Widok

wojsko

no to Brather idzie do wojska...wiec jezeli tam byliscie napiszcie swoje wspomnienia, jak tam bylo.bede wartownikiem wiec moze ktos mi przyblirzy na czym to polega(szczegoly)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kiedys,jak bylam mala,mialam warte na oazie mlodziezowej ... ale sie strachu najadlam,a to byl tylko maly jez ;)))
bedzie dobrze :D

it's up to you...;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ogólnie uważam że facet bez wojska to dupek...z róznych powodów.oczywiście szanuje ogół ludzi płci męskiej ale jednak chłopak bez wojska troche traci w moich oczach.
gratuluje brother...wykujesz regulamin słuzby na blachę...kałacha (lub cos innego) na plecy i dwie na cztery będziesz szukał celu dla swojego karabinu ;). ;)..
ogólnie to ci współczuje bo kompania wartownicza to słuzba nużaca i odpowiedzialna a i wejdziesz w tryb pracy prawie że nie przerwanej.....ale to i tak lepsze niz uniki i grzanie dupy u mamusi...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hehe chiev kazdy tak mowi ktory byl w wojsku, to typowe, nie udalo sie wymigac wiec cos trzeba powiedziec;)
jak dla mnie to rok w plecy.....rok w ktorym jestem gnojony przez grupe ludzi chorych psychicznie....a potem mam takie pranie mozgu ze sam gnoje i przerabiam normalnych ludzi na psycholi.....osobiscie uwazam ze wojsko nie moze mi dac nic pozytywnego, a za to moze mnie ostro zkrzywdzic.....i dlatego migam sie od wojska jak moge, a potem jezeli juz mi sie nie uda nic wykombinowac to albo poprosze o sluzbe zastepcza, albo odsiedzie swoje w wiezieniu....tak czy inaczej nie pozwole by ktos mnie uczyl zabijac w imie ludzi ktorzy okradaja nasze spoleczenstwo...
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jesli chodzi o mnie to nie rok tylko duzo dłużej....i nie z naboru ale z wyboru...
ci co sie booja wojska mówią że może ich skrzywic,zdemoralizowac...że nie chca zgłupieć...a własnie sztuka jest przetrwac we wojsku bez uszczerbku dla zdrowia psychicznego,sprawdzic sie fizycznie i psychicznie,zaufac sobie samemu że dasz sobie radę,określic swoje miejsce w grupie kilkudziesieciu kolesi z których każdy chce być najwyżej w hierarchii grupy...powalczyc o swoje "ja" i umiec obronic swoje zdanie i NARZUCIC JE INNYM..
wiekszośc chłopców tego sie boi...że sobie nie poradzą....
a tłumaczą to marnowaniem ich cennego czasu....;)hehehe...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A jak ktos nie chce? ja nie chce isc do wojska, wlasnie dlatego ze sie boje, boje sie ze jak wyjde z niego bede taki jak Ty
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To ty jesteś dupek Chiev!
Dla mnie natomiast do wojska idą sami frajerzy oraz nieudacznicy życiowi. Sporo też do wojska (do syfu) chodzi "obywateli" dla których ukończenie sześciu klas szkoły podstawowej było nie lada wyzwaniem, za to ci po jakiejś lepszej zawodówce to już prawdziwa elita armii. Także moim zdaniem każdy, choć trochę bardziej inteligentny facet powinien się trzymać od wojska z daleka, bo jak mówią "kto z kim się zadaje, ten sam się taki staje".
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sensei mowisz ze Ci ludzi co sa w wojsku sa malo inteligentni i sa nieudacznikami,widocznie sam jestes malo inteligentny skoro tak mowisz.Chcialbys zeby polski bronili(takze i Ciebie)nieudacznicy??ja chce isc do wojska zeby miec juz je za soba, nie chce zeby to za mna szlo przez pol zycia....musze powiedziec ze mam pewne obawy, ale musze dac rade...wojsko jest szkola zycia jak ktos kiedys powiedzial
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tam bym chciala pojsc do wojska...chyba sobie wpadne na jakas komisyjke ;)))))

it's up to you...;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
warta ... nie jest źle, a wręcz przeciwnie - spokojnie i wbrew pozorom nie ma tam żadnej odpowiedzialności - no chyba że z własnej głupoty ...
Jeśli masz dobrą poamięć nie będziesz mieć problemu z zapamiętaniem regulaminu na blachę (obowiązki, prawa wartownika) w czasie "stania" przychodzi do głowy wiele myśli - bo cóż można innego robić ? Jeśli jesteś zrównoważony i nie bierzesz zbyt wielu rzeczy do "bańki" najlepiej się myśli o kobietach, plaży i ... kiełbasie ;))
Na początku nie kombinuj z niczym tylko obserwuj swoje posterunki - w przyszłości się to przyda. Skombinuj jakiekolwiek klucze, referentki, rozpracuj otwarcie plomb - swoje miejsca o których mnikomu nie opowiadaj - a zwłaszcza najlepszemu przyjacielowi z kompanii - W WOJSKU NIE MA KOLEGÓW A JUŻ ZWŁASZCZA PRZYJACIÓŁ !!
zAWSZE licz tylko i wyłacznie na siebie !!
Zawsze kiedy przychodzi "starość" staniesz się bardziej rozleniwiony ;)) Kiedy już masz swoje miejsce do spania (kabina samochodu, wozu bojowego, hala remontowa, piwnice, krzaki - ZAWSZE kiedy masz przy sobie broń i śpisz ZAWSZE odpinaj magazynek z amunicją i chowaj go w innym miejscu z dala od siebie lub chowaj za bluzą, broń także możesz schować gdziekolwiek w czasie snu (lepiej abyś jej nie posiadał w razie jakiegokolwiek wejścia obcego z różnym zamiarem) Tylko pamiętaj że możesz też zapomnieć o miejscu w przypadku nagłego obudzenia :))))
Każda znajomość z pracownikiem cywilnym na terenie jednostki jest opłacalna - np. palacz - w kotłowni jest idealne schronienie przed mrozem 22 st.poniżej zera (jakoś to przeżyłem ;)) a i w piecu można sobie coś przygrilować a i pogadać można i czas jakoś leci ... ;)
Kiedy masz broń na ramieniu - magazynek odepnij i schowaj do kieszeni spodni lub do torby od maski przeciwgazowej a podepnij pusty - to odciąży Twoje ramię - a wierz mi nie jest to ciężkie ale po jakimś czsie jest to odczczówalne.
Jedzenie (prowiant jak kiełbaska jako dodatek dla wartownika ;)
warto wziąść ze sobą na noc - głód najbardziej dopada o godz. 4-5 nad ranem.
Posterunki poza jednostką są najniebezpiecznijsze - tam bardzo uważaj !

To tylko małe wskazówki dla Ciebie - nie musisz z nich kożystać bo nie są one regulaminowe ;))
Jednak z wojska - warty wspomina się najbardziej i najmilej - moje wspomnienia są nadal żywe mimo że upłynęło już 11 lat ....

Powodzenia !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Strzele teraz jak lysy grzya o kant kuli:), ale zawsze lubilam patrzec na umundurowanych facetow:) Taka jedna z moich typowo babskich slabosci.
Znam jednego maniaka wojskowego, jest moim serdecznym przyjacielem i wiem ze co jak co, ale wojsko to on zwyczajnie kocha calym sercem. Znam tez takich, ktorych wolami sie tam nie da zaciagnac. To kwestia wyboru. Tak mogloby sie zdawac, ale nie...Ten, ktory kocha wojsko bardzo chcial zostac i jestem pewna, ze sprawdzilby sie doskonale, ale znow nie, bo bo jakies tam widzimisie rady starszych nie zgodzilo sie. Ci natomist, ktorzy nie chca, sa tam zapedzani sila i siedza tam na nic sie nikomu nie przydajac, caly rok maja w plecy, przy okazji nakradna, zeby zrobic na zlosc i takim oto cudownym sposobem, stwarzamy sobie armie godna pozazdroszczenia. Jesli tak dalej pojdzie, to nasi zolnierze, zaczna nas w desperacji wybijac za kare, zesmy ich tam poslali. No ale...Zycie to nie bajka :) i lepiej sobie stwarzac problemy, niz ich unikac...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to że armia powinna byc zawodowa to juz wiemy dawnooooooooo.....
ale jednak kazdy chłopiec powinien umiec posługiwac sie bronia i powinien tez zauczyc sie dzaiłaania w grupie...związki jakie zahodza w wojsku pomiedzy ludxmi zostaja do końca zycia a przynajmniej na na bardzo dłuuugo. poza tym przydałoby sie oddzielic takiego antyspołecznego od cycka mamusi i byc może chłopciec stałby sie męzczyzną..

sensei...zmień nicka bo z takim nastawieniem do ludzi to nauczyciel z ciebie raczej do dupy...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wedlug mnie do wojska ida ci ktorzy nie potrawia sobie w zyciu poradzic, poszli do wojska bo nie udalo im sie wykrecic, bo nie potrafili, a potem wojsko im sie podoba, ale to oczywiste, sami sobie w zyciu poradzic nie moga i ktos musi ich prowadzic za nos, ktos musi stan nad nimi z batem i mowic im co im wolno a co nie....najczesciej to wlasnie ci po podstawowce, oni i tak nie maja szans w zyciu, sa malo inteligentni itp, i ci co umia kombinowac to sie wymigaja, ale ci mniej rozgarnieci ida do wojska zusmiechem na ustach bo wojsko bedzie jak ich mamusia, da jedzonko, pokieruje....i wojsko nie jest jak swiat realny, wojsko jest stale, nie zmienia sie, wiec takie osoby czuja sie bezpiecznie, czuja niezmiennosc wojska, szybko naucza sie zasad panujacych w wojsku i siedzia sobie tam i jest im dobrze....

A te "wojskowe wspomnienia", tak dobrze pamietane po latach, to nic innego jak traumatyczne wspomnienia.....choc czasami te wspomniania sa dobre....ci nieudacznicy pamietaja jak to bylo fajnie, wtedy w wosjku to sie zylo, bylo milo, cieplo, odwalilo sie swoje a potem bylo sie panem, ale wosjko to nie zycie, i po roku sie wyszlo i dalej sie bylo nieudacznikiem, popychadlem, nikim.....wiec potem wosjko to mile wspomnienie.....


i przeraza mnie to jak taki chiev mowi o wojsku, ile mu dalo, po tekstach takich ludzi wojsko wywoluje we mnie przerazenie, i dlatego wole to odsiedziec niz zamienic sie w taka osobe, bo moge wytrzymac wszystkie nieszczescia jakie mnie spotkaja w zyciu, ale nie chcialbym sie obudzic kiedys, podjesc do lustra i miec ochote napluc na to co tam zobacze....w to czym sie stalem....a to wszystko dzieki wosjku:))....


Swoja droga jezeli wojsko jest takie pozytywne to dlaczego nigdzie nie mozna dostac informacji na temat ilosci osob ktore rocznie popelniaja samobojstwa odbywajac zasadnicza slozbe wojskowa?....a potem spoleczenstwo dziwo dlaczego ten swiat jest taki popiepszony, wszystkich normalnych owsjko spaczy lub zabije.....tych co spaczy nauczy jeszcze jak zabijac...zadawac bol innym...jak uzywac przemocy....i potem chlopaki po podstawowce wychodzia z woja i wiedzia jak sobie poradzic na swiecie....ci co nawet sa po LO czy studiach szybko sie naucza od tych innych jak mozna szybko zdobyc to czego sie chce....oczywiscie przemoca.....i potem sa napady, morderrstwa i gwalty.....bo genialni ludzie zamiast starac sie zmniejszyc agresje na swiecie ucza mlode pokolenia ze dzieki agresji mozna zdobyc to czego sie chce.....
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja myslałem że ty dojrzały jestes a ty dziecko jestes...wolisz iść do więzienia niż do wojska???? wolisz miec zabazgrana kartoteke juz na starcie niż iśc do wojska ???co sobie pomysli o tobie twój przyszły pracodawca ?? ;)..dziecko...i tyle.

widac że nigdy nie pracowałeś jeszcze naprawdę...w kazdej pracy jest hierarchia i zawsze jest ktos od kogo ty zależysz i kogo musisz słuchać...ktos kto ci wskaze kierunek i ty nim pójdziesz..;)..jesli myslisz że jestes niezalezny to znak że twoje myslenie charakteryzuje beztroska i naiwność włsciwa małolatom...
tak na marginesie nie jestem zawodowym zołnierzem bo uważam polskie wojsko za mało konkretne (mam nadzieję , że to się zmienia...)....ale to wcale nie zmienia mojego zdania , że to co sie nalezy od nas polsce to trzeba jej oddać a ty wolisz być skzańcem niż nauczyc sie czegoś nowego ale pozytecznego w okreslonych sytuacjach...w więzieniu niczego dobrego się nie nauczysz....idiotyzm...niestety...w takim mysleniu...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Opornik dzieki za rady:)
a do antyspolecznego powiem tylko ze ide do wojska bo musze swoje odsluzyc, zeby dostac prace w Irlandii, i nie jestem nieudacznikiem po podstawowce
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Chiev

Moje nastawienie do ludzi jest podyktowane ich własnym zachowaniem, poglądami i relacjami z innymi ludźmi, to przecież takie proste, i nie widzę tutaj nic nienormalnego. Jednak jak słyszę jakiegoś półgłówka, który z rozrzewnieniem wspomina jak to w wojsku mierzył korytarz zapałką, czy też pijał sobie spirytusik techniczny (min. żołnierze z jednostki w Pruszczu Gdańskim) z kolegami albo wykonywał dzielnie jakieś zupełnie absurdalne rozkazy, to po prostu mój stosunek do tego typu ludzi nie może być inny jak ten w powyższym poście. A swoje poglądy opieram na rozmowie z conajmniej kilkunastu osobami, które odbyły złużbę wojskową. W tej grupie znalazła się jedna, jedyna osoba inteligentna! Facet jednak potwierdza tylko regułę, tymbardziej, że różne zawirowania życiowe skłoniły go do "schronienia" się w armii. Sądzę, że w innym wypadku nie trafił by tam.

ps. a z tym więzieniem to Antyspołeczny wcale aż tak bardzo nie przesadził. Wiem np. z obserwacji/prasy że patologie społeczne występujące w wojsku często pokrywają się właśnie z tymi z za kratek...

Pozdrawiam ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://kiosk.onet.pl/art.html?NA=1&ITEM=1151994&KAT=241


no i chyba wszystko jasne ....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chiev troszke sie pomyliles bo pracowalem, i wiem jaka jest hierarchia, i wiem co trzeba robic w pracy, ale pracujac zawsze masz mozliwosc odejscia....jezeli zauwazysz ze praca niszczy cie fizycznie lub psychicznie to jak jestes inteligennty to odchodzisz.. .nie bedziesz siedzial w pracy jak szef bedzie cie codziennie napieralal kijem do golfa, nie bedziesz pracowal jak szef bedzie ci kazal pracowac codziennie po 20h....twoj ogranizm i psychika nie moga przejsc wobec takich rzeczy spokojnie....a w wojsku nie masz wyjscia....jezeli nie wykonasz rozkazu to oni ukaza ciebie, nie wazne ze przez ostatni tydzien spales po 2h na dobe bo jakis starszy zolniez kazal ci przejmowac warte bo sam szedl spac, nie wazne ze twoj organizm jest skrajnie wycieczony, rozkaz to rozkaz.....a nastepnym razem kiedy nie wykonasz rozkazu to oni ukaza caly oddzial, a wtedy inni zolnierze ci tak wpierdola ze popamietasz.....w wojsku nie ma ludzi, tam sa zwierzeta.....a potem wychodza na wolnosc i nie zaczynaja zdrowiec tylko zmieniaja swiat do swojego sposobu myslenia i bycia.....i potem mezus n********* swoja zone i dziecko bo sie nie podpozadkowalo, bo nie dzialalo jak zolnierz, tam go nauczyli jak byc mezczyzna a teraz on pokazuje jaka jest hierarchia....w rodzinie jak w wojsku;)....na swicie jak w wojsku.....pokaz kto jest dowodzca i potem ukaz jezeli rozkaz nie bedzie wykonany.....myslenie psycholi po wojsku co sieja nienawisc na swiecie bo ich tak nauczono





To co sie nalezy Polsce trzeba jeje oddac? zalosny tekst, a co jej sie nalezy? i Polska to kto konkretnie? i czy teraz malo jej oddajesz, ten kraj dzieki naszemu rzadowi stal sie wampirem, a Ty mowisz ze trzeba dobrowolnie spuscic swoja krew dla wampira.....tylko ze on bedzie chcial wiecej.....teraz wysyja cie przez podatki.....ale chce cie jeszcze bardzije skrzyqwdzic, a ty uznasz to za oddanie mu czegos co mu sie nalezy? i zxa co oddawac? jezeli mielibysmy mowic ze ktos ma komus cos odddac to te panstwo powinno mi jeszcze doplacic za to ze tu jestem......



Puki mam okazje to nie pozwole by sie na mnie ten rzad bogacil, lub w jakikolwiek inny sposob mnie wykozystywal, panstwo jest dla spoleczenstwa a nie odwrotnie....i dlatego wole isc do wiezienia i miec cieple lozeczko, 3 posilki dziennie i tv, kompa z netem, ladna biblioteke, silownie i jeszcze kilka innych bajerkow.....niz powodowac by ktos mna pomiatal, niszczyl moja psychike, i jeszcze za moja dupe w wosjku dostawal kase.....nie podpozadkuje sie komus kogo nie szanuje....i nie bede nabijal kasy panstwu, bo panstwo to rzad a rzad to wampir......
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
powiem krótko > dziecinnośc myslenia antyspołecznego usprawiedliwiam jego wiekiem (wyglada mi na 20 lat max)..

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chiev napisał(a):

> ja myslałem że ty dojrzały jestes a ty dziecko jestes...wolisz
> iść do więzienia niż do wojska???? wolisz miec zabazgrana
> kartoteke juz na starcie niż iśc do wojska ???co sobie pomysli
> o tobie twój przyszły pracodawca ?? ;)..dziecko...i tyle.

sorry, chiev, ale to Anty ma tutaj racje. Jak to powiedzial David Thoreau (tworca idei 'nieposluszenstwa obywatelskiego' ) : "tam, gdzie wladza kogos niesprawiedliwie wiezi, miejscem dla przyzwoitych ludzi jest wiezienie". To nie dyshonor siedziec nieslusznie. To jedynie dyskomfort. Wiecej - panstwo polskie, uniemozliwiajac (niektorym) osobom, ktorym przekonania nie pozwalaja sluzyc w wojsku odbyc 'sluzby zastepczej' LAMIE PRAWA CZLOWIEKA; III RP byla za to krytykowana m.in. przez Amnesty International (www.amnesty.org), w sprawie Mariana Gałuszko. Nawet zreszta jesli ktos nie ma pogladow ktore mu zabraniaja uczyc sie strzelac, to przeciez moze byc np. lagodnym, spokojnym facetem, ktory nawet nie lubi sie bic, i tego nie robi ... Jakim wiec prawem zmuszac go, aby uczyl sie zabijania??

Mozna lubic wojsko lub go nie lubic; mozna pragnac tam wstapic lub tego unikac za wszelka cene; ale przymus wojskowy to zwykle NIEWOLNICTWO - poczawszy od zabierania ludzi z ich domow i zmuszania do przymusowej pracy w zakladach zwanych 'koszarami', do scigania zbieglych niewolnikow (pardon, zolnierzy) i ich karania. Niczym nie rozni sie np. od niewolnictwa murzynskiego w dawnej Ameryce, poza tym ze bardziej przypomina szkolenie gladiatorow. I, tak samo jak gospodarka rolna poradzila sobie swietnie bez niewolnikow, tak samo armia bez nich sobie poradzi.

A co do tego, co mowiles o poslugiwaniu sie bronia - tu sie z Toba zgodze, ale do tego to nalezy zachecac, a nie zmuszac. Np. w USA, oprocz armii zawodowej, istnieje tez formacja (a raczej, formacje) zwana 'constitutional miltia' (po naszemu 'milicja konstytucyjna'), wystepujaca w formach zorganizowanych (organized militia, incl. National Guard) oraz niezorganizowanych (non-organized militia), zob. np. michiganmilitia.com - tam mozna sie nauczyc strzelac, chronic siebie i innych przed kleskami zywiolowymi, organizowac sie, itd. w Polsce taka role moglaby przejac np. LOK (Liga Obrony Kraju), bo zdaje sie ze pelni podobna. Taka formacja, ktora jest przydatna chocby do tego, aby w razie inwazji (czy innego chaosu, np. powodzi) bronic ludnosc cywilna przed gwaltami i grabiezami, udzielac pierwszej pomocy, utrzymywac swiadomosc koniecznosci gromadzenia zapasow, itd. Udzial w tym jest DOBROWOLNY.

Pozdrawiam!!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
krzychu25...co do idei przytoczonej przez ciebie o siedzeniu w wiezieniu to pomyliłes pojęcia.
jesli ktos siedział w wiezieniu bo walczył z totalitaryzmem to wtedy powinien w tym wiezieniu znależć się cały naród - wszyscy porządni obywatele bo oni powinni podjąc walkę z systemem...to nic nie ma wspólnego z wojskiem.jesli ktos nie lubi sie bui ć to może zostac sanitariuszem,przejśc przeszkolenie żeby wiedziec jak się zachowac w sytuacji zagrożenia.nie wiemy co nas czeka a na swiecie zawsze jest pokój dpoki nie będzie wojny....poza tym wojsko wykonuje wiele zadań pomocnych dla zwykłych ludzi a nie tylko marnuje czas jakiś superintelektualistów jak antyspołeczny...
poza tym to nie jest zadne niewolnictwo ale nauczenie człowieka że nie jest sam na swiecie i nakazanie mu wyzbycia sie egoizmu,egocentryzmu i lenistwa...naprawde wiele dobrego mozna nauczyc sie w MONie jesli ktos ma do tego podejście pragmatyczne a nie bojażliwe i przesadnie pacyfistyczne..

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chiev napisał(a):

> krzychu25...co do idei przytoczonej przez ciebie o siedzeniu w
> wiezieniu to pomyliłes pojęcia.
> jesli ktos siedział w wiezieniu bo walczył z totalitaryzmem to
> wtedy powinien w tym wiezieniu znależć się cały naród - wszyscy
> porządni obywatele bo oni powinni podjąc walkę z systemem...to
> nic nie ma wspólnego z wojskiem.

Obywatelskie nieposluszenstwo nie musi dotyczyc walki ze zlem tak skrajnym jak totalitaryzm. W USA bylo uzywane przez Martina Luthera Kinga i jego zwolennikow przeciw przymusowej segregacji rasowej. Ciezko mowic, aby w USA w latach 60x obowiazywal totalitaryzm ...

> jesli ktos nie lubi sie bui ć
> to może zostac sanitariuszem,przejśc przeszkolenie żeby
> wiedziec jak się zachowac w sytuacji zagrożenia.nie wiemy co
> nas czeka a na swiecie zawsze jest pokój dpoki nie będzie
> wojny....poza tym wojsko wykonuje wiele zadań pomocnych dla
> zwykłych ludzi a nie tylko marnuje czas jakiś
> superintelektualistów jak antyspołeczny...

> poza tym to nie jest zadne niewolnictwo ale nauczenie człowieka
> że nie jest sam na swiecie i nakazanie mu wyzbycia sie
> egoizmu,egocentryzmu i lenistwa...naprawde wiele dobrego mozna
> nauczyc sie w MONie jesli ktos ma do tego podejście
> pragmatyczne a nie bojażliwe i przesadnie pacyfistyczne..

Chiev, _kazda_ praca wykonywana pod grozba kary za uchylanie sie od niej lub za rezygnacje z jej wykonywania _jest_ niewolnictwem - niezaleznie od tego, jak bardzo jest szlachetna czy pozyteczna spolecznie.

Bylo nie bylo, praca rolnika tez jest pozyteczna - co bysmy jedli, gdyby nie oni? A jednak kazdy wzdraga sie z niesmakiem na wspomnienie zmuszania niewolnych Murzynow na plantacjach do pracy w rolnictwie (rowniez roslin sluzacych jako zywnosc), albo chlopow panszczyznianych na folwarkach w (nie tak bardzo) dawnej Europie, rowniez w Polsce. Ty pewnie tez masz podobne reakcje. Dlaczego wiec nie wzdragasz sie na mysl niewolnictwa w innym sektorze? A ilu pozytecznych rzeczy sie mozna na wsi nauczyc! Serio mowie, przeciez kto umie obchodzic sie z roslinami rolnymi (siac je, orac grunt pod nie, zbierac je itd) czy z trzoda hodowlana ma wieksze szanse na przezycie niz ktos, kto nie umie, moze poradzic sobie nawet w bardzo trudnej sytuacji ... Nie ma nic zlego w rodzaju prac, o ktorych mowisz; zly jest _przymus_ uczestniczenia w nich.

Poza tym, JAKIM PRAWEM dyktowac komus, ze nie ma byc egiosta, leniem czy egocentrykiem? To on w koncu bedzie na tym cierpial (np. nie majac przyjaciol czy pieniedzy). Jakim prawem dyktowac komus patriotyzm (a co jesli ktos tej Polski nie kocha? nie mowie ze ja nie kocham. Albo kocha, ale uwaza, ze splaca swoj dlug wdziecznosci wobec niej w inny sposob (np. zwyczajnie pracujac) ?? Albo ma poglady antyrzadowe (kocha kraj, ale nie panstwo) ??? ) Jest bardzo wiele mozliwosci. WSZYSTKIE przemawiaja przeciw niewolniczemu procederowi porywania mlodych ludzi i zamykania ich w koszarach.

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Arahne napisał(a):

> Strzele teraz jak lysy grzya o kant kuli:), ale zawsze lubilam
> patrzec na umundurowanych facetow:) Taka jedna z moich typowo
> babskich slabosci.
> Znam jednego maniaka wojskowego, jest moim serdecznym
> przyjacielem i wiem ze co jak co, ale wojsko to on zwyczajnie
> kocha calym sercem. Znam tez takich, ktorych wolami sie tam nie
> da zaciagnac. To kwestia wyboru. Tak mogloby sie zdawac, ale
> nie...Ten, ktory kocha wojsko bardzo chcial zostac i jestem
> pewna, ze sprawdzilby sie doskonale, ale znow nie, bo bo jakies
> tam widzimisie rady starszych nie zgodzilo sie. Ci natomist,
> ktorzy nie chca, sa tam zapedzani sila i siedza tam na nic sie
> nikomu nie przydajac, caly rok maja w plecy, przy okazji
> nakradna, zeby zrobic na zlosc i takim oto cudownym sposobem,
> stwarzamy sobie armie godna pozazdroszczenia. Jesli tak dalej
> pojdzie, to nasi zolnierze, zaczna nas w desperacji wybijac za
> kare, zesmy ich tam poslali. No ale...Zycie to nie bajka :) i
> lepiej sobie stwarzac problemy, niz ich unikac...

100% racji, Arahne ... I podoba mi sie ironia w Twoim ostatnim zdaniu :)
Ech, moznaby jeszcze dodac, ze taka armia zdezerteruje przy pierwszej mozliwej okazji, przechodzac na strone wroga ...

Przyklad? To, co dzialo sie w armii radzieckiej po napasci Niemiec hitlerowskich na ZSRR - cale kompanie poddawaly sie Niemcom, bo nie chcialy walczyc i przynajmniej mialy co jesc. I gdyby nazisci nie byli tak glupi (i nieludzcy), ze wbrew wszelkim konwencjom, zabijali poddajacych sie do niewoli jencow wojennych (robili to wobec Rosjan, i innych nacji ZSRR), to zdobyliby caly ZSRR bez jednego wystrzalu ... W ZSRR przymus wojskowy byl doprowadzony do skrajnosci; NKWD szlo w tylnych szeregach i maruderom oraz dezerterom strzelalo w tyl glowy (albo gdzie trafilo). Zolnierze nie mieli nawet co jesc ... w polskim wojsku jest lepiej, ale i tak watpie, aby wiekszosc tych poborowych bronila kraju w razie napasci ... Raczej by sie poddawali. Pamietam, gdy bylem jeszcze w szkole sredniej, to na W.O.S. facet zapytal nas "za co byscie byli gotowi zginac" - nikt nie powiedzial 'za ojczyzne'. Generalnie, ludzie z tego pokolenia nie chca ginac za nic i jestem przekonany, ze wykorzystaliby po temu kazda okazje - rowniez przejscie na strone wroga (poprzez poddanie sie). Jest to zreszta calkowicie uzasadnione w przypadku osob gnanych przymusem. Wojsko zawodowe (oraz militia) ma ta zalete, ze jest grupa osob chcacych walczyc i gotowych ginac, a nie zbieranina ludzi, w ktorych przymusem i grozba kary wzmaga sie wrogosc wobec wlasnego kraju i panstwa.

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sensei napisał(a):

> ps. a z tym więzieniem to Antyspołeczny wcale aż tak bardzo nie
> przesadził. Wiem np. z obserwacji/prasy że patologie społeczne
> występujące w wojsku często pokrywają się właśnie z tymi z za
> kratek...

Owszem ,tak to wlasnie wyglada; psychologowie dawno opisali juz, dlaczego tak jest : przymusowe, represyjne srodowisko ... Jesli chodzi o wiezienia, to kiedys zrobiono taki eksperyment: czec studentow (ochotnikow) dostala role straznikow, czesc wiezniow, i zamknieto ich w prawdziwym, choc nieuzywanym, wiezieniu (gdzies w USA) ... Po 2 tygodniach trzeba bylo ta 'zabawe' przerwac, bo patologia stala sie prawdziwa, ci 'straznicy' naprawde znecali sie nad 'wiezniami', 'wiezniowie' naprawde wprowadzili swoje barbarzynskie zwyczaje, itd ...

Zolnierze zawodowi ida do armii, bo chca. Podobnie zrzeszaja sie sympatycy i czlonkowie militii. Maja taki profil psychiczny, ktory do tego pasuje, albo ... skladaja rezygnacje i szukaja innego zajecia. Ale jest to ich WOLNY WYBOR.

Zolnierze-niewolnicy, czyli poborowi, nie maja ZADNEGO wyboru, i niezaleznie od ich profilu psychicznego, sa zmuszani do czegos, do czego wiekszosc z nich nie jest zdolna, i czego nie chce robic ... Frustracja, bunt, oslabienie morale bedzie naturalna konsekwencja. Pisalem juz o ryzyku masowej dezercji, i jestem przekonany ze do niej by doszlo wsrod zolnierzy poborowych w razie prawdziwej wojny - zwlaszcza, gdyby wrog byl wyjatkowo 'trudny', albo szala zwyciestwa przechylalaby sie na jego strone. Przymus wojskowy to oslabianie obronnosci kraju i robienie mu wewnetrznych wrogow.

Inna czesc zolnierzy-niewolnikow, ci o gorszej moralnosci, korzystaja z okazji do wyzycia sie na innych, dla nich wojsko to odpowiedzialnosc, ktorej nie sa w stanie poniesc, bo ... maja chuliganska albo bandycka psychike.

Taka 'mieszanka' gnanych przymusem tzw. 'maminsynkow' oraz tzw. 'bandziorkow' jest bardzo wybuchowa. Nie myslmy, ze bylaby zdolna obronic ten kraj; zastanawiajmy sie, jak z tym skonczyc, jak najszybciej, aby ta armia do czegokolwiek jeszcze byla zdolna i mogla sie przydac. Jestem za czyms takim jak wprowadzaja Czechy: w ciagu kilku lat (do 5) rezygnacja z przymusu wojskowego. A wszyscy, ktorzy nie chca isc do wojska z powodu przekonan, maja prawo po prostu to zaznaczyc, i nawet nie sa pytani co to za przekonania.

W krajach z armia zawodowa "fali" nie ma, a jesli nawet jest, to dotyczy osob, ktore dobrowolnie wybieraja taki kierunek dzialalnosci, a nie wszystkich facetow ... Wciskanie wszystkich facetow w wojskowe uniformy i zasady jest wielka krzywda psychiczna dla wszystkich tych sposrod nas, ktorzy tego nie chca. Przymusowe wojsko nie tylko jest niewolnictwem, ale jest wyjatkowo krzywdzacym niewolnictwem; gdyby ten rok mozna bylo 'odpekac' na plantacji czy folwarku jako rolnik-niewolnik, to byloby to znacznie mniej szkodliwe.

No i ostatnie: roznica miedzy praca lub sluzba dobrowolna a przymusowa jest taka, jak miedzy uprawianiem milosci przez kochajaca sie pare a gwaltem"

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Antyspoleczny,

>To co sie nalezy Polsce trzeba jeje oddac? zalosny tekst, a co jej sie nalezy? >i Polska to kto konkretnie? i czy teraz malo jej oddajesz, ten kraj dzieki >naszemu rzadowi stal sie wampirem, a Ty mowisz ze trzeba dobrowolnie >spuscic swoja krew dla wampira.....tylko ze on bedzie chcial wiecej.....teraz >wysyja cie przez podatki.....ale chce cie jeszcze bardzije skrzyqwdzic, a ty >uznasz to za oddanie mu czegos co mu sie nalezy? i zxa co oddawac? jezeli >mielibysmy mowic ze ktos ma komus cos odddac to te panstwo powinno mi >jeszcze doplacic za to ze tu jestem......

To jest dobre pytanie, Anty, moze warto zalozyc inny watek? Ja np. bardzo kocham ten kraj, Polske, i tak samo mocno nienawidze tego rzadu. Nienawidze rowniez tego ustroju, ktory zostal tu wprowadzony (nie chodzi mi o demokracje, ale o ten typ demokracji - scentralizowanej, odgornej), jestem za jego zmiana i zamierzam dzialac w tym kierunku (mozna do tego dazyc legalnie, o ile, tak jak ja, jest sie wylacznie za pokojowymi zmianami).Polsce, tak samo jak kazdemu krajowi, potrzebna jest demokracja z rozproszonym systemem wladzy: na szczeblu lokalnym liczy sie najbardziej ... szczebel lokalny, kazde wojewodztwo ma dalece idaca autonomie ... Ze w Polsce rzekomo - nie ma tradycji ? Sa, szlachta zawiazywala konfederacje, to jest akurat dobra tradycja Polski Szlacheckiej. Przed II wojna swiatow Slask nalezal do granic Polski ale mial bardzo duza autonomie (wlasny parlament, wlasna waluta). Zreszta, moze nie byc wyraznych tradycji, ale model i tak jest dobry. Powod swietnie podal prof. Milton Friedman, noblista w dziedzinie ekonomii, i czlowiek aktywnie zaangazowany w dzialalnosc spoleczna (cytat nie jest doslowny, ale oddaje sens) : "jesli nie podoba mi sie to ,co robi sie w mojej gminie, moge sie przeniesc do innej. Jesli nie podoba mi sie to, co robi sie w moim hrabstwie - znow moge zmienic miejsce zamieszkania. Jesli nie podoba mi sie to, co robi sie w moim stanie - tez moge przeniesc sie do innego, choc jest to trudniejsze. Jesli jednak nie podoba mi sie to, co robi rzad federalny, to mam maly i trudny wybor miedzy zazdrosnymi narodami tego swiata" (zob. M. Friedman, "Capitalism and Freedom"). Autonomiczne (ale przebywajace w granicach RP) Pomorze mogloby rzadzic sie znacznie lepiej, niz robi to tutaj Warszawa; podobnie autonomiczny Slask. 'Autonomiczny' mozna rozumiec jako 'nie do ruszenia przez rozkaz z gory'; obecnie wystarczy jedna debilna ustawa sejmowa, i caly kraj ma spaprane zycie. W ukladzie autonomii lokalnych, moglyby byc regiony gorsze i lepsze politycznie, moglaby istniec miedzy nimi konkurencja, a mieszkancy mogliby 'glosowac nogami' na najlepszy region.


> Puki mam okazje to nie pozwole by sie na mnie ten rzad bogacil, lub w >jakikolwiek inny sposob mnie wykozystywal,

I bardzo slusznie.

> panstwo jest dla > spoleczenstwa a nie odwrotnie....

Dokladnie ... Panstwo, rzad, to SLUGA spoleczenstwa, a NIE jego pan. Tylko czyjs pan moze zagonic kogos, i to nie byle kogo, ale swojego niewolnika przymusem do roboty, ktora uzna za najlepsza dla niego ...

A przy okazji, polecam tekst "Wdzieczny niewolnik", ktory mozna znalezc TUTAJ:

http://www.libertarianizm.pl/slave.html

autorem jest "Paine's Torch".

> i nie bede nabijal kasy panstwu, bo panstwo to rzad a rzad to >wampir......

"Panstwem zwie sie najzimniejszy z lodowatych potworow. Wszystko co powie, nalze, a wszystko co posiada - skradzione to jest(...)" - F. Nietzsche, "Tako rzecze Zaratustra" , rozdz. "O nowym bozku"

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

> Chiev, _kazda_ praca wykonywana pod grozba kary za uchylanie
> sie od niej lub za rezygnacje z jej wykonywania _jest_
> niewolnictwem - niezaleznie od tego, jak bardzo jest szlachetna
> czy pozyteczna spolecznie.

krzysiu,z tego wynika ze wszyscy jestesmy niewolnikami doslownie i w przenosni.w calym naszym zyciu,pracujac czy sie uczac,za nasza niesubordynacje bedziemy karani,male dzieci za nic sa bite i karane.wojsko to po prostu sprawdzian charakteru,woli przetrwania i pokory.jest to bardziej realnie przedstawiona hierarchia jaka panuje na calym swiecie i w codziennosci kazdej osoby.jakby sluzba przymusowa zostala zniesiona,to nikt dobrowolnie nie zglosil by sie na komisje i to nie ze strachu ale z lenistwa.poza tym z tego co slyszalam (i nie uwazam wiadomosci z drugiej reki za standard czy schemat ) najlepsze wspomnienia sa z okresu studiow i wojska ;))))

o wiele bardziej brutalne niz wojsko jest zycie-przed nim tez chcecie caly czas uciekac??

pozdrawiam goraco :-))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
LoNdA napisał(a):

>
> krzysiu,z tego wynika ze wszyscy jestesmy niewolnikami
> doslownie i w przenosni.w calym naszym zyciu,pracujac czy sie
> uczac,za nasza niesubordynacje bedziemy karani,male dzieci za
> nic sa bite i karane.

bo jesteśmy, prawdziwa wolność jest bardzo trudna do osiągnięcia, ale jakiś wybór mamy... nie chcesz pracować , to nie pracujesz i zyjesz jak kloszard - twój wybór !!! nie podoba Ci się praca księgowej? sprzątaj ulice - twój wybór !!! nikt Ciebie za to nie ukara... natomiast z wojska nie możesz tak sobie zrezygnować w każdej chwili ..i słusznie zresztą

wojsko to po prostu sprawdzian
> charakteru,woli przetrwania i pokory.jest to bardziej realnie
> przedstawiona hierarchia jaka panuje na calym swiecie i w
> codziennosci kazdej osoby.

bzdura i powtarzanie zasłyszanych oklepanych zwrotów. Rusz głową , to nie boli

jakby sluzba przymusowa zostala
> zniesiona,to nikt dobrowolnie nie zglosil by sie na komisje i
> to nie ze strachu ale z lenistwa.

nieco powyzej opornik wstawił link. jest mnóstwo chętnych do służby.


poza tym z tego co slyszalam
> (i nie uwazam wiadomosci z drugiej reki za standard czy schemat
> ) najlepsze wspomnienia sa z okresu studiow i wojska ;)))

na uczelniach wojskowych są ochotnicy, wiec nic dziwnego ze im się podoba. Natomiat porównywanie szkolenia wojskowego studentów uczelni cywilnych i słuzby zasadniczej to śmieszne nieporozumienie.

> o wiele bardziej brutalne niz wojsko jest zycie-przed nim tez
> chcecie caly czas uciekac??

po co cały czas ? przed wojskiem ucieka sie raz a dobrze... zycie jest piękne i pełne mozliwosci, i Ty wybierasz jak bedziesz zyć, a jeśli uważasz ze zycie jest tak proste jak służba wojskowa i że masz tak mało mozliwosci jak w armii to wspołczuję wąskiego umysłu
>
> pozdrawiam goraco :-))))
ja też :)))) i życzę samodzielnego myślenia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chichot napisał(a):

> LoNdA napisał(a):
>
> >
> > krzysiu,z tego wynika ze wszyscy jestesmy niewolnikami
> > doslownie i w przenosni.w calym naszym zyciu,pracujac czy sie
> > uczac,za nasza niesubordynacje bedziemy karani,male dzieci za
> > nic sa bite i karane.
>
> bo jesteśmy, prawdziwa wolność jest bardzo trudna do
> osiągnięcia, ale jakiś wybór mamy... nie chcesz pracować , to
> nie pracujesz i zyjesz jak kloszard - twój wybór !!! nie podoba
> Ci się praca księgowej? sprzątaj ulice - twój wybór !!! nikt
> Ciebie za to nie ukara... natomiast z wojska nie możesz tak
> sobie zrezygnować w każdej chwili ..i słusznie zresztą
>
hehe...dzisiaj nawet o zatrudnienie sie przy sprzataniu jest trudno..

> wojsko to po prostu sprawdzian
> > charakteru,woli przetrwania i pokory.jest to bardziej realnie
> > przedstawiona hierarchia jaka panuje na calym swiecie i w
> > codziennosci kazdej osoby.
>
> bzdura i powtarzanie zasłyszanych oklepanych zwrotów. Rusz
> głową , to nie boli
>
heh...ruszylam,no nie boli,ale nadal nie widze powyzej rozsadnej argumentacji,ktora rzeczywiscie udowodnilaby bzdure w moim poscie..

> jakby sluzba przymusowa zostala
> > zniesiona,to nikt dobrowolnie nie zglosil by sie na komisje i
> > to nie ze strachu ale z lenistwa.
>
> nieco powyzej opornik wstawił link. jest mnóstwo chętnych do
> służby.
>
ooo..ciekawe czemu az tak mnostwo,skoro jest to pieklo na ziemi...masochisci??? hmmm ciekawe..
>
> poza tym z tego co slyszalam
> > (i nie uwazam wiadomosci z drugiej reki za standard czy
> schemat
> > ) najlepsze wspomnienia sa z okresu studiow i wojska ;)))
>
> na uczelniach wojskowych są ochotnicy, wiec nic dziwnego ze im
> się podoba. Natomiat porównywanie szkolenia wojskowego
> studentów uczelni cywilnych i słuzby zasadniczej to śmieszne
> nieporozumienie.
>
..jesli masz zamiar tak ostro mnie krytykowac,to zacznij od uwazniejszego czytania postow.gdzie ja niby porownuje studia ze sluzba?? napisalam zreszta ze to co uslyszalam nie traktuje jako schemat.i nie chodzilo o uczelnie..

> > o wiele bardziej brutalne niz wojsko jest zycie-przed nim tez
> > chcecie caly czas uciekac??
>
> po co cały czas ? przed wojskiem ucieka sie raz a dobrze...
> zycie jest piękne i pełne mozliwosci, i Ty wybierasz jak
> bedziesz zyć, a jeśli uważasz ze zycie jest tak proste jak
> służba wojskowa i że masz tak mało mozliwosci jak w armii to
> wspołczuję wąskiego umysłu
> >
..az mi sie nie chce tego komentowac...ja za to zazdroszcze ci twojego "szerokiego" umyslu,choc mam watpliwosci w to czy rozumiesz to co czytasz..

> > pozdrawiam goraco :-))))
> ja też :)))) i życzę samodzielnego myślenia

..heh..pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chiev napisał(a):

> jesli chodzi o mnie to nie rok tylko duzo dłużej....i nie z
> naboru ale z wyboru...
> ci co sie booja wojska mówią że może ich
> skrzywic,zdemoralizowac...że nie chca zgłupieć...a własnie
> sztuka jest przetrwac we wojsku bez uszczerbku dla zdrowia
> psychicznego,sprawdzic sie fizycznie i psychicznie,zaufac sobie
> samemu że dasz sobie radę,określic swoje miejsce w grupie
> kilkudziesieciu kolesi z których każdy chce być najwyżej w
> hierarchii grupy...powalczyc o swoje "ja" i umiec obronic
> swoje zdanie i NARZUCIC JE INNYM..
> wiekszośc chłopców tego sie boi...że sobie nie poradzą....
> a tłumaczą to marnowaniem ich cennego czasu....;)hehehe...

chiev, odchodzac na chwile od tematu przymusu wojskowego ... Oraz od Twoich lub moich opinii w sprawach tego, kto jest facetem (bylo nie bylo, obaj nimi jestesmy) :

- nie kazdy musi narzucac swoja wole innym. Niektorzy wola np. byc czlonkami zespolu niz jego szefami, i dobrze im z tym, w tej roli sprawdzaja sie lepiej; sa na to testy psychologiczne, calkiem dobre (poszukaj w internecie 'leadership test' albo czegos takiego). Gdyby wszyscy byli liderami, to nie byloby zadnej hierarchii.

- tym, czego wiekszosc ludzi potrzebuje jest asertywnosc (ani uleglosc, ani narzucanie) a nie agresja. Ja stanowczo wole wzorce rodem z Kanady (mam na mysli British Columbie, bo innych czesci nie znam, a w Vancouver, BC mam znajomych), Szwajcarii czy Szwecji, gdzie agresji (np. na ulicach) prawie nie ma.

- nie kazdy musi akceptowac agresywne fizycznie srodowisko, gdzie uzywa sie sily fizycznej; najlepsi negocjatorzy i dyplomaci - ludzie o mocnej sile psychicznej - to faceci zwykle niewysocy i grubawi ...

- szukanie swojego 'ja' w grupie ... dlaczego akurat piescia ?? mozna inaczej, np. bedac madrzejszym, lepszym w czyms, zaslugujacym na szacunek i uznanie ('typ guru'), majac charyzme (typ wodza) czy tez snujac intrygi :) - do tego akurat otoczenie wojskowe nie jest przydatne (moze poza typem wodza) ...

- ktos kto jest 'maminsynkiem' pod wzgledem fizycznym moze sie swietnie sprawdzac w srodowisku bardziej intelektualnym, tworczym, a nawet w zarzadzaniu - ale tam, gdzie nie sila, krzyk i stanowczosc, a dyplomacja, intryga i negocjacje sa bronia ...

Nauka zaradnosci to cenna rzecz, dziwie sie ze w szkolach nie ma porzadnie prowadzonych lekcji przedsiebiorczosci i zaradnosci, powinny takie byc (powinni je prowadzic psycholodzy i managerowie, a nie zwykli nauczyciele; dobrze, wiem ze z managerami to nierealne, niech by byli studenci zarzadzania z wyzszych lat).

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do anty:

> ogólnie uważam że facet bez wojska to dupek...z róznych
> powodów.oczywiście szanuje ogół ludzi płci męskiej ale jednak
> chłopak bez wojska troche traci w moich oczach.
> gratuluje brother...wykujesz regulamin słuzby na
> blachę...kałacha (lub cos innego) na plecy i dwie na cztery
> będziesz szukał celu dla swojego karabinu ;). ;)..
> ogólnie to ci współczuje bo kompania wartownicza to słuzba
> nużaca i odpowiedzialna a i wejdziesz w tryb pracy prawie że
> nie przerwanej.....ale to i tak lepsze niz uniki i grzanie dupy
> u mamusi...

inna wypowiedz:

do sensei:
> sensei...zmień nicka bo z takim nastawieniem do ludzi to nauczyciel z ciebie > raczej do dupy...

do anty:
>ja myslałem że ty dojrzały jestes a ty dziecko jestes...wolisz iść do >więzienia niż do wojska???? wolisz miec zabazgrana kartoteke juz na >starcie niż iśc do wojska ???co sobie pomysli o tobie twój przyszły >pracodawca ?? ;)..dziecko...i tyle.


>powiem krótko > dziecinnośc myslenia antyspołecznego usprawiedliwiam >jego wiekiem (wyglada mi na 20 lat max)..

Sorry, chiev, ale te Twoje wypowiedzi to powazne naruszenia Netykiety: ataki ad-hominem. Nie wypada powolywac sie na czyjs wiek, bo to zaden argument w dyskusji (rownie dobrze moznaby powiedziec, ze ktos jest za stary aby zrozumiec wspolczesny swiat, a tak w ogole to jest tetrykiem ktory stoi nad grobem - i co, milo by bylo?), nie wypada nazywac kogos dzieckiem, nie wypada nazywac kogokolwiek, czy tutaj czy gdzie indziej 'dupkiem' ... Wiem, ze nie jestes zlym czlowiekiem, moze masz 'ostry' styl - ale pamietaj, ze sa tu osoby, ktore takiego stylu nie lubia. Ja tam wole juz przesadna polityke 'zero tolerancji' niz panoszenie sie jezyka typowego (niestety) dla komentarzy na wiekszosci portali z wiadomosciami. Wyrazajmy swoje opinie, ale - przynajmniej na tym forum - _kulturalnie_.

... no i sa tez olewatory ;)

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no bardzo przepraszam ale skoro taki ejstes "delikatny" to co powiedziec o antyspołecznym który personalnie zwrócił sie do mnie mówiąc ze się zeszmaciłem ????
kolego krzysiu.dziecko to nie jest słowo obrazliwe ....a reszta epitetów odnosiła sie do ogółu ludności polski..troche obiektywizmu prosze!!!

a nawiasem mówiąc to 20 stoletek mógłby byc moim dzieckiem od biedy..

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tatuś!!! ;))))))))))))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak ładnie...może zmienie ksywkę ??? i zgole brode i wąsy..będe sie wydawał młodszy ;)..

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ojcze!!!!!!!
;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ojcze to brzmi jak : BOŻE!!!

wow.....;)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Towarzyskie

Zdrady wkoło (7 odpowiedzi)

Moja sytuacja jest trudna, narzeczony mnie zdradził na początku roku i nadal sie z tego nie...

Czy feromony działają (87 odpowiedzi)

Zastanawiam sie nad kupieniem sobie feromonów. Ogólnie należę do bardziej nieśmiałych osób i...

Gdzie zrobic tatuaż (18 odpowiedzi)

Czy ktos by mógł mi polecić dobre (wypróbowane) studio tatuażu w trójmiescie najlepiej w...

do góry