Ja chrzciłam córkę, gdy przyjechała rodzina i latem. Wypadło że miała 9 czy 10 miesięcy, bo dodatkowo nie było terminów.
Drugą ochrzczę w podobnym wieku. Nie chcę zabierać do kościoła...
rozwiń
Ja chrzciłam córkę, gdy przyjechała rodzina i latem. Wypadło że miała 9 czy 10 miesięcy, bo dodatkowo nie było terminów.
Drugą ochrzczę w podobnym wieku. Nie chcę zabierać do kościoła zupełnie małego dziecka i wolę poczekać i do ciepłej pory roku, i gdy już tak często się nie karmi.
Ale rozważam też opcję niechrzczenia wcale. Jeśli Kościół miałby mi ten sakrament utrudniać, stawiać wymogi, i jeszcze chcieć dużych pieniędzy, to odpuszczamy sobie.
Wiecie, ja chrzczę ze względu na tradycję a nie roszczenia proboszcza. Nawet nie mam chrzestnych dokładnie takich, jak sobie Kościół może życzyć.
zobacz wątek