Re: szkoła Montessori - ktoś miał styczność?
To prawda, że n-l z karty jest prawie nie do ruszenia. Sama chętnie, jako członek kadry zarządzającej, bym to zmieniła na kilkuletnie kontrakty. Nieprawdą natomiast jest, że placówki bez karty...
rozwiń
To prawda, że n-l z karty jest prawie nie do ruszenia. Sama chętnie, jako członek kadry zarządzającej, bym to zmieniła na kilkuletnie kontrakty. Nieprawdą natomiast jest, że placówki bez karty apriori są lepsze. Kadra ucieka ( do nas przeszło już kulki nauczycieli - i to dobrych), wiec żeby załatać braki, często biorą pierwszych z brzegu kandydatów.
zobacz wątek