemyślenia przez całą rodzinę
powodzenia i pozdrawiam
nie taki diabeł straszny jak go malują , jeśli jest się w stanie poświęcić 10 min co 2 dzień na sprzątanie w klatce to nic nie śmierdzi , jeśli mogę dać dobrą rade to jest tyle możliwości by nie było wielkiego "syfu" w klatce i poza nią . Nie trzeba wcale trocin (bo : są wszędzie tylko nie w klatce, i to one powodują nieprzyjemny zapach po siuśkach) można wyłożyć , koreczkami pochłaniającymi zapach, ściereczkami które póżniej mozna wyprac (po wyrzzuceniu kup), podkładem (to taka podkładka do łóżeczka dla dzieci czy dorosłych- nie mylic z ceratą, w aptekach są czy hipermarketach) , gazetkami można rownież wyłozyć (oby nie za kolorowe bo farba moze zaszkodzić jeśli memła ja prosiaczek)naprawdę to nie śmierdzi o ile się dba . Ja osobiście mam świnki od podstawówki (a teraz jestem po 30stce)i wiele od tego czasu się zmieniło by nam ludziom ułatwić życie.Co do dziecka to z pewnością żywe zwierze to nie maskotka i zabawka dla dzieci.Jeśli dziecko jest odpowiedzialne nawet w tak młodym wieku to napewno będzie dbało o świnkę , moja córa (9lat) od 2 roku życia miała"klatkowca"(królik , świnka) dba i wie jak się obchodzić ze zwierzem by nie zrobić krzywdy .Nasz prosiek dużo czasu spędza poza klatką , bawi się z nami ,wtula w psa a z dzieckiem siedzi i "oodrabia lekcie" czekajac na przerwę by byc pogłaskanym..
.Napewno jest to sprawa do przedyskutowania i przemyślenia przez całą rodzinę
powodzenia i pozdrawiam
ja jako dziecko mialam swinke morska. Uwielbialam ja bardzo, byla grzeczna, czysta, milutka. Nie trafilo mi sie jak kolezance wyzej "złośliwe bydle" :D Byla super....ale jak pisaly dziewczyny wyzej....jest to bardzo delikatne zwierzatko, trzeba umiec sie nim opiekowac. Mysle ze swinka dla malego dziecka nie jest odpowiednia, dzieci czesto traktuja zwierzatka jak zabawki. Chyba ze sa nad wyraz dojrzale i wiedza co robic. Jak pisalas córka ma 7 lat...ja uwazam ze jest za mała...Kupilabym dopiero po skonczeniu ok 9-10 lat. Takie jest moje zdanie
A ja polecam kotka. To są naprawdę kochane zwierzątka:). I w sumie nie ma przy nich tak dużo roboty, jedynie trzeba czyścić kuwetę, no i oczywiście karmić, poić, szczepić raz na rok itd... ale nie jest to bardzo obciążające. Nawet ja, przy moim kompletnym niezorganizowaniu i masie zajęć, daję radę:). Moim zdaniem koty są "fajniejsze" niż gryzonie.
tak czy siak nie ma co gdybac ,ktore zwierze jest lepsze , to kwestia indywidualna kazdego z nich . Niestety zawsze sie trafic moze jakaś "czarna owca" która gryzie , brudzi, zniszczy meble i mocniej smierdzi niz inne lub kompletnie nie da sie oswoic. Ja pracujac w sklepie zoologicznym nigdy nie mialam milego wspomnienia po koszatniczkach(kompletnie nie do oswojenia "mimo ze z nimi i nad nimi pracowalam" kazda gryzla do tego stopnia ze jedna z nich przegryzla mi zyle po czym krwotok i i dluga rechabilitacja palca - byl sztywny ) .Wiadomo ze pielegnowac kazde zwierze trzeba sprzatac po nich i karmic.Kupujac zwierze trzeba sie liczyc ze akurat nam trafi sie ten"jeden z dziesieciu" i aniolkiem nie bedzie...
My mamy drugiego chomika-pierwszy był super,ten siedzi w klatce bo każdy boi się go wyjąć,mnie użarł w palec:(
Świnkę mięliśmy ponad rok-zdechła biedaczka:(było milutko,nie gryzła,super do głaskania,tylko bobki na kolankach jak za długo,ale da się przeżyć:)
Polecam świnki.nasz tylko miała coś takieg,że jak szliśmy spać strasznie gryzła pręty w klatce,a z zapachem można było poradzić:ja sypałam pod wiórki żwirek dla kota-pochłaniał zapach:)
A i mięliśmy długowłosą,więc sierści na ubraniach też troszkę zostawało i te kołtuny wokół pupy:(
Świnkę mięliśmy ponad rok-zdechła biedaczka:(było milutko,nie gryzła,super do głaskania,tylko bobki na kolankach jak za długo,ale da się przeżyć:)
Polecam świnki.nasz tylko miała coś takieg,że jak szliśmy spać strasznie gryzła pręty w klatce,a z zapachem można było poradzić:ja sypałam pod wiórki żwirek dla kota-pochłaniał zapach:)
A i mięliśmy długowłosą,więc sierści na ubraniach też troszkę zostawało i te kołtuny wokół pupy:(
My naszej małej na 6 urodziny kupiliśmy chomika.. :) też myśleliśmy o śwince morskiej ale baliśmy się, ponieważ mają delikatne kręgosłupy.. a wiadomo jak dziecko.. ;)
Z chomika jest zadowolona, opiekuje się nim, dba o niego i ma frajdę.. wiemy, że sprawił jej przyjemność.. taki mały przyjaciel.. ;)
Troty oczywiście ja zmieniam.. Wiadomo, im chomik starszy, tym większy smród.. Do którego można nie dopuścić dbając o jego klatkę.. :)
Z chomika jest zadowolona, opiekuje się nim, dba o niego i ma frajdę.. wiemy, że sprawił jej przyjemność.. taki mały przyjaciel.. ;)
Troty oczywiście ja zmieniam.. Wiadomo, im chomik starszy, tym większy smród.. Do którego można nie dopuścić dbając o jego klatkę.. :)