Widok
wasze doswiadczenia z rotawirusami u dzieci.
borykamy sie z rotawirusem od kilku dni ,na szczęscie niema juz wymiotów ale biegunka jeszcze została pilnujemy probiotyku i pojenia ale najgorsze jest dla mnie brak apetytu dotychczasowe jedzenie juz małej nie smakuje a mleka wypija po 50 w porywach do 120ml.na polankach kazali nam dawac do jedzenia co chce ,oczywiście lekkiego bo marchwianka poszła w odstawke podobno dlatego że iwle dzieci jej nie toleruje a po drugie dzieci "padaja" z głodu na drastycznych dietach.jesteśmy w domu dużo pijemy tych kup tez niema starsznie dużo jakies 5 dziennie więc nie jest tak źle w porównaniu z innymi dziećmi ale ten brak apetytu mnie wykańcza kiedy to się skończy......:(
u nas rotawirus to 2 tygodnie w szpitalu. Było już baaardzo kiepsko. Leki nie działały a córeczka niknęła w oczach. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło ale drugie dziecko zaszczepię, bo ten koszmar szpitalny prześladuje cała rodzinkę do teraz. Córeczka ma prawie 1,5 roczku a ja nadal sterylizuję butelki, bo się boję, że coś się jej stanie....
my mielismy pecha jak nic ,mala miala miec szczepienie w poniedzialek (bylismu juz umowieni) a rozchorowala sie nam w niedziele,wiec niezdazylismy ze szczepieniem..od szpitala uchronilo nas podawanie orsalitu ,trzeba dziecko nawadniac ,moja mala niechciala tego pic ,wiec na sile podawalam strzykawka.Oprocz tego podawalismy lacido baby.Bylimy w szpitalu na jednej kroplowce ,chociaz lekarka mowila ze nietrzeba ,ale profilaktycznie malej podali,i mowila nam zeby niepodawac dziecku ,zadnej marchwianki ,smecty itp.poniewaz te bakterie wystepuja w jelicie i organizm musi sie oczyscic.u nas to trwalo 10 dni!!!!od szpitala moze to nas uchronilo ze mala jadla,choc polowe zwracala ,ale pokarm przyjmowala.zycze zdrowka dla malenstwa.
My mieliśmy rota w maju.Trwało 5 dni,Natalka nie była szczepiona.Byliśmy akurat w szpitalu na wizycie bo był weekend majowy.Lekarka byłą zdzwiona,że tak łagodnie dziecko przechodzi-nie szczepiiśmy jej,obyło się bez kroplówki,Ponieważ małą nie chciała pić Orsalitu lekarz pozwolił na podawanie tego w soku.Podawałam nektar bananowy z Orsalitem.Mleko odstawiłam,przez sen podawałąm marchwianke Hipp.Mąż się zaraził 1 dnia,przeszedł gorzej od dziecka.Najważniejsze to nawadniać,mleko można odstawić,organizm musi się ,,oczyścić'' z wirusa.
przechodziłam razem z moim dzieckiem 2 razy rota. Mały pił marchwiankę hippa, nic więcej mu nie dawałam- dzięki temu sie nie odwodnił i mniej wymiotował, bo to lekkostrawne. Pomogło, ja chyba gożej tego rota przechodziłam niż on
u nas nie doszło do odwodnienia badania były dobre ale pojechaliśmy na izbę na polanki bo jak wymiotowala przez sen to strasznie sie balam! kiedyś w mojej pracy ratowaliśmy takie maleństwo które zwymiotowalo w trakcie snu ,niestety..............:(dlatego moje doswiadczenia z wymiotami u dzieci sa straszne!!!!!teraz mała ma jeszcze kilka kup luźnych ja jestem na zwolnieniu ale apetytu niema i martwię sie tym bo zanim wrócę do pracy ze zwolnienia chciałabym sie niebać że będzie chodziła głodna albo ze babacia nie namówi ja na mleko przed spaniem.u nas od małej zarazili sie dziadkowie i ciocia,ja i mąż przechodziliśmy ale jeden dzień.