Re: wydatki samotnej matki:)
Halewicz, czytam Twoje posty od jakiegoś czasu i nie wierzę w Twoje lewe i prawe strony, wizyty u psychiatry nawet Ci nie polecam, niech psychiatrzy zajmują się lepiej rokujacymi pacjentami :)rozwiń
Halewicz, czytam Twoje posty od jakiegoś czasu i nie wierzę w Twoje lewe i prawe strony, wizyty u psychiatry nawet Ci nie polecam, niech psychiatrzy zajmują się lepiej rokujacymi pacjentami :)
Zastanawia mnie, jak rodzic może pisać, że wspaniale sobie radził, jeśli w tym czasie jego dziecka miało koszmar zamiast życia, niezależnie przez kogo załatwiony?
Dlaczego, chociaż według Ciebie "wątek ewoluował" czytam tylko o tym, jak dzielnie walczyłeś o pieniądze, a nie o dziecko?
zobacz wątek