Widok
szkoła Montessori - ktoś miał styczność?
Chciałam poprosić o opinie osoby, które mają/znają dzieci uczęszczające do szkoły (nie przedszkola) prowadzonej metodą Montessori. W Trójmieście jest kilka. Nie tyle chodzi mi o konkretną szkołę, tylko metodę, sposób prowadzenia zajęć, jak dziecko się w tym odnajduje. Z góry dziękuję
Taka forme kształcenia polecam bardzo na etapie przedszkola i max w klasach 1-3, potem jest juz tylko gorzej. Nie ma u nas dobrych, doświadczonych nauczycieli uczących ta metoda. Dzieci nie są przygotowywane do naszego systemu edukacji gdzie i tak trafia. Instytut nie certyfikuje placówek, wiec kazda szkola, przedszkole może nazywać się Montessori. Trudny temat, my zmieniliśmy szkole na powszechna
Zosia, dziękuję za odpowiedź, ja się w sumie zainteresowalam jedna z takich szkół, bo ma rewelacyjne wyniki egzaminu ośmioklasisty, wyższe niż w jakiejkolwiek szkole w okolicy. Konkretnie w Pruszczu Gdańskim. Szkola działa chyba z 10 lat i jest chyba dobrze prowadzona, bo np. ta w Kowalach ma kiepskie wyniki. Skoro nie ma certyfikacji, każda szkoła może dostosowuje tę metodę wg uznania?
O to niedobrze.. w placówkach bez Karty Nauczyciela kadra zawsze zmienia się częściej niż w publicznych, ale parę razy w ciągu roku, to przesada.. Zauwazylam, że szkoła będzie przenosić się do nowo wybudowanej placówki w innej części miasta, więc zakładam, że się rozwija. Nie mam jednak żadnej informacji z pierwszej ręki, jak taka nauka wyglada w praktyce, jak wygląda w takiej placówce przygotowanie do egzaminów itp.
To prawda, że n-l z karty jest prawie nie do ruszenia. Sama chętnie, jako członek kadry zarządzającej, bym to zmieniła na kilkuletnie kontrakty. Nieprawdą natomiast jest, że placówki bez karty apriori są lepsze. Kadra ucieka ( do nas przeszło już kulki nauczycieli - i to dobrych), wiec żeby załatać braki, często biorą pierwszych z brzegu kandydatów.
Rozumiem, że ma Pani blisko do szkoły w Pruszczu? Naprawdę odradzam, ale może warto doświadczyć na własnej skórze. Wiem, że wiele osób pozabierało stamtąd swoje dzieci. Obiecują co innego niż jest w rzeczywistości. Poszuka Pani Rodziców którzy mieli tam dzieci. W Pruszczu polecają katolik, mają dobre wyniki
Mysle, ze jak w różnych szkołach pewnie każdemu co innego nie odpowiadało. Na wysoki poziom nauki jednak nie liczyłabym, koleżanki corka chodzi teraz do klasy z jednym z byłych uczniów tej szkoły i wspominała ze miał duże braki. Sama nie doświadczyłam wiec niewiem. Warto jednak popytać może trafi się rodzic który miał lub ma tam dziecko. Powodzenia
Mam obserwacje na przykładzie dzieciaka koleżanki. Szkołą w Sopocie.
Zalety:
- małe klasy,
- indywidualne podejście do dziecka i treści jakich w danym czasie się uczy,
- przyjazne otoczenie,
- zróżnicowane metody nauczania,
- rodzice "zwolnieni" z odpowiedzialności, bo trzeba tylko zapłacić i szkołą o wszystko się zatroszczy.
Wady:
- małe klasy, a co za tym idzie mało rówieśników, mało kolegów, dzieciak nie ma "wyboru",
- chaos poznawczy - co nie znaczy, że w szkołach państwowych jest pod tym względem jakoś dużo lepiej, ale pewne tematy zostają przedstawione i zamknięte, a tu mam wrażenie, że chłopak nauczył się trochę tego, trochę tego i niczego tak do końca.
Ogólnie uważam, że system nauczania Montessori to fajne rozwiązanie dla dzieci z problemami, bo pozwala się dziecku wyciszyć, nie ma takiego chaosu, hałasu i zamieszania, jak w szkołach publicznych. Poza tym nauczyciele poświęcają dużo czasu każdemu uczniowi i dają mu możliwość utrzymania indywidualnego tempa, nie ma poganiania, jak w państwowych "bo jeszcze cały program nie przerobiony".
Co do tego wyższego poziomu, to raczej tego nie widzę. Nic ponad potrzebną i podstawową wiedzę, chłopak nie przyswoił. Nie ma braków, ale nie wybija się ponad przeciętnego ucznia szkoły państwowej.
Szkoła nie jest zła, ale z przeciętnego dziecka nie zrobi geniusza.
Za to zdolne dziecko poradzi sobie nawet w szkole publicznej. Może nie będzie mieć szerokiej stymulacji intelektualnej, ale nie zginie.
Dla zwykłego, dobrze rozwiniętego dzieciaka, który nie ma problemów z akceptacją w grupie, uczy się przeciętnie, ale bezboleśnie szkoła Montessori nie jest potrzebna.
Ale to tylko moje obserwacje.
Zalety:
- małe klasy,
- indywidualne podejście do dziecka i treści jakich w danym czasie się uczy,
- przyjazne otoczenie,
- zróżnicowane metody nauczania,
- rodzice "zwolnieni" z odpowiedzialności, bo trzeba tylko zapłacić i szkołą o wszystko się zatroszczy.
Wady:
- małe klasy, a co za tym idzie mało rówieśników, mało kolegów, dzieciak nie ma "wyboru",
- chaos poznawczy - co nie znaczy, że w szkołach państwowych jest pod tym względem jakoś dużo lepiej, ale pewne tematy zostają przedstawione i zamknięte, a tu mam wrażenie, że chłopak nauczył się trochę tego, trochę tego i niczego tak do końca.
Ogólnie uważam, że system nauczania Montessori to fajne rozwiązanie dla dzieci z problemami, bo pozwala się dziecku wyciszyć, nie ma takiego chaosu, hałasu i zamieszania, jak w szkołach publicznych. Poza tym nauczyciele poświęcają dużo czasu każdemu uczniowi i dają mu możliwość utrzymania indywidualnego tempa, nie ma poganiania, jak w państwowych "bo jeszcze cały program nie przerobiony".
Co do tego wyższego poziomu, to raczej tego nie widzę. Nic ponad potrzebną i podstawową wiedzę, chłopak nie przyswoił. Nie ma braków, ale nie wybija się ponad przeciętnego ucznia szkoły państwowej.
Szkoła nie jest zła, ale z przeciętnego dziecka nie zrobi geniusza.
Za to zdolne dziecko poradzi sobie nawet w szkole publicznej. Może nie będzie mieć szerokiej stymulacji intelektualnej, ale nie zginie.
Dla zwykłego, dobrze rozwiniętego dzieciaka, który nie ma problemów z akceptacją w grupie, uczy się przeciętnie, ale bezboleśnie szkoła Montessori nie jest potrzebna.
Ale to tylko moje obserwacje.
Mnie nie chodzi o robienie geniusza czy walkę o wyniki, ale tworcza atmosferę, bez tępego wkuwania. Z drugiej strony jestem ciekawa, jak wygląda ocenianie i motywowanie do nauki w takiej szkole. Założenie jest, że dziecko jest ciekawe i chętnie się uczy, ale w starszych klasach nie każdy jest zafascynowany materiałem z wszystkich przedmiotów.
Odradzam szkołę (i przedszkole też) prowadzone Montessori dla normalnych dzieci. Warto poczytać o samej metodzie, została stworzona dla dzieci zaniedbanych, z ulicy, czyli takich o ograniczonych możliwościach, którym Maria Montessori pomagała. Wiele z jej zaleceń (np niechwalenie dziecka) jest wątpliwe w świetle wiedzy pedagogicznej (dziecko należy chwalić za poprawnie wykonaną rzecz bo to buduje w nim motywację). Ilu laureatów olimpiad, zwłaszcza z przedmiotów ścisłych, jest po szkołach Montessori?
Nie jestem do końca przekonana do tej metody ale stanowczo nie zgadzam się na szerzenie fałszywych informacji. Bardzo zły przykład z tym nie chwaleniem dziecka. Radzę zgłębić temat opierając się na współczesnych badaniach. Chwalenie i nagrody budują motywacje zewnętrzną - podejście behawiorystyczne, od którego się odchodzi bo się nie sprawdza w dłuższej perspektywie. Brak stosowania nagród buduje motywacje wewnętrzną, która jest ważniejsza.
Nie mogę się zgodzić z opinią osób negujących system montessori i szkołę w Pruszczu. Moje dzieci chodzą do tej szkoły, system, jak i szkoła również, mają swoje wady ale ja nie zamieniłabym jej na szkołę z nauczaniem tradycyjnym. Chyba że chciałabym aby moje dzieci uczyły się na pamięć całych książek o których za chwilę zapomną gdyż w kolejce czeka następny materiał do nauki. Chętnie podyskutuję z osobami które mają jakiekolwiek pojęcie o metodzie montessori i doświadczeniem ze szkołą w Pruszczu ;)
Dzień dobry, czy mogłabym poprosić Panią o przesłanie Pani spostrzeżeń na temat szkoły Montessori w Pruszczu? Mój mail: microb@o2.pl. Widzę niestety wiele negatywnych głosów o tej placówce, lecz czy faktycznie?
Chciałabym poznać różny punkt widzenia.
Moim marzeniem, jest tak jak Pani pisze aby dziecko nie musiało uczyć się wszystkiego na pamięć a po prostu rozumiało.
Nie chcę wychować olimpijczyka a szczęśliwego człowieka. Stosuję tę metodę a właściwie styl życia od narodzin i widzę, że naprawdę to działa.
Chciałabym poznać różny punkt widzenia.
Moim marzeniem, jest tak jak Pani pisze aby dziecko nie musiało uczyć się wszystkiego na pamięć a po prostu rozumiało.
Nie chcę wychować olimpijczyka a szczęśliwego człowieka. Stosuję tę metodę a właściwie styl życia od narodzin i widzę, że naprawdę to działa.
Zalaczam najnowsza opinie z facebooka:
"Nie polecam tej szkoły w Pruszczu Gdańskim !!!Moje dziecko chodziło do tej szkoły prawie 4 lata ,pierwszy rok był dobry następnie potem już tylko gorzej.
Rotacja nauczycieli bardzo duża, nawet w ciągu roku szkolnego,źle to wpływa na naukę dziecka ,po krótkim czasie nie znałam połowy nauczycieli tak często się zmieniali.Np.matematyka często inny nauczyciel ,co roku inny ,angielski,lekcje się nie odbywały jak już to inne...To są przedmioty ważne, egzamin w klasie 8 i potem matura....Niestety dzieci w klasie 7 i 8 muszą chodzić na koropetyccje prywatnie....
Cudowna nauczycielka serce tej szkoły, wspaniała mądra osoba odeszła ,rowniez sekretarka pani Ola .....??? tez wspanialy czlowiek musiala ustąpić.....i serce w tej szkole przestało bić. Czynsz bardzo wysoki podnoszony co roku i w ciągu roku szkolnym!Szkoła to tkzw. "maszynka do robienia pieniedzy"
Obecnie jesteśmy na etapie prawnik-prawnik do roztrzygniecia sytuacji .
Chce zaznaczyć że większość opinii 5 gwiazdek to pracownicy szkoły lub znajomi ,cóż każdy ma prawo dać swoją opinię i ja dlatego daje swoją.
Bardzo dopingowałam tej szkole i myślałam że coś się zmieni ale niestety tak jak mnie potraktowano,brak chęci porozumienia to brak słów i jest to poniżające dla rodzica który dał z siebie bardzo dużo jeśli chodzi o tą szkołę. Cieszę się jednak że karma wraca choć nie życzę dla szkoły źle.
Nie boję się innych ,niech każdy mówi za siebie.
Na szczęście moje dziecko jest mądre,uczy się dobrze i znów jest uśmiechnięte w nowej szkole ,nowej klasie gdzie wszyscy są równi.
Pracowałam z dziećmi, z nauczycielami pedagogami,psychologami z dyrekcją w innych placówkach, ale nikt,nigdy mnie tak źle nie potraktował, jak w tej szkole jako rodzica .
Cóż, pozostaje mi życzyć wszystkim dobrego wyboru i się nie poddawać."
"Nie polecam tej szkoły w Pruszczu Gdańskim !!!Moje dziecko chodziło do tej szkoły prawie 4 lata ,pierwszy rok był dobry następnie potem już tylko gorzej.
Rotacja nauczycieli bardzo duża, nawet w ciągu roku szkolnego,źle to wpływa na naukę dziecka ,po krótkim czasie nie znałam połowy nauczycieli tak często się zmieniali.Np.matematyka często inny nauczyciel ,co roku inny ,angielski,lekcje się nie odbywały jak już to inne...To są przedmioty ważne, egzamin w klasie 8 i potem matura....Niestety dzieci w klasie 7 i 8 muszą chodzić na koropetyccje prywatnie....
Cudowna nauczycielka serce tej szkoły, wspaniała mądra osoba odeszła ,rowniez sekretarka pani Ola .....??? tez wspanialy czlowiek musiala ustąpić.....i serce w tej szkole przestało bić. Czynsz bardzo wysoki podnoszony co roku i w ciągu roku szkolnym!Szkoła to tkzw. "maszynka do robienia pieniedzy"
Obecnie jesteśmy na etapie prawnik-prawnik do roztrzygniecia sytuacji .
Chce zaznaczyć że większość opinii 5 gwiazdek to pracownicy szkoły lub znajomi ,cóż każdy ma prawo dać swoją opinię i ja dlatego daje swoją.
Bardzo dopingowałam tej szkole i myślałam że coś się zmieni ale niestety tak jak mnie potraktowano,brak chęci porozumienia to brak słów i jest to poniżające dla rodzica który dał z siebie bardzo dużo jeśli chodzi o tą szkołę. Cieszę się jednak że karma wraca choć nie życzę dla szkoły źle.
Nie boję się innych ,niech każdy mówi za siebie.
Na szczęście moje dziecko jest mądre,uczy się dobrze i znów jest uśmiechnięte w nowej szkole ,nowej klasie gdzie wszyscy są równi.
Pracowałam z dziećmi, z nauczycielami pedagogami,psychologami z dyrekcją w innych placówkach, ale nikt,nigdy mnie tak źle nie potraktował, jak w tej szkole jako rodzica .
Cóż, pozostaje mi życzyć wszystkim dobrego wyboru i się nie poddawać."
Zgadzam się w 100%
Są dzieci uprzywilejowane ( dzieci pracowników szkoły) rotacja nauczycieli juz bije na rekord chyba inne szkoły w tym państwowe
Nie wiadomo kto prowadzi szkole ostatecznie ?
Oferta bogata i objechania jednak z praktyką to nie ma już wiele wspólnego , dzieci zdemotywowane nielubiace nauczycieli bo Ci najlepsi już odeszli
Korepetycje z przedmiotów to już chyba standard wielu dzieci.
Wiele rodziców gdyby nie brak miejsca w innych szkołach pozabieraliby dzieci w tym roku szkolnym z powodu braku realizacji obiecywanej oferty przez szkołę
Czar prysł
Cieszę się że nasze dziecko idzie w tym roku do liceum i kończymy ten koszmar
Wiele spraw załatwianych pod stołem w ciszy
Rodzice żyją w nieświadomości
Są dzieci uprzywilejowane ( dzieci pracowników szkoły) rotacja nauczycieli juz bije na rekord chyba inne szkoły w tym państwowe
Nie wiadomo kto prowadzi szkole ostatecznie ?
Oferta bogata i objechania jednak z praktyką to nie ma już wiele wspólnego , dzieci zdemotywowane nielubiace nauczycieli bo Ci najlepsi już odeszli
Korepetycje z przedmiotów to już chyba standard wielu dzieci.
Wiele rodziców gdyby nie brak miejsca w innych szkołach pozabieraliby dzieci w tym roku szkolnym z powodu braku realizacji obiecywanej oferty przez szkołę
Czar prysł
Cieszę się że nasze dziecko idzie w tym roku do liceum i kończymy ten koszmar
Wiele spraw załatwianych pod stołem w ciszy
Rodzice żyją w nieświadomości
Panie Mirosławie, proszę o zaprzestanie szerzenia fałszywych informacji i negatywnej propagandy. Szkole nie grozi ani niewypłacalność ani bankructwo. Jeżeli są tutaj zainteresowani placówką to zachęcam do wzięcia udziału w najbliższych Dniach Otwartych (23.03 i 20.04 w godzinach 10-13), rozmowa z nauczycielami i pracownikami na pewno więcej powie o szkole niż anonimowe, krzywdzące komentarze osób wrogo nastawionych. Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej optymizmu i życzliwości.
Ja rowniez polecam rozmowe z nauczycielami, ale na pewno nie na przypudrowanych i slodkich "dniach otwartych", ani w trakcie "pracy", bo zalezy im na posadzie i pensji w tej prywatnej firmie, wiec nic Panstwu tak naprawde nie powiedza, tylko najlepiej tuz po wyrzuceniu przez "dyrektorke" ze szkoly, bo rotacja jest tam juz przyslowiowa - nikt nie moze na normalnych zasadach dogadac sie z "dyrekcja". Tylko wtedy mozna uslyszec prawde o tej placowce. I tak, wlasnie najlepiej anonimowo.