Re: utonęło dziecko
Rozmawiałam dzisiaj z siostrą zakonną w naszej szkole, ponieważ to była ich parafianka. Kobieta przeżyła szok poporodowy i od tamtej pory zmaga się z problemem psychiatrycznym. Odebrano jej nawet...
rozwiń
Rozmawiałam dzisiaj z siostrą zakonną w naszej szkole, ponieważ to była ich parafianka. Kobieta przeżyła szok poporodowy i od tamtej pory zmaga się z problemem psychiatrycznym. Odebrano jej nawet prawa rodzicielskie na jakiś czas, ale stan kobiety uległ poprawie i prawa przywrócono. Dziewczyna leczyła się psychiatrycznie oprócz tego chodzili z mężem do przykościelnej grupy wsparcia. Nie jest to rodzina patologiczna, świadomie starali się o dziecko. Podobno bardzo dręczyły ją wyrzuty sumienie, że nie umie się dziewczynką zająć, że marnuje jej dzieciństwo i to właśnie z tym nie mogła sobie poradzić. Nie potrafiła wykonywać przy dziecku najprostszych czynności, typu jak ubrać,co dać do zjedzenia. Ostatni było dużo lepiej i nawet wszyscy cieszyli się, że wraca do normalności. Teksty o utylizacji, karze śmierci itp. są na poziomie zwyrodnialców. Doszło do tragedii, zawiniła choroba i nieszczęśliwy zbieg okoliczności, że nikogo nie było w tej chwili w pobliżu. Ciekawa jestem czy też byłybyście takie chętne do linczu, gdyby to przytrafiło się komuś z waszej rodziny. Choroba psychiczna powoduje, że nie jest się świadomym swoich czynów.
zobacz wątek