Widok
szkoła na lata
Jestem mamą 2 dzieci uczęszczających do tej szkoły z których jedno ukończyło szkołę i zdało rewelacyjnie egzaminy do renomowanego gimnazjum w Gdyni. Drugie obecnie uczy się w Amerykańskiej Szkole Podstawowej. Myślę że jest to najlepsza rekomendacja szkoły. Dzieci przede wszystkim biegle władają językiem angielskim, są otwarte na świat,tolerancyjne i kreatywne . Chętnie uczęszczają do szkoły i z przyjemnością powracają do niej po opuszczeniu jej murów . Bo ta szkoła to bezpieczeństwo , oddanie, ciepło i pasja nauczycieli a wszystko poparte rzetelną wiedzą i nauką.Pozdrawiam
Moja ocena
Amerykańska Szkoła Podstawowa
kategoria: Szkoły podstawowe
poziom nauczania: 6
zajęcia dodatkowe: 6
wyposażenie: 4
bezpieczeństwo: 5
ocena ogólna: 5
5.2
* maksymalna ocena 6
Nie jest tak pięknie jak Państwo opisujecie
Generalnie zgadzam się z opiniami negatywnymi. Posyłając dziecko do szkoły amerykańskiej, na podstawie pozbieranych opinii ustaliłam, że dzieci po ukończeniu tej szkoły mówią płynnie po angielsku, że szkoła ma rodzinną atmosferę, natomiast poziom nauczania pozostałych przedmiotów nie jest najwyższy. Zależało mi na tych dwóch pierwszych rzeczach, w związku z tym, że moje dziecko jest zdolne stwierdziłam, że braki nadrobimy najwyżej przed testami kompetencji w 6 klasie na korepetycjach. Po zerówce byłam zachwycona, moje dziecko też. Atmosfera super, dziecko uwielbiało szkołę. W tzw. międzyczasie zmienił się dyrektor szkoły, no i to byłoby na tyle w temacie rodzinnej atmosfery w szkole. Bardzo dużo zależy od tego na jakiego wychowawcę się trafi. Jeśli jest to osoba kochająca dzieci i dobrze zorganizowana to rzeczywiście można nie odczuć spadku jakości podstawowych zalet tej szkoły. Opinie pozytywne, które przeczytałam zostały w dużej mierze napisane przez osoby, których dzieci kończą szkołę lub ją skończyły oraz tych, których dzieci rozpoczynają naukę. Ci pierwsi piszą o okresie, w którym ta szkoła była naprawdę pozytywna (załapaliśmy się na końcówkę ). Co do tych którzy mają dzieci w zerówce – wszystko przed wami. Ja jestem na półmetku i chętnie przeniosłabym dziecko do innej szkoły z wykładowym angielskim ale w Gdyni drugiej takiej nie ma. Dotychczas edukacja mojego dziecka kosztowała ok. 60 tys. PLN i szkoda mi przenieść go do szkoły gdzie nie będzie mogło kontynuować nauki w języku angielskim. Myślę, że na tym braku alternatywy szkoła amerykańska „ciągnie” do przodu. Podczas kilkuletniej nauki mojego dziecka w tej szkole z jego rocznika rodzice przenieśli do innych szkół około 7ga dzieci (w odniesieniu do całej szkoły ta liczba jest większa, a trzeba tu zaznaczyć że dopiero od kilku lat są po 2 klasy w roczniku liczące po 15 dzieci, w wyższych rocznikach jest jedna klasa licząca do 15 osób). W większości przypadków powodem było niezadowolenie z tego co oferuje szkoła (atmosfera, poziom nauczania, brak zajęć dodatkowych na dobrym poziomie w ramach czesnego). Zastanawiam się czy po tym roku z dwóch klas nie zrobi się jedna.
Stosunek do rodziców, którzy zgłaszają jakiekolwiek uwagi jest mocno niesympatyczny, o czym nie wiedzą ci, którzy nie próbowali uzyskać od szkoły czegoś więcej w ramach czesnego.
Poziom nauczania rzeczywiście pozostawia wiele do życzenia. Jeśli klasa jest zdolna wyniki testów są bardzo dobre, jeśli nie (czyt. trzeba popracować z dziećmi) zbliżone do średniej trójmiejskiej. Trzeba zauważyć, że kilka ostatnich klas szóstych liczyło poniżej 10ga dzieci. Z taką grupą dobry nauczyciel powinien osiągnąć niezłe rezultaty.
Wielką wadą szkoły jest to, że w ramach tak wysokiego czesnego oferuje w zasadzie tylko angielski. W trójmieście są inne szkoły prywatne, gdzie czesne jest o wiele niższe, a program zajęć dodatkowych o wiele bogatszy. I powodem nie są tu wysokie wynagrodzenia nauczycieli w związku z prowadzeniem zajęć po angielsku, bo te wynagrodzenie nie są wysokie.
Podsumowując: czesne 1.700 PLN
w ramach czesnego:
- wykładowy angielski (bardzo dobre efekty)
- 2 godziny niemieckiego w tygodniu (mierne efekty)
- 1 godzina zajęć na basenie
- 2 godziny zajęć wychowania fizycznego (młodsze dzieci na korytarzu w szkole);
- brak sali gimnastycznej
cała reszta dodatkowo płatna. Jeśli chodzi o niepłatne kółka to w przypadku klas 0-3 ich poziom, poza nielicznymi wyjątkami, jest żenujący. Przy dużym zainteresowaniu danym kółkiem, dziecko może uczęszczać na zajęcia raz na 2 tygodnie (tak było w przypadku dodatkowego basenu).
Stosunek do rodziców, którzy zgłaszają jakiekolwiek uwagi jest mocno niesympatyczny, o czym nie wiedzą ci, którzy nie próbowali uzyskać od szkoły czegoś więcej w ramach czesnego.
Poziom nauczania rzeczywiście pozostawia wiele do życzenia. Jeśli klasa jest zdolna wyniki testów są bardzo dobre, jeśli nie (czyt. trzeba popracować z dziećmi) zbliżone do średniej trójmiejskiej. Trzeba zauważyć, że kilka ostatnich klas szóstych liczyło poniżej 10ga dzieci. Z taką grupą dobry nauczyciel powinien osiągnąć niezłe rezultaty.
Wielką wadą szkoły jest to, że w ramach tak wysokiego czesnego oferuje w zasadzie tylko angielski. W trójmieście są inne szkoły prywatne, gdzie czesne jest o wiele niższe, a program zajęć dodatkowych o wiele bogatszy. I powodem nie są tu wysokie wynagrodzenia nauczycieli w związku z prowadzeniem zajęć po angielsku, bo te wynagrodzenie nie są wysokie.
Podsumowując: czesne 1.700 PLN
w ramach czesnego:
- wykładowy angielski (bardzo dobre efekty)
- 2 godziny niemieckiego w tygodniu (mierne efekty)
- 1 godzina zajęć na basenie
- 2 godziny zajęć wychowania fizycznego (młodsze dzieci na korytarzu w szkole);
- brak sali gimnastycznej
cała reszta dodatkowo płatna. Jeśli chodzi o niepłatne kółka to w przypadku klas 0-3 ich poziom, poza nielicznymi wyjątkami, jest żenujący. Przy dużym zainteresowaniu danym kółkiem, dziecko może uczęszczać na zajęcia raz na 2 tygodnie (tak było w przypadku dodatkowego basenu).
Jak nauczyciel jest słaby i nie przykłada się do pracy to rodzice idą do sekretariatu i proszą o zmianę nauczyciela. I nauczyciel wylatuje z roboty. Oczywiście nie zawsze po dobroci, czasem uciekają w ciążę albo L4 ale krętaczy i nierobów jest wszędzie pełno. Skoro rodzice nie chcą takiego nauczyciela to powinien mieć honor i zapaść sie pod ziemię. Problemu z tym zwykle nie ma.
z doświadczenia wiem, że jeśli w tej szkole nauczyciel nie jest dobry, to po prostu jest zwalniany, a nie zmuszany do ciąży, czy do L4. Pani dyrektor nie "zapładnia" nauczycieli za karę... Żenujące jest takie stwierdzenie. Jeśli dziecko nie jest zdolne, to żadne uwagi i skargi rodzica nie pomogą...Życie. Nie zawsze trzeba się kierować ambcją własną i lansem, a zrozumieć, że po prostu niektóre dzieci nie dadzą sobie rady w szkole o wysokim poziomie nauczania. A niestety tak jest, że często rodzice "tych słabych i niegrzecznych" dzieci narzekają.
W tym roku przygotowanie do klasy MYP było beznadziejne, szkoła nie przygotowała dzieci z języka polskiego ani z matematyki. Nauczycielka z języka polskiego nawet nie powiedziała dzieciom słowa o Lemie - nie mówiąc o lekturze jego dzieł. Nauczycielka matematyki nie powtarzała z dziećmi sama nic, bazowała na tym że wszystkie dzieci uczęszczają na korepetycje z matematyki , zadawali tylko materiał i kazała w domu powtórzyć -dramat. A co do wyników testu 6 klasisty to wynik jest podany bez obcokrajowców a to właśnie ich poziom mówi o tym co szkoła nauczyła dzieci z matematyki i polskiego, jeżeli chcą Państwo aby dziecko dostało się do MYP radzę bardzo szybko zmienić szkołę.
Szkołę odradzam szczególnie szkołę rodzicom, którzy uważają, iż każde dziecko rozwija się w swoim własnym tempie.
Metoda autorska szkoły nie pozostawia ani czasu, ani wystarczającej swobody nauczycielowi, na podejście indywidualne do dziecka. Edukacja w tej szkole nie może polegać na rozwijaniu talentów i wspieraniu słabszych stron dziecka, bo praktycznie przy tej ilości nauki zarówno w szkole jak i w domu po lekcjach, nie jest to praktycznie możliwe. Choć, jak wszędzie, są wyjątki, ale i tak pogodzenie ich z nauką pozostaje często bardzo dużym problemem (nie chodzi tu tylko o rodziców, ale i o dziecko).
Poziom nauczania podstawowych przedmiotów szkoła nie ma możliwości zagwarantować. Ewentualne braki trudne do wychwycenia i wyeliminowania, ze względu na tak niewiele godzin w tygodniu przedmiotów w języku polskim. Bardzo wiele przykładów, świadczy o tym iż, bardzo dobre oceny z testów z j. angielskiego nie świadczą o tym, że dziecko bardzo dobrze opanowało polską podstawę programową. Faktyczny poziom dziecka, z przedmiotów innych niż angielski, rodzice mogą zweryfikować dopiero po opuszczeniu przez dziecko szkoły. Wcześniej nie ma możliwości, aby obiektywnie to ocenić.
Metoda autorska szkoły nie sprawdza się przy wielu dzieciach niestety. Większość z nich odchodzi w klasach 0-3, nawet w przypadku dzieci ze stwierdzoną przez poradnie pedagogiczno-psychologiczną wysoką inteligencją emocjonalną i zdolnością zapamiętywania na wysokim poziomie.
Szkoła ma wypracowane metody cichego pozbywania się dziecka, które nie pasuje wychowawcy (skrupulatna dokumentacja nt. charakteru dziecka i jego funkcjonowania w szkole, prowadzona przez wychowawcę, dla rodzica, od 1 dnia szkoły, jak również spotkania z rodzicem/cami co miesiąc i próby wywierania wpływu). Niestety zdarzają się wychowawcy, którzy albo nie chcą (i wiedząc, że nie muszą, bo mają w tej szkole wolną rękę), albo też nie potrafią nawiązać z dzieckiem kontaktu. A wydawałoby się, że ta umiejętność jest konieczna do wykonywania zawodu pedagoga, a już szczególnie pożądana w prywatnej, tak wysoko się ceniącej szkole.
Zmiana szkoły w trakcie trwania okresu wczesnoszkolnego to dramat, którego nikt z rodziców nie planuje, kiedy decyduje się na wybraną szkołę podstawową. Na znalezienie miejsca po 0 czy 1 klasie i też w późniejszej, w dobrej szkole, w dobrej klasie, u dobrego wychowawcy, nie ma już szans.
Metoda autorska szkoły jest przygotowana na podstawie metody dla dzieci amerykańskich i dostosowana do naszej podstawy programowej. Metoda i szkoła jest idealna dla obcokrajowców, dzieci, których jedno z rodziców jest anglojęzyczne, albo rodziców, których praca związana jest z częstymi wyjazdami zagranicę, gdzie dobra znajomość angielskiego jest dziecku potrzebna.
Odradzam Amerykańską Szkołę Podstawową w Gdyni rodzicom, którzy chcą mieć czas na spędzanie wolnego czasu z dzieckiem, chcą aby dziecko miało czas na rozwijanie kontaktów z rówieśnikami, chcą zaangażować się w pozaszkolne rozwijanie talentów dziecka, czy też chcą dać czas i możliwości dziecku na rozwijanie rozbudzonych w nim pasji.
Metoda autorska szkoły nie pozostawia ani czasu, ani wystarczającej swobody nauczycielowi, na podejście indywidualne do dziecka. Edukacja w tej szkole nie może polegać na rozwijaniu talentów i wspieraniu słabszych stron dziecka, bo praktycznie przy tej ilości nauki zarówno w szkole jak i w domu po lekcjach, nie jest to praktycznie możliwe. Choć, jak wszędzie, są wyjątki, ale i tak pogodzenie ich z nauką pozostaje często bardzo dużym problemem (nie chodzi tu tylko o rodziców, ale i o dziecko).
Poziom nauczania podstawowych przedmiotów szkoła nie ma możliwości zagwarantować. Ewentualne braki trudne do wychwycenia i wyeliminowania, ze względu na tak niewiele godzin w tygodniu przedmiotów w języku polskim. Bardzo wiele przykładów, świadczy o tym iż, bardzo dobre oceny z testów z j. angielskiego nie świadczą o tym, że dziecko bardzo dobrze opanowało polską podstawę programową. Faktyczny poziom dziecka, z przedmiotów innych niż angielski, rodzice mogą zweryfikować dopiero po opuszczeniu przez dziecko szkoły. Wcześniej nie ma możliwości, aby obiektywnie to ocenić.
Metoda autorska szkoły nie sprawdza się przy wielu dzieciach niestety. Większość z nich odchodzi w klasach 0-3, nawet w przypadku dzieci ze stwierdzoną przez poradnie pedagogiczno-psychologiczną wysoką inteligencją emocjonalną i zdolnością zapamiętywania na wysokim poziomie.
Szkoła ma wypracowane metody cichego pozbywania się dziecka, które nie pasuje wychowawcy (skrupulatna dokumentacja nt. charakteru dziecka i jego funkcjonowania w szkole, prowadzona przez wychowawcę, dla rodzica, od 1 dnia szkoły, jak również spotkania z rodzicem/cami co miesiąc i próby wywierania wpływu). Niestety zdarzają się wychowawcy, którzy albo nie chcą (i wiedząc, że nie muszą, bo mają w tej szkole wolną rękę), albo też nie potrafią nawiązać z dzieckiem kontaktu. A wydawałoby się, że ta umiejętność jest konieczna do wykonywania zawodu pedagoga, a już szczególnie pożądana w prywatnej, tak wysoko się ceniącej szkole.
Zmiana szkoły w trakcie trwania okresu wczesnoszkolnego to dramat, którego nikt z rodziców nie planuje, kiedy decyduje się na wybraną szkołę podstawową. Na znalezienie miejsca po 0 czy 1 klasie i też w późniejszej, w dobrej szkole, w dobrej klasie, u dobrego wychowawcy, nie ma już szans.
Metoda autorska szkoły jest przygotowana na podstawie metody dla dzieci amerykańskich i dostosowana do naszej podstawy programowej. Metoda i szkoła jest idealna dla obcokrajowców, dzieci, których jedno z rodziców jest anglojęzyczne, albo rodziców, których praca związana jest z częstymi wyjazdami zagranicę, gdzie dobra znajomość angielskiego jest dziecku potrzebna.
Odradzam Amerykańską Szkołę Podstawową w Gdyni rodzicom, którzy chcą mieć czas na spędzanie wolnego czasu z dzieckiem, chcą aby dziecko miało czas na rozwijanie kontaktów z rówieśnikami, chcą zaangażować się w pozaszkolne rozwijanie talentów dziecka, czy też chcą dać czas i możliwości dziecku na rozwijanie rozbudzonych w nim pasji.
Nie mogę się z tym zgodzić.
Jestem uczennicą klasy 6. zadań domowych nie ma dużo, ale za to są niemal codziennie (np. 1-2 strony z matematyki). Co do j.polskiego, faktycznie mogłoby go być więcej. A "pozbywanie się uczniów" to jakaś bujda. Znam dość blisko uczniów klas 2-3, nikt z ich klasy nie odszedł. Ode mnie z klasy odeszły 2 osoby, lecz to z powodu zmiany miejsca zamieszkania.
Jestem uczennicą klasy 6. zadań domowych nie ma dużo, ale za to są niemal codziennie (np. 1-2 strony z matematyki). Co do j.polskiego, faktycznie mogłoby go być więcej. A "pozbywanie się uczniów" to jakaś bujda. Znam dość blisko uczniów klas 2-3, nikt z ich klasy nie odszedł. Ode mnie z klasy odeszły 2 osoby, lecz to z powodu zmiany miejsca zamieszkania.
Moje dziecko jest jeszcze małe i na całe szczęście nie muszę wybierać szkoły. Jednak tak sobie myślę, że najpierw to przeszłabym się po kilku i sprawdziła, jak to realnie tam wygląda. Na bieżąco też jestem z https://www.portaloswiatowy.pl/ i staram się jakoś przygotować do podejmowania takiej decyzji w przyszłości.