Widok
MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO-SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ 20 (59)
MAMUŚKI Z DZIECIACZKAMI
25.04 (termin 17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) - Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) - gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) - Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
15.07 (termin 24.07) - mama Wiktora - synek Wiktor, 2950, 55cm, Wojewódzki
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) - gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) - karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
21.07 (termin16.07) - Annia - synek Filip, 4060g, 56cm, SN, szpital Kliniczna
23.07 (termin 23.07) - ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) - aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) - nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) - ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) - aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) - Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
29.07 (termin 09.08) - Zośkaa - córeczka Aleksandra, 3230g, 49cm, Nordfjord sjukehus
31.07 (termin 20.08) - majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 ( termin 27.07 ) - Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
03.08 (termin 21.07) - sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) - basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
04.08 (termin 05.09) - agusia1394 - synek Krzyś, 3250 gram, 56cm,Szpital Wejherowo, poród SN
5.08 (termin 2.08) - Akacja 126 - syn Hubert 4315 i 62 cm, poród sn, Swissmed
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
07.08 (termin 05.08) - Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) - weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
17.08 (termin 9.08) - przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) - Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) - Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
19.08 - (termin 20.08) - 88malutka88 - córeczka Antonina, 3250g i 56cm, Wejherowo
21.08 (termin 18.08) - Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) –caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) - Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) - Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) - Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) - Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
01.09 (termin 24.08) - Anita25323 - córka Lena, szpital na Zaspie
04.09 (termin 28.08) karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
17.09 (termin 10.09) Aniaa - córeczka, 4040g, 57cm, cc, szpital na Zaspie
17.09 (termin 20.09) AlexGDY - córeczka Marysia, 3650g, 58 cm, szpital w Wejherowie
19.09 (termin 12.09) Nilkaa - córeczka Eliza, 3350g, 55 cm, Redłowo
19.09 (termin 23.09) Sylwa - córeczka Laura, 3080g, 52 cm, Szpital Wojewódzki
24.09 (termin 23.09) Zuzko - córa Antosia, 3090g, 53 cm, Szpital na Klinicznej
25.09 (termin 16.09) Sylwia781122 - chłopczyk Szymon, 3050g, 54 cm, Wejherowo
7.10 (termin 29.09) piggy - synek Jaś, 3550g
7.10 (termin 27.09 ) Anettkaboss - córcia Amelka, 3680g, 56 cm, szpital na Zaspie
Link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZESNIOWE-2010-CZ-19-58-t211177,1,130.html
25.04 (termin 17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) - Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) - gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) - Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
15.07 (termin 24.07) - mama Wiktora - synek Wiktor, 2950, 55cm, Wojewódzki
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) - gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) - karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
21.07 (termin16.07) - Annia - synek Filip, 4060g, 56cm, SN, szpital Kliniczna
23.07 (termin 23.07) - ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) - aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) - nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) - ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) - aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) - Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
29.07 (termin 09.08) - Zośkaa - córeczka Aleksandra, 3230g, 49cm, Nordfjord sjukehus
31.07 (termin 20.08) - majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 ( termin 27.07 ) - Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
03.08 (termin 21.07) - sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) - basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
04.08 (termin 05.09) - agusia1394 - synek Krzyś, 3250 gram, 56cm,Szpital Wejherowo, poród SN
5.08 (termin 2.08) - Akacja 126 - syn Hubert 4315 i 62 cm, poród sn, Swissmed
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
07.08 (termin 05.08) - Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) - weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
17.08 (termin 9.08) - przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) - Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) - Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
19.08 - (termin 20.08) - 88malutka88 - córeczka Antonina, 3250g i 56cm, Wejherowo
21.08 (termin 18.08) - Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) –caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) - Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) - Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) - Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) - Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
01.09 (termin 24.08) - Anita25323 - córka Lena, szpital na Zaspie
04.09 (termin 28.08) karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
17.09 (termin 10.09) Aniaa - córeczka, 4040g, 57cm, cc, szpital na Zaspie
17.09 (termin 20.09) AlexGDY - córeczka Marysia, 3650g, 58 cm, szpital w Wejherowie
19.09 (termin 12.09) Nilkaa - córeczka Eliza, 3350g, 55 cm, Redłowo
19.09 (termin 23.09) Sylwa - córeczka Laura, 3080g, 52 cm, Szpital Wojewódzki
24.09 (termin 23.09) Zuzko - córa Antosia, 3090g, 53 cm, Szpital na Klinicznej
25.09 (termin 16.09) Sylwia781122 - chłopczyk Szymon, 3050g, 54 cm, Wejherowo
7.10 (termin 29.09) piggy - synek Jaś, 3550g
7.10 (termin 27.09 ) Anettkaboss - córcia Amelka, 3680g, 56 cm, szpital na Zaspie
Link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZESNIOWE-2010-CZ-19-58-t211177,1,130.html
Witam sie goscinnie :)
bede w lipcu miala malucha, prawdopodobnie dziewczynkę :)
mozecie podpowiedziec co najlepiej u Was sie sprzwdziło latem tzn. mam rodzic 19 lipca i tak sie zastanawiam jakich ubran powinnam miec najwiecej, jakich najmniej... w sumie zaraz bedzie jesień...
a moze macie cos na sprzedaz co moze mi sie przydac??
jakby co to piszcie na priva, albo w watku http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-5-t212158,1,16.html
pozdrawiam :)
bede w lipcu miala malucha, prawdopodobnie dziewczynkę :)
mozecie podpowiedziec co najlepiej u Was sie sprzwdziło latem tzn. mam rodzic 19 lipca i tak sie zastanawiam jakich ubran powinnam miec najwiecej, jakich najmniej... w sumie zaraz bedzie jesień...
a moze macie cos na sprzedaz co moze mi sie przydac??
jakby co to piszcie na priva, albo w watku http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-lipiec-sierpien-wrzesien-2011r-5-t212158,1,16.html
pozdrawiam :)
Brawo dla Helenki, że tak pięknie zjadła marchewkę z miemiaczkami
Jurek dziś sie zbuntował i nie chciał pić z cyca i musiałam odciągać. Zjadł dziś ładnie zupkę jarzynową tzn. pół słoiczka, przy pierwszej łyżeczce czekał z otwartą buzią, potem było już gorzej, ale ostatecznie dokończył wczorajszy słoiczek.
Ja prasuje rzeczy, bo nie lubię nieprasowanych i lubię w szafie mieć porządek, ale jak mam rzeczy na suszarce to najpierw je zakładam, żeby mieć mniej do pracowania. Jeśli chodzi o bakterie, to się nimi nie przejmuje, bo mały musi mieć z nimi styczność.
Panna, ja zapisałam się na pierwsze pneumo w połowie marca i po nich chciałabym się wybrać na basen.
Jurek dziś sie zbuntował i nie chciał pić z cyca i musiałam odciągać. Zjadł dziś ładnie zupkę jarzynową tzn. pół słoiczka, przy pierwszej łyżeczce czekał z otwartą buzią, potem było już gorzej, ale ostatecznie dokończył wczorajszy słoiczek.
Ja prasuje rzeczy, bo nie lubię nieprasowanych i lubię w szafie mieć porządek, ale jak mam rzeczy na suszarce to najpierw je zakładam, żeby mieć mniej do pracowania. Jeśli chodzi o bakterie, to się nimi nie przejmuje, bo mały musi mieć z nimi styczność.
Panna, ja zapisałam się na pierwsze pneumo w połowie marca i po nich chciałabym się wybrać na basen.
Nikita, ja co prawda rodziłam w sierpniu i to pod koniec, więc właściwie od razu trafiłam na jesień. Polecam pajace w rozmiarze 0-3 (62) to najbardziej praktyczna rzecz pod słońcem :) i bodziaki z krótkim rękawem. Raczej odpuść sobie sukieneczki na początek (choć wiadomo, jakie sukieneczki są słodkie...) a jak już musisz kupić (bo kto by się powstrzymał? ;), to kup na rozmiar 3-6 - mała będzie większa i łatwiej ja będzie ubrać.
Do szpitala i na pierwszy okres fajne są pajace z takimi zakładkami na rączki (wiem, że pajace Mothercare z rozmiaru New Baby (56) i 0-3 (62) wszystkie maja takie jakby "niedrapki" w komplecie.) Łapki-niedrapki były dla mnie niepraktyczne, bo trudno się je zakładało i spadały z rączek ;)
A poza tym - spodenki dresowe i bluzy (najlepiej z kapturem!).
No i kapciuszki na takiej jakby skarpecie, co by nie spadały. Aha - cienki kombinezonik w rozmiarze 0-3 na pewno Ci się przyda.
pozdrawiam i powodzenia :)
Do szpitala i na pierwszy okres fajne są pajace z takimi zakładkami na rączki (wiem, że pajace Mothercare z rozmiaru New Baby (56) i 0-3 (62) wszystkie maja takie jakby "niedrapki" w komplecie.) Łapki-niedrapki były dla mnie niepraktyczne, bo trudno się je zakładało i spadały z rączek ;)
A poza tym - spodenki dresowe i bluzy (najlepiej z kapturem!).
No i kapciuszki na takiej jakby skarpecie, co by nie spadały. Aha - cienki kombinezonik w rozmiarze 0-3 na pewno Ci się przyda.
pozdrawiam i powodzenia :)
i ja się melduję :)) za nami aktywny weekend - kupiliśmy autko :)) jak wszystko dobrze pójdzie, bo nowy musimy do mechanika odstawic i kupić zimówki :/ to w czwartek przybęde na spotkanie :) w końcu nie będę uziemiona jeeeeeeee :))))
gratulacje dla Helenki , w końcu stwierdziła że samo mleko już jej nie wystarcza :) moja w weekend jadła ziemniaczki ze szpinakiem i pluła straszliwie :P ale dziś ugotowałam jej zupkę jarzynową - cieszyłam się jakbym conajmniej jakiś kawior gotowała hehe ciekawe czy jej zasmakuje - ale zapach zupełnie inny niż ze słoiczków.
aa i muszę jej w końcu smoczki zmienić, bo ostatnio jej karmienie jej straszne!! wije się, kreci, wierci, pić nie chce:/
gratulacje dla Helenki , w końcu stwierdziła że samo mleko już jej nie wystarcza :) moja w weekend jadła ziemniaczki ze szpinakiem i pluła straszliwie :P ale dziś ugotowałam jej zupkę jarzynową - cieszyłam się jakbym conajmniej jakiś kawior gotowała hehe ciekawe czy jej zasmakuje - ale zapach zupełnie inny niż ze słoiczków.
aa i muszę jej w końcu smoczki zmienić, bo ostatnio jej karmienie jej straszne!! wije się, kreci, wierci, pić nie chce:/
Witajcie, wszystkie nasze dzieci co dzień zasługują na jakąś pochwałę ;)
moja Antosia ze swoimi ząbeczkami w uśmiechu, które wyglądają jak perełki jest piękniusia - jak jej to powtarzam.
A co do pracowania, to jak rzeczy są mega pogniecione, ale tak to już dawno zarzuciłam z braku czasu no i my jesteśmy już na zwykłym proszku, bo te niemowlęce to nie dopierają.
moja Antosia ze swoimi ząbeczkami w uśmiechu, które wyglądają jak perełki jest piękniusia - jak jej to powtarzam.
A co do pracowania, to jak rzeczy są mega pogniecione, ale tak to już dawno zarzuciłam z braku czasu no i my jesteśmy już na zwykłym proszku, bo te niemowlęce to nie dopierają.

nilkaa mi tez sie podoba ten wozek ale drogie sa:( moj mnie zabije jak powiem mu ze taki chce:P
Ja tez nie prasuje:P i to nic:P moj jak ma cos do prasowania to sam sobie prasuje:P
Mam pytanko do mam ktore gotuja obiadki. Gotujecie wiecej i mrozicie? jak tak to w czym najlepiej mrozic zeby byly odrazu takie porcje małe?
My dzis bylismy na pieszo w gdyni na bulwarze potem obiadek i zakupy w tesco a na sam koniec wspolna kapiel z bablem.
My tez chcemy basen!!!!!!!!!!!!!!!
Ja tez nie prasuje:P i to nic:P moj jak ma cos do prasowania to sam sobie prasuje:P
Mam pytanko do mam ktore gotuja obiadki. Gotujecie wiecej i mrozicie? jak tak to w czym najlepiej mrozic zeby byly odrazu takie porcje małe?
My dzis bylismy na pieszo w gdyni na bulwarze potem obiadek i zakupy w tesco a na sam koniec wspolna kapiel z bablem.
My tez chcemy basen!!!!!!!!!!!!!!!
ssabinka - powiedz że promocja :P z 1600 na 1034 i kupuj :)
http://www.swiatwozkow.pl/product_info.php?products_id=2664
Madziulka - nie było afery, po prostu pytanie Agusi ..., mnie po prostu dziwi że ktoś musi pytać jaki kolor wózka wybrać :), ja takie decyzje podejmuję jeszcze samodzielnie :)
http://www.swiatwozkow.pl/product_info.php?products_id=2664
Madziulka - nie było afery, po prostu pytanie Agusi ..., mnie po prostu dziwi że ktoś musi pytać jaki kolor wózka wybrać :), ja takie decyzje podejmuję jeszcze samodzielnie :)
melduję się w brand new wątek ;-) Starego nie doczytałam, bo nie chciał mi się załadować ;P
U nas dzisiaj średnio ciekawie. Odkąd Wojtek zaczął stawać, to teraz chce prawie cały czas stać, raczkować, wszystko zdobywać, widzieć, posmakować. Ma tyle wrażeń, że robi się czasami bardzo marudny- widać, że nowe umiejętności trochę przerastają jego mały móżdżek :P
No i do tego jedynki u góry nadal się wyżynają, pięknie je widać (już kilka mm wystaje), ale dzisiaj na dziąsełku pojawiła się odrobina krwi, czyli nadal idą.
Dzisiaj znowu ma być deszcz wielkoskalowy, czyli powodziowa powtórka :(
U nas dzisiaj średnio ciekawie. Odkąd Wojtek zaczął stawać, to teraz chce prawie cały czas stać, raczkować, wszystko zdobywać, widzieć, posmakować. Ma tyle wrażeń, że robi się czasami bardzo marudny- widać, że nowe umiejętności trochę przerastają jego mały móżdżek :P
No i do tego jedynki u góry nadal się wyżynają, pięknie je widać (już kilka mm wystaje), ale dzisiaj na dziąsełku pojawiła się odrobina krwi, czyli nadal idą.
Dzisiaj znowu ma być deszcz wielkoskalowy, czyli powodziowa powtórka :(
Dziękuje za pochwały w imieniu Helenki:) zobaczymy jak jej pójdzie jutro:)
Co do parasolek to tak jak mówiłam ja na razie nie kupuje. mamy spacerówkę w zestawie. a latem jak nie wózek to będę brała nosidło.
A propo: mjakmama zamówiłaś już MT? kurcze ja się muszę w końcu z tym zorganizować.
Madziulka gratuluję kupna auta no i najważniejsze że dzięki temu będziesz mogła przyjechać na spotkanie!
A co do ciuszków na lato dla malucha to tak jak pisała Panna: pajace, pajace i jeszcze raz pajace na 0-3 i bodziaki. a sukienki i inne bajery dopiero na 3-6. no ja jeszcze lubiłam moje ukochane rampersy:)
Co do parasolek to tak jak mówiłam ja na razie nie kupuje. mamy spacerówkę w zestawie. a latem jak nie wózek to będę brała nosidło.
A propo: mjakmama zamówiłaś już MT? kurcze ja się muszę w końcu z tym zorganizować.
Madziulka gratuluję kupna auta no i najważniejsze że dzięki temu będziesz mogła przyjechać na spotkanie!
A co do ciuszków na lato dla malucha to tak jak pisała Panna: pajace, pajace i jeszcze raz pajace na 0-3 i bodziaki. a sukienki i inne bajery dopiero na 3-6. no ja jeszcze lubiłam moje ukochane rampersy:)
O! Własnie, widzę, że przegapiłam relację z jedzeniowego postępu Helenki! Dużo zjadła? GRATULACJE !!!
Ja też teraz szukam spacerówki. Na parasolkę nasze maluszki jeszcze są za małe.
W piątek Wojtek zaliczył swój debiut w MT, było super :) Lepiej niż w chuście, więcej widzi, ma większą swobodę, no i mimo, że waży więcej, to czuję, jakby ważył mniej niż w chuście ;-)
Ja też teraz szukam spacerówki. Na parasolkę nasze maluszki jeszcze są za małe.
W piątek Wojtek zaliczył swój debiut w MT, było super :) Lepiej niż w chuście, więcej widzi, ma większą swobodę, no i mimo, że waży więcej, to czuję, jakby ważył mniej niż w chuście ;-)
już doczytałam a tam, jak nie można się zdecydować, to czemu nie spytać :P jej dla mnie to też za drogo, chce coś duzo tanszego,m bo ma posluzyc glownie na lato, zeby nie pakowac stelarza i spacerowki bo duzo miejsca zajmuje :/ moze cos znajde - jakby co ssabinka to sie podziel jakbys cos fajnego znalazla
no wlasnie ja zamrozilam w pudelka, ostatnio w biedronce bylo chyba 5 i 2 są takie male. Ale jak rozmrażam to musi być tylko na jeden obiadek? a dzis wpakowalam w 2 sloiczki ale nie postawilam na zakretce - następnym razem :)
no wlasnie ja zamrozilam w pudelka, ostatnio w biedronce bylo chyba 5 i 2 są takie male. Ale jak rozmrażam to musi być tylko na jeden obiadek? a dzis wpakowalam w 2 sloiczki ale nie postawilam na zakretce - następnym razem :)
http://www.facebook.com/profile.php?id=1468558413&ref=ts#!/photo.php?fbid=1537834933662&set=a.1504429458546.2065935.1468558413 ten wybralam
Aniaa bede sie modlic by mnie cos takiego nie spotkalo - ze tez ludzie maja pomysly by cos takiego fotografowac
Aniaa bede sie modlic by mnie cos takiego nie spotkalo - ze tez ludzie maja pomysly by cos takiego fotografowac
A my dopier wróciliśmy do domu. Byliśmy u znajomych na obiadokolacji i Hubercik spisał się wspaniale. Jestem z niego bardzo dumna :-) Najpierw leżał sobie grzecznie na kocyku, potem posiedział trochę na kolanach u cioci - i chyba dziś po raz pierwszy się w cioci zakochał :-)
Było patrzenie głęboko w oczy, uśmiechy, guganie, popisywanie się grzechotką - a na końcu numer popisowy - ssanie dużego palca u nogi :-) Panowie nie mieli przy nim szans :-)
Ja prasowałam ubranka tylko raz - kiedy je kupiłam. Ale to chyba trochę z nudów było. Teraz jeszcze mi się nie zdarzyło.
Co do letniej wyprawki - to ja też polecam pajace - i to właśnie z zakładkami na rączki. Bardzo dobrze się spisały. Poza polecam body z krótkimi rękawkami. Z kolei kaftaniki nie sprawdziły się u nas w ogóle.
Było patrzenie głęboko w oczy, uśmiechy, guganie, popisywanie się grzechotką - a na końcu numer popisowy - ssanie dużego palca u nogi :-) Panowie nie mieli przy nim szans :-)
Ja prasowałam ubranka tylko raz - kiedy je kupiłam. Ale to chyba trochę z nudów było. Teraz jeszcze mi się nie zdarzyło.
Co do letniej wyprawki - to ja też polecam pajace - i to właśnie z zakładkami na rączki. Bardzo dobrze się spisały. Poza polecam body z krótkimi rękawkami. Z kolei kaftaniki nie sprawdziły się u nas w ogóle.
myślę jeszcze o tym:
http://www.ceneo.pl/1636584
http://www.ceneo.pl/1636584
Jesli chodzi o spacerówkę, to wczoraj przywieźliśmy naszą od teściów - stoi w kuchni i jeszcze jej nie rozpakowałam. Nawet nie jest taka duża, jak się spodziewałam, więc ok. Myślę, że mały spokojnie do przyszłego lata w niej pojeździ - bo raczej sobie nie wyobrażam jeżdżenia parasolką w przyszłorocznych zaspach.
Tylko się zastanawiam, czy będzie potem sens kupowanie parasolki, gdy mały będzie miał dwa lata. No, ale mam na to jeszcze trochę czasu :-)
Tylko się zastanawiam, czy będzie potem sens kupowanie parasolki, gdy mały będzie miał dwa lata. No, ale mam na to jeszcze trochę czasu :-)
jestem:)
wow wkońcu Helenka się skusiła na obiadek...:) superrrr!!! moj dzis miał premiere szpinaku, soczku jabłkowego i deserku morela banan:) najgorzej mu poszło z obiadkiem oczywiście:)
ja prasuje ciuszki nadal..generalnie lubie takie male wyprasowane ubranka:)
madziulka, jakie autko kupiłaś? pochwal sie, ja tez sie rozgladam za czyms...
akacja, a jak noc mineła Hubercikowi?
dziewczyny...u nas jest koszmar...mały chce cały czas siedziec...juz wogole nie lezy na brzuszku...czasem na plecach ale zaraz dzwiga sie do połowy i wkurza...na bujaku nie usiedzi bo sie "wychyla" w krzesełku to samo...masakra jakas!
wow wkońcu Helenka się skusiła na obiadek...:) superrrr!!! moj dzis miał premiere szpinaku, soczku jabłkowego i deserku morela banan:) najgorzej mu poszło z obiadkiem oczywiście:)
ja prasuje ciuszki nadal..generalnie lubie takie male wyprasowane ubranka:)
madziulka, jakie autko kupiłaś? pochwal sie, ja tez sie rozgladam za czyms...
akacja, a jak noc mineła Hubercikowi?
dziewczyny...u nas jest koszmar...mały chce cały czas siedziec...juz wogole nie lezy na brzuszku...czasem na plecach ale zaraz dzwiga sie do połowy i wkurza...na bujaku nie usiedzi bo sie "wychyla" w krzesełku to samo...masakra jakas!
Super, że dzieciaczki zajadają :-)
Asku - noc była nadspodziewanie dobra - tzn - pobudka tak jak zawsze o 23:00, 2:00 i 5:00. Jedyne, co mnie dobiło to to, że o 6:30 był już koniec spania :-((((
Boże, mój syn wstaje coraz wcześniej - najpierw była 9:00, potem 8:00, 7:30 a teraz 6:30... a jak tak kocham spanieeee.... Ech
Asku - noc była nadspodziewanie dobra - tzn - pobudka tak jak zawsze o 23:00, 2:00 i 5:00. Jedyne, co mnie dobiło to to, że o 6:30 był już koniec spania :-((((
Boże, mój syn wstaje coraz wcześniej - najpierw była 9:00, potem 8:00, 7:30 a teraz 6:30... a jak tak kocham spanieeee.... Ech
akacja 2 latka ciezko utrzymac w parasolce patrz foto - 2 latki sa duze ja z wygody ladowalam ich do wozka by dojechac na plac zabaw ale ogolnie to juz obywalismy sie bez wozka i u mnie parasolka byla kupiona na 3 mce

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
hmm mój chrześniak miał parasolkę bodajże chicco i też się rozkłada na płasko
asku kupilismy renault megane - i powiem Wam że ja nie wiem jak to jest z tymi fotelikami, to auto ma 6 poduszek, jedynei na srodku nie ma, wiec nosidelko tylko na srodku ( bądz z przodu bo mozna poduche wylaczyć ) a jak jest z juz normalnymi fotelikami montowanymi przodem? poducha też musi byc wyłączona??
asku kupilismy renault megane - i powiem Wam że ja nie wiem jak to jest z tymi fotelikami, to auto ma 6 poduszek, jedynei na srodku nie ma, wiec nosidelko tylko na srodku ( bądz z przodu bo mozna poduche wylaczyć ) a jak jest z juz normalnymi fotelikami montowanymi przodem? poducha też musi byc wyłączona??
Kapitalni są ci twoi synowie :-) Z jednej strony macho w okularach, z drugiej maluszki z misiakami :-)
Tak własnie myślę, że może raczej pożyczę parasolkę od znajomej, bo też sądzę że na taki wózek jest jeszcze za wcześnie, a potem to pewnie bardziej sprawdzi się jakiś rowerek albo pchacz. Albo szyja taty :-)
Tak własnie myślę, że może raczej pożyczę parasolkę od znajomej, bo też sądzę że na taki wózek jest jeszcze za wcześnie, a potem to pewnie bardziej sprawdzi się jakiś rowerek albo pchacz. Albo szyja taty :-)
moj maz zawsze jedzie i kupuje - a ja raczej z tym co musza sie zastanowic - wiecej obejrzeć ;p a teraz mam juz tak dosc siedzenia w domu że po prostu powiedziałam bierzemy, szybko pojechalismy po kase i już - mąż byłw szoku :))) i tak musze miec auto do pracy wiec 2 miechy w ta czy w ta roznicy nie robia ;d
Madziuka musisz miec wylaczona poduszke jak wozisz w tym foteliku wiekszym 9-18
Z punktu widzenia polskiego prawa: Można, o ile dziecko jest w foteliku i o ile nie jest to fotelik zamontowany tyłem do kierunku ruchu na miejscu z aktywną, przednią poduszką powietrzną.
Z punktu widzenia biomechaniki zderzeń: Jeśli musisz przewozić dziecko z przodu to niezależnie od tego jaki to jest fotelik i jak montowany (przodem czy tyłem) odsuń maksymalnie do tyłu przedni fotel pasażera i wyłącz przednią poduszkę powietrzną. Poduszka stanowi śmiertelne zagrożenie dla dzieci w fotelikach montowanych tyłem. Dzieciom w większości fotelików 9-18 grozi połamaniem nóżek. W fotelikach 15-36 o "klasycznej" konstrukcji przy odsuniętym fotelu problem ten występuje rzadziej, ale wymaga on indywidualnej oceny dla danego fotelika i konkretnego samochodu.
Z punktu widzenia polskiego prawa: Można, o ile dziecko jest w foteliku i o ile nie jest to fotelik zamontowany tyłem do kierunku ruchu na miejscu z aktywną, przednią poduszką powietrzną.
Z punktu widzenia biomechaniki zderzeń: Jeśli musisz przewozić dziecko z przodu to niezależnie od tego jaki to jest fotelik i jak montowany (przodem czy tyłem) odsuń maksymalnie do tyłu przedni fotel pasażera i wyłącz przednią poduszkę powietrzną. Poduszka stanowi śmiertelne zagrożenie dla dzieci w fotelikach montowanych tyłem. Dzieciom w większości fotelików 9-18 grozi połamaniem nóżek. W fotelikach 15-36 o "klasycznej" konstrukcji przy odsuniętym fotelu problem ten występuje rzadziej, ale wymaga on indywidualnej oceny dla danego fotelika i konkretnego samochodu.
witamy się późną porą :)
trochę nas nie było, ale to wszystko przez lekarzy :( kurcze ciągle coś u nas wyskakuje, teraz okazało się że mała ma jakiś torbielik na jajniku, normalnie mam dosyć tych wszystkich lekarzy, bo co jakaś wizyta u lekarza to ciągle coś :(
ale w końcu maja zlitowała się nad rodzicami i powoli zaczyna się przekręcać, co prawda na razie tylko z brzuszka na plecki ale i tak jestem strasznie z niej dumna :) a i tak pierwsze przewroty robiła jak nikogo w pokoju nie było, może się wstydziła? hi hi najważniejsze ze już coś ruszyło :)
No i gratulacje dla Helenki - pół słoiczka to nie lada wyczyn :))
co do spacerówek na razie w planach nie mam kupowania innej ale kto wie...
dzisiaj się zastanawiałam czy młodej nie przesadzić już do spacerówki, bo do gondoli ledwo się mieści no i wkurza się, że nic nie widzi, a wtedy na spacerze jest tylko krzyk, a jak posadzę ją w gondoli to już spokój
trochę nas nie było, ale to wszystko przez lekarzy :( kurcze ciągle coś u nas wyskakuje, teraz okazało się że mała ma jakiś torbielik na jajniku, normalnie mam dosyć tych wszystkich lekarzy, bo co jakaś wizyta u lekarza to ciągle coś :(
ale w końcu maja zlitowała się nad rodzicami i powoli zaczyna się przekręcać, co prawda na razie tylko z brzuszka na plecki ale i tak jestem strasznie z niej dumna :) a i tak pierwsze przewroty robiła jak nikogo w pokoju nie było, może się wstydziła? hi hi najważniejsze ze już coś ruszyło :)
No i gratulacje dla Helenki - pół słoiczka to nie lada wyczyn :))
co do spacerówek na razie w planach nie mam kupowania innej ale kto wie...
dzisiaj się zastanawiałam czy młodej nie przesadzić już do spacerówki, bo do gondoli ledwo się mieści no i wkurza się, że nic nie widzi, a wtedy na spacerze jest tylko krzyk, a jak posadzę ją w gondoli to już spokój
Manka biedna ta Twoja mała:(((( Coś chcą robić z tą torbielą?? kurcze skąd torbiel na jajniku u takiego malucha????
Madziulka 6 poduszek ok ale przecież one nie są z tyłu siedzenia i osoby siedzące na tylnych kanapach nie mają poduszek takich na twarz. z tyłu mogą być poduszki boczne i w ramie tylnego okna. więc spokojnie możesz wozić małą z tyłu za kierowcą lub pasażerem przodem. na środku bezpiecznie jest wozić malucha w nosidle - tyłem do kierunku jazdy - ale już w następnym foteliku nie za bardzo.
Z przodu bym nigdy nie woziła dziecka. no chyba że jak mjakmama miałabym deficyt miejsca:))))
Madziulka 6 poduszek ok ale przecież one nie są z tyłu siedzenia i osoby siedzące na tylnych kanapach nie mają poduszek takich na twarz. z tyłu mogą być poduszki boczne i w ramie tylnego okna. więc spokojnie możesz wozić małą z tyłu za kierowcą lub pasażerem przodem. na środku bezpiecznie jest wozić malucha w nosidle - tyłem do kierunku jazdy - ale już w następnym foteliku nie za bardzo.
Z przodu bym nigdy nie woziła dziecka. no chyba że jak mjakmama miałabym deficyt miejsca:))))
Witamy z rana:)
U nas ze spaniem jest zazwyczaj tak ze maly spi 12 godz jak poloze go o 19 to wstanie o 7 jak o 20 to o8.
My mamy spacerowke mutsy i maly w niej juz jezdzi, ale mieszkamy na 3 pietrze i chcialabym na lato wlasnie albo jak musze na chwile do sklepu czy do mamy taka lzejsza i raz by byl w tamtej a raz w tej. No i jak jeziorko latem czy cos on z reguly zasypia w wozku jak jedzie to bysmy musieli zabierac ze soba a teraz jak pakujemy mutsy to caly bagaznik zapchany.
Brawo dla Helenki:) Zapomnialam wczoraj:P
A Fifi bardzo czesto juz buja sie na nozkach nie za dlugo ale czesto:)boje sie czasem bo jak jest do raczkowania to potrafi wstac na stopach..... boje sie ze kregoslup sobie polamie albo fikolka do przodu zrobi....
U nas ze spaniem jest zazwyczaj tak ze maly spi 12 godz jak poloze go o 19 to wstanie o 7 jak o 20 to o8.
My mamy spacerowke mutsy i maly w niej juz jezdzi, ale mieszkamy na 3 pietrze i chcialabym na lato wlasnie albo jak musze na chwile do sklepu czy do mamy taka lzejsza i raz by byl w tamtej a raz w tej. No i jak jeziorko latem czy cos on z reguly zasypia w wozku jak jedzie to bysmy musieli zabierac ze soba a teraz jak pakujemy mutsy to caly bagaznik zapchany.
Brawo dla Helenki:) Zapomnialam wczoraj:P
A Fifi bardzo czesto juz buja sie na nozkach nie za dlugo ale czesto:)boje sie czasem bo jak jest do raczkowania to potrafi wstac na stopach..... boje sie ze kregoslup sobie polamie albo fikolka do przodu zrobi....
ja tez bede pierwszy raz....mam nadzieje ze trafie:) zalezalo mi zawsze zeby chociaz raz sie pojawic ale nie mialam mozliwosci a dzis namowilam meza i bierze wolne bo musze badania do pracy porobic i prawo jazdy wymienic więc po badaniach pewnie na 11 zdazymy to chociaz na godzinke pojawimy sie bo maz bedzie w aucie czekal:)
Dziewczyny, co to za spotkanie? Napiszcie coś więcej dla nieuświadomionych mam? ;D
U nas w nocy jakieś dziwne pobudki 23, 3, a wstajemy o 6.30 tak jak poniektórzy szczęśliwcy ;/
A jakie nosidła polecacie? I ktoś rzucił skrótem MT co to?
Czy tylko ja nie wiem o czym tu mowa? Tak sobie myśle że być mamą to ciężka i wymagająca ciągłego dokształcania sztuka. Bo te wózki, nosidła, foteliki i wszystkie inne gadżety, który wybrać by nie zrobić szkody i by mądrze wydać kasę i by się przydał.... Aż głowa puchnie hihi
U nas w nocy jakieś dziwne pobudki 23, 3, a wstajemy o 6.30 tak jak poniektórzy szczęśliwcy ;/
A jakie nosidła polecacie? I ktoś rzucił skrótem MT co to?
Czy tylko ja nie wiem o czym tu mowa? Tak sobie myśle że być mamą to ciężka i wymagająca ciągłego dokształcania sztuka. Bo te wózki, nosidła, foteliki i wszystkie inne gadżety, który wybrać by nie zrobić szkody i by mądrze wydać kasę i by się przydał.... Aż głowa puchnie hihi

ja bym go wziela jesli bedzie chcial;p a my mamy teraz chyba skok rozwojowy i naprawde juz wymiekam .....non stop ryczy, marudzi i nie moge go rozweselic tak jak byl smieszkiem tak ja juz nie wiem co z nim robic.... masakra a jeszcze 3 tygodnie niby ja padne ...najgorsze ze jak sie skonczy skok to ja wracam do pracy;/
Malutka spotkanie klubu mam:)
Tutaj jest nasza stronka i informacje o spotkaniach. Nie ma jeszcze info na stronie głównej o tym w Gdyni, jest tylko w kalendarzu ale zaraz wrzucę:
http://www.klubmamgdynia.pl
W czwartek jest spotkanie w Gdyni, w Galerii Malucha, na ul. Traugutta 2 o 11:00.
Zapraszamy!!!
U nas nocka też udana. jedna pobudka na mleko:)
Pogoda masakra!!!
Tutaj jest nasza stronka i informacje o spotkaniach. Nie ma jeszcze info na stronie głównej o tym w Gdyni, jest tylko w kalendarzu ale zaraz wrzucę:
http://www.klubmamgdynia.pl
W czwartek jest spotkanie w Gdyni, w Galerii Malucha, na ul. Traugutta 2 o 11:00.
Zapraszamy!!!
U nas nocka też udana. jedna pobudka na mleko:)
Pogoda masakra!!!
moj Oli ogolem to maly smieszek i lubi towarzystwo a szczególnie dzici od razy sie smieje i zaczepia tylko wydaje mi sie ze ma skok rozwojowy no i dlatego nie jest zbyt ciekawie;/;/no i chyba idzie mu 2 ząbek bo jeden juz jest;d
chyba tak zle nie bedzie.....a co najlepiej dla malego ze soba zabrac powiedzcie z doswiadczenia jakis kocyk zeby polozyc czy w nosidelku bo nie wiem jak tam sie organizujecie....?
a jak u Was bylo z tym skokiem ok 24 tygodnia??;/ mi sie narazie wydaje najgorszy ale to chyba tez przez te zeby..... eh ciezkie dni;d a najgorsze ze niby 26 tydzien najgorszy a wtedy wlasnie tesciowa bedzie sie "uczyla" malego heh mam nadzieje ze sie nie zrazi;p
Witam porannie
U nas noc, hm... Pobudki o 24:00, 3:00, 4:00 i 5:00 :-((( No ale to pewnie przez to wieczorne zamieszanie.
I niestety u nas nie działa zasada ssabinki z czasem snu - mały poszedł wczoraj spać o 21:30 a wstał 6:30.
Dziewczyny, a szukałyście już Pana Metki. Bo ja przeczesałam cały internet i wszędzie wyświetla mi się komunikat o braku towaru.
U nas noc, hm... Pobudki o 24:00, 3:00, 4:00 i 5:00 :-((( No ale to pewnie przez to wieczorne zamieszanie.
I niestety u nas nie działa zasada ssabinki z czasem snu - mały poszedł wczoraj spać o 21:30 a wstał 6:30.
Dziewczyny, a szukałyście już Pana Metki. Bo ja przeczesałam cały internet i wszędzie wyświetla mi się komunikat o braku towaru.
ok no bo wlasnie nie wiedzialam czy kazda przynosi swoja mate czy co i jak:) a my wstajemy...uwaga uwaga 5:30;( ale w sumie to dobrze bo za 3 tygodnie bede musiala wstawac o 5 zeby do pracy sie wyrobic i malego przygotowac do babci:) na szczescie nie do żłobka:)
http://www.fabrykawafelkow.pl/dla-dzieci/zawieszki-do-wozka/77-pan-metka-wesola-zawieszka-do-wozka-z-pozytywka-.html
tutaj jest pan metka, ale droższy
torbiel nie wiadomo do końca skąd jest, może od moich hormonów, ale u nas w rodzinie juz jeden maluszek mia taki torbiel. Córa mojego brata jak miała 3 mc miała operację wycięcia torbiela no ale musieli takze wyciąc jej janik, mam nadzieję, że nas to ominie i to cholerstwo się wchłonie
a nocka u nas super:) poszła spać po 20, potem karmiłam ją po 23 ale ja jeszcze nie spałam, kolejne karmienie 6.30 a potem jeszcze spanko do 9.30 :)
tutaj jest pan metka, ale droższy
torbiel nie wiadomo do końca skąd jest, może od moich hormonów, ale u nas w rodzinie juz jeden maluszek mia taki torbiel. Córa mojego brata jak miała 3 mc miała operację wycięcia torbiela no ale musieli takze wyciąc jej janik, mam nadzieję, że nas to ominie i to cholerstwo się wchłonie
a nocka u nas super:) poszła spać po 20, potem karmiłam ją po 23 ale ja jeszcze nie spałam, kolejne karmienie 6.30 a potem jeszcze spanko do 9.30 :)
My parasolki nie kupujemy. Teraz radzimy sobie z wozeniem gondoli, wiec mysle, ze z normalna spacerowka tez damy rade, a dzieciaczkowi zawsze wygodniej.
A odnośnie fotelików, polecam filmik z testów ADAC, niestety tylko po niemiecku. No i wg tego, co w nim mówią można wozić dziecko w tym drugim foteliku na fotelu pasażera, tylko tak jak napisała mjakmama odsunąć fotel na maxa do tyłu, tak, żeby poduszka rozwinęła się przed dzieckiem i lekko zamortyzowała uderzenie. Wg ADAC takie ustawienie jest bezpieczne.
http://www.adac.de/infotestrat/tests/kindersicherung/kinder_auf_beifahrersitz/default.aspx?ComponentId=25508&SourcePageId=31900
A odnośnie fotelików, polecam filmik z testów ADAC, niestety tylko po niemiecku. No i wg tego, co w nim mówią można wozić dziecko w tym drugim foteliku na fotelu pasażera, tylko tak jak napisała mjakmama odsunąć fotel na maxa do tyłu, tak, żeby poduszka rozwinęła się przed dzieckiem i lekko zamortyzowała uderzenie. Wg ADAC takie ustawienie jest bezpieczne.
http://www.adac.de/infotestrat/tests/kindersicherung/kinder_auf_beifahrersitz/default.aspx?ComponentId=25508&SourcePageId=31900
manka mojej koleżanki córeczka miała na jajniku guza i musieli jej ten jajnik wyciąć. Miała wtedy jakieś 3 miesiące. Na szczęście nie był złośliwy i wszystko skończyło się dobrze. Mam nadzieję, że u Was ta torbiel sama się wchłonie. Najważniejsze, że wiecie, że coś tam jest i to kontrolujecie. Na pewno będzie wszystko dobrze! A tak swoją drogą to jakieś niesprawiedliwe, że już takie maluszki muszą przez coś takiego przechodzić...
Mam pytanie do mam karmiący piersią: czy Wasze maluszki też ostatnio się częściej budzą w nocy na karmienie jakby były ciągle głodne? Czy śpią w Wami, czy je odkładacie po karmieniu do łóżeczka? Bo moja pierwszy sen ma w miarę długi bo od 19:30 do ok 24 i wtedy śpi w swoim łóżeczku, a później to już się budzi o 2:00 i niby jest znowu głodna i już nie chce spać u siebie tylko z nami w łóżku.. niby mi to nie przeszkadza, ale nie chcę jej przyzwyczaić do spania z nami, bo boję się, że później będzie jeszcze gorzej ją przenieść do własnego łóżeczka. A poza tym nie wiem dlaczego ona tak często budzi się w nocy? Bo o 24 rozumiem, ale później o 2, 4, 6... Jak to u Was wygląda?
Mam pytanie do mam karmiący piersią: czy Wasze maluszki też ostatnio się częściej budzą w nocy na karmienie jakby były ciągle głodne? Czy śpią w Wami, czy je odkładacie po karmieniu do łóżeczka? Bo moja pierwszy sen ma w miarę długi bo od 19:30 do ok 24 i wtedy śpi w swoim łóżeczku, a później to już się budzi o 2:00 i niby jest znowu głodna i już nie chce spać u siebie tylko z nami w łóżku.. niby mi to nie przeszkadza, ale nie chcę jej przyzwyczaić do spania z nami, bo boję się, że później będzie jeszcze gorzej ją przenieść do własnego łóżeczka. A poza tym nie wiem dlaczego ona tak często budzi się w nocy? Bo o 24 rozumiem, ale później o 2, 4, 6... Jak to u Was wygląda?

Zośkaa a może jest jakaś inna przyczyna pobudek? U nas teraz już wygląda dobrze, tzn. Mati z reguły śpi od 19.30 do 5.30, później pobudka na jedzonko i dalej śpimy do 7-8.30.
Ale po świętach i pobycie w innym domu nam się rozregulował i budził dość często, czasami nawet co 2 godziny. Na początku też mu dawałam cyca i po sprawie, trochę pojadł i odpływał. Ale któregoś dnia stwierdziłam, że już dość i stopniowo wyłączałam nocne karmienia. Wymaga to trochę silnej woli, ale się da. Teraz jak czasami zdarzy się Mateuszowi pobudka w nocy, to nigdy nie dostaje jeść, żeby się nie przyzwyczaił. Np. przedwczoraj budził się 3 razy, ale to były ewidentnie zęby, bo po każdym posmarowaniu żelem na ząbkowanie odpływał w sekundzie. Najgorsze, że taki Maluch nam nie powie co mu jest i tak szukamy po omacku.
Ale po świętach i pobycie w innym domu nam się rozregulował i budził dość często, czasami nawet co 2 godziny. Na początku też mu dawałam cyca i po sprawie, trochę pojadł i odpływał. Ale któregoś dnia stwierdziłam, że już dość i stopniowo wyłączałam nocne karmienia. Wymaga to trochę silnej woli, ale się da. Teraz jak czasami zdarzy się Mateuszowi pobudka w nocy, to nigdy nie dostaje jeść, żeby się nie przyzwyczaił. Np. przedwczoraj budził się 3 razy, ale to były ewidentnie zęby, bo po każdym posmarowaniu żelem na ząbkowanie odpływał w sekundzie. Najgorsze, że taki Maluch nam nie powie co mu jest i tak szukamy po omacku.
Manka dużo zdrówka dla Was. trzymamy kciuki żeby jednak torbiel się wchłonęła i nie trzeba było żadnej operacji robić!!
Zośkaa a może zęby?? Moja się już przestawiła i spi u siebie, tylko raz się budzi na karmienie i śpi dalej:) czyli wszystko wróciło do normy. ale walczyłam żeby spała w swoim łóżeczku!
A moja ma dzisiaj dzień marudy!!!!
Zośkaa a może zęby?? Moja się już przestawiła i spi u siebie, tylko raz się budzi na karmienie i śpi dalej:) czyli wszystko wróciło do normy. ale walczyłam żeby spała w swoim łóżeczku!
A moja ma dzisiaj dzień marudy!!!!
nyzosia to przynajmniej nie jestem sama bo ja juz nie wiem co z maim małym robic mam...masakra;/
ja mam gorszy problem od poczatku konsekwetnie male kady sen spedzal u siebie w lozeczku...smok, pielucha i lulu...a jak szly zeby dawalam cycka bo bylo mi go zal i teraz dupa czasem usnie bez cycka ale czesciej ryk niesamowity az daje cycka bo wszyscy domownicy pytaja czemu on tak placze....problemu by nie bylo gdyby nie to ze ZA 3 TYGODNIE WRACAM DO PRACY;/;/nie wiem co zrobic choc sama narobilam takiego problemu a bylo idealnie....
ja mam gorszy problem od poczatku konsekwetnie male kady sen spedzal u siebie w lozeczku...smok, pielucha i lulu...a jak szly zeby dawalam cycka bo bylo mi go zal i teraz dupa czasem usnie bez cycka ale czesciej ryk niesamowity az daje cycka bo wszyscy domownicy pytaja czemu on tak placze....problemu by nie bylo gdyby nie to ze ZA 3 TYGODNIE WRACAM DO PRACY;/;/nie wiem co zrobic choc sama narobilam takiego problemu a bylo idealnie....
Manka - zdrowia dla malutkiej. Że też takie małe dzieci muszą tyle badań (oby tylko badań) przechodzić :/
Zośka - u nas Kostek budzi się czasem raz jak kiedyś, ale czasem dwa razy (od kiedy na noc przestał dostawać sztuczne mleko) i chyba znowu wprowadzę mm na dobranoc, bo widocznie mu za mało z piersiowego.. Albo kaszkę zacznie dostawać - teraz je kaszkę na śniadanie :)
Byliśmy u pani logopedy dziś i zapytałam się o to powtarzanie sylab. Podobno bardzo rzadko kiedy dzieci 5-6cio miesięczne potrafią mówić ciągi takie jak: babababa, gagagagaga. Norma to 7-9 miesięcy, więc nie ma się co stresować :)
I zbadała odruch żucia małego i jest bardzo ładnie :) A masaże mam kontynuować :)
Zośka - u nas Kostek budzi się czasem raz jak kiedyś, ale czasem dwa razy (od kiedy na noc przestał dostawać sztuczne mleko) i chyba znowu wprowadzę mm na dobranoc, bo widocznie mu za mało z piersiowego.. Albo kaszkę zacznie dostawać - teraz je kaszkę na śniadanie :)
Byliśmy u pani logopedy dziś i zapytałam się o to powtarzanie sylab. Podobno bardzo rzadko kiedy dzieci 5-6cio miesięczne potrafią mówić ciągi takie jak: babababa, gagagagaga. Norma to 7-9 miesięcy, więc nie ma się co stresować :)
I zbadała odruch żucia małego i jest bardzo ładnie :) A masaże mam kontynuować :)
a co do spacerówek: http://allegro.pl/hit-wozek-spacerowy-spacerowka-abc-design-30-i1429437462.html
Jestem zadowolona z tej firmy i chyba coś takiego kupię.
Jestem zadowolona z tej firmy i chyba coś takiego kupię.
mjakmama tak po części zazdroszcze w sensie ze chcialabym zeby Oli nie dal babci popalic bo ona zaraz jak ja go zabieram idzie do swojej pracy i jak bedzie jej za ciezko to niestety maly ląduje w żłobku...:(
Na razie nie myślę o prasolce, bo te co mi sie podobają są strasznie drogie, a ja bym chciała jakąś tylko na któtkie odcinki, tak żeby podjechać na bulwar i się przejść deptakiem.
Manka mam nadzieje, ze operacja nie będzie konieczna, ja rodzinie też mam podobny przypadek.
U mojej chcrześniaczki, która ma 6 mcy, lekarz odkrył, że ma zrośnięte wargi sromowe i używa maści na to, jak nie podziała to będzie miła operację jak już będzie starsza. lekarz powiedział, że to od zywności naszprycowanej hormonami, która spożywała matka i w ogóle stwierdził, że teraz jest co raz więcej takich przypadków, a do ginekologa dzicięcego są takie kolejki, że szok.
Dziś musiłam w nocy zbudzić małego, żeby mi rozbił zastoje, których się nabawiłam przez niego, bo nie chciał pić z cyca. Potem był bardzo rozbaiwony turlał się w łóżeczku i zaczął się łapać o szczyt łóżeczka i podciągać i chyba będę musiła obniżyć materac, bo to dość niebezpieczne, na razie brak mu siły i pomyślunku, żeby wypaść, ale każdy dzień przynosi coś nowego.
Manka mam nadzieje, ze operacja nie będzie konieczna, ja rodzinie też mam podobny przypadek.
U mojej chcrześniaczki, która ma 6 mcy, lekarz odkrył, że ma zrośnięte wargi sromowe i używa maści na to, jak nie podziała to będzie miła operację jak już będzie starsza. lekarz powiedział, że to od zywności naszprycowanej hormonami, która spożywała matka i w ogóle stwierdził, że teraz jest co raz więcej takich przypadków, a do ginekologa dzicięcego są takie kolejki, że szok.
Dziś musiłam w nocy zbudzić małego, żeby mi rozbił zastoje, których się nabawiłam przez niego, bo nie chciał pić z cyca. Potem był bardzo rozbaiwony turlał się w łóżeczku i zaczął się łapać o szczyt łóżeczka i podciągać i chyba będę musiła obniżyć materac, bo to dość niebezpieczne, na razie brak mu siły i pomyślunku, żeby wypaść, ale każdy dzień przynosi coś nowego.
ja w sumie nie chciałam parasolki, ale ze wzgledu na wyjazdy- w naszym przypadku czeste nawet weekendowe, chyba sie zaopatrze...teraz jak załadujemy wozek to pol bagaznka zapchanego..a do grecji napewno nie bede brac mojego wozka do samolotu:)
aaa i my jednak tez grecje przekładamy na wrzesień i na dodatek 2 tygodnie...jedziemy z 3 rodzinami z maluchami...jak fajnie ze nie sami:)
manka, napewno bedzie dobrez, wchłonie sie...zobaczysz!
aaa i my jednak tez grecje przekładamy na wrzesień i na dodatek 2 tygodnie...jedziemy z 3 rodzinami z maluchami...jak fajnie ze nie sami:)
manka, napewno bedzie dobrez, wchłonie sie...zobaczysz!
dzięki dziewczyny za miłe słowa otuchy, a najlepsze jest to ze ten torbielik to został odkryty przez przypadek, dostaliśmy skierowanie na usg brzuszka, aby zobaczyć czy z jelitami jest wszystko dobrze skoro maja robiła kupke raz na ok 10 dni, no i jelita są oki ale ten torbielik:( tyle, że mai n chyba w ogóle nie przeszkadza, bo ani nie płacze, brzuszek też ją nie boli, ma cały czas miękki a ona jest pogodna i uśmiechnięta.
Byłyśmy na spacerku 2 godziny i mała cały spacer przespała:) Teraz wystawiłam ją do ogródka i dalej śpi...normalnie szok!:)
Nie wiem czy to zęby czy może zrobiła sobie ze mnie smoczek i chce tylko possać cycusia... Nad dolnymi jedynkami pojawiły się takie dwa wypuklenia, ale nie są zaczerwienione, ani nic nie słychać jak stukam łyżeczką, więc nie wiem czy to zęby.
Najgorsze jest to, że jak już przebudzi się o tej 24 to dam jej cycusia i słyszę, że pije intensywnie i dość długo, odkładam ją do łóżeczka i jest ok, ale później znowu pobudka o 2 w nocy i znowu pije ale nie wiem czy długo bo ja już z nią zasypiam i jej nie odkładam do łóżeczka...chyba muszę być bardziej konsekwentna i ją jednak za każdym razem odkładać, bo nie chcę, żeby się przyzwyczaiła, że śpi z nami.
Dałabym jej mm na noc, ale ona nie tyka butelki, ostatnio jak jej próbowałam dać butlę z moim mlekiem to był taki ryk że szok, nie mogłam jej uspokoić.
Aha...jeszcze problem kupkowy. Mała je tylko moje mleko no i codziennie troszeczkę słoiczka (w zależności od dnia, niekiedy 1-2 łyżeczki, maksymalnie pół słoiczka), a jak zrobi kupkę co 2 dni, albo niekiedy codziennie, to jest jej nie za dużo i jest dość twarda (sorki za szczegóły, ale tak jakby przyklejona do tyłka). Wygląda to podobnie u Waszych dzieciaczków?
Nie wiem czy to zęby czy może zrobiła sobie ze mnie smoczek i chce tylko possać cycusia... Nad dolnymi jedynkami pojawiły się takie dwa wypuklenia, ale nie są zaczerwienione, ani nic nie słychać jak stukam łyżeczką, więc nie wiem czy to zęby.
Najgorsze jest to, że jak już przebudzi się o tej 24 to dam jej cycusia i słyszę, że pije intensywnie i dość długo, odkładam ją do łóżeczka i jest ok, ale później znowu pobudka o 2 w nocy i znowu pije ale nie wiem czy długo bo ja już z nią zasypiam i jej nie odkładam do łóżeczka...chyba muszę być bardziej konsekwentna i ją jednak za każdym razem odkładać, bo nie chcę, żeby się przyzwyczaiła, że śpi z nami.
Dałabym jej mm na noc, ale ona nie tyka butelki, ostatnio jak jej próbowałam dać butlę z moim mlekiem to był taki ryk że szok, nie mogłam jej uspokoić.
Aha...jeszcze problem kupkowy. Mała je tylko moje mleko no i codziennie troszeczkę słoiczka (w zależności od dnia, niekiedy 1-2 łyżeczki, maksymalnie pół słoiczka), a jak zrobi kupkę co 2 dni, albo niekiedy codziennie, to jest jej nie za dużo i jest dość twarda (sorki za szczegóły, ale tak jakby przyklejona do tyłka). Wygląda to podobnie u Waszych dzieciaczków?

Boże, Karolkaw - naprawde można wpaść w żywieniową panikę, kiedy się słucha takich historii. Gorące życzenia dla chrześnicy.
mjakmamo - to chyba dobrze :-) Przy mamie mozna sobie pozwolić, a przy babci to już lepiej trzymac fason :-)
Aśku - świetnie, że się udało :-) My też modyfikujemy plany pod znajomych i chyba jedzeniemy na Lazurowe Wybrzeże. Nie wiem tylko, jak ja tam dowiozę małego. To jednak szmat drogi.
Poza tym byliśmy dziś na długim spacerze - między inny po eko warzywka. Jest cudowna pogoda - trochę kropi, ale ja już czuję się wiosennie :-)
mjakmamo - to chyba dobrze :-) Przy mamie mozna sobie pozwolić, a przy babci to już lepiej trzymac fason :-)
Aśku - świetnie, że się udało :-) My też modyfikujemy plany pod znajomych i chyba jedzeniemy na Lazurowe Wybrzeże. Nie wiem tylko, jak ja tam dowiozę małego. To jednak szmat drogi.
Poza tym byliśmy dziś na długim spacerze - między inny po eko warzywka. Jest cudowna pogoda - trochę kropi, ale ja już czuję się wiosennie :-)
aśku A gdzie do tej Grecji jedziecie? Zdecydowałaś się na wyjazd zorganizowany, czy sami organizujecie?
Nyzosia dzięki za odpowiedź i zaproszenie, byłam na waszej stronie klubu fajna tapeta w te dzieciaczki,
nie znalazłam żadnych propozycji zabaw, piosenek czy rymowanek dla dzieci a jestem w posiadaniu kilku plików z takimi rzeczami mogę wysłać na maila aby innym udostępnić. Co ty na to?
Nyzosia dzięki za odpowiedź i zaproszenie, byłam na waszej stronie klubu fajna tapeta w te dzieciaczki,
nie znalazłam żadnych propozycji zabaw, piosenek czy rymowanek dla dzieci a jestem w posiadaniu kilku plików z takimi rzeczami mogę wysłać na maila aby innym udostępnić. Co ty na to?

dziewczyny moj maly od poczatku stycznia je sloiczki teraz je 1/2 i w sumie jeszcze glodny mysle ze zjadl by caly bo po sloiczku dopija mleko moje no i mam dylemat dawac tyle sloiczkowego dania ile chce czy dalej 1/2 i dokarmiac mlekiem no i jeszcze jedna sprawa bo w sumie to on moijego mleka je tyle samo co wczesniej plus sloiczki a nie powinnam po porstu zastepowac daniem mojego mleka...ja naprawde jestem zakrecona w tym wszustkim nie wiem co i jak a nie chce zrobic zle...chcialabym tez kaszke mu na kolacje dawac ale tez sie boje...masakra
yasmine87
w moim schemacie rozszerzania diety jest napisane aby dawać słoiczek po jedzeniu piersią ... I mimo że wydaje mi się że mała jest najedzona, mleka się napiła tyle co się dało to jeszcze też potrafi zjeść pół słoika i nawet więcej jakby się jej dało :P
Ja bym na Twoim miejscu już dawała cały słoiczek ale mleka nadal nie ograniczała bo na razie to główny dostawca kalorii - dzieciaczki różnie trawią to dodatkowe jedzonko i nie zawsze są w stanie w pełni je wykorzystać jeszcze.
w moim schemacie rozszerzania diety jest napisane aby dawać słoiczek po jedzeniu piersią ... I mimo że wydaje mi się że mała jest najedzona, mleka się napiła tyle co się dało to jeszcze też potrafi zjeść pół słoika i nawet więcej jakby się jej dało :P
Ja bym na Twoim miejscu już dawała cały słoiczek ale mleka nadal nie ograniczała bo na razie to główny dostawca kalorii - dzieciaczki różnie trawią to dodatkowe jedzonko i nie zawsze są w stanie w pełni je wykorzystać jeszcze.
jejuuuuuu toz się nie da przez wszystkie wpisy przejść i przyznaję się bez bicia, że po łebkach przeleciałam
my dzis mamy ważny dzień- Wiktoria poszła pierwszy raz do żłobka (na godzinkę, ale zawsze)- i wiecie co?? Ona dzielna, grzeczna jak anioł, nawet nie za marudziła, a głupia matka sie rozryczała jak oddawała ją opiekunce!! Ale daję przykład nie ma co!!
Wróciłam po godzince i panie były w szoku, ze ona taka grzeczna- ale niech się łudzą- to nie potrwa wiecznie :))
No i dziś tez był nasz spacerówkowy debiut- wczoaj pol wieczoru zakladalismy spacerowke, bo instrukcja byla w drugim kartonie, a on w komórce lokatorskiej i zadnemu z nas nie chcialo sie po nia zejsc, wiec glowkowalismy co z czym i do czego- udało sie, ale łatwo nie było :))
co do parasolki to poki co raczej sie nie nastawiamy na zakup ale nie mowie tez zdecydowanego nie :) pozyjemy zobaczymy :)
my dzis mamy ważny dzień- Wiktoria poszła pierwszy raz do żłobka (na godzinkę, ale zawsze)- i wiecie co?? Ona dzielna, grzeczna jak anioł, nawet nie za marudziła, a głupia matka sie rozryczała jak oddawała ją opiekunce!! Ale daję przykład nie ma co!!
Wróciłam po godzince i panie były w szoku, ze ona taka grzeczna- ale niech się łudzą- to nie potrwa wiecznie :))
No i dziś tez był nasz spacerówkowy debiut- wczoaj pol wieczoru zakladalismy spacerowke, bo instrukcja byla w drugim kartonie, a on w komórce lokatorskiej i zadnemu z nas nie chcialo sie po nia zejsc, wiec glowkowalismy co z czym i do czego- udało sie, ale łatwo nie było :))
co do parasolki to poki co raczej sie nie nastawiamy na zakup ale nie mowie tez zdecydowanego nie :) pozyjemy zobaczymy :)
a kaszke dajecie na sniadanko czy o jakiej porze??
ja wczesniej chcialam koniecznie wszystko ale to wszystko na swoim mleku a teraz mam watpliwosci czy nie kupisz kaszki z mm w sobie...
bo kaszki jeszcze nie daje a chcialabym na dniach podac bo chce malego ustawic bo za 2 tygodnie babcia zacyna opieke:) nie wiem jak mu jedzenie zorganizowac w czasie kiedy mnie nie bedzie czylo 6-14
czy na ten czas tylko moje mleko i obiadek tak jak teraz daje 12:30 czy kaszke czy deserek eh nie mam pojecia a jak godzinowo mniej wiecej u was jedzenie bo u mnie
6-cycek
9-cycek
12:30 1/2 sloiczka i cycek:)
14-15 cycke
18 znowu cycek i po kapieli przed 20 a potem o 3
ja wczesniej chcialam koniecznie wszystko ale to wszystko na swoim mleku a teraz mam watpliwosci czy nie kupisz kaszki z mm w sobie...
bo kaszki jeszcze nie daje a chcialabym na dniach podac bo chce malego ustawic bo za 2 tygodnie babcia zacyna opieke:) nie wiem jak mu jedzenie zorganizowac w czasie kiedy mnie nie bedzie czylo 6-14
czy na ten czas tylko moje mleko i obiadek tak jak teraz daje 12:30 czy kaszke czy deserek eh nie mam pojecia a jak godzinowo mniej wiecej u was jedzenie bo u mnie
6-cycek
9-cycek
12:30 1/2 sloiczka i cycek:)
14-15 cycke
18 znowu cycek i po kapieli przed 20 a potem o 3
Czesc :)
Długo sie nie odzywałam ale czytam częto :)
Po pierwsze gratulacje dla Wojtusia że tak pięknie stoi i Emilki że tak ślicznie zaczyna raczkować i bujać na pupie :)
Nasz synek rozwija się bardzo powoli... :(
Dziś bliśmy u pediatry, mały waży 8,5 kg i ma 70cm długości. Jest ogólnie duży i ma problem z przewrotami. Jak leży na pleckach to przewrca się prawie cały na brzuszek. Prawie bo zostaje głowa i lewa reka, których nie umie podnieść.
Poza tym ma wystające żebra. Lekarka powiedziala, ze to pewnie przez to że szybko rósł i szybko chce do siadania.
Musimy teraz go jak najmniej trzymać w pozycji siedzącej. Jak najwiecej kłaść na brzuszku i motywowac do obrotów. Tylko że my to robimy często wiec nie wiem czy da sie częściej :/
Dostaliśmy skierowanie na rehabilitację. Ciekawe na kiedy bedą termin.
Czy której dzidzius ma problem z żeberkami ?
Jestem zdołowana...
Długo sie nie odzywałam ale czytam częto :)
Po pierwsze gratulacje dla Wojtusia że tak pięknie stoi i Emilki że tak ślicznie zaczyna raczkować i bujać na pupie :)
Nasz synek rozwija się bardzo powoli... :(
Dziś bliśmy u pediatry, mały waży 8,5 kg i ma 70cm długości. Jest ogólnie duży i ma problem z przewrotami. Jak leży na pleckach to przewrca się prawie cały na brzuszek. Prawie bo zostaje głowa i lewa reka, których nie umie podnieść.
Poza tym ma wystające żebra. Lekarka powiedziala, ze to pewnie przez to że szybko rósł i szybko chce do siadania.
Musimy teraz go jak najmniej trzymać w pozycji siedzącej. Jak najwiecej kłaść na brzuszku i motywowac do obrotów. Tylko że my to robimy często wiec nie wiem czy da sie częściej :/
Dostaliśmy skierowanie na rehabilitację. Ciekawe na kiedy bedą termin.
Czy której dzidzius ma problem z żeberkami ?
Jestem zdołowana...
Co do jedzenia to moj synek juz calkowicie jest na Bebilonie Pepti.
Dostaje;:
7- 180 mm
10- 100 mm
13- obiadek (cały słoiczek zupki Hippa+ herbatka;lub szpinak z ziemniakami i troszkę jakiegoś mięsnego dania itp)
16- kaszka z owocami (z jablkami lub morelami lub sliwkami)
19-20 180 mm
w miedzyczasie czasami dostaje jeszcze jakiś deserek :)
Dostaje;:
7- 180 mm
10- 100 mm
13- obiadek (cały słoiczek zupki Hippa+ herbatka;lub szpinak z ziemniakami i troszkę jakiegoś mięsnego dania itp)
16- kaszka z owocami (z jablkami lub morelami lub sliwkami)
19-20 180 mm
w miedzyczasie czasami dostaje jeszcze jakiś deserek :)
yhy czyli kaszki na kolacje nie macie...tylko na sniadanie to by bylo git jak dla mnie bo wtedy bym miala
6 cycek
9 kaszka
12 obiadek a o 14 jestem ja wiec moge dalej cyckowac no i w miedzyczasie owoce hmmm musze go tak przestawic chyba od jutra daje kaszke na sniadanie a dalyscie jaka ilosc za pierwszym razem??
6 cycek
9 kaszka
12 obiadek a o 14 jestem ja wiec moge dalej cyckowac no i w miedzyczasie owoce hmmm musze go tak przestawic chyba od jutra daje kaszke na sniadanie a dalyscie jaka ilosc za pierwszym razem??
Malutka podeślij co masz - nie wiem jak będzie z wrzucaniem plików na stronę ale może się uda coś wykombinować.
Modern_Lady - jak dajesz tylko mm to wit d już nie bo witd jest w mm.
Kiciuchna nic się nie przejmuj rehabilitacją. Parę dzieciaczków z naszego wątku się rehabilituje a w ogóle na takie nie wyglądają:))) uszy do góry. będzie dobrze!
A ja bylam w pepco na zaspie. oczywiście musiałam coś młodej kupić:))))
Moja mama zaproponowała mi dzisiaj że może się jeden dzień w tygodniu zająć młodą żebym miała wolne....a ja się zastanawiam co miałabym robić w tym czasie i jedyne co mi na dzień dzisiejszy przyszło do głowy to....posprzątać chałupę!!! niee to jakieś chore jest:)))
Modern_Lady - jak dajesz tylko mm to wit d już nie bo witd jest w mm.
Kiciuchna nic się nie przejmuj rehabilitacją. Parę dzieciaczków z naszego wątku się rehabilituje a w ogóle na takie nie wyglądają:))) uszy do góry. będzie dobrze!
A ja bylam w pepco na zaspie. oczywiście musiałam coś młodej kupić:))))
Moja mama zaproponowała mi dzisiaj że może się jeden dzień w tygodniu zająć młodą żebym miała wolne....a ja się zastanawiam co miałabym robić w tym czasie i jedyne co mi na dzień dzisiejszy przyszło do głowy to....posprzątać chałupę!!! niee to jakieś chore jest:)))
Hej ;0
nie będę kłamać nie dam rady nadrobić i tylko "przeleciałam" wpisy ;/
weekend spędziliśmy na chwilach relaksu na spacerze bardzo długim ;) w sobotę u cioci dowiedziałam się ze z jej rodziny zmarło 5 miesięczne dziecko, miało bakterie w moczu coli i nie było wyleczone dokładnie, rozwinęło sie zapalenie opon mózgowych nie dające żadnych objawów, nagle patrzą do fotelika jak byli w odwiedzinach ze dziecko robi sie sine i nie oddycha :( przez takie cos :(
moja dziś jest mega marudna ;(( dałam jej viburcol i zobaczymy jak będzie, nie wiem co jej jest ;(
pochwale sie ze od 2 dni juz sama siedzi ;) musieliśmy zdjąć karuzele bo ja dosięga i ciągnie do buzi ;/
dziś odbieramy wyniki badan, ale się boje ;(
my spacerówkę zamówimy taką z myślą o zimie http://allegro.pl/wozek-graco-quattro-tdl-oslonka-parasol-raty-i1406082855.html na te lżejsze wózki uważam ze jest za mała ;/
nie będę kłamać nie dam rady nadrobić i tylko "przeleciałam" wpisy ;/
weekend spędziliśmy na chwilach relaksu na spacerze bardzo długim ;) w sobotę u cioci dowiedziałam się ze z jej rodziny zmarło 5 miesięczne dziecko, miało bakterie w moczu coli i nie było wyleczone dokładnie, rozwinęło sie zapalenie opon mózgowych nie dające żadnych objawów, nagle patrzą do fotelika jak byli w odwiedzinach ze dziecko robi sie sine i nie oddycha :( przez takie cos :(
moja dziś jest mega marudna ;(( dałam jej viburcol i zobaczymy jak będzie, nie wiem co jej jest ;(
pochwale sie ze od 2 dni juz sama siedzi ;) musieliśmy zdjąć karuzele bo ja dosięga i ciągnie do buzi ;/
dziś odbieramy wyniki badan, ale się boje ;(
my spacerówkę zamówimy taką z myślą o zimie http://allegro.pl/wozek-graco-quattro-tdl-oslonka-parasol-raty-i1406082855.html na te lżejsze wózki uważam ze jest za mała ;/
Nyzosia, jak ja pierwszy raz zostawiłam Kostka u Sabinki na trzy godziny na próbę, to błąkałam się po IKEI i patrzyłam na zegarek, kiedy miną te trzy godziny ;)
Kiciucha - może Twój synek słabiej się rusza, bo jest dużym dzieckiem? Chudziny są jakieś bardziej ruchliwe bo i mają łatwiej ;) My chodzimy na rehabilitację i naprawdę polecam. Jakikolwiek problem znaleźli u młodego, to na rehabilitacji na pewno szybko go "naprostują" ;) Dziecko do roku rozwija się w takim tempie, że jeśli ma się coś korygować, to najlepiej teraz :) Zobaczysz, będzie wszystko ok :) Wiem, że się tak łatwo mówi, ale ja też miałam doła z podobnego powodu i teraz jest już duuuużo lepiej :) Trzymam kciuki!
Kiciucha - a Ty już znasz płeć drugiego dzieciaczka? :)
U nas:
6-7-8 (zależy, jak wstanie...) pierś
9-10 kaszka
12-13 pierś + obiadek (pół słoiczka po pół godzinie)
15 deserek i pierś
18 pierś
20 mm
Kiciucha - może Twój synek słabiej się rusza, bo jest dużym dzieckiem? Chudziny są jakieś bardziej ruchliwe bo i mają łatwiej ;) My chodzimy na rehabilitację i naprawdę polecam. Jakikolwiek problem znaleźli u młodego, to na rehabilitacji na pewno szybko go "naprostują" ;) Dziecko do roku rozwija się w takim tempie, że jeśli ma się coś korygować, to najlepiej teraz :) Zobaczysz, będzie wszystko ok :) Wiem, że się tak łatwo mówi, ale ja też miałam doła z podobnego powodu i teraz jest już duuuużo lepiej :) Trzymam kciuki!
Kiciucha - a Ty już znasz płeć drugiego dzieciaczka? :)
U nas:
6-7-8 (zależy, jak wstanie...) pierś
9-10 kaszka
12-13 pierś + obiadek (pół słoiczka po pół godzinie)
15 deserek i pierś
18 pierś
20 mm
Przyszła mama co to za horrory!!!! ja nie mogę takich historii słuchać:)
Aniaa sęk w tym że ja wszystko mogę robić z młodą:) zakupy, koleżanki itp.:) a jak nie z młodą to mąż się nią zajmuje:) ale może znajdę jakąś pracę i wtedy mama się przyda na jeden czy dwa dni w tygodniu. cieszę się że sama zaproponowała:)
Kiciuchna no tak to już czas na płeć:)))
Aniaa sęk w tym że ja wszystko mogę robić z młodą:) zakupy, koleżanki itp.:) a jak nie z młodą to mąż się nią zajmuje:) ale może znajdę jakąś pracę i wtedy mama się przyda na jeden czy dwa dni w tygodniu. cieszę się że sama zaproponowała:)
Kiciuchna no tak to już czas na płeć:)))
Kurczę, co za historie...
Kiciuchna - nie jest ci pewnie łatwo - jeden synek w drodze, a drugi taki jeszcze malutki i potrzebujący mamy.
U nas dzień wygląda tak (mniej więcej):
7:00 pierś
10:00 pierś
13:00 pierś a potem obiadek
16:00 pierś
19:00 pierś a potem kaszka z owocami
23:00 pierś
2:00 pierś
5:00 pierś
teraz się zastanawiam, gdzie tu wprowadzić deserek. Może po piersi o 10:00 :-)
Kiciuchna - nie jest ci pewnie łatwo - jeden synek w drodze, a drugi taki jeszcze malutki i potrzebujący mamy.
U nas dzień wygląda tak (mniej więcej):
7:00 pierś
10:00 pierś
13:00 pierś a potem obiadek
16:00 pierś
19:00 pierś a potem kaszka z owocami
23:00 pierś
2:00 pierś
5:00 pierś
teraz się zastanawiam, gdzie tu wprowadzić deserek. Może po piersi o 10:00 :-)
a moja odleciała już przy jedzeniu a jak odłożyłam ją do łóżeczka to się obudziła, teraz gada piszczy i pożera swoje pszczółki od karuzeli :P
a ja dzisiaj cały dzień w domu siedziałam, mój mąż pojechał na popołudnie do pracy i zapomniał wyjąć mi wózek z samochodu! myślałam ze go zabije, Majak już ubrana jak też a tu taki zonk, a do tego jeszcze umówiłam się z kupelą na plotki i spacer, no ale koleżanka przyczłapała się do mnie :)
a ja dzisiaj cały dzień w domu siedziałam, mój mąż pojechał na popołudnie do pracy i zapomniał wyjąć mi wózek z samochodu! myślałam ze go zabije, Majak już ubrana jak też a tu taki zonk, a do tego jeszcze umówiłam się z kupelą na plotki i spacer, no ale koleżanka przyczłapała się do mnie :)
p, mamo co za historia, wolalabym tego nie czytac :/
moja też jeszcze nie śpi, wykąpana po 19 i szamota sie w łóżeczku, gada, piszczy i chyba spać nie zamierza, już nie pamiętam kiedy ostatni raz tak pozno nie spała
U nas mniej więcej wygląda tak
5 - 120 mm
9-10 - 120mm
12 plucie obiadkiem!!
13 - 90mm
16- 120mm
19.30 150mm
A gdzie tu deserek zmieścić???
moja też jeszcze nie śpi, wykąpana po 19 i szamota sie w łóżeczku, gada, piszczy i chyba spać nie zamierza, już nie pamiętam kiedy ostatni raz tak pozno nie spała
U nas mniej więcej wygląda tak
5 - 120 mm
9-10 - 120mm
12 plucie obiadkiem!!
13 - 90mm
16- 120mm
19.30 150mm
A gdzie tu deserek zmieścić???
A u nas wygląda na razie tak:
9.00/10.00 - kaszka manna z owocami i ryżem na mm, popijany soczkiem rozcieńczonym lub piersią
13.00/14.00 - pierś
16.00/17.00 - pierś
19.30 - pierś
0.00/1.00 - pierś
6.00/7.00 - pierś
No i zastanawiam się nadal nad tymi zielonymi kupami - właściwie koloru zgniłozielonego. A może to po tej odrobinie mm, która jest w mannej? Dziś dołożyłam małej ryżu z jabłkami z hippa, który jest też na mm i potem sporo ulewała i bolał ją brzuszek... po kaszce mannej na mm na początku też taka była reakcja - może teraz przy zwiększeniu dawki znowu brzuszek się zbuntował? Jak karmiłam piersią a jadłam za dużo nabiału to mała miała śluz w kupkach... hym... zastanawiam się, czy to nie jest nietolerancja laktozy. Ale innych objawów brak....
Docelowo (od 7 mies.) chcę mieć porządek karmień dopasowany do żłobka, czyli:
9.00 - śniadanko (kaszka, ew. z owocami)
12.00 - obiadek I danie (zupka)
14.00 - obiadek II danie (coś z mięskiem)
17.00 - pierś
20.00 - pierś
1.00 - pierś
6.00 - pierś
Ciekawe, jak mi wyjdzie....
9.00/10.00 - kaszka manna z owocami i ryżem na mm, popijany soczkiem rozcieńczonym lub piersią
13.00/14.00 - pierś
16.00/17.00 - pierś
19.30 - pierś
0.00/1.00 - pierś
6.00/7.00 - pierś
No i zastanawiam się nadal nad tymi zielonymi kupami - właściwie koloru zgniłozielonego. A może to po tej odrobinie mm, która jest w mannej? Dziś dołożyłam małej ryżu z jabłkami z hippa, który jest też na mm i potem sporo ulewała i bolał ją brzuszek... po kaszce mannej na mm na początku też taka była reakcja - może teraz przy zwiększeniu dawki znowu brzuszek się zbuntował? Jak karmiłam piersią a jadłam za dużo nabiału to mała miała śluz w kupkach... hym... zastanawiam się, czy to nie jest nietolerancja laktozy. Ale innych objawów brak....
Docelowo (od 7 mies.) chcę mieć porządek karmień dopasowany do żłobka, czyli:
9.00 - śniadanko (kaszka, ew. z owocami)
12.00 - obiadek I danie (zupka)
14.00 - obiadek II danie (coś z mięskiem)
17.00 - pierś
20.00 - pierś
1.00 - pierś
6.00 - pierś
Ciekawe, jak mi wyjdzie....
A u nas wyglada tak:
9- kaszka na 90 mm (jabko-sliwka, mleczna , ze zboz, maliowa, owoce lesne itp
11 pol sloiczka owocow lub cycek
13-14 obiad zupki i dania wszystkie po 4 i 5 msc
16-17 deserek tez wszystkie po 4 i 5 msc lub cycek
19-20 150 mm
a pozniej to juz roznie,ale coraz mniej cycka i raz ze 100mm ok 3 w nocy
a my dajemy wit.d bo i tak mielismy zwiekszona dawke
9- kaszka na 90 mm (jabko-sliwka, mleczna , ze zboz, maliowa, owoce lesne itp
11 pol sloiczka owocow lub cycek
13-14 obiad zupki i dania wszystkie po 4 i 5 msc
16-17 deserek tez wszystkie po 4 i 5 msc lub cycek
19-20 150 mm
a pozniej to juz roznie,ale coraz mniej cycka i raz ze 100mm ok 3 w nocy
a my dajemy wit.d bo i tak mielismy zwiekszona dawke
u mnie planu żadnego nie ma :P
Moja najrzadziej je co półtorej godziny a potrafi i co godzinę :)
Jedynie słoiczek podaję po spacerze i mleczku - jedyny unormowany posiłek :) - chociaż i tu są różne godziny, bo na spacer zawsze wychodzimy o 12tej a czasami już marudzi po godzinie i trzeba wracać a czasami udaje się 2 przespacerować ....
I mam pytanie - moja rwie się do siadania ... Sama jeszcze nie potrafi i cały czas próbuje się czegoś złapać, jak siedzi na mnie to oczywiście moich rąk - pozwalać jej na to? Czy skoro sama nie potrafi usiąść to nie? Nie mam tu na myśli trzymania jej za rączki - tylko że ona sama chwyta moje palce i się podnosi ... Dopiero od wczoraj tak intensywnie cały czas próbuje i nie wiem co robić aby jej nie zaszkodzić ....
Moja najrzadziej je co półtorej godziny a potrafi i co godzinę :)
Jedynie słoiczek podaję po spacerze i mleczku - jedyny unormowany posiłek :) - chociaż i tu są różne godziny, bo na spacer zawsze wychodzimy o 12tej a czasami już marudzi po godzinie i trzeba wracać a czasami udaje się 2 przespacerować ....
I mam pytanie - moja rwie się do siadania ... Sama jeszcze nie potrafi i cały czas próbuje się czegoś złapać, jak siedzi na mnie to oczywiście moich rąk - pozwalać jej na to? Czy skoro sama nie potrafi usiąść to nie? Nie mam tu na myśli trzymania jej za rączki - tylko że ona sama chwyta moje palce i się podnosi ... Dopiero od wczoraj tak intensywnie cały czas próbuje i nie wiem co robić aby jej nie zaszkodzić ....
Madziulka - tak, daję 2 łyżeczki kaszki mannej mlecznej na 2 łyżki wody. Tak jak napisane na opakowaniu po 4 miesiącu żeby podawać. Dlatego dziś dodałam jeszcze ryżu na mleku, bo samej kaszki małej było mało :-) Się zastanawiam, czy nie przedobrzyłam... powinnam rano podać samą kaszkę, a owoce chyba osobno potem... ale tak mi smakowicie wyglądało :-))
u nas plan jedzeniowy wygląda mniej więcej tak:
8:00 pierś
10:00 pierś
drzemka
12:30 obiad (ok. 150 g)
14:30 owoce
17:30 kaszka
19:30 pierś
a w międzyczasie flipsy, biszkopty, kawałki jablka, banan no i pierś do popicia. Od jutra będę Wojtka dodatkowo dopajać wodą z kubeczka ze słomką.
U nas się skończyły czasy grzecznych dzieci... Wojtek dużo marudzi, muszę mu prawie cały czas poświęcać swoją uwagę, wszystko chce zdobywać, widzieć, wziąć do buzi. Jestem mega zmęczona... Do tego mam beznadziejny plan na nowy semestr i nie wiem, czy uda mi się dogadać z wykładowcami :(
8:00 pierś
10:00 pierś
drzemka
12:30 obiad (ok. 150 g)
14:30 owoce
17:30 kaszka
19:30 pierś
a w międzyczasie flipsy, biszkopty, kawałki jablka, banan no i pierś do popicia. Od jutra będę Wojtka dodatkowo dopajać wodą z kubeczka ze słomką.
U nas się skończyły czasy grzecznych dzieci... Wojtek dużo marudzi, muszę mu prawie cały czas poświęcać swoją uwagę, wszystko chce zdobywać, widzieć, wziąć do buzi. Jestem mega zmęczona... Do tego mam beznadziejny plan na nowy semestr i nie wiem, czy uda mi się dogadać z wykładowcami :(
No tak z 1/3 słoiczka marchewki z ziemniakiem:) ale nie była specjalnie głodna więc i tak nieźle:)
Heli sam ziemniak z talerza nie smakuje. dawałam jej to nim pluła. za to ostatnio zjadła u teściów gruszkę - z ich ogrodu - w zalewie:))) tzn.nie całą tylko kawałek ale jej smakowało. ale i tak najbardziej lubi chleb. i flipsy!
Yecath a to wszystko dlatego że Ci pozazdrościłyśmy:))))
Heli sam ziemniak z talerza nie smakuje. dawałam jej to nim pluła. za to ostatnio zjadła u teściów gruszkę - z ich ogrodu - w zalewie:))) tzn.nie całą tylko kawałek ale jej smakowało. ale i tak najbardziej lubi chleb. i flipsy!
Yecath a to wszystko dlatego że Ci pozazdrościłyśmy:))))
znalazlam rybny obiadek ktory nie smierdzi polecam http://www.bobovita.com.pl/nasze_produkty/produkty_wg_wieku/4___6_miesiecy/OBIADEK/473
Dziewczyny nie przejmujcie się my też jesteśmy z rozszerzaniem diety daleko w tyle... mała jak zje pół małego słoiczka na obiad to już wielki sukces np. dzisiaj zjadła może ze 3 łyżeczki na ta tym się skończyło. Deserków ani owoców (nawiasem mówiąc też myślałam, że to to samo), też nie lubi także karmię ją prawie wyłącznie piersią a i tak mamy problemy z kupkami....normalnie masakra.
Ponowię pytanie: moja ostatnio robi takie dość twarde kupki np. dziś zrobiła 4 razy po takim małym kleksie przylepionym do tyłka...i nie wiem jak jej pomóc? Żadnych soczków nie chce pić, śliwek ani jabłka też nie...i nie wiem co mam robić? Czy takie twarde kupki to norma jak już daję chociaż troszeczkę innego pokarmu niż moje mleko?
Ponowię pytanie: moja ostatnio robi takie dość twarde kupki np. dziś zrobiła 4 razy po takim małym kleksie przylepionym do tyłka...i nie wiem jak jej pomóc? Żadnych soczków nie chce pić, śliwek ani jabłka też nie...i nie wiem co mam robić? Czy takie twarde kupki to norma jak już daję chociaż troszeczkę innego pokarmu niż moje mleko?

No właśnie tylko ona nic nie chce skubana pić. Na butelkę to ma po prostu alergię...daję jej niekapek do zabawy to niekiedy jak ugryzie ustnik to coś jej tam wleci, oprócz tego próbuję podawać jej wodę z kubka ale i tak wypluwa... no cóż będę dalej próbować. Mam strasznie oporne i uparte dziecko...zakochana tylko w cycusiu. Chociaż ostatnio to nawet nie ma takiego apetytu na cycusia.

Mnie te kupy wykończą. Już od jakiegoś czasu mamy z nimi problemy. Kiedyś nawet pisałam, że mała nie robiła kupy przez 12 dni, jak była na piersi. Wreszcie się wkurzyłam i jak byłam w Polsce byłam u lekarza (który stwierdził, że 12 dni to stanowczo za długo, nawet jeśli dziecko jest karmione wyłącznie piersią) i mała miała serię badań. Mocz, kał, krew...wszystko ok. Potem miała robiony kontrastowy wlew doodbytniczy, aby sprawdzić pracę jelit, bo niby tylko to badanie wykaże, co tak naprawdę jest z jelitami. Niby wszystko ok, bo jelita pracują, ale ma długą esicę (nawiasem mówiąc, później się dowiedziałam, że dość dużo osób tak ma tylko nawet o tym nie wiedzą), no i właściwie możemy mieć zawsze problem z zaparciami. Musimy jej dawać dużo pić, zupy itd...tylko, jak to zrobić jak ona wszystkiego odmawia?

Zośkaa - a ja mogę polecić opicie się sokiem pomarańczowym. U Antosi po cyckowaniu po takim soczku kupki się rozluźniają. Ale może masz swoje metody? Pomyśl tylko, co jesz gdy mała lepiej się wypróżnia a co, gdy gorzej. U nas np. gorzej było, jak jadłam banany, szpinak. Możesz też sama się opić sokiem śliwkowym itd. i w ogóle dużo więcej pij, to będziesz miała lżej strawne mleczko :-)
Zośkaaa - wiesz, sok pomarańczowy u was może nie zadziałać. U nas działa, bo mała jakoś tak dziwnie reaguje :-)) Zdarzyło się tak, że miałam kiedyś meeegaaa ochotę na sok pomarańczowy. Wypiłam 3 szklanki duszkiem... a potem mała zrobiła chyba z 5 rzadkich kup i myślałam że ma biegunkę :-)) Potem skumałam, że to po tym soku taka reakcja i teraz jak ją długo coś męczy to się opijam... najlepiej działa sok świeżo wyciskany :-) myślę, że to może mieć związek z witaminą C... Mam nadzieję, ze jeśli nie to to śliwki, morele itd. wam pomogą. Unikaj ciężkostrawnej diety i jedz też dużo pokarmów z błonnikiem, żwieżych owoców, warzyw. Małej na pewno dobrze to zrobi :-)
A ja analizuję teraz kaszki Holle - używała któraś? Myślę o przejściu z kaszki mannej nestle na holle owsianą lub pszenną - w zakresie glutenu oraz jaglaną do zupek...
A ja analizuję teraz kaszki Holle - używała któraś? Myślę o przejściu z kaszki mannej nestle na holle owsianą lub pszenną - w zakresie glutenu oraz jaglaną do zupek...
U nas jest pierś 6-7 razy na dzień i ok.14.30 obiadek, w międzyczasie woda. Patrzę, że u Was już uregulowane pory posiłków, a u nas niestety z tym jakoś kiepsko, tylko pierwszy i ostatni są mniej więcej o tej samej porze.
A mam pytanie odnośnie ilości. Ile g/ml obiadków, deserków i kaszki podajecje? U nas jak na razie wciąż podstawą jest pierś, ale za jakieś półtora tygodnia planuję wprowadzić owoce i kaszki i tak się zastanawiam ile tego podawać. Obiadku Mateusz zjada 150g i czasami mam wrażenie, że jeszcze mu mało.
A mam pytanie odnośnie ilości. Ile g/ml obiadków, deserków i kaszki podajecje? U nas jak na razie wciąż podstawą jest pierś, ale za jakieś półtora tygodnia planuję wprowadzić owoce i kaszki i tak się zastanawiam ile tego podawać. Obiadku Mateusz zjada 150g i czasami mam wrażenie, że jeszcze mu mało.
Ja używam. Mamy kaszkę manną oraz orkiszową wielozbożową.
Orkiszowa jest bardzo smaczna:
http://amarantus.pl/product_info.php?products_id=950
Manny jeszcze nie próbowaliśmy, ale mamy taką:
http://www.ekozakupy24.pl/produkt.html?prodId=867
Orkiszowa jest bardzo smaczna:
http://amarantus.pl/product_info.php?products_id=950
Manny jeszcze nie próbowaliśmy, ale mamy taką:
http://www.ekozakupy24.pl/produkt.html?prodId=867
Gwarancja kupy sa gruszki, choć ich za nimi nie przepadam jem od tygodnia i jak mały miał zatwardzenia, tak teraz jest kupa każdego dnia.
Podziwiam, te schematy dnia, ja nie ma żadnego prócz tego, że między piersiami podaje dodakowe jedzonko, ale nawet nie wiem ile raz mały pije z piersi, bo tego nie liczę, jak chce to daję. muszę z ciekawości to policzyć.
Podziwiam, te schematy dnia, ja nie ma żadnego prócz tego, że między piersiami podaje dodakowe jedzonko, ale nawet nie wiem ile raz mały pije z piersi, bo tego nie liczę, jak chce to daję. muszę z ciekawości to policzyć.
hej..
u nas plan jedzonka wyglada nastepujaco:
6:30 mleko bebilon pepti2- 210ml
10:00 kaszka nestle sinlac na 100ml mleka i pol sloika owocow
14:00 obiadek, zawsze sloik gerbera za kazdym razem inny
17:30 znowu kaszka na 100ml mleka plus pol sloika owocow
20:30 mleczko na noc 240ml
no i obowiazkowo woda do picia! po kaszce i po obiadku mlody potrafi wydudnic ok 100ml wody!
mi wychodza dwa sloiki na dzen, jeden obiadek i jeden owocow...tylko ta kaszka troche szybko idzie :) ja w gotowanie nie bede sie bawic..podziwiam osoby ktorym sie chce :):):)
na kupe najlepsza jest albo gruszka albo sliwka
u nas plan jedzonka wyglada nastepujaco:
6:30 mleko bebilon pepti2- 210ml
10:00 kaszka nestle sinlac na 100ml mleka i pol sloika owocow
14:00 obiadek, zawsze sloik gerbera za kazdym razem inny
17:30 znowu kaszka na 100ml mleka plus pol sloika owocow
20:30 mleczko na noc 240ml
no i obowiazkowo woda do picia! po kaszce i po obiadku mlody potrafi wydudnic ok 100ml wody!
mi wychodza dwa sloiki na dzen, jeden obiadek i jeden owocow...tylko ta kaszka troche szybko idzie :) ja w gotowanie nie bede sie bawic..podziwiam osoby ktorym sie chce :):):)
na kupe najlepsza jest albo gruszka albo sliwka
Skopuje sobie te wasze plany żeby wiedziała jak mam małą karmić:)
Bo u nas nudy...mleko, mleko, mleko:)))
Do dziewczyn których dzieci mają azs i do Aniaa - nam pomogła maść pośladkowa!! smaruję nią raz dziennie młodą od 2 tygodni i różnica jest ogromna!! zostały nam już tylko takie bardzo zaognione miejsca przy stópkach a tak wszystko zeszło.
W szoku jestem bo jak mi pediatra powiedziała że tym mam smarować to jej nie wierzyłam że nam pomoże a tu proszę. młoda ma teraz skórkę jak zdrowy niemowlak:)
Aniaa jak będziesz u pediatry to poproś o receptę na maść pośladkową. taki spory pojemnik kosztuje 10 zł więc warto spróbować. ja policzki młodej też smaruje i ma teraz piękną cerę.
Bo u nas nudy...mleko, mleko, mleko:)))
Do dziewczyn których dzieci mają azs i do Aniaa - nam pomogła maść pośladkowa!! smaruję nią raz dziennie młodą od 2 tygodni i różnica jest ogromna!! zostały nam już tylko takie bardzo zaognione miejsca przy stópkach a tak wszystko zeszło.
W szoku jestem bo jak mi pediatra powiedziała że tym mam smarować to jej nie wierzyłam że nam pomoże a tu proszę. młoda ma teraz skórkę jak zdrowy niemowlak:)
Aniaa jak będziesz u pediatry to poproś o receptę na maść pośladkową. taki spory pojemnik kosztuje 10 zł więc warto spróbować. ja policzki młodej też smaruje i ma teraz piękną cerę.
Hej
nie chciałam Was straszyć/wkurzyć tym co napisałam o dziecku ;/ raczej chciałam sie wygadać bo nie mogłam przeżyć jak niekompetentni mogą być lekarze ;(
my odebraliśmy wyniki i hormony tarczycy, wzrostu, posiew moczu sa super ;) ale w krwi ma niedobory, zobaczymy co jutro nam lekarz dokładnie powie
idziecie dziś na dwór ? u mnie strasznie wiało ale chyba sie trochę uspokoiło
nie chciałam Was straszyć/wkurzyć tym co napisałam o dziecku ;/ raczej chciałam sie wygadać bo nie mogłam przeżyć jak niekompetentni mogą być lekarze ;(
my odebraliśmy wyniki i hormony tarczycy, wzrostu, posiew moczu sa super ;) ale w krwi ma niedobory, zobaczymy co jutro nam lekarz dokładnie powie
idziecie dziś na dwór ? u mnie strasznie wiało ale chyba sie trochę uspokoiło
ja niestety musze iśc na dwór bo chłopaki w przedszkolu i muszę ich odebrać, a na dodatek zostaje do czwartku wieczora sama z całą trójką - już się boję
ostatnich kilka nocy mialam ochote wynieśc się z domu EMilka wstaje sobie o 3 staje u nas w łóżku na czworaka i potrafi się bujać z 40 min a potem jest głodna i zasypia i tak było 4 noce z rzedu - zwariować można
ostatnich kilka nocy mialam ochote wynieśc się z domu EMilka wstaje sobie o 3 staje u nas w łóżku na czworaka i potrafi się bujać z 40 min a potem jest głodna i zasypia i tak było 4 noce z rzedu - zwariować można
Dziękuję dziewczyny za rady. Spróbuję się przerzucić na sok pomarańczowy, bo na razie piję jabłkowy, może i nam pomoże. No a oprócz tego śliwki, morele, gruszki...tylko, żeby mnie za bardzo nie pogoniło:)
Co do schematu żywienia to u nas też mleko, mleko, mleko i codziennie troszeczkę obiadku i może 2 łyżeczki jabłka albo jakiegoś deserku. Co do ilości to moja dostaje pierś gdzieś 6-7 razy na dobę. Niekiedy pije długo a niekiedy tylko trochę pociągnie i na tym się kończy.
U nas nastąpił mały przełom w rozwoju, bo do tej pory mała obracała się tylko z plecków na brzuch a od wczoraj obraca się także z brzucha na plecy i takim sposobem ostatnio znalazłam ją pod stołem:)
Co do schematu żywienia to u nas też mleko, mleko, mleko i codziennie troszeczkę obiadku i może 2 łyżeczki jabłka albo jakiegoś deserku. Co do ilości to moja dostaje pierś gdzieś 6-7 razy na dobę. Niekiedy pije długo a niekiedy tylko trochę pociągnie i na tym się kończy.
U nas nastąpił mały przełom w rozwoju, bo do tej pory mała obracała się tylko z plecków na brzuch a od wczoraj obraca się także z brzucha na plecy i takim sposobem ostatnio znalazłam ją pod stołem:)

ale wichura boje sie ze okno wyleci nie spimy od 4 bo myslelismy ze dach nam zerwie;/;/ wlasnie slyszalam jak kawalek komina sie ukruszyl i zlecial do pieca;/;/
prądu nie mamy od wczoraj wiec mam koncowke baterii na laptopie i potem bez swiata;p a my dzis po pierwszej kaszce srednio malemu smakowala...ryzowa z malinami:) chcialam dac dzis jabluszko ale z tym poczekam kaszki dalam 50ml na poczatek i dokarmilam mlekiem chcialam dzis dawac tylko butelke ale z powodu braku pradu nici:)
a mialam dzis ambitny plan poszyc moje zaleglosci 2 posciele czekaja na szycie moja torebka ochraniacz i przybornik wszystko skroilam i mowie rano do meza "wiesz skoro nie ma pradu to przynajmniej bede miala czas poszyc te posciele dla malego" no to powodzenia ze bez pradu uszyje:) do "napisania" jak oddadza nam prad;)
prądu nie mamy od wczoraj wiec mam koncowke baterii na laptopie i potem bez swiata;p a my dzis po pierwszej kaszce srednio malemu smakowala...ryzowa z malinami:) chcialam dac dzis jabluszko ale z tym poczekam kaszki dalam 50ml na poczatek i dokarmilam mlekiem chcialam dzis dawac tylko butelke ale z powodu braku pradu nici:)
a mialam dzis ambitny plan poszyc moje zaleglosci 2 posciele czekaja na szycie moja torebka ochraniacz i przybornik wszystko skroilam i mowie rano do meza "wiesz skoro nie ma pradu to przynajmniej bede miala czas poszyc te posciele dla malego" no to powodzenia ze bez pradu uszyje:) do "napisania" jak oddadza nam prad;)
jak piździ !!!!! nie mogłam w nocy spać przez ta wichurę!! pomijam fakt że Patrycja budziła się co chwilę i strasznie płakała :/ co kilka nocy są takie sceny, nie wiem o co chodzi. Teraz to już w ogóle wpadła w taką histerię jak tydzien temu - znów pól godziny ją na rękach uspkajalam :/ teraz zasnęła. Co jej jest?????????????
Ja na spacer się nie wybieram - podobno wieje nawet do 110km/h :/ porwało bym nie razem z wóziem chyba :)) też mam wizję że mi zaraz dach się zerwie ;p prądu tez co chwilę nie mamy
Ja na spacer się nie wybieram - podobno wieje nawet do 110km/h :/ porwało bym nie razem z wóziem chyba :)) też mam wizję że mi zaraz dach się zerwie ;p prądu tez co chwilę nie mamy
Ja też się średnio wyspałam przez ten wiatr ale za to młoda spała jak zabita.
Mjakmama moja właśnie tak się budziła o 3 i ani myślała spać. i tak 1,5 godziny. ale na szczęście już jej przeszło!
Dzisiaj obudziła się przed 8 ale cichutko sama bawiła się w swoim łóżeczku:)))
Madziulka może młoda jest meteopatką?:)
Mjakmama moja właśnie tak się budziła o 3 i ani myślała spać. i tak 1,5 godziny. ale na szczęście już jej przeszło!
Dzisiaj obudziła się przed 8 ale cichutko sama bawiła się w swoim łóżeczku:)))
Madziulka może młoda jest meteopatką?:)
No to na forum będzie sporo pijanych mamusiek :-)
U nas noc ok - małego nic nie ruszy. A ja jakoś też się nie budziłam o dziwo. Więc standardowo 2 pobudki na cyca.
W przypływie wielkoduszności maly pozwolił mi dziś nawet ugotować i pomrozić zupkę dla niego. Najtrudniej było tylko wtedy, kiedy się zorientował, że ta papka w dzbanku to jego zupka. Zaczął jak zwykle machać nogami i rękami a tu nici :-)
A ja mam wieczorem wychodne :-)))) Idziemy z przyjaciółką najpierw na ploty a potem do kina na "Jak zostać królem". Nie wiem jak to się skończy, bo mam zamiar wrócić o 24:00 :-) Maly więc zostaje z tatą i butlą. Mam nadzieję, że sobie poradzą :-)
U nas noc ok - małego nic nie ruszy. A ja jakoś też się nie budziłam o dziwo. Więc standardowo 2 pobudki na cyca.
W przypływie wielkoduszności maly pozwolił mi dziś nawet ugotować i pomrozić zupkę dla niego. Najtrudniej było tylko wtedy, kiedy się zorientował, że ta papka w dzbanku to jego zupka. Zaczął jak zwykle machać nogami i rękami a tu nici :-)
A ja mam wieczorem wychodne :-)))) Idziemy z przyjaciółką najpierw na ploty a potem do kina na "Jak zostać królem". Nie wiem jak to się skończy, bo mam zamiar wrócić o 24:00 :-) Maly więc zostaje z tatą i butlą. Mam nadzieję, że sobie poradzą :-)
przyszła mama, przeczytałam tą twoją historię i trochę sie przeraźiłam, bo mój mały miał posiew i też miał dwie bakterie w tym coli, ale napisali mi, ze dlatego, że nie dochowałam procedur poboru, nie jest łatwo pobrać mu czysty mocz, bo strasznie się wierci. Bakterii było bardzo mało i lekarka powiedziała, ze to ewidentnie z tego względu, że przy pobieraniu się zabrudził. Pobierałam mu mocz ok. 9, wiec nie był to nocny mocz czyli mało diagnostyczny.
Aśku, Ty robiłaś posiewy jak to u Ciebie było?
Aśku, Ty robiłaś posiewy jak to u Ciebie było?
a ja Wam powiem,ze mnie ciaza tak odzwyczaila od picia, ze mam jakis dziwny wstret do alkoholu.. przestalam pic normalnie i wkurza mnie jak moj maz wypije chocby kilka drinkow..szal mnie dopada wrr..teraz w weekend czekaja mnie dwie imprezy..w piatek moj szwagier robi 18-tke na ponad 80 osob a w sobote wybieramy sie na impreze "niebo kontra piekło" do hotelu pod lipami w łęgowach bo znajomym juz dawno obiecalismy, ze pojdziemy :) W piatek babcia zostaje z mlodym a w sobote moja sis :) tylko ze na obie imprezy jedziemy autem i ja bede kierowca hehehehe :P:P:P
karolkaw , a zdezynfekowałas małego? my przetarlismy mu klejnoty delkatnie oktaniseptem... i o 7 szybko zebraliśmy siuski...zadnych bakterii w posiewie nie wyhodowali...u nas bakterie w mozczu znalezli tylko w zwykłym badaniu...tez ze wzgledu na niezachowanie czystośći...ale juz w posiewie było czysto
nieeee no znowu nie przebrnęłam :(
ale przynajmniej dotarłam do momentu odrozniania deserku od owoca, heheh Dla mnie dotychczas to było jedno i to samo, chociaż dawałam same owoce :)
wichura dziś przeprzeprzeprzeokropna a ja musialam z wózkiem do żłobka dylać. Ale potwierdzam to co mówił mąż mjakmamy- generalnie jest ciepło- zgrzałam się jak mops jak siłowałam się z wiatrem. Ale już bałam się, że nie dojdę. Na wózek założyłam folię przeciwdeszczową, żeby małej nie wiało, więc ona sobie w ciszy i spokoju spała, a ja walczyłam. ach....
no i drugi dzień żłobka za nami- naprawdę jestem w szoku- dziś znowu nic nie płakała- ja już też lepiej sie trzymałam :) chociaż ten szczerbaty uśmiech na mój widok jest bezcenny :)))
ale przynajmniej dotarłam do momentu odrozniania deserku od owoca, heheh Dla mnie dotychczas to było jedno i to samo, chociaż dawałam same owoce :)
wichura dziś przeprzeprzeprzeokropna a ja musialam z wózkiem do żłobka dylać. Ale potwierdzam to co mówił mąż mjakmamy- generalnie jest ciepło- zgrzałam się jak mops jak siłowałam się z wiatrem. Ale już bałam się, że nie dojdę. Na wózek założyłam folię przeciwdeszczową, żeby małej nie wiało, więc ona sobie w ciszy i spokoju spała, a ja walczyłam. ach....
no i drugi dzień żłobka za nami- naprawdę jestem w szoku- dziś znowu nic nie płakała- ja już też lepiej sie trzymałam :) chociaż ten szczerbaty uśmiech na mój widok jest bezcenny :)))
karolkaw mi mówili żeby nie przemywać mydłem, ja robiłam tak : z rana zaraz po jedzeniu przemyłam ciepłą przegotowana woda, mąż trzymał ja w pozycji pionowej a ja łapałam do pojemniczka, musisz pamiętać by nie otwierać pojemnika wcześniej i musicie mieć czyste ręce, często podobno pierwsze badania tego typu są sfalszowane
akacja oni czesto robia tam imprezy tematyczne, ostatnio byla impreza "miedzy nami jaskiniowcami" a teraz "niebo kontra piekło" wplacasz149zł od osoby i masz jedzonko i alkohol do oporu :):)nie musisz sie przebierac ale z reguły ludzie sie przebierają, jedzonko i muzyka tez sa w klimacie imprezy.. mozesz sprawdzic na ich stronie :) kolejna impreza bedzie z okazji dnia kobiet "sabat czarownic" hehhe :P:P:P
no wlasnie, ze nie :(:(:( zla jestem bo dzwonila kumpele, ze impreza jest odwolana :(:(:( malo ludzi sie zglosilo...czy wasze maluchy tez sa dzis takie marudne? raby julek.. odsamego rana Konrad marudzi, nie placze ale caly czas jest eee...a....eee...aaaa...yyy...eee...yyy..a.aaa....eeee.....ide go polozyc bo zaraz mi glowa eksploduje :) chociaz minutke ciszy blagam :D:D:D
Mój też dziś marundy i ciągle śpiący. Aaaa no i druga kupa zrobiona :-)
Karolla - szkoda, że impreza nie wypaliła. Brzmiała nieźle :-)
Madziulka - no chyba tak normalnie robię :-) Włoszczyzna - ale z eko sklepu, plus ziemniaczki gotuję razem. Daję dużo marchewki. Osobno gotuję udko królika i brokuły. Do królika dałam ciutkę soli. Wiem, zaraz oberwę, ale jakoś to inaczej smakuje, a soli daję naprawdę odrobinkę.
Na końcu blenderuję najpierw warzywka, potem wrzucam królika. Dzielę wszystko na pół i do połowy dodaję zmiksowane brokuły. I w ten sposób mam dwa rodzaje obiadków na tydzień do zamrożenia.
Karolla - szkoda, że impreza nie wypaliła. Brzmiała nieźle :-)
Madziulka - no chyba tak normalnie robię :-) Włoszczyzna - ale z eko sklepu, plus ziemniaczki gotuję razem. Daję dużo marchewki. Osobno gotuję udko królika i brokuły. Do królika dałam ciutkę soli. Wiem, zaraz oberwę, ale jakoś to inaczej smakuje, a soli daję naprawdę odrobinkę.
Na końcu blenderuję najpierw warzywka, potem wrzucam królika. Dzielę wszystko na pół i do połowy dodaję zmiksowane brokuły. I w ten sposób mam dwa rodzaje obiadków na tydzień do zamrożenia.
Wow ale wieje. na obwodnicy ledwo auto utrzymałam:) jak mnie nie było to mi tuje na balkonie przewróciło.
Byłyśmy u mojej przyjaciółki - młoda mega grzeczna ale ruchliwa. a na koniec strzeliła sobie drzemkę:)
Aśku ja jak wrócę w tym roku do pracy to pewnie dopiero po wakacjach:) tak więc ja tez chętnie pospaceruję z Wami:)))
Byłyśmy u mojej przyjaciółki - młoda mega grzeczna ale ruchliwa. a na koniec strzeliła sobie drzemkę:)
Aśku ja jak wrócę w tym roku do pracy to pewnie dopiero po wakacjach:) tak więc ja tez chętnie pospaceruję z Wami:)))
Moja też dzisiaj strasznie marudzi, na kolanach nie, na macie nie, w krzesełku nie, tylko na rękach i chodzić po mieszkaniu.
kurcze u mnie dalej tak piździ :( a do tego jestem z tą męczyduszą sama, moj małz będzie dopiero po 22.
a ja nie wiem w sumie co zrobić, niby powinnam do pracy wrócić 1 marca, no ale mała nie dostała się do żłobka (teraz jest 129), także trochę musiałby z małą posiedzieć moja mama, a trochę mój mąż bo pracuje na zmiany, ale jeśli bym została w domu to wiadomo ze zostaje nam jedna pensja, niby powinniśmy dać radę, ale...
Sama nie wiem co zrobić :(
kurcze u mnie dalej tak piździ :( a do tego jestem z tą męczyduszą sama, moj małz będzie dopiero po 22.
a ja nie wiem w sumie co zrobić, niby powinnam do pracy wrócić 1 marca, no ale mała nie dostała się do żłobka (teraz jest 129), także trochę musiałby z małą posiedzieć moja mama, a trochę mój mąż bo pracuje na zmiany, ale jeśli bym została w domu to wiadomo ze zostaje nam jedna pensja, niby powinniśmy dać radę, ale...
Sama nie wiem co zrobić :(
Ja rowniez nie wracam do pracy a praca przychodzi do mnie:P zartuje
Ale dzis byl u nas Kostek i nagle chlopcy naraz chcieli spac:P jak jeden popiskiwal to zaraz drugi a ja posrodku hehe:P ale dalismy rade i zasneli razem tylko Fifi oczywiscie po 30min wstal i trzeba bylo zmienic pokoj:P
kurcze mialam miec rehabilitacje w piatek ale dostalam tel od cioci ze w tym tyg w czwartek na 13 :( wiec pewnie wpadniemy tylko na godzinke ehhhhhhh
Ale dzis byl u nas Kostek i nagle chlopcy naraz chcieli spac:P jak jeden popiskiwal to zaraz drugi a ja posrodku hehe:P ale dalismy rade i zasneli razem tylko Fifi oczywiscie po 30min wstal i trzeba bylo zmienic pokoj:P
kurcze mialam miec rehabilitacje w piatek ale dostalam tel od cioci ze w tym tyg w czwartek na 13 :( wiec pewnie wpadniemy tylko na godzinke ehhhhhhh
Dziewczyny nie wiem co robić... Jestem w kropce...
Zacznijmy od tego ze pracuje w Urzędzie Gminy, gmina nie duża ok 28 tys mieszkańców. Pracuje na stanowisku sekretarka biura rady pewnie wam nic to nie mówi zajmuje się obsługą radnych i sołtysów przygotowuje sesje gdzie podejmowane są uchwały pisze protokoły dużo pracy jak na jedno stanowisko. Nie długo zaczną się spotkania wiejskie na wsiach będzie wybierany nowy sołtys ludzie będą swoje bolączki przedstawiać itp itd i ja powinnam w tych zebraniach uczestniczyć sporządzać protokoły i czuwać nad przebiegiem głosowań spotkania te często są na o 18 i trwają po 2-3 a nawet 4 godziny. Nim poszłam na chorobowe Pani Burmistrz zatrudniła dziewczynę na zastępstwo którą przyuczyłam i wykonywała moją pracę wtedy była mowa że Dorota zostanie razem ze mną i będziemy razem pracować. Dziś byłam 2 dzień w pracy Pani Burmistrz mnie i Dorotę wezwała i oświadczyła że mamy zastanowić się nad tym jak będzie wyglądać nasza praca nie ma miesjca dla nas dwóch, ja z racji karmienia piersią wychodzę szybciej a praca przecież jest całyczas i teraz dojdą jeszcze nadgodziny więc mam się zastanowić czy dam sobie radę sama bo nikogo nie będe miała do pomocy. ( jakbym narzekała to mi powie ze sama podjęłam taką decyzję) Zaproponowała mi żebym poszła na 5 miesięcy na wychowawczy i wtedy wróciła. Obecnie Dorota nie ma umowy wiec mam do piatku sie zastanowic jak to ma wyglądać. No a jak wrócę w sierpniu to juz nie bede miala przerwy na karmienie Dorota i tak straci pracę a nadgodziny i nerwówka i tak dalej w pracy będa ominą mnie jedynie spotkania z sołtysami.
Jak byłam panienką to powiedzmy ze mi to pasowało nadgodziny i takie tam ale teraz co? Jestem bezuzyteczna bo jestem matką? która w dodatku korzysta z swoich przywilejów? chorobowych na dziecko ani urlopu nie bede mogla brac bo nie ma nikogo na zastepstwo ani nikt nie wiem co i jak...
Ręce opadają :(
Zacznijmy od tego ze pracuje w Urzędzie Gminy, gmina nie duża ok 28 tys mieszkańców. Pracuje na stanowisku sekretarka biura rady pewnie wam nic to nie mówi zajmuje się obsługą radnych i sołtysów przygotowuje sesje gdzie podejmowane są uchwały pisze protokoły dużo pracy jak na jedno stanowisko. Nie długo zaczną się spotkania wiejskie na wsiach będzie wybierany nowy sołtys ludzie będą swoje bolączki przedstawiać itp itd i ja powinnam w tych zebraniach uczestniczyć sporządzać protokoły i czuwać nad przebiegiem głosowań spotkania te często są na o 18 i trwają po 2-3 a nawet 4 godziny. Nim poszłam na chorobowe Pani Burmistrz zatrudniła dziewczynę na zastępstwo którą przyuczyłam i wykonywała moją pracę wtedy była mowa że Dorota zostanie razem ze mną i będziemy razem pracować. Dziś byłam 2 dzień w pracy Pani Burmistrz mnie i Dorotę wezwała i oświadczyła że mamy zastanowić się nad tym jak będzie wyglądać nasza praca nie ma miesjca dla nas dwóch, ja z racji karmienia piersią wychodzę szybciej a praca przecież jest całyczas i teraz dojdą jeszcze nadgodziny więc mam się zastanowić czy dam sobie radę sama bo nikogo nie będe miała do pomocy. ( jakbym narzekała to mi powie ze sama podjęłam taką decyzję) Zaproponowała mi żebym poszła na 5 miesięcy na wychowawczy i wtedy wróciła. Obecnie Dorota nie ma umowy wiec mam do piatku sie zastanowic jak to ma wyglądać. No a jak wrócę w sierpniu to juz nie bede miala przerwy na karmienie Dorota i tak straci pracę a nadgodziny i nerwówka i tak dalej w pracy będa ominą mnie jedynie spotkania z sołtysami.
Jak byłam panienką to powiedzmy ze mi to pasowało nadgodziny i takie tam ale teraz co? Jestem bezuzyteczna bo jestem matką? która w dodatku korzysta z swoich przywilejów? chorobowych na dziecko ani urlopu nie bede mogla brac bo nie ma nikogo na zastepstwo ani nikt nie wiem co i jak...
Ręce opadają :(
Weronika jak rozumiem nie chcesz siedzieć po godzinach na tych radach tak? kurcze ciężka sprawa. bo nie dość że nie chcesz siedzieć to jak to powiesz to zmuszą Cię do wychowawczego a jak powiesz że dasz radę to całymi dniami będziesz pracować a to pewnie nie wchodzi w grę. sytuacja trochę pasowa....
Weronika nie zazdroszcze :( ale niestety tak to już jest w pracy :/ ja na Twoim miejscu poszłabym na te 5 miesięcy wychowawczego - tylko jak wrócisz to czy będziesz miała do czego? oo wychowawczym chyba mogą od razu zwolnic??ale moze się mylę. Twoja córcia będzie miała prawie roczek więc ta godzina szybciej - no trudno :(
Zależy Ci na tej pracy? jeśli nie? bo nie podoba Ci się to że są nagodziny - jak będziesz na wychowawczym - może poszukaj czegoś innego, co ma stałe godziny - a może akurat znajdziesz cos fajnego :)
Zależy Ci na tej pracy? jeśli nie? bo nie podoba Ci się to że są nagodziny - jak będziesz na wychowawczym - może poszukaj czegoś innego, co ma stałe godziny - a może akurat znajdziesz cos fajnego :)
Weronika , to straszne co piszesz, jak można tak traktować matkę. Ja bym postawiła na swoim , jak chcesz zostać to nie podawaj się temu szantażowi. jak się nie zgodzisz to nadgodzin nie będziesz musiała brać. najlepiej byłoby, żebyś zmniejszyła wymiar etatu, żeby podlegać ochronie trwałości stosunku pracy. a jak pójdziesz na wychowawczy, jak proponuje pani burmisrz, to kto, przepraszam, cię zastąpi, Dorota?
Zastąpi mnie Dorota do sierpnia a potem pewnie z nią zrobi wypad. Niby urząd pracuje w określonych godzinach ale ja mam harmonogram pracy tzn powinnam sobie ustalić na którą przyjdę i do której posiedzę w obrębie tygodnia ma być 40 godzin a jest tak że jak jest praca to od 8-19 i właśnie przez cały tydzień ok 2-3 tyg w miesiącu no a resztę siedzę normalnie od 8-16, nadgodziny nie płatne. Szefowa mi juz powiedziała że jak zostanę to nie mam liczyć na pomoc bo jej nie dostane bo nikt nie będzie wstanie mi pomóc. No a od sierpnia będę tez miała sobie radzić sama i będzie mi o tyle niby łatwiej że mała już będzie większa i nie będę szefowej wkurzać swoim wcześniejszym wychodzeniem i późniejszym przychodzeniem do pracy. Hmm nie oszukujmy się pracę na moim terenie ciężko znaleźć.
Jakbym poszła na wychowawcze to muszę już teraz dokładnie określić kiedy wracam? jak to jest jak na wychowawczym zajdę w ciąże???
Jakbym poszła na wychowawcze to muszę już teraz dokładnie określić kiedy wracam? jak to jest jak na wychowawczym zajdę w ciąże???
He he był niedawno taki temat co z ciążą na wychowawczym - jak zajdziesz w ciąże a nie chcesz wracać do pracy a chcesz mieć kasę to wracasz na 1 dzień i dajesz L4. Potem macierzyński masz płatny normalnie:)
Tu jest:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=search&ss=ciąża+na+wychowawczym&c=1&k=160
Tu jest:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=search&ss=ciąża+na+wychowawczym&c=1&k=160
Powinnaś określić do kiedy chcesz korzystac z wychowawczego, ale możesz wykorzystać w 4 częściach, czyli możesz przerwać i znowu wrócić na wychowawczy. Jeśli zajdziesz w ciążę, to najlepiej jest wrócić do pracy ze zwolnieniem lekarskim, zeby znowu ci płacili. I jeszcze raz mówię, że nie robisz nadgodzin jeżeli nie wyrażasz na nie zgody- art 178 § 2 k.p.
Pięknie powiedziane "I jeszcze raz mówię, że nie robisz nadgodzin jeżeli nie wyrażasz na nie zgody- art 178 § 2 k.p." ale realia są zupełnie inne. Jak ja nie wykonam tej pracy to nikt za mnie jej nie zrobi. Oj ciężko. Myślę że chyba pójdę na ten bezpłatny wychowawczy wrócę i od razu ze zwolnieniem bo chyba do takiej pracy nie chcę wracać.
ja napisałam ze chce byc na wychowawczym do 31.08 ale juz wiem ze chce to sobie przedłuzyc do 2012 r...i mam takie prawo, skrócic tez zawsze mozna:)
ja zostaje z małym, zarabiam tak smieszne pieniadze, ze korkami moge wszystko nadrobic wiec w tej kwestii luzik..jakbym zatrudniła opiekunke a wrociła to wyszlabym prawie na zero...u mnie babcie czynne zawodowo niestety:( tak pewnie bym wrociła
ja zostaje z małym, zarabiam tak smieszne pieniadze, ze korkami moge wszystko nadrobic wiec w tej kwestii luzik..jakbym zatrudniła opiekunke a wrociła to wyszlabym prawie na zero...u mnie babcie czynne zawodowo niestety:( tak pewnie bym wrociła
a mi tu cos smierdzi wyglada mi to jakby cie namawiali do wych by ta Dorota miala prace - ja bym jednak zostala bo po pierwsze jak piszesz ciezko u was z praca, po drugie mozesz zmniejszyc etat i przez rok ci wszystko dynda bo cie nei zwolnia, jak zostaniesz to i tak masz przerwe na karmienie nawet przy zmniejszonym etacie
Weronika wspolczuje i ciezka masz decyzje ...ja wracam do pracy juz 28.02 tez pracuje w Urzędzie ale ja nie mam problemow bo dyrekcja na szczescie zadowolona z mojej pracy i przychylnie patrzaca na mlode mamy ja wracam na 7/8 etatu i dodatkowo godzina na karmienie a pracuje na obsludze klienta i bede wychodzila w trakcie obslugi i powiem Wam ze najbardziej boje sie komentarzy klientow...wiecie same jak jest.......eh ale damy rade no i ten moj problem z cyckowaniem jestem zmeczona maruda i nie mam sily jeszcze walczyc z odzwyczajeniem chociaz sama tego narobilam;/
acha no i Oliwier ma 2 ząbek dzis wyszedł:) karmienie coraz mniej przyjemne;p
no i juz sie czwartku doczekac nie moge
acha no i Oliwier ma 2 ząbek dzis wyszedł:) karmienie coraz mniej przyjemne;p
no i juz sie czwartku doczekac nie moge
Do tej pory uważałam się i wydaje mi się że oni też mnie uważali za dobrego pracownika zawsze byłam doceniania przy rozdawaniu premii jednak nie przy podwyżkach:( szefowa dzwoniła i dopytywała sie kiedy wracam po macierzyńskim bo czeka na mnie... Hmm ale chyba nie pamięta że młoda matka ma jakieś przywileje.
Hmm ale co to da że Dorota zostanie te parę miesięcy przecież jak ja wrócę to nie będzie wciąż miejsca dla nas bo pokój się nie powiększy przecież...
Przepisy przepisami a praca ma być zrobiona to chyba dewiza mojej Pani Burmistrz nie pamięta jak miała małe dziecko. Hmm przepisy w moim urzędzie są" inne" no i nikt z nimi nie walczy i ja raczej też nie będę z nimi walczyć
Hmm ale co to da że Dorota zostanie te parę miesięcy przecież jak ja wrócę to nie będzie wciąż miejsca dla nas bo pokój się nie powiększy przecież...
Przepisy przepisami a praca ma być zrobiona to chyba dewiza mojej Pani Burmistrz nie pamięta jak miała małe dziecko. Hmm przepisy w moim urzędzie są" inne" no i nikt z nimi nie walczy i ja raczej też nie będę z nimi walczyć
My przez ten wiatr niemal caly dzien przesiedzielismy w domu :( Wyszlismy tylko do UM zlozyc papiery o wydanie dowodu dla Mateusza i szybko do domu. W sumie najpierw bylam sama, ale dowiedzialam sie tylko, ze musi tez byc ojciec dziecka i nie dalo sie namowic bym najpierw ja podpisala papiery a za pol godziny maz, musielismy byc koniecznie razem, wiec i Mati na krotki wypad sie zalapal. Ach te urzedy...
Aniaa my podajemy normalna manna gotowana na wodzie, tak jak napisalas, pol lyzeczki.
Tez chyba nie wracam do pracy do konca roku. No chyba, ze Maly da mi mocno w kosc i mi sie odwidzi ;) Po dzisiejszym dniu marudy powoli mialam juz go dosc...
Aniaa my podajemy normalna manna gotowana na wodzie, tak jak napisalas, pol lyzeczki.
Tez chyba nie wracam do pracy do konca roku. No chyba, ze Maly da mi mocno w kosc i mi sie odwidzi ;) Po dzisiejszym dniu marudy powoli mialam juz go dosc...
Weronika - uważam, że najlepiej jakbyś wróciła na 7/8 etatu. Nie będą mogli Cię zwolnić. Jeśli chodzi o nadgodziny - art. 148 - u pracowników opiekujących się dzieckiem do lat 4 nie może być wydłużony powyżej 8h. Ja bym nie odpuściła. jak się babsko będzie czepiać - zgłoś się do PIP, a najlepiej ją nagraj. To skandaliczne zachowanie, które ona prezentuje i to za PODATNIKÓW pieniądze! I będą musieli kogoś dotrudnić, skoro praca musi być wykonana. Nie daj sobą manipulować. W tym czasie szukaj sobie innej, normalnej pracy i jak będziesz gotowa podziękuj im :-/
Tylko wiecie co myślę że u Weroniki będzie jeszcze jeden problem...to nie 3miasto gdzie wychodzisz z jednej pracy i idziesz do drugiej i nikt Cię nie zna tylko to mała gmina gdzie rządzi pani burmistrz i ona na pewno wszędzie ma znajomości! wiem jak to jest jak się pracuje w um w takiej małej gminie - moja teściowa pracowała i teraz wszyscy ją znają, wszyscy wszystko o niej wiedzą i ona o wszystkich wszystko wie...
Tak z doskoku czytam was dziewczyny i czasami cos napisze :)
U nas każdy dzięń prawie taki sam.
Mała wstaje tak około 7-8 i wtedy cyc
11 zupka do tej pory był to gerber a teraz robie sama wcina że hej:)
po zupce kilka łyków mleka z cyca
od 12-14 spacer Zuza śpi tak do 15
15-16 cyc
17.30 deserek owocowy słoiczek
19 kapiel i cyc i śpi do rana
A i do picia dostaje herbatki hippa i wode umie dziennie wypić 250ml
Jak podawałam jej z butli ze smokiem pić nie chciała od kiedy jesteśmy na kubku niekapku pije super:)
Bardzo zadko mamy odstępstwa od tego planu dnia.
Tylko ja nie daję wogóle kaszek Zuza nie przepada za tymi z owocami a ja nie bedę jej zmuszać jak je zupki i owoce i flipsy i skubie bułke pełnosiarnistą i dobrze przybiera jest wesoła to chyba bez tych kaszek i kleików się obejdzie:)
Do pracy nie wracam a jak już to napewno nie tam gdzie jestem nadal zatrudniona.
U nas każdy dzięń prawie taki sam.
Mała wstaje tak około 7-8 i wtedy cyc
11 zupka do tej pory był to gerber a teraz robie sama wcina że hej:)
po zupce kilka łyków mleka z cyca
od 12-14 spacer Zuza śpi tak do 15
15-16 cyc
17.30 deserek owocowy słoiczek
19 kapiel i cyc i śpi do rana
A i do picia dostaje herbatki hippa i wode umie dziennie wypić 250ml
Jak podawałam jej z butli ze smokiem pić nie chciała od kiedy jesteśmy na kubku niekapku pije super:)
Bardzo zadko mamy odstępstwa od tego planu dnia.
Tylko ja nie daję wogóle kaszek Zuza nie przepada za tymi z owocami a ja nie bedę jej zmuszać jak je zupki i owoce i flipsy i skubie bułke pełnosiarnistą i dobrze przybiera jest wesoła to chyba bez tych kaszek i kleików się obejdzie:)
Do pracy nie wracam a jak już to napewno nie tam gdzie jestem nadal zatrudniona.
Ja owoce dojadam z przyjemnością, a warzywa próbuje tylko na początku. Słoiczki (małe) rozkładam na 3 razy bo inaczej muszę dojadać.
Dziś stwierdziłam, że jednak mój mały tak dobrze nie je, bo dużo rzeczy mu nie smakuje, niby na widok jedzenia jest podekscytowany i otwiera buzię, ale potem jego entuzjazm się kończy. Nie lubi brokułów, kaszki owocowej, marchewkę męczy, raz jadł ziemniaki i wtedy mu smakowały, mm w ogóle nie tyka. Bardzo lubi jabłko i śliwki suszone, to je rzeczywiście ze smakiem, przy jabłku to nawet mówi ammm. a kaszkę manną mieszam z moim mlekiem lub z jabłkiem, wiec nie ma z nią problemów. A tak to króluje moje mleko. A wody się napije, ale tylko z normalnego kubka z butli już nie chce.
Dziś stwierdziłam, że jednak mój mały tak dobrze nie je, bo dużo rzeczy mu nie smakuje, niby na widok jedzenia jest podekscytowany i otwiera buzię, ale potem jego entuzjazm się kończy. Nie lubi brokułów, kaszki owocowej, marchewkę męczy, raz jadł ziemniaki i wtedy mu smakowały, mm w ogóle nie tyka. Bardzo lubi jabłko i śliwki suszone, to je rzeczywiście ze smakiem, przy jabłku to nawet mówi ammm. a kaszkę manną mieszam z moim mlekiem lub z jabłkiem, wiec nie ma z nią problemów. A tak to króluje moje mleko. A wody się napije, ale tylko z normalnego kubka z butli już nie chce.
No właśnie łatwo mówić żebym zrobiła taką awanturę i walczyła o swoje u Nas każdy siedzi cicho byle pracować i nie wychylać się za bardzo. Środowisko lokalne jest bardzo małe i wieści mogą się bardzo szybko roznieść... Mam czas do piątku muszę sobie to wszystko przemyśleć...
No gratulacje dla żarłoczka Helenki :) Mały smakosz się z niej robi...
U nas ząbków na razie nie widać za to marudna bywa i jak jej posmaruje dziąsła to robi się spokojna więc pewnie coś już się tam dzieje.
No gratulacje dla żarłoczka Helenki :) Mały smakosz się z niej robi...
U nas ząbków na razie nie widać za to marudna bywa i jak jej posmaruje dziąsła to robi się spokojna więc pewnie coś już się tam dzieje.
Gratulacje dla Igi :)
Weronika współczuję sytuacji z pracą. Ech ciężko tak zdecydować, może na razie jak dacie sobie radę, zostań w domu na te 5 miesięcy i szukaj w międzyczasie nowej pracy. Jak nie rozpoczniesz walki z panią burmistrz, to nie powinna Ci szkodzić i jakieś szanse na Waszym rynku pracy na pewno masz, a jak nic z tego nie wyjdzie to ostatecznie zawsze zostaje ta dotychczasowa.
Mnie dziś coś natchnęło i tak orientacyjnie wysłałam kilka CV. I tak się teraz zastanawiam po co...
Weronika współczuję sytuacji z pracą. Ech ciężko tak zdecydować, może na razie jak dacie sobie radę, zostań w domu na te 5 miesięcy i szukaj w międzyczasie nowej pracy. Jak nie rozpoczniesz walki z panią burmistrz, to nie powinna Ci szkodzić i jakieś szanse na Waszym rynku pracy na pewno masz, a jak nic z tego nie wyjdzie to ostatecznie zawsze zostaje ta dotychczasowa.
Mnie dziś coś natchnęło i tak orientacyjnie wysłałam kilka CV. I tak się teraz zastanawiam po co...
Nie wiem co jest mojemu dziecku ale meczace mam noce i nie wiem jak ja mam miec sily w dzien on sie strasznie czesto w nocy budzi:( maz dzis nie wytrzymal i poszedl sobie od nas:P
probuje sie dodzwonic do przychodni koszmar...... powinnismy dzis miec szczepienie ale jakos wczesniej zapomnialam zarejestrowac
weronika ja bym poszla na wychowawczy
probuje sie dodzwonic do przychodni koszmar...... powinnismy dzis miec szczepienie ale jakos wczesniej zapomnialam zarejestrowac
weronika ja bym poszla na wychowawczy
to się tak łatwo mówi walcz - ja bym poszła na wychowawczy
u nas super nocka - zauwazylam ze jak przeciagne kapiel i pozniej ja wykapiemy i pozniej zasnie to są cyrki :/ a min raz w nocy placze i musi sie przytulic. Wczoraj nalalismy jej sporo wody do wanienki , także się tak pluskala że cały pokój był zalany, łącznie ze ścianami, jak daję ją na brzuch to "pływa" po wanience, szaleje równo - macie jakieś zabawki do kąpieli? aa i tak była zmęczona że jak po mleku ją odłożylismy nie miala siły nawet na smoczka :))
Morela jak u was odsmoczkowanie? u nas pozbycie się smoczka jest niemożliwe - kiedyś wkurzyłam się w nocy jak sie ciągle na smoka budziła i nie dalam jej, po chwili slysze ciumkowania a tam kciuk w buźce, dzis w nocy to samo :/ juz jakis dobry miesiac nie ssala kciuka.
No i muszę sie pochwalic a co :P już od ponad tygodnia, Patrycja łapie się za stopy - w końcu grubas jeden ;p i probuje do buzi, no i uwielbia duży palec od nogi :)
Dziś chyba ładna pogoda, zamierzam jechać do pracy i chyba Us załatwie wiec pospacerujemy trochę
u nas super nocka - zauwazylam ze jak przeciagne kapiel i pozniej ja wykapiemy i pozniej zasnie to są cyrki :/ a min raz w nocy placze i musi sie przytulic. Wczoraj nalalismy jej sporo wody do wanienki , także się tak pluskala że cały pokój był zalany, łącznie ze ścianami, jak daję ją na brzuch to "pływa" po wanience, szaleje równo - macie jakieś zabawki do kąpieli? aa i tak była zmęczona że jak po mleku ją odłożylismy nie miala siły nawet na smoczka :))
Morela jak u was odsmoczkowanie? u nas pozbycie się smoczka jest niemożliwe - kiedyś wkurzyłam się w nocy jak sie ciągle na smoka budziła i nie dalam jej, po chwili slysze ciumkowania a tam kciuk w buźce, dzis w nocy to samo :/ juz jakis dobry miesiac nie ssala kciuka.
No i muszę sie pochwalic a co :P już od ponad tygodnia, Patrycja łapie się za stopy - w końcu grubas jeden ;p i probuje do buzi, no i uwielbia duży palec od nogi :)
Dziś chyba ładna pogoda, zamierzam jechać do pracy i chyba Us załatwie wiec pospacerujemy trochę
no ja tez na miejscu Weroniki na wychowawczy bym poszla skoro danie rade i planujecie niedlugo drugie malenstwo to bym poszla a potem jeden dzien w pracy i L4
no ja tu wczoraj pochwalilam ze kaszke zjadl a dzis malo sie nia nie udusil chyba owocowe mu nie smakuja ;/ a szkoda
Sabinka a moze to zeby wiem z doswiadczenia my juz mamy 2 i tez noce byly ciezkie przy 2 zabku tzn do 3 spal w miare choc przez sen plakal a potem co chwilke pobudka.... no i dni strasznie marudne dopuki dziaselko nie peklo jak juz peklo to jest si:)
chyba kupie kaszke bezsmakowa....
no ja tu wczoraj pochwalilam ze kaszke zjadl a dzis malo sie nia nie udusil chyba owocowe mu nie smakuja ;/ a szkoda
Sabinka a moze to zeby wiem z doswiadczenia my juz mamy 2 i tez noce byly ciezkie przy 2 zabku tzn do 3 spal w miare choc przez sen plakal a potem co chwilke pobudka.... no i dni strasznie marudne dopuki dziaselko nie peklo jak juz peklo to jest si:)
chyba kupie kaszke bezsmakowa....
Jak też poszłabym na wychowawczy - najważniejsze jest maleństwo. Na pewno nie siedzenie w pracy po godzinach jak oczekuje pani burmistrz i do tego jeszcze za darmo. Z drugiej strony zostając w pracy tylko się zestresujesz. Żadna przyjemność pracować w miejscu, w którym nas nie chcą.
A u nas noc niespodziewanie dobra. Małym wczoraj po południu zajęła się moja mama. Myślałam, że Hubcio to jakoś odreaguje, bo nie znają się zbyt dobrze, a tu niespodzianka.
Hubert przespał cały wieczór - obudziliśmy go dopiero o 24:00 wchodząc do pokoju. A potem kolejna pobudka o 5:00!!!
Nigdy jeszcze tak nie spał. I teraz się zaczynam martwić, bo mały kichną dziś kilka razy, ja też czuję się niewyraźnie - może to po tym basenie. I tak się zastanawiam, czy to długie spanie to nie przypadkiem wynik choroby.
Aaaa, i mam do was pytanie. Mały ugryzł mnie dziś w palec i poczułam coś ostrego - taką igiełkę na dole. Zębów nie widać. Co to może być?
A u nas noc niespodziewanie dobra. Małym wczoraj po południu zajęła się moja mama. Myślałam, że Hubcio to jakoś odreaguje, bo nie znają się zbyt dobrze, a tu niespodzianka.
Hubert przespał cały wieczór - obudziliśmy go dopiero o 24:00 wchodząc do pokoju. A potem kolejna pobudka o 5:00!!!
Nigdy jeszcze tak nie spał. I teraz się zaczynam martwić, bo mały kichną dziś kilka razy, ja też czuję się niewyraźnie - może to po tym basenie. I tak się zastanawiam, czy to długie spanie to nie przypadkiem wynik choroby.
Aaaa, i mam do was pytanie. Mały ugryzł mnie dziś w palec i poczułam coś ostrego - taką igiełkę na dole. Zębów nie widać. Co to może być?
no to gratuluje bo ida zabki:) zimne gryzaki w ruch;p i masc na dziaselka ja mam dentinox i w miare pomaga ale dopuki nie pekna dziaselka to masakra....;/ niby dobra jest camilla ale nie moge nigdzie u nas dostac...:)
dziewczyny a moze tak na wszelki wypadek ktoras mi poda nr telefonu bo jak nie bede mogla trasfic do Was....mnie albo przemeczenia albo jakas depresja dopada normalnie masakra.....
dziewczyny ja nie wiem co mam już robić, którąś noc z rzędu Liwka strasznie szaleje przy zasypianiu i przez sen, tzn z zamkniętymi oczami siada, kreci się na boki, podnosi a później sie wkurza i płacze ;( najchętniej bym ja przywiązała ;/ to powoduje ze non stop trzeba być przy niej by ja "kłaść" nie mam już siły ;((
czy Wasze dzieci leżąc na pleckach tez tak wypychają brzuszek i klatkę piersiowa ? kurcze nie potrafię tego opisać...podnoszą parę razy, Ssabinka zauważyłam ze Filipek na filmie robi podobnie,
co do pracy to ja bym zmniejszyła etat albo poszła na wychowawczy, swoja droga robić takie problemy matka to przegięcie, jak dla mnie to ta kobieta Cie straszy
czy Wasze dzieci leżąc na pleckach tez tak wypychają brzuszek i klatkę piersiowa ? kurcze nie potrafię tego opisać...podnoszą parę razy, Ssabinka zauważyłam ze Filipek na filmie robi podobnie,
co do pracy to ja bym zmniejszyła etat albo poszła na wychowawczy, swoja droga robić takie problemy matka to przegięcie, jak dla mnie to ta kobieta Cie straszy
tak dzieci robia tzw mostek to normalny etap rozwoju moj tak robi jak sie zlosci:0
a ja mam nieco inne pytanie czy ktorejs z Was maluch mial zapalenie ucha?? bo zastanawiam sie czy moj nie ma bo od wczoraj strasznie duzo wosku z jednego uszka mu leci....hmmm chce pozniej zadzwonic do mojej pediatry bo mnie to zastanawia
a ja mam nieco inne pytanie czy ktorejs z Was maluch mial zapalenie ucha?? bo zastanawiam sie czy moj nie ma bo od wczoraj strasznie duzo wosku z jednego uszka mu leci....hmmm chce pozniej zadzwonic do mojej pediatry bo mnie to zastanawia
Przyszła mama - własnie chciałam Ci napisać że Filipek tak robi:)
U nas noc taka se. młoda coś się budziła i smoka chciała. ale przynajmniej już nie krzyczy w nocy i nie robi sobie przerw.
Za to dzisiaj ma 2 dzień adhd:))) położyłam ją w kojcu a ta się kreci jak szalona choć przy Filipku to i tak jest nic:)))ale jak na nią to już jest wyczyn:)
No i rano zjadła całkiem sporą porcję kaszki!!!! tralalalala jaka jestem z niej dumna!!!!
U nas noc taka se. młoda coś się budziła i smoka chciała. ale przynajmniej już nie krzyczy w nocy i nie robi sobie przerw.
Za to dzisiaj ma 2 dzień adhd:))) położyłam ją w kojcu a ta się kreci jak szalona choć przy Filipku to i tak jest nic:)))ale jak na nią to już jest wyczyn:)
No i rano zjadła całkiem sporą porcję kaszki!!!! tralalalala jaka jestem z niej dumna!!!!
ja tez mam podejrzenie ADHD ;) ale to niemożliwe, choć uważam ze jest nadpobudliwa na pewno
nie wytrzymam ;((( położyłam ja teraz i znów to samo, siada, podciąga się i patrzy, jak ja mam ja usypiać...:((
zapalenie ucha można najlepiej spr jak maluch jest marudny i łapie się za uszko, to jest już jakiś sygnał
nie wytrzymam ;((( położyłam ja teraz i znów to samo, siada, podciąga się i patrzy, jak ja mam ja usypiać...:((
zapalenie ucha można najlepiej spr jak maluch jest marudny i łapie się za uszko, to jest już jakiś sygnał
z podnoszeniem klatki juz myślałam ze znów jej coś odwaliło ;)) ale Filip mnie uspokoił jak zobaczyłam film ;)
ja raz pozazdrościłam Nyzosi jak nap kiedyś o drzemce z Małą i tez postanowiłam wykorzystać czas jak Liwia śpi...u mnie trwała 5 min...od tamtej pory nie ma sensu sie kłaść bo jak już zasypiam to mam głośną pobudkę ;)
ja raz pozazdrościłam Nyzosi jak nap kiedyś o drzemce z Małą i tez postanowiłam wykorzystać czas jak Liwia śpi...u mnie trwała 5 min...od tamtej pory nie ma sensu sie kłaść bo jak już zasypiam to mam głośną pobudkę ;)
to Liwia silna jak juz tak ladnie siada...:) Oli powoli zaczyna sie podciagac o łóżeczko ale jeszcze nie siada.....
sama nie wiem z tym uchem myslalam o tym bo sporo wosku mu wyciagam ale marudzi chyba od zebow i skoku..za ucho sie nie lapie i jak mu naciskam na kacik ucha to nie reakuje..wiec to chyba nie to ale lepiej dmuchac na zimne;p
sama nie wiem z tym uchem myslalam o tym bo sporo wosku mu wyciagam ale marudzi chyba od zebow i skoku..za ucho sie nie lapie i jak mu naciskam na kacik ucha to nie reakuje..wiec to chyba nie to ale lepiej dmuchac na zimne;p
u nas właśnie nie ma napięcia ani nic takiego ;/ ona po prostu nie może wysiedzieć w miejscu, założenie pieluchy graniczy z cudem ;( niby taka mała i chudziutka a ma tyle siły i samozaparcia ;/ już widzę ze jest strasznie uparta ;/ ja tez idę na spacer bo kur.. dostane ;( mamy jeszcze do odbioru wyniki kupy, ciekawe co w nich będzie ;/
Aniaa a zamieniasz na jakiś inny?? jak tak to zaraz się pocieszysz:)))
Karolla moja tez tak ma że wszystko chce sama. i o ile przy bananie i kaszce jeszcze da się to przeżyć to przy marchewce już nie bardzo:))
Przyszła mama moja też przy przewijaniu rozrabia. musiałam jej pozabierać wszystkie rozpraszacze:)
A ja właśnie zamówiłam sobie tzn. młodej nosidło mt. strasznie się ciesze bo będzie 2 stronne jedna strona dla mnie druga dla męża:) jak będę miała gotowe to się pochwalę:)))
Karolla moja tez tak ma że wszystko chce sama. i o ile przy bananie i kaszce jeszcze da się to przeżyć to przy marchewce już nie bardzo:))
Przyszła mama moja też przy przewijaniu rozrabia. musiałam jej pozabierać wszystkie rozpraszacze:)
A ja właśnie zamówiłam sobie tzn. młodej nosidło mt. strasznie się ciesze bo będzie 2 stronne jedna strona dla mnie druga dla męża:) jak będę miała gotowe to się pochwalę:)))
Cześć :)
Akacja, niezłe porównanie niemowlęcej zupki do szlamu :D Apetycznie!
Weronika, ale masz dylemat :( Ja bym chyba poszła na wychowawczy, do roczku dzieci robią takie postępy, tak się rozwijają, nie chciałabym (jeśli miałabym możliwość) tego przegapić.
U nas też było strasznie paskudnie (pogoda), nie było prądu, ale mąż dostał w spóźnionym prezencie urodzinowym od znajomych taką latarenkę (na biwak albo np. może sobie gdzieś powiesić i przy niej dziubać coś przy domu, jak się zrobi ciemno), więc źródło światła było. Wczoraj wieczorem szłam do fryzjera, latarnie się nie świeciły, szłam koło lasu, obok same budowy, okna zabite dechami, ciemność, ale byłam przerażona... I z tego przerażenia włosy obcięłam sobie na krótko ;P
Akacja, jeśli Hubercik bezproblemowo ząbkuje, to nie kupuj żadnych maści. Po co dawać bez potrzeby środki znieczulające? Chyba, że tak na zapas chcesz mieć :)
Yasmine, jedziecie autkiem na spotkanie Klubu Mam ;)?
A zapalenie ucha- maluch by strasznie płakał, okropnie, łapałby się za uszko, nie dalby tam się dotknąć.
(piszę tego posta już chyba z 2 godziny...)
Tośka właśnie się rozebrała i swojego pampersa położyła na głowę Wojtka, chyba umrę ze śmiechu z nimi :D Na szczęście pampers bez zawartości ;P
Wojtek mało śpi w ciągu dnia, ma tylko jedną drzemkę- dokładnie w tym czasie, co Tosia, ale krótszą. Martwi mnie to, bo jednak wiem, że powinien i chciałby więcej spać :(
Ale się rozpisałam...
Akacja, niezłe porównanie niemowlęcej zupki do szlamu :D Apetycznie!
Weronika, ale masz dylemat :( Ja bym chyba poszła na wychowawczy, do roczku dzieci robią takie postępy, tak się rozwijają, nie chciałabym (jeśli miałabym możliwość) tego przegapić.
U nas też było strasznie paskudnie (pogoda), nie było prądu, ale mąż dostał w spóźnionym prezencie urodzinowym od znajomych taką latarenkę (na biwak albo np. może sobie gdzieś powiesić i przy niej dziubać coś przy domu, jak się zrobi ciemno), więc źródło światła było. Wczoraj wieczorem szłam do fryzjera, latarnie się nie świeciły, szłam koło lasu, obok same budowy, okna zabite dechami, ciemność, ale byłam przerażona... I z tego przerażenia włosy obcięłam sobie na krótko ;P
Akacja, jeśli Hubercik bezproblemowo ząbkuje, to nie kupuj żadnych maści. Po co dawać bez potrzeby środki znieczulające? Chyba, że tak na zapas chcesz mieć :)
Yasmine, jedziecie autkiem na spotkanie Klubu Mam ;)?
A zapalenie ucha- maluch by strasznie płakał, okropnie, łapałby się za uszko, nie dalby tam się dotknąć.
(piszę tego posta już chyba z 2 godziny...)
Tośka właśnie się rozebrała i swojego pampersa położyła na głowę Wojtka, chyba umrę ze śmiechu z nimi :D Na szczęście pampers bez zawartości ;P
Wojtek mało śpi w ciągu dnia, ma tylko jedną drzemkę- dokładnie w tym czasie, co Tosia, ale krótszą. Martwi mnie to, bo jednak wiem, że powinien i chciałby więcej spać :(
Ale się rozpisałam...
No my już odsmoczkowani :) Wieczorem Mati od razu bez problemu zasypiał bez smoczka. Ale z dziennymi drzemkami na początku było ciężko. Stosowaliśmy metodę 3-5-7, pierwszy dzień płakał godzinę i nie zasnął. Na jego środkową drzemkę wychodziliśmy na spacer, żeby było mu lżej. Ale z każdym dniem było coraz mniej płaczu i marudzenia. Teraz czasami chwilę marudzi, jak go odkładam do łóżeczka, ale kończy jak wychodzę z pokoju :) A akcje z kciukiem też mieliśmy,więc zaczęłam mu zakładać do spania niedrapki. Dziś już zasypia bez smoczka i bez kciuka.
Mamy tylko jeden problem. Mati nie umie zasnąć poza domem, chyba że w wózku lub samochodzie. No i ostatnio jak byłam na spotkaniu to się złamałam i podałam smoczek. Ech nie każdy ma takiego Kostka, co ładnie zasypia na rączkach niezależnie od tego co się dzieje wokół...
Nas jutro jednak nie będzie, jedziemy na tydzień na Mazury :)))
Oddelegowałam męża z małym na spacer, bo jakoś miałam ich obu dość ;P Mąż co chwilę pytał co ze sobą bierzemy, a Mateusza najprawdopodobniej zęby męczą, bo wciąż tylko mmmm mmmm mmm, aż mi głowa rozbolała. A i zauważyłam na dziąsełku taką białą kuleczkę, jakby właśnie ząb miał się przebijać, ale gdzieś w okolicach 4, ech dziwne to trochę, bo myślałam, że najpierw będą jakieś objawy przy jedynkach a ich wciąż brak. Chociaż z drugiej strony, to wcale mi się do nich nie spieszy...
Mamy tylko jeden problem. Mati nie umie zasnąć poza domem, chyba że w wózku lub samochodzie. No i ostatnio jak byłam na spotkaniu to się złamałam i podałam smoczek. Ech nie każdy ma takiego Kostka, co ładnie zasypia na rączkach niezależnie od tego co się dzieje wokół...
Nas jutro jednak nie będzie, jedziemy na tydzień na Mazury :)))
Oddelegowałam męża z małym na spacer, bo jakoś miałam ich obu dość ;P Mąż co chwilę pytał co ze sobą bierzemy, a Mateusza najprawdopodobniej zęby męczą, bo wciąż tylko mmmm mmmm mmm, aż mi głowa rozbolała. A i zauważyłam na dziąsełku taką białą kuleczkę, jakby właśnie ząb miał się przebijać, ale gdzieś w okolicach 4, ech dziwne to trochę, bo myślałam, że najpierw będą jakieś objawy przy jedynkach a ich wciąż brak. Chociaż z drugiej strony, to wcale mi się do nich nie spieszy...
Śliczna pogoda - to prawda :) Miła odmiana po wczorajszej wichurze ;)
Morela - u nas faktycznie jest tak, że jak młody jest zmęczony, to zasypia na rękach. Ale cały czas używamy smoczka i nie wiem, czy mam siłę, żeby z tego zrezygnować :(
Kostek był ważóny w przychodni.. 7400. Nadal ta waga nie powala ;)
Fajnie - sporo nas będzie na jutrzejszym spotkaniu ;) Jakoś tak w Gdyni zawsze jest więcej ruchu..
Nyzosia - w piątek o 11 jest spotkanie Klubu Kangura z panią logopedą, może weź Helę i wpadaj - dopytaj o ten języczek. Spotkanie jest w Galerii Malucha. Ja planuję być :) Powoli chcemy się przesiąść na chustę tkaną.
A my chcemy się jutro wieczorem wybrać z młodym na takie spotkanie dyskusyjne do Świetlicy Krytyki Politycznej, ciekawe, czy wytrzymamy dłużej niż godzinkę..
Morela - u nas faktycznie jest tak, że jak młody jest zmęczony, to zasypia na rękach. Ale cały czas używamy smoczka i nie wiem, czy mam siłę, żeby z tego zrezygnować :(
Kostek był ważóny w przychodni.. 7400. Nadal ta waga nie powala ;)
Fajnie - sporo nas będzie na jutrzejszym spotkaniu ;) Jakoś tak w Gdyni zawsze jest więcej ruchu..
Nyzosia - w piątek o 11 jest spotkanie Klubu Kangura z panią logopedą, może weź Helę i wpadaj - dopytaj o ten języczek. Spotkanie jest w Galerii Malucha. Ja planuję być :) Powoli chcemy się przesiąść na chustę tkaną.
A my chcemy się jutro wieczorem wybrać z młodym na takie spotkanie dyskusyjne do Świetlicy Krytyki Politycznej, ciekawe, czy wytrzymamy dłużej niż godzinkę..
Aszka to pięknie waży!!!
My też po spacerze...pogoda przepiękna. Oczywiście po drodze weszłam do lumpa i oczywiście coś młodej kupiłam! ale sobie też więc nie jest źle:)
Panna widziałam to spotkanie ale w piątek jade do przyjaciółki:)
Mjakmama ja chce MT z motywem poziomkowym:) i Madame napisała mi że oni nie robią motywów. może robią na zamówienie w sensie całego materiału. Jeszcze nie wiem ile płacę ale coś koło 250 zł bo będzie 2 stronny z kapturem i takie tam:)
Moja dzisiaj zakochała się w kojcu!!! ale w nim szaleje. zaczyna podnosić dupkę jak Filip:))))) będą z niej ludzie:)))
My też po spacerze...pogoda przepiękna. Oczywiście po drodze weszłam do lumpa i oczywiście coś młodej kupiłam! ale sobie też więc nie jest źle:)
Panna widziałam to spotkanie ale w piątek jade do przyjaciółki:)
Mjakmama ja chce MT z motywem poziomkowym:) i Madame napisała mi że oni nie robią motywów. może robią na zamówienie w sensie całego materiału. Jeszcze nie wiem ile płacę ale coś koło 250 zł bo będzie 2 stronny z kapturem i takie tam:)
Moja dzisiaj zakochała się w kojcu!!! ale w nim szaleje. zaczyna podnosić dupkę jak Filip:))))) będą z niej ludzie:)))
Dzisiejszy spacerek wprawil mnie w znakomity nastroj.Moglaby juz zostac taka pogoda na dluzej!!!Od jutra chce Maje przesadzic do spacerowki.
Dzisiaj rano dalam Mai owsiankę i tak wcinala ze hej!Zupka z indykiem, ktora jej ugotowalam też zniknela w parę minut!Tylko cos mleka nie chce zbytnio pic.Czyzby sie na cyca obrazila?
Dzisiaj rano dalam Mai owsiankę i tak wcinala ze hej!Zupka z indykiem, ktora jej ugotowalam też zniknela w parę minut!Tylko cos mleka nie chce zbytnio pic.Czyzby sie na cyca obrazila?
a u nas od rana znów yyy.aaaaa.eeee także psakowałam klamoty i pojechałysmy sobie ;p byłysmy u mnie w pracy - Pati grzeczna jak aniołek a w domu rojber mały, potem zalatwilismy kilka spraw i nad morze poszłysmy ahhh wiosna :)) mam nadzieje że żaden snieg już nie spadnie :) jak byłam w mama i ja to robilam prezentację mojego wózka hehe jakiemuś państwu się spodobał :)
zerkneli na Patrycję i powiedzieli "ale kolos" haha
a po powrocie do domku wszamała pół sloiczka marchewki :) Aniaa ja mysle że to juz nawet cały można dawać słoiczek.
zerkneli na Patrycję i powiedzieli "ale kolos" haha
a po powrocie do domku wszamała pół sloiczka marchewki :) Aniaa ja mysle że to juz nawet cały można dawać słoiczek.
a Pati miała wczoraj równo 5 miesięcy - a ja zapomniałam złożyć życzenia :) - wszystkiego najlepszego :)
My też po spacerze - też mam niedosyt. Prowdziwa wiosna :)
Byłyśmy w bobowózlach i zrezygnowałam z Maclarena mimo że mi się baaardzo podobał. Za niska na niego jestem :(
Teraz w grę wchodzą dwa modele Nawington Scooter i Jane Solo (albo poprzednia wersja Carrera).
U nas już duży słoiczek starczy na 3 dni bez wyrzucania - nie myślałam, że już bez problemu mała go zje - myślałam, że to jeszcze za dużo jak na nią.
Dziś super grzeczna jest i o dziwo nie woła w kółko o jedzenie.
My też po spacerze - też mam niedosyt. Prowdziwa wiosna :)
Byłyśmy w bobowózlach i zrezygnowałam z Maclarena mimo że mi się baaardzo podobał. Za niska na niego jestem :(
Teraz w grę wchodzą dwa modele Nawington Scooter i Jane Solo (albo poprzednia wersja Carrera).
U nas już duży słoiczek starczy na 3 dni bez wyrzucania - nie myślałam, że już bez problemu mała go zje - myślałam, że to jeszcze za dużo jak na nią.
Dziś super grzeczna jest i o dziwo nie woła w kółko o jedzenie.
Faktycznie Pati wczoraj skończyła 5 miesięcy!!! wszystkiego naj!!!! żeby grzeczna była:))))
Aniaa a może dawać na przemian? tzn 2 dni słoiczek obiadków a 2 dni owoców? ja mam taki plan. na razie nie wprowadzam jej wszystkich słoiczków do diety więc będę dawała raz dziennie coś innego niż mleko ale właśnie i obiadki i owoce i kaszka. dzisiaj rano dałam kaszę więc już słoiczka nie daje. m.in. dlatego że chce zobaczyć jak mała zareaguje na poszczególne posiłki.
Aniaa a może dawać na przemian? tzn 2 dni słoiczek obiadków a 2 dni owoców? ja mam taki plan. na razie nie wprowadzam jej wszystkich słoiczków do diety więc będę dawała raz dziennie coś innego niż mleko ale właśnie i obiadki i owoce i kaszka. dzisiaj rano dałam kaszę więc już słoiczka nie daje. m.in. dlatego że chce zobaczyć jak mała zareaguje na poszczególne posiłki.
Dziewczyny.. Bawilam się i bawiłam w łapanie ustami dłoni, młody śmiał się głożno, że hej, taki zadowolony, a tu nagle nie wiem jak to się stało, ale ugryzłam go w palec :( Sekunda konsternacji i płacz... Kiedyś mówiłam, e moje dziecko nie czuje bólu. No to jednak zmieniam zdanie. Mam straszne wyrzuty sumienia z tego powodu :/
Panna - no co ty :-) Po prostu masz ochotę do zjeść ;-)
Z lokalem to chyba nie był by taki mega problem w Gdyni pod warynkiem, żebyście założyły stowarzyszenie. Wtedy pieniądze na pewno się znajdą. W Gdyni działa nawet coś takiego jak Gdyńskie Centrum Organizacji Pozarządowych, które przyznaje dotacje i pomaga w sprawach formalnych.
Z lokalem to chyba nie był by taki mega problem w Gdyni pod warynkiem, żebyście założyły stowarzyszenie. Wtedy pieniądze na pewno się znajdą. W Gdyni działa nawet coś takiego jak Gdyńskie Centrum Organizacji Pozarządowych, które przyznaje dotacje i pomaga w sprawach formalnych.
pisałam w innym wątku ale tu jeszcze raz wkleję:
dziś dostałam reklamówki bobowity i tam opisana jest ekspozycja na gluten - dla dzieci piersiowych to 2 miesiące po 2,3g glutenu i dopiero po tym czasie można dawać pełne posiłki z glutenem
Dla dzieci karmionych mlekiem mm zaczyna się dopiero w 6 miesiącu i też najpierw 2 miesiące karmienia 2,3g glutenu a następnie 2 kolejne miesiące karmienia po 6 gramów posiłku glutenowego Dopiero po tym czasie można wprowadzić cały posiłek glutenowy.
Szczerze mówiąc to dopiero zaczęłam się interesować tym glutenem - nie wiedziałam, że tak długo podaje się tak małe porcje - szczególnie dla dzieciaczków karmionych mm ...
dziś dostałam reklamówki bobowity i tam opisana jest ekspozycja na gluten - dla dzieci piersiowych to 2 miesiące po 2,3g glutenu i dopiero po tym czasie można dawać pełne posiłki z glutenem
Dla dzieci karmionych mlekiem mm zaczyna się dopiero w 6 miesiącu i też najpierw 2 miesiące karmienia 2,3g glutenu a następnie 2 kolejne miesiące karmienia po 6 gramów posiłku glutenowego Dopiero po tym czasie można wprowadzić cały posiłek glutenowy.
Szczerze mówiąc to dopiero zaczęłam się interesować tym glutenem - nie wiedziałam, że tak długo podaje się tak małe porcje - szczególnie dla dzieciaczków karmionych mm ...
Świetny filmik dziewczyny:) ale niektóre komentarze pod artykułem są ponieżej wszelkiej krytyki.
Mój mały już śpi, dzień jest dla niego za długi, ma jedną drzemkę ok południa a tak to wszędzie go pełno, ta jego ciągła gimnastyka powaliłaby starego, a co dopiero takie małe ciałko. Muszę pozabezpieczać sprzęty, po mały wturluję się pod tv i boję się, że na niego spadnie, jeszcze kilka dni i będę musiła opuścić łóżeczko, bo dziś znowu próbował wyjść, bo nie chciał spać. Ciągnie za karuzelę, podciąga się na pałąku od niej, no już nie mogę go opanować.
Mój mały już śpi, dzień jest dla niego za długi, ma jedną drzemkę ok południa a tak to wszędzie go pełno, ta jego ciągła gimnastyka powaliłaby starego, a co dopiero takie małe ciałko. Muszę pozabezpieczać sprzęty, po mały wturluję się pod tv i boję się, że na niego spadnie, jeszcze kilka dni i będę musiła opuścić łóżeczko, bo dziś znowu próbował wyjść, bo nie chciał spać. Ciągnie za karuzelę, podciąga się na pałąku od niej, no już nie mogę go opanować.
Co do pracy - wiecie, tak czytam, jak piszecie, że to się tylko tak łatwo mówi, żeby walczyć, to rozumiem, dlaczego tak często takie sytuacje się powtarzają :-) Ja pisałam, co JA bym zrobiła. Może dlatego teraz pracuję tam gdzie pracuję i w określonym charakterze, bo zawsze walczyłam o swoje. Tak to już jest, że tak jak sami siebie traktujemy tak traktują nas inni. No ale to każdy wybiera swoją drogę w życiu i podejmuje decyzje. Weronika - zrobisz oczywiście jak uznasz za stosowne, sama najlepiej wiesz, jak to wygląda i na ile możesz sobie pozwolić. Z punktu widzenia pracodawcy tylko napiszę, że nie łudź się, że ktoś doceni kiedyś to poświęcenie, niestety. Tu jest rozbieżność interesów Twoich i pracodawcy. Moim zdaniem lepiej pracować i przypomnieć, jak cennym się jest pracownikiem niż zniknąć na kolejnych parę miesięcy - niedługo nikt już nie będzie pamiętał, że pracowałaś po godzinach, a tylko to, że zostawiłaś całą robotę na głowie koleżanki.
Zuzko jest wiele racji w tym co piszesz ale...ja osobiście nie chciałabym pracować w chorym klimacie. tzn. ja bym się odwróciła na pięcie i powiedziała do widzenia i poszukała sobie nowej pracy a nie czekała aż prędzej czy później wymyślą coś żeby mnie zwolnić a przez ten czas się tylko stersowac że ciągle patrzą mi na ręce.
No ale to ja taka jestem.
No ale to ja taka jestem.
sprawdzilam na mapie i podala mi drogę przez pola haha ale juz mniej wiecej wiem tzn mniej niz wiecej :)) jakos trafie. A gdzie najlepiej postawic? tam na traugutta jest jakis parking?
Karty chipowskie :)) dobree
Zuzko u mnie w pracy nie jedna podskoczyła i zostały zwolnione wiec roznie z tym bywa :/
Karty chipowskie :)) dobree
Zuzko u mnie w pracy nie jedna podskoczyła i zostały zwolnione wiec roznie z tym bywa :/
Acha - żeby było jasne - jeśli by to był tylko mój wybór i sytuacja ekonomiczna by pozwalała - to wybrałabym wychowawczy. Ale naciskom mówię zdecydowane NIE!! Ależ mnie ta Burakomistrz wkurzyła :-))) No co za głupia baba :-D Jak tak można. To powinno się opisać w prasie przed kolejnymi wyborami :P :-))
Mjakmama ta babka co szyje szyje z lnu, bawełny i sztruksu ale mi się własnie sztruksowe najbardziej podobają:) poza tym ja chcę je używać tak długo jak się da i w tym wypadku sztruks wydaje mi się bardziej wytrzymały. choć masz rację że latem może być w nim ciepło...ale w sumie jak będziesz miała dziecko na sobie to w którym nie będzie ciepło??
Ach...chciałam się poskarżyć :-((
Dziś dałam Antosi odrobinę marchewki. Po godzinie - masakryczna kolka - 1h wrzasku :-(( Kupki coraz gęstsze, dalej zgniłozielone... zaczynam sie coraz bardziej martwić :-((
Kolejne podejście do warzyw zrobię po 5 miesiącu. Teraz odstawiam kaszki na mleku i przechodzę na kaszki na wodzie lub na moim mleku lub na bebilonie pepti plus owoce i dicoflor... Zobaczymy co z tego wyjdzie. Macie jakies porady dla nas? Maluch chyba w ogóle nie toleruje warzyw i obawiam się, że ma kłopot z laktozą - jak karmiłam tylko piersią to ja więcej nabiału zjadłam to zaraz miała śluz w kupce. Czy po tej odrobinie zwykłego mm co jest w kaszkach mogą być zielone kupy?
Oczywiście od pediatry nic się nie dowiedziałam. Mam obserwować. Jeśli w ciągy 2 tyg nie będzie poprawy - mam jej zrobić badanie moczu. Ech... Poza kolkami, zaparciami i kolorem kupek jest ok - żadnych zmian skórnych....
Jesteśmy po 3 szczepieniu. Antosia waży 7150 :-)
Dziś dałam Antosi odrobinę marchewki. Po godzinie - masakryczna kolka - 1h wrzasku :-(( Kupki coraz gęstsze, dalej zgniłozielone... zaczynam sie coraz bardziej martwić :-((
Kolejne podejście do warzyw zrobię po 5 miesiącu. Teraz odstawiam kaszki na mleku i przechodzę na kaszki na wodzie lub na moim mleku lub na bebilonie pepti plus owoce i dicoflor... Zobaczymy co z tego wyjdzie. Macie jakies porady dla nas? Maluch chyba w ogóle nie toleruje warzyw i obawiam się, że ma kłopot z laktozą - jak karmiłam tylko piersią to ja więcej nabiału zjadłam to zaraz miała śluz w kupce. Czy po tej odrobinie zwykłego mm co jest w kaszkach mogą być zielone kupy?
Oczywiście od pediatry nic się nie dowiedziałam. Mam obserwować. Jeśli w ciągy 2 tyg nie będzie poprawy - mam jej zrobić badanie moczu. Ech... Poza kolkami, zaparciami i kolorem kupek jest ok - żadnych zmian skórnych....
Jesteśmy po 3 szczepieniu. Antosia waży 7150 :-)
Ja mam MT chyba bawełniane- z ikeowej tkaniny, bardzo dobrze się sprawdza zarówno latem, jak i zimą. Sztruksowe też są fajne! Nyzosia, a masz cały ze sztruksu, czy tylko pasy naramienne i biodrowy a panel z jakiejś innej tkaniny?
Ja bym chciała, żeby ktoś wymyślił nosidło dla mnie- Tośka do tyłu, Wojtek do przodu i heja, w drogę :D
A ja dzisiaj przeżyłam chwile grozy. Trochę się niepokoję brakiem okresu, humorami (...i czasami mam wrażenie, że czuję ruchy dziecka... chore :/), myślałam, że może jestem w ciąży. Zrobiłam sobie test ciążowy, bo znalazłam w szufladzie. Testy kupiłam na allegro, paskowe, za 1,5 zł/szt. Wyszedł pozytywny, ale ta kreska oznaczająca ciążę byla jakaś dziwna, rozmyta, zrobiłam jeszcze dwa testy i również wyszły tak samo. Poprosiłam męża o test z apteki, porządny, on już się cieszył i myślał nad imieniem dla trzeciego malucha, ale zrobiłam apteczny test i NA SZCZĘŚCIE nie jestem w ciąży... :) Ale strachu się sporo najadłam! Chociaż przyznam, że tak w głębi duszy nawet bym się troszkę cieszyła... :)
Ja bym chciała, żeby ktoś wymyślił nosidło dla mnie- Tośka do tyłu, Wojtek do przodu i heja, w drogę :D
A ja dzisiaj przeżyłam chwile grozy. Trochę się niepokoję brakiem okresu, humorami (...i czasami mam wrażenie, że czuję ruchy dziecka... chore :/), myślałam, że może jestem w ciąży. Zrobiłam sobie test ciążowy, bo znalazłam w szufladzie. Testy kupiłam na allegro, paskowe, za 1,5 zł/szt. Wyszedł pozytywny, ale ta kreska oznaczająca ciążę byla jakaś dziwna, rozmyta, zrobiłam jeszcze dwa testy i również wyszły tak samo. Poprosiłam męża o test z apteki, porządny, on już się cieszył i myślał nad imieniem dla trzeciego malucha, ale zrobiłam apteczny test i NA SZCZĘŚCIE nie jestem w ciąży... :) Ale strachu się sporo najadłam! Chociaż przyznam, że tak w głębi duszy nawet bym się troszkę cieszyła... :)
Hej dziewczyny ja spodziewam się mojego malucha pod koniec lipca:) Ale mam problem z wyborem dobrego wózka.Zastanawiałam się nad gondolką i spacerówką takie 2w1.Czy to w ogóle zdaje egzamin? ( http://allegro.pl/bugaboo-cameleon-gondolka-i-spacerowka-w-jednym-i1496072567.html )
No i jeszcze jedno jakiej firmy polecacie wózek, bo co prawda opisy firm są na http://www.gondolka.pl ale nie ma to jak dobra rada mamy, która korzysta z wózka:)
No i jeszcze jedno jakiej firmy polecacie wózek, bo co prawda opisy firm są na http://www.gondolka.pl ale nie ma to jak dobra rada mamy, która korzysta z wózka:)