Widok
U mnie w okolicach 14t.c. pojawiły się nowe, widoczne (na brzuchu, biodrach, w okolicach biustu), ale już wcześniej miałam (nie dość że gwałtownie rosłam w okresie dojrzewania, to mam taką cechę rodzinną i trochę tłuszczyku). Dostałam od siostry preparat Mustela, stosunkowo drogi, ale źle się wsmarowuje i chyba przejdę potem na Irenę Eris – tańszy i lepiej się wchłania.
Polecam ten preparat https://nplink.net/0t3hw9lf
Nie rozumiem w jaki sposób mogły pojawić się roztępy pomimo stosowania kremów?
Na początku poprzedniej ciąży smarowałam oliwką potem kremikiem Fissanem, owszem trzoszkę trudny do rozsmarowania, no ale skutkuje :)
Mustela podobno też dobra, troszkę droga.
Warto zainwestować w taki kremik, bo jest bardzo wydajny i starcza na całą ciąże.
Jak dla mnie 60 zł czy nawet 90 zł to bardzo duży koszt, ale zdecydownie tańszy niż operacja plastyczna ( bo niestety tylko taka skutkuje w usunięciu powstałych już rostępów).
Smarować się należy po każdym pobycie w łazience nie zapominając oczywiście o biuście, tak przynajmniej mówiła położna na szkole rodzenia. Ja się zastosowałam do jej rad i mam gładki brzuszek, także myśle ze w tej ciąży bedzie tak samo:)
Aha , polecam też oliwkę, ale smarować się trzeba często dziewczyny. Choć wiem że to zależy też od predyspozycji skóry, niektóre z was mają bardziej elastyczną i nawet niczym nie muszą sie smarować ani mazikować :D
Na początku poprzedniej ciąży smarowałam oliwką potem kremikiem Fissanem, owszem trzoszkę trudny do rozsmarowania, no ale skutkuje :)
Mustela podobno też dobra, troszkę droga.
Warto zainwestować w taki kremik, bo jest bardzo wydajny i starcza na całą ciąże.
Jak dla mnie 60 zł czy nawet 90 zł to bardzo duży koszt, ale zdecydownie tańszy niż operacja plastyczna ( bo niestety tylko taka skutkuje w usunięciu powstałych już rostępów).
Smarować się należy po każdym pobycie w łazience nie zapominając oczywiście o biuście, tak przynajmniej mówiła położna na szkole rodzenia. Ja się zastosowałam do jej rad i mam gładki brzuszek, także myśle ze w tej ciąży bedzie tak samo:)
Aha , polecam też oliwkę, ale smarować się trzeba często dziewczyny. Choć wiem że to zależy też od predyspozycji skóry, niektóre z was mają bardziej elastyczną i nawet niczym nie muszą sie smarować ani mazikować :D
A dlaczego by się nie pochwalić:) chociaż coś się uchowało tak jak było przy tych wszystkich zmianach w wyglądzie.
Sądzę, że dużo zależy od własciwości skóry, ja początkowo bardzo lekko podeszłam do tematu rozstępów i czasem zapominałam się posmarować po kąpieli, na koniec ciąży smaruję się zwykłymi balsamami systematycznie - ale tylko raz dziennie - i jest ok.
Sądzę, że dużo zależy od własciwości skóry, ja początkowo bardzo lekko podeszłam do tematu rozstępów i czasem zapominałam się posmarować po kąpieli, na koniec ciąży smaruję się zwykłymi balsamami systematycznie - ale tylko raz dziennie - i jest ok.
mi pojawiły sie w ciazy ok 5 miesiaca a pod koniec były bardzo duze i sa do dzis dnia cała ciaze sie smarowałam i nic lekaz powiedział ze to indywidualna prawa jedna moze miec piecioro dzeci i zero rozstepów a druga tylko jedno i je ma zadne kremy mi bynajmniej nie pomogły wiem ze jest dobry masarz na brzuch na rozstepy
dorotazab22
Tylko nie przesadzaj z tym masażem, bo nie powinno się głaskać brzusia w ostatnim trymestrze, bo powoduje skórcze macicy i może dojść do przedwczesnego porodu.
Co do kremiku Fissan, można poczytać tutaj:
http://torebka.kafeteria.pl/katalog.php?mode=view&id=7664
Macie zupełną rację, ze skóra każdej z nas jest inna, ale moją ja znam, bo w okresie dojrzewania dostałam kilka rozstępów na biodrach i udach, więc teraz wolę chuchać na zimne i się smarować :)
Tylko nie przesadzaj z tym masażem, bo nie powinno się głaskać brzusia w ostatnim trymestrze, bo powoduje skórcze macicy i może dojść do przedwczesnego porodu.
Co do kremiku Fissan, można poczytać tutaj:
http://torebka.kafeteria.pl/katalog.php?mode=view&id=7664
Macie zupełną rację, ze skóra każdej z nas jest inna, ale moją ja znam, bo w okresie dojrzewania dostałam kilka rozstępów na biodrach i udach, więc teraz wolę chuchać na zimne i się smarować :)
Miałam farta i mimo olbrzymich brzuchów w ciążach nie mialam rozstępów. Z natury mam bardzo tłustą skórę, więc ryzyko rozstępów na starcie było mniejsze. Zawsze używałam zwykłych balsamów nawilżających i to wystarczyło. Ale nigdy nie zapomnę jak współlokatorka z pokoju w szpitalu p[okazała mi jak ona wyglądała (pierwsze dziecko). Te głębokie bordowe ślady od biustu do kolan, cały przód i po bokach. Szczęka mi opadła....