Re: wymioty u dziecka
od 14:20 jest na elektrolitach wymieszanych z herbatka z melisy bobovity i chetnie pije,ale zoladek ma zmasakrowany,udalo mu sie nie zwrocic,jest osowialy i lezy.Chcielismy z mezem jechac z nim do...
rozwiń
od 14:20 jest na elektrolitach wymieszanych z herbatka z melisy bobovity i chetnie pije,ale zoladek ma zmasakrowany,udalo mu sie nie zwrocic,jest osowialy i lezy.Chcielismy z mezem jechac z nim do szpitala.dzwonilam do pediatry-powiedziala zeby jechac jesli zwraca i ze kazdy szpital bez skeirowania nas przyjmie bo wymioty u dziecka to zagrozenie wysokiego ryzyka.Dzwonilam jeszcze do innej pediatry-powiedziala to samo,zadnych skierowan,jechac do szpitala,musza przyjac wymiotujace dziecko!!!
Ale postanowilismy zadzwonic jeszcze do szpitala na redlowie-bo mamy najblizej,a pediatryczny nie jest tam zly.Co nam powiedzieli.....Nie przyjma dziecka bo nie maja izolatki.wiec moj maz pyta dlaczego przyjeli go jak goraczkowal i kaszlal,przeciez nie bylo wiadomo co mu jest a izolatki tez nie bylo.Nie wiedziala co powiedziec://Nie wiedziala tez co odpowiedziec na pytanie dlaczego dziecko ze zmianami na plucach i chorymi oskrzelami bylo przyjete,podobnie jak dzieci z grypami,zapaleniem płuc itd a wymiotujacego malucha nie chca przyjac.Nie wiedziala co powiedziec wiec powiedziaal ze jest...za duzy!!!Do cholery on ma 16 miesiecy wiec gdzie mamy z nim jechac??do zwyklego szpitala i plozyc go razemz doroslymi??
Na szczescie zadzwonilismy na Polanki,mila kobieta poinformowala ze oczywiscie przyjma bez zadnego szemrania wymiotujace dziecko.
Poki co wymioty ustapily i go obserwujemy podajac picie.
Niech zyje Redłowo-"najlepszy"szpital pod sloncem.
zobacz wątek