Zostałem wypisany na oddziale kardiologicznym mocno po godz 14 i tuz przed 15 zjawilem sie po zdeponowane ubranie. Niestety odbior ubrania nie byl juz mozliwy, magazynier poszedl do domu - zaproponowano mi wezwanie taksowki(!). Poprosilem znajomego o podjechanie autem i w pidzamie wrocilem do domu (3 grudzien, mroz siarczysty). Ktos za takie sprawy organizacyjne w tym szpitalu chyba odpowiada...