Widok
wiercenie się dziecka przy karmieniu piersią
Mamy problem. Otóż mój półroczny synek od kilkunastu dni strasznie wierci się podczas karmienia piersią. Praktycznie spokojnie to je tylko nocą, bo wiadomo na śpiąco. W trakcie dnia zazwyczaj wygląda to tak, że przyssie się, a za chwilę oderwie, obróci na drugi bok, a za chwilę wraca i tak w kółko. A to uderza nóżką albo coś skubie. Zdarza się też, że zaczyna się denerwować i popłakiwać. Zaznaczę odrazu, że pokarm mam, a karmienie z butelki wygląda normalnie. Nie wiem czy to ząbkowanie, czy może maluch już ciekawy świata i w tej małej główce ciągle tysiące pomysłów na resztę dnia, ale czasami jest to już męczące. Pomóżcie mamusie.
'Zaznaczę odrazu, że pokarm mam, a karmienie z butelki wygląda normalnie"
Tu jest odpowiedź na Twój problem...dziecko karmione również butlą bardzo szybko przestaje chcieć jeść z piersi, bo to wymaga więcej roboty.
Polecam wnikliwą lekturę forum:
http://forum.gazeta.pl/forum/f,570,Karmienie_piersia.html
Tu jest odpowiedź na Twój problem...dziecko karmione również butlą bardzo szybko przestaje chcieć jeść z piersi, bo to wymaga więcej roboty.
Polecam wnikliwą lekturę forum:
http://forum.gazeta.pl/forum/f,570,Karmienie_piersia.html
j tak samo jak magu..
Tylko pierś bo butli nie umie. A reakcja jak opisane powyżej... Radzę sobie z tym jakoś , ale marzę o tym, aby spokojnie jadł:)
Uspojaja się jedynie gdy leży na moich rękach a ja chodzę po pokoju. Ssie wyedy spokojnie... Wiem, że nie powinnam go do tego przyzwyczajać i robię sobie pod górkę, ale on tylko wtedy jest spokojny...
Tylko pierś bo butli nie umie. A reakcja jak opisane powyżej... Radzę sobie z tym jakoś , ale marzę o tym, aby spokojnie jadł:)
Uspojaja się jedynie gdy leży na moich rękach a ja chodzę po pokoju. Ssie wyedy spokojnie... Wiem, że nie powinnam go do tego przyzwyczajać i robię sobie pod górkę, ale on tylko wtedy jest spokojny...
u mnie podobnie, Mała odkąd skończyla 4 m-ce przedziwne rzeczy wyprawia podczas dziennych karmien, czasem próbuje sobie również stópkę załadować do buzi nie wypuszczając piersi, oczywiście, generalnie zdejmuje sobie skarpetki, skubie moje ubrania, łapie mnie za włosy itp. Gwałtownie odrywa sie od piersi i odkręca w druga stronę, czasem zapomina wypuścić przedtem pierś...
ja po kilku takich akcjach zwyczajnie przestaję karmić - karmimy się na żądanie, jakby była głodna to by jadła. oczywiście że gdyby w ogóle nic nie jadła to bym próbowała, ale je już inne rzeczy, je w nocy (niestety:)), w ciągu dnia też po trochu (choć myślę, że teraz to bardziej uspokajacz-utulacz dla niej niż źródło pokarmu), więc nie przystawiam na siłę. a jak po chwili woła, że znowu to jest znowu. a kiedy zaczyna swoje akcje - odstawiam. i tak do znudzenia:) w koncu kapituluje i zasysa:)
smoczka uspokajacza nie akceptuje żadnego.
pamiętaj też, że z czasem dziecko coraz szybciej sie najada, ja z początku też panikowałam, ze tak krótko ssie, ale generalnie teraz szkoda już Jej tracić czas, teraz to już ona decyduje, kiedy i jak długo jej potrzeba :)
ja po kilku takich akcjach zwyczajnie przestaję karmić - karmimy się na żądanie, jakby była głodna to by jadła. oczywiście że gdyby w ogóle nic nie jadła to bym próbowała, ale je już inne rzeczy, je w nocy (niestety:)), w ciągu dnia też po trochu (choć myślę, że teraz to bardziej uspokajacz-utulacz dla niej niż źródło pokarmu), więc nie przystawiam na siłę. a jak po chwili woła, że znowu to jest znowu. a kiedy zaczyna swoje akcje - odstawiam. i tak do znudzenia:) w koncu kapituluje i zasysa:)
smoczka uspokajacza nie akceptuje żadnego.
pamiętaj też, że z czasem dziecko coraz szybciej sie najada, ja z początku też panikowałam, ze tak krótko ssie, ale generalnie teraz szkoda już Jej tracić czas, teraz to już ona decyduje, kiedy i jak długo jej potrzeba :)
magu ssanie smoczka uspokajacza/butelkowego różni się od ssania piersi, dlatego dziecku po prostu moze zmienić się technika i przestaje dobrze łapać pierś, co za tym idzie - mleko leci gorzej/wcale, dziecko się nie najada, przestaje przybierać na wadze, mamie zmniejsza się ilość pokarmu, podaje butlę z modyfikowanym i kólko się zamyka.
Podkreślam: MOŻE, nie musi się tak stać. Znam przypadki gdzie tak nie było, i znam takie gdzie tak było - mój własny:)
To wszystko nie odbywa się w tydzień, tylko trwa długo, praktycznie niezauważalnie.
U nas było tak, ze po 5 m-cach karmienia malej przed snem przez ok 1,5 godziny poddałam się i wprowadziłam butlę, Miśka zjadała i szła spać :) Po jakimś czasie coraz częściej zaczęłam zauważać że mała wkurza się na pierś, odrywa z awanturą i nie chce jeść - bo woli butlę, bo łatwiej, ale to był czas wprowadzania nowych posiłków, coraz mniej piersi, aż w końcu zostało nam jedno karmienie poranne połączone z dosypianiem, które trwało do końca 9 miesiąca.
Dziecko samo mi się odstawiło, a tak się nie dzieje gdy nie ma bodźców w postaci innych rzeczy do ssania.
Podkreślam: MOŻE, nie musi się tak stać. Znam przypadki gdzie tak nie było, i znam takie gdzie tak było - mój własny:)
To wszystko nie odbywa się w tydzień, tylko trwa długo, praktycznie niezauważalnie.
U nas było tak, ze po 5 m-cach karmienia malej przed snem przez ok 1,5 godziny poddałam się i wprowadziłam butlę, Miśka zjadała i szła spać :) Po jakimś czasie coraz częściej zaczęłam zauważać że mała wkurza się na pierś, odrywa z awanturą i nie chce jeść - bo woli butlę, bo łatwiej, ale to był czas wprowadzania nowych posiłków, coraz mniej piersi, aż w końcu zostało nam jedno karmienie poranne połączone z dosypianiem, które trwało do końca 9 miesiąca.
Dziecko samo mi się odstawiło, a tak się nie dzieje gdy nie ma bodźców w postaci innych rzeczy do ssania.
przepraszam z góry ale zaczne d tego , ze już dawno sie tak nie uśmiałam . może dlatego ,że akt desperacji sięgnął zenitu a tu niektóre mamy mają jeszcze gorzej i śmieszniej ( ta stopa w buzi podczas ssania mnie rozłożyła na łopatki), ma ten sam problem i zaczynam już myśleć o butelce:(mały od małego mało przybiera na wadze choć to jak ostatnio sie dowiedzieliśmy bylo spowodowane infekcją moczu, pare dni w szpitalu, potem tydzień na antybiotyku i od razu zaczął przybierać , natomiast karmienia zaczęły wyglądać jak pole walki, nie zawsze ale często, boję sie ,że znowu mu waga spadnie lub nie przybierze, za dwa dni mam wizytę w poradni laktacyjnej, mam nadzieje ,że coś zaradzą( jestem w anglii- liverpool i jest tu jeden z najlepszych kobiecych szpitali w uk),mały je i dużo siusia i kupka więc wiem ,że sie najada tylko bardzo ciężko ze skupieniem jego uwagi na ssaniu. waczy , macha nogami , drapie sie i mnie, czasem wygląda jakby ssanie go bolało,dodam ,że jestem na bardzo kontrolowanej zdrowej diecie. po wizycie zobaczymy a jutro ważenie
Reaguje na nowe bodźce, stąd to wiercenie :) spokojnie mine, ale to wszytsko zależy od dziecka kiedy ;) mój do dziś się nie kręci i nie ucieka, a niektóre dzieci w Jego wieku jedzą "do góry nogami" bo tak się wiercą - zalezy od dziecka :)
polecam karmić w jednym i tym samym miejscu (w domu, wiadomo jak to jest poza domem:P) w ciszy i spokoju :)
polecam karmić w jednym i tym samym miejscu (w domu, wiadomo jak to jest poza domem:P) w ciszy i spokoju :)