Odpowiadasz na:

Re: utonęło dziecko

Obserwuję wątek od początku.. Wypisałam chyba ze sto zdań jak nie lepiej i usunęłam.. Po prostu "brak" mi słów, pomimo ich potoku.. Do tragedi, a przede wszyskim do niektórych tu osób..
rozwiń

Obserwuję wątek od początku.. Wypisałam chyba ze sto zdań jak nie lepiej i usunęłam.. Po prostu "brak" mi słów, pomimo ich potoku.. Do tragedi, a przede wszyskim do niektórych tu osób..

Macie swoje zdania..? Super.. Ale zaprzeczacie samym sobie.. Czytacie się w ogóle..? I nadal uważacie, że jest ok..? Jeszcze lepiej.. Do tego biegacie do Kościoła i jesteście godnymi Katolikami..? Mega zarąbi..e.. ;) Znałyście kobietę, aż tak bardzo..? A jeżeli czyta to jej mąż, matka, etc.. Macie kobietę "za śmiecia" a same macie ochotę ją "zabić" .. Może to epitety, ale.. Nic dodać nic ująć..

Nie jest to pisane do ogólu, a co do kilku osób.. Nie chcę mi sie szukać w wątku nicków, ale łatwo będzie skojarzyć..

Moje zdanie..? Nie potrafię "celnie" go określić.. Ponieważ nie znam prawdy, faktów, szczegółów, nie znałam matki.. Najbardziej żal mi dziewczynki.. Dziecko miało całe życie przed sobą.. Było nic nie winną istotką.. odnasząc się do tego powyżej, nie bedę pisała nawet hipotez w rozwinięciu, bo pomimo tego, iż nie miałam takiej sytuacji, nie spotkałam się z nią również z "bliska", nie potrafię zrozumieć matki dziewczynki i nawet nie chcę zrozumieć, spotkać się z taką sytuacją.. Ale.. Nie będę jej również "napastować" najgorszymi oskarżeniami, winami, etc.. Ponieważ jw.. Nie miałam do czynienia z sytuacją bliżej, ale.. wiem do czego "stany psychiczne" mogą doprowadzić, znałam myśli osób w depresjach.. Jeżeli matka była poczytalna, to nie widzę usprawiedliwienia żadnego..

Dobra.. tyle bo chciałam krótko, a wyszło jak wyszło.. jeszcze raz.. Zal mi dziewczynki.. Tyle..

zobacz wątek
13 lat temu
MamaKlaudii

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry