Widok
... z nieba
Opinie do spektaklu: ... z nieba.
"...z nieba" to poetycka opowieść o miłości, która musi zmierzyć się z nietolerancją, stereotypami i społecznymi przyzwyczajeniami. Dwuczęściowy balet choreografki, Izadory Weiss, pokazuje, jak zdobywane w dzieciństwie doświadczenia kształtują naszą osobowość, jak obserwacja tego, co niskie i brudne, nie skazuje nas na błoto i udrękę, ale wręcz przeciwnie – może wyzwalić potrzebę ...
Przejdź do spektaklu.
"...z nieba" to poetycka opowieść o miłości, która musi zmierzyć się z nietolerancją, stereotypami i społecznymi przyzwyczajeniami. Dwuczęściowy balet choreografki, Izadory Weiss, pokazuje, jak zdobywane w dzieciństwie doświadczenia kształtują naszą osobowość, jak obserwacja tego, co niskie i brudne, nie skazuje nas na błoto i udrękę, ale wręcz przeciwnie – może wyzwalić potrzebę ...
Przejdź do spektaklu.
POLECAM
Rewelacyjne widowisko. Polecam każdemu. Spędziłem naprawdę miły wieczór. Choreo niesamowita, każdy gest dopracowany, idealnie współgra z piękną muzyką. Scenografia też efektowna.
Choć rzadko się wzruszam, tutaj przyznaję się bez bicia - miałem zły w oczach ... aczkolwiek po biciu brawa do upadłego wyszedłem z uśmiechem od ucha do ucha :-)
Choć rzadko się wzruszam, tutaj przyznaję się bez bicia - miałem zły w oczach ... aczkolwiek po biciu brawa do upadłego wyszedłem z uśmiechem od ucha do ucha :-)
To było COŚ
POLECAM - WARTO OBEJRZEĆ !!! Wspaniali tancerze, szczególnie soliści, muzyka nieziemska, a to co się dzieje na scenie, to poprostu poezja...
W niedzielę byłam na premierze baletu "... z nieba". Choreografia - Izadora Weiss, muzyka Michał Lorenc, scenografia Ewa Kochańska. Wspaniałe widowisko, coś nowego. Do tej pory w Polsce nikt nie zrobił czegoś tak oryginalnego. Spędzicie fantastyczny wieczór w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Ja jestem pod wrażeniem do tej pory. Z chęcią wybiorę się jeszcze raz. Balet klasyczny idzie do lamusa, czas na modern i to w jakim wydaniu. Wcześniej nie bardzo pociągały mnie tego typu przedstawienia, zachęciły mnie reklamy - dzięki im za to. To był trafny wybór. Pozdro
W niedzielę byłam na premierze baletu "... z nieba". Choreografia - Izadora Weiss, muzyka Michał Lorenc, scenografia Ewa Kochańska. Wspaniałe widowisko, coś nowego. Do tej pory w Polsce nikt nie zrobił czegoś tak oryginalnego. Spędzicie fantastyczny wieczór w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Ja jestem pod wrażeniem do tej pory. Z chęcią wybiorę się jeszcze raz. Balet klasyczny idzie do lamusa, czas na modern i to w jakim wydaniu. Wcześniej nie bardzo pociągały mnie tego typu przedstawienia, zachęciły mnie reklamy - dzięki im za to. To był trafny wybór. Pozdro
odlot
to był prawdziwy odlot! muzyka, taniec, scenografia,światła - wszystko na światowym poziomie. A ta dziewczyna w głównej roli przepiękna! a chłopak w głównej roli do zakochania. Byli jak Romeo i Julia. Brawo pani Weiss! Nie tylko pięknie pani to ułożyła, ale mądrze też wymyśliła. Spłakałam się pod koniec ze wzruszenia. Dzięki!
i tak i nie ....1 akt -nie ,2 akt -
Niezłe ,tancerze sprawni i aktorsko czynni.Ale jak w 2 akcie było wszystko sensowne ,to pierwszy akt był wyjęty z kontekstu nie wiem jakie były zamiary p.choreograf ,ale dla mnie nie było to zbyt czytelne - 1 akt ,po co te sprzątanie ze szczotkami? i co mają do siebie kolejne numery - nic ???????
wreszcie coś nowego
Bardzo mi się spektakl podobał. Był śiwieży, o wyrazistej zapadającej w duszę muzyce i wciągającym librettcie. Przychylam się do wcześniejszych opinii , że pierwszy akt nie jest doskonały konstrukcyjnie, ale jak się obejrzy całość to to wrażenie mija i już wszystko składa się w jedną całość
Ubolewam natomiast, że nie ma tej pozycji w repertuarze, namawiałam znajomych na pójsie na ten spektakl, ale okazało się to niewykonalne.
Naczelny grzech naszej Opery to brak reklamy, brak działań które zachęciły by potencjalnych widzów do przychodzenia na przedstawienia.
Ubolewam natomiast, że nie ma tej pozycji w repertuarze, namawiałam znajomych na pójsie na ten spektakl, ale okazało się to niewykonalne.
Naczelny grzech naszej Opery to brak reklamy, brak działań które zachęciły by potencjalnych widzów do przychodzenia na przedstawienia.
Balet sięga bruku
Uważam, iż wszystkie opinie zachwalające spektakl musiały pisać osoby, które nie widziały sztuki wysokich lotów lub silnie związane są z "artystami" sceny Opery Bałtyckiej. Libretto mało wyszukane tak, jak choreografia oraz ruch sceniczny. Dodatkowo można zauważyć wiele niedociągnięć technicznych, których powinni się wstydzić profesjonalni tancerze .
Na uwagę zasługuje według mnie muzyka, scenografia, światła.
Na uwagę zasługuje według mnie muzyka, scenografia, światła.
Cudowne!!!
Naprawdę warto obejrzeć! Wspaniała muzyka, wspaniali tancerze a także choreografia! Wszystko niemalże idelanie zgrane tak jak być powinno. Nawet mój mąż, który nie lubuje się zanadto w tego typy przedstawieniach nie usnął na fotelu chociaż miał takie obawy. Wręcz przeciwnie-i jemu bardzo sie spektakl podobał!
PORYWAJACA MUZYKA
piekna porywajaca muzyka chwytajaca za serce.Ciekawa scenografia pani EWY.Obraz pelen ciepla ,milosci,pragnienia bycia lepszym.Wspanialy taniec mlodych artystow,pelen lekkosci i finezji.Balet inny niz wszystkie.Musicie koniecznie obejrzec.Cos w Was drgnie,pozostanie niezapomniane wrazenie.
chyba jednak warto zobaczyć
Muzyka wspaniała, scenografia też interesująca. Chyba byłoby lepiej gdyby spektakl można było zobaczyć częściej niż raz na miesiąc. Może dlatego zespół mało "zgrany" i czasmi razi brak synchronizacji ruchów. Szkoda, że nie ma płyty z muzyką z całego spektaklu. Mimo to warto zobaczyć!
doskonałe
Pierwszy akt - porażający, nie istotne czy dziewczynce to wszystko sie śni, czy też faktycznie wyszła w nocy z domu do miasta i podgląda nocne życie. Takie krótkie a trafne przedstawienie istoty życia i naszego pobytu na świecie. Drugi akt - bardzo klasyczny, poukładany i niesamowicie ekspresyjny. Muzyka rewelacyjna, podobnie scenografia i cały pomysł przedstawienia. Polecam gorąco!
Lorenc nie może być zly ;]
wg mnie najwiekszym plusem i zaletą "z nieba" jest dobór muzyki ;] a wlasciwie muzyki Michałą Lorenca. Podobnie jak z filmem "Bandyta"-obraz mnie nie zachwycił,zzachwyciła natomiast muzyka. dlatego sadze,ze bez lorencowskiej muzyki "z nieba" byloby nedznym "z czyśca" ;]
oczywiscie mile wspominam solistow (faktycznie,b.ladna dziewczyna w "roli glownej" ;) ) i dolaczam sie do opini,iz uklady taneczne nie byly do konca zsynchronizowane. a to zle,bo chyba na efektywnosci ukladow tan. opiera sie balet. jednkaze polecam gorąco! ładne, piekne, wzruszajace, no i do tego Lorenc ;]
oczywiscie mile wspominam solistow (faktycznie,b.ladna dziewczyna w "roli glownej" ;) ) i dolaczam sie do opini,iz uklady taneczne nie byly do konca zsynchronizowane. a to zle,bo chyba na efektywnosci ukladow tan. opiera sie balet. jednkaze polecam gorąco! ładne, piekne, wzruszajace, no i do tego Lorenc ;]
Magia!
ze sceny na widownie splynęła magia przecudownej muzyki Michała Lorenca i porywającego tańca w pięknym wykonaniu baletu Opery Bałtyckiej. Byliśmy zachwyceni! To przedstawienie trafia do serc i porusza wyobraznie. Gratuluje tancerzeom!!!! ( i scenografowi - prosta, ale wymowna dekoracja!)
Brawa dla małych aktorów - Aniołków!
Ten spektakl to znakomity pomysł! Jako widz, życzę sobie więcej tego typu widowisk w Operze Bałtyckiej!
Brawa dla małych aktorów - Aniołków!
Ten spektakl to znakomity pomysł! Jako widz, życzę sobie więcej tego typu widowisk w Operze Bałtyckiej!
Gratulacje dla zespołu
Z nieba…
Kurtyna podnosi się a na naszych oczach pojawia się świat snu, niebo widziane oczami umarłej dziewczynki, która niepewnym krokiem wchodzi w zawirowanie różnorodnych postaci. Czas i przestrzeń tu nie jest ograniczony żadną klamrą, stąd ukazują się postaci zarówno z Dalekiego Wschodu, Afryki, Ameryki. Postaci te są charakterystyczne: Żydzi, afrykańskie niewolnice, detektywi, młodzi kochankowie pogrążeni w wiecznym tańcu. Jest też staruszka, nad którą zawisł anioł śmierci, a może to był anioł stróż?
Drugi akt to sceny dorastających dzieci a potem dorosłych ludzi, którzy kochają się przepiękną miłością. On się jej oświadcza, biorą ślub, ale ona niespodziewanie umiera. Jej duch odprowadzony zostaje przez gromadkę aniołków- niesamowite wrażenie robią małe dzieci, które tak dzielnie radą sobie na scenie. Na scenie pojawia się czarna wdowa, której już wcześniej chłopak się podobał, zdobywa go i biorą ślub. Kiedy podczas uczty weselnej ona tańczy taniec zwycięzcy, z nieba schodzi dusza dziewczyny. Goście weselni w przestrachu spoglądają na wyjątkową scenę, oto chłopak pada jej w objęcia a czarna wdowa odchodzi z niczym. Młodzi kochankowie łączą się w wieczności i razem idą do nieba.
Piękna i wzruszająca historia opowiedziana w oryginalnej muzyce Michała Lorenca nawiązuje do wielu kultur. W rolach trzech głównych bohaterów wystąpili Filip Michalak, dziewczyna Sylwia Kowalska – Borowy i wdowa Elżbieta Czajkowska. Zespołowi należą się oklaski, bo choreografia nie należała do najłatwiejszych i tu ukłon dla Izadory Weiss. Układy taneczne czasem bardzo proste innym razem pełne ekspresji zostały wykonane perfekcyjnie. Jedyną rzeczą, która mnie martwiła był fakt, że nie było pełnej widowni. Czyżby balet współczesny nie był tak popularny? Czy to wina słabej reklamy i rozgłosu tego spektaklu? A może człowiek dwudziestego pierwszego wieku woli spędzać czas w inny sposób? Bynajmniej, swoim znajomym będę polecać to widowisko, omijając słowo balet, które dla wielu jest przestarzałą formą tańca. Pytanie, czy słusznie?
Kurtyna podnosi się a na naszych oczach pojawia się świat snu, niebo widziane oczami umarłej dziewczynki, która niepewnym krokiem wchodzi w zawirowanie różnorodnych postaci. Czas i przestrzeń tu nie jest ograniczony żadną klamrą, stąd ukazują się postaci zarówno z Dalekiego Wschodu, Afryki, Ameryki. Postaci te są charakterystyczne: Żydzi, afrykańskie niewolnice, detektywi, młodzi kochankowie pogrążeni w wiecznym tańcu. Jest też staruszka, nad którą zawisł anioł śmierci, a może to był anioł stróż?
Drugi akt to sceny dorastających dzieci a potem dorosłych ludzi, którzy kochają się przepiękną miłością. On się jej oświadcza, biorą ślub, ale ona niespodziewanie umiera. Jej duch odprowadzony zostaje przez gromadkę aniołków- niesamowite wrażenie robią małe dzieci, które tak dzielnie radą sobie na scenie. Na scenie pojawia się czarna wdowa, której już wcześniej chłopak się podobał, zdobywa go i biorą ślub. Kiedy podczas uczty weselnej ona tańczy taniec zwycięzcy, z nieba schodzi dusza dziewczyny. Goście weselni w przestrachu spoglądają na wyjątkową scenę, oto chłopak pada jej w objęcia a czarna wdowa odchodzi z niczym. Młodzi kochankowie łączą się w wieczności i razem idą do nieba.
Piękna i wzruszająca historia opowiedziana w oryginalnej muzyce Michała Lorenca nawiązuje do wielu kultur. W rolach trzech głównych bohaterów wystąpili Filip Michalak, dziewczyna Sylwia Kowalska – Borowy i wdowa Elżbieta Czajkowska. Zespołowi należą się oklaski, bo choreografia nie należała do najłatwiejszych i tu ukłon dla Izadory Weiss. Układy taneczne czasem bardzo proste innym razem pełne ekspresji zostały wykonane perfekcyjnie. Jedyną rzeczą, która mnie martwiła był fakt, że nie było pełnej widowni. Czyżby balet współczesny nie był tak popularny? Czy to wina słabej reklamy i rozgłosu tego spektaklu? A może człowiek dwudziestego pierwszego wieku woli spędzać czas w inny sposób? Bynajmniej, swoim znajomym będę polecać to widowisko, omijając słowo balet, które dla wielu jest przestarzałą formą tańca. Pytanie, czy słusznie?
POLECAM!!
musze przyznac, że na balety za często nie chodzę, ale potym postanowiłam raz na jakis czas się wybrać :) słucham własnie jednego utworu z tego baletu :) a co do samej sztuki, to było cos pięknego... przejmująca muzyka, przepiekny taniec i co najważniejsze interesująca fabuła, której nie sposób zapomnieć =) nie da się obojętnie na to patrzeć :) na balecie byłam ze szkoła i musze przyznac, że ngdy wcześniej nie widziałam, żeby nasza szkoła, klasa... tak długo biła brawa, na stojąco... i w ogóle :)
" z Nieba"
Na to przedstawienie przyjechaliśmy specjalnie z Gliwic,kochamy balet i chodzimy na przedstawienia i kupujemy płyty ,bardzo byliśmy ciekawi tego właśnie.Było wspaniale.Cudowna muzyka ,taniec i choreografia.Teraz marzymy żeby mieć to na płycie i wracać do niego.Opera Bałtycka już na zawsze kojarzyć mi się będzie z tym wspaniałym przedstawieniem ,Dziękuję
spieszmy się oglądać spektakle...
Dlaczego tak doskonałe przedstawienia tak szybko schodzą ze sceny? Balet nie ma zbyt rozbudowanej fabuły, czego mi bardzo brakowało, ale jest tak pouczający i filozoficzny...Zachwycił mnie jego nastrój tajemniczości i grozy, a jednocześnie pełen miłości i optymizmu. To wspaniała baśń dla dorosłych i dla dzieci, która nauczy nas lepiej postrzegać świat. Pełna uroku jest także mroczna scenografia, a muzyka jest urzekająco piękna...Nie przypuszczałem że do muzyki filmowej można stworzyć tak wspaniałe widowisko. Nie byłem nigdy miłośnikiem baletu, ale teraz jestem jego piewcą. Nie polecę spektaklu, bo i tak nikt go już nie obejrzy...
Błędem jest wycofywać z eksploatacji mistrzowskie inscenizacje :\
Błędem jest wycofywać z eksploatacji mistrzowskie inscenizacje :\
CZYŻBY WIDOWNIA BYŁA PUSTA?
szkoda, że widownię zapełnia sie uczniami, którzy nakazem szkoły muszą zobaczyć to "widowisko". Czyżby było aż tak kiepskie że brak widzów nadrabia się "nagonką" na szkoły? Z mieszanymi uczuciami płacę za bilet i z pewnością po usłyszeniu relacji od dziecka na temat tegoż baletu wypowiem swoją opinię. Mam nadzieję że nie będę musiała puszczać swojej pociechy na każdy balet na którym zabraknie widzów.
precz ze szkolnymi wyjsciami do szkoly - nowa akcja dzialu promocji hipermarketu
no to moze z własnej, rodzicielskiej inicjatywy wezmie Pani dzicko do opery... Przy okazji spedzicie ze soba troche czasu...
To straszne, starszne, po trzykroc straszne, no normalnie horror, ze szkoła Pani dziecka ciaga ich po jakis teatrach. Wspolczuje i rozumiem
Pani. Prosze postulowac o zwolenienie nauczycielki! Chamki jakijes niezyciowej, niewiedzacej, ze wolny czas spedza sie w hipermarkecie z rodzicami. Bo po co wydawac kae na bilet, skoro moze w Realu moze byc jaks niepowtarzalna promocja!!!!!!!
I niech reka Boska pania broni przed zamieszcaaniem opinii o spektaklu, którego Pani sama osobiscie nie zobaczy. Nie chce znac Pani wtorenj opinii. I na zlosc Pani zabieram cala rodzine na ten spektakl. Nawet tesciowa dorzuce. Byle wypelnic widownie i zobaczyc, jak tez bedzie sie zachowywal Pani pociecha na widowni.
To straszne, starszne, po trzykroc straszne, no normalnie horror, ze szkoła Pani dziecka ciaga ich po jakis teatrach. Wspolczuje i rozumiem
Pani. Prosze postulowac o zwolenienie nauczycielki! Chamki jakijes niezyciowej, niewiedzacej, ze wolny czas spedza sie w hipermarkecie z rodzicami. Bo po co wydawac kae na bilet, skoro moze w Realu moze byc jaks niepowtarzalna promocja!!!!!!!
I niech reka Boska pania broni przed zamieszcaaniem opinii o spektaklu, którego Pani sama osobiscie nie zobaczy. Nie chce znac Pani wtorenj opinii. I na zlosc Pani zabieram cala rodzine na ten spektakl. Nawet tesciowa dorzuce. Byle wypelnic widownie i zobaczyc, jak tez bedzie sie zachowywal Pani pociecha na widowni.
nowi (?) , młodzi (?) piękni (?)
mialo byc tak wspaniale a na razie to panuje totalny chaos na probach,nowi ,mlodzi,piekni ludzie nie prezentuja sie ciekawie a godziny cwiczen chyba raczej powoduja "zmeczenie materialu"niz podniesienie jakosci.Panie Dyrektorze dbaj Pan o ludzi bo praca od rana do wieczora raczej wplywa na spadek jakosci niz na jej podniesienie.Mlodzi piekni ludzie z Panskiego snu wykruszaja sie i to szybko.
masakra jakaś
proszę wypowiedzieć opnię jak sama zobaczy pani spektakl.. lepiej się wybrać z pociechą i samemu ocenią. a nie takie rzeczy wypisywać. poza tym z tego co wiem, nikt w szkole nie zmusza dzieci do kultury. od tego są rodzice. a jeśli w szkole zachęcają, to dobrze zrobi to pani dziecku, skoro pani o to zadbać nie potrafi. (ps jak ja byłam na "z nieba" to sala była pełniutka, i niewiele na niej było dzieci szczerze mówiąc)
KAWAł DOBREJ ROBOTY
Uważam, że to naprawdę COŚ. Warte obejrzenia na 100%
Możecie sobie krytykować do woli. Wielu artystów zostało docenionych dopiero ... wiadomo kiedy. Mam nadzieję, że tak się nie stanie z talentem P. I. Weiss. Tak to bywa z tymi, którzy przecierają szlaki ,którzy robią coś innego, wybiegającego w przyszłość (głównie w Polsce, bo na świecie to już swego rodzaju "klasyka") Życzę wielu sukcesów i czekam na 4&4 :-)
Możecie sobie krytykować do woli. Wielu artystów zostało docenionych dopiero ... wiadomo kiedy. Mam nadzieję, że tak się nie stanie z talentem P. I. Weiss. Tak to bywa z tymi, którzy przecierają szlaki ,którzy robią coś innego, wybiegającego w przyszłość (głównie w Polsce, bo na świecie to już swego rodzaju "klasyka") Życzę wielu sukcesów i czekam na 4&4 :-)
Czy młodzież szkolna nie ma prawa do pójść do teatru?
Skąd wniosek, ze to zapełnianie widowni? Czy młodzież można traktować tylko jako "wypychaczy", właśnie uraziła Pani wielu młodych ludzi, w tym mnie. Uważa Pani, że młodych ludzi trzeba zmuszać, żeby poszli do teatru?? Współczuję Pani i Pani dziecku. Pewnie niedaleko pada jabłko od jabłoni.... niestety :/
PIĘKNA OPOWIEŚĆ
byłam na tym przepięknym balecie wraz ze szkołą, i cieszę się że na to poszliśmy, bo w życiu nie pomyślałabym,że balet może być aż tak interesujący. Dzięki temu przedstawieniu postanowiłam częściej chodzić no podobne spektakle wraz ze znajomymi. Więc jeśli czytam komentarze typu, że zorganizowali to dla szkół żeby zapełnić miejsca to szczerze współczuje tym którzy wypisują takie głupoty. Moim zdaniem to dobrze że szkoły zostają na takie przedstawienia zapraszane,bo wątpię żeby uczeń poszedł na to z własnej inicjatywy,gdyż uważa że lepiej pójść do kina a nie do opery,ja sama tak myślałam do momentu gdy nie zobaczyłam przepięknej historii pokazanej w formie tańca. Wiele osób, z którymi później rozmawiałam wolą zamiast do kina pójść do opery. Dziękuję wszystkim, którzy pracowali nad tym DZIEŁEM SZTUKI;)
mało ambitne przedstawionko - amatorszczyzna
Niestety widowisko reklamowane jako baletowe - baletu absolutnie nie przypomina: elementów prawdziwego tańca trudno się doszukać a idąc na balet spodziewam się zobaczyć balet. Treść żałosna, nudna i niewpełni przemyślana. Brak tzw. dobrego smaku. Także wykonanie zawiewa amatorszczyzną. Jedynie muzyka rewelacyjna. Szkoda że lepiej słuchać niż oglądać i słuchać. Proszę także dokładniej dobierać kategorię w jakiej dane przedstawienie jest umieszczane lub dodać kolejną kategorię ponieważ baletem to widowisko niejest. Podsumowując: nie polecam.
traumatyczne przeżycia?????????
Będąc pomysłowy zabrałem żonę z okazji rocznicy ślubu na to przedstawienie. Koszmar. Pani choreograf miała chyba bardzo trudne dzieciństwo, jakieś traumatyczne przeżycia w przeszłości???? Przedstawienie ciemne, dołujące, okrutnie pochmurne. Jestem zwykłym człowiekiem ciężko harującym cały tydzień i na balecie się nie znam ale chyba dla takich normalnych ludzi jak ja i moja żona takie instytucje istnieją i z takich ludzi utrzymują się. Wychodząc z Opery z zazdrością patrzyliśmy na ludzi wychodzących z kina - byli rozmowni, nie wykazywali oznak "zdołowania" a ja tu głupi człowiek żonę zamiast jak normalni ludzie zabrać do kina to pomysłowy chciałem być - baletu się zachciało...Powinni przed kasami ostrzeżenia napisać "zmienia dobry nastrój w ponure myśli". Kto to wymyślił????
Brawo Pani Izadoro!
Nie każdy jest gotowy na odbiór Pani baletu. Na widowni czasmi zdarzają się przypadkowe osoby jak chociaŻby mój przedmówca - BURAK!!! Do kina bracie, a nie do Opery -pomylileś adresy, aż żal żony - przy boku takiego ciecia.
(Szkoda ,że on wypowiada sie w jej imieniu.)
Wspaniała muzyka,mnósśtwo wrażeń, wspanaili solisci. Brawa dla pani Sylwii- jej energia, witalnosć jest zachwycajaca.
Tak trzymac!!!!
(Szkoda ,że on wypowiada sie w jej imieniu.)
Wspaniała muzyka,mnósśtwo wrażeń, wspanaili solisci. Brawa dla pani Sylwii- jej energia, witalnosć jest zachwycajaca.
Tak trzymac!!!!
niski poziom przedstawienia
To ja jestem żoną Pana piszącego swoją opinię o przedstawieniu (pomysłowego męża). Chętniwe ustosunkuje się także do "widowiska", na które udałam się wraz z mężem i wypowiedzi osoby podpisującej się jako "bywalczyni" a określającej mojego męża jako "buraka". Droga Pani - przedstawia Pani sobą tak samo niski poziom jak to przedstawienie wołające o litość i współczucie. Pani poziom wiedzy o filmie jest jak widać żaden ponieważ w kinie repertuar jest bardzo zróżnicowany i pozostaje tylko kwestia wyboru odpowiedniego filmu (tam na szczęście jest wybór w przciwieństwie do repertuaru Opery) który będzie zasługiwał na obejrzenie. Filmy w kinie przedstawiają wysoki poziom zarówno reżysera jak i aktorów oraz pozostałych osób jakie przyczyniają się do jego powstania. Tutaj poziom jest zerowy. Całkowicie zgadzam się z opinią mojego męża i dodam jeszcze, że jest on szanowaną i znaną osobą w tym mieście a nie "burakiem" a to określenie jest w tym przypadku obrazą. "Droga" "bywalczyni": wymieniaj poglądy a nie obelgi (potrzebne dokładniejsze wytłumaczenie tego prostego zdania? - polecam słownik języka polskiego lub encyklopedię).
Jestem bardzo zadowolona z pójścia na ten balet. Było to moje pierwsze zetknięcie się z baletem, w ogóle z operą i na jedne wyprawie się nie skończyło.
Najbardziej podobała mi się muzyka oraz stroje w których występowali tancerze. Jedyne co nie trafiło do mojego serca, to przejścia pomiędzy kolejnymi scenami. Zapadała ciemność, słychać było szelest stóp tancerzy. Scena była pusta. Tak być nie powinno.
"Jak z nieba" jest naprawdę pięknym baletem. Porywający, bardzo oddziaływuje na emocje, zdecydowanie lepiej niż film, ponieważ dzieje się na żywo, anie za szybką telewizora. Czułam się tak, jabym przezywała coś pieknego, pełnego rozhwianych uczuć, emocji, niepwnosci, jakbym była na scenie razem z aktorami-bo są to swoitego rodzaju aktrzy, którzy budują słowa za pomoca gestów, tańca z akompaniamentem wspaniale dobranej muzyki.
Najbardziej podobała mi się muzyka oraz stroje w których występowali tancerze. Jedyne co nie trafiło do mojego serca, to przejścia pomiędzy kolejnymi scenami. Zapadała ciemność, słychać było szelest stóp tancerzy. Scena była pusta. Tak być nie powinno.
"Jak z nieba" jest naprawdę pięknym baletem. Porywający, bardzo oddziaływuje na emocje, zdecydowanie lepiej niż film, ponieważ dzieje się na żywo, anie za szybką telewizora. Czułam się tak, jabym przezywała coś pieknego, pełnego rozhwianych uczuć, emocji, niepwnosci, jakbym była na scenie razem z aktorami-bo są to swoitego rodzaju aktrzy, którzy budują słowa za pomoca gestów, tańca z akompaniamentem wspaniale dobranej muzyki.