Widok
"Przyczyną zgagi jest nadmiar kwasu solnego w żoładku. Soda
oczyszczona czyli wodorowęglan sodu reaguje z kwasem solnym
w wyniku czego powstaje chlorek sodu (czyli sól kuchenna)
oraz kwas węglowy, który jest słabym kwasem rozpadającym się
na wodę i dwutlenek węgla. Dwutlenek węgla uchodzi z nas drogami
oddechowymi i w ten sposób pozbywamy się nadmiaru kwasu z żołądka. "
to znalazłam w necie,
oczyszczona czyli wodorowęglan sodu reaguje z kwasem solnym
w wyniku czego powstaje chlorek sodu (czyli sól kuchenna)
oraz kwas węglowy, który jest słabym kwasem rozpadającym się
na wodę i dwutlenek węgla. Dwutlenek węgla uchodzi z nas drogami
oddechowymi i w ten sposób pozbywamy się nadmiaru kwasu z żołądka. "
to znalazłam w necie,
jest niebezpieczne. Każdy żołądek jest inny i inaczej zareaguje (np. również wymiotami) tym bardziej jak ktoś nigdy tego nie brał - a teraz w ciązy to już w ogóle strach brać takie świństwa.
Pracowałam w firmie, która tonami wysyłała m.in sodę do przedsiębiorstw spożywczych..nie chciałybyście widzieć w jakich warunkach jest to przechowywane i jak wygląda w pierwotnej wersji. Potem takie cuda są przsypywane do ładnych opakowań i trafiają do sklepów. Zresztą cała spożywka zostawia wiele do życzenia. To tak na marginesie sody
Pracowałam w firmie, która tonami wysyłała m.in sodę do przedsiębiorstw spożywczych..nie chciałybyście widzieć w jakich warunkach jest to przechowywane i jak wygląda w pierwotnej wersji. Potem takie cuda są przsypywane do ładnych opakowań i trafiają do sklepów. Zresztą cała spożywka zostawia wiele do życzenia. To tak na marginesie sody
Moja siostra, aptekara, powiedziała że dla ciężarnej najlepsze z dostępnych na rynku leków jest Rennie. Mi pomaga, ale trafiają się takie dni, kiedy młoda kopie mnie w żołądek i wtedy zgaga powraca nawet po Rennie. Z innych metod - na początku ciąży trochę pomagały migdały. Imbir w ogóle nie działał. Jogurty, banany, jabłka też nie pomagały, tylko mi było po nich ciężej na żołądku - każda z nas jest inna...
co do reni to wczoraj wziełam i bez efektu zasypiałam z pieczeniem, dzisiaj narazie jest ok,
blanca pepsi odpada bo moja mama sie naczytała ze szkodzi to dziecku i małe sie urodzi, a mieszka na dole. takze jakby narzeczony szedł z pepsi to bym miała słuchania:)
Mleko też bo jego nie lubie od poczatku życia, wmuszano we mnie.A jak mam wypic szklanke to odrazu robi mi sie niedobrze.Jogurty, serki homegenizowane to owszem jem.
Spróbuje migdałów i ogórki kiszone( bo na nie ma ochote), a potem imbir.
Moę coś pomoże albo zniknie sama:)))))
blanca pepsi odpada bo moja mama sie naczytała ze szkodzi to dziecku i małe sie urodzi, a mieszka na dole. takze jakby narzeczony szedł z pepsi to bym miała słuchania:)
Mleko też bo jego nie lubie od poczatku życia, wmuszano we mnie.A jak mam wypic szklanke to odrazu robi mi sie niedobrze.Jogurty, serki homegenizowane to owszem jem.
Spróbuje migdałów i ogórki kiszone( bo na nie ma ochote), a potem imbir.
Moę coś pomoże albo zniknie sama:)))))


wiecie co moja mamuśka wczoraj gdzieś wyczytała że rzodkiewki pomagają i mi przyniosła . rzeczywiście schrupałam pęczek i przeszło i miałam do wieczora spokój .Lepszy skutek niz renni .
listopadowa nie chce przesadzic z lekami , wole juz sie pomęczyć niż zaszkodzić maleństwu:)Tym bardziej że teraz muszę ich trochę brać niestety.
listopadowa nie chce przesadzic z lekami , wole juz sie pomęczyć niż zaszkodzić maleństwu:)Tym bardziej że teraz muszę ich trochę brać niestety.


Moja żona miała zgagę od rana do nocy i w nocy również. Czy jadła czy nie, zawsze miała zgagę. Gardło miała dosłownie poparzone tym kwasem, ból podobno nie do zniesienia. Mleko trochę pomagało, ale nie mogła pić więcej niż pół szklanki, bo ma alergię i od razu puchła na buzi. Dopiero migdały z Kauflanda dały jakiś efekt: https://www.kupino.pl/gazetki/kaufland. Nie wiem dlaczego akurat z Kauflanda, ale wiem, ze lidlowe i biedronkowe nie pomagały.