Potwierdzam co do nie przygotowania i nie zapoznawania się z dowodami, przy mojej sprawie rozwodowej która ciągnie się czwarty rok akurat mnie gnębi. Po czterech latach przyznał zabezpieczenie...
rozwiń
Potwierdzam co do nie przygotowania i nie zapoznawania się z dowodami, przy mojej sprawie rozwodowej która ciągnie się czwarty rok akurat mnie gnębi. Po czterech latach przyznał zabezpieczenie alimentacyjne na czas rozprawy od tego roku w kwocie 500 zł twierdząc że sama mam utrzymywać nieletnie dziecko bo pracuję. Porażka całkowita. Sprawę miał zakończyć w wakacje ale zdecydował się przesłuchiwać po raz kolejny tych samych świadków. Mąż miał kochankę od kilku lat(oboje potwierdzili) ma sprawę za znęcanie nad rodziną ale według sędziego to nie jest żaden problem.
zobacz wątek