Odpowiadasz na:

Re: zabijanie nienarodzonych

l0czus - nie przesadzaj... też brałam tabletki odkąd skończyłam 18 lat :] po receptę nie trzeba chodzić co miesiąc - można co 3 :) a wykupuje się po jednym opakowaniu :)
jeśli jeden lekarz... rozwiń

l0czus - nie przesadzaj... też brałam tabletki odkąd skończyłam 18 lat :] po receptę nie trzeba chodzić co miesiąc - można co 3 :) a wykupuje się po jednym opakowaniu :)
jeśli jeden lekarz na NFZ nie pasuje - idziesz do innego :P ja miałam lekarzy do wypisywania recept - badanie raz na kilkanaście miesięcy mogłam przeżyć :P
lekarze przyjmują i rano i wieczorem - więc mówienie, że trzeba się urywać ze szkoły - to też mija się z prawdą :]



ja aborcję popieram - chociaż sama nie zdobyłabym się na to :P ale kobieta powinna mieć prawo wyboru...
to jej ciało i jej życie... (zaraz zacznie się, że nie tylko jej życie, że jest jeszcze płód/dziecko)
kompletnie nie rozumiem, jak lekarze mogli odmówić zabiegu P.Alicji Tysiąc - skoro miała wskazania zdrowotne... http://pl.wikipedia.org/wiki/Wyrok_Europejskiego_Trybunału_Praw_Człowieka_w_sprawie_Alicji_Tysiąc pewnie - niech kobieta oślepnie całkiem, i niech się zajmuje 2 większych dzieci i noworodkiem/niemowlakiem... lekarze umyli od tego ręce...


aborcja była, jest i będzie - czy to się komuś podoba, czy nie...


pytanie kto i ile będzie na niej zarabiał...
kto i gdzie będzie ją wykonywał...
czy kasa będzie trafiała do "lekarza" - nie koniecznie ginekologa...
czy do budżetu...
czy będzie wykonywana w prywatnym gabinecie/mieszkaniu...
czy w szpitalu...
czy będzie mniejsze czy większe prawdopodobieństwo powikłań...




oczywiście dla mnie nr 1 to MYŚLENIE - czyli antykoncepcja...

zobacz wątek
15 lat temu
AgusiaGda

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry