Odpowiadasz na:

Re: wydatki samotnej matki:)

Wyobraź sobie, że ja nie mam żadnego byłego i zakładam, że nigdy nie będę miała. Po prostu widzę, jak wygląda teraz życie i możliwości kariery zawodowej kobiet. A co do rozwiedzionych par to mam... rozwiń

Wyobraź sobie, że ja nie mam żadnego byłego i zakładam, że nigdy nie będę miała. Po prostu widzę, jak wygląda teraz życie i możliwości kariery zawodowej kobiet. A co do rozwiedzionych par to mam kilka wśród znajomych i rodziny (na szczęście dalszej) i wiem, jak wyglądały ich rozstania i kto na tym najwięcej stracił. W tych wypadkach, które znam, to głownie porzucona żona i dzieci. Tatusiowe jakoś zawsze szybko układali sobie życie z nowymi paniusiami, a ich byłe zostawały z dziećmi, problemami, zadłużonym mieszkaniem/domem. Jedna nawet chora.
Pracuję z dziećmi i często spotkam samotnych rodziców i zgadnij co: zwykle są to matki, biegające między pracą, dzieckiem i innymi obowiązkami. Jedne mają te kilka stówek alimentów, inne nie, ale wszystkie muszą sobie radzić. Tatusiowie takich dzieci łaskawie zjawiają się od święta, ale na co dzień jakoś za bardzo się dzieciom nie poświęcają. Samotnego tatę poznałam jednego i bardzo go podziwiam, ale on był wyjątkiem.

zobacz wątek
12 lat temu
~anek

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry