Widok

zboczeniec....?

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Nie wiem co o tym myśleć. Byłam z synem w manhattanie-8lat. Chciał do wc ja poszłam do swojej on do swojej. Czekałam na niego chwilę.... po jakimś czasie wychodzi i mówi,,Pan rozpinal i zapinal mi spodnie,,na moje pytanie czy coś działo się jeszcze wybuchł płaczem. Nie wiem co dalej...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Sprawa wygląda poważnie.
Trzeba postarać się o zabezpieczenie nagrań z monitoringu, w centrach zawsze są kamery przed wc bo tam zazwyczaj ginie najwiecej, i zgłosić sprawę na policję ale iść bez dziecka...no i poprosić o wsparcie psychologa lub policjantki która jest przeszkolona w takich działaniach, może dzięki wam uda się ochronić inne dziecko przed czymś gorszym :/
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0

Widziałaś żeby jakiś facet potem wychodził? Ja bym wyjaśniła sprawę od reki
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dlatego ja syna tez który ma 8 lat nie puszczam samego do męskiej toalety. Co innego jak jesteśmy z tata to idą razem . Jak jesteśmy sami to idziemy do damskiej-myślę ze widok dziecka w damskiej toalecie nie zgorszy nikogo. Powinnaś zgłosić to na policje i oni zajmą się wszystkim
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0

Gdyby mi dziecko tak powiedziało, to od razu bym weszła do toalety i pytała dziecka który to, od razu bym wezwała pomoc. Starałabym się to załatwić od razu!

Też mam syna 8 letniego, jak musi skorzystać to biorę go do damskiej toalety, jak tylko ja muszę skorzystać to on czeka albo w damskiej albo na korytarzu (na korytarzu rzadko, może ze 2 razy czekał).
Ale od dawna mu powtarzam że jak będzie czekać na mnie (nieważne gdzie, czy w jakimś budynku, czy na dworze), to ma stać i nigdzie nie odchodzić, nie ma z nikim rozmawiać, jak ktoś będzie go zaczepiać, będzie próbował go dotknąć, nawet w rękę, to ma powiedzieć żeby go nie dotykać, a jak dalej ta osoba będzie próbować, to ma od razu wezwać pomoc, nawet krzyczeć i to głośno.
Tak samo jak jest na podwórku, lub jak wraca ze szkoły, to zawsze mówię mu aby postępował tak samo, i że jak ktoś będzie chciał aby syn gdzieś z tą osobą poszedł, będzie chciał mu coś dać, to nigdy nie ma nic brać od obcych, ani nigdzie z nimi nie ma iść. Niech wzywa pomoc, niech krzyczy, nawet jeśli tamta osoba by tak naprawdę nie miała złych zamiarów, lepiej reagować, bo nikt nie ma prawa zaczepiać mojego dziecka, ani go dotykać, ani nic innego.

Zawsze lepiej trochę porozmawiać z dziećmi na takie tematy, mniej więcej powiedzieć jak ma się zachować w takiej sytuacji.
Bo to może stać się w każdej chwili.

Jak dziecko jest z rodzicem, musi do wc, to jeszcze jest możliwość aby wejść z dzieckiem do toalety. Ale dzieci jeżdżą np na wycieczki szkolne, i też czasem muszą skorzystać z wc, chłopcy wtedy przecież nie wejdą do damskiej toalety, dlatego ja wolę aby syn wiedział jak powinien reagować, wolę z nim od czasu do czasu porozmawiać, dodając że nie wszyscy ludzie są źli, ale trzeba być ostrożnym.

Nie wiem jak by postąpił, gdyby znalazł się w takiej sytuacji, kiedy ktoś by go zaczepiał, dotykał itp,
bo dzieci są różne, można niektórym mówić, żeby np. nigdzie z nikim obcym nie szedł, a znajdzie się ktoś np. z pieskiem będzie chciał żeby dziecko pogłaskało, będzie mówić że ma więcej za rogiem, i dziecko choć było uprzedzane aby nie iść, to jednak może pójść z tą osobą. Więc tak naprawdę nigdy nie wiadomo jak dziecko postąpi, ale ja wolę trochę dziecko uprzedzić, nie że powtarzać do znudzenia aż dziecko będzie bało się całego świata, ale od czasu do czasu porozmawiać.

Nawet czasem podczas zabawy można odegrać taką scenkę, np. ja mam jakiegoś ludzika z klocków, syn innego, i mój ludzik próbuje porwać jego, i też widzę wtedy co dziecko robi. Lub odwrotnie, że to mój ludzik ma być porwany czy coś, i wtedy pokazuje dziecku jak się zachować. U nas takie zabawy były od maleńkości, raz na jakiś czas. Teraz już starszy więc bardziej rozmowa, ale i podczas zabawy jeszcze się zdarzy.

Ale gdyby doszło do takiej sytuacji, to naprawdę od razu bym się tym zajęła, jeśli tylko bym mogła.
Bo wiadomo że nie zawsze będę przy dziecku, jest coraz starszy, wiec nie będę za nim chodziła krok w krok.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Taki filmik widziałam jakiś czas temu, w którym rodzice przekonani, że rozmawiają ze swoimi dziećmi i że ich dzieci wiedzą, jak się zachować w takiej sytuacji, zgadzali się na kontrolowaną próbę zaczepienia ich dziecka. Wszystkie te uświadomione dzieci chętnie poszły za rękę z miłą osobą z pieskiem czy innym zwierzątkiem. Rodzice w szoku oczywiście. To były może trochę młodsze dzieci niż 8 lat, ale sama pamiętam jak za dzieciaka poleciałam za sąsiadką "od kotów", nie patrząc na to, czy rodzice się będą martwić moim zniknięciem, nie pamiętam ile miałam lat, pewnie koło 9.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Panikujecie dziewczyny.
Autorka wątku się nie odzywa, zatem nie wiemy, czy"wydusiła" z syna coś więcej poza płaczem. I co?
Nie wiemy, na ile ten 8-latek jest samodzielny. Nie wiemy, czy nie miał np. pierwszy raz spodni z zapięciem (czy choćby zapięciem paska) z któym nie bardzo umiał sobie poradzić.
Ktos przypadkowy, widząc to, mógł po prostu sie wykazać normalnym rodzicielskim odruchem i mu pomógł.A zapytany chłopak był zażenowany sytuacją,że ktoś musiał mu pomagać - stąd płacz.

Prawdopodobieństwo, że w męskim wucecie czaił się (zapewne od wielu godzin;) pedofil, dybiący na małych chłopców, jest naprawdę znikome.
Polecam mniej paranoi a ciut więcej chłodnej kalkulacji ryzyka... ;)

PS: Sam mam jeden pasek z zapięciem, które się notorycznie zacina. Prawdopodobieństwo zacięcia jest wprost proporcjonalne do ciśnienia w pęcherzu. I nie raz, skacząc z nogi na nogę i szamocąc się z tym paskiem, obiecywałem sobie, że zaraz pójdzie na śmietnik. Ale błogostan, minutę później, powodował, że o tym zapominałem :D
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 5

Podobnie mi przeszło myśl ,że ten ktoś po prostu chlopcu pomógł bo mu się zamek mógł zaciąć Ale z drugiej strony jeżeli ten ktoś nie był jakiś zbokiem i widząc ze dzieciak sobie nie radzi mógł spytać czy jest sam czy jest z nim ktos dorosly i tego kogos zawołać ,druga rzecz autorka napisała ze syn powiedział ze pan mu odpinal i zapinał rozporek .Jako że odpiecie można było by jakoś wytłumaczyć to zapinanie jnie bardzo, bo cóż facet czekał aż dzieciak zrobi siku aby pomóc mu zapiąć rozporek.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Jeśli gościu od dzieciaka się dowiedział, że jego mama poszła do damskiej toalety, to się nie dziwię, ze Jej nie szukał :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

Dobry ortodonta (34 odpowiedzi)

dla osoby dorosłej, wada zgryzu, znacie kogoś?

Ostrogi piętowe - jakie zabiegi najskuteczniejsze? (77 odpowiedzi)

Czy ktoś się borykał z tym problemem? Jakie zabiegi najbardziej pomagają?

Okulary dla dziecka w kolejnych krokach - prośba o instruktaż. (8 odpowiedzi)

Moje dziecko przeszło dwa kolejne badania wzroku i teraz mam jakąś receptę okulary (czy jak to...

do góry