Re: zonki marynazy i nie tylko
sylvia napisał(a):
> nie chcialybsyscie zony marynarzy zeby wasz maz zmienil prace?
> i byl w domku
>
Ciezko powiedziec ja w sumie jestem przyzwyczajona do tego ze...
rozwiń
sylvia napisał(a):
> nie chcialybsyscie zony marynarzy zeby wasz maz zmienil prace?
> i byl w domku
>
Ciezko powiedziec ja w sumie jestem przyzwyczajona do tego ze plywa. Latwo mowic ze milosc jest najwazniejsza, ale jak nie ma pieniedzy to sa klopoty, a nie da sie ukryc ze na ladzie tyle nie zarobi. Poza tym jakby podliczyc ile godzin przecietny czlowiek ze soba spedza pracujac 8 godzin dziennie to tez nie wychodzi za duzo. A ja nie pracuje wiec po jego przyjezdzie widzimy sie calymi dniami. 8 tyg na 8 tyg. to dobry system. Na razie nie jest nam zle.
zobacz wątek