Widok
zespół PCO
Niedawno dowiedziałam się, że mam zespół PCO. Miałam dobrego lekarza, ale musiałam go zmienić z powodu przeprowadzki. Byłam W Gdańsku u lekarza, ale w ogóle nie podobało mi się jego podejście. Odniosłam wrażenie, że nie bardzo orientuje się w temacie i nie powiedział mi nic nowego-wręcz przeciwnie. Pytał się mnie co robimy!
Czy któraś z was mogłaby mi napisać, gdzie się leczy bądź leczyła? Chciałabym też wiedzieć ile tak mniej więcej czasu zajęło leczenie (wiem, że każdy przypadek jest inny) i czy jest kosztowne, bo boję się że finansowo nie dam rady :-(
Byłabym wdzięczna za wszelkie informacje na ten temat..
Czy któraś z was mogłaby mi napisać, gdzie się leczy bądź leczyła? Chciałabym też wiedzieć ile tak mniej więcej czasu zajęło leczenie (wiem, że każdy przypadek jest inny) i czy jest kosztowne, bo boję się że finansowo nie dam rady :-(
Byłabym wdzięczna za wszelkie informacje na ten temat..
wydaje mi się,że pytał czy chcesz mieć dziecko czy jeszcze nie...wyleczyć się całkowicie PCO nieda. po dziecku u niektórych kobiet trochę się poprawia...a koszta są duże, nawet przy leczeniu clostibegrzytem(jakoś tak się wymawia)nie samego leku(akurat koszt to 4zł),ale serii usg innych leków i wizyt.Pco miałaś stwierdzone z obrazu usg,czy też z badań hormonalnych?
nie zawsze te pęcherzyki na jajnikach i ich powiększenie oznacza pco warto jest zrobić badania hormonów.masz inne objawy tego choróbska...tzn.np nieregularne miesiączki,nadmierne owłosienie,wypadające włosy,otyłość typu brzusznego? inne jest leczenie gdy się stara o dziecko,a inaczej to wygląda gdy nie...jak czytałam w internecie,to często gdy nie planuje się dziecka,lekarze przepisują tabletki antykoncepcyjne.niestety tego nigdy nie da się wyleczyć,jedynie załagodzić ...jestem w trakcie leczenia,staram się o dziecko-wtedy koszty jednak są większe.ciężko jest w nią zajść...chyba chodzi o tego samego lekarza,u którego Ty byłaś ,bo to też jego pierwsze pytanie...nie chcę podawać jego nazwiska na forum
sylwia owszem leczenie pco a własciwie jakość leczenia zalezy od tego czy planujemy w najbliższym czasie zajść w ciążę.zgadzam sie wstu procentach z poprzedniczką że pco zdiagnozowane tylko na podstawie usg to żadne diagnoza ja byłam tak leczona clo (clostobegytem) 2 lata na pco bo chciałam zajśc w ciążę dopiero laparoskopia stwierdziła że pco brak a widok na usg to były przetrwałe pecherzyki graffa.u mnie wyszła endometrioza więc polecam zrobic poziom hormonów w cyklu juz nie pamiętam dokładnie ale stosunek 2 hormonów do siebie jest tez wyznacznikiem pco,napewno nie bazowałabym na usg.Polecam strone nasz-bocian.pl tak jest dużo o leczeniu pco i forum z wymina wiadomości.
Karol, ja zauważyłam u siebie dwa z objawów które wymieniłaś. Co do miesiączki to ja jej nie mam już od ponad pół roku, ale to może być po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych. Jutro idę zarejestrować się do jakiegoś lekarza, bo chyba czas najwyższy coś z tym zrobić. Wiecie co może się stać jeśli nie pójdę się leczyć?
W końcu trafiłam na kogoś kompetentnego. Właśnie dostałam pierwszy okres po 7 miesięcznej przerwie :-) oczywiście musiałam brać tabletki, ale liczy się efekt, a co do mojego PCO to kazała mi zrobić badania na tarczycę, prolaktynę i coś jeszcze ale nie pamiętam i nie mogę jej rozczytać. Wiem, że prolaktynę muszę zrobić w 5 lub 6 dniu cyklu a co jeśli zrobię troszkę wcześniej? Czy w tedy wyniki badań będą mniej wiarygodne?
Bardzo Cię proszę napisz mi na gg 4519377 gdzie się leczyłaś bądź leczysz. Ja w tej chwili chodzę do lekarza, ale wolałabym jeszcze mieć jakieś namiary w razie gdyby ten mi nic nie pomógł. A miesiączkę to zatrzymała Ci ta choroby, czy może tabletki anty? Ja brałam luteinę i nic. Pierwszą miesiączkę miałam, a teraz spóźnia mi się 8 dni. Ja dopiero zaczęłam leczenie, a już mam dosyć... :-(
Czesc dziewczyny! Heh moze to nie doslownie pocieszajace ale milo mi wiedziec ze w walce z tym obrzydlistwem nie jestem sama. Nie wiem jak wy ale ja juz nie daje rady... Teraz kiedy nie chce miec jeszcze dzieci. A kiedy zachce? Wtedy dopiero zacznie sie prawdziwy koszmar! Na dzien dzisiejszy juz 8 m-cy walcze z wszystkimi zespolami towarzyszacymi i nie widze za duzych zmian. To tak strasznie flustruje! Jak tu byc wesola mlada kobieta jesli na glowie ma sie lysine na lysinie, zespol kilku dolegliwosci metabolicznych powodujacych nadwage, nadmiar wlosow wszedzie poza glowa... mam dosc! Moj organizm ma to do siebie ze nie latwo daje sie oprzec jakimkolwiek lekom czy wcierankom na lysinki. Powiedzcie... Jak radzicie sobie z tym wszystkim psychicznie? Moja samoocena siegnela dna... a mam wrazenie ze to dopiero poczatek ;(
~balbinka doskonale Cię rozumiem. Łzy napływają do oczu. Ja nie zaczęłam jeszcze leczenia, które przyniosłoby jakieś efekty. Lekarze, do których chodziłam byli niekompetentni. Odsyłali mnie jeden do drugiego. Nie potrafili jednoznacznie ocenić wyników badania poziomu prolaktyny. Dostałam jakieś leki, od których głowa mi pękała, po których brakowało tchu i oblewały mnie poty. Odstawiłam je. W moim życiu zaszły duże zmiany. Przestało mi zależeć.
Dopiero kilka miesięcy temu po lekturze medycznych stron odkryłam to, na co nie mogli wpaść lekarze. Mam wszystkie objawy pco. Włosy wypadały mi od dawna, ale od kilku dni zbieram je po prostu garściami. Jestem przerażona. Nie mam w tej chwili ubezpieczenia, ale to nieważne... Poszłabym do lekarza juz nawet prywatnie, gdybym tylko miałam pewność, że mógłby mi pomóc. Nie mogę mieć dzieci i jeszcze codziennie walczę o to, żeby wyglądać jak kobieta. To mnie wykańcza. Te ciągłe pielęgnacje, dieta... to jak walka z wiatrakami. Udało mi się zgubić 13 kg, ale co z tego... reszta jest bez zmian. Jeśli znacie w Trójmieście lekarza, który naprawdę zna się na leczeniu PCO to proszę dajcie znać, będę zobowiązana. Mój numer gg 10542381.
Dopiero kilka miesięcy temu po lekturze medycznych stron odkryłam to, na co nie mogli wpaść lekarze. Mam wszystkie objawy pco. Włosy wypadały mi od dawna, ale od kilku dni zbieram je po prostu garściami. Jestem przerażona. Nie mam w tej chwili ubezpieczenia, ale to nieważne... Poszłabym do lekarza juz nawet prywatnie, gdybym tylko miałam pewność, że mógłby mi pomóc. Nie mogę mieć dzieci i jeszcze codziennie walczę o to, żeby wyglądać jak kobieta. To mnie wykańcza. Te ciągłe pielęgnacje, dieta... to jak walka z wiatrakami. Udało mi się zgubić 13 kg, ale co z tego... reszta jest bez zmian. Jeśli znacie w Trójmieście lekarza, który naprawdę zna się na leczeniu PCO to proszę dajcie znać, będę zobowiązana. Mój numer gg 10542381.
Ale masz juz stwierdzone PCO? Jestes juz po usg? Leczenie PCO wyglada inaczej gdy planujesz miec w niedalekiej przyszlosci dzieci a inaczej gdy narazie ich nie chcesz. Jesli ich nie chcesz leczenie polega dosc objawowo. Walczysz z tymi wszystkimi uszczerbkami na urodzie. Ja zaliczylam juz 3 ginekologow, endokrynologa, dermatologow i diabetyka. Kazdy zajmuje sie leczeniem swojej 'dzialki'. Jednak malo skutecznie... Ostatnio uslyszalam o czyms takim jak depilacja laserowa- skakalam juz pod niebo! Kiedy okazalo sie ze mimo iz moje owlosienie jest typowo hilsutyczne to jednak mam za jasne wlosy i laser ich nie wykrywa. Na cale moje szczescie wlosy przestaly mi jak narazie wypadac jednak lysinki sa. Lena prosze powiedz mi jak udalo ci sie zrzucic 13 kg? Masz jakies zaburzenia metaboliczne? Twoja waga jest stala?
PCO nie jest stwierdzone. Nie miałam usg. Jednak stado charakterystycznych towarzyszących mi objawów i ich natężenie nie daje mi cienia wątpliwości, że właśnie z tym walczę. Myślę, że badania potwierdziłyby moje przypuszczenia. Wiem, że leczenie w przypadku planowania dziecka wygląda inaczej. Marzę o dziecku, ale teraz nie mogłabym go mieć z kilku względów. Jeśli jednak w ogóle mogłabym kiedyś zajść w ciążę to tak po 30, czyli za 2, góra 3 lata. Nie wiem więc, czy miałabym już teraz zacząć leczenie pod kątem chęci posiadania dziecka.. Domyślam się, że taka jak mówisz walka 'z uszczerbkami na urodzie' też jest bardzo kosztowna. Jesteś ubezpieczona, czy leczysz się prywatnie?
Ja też jestem blondynką i całe szczęście. Nigdy w życiu tak bardzo nie wypadały mi włosy. Chwilami mam wrażenie, że jest ich więcej w mieszkaniu niż na mojej głowie. Kąpiel staje się koszmarem. Włosy pływają w wodzie, są na ubraniach, zwisają sobie tu i tam, wszędzie choć na bieżąco je zbieram i wyrzucam.
Z wagą miałam zawsze problemy. Bardzo dużo czasu zajęło mi skuteczne jej gubienie. Po 7 latach zmieniłam swoje nastawienie do diety. Przestałam się głodzić i napotykać wciąż jojo. Regularne, mniejsze posiłki z eliminacją pewnych produktów, ruch i woda potrafią czynić cuda. Naprawdę nie trzeba się katować, żeby móc zdrowieć. Długo można o tym mówić. W pierwszych dniach diety trafiłam w pewne wirtualne miejsce i kontakt z nim bardzo mi pomógł. Chętnie dam namiary do krainy racjonalnej diety.. ;) Mój nr gg j.w. Do zrzucenia mam jeszcze 20 kg, ale wszystko jest możliwe, po prostu potrzeba na to czasu. Balbinka, jesteś z Trójmiasta?
Serdecznie pozdrawiam
Ja też jestem blondynką i całe szczęście. Nigdy w życiu tak bardzo nie wypadały mi włosy. Chwilami mam wrażenie, że jest ich więcej w mieszkaniu niż na mojej głowie. Kąpiel staje się koszmarem. Włosy pływają w wodzie, są na ubraniach, zwisają sobie tu i tam, wszędzie choć na bieżąco je zbieram i wyrzucam.
Z wagą miałam zawsze problemy. Bardzo dużo czasu zajęło mi skuteczne jej gubienie. Po 7 latach zmieniłam swoje nastawienie do diety. Przestałam się głodzić i napotykać wciąż jojo. Regularne, mniejsze posiłki z eliminacją pewnych produktów, ruch i woda potrafią czynić cuda. Naprawdę nie trzeba się katować, żeby móc zdrowieć. Długo można o tym mówić. W pierwszych dniach diety trafiłam w pewne wirtualne miejsce i kontakt z nim bardzo mi pomógł. Chętnie dam namiary do krainy racjonalnej diety.. ;) Mój nr gg j.w. Do zrzucenia mam jeszcze 20 kg, ale wszystko jest możliwe, po prostu potrzeba na to czasu. Balbinka, jesteś z Trójmiasta?
Serdecznie pozdrawiam