Widok
Ja 3 dni miałam gorączkę po 40 stopni . Zaczęło sie tydzień po porodzie. Mały nie chciał jeść (tylko butelka), a ja niby zero pokarmu, a jednak zapalenia dostałam. Nie pomagała kapusta, nie pomógł laktator. Zbawienna była rada cioci (pediatry). Poradziła, żeby mąż "się podłączył" i ściągnął skoro inne metody zawiodły. Na szczęście mąż nie miał z tym problemu. Gorączka zeszła po 30 min. Obeszło się bez jakichkolwiek leków. Mąż "robił za laktator" ze 3-4 razy, potem był spokój. Po jakimś czasie w rozmowach z koleżankami wyszło, że kilka z nich też tak sobie radziła przy pomocy mężów ;P Jakkolwiek to nie brzmi - działa szybciutko i skutecznie :) Mi laktacja się nie pojawiła chociaż walczyłam 3 tygodnie, potem odpuściłam. Ale życzę powodzenia :)
Często miałam zapalenie piersi. Nigdy jednak w tak krótkim okresie po porodzie i nigdy nie brałam przy tym antybiotyku, więc nie wiem czy moja opinia Ci w czymkolwiek pomoże, ale może kto inny skorzysta.
Na zapalenie piersi zawsze najskuteczniejszą metodą było u mnie częste przystawianie synka do piersi, właśnie tej objętej zapaleniem. Nieraz przy zapaleniu karmiłam głównie z tej piersi, a z drugiej rzadziej (wtedy gdy się w niej więcej nazbierało mleka, żeby ją opróżnić). Dzięki temu szybko udawało się zażegnać problem, a mały nigdy nie miał kłopotów przez to i nic mu nie było. Ważne tylko by przy zapaleniu podczas karmienia malucha zmieniać pozycję tak by całą pierś dobrze się opróżniła.
Myślę, że u Ciebie problem z brakiem mleka może być dodatkowo spowodowany tym, że na trzeci tydzień po porodzie przypada zwykle kryzys laktacyjny i maluch ma większy apetyt niż Ty możliwości. W normalnych warunkach da się to przejść ale przy zapaleniu to pewnie inaczej. Może warto byłoby skonsultować się z doradcą laktacyjnym?
Powodzenia i nie poddawaj się!
Na zapalenie piersi zawsze najskuteczniejszą metodą było u mnie częste przystawianie synka do piersi, właśnie tej objętej zapaleniem. Nieraz przy zapaleniu karmiłam głównie z tej piersi, a z drugiej rzadziej (wtedy gdy się w niej więcej nazbierało mleka, żeby ją opróżnić). Dzięki temu szybko udawało się zażegnać problem, a mały nigdy nie miał kłopotów przez to i nic mu nie było. Ważne tylko by przy zapaleniu podczas karmienia malucha zmieniać pozycję tak by całą pierś dobrze się opróżniła.
Myślę, że u Ciebie problem z brakiem mleka może być dodatkowo spowodowany tym, że na trzeci tydzień po porodzie przypada zwykle kryzys laktacyjny i maluch ma większy apetyt niż Ty możliwości. W normalnych warunkach da się to przejść ale przy zapaleniu to pewnie inaczej. Może warto byłoby skonsultować się z doradcą laktacyjnym?
Powodzenia i nie poddawaj się!
Mam chęć się poddać. Córka na moim mleku ciągle głodna była. Najchętniej by jadła non stop. W ypozyczylam laktator w szpitalu wojewódzkim na początku to był strzał w 10. Świetnie ściągal mleko. Teraz na tą chwilę nie mam już w drugiej nawet pokarmu. Córka mm nie chce żadnego...antybiotyk jak narazie nie pomaga. Rozmawiałam z polożna kazała masowac pierś kłaść liście kapusty i przystawiac dziecko,boli nawet przystawienie laktatora- tylko to wszystko mnie tak boli
Laktator można wypożyczyć w szpitalu wojewódzkim W poradni laktacyjnej
Laktator można wypożyczyć w szpitalu wojewódzkim W poradni laktacyjnej
Jak jesteś mocno nastawiona na karmienie swoim mlekiem - nie odpuszczaj.
Jeśli nie ma to znaczenia - daj sobie spokój.
13 miesięcy ściągałam pokarm laktatorem. Na początku prawie nie miałam pokarmu bo co to jest 30-50ml?
Zaparłam się, stosowałam system 77-55-33. Syn dostawał moje mleko i mm. W różnych proporcjach - zależy ile udało mi się ściągnąć.
Nigdy nie miałam tyle mleka żeby wylewać, zamrażać itp. ale udało mi się dojść do około 400-600ml dziennie - na 3 posiłki akurat(u starszego niemowlaka).
Liście kapusty przykładasz rozbite i zmrożone? Właściwie powinny być cały czas na tej piersi gdzie stan zapalny.
Jeśli nie ma to znaczenia - daj sobie spokój.
13 miesięcy ściągałam pokarm laktatorem. Na początku prawie nie miałam pokarmu bo co to jest 30-50ml?
Zaparłam się, stosowałam system 77-55-33. Syn dostawał moje mleko i mm. W różnych proporcjach - zależy ile udało mi się ściągnąć.
Nigdy nie miałam tyle mleka żeby wylewać, zamrażać itp. ale udało mi się dojść do około 400-600ml dziennie - na 3 posiłki akurat(u starszego niemowlaka).
Liście kapusty przykładasz rozbite i zmrożone? Właściwie powinny być cały czas na tej piersi gdzie stan zapalny.
Zaraz posypią się gromy, ale nie tylko karmienie piersią się liczy...ważny też jest Twój stan/komfort psychiczny i spokój. Nic za wszelką cenę.
Ja byłam tak nakręconana kp, że jak mi nie szło to prawie wpadłam w depresję. Po ok mcu rozpaczy, nerwów moich i dziecka, prób i porażek dziecko wylądowało na mm. Dziś ma 4 lata, żyje, ma się dobrze, chodzi do przedszkola i nie choruje. W życiu nie brał antybiotyku! Był karmiony mm, ale dużo chodziliśmy na spacery (w deszcz i mróz też), teściowa mieszka w górach więc zmiana klimatu 2-3 razy w roku, dobra dieta itp itd.
Jeśli nie masz siły to odpuść... (polecam mleko Hipp ;) ) Jak się sytuacja unormuje najwyżej będziesz ściągać i dawać z butli jak Agusia. Powodzenia :)
Ja byłam tak nakręconana kp, że jak mi nie szło to prawie wpadłam w depresję. Po ok mcu rozpaczy, nerwów moich i dziecka, prób i porażek dziecko wylądowało na mm. Dziś ma 4 lata, żyje, ma się dobrze, chodzi do przedszkola i nie choruje. W życiu nie brał antybiotyku! Był karmiony mm, ale dużo chodziliśmy na spacery (w deszcz i mróz też), teściowa mieszka w górach więc zmiana klimatu 2-3 razy w roku, dobra dieta itp itd.
Jeśli nie masz siły to odpuść... (polecam mleko Hipp ;) ) Jak się sytuacja unormuje najwyżej będziesz ściągać i dawać z butli jak Agusia. Powodzenia :)
Moniko- popieram Twoją opinię w 100%. Szkoda nerwów, płaczu, bólu. Jeśli wyczerpiesz już wszystkie metody ( a wiadomo- większość kobiet chciałaby karmić...)- przejdź na mm. Dziecko nie jest mniej kochane przez to, że dostaje mm. Ja walczyłam 3 miesiące z nietolerancją laktozy Synka (bo usilnie chciałam karmić...). 3 mies. walki- dodatkowe karmienia mlekiem bezlaktozowym 2 razy dziennie, ściąganie 1 fazy w nocy... Dramat). Po 3 miesiącach powiedziałam DOŚĆ. Odżyłam ja i moje Dziecko:). Mam wrażenie, że dla kobiet, które z różnych względów karmią mm panuje totalne niezrozumienie, wręcz nagonka. Wiele razy (już jak mały miał kilka miesięcy) musiałam się tłumaczyć- nawet lekarzom!, dlaczego karmię mm... To jest okrutne.
Dokładnie!ja mialam tak samo,ale dalam sobie spokoj po 2tygodniach.i wiecie co...odzylam... od razu energia wrocila,chec do spacerow i do wstawania q nocy.lekarze i pielegniarki mnie prawie wyzywali od wyrodnych matek. Musialam sie dluuugo tlumaczyc. W pewnym momencie sie wkurzylam i na pytanie czy walczylam o laktacje odpowiadalam ze nie. Ze wygodniej mi bylo podawac mm i tyle. Oczywiscie sypaly sie komentarze ze nie mam instynktu itd. Teraz syn ma 3 lata i juz nie musze se tlumaczyc:p ps:tak samo wychodzilam i wychodze z nim na spacery w kazdej pogodzie:) i mysle ze to rowniez uodparnia.
Hejka. Obecnie mam nawal pokarmu i zaczynam mrozic. Ściągam pokarm średnio co 1.5godz. Bo inaczej cieknie mi po nogach. Jeden laktator już zajechalAm teraz w ykanczam drugi.
Mala przy karmieniu pręży się wygina, denerwuje,odrzuca pierś lub butelkę i potem ładuje rączkę swoją do buzi potem znów trzy ssania i pręży... Co jest nie tak nie wiem! Może moje mleko jej nie smakuje. Mała w ciągu miesiąca przybrała 1kg
Mala przy karmieniu pręży się wygina, denerwuje,odrzuca pierś lub butelkę i potem ładuje rączkę swoją do buzi potem znów trzy ssania i pręży... Co jest nie tak nie wiem! Może moje mleko jej nie smakuje. Mała w ciągu miesiąca przybrała 1kg
Just, to może być nietolerancja- moja córa robi podobnie i położna też zasugerowała nam badanie kupy. Możesz spróbować dawać jej delicol albo kolzym przed karmieniem.
U nas co prawda butla, ale czasami rzuca się na jedzenie i trzeba ją wielokrotnie odbijać, bo łyka więcej powietrza niż mleka- może przy kp też podziała. Staram się ją karmić jak tylko zauważę, że zaczyna robić się głodna, wtedy jest spokojniejsza.
Powodzenia!
U nas co prawda butla, ale czasami rzuca się na jedzenie i trzeba ją wielokrotnie odbijać, bo łyka więcej powietrza niż mleka- może przy kp też podziała. Staram się ją karmić jak tylko zauważę, że zaczyna robić się głodna, wtedy jest spokojniejsza.
Powodzenia!
Również miałam podobny problem. Nie szukając daleko, szczególnie przy nawałę pokarmu mleko wypływa za szybko i za dużo. Czasami wystarczy zmiana pozycj karmienia, dziecko leży od góry i ssie, pokarm musi przesuwać się ku górze, wtedy jest wolniejszy strumień. Gratuluję serdecznie utrzymania laktacj!
Ale Ci głupot nagadala Pediatra. Identycznie jak mi jakiś czas temu. Musisz jeść nabial! Tak naprawdę wszystko matka karmiące może jeść. I musi. Inaczej poleca Ci włosy, zeby.
Dziecko ma pewnie kolke dlatego się pręży i jest niespokojne. To minie.
Nos na samolot tzn poziomo, brzuszkiem w dół. Masuj brzuszek.
Świetny jest delicol w krokach - enzym ułatwiający trawienie.
Ok 2 - 3 miesiąca minie samo.
Powodzenia
I jedz !!! :)
Dziecko ma pewnie kolke dlatego się pręży i jest niespokojne. To minie.
Nos na samolot tzn poziomo, brzuszkiem w dół. Masuj brzuszek.
Świetny jest delicol w krokach - enzym ułatwiający trawienie.
Ok 2 - 3 miesiąca minie samo.
Powodzenia
I jedz !!! :)
Ja kilka miesiecy nie jadlam nabialu i dziecku sie nie poprawiało u nas były problemy skorne az trafilam na dobrego alergologa ktory powiedzial ze te diety nie maja sensu z mlekiem przechodzi bardzo niewiele alergenow i one tworzą tolerancję, a z kolką to już wogóle dieta nie ma nic wspólnego. Tylko czas pomoże i spokojne jedzenie żeby nie nałykał sie maluch powietrza.