Widok
szukam bratniej duszy
dzien dobry; ośmielił mnie tu post z wczoraj odnosnie żony. ja z kolei jestem samotną młodą kobieta, która do banina przyjechała z ostródy. mieszkam sama w jednym z szeregowców. chętnie poznam młodych ludzi/ pary do wspólnych działań (szeroko rozumianych). płec/ orientacje nie są tu ważne. mam wyksztalcenie średnie, pracuję w branzy hotelarskiej i szukam chlopakow/ dziewczyn do wspolnego spedzania czasu. pozdrawiam. anka anulkabrac@wp.pl
Polecam p.Tomka,szczególnie chcącym wypróbować coś nowego panom.ps.znam nasz rynek trójmiejski usług seksualnych,ponad połowa mężczyzn szuka doznań homo.więc przestańcie obrażać kobiety,i obrażać gejów.większość z facetów co tak głośno krzyczy szczególnie o obrzydliwości gejowskiej,sama ma inklinacje tego właśnie typu. wiem to dokładnie,spotykam się często na seks z takimi mezczyznami
po raz pierwszy było tak sobie,za drugim już lepiej,teraz spotykam się na seks raz w miesiącu.i ja,jak i Piotr mamy rodziny,ten seks bo tylko to wchodzi w grę,pokazuje nowe możliwości,otwiera i dodaje powera.jestem bi,nie przeszkadza mi to w dobrych relacjach a nawet seksie z moją żoną.nawet nie wiecie ilu sąsiadów z baranina widuje w klubach gejowskich
zgadzam sie z Arkiem, zroznicowanie ubogaca i pozwala lepiej poznac siebie, partnera/ partnerke. my juz dawno postawilismy na "nowatorstwo". nawet nie wiecie jak wielu ludzi z banina spotykamy na roznego rodzaju "party". a genralnie spotykamy bardzo roznych ludzi; ostatnio mąż mial " przygode" z duchownym- ksiadz z jednej z parafii na glownym miescie w Gd. sama bylam zdziwiona ze tyle potrafi. Ja natomiast szukam młodych mężczyzn, tak ok 19-25 max. sama mam 41. mąż lubi się wtedy przygladac. ale to tylko jedno z naszych "udziwnień". zachecam do otwartosci. nasz zwiazek rozpadal sie, i doradzono nam wtedy na seksulane otwarcie. pomoglo.
4 tygodnie temu zakochałam się z wzajemnością w córce sąsiadów,nigdy bym nie przypuszczała że coś takiego mnie spotka.mam 37 lat,męża i syna.ona ma 19 lat.Oczywiście nikt o tym nic nie wie,a teraz jesteśmy razem w pensjonacie na Kaszubach.same zastanawiamy się co tu dalej z tym naszym związkiem robić.jest nam dobrze razem ale ja mam rodzinę,ona chłopaka i jedzie na studia do w-wy.trochę jesteśmy przerazone,długo rozmawiamy co z tym zrobić.dodam tylko ze ja nie jestem Macronowa,to nie ja ją uwiodlam
.raczej to ona zaczęła: )).może ktoś coś podpowie
.raczej to ona zaczęła: )).może ktoś coś podpowie
A ja odwrotnie,jestem żonaty mam 3 dzieci,ale zawsze ciągnęło mnie do czegoś nowego.i 5 lat temu na portalu randkowym-impuls-a czemu nie.i tak poznałem Krystiana z Krakowa.i do dziś 3,4 razy w roku spotykamy się gdzieś w Polsce.i oprócz seksu coraz częściej po prostu mi na nim zależy.chyba nawet go kocham..jestem szczęśliwy i tu w baninie i z nim w hotelu
a jakie to sa te tradycyjne wartosci? rosol w niedziele, podleglosc męzowi, czystosc i zadbanie aby sie mezowi podobac i tesciowej? a co jest zboczonego w milosci lesbijskiej? a zboczone nie jest podleglosc dziadom, zboczeniem nie jest podmiotowe ubezwlasnowolnienie, a podlegloscia nie jest to ze sie siedzi w chalupie i jest sie gosposia latajaca po sklepikach w baninie, co?
mój sasiad - publicznie np. w szkole i kosciele wielbiacy tzw. tradycyjne wartosci, wlasnie ma sprawe w sadzie za przemoc psychiczna i fizyczna wobec rodziny. dosc tradycyjnie pojmowal role meza i ojca - lamiac psychicznie i fizycznie swoich najblizszych. uwazał ze to on jest głowa rodziny wiec wszystko mu wolno. ale tradycyjnie, prawda wyszla na jaw i tradycyjnie, jak wiekszosc bandziorow, słabo kończy
Tradycyjne wartości to jest gdy mąż i żona kochają się, są sobie wierni, szanują się, fantastycznie czują się w swoim towarzystwie, umawiają się na randkę, potrafią się rozśmieszać i zaskakiwać w k a ż d y m aspekcie bycia razem - po 25 latach związku. Gdy dorosłe już dzieci wciąż lubią i nie wstydzą się iść z rodzicami na spacer.
I nie, nigdy nie podobała mi się żadna koleżanka ani nawet kolega - jestem całkowicie hetero i w dodatku mono.
Tradycja to nie rosół w niedzielę i podporządkowanie teściowej ... macie błędne wzorce ... dzieci
I nie, nigdy nie podobała mi się żadna koleżanka ani nawet kolega - jestem całkowicie hetero i w dodatku mono.
Tradycja to nie rosół w niedzielę i podporządkowanie teściowej ... macie błędne wzorce ... dzieci