Widok

Krew pępowinowa?

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Znalazłam taką wypowiedz na forum. Z góry przepraszam autorkę ze wklejam jej słowa. Ale bardzo mnie zainteresowała ta wypowiedzi chciała bym dowiedzieć się co myślą n/t inne mamy.
Ja byłam gotowa zatrzymać krew pępowinową a teraz mam mieszane uczucia.
To moja druga ciąża ( pierwsze dziecko jest zdrowym nastolatkiem) i na pewno ostatnia. Czy w takim razie ma sens opłacania banku komórek macierzystych?
cytat
O krwi pępowinowej rozmawiałyśmy dużo, i zgodnie wszyscy doszli do wniosku, że nie ma to sensu. Żaden lekarz i tak nie użyje krwi chorego dziecka do leczenia tego samego chorego dziecka parę lat później. Bo w tych komórkach też jest to samo DNA z zakodowaną ewentualną chorobą, która może się rozwinąć za parę lat (skończyłam biotechnologie na GUM) więc coś o tym wiem. Jedyne co miałoby sens to gdybyś pierwsze dziecko miała chore, zdecydowała się urodzić drugie, zdrowe i wtedy krew drugiego potencjalnie mogłaby być użyta to leczenia pierwszego dziecka. Albo stworzenie Państwowego Ogólnopolskiego banku gdzie byłyby zdrowe komórki dla innego chorego dziecka (no ale na tym nikt specjalnie nie zarobi więc u nas w Polsce nie ma).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Było już pare wątków na ten temat.

http://forum.trojmiasto.pl/Krew-pepowinowa-t452629,1,160.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zgadzam się w 100% z cytowaną wypowiedzią. Uważam że jak na razie krew pępowinowa to tylko wyciąganie kasy i żerowanie na uczuciach rodziców którzy chcą dla swego dziecka wszystkiego co najlepsze... Na świecie jest puki co niewiele przypadków wykorzystania tej krwi, a rodziców którzy płacą coraz więcej.
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
image[/url]
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
Zgadzam się z wami w 100%.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jest wiele opinii na temat krwi pępowinowej, środowisko lekarskie i naukowe jest podzielone. Przypuszczam że autorka na studiach nasłuchała się od jakiegoś wykładowcy takich rzeczy i tyle :)

Jestem biotechnologiem o specjalności biotechnologia medyczna i tak, banowałam krew pępowinową swojemu dziecku :) nawet jeżeli nie sprawdzą się w hematologii to ja widzę ich potencjał w medycynie regeneracyjnej :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki dziewczyny. Trochę poczytałam .Jeszcze mam trochę czasu ale wypytam mojego gina i pediatrę .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja zdecydowałam się na pobranie krwi pępowinowej. Medycyna rozwija się z prędkością światła, lista przypadków, w których wykorzystano pobraną krew, jest już teraz bardzo długa, a co będzie za kilka lat? Tego nie wie nikt.

Traktuję to jako taką polisę na życie dla mojego dziecka.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5
O krwi pępowinowej rozmawiałyśmy dużo, i zgodnie wszyscy doszli do wniosku, że nie ma to sensu. Żaden lekarz i tak nie użyje krwi chorego dziecka do leczenia tego samego chorego dziecka parę lat później.

ale jeśli rodzeństwo będzie chore to i owszem.

Bo w tych komórkach też jest to samo DNA z zakodowaną ewentualną chorobą, która może się rozwinąć za parę lat (skończyłam biotechnologie na GUM) więc coś o tym wiem.

niekoniecznie. występowanie / lub nie wielu chorób nawet o podłożu genetycznym (tzn. musi wystąpić defekt na poziomie DNA) wymaga zazwyczaj indukcji i wielopoziomowego podłoża tzn. nie tylko czynnika genetycznego(np. mutacji), ale także środowiskowego, itp. tzn, to czy zachorujesz , nawet jeśli masz predyspozycję na poziomie molekularnym, bardzo często zależy od wpływów środowiskowych (dieta, używki, narażenie na promieniowanie, toksyczne środki itp), i w drugą stronę, niektóre choroby są generowane właśnie poprzez wpływy środowiskowe (np. rak skóry), czyli na poziomie DNA mamy prawidłowy obraz, ale pewne zaistniałe sytuacje zaindukowały zmiany w DNA które doprowadziły do danej jednostki chorobowej. i wtedy taki materiał jak najbardziej można wykorzystać do tego samego dziecka.

Jedyne co miałoby sens to gdybyś pierwsze dziecko miała chore, zdecydowała się urodzić drugie, zdrowe i wtedy krew drugiego potencjalnie mogłaby być użyta to leczenia pierwszego dziecka.

jak wyżej napisałam, niekoniecznie. poza tym, możesz pierwsze dziecko mieć zdrowe, drugie chore i wykorzystać krew pierwszego dla drugiego.

Albo stworzenie Państwowego Ogólnopolskiego banku gdzie byłyby zdrowe komórki dla innego chorego dziecka (no ale na tym nikt specjalnie nie zarobi więc u nas w Polsce nie ma).

wizja oczywiście jak najlepsza, ale na polskie realia obecnie, nie do wykonania. owszem, w PL obecnie jest to nabijanie kasy, ALE , CO BĘDZIE ZA 20 LAT?

również uważam, lepiej się ubezpieczyć, do stracenia, oprócz "paru groszy", nic nie macie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 9
jaga zgadzam się w 100% !!!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Mentorka, w jakim banku jesteś, jeśli można wiedzieć? jak cenowo to wygląda obecnie i w kwestii technicznej (pobranie, dostarczanie krwi), będę wdzięczna za info..ma sporo na głowie i czasu brak na rekonesans jak to obecnie wygląda...:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jaga zdecydowaliśmy się na PBKM, wzięliśmy pakiet on line. Spojrzałam teraz w cennik i widzę płaciliśmy taniej niż jest teraz, 200 zł mniej opłaty podstawowej i 30 zł mniej wstępnej:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej,

Pozwolę sobie włączyć się w dyskusję...
Za 5 dni rodzę. Zdecydowaliśmy sie z moim partnerem oddać krew pępowinową. Przedtem dużo czytania litertury, głównie zagranicznej, rozmów z lekarzami. Piszecie tu o DNA... Po pobraniu krwi to DNA odwirowuje się, jak i inne rzeczy... Najlepiej jest w przypadku rodzeństwa... Ja spodziewam się bliźniaków, będą dwa zestawy, koszt niemały, bo na 5 lat z wszystkimi opłatami, płatne na raz, to ok. 8 tys. zł... Wszystkie banki w Polsce są komercyjne, ale czasy takie, że państwo prędzej czy później będzie musiało wziąć odpowiedzialność. Wybraliśmy Polski Bank Komórek Macierzystych, który ma swoje laboratorium, którego komórki zostały już uzyte do przeszczepów. Wszystkie info są na stronie internetowej.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 6
dziewczyny, które pobierały w ostatnim miesiącu lub chcą pobrać krew pępowinową w Polskim Banku Komórek Macierzystych proszę o kontakt. Jest program rodzice rodzicom, Wy dostaniecie rabat od banku, ja rok bezpłatnego bankowania. Dorzucę jakąś kaskę od siebie, jeśli się uda :)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
hopka, może ktoś będzie chciał skorzystać :)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Podbijam temat.
Świeże mamy - decydujecie się na pobranie komórek macierzystych? Ja podpytuje wszystkich lekarzy jakich znam (tych zaufanych zwłaszcza) i wszystkie głosy są "za". Planuje spotkanie z Panią z PBKM ale chciałabym już na tej rozmowie być jak najlepiej wyposażona w wiedzę. Będę wdzięczna za wszelkie sugestie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

ja nie zdecydowałam się po przeczytaniu kilku artykułów w internecie na ten temat, co zapamiętałam to to, że nie warto pobierać ich na zapas, ilość komórek nie jest wystarczająca by pomóc starszemu dziecku, a w przypadku mniejszego nie ma sensu bo jeśli kilkulatek będzie miał nowotwór to i te komórki się nie nadają. Poczytaj bo ja bardzo byłam na tak po prezentacji firmy która się tym zajmuję, a teraz myślę że dużo to granie na emocjach przyszłych rodziców i zrezygnowałam z tego wydatku.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1

my pobraliśmy krew u starszej córeczki, traktujemy to jako polisę. Moja mama pracuje w szpitalu i wśród lekarzy są głosy na tak, komórki macierzyste mogą być wykorzystywane do wielu różnych terapii. Zdecydowaliśmy się na opcje z kasetą dodatkową, czyli pobrany materiał jest podzielony na dwie części. Larissa, jeśli chcesz, skontaktuj się ze mną na promo3city@gmail.com jeśli Cię zgłoszę to dostaniesz dodatkowy rabat z programu rodzice - rodzicom, zawsze trochę taniej będzie. Zgłoszenie nie wiąże się z obowiązkiem podpisania umowy.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5

Larissa, na stronie polskiego banku komórek macierzystych masz info o progamie, jak wklejam link, to nie mogę dodać komentarza, jak wpiszesz w google pbkm rodzice rodzicom, to przekieruje Cię na stronę :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

Madzia83 odezwę się :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Niestety im więcej czytam na temat pobierania tej krwi, tym więcej wątpliwości :(
To co wyczytałam i co mnie zraża do podjęcia inwestycji, opisze poniżej. Jeżeli jeszcze komuś się chce i podzieli się swoją wiedzą, np. obalając, którąś z poniższych tez to będę wdzięczna. Wszystko pochodzi z neta i od razu zaznaczam, że nie mam pojęcia czy to prawda. Sama próbuję się dowiedzieć jak najwięcej. Niektóre tematy się powtarzają z tym co pisałyśmy powyżej ale przede wszystkim chciałam mieć wszystko w jednym miejscu.

1. Dowody - brak obiektywnych dowodów/statystyk na temat rzeczywistego wyleczenia chorób za pomocą komórek macierzystych.

2. Liczba komórek - Ilość komórek macierzystych uzyskanych z krwi pobieranej przy porodzie, to ok 1 mld. Źródła podają, że ilość pobierana do wyleczenia z białaczki wystarczy do wyleczenia ok 40kg człowieka. W innym przypadku konieczne jest podanie dodatkowych porcji komórek macierzystych, np z krwi obwodowej, ze szpiku lub od innej osoby.

3. Rozmnażanie komórek - odpowiedzią na powyższy problem z pkt. 2, byłoby sprawne pomnażanie przechowywanych komórek. Znalazłam informacje, że owszem są takie plany i nawet był zapis, że badania są na etapie testów klinicznych...ale czy w istocie? Pewności nie ma ani czy można i przede wszystkim kiedy.

4. Leczenie chorób u dawcy komórek - podobno w większości przypadków, zwłaszcza nowotworów - a wiadomo, że tego wszyscy boimy się najbardziej - nie jest stosowane. Wynika to z faktu, że już DNA może być obciążone chorobą i lekarze z oczywistych względów, nie chcą leczyć pacjenta jego własnymi chorymi komórkami.

5. Leczenie chorób u biorcy obcych komórek - z pkt 4. wynika, że komórki macierzyste najlepsze zastosowanie będą miały dla innych osób niż dawca komórek. I kierując się moim przykładem: teraz mój starszy syn już waży 30kg, mąż i ja również ;) Więc już teraz właściwie żadne z nas nie wyleczy choroby samymi komórkami macierzystymi pobranymi od naszego świeżo narodzonego dziecka. Dodatkowo zgodność w przypadku rodzeństwa wynosi tylko 25%! Nie wiem czy to prawda i jak jest w przypadku rodziców. Dodatkowo jak wcześniej pisałam - dla naszego nowo narodzonego dziecka też może się nie przydać.

6. Krew zabierana dziecku nie pępowinie - znalazłam informacje, gdzie jest napisane, że ta krew to nie jest krew, która jest częścią pępowiny czy łożyska. To jest krew, która powinna wrócić do dziecka. Temat jest związany z innym zagadnieniem - zbyt szybkiego "odpępniania" dziecka zaraz po porodzie. Podobno powinno się to dziać później, żeby krew zdążyła wrócić do właściciela, czyli naszego noworodka :) Pojawiła się też informacja jakoby choroby, które wystąpiły później u dziecka i które potem będą mogłyby być leczone komórkami macierzystymi, mogły wynikać z tego, że te komórki zostały dziecku w tym momencie odebrane... brzmi fantastycznie, ale skąd ja mam to wiedzieć... Dodatkowo przyrównano to do pobrania noworodkowi na starcie 1/3 krwi. Piszą, że noworodek 3600kg ma ok 280 ml krwi, banki wymagają min 45 ml a max 215 ml. Średnio pobierane jest ok 90 ml. A wytyczne mówią o tym, że niemowlętom nie powinno się pobierać więcej niż 5%, czyli jakieś 14 ml przy podanej wadze. Biorąc pod uwagę pkt 4 i 5, moje nowo narodzone dziecko robi słaby "interes"...

7. Polisa na życie - ja też dotychczas tak o tym myślałam, tylko wczoraj ktoś mi zwrócił uwagę na to, że nie do końca. Jak wykupujemy polisę np. AC, to owszem - może być tak (a nawet jest to przez nas pożądane), że nie wydarzy się nic. Opłacamy wysoką składkę przez lata i tak naprawdę nic z tego nie mamy, prócz oczywiście trudnego do przecenienia poczucia bezpieczeństwa. Tylko różnica jest taka, że jak już się coś wydarzy to wiemy dokładnie na co możemy liczyć. Wiemy, jakiego mniej więcej odszkodowania możemy się spodziewać a kiedy nie dostaniemy nic, bo mamy OWU, które na większość pytań nam odpowiada już "na wejściu". A w przypadku komórek macierzystych nie wiemy tak naprawdę nic. Żadnych konkretów. To oczywiście taka luźna dygresja, oczywiste jest, że nikt nie podejmie decyzji w oparciu o analogię do rzeczywistej polisy ;)

8. Pieśń przyszłości - zgadzam się, że biotechnologia rozwija się w zawrotnym tempie. Jednak mnie - wybaczcie moje prawnuki - najbardziej interesują Ci, którzy już są na tym świecie, ;) a tym póki co, chyba za wiele nie mogę zagwarantować przechowywaniem tych komórek.

9. Pomysł krytykują koncerny farmaceutyczne - nie przekonuje mnie to, koncern to biznes i naprawdę jeśli interes nie będzie się kręcił na lekach leczących nowotwory, to znajdą inny sposób. Choćby sami sobie założą spółki córki, które zajmą się... bankowaniem komórek macierzystych.

Pierwszy raz z niecierpliwością czekam na ostrą krytykę treści moich wypowiedzi ;) Naprawdę chciałabym uwierzyć, że warto wydać tą kasę i w to, że to będzie dla moich najbliższych to co najlepsze.

.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wejdź na linka do wątku na ten temat powyżej,będziesz tam miała linka do fajnego artykułu gw ,wywiadu z lekarzem ,który siedzi w temacie.Nie mogę tu wstawić linka do artykułu bo wyskakuje blokada antyspamowa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nika wchodziłam już. Niestety ten artykuł z Wyskich obcasów w całości już nie jest dostępny. Widziałam też ten, gdzie oskarżają tego lekarza wiec sama nie wiem co myśleć. Na pewno nie interesują mnie artykuły na stronie PBKM ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja się jednak nie zdecydowałam a rozważaliśmy z mężem takaką możliwość i nie chodziło o kwestie finansowe tylko wątpliwości wspomniane przez ciebie powyżej,nie widzieliśmy większego sensu tylko mieliśmy same wątpliwości,przedstawicielka tych wątpliwości nie rozwiała .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Prof.dr hab.Wiesław Jędrzejczak z którym jest wywiad to jeden z najbardziej uznanych hematologów w tym kraju,autorytet w swojej dziedzinie,nadal czynny zawodowo kierownik katedry onkologii i hematologi kliniki chorób wew.Skoro jego argumenty do ciebie nie przemawiają to kogo będą ?Przedstawiciela med. czy lekarzy współpracujących z bankami komórek macierzystych?Każdy robi jak chce ,co najwyżej czeka cię strata pieniędzy to wszystko.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

No właśnie ja bym chciała przed przedstawicielką zebrać info, bo obawiałam się, że wyszkolony sprzedawca skutecznie nas zaczaruje. A z tego co piszesz wynika, że wątpliwości są tak duże, że nawet on nie dał rady...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Zgadzam się z tobą w 100 procentach. Mam dwie małe córki i za każdym razem mocno myślałam nad tematem. Niestety nie przekonałam się do bankowania. Dodatkowo zawsze na spotkaniach z przedstawicielami zadawałam pytanie jaka najstarszą krew wykorzystano (a propos pieśń przyszlosci) i niestety nie dostałam żadnej satysfakcjonujące odpowiedzi.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

Kasza manna do butelki (27 odpowiedzi)

hej Dziewczyny jakie proporcje dajecie tak żeby dziecko piło kaszę manne z butli. Cukier...

Wakacje z dziećmi (111 odpowiedzi)

nie mamy pomysłu na tegoroczne wakacje z dziećmi 5,5 lat i 3 lata byliśmy w zakopanym i...

Co na okno do pokoju dziecięcego? (24 odpowiedzi)

Chcemy już powoli urządzać pokoik dla córeczki i zastanawiam się czy na okno najlepsze będą...

do góry