Widok
MAMUSIE I DZIECIACZKI LIPCOWO- SIERPNIOWO- WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 58 (97)
MAMUSIE Z DZIECIACZKAMI :
25.04 (termin 17.07) atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
12.07 (termin 28.06) Misikaii - córeczka Michalina, 3810 g, 58 cm, szpital w Wejherowie
15.07 (termin 15.07) malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
15.07 (termin 24.07) mama Wiktora - synek Wiktor, 2950, 55cm, Wojewódzki
16.07 (termin 11.07) kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
21.07 (termin16.07) Annia - synek Filip, 4060g, 56cm, SN, szpital Kliniczna
23.07 (termin 23.07) ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
29.07 (termin 09.08) Zośkaa - córeczka Aleksandra, 3230g, 49cm, Nordfjord sjukehus
29.07 (termin 09.08) malgo1981 - córeczka Natalia, 3540g, 58 cm szpital na Zaspie
31.07 (termin 20.08) majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 (termin 27.07) Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
02.08 (termin 25.07) czarnakawa-córeczka Milenka, 4040g,55cm, szpital Wejherowo
03.08 (termin 21.07) sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
04.08 (termin 05.09) agusia1394 - synek Krzyś, 3250 gram, 56cm,Szpital Wejherowo, poród SN
5.08 (termin 2.08) Akacja 126 - syn Hubert 4315 i 62 cm, poród sn, Swissmed
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
6.08 (termin 30.07) pyziol67,synek Krzyś,3390g,55cm,Szpital na Zaspie
07.08 (termin 05.08) Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
13.08 (termin 17.08) Dzynka - synek Antoś, 3400 g i 56 cm
17.08 (termin 9.08) przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
19.08 (termin 20.08) 88malutka88 - córeczka Antonina, 3250g i 56cm, Wejherowo
21.08 (termin 18.08) Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
01.09 (termin 24.08) Anita25323 - córka Lena, szpital na Zaspie
04.09 (termin 28.08) karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
09.09 (termin 29.09) Superbejbe - Larysa (3030g, 54cm) CC, Zaspa
17.09 (termin 10.09) Aniaa - córeczka, 4040g, 57cm, cc, szpital na Zaspie
17.09 (termin 20.09) AlexGDY - córeczka Marysia, 3650g, 58 cm, szpital w Wejherowie
19.09 (termin 12.09) Nilkaa - córeczka Eliza, 3350g, 55 cm, Redłowo
19.09 (termin 23.09) Sylwa - córeczka Laura, 3080g, 52 cm, Szpital Wojewódzki
24.09 (termin 23.09) Zuzko - córa Antosia, 3090g, 53 cm, Szpital na Klinicznej
25.09 (termin 16.09) Sylwia781122 - chłopczyk Szymon, 3050g, 54 cm, Wejherowo
7.10 (termin 29.09) piggy - synek Jaś, 3550g
7.10 (termin 27.09) Anettkaboss - córcia Amelka, 3680g, 56 cm, szpital na Zaspie
link do poprzedniego:
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-I-DZIECIACZKI-LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZESNIOWE-2010-CZ-57-96-t273271,1,16.html
25.04 (termin 17.07) atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
08.07 (ternin 10.08) Gabi - synek Mikołaj, 2980g, 55 cm, Wrocław
12.07 (termin 04.07) fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
12.07 (termin 28.06) Misikaii - córeczka Michalina, 3810 g, 58 cm, szpital w Wejherowie
15.07 (termin 15.07) malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) Madziuska2 - synek Dawid, 4260, 58cm, Zaspa
15.07 (termin 24.07) mama Wiktora - synek Wiktor, 2950, 55cm, Wojewódzki
16.07 (termin 11.07) kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
21.07 (termin16.07) Annia - synek Filip, 4060g, 56cm, SN, szpital Kliniczna
23.07 (termin 23.07) ajcia - córeczka Matylda, 3190, 54 cm, CC szpital Kliniczna
28.07 (termin 3.08) aśku_85 - synek Marcelek, 3880 g i 58 cm, cc, szpital w Wejherowie
28.07 (termin 15.07) nyzosia - córeczka Helenka, 4100g i 56 cm, szpital Redłowo
28.07 (termin 23.07) ssabinka - synek Filipek, 3590g i 57cm, Szpital w Redłowie
28.07 (termin 18.07) aszka79 - córeczka Zuzia, 3500g i 54cm,
29.07 (termin 2.08) Kiciuchna - synek Nikoś, 4050g i 60 cm, szpital na Zaspie
29.07 (termin 09.08) Zośkaa - córeczka Aleksandra, 3230g, 49cm, Nordfjord sjukehus
29.07 (termin 09.08) malgo1981 - córeczka Natalia, 3540g, 58 cm szpital na Zaspie
31.07 (termin 20.08) majki500 - córeczka Lilianna, 2450 g i 48 cm, Szpital Gdynia Redłowo
02.08 (termin 27.07) Modern_Lady- córeczka Wiktoria 3615 i 57 cm szpital Kliniczna
02.08 (termin 25.07) czarnakawa-córeczka Milenka, 4040g,55cm, szpital Wejherowo
03.08 (termin 21.07) sylwiir - córeczka, 3820 i 56 cm, Szpital Wejherowo
03.08 (termin 2.08) basiula - córeczka Zuzia, Zaspa
04.08 (termin 05.09) agusia1394 - synek Krzyś, 3250 gram, 56cm,Szpital Wejherowo, poród SN
5.08 (termin 2.08) Akacja 126 - syn Hubert 4315 i 62 cm, poród sn, Swissmed
06.08 (termin 1.08) Kasiaka - córeczka Dorotka 3000 i 53 cm
6.08 (termin 30.07) pyziol67,synek Krzyś,3390g,55cm,Szpital na Zaspie
07.08 (termin 05.08) Asiek1 - synek Mateusz, 3630, 57 cm
09.08 (termin 30.07) weronika-co-ma-bzika - córeczka Iga 4200 57cm, szpital Kartuzy
13.08 (termin 17.08) Dzynka - synek Antoś, 3400 g i 56 cm
17.08 (termin 9.08) przyszłamama -córeczka Liwia, 3105 g i 51 cm, szpital Kliniczna
17.08 (termin 16.08) Weronikka - synek Patryk, 3450g i 57 cm, szpital w Kartuzach
18.08 (termin 7.08) Alycja - córeczka Kaja, 3550g, 54cm, szpital w Redłowie
19.08 (termin 20.08) 88malutka88 - córeczka Antonina, 3250g i 56cm, Wejherowo
21.08 (termin 18.08) Morela - synek Mateuszek, 3540g, 57cm, Szpital na Klinicznej
25.08 (termin 22.08) caril córka Antonina, 3500g, 54 cm
25.08 (termin 13.08) Panna z mokrą głową - synek, 3700g, 56cm, szpital w Redłowie
26.08 (termin 12.08) Manka - córeczka Maja, 3800g, 55cm, szpital na Zaspie
01.09 (termin 27.08) Yasmine87, synek Oliwierek, 3940g, 59 cm, Wejherowo
01.09 (termin 03.09) Monika81 - córeczka Martynka, 3710 g i 57 cm, Szpital Zaspa
01.09 (termin 24.08) Anita25323 - córka Lena, szpital na Zaspie
04.09 (termin 28.08) karolkaw- synek Jerzy, 3550 g i 55 cm, Szpital w Redłowie
06.09 (termin 09.09) Ostola - corka Tara, 3900g, Cork University maternity Hospital
08.09 (termin 06.09) Madziulka - córeczka Patrycja, 3540g, 57cm, szpital na Zaspie
09.09 (termin 29.09) Superbejbe - Larysa (3030g, 54cm) CC, Zaspa
17.09 (termin 10.09) Aniaa - córeczka, 4040g, 57cm, cc, szpital na Zaspie
17.09 (termin 20.09) AlexGDY - córeczka Marysia, 3650g, 58 cm, szpital w Wejherowie
19.09 (termin 12.09) Nilkaa - córeczka Eliza, 3350g, 55 cm, Redłowo
19.09 (termin 23.09) Sylwa - córeczka Laura, 3080g, 52 cm, Szpital Wojewódzki
24.09 (termin 23.09) Zuzko - córa Antosia, 3090g, 53 cm, Szpital na Klinicznej
25.09 (termin 16.09) Sylwia781122 - chłopczyk Szymon, 3050g, 54 cm, Wejherowo
7.10 (termin 29.09) piggy - synek Jaś, 3550g
7.10 (termin 27.09) Anettkaboss - córcia Amelka, 3680g, 56 cm, szpital na Zaspie
link do poprzedniego:
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-I-DZIECIACZKI-LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZESNIOWE-2010-CZ-57-96-t273271,1,16.html
Mój też jest z tych niedotykalskich i przytulać też się nie chce, jak jest chory albo zmęczony tylko wtedy da się przytulić, nawet jak się uderzy to nie chce się tulić. Mjakmama zająć uwagę u nas raczej nie działa, on dostaje większego szału jak się cokolwiek do niego mówi gdy się wścieka, a z reguły zostawiam go jak uderza ale ostatnio w poczekalni u lekarza dał popis i nie było gdzie wyjść.
Aśku - w poniedziałki o 16.30. Niby zapisy są, ale teraz są na etapie formowania grupy, więc możesz przyjść bez zapowiedzi. Trwają ok. 40 min.
Madziuska - mój nie wali główką nic, teraz sobie dopiero uświadomiłam, że też nie bije. Jak mu na coś nie pozwalam, to jest płacz i smutek, ale zaraz staram się odwrócić jego uwagę i jest ok.
Nyzosia, co do mojej teorii - nie ma naukowych podstaw, więc nie jest do końca pewna ;)
Madziuska - mój nie wali główką nic, teraz sobie dopiero uświadomiłam, że też nie bije. Jak mu na coś nie pozwalam, to jest płacz i smutek, ale zaraz staram się odwrócić jego uwagę i jest ok.
Nyzosia, co do mojej teorii - nie ma naukowych podstaw, więc nie jest do końca pewna ;)
a my już po dentyście mała była bardzo dzielna byłysmy u dr pawlak bardzo miła babeczka ja małej daje obiadki ze słoiczków ale czas żeby dawać jej normalne obiadki bo najwyższy czas aby duuuzo gryzła ma rozpulchnione dziąsełka więc pewnie niedługo bedą jej szły kolejne ząbki i pewnie dlatego ciągle paluszki w buzi ma
U nas były buraczki z ziemniakami i mięsem, a dla Hubcia z jajem sadzonym.
Naleśniki też uwielbia, ale ja też, więc ich nie robię aktualnie hehe Jutro za to obiecałam mężowi placek po cygańsku, więc pewnie też się skuszę niestety.
Wrócliśmy właśnie ze spaceru z małym Tomusiem. Przyjaciółka zazdrościła mi, że mam takie duże dziecko, a ja jej, że mały leży grzecznie w wózeczku. Mamy bowiem nowego mega guza. Hubcio wdrapał się na ślizgawkę pod prąd i zleciał z niej. Nawet nie zdążyłam dobiec :-(
Za to bardzo pięknie powiedział mi, że chce smoczek. Wiecie jak? Powiedzial - dylu, dylu da! :-) Machając tak śmiesznie językiem. Jednak potrzeba matką wynalazku ;-)
Naleśniki też uwielbia, ale ja też, więc ich nie robię aktualnie hehe Jutro za to obiecałam mężowi placek po cygańsku, więc pewnie też się skuszę niestety.
Wrócliśmy właśnie ze spaceru z małym Tomusiem. Przyjaciółka zazdrościła mi, że mam takie duże dziecko, a ja jej, że mały leży grzecznie w wózeczku. Mamy bowiem nowego mega guza. Hubcio wdrapał się na ślizgawkę pod prąd i zleciał z niej. Nawet nie zdążyłam dobiec :-(
Za to bardzo pięknie powiedział mi, że chce smoczek. Wiecie jak? Powiedzial - dylu, dylu da! :-) Machając tak śmiesznie językiem. Jednak potrzeba matką wynalazku ;-)
a nawet jeśli, to co komu do tego... ;-)
Przecież polewy czekoladowej nie podaje się dziecku litrami.
Smacznego! Widzę, że dzisiaj słodkości królują w wątku :D
Aż nabrałam ochoty na naleśniki, może w piątek albo sobotę zrobię, bo jutro i pojutrze mam dni bez gotowania- cały dzień na UG... ;-)
Teraz przygotowuję prezentację na jutro i robię tłumaczenie. Nie spodziewałam się, że tak od razu będą takie duże prace, ale co zrobić... ;-)
Przecież polewy czekoladowej nie podaje się dziecku litrami.
Smacznego! Widzę, że dzisiaj słodkości królują w wątku :D
Aż nabrałam ochoty na naleśniki, może w piątek albo sobotę zrobię, bo jutro i pojutrze mam dni bez gotowania- cały dzień na UG... ;-)
Teraz przygotowuję prezentację na jutro i robię tłumaczenie. Nie spodziewałam się, że tak od razu będą takie duże prace, ale co zrobić... ;-)
mjakmama obiadek wczoraj pyszny:) zrobilam makaron z boczkiem brokulami i w sosie smietankowo z dodatkiem troszke serowego posypane serem:)
a dzis mielismy ryz szaszlyki i sosik:)
Fifi wczoraj wcinal ptasie mleczko:) i raz babcia mu dala kinder niespodzianke dobrze ze za czesto ostatnio nie widzi dziadkow:P a w domu nic slodkiego nie je nawet flipsow juz nie kupuje:P
jak u neurologa nyzosia?
a dzis mielismy ryz szaszlyki i sosik:)
Fifi wczoraj wcinal ptasie mleczko:) i raz babcia mu dala kinder niespodzianke dobrze ze za czesto ostatnio nie widzi dziadkow:P a w domu nic slodkiego nie je nawet flipsow juz nie kupuje:P
jak u neurologa nyzosia?
moj nawet flipsow nie lubi, ale Twoimi nalesnikami by nie pogardził:) ja zreszta tez:ppp
czuje sie gorzej niz wczoraj...moze to tak na noc....dobrze, ze leze w wyrku i czekam na toscika- w sam raz na moj cholesterol:p jak dobrze ze maz juz w domku:ppp
akacja, wow....zaraz Hubcio pełnymi zdaniami zacznie ćwierkac! a u nas tylko mamammama, bababa, tata, kop kop- na łopatke:)
czuje sie gorzej niz wczoraj...moze to tak na noc....dobrze, ze leze w wyrku i czekam na toscika- w sam raz na moj cholesterol:p jak dobrze ze maz juz w domku:ppp
akacja, wow....zaraz Hubcio pełnymi zdaniami zacznie ćwierkac! a u nas tylko mamammama, bababa, tata, kop kop- na łopatke:)
odnosnie polewy czekoladowej po pierwsze co komu do tego, anonimów nie słuchamy ;p
po drugie tak apropo słodyczy i czekolady to babcia wczoraj małej dała kinderbueno czy jak to tam sie pisze, zabrać się nie dało więc spałaszowała aż jej się uszy trzęsły? Czemu dziadkowie tak dają słodycze maluchom????
Nyzosia jak u neurologa??
Moja dziś w wyśmienitym nastroju, biegała i piszczała no dziecka nie było i jadła dziś za dwoje hehe. cudnie jest z jedną drzemką, taki długi wieczór ;)
po drugie tak apropo słodyczy i czekolady to babcia wczoraj małej dała kinderbueno czy jak to tam sie pisze, zabrać się nie dało więc spałaszowała aż jej się uszy trzęsły? Czemu dziadkowie tak dają słodycze maluchom????
Nyzosia jak u neurologa??
Moja dziś w wyśmienitym nastroju, biegała i piszczała no dziecka nie było i jadła dziś za dwoje hehe. cudnie jest z jedną drzemką, taki długi wieczór ;)
Kurcze Panna polewa czekoladowa własnej roboty!! w szoku jestem.
W ogóle widzę że się usteczniłam jeśli chodzi o gotowanie obiadów...Jutro coś wymyślę:)
Byliśmy u neurologa i pani dr stwierdziła że ten typ tak ma. usg głowy jest ok, Hela rozwinięta jest ok, nie ma podstaw do stwierdzenia jakiegoś poważnego schorzenia. Po prostu napady afektywnego bezdechu. Mamy nie dopuszczać do tego żeby się nakręciła z płaczem no i obserwować. I liczyć że z tego wyrośnie:)
W ogóle widzę że się usteczniłam jeśli chodzi o gotowanie obiadów...Jutro coś wymyślę:)
Byliśmy u neurologa i pani dr stwierdziła że ten typ tak ma. usg głowy jest ok, Hela rozwinięta jest ok, nie ma podstaw do stwierdzenia jakiegoś poważnego schorzenia. Po prostu napady afektywnego bezdechu. Mamy nie dopuszczać do tego żeby się nakręciła z płaczem no i obserwować. I liczyć że z tego wyrośnie:)
Jedna drzemka to jest cudo! Hubcio znowu odleciał dziś o 19:30 i to w jedną minutę :-)
Aśku - z tym mówieniem to raczej wątpię. Jedynie ogromna miłość do smoczka zmobilizowała małego do wysiłku hehe
Yecath - mój przepis na placek po cygańsku to mówiąc nieskromnie (i całkowicie subiektywnie oczywiście) prawdziwe mistrzostwo świata ;-)
Tak więc zaczynamy od gulaszu. Ja preferuję tradycyjny, z brązowym sosem - żadne tam pomidorow-paprykowe mazie.
Na patelni podsmażam pokrojone w kostki mięso. Jak kto lubi - łopatkę, szynkę, do wyboru. Gdy mięso lekko się zarumieni, dodaje pokrojoną w kostkę cebulę i dalej smazę. Gdy cebula się zeszkli, zalewam wszystko wodą i dusze ok 2 godzin. W międzyczasie dodaje sól, pieprz, mozna liść laurowy i ziele angielskie. Gdy mięso będzie już miękkie zagęszczam mąką rozrobioną w szklance zimnej wody. Dalej smazymy, aż sos będzie mial odpowiednią gęstość. Nie może być jednak zbyt gęsty.
Do placka przygotowuję sos jogurtowy. Do dużego jogurtu dodaję średni kiszony ogórek i ćwiartkę cebuli, Można je drobno pokroić, ale ja przeciskam przez praskę do czosnku. Wtedy sos jest aksamitny. Sos lekko solę i daję dużo pieprzu. Musi mieć wyraz. Wkładam do lodówki, żeby się przegryzł.
Następnie przygotowuję placek. Nie znosze gumowych, grubych placków. Placek musi być delikatny, zlocisty i chrupiący. Do startych ziemniaków - tu trę na oko, ile potrzebuję. Najcześciej do miski startych ziemniaków dodaję 3 jaja, następnie łyżkę mąki i sól. Mąki nie może być więcej, bo się zrobi kapeć. Ciasto wlewam na gorącą patelnię ze sporą ilościa oleju - ziemniaki musza się zarumieć. Moje placki mają ok 0,5 cm grubości. Nie więcej, bo będą surowe. Przykrywam pokrywką, żeby ciasto się ścięło. Gdy placek jest rumiany energicznie przewracam na druga stronę. Czasem dolewam jeszcze oleju pod spód, żeby było chrupiąco.
Gorący placek przekładam na talerz, kładę na niego gulasz i zamykam placek na pół. Apetycznie wygląda, gdy po zamknięciu brązowy sos wylewa się z placka ;-) Na wierzch daje sporo jogurtowego sosu. Generalnie jest chrupiąco i pikantnie :-)
Aśku - z tym mówieniem to raczej wątpię. Jedynie ogromna miłość do smoczka zmobilizowała małego do wysiłku hehe
Yecath - mój przepis na placek po cygańsku to mówiąc nieskromnie (i całkowicie subiektywnie oczywiście) prawdziwe mistrzostwo świata ;-)
Tak więc zaczynamy od gulaszu. Ja preferuję tradycyjny, z brązowym sosem - żadne tam pomidorow-paprykowe mazie.
Na patelni podsmażam pokrojone w kostki mięso. Jak kto lubi - łopatkę, szynkę, do wyboru. Gdy mięso lekko się zarumieni, dodaje pokrojoną w kostkę cebulę i dalej smazę. Gdy cebula się zeszkli, zalewam wszystko wodą i dusze ok 2 godzin. W międzyczasie dodaje sól, pieprz, mozna liść laurowy i ziele angielskie. Gdy mięso będzie już miękkie zagęszczam mąką rozrobioną w szklance zimnej wody. Dalej smazymy, aż sos będzie mial odpowiednią gęstość. Nie może być jednak zbyt gęsty.
Do placka przygotowuję sos jogurtowy. Do dużego jogurtu dodaję średni kiszony ogórek i ćwiartkę cebuli, Można je drobno pokroić, ale ja przeciskam przez praskę do czosnku. Wtedy sos jest aksamitny. Sos lekko solę i daję dużo pieprzu. Musi mieć wyraz. Wkładam do lodówki, żeby się przegryzł.
Następnie przygotowuję placek. Nie znosze gumowych, grubych placków. Placek musi być delikatny, zlocisty i chrupiący. Do startych ziemniaków - tu trę na oko, ile potrzebuję. Najcześciej do miski startych ziemniaków dodaję 3 jaja, następnie łyżkę mąki i sól. Mąki nie może być więcej, bo się zrobi kapeć. Ciasto wlewam na gorącą patelnię ze sporą ilościa oleju - ziemniaki musza się zarumieć. Moje placki mają ok 0,5 cm grubości. Nie więcej, bo będą surowe. Przykrywam pokrywką, żeby ciasto się ścięło. Gdy placek jest rumiany energicznie przewracam na druga stronę. Czasem dolewam jeszcze oleju pod spód, żeby było chrupiąco.
Gorący placek przekładam na talerz, kładę na niego gulasz i zamykam placek na pół. Apetycznie wygląda, gdy po zamknięciu brązowy sos wylewa się z placka ;-) Na wierzch daje sporo jogurtowego sosu. Generalnie jest chrupiąco i pikantnie :-)
Nyzosia dobrze ze z Hela ok:) Tez czulam ze wszytsko bedzie dobrze:)
Zaraz mnie glod zje, po tych przepisach hehe:) ja jutro proboje robic indyjski chleb naan taki wiecie do maczania w gestym sosie. Jedlismy taki w knajpie i byl pyyyszny, pewnie mi taki nie wyjdzie bo trzeba miec specjalny piec ale sprobuje moze bedzie zjadliwe;)
Zaraz mnie glod zje, po tych przepisach hehe:) ja jutro proboje robic indyjski chleb naan taki wiecie do maczania w gestym sosie. Jedlismy taki w knajpie i byl pyyyszny, pewnie mi taki nie wyjdzie bo trzeba miec specjalny piec ale sprobuje moze bedzie zjadliwe;)
Dobrze, że czytam Wasze jedzeniowe wpisy dzisiaj rano bo wczoraj od razu wylądowałabym w łazience. Ach te uroki ciąży. Tych pierwszych tygodni najbardziej się bałam , no i mam powtórkę z rozrywki. nie mogę myśleć o jedzeniu bo mnie mdli. Ech!
Fajnie Nyzosiu, że to tylko afektywne bezdechy. Pewnie niedługo wyjdzie z tego jak nauczy się radzić ze swoimi emocjami.
Akacja ja mam tak samo teraz ze Stasiem, jedna drzemka i o 20 już śpi :) rewelka.
Aśku co do łososia ostatnio robiłam taki przepis
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/maliny/losos_z_malinami/przepis.html
dotego na wierzch dałam jeszcze masełko z czosnkiem i posiekaną pietruszką.Pycha i robi się szybko.
A za oknami jesień :(
Fajnie Nyzosiu, że to tylko afektywne bezdechy. Pewnie niedługo wyjdzie z tego jak nauczy się radzić ze swoimi emocjami.
Akacja ja mam tak samo teraz ze Stasiem, jedna drzemka i o 20 już śpi :) rewelka.
Aśku co do łososia ostatnio robiłam taki przepis
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/maliny/losos_z_malinami/przepis.html
dotego na wierzch dałam jeszcze masełko z czosnkiem i posiekaną pietruszką.Pycha i robi się szybko.
A za oknami jesień :(
Kurcze u mnie drugi raz w nocy ta sama akcja, Ami budzi sie kolo 24-1 staje w lozeczku, gada i pokazuje paluszkiem na drzwi ze chce isc do nas. Nie chce smoka, nie da sie jej polozyc bo zaczyna plakac. Nie wiem o co chodzi czy ma jakis lek separacyjny czy co... Zasypia normlanie bez problemu tylko pozniej sie budzi. Jak ja wkoncu wezme do nas do lozka to od razu bierze smoka i zasypia. O co moze chodzic i co robic? Nie chce jej przyzwyczajac do spania cala noc z nami...
Wczoraj juz wyporbowalam suszarke i jest super:D Pranie wysuszone w godzine, fajnie:) Rzeczy wygladaja ok, jak po normlanym praniu. Tylko zapomnieli chyba dolaczyc tabele programow po polsku i nie wiem jak nastawic suszenie delikatne itp bo na suszarce sa tylko obrazki jakies. Musze do nich napisac zeby wyslali
Wczoraj juz wyporbowalam suszarke i jest super:D Pranie wysuszone w godzine, fajnie:) Rzeczy wygladaja ok, jak po normlanym praniu. Tylko zapomnieli chyba dolaczyc tabele programow po polsku i nie wiem jak nastawic suszenie delikatne itp bo na suszarce sa tylko obrazki jakies. Musze do nich napisac zeby wyslali
Ufffff nadrobiłam.
My już na swoich śmieciach:) W niedzielę daliśmy takiego czadu z przeprowadzką, że ledwo dyszałam. Teraz powoli wszystko ogarniamy w nowym domku.
Powiem wam, że pierwsza nocka była taka sobie. Nie mogliśmy spać, było za gorąco, no i przeszkadzało nam echo w domu. Tak to jest jak człowiek przeprowadza się z 15m2 do 135m2:))))
Ja też jakoś sobie nie wyobrażałam nas z dwójką dzieci w tym małym pokoju. Ja już szału dostawałam przy jednym dziecku.
Co innego teraz. Pierwszego dnia pomyślałam, że jest nas stanowczo za mało jak na taki dom. Dobrze, że zaraz się opamiętałam, hihihi.
Antoś tez przechodzi na jedną drzemkę. Tylko najśmieszniejsze jest to, że wstaje ok 7, a teściowa usypia go już na drzemkę ok 9, bo mówi, że mały jej pada ze zmęczenia. Śpi tylko godzinkę tak do 10, a później idzie spać dopiero ok 20.
Madziulka, córeczka cudna. Oczka ma twoje. Przypomniało mi się to zdjęcie co kiedyś wstawiłaś.
Zdrówka dla wszystkich chorych.
My już na swoich śmieciach:) W niedzielę daliśmy takiego czadu z przeprowadzką, że ledwo dyszałam. Teraz powoli wszystko ogarniamy w nowym domku.
Powiem wam, że pierwsza nocka była taka sobie. Nie mogliśmy spać, było za gorąco, no i przeszkadzało nam echo w domu. Tak to jest jak człowiek przeprowadza się z 15m2 do 135m2:))))
Ja też jakoś sobie nie wyobrażałam nas z dwójką dzieci w tym małym pokoju. Ja już szału dostawałam przy jednym dziecku.
Co innego teraz. Pierwszego dnia pomyślałam, że jest nas stanowczo za mało jak na taki dom. Dobrze, że zaraz się opamiętałam, hihihi.
Antoś tez przechodzi na jedną drzemkę. Tylko najśmieszniejsze jest to, że wstaje ok 7, a teściowa usypia go już na drzemkę ok 9, bo mówi, że mały jej pada ze zmęczenia. Śpi tylko godzinkę tak do 10, a później idzie spać dopiero ok 20.
Madziulka, córeczka cudna. Oczka ma twoje. Przypomniało mi się to zdjęcie co kiedyś wstawiłaś.
Zdrówka dla wszystkich chorych.
atta,przepis super, tylko skad ja dzis malinki wezme?
aniaa, u nas tez powtorka durnej nocy.....znowu 5 pobudek, nie wiem co sie dzieje:/
akacja, Twoj przepis brzmi tak smacznie....mmmmm mistrzostwo świata!
nyzosiu, ciesze sie ze to "tylko" ten bezdech...
słuchajcie moja koleżanka dzis, wreszcie po 6 mcach zdała prawko za 9 razem....radocha jest nie z tej ziemi:)
aniaa, u nas tez powtorka durnej nocy.....znowu 5 pobudek, nie wiem co sie dzieje:/
akacja, Twoj przepis brzmi tak smacznie....mmmmm mistrzostwo świata!
nyzosiu, ciesze sie ze to "tylko" ten bezdech...
słuchajcie moja koleżanka dzis, wreszcie po 6 mcach zdała prawko za 9 razem....radocha jest nie z tej ziemi:)
Nyzosia super ze wszystko ok z Helą ;) taka jej natura i tyle, w sumie ciesz się ze masz taka damę a nie szatana jak ja ;)
Panna co z Ciebie za matka która daje czekoladę ;PP heh ciekawe kogo to obchodzi tzn kto nie zal się wtrąca ;) moja wczoraj dostała od dziadków czekoladę z rumem, o bożę, myslalam ze ich pozabijam, dostała takiego kopa energii ze wszędzie było jej pełno
Madziulka narobiłaś mi ogromnej ochoty żeberkami ! dziewczyny nie piszcie tyle o jedzeniu bo ja sie odchudzam a wy robicie taaakiego smaka i to na wieczór ! :)
Dzynka zazdroszczę własnego domku ze już macie przeprowadzkę za sobą ;)
Liwia jak na dziewczynkę ma stanowczo za dużo siniaków i guzów ;) żaden upadek nic jej nie robi, krew się może lać a ta nic, ja mam tylko jedno określenie - robot ;) skąd dzieci biorą tyle energii
macie jakieś spr domowe porady jak się wyleczyć ? ja się czuje masakrycznie, nie wychodzę z domu a jest coraz gorzej, w dodatku zero miejsc wolnych do lekarza ;/
Panna co z Ciebie za matka która daje czekoladę ;PP heh ciekawe kogo to obchodzi tzn kto nie zal się wtrąca ;) moja wczoraj dostała od dziadków czekoladę z rumem, o bożę, myslalam ze ich pozabijam, dostała takiego kopa energii ze wszędzie było jej pełno
Madziulka narobiłaś mi ogromnej ochoty żeberkami ! dziewczyny nie piszcie tyle o jedzeniu bo ja sie odchudzam a wy robicie taaakiego smaka i to na wieczór ! :)
Dzynka zazdroszczę własnego domku ze już macie przeprowadzkę za sobą ;)
Liwia jak na dziewczynkę ma stanowczo za dużo siniaków i guzów ;) żaden upadek nic jej nie robi, krew się może lać a ta nic, ja mam tylko jedno określenie - robot ;) skąd dzieci biorą tyle energii
macie jakieś spr domowe porady jak się wyleczyć ? ja się czuje masakrycznie, nie wychodzę z domu a jest coraz gorzej, w dodatku zero miejsc wolnych do lekarza ;/
Aśku ten przepis jest super:
http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_francuska/losos_w_papilotach/przepis.html
Aniaa widzisz tak to jest z tymi dziećmi...już się wydaje że jest ok i tak będzie a pewnego dnia coś im się odwidzi i wszystkie nauki szlag trafia.
Dzynka super że już jesteście u siebie. zazdroszczę!!!
U nas nocka słaba. Helkę chyba boli brzuch od tych leków:((( rano ładnie zjadła antybiotyki potem kasze a potem wszystko mi zwróciła! masakra jest z tymi jej wymiotami....
http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_francuska/losos_w_papilotach/przepis.html
Aniaa widzisz tak to jest z tymi dziećmi...już się wydaje że jest ok i tak będzie a pewnego dnia coś im się odwidzi i wszystkie nauki szlag trafia.
Dzynka super że już jesteście u siebie. zazdroszczę!!!
U nas nocka słaba. Helkę chyba boli brzuch od tych leków:((( rano ładnie zjadła antybiotyki potem kasze a potem wszystko mi zwróciła! masakra jest z tymi jej wymiotami....
Ale tu się dzieje...
Dobrze, że z Helą wszystko dobrze
Dzynka gratuluję przeprowadzki, niech Wam dobrze się mieszka :)
Też się rozchorowałam, siedzę dziś w domu i się kuruję... A miałam przygotowywać kolejną delegację. Jutro już muszę iść do pracy, bo inaczej się nie wyrobię...
Mój M. już nie pracuje... Szef go zwolnił pierwszego dnia :( Ech nikt się nie spodziewał takiego obrotu sytuacji...
Dobrze, że z Helą wszystko dobrze
Dzynka gratuluję przeprowadzki, niech Wam dobrze się mieszka :)
Też się rozchorowałam, siedzę dziś w domu i się kuruję... A miałam przygotowywać kolejną delegację. Jutro już muszę iść do pracy, bo inaczej się nie wyrobię...
Mój M. już nie pracuje... Szef go zwolnił pierwszego dnia :( Ech nikt się nie spodziewał takiego obrotu sytuacji...
przyszła mamo łącze się w bólu bo też fatalnie się czuje :( na dodatek muszę być w pracy. Łykam jakieś prochy ale i tak nic nie dają
Te żeberka są pyszne i najprostsze w zrobieniu, bo w sumie nic nie trzeba robić a ja nie lubie się męczyć :P tylko dobrze je zrobić dzień przed żeby się przegryzły :)
Dzwonili do mnie od gina, mam jakiś stan zapalny więc musze dziś do nich dylać po receptę
Te żeberka są pyszne i najprostsze w zrobieniu, bo w sumie nic nie trzeba robić a ja nie lubie się męczyć :P tylko dobrze je zrobić dzień przed żeby się przegryzły :)
Dzwonili do mnie od gina, mam jakiś stan zapalny więc musze dziś do nich dylać po receptę
Co za kvrestwo! A mówią, że tylko kobiety są dyskryminowane... Normalnie się wściekłam. I teraz żłobek, brak drugiej pensji :/ Życzę Twojemu mężowi, żeby szybko znalazł pracę i to lepszą!
Przyszla mama - ja się leczę czosnkiem - masełko czosnkowe, ale takie konkretne z chlebem, gardło płuczę wodą z solą, witaminę c w postaci cytrusów przyjmuję i tyle. Powodzenia w walce z chorobą, lda Madziulki i Moreli też.
Madziulka - ta Twoja kumpela może mi przesłać tego maila? :) Bo może zapomniała :)
Przyszla mama - ja się leczę czosnkiem - masełko czosnkowe, ale takie konkretne z chlebem, gardło płuczę wodą z solą, witaminę c w postaci cytrusów przyjmuję i tyle. Powodzenia w walce z chorobą, lda Madziulki i Moreli też.
Madziulka - ta Twoja kumpela może mi przesłać tego maila? :) Bo może zapomniała :)
Szok, co to się teraz dzieje. Człowiek nie może być niczego pewny w tych czasach. I weź tu człowieku coś sobie zaplanuj. Pomyślałam sobie jakby teraz zwolnili mojego męża z dnia na dzień. Kredyt na głowie, na utrzymaniu dom i dziecko. Szooook. Moela współczuję:(((
Muszę się nacieszyć domem, bo jak w takim tempie będzie nam rosła rata kredytu to chyba długo nie pomieszkamy:)))))))) Mam nadzieję, że moje słowa się nie sprawdzą.
Nyzosiu zdrówka dla Heli.
Muszę się nacieszyć domem, bo jak w takim tempie będzie nam rosła rata kredytu to chyba długo nie pomieszkamy:)))))))) Mam nadzieję, że moje słowa się nie sprawdzą.
Nyzosiu zdrówka dla Heli.
Dzięki dziewczyny za wsparcie, ech chyba przez ten stres odporność mi spadła :/
No a u mojego M. nie znaleźli żadnego zastępstwa, nawet chyba nie szukali. Tylko pozostałych pracowników zmuszali do dłuższej pracy. Jeden z kolegów M. zbulwersował się zaistniałą sytuacją i poszedł do szefa z pytaniem co on robi, że dobrych pracowników zwalnia, a ten mu odpowiedział: z nami się nie zaczyna... Ech szkoda gadać, ewidentnie szef chciał się odegrać, chociaż jak mój M. szedł na wychowawczy, nie zgłaszał żadnego sprzeciwu... Mąż poszedł do PIPu zobaczymy, co mu powiedzą...
Mat w żłobku, chodzi na kilka godzin, żeby z rytmu nie wypadł... Dzisiaj mają rytmikę ;) Ciekawa jestem jak to wygląda. Ogólnie lubi słuchać, jak gra moja siostra, więc pewnie mu się podoba..
No a pracy szukamy, ogólnie mój M. jest po administracji na UG, chociaż do tej pory to bardziej zajmował się logistyką magazynową...
Ech a jeszcze teraz jeden samochód sprzedaliśmy i planowaliśmy zakup nowszego... No nic trzeba swoje plany dostosować do zaistniałej sytuacji i zdecydować się na coś tańszego... Mam nadzieję, że szybko znajdzie coś nowego... Dobrze, że mamy rodziców, na których możemy liczyć no i co najważniejsze trochę swoich oszczędności...
No a u mojego M. nie znaleźli żadnego zastępstwa, nawet chyba nie szukali. Tylko pozostałych pracowników zmuszali do dłuższej pracy. Jeden z kolegów M. zbulwersował się zaistniałą sytuacją i poszedł do szefa z pytaniem co on robi, że dobrych pracowników zwalnia, a ten mu odpowiedział: z nami się nie zaczyna... Ech szkoda gadać, ewidentnie szef chciał się odegrać, chociaż jak mój M. szedł na wychowawczy, nie zgłaszał żadnego sprzeciwu... Mąż poszedł do PIPu zobaczymy, co mu powiedzą...
Mat w żłobku, chodzi na kilka godzin, żeby z rytmu nie wypadł... Dzisiaj mają rytmikę ;) Ciekawa jestem jak to wygląda. Ogólnie lubi słuchać, jak gra moja siostra, więc pewnie mu się podoba..
No a pracy szukamy, ogólnie mój M. jest po administracji na UG, chociaż do tej pory to bardziej zajmował się logistyką magazynową...
Ech a jeszcze teraz jeden samochód sprzedaliśmy i planowaliśmy zakup nowszego... No nic trzeba swoje plany dostosować do zaistniałej sytuacji i zdecydować się na coś tańszego... Mam nadzieję, że szybko znajdzie coś nowego... Dobrze, że mamy rodziców, na których możemy liczyć no i co najważniejsze trochę swoich oszczędności...
fajnie że z Hela oki:-)
Morela współczuje ale wiem co czuje Twój mąż bo miałam taką sama sytuacje ale w 9 miesiącu ciaży
pogoda srednia mysmy już dzisiaj były na spacerku do przychodni na szczepienie na meningokoki a jutro jeszcze kontrola u chirurga i za 3 tyg okulista i chwila oddechu od lekarzy...
Morela współczuje ale wiem co czuje Twój mąż bo miałam taką sama sytuacje ale w 9 miesiącu ciaży
pogoda srednia mysmy już dzisiaj były na spacerku do przychodni na szczepienie na meningokoki a jutro jeszcze kontrola u chirurga i za 3 tyg okulista i chwila oddechu od lekarzy...
Morela co za s.... ! ja bym takiemu nie popuściła, może należy się Twojemu mężowi jakieś odszkodowanie, zadośćuczynienie? na ulicy bocznej od Jaskowej Doliny są bardzo dobrzy prawnicy ( za darmo ), wszystko wyjaśnią, pomogą, trzeba tylko wcześniej się zapisać, czeka się ok 2 tyg, ja bym tez do końca nie ufała PIP, w takich sprawach wydaje mi się ze najlepszy jest prawnik. Powodzenia i dużo wytrwałości dla męża
mi g*wno dają leki, biorę rutinoscorbin, gripex, wit c, pije wszystko co rozgrzewa i nic
mi g*wno dają leki, biorę rutinoscorbin, gripex, wit c, pije wszystko co rozgrzewa i nic
Nyzosia ciesze sie ze wszystko ok:) idziecie do pozostalych lekarzy?
Morela wspolczuje:( oby znalazl lepsza prace!!!!
dzynka zazdroszcze tez bym chciala taki domek:) a gdzie sie przeniesliscie?
Filip popsul lozeczko turystyczne nie mogl zasnac to chodzil i wieszal sie na jednym boku az poszlo i teraz nie moge go zlozyc do gory yyyyy naszczescie udalo mi sie go uspac na kanapie i przeniesc do tego zepsutego ale siedze z nim w pokoju. Kurcze nie oplaca nam sie kupowac nowego:( jak za pare miesiescy albo odrazu jak tam sie wprowadzimy chce go przeniesc na normalne z barierka.
madziulka mam pytanie dotyczace tego stolarza jak zadzwoie do niego to gdzie mozna sie z nim spotkac? moge mu przedstawic pare zdjec jakbym chciala i on robi wycene na miejscu czy po jakims czasie?
Morela wspolczuje:( oby znalazl lepsza prace!!!!
dzynka zazdroszcze tez bym chciala taki domek:) a gdzie sie przeniesliscie?
Filip popsul lozeczko turystyczne nie mogl zasnac to chodzil i wieszal sie na jednym boku az poszlo i teraz nie moge go zlozyc do gory yyyyy naszczescie udalo mi sie go uspac na kanapie i przeniesc do tego zepsutego ale siedze z nim w pokoju. Kurcze nie oplaca nam sie kupowac nowego:( jak za pare miesiescy albo odrazu jak tam sie wprowadzimy chce go przeniesc na normalne z barierka.
madziulka mam pytanie dotyczace tego stolarza jak zadzwoie do niego to gdzie mozna sie z nim spotkac? moge mu przedstawic pare zdjec jakbym chciala i on robi wycene na miejscu czy po jakims czasie?
Ssabinka my przeprowadziliśmy się poza miasto, będzie jakieś 3km. Trochę dziwnie mi z tym bo całe życie mieszkałam w mieście. Teraz będę musiała pamiętać, żeby o niczym nie zapomnieć :DDDD bo nie będzie mi się chciało lecieć do sklepu po "zapałki".
O tyle dobrze, że tam gdzie teraz mieszkam nie ma takiej typowej wioski tylko powstaje osiedle domków jednorodzinnych. Mam nadzieję, że sie przyzwyczaję. A jak nie, to zawsze można sprzedać dom i kupić mieszkanie w mieście (dobrze, że nie czyta tego mój mąż :))). Pożyjemy, zobaczymy.
O tyle dobrze, że tam gdzie teraz mieszkam nie ma takiej typowej wioski tylko powstaje osiedle domków jednorodzinnych. Mam nadzieję, że sie przyzwyczaję. A jak nie, to zawsze można sprzedać dom i kupić mieszkanie w mieście (dobrze, że nie czyta tego mój mąż :))). Pożyjemy, zobaczymy.
Morela, współczuję. Mąż przeżywa to, co większość kobiet.
Jedna moja przyjaciółka straciła pracę w miesiąc po powrocie z wychowawczego. Druga jest na macierzyńskim i już wie, że nie ma po co wracać, bo szefowa zwolniła już cały stary zespół i zatrudniła wszystkie nowe osoby. Eeee, szkoda mówić.
Dzynka - gratuluję przeprowadzki!!! Super, teraz tylko urządzanie wam zostało :-)
Jedna moja przyjaciółka straciła pracę w miesiąc po powrocie z wychowawczego. Druga jest na macierzyńskim i już wie, że nie ma po co wracać, bo szefowa zwolniła już cały stary zespół i zatrudniła wszystkie nowe osoby. Eeee, szkoda mówić.
Dzynka - gratuluję przeprowadzki!!! Super, teraz tylko urządzanie wam zostało :-)
Masakra z tą pracą. dlatego ja dojrzewam do własnej działalności. przynajmniej wtedy wiem że jak coś ie wychodzi to tylko z mojej winy i nikt mi paluszkiem nie pogrozi ani nie będzie walił takich durnych tekstów!!!
Problem z umowami na czas określony jest taki że nie muszą podawać żadnych powodów zwolnienia. jedyne co muszą to zachować okres wypowiedzenia. i to wsio.
Problem z umowami na czas określony jest taki że nie muszą podawać żadnych powodów zwolnienia. jedyne co muszą to zachować okres wypowiedzenia. i to wsio.
u nas szczeble tez sa tak jak były...matko bosska...pomoz mi bo osiwieje!!!
pamietacie mojego je******** sąsiada co 4 mce remontuje??? teraz robi sobie z balkonu pokoj! na********wiertatka w balustrade...hałas nieziemski, echo idzie na drugi koniec obłuża, lampa mi sie trzesie...co za gnom....i tak 3 dzień...juz nie ma co dziad robic, to sie na balkon wyniosł...no nie mogeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
pamietacie mojego je******** sąsiada co 4 mce remontuje??? teraz robi sobie z balkonu pokoj! na********wiertatka w balustrade...hałas nieziemski, echo idzie na drugi koniec obłuża, lampa mi sie trzesie...co za gnom....i tak 3 dzień...juz nie ma co dziad robic, to sie na balkon wyniosł...no nie mogeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ssabinka nie wiem jak teraz, ale kiedyś przyjeżdzał ( on jest ze stg gd) mierzył i robił wycenę po jakimś czasie. Ale jak to tylko stolik to może możecie telefonicznie i meilowo to zrobić, wyślesz mu zdjęcie, wymiary.
Tak własny biznes to jest to, tylko ja się boje własnych biznesów, zresztą nawet pomysłu nie mam i boje się żebym na siebie nie zarobiła a co dopiero na rodzinę :P
Tak własny biznes to jest to, tylko ja się boje własnych biznesów, zresztą nawet pomysłu nie mam i boje się żebym na siebie nie zarobiła a co dopiero na rodzinę :P
Na wlasnej dzial sa szanse na naprawde duze pieniadze nei to przy etacie ale nei wyobrazam sobie stresow z dizal bo przy niej trzeba sie troche nachodzic - nienormowane godz pracy, czasami brak urlopow, sciaganie kasy od dluznikow ja mam za slabe nerwy na to - do dzial trzeba miec twardy tylek i czasami zero sumienia
No trochę tego trzeba zetrzec, to fakt :-) Dlatego u mnie zazwyczaj robi to mąż ;-)
A my mamy dzień poszukiwań. Hubcio zaczyna wszystko chować. Do schowka pod siedzeniem w swoim samochodziku- pchaczu schował dzisiaj telefon, klucze, smoczek i nne rzeczy. Pilot do tv był schowany pod kanapą. To znaleźliśmy. Ale od rana szukamy kluczy do auta i nigdzie ich nie ma. No masakra jakaś :-)
A my mamy dzień poszukiwań. Hubcio zaczyna wszystko chować. Do schowka pod siedzeniem w swoim samochodziku- pchaczu schował dzisiaj telefon, klucze, smoczek i nne rzeczy. Pilot do tv był schowany pod kanapą. To znaleźliśmy. Ale od rana szukamy kluczy do auta i nigdzie ich nie ma. No masakra jakaś :-)
Dziewczyny ponoc na Fikakowie w Gdyni otworzyli jakas nowa kawiarnie dla mam z dziecmi, co myslicie zeby obczaic ta miejscowke i tam zrobic nastepne spotkanie?:) Ja bym chetnie poszla:) No i maja babeczki z Lola's cupcakes:D
http://www.tikirumbabycafe.pl/
http://www.tikirumbabycafe.pl/
No, to jest koniec świata ;) Nie, no żartuje. jasne, że można się tam spotkać.
Na edziecku przeczytałam, co powinien robić 13-miesięczniak. Z krzesła spadłam, bo według nich 13-miesięczne dziecko:
* Potrafi już powiedzieć blisko 50 słów, składa pierwsze, niekoniecznie poprawne, proste zdania.
* Coraz lepiej radzi sobie z koordynacją rąk. Lubi malować, robić (niezbyt wprawnie) babki z piasku, być może zainteresuje się najprostszymi układankami.
* Powinno przesypiać już całe noce, ale budzenie się i wołanie rodziców także jest normą.
* Umie współpracować przy porządkowaniu swojego pokoju, ale nadal nie potrafi samo zaprowadzić tam ładu.
* Na spacerze chce chodzić własnymi ścieżkami i nie ogląda się na zakazy; jest zbyt małe, by zdawać sobie sprawę z zagrożeń (ruch samochodowy, rowerzyści)
Na edziecku przeczytałam, co powinien robić 13-miesięczniak. Z krzesła spadłam, bo według nich 13-miesięczne dziecko:
* Potrafi już powiedzieć blisko 50 słów, składa pierwsze, niekoniecznie poprawne, proste zdania.
* Coraz lepiej radzi sobie z koordynacją rąk. Lubi malować, robić (niezbyt wprawnie) babki z piasku, być może zainteresuje się najprostszymi układankami.
* Powinno przesypiać już całe noce, ale budzenie się i wołanie rodziców także jest normą.
* Umie współpracować przy porządkowaniu swojego pokoju, ale nadal nie potrafi samo zaprowadzić tam ładu.
* Na spacerze chce chodzić własnymi ścieżkami i nie ogląda się na zakazy; jest zbyt małe, by zdawać sobie sprawę z zagrożeń (ruch samochodowy, rowerzyści)
O matko Panna skad to wytrzasnelas?:P To jakas masakra:)
Asku thermomix to taki robot kuchenny ktory tez gotuje i ogolnie robi wszytsko praktycznie:)
http://thermomix.vorwerk.com/pl/thermomix/przeglad/
Asku thermomix to taki robot kuchenny ktory tez gotuje i ogolnie robi wszytsko praktycznie:)
http://thermomix.vorwerk.com/pl/thermomix/przeglad/
To ja mam chyba opóźnione dziecko hehe
Ja bym się chętnie spotkała na tym Fikakowie. Już mi się trochę nudzi Galeria. Tylko z drzemką Hubcia o 12:00, obawiam się, że będe się spotykać jedynie z Ssabinką ;-)
Asku - ja też byłam dzisiaj w Deischmannie, chciałam kupić jeszcze jedną parę butów na jesień. Znalazłam pięknie buciki, które są produkowane jedynie do nr 21. Kolejne dwie pary były, ale nie numery 22. Więc jadę w piątek do Rumii po zamówione buty. Załamać się można. Sprzedawczyni powiedziała, że nr 22 schodzi najszybciej. Dziwne...
Ja bym się chętnie spotkała na tym Fikakowie. Już mi się trochę nudzi Galeria. Tylko z drzemką Hubcia o 12:00, obawiam się, że będe się spotykać jedynie z Ssabinką ;-)
Asku - ja też byłam dzisiaj w Deischmannie, chciałam kupić jeszcze jedną parę butów na jesień. Znalazłam pięknie buciki, które są produkowane jedynie do nr 21. Kolejne dwie pary były, ale nie numery 22. Więc jadę w piątek do Rumii po zamówione buty. Załamać się można. Sprzedawczyni powiedziała, że nr 22 schodzi najszybciej. Dziwne...
co do malowania to tez dziwne no i do tych slow to wtyle jestesmy:P
ale lopatka coraz lepiej operuje i wsypuje piasek do wiaderka i uczymy sie sprzatac po sobie czasem jest bunt ale nie poddaje sie:P
Ogolnie dzis juz nie mialam sil na mojego mlodego. Nie moglam nic zrobic wszedzie ciagnie mnie za reke kaze mi siadac ukladac z nim tanczyc z nim ogladac z nim wszystko chce robic zemna malo co sie dzis zajal sam soba. Moze to jakis skok? jak jest u was?
musze zmniejszyc kamilowi obraczke wczoraj myslalam ze go udusze!!!!! raz karmilismy kaczki pare dni temu rzucalismy chleb kamil tak rzucil ze razem z obraczka polecial naszczescie nie wleciala do stawu!! a wczoraj bylismy wieczorkiem na plazy na placu zabaw i on siedzial przy piaskownicy i wyleciala mu z rak do piachu ogolnie nie wiedzial gdzie myslalam ze zawalu dostane naszczescie znalezlismy ale troche to trwalo !!!!!
no i naszczescie lozeczko dalo sie naprawic:)
ale lopatka coraz lepiej operuje i wsypuje piasek do wiaderka i uczymy sie sprzatac po sobie czasem jest bunt ale nie poddaje sie:P
Ogolnie dzis juz nie mialam sil na mojego mlodego. Nie moglam nic zrobic wszedzie ciagnie mnie za reke kaze mi siadac ukladac z nim tanczyc z nim ogladac z nim wszystko chce robic zemna malo co sie dzis zajal sam soba. Moze to jakis skok? jak jest u was?
musze zmniejszyc kamilowi obraczke wczoraj myslalam ze go udusze!!!!! raz karmilismy kaczki pare dni temu rzucalismy chleb kamil tak rzucil ze razem z obraczka polecial naszczescie nie wleciala do stawu!! a wczoraj bylismy wieczorkiem na plazy na placu zabaw i on siedzial przy piaskownicy i wyleciala mu z rak do piachu ogolnie nie wiedzial gdzie myslalam ze zawalu dostane naszczescie znalezlismy ale troche to trwalo !!!!!
no i naszczescie lozeczko dalo sie naprawic:)
ssabinka my z obraczka mielismy tez jazdy kamil trzepal koc na plazy i poleciala mu ale na szczescie facet chodzil z wykrywaczem i znalzl nam a drugi raz kamil zostawil w egipcie wpokojowym sejfie i obraczka przyleciala drugim samolotem od tegoczasu nei nosi bo do 3 razy sztuka
co do zajmowania sie soba Emilka bawi sie sama a czasami tzreba ja zajac czyms - najlepiej jak sa chlopaki to bawia sie w trojke
co do zajmowania sie soba Emilka bawi sie sama a czasami tzreba ja zajac czyms - najlepiej jak sa chlopaki to bawia sie w trojke
Ssabinka mój mąż w ogóle nie nosi obrączki więc jej nie zgubi:)
Z tym opisem co potrafi 13 miesięczne dziecko to chyba jest grubo przesadzone! 50 słów!!! chyba 5???
Co do spotkania na Fikakowie to jest za:))))) A co do godziny spotkania to może faktycznie można ją trochę zmienić ale na jaką? pewnie nie znajdziemy takiej która by wszystkim pasowała. Hela śpi około 3-4 od pobudki:) więc raz jest to 10 a raz 11. ale tak na 14 byśmy się wyrobiły:)
Z tym opisem co potrafi 13 miesięczne dziecko to chyba jest grubo przesadzone! 50 słów!!! chyba 5???
Co do spotkania na Fikakowie to jest za:))))) A co do godziny spotkania to może faktycznie można ją trochę zmienić ale na jaką? pewnie nie znajdziemy takiej która by wszystkim pasowała. Hela śpi około 3-4 od pobudki:) więc raz jest to 10 a raz 11. ale tak na 14 byśmy się wyrobiły:)
No juz wlasnie nie wiem jak go uczyc ze moze sam sie pobawic troszke:( nawet po ksiazke nie moze isc sam.
co do chowania rzeczy to u nas to samo hehe wczoraj schowal pare klockow od zabawki nie wiedzialam gdzie wszedzie szukalam a schowal w kartonie za papierami bo przesylke dostalismy i mial byc wyrzucony ale kamil zapomnial i cale szczescie bo juz by bylo po zabawce:P filip spi miedzy 11 a 13.30 w tym przedziale spi:)
co do chowania rzeczy to u nas to samo hehe wczoraj schowal pare klockow od zabawki nie wiedzialam gdzie wszedzie szukalam a schowal w kartonie za papierami bo przesylke dostalismy i mial byc wyrzucony ale kamil zapomnial i cale szczescie bo juz by bylo po zabawce:P filip spi miedzy 11 a 13.30 w tym przedziale spi:)
To jest dla mnie największy plus przemawiający za drugim dzieckiem, że dzieci bawią się same ;-)
Ssabinko - ja tez mam takiego malego terrorystę w domu, ale staram się nie dawać. Wkurza sie na mnie strasznie, ale trudno. Musi się nauczyć samodzielności. Najczęściej przez kilka minut płacze, krzyczy, a nawet szczypie, ale potem rezygnuje i zawsze coś tam sobie wymyśla. Oczywiście długo to nie trwa, ale zawsze mam te 15-20 minut spokoju. Potem najczęściej trochę się z nim bawię i znowu zajmuję się swoimi sprawami. I tak w kółko :-)
No własnie Aniu. Ja też bym wolała spotkania wcześniej, np o 10:00.
Ssabinko - ja tez mam takiego malego terrorystę w domu, ale staram się nie dawać. Wkurza sie na mnie strasznie, ale trudno. Musi się nauczyć samodzielności. Najczęściej przez kilka minut płacze, krzyczy, a nawet szczypie, ale potem rezygnuje i zawsze coś tam sobie wymyśla. Oczywiście długo to nie trwa, ale zawsze mam te 15-20 minut spokoju. Potem najczęściej trochę się z nim bawię i znowu zajmuję się swoimi sprawami. I tak w kółko :-)
No własnie Aniu. Ja też bym wolała spotkania wcześniej, np o 10:00.
Eeee o 10 to Hela chodzi spać jak wstanie o 7 mądrale. No ale ja z tych okropnych matek które mogą ją przeciągnąć bez drzemki.
Hela też się mnie ostatnio czepia ale ja daje jej misje do spełnienia. Np., mówię jej żeby poszła poszukać lalki albo auta albo zobaczyła co się dzieje za oknem:) czasami działa na chwilę a czasami na dłużej ale Helka zawsze idzie wypełnić misję:))
A w ogóle to coraz ładniej chodzi, nie chce już chodzić za rękę, nie łapie się wszystkiego po drodze tylko idzie sama:)))
Hela też się mnie ostatnio czepia ale ja daje jej misje do spełnienia. Np., mówię jej żeby poszła poszukać lalki albo auta albo zobaczyła co się dzieje za oknem:) czasami działa na chwilę a czasami na dłużej ale Helka zawsze idzie wypełnić misję:))
A w ogóle to coraz ładniej chodzi, nie chce już chodzić za rękę, nie łapie się wszystkiego po drodze tylko idzie sama:)))
Tu na końcu dziewczyna bardzo poleca to nowe miejsce:
http://forum.trojmiasto.pl/miejsca-gdzie-mozna-zabrac-dziecko-i-napic-sie-kawyherbatki-t188887,1,16.html
http://forum.trojmiasto.pl/miejsca-gdzie-mozna-zabrac-dziecko-i-napic-sie-kawyherbatki-t188887,1,16.html
He he Helka buty i skarpetki już od dawna sama próbuje ubierać ale do jedzenia łyżeczką jej daleko!
A dzisiaj znalazła skarpetkę męża i powiedziała coś co brzmiało jak skarpetka:) mówię wam jak ona śmiesznie gada.
Ale za to "dzieci" mówi już całkiem wyraźnie. ale nie potrafi powtórzyć chłopiec. za chiny je to nie wychodzi.
A dzisiaj znalazła skarpetkę męża i powiedziała coś co brzmiało jak skarpetka:) mówię wam jak ona śmiesznie gada.
Ale za to "dzieci" mówi już całkiem wyraźnie. ale nie potrafi powtórzyć chłopiec. za chiny je to nie wychodzi.
ehhh- w życiu bym nie pomyślała, że babcia może z dnia na dzień zrezygnować z opieki ...
Na pewno trzeba poszukać innego rozwiązania, bo skoro raz przy kłótni postanowiła odejść, to przy kolejnej ponownie może użyć "tego argumentu".
Tylko słabo że z dnia na dzień musicie sobie radzić :(. Brak czasu na znalezienie jakiegoś fajnego żłobka :(.
Na pewno trzeba poszukać innego rozwiązania, bo skoro raz przy kłótni postanowiła odejść, to przy kolejnej ponownie może użyć "tego argumentu".
Tylko słabo że z dnia na dzień musicie sobie radzić :(. Brak czasu na znalezienie jakiegoś fajnego żłobka :(.
Madziulka no to licho. Ale na pocieszenie powiem, że u nas babcia też się troszkę zbuntowała. Nie pilnuje już małego do 17 tak jak było wcześniej tylko do 15, później mąż musi kombinować i zajmować się Antosiem. Oby się nie rozkręciła i całkowicie nie zrezygnowała, bo byśmy byli w nieciekawej sytuacji.
Co do gubienia obrączek to my też mieliśmy przeboje. Pierwszy raz mąż zgubił obrączkę ok pół roku po ślubie. Nie mogliśmy jej znaleźć przez 4 miechy. Rozważaliśmy nawet zakup nowej bo mąż nie mógł przeboleć. Śmiał się, że dziewczyny lecą na facetów z obrączką:))) No i kiedyś robiłam porządek w szafce z ciuchami, których się mało używa i znalazłam zgubę. Wyciągał jakiś ciuch i obrączka zsunęła mu się z palca.
Drugi raz musieliśmy czekać ok. miesiąca, aż śnieg stopnieje bo jak strzepywał śnieg z siedzenia samochodu to mu zleciała, a tego dnia była mocna zawierucha. Wogóle to ciągle chodzi i szuka tej obrączki:))
Co do gubienia obrączek to my też mieliśmy przeboje. Pierwszy raz mąż zgubił obrączkę ok pół roku po ślubie. Nie mogliśmy jej znaleźć przez 4 miechy. Rozważaliśmy nawet zakup nowej bo mąż nie mógł przeboleć. Śmiał się, że dziewczyny lecą na facetów z obrączką:))) No i kiedyś robiłam porządek w szafce z ciuchami, których się mało używa i znalazłam zgubę. Wyciągał jakiś ciuch i obrączka zsunęła mu się z palca.
Drugi raz musieliśmy czekać ok. miesiąca, aż śnieg stopnieje bo jak strzepywał śnieg z siedzenia samochodu to mu zleciała, a tego dnia była mocna zawierucha. Wogóle to ciągle chodzi i szuka tej obrączki:))
Panna to co napisali w tej gazecie jest chyba całkiem odewane od rzeczywistości, bo nie sądzę, żebyśmy miały zacofane dzieci :)
Staś wczoraj dwa dni temu powiedział nowe słowo du...pa.
Kurcze odnośnie spotkań to też chyba wolałabym po południu, rano nie jestem w stanie tak szybko się zebrać. A jak raz mąż obiadu nie dostanie to też się chyba nic nie stanie. Poza tym o 9 rano jeszcze wszystko jest pozamykane :(
Madziulka może poproś pediatrę o zwolnienie na Pati, może będziesz miała troszkę czasu za zastanowienie i rozwiązanie sytuacji
Staś wczoraj dwa dni temu powiedział nowe słowo du...pa.
Kurcze odnośnie spotkań to też chyba wolałabym po południu, rano nie jestem w stanie tak szybko się zebrać. A jak raz mąż obiadu nie dostanie to też się chyba nic nie stanie. Poza tym o 9 rano jeszcze wszystko jest pozamykane :(
Madziulka może poproś pediatrę o zwolnienie na Pati, może będziesz miała troszkę czasu za zastanowienie i rozwiązanie sytuacji
Ech, Madziulka. Współczuję. Oby szybko się sytuacja rozwiązała. No kurcze, co za nieodpowiedzialność...
Ta kawiarnia na fikakowie jest czynna od 10, więc 9.30 odpada, chyba, że chcecie pół godziny po Bomi latać ;) Mi też bardziej pasuje 14-15. Dziewczyny, raz sobie możecie dać spokój z gotowaniem obiadu! Jak już takie dobre jesteście, to przygotujecie dzień przed i mężowie sobie odgrzeją ;) Ale równie dobrze możemy zrobić dwa spotkania - rano i później (w dwóch terminach) :)
Nie podoba mi się tylko to, że "sala zabaw" jest płatna. Śmierdzi mi to akcją z Baby Cafe ;) No, ale tak jak mówi Nyzosia - może się dogadamy.
Ta kawiarnia na fikakowie jest czynna od 10, więc 9.30 odpada, chyba, że chcecie pół godziny po Bomi latać ;) Mi też bardziej pasuje 14-15. Dziewczyny, raz sobie możecie dać spokój z gotowaniem obiadu! Jak już takie dobre jesteście, to przygotujecie dzień przed i mężowie sobie odgrzeją ;) Ale równie dobrze możemy zrobić dwa spotkania - rano i później (w dwóch terminach) :)
Nie podoba mi się tylko to, że "sala zabaw" jest płatna. Śmierdzi mi to akcją z Baby Cafe ;) No, ale tak jak mówi Nyzosia - może się dogadamy.
Madziulka współczuje skomplikowanej sytuacji. Druga babcia nie pomoże chwilowo albo jakaś ciocia, kuzynka?
W GM też niby jest płatna ta sala zabaw ale jak to wygląda w rzeczywistości czy wy kiedyś płaciłyście?
Nyzosiu my po lekarzu. Martynka ogólnie tylko przeziębiona. Gardło zaczerwienione i ten katar. Czasem pokasłuje ale to chyba przez katar i ślinkę. Ogólnie czwórki idą na potęgę wszystkie naraz.
Ja bym wyszła na pół godzinki w Helą mi lekarz mówił żeby wychodzić ale na krótko a szczepić będziemy jak 4 wyjdą.
W GM też niby jest płatna ta sala zabaw ale jak to wygląda w rzeczywistości czy wy kiedyś płaciłyście?
Nyzosiu my po lekarzu. Martynka ogólnie tylko przeziębiona. Gardło zaczerwienione i ten katar. Czasem pokasłuje ale to chyba przez katar i ślinkę. Ogólnie czwórki idą na potęgę wszystkie naraz.
Ja bym wyszła na pół godzinki w Helą mi lekarz mówił żeby wychodzić ale na krótko a szczepić będziemy jak 4 wyjdą.
Monika to dobrze że Martynka "tylko" przeziębiona:) ważne że nic gorszego jak w naszym przypadku.
Ja dzisiaj pójdę z nią w okół komina:) tylko nie wiem o której...czy przed drzemką czy po...
GM nigdy nie płaciłyśmy:) tam chyba ta sala jest płatna jak jest animator. a w BabyCafe skasowały nas za to ze tam siedziałyśmy z dziećmi bez animatora.
Ja dzisiaj pójdę z nią w okół komina:) tylko nie wiem o której...czy przed drzemką czy po...
GM nigdy nie płaciłyśmy:) tam chyba ta sala jest płatna jak jest animator. a w BabyCafe skasowały nas za to ze tam siedziałyśmy z dziećmi bez animatora.
nyzosia nasza przed 11 tez chodzi spac i wstaje kolo 6 ogarniemy sie i 8-9 idziemy na 1 godz spacer wracamy jemy bawimy sie i spanie 2 godz wstajemy jemy, bawimy sie i kolo 15-16 znowu spacer
i o dizwo w takich godz 8-9 sporo dzieci na placach przynajmniej u nas bo czesto wstaja kolo 5 to juz o 8 roznosi je :)
i o dizwo w takich godz 8-9 sporo dzieci na placach przynajmniej u nas bo czesto wstaja kolo 5 to juz o 8 roznosi je :)
Martyna idzie spać ostatnio o 10 i śpi godzinkę ale wstaje 7:30 potem robimy obiad, jemy i na spacer potem je obiad i po Kubę do przedszkola. Potem śpi koło 15:30, 16:00 też godzinkę. O 20 już śpi.
Dziś wstała o 7 więc już padła.
Jeśli chodzi o spotkanie to fikakowo dla mnie odpada chyba że mąż mnie zawiezie jak będzie rano ale nie wiem co z drzemką wtedy. Po południu to już wogóle mi nie pasuje bo o 14:30 odbieram Kubę i już się nie ruszę z zaspy :(
Dziś wstała o 7 więc już padła.
Jeśli chodzi o spotkanie to fikakowo dla mnie odpada chyba że mąż mnie zawiezie jak będzie rano ale nie wiem co z drzemką wtedy. Po południu to już wogóle mi nie pasuje bo o 14:30 odbieram Kubę i już się nie ruszę z zaspy :(
A mój mały śpi :-( Zasnął sam na kanapie i koniec. Wcześniej na śniadanie zjadł 180 ml mm, potem dwie kanapki, z szynką i serkiem truskawkowym. Zjadł, pokręcił się, wdrapał się na kanapę i padł :-) I bądź tu mądry.
Mi się też wydaje, że rano jest lepsze. Po południu wszyscy pędza do domu, do przedszkola, zakupy trzeba zrobić, w autobusach ruch. Poza tym niedługo już będzie ciemno o tej godzinie. A rano jest tak spokojnie, akurat na dzieciowe spacery. Ale to oczywiście tylko moje zdanie. Jesli będzie nam pasować, to spróbujemy być.
Mi się też wydaje, że rano jest lepsze. Po południu wszyscy pędza do domu, do przedszkola, zakupy trzeba zrobić, w autobusach ruch. Poza tym niedługo już będzie ciemno o tej godzinie. A rano jest tak spokojnie, akurat na dzieciowe spacery. Ale to oczywiście tylko moje zdanie. Jesli będzie nam pasować, to spróbujemy być.
echhh co za poranek:-( jak noc była wmiare spokojna to małarano masakra nie do zniesienia płaczi i wogóle ale to chyba przez kolejny ząb i to że nic nie je pewnie też
ja chyba muszę się wybrac na spotkanie na morenie w domu kultury bo widze że małej brakuje dzieci i jak je widzi to się do nich strasznie garnie
a moja mała juz spi i ma tylko jedną drzemkę tak z półtorej godzinki spi zadko wiecej i staram się aby drzemała tak po 10 ale ona ostatnio już po 9 jest senna i wieczorkiem po 17 juz jest marudna ale do kapieli wytrzymuje i po 19 zasypia
ja chyba muszę się wybrac na spotkanie na morenie w domu kultury bo widze że małej brakuje dzieci i jak je widzi to się do nich strasznie garnie
a moja mała juz spi i ma tylko jedną drzemkę tak z półtorej godzinki spi zadko wiecej i staram się aby drzemała tak po 10 ale ona ostatnio już po 9 jest senna i wieczorkiem po 17 juz jest marudna ale do kapieli wytrzymuje i po 19 zasypia
ogarnęłam wczorajsze wpisy :) nam pasuje raczej po południu tzn ok 14 , ja mam rano też problem z organizacją :P zazwyczaj zanim się wyszykuję to Pati już jest śpiąca :P rano jest mało wytrzymała. Gdzie to fikakowo w ogóle?
Nyzosia ja bym po drzemce wychodziła, przyjdzie jesień zima będzie cieplej niż o 8 rano :)
Nyzosia ja bym po drzemce wychodziła, przyjdzie jesień zima będzie cieplej niż o 8 rano :)
My kiedys wychodzilysmy na spacer po pierwszej drzemce ale ze teraz jest juz tylko jedna drzemka to wychodizmy przed nia, ale czasem zdarza sie tez po. Albo 2 spacerki:) Ogolnie u nas jest tak ze rano z Amela mamy relaks, bawimy sie, ja sobie cos czytam, ona sie bawi itp. A po obiedzie to ogarniamy chate;)
Do sądu nie mamy po co iść :( W PIPie powiedzieli, że wszystko jest zgodnie z prawem, a tylko to sąd sprawdza, to że zwolnienie było zaraz po wychowawczym i żeby się odegrać nie ma znaczenia...
Madziulka współczuję sytuacji z babcią... Powinna dać Wam czas na jakieś zorganizowanie opieki nad Pati, pomimo kłótni i afery... Ech same problemy... :(
Madziulka współczuję sytuacji z babcią... Powinna dać Wam czas na jakieś zorganizowanie opieki nad Pati, pomimo kłótni i afery... Ech same problemy... :(
Hej
dostałam 2 antybiotyki i wydalam 100 zl, kurcze ale jestem wściekła, w dodatku dostałam @ i czuje sie masakrycznie :(
Madziulka współczuje i trochę rozumiem, najlepiej chyba liczyć na obcych,
Morela ja bym jeszcze przeszła się do prawnika, hak to rzeczywiście nic nie da to bym obsmarowała pracodawce gdzie sie da
K ma umowę na czas nieokreślony i ma do wykorzystania 2 dni ( albo więcej ) w roku na dziecko zdrowe a tak to zwolnienie na dziecko ale tylko w przypadku jak 2 osoby pracują na umowę
Panna odp
dostałam 2 antybiotyki i wydalam 100 zl, kurcze ale jestem wściekła, w dodatku dostałam @ i czuje sie masakrycznie :(
Madziulka współczuje i trochę rozumiem, najlepiej chyba liczyć na obcych,
Morela ja bym jeszcze przeszła się do prawnika, hak to rzeczywiście nic nie da to bym obsmarowała pracodawce gdzie sie da
K ma umowę na czas nieokreślony i ma do wykorzystania 2 dni ( albo więcej ) w roku na dziecko zdrowe a tak to zwolnienie na dziecko ale tylko w przypadku jak 2 osoby pracują na umowę
Panna odp
nadrobilam:)
Nyzosia my wychodzimy codziennie o 9 idziemy na rynek zrobic zakupy na obaid na plac zabaw bo jest obok jak jest brzydko to spacerujemy i do domku na 2 sniadanie mlodego jakas zabawa i spac jak wstaje to troszke porozrabia cos zje ogarniemy pobawimy sie potem zjemy obiad z kamilem i wychodzimy wracamy o 19 czytanko itp kapiel i spac
Nyzosia my wychodzimy codziennie o 9 idziemy na rynek zrobic zakupy na obaid na plac zabaw bo jest obok jak jest brzydko to spacerujemy i do domku na 2 sniadanie mlodego jakas zabawa i spac jak wstaje to troszke porozrabia cos zje ogarniemy pobawimy sie potem zjemy obiad z kamilem i wychodzimy wracamy o 19 czytanko itp kapiel i spac
a no i bylismy dzis na kontroli z tym napieciem. Babki mega zadowolone:) Nie mialy sie do czego przyczepic:) Super:) daly pileczki mlodemu mial jedna poscic zeby siegnal sam po ta co lezy na ziemi a on nie chcial poscic zadnej trzymal te dwie i paluszkami wskazujacymi jeszcze probowal ta trzecia podniesc:) hhe ale sie nasmaily:)
Coś dzisiaj chyba jest w powietrzu bo młoda jeszcze od rana nie spała!!! za chiny nie chce się dać położyć, ucieka mi z łóżka:)
Byłyśmy na chwilę na spacerze - piździ jak na uralu. nie wiedziałam jak mam ją ubrać bo w sumie ciepło jest. he he i dostałaby orzechem w głowę ale na szczęście miała daszek od wózka:)
Nilkaa widziałam Twoją Elizkę z nianią - z resztą widzę je tu dość często w mojej okolicy. spotykają się z jakimiś innymi dziećmi. One mnie nie widziały:)
Byłyśmy na chwilę na spacerze - piździ jak na uralu. nie wiedziałam jak mam ją ubrać bo w sumie ciepło jest. he he i dostałaby orzechem w głowę ale na szczęście miała daszek od wózka:)
Nilkaa widziałam Twoją Elizkę z nianią - z resztą widzę je tu dość często w mojej okolicy. spotykają się z jakimiś innymi dziećmi. One mnie nie widziały:)
nyzosia, kolejny "szpion" :)))
no waginzi okrutnie, ja rano juz byłam u gina, u siebie w pracy...moja mama za to spacerowała z młodym...moj tez nie chciał zasnac za cholirke! ale padł i spi:ppp o 15.30 musi juz byc ready bo jedziemy do weta....a potem mąż idzie na rozdanie dyplomów mgra i na impreze...zarezerwowali im cały pokład..dobrze ze ja dzis juz jakos zyje...bo popołudnie z młodym i usypianie...przez ostatnie 3 dni to był koszmar!
no waginzi okrutnie, ja rano juz byłam u gina, u siebie w pracy...moja mama za to spacerowała z młodym...moj tez nie chciał zasnac za cholirke! ale padł i spi:ppp o 15.30 musi juz byc ready bo jedziemy do weta....a potem mąż idzie na rozdanie dyplomów mgra i na impreze...zarezerwowali im cały pokład..dobrze ze ja dzis juz jakos zyje...bo popołudnie z młodym i usypianie...przez ostatnie 3 dni to był koszmar!
no K....to jest myśl:))) tylko bilety drogie:p
dzynka....hmm...mięsko sole, pieprze, jakimś ziólkiem posypie np. prowansalskim...papryka, co tam chcesz....na to pieczary i majo...tak żeby przykryc mięsko...zrob sobie wczesniej na obiadek...wyprobuj i jak co to skorygujesz przyprawy itp. naprawde 5 minut roboty:)
dzynka....hmm...mięsko sole, pieprze, jakimś ziólkiem posypie np. prowansalskim...papryka, co tam chcesz....na to pieczary i majo...tak żeby przykryc mięsko...zrob sobie wczesniej na obiadek...wyprobuj i jak co to skorygujesz przyprawy itp. naprawde 5 minut roboty:)
jezuuu dopiero zasnęła !! boże co za dzień, wulkan energii, zastanawiam się nad zmiana planu dnia dla Liwii, teraz ma tak:
6 mleko
10 kaszka
12 deserek
15/16 obiadek
19 mleko
myślę czy nie dawać jej obiadku przed spaniem, tylko nie wiem co dać jej jak wstanie, chyba deserek to za mało ;/ spanie tez jej się poprzestawiało ;( śpi od 2 tyg tylko godzinę dziennie ! czasami 2 ;( nie wiem jak to jej przestawić, pomóżcie !:)
pytanko zdrowotne ;) szczepiłyście się/sczepicie na grypę ? mi dziś to lekarka zaproponowała bo moja odporność jest zerowa i jej zdaniem nie dam rady pracować w szkole z dzieciakami ;( ja nigdy się nie szczepiłam, polecacie coś na odporność ?
6 mleko
10 kaszka
12 deserek
15/16 obiadek
19 mleko
myślę czy nie dawać jej obiadku przed spaniem, tylko nie wiem co dać jej jak wstanie, chyba deserek to za mało ;/ spanie tez jej się poprzestawiało ;( śpi od 2 tyg tylko godzinę dziennie ! czasami 2 ;( nie wiem jak to jej przestawić, pomóżcie !:)
pytanko zdrowotne ;) szczepiłyście się/sczepicie na grypę ? mi dziś to lekarka zaproponowała bo moja odporność jest zerowa i jej zdaniem nie dam rady pracować w szkole z dzieciakami ;( ja nigdy się nie szczepiłam, polecacie coś na odporność ?
ja moge polecic na odporność....miałam jazdy zwłaszcza z gardłem jak pracowałam przed ciaza...zapalenie gardła, angina....i laryngolog dała mi szczepione doustna broncho vaxon/vaxin nie pamietam...miała 12 szczepów jakis tam bakterii i jak reka odjał chorobska...potem miałam w nastepnym roku powtorke zrobic...ale ciaża...teraz we wtorek ide na kontrol migdałków i chyba tez poprosze o ten broncho costam...
moj ma tak
6- mleko
9. kaszka
12. drugie śniadanko- jajecznica, twarozek, kanapki, omlet......bla bla bla
15 z nami obiad
o 17 pije jeszcze mleczko
o 20.30 mleko z kaszka
moj ma tak
6- mleko
9. kaszka
12. drugie śniadanko- jajecznica, twarozek, kanapki, omlet......bla bla bla
15 z nami obiad
o 17 pije jeszcze mleczko
o 20.30 mleko z kaszka
Laski a przy okazji co dajecie na obiad jako surówkę dzieciakom? zawsze mam z tym problem.
U nas jest tak:
8 - śniadanie kasza (albo parówka ale ostatnio nie chce)
11- lunch:) owoce z jogurtem, kisiel - coś owocowego
14-15 - obiad
18-19- przysmak na dobranoc, kasza, kisiel
19-20 - mleko
24- mleko
4- czasami mleko (dzisiaj np. nie było).
Drzemka jednak około 4 godzin po wstaniu - śpi od godziny do dwóch.
Udało mi się ją spacyfikować i w końcu po 14 poszła spać. a ja razem z nią:)
U nas jest tak:
8 - śniadanie kasza (albo parówka ale ostatnio nie chce)
11- lunch:) owoce z jogurtem, kisiel - coś owocowego
14-15 - obiad
18-19- przysmak na dobranoc, kasza, kisiel
19-20 - mleko
24- mleko
4- czasami mleko (dzisiaj np. nie było).
Drzemka jednak około 4 godzin po wstaniu - śpi od godziny do dwóch.
Udało mi się ją spacyfikować i w końcu po 14 poszła spać. a ja razem z nią:)
Dam Heli dzisiaj kalafiora zobaczę czy lubi. Buraczki chciałam jej dać ale pluła....masakra z nią jest z tym jedzeniem.
Ze śniadaniami też mam problem bo jajka nie chce kanaki bez masła - w sumie wsuwa suchą bułkę. więc żeby coś jadła to je kaszę.
mięsa nie lubi - pluje nim na odległość. więc ja się nie dziwie że ma anemię. ale za to bardzo lubi jogurt naturalny z owocami ze słoiczka:)
Ze śniadaniami też mam problem bo jajka nie chce kanaki bez masła - w sumie wsuwa suchą bułkę. więc żeby coś jadła to je kaszę.
mięsa nie lubi - pluje nim na odległość. więc ja się nie dziwie że ma anemię. ale za to bardzo lubi jogurt naturalny z owocami ze słoiczka:)
ja pisałam o płatkach :) daj jej z mlekiem mają dużo żelaza. Skoro mleka nie odmawai to powinno przejśc
Co do buraków to moja też takich nie zje ale może sprobuj zupkę buraczkową dać, w czasie anemii u nas taka zupa była 2-3 razy w tyg :)
Byłysmy w Gdyni, odebrałam dziennik praktyk, pospacerowałśmy 2h , zaliczyłam lumpki, skwerek. ale wieje jak na uralu. Pati już miała 2 drzemki, ale tylko dlatego że na spacerze zasnęła a potem jeszcze w aucie.
U nas plan dnia jest taki:
6- mleko
11-kasza
14-obiad
20-mleko
Co do buraków to moja też takich nie zje ale może sprobuj zupkę buraczkową dać, w czasie anemii u nas taka zupa była 2-3 razy w tyg :)
Byłysmy w Gdyni, odebrałam dziennik praktyk, pospacerowałśmy 2h , zaliczyłam lumpki, skwerek. ale wieje jak na uralu. Pati już miała 2 drzemki, ale tylko dlatego że na spacerze zasnęła a potem jeszcze w aucie.
U nas plan dnia jest taki:
6- mleko
11-kasza
14-obiad
20-mleko
co do szczepienia na grype to ono przewaznei lagodzi objawy grypy ja sie szczepilam 2 razy i wiecej nei zamierzam bo mimo ze szczepiona grype mialam poza tym szczepisz sie na jedna odmiane ;)
nasza surowki je z kapusty, z marchewki
nyzosia moze probuj dawac sok z buraków
groszek zielony, pietruszka nac, cebula, fasola biala maja duzo zelaza
nasza surowki je z kapusty, z marchewki
nyzosia moze probuj dawac sok z buraków
groszek zielony, pietruszka nac, cebula, fasola biala maja duzo zelaza
Madziulka Pati bardzo mało je chyba ze porcje ma ogromne:)
Moja jak widać je dość często ale porcje ma jak dla wróbelka.
Płatki mogę spróbować - ale jakie? takie zwykłe?
Sok z buraków...nie nie wiem u nas nawet jabłkowy nie przechodzi:) tylko woda.
Tak jak pisałam dostałam już żelazo w saszetkach - jakieś przybajerzone bezsmakowe i nie barwiące zębów. można je dodać do jedzenia więc nie będzie problemu.
Moja jak widać je dość często ale porcje ma jak dla wróbelka.
Płatki mogę spróbować - ale jakie? takie zwykłe?
Sok z buraków...nie nie wiem u nas nawet jabłkowy nie przechodzi:) tylko woda.
Tak jak pisałam dostałam już żelazo w saszetkach - jakieś przybajerzone bezsmakowe i nie barwiące zębów. można je dodać do jedzenia więc nie będzie problemu.
Madziulka:
i co robicie? szukacie żłobka?
Moja z kolei je wszystko. Dwa dni temu była w szoku jaki wielki gar zupy niania Elizce ugotowała a ten garnek dziś już pusty ...
Dobrze że zrezygnowałam ze słoiczków bo byśmy na nich zbankrutowali.
Dziś byliśmy po pracy na tenisie, to już chyba jeden z ostatnich dni do gry na świeżym powietrzu.
No, ale koniec dobrego, czas się zabrać za pracę domową z angielskiego, bleee .
i co robicie? szukacie żłobka?
Moja z kolei je wszystko. Dwa dni temu była w szoku jaki wielki gar zupy niania Elizce ugotowała a ten garnek dziś już pusty ...
Dobrze że zrezygnowałam ze słoiczków bo byśmy na nich zbankrutowali.
Dziś byliśmy po pracy na tenisie, to już chyba jeden z ostatnich dni do gry na świeżym powietrzu.
No, ale koniec dobrego, czas się zabrać za pracę domową z angielskiego, bleee .
żłobka nie szukamy, na razie poczekamy aż teściowa ochłonie i chcemy z nią poważnie porozmawiać i sabinka nas poratuje :) nie chce jej oddawać póki nie chodzi i nie chce na jesień ;/ na wiosnę pomyslę o przedszkolu dla niej.
Nyzosia porcje nie są jakieś ogromne, pół miski zupy, tj jakiś duży słoiczek myślę, kaszki je ok 120-150ml, mleka 180ml. Przestałam jej dawać biszkopty, flipsy ale wiem że teściowa ją napewno podkarmia - przytyła ostatnio sporo, jakaś taka papuśna znów się zrobiła, a była już taka szczuplutka
Ale myślę by mieć taki schemat dnia
6-mleko
9-kasza
12-obiad
16-deser
20-mleko
Bo śniadanie chyba najważniejsze a ona po mleku o 6 je dopiero o 11 kaszę.
Nyzosia porcje nie są jakieś ogromne, pół miski zupy, tj jakiś duży słoiczek myślę, kaszki je ok 120-150ml, mleka 180ml. Przestałam jej dawać biszkopty, flipsy ale wiem że teściowa ją napewno podkarmia - przytyła ostatnio sporo, jakaś taka papuśna znów się zrobiła, a była już taka szczuplutka
Ale myślę by mieć taki schemat dnia
6-mleko
9-kasza
12-obiad
16-deser
20-mleko
Bo śniadanie chyba najważniejsze a ona po mleku o 6 je dopiero o 11 kaszę.
nie wierze w to że te wszystkie laski by robiły z tego afere i leciały na skarge:))) musza byc mało zaradne zyciowo...
ja to bym dziecku jeszcze powiedziała, ze pani ma racje, bo nie wolno sie chowac itp. wytłumaczyłabym...a nie....massakra! ale u nas w szkole ze starszymi dzieciakami tez takie mamuski nadopiekuncze sie znajduja:ppp
ja to bym dziecku jeszcze powiedziała, ze pani ma racje, bo nie wolno sie chowac itp. wytłumaczyłabym...a nie....massakra! ale u nas w szkole ze starszymi dzieciakami tez takie mamuski nadopiekuncze sie znajduja:ppp
i wiesz co one pisza tak by pogadac bo biedne dziecko mialo wielka kare - a jak przyjda do domu to pani bedzie beee a nie dziecko ktore tak glupio sie zachowalo
poza tym co z aglupoty isza - u nas w przedszkolu na grupe sa dwie panie plus pomocnik jedna pani z rana i kilka godz pomocnik i druga pani po poludniu i ta sama pomocnik i zdarza sie ze pani idzie z dziecmi na dwor sama bo nie ma juz tej pomocnik
moze nie powinna krzyczec ale co to z akara ze posiedzi troche na krzeselku - poza tym podejrzewam ze chodzi tu o siedzenie kiedy np dzieci maja czas wolny
moje juz tez mieli taka kare za to z ebiegali kolo smietnika bo niby nie bylo wolno - kara jak kara jesli wg pani sie nalezala za nieprzestrzeganie umowionych przepisow to oki
i tyle w temacie
poza tym co z aglupoty isza - u nas w przedszkolu na grupe sa dwie panie plus pomocnik jedna pani z rana i kilka godz pomocnik i druga pani po poludniu i ta sama pomocnik i zdarza sie ze pani idzie z dziecmi na dwor sama bo nie ma juz tej pomocnik
moze nie powinna krzyczec ale co to z akara ze posiedzi troche na krzeselku - poza tym podejrzewam ze chodzi tu o siedzenie kiedy np dzieci maja czas wolny
moje juz tez mieli taka kare za to z ebiegali kolo smietnika bo niby nie bylo wolno - kara jak kara jesli wg pani sie nalezala za nieprzestrzeganie umowionych przepisow to oki
i tyle w temacie
Dobrze macie!
My mamy jutro kontrolę u lekarza. Taka atrakcja. Ale teraz widzę jak Helka miała załatwione dziąsła - zęby miała całe żółte, ledwo widoczne tak jej ten badziew oblazł na dziąsłach! bidulka moja...
Ale za to po południu przyjeżdżają moje przyjaciółki do nas na plotki i wyściskanie młodej:)
My mamy jutro kontrolę u lekarza. Taka atrakcja. Ale teraz widzę jak Helka miała załatwione dziąsła - zęby miała całe żółte, ledwo widoczne tak jej ten badziew oblazł na dziąsłach! bidulka moja...
Ale za to po południu przyjeżdżają moje przyjaciółki do nas na plotki i wyściskanie młodej:)
a u nas znowu chyba chorubska normalnie sie załamac ja póltora tygodnia temu skończyłam antybiotyk a od wczoraj mnie gardło znowu strasznie boli masakra a mała cos marudna wnocy znowu z mani spała i teraz juz o 9 spała szok i cos jej z nocka zaczyna leciec :-((((((((((((
ale mamy wkońcu 10 ząbek przebił się nareszcie bo mała cierpiała
nadal niechce jesc ale widze że tak jak by sama zaczeła chcieć jesć i trzya łyżeczkę a ja jej pomagam i tak zje pare łyżeczek i to wsio cos tam je ale mało byłam z nią na ważeniu i znowu przybrała pójde za dwa tygodnie i zobaczymy jak waga ale zdecydowałam że konczymy ze słoiczkami ( skończy się zapas i już obiadków niekupujemy)najwyżej jakieś owocki ale obiadki już będzie dostawała normalne ostatnio mi 2/3 pałki od kurczaka ugotowanej zjadła skubana a swojego jeśc niechce
a u nas jedzonki wyglada tak
7 kaszka
9 co drugi dzień jajko
12 obiadek
15:30 deserek owoce jogurt lub puding budyń
19 kaszka
oczywiście picie i czasami sucha bułka lub chrupki kukurydziane
ale mamy wkońcu 10 ząbek przebił się nareszcie bo mała cierpiała
nadal niechce jesc ale widze że tak jak by sama zaczeła chcieć jesć i trzya łyżeczkę a ja jej pomagam i tak zje pare łyżeczek i to wsio cos tam je ale mało byłam z nią na ważeniu i znowu przybrała pójde za dwa tygodnie i zobaczymy jak waga ale zdecydowałam że konczymy ze słoiczkami ( skończy się zapas i już obiadków niekupujemy)najwyżej jakieś owocki ale obiadki już będzie dostawała normalne ostatnio mi 2/3 pałki od kurczaka ugotowanej zjadła skubana a swojego jeśc niechce
a u nas jedzonki wyglada tak
7 kaszka
9 co drugi dzień jajko
12 obiadek
15:30 deserek owoce jogurt lub puding budyń
19 kaszka
oczywiście picie i czasami sucha bułka lub chrupki kukurydziane
Aniaa to chyba sa obrazki dla maluchow te ksiazeczki
http://merlin.pl/obrazki-dla-maluchow/browse/search.html?phrase=obrazki+dla+maluchów&prices=20,50,100,200,300,500,1000§ion=&x=0&y=0&place=0+simple&offer=O&sort=rank&page=1
http://merlin.pl/Pieski-Obrazki-dla-maluchow_Emilie-Beaumont-Nathalie-Belineau/browse/product/1,929692.html
http://merlin.pl/Wies-Obrazki-dla-maluchow_Emilie-Beaumont-Nathalie-Belineau/browse/product/1,894156.html
http://merlin.pl/obrazki-dla-maluchow/browse/search.html?phrase=obrazki+dla+maluchów&prices=20,50,100,200,300,500,1000§ion=&x=0&y=0&place=0+simple&offer=O&sort=rank&page=1
http://merlin.pl/Pieski-Obrazki-dla-maluchow_Emilie-Beaumont-Nathalie-Belineau/browse/product/1,929692.html
http://merlin.pl/Wies-Obrazki-dla-maluchow_Emilie-Beaumont-Nathalie-Belineau/browse/product/1,894156.html
Hej dziewczyny właśnie zajrzałam do wątku wrześniowo-październikowego bo tam moja koleżanka z klasy z podstawówki miała termin na dzisiaj i jestem w szoku!
Urodziła w domu a mąż odebrał poród. Przeczytajcie sobie jak znajdziecie chwile. Ja myślałam że takie rzeczy to tylko w filmach. Ogólnie to ona myślała o porodzie w domu ale jak się zaczeły skurcze to jednak do szpitala chciała ale wszystko się szybko toczyło. Na szczęście finał szczęśliwy a lekarz dojechał na rodzenie łożyska.
Jeśli chodzi o jedzonko to my mamy tak:
8 mleko
11 kleik ryżowy z owocami
14 obiadek
17 owsianka lub kaszka mleczno-ryżowa
20 mleko
Martynka o 3 się obudziła i narudziła i narudziła w końcu skorzystałam ze sposobu męża i wzięłam ją do salonu i po ciemku z nią posiedziałam, pogadałam, zaśpiewałam kołysankę dałam wody i położyłam i od razu zasnęła.
Urodziła w domu a mąż odebrał poród. Przeczytajcie sobie jak znajdziecie chwile. Ja myślałam że takie rzeczy to tylko w filmach. Ogólnie to ona myślała o porodzie w domu ale jak się zaczeły skurcze to jednak do szpitala chciała ale wszystko się szybko toczyło. Na szczęście finał szczęśliwy a lekarz dojechał na rodzenie łożyska.
Jeśli chodzi o jedzonko to my mamy tak:
8 mleko
11 kleik ryżowy z owocami
14 obiadek
17 owsianka lub kaszka mleczno-ryżowa
20 mleko
Martynka o 3 się obudziła i narudziła i narudziła w końcu skorzystałam ze sposobu męża i wzięłam ją do salonu i po ciemku z nią posiedziałam, pogadałam, zaśpiewałam kołysankę dałam wody i położyłam i od razu zasnęła.
czyli coś z tymi dziećmi było dziś w nocy bo o 2.30 Patrycja krzyczy - nie płacze tylko krzyczy, wchodzę do jej pokoju a ta stoi banan na twarzy i mówi "mama" co zabrzmiało mamo bawmy się, myślałam że padnę, skakała, piszczała, bawiłą się na całego. Położyć ryk, ale jej nie wyjmowałam! po godzinie wymiękłam i mówię do męża rób jej butle może zaśnie, dostała butle i ani myśli wypić mleka, i znów się bawiła, ale po jakimś czasie wzięła butlę, zjadła i padła!!! ja pitolę co to było??!!! za to spała do 8 :))
Byłysmy na rehabilitacji i powoli będziemy się żegnać z OWI :( oczywiście cieszę się ale bardzo lubiłam tam chodzić i Pati lubiła p. Martę i jakoś tak szkoda. Patrycja powoli dogania swoich równieśników, pięknie raczkuje, wstaje, chodzi przy meblach. Od kiedy zaczęła raczkować napięcie się wzmocniło, jest jeszcze asymetria ale już minimalna. Takze teraz będziemy chodzić co 2 tygodnie a potem jedynie konsultacje i kontrole. Ale musimy pamiętać aby zapewniać Pati dużo ruchu, wskazany jest już teraz basen, potem jakaś rytmika, przede wszystkim zajęcia ruchowe - Panna Atta też macie takie zalecenia?
Nie było dziś korków i byłysmy w ośrodku dużo wcześniej - myślałam że to dziecko zdemoluje tam wszystko!! latała, piszczała, śpiewała, wrzeszczała matko jedyna!!
Byłysmy na rehabilitacji i powoli będziemy się żegnać z OWI :( oczywiście cieszę się ale bardzo lubiłam tam chodzić i Pati lubiła p. Martę i jakoś tak szkoda. Patrycja powoli dogania swoich równieśników, pięknie raczkuje, wstaje, chodzi przy meblach. Od kiedy zaczęła raczkować napięcie się wzmocniło, jest jeszcze asymetria ale już minimalna. Takze teraz będziemy chodzić co 2 tygodnie a potem jedynie konsultacje i kontrole. Ale musimy pamiętać aby zapewniać Pati dużo ruchu, wskazany jest już teraz basen, potem jakaś rytmika, przede wszystkim zajęcia ruchowe - Panna Atta też macie takie zalecenia?
Nie było dziś korków i byłysmy w ośrodku dużo wcześniej - myślałam że to dziecko zdemoluje tam wszystko!! latała, piszczała, śpiewała, wrzeszczała matko jedyna!!
madziulka nam wczoraj na kontroli tez lekarka mowila o baseie ze mozemy pomyslec. Powiedziala jeszcze cos w tym stylu ze jezzeli mial problem mial asymetrie i te napiecie to w przyszlosci tez moga pojawic sie jakies nieprawidlowosci czy cos dlatego mowila o basenie, ale nas teraz nie stac na basen:( bedziemy chodzic moze na wiosne albo na lato.
sabinka na osowej otwierają basen http://www.aqua.gda.pl/index.php?id=231&rodz_str=tekst&lang=pl ale jakie ceny :/
Ojej wygrzebałam się spod sterty dokumentów :)
A ja jeszcze nie byłam na żadnej parapetówie. Znajomi co mają swoje mieszkania mają je już długo, a większość wynajmuje :( ale ja osobiście wolałabym urządzać z jak najmniejszą ilością mebli itp, bo wiadomo, czasami trzeba kolejny remont przeprowadzać po takich imprezach :)
Madziulka nam nic nie zalecali. Nie wiem czy to dobrze czy zapomniała nasza pani. Ale ogólnie to wiadomo, że jak najwięcej ruchu. Zresztą nie wiem jak wasze dzieci, ale mój rusza się od rana do wieczora :) żeby posiedziła chociaż chwilę, maks 5 min i dalej w drogę.
A ja jeszcze nie byłam na żadnej parapetówie. Znajomi co mają swoje mieszkania mają je już długo, a większość wynajmuje :( ale ja osobiście wolałabym urządzać z jak najmniejszą ilością mebli itp, bo wiadomo, czasami trzeba kolejny remont przeprowadzać po takich imprezach :)
Madziulka nam nic nie zalecali. Nie wiem czy to dobrze czy zapomniała nasza pani. Ale ogólnie to wiadomo, że jak najwięcej ruchu. Zresztą nie wiem jak wasze dzieci, ale mój rusza się od rana do wieczora :) żeby posiedziła chociaż chwilę, maks 5 min i dalej w drogę.
Ssabinka my robiliśmy pierwszą parapetówkę jak był stan surowy zamknięty + rozłożone na podłodze ogrzewanie podłogowe, tzn. robiliśmy na dworzu. Przywieźliśmy stoły, krzesełka, a wieczorkiem rozpaliliśmy ognicho. Było super.
A dziś robimy parapetówkę już w domu, dla znajomych, a za tydzień dla rodzinki. Też dzisiaj zostawiam pierszy raz małego teściowej na całą noc i powoli czuję jak mnie w brzuchu skręca. Nie wiem czy będę się dobrze bawiła, tym bardziej, że mały ostatnio jak czuje, że zaraz go zostawię to uwiesza mi się na szyi i płacze:((( Aż mi się smutno robi. Miękkie kluch się ze mnie zrobiły.
A dziś robimy parapetówkę już w domu, dla znajomych, a za tydzień dla rodzinki. Też dzisiaj zostawiam pierszy raz małego teściowej na całą noc i powoli czuję jak mnie w brzuchu skręca. Nie wiem czy będę się dobrze bawiła, tym bardziej, że mały ostatnio jak czuje, że zaraz go zostawię to uwiesza mi się na szyi i płacze:((( Aż mi się smutno robi. Miękkie kluch się ze mnie zrobiły.
dzynka ale mi chodzilo o dom:) jak sie czuje? bo przedtem mieszkaliscie z tesciowa tak?
dziewczyny mam isc z tym do lekarza? zrobic jakies badania? czesto mam zimne stopy dlonie i nos ale dzis to przesada:( nigdy tak nie mialam jak dzis, zamknelam okna siedze w grubym swetrze pod kocem a ciagle jestem zmarznieta:( nie moge sie dogrzac jakis koszmar:( czuje sie jakbym byla na dworzu w zime:(
dziewczyny mam isc z tym do lekarza? zrobic jakies badania? czesto mam zimne stopy dlonie i nos ale dzis to przesada:( nigdy tak nie mialam jak dzis, zamknelam okna siedze w grubym swetrze pod kocem a ciagle jestem zmarznieta:( nie moge sie dogrzac jakis koszmar:( czuje sie jakbym byla na dworzu w zime:(
Aaaaa, sorki Ssabinka, nie skumałam :D
Powiem Ci, że pierwsza nocka była licha. Mały przed spaniem ciągle myślał, że pojedziemy do domu, tego starego, bo podchodził do drzwi i coś tam gadał. Zasnął godzinę później niż zawsze bo był rozkojarzony. Spał też licho, często się budził, a my razem z nim. Trochę było mi go szkoda:(( Ale teraz jest już ok. W sumie to tylko ta jedna nocka była taka, a teraz to luzzz. Szybko się zaaklimatyzował.
Powiem Ci, że pierwsza nocka była licha. Mały przed spaniem ciągle myślał, że pojedziemy do domu, tego starego, bo podchodził do drzwi i coś tam gadał. Zasnął godzinę później niż zawsze bo był rozkojarzony. Spał też licho, często się budził, a my razem z nim. Trochę było mi go szkoda:(( Ale teraz jest już ok. W sumie to tylko ta jedna nocka była taka, a teraz to luzzz. Szybko się zaaklimatyzował.
no to dobrze. Mysle ze Fifi tez bedzie ciagnal do drzwi:( zawsze jak u kogos dlugo siedzimy to widze ze juz sie kreci i jak sie ubieramy to wie ze idzie do domku. boje sie tego ze sie nie odnajdzie:( miejsce nowe oddzielny pokoj nowy plac zabaw sklepy wszystko nowe. teraz widze ze otoczenie zna gdzie codziennie chodzimy.
Ssabinka, ja myślę, że Fifi szybciej się odnajdzie w nowym miejscu niż wy. U nas przynajmniej tak jest. Pomimo, że strasznie już chciałam się wyprowadzić z dotychczasowego miejsca to powiem Ci, że jeszcze teraz dziwnie się czuję, a minął już prawie tydzień. Mąż ciągle powtarza, że nie może uwierzyć, że to nasz dom. Ja wtedy zawsze sprowadzam go na ziemię i mówię no, nie nasz tylko banku, hihihi, za 29 lat będzie nasz:)))))
Jestem w szoku bo moje dziecko od jakiegos tygodnia je juz dorosle obiadki:) Oczywiscie takie mniej przyprawione itp, ale myslalam ze nigdy do tego nie dojdzie hehe. Wkoncu nie musze wydawac fortuny na sloiczki. Dzisiaj zjadla golabka i nawet kapuste wciela, mam nadzieje ze nic jej po tym nie bedzie;)
Patrze tak na Wasze rospiski jak Wasze dzieci jedza i chyba Ami duzo je... tzn ona je czesto a mniejsze porcje bo nie chce jednorazowo duzo zjesc, ale wydaje mi sie ze sie zaokraglila, niby pediatra kazala jej dawac wiecej mleka zeby rosla ale sama nie wiem, wydaje mi sie ze od paru tygodni ma taki wyustajacy brzuszek:)
U nas jest tak:
6-7 mleko 180ml
9-owoc
11-kisiel albo jakis inny deserek
13-mleko mala porcja 90-120
15-16 obiad
18-kasza
20-mleko 210 z dodatkiem kaszy
U nas jest tak:
6-7 mleko 180ml
9-owoc
11-kisiel albo jakis inny deserek
13-mleko mala porcja 90-120
15-16 obiad
18-kasza
20-mleko 210 z dodatkiem kaszy
Tak patrzę i Ami je chyba więcej niż Hubcio ;-)
Aśku - ja mam urodziny 29 października - to jest sobota, najpierw urządzam obiad dla rodziny, a potem moja mama u nas zostaje, a my ruszamy w Sopot :-) Pozdrów męża skorpiona ;-)
Strasznie się dziś najeździliśmy z Hubciem. W sumie niepotrzebnie. Pojechaliśmy do Rumii do Deichmanna po zamówione buty, okazało się, że rozmiar 22 jest dużo za duży. Co mnie dziwi, bo mamy teraz elefanty rozmiar 21 i są na styk. A te 22 były jakies dwa centrymetry większe. Jedyny plus był taki, że tam w Auchan na korytarzu jest znalazłam stoisko z przepięknymi drewnianymi zabawkami. Takich ładnych nie widziałam nawet na tych eko tragach Dary ziemi. Kupiłam małemu takie duże drewniane cymbały i teraz mam koncert w domu hehe Mały wali tak, że chyba słychać go na ulicy ;-)
Ostatecznie wróciliśmy do Chylonii i kupiłam takie:
http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/marki/Elefanten/00006001008791/półbuty dziecięce.prod?r=5&c=3&filter_brand=elefanten&st=PRODUCT&filter_cat=marki/elefanten
Fajna jest ta linia, mają bardzo miękką podeszwę.
Aśku - ja mam urodziny 29 października - to jest sobota, najpierw urządzam obiad dla rodziny, a potem moja mama u nas zostaje, a my ruszamy w Sopot :-) Pozdrów męża skorpiona ;-)
Strasznie się dziś najeździliśmy z Hubciem. W sumie niepotrzebnie. Pojechaliśmy do Rumii do Deichmanna po zamówione buty, okazało się, że rozmiar 22 jest dużo za duży. Co mnie dziwi, bo mamy teraz elefanty rozmiar 21 i są na styk. A te 22 były jakies dwa centrymetry większe. Jedyny plus był taki, że tam w Auchan na korytarzu jest znalazłam stoisko z przepięknymi drewnianymi zabawkami. Takich ładnych nie widziałam nawet na tych eko tragach Dary ziemi. Kupiłam małemu takie duże drewniane cymbały i teraz mam koncert w domu hehe Mały wali tak, że chyba słychać go na ulicy ;-)
Ostatecznie wróciliśmy do Chylonii i kupiłam takie:
http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/marki/Elefanten/00006001008791/półbuty dziecięce.prod?r=5&c=3&filter_brand=elefanten&st=PRODUCT&filter_cat=marki/elefanten
Fajna jest ta linia, mają bardzo miękką podeszwę.
faktyko, maz ma w niedziele, no ale wiadomo że imprezka bedzie w sobote, moze sie spotkamy...jak zostaniemy w gdyni to pokład, a jak sopot to atelier:pppp
my bylismy z młodym w galerii b. kupiłam mu fajne lekko ocieplone półbutki w ccc za 60 zł:))) i żyrafe w smyku, bo stwierdzilismy ze nie ma przytulanki, żyrafa prawie jak marcel i nosi ja i tuli- takie to slodkie..a wracajac na pierogensy do mojej babci...
młody zaraz odleci, a my o 21.30 jeszcze dalej never ending story z wetem:/
my bylismy z młodym w galerii b. kupiłam mu fajne lekko ocieplone półbutki w ccc za 60 zł:))) i żyrafe w smyku, bo stwierdzilismy ze nie ma przytulanki, żyrafa prawie jak marcel i nosi ja i tuli- takie to slodkie..a wracajac na pierogensy do mojej babci...
młody zaraz odleci, a my o 21.30 jeszcze dalej never ending story z wetem:/
dzis jakis dobry dzien dla maluchow tyle dostaja:) Ja dzis odwiedzilam z mama moja kolezanke sprzedala nam ksiazeczke interaktywna a moja mama wziela krzeselko fp jezdzik pies fp i maly skuter na akumulatow ktory dostanie na swieta:) bo jak nowy wyglada jej corka byla na niego za duzoa jak kupili no i babcia bedzie miala mnostwo zabawek u siebie:) Fifi bedzie mial dwa pokoje jeden w domku a drugi u mojej mamy:) juz ma tam psa na biegunach istolik i taboreciki
bylismy u dentysty mlody ladnie pokazal zabki bylam w sozku i dentystka tez:) zabek juz nie jest ostry sam sie stepil mowila ze juz zawsze musimy go obserwowac:( jaby zmienial sie kolor musimy pedzic do dentysty bo zabek bedzie trzeba otwierac wtedy:( oby to sie nie stalo!!! maly byl przerazony jak wiercila kamilowi:P chcial go ratowac:)
bylismy u dentysty mlody ladnie pokazal zabki bylam w sozku i dentystka tez:) zabek juz nie jest ostry sam sie stepil mowila ze juz zawsze musimy go obserwowac:( jaby zmienial sie kolor musimy pedzic do dentysty bo zabek bedzie trzeba otwierac wtedy:( oby to sie nie stalo!!! maly byl przerazony jak wiercila kamilowi:P chcial go ratowac:)
Aśku - jeśli będziecie w Sopocie, to oczywiście musimy się spotkać ;-)
Ssabinko - rzeczywiście dałyście czadu z mamą :-)
Super, że Fifi ładnie pokazuje ząbki. Z takich nowości, to od dwóch Hubcio dmucha, jak coś jest za gorące. Jadłam dziś kukurydzę i ciągle mi na nią dmuchał. A potem dałam mu za ciepłe mleczko i dmuchał w butelkę ;-) Kocham go ponad wszystko. Jest taki śmieszny :-)
Albo jak nie może czegoś znaleźć. Staje i mówi "ne", rozkłada ręce i wzrusza ramionami.
A klucze do auta się znalazły. Schował je do safki w sypialni :-)
Ssabinko - rzeczywiście dałyście czadu z mamą :-)
Super, że Fifi ładnie pokazuje ząbki. Z takich nowości, to od dwóch Hubcio dmucha, jak coś jest za gorące. Jadłam dziś kukurydzę i ciągle mi na nią dmuchał. A potem dałam mu za ciepłe mleczko i dmuchał w butelkę ;-) Kocham go ponad wszystko. Jest taki śmieszny :-)
Albo jak nie może czegoś znaleźć. Staje i mówi "ne", rozkłada ręce i wzrusza ramionami.
A klucze do auta się znalazły. Schował je do safki w sypialni :-)
ja zjadlam ryz z kalmarami na kolacje:) i wczoraj tez:) ogolnie cos duzo jem ale nie chce mi sie z tym konczyc bo to lubie:) ale moja figure coraz mniej lubie:P
moze ktos chce zemna robic brzuszki? tzn nie razem kazda u siebie ale zebysmy sie pilnowaly?:) jakis plan wymyslily czy cos? :) tak samej mi sie nie chce:P
moze ktos chce zemna robic brzuszki? tzn nie razem kazda u siebie ale zebysmy sie pilnowaly?:) jakis plan wymyslily czy cos? :) tak samej mi sie nie chce:P
ja juz po brzuszkach.... jedna wielka masakra pierwszy raz robilam od Xczasu i jest slabo bardzo zle ja nie mam wogle sily:P ale jakos dalam rade zrpobic 20. dobrze ze nie 25:P
Mlody tak jak ok polnocy zbudzil sie pare razy tak spal do 6:45!!!!! i dopiero jak wstal wypil mleko:)
A wczoraj wyczulam guzka u mlodego na szyi i nie wiem czy od przeciazenia czy co:( kurcze oby to nie bylo cos powaznego.
Mlody tak jak ok polnocy zbudzil sie pare razy tak spal do 6:45!!!!! i dopiero jak wstal wypil mleko:)
A wczoraj wyczulam guzka u mlodego na szyi i nie wiem czy od przeciazenia czy co:( kurcze oby to nie bylo cos powaznego.
O kurcze, Ssabinka, mam nadziieję, że to nic poważnego. Dzieci w ogóle mają takie dziwne szyje, a raczej wcale ich nie mają, wiec może to rozwojowe?
Dziś doczytałam o waszych brzuszkach i wieczorem też będe robić :-)
Jest takie ładne slońce, że zaraz lecimy na plac zabaw. A potem na 85 urodziny mojej babci. Babcia jest nie do zdarcia, jak wszystkie kobiety w mojej rodzinie, chociaż jest po wylewie, śmiga dzielnie, była na weselu mojej kuzynki, a dziś ciotka robi dużą imprezę z jej okazji. Mam tylko problem z prezentem. Babcia najbardziej na świecie kocha Papieża i Radio Maryja :-) I co tu kupić? hehe
Dziś doczytałam o waszych brzuszkach i wieczorem też będe robić :-)
Jest takie ładne slońce, że zaraz lecimy na plac zabaw. A potem na 85 urodziny mojej babci. Babcia jest nie do zdarcia, jak wszystkie kobiety w mojej rodzinie, chociaż jest po wylewie, śmiga dzielnie, była na weselu mojej kuzynki, a dziś ciotka robi dużą imprezę z jej okazji. Mam tylko problem z prezentem. Babcia najbardziej na świecie kocha Papieża i Radio Maryja :-) I co tu kupić? hehe
Moja Ami z kolei trajkocze non stop, juz sporo slow mowi takich znaczeniowych. Mama,tata, baba, papa, mowi bam jak cos zrzuci albo sama upadnie, da to daj, tam, to, nie, tak tu u niej ka:) a wczoraj nauczyla sie nasladowac szczekanie pieska:) Ogolnie gadula z niej straszna, czesto ma jakies wlasne monologi.
Ale nie wiem co ze spaniem bo wczoraj znowu ciezko jej bylo zasnac u siebie, musialam ja ciagle przytulac i odkladac spowrotem. O 24 sie obudzila i znowu pokazywalam paluszkiem ze chce do nas, smoka nie chciala ani nic. Probowalam ja polozyc ale tylko wrzask byl. Nie wiem co z tym zrobic, nie chce zeby spala cala noc z nami, zawsze rano kolo 6-7 ja bralismy do nas, pila mleko i spala dalej z nami i to mi odpowiadalo. Nie wiem czy jednak probowac ja polozyc u siebie? Boje sie ze jak bede ja brala do nas to juz w ogole sie odzwyczai od lozeczka...
Jak ubieracie Maluchy w taka pogode jak dzisiaj? Niby jest tylko 10 stopni, nie wiem czy rajstopy juz zalozyc, chyba nie co?
Ale nie wiem co ze spaniem bo wczoraj znowu ciezko jej bylo zasnac u siebie, musialam ja ciagle przytulac i odkladac spowrotem. O 24 sie obudzila i znowu pokazywalam paluszkiem ze chce do nas, smoka nie chciala ani nic. Probowalam ja polozyc ale tylko wrzask byl. Nie wiem co z tym zrobic, nie chce zeby spala cala noc z nami, zawsze rano kolo 6-7 ja bralismy do nas, pila mleko i spala dalej z nami i to mi odpowiadalo. Nie wiem czy jednak probowac ja polozyc u siebie? Boje sie ze jak bede ja brala do nas to juz w ogole sie odzwyczai od lozeczka...
Jak ubieracie Maluchy w taka pogode jak dzisiaj? Niby jest tylko 10 stopni, nie wiem czy rajstopy juz zalozyc, chyba nie co?
My już po spacerze i były strasznie zimno jednak. Młody miał czerwony nosek i zimne rączki. Dobrze że mu ubrałam ciepła kurtkę. Chodził z kapturem nasuniętym na głowę. Musze mu kupić cieplejsze czapki.
Aśku - dobre, hehe. W końcu w tej księgarni obok kościoła w Gdyni kupiliśmy babci trzy audiobooki z kazaniami Papieża i wiersze księdza Twardowskiego. Myślałam, że nikt do tych dewocjonaliów nie chodzi, a tam rano tlum ludzi ;-) Mają naprawdę wszystko - również książeczki dla dzieci, gry planszowe, zabawki, płyty dvd. Bardzo nowoczesna ta księgarnia.
Aniu - a jak można spalić tłuszcz na brzuchu? Zdradź nam sekret koniecznie!
Aśku - dobre, hehe. W końcu w tej księgarni obok kościoła w Gdyni kupiliśmy babci trzy audiobooki z kazaniami Papieża i wiersze księdza Twardowskiego. Myślałam, że nikt do tych dewocjonaliów nie chodzi, a tam rano tlum ludzi ;-) Mają naprawdę wszystko - również książeczki dla dzieci, gry planszowe, zabawki, płyty dvd. Bardzo nowoczesna ta księgarnia.
Aniu - a jak można spalić tłuszcz na brzuchu? Zdradź nam sekret koniecznie!
przyłączam się do ćwiczeń !:) mam ogromny brzuch i mam wrażenie ze sporo przytyłam ;( ciekawe czy ćwiczenia coś dadzą ;/ to w temacie ;) http://www.a6w.pl/
na dworze strasznie zimno, mjakmam bez czapy i kurtka jeansowa ?! ja bym zamarzła ;) Liwce na wieczorne spacery ubieram cienkie rajstopki i cienkie spodenki, czapkę kupiłam cieplejsza, taka akurat na jesień, a kurteczkę ma Hello Kitty taka białą, nie jest ani ciepła ani lekka
na dworze strasznie zimno, mjakmam bez czapy i kurtka jeansowa ?! ja bym zamarzła ;) Liwce na wieczorne spacery ubieram cienkie rajstopki i cienkie spodenki, czapkę kupiłam cieplejsza, taka akurat na jesień, a kurteczkę ma Hello Kitty taka białą, nie jest ani ciepła ani lekka
przyszla mama cieplote sprawdzasz na karku - moja rece ma czesto zimne i mojej napewno zimno nie bylo bo moze byl mrozek ale wiatru nie
co do czapki to moja ma kudlata glowe wiec troche wlosy ja grzeja
poza tym lepiej dziecko ciut wychlodzic niz przegrzac
piszesz ze ty bys zmarzla bez czapki a mialas ja wczoraj :D
co do czapki to moja ma kudlata glowe wiec troche wlosy ja grzeja
poza tym lepiej dziecko ciut wychlodzic niz przegrzac
piszesz ze ty bys zmarzla bez czapki a mialas ja wczoraj :D
nie o czapkę mi chodzi bo Liwia tez często bez niej śmiga tylko o kurtkę ;) wiem jak się spr "ciepłotę" ale wydaje mi się ze wieczory ostatnie są stanowczo za zimne na lekkie ubieranie, choć masz racje w druga str tez nie można przeginać bo później jak chodzić ubranym przy -10C ;P widziałam już dzieci w zimowych czapach i kombinezonach ;))
Hej,
U nas mała masakra. Hela już zdrowa za to ja się rozłożyłam. chyba Helka mnie załatwiła. Byłam u lekarza, mam zakaz wychodzenia z domu, dostałam antybiotyk i oczywiście zwolnienie...chyba mnie wywalą z roboty:)
Co do gadania to Hela mówi dużo. ostatnio zrobiła się dowcipnisia i np. chowa zabawkę z tylu siebie, mówi: nie ma a potem ją mi pokazuje i mówi: ooo je:))) mówi też ko zamiast to:) nie wiem jak jej to wyszło. ale codziennie uczy się nowego słowa. Właśnie powiedziała lala na lalkę:)
A co do ubierania to ja Heli ubieram rajstopy ale dlatego że ona siedzi w wózku - nie chodzi. dzisiaj była z mężem 2 godziny na spacerze i miała zimne stopy. chyba muszę jej do wózka kupić grubsze buty.
U nas mała masakra. Hela już zdrowa za to ja się rozłożyłam. chyba Helka mnie załatwiła. Byłam u lekarza, mam zakaz wychodzenia z domu, dostałam antybiotyk i oczywiście zwolnienie...chyba mnie wywalą z roboty:)
Co do gadania to Hela mówi dużo. ostatnio zrobiła się dowcipnisia i np. chowa zabawkę z tylu siebie, mówi: nie ma a potem ją mi pokazuje i mówi: ooo je:))) mówi też ko zamiast to:) nie wiem jak jej to wyszło. ale codziennie uczy się nowego słowa. Właśnie powiedziała lala na lalkę:)
A co do ubierania to ja Heli ubieram rajstopy ale dlatego że ona siedzi w wózku - nie chodzi. dzisiaj była z mężem 2 godziny na spacerze i miała zimne stopy. chyba muszę jej do wózka kupić grubsze buty.
hejjjj :) od wczoraj mnie nie było a Wy się tu na brzuszki umawiacie!! a jak proponowałam 6W to chętnych nie było :P ja z Wami, ale to chyba za 2 dni :P po wczorajszej imprezce wszystko mnie boli, kręgosłup, pośladki, ręce ale w kręgle wygrywałam :)) ajjjj ale było super tak wyjść z domu :)))
Ssabinka coś się nie zgrałysmy :( z rana wyszliśmy z domu i ja oczywiście tel nie wzięłam :/ a jak wrócilam to Ty już nie odbierałaś :P
Byliśmy dziś w FH i wydałam kupe kasy ale tylko i wyłącznie na siebie :))) i jestem z tego dumna haha
Co do ubrania - to mała miała dzinsy, bodziak, krótki rękaw, cienka bluzka i cieplejsza bluza i za zimno jej było bynajmniej w nogi, stopy miała lodowate!! mjakmama raczej dzieci wózkowe, które nie biegają to zdecydowanie grubiej trzeba ubierac :/
Ssabinka coś się nie zgrałysmy :( z rana wyszliśmy z domu i ja oczywiście tel nie wzięłam :/ a jak wrócilam to Ty już nie odbierałaś :P
Byliśmy dziś w FH i wydałam kupe kasy ale tylko i wyłącznie na siebie :))) i jestem z tego dumna haha
Co do ubrania - to mała miała dzinsy, bodziak, krótki rękaw, cienka bluzka i cieplejsza bluza i za zimno jej było bynajmniej w nogi, stopy miała lodowate!! mjakmama raczej dzieci wózkowe, które nie biegają to zdecydowanie grubiej trzeba ubierac :/
Madziulka ja pisałam jak ubieram swoje ktore biega :) I mialysmy podobnie ubrane dzieci :)
Polecam mama chlopacow spodnie nie kulkuja sie, sa cieple
http://allegro.pl/spodnie-dresowe-dresy-polar-polarowe-r-86-pikolo-i1838937640.html
Polecam mama chlopacow spodnie nie kulkuja sie, sa cieple
http://allegro.pl/spodnie-dresowe-dresy-polar-polarowe-r-86-pikolo-i1838937640.html
A ja wyslałam właśnie moich facetów na basen. Jak cudownie cicho :-)
No i przez Aśku szukam własnie dobrego przepisu na buritto :-) Zjemy i lecimy do znajomych na ciacho.
Aaaa, i wiecie co dziś zrobiło moje kochane dziecko? Mały podszedł do mnie rano, rozłożył rączki i powiedział brum ne. Co oznacza, że nie ma jego ukochanego autka. Powiedziałam mu, żeby poszedł do kuchni i poszukał, może jest w samochodzie - ostatnio wszystko chowa pod siedzenie swojego jeżdzika. No i mały poszedł do kuchni i nagle slyszę, że się cieszy. Znalazł autko i przyniósł je do pokoju. Naprawde jestem z niego strasznie dumna :-)
No i przez Aśku szukam własnie dobrego przepisu na buritto :-) Zjemy i lecimy do znajomych na ciacho.
Aaaa, i wiecie co dziś zrobiło moje kochane dziecko? Mały podszedł do mnie rano, rozłożył rączki i powiedział brum ne. Co oznacza, że nie ma jego ukochanego autka. Powiedziałam mu, żeby poszedł do kuchni i poszukał, może jest w samochodzie - ostatnio wszystko chowa pod siedzenie swojego jeżdzika. No i mały poszedł do kuchni i nagle slyszę, że się cieszy. Znalazł autko i przyniósł je do pokoju. Naprawde jestem z niego strasznie dumna :-)
ja się łapię na tym, że czasami Elizkę lżej ubieram niż siebie :(, za dużo się naczytałam o tym hartowaniu dzieci
Właśnie skończyłam porządki w domu i zabrałam się za naukę. Na angielskim trafiłam do grupy licealistów i teraz muszę się zabrać za siebie aby nie być tam najsłabszą :P. A najlepiej aby w przyszłym semestrze wrócić na poprzedni poziom. Tam są już chyba osoby bardziej w moim wieku.
Właśnie skończyłam porządki w domu i zabrałam się za naukę. Na angielskim trafiłam do grupy licealistów i teraz muszę się zabrać za siebie aby nie być tam najsłabszą :P. A najlepiej aby w przyszłym semestrze wrócić na poprzedni poziom. Tam są już chyba osoby bardziej w moim wieku.
mmmm burito... w sumie ta enchilada była jak burito:p
my po spacerze, ja zagłosowałm potem spacer po bulwarze, kawa w coffe heaven i tam mały strzelił taka kupe ze smrod zapanował wszedzie:p zaraz spac idzie...my tez sie walniemy
my zas po obiadku do rumii jedziemy bo maz tam głosuje, a potem do jego babci w rumii na ciacho:) dobrze ze do południa te 2 godziny połazilismy bo znowu pewnie popołudnie deszczowe bedzie:/
my po spacerze, ja zagłosowałm potem spacer po bulwarze, kawa w coffe heaven i tam mały strzelił taka kupe ze smrod zapanował wszedzie:p zaraz spac idzie...my tez sie walniemy
my zas po obiadku do rumii jedziemy bo maz tam głosuje, a potem do jego babci w rumii na ciacho:) dobrze ze do południa te 2 godziny połazilismy bo znowu pewnie popołudnie deszczowe bedzie:/
U nas tez jazdy ze spaniem... wczoraj ladnie zasnela, dzisiaj tez, ale w nocy obudzila sie kolo 24 i ryk... maz z nia walczyl z 15 minut ale wkoncu wziela smoka i zasnela...
Ja dzis rano bylam na fitnessie, pozniej zajecia na uczelni a pod wieczor moi rodzice wpadli na kawke. I kolejny weekend minal...
Ja dzis rano bylam na fitnessie, pozniej zajecia na uczelni a pod wieczor moi rodzice wpadli na kawke. I kolejny weekend minal...
u nas dzien fajnie spędzony, w piątek złapałam gume i tak wracałam do domu i nawet nie zauważyłam , nie ma to jak blondynka za kółkiem :P także póki co jestem uziemiona w domu :))
Małą dziś spała jedynie na spacerze i to ok 10 zaledwie 30min i drugi raz nie chciała spać, za dużo się działo, zawsze w weekend ma problem ze spaniem i jedzeniem. U Was też tak jest? jak się dużo dzieje to maluchom szkoda czasu na jedzenie i spanie?
Także poszła spać o 19 a ja posrzątałam chatę po weekendzie, zrobiłam pazury - jak po 2 latach nie robienia żeli wyszły nieźle :) a teraz relaksssss :)
Zadowolone z wyniuk wyborów? tzn póki co z sondaży
Małą dziś spała jedynie na spacerze i to ok 10 zaledwie 30min i drugi raz nie chciała spać, za dużo się działo, zawsze w weekend ma problem ze spaniem i jedzeniem. U Was też tak jest? jak się dużo dzieje to maluchom szkoda czasu na jedzenie i spanie?
Także poszła spać o 19 a ja posrzątałam chatę po weekendzie, zrobiłam pazury - jak po 2 latach nie robienia żeli wyszły nieźle :) a teraz relaksssss :)
Zadowolone z wyniuk wyborów? tzn póki co z sondaży
kurczę Nyzosia nie fajnie z tym zasypianiem :( myślę że takie ponad roczne dziecko jak jest przyzwyczajone do zasypiania z mamą to trudno będzie jej oduczyć :( moze tak jak dziewczyny z centrum teraz mowiły:
powoli odzwyczajać - czyli jak zasypiania przytulona do ciebie, to np niech się trzyma Twojej ręki, otem siedz przy niej i stopniowo z dnia na dzień oddalając się od niej, aż w końcu zaśnie sama. Miałam wrażenie że kiedys pisałaś że Hela sama zasypia tzn jak miałą kilka miesięcy.
Ja się przyzwyczaiłam że w końcu Patrycja nie budzi się w nocy na smoka i nie chodze już do niej więc śpię nieprzerwanie całą noc - a jak zdarzy się taka nocka to jestem totalnie niewyspana.
Aniaa jeśli nie chcecie spać z małą to nie dajcie się, skoro męzowi się udało i zasnęła to znaczy że potrafi więc trzymajcie się tego. Dziecko łatwo jest przyzwyczaić do dobrego :)))
powoli odzwyczajać - czyli jak zasypiania przytulona do ciebie, to np niech się trzyma Twojej ręki, otem siedz przy niej i stopniowo z dnia na dzień oddalając się od niej, aż w końcu zaśnie sama. Miałam wrażenie że kiedys pisałaś że Hela sama zasypia tzn jak miałą kilka miesięcy.
Ja się przyzwyczaiłam że w końcu Patrycja nie budzi się w nocy na smoka i nie chodze już do niej więc śpię nieprzerwanie całą noc - a jak zdarzy się taka nocka to jestem totalnie niewyspana.
Aniaa jeśli nie chcecie spać z małą to nie dajcie się, skoro męzowi się udało i zasnęła to znaczy że potrafi więc trzymajcie się tego. Dziecko łatwo jest przyzwyczaić do dobrego :)))
Tak zasypiała sama. Ale potem jej się odwidziało. a potem ja poszłam do pracy a potem ją odsmoczkowaliśmy, zaczęła chodzić, potem była chora...i milion wymówek.
Widzisz i znowu żałuję że nie byłam na tym spotkaniu...ale tak właśnie myślałam żeby zrobić. że teraz nie kłaść się z nią (ona nawet nie specjalnie się do mnie przytula) tylko siedzieć obok. a potem gdzieś dalej aż w końcu wyjść z pokoju:)
W sumie to z tym spaniem mamy największe jazdy z całą resztą idzie u Helki super gładko (no może jeszcze poza jedzeniem ale to jakoś dajemy lepiej radę:).
Widzisz i znowu żałuję że nie byłam na tym spotkaniu...ale tak właśnie myślałam żeby zrobić. że teraz nie kłaść się z nią (ona nawet nie specjalnie się do mnie przytula) tylko siedzieć obok. a potem gdzieś dalej aż w końcu wyjść z pokoju:)
W sumie to z tym spaniem mamy największe jazdy z całą resztą idzie u Helki super gładko (no może jeszcze poza jedzeniem ale to jakoś dajemy lepiej radę:).
Madziulka wiem, dlatego twardo musimy wytrzymac bo nie wysypiamy sie jak spimy z nia cala noc. Biore ja do siebie nad ranem kolo 6-7 i wtedy zje butle i spi dalej z nami i jest fajnie. Ale cala noc nie chce z nia spac.
U nas Ami juz od dawna spi sama w lozeczku i sama zasypia, od paru miechow w swoim pokoju, wiec stawiam ze to jakis lek separacyjny czy cos bo w ciagu dnia ma takie akcje ze jak wyjde z pokoju to leci za mna i juz krzyczy mama mama.
U nas Ami juz od dawna spi sama w lozeczku i sama zasypia, od paru miechow w swoim pokoju, wiec stawiam ze to jakis lek separacyjny czy cos bo w ciagu dnia ma takie akcje ze jak wyjde z pokoju to leci za mna i juz krzyczy mama mama.
To prawda, u nas Ami juz zaczyna biegac. W ogole ja mam wrazenie ze ona se tak szybko rozwija ze nie nadazam hehe. Mowi juz ladnie "lala" na swoja lale, wklada ja do wozka i wiezie:)) I rozumie juz takie rzeczy jak idz po tatusia, albo zanies tatusiowi czy cos. Dzisiaj pomagala mi wkladac pranie do kosza na bielizne i byla z siebie taka dumna:)
Oddam dzieci w dobre ręce!
Jęczą, ryczą, marudzą i chorują.
Kuba znów gorzej się czuje, ma gorączkę i kaszel a Martyna dalej zakatarzona ale zaczął ją też trochę kaszel dusić. W nocy budzi się kilka razy i ryczy. Musimy ją zabierać z pokoju bo nie chcemy żeby Kubę obudziła. Przez to się już przyzwyczaiła i teraz jak jej nie zabieramy na nocny spacer po domu to jeszcze gorzej ryczy.
Jutro do lekarza.
Nyzosia a Ty jak się czujesz?
Jęczą, ryczą, marudzą i chorują.
Kuba znów gorzej się czuje, ma gorączkę i kaszel a Martyna dalej zakatarzona ale zaczął ją też trochę kaszel dusić. W nocy budzi się kilka razy i ryczy. Musimy ją zabierać z pokoju bo nie chcemy żeby Kubę obudziła. Przez to się już przyzwyczaiła i teraz jak jej nie zabieramy na nocny spacer po domu to jeszcze gorzej ryczy.
Jutro do lekarza.
Nyzosia a Ty jak się czujesz?
Madziulka - ja nie glosowałam, więc mi wsio rybka. Nie ma partii, która bym poparła, a głosować na kogoś, by ktoś inny nie wygrał, nie chcialam.
Monika - trzymaj się ciepło. Moge sobie tylko wyobrazić, jak masz kocioł w domu.
Hubcio tez rozwiesza ze mną pranie. I odkurza. Jak ja odkurzam, to staje i krzyczy daj, daj. Prawdziwy pomocnik :-) Jak to jest, że jak dzieci nie potrafią, to są takie chętne do pomagania, a jak już mogą to robić, to nic ich do tego nie zagoni ;-)
Byliśmy wczoraj u znajomych i Hubcio zakochał się w łóżku kolegi. Nie mogłam go z niego zdjąć. Przyjaciółka spodziewa się własnie drugiego dziecka, więc będą kupować piętrowe łóżko. A my chyba odkupimy od nich te, które teraz mają. Takie:
http://www.urwis.pl/sklep/z22309-little-tikes-lozko--samochod-wyscigowy.html
Mam tylko nadzieję, że nie walnie mi niewiadomo jakiej ceny. Ale łóżko jest bajeranckie ;-)
Monika - trzymaj się ciepło. Moge sobie tylko wyobrazić, jak masz kocioł w domu.
Hubcio tez rozwiesza ze mną pranie. I odkurza. Jak ja odkurzam, to staje i krzyczy daj, daj. Prawdziwy pomocnik :-) Jak to jest, że jak dzieci nie potrafią, to są takie chętne do pomagania, a jak już mogą to robić, to nic ich do tego nie zagoni ;-)
Byliśmy wczoraj u znajomych i Hubcio zakochał się w łóżku kolegi. Nie mogłam go z niego zdjąć. Przyjaciółka spodziewa się własnie drugiego dziecka, więc będą kupować piętrowe łóżko. A my chyba odkupimy od nich te, które teraz mają. Takie:
http://www.urwis.pl/sklep/z22309-little-tikes-lozko--samochod-wyscigowy.html
Mam tylko nadzieję, że nie walnie mi niewiadomo jakiej ceny. Ale łóżko jest bajeranckie ;-)