Widok
MAJOWE I CZERWCOWE MAMY 2011 ( 11 )
Lista :)
Janka2 - 29 kwietnia
Emilkaaa - 7 maja
Effcia - 8 maja - CÓRKA
Assegai - 11 maja - SYN
Marciocha - 11 maja - CÓRKA
d@nte - 13 maja - SYN
Martam - 13 maja
Mama.wyczekana - 16 maja
madzia83 - 17 maja
Maga79 - 18 maja - SYN
kasiulkaa - 24 maja - CÓRKA
Lalinek - 30 maja - CÓRKA
moniczka22 - 30 maja
Mrówka - 1 czerwca - SYN
Mamuśka1- 2 czerwca - CÓRKA
fasolek - 6 czerwca - SYN
agawcia - 8 czerwca- SYN
gaba - 13 czerwca - SYN
magdaxv - 16 czerwca - SYN
madzia 16/17 czerwca
Agusiaa - 19 czerwca - CÓRKA
agawierzbowska -21 czerwca - CÓRKA
Grosik- 23 czerwca - CÓRKA
Paulina1010 - 23 czerwca - SYN
tangerine - 24 czerwca - SYN
aga87 -26 czerwca - SYN
ryba_gda - 27 czerwca - SYN
Gosiks1 - 28 czerwca
mona__g - 3 lipiec - SYN
Kasiorek555- 7 lipiec
Może ustalimy że wątek ma mieć 100-150 postów i zakłądamy nowy, bo nasze są strasznie długie i ciężko się szuka
Janka2 - 29 kwietnia
Emilkaaa - 7 maja
Effcia - 8 maja - CÓRKA
Assegai - 11 maja - SYN
Marciocha - 11 maja - CÓRKA
d@nte - 13 maja - SYN
Martam - 13 maja
Mama.wyczekana - 16 maja
madzia83 - 17 maja
Maga79 - 18 maja - SYN
kasiulkaa - 24 maja - CÓRKA
Lalinek - 30 maja - CÓRKA
moniczka22 - 30 maja
Mrówka - 1 czerwca - SYN
Mamuśka1- 2 czerwca - CÓRKA
fasolek - 6 czerwca - SYN
agawcia - 8 czerwca- SYN
gaba - 13 czerwca - SYN
magdaxv - 16 czerwca - SYN
madzia 16/17 czerwca
Agusiaa - 19 czerwca - CÓRKA
agawierzbowska -21 czerwca - CÓRKA
Grosik- 23 czerwca - CÓRKA
Paulina1010 - 23 czerwca - SYN
tangerine - 24 czerwca - SYN
aga87 -26 czerwca - SYN
ryba_gda - 27 czerwca - SYN
Gosiks1 - 28 czerwca
mona__g - 3 lipiec - SYN
Kasiorek555- 7 lipiec
Może ustalimy że wątek ma mieć 100-150 postów i zakłądamy nowy, bo nasze są strasznie długie i ciężko się szuka
Kopiuję co napisała Madzia83
DLA DZIDZIUSIA:
- pieluszki typu pampers ok 20 sztuk
- 5 tetrowych pieluch
- 2x czapeczka, 2x łapki-niedrapki, 2x skarpetki
- chusteczki nawilżone dla maluszka
- 3 kaftaniki i 3 śpioszki - opcjonalnie, szpital daje, ale ja uważam, że swoje, to wiem w czym prane i ładne, a nie sprane i nieciekawe
- rożek na wypis ze szpitala
- ręczniczek dla malucha
- cienki kocyk polarowy - opcjonalnie
DLA MAMY I TATY, JEŚLI BĘDZIE PRZY PORODZIE:
- 2 koszule nocne do karmienia
- szlafrok
- skarpetki
- klapki pod prysznic
- 2 biustonosze do karmienia, jeden na dzień, drugi miękki na noc
- majtki jednorazowe - 10 sztuk
- 2-3 paczki podkładów ginekologicznych - nie kupuj w aptece, tylko w Akpolu lub Mama i Ja, mają zdecydowanie taniej
- woda mineralna 2x1,5 litra
- klapki dla tatusia, gdyż poród trwa długo i w butach się zagotuje, poza tym na sali porodowej jest strasznie gorąco
- mała woda z dzióbkiem
- ręczniki papierowe - 1 rolka ( opcjonalnie, do wytarcia po podmywaniu po porodzie, by nie zainfekować rany)
- wkładki laktacyjne ok 10 par
- sztućce, kubek
- ręcznik, kosmetyki
- aparat foto, ładowarka, tel,
- drobne do TV, automatu itp
- laktator opcjonalnie - w szpitalu mają Medelę, który wypożyczają, jeśli jest potrzeba, wtedy musisz mieć własne nakładki na laktator
To mamy mieć ze sobą, maści, sudokrem są w szpitalu
Podkłady w razie co dają, ale lepiej mieć swoje, tak mówi nasza położna.
Co warto zabrać dodatkowo:
- dla tatusia - jakiś baton energetyczny, w szpitalu jest kiosk, ale jak przyjdzie CI rodzić w nocy, a poród będzie długi, to mąż może zgłodnieć, koniecznie napój dla taty
- dla Ciebie - prowiant, pamiętając, że karmiąca nie może jeść wielu rzeczy, w tym cytrusów, ponoć każdy przynosi w odwiedziny owoce, a od porodu do np śniadania może minąć dużo czasu, moja koleżanka rodziła miesiąc temu i mówiła, że po porodzie była zmęczona, ale i bardzo głodna i do śniadania zjadła wszystkie chrupki, jakie miała, bo nie wzięła nic konkretniejszego, a ze szpitalnym jedzeniem jest różnie, ja niestety jestem niejadkiem, więc wolę się zaopatrzyć, choćby w jakieś ciasteczka owsiane
DLA DZIDZIUSIA:
- pieluszki typu pampers ok 20 sztuk
- 5 tetrowych pieluch
- 2x czapeczka, 2x łapki-niedrapki, 2x skarpetki
- chusteczki nawilżone dla maluszka
- 3 kaftaniki i 3 śpioszki - opcjonalnie, szpital daje, ale ja uważam, że swoje, to wiem w czym prane i ładne, a nie sprane i nieciekawe
- rożek na wypis ze szpitala
- ręczniczek dla malucha
- cienki kocyk polarowy - opcjonalnie
DLA MAMY I TATY, JEŚLI BĘDZIE PRZY PORODZIE:
- 2 koszule nocne do karmienia
- szlafrok
- skarpetki
- klapki pod prysznic
- 2 biustonosze do karmienia, jeden na dzień, drugi miękki na noc
- majtki jednorazowe - 10 sztuk
- 2-3 paczki podkładów ginekologicznych - nie kupuj w aptece, tylko w Akpolu lub Mama i Ja, mają zdecydowanie taniej
- woda mineralna 2x1,5 litra
- klapki dla tatusia, gdyż poród trwa długo i w butach się zagotuje, poza tym na sali porodowej jest strasznie gorąco
- mała woda z dzióbkiem
- ręczniki papierowe - 1 rolka ( opcjonalnie, do wytarcia po podmywaniu po porodzie, by nie zainfekować rany)
- wkładki laktacyjne ok 10 par
- sztućce, kubek
- ręcznik, kosmetyki
- aparat foto, ładowarka, tel,
- drobne do TV, automatu itp
- laktator opcjonalnie - w szpitalu mają Medelę, który wypożyczają, jeśli jest potrzeba, wtedy musisz mieć własne nakładki na laktator
To mamy mieć ze sobą, maści, sudokrem są w szpitalu
Podkłady w razie co dają, ale lepiej mieć swoje, tak mówi nasza położna.
Co warto zabrać dodatkowo:
- dla tatusia - jakiś baton energetyczny, w szpitalu jest kiosk, ale jak przyjdzie CI rodzić w nocy, a poród będzie długi, to mąż może zgłodnieć, koniecznie napój dla taty
- dla Ciebie - prowiant, pamiętając, że karmiąca nie może jeść wielu rzeczy, w tym cytrusów, ponoć każdy przynosi w odwiedziny owoce, a od porodu do np śniadania może minąć dużo czasu, moja koleżanka rodziła miesiąc temu i mówiła, że po porodzie była zmęczona, ale i bardzo głodna i do śniadania zjadła wszystkie chrupki, jakie miała, bo nie wzięła nic konkretniejszego, a ze szpitalnym jedzeniem jest różnie, ja niestety jestem niejadkiem, więc wolę się zaopatrzyć, choćby w jakieś ciasteczka owsiane
No to ja dopiszę swoją modyfikację listy po pierwszym porodzie.
Dot. Klinicznej
Dla mamy:
-2 koszule nocne do karmienia lub 3
- szlafrok
- skarpetki
- klapki pod prysznic
- 2 biustonosze do karmienia, jeden na dzień, drugi miękki na noc
- majtki siateczkowe Hartman
- 2-3 paczki podkładów ginekologicznych trzeba mieć swoje
- woda mineralna 2x1,5 litra do przelewania w mniejszą butelkę
- klapki dla tatusia, gdyż poród trwa długo i w butach się zagotuje, poza tym na sali porodowej jest strasznie gorąco
- mała woda z dzióbkiem
- ręczniki papierowe - 1 rolka ( opcjonalnie, do wytarcia po podmywaniu po porodzie, by nie zainfekować rany)
- wkładki laktacyjne
- maść do brodawek (polecam Purelana firmy Medela)
- kilka saszetek Tantum Rosa
- do porodu jak się zdecydujecie to lewatywa Enema(na Klinicznej trzeba mieć swoją i poprosić położną o zrobienie)
- sztućce, kubek
- ręcznik, kosmetyki( w tym papier toaletowy)
- aparat foto, ładowarka, tel,
- drobne do TV, automatu itp
- laktator opcjonalnie - zawsze może mąż dostarczyć
- coś do czytania :)
Co dla dziecka napiszę jak starsze pójdzie spać :)
Z jedzeniem jest kiepsko, a jak się karmi piersią to maskara, bo ciągle się jest głodnym. Mnie mąż dostarczał obiad, plus pieczywo i dżem. W czasie porodu jadłam ciasteczka zbożowe Lu Go i inne herbatniki.
Dot. Klinicznej
Dla mamy:
-2 koszule nocne do karmienia lub 3
- szlafrok
- skarpetki
- klapki pod prysznic
- 2 biustonosze do karmienia, jeden na dzień, drugi miękki na noc
- majtki siateczkowe Hartman
- 2-3 paczki podkładów ginekologicznych trzeba mieć swoje
- woda mineralna 2x1,5 litra do przelewania w mniejszą butelkę
- klapki dla tatusia, gdyż poród trwa długo i w butach się zagotuje, poza tym na sali porodowej jest strasznie gorąco
- mała woda z dzióbkiem
- ręczniki papierowe - 1 rolka ( opcjonalnie, do wytarcia po podmywaniu po porodzie, by nie zainfekować rany)
- wkładki laktacyjne
- maść do brodawek (polecam Purelana firmy Medela)
- kilka saszetek Tantum Rosa
- do porodu jak się zdecydujecie to lewatywa Enema(na Klinicznej trzeba mieć swoją i poprosić położną o zrobienie)
- sztućce, kubek
- ręcznik, kosmetyki( w tym papier toaletowy)
- aparat foto, ładowarka, tel,
- drobne do TV, automatu itp
- laktator opcjonalnie - zawsze może mąż dostarczyć
- coś do czytania :)
Co dla dziecka napiszę jak starsze pójdzie spać :)
Z jedzeniem jest kiepsko, a jak się karmi piersią to maskara, bo ciągle się jest głodnym. Mnie mąż dostarczał obiad, plus pieczywo i dżem. W czasie porodu jadłam ciasteczka zbożowe Lu Go i inne herbatniki.
Witam w nowym wątku :)
Widzę, że przygotowania idą pełną parą i zaczynam się martwić, że nie zdąże ze wszystkim, bo u mnie końca remontu nie widać :( nie mogę przez to zakupić komody na ciuszki małej, jestem wstrzymana z praniem i prasowaniem, bo jeszcze sie będzie kurzyć w domu od szlifowania ścian itp ;/ dobija mnie ten stan.
Do listy szpitalnej dodałabym jeszcze pomadkę ochronna, bo ponoć ustra strasznie przy porodzie wysychają :)
Widzę, że przygotowania idą pełną parą i zaczynam się martwić, że nie zdąże ze wszystkim, bo u mnie końca remontu nie widać :( nie mogę przez to zakupić komody na ciuszki małej, jestem wstrzymana z praniem i prasowaniem, bo jeszcze sie będzie kurzyć w domu od szlifowania ścian itp ;/ dobija mnie ten stan.
Do listy szpitalnej dodałabym jeszcze pomadkę ochronna, bo ponoć ustra strasznie przy porodzie wysychają :)
Ryba - to lista podana przez położną z wojewódzkiego :)
Agusiaa, ja jestem w podobnej sytuacji, w sobotę dopiero odmalowaliśmy pokój i dziś zaczęłam pranie, korzystając z pięknej pogody, wyprałam wkład do wózka, fotelika, pościel, ochraniacze do łóżeczka itp. Jutro, jeśli pogoda dopisze, piorę ubranka, a w czwartek i piątek prasowanie i pakowanie :)
Jutro też wizyta u lekarza, może w końcu moje maleństwo ujawni płeć :) Trzymajcie kciuki!
Agusiaa, ja jestem w podobnej sytuacji, w sobotę dopiero odmalowaliśmy pokój i dziś zaczęłam pranie, korzystając z pięknej pogody, wyprałam wkład do wózka, fotelika, pościel, ochraniacze do łóżeczka itp. Jutro, jeśli pogoda dopisze, piorę ubranka, a w czwartek i piątek prasowanie i pakowanie :)
Jutro też wizyta u lekarza, może w końcu moje maleństwo ujawni płeć :) Trzymajcie kciuki!
witam sie w nowym watku,to juz 11,ale ten czas nam leci:) Ja mysle,ze jakos w polowie kwietnia zabiore sie za pranko i prasowanko,w ogole wydaje mi sie,ze jestem daleko w polu ze wszystkim no i,ze nic jeszcze nie mam,zwariowac mozna:P Madzia trzymam kciuki za ujawnienie plci,nasz babelek ostatnio tak sie ustawial,ze nie mamy watpliwosci co do tego kim jest:)
hej dziewczynki. I ja też witam w nowym wątku. Wkurzyłam sie wczoraj nieziemsko. Przyszedł nam rachunek za czynsz i kurna prawie dwa razy podrożało od zeszłego roku, poza tym źle naliczyili nam opłatę za wodę i musiałam cały wieczór siedzieć i analizować poprzednie miesiące. Szlag mnie trafił. Zaraz dzwonie i robie borutę. Całą noc mi się śniło.. ;-(
Kurna normalnie jestem przerażona jak wszystko w okolo drożeje... Wy też? Kurcze no, nie zarabiam malo ale jak przyjdą rachunki, trza auto zatankować raz w tyg przynajmniej, większe zakupy w biedronce średnio 3/4 razy w msc i kasy nie ma. no normalnie jestem przerażona. A przecie nie przepieprza się tych pieniędzy tylko wydaje na dobra podstawowe. No co za p******y kraj.... mam nadzieje że nasze dzieci będą żyć w jakiejś normalniejszej rzeczywistości. Normalnie dziś jestem tak negatywnie do wszytskiego nastawiona no niechże mi się ktoś nawinie tylko ;-) Musiałam się chociaż troche wygadać....
[/url]
[/url]
Kurna normalnie jestem przerażona jak wszystko w okolo drożeje... Wy też? Kurcze no, nie zarabiam malo ale jak przyjdą rachunki, trza auto zatankować raz w tyg przynajmniej, większe zakupy w biedronce średnio 3/4 razy w msc i kasy nie ma. no normalnie jestem przerażona. A przecie nie przepieprza się tych pieniędzy tylko wydaje na dobra podstawowe. No co za p******y kraj.... mam nadzieje że nasze dzieci będą żyć w jakiejś normalniejszej rzeczywistości. Normalnie dziś jestem tak negatywnie do wszytskiego nastawiona no niechże mi się ktoś nawinie tylko ;-) Musiałam się chociaż troche wygadać....


Również witam w nowym wątku.Super macie już poprane część rzeczy i spakowane.Ja nie moge sie zmusić,mam lenia wczoraj spacerowalam 4 godz i do dzisiaj nie mogę dojść do siebie.Obiecałam sobie,że po Świetach wezme się za kompletowanie wyprawki.
Madzia83 dzięki za listę do Wojewódzkiego dużo sie nie zmienila od 3 -lat.
Ide dzisiaj do stomatologa,słyszałam że jest specjalne znieczulenie dla kobiet w ciąży,Czy to prawda
Madzia83 dzięki za listę do Wojewódzkiego dużo sie nie zmienila od 3 -lat.
Ide dzisiaj do stomatologa,słyszałam że jest specjalne znieczulenie dla kobiet w ciąży,Czy to prawda
hej:)
ja również witam się w nowym watku.
Gaba- co do znieczulenia nie pomogę, bo nigdy nie mam.
Assegai- święta racja z tym co napisałaś, zgadzam się, że to co się w polsce dzieje to brak słów, wszystko idzie w górę, tylko dziwne, że pensje nie idą.Ja do tego wszystkiego napiszę, ze kokosów nie zarabiam:( ehh
ja również witam się w nowym watku.
Gaba- co do znieczulenia nie pomogę, bo nigdy nie mam.
Assegai- święta racja z tym co napisałaś, zgadzam się, że to co się w polsce dzieje to brak słów, wszystko idzie w górę, tylko dziwne, że pensje nie idą.Ja do tego wszystkiego napiszę, ze kokosów nie zarabiam:( ehh
Co do powrotu do pracy po macierzyński, to córka zostanie pewnie z nianią jakąś lub babcią do czasu pójścia do żłobka.
I albo będziemy czekać na państwowy lub pójdzie tam gdzie chodzi Adaś(przyjmują od 8 miesiąca życia).
Adaś był z nianią rok w domu i teraz mam inne podejście do tego. Mimo chorób bardziej preferuję żłobek
I albo będziemy czekać na państwowy lub pójdzie tam gdzie chodzi Adaś(przyjmują od 8 miesiąca życia).
Adaś był z nianią rok w domu i teraz mam inne podejście do tego. Mimo chorób bardziej preferuję żłobek
Na temat finansów to ja się nie wypowiadam, bo to szkoda nerwów, a w naszym stanie nie wskazane się stresować :) U nas od września czynsz ma podrożeć o jedyne 150 % więc nie wiem jak to będzie.
Moje maleństwo po macierzyńskim idzie do żłobka tyle, ze póki co jesteśmy w jednym żłobku na 254 miejscu, a w drugim na 226. Zaznacze, że zapisaliśmy się jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciązy. Najlepsze jest to comiesięczne podpisywanie listy obecności wrrrrrrrrrrr Paranoja jakaś!!!!!
U mnie dziś remoncik się w końcu posuwa do przodu.
Moje maleństwo po macierzyńskim idzie do żłobka tyle, ze póki co jesteśmy w jednym żłobku na 254 miejscu, a w drugim na 226. Zaznacze, że zapisaliśmy się jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciązy. Najlepsze jest to comiesięczne podpisywanie listy obecności wrrrrrrrrrrr Paranoja jakaś!!!!!
U mnie dziś remoncik się w końcu posuwa do przodu.
Witajcie
ja dziś byłam u lekarza i nadal moje maleństwo nie zamierza się pokazywać, ja obstawiam dziewczynę, skoro tak się ukrywa :)
U mnie dziś pranie całą parą, już ostatnia pralka, a jutro i piątek prasowanie. Wczoraj wykorzystałam pogodę i wyprałam obicia wózka i fotelika samochodowego, przewiało je na słonku i wyschły :)
Ja po macierzyńskim wracam do pracy, ale pracuję głównie w domu przy kompie i tel, czasem tylko mam jakieś wyjazdy po trójmieście, z reguły w weekendy, a wtedy mąż ma wolne, więc u nas sytuacja jest komfortowa o tyle, że nie musimy martwić się o żłobek, bo babcie nadal są aktywne zawodowo i nie ma szans na opiekę z ich strony.
Ja nie liczę już kosztów utrzymania, kredyt, ale sama wyprawka - koszmar! A becikowego 1000zł :) żart.
ja dziś byłam u lekarza i nadal moje maleństwo nie zamierza się pokazywać, ja obstawiam dziewczynę, skoro tak się ukrywa :)
U mnie dziś pranie całą parą, już ostatnia pralka, a jutro i piątek prasowanie. Wczoraj wykorzystałam pogodę i wyprałam obicia wózka i fotelika samochodowego, przewiało je na słonku i wyschły :)
Ja po macierzyńskim wracam do pracy, ale pracuję głównie w domu przy kompie i tel, czasem tylko mam jakieś wyjazdy po trójmieście, z reguły w weekendy, a wtedy mąż ma wolne, więc u nas sytuacja jest komfortowa o tyle, że nie musimy martwić się o żłobek, bo babcie nadal są aktywne zawodowo i nie ma szans na opiekę z ich strony.
Ja nie liczę już kosztów utrzymania, kredyt, ale sama wyprawka - koszmar! A becikowego 1000zł :) żart.
Ja mam o tyle fajnie, że pracuję w domu a ewentualne spotkania mogę ustalać sobie tak, że ktoś się dziećmi zajmie.
W Rumi, Redzie prywatne żłobki i przedszkola są trochę tańsze niż w Gdańsku.
Marysia dopiero za półtora roku będzie objęta państwowym przedszkolem, myślę, że szybciej ją dam do prywatnego. Do państwowego i tak się na pewno nie dostanie :(
A Jasiek - to wyjdzie w praniu, jak sytuacja się rozwinie.
Drożyzna wszędzie, to fakt. Robię większe zakupy w Auchanie mniej więcej dwa razy w miesiącu i średnio 300-350 zł zostawiam za jednym razem :/
A mój zimowy rachunek za gaz....ech szkoda gadać.
W Rumi, Redzie prywatne żłobki i przedszkola są trochę tańsze niż w Gdańsku.
Marysia dopiero za półtora roku będzie objęta państwowym przedszkolem, myślę, że szybciej ją dam do prywatnego. Do państwowego i tak się na pewno nie dostanie :(
A Jasiek - to wyjdzie w praniu, jak sytuacja się rozwinie.
Drożyzna wszędzie, to fakt. Robię większe zakupy w Auchanie mniej więcej dwa razy w miesiącu i średnio 300-350 zł zostawiam za jednym razem :/
A mój zimowy rachunek za gaz....ech szkoda gadać.
Hej Dziewczyny, i ja się witam :) Co do powrotu do pracy po urlopie, maksymalnie planuję zostać w domu z małą do ukończenia przez nią roku. Pracodawca jest poinformowany od początku o takiej sytuacji, a ponieważ pracę mam dość stabilną, liczę na to, że nie będzie problemu z powrotem. Na dłuższy pobyt w domu raczej się nie zdecyduję, bo lubię swoją pracę i chcę do niej wrócić, a poza tym wiadomo, finanse, tak jak większość mamy kredyt na głowie, opłaty, utrzymanie samochodu itd. Także dłużej niż te 4-5 miesięcy wychowawczego, który planuję wziąć, nie pociągnęlibyśmy z jednej pensji.
Teraz jeszcze pracuję, ale jest mi coraz ciężej, noce często nieprzespane bo mała buszuje w brzuchu, a tu trzeba wstać o 6, brrrr.
Teraz jeszcze pracuję, ale jest mi coraz ciężej, noce często nieprzespane bo mała buszuje w brzuchu, a tu trzeba wstać o 6, brrrr.
Hej dziewczyny, cos smutno nam się ten wątek zaczyna, ale niestety to co się dzieje z tymi cenami to jakiś koszmar :/. Ja już dawno nie byłam na zakupach, ale jak mąż wraca z nich i patrze na rachunki to nie wierze. A jak byłam tydzień w szpitalu wracam i tu nagle cukier po 5 zł to był szok.
Ja niestety macierzyńskiego nie mam i nie wiem co dalej, muszę szybko do pracy iśc, albo wrócic tam gdzie pracowałam, żeby jakieś pieniążki były :(. A podobno jedyna grupa żłobkowa w Rumi jaka była ( chyba w przedszkolu w janowie) ma teraz byc prywatna :/.
Dziewczynki a w Rumi jakiś żłobek prywatny to ile kosztuje? i czy już trzeba zapisywac dzidzie?
Ja niestety macierzyńskiego nie mam i nie wiem co dalej, muszę szybko do pracy iśc, albo wrócic tam gdzie pracowałam, żeby jakieś pieniążki były :(. A podobno jedyna grupa żłobkowa w Rumi jaka była ( chyba w przedszkolu w janowie) ma teraz byc prywatna :/.
Dziewczynki a w Rumi jakiś żłobek prywatny to ile kosztuje? i czy już trzeba zapisywac dzidzie?
Mamuśka, ja płacę za żłobek ok 680-700 zł z wyżywieniem i zajęciami umuzykalniającymi. Muszę dawać swoje pieluchy.
Adaś chodzi tutaj http://www.akademiadziecka.yoyo.pl/
Adaś chodzi tutaj http://www.akademiadziecka.yoyo.pl/
mnie trafił szlag. Aż się spłatakałam z nerwów i bezsilności... może wy mi doradzicie bo ja już zgłupiałam. Sorki ze się tak uzewnętrzniam ale na prawde tego nie ogarniam, albo ja za tępa jestem albo już nie wiem...
Sprawa wygląda tak:
Na początku lutego, zorientowałam się po otrzymaniu rozliczenia za ostatni kwartał 2010, ze od momentu zamieszknia my płaciliśmy rachunki za wodę i CO naszego sąsiada a on nasze. Na początku lutego jak przyszło to rozliczenie sprawdziłam liczniki, zobaczyłam ze podają zupełnie inne kwoty i nr liczników i zadzwoniłam do wspólnoty że to nie rozliczenie za mój licznik. Tego tez, ostatniego rozliczenia za nie swój licznik, już nie płaciłam. Uznałam ze skoro zgłosiłam że nie mój to niech to odkręcą teraz i przyślą prawidłowe rozliczenie. Umówiłam sie ze wspólnota, że wystawią mi korektę za zużycie mediów od początku (od wprowadzenia się) zgodnie z naszym protokołem odbiorczym aż do końca stycznia 2011r zgodnie ze stanem zużycia na liczniku w momencie zgłoszenia niezgodności.
Napisali takie rozliczenie, przysłali mi notę korygującą z uwzględnieniem zużycia od początku do końca roku 2010. Kwota nie mała bo 1500zl do zapłaty więc zonk. Mam spłacić do końca roku, więc spoko.
Wczoraj dostaje rachunek za czynsz i mam bieżące opłaty uwzględnione za co i wodę, swoją resztę do spłacenia z tego rozliczenia co mi przyslłali za rok 2010 i dodatkowo jeszcze 460 zł za te rozliczenie z lutego, przy którym się kapnęłam że nie mój licznik (rozliczenie za ostatni kwartał 2010).
Trafił mnie szlag. Z nikim się tam dogadac nie mogę, bo twierdza ze uznali te 460 zł za mój koszt jeszcze i jakby te 1500 to jest jeszcze ponad, tyle ze czemu nie uznali tego w tym rocznym rozliczeniu... Ja im płacić nie zamierzam....niech sąsiada obciążą jego kosztem. jakoś nie ogarniam tego i powiem wam szczerze sama nie wiem co mam robić...tłumaczę im że rozumiem ze uznali to za ten mój koszt ale prosiłam ich o rozliczenie całościowe, że mieli mi podac całą kwotę jaka jest do zapłaty i nagle wyskakują z jakimś rozliczeniem... normalnie kłebek nerwów jestem....
Sprawa wygląda tak:
Na początku lutego, zorientowałam się po otrzymaniu rozliczenia za ostatni kwartał 2010, ze od momentu zamieszknia my płaciliśmy rachunki za wodę i CO naszego sąsiada a on nasze. Na początku lutego jak przyszło to rozliczenie sprawdziłam liczniki, zobaczyłam ze podają zupełnie inne kwoty i nr liczników i zadzwoniłam do wspólnoty że to nie rozliczenie za mój licznik. Tego tez, ostatniego rozliczenia za nie swój licznik, już nie płaciłam. Uznałam ze skoro zgłosiłam że nie mój to niech to odkręcą teraz i przyślą prawidłowe rozliczenie. Umówiłam sie ze wspólnota, że wystawią mi korektę za zużycie mediów od początku (od wprowadzenia się) zgodnie z naszym protokołem odbiorczym aż do końca stycznia 2011r zgodnie ze stanem zużycia na liczniku w momencie zgłoszenia niezgodności.
Napisali takie rozliczenie, przysłali mi notę korygującą z uwzględnieniem zużycia od początku do końca roku 2010. Kwota nie mała bo 1500zl do zapłaty więc zonk. Mam spłacić do końca roku, więc spoko.
Wczoraj dostaje rachunek za czynsz i mam bieżące opłaty uwzględnione za co i wodę, swoją resztę do spłacenia z tego rozliczenia co mi przyslłali za rok 2010 i dodatkowo jeszcze 460 zł za te rozliczenie z lutego, przy którym się kapnęłam że nie mój licznik (rozliczenie za ostatni kwartał 2010).
Trafił mnie szlag. Z nikim się tam dogadac nie mogę, bo twierdza ze uznali te 460 zł za mój koszt jeszcze i jakby te 1500 to jest jeszcze ponad, tyle ze czemu nie uznali tego w tym rocznym rozliczeniu... Ja im płacić nie zamierzam....niech sąsiada obciążą jego kosztem. jakoś nie ogarniam tego i powiem wam szczerze sama nie wiem co mam robić...tłumaczę im że rozumiem ze uznali to za ten mój koszt ale prosiłam ich o rozliczenie całościowe, że mieli mi podac całą kwotę jaka jest do zapłaty i nagle wyskakują z jakimś rozliczeniem... normalnie kłebek nerwów jestem....
Assegai, dzwoniłaś, czy pisałaś o wyjaśnienie?
Wystosuj oficjalne pismo z prośbą o wyszczególnienie opłat i ponowne naliczenie. Nie próbuj załatwiać telefonicznie, tylko na drodze pisemnej, w razie co będziesz miała potwierdzenie. Napisz jeszcze raz, że twój licznik to ..., bieżący stan ... i na ten dzień prosisz o podliczenie całości od momentu wprowadzenia się, gdy stan licznika był ....
Może pomoże :)
Wystosuj oficjalne pismo z prośbą o wyszczególnienie opłat i ponowne naliczenie. Nie próbuj załatwiać telefonicznie, tylko na drodze pisemnej, w razie co będziesz miała potwierdzenie. Napisz jeszcze raz, że twój licznik to ..., bieżący stan ... i na ten dzień prosisz o podliczenie całości od momentu wprowadzenia się, gdy stan licznika był ....
Może pomoże :)
Szlag mnie trafia bo normalnie nie ma z kim tam nawet porozmawiać... Ja wiem jak oni rozumują- oni zamknęli cały rok 2010 na "starych" zasadach czyli wg stanu licznika mojego sąsiada a za to co ja zużyłam ponad to to zrobili korektę, tyle ze nie uwzględnili tej ostatniej kwoty w niej a nikt mnie nie poinformował o tym że ja mam to jeszcze pokryć. Wystawili korekte to płaciłam wg tej korekty, mogli chociaż słowo powiedzieć, doliczyć to skoro nie było wpłaty żadne... aaach szkoda gadać.
Też tak sądzę - wszystko na piśmie, jako ewentualna podkładka, jak trzeba będzie coś udowodnić.
Witam dziewczyny:-)
Ale ja glupia jestem patrze ostatnio na watek 10 a tam cisza,czekam i czekam az w koncu sie skapnelam ze powstal nowy watek 11:-)Jak to moj maz zartuje ze pewnie mala uciska mi na jakis nerw odpowiedzialny za myslenie hihi...Wczoraj bylismy na mega zakupach dla malej i jestem tak zajarana ze caly czas przegladam co kupilismy:-)A dzis przyszlo lozeczko i czekam az maz sie obudzi i bedzie je skrecal:-)
Ale ja glupia jestem patrze ostatnio na watek 10 a tam cisza,czekam i czekam az w koncu sie skapnelam ze powstal nowy watek 11:-)Jak to moj maz zartuje ze pewnie mala uciska mi na jakis nerw odpowiedzialny za myslenie hihi...Wczoraj bylismy na mega zakupach dla malej i jestem tak zajarana ze caly czas przegladam co kupilismy:-)A dzis przyszlo lozeczko i czekam az maz sie obudzi i bedzie je skrecal:-)
cześć wszystkim :)
oj, ja na razie jestem daleko w polu jeżeli chodzi o przygotowania, niby sporo rzeczy mamy po Jasiu, ale troche jeszcze trzeba dokupić (łóżeczko, art higieniczne, pościel itp),
cały czas biegam za to po marketach budowlanych i tego typu sklepach, bo wykańczamy dom (i siebie powoli) i mamy nadzieje wprowadzić sie do narodzin maluszka.
i tak w ogóle to padam na pysk...
oj, ja na razie jestem daleko w polu jeżeli chodzi o przygotowania, niby sporo rzeczy mamy po Jasiu, ale troche jeszcze trzeba dokupić (łóżeczko, art higieniczne, pościel itp),
cały czas biegam za to po marketach budowlanych i tego typu sklepach, bo wykańczamy dom (i siebie powoli) i mamy nadzieje wprowadzić sie do narodzin maluszka.
i tak w ogóle to padam na pysk...
ja jestem już zwarta i gotowa na poród ;-) chociaż zaczynam sie troche bać... ale co tam nie ja pierwsza nie ostatnia, najlepsze zaczyna się PO. Najwyżej mnie nafaszerują znieczuleniem i jakoś pójdzie....chyba. W sobotę jedziemy do faceta od wspólnoty normalnie pozabijam....mam nadzieje ze jakieś logiczne wyjście ustalimy
A ja już rozpoczęłam 9 miesiąc.
W ogóle nie czuje że zbliża się poród(całkiem inaczej niż w pierwszej ciąży jak czekałam gotowa 2 miesiące szybciej).
Okazało się że mam tyle ubranek, że się nie zmieści w szafie. Jutro ostatnia pralka ze sweterkami, w poniedziałek tylko wyprać rożek i kocyki. Prasuję na bieżąco jak młody w żłobku.
Poza tym kosmetyczka i fryzjer przed porodem umówieni i potem jestem gotowa :D
We wtorek wizyta i zobaczymy co i jak
W ogóle nie czuje że zbliża się poród(całkiem inaczej niż w pierwszej ciąży jak czekałam gotowa 2 miesiące szybciej).
Okazało się że mam tyle ubranek, że się nie zmieści w szafie. Jutro ostatnia pralka ze sweterkami, w poniedziałek tylko wyprać rożek i kocyki. Prasuję na bieżąco jak młody w żłobku.
Poza tym kosmetyczka i fryzjer przed porodem umówieni i potem jestem gotowa :D
We wtorek wizyta i zobaczymy co i jak
Kurcze, jak Was czytam to ja jeszcze nic nie zaczęłam robić :)
Miałam w tym tygodniu prać ale czasu zabrakło...zakupy też jeszcze niedokończone...może Jasiol się zlituje i dotrwa do połowy maja w brzuchu ;)
Miałam Bellę poprzednio ale na Zaspie wtedy dawali podkłady więc swoich niewiele zużyłam.
Nie mogę sobie znaleźć za to majtek poporodowych - wszędzie zaczynają się od M a te ze mnie spadają :/
Miałam w tym tygodniu prać ale czasu zabrakło...zakupy też jeszcze niedokończone...może Jasiol się zlituje i dotrwa do połowy maja w brzuchu ;)
Miałam Bellę poprzednio ale na Zaspie wtedy dawali podkłady więc swoich niewiele zużyłam.
Nie mogę sobie znaleźć za to majtek poporodowych - wszędzie zaczynają się od M a te ze mnie spadają :/
tak na cukrzyce 75 robi się na czczo.
kurcze, ja też jakoś nie mogę uwierzyć że to tuż tuż ;-) I jak sobie pomyśle że w każdej chwili w zasadzie moze sie zacząć to aż mi tak dziwnie ;-) Nie wiem czego sie spodziewać, nie wiem nawet jak wyglądają skurcze miesiączkowe bo nidgy mnie nie bolało przy @, takze podejrzewam ze jak mnie zacznie boleć to padne na cycki.... ale moze to i lepiej ze nie wiem co mnie czeka. Wiem teoretycznie jak powinno wyglądać i mam nadzieje że wystarczy ;-) I baaaaardzo liczę na zzo. Oczywiście jeżeli będę dawać radę to będę chciała bez ale podejrzewam ze nie wytrzymie -)
Poza tym dziś wytwarzam ciaaacho- snikersa. Robie pierwszy raz, zawsze zachwycam sie nim u mojej teściowej teraz postanowiłam sama spróbować -) Zaraz jade kupić sprzęt i szaleć. Szkoda że nie mogę go sama zjeść no ale skubne co nie co a potem będę biegać co by cukier spalić ;-))))
[/url]
[/url]
kurcze, ja też jakoś nie mogę uwierzyć że to tuż tuż ;-) I jak sobie pomyśle że w każdej chwili w zasadzie moze sie zacząć to aż mi tak dziwnie ;-) Nie wiem czego sie spodziewać, nie wiem nawet jak wyglądają skurcze miesiączkowe bo nidgy mnie nie bolało przy @, takze podejrzewam ze jak mnie zacznie boleć to padne na cycki.... ale moze to i lepiej ze nie wiem co mnie czeka. Wiem teoretycznie jak powinno wyglądać i mam nadzieje że wystarczy ;-) I baaaaardzo liczę na zzo. Oczywiście jeżeli będę dawać radę to będę chciała bez ale podejrzewam ze nie wytrzymie -)
Poza tym dziś wytwarzam ciaaacho- snikersa. Robie pierwszy raz, zawsze zachwycam sie nim u mojej teściowej teraz postanowiłam sama spróbować -) Zaraz jade kupić sprzęt i szaleć. Szkoda że nie mogę go sama zjeść no ale skubne co nie co a potem będę biegać co by cukier spalić ;-))))


aaaa i do fryzjera też się muszę umówić.... chyba na dniach będę musiała.... ogarnia mnie ochota żeby zrobić sobie seksi boooba (mam włosy do łopatek, które od 10 lat wyglądają tak samo), tylko obawiam się że mój seksi bob po porodzie będzie wyglądał jak nie-seksi-mop, przez brak czasu na bawienie się w układanie.... MA któreś krótkie włosy? Ciężko nad nimi zapanować?
[/url]
[/url]


Assegai ile energii :) Ja mam dosc krorkie wlosy i jakos nad nimi panuje,ale najlepiej jak myje je rano,wtedy sie niezle przez 2 dni ukladaja,a jak umyje na wieczor to rano jakby sie do mnie przykleily:P ale fryzurka bardzo fajna,pare razy ja przetrzepie,uzyje gumy do wlosow i troszke lakieru i jest super:) Swoja droga ja tez musze sie zaczac organizowac,czas wlosy farbnac,fryzjera odwiedzic,a na 19 maja umowilam sie jeszcze do kosmetyczki i sie smialam,ze jak nie bedzie na wesele,bo wybieramy sie 21, to bedzie do szpitala:) w koncu trza byc przygotowanym:)
Dobra cena.
Ja mam falowane włosy a całe życie chciałam mieć proste ;p I prostownica w użyciu na co dzień :)
Ja mam falowane włosy a całe życie chciałam mieć proste ;p I prostownica w użyciu na co dzień :)
ja fryzjera mam za sobą, tydzień temu, bo od listopada nie byłam i już wytrzymać nie mogłam, podcięłam na krótsze, także do czerwca dam radę, a w czerwcu nie odmówię sobie paru chwil dla siebie :) W końcu też nam się należy, tatusiowie niech zostaną z maluszkami. Ja dziś mam fazę sprzątania, umyłam już okna, teraz pucuję łazienkę, wzięło mnie strasznie, więc pewnie znowu nie poprasuję, ale korzystam z pogody na dworze, okna pootwierane, łazienka zaczyna lśnić, więc nic nie popsuje mi humoru :)
no właśnie ja moje włosy też codziennie traktuje prostownicą, takze jestem przyzwyczajona. Jak ich nie wyprostuje to szkoda gadać... :-) Chodzę prawie zawsze w rozpuszczonych, codziennie myje, boję się tylko ze nie będe miala czasu na układanie tak jak teraz, bo teraz jest jeszcze szansa, ze je zbiorę, zepnę i po klopocie a z krótkimi nie da rady- ułożyć trza...;-(
A propo pampersów mi mówili ze najlepsze są te białe na początek- premium care. Podobo cudownie wchłaniają i w ogóle sa ach i och.
[/url]
[/url]
A propo pampersów mi mówili ze najlepsze są te białe na początek- premium care. Podobo cudownie wchłaniają i w ogóle sa ach i och.


hej Mamuski :)
Wizyte u fryzjera zaliczyłam też tydzień temu żeby mieć już spokój przed porodem jeszcze pofarbuje, bo akurat tak mi przypadnie, bo po porodzie może już nie być na to tak szybko czasu :)
Też bez prostownicy ani rusz, bo wlosy się falują i dlatego zapuściłam grzywkę by móc sobie ją spiąć, bo przecież do szpitala prostownicy nie zapakuję :)
Ja dziś od rana podekscytowana, bo przyjaciółka urodziła :)))) ale jej zazdroszczę, że już ma ten poród za sobą :)
A powiedzcie na porodówkę wybieracie się ze swoimi partnerami? Na szczęście mój się na to pisze sama bym tam nie poszła hahah
Dziś wizyta u lekrza czekam już niecierpliwie żeby zobaczyć moją kruszynkę. Wprawdzie usg dopiero za tydzień ale dziś przy badaniu serduszka choć przez chwilkę ją ujrzę :)
Miłego dnia Wam życze!
Wizyte u fryzjera zaliczyłam też tydzień temu żeby mieć już spokój przed porodem jeszcze pofarbuje, bo akurat tak mi przypadnie, bo po porodzie może już nie być na to tak szybko czasu :)
Też bez prostownicy ani rusz, bo wlosy się falują i dlatego zapuściłam grzywkę by móc sobie ją spiąć, bo przecież do szpitala prostownicy nie zapakuję :)
Ja dziś od rana podekscytowana, bo przyjaciółka urodziła :)))) ale jej zazdroszczę, że już ma ten poród za sobą :)
A powiedzcie na porodówkę wybieracie się ze swoimi partnerami? Na szczęście mój się na to pisze sama bym tam nie poszła hahah
Dziś wizyta u lekrza czekam już niecierpliwie żeby zobaczyć moją kruszynkę. Wprawdzie usg dopiero za tydzień ale dziś przy badaniu serduszka choć przez chwilkę ją ujrzę :)
Miłego dnia Wam życze!
Agusiaa ja obowiązkowo z mężem na porodówkę się wybieram, inaczej sobie tego nie wyobrażam.
co do pampków to możliwe, ze te pampers care są lepsze,ale nawet na nie nie patrzylam, one chyba sporo droższe są, ja kupiłam od razu dwójki rozmiar i jeszcze jutro dokupię 1 opakowanie to będę miała spokój na jakiś czas z pieluchami :)
co do pampków to możliwe, ze te pampers care są lepsze,ale nawet na nie nie patrzylam, one chyba sporo droższe są, ja kupiłam od razu dwójki rozmiar i jeszcze jutro dokupię 1 opakowanie to będę miała spokój na jakiś czas z pieluchami :)
Agusia- ja tam prostownicę biorę :-) Niewiadomo ile tam pobędę (daj boze góra trzy dni), więc w razie co muszę mieć cały sprzet pod ręką ;-) A tak starsznie mi sie przetłuszczaja włosy że codziennie muszę myć. Chociaż na wyjście się zrobie bo pewnie będzie nalot w domu a ja jak wywłoka...
[/url]
[/url]


a ja za to mam włosy proste jak druty ;) i u mnie bez suszarkolokówki sie nie obędzie. ale w szpitalu sobie daruje :)
no a mąż po raz drugi wybiera się ze mną na porodówkę :)
a propos listy do szpitala - nie zapomnijcie o dokumentach, wynikach badań, nie wiem czy teraz potrzebna jest książeczka RUM- chyba nie, bo niby już nie obowiązują. wiem, że przy pierwszym porodzie musiałam mieć pracowniczą książeczke zdrowia. a czy jakiś dowód ubezpieczenia trzeba mieć?
no a mąż po raz drugi wybiera się ze mną na porodówkę :)
a propos listy do szpitala - nie zapomnijcie o dokumentach, wynikach badań, nie wiem czy teraz potrzebna jest książeczka RUM- chyba nie, bo niby już nie obowiązują. wiem, że przy pierwszym porodzie musiałam mieć pracowniczą książeczke zdrowia. a czy jakiś dowód ubezpieczenia trzeba mieć?
Ryba, książeczkę Rum można zabrać, jeśli jeszcze masz druki, ale musisz mieć dowód ubezpieczenia, najlepiej druk ZUS RMUA od pracodawcy.
Mój mąż wybiera się ze mną, przynajmniej na razie taki ma zamiar :)
Ja mam pampki białe 1, kupione od jednej z forumek, bo jej zostały, a wyszło mnie sporo taniej :)
ja z włosami nie mam problemu, są proste, nawet nie próbuję ich nakręcać, bo i tak za 10 min nie ma efektu
A moje maleństwo doprowadza teraz swoją mamusię do anemii, od dziś biorę żelazo.
A propo pakowania do szpitala, zamiast Tantum Rosa, polecam kupić w aptece nadmanganian potasu i rozpuszczać, 30 tabletek kosztuje 5 zł, a bardzo dobrze odkaża -polecony przez 2 panie -pielęgniarkę i położną, zupełnie niezależnie, a cena nieporównywalna do Tantum. Tylko trzeba robić słaby roztwór.
Mój mąż wybiera się ze mną, przynajmniej na razie taki ma zamiar :)
Ja mam pampki białe 1, kupione od jednej z forumek, bo jej zostały, a wyszło mnie sporo taniej :)
ja z włosami nie mam problemu, są proste, nawet nie próbuję ich nakręcać, bo i tak za 10 min nie ma efektu
A moje maleństwo doprowadza teraz swoją mamusię do anemii, od dziś biorę żelazo.
A propo pakowania do szpitala, zamiast Tantum Rosa, polecam kupić w aptece nadmanganian potasu i rozpuszczać, 30 tabletek kosztuje 5 zł, a bardzo dobrze odkaża -polecony przez 2 panie -pielęgniarkę i położną, zupełnie niezależnie, a cena nieporównywalna do Tantum. Tylko trzeba robić słaby roztwór.
Ja wybieram się do fryca pod koniec maja i oczywiście paznokcie, w końcu lato się zaczyna a już mi ciężko zrobić pedicure. Po porodzie jakieś 2 – 3 tyg. nie będę miała czasu ani chęci na takie przyjemności.
Na porodówkę obowiązkowo z mężem, nawet gdybym nie chciała to On i tak pójdzie. Był przy pierwszym porodzie i stwierdził, że to takie niesamowite przeżycie i nie odpuści
Lekarka tez mi mówiła, że na ranę najlepszy jest nadmanganian potasu.
Na porodówkę obowiązkowo z mężem, nawet gdybym nie chciała to On i tak pójdzie. Był przy pierwszym porodzie i stwierdził, że to takie niesamowite przeżycie i nie odpuści
Lekarka tez mi mówiła, że na ranę najlepszy jest nadmanganian potasu.
ja tam jeszcze daje radę z pediciurem ;-) nasapie się przy tym ale daje radę.
Dziewczyny pamiętajcie tylko ze RUMUA jest ważna tylko miesiąc, należy brać nową od każdego 15 dnia miesiąca, bo obowiązuje od 15 do 15. Tak samo z pieczątką w książeczce uzbezpieczeniowej. Ważna jest przez msc.
Ja ide po te pieczątki i rumuły 14, księgowa wystawi mi z datą 15, myśle że do 15 maja już Olek się wykluje, no ale zobaczymy.
[/url]
[/url]
Dziewczyny pamiętajcie tylko ze RUMUA jest ważna tylko miesiąc, należy brać nową od każdego 15 dnia miesiąca, bo obowiązuje od 15 do 15. Tak samo z pieczątką w książeczce uzbezpieczeniowej. Ważna jest przez msc.
Ja ide po te pieczątki i rumuły 14, księgowa wystawi mi z datą 15, myśle że do 15 maja już Olek się wykluje, no ale zobaczymy.


Ja pedicure też jeszcze robię, co prawda, z pewnością wyglądam komicznie, ale co tam, czego się nie robi dla lepszego samopoczucia :)
a za jakieś 2-3 tyg wybieram się na depilację, i będzie miesiąc spokoju :))
Ile bierzecie tych podkładów poporodowych? Nie wiem, mam 2 paczki i zastanawiam się, czy kupować 3-cią?
a za jakieś 2-3 tyg wybieram się na depilację, i będzie miesiąc spokoju :))
Ile bierzecie tych podkładów poporodowych? Nie wiem, mam 2 paczki i zastanawiam się, czy kupować 3-cią?
a ja mam problem... dowiedzialam sie wlasnie ze chrzesniak mojego meza jest chory ma paciorkowca tzw. szkarlatyne, nie byloby w tym nic zlego ale w niedziele mieli przyjechac tescie na kawe i wlasnie siostra meza z chrzesniakiem ale juz odmowila przyjazd i tak sie zastanawiam czy nie powinnam odwolac tego przyjazdu bo tescie maja czesty kontakt z chrzesniakiem bo mieszkaja w tym samym bloku. boje sie teraz ze moga czasem przyjechac z tym wirusem do nas i pozarazac ;/;/;/
Assegai, podkłady schodzą jak woda jeśli rodzisz naturalnie i myślę, że chociaż paczkę jedną zabierz. Ja po cc zużyłam 1 op a prawie nie krwawiłam. Koleżanka z obok łóżka musiała wymieniać w dzień co pół godziny.
Kasiulkaa, dzieci chorują często na szkarlatynę a dorośli na anginę(to ten sam wirus). Ja bym się spotkała z teściami bez obaw. Zresztą na anginę możesz wszędzie zachorować.
Kasiulkaa, dzieci chorują często na szkarlatynę a dorośli na anginę(to ten sam wirus). Ja bym się spotkała z teściami bez obaw. Zresztą na anginę możesz wszędzie zachorować.
Oj tak, podkładów dużo idzie. Tylko, że Zaspa dawała swoje...nie wiecie, czy nadal dają?
Kupiłam dziś pierwszą paczkę pampków 1, tak na wszelki wypadek. W środę okaże się, jaki duży jest Jasiek, to dokupię albo następne 1 albo 2 :)
Pogoda beznadziejna, chciałam zrobić pierwsze pranie ale musiało by wisieć w domu, bo taras mam prawie cały odsłonięty i pada na niego :/
Kupiłam dziś pierwszą paczkę pampków 1, tak na wszelki wypadek. W środę okaże się, jaki duży jest Jasiek, to dokupię albo następne 1 albo 2 :)
Pogoda beznadziejna, chciałam zrobić pierwsze pranie ale musiało by wisieć w domu, bo taras mam prawie cały odsłonięty i pada na niego :/
Assegai Ty jesteś agentka wybierając się z tą prostownicą na porodówkę hahaha rozbawiłaś mnie nieźle :))))
Ja dziś po wizycie u lekarza waga poszła 14 kg do przodu wrrrrrr i mała jest ułożona poprzecznie ;/ mam nadzieję, że się jeszcze obróci!!!
20-go idziemy na usg i oby była poza porodowa :)
No i córcia jest jak to lekarz opisuje płeć efekt chamburgera :)
Miłego weekendu dziewczyny!!! i oby ta pogoda nam się poprawiła!!!!
Ja dziś po wizycie u lekarza waga poszła 14 kg do przodu wrrrrrr i mała jest ułożona poprzecznie ;/ mam nadzieję, że się jeszcze obróci!!!
20-go idziemy na usg i oby była poza porodowa :)
No i córcia jest jak to lekarz opisuje płeć efekt chamburgera :)
Miłego weekendu dziewczyny!!! i oby ta pogoda nam się poprawiła!!!!
hehehe a jak :-) Prostownica musi być, chociaż pewnie nie będzie uzyta ale co tam...
Słuchajcie, bo te podkłady to jest to co kładzie się na łóżko prawda? To nie są te wielgachne podpaski? Bo w zasadzie różnie nazywają te dwie rzeczy i spotkałam sie z tym ze czasami wymiennie....
Wczoraj.... wpadli znajomi na ciacho i tak się obżarłam swoim snikersem i babką piaskową że aż mnie zemdliło... ;-)Zżarłam chyba ze 4 kawałki ;-D Ale BYŁO WARTO!!! RAAAAANY JAKIEŻ PYSZNE TO!!! i powiem wam ze nawet cukier mi tak nie podskoczył, bo po godzinie miałam 160, więc nie aż tak źle myślalam ze do 300 mi skoczy po takiej dawce :-) A maleństwo jak sie cieszyło z ciasteczka, skakało, kopało i ewidentnie było mu tak samo dobrze jak mamusi ;-)
A dziś do kawy też sobie ukroiłam, bo cukier ku mej radości po śniadaniu 69.. zaczęłam więc wątpić w moją cukrzyce. No ale jeszce trochę ;DDD
[/url]
[/url]
Słuchajcie, bo te podkłady to jest to co kładzie się na łóżko prawda? To nie są te wielgachne podpaski? Bo w zasadzie różnie nazywają te dwie rzeczy i spotkałam sie z tym ze czasami wymiennie....
Wczoraj.... wpadli znajomi na ciacho i tak się obżarłam swoim snikersem i babką piaskową że aż mnie zemdliło... ;-)Zżarłam chyba ze 4 kawałki ;-D Ale BYŁO WARTO!!! RAAAAANY JAKIEŻ PYSZNE TO!!! i powiem wam ze nawet cukier mi tak nie podskoczył, bo po godzinie miałam 160, więc nie aż tak źle myślalam ze do 300 mi skoczy po takiej dawce :-) A maleństwo jak sie cieszyło z ciasteczka, skakało, kopało i ewidentnie było mu tak samo dobrze jak mamusi ;-)
A dziś do kawy też sobie ukroiłam, bo cukier ku mej radości po śniadaniu 69.. zaczęłam więc wątpić w moją cukrzyce. No ale jeszce trochę ;DDD


Alina ale mi ochoty tymi goframi narobilas:) musze tez zrobic.
Mrowka skoro maz nie chce to go nie zmusisz,znam przypadki,ze jak sie zaczelo to sami faceci sie pchali na porodowke,a wczesniej sie zarzekali,ze nogi tam nie postawia,ja myslalam,ze moj nie bedzie chcial,ale jak narazie twierdzi,ze idzie ze mna,ale ciagle mu powtarzam,ze w kazdej chwili bedzie mogl wyjsc,bedzie mial taka mozliwosc,ja jej nie bede miala...:)
Mrowka skoro maz nie chce to go nie zmusisz,znam przypadki,ze jak sie zaczelo to sami faceci sie pchali na porodowke,a wczesniej sie zarzekali,ze nogi tam nie postawia,ja myslalam,ze moj nie bedzie chcial,ale jak narazie twierdzi,ze idzie ze mna,ale ciagle mu powtarzam,ze w kazdej chwili bedzie mogl wyjsc,bedzie mial taka mozliwosc,ja jej nie bede miala...:)
ooo, zjadłabym snikersa ale nie umiem go robić :(
Assegai, podasz przepis??
Dziś ambitnie zmobilizowana Waszymi spakowanymi torbami wstawiłam pierwszą pralkę rzeczy...ale jeszcze z 4 przede mną....;)
Mrówkaa, a powiedział dlaczego nie chce iść? Może się boi?
Może uda się go namówić, żeby był aż do momentu wychodzenia maluszka? Pewnie minie parę godzin....
Assegai, podasz przepis??
Dziś ambitnie zmobilizowana Waszymi spakowanymi torbami wstawiłam pierwszą pralkę rzeczy...ale jeszcze z 4 przede mną....;)
Mrówkaa, a powiedział dlaczego nie chce iść? Może się boi?
Może uda się go namówić, żeby był aż do momentu wychodzenia maluszka? Pewnie minie parę godzin....
Bo jest zbyt wrażliwy (jakoś nigdy tego nie zauważyłam), no i standardowo, ze potem może czuć niechęc do "igraszek" (jakby to była najważniejsze wrr), ostatnio usłyszałam od znajomej, ze jak nie chce to nie mam co go namawiać, bo zamiast mi pomóc to będziemy się kłócic ale ja bym tak bardzo chciała ;(
Z drugiej strony z tego co zauważyłam to często jest, że kobieta umawia sie na coś z męzem a w praktyce i tak wszystko wygląda inaczej, bo np koleżanka miała rodzic z mężem a zrobili cesarkę, innej mąż był w pracy i nie zdążył dojechać (kilka takich przypadków widziałam jak lezałam na patologi). Więc pocieszam się, ze co ma byc to będzie
Z drugiej strony z tego co zauważyłam to często jest, że kobieta umawia sie na coś z męzem a w praktyce i tak wszystko wygląda inaczej, bo np koleżanka miała rodzic z mężem a zrobili cesarkę, innej mąż był w pracy i nie zdążył dojechać (kilka takich przypadków widziałam jak lezałam na patologi). Więc pocieszam się, ze co ma byc to będzie
Heh, na siłę nie ma co, bo to ma być wsparcie i pomoc dla Ciebie a nie ciężar...tyle, że osoba towarzysząca siedzi przy Twojej głowie a nie w nogach, więc i tak nic nie widzi...
Raczej słyszy się opinie, że mężowie nabierają więcej szacunku do żon widząc ile wysiłku i bólu sprawia poród...no ale wiadomo, to sprawa indywidualna, nie można uogólniać.
Ola, możemy kupować, ja w poniedziałek rano lecę na badania, potem raczej jestem w domu, więc możecie wpadać na kawkę :)
A jaką kołyskę kupiłaś?
Ja różka nie mam, bo nie używałam przy Marysi. Teraz też nie chcę.
Raczej słyszy się opinie, że mężowie nabierają więcej szacunku do żon widząc ile wysiłku i bólu sprawia poród...no ale wiadomo, to sprawa indywidualna, nie można uogólniać.
Ola, możemy kupować, ja w poniedziałek rano lecę na badania, potem raczej jestem w domu, więc możecie wpadać na kawkę :)
A jaką kołyskę kupiłaś?
Ja różka nie mam, bo nie używałam przy Marysi. Teraz też nie chcę.
Olu, w wojewódzkim rożek tylko na wypis, choć ja biorę jedynie fotelik samochodowy ze śpiworkiem, bo rożka w fotelik nie wpakuję :(
u mnie znaczna część prasowania za mną, zostało może z 1/5 całości :) Pościel wyprasowała mi mama, a ja wszystkie dziecięce ubranka. Wózek gotowy, materac też, ale już nie mam siły się pakować, więc jutro, na spokojnie, zapakuję nas oboje, choć dla maleństwa wszystko już przygotowane leży na komodzie :)
Mój mąż stwierdził, że jeśli sam moment narodzin będzie zbyt trudny, to wyjdzie z sali i wróci na przecięcie pępowiny - bo to musi zrobić sam :)
u mnie znaczna część prasowania za mną, zostało może z 1/5 całości :) Pościel wyprasowała mi mama, a ja wszystkie dziecięce ubranka. Wózek gotowy, materac też, ale już nie mam siły się pakować, więc jutro, na spokojnie, zapakuję nas oboje, choć dla maleństwa wszystko już przygotowane leży na komodzie :)
Mój mąż stwierdził, że jeśli sam moment narodzin będzie zbyt trudny, to wyjdzie z sali i wróci na przecięcie pępowiny - bo to musi zrobić sam :)
Alinka a jak z Tobą? Wpadniesz?
Może ktoś jeszcze dołączy?
Może ktoś jeszcze dołączy?
Mrówka- wiesz, mąż nie musi być na samym parciu z Tobą, na końcówkę może wyjść. Moja znajoma tak miała. Cały I okres porodu mąż był z nią, rozmawiali, chodzili, pomagał jej z prysznicem it. a jak było rozwarcie już duże to po prostu wyszedł i ona już sobie spokojnie sama parła z położną. Zawołali go już po wszytskim jak dzidziuś był na rączkach u mamusi a mamusia już była "oporządzona" przez lekarzy ;-) Także może tak mu zaproponuj ;-)
A co Snikersa to bardzo ławto go zrobić a jest przeprzepyszny.
składniki:
- większe opakowanie petit beurie (herbatników), tak aby starczyło na wyłożenie waszej prostokątnej blachy
- dwa razy więcej niż herbatników, krakersów słonych (będą dwie warstwy)
- krem karpatka bez gotowania- ta na 5 min
- śmietanka 36% łowicka tortowa
- śmietan - fix - musicie zobaczyć ile tego trzeba bo tam jest jedno opakowanie małe (jak proszek do pieczenia) na 0,25 śmietanki. Ja
kupiłam 2 op.
- krówka w puszce, najlepiej bakallandu- teraz mają fajną w biedronce.
- gorzka czekolada.
Wykładamy blachę albo papierem do pieczenia albo folią aluminiową, takż żeby można było potem wyciągnąć to ciacho "za folię" z blachy. Nie żałować sobie tej folii.
pierwsza warstwa- herbatniki. Ciasno, jeden przy drugim.
Herbatniki smarujemy kremem karpatka ( na opakowaniu jest instrukcja przygotowania go, trzeba go zmiksowac z mlekiem)
potem warstwa krakersów, krówka, warstwa krakersów i bita śmietana. Na bitą śmietanę sypiemy wcześniej zmrożoną w zamrażalniku, startą nożem lub na tarce gorzką czekoladą. Całość wkładamy do lodówki tak na 2 h.
Et Voila.
[/url]
[/url]
A co Snikersa to bardzo ławto go zrobić a jest przeprzepyszny.
składniki:
- większe opakowanie petit beurie (herbatników), tak aby starczyło na wyłożenie waszej prostokątnej blachy
- dwa razy więcej niż herbatników, krakersów słonych (będą dwie warstwy)
- krem karpatka bez gotowania- ta na 5 min
- śmietanka 36% łowicka tortowa
- śmietan - fix - musicie zobaczyć ile tego trzeba bo tam jest jedno opakowanie małe (jak proszek do pieczenia) na 0,25 śmietanki. Ja
kupiłam 2 op.
- krówka w puszce, najlepiej bakallandu- teraz mają fajną w biedronce.
- gorzka czekolada.
Wykładamy blachę albo papierem do pieczenia albo folią aluminiową, takż żeby można było potem wyciągnąć to ciacho "za folię" z blachy. Nie żałować sobie tej folii.
pierwsza warstwa- herbatniki. Ciasno, jeden przy drugim.
Herbatniki smarujemy kremem karpatka ( na opakowaniu jest instrukcja przygotowania go, trzeba go zmiksowac z mlekiem)
potem warstwa krakersów, krówka, warstwa krakersów i bita śmietana. Na bitą śmietanę sypiemy wcześniej zmrożoną w zamrażalniku, startą nożem lub na tarce gorzką czekoladą. Całość wkładamy do lodówki tak na 2 h.
Et Voila.


Mrówka nie martw się może jeszcze w ostatniej chwili zmieni zdanie albo będzie taki przebieg wydarzeń, że nawet nie zauważy kiedy znajdzie się wraz z Tobą na porodówce hehehe :) I jeszcze może być tak, że Ty będziesz rodzić wraz z mężem, a my co od początku się z nimi tam wybieramy w ostateczności zostaniemy same, bo nam tam padną :))) Zawsze możesz jeszcze zamiast męża wząć np. mamę. Moja powiedziała, że będzie i tak w szpitalu jakby facet nie dał rady to go zmieni :)
Na spotkanie chętnie bym dołączyła tyle, że do Rumii to mi nie po drodze;/ Ale może jakieś spotkanie w Gdańsku by się zorganizowało? kiedyś miało być i nie doszło w końcu do skutku ;/
Małe oderwanie się od wszystkiego i pogadanie na wspólne tematy by nas zrelaksowało :)
Miłej niedzieli kobietki :)
Na spotkanie chętnie bym dołączyła tyle, że do Rumii to mi nie po drodze;/ Ale może jakieś spotkanie w Gdańsku by się zorganizowało? kiedyś miało być i nie doszło w końcu do skutku ;/
Małe oderwanie się od wszystkiego i pogadanie na wspólne tematy by nas zrelaksowało :)
Miłej niedzieli kobietki :)
hejka
dziewczyny a nie obraziłybyście się, gdybyśmy przełożyły spotkanie na wtorek? okazało się, że jutro mam kilka spraw do załatwienia i nie wiem, czy się wyrobię ze wszystkim :(
12.00 wtedy pasowałaby idealnie
dziewczyny a nie obraziłybyście się, gdybyśmy przełożyły spotkanie na wtorek? okazało się, że jutro mam kilka spraw do załatwienia i nie wiem, czy się wyrobię ze wszystkim :(
12.00 wtedy pasowałaby idealnie
Assegai, dzięki za przepis :) może mężowi na urodziny zrobię, już niedługo ma :)
Mój 18 ;)
Ja się zbieram do takich nowych przepisów długo....straszny leń kuchenny ze mnie ;p
Ja się zbieram do takich nowych przepisów długo....straszny leń kuchenny ze mnie ;p
Polecam stronke http://mojewypieki.blox.pl/html, wychodza rewelacyjne serniki,a przyznam sie szczerze,ze wczesniej nawet zwyklego ciasta nie potrafilam zrobic, z tej stronki wszystko mi wychodzi:)
Sernik to wyższa szkoła jazdy ;p Ja piekę babki, biszkopty, jakieś owocowe ciacha itp, plus keksa fajnego potrafię....
No to git ;)
Zapraszam do siebie ;)
A u mnie już 9 msc ;-) Raaaany ;-)))) Mnie też zaczyna od czasu do czasu coś kłuć tak jakby na szyjce, czasem tak dziwnie zaboli jak na @, ale ja nigdy nie miałam jakiś mega bóli okresowych więc ciężko mi stwierdzić... Raczej wydaje mi się ze mały zaczyna główką naciskac na szyjkę i stąd te dziwne dolegliwości ;-) W pn ide do lekarza wiec zobaczymy co tam z nami się dzieje porodowo ;-) Ostatnio gin mówiła że szyjka się robi miękka i tak jakby już się przygotowywała ;-)
[/url]
[/url]


Widzę, że większość z Was które rodzą po raz pierwszy już nie może się doczekać porodu i spotkania z dzieckiem.
Ja czekałam też przy Adasiu, ale jak już przenosiłam to było mi bez różnicy kiedy to będzie.
A teraz, ja nawet nie czuję że zaczęłam 37 tc. Niby wszystko mam gotowe, ale jeszcze w sumie mogłabym pochodzić z miesiąc, dwa w ciąży :D
Jutro gin powie ostatecznie czy cc czy siłami natury
Ja czekałam też przy Adasiu, ale jak już przenosiłam to było mi bez różnicy kiedy to będzie.
A teraz, ja nawet nie czuję że zaczęłam 37 tc. Niby wszystko mam gotowe, ale jeszcze w sumie mogłabym pochodzić z miesiąc, dwa w ciąży :D
Jutro gin powie ostatecznie czy cc czy siłami natury
Effcia ja mam to samo- w ciąży czuje się cudownie i mogłabym nacieszyc się jeszcze troche brzuszkiem ;-) A to już w zasadzie końcówka.
Wiecie co, zapakowałam do poporodowej torby jeszcze pidżamę ze spodniami... nienawidze tych sukienkowatych... nie śpie w nich i zawsze podciągną mi się tak że całą d... mam na wierzchu... Będe walczyć żeby móc ubrać normalny spodzień.... chociaż nie wiadomo jak bedzie przebiegał poród i czy dam rade ubrać te spodnie później... no ale wzięłam. Asekuracyjnie.
Wiecie co, zapakowałam do poporodowej torby jeszcze pidżamę ze spodniami... nienawidze tych sukienkowatych... nie śpie w nich i zawsze podciągną mi się tak że całą d... mam na wierzchu... Będe walczyć żeby móc ubrać normalny spodzień.... chociaż nie wiadomo jak bedzie przebiegał poród i czy dam rade ubrać te spodnie później... no ale wzięłam. Asekuracyjnie.
Assegai no ja w koszulach też nie sypiam tylko w pizamach, tez strasznie nie lubie :/ Ale nie wiem czy dam rade spodnie ubrac, ale też chce zabra.
Dzięki dziewczyny za miłe słowa, może faktycznie jakoś to będzie.
Dajcie znac mniej więcej gdzie w Rumi macie to spotkanie to może bym się doczłapała jak będę się dobrze czuła :).
Ja chciałabym byc już po wszystkim, a jeszcze tyle czasu..
Dzięki dziewczyny za miłe słowa, może faktycznie jakoś to będzie.
Dajcie znac mniej więcej gdzie w Rumi macie to spotkanie to może bym się doczłapała jak będę się dobrze czuła :).
Ja chciałabym byc już po wszystkim, a jeszcze tyle czasu..
Mi kolezanka tłumaczyła, że poczuje jak coś ciepłego wylatuje i to będą wody, ale z tym sączeniem to chyba jest różnie i łatweo pomyli, ja mam często mokra wkładke tak u góry po prostu jakby była pochlapana wodą :/, ale lekarz mówi, ze wody w normie, więc cięzko powiedzie, ale najlepiej podjedź na IP i sprawdź będziesz spokojniejsza :)
widzę, że przygotowania u was w pełni:) Mi tez udało się już zrobić pieluchowe zakupy, zostało wypranie i prasowanie ciuszków oraz kosmetyki dla małego (ale to już od polożnych w wojewódzkim) i czekamy:) jakoś tak to wszystko spokojnie przebiega, zupełnie inaczej niż przy Adasiu....
a z historii niesamowitych...od 4 lat robimy remont domku w którym obecnie mieszka moja babcia (zajmuje jeden pokój) wymieniliśmy dach, zrobiliśmy piętro, poddasze - od skucia tynków, nowych instalacji wszelkiego rodzaju po wstawienie nowych mebli, wymiany schodów na trzech kondygnacjach - wszystko za zgodą, zachęta i błogosławieństwem babci - teraz przygotowaliśmy ściany w kuchni, podkopaliśmy podziemie - czekamy do lipca na meble kuchenne, (kupiliśmy juz całe nowe agd), w międzyczasie robimy nową łazienkę, kotłownie, garderobę - bo na wakacje mieliśmy sie wprowadzić. Podliczając władowaliśmy jakieś 150 tyś - 200 tyś a Babcia rodzicom nagadała że nie będzie czuła się dobrze jak się wprowadzimy:) Bomba, co? więc wyszło na to, że jak skończymy charytatywny remoncik to czeka nas poszukiwanie większego mieszkania na zamianę lub sprzedaż i kupno nowego (i z remoncikiem wszystko na nowo) rewelacja nie? i bądx tu zabrzuszona kobieto spokojna:))
a z historii niesamowitych...od 4 lat robimy remont domku w którym obecnie mieszka moja babcia (zajmuje jeden pokój) wymieniliśmy dach, zrobiliśmy piętro, poddasze - od skucia tynków, nowych instalacji wszelkiego rodzaju po wstawienie nowych mebli, wymiany schodów na trzech kondygnacjach - wszystko za zgodą, zachęta i błogosławieństwem babci - teraz przygotowaliśmy ściany w kuchni, podkopaliśmy podziemie - czekamy do lipca na meble kuchenne, (kupiliśmy juz całe nowe agd), w międzyczasie robimy nową łazienkę, kotłownie, garderobę - bo na wakacje mieliśmy sie wprowadzić. Podliczając władowaliśmy jakieś 150 tyś - 200 tyś a Babcia rodzicom nagadała że nie będzie czuła się dobrze jak się wprowadzimy:) Bomba, co? więc wyszło na to, że jak skończymy charytatywny remoncik to czeka nas poszukiwanie większego mieszkania na zamianę lub sprzedaż i kupno nowego (i z remoncikiem wszystko na nowo) rewelacja nie? i bądx tu zabrzuszona kobieto spokojna:))
Zeby było ciekawiej dodam tylko, że Babcia ma jeszcze drugi domek za gdańskiem, gdzie spędza jakieś 4 dni w tygodniu (oczywiście przeważnie wozi ja tam samochodem mój mąż lub ja bo to 50 km w jedna strone co dal ponad 80letniej osoby jest całkiem sporo) więc wspólnie przemieszkiwalibysmy przez weekendy:))
Assegai, Ty mnie nie strasz, ja od 2 tyg mam bardziej wodniste "wycieki", ale mój gin w zeszłą środę nie stwierdził niczego niepokojącego.
Właśnie zastanawiałam się nad zakupem wkładek testowych Al-sense. Tylko trochę drogie :(
A ile czasu temu miałaś te skurcze w nocy? bo to mogły być przepowiadające i po nich po ok 3 tyg może się zacząć poród
Właśnie zastanawiałam się nad zakupem wkładek testowych Al-sense. Tylko trochę drogie :(
A ile czasu temu miałaś te skurcze w nocy? bo to mogły być przepowiadające i po nich po ok 3 tyg może się zacząć poród
ja w nocy nie miałam skurczy. Od czasu do czasu mnie pobolewa tak od 2 dni, ale bagatelizuje bo to jeszcze nie czas przecie... No własnie ja chcę kupić bobo safe albo all-sense ale nigdzie w aptece nie ma, pozostają tylko internetowe. Bobo-safe były za chyba 39 zł bo dzwoniłam do apteki ale też na zamówienie... no sama nie wiem. Poczekam jeszcze troche. W pn mam wizytę u gina... Kurcze no powinno byc coś takiego dostępne, o cenie nie wspomnę, jak owulacyjne czy ciążowe, przecież od tego zależy zdrowie dzidziusia... A wiem ze i tak będę panikować i przynajmniej oszczędze sobie biegania na IP
Magda babcia Wam niezłą brzydko mówiąc wyjebkę zrobiła ehh no ale nic na to nie poradzisz. Możesz liczyć na to, że babcia miała kiepski dzień i dlatego tak powiedziała i, że zmieni zdanie ale stres jest nie ma co wrrrrrrrrrr
Assegai próbuję od rana Cię złapać na gg i odp brak :)
Ja dziś miałam koszmarną noc co chwila latałam do wc wyspać się nie mogłam wrrr a dziś problemy z oddychaniem siedzieć nie mogę, bo zaraz mi duszno i oddechu złapać nie mogę.
Wczoraj zrobiłam male zakupy chciałam jeszcze zakupić kosmetyki ale nie wiem z jakiej firmy może coś doradzicie?
Assegai próbuję od rana Cię złapać na gg i odp brak :)
Ja dziś miałam koszmarną noc co chwila latałam do wc wyspać się nie mogłam wrrr a dziś problemy z oddychaniem siedzieć nie mogę, bo zaraz mi duszno i oddechu złapać nie mogę.
Wczoraj zrobiłam male zakupy chciałam jeszcze zakupić kosmetyki ale nie wiem z jakiej firmy może coś doradzicie?
Mrówka nam mówili na SR żeby wpierw uzywac jakiegos kremu przeciwodparzeniom a sudocremu dopiero jakby odpukać się pupa odparzyła sama nie wiem ;/
Gruszkę myślę, żeby kupić tylko też widziałam, że są mniejsze i większe i teraz ktorą???? Sa też jeszcze te aspiratory frida do noska niby lepsze od gruszki wrrr zwariowac można!!!
A wkładki laktacyjne z jakiej firmy kupujecie, bo też jest tego tyle, że nie wiadomo jakie wybrać. Tak samo ze smoczkami NUK czy AVENT? czy jeszcze cos innego. Normalnie zagubiona jestem w tym wszystkim ;/
Gruszkę myślę, żeby kupić tylko też widziałam, że są mniejsze i większe i teraz ktorą???? Sa też jeszcze te aspiratory frida do noska niby lepsze od gruszki wrrr zwariowac można!!!
A wkładki laktacyjne z jakiej firmy kupujecie, bo też jest tego tyle, że nie wiadomo jakie wybrać. Tak samo ze smoczkami NUK czy AVENT? czy jeszcze cos innego. Normalnie zagubiona jestem w tym wszystkim ;/
Ja poprosiłam znajomą położną o maść pośladkową - jest najlepsza, a do tego tania, ponoć można w szpitalu poprosić neonatologa, to wypisze receptę. Do kąpieli mam J&J płyn i oliwkę różową, ponoć można ich stosować od 1 dnia życia, a w Akpo była promocja i wychodziło najtaniej :)
Assegai, jeśli boli Cię brzuch, to lepiej jedź, co prawda moja mama miała wyciek wód z moją siostrą, jak doszło do porodu, to był na sucho i młoda jest normalna :), ale jak się urodziła, to skóra wyglądała masakrycznie ponoć, jakby ktoś żyletką pociął. A te bóle skoro się powtarzają, to bym ich nie bagatelizowała.
Assegai, jeśli boli Cię brzuch, to lepiej jedź, co prawda moja mama miała wyciek wód z moją siostrą, jak doszło do porodu, to był na sucho i młoda jest normalna :), ale jak się urodziła, to skóra wyglądała masakrycznie ponoć, jakby ktoś żyletką pociął. A te bóle skoro się powtarzają, to bym ich nie bagatelizowała.
Agusia, z tym sudocremem to tak jak mówisz, najlepiej uzywac go już jak na prawde trzeba, a nie profilaktycznie.
Co do fridy to kupiłam bo podobno się przydaje.
Ja robiłam zakupy na allegro od jednego sprzedawcy wszystko (podkłady, kosmetyki, wkładki laktacyjne, przewijak, wanienka) i inne akcesoria dla mnie i maluszka, sprawdze jakiej firmy sa te wkładki i napisze.
A smoczka i butelki to ja w ogóle nie mam i chyba kupie dopiero jak będzie taka potrzeba, chociaż sama nie wiem
Co do fridy to kupiłam bo podobno się przydaje.
Ja robiłam zakupy na allegro od jednego sprzedawcy wszystko (podkłady, kosmetyki, wkładki laktacyjne, przewijak, wanienka) i inne akcesoria dla mnie i maluszka, sprawdze jakiej firmy sa te wkładki i napisze.
A smoczka i butelki to ja w ogóle nie mam i chyba kupie dopiero jak będzie taka potrzeba, chociaż sama nie wiem
mrówka - do Maga79 jedziemy do domu więc musisz się z Magdą umówić dokładnie :)
ja wciąż mam w głowie że zapomniałam o setkach różnych rzeczy... i jak tam patrze na swoje torby to brakuje w nich moim zdaniem najważniejszych rzeczy. szkoda tylko że nie potrafię ich ogarnąć :) czekam aż mąż wróci, pojedziemy na ostatnie zakupy i już :) reszta wyjdzie w praniu...
ja wciąż mam w głowie że zapomniałam o setkach różnych rzeczy... i jak tam patrze na swoje torby to brakuje w nich moim zdaniem najważniejszych rzeczy. szkoda tylko że nie potrafię ich ogarnąć :) czekam aż mąż wróci, pojedziemy na ostatnie zakupy i już :) reszta wyjdzie w praniu...
Ja z kosmetyków kupiłam Zel i oliwke z Hipp, krem Ziajki bo słyszałam że bardzo dobre są, do pupy kupiłam puder Nivei, mam pełno sudocremu wiec póki co nic innego na odparzenia nie kupiłam, ale świetny jest krem Nivei :) do noska fride, jakoś nie wierzę w te gruszki. Na kikut Octenisept i w ogole już chyba wszystko mam ;)
ja jeszcze kosmetyków dla maluszka nie mam, ale mniej wiecej wiem co kupie. sudocrem mam, u nas cały czas się przydaje, na odparzenia dobry jest Aquastop i taki robiony w aptece na receptę Eucerin (chyba tak sie nazywa), warto też mieć Rivanol- u nas np sie przydał jak małemu robiły się takie zadziory przy paznokciach. do pępuszka zwykły spożywczy spirytus.
do kąpieli Oillan, frida jest niezastąpiona jak dla nas (z gruszką niezle sie nameczylismy zeby coś wyciągnąć), teraz kupimy coś na styl fridy, żeby nam sie nie myliło, bo jedną mamy dla Jasia.
do kąpieli Oillan, frida jest niezastąpiona jak dla nas (z gruszką niezle sie nameczylismy zeby coś wyciągnąć), teraz kupimy coś na styl fridy, żeby nam sie nie myliło, bo jedną mamy dla Jasia.
Mam kosmetyki Hippa, lubię ich zapach :) tzn. oliwkę i krem, kupię jeszcze żel do mycia
maść pośladkowa ze szpitala i wsio
butelki kupiłam dwie małe na razie, Aventu i Mam
smoczek Nuka
wkładki laktacyjne Johnsona
mam Fridę, gruszką nie umiałam się posługiwać
moje pralnicze zapędy znowu pogoda storpedowała :/
a na badania dziś zaspałam i jutro jadę ;)
Mrówka, wyślę Ci adres na priva, jak masz ochotę to zapraszamy :)
maść pośladkowa ze szpitala i wsio
butelki kupiłam dwie małe na razie, Aventu i Mam
smoczek Nuka
wkładki laktacyjne Johnsona
mam Fridę, gruszką nie umiałam się posługiwać
moje pralnicze zapędy znowu pogoda storpedowała :/
a na badania dziś zaspałam i jutro jadę ;)
Mrówka, wyślę Ci adres na priva, jak masz ochotę to zapraszamy :)
Co do kosmetyków to podobnie jak Magda uwielbiam zapach Hippa.
Mamy:
płyn do kąpieli 2w1
mleczko nawilżające
spirytus do pępka
sudocrem(dostaniemy pewnie próbki w szpitalu)
fridę
sól fizjologiczną do oczu i morską do nosa
Przy Adasiu miałam za dużo kosmetyków kupione, a poza tym okazało się że trzeba go w Oliatum kąpać.
Teraz dokupię oliwkę jak się zrobi ciemieniuszka.
Jutro muszę kupić Pampersy 1 ze dwa opakowani i zapakować pudełko dla małej do szpitala
Czy któraś z Was musi sobie mierzyć ciśnienie? Jeśli tak to jakie miałyście najwyższe?
Mamy:
płyn do kąpieli 2w1
mleczko nawilżające
spirytus do pępka
sudocrem(dostaniemy pewnie próbki w szpitalu)
fridę
sól fizjologiczną do oczu i morską do nosa
Przy Adasiu miałam za dużo kosmetyków kupione, a poza tym okazało się że trzeba go w Oliatum kąpać.
Teraz dokupię oliwkę jak się zrobi ciemieniuszka.
Jutro muszę kupić Pampersy 1 ze dwa opakowani i zapakować pudełko dla małej do szpitala
Czy któraś z Was musi sobie mierzyć ciśnienie? Jeśli tak to jakie miałyście najwyższe?
ja zaczęłam 36 tc i mam uprane i uprasowane wszystko :) materacyk do łóżeczka już się wietrzy a samo łóżeczko planuje postawić w sobotę :) z kosmetyków kupiłam płyn do kąpieli z oliwką 2w1 ziajka, krem ziajka, szampon mam próbkę J&J zobaczę się sprawdzi, próbkę sudokremu, i krem z filtrem 30 też ziajka, fridę do nosa, ocenisept też mam ale myślę o kupnie spirytusu, dla siebie mam wkładki laktacyjne tommy i canpol, paczkę tych wielkich podpasek 10szt,(nie wiem czy kupować zwykłe czy też jakieś większe te podpaski), 2 butelki tomy, smoczek tommy i canpol, chusteczki nawilżane cleanic i 180 szt pampersów mini 2
Si, jutro na 12.00 albo coś koło tego :)
Ja też już presję czasu mam ale jednocześnie tyle bieżącej albo zaległej roboty, że nie zdążę chyba ze wszystkim....Idę zaraz prasować chociaż padam już na pysk....brrrr
Ja też już presję czasu mam ale jednocześnie tyle bieżącej albo zaległej roboty, że nie zdążę chyba ze wszystkim....Idę zaraz prasować chociaż padam już na pysk....brrrr
Ola - zdążysz... :)
teoretycznie zostało Ci 7 tygodni :)
ja dziś byłam u fryzjera już żeby później nie biegać... trochę krótko mi ścięła włosy, ale wiem że jest okej :)
ja właśnie spisałam co musze dokupić jeszcze żeby torby były już w pełni wyposażone :)
Assegai mam nadzieję że u Ciebie lepiej :) i że jeszcze jesteś na nogach :)
mrówka - wybierasz sie na spotkanie ??? :)
teoretycznie zostało Ci 7 tygodni :)
ja dziś byłam u fryzjera już żeby później nie biegać... trochę krótko mi ścięła włosy, ale wiem że jest okej :)
ja właśnie spisałam co musze dokupić jeszcze żeby torby były już w pełni wyposażone :)
Assegai mam nadzieję że u Ciebie lepiej :) i że jeszcze jesteś na nogach :)
mrówka - wybierasz sie na spotkanie ??? :)
Witam wszystkie Mamuśki :-)
Przepraszam ze tak się wtrącam w Wasz wątek ale jestem w pierwszej ciąży (6miesiąc) i mogę się tu dowiedzieć trochę rzeczy a wątku z moją datą porodową nie znalazłam :-( może powinnam go założyć :-)
Zazdroszczę Wam że już tak blisko jesteście rozwiązania ale jednocześnie się boję tego co mnie czeka...
Ja nawet nie wiem jaki szpital wybrać :-((((((
Pozdrawiam
Przepraszam ze tak się wtrącam w Wasz wątek ale jestem w pierwszej ciąży (6miesiąc) i mogę się tu dowiedzieć trochę rzeczy a wątku z moją datą porodową nie znalazłam :-( może powinnam go założyć :-)
Zazdroszczę Wam że już tak blisko jesteście rozwiązania ale jednocześnie się boję tego co mnie czeka...
Ja nawet nie wiem jaki szpital wybrać :-((((((
Pozdrawiam
dziewczyny, ja jutro odpadam, dziś mi się coś czesto brzuch napina i boli, nie chce ryzykowac bo i tak ostatnio stale gdzies wychodze z domu a to po chleb a to na spacerek i chyba przesadziłam.
a musiałabym pojechac autobusem i kawałek się przejśc więc nie wiem jak maluch by to zniósł, ale liczę, że jesczze przed rozwiązaniem się spotkamy :) Ja już nie mogę się doczekac 9 miesiaca wtedy może lekarz pozwoli mi więcej chodzic.
Kwiatek tu jest chyba Twój wątek: http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-11-t227447,1,160.html :)))
a musiałabym pojechac autobusem i kawałek się przejśc więc nie wiem jak maluch by to zniósł, ale liczę, że jesczze przed rozwiązaniem się spotkamy :) Ja już nie mogę się doczekac 9 miesiaca wtedy może lekarz pozwoli mi więcej chodzic.
Kwiatek tu jest chyba Twój wątek: http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-2011-r-11-t227447,1,160.html :)))
hej hej:)
widzę, że przygotowanie wielką parą idą:) my się też zmobilizowaliśmy i w sobotę zaliczyliśmy Mama i Ja, Akpol i kupiliśmy trochę rzeczy, także teraz tylko czekamy na zamówione łóżeczko i wózek nam został, aha i w aptece muszę kupić parę rzeczy.
tak szybko nam poszło, że sama nie wiem czy wszystko mam :)
widzę, że przygotowanie wielką parą idą:) my się też zmobilizowaliśmy i w sobotę zaliczyliśmy Mama i Ja, Akpol i kupiliśmy trochę rzeczy, także teraz tylko czekamy na zamówione łóżeczko i wózek nam został, aha i w aptece muszę kupić parę rzeczy.
tak szybko nam poszło, że sama nie wiem czy wszystko mam :)
Dziewczyny przejdźcie się do Lingerii we Wrzeszczu lub w Gdyni.
Mają spory wybór staników, do karmienia również.
Wiem co mówię, bo sama mam rozmiar 70 H. W pierwszym tyg karmienia Adasia miałam 70HH. Teraz już nawet nie kupuję karmików tylko dzisiaj dałam do przerobienia gorseciarce moje sprzed ciąży.
Więc będę chodzić w swoich normalnych dostosowanych do karmienia.
Poza tym jak ma się ustalony już rozmiar to nie ma problemu z zamawianiem w necie(zawsze można odesłać).
Mają spory wybór staników, do karmienia również.
Wiem co mówię, bo sama mam rozmiar 70 H. W pierwszym tyg karmienia Adasia miałam 70HH. Teraz już nawet nie kupuję karmików tylko dzisiaj dałam do przerobienia gorseciarce moje sprzed ciąży.
Więc będę chodzić w swoich normalnych dostosowanych do karmienia.
Poza tym jak ma się ustalony już rozmiar to nie ma problemu z zamawianiem w necie(zawsze można odesłać).
effcia a gdzie to jest w Gdyni ???????
no ja mam pewnie 85 f albo już i g... bo f jakiś taki ciasny mi się wydaje..
a jak one wyglądają cenowo ??? w miarę tak że nie padnę na zawał ??? :)
dziewczyny jak mi się uda to kupię babeczki z budyniem i owocami :) mniaaaaaam - są tak pyszne że nawet moja cukrzyca nie jest w stanie się im oprzeć !!! :D
za 10 minut wyjeżdzam i wpadnę do sklepu zobaczyć czy mają :)
no ja mam pewnie 85 f albo już i g... bo f jakiś taki ciasny mi się wydaje..
a jak one wyglądają cenowo ??? w miarę tak że nie padnę na zawał ??? :)
dziewczyny jak mi się uda to kupię babeczki z budyniem i owocami :) mniaaaaaam - są tak pyszne że nawet moja cukrzyca nie jest w stanie się im oprzeć !!! :D
za 10 minut wyjeżdzam i wpadnę do sklepu zobaczyć czy mają :)
http://www.lingeria.com.pl/shopinfo.php?siid=11&selected_box=shopinfo
Ceny różne do karmienia ok 150 zł. Pozostałe można i za 100 zł kupić.
Warto ustalić sobie u nich rozmiar i kupować w necie
Ceny różne do karmienia ok 150 zł. Pozostałe można i za 100 zł kupić.
Warto ustalić sobie u nich rozmiar i kupować w necie
Chodzę na suchanino na Noskowskiego (poniżej link)
Ale pląby na światło i tak kosztują ,płaciłam 80zł. za jedną pląbe na NFZ ich nie refunduje
http://www.gdanskiecentrumstomatologiczne.medicoland.pl
Ale pląby na światło i tak kosztują ,płaciłam 80zł. za jedną pląbe na NFZ ich nie refunduje
http://www.gdanskiecentrumstomatologiczne.medicoland.pl
hej dziewczynki ;-) U mnie dziś spokojniej. Co prawda już sobie nie wkręcam ze mi wody odchodzą, ale z kolei jakaś zaraza mnie dopadła... od meza się zaraziłam a jeszcze jak dama poszłąm wczoraj na zakupy i wywiało mnie i dziś mam. Zagilanie. Echh....
A dziśśśś... dziś poszłam sobie do fryzjera na poprawę humoru ;-)
Zaraz ide obiadek robić i snikersa jeszcze raz bo mąż sobie zażyczył na weekend :-)
Lalinek- ja mam takie zachciewajki na snikersa ;-) Moja cukrzyca też się nie może mu oprzeć haha
Za to na święta uwaaaga będę wytwarzać tort ;-) Haaaaa, pewnie wyjdzie denny bo torty to pole dziewicze dla mnie, ale może dam radę ;-)
[/url]
[/url]
A dziśśśś... dziś poszłam sobie do fryzjera na poprawę humoru ;-)
Zaraz ide obiadek robić i snikersa jeszcze raz bo mąż sobie zażyczył na weekend :-)
Lalinek- ja mam takie zachciewajki na snikersa ;-) Moja cukrzyca też się nie może mu oprzeć haha
Za to na święta uwaaaga będę wytwarzać tort ;-) Haaaaa, pewnie wyjdzie denny bo torty to pole dziewicze dla mnie, ale może dam radę ;-)


Dziewczęta, dobiłyśmy do 175 postów, zatem załączam link do nowego :)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=230631&c=1&k=160
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=230631&c=1&k=160