Re: zonki marynazy i nie tylko
Moj mezus tez kocha ta prace. Zawsze sie smieje jak przyplywa i spotykamy sie nasza paczka i dziweczyny gadaja o pierdach a chlopaka wlaczaja sie morskie opowiesci, bo tam jakis silnik taki, tloki...
rozwiń
Moj mezus tez kocha ta prace. Zawsze sie smieje jak przyplywa i spotykamy sie nasza paczka i dziweczyny gadaja o pierdach a chlopaka wlaczaja sie morskie opowiesci, bo tam jakis silnik taki, tloki takie. I tak caly wieczor moga pozniej spotyka sie z innym i znow to samo sie zaczyna. Swoja droga moj maz chwali sobie tez to ze przynajmniej 2 miesiace moze sobie od tego odpoczac i nie myslec o zadnej pracy ma czas dla siebie, w jakim innym zawodzie by tak mial.
zobacz wątek