Widok
MAMUSIE LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZEŚNIOWE 2010 cz.28
***LIPIEC***
3.07 marta - synek, Szpital Wojewodzki
4.07 Ania22
8.07 zielonakoniczynka
14.07 Milenium - córcia :)
15.07 nyzosia - córcia Helena, Szpital w Redlowie
17.07 Madziuska - synek Dawid, szpital na Zaspie:)
20.07 gosiaro - córeczka Dominika, szpital na Zaspie
20.07 Taśka - synek :)
20.07 kama
21.07 aszka79 - córeczka Lenka Szpital na Zaspie
21.07 sylwiir - córeczka :)
22.07 Moniczka.P - synek ;)
23.07 ssabinka - synek Filipek :) Szpital w Redłowie
23.07 ajcia - córeczka Matylda, szpital Kliniczna
27.07 Modern_Lady- córeczka Wiktoria, szpital Kliniczna
29.07 gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
30.07 weronika-co-ma-bzika córeczka ;) szpital Kartuzy
30.07 karollla-synek Konrad :) Swissmed Gdańsk
***SIERPIEŃ***
1.08 Kasiaka - córeczka Dorotka :)
2.08 Kiciuchna - synek Nikoś, Zaspa
2.08 Basia - córeczka Zuza, Zaspa
3.08 aśku_85 - synek Marcelek:) szpital w Wejherowie
4.08 antcia - synek :)
5.08 Asiek1
7.08 gusiula
7.08 Nika1982
9.08 przyszłamama -córeczka Liwia, szpital Kliniczna
10.08 Gabi - synek Mikołaj :)
12.08 Manka - córeczka Maja, szpital na Zaspie
13.08 panna z mokrą głową - synek! Redłowo
16.08 Weronikka - synek :) szpital Wojewódzki albo Kartuzy
18.08 Morela - synek Mateuszek, Szpital na Klinicznej
20.08 majki500 - córeczka Lilianna, Szpital Gdynia Redłowo
22.08 caril - córka Antonina
28.08 karolka - synek
30.08 morena
***WRZESIEŃ***
03.09 Monika81 - córeczka Martynka, Szpital Zaspa
05.09 Madziulka - córeczka Patrycja, Szpital na Zaspie
08.09 AniaMorena
09.09 Ostola - corka , Cork University maternity Hospital
10.09 Aniaa - córeczka, Szpital na Zaspie
16.09 Sylwia781122 - chłopczyk Szymon
17.09 Sylwia127 - synek Kamil Szpital na Zaspie
20.09 AlexGDY - córeczka Marysia Szpital w Wejherowie
23.09 Zuzko - córa Antosia, Szpital na Klinicznej
27.09 Anettkaboss - córcia Amelka, szpital na Zaspie
29.09 piggy- synek
MAMUSIE Z DZIECIACZKAMI:
25.04 (termin:17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
3.07 marta - synek, Szpital Wojewodzki
4.07 Ania22
8.07 zielonakoniczynka
14.07 Milenium - córcia :)
15.07 nyzosia - córcia Helena, Szpital w Redlowie
17.07 Madziuska - synek Dawid, szpital na Zaspie:)
20.07 gosiaro - córeczka Dominika, szpital na Zaspie
20.07 Taśka - synek :)
20.07 kama
21.07 aszka79 - córeczka Lenka Szpital na Zaspie
21.07 sylwiir - córeczka :)
22.07 Moniczka.P - synek ;)
23.07 ssabinka - synek Filipek :) Szpital w Redłowie
23.07 ajcia - córeczka Matylda, szpital Kliniczna
27.07 Modern_Lady- córeczka Wiktoria, szpital Kliniczna
29.07 gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
30.07 weronika-co-ma-bzika córeczka ;) szpital Kartuzy
30.07 karollla-synek Konrad :) Swissmed Gdańsk
***SIERPIEŃ***
1.08 Kasiaka - córeczka Dorotka :)
2.08 Kiciuchna - synek Nikoś, Zaspa
2.08 Basia - córeczka Zuza, Zaspa
3.08 aśku_85 - synek Marcelek:) szpital w Wejherowie
4.08 antcia - synek :)
5.08 Asiek1
7.08 gusiula
7.08 Nika1982
9.08 przyszłamama -córeczka Liwia, szpital Kliniczna
10.08 Gabi - synek Mikołaj :)
12.08 Manka - córeczka Maja, szpital na Zaspie
13.08 panna z mokrą głową - synek! Redłowo
16.08 Weronikka - synek :) szpital Wojewódzki albo Kartuzy
18.08 Morela - synek Mateuszek, Szpital na Klinicznej
20.08 majki500 - córeczka Lilianna, Szpital Gdynia Redłowo
22.08 caril - córka Antonina
28.08 karolka - synek
30.08 morena
***WRZESIEŃ***
03.09 Monika81 - córeczka Martynka, Szpital Zaspa
05.09 Madziulka - córeczka Patrycja, Szpital na Zaspie
08.09 AniaMorena
09.09 Ostola - corka , Cork University maternity Hospital
10.09 Aniaa - córeczka, Szpital na Zaspie
16.09 Sylwia781122 - chłopczyk Szymon
17.09 Sylwia127 - synek Kamil Szpital na Zaspie
20.09 AlexGDY - córeczka Marysia Szpital w Wejherowie
23.09 Zuzko - córa Antosia, Szpital na Klinicznej
27.09 Anettkaboss - córcia Amelka, szpital na Zaspie
29.09 piggy- synek
MAMUSIE Z DZIECIACZKAMI:
25.04 (termin:17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
Tu się zgodzę - lekarzy to w Polsce dobrych mamy. Szkoda tylko, że nie zawsze są na tyle uprzejmi aby jeszcze pacjentowi wyjaśnić co się dzieje ( tacy dr Hausowie :P).
Dziś już ma być cieplej :( - ale moja stacja meteorologiczna zapowiada deszcz od wczoraj - więc może jednak nie będzie tak źle ...
Właśnie zmierzyłam swój brzuszek - mam już całe 100 cm w pasie - ale jestem gruba ....
Dziś już ma być cieplej :( - ale moja stacja meteorologiczna zapowiada deszcz od wczoraj - więc może jednak nie będzie tak źle ...
Właśnie zmierzyłam swój brzuszek - mam już całe 100 cm w pasie - ale jestem gruba ....
to okropne nie wiedzieć co sie dzieje...
ja zrozumiałam ze te wszystkie zabiegi nic nie dają...wiec teraz bede cierpliwie juz czekać az mały sie zdecyduje...widzisz nyzosiu ja tez nie rozumiem czemu nie chce wychodzić...normalnie juz dawno powinien wyjśc..jednak coś go tam trzyma...
a te lekkie skurczyki tylko mnie wkurzają...ze są takie słabe, pewnie w godzinie 0 zatesknie za nimi:p
ja zrozumiałam ze te wszystkie zabiegi nic nie dają...wiec teraz bede cierpliwie juz czekać az mały sie zdecyduje...widzisz nyzosiu ja tez nie rozumiem czemu nie chce wychodzić...normalnie juz dawno powinien wyjśc..jednak coś go tam trzyma...
a te lekkie skurczyki tylko mnie wkurzają...ze są takie słabe, pewnie w godzinie 0 zatesknie za nimi:p
Następna ciąża nigdy na lato. Co prawda planowałam mieć dzidzię wiosną ale nie da się wszystkiego zaplanować ale następnym razem w drugiej ciąży jeśli taka kiedyś będzie bardziej przeanalizuję miesiąc ewentualnego porodu.Ja i tak podziwiam, niektóre dziewczyny, które tu piszą na forum, że się opalają np. na balkonie. Ja bym nie mogła, leci pot z czoła jest mi duszno, nie dobrze i mam płytki oddech. Masakra.Siedzę w staniku i gatkach przy wentylatorze a tu mówią upałów ciąg dalszy a tak było mi dobrze w niedzielę.
Masz rację.Z dwojga złego wolę ciasne kozaki.W ubiegłym roku nie było takiego lata tylko nam teraz tak trafiło.No cóż, teraz tylko czekanie na poród a tak bym chciała urodzić w terminie bo najbardziej to się tych upałów boję. Wczoraj słyszałam w pogodzie, że cały sierpień ma być upalny i nie pocieszyło mnie to.
***LIPIEC***
3.07 marta - synek, Szpital Wojewodzki
4.07 Ania22
8.07 zielonakoniczynka
14.07 Milenium - córcia :)
15.07 nyzosia - córcia Helena, Szpital w Redlowie
20.07 gosiaro - córeczka Dominika, szpital na Zaspie
20.07 Taśka - synek :)
20.07 kama
21.07 aszka79 - córeczka Lenka Szpital na Zaspie
21.07 sylwiir - córeczka :)
22.07 Moniczka.P - synek ;)
23.07 ssabinka - synek Filipek :) Szpital w Redłowie
23.07 ajcia - córeczka Matylda, szpital Kliniczna
27.07 Modern_Lady- córeczka Wiktoria, szpital Kliniczna
29.07 gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
30.07 weronika-co-ma-bzika córeczka ;) szpital Kartuzy
30.07 karollla-synek Konrad :) Swissmed Gdańsk
***SIERPIEŃ***
1.08 Kasiaka - córeczka Dorotka :)
2.08 Kiciuchna - synek Nikoś, Zaspa
2.08 Basia - córeczka Zuza, Zaspa
3.08 aśku_85 - synek Marcelek:) szpital w Wejherowie
4.08 antcia - synek :)
5.08 Asiek1
7.08 gusiula
7.08 Nika1982
9.08 przyszłamama -córeczka Liwia, szpital Kliniczna
10.08 Gabi - synek Mikołaj :)
12.08 Manka - córeczka Maja, szpital na Zaspie
13.08 panna z mokrą głową - synek! Redłowo
16.08 Weronikka - synek :) szpital Wojewódzki albo Kartuzy
18.08 Morela - synek Mateuszek, Szpital na Klinicznej
20.08 majki500 - córeczka Lilianna, Szpital Gdynia Redłowo
22.08 caril - córka Antonina
28.08 karolka - synek
30.08 morena
***WRZESIEŃ***
03.09 Monika81 - córeczka Martynka, Szpital Zaspa
05.09 Madziulka - córeczka Patrycja, Szpital na Zaspie
08.09 AniaMorena
09.09 Ostola - corka , Cork University maternity Hospital
10.09 Aniaa - córeczka, Szpital na Zaspie
16.09 Sylwia781122 - chłopczyk Szymon
17.09 Sylwia127 - synek Kamil Szpital na Zaspie
20.09 AlexGDY - córeczka Marysia Szpital w Wejherowie
23.09 Zuzko - córa Antosia, Szpital na Klinicznej
27.09 Anettkaboss - córcia Amelka, szpital na Zaspie
29.09 piggy- synek
MAMUSIE Z DZIECIACZKAMI:
25.04 (termin:17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) - Madziuska2, szpital Zaspa - synek Dawid, 4260g, 58cm
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
3.07 marta - synek, Szpital Wojewodzki
4.07 Ania22
8.07 zielonakoniczynka
14.07 Milenium - córcia :)
15.07 nyzosia - córcia Helena, Szpital w Redlowie
20.07 gosiaro - córeczka Dominika, szpital na Zaspie
20.07 Taśka - synek :)
20.07 kama
21.07 aszka79 - córeczka Lenka Szpital na Zaspie
21.07 sylwiir - córeczka :)
22.07 Moniczka.P - synek ;)
23.07 ssabinka - synek Filipek :) Szpital w Redłowie
23.07 ajcia - córeczka Matylda, szpital Kliniczna
27.07 Modern_Lady- córeczka Wiktoria, szpital Kliniczna
29.07 gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
30.07 weronika-co-ma-bzika córeczka ;) szpital Kartuzy
30.07 karollla-synek Konrad :) Swissmed Gdańsk
***SIERPIEŃ***
1.08 Kasiaka - córeczka Dorotka :)
2.08 Kiciuchna - synek Nikoś, Zaspa
2.08 Basia - córeczka Zuza, Zaspa
3.08 aśku_85 - synek Marcelek:) szpital w Wejherowie
4.08 antcia - synek :)
5.08 Asiek1
7.08 gusiula
7.08 Nika1982
9.08 przyszłamama -córeczka Liwia, szpital Kliniczna
10.08 Gabi - synek Mikołaj :)
12.08 Manka - córeczka Maja, szpital na Zaspie
13.08 panna z mokrą głową - synek! Redłowo
16.08 Weronikka - synek :) szpital Wojewódzki albo Kartuzy
18.08 Morela - synek Mateuszek, Szpital na Klinicznej
20.08 majki500 - córeczka Lilianna, Szpital Gdynia Redłowo
22.08 caril - córka Antonina
28.08 karolka - synek
30.08 morena
***WRZESIEŃ***
03.09 Monika81 - córeczka Martynka, Szpital Zaspa
05.09 Madziulka - córeczka Patrycja, Szpital na Zaspie
08.09 AniaMorena
09.09 Ostola - corka , Cork University maternity Hospital
10.09 Aniaa - córeczka, Szpital na Zaspie
16.09 Sylwia781122 - chłopczyk Szymon
17.09 Sylwia127 - synek Kamil Szpital na Zaspie
20.09 AlexGDY - córeczka Marysia Szpital w Wejherowie
23.09 Zuzko - córa Antosia, Szpital na Klinicznej
27.09 Anettkaboss - córcia Amelka, szpital na Zaspie
29.09 piggy- synek
MAMUSIE Z DZIECIACZKAMI:
25.04 (termin:17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) - Madziuska2, szpital Zaspa - synek Dawid, 4260g, 58cm
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
nie wiem czy chcecie to czytać hehe.
o 4.40 odeszły mi wody, wykąpałam się obudziłam męża i pojechaliśmy do szpitala. tam po wszystkich formalnościach coś kolo 6.20 zabrali nas na porodówkę (skurczy jeszcze nie miałam ani rozwarcia). do tego młody nie wszedł w kanał i był za wysoko. od 7 zaczęły mi się skurcze co 5 min i to nie było jeszcze takie straszne choc nadal brak rozwarcia i maly wysoko.
od około 9 skurcze zaczęły się co 2 minuty i tu już jak dla mnie była tragedia, ból nieziemski i to często, pomału zaczęło robić się rozwarcie.
w tych skurczach co 2 min trzymali mnie gdzieś do 16 bo wtedy miałam już prawie na 5 palców rozwarcie i mogłam rodzic. ale okazało się ze maluchowi tętno spadło do 110 i lekarz przyszedł zrobić usg.
Okazało się ze młody nie dość ze w kanale nie jest to jeszcze ;leży w poprzek i wtedy podjęli decyzje o cc. Tu już poszło szybko bo 16.40 Dawidek był na świecie.
Opowiadanie się zrobiło:) nie wiem co więcej pisać :)aa może to ze więcej dzieci nie planuje póki co :P
o 4.40 odeszły mi wody, wykąpałam się obudziłam męża i pojechaliśmy do szpitala. tam po wszystkich formalnościach coś kolo 6.20 zabrali nas na porodówkę (skurczy jeszcze nie miałam ani rozwarcia). do tego młody nie wszedł w kanał i był za wysoko. od 7 zaczęły mi się skurcze co 5 min i to nie było jeszcze takie straszne choc nadal brak rozwarcia i maly wysoko.
od około 9 skurcze zaczęły się co 2 minuty i tu już jak dla mnie była tragedia, ból nieziemski i to często, pomału zaczęło robić się rozwarcie.
w tych skurczach co 2 min trzymali mnie gdzieś do 16 bo wtedy miałam już prawie na 5 palców rozwarcie i mogłam rodzic. ale okazało się ze maluchowi tętno spadło do 110 i lekarz przyszedł zrobić usg.
Okazało się ze młody nie dość ze w kanale nie jest to jeszcze ;leży w poprzek i wtedy podjęli decyzje o cc. Tu już poszło szybko bo 16.40 Dawidek był na świecie.
Opowiadanie się zrobiło:) nie wiem co więcej pisać :)aa może to ze więcej dzieci nie planuje póki co :P
kurcze powiem Wam szczerze...ze bardzo żałuje ze nie pojechałam na ip..jak miałam skurcze co 10 minut po seksiku....po paru godzinach przeszły..ale moze jak bym podjechała to by mnie skierowali na porodówke i pomogli jakąś oxytocynką zeby skurcze nie zanikły...a takkk przesiedziałam skurcze w domu i tak jak piszesz NICCCCCCCCC:(
Madziuśka ale coś w tym jest moje koleżanki po porodach też mówiły nigdy więcej dzieci i porodów po czym po upływie 3-4 lat decydowały się na kolejną ciązę. Podobno o bólu porodowym się zapomina i drugi jest łatwiejszy.Ale ja się tu nie wymądrzam bo sama mam pietra więc staram się nie myśleć o bólu, i nie wyobrażać go sobie bo i tak nie jestem w stanie do niczego go porównać skoro to będzie mój pierwszy poród.
Ostola z tego co ja wiem to dziecko powinno sie przekrecic przed 30 tygodniem ciazy, pozniej jest juz coraz wieksze i coraz mniejsze sa szanse ze sie obroci... Sposobow na to nie znam, bo moja Mala juz jest obrocona głowka w doł i lekarz powiedzial ze juz raczej nie ma szans zeby sie teraz cos zmienilo
Dawno się nie odzywałam, kończyłam pracę, ale teraz na zwolnieniu postaram się częściej bywać. Od mojego ostatniego postu parę dziewczyn widzę że się rozpakowało - serdeczne gratulacje. Tym, które chciałyby w najbliższym terminie - nie martwcie się, zbliżająca się pełnia wam w tym pomoże :-D Pełnia jest 30.07, więc pewnie będzie dużo rozpakowań :-))
U mnie jeszcze daleko i jestem na petapie prania i przygotowań, ale z wypiekami czytam, co u Was :-)) No i Wasze opinie o szpitalach również :-))
U mnie jeszcze daleko i jestem na petapie prania i przygotowań, ale z wypiekami czytam, co u Was :-)) No i Wasze opinie o szpitalach również :-))
Ostola moja mała przekrecila się coś koło 34 tc
a na pocieszenie napiszę, że mojej koleżance na 2 dni przed porodem, więc jest jeszcze szansa- chociaż jak mówią lekarze im później tym mniejsza.
Nie wiem jak ułożone jest Twoje dziecko- moja mała leżała wzdłuż lewego boku, więc jak chciałam żeby się przekręciła to duzo leżałam na tej stronie- musiało być jej niewygodnie, bo mocno się wierzgała- ale się przekręciła- nie wiem czy to akurat pomogło, ale nie zaszkodzi spróbowac :)
a na pocieszenie napiszę, że mojej koleżance na 2 dni przed porodem, więc jest jeszcze szansa- chociaż jak mówią lekarze im później tym mniejsza.
Nie wiem jak ułożone jest Twoje dziecko- moja mała leżała wzdłuż lewego boku, więc jak chciałam żeby się przekręciła to duzo leżałam na tej stronie- musiało być jej niewygodnie, bo mocno się wierzgała- ale się przekręciła- nie wiem czy to akurat pomogło, ale nie zaszkodzi spróbowac :)
opieka na porodówce rewelacyjna, położne złote kobiety, lekarze mili i fachowi, co rusz sprawdzają czy z maluchem wszystko ok. ogólnie jestem bardzo zadowolona (nam położna załatwiła nawet wiatrak bo rodziłam jak było chyba ze 40 st a niestety klimy brak).
Po cesarce pierwsze dwie doby opieka super, położne pomocne cierpliwe, sympatyczne. No ale później to już rożnie bywa. właściwie na druga dobę zostaje się z maluchem sama i trzeba wszystko przy nim robić mimo ze wstawanie i ból po operacji jest konkretny. Owszem pokazują raz co i jak zrobić ale później radź se sama:) jak się chodzi i pyta to z reguły niezbyt zadowolone sa.
Miałam ciuszki swoje ale na początek i tak ubrali go w ich kaftanik i pampersa i wszystko. później na pooperacyjnej pytali czy mam, jak ktoś nie miał to dawali. ja ubierałam w swoje. W taki upał kaftaniki zdały się najbardziej, mój cały pobyt byl w kaftaniku i pampersie, no ale upały dawały w kość.
Po cesarce pierwsze dwie doby opieka super, położne pomocne cierpliwe, sympatyczne. No ale później to już rożnie bywa. właściwie na druga dobę zostaje się z maluchem sama i trzeba wszystko przy nim robić mimo ze wstawanie i ból po operacji jest konkretny. Owszem pokazują raz co i jak zrobić ale później radź se sama:) jak się chodzi i pyta to z reguły niezbyt zadowolone sa.
Miałam ciuszki swoje ale na początek i tak ubrali go w ich kaftanik i pampersa i wszystko. później na pooperacyjnej pytali czy mam, jak ktoś nie miał to dawali. ja ubierałam w swoje. W taki upał kaftaniki zdały się najbardziej, mój cały pobyt byl w kaftaniku i pampersie, no ale upały dawały w kość.
a no i jedyne co mi sie nie podobało to to ze za każdym razem na obchód przychodził inny lekarz i właściwie każdy miał swoje teorie i każdy co innego mówił, a na koniec położne i tak dawały swoje zalecenia oczywiście rożne od lekarzy. podam przykład
Mój mały był nieco żółciutki jeden pediatra stwierdził ze to w granicach normy i nie trzeba nic robić, kolejny przyszedł i powiedział ze mały nie jest żółty, w dniu wypisu przyszedł trzeci i zlecil badanie bilirubiny(chyba tak się nazywa) wyszła ciut ponad normę wiec nas zostawili dobę dłużej i mały miał zalecane naświetlania. Lekarz kazał obracać go w łóżeczku co 30 min na inna pozycje (dodam ze przez cala dobę miałam tak robić) po czym położna powiedziała mi ze mam go przekręcać po każdym karmieniu i to starczy. faktycznie tak było bo wyszliśmy do domku :)
Mój mały był nieco żółciutki jeden pediatra stwierdził ze to w granicach normy i nie trzeba nic robić, kolejny przyszedł i powiedział ze mały nie jest żółty, w dniu wypisu przyszedł trzeci i zlecil badanie bilirubiny(chyba tak się nazywa) wyszła ciut ponad normę wiec nas zostawili dobę dłużej i mały miał zalecane naświetlania. Lekarz kazał obracać go w łóżeczku co 30 min na inna pozycje (dodam ze przez cala dobę miałam tak robić) po czym położna powiedziała mi ze mam go przekręcać po każdym karmieniu i to starczy. faktycznie tak było bo wyszliśmy do domku :)
Madziuska ty rodziłaś na Zaspie?? Nam położna w SR powiedziałą, że jeśli chodzi o oddział, to są 4 położne czasem na 40 matek + 40 dzieci i nie da się do każdego zajrzeć, każdemu pomóc i wogóle. Ale z tego co wiem, to jak się któraś zgłosi do nich o pomoc, albo zapyta o coś to pomagają i odpowiadają na pytania. Ja się akurat o opiekę nie martwie, bo koleżanka jest położną na noworodkach, do tego mam 2 koleżanki w szpitalu, więc mała będzie miała cioć a cioć :)
Tak na zaspie.
Domyślam sie ze nic innego położna powiedzieć raczej nie może:)
To jest moje pierwsze dziecko do tego po cc, nie chciałam zeby się ktoś nim zajmował za mnie, ale pomógł gdy maly plakal przez cala noc a ja nie wiedziałam jak go uspokoić, no ale zobaczycie same kochane, ogólnie zaspe i tak polecam i jestem zadowolona i wybrałabym drugi raz ten szpital :) naprawdę polecam :)
Domyślam sie ze nic innego położna powiedzieć raczej nie może:)
To jest moje pierwsze dziecko do tego po cc, nie chciałam zeby się ktoś nim zajmował za mnie, ale pomógł gdy maly plakal przez cala noc a ja nie wiedziałam jak go uspokoić, no ale zobaczycie same kochane, ogólnie zaspe i tak polecam i jestem zadowolona i wybrałabym drugi raz ten szpital :) naprawdę polecam :)
Nam właśnie położna na SR wcale nie opowiada jak to jest pięknie. Mówi, że juest ciężko, że na oddziale nie ma takiej opieki na jaką byśmy liczyły, że możliwości położnych też są ograniczone, bo jest ich mało. No i opieka nie jak w hotelu, tylko jak to w polskiej służbie zdrowia
Co do remontu na zaspie. Wejście główne od strony KFC jest otwarte całą dobę, a IP jest na końcu korytarza po prawej stronie. Z tego co wiem to ciężarne powinny się zgłaszać do pokoju 7, ale pewna nie jestem.
Co do remontu na zaspie. Wejście główne od strony KFC jest otwarte całą dobę, a IP jest na końcu korytarza po prawej stronie. Z tego co wiem to ciężarne powinny się zgłaszać do pokoju 7, ale pewna nie jestem.
O matko ale żeście naskrobały:)
Madziuska2 gratulacje!!!! Domyślam się jak musiał wyglądać Twój poród - wczoraj taki mieliśmy na porodówce - ale najważniejsze że młody zdrowy i że już jesteście w domu.
Dziewczyny nie przejmujcie się że jeszcze nic się u Was nie dzieje. Znam kilka osób u których jednego dnia się nic nie działo a za dwa trzy dni się podziało i urodziły:)) Tak więc na każdą przyjdzie pora a jak nie to to lekarze Was wezmą w swoje ręce.
Ja już dzisiaj w dużo lepszym nastroju. Wszystko się dowiedziałam, zrobili mi jeszcze usg żeby sprawdzić czy wszystko jest ok no i wychodzi na to że tak. Tak więc pewnie jutro albo w piątek kolejny test okstytocynowy.
A propo testów - ja byłam przekonana że robią 3 próby wywołania i jak maluch jest leniwy i nie wychodzi to robią cesarkę. Ale okazuje się że tak wcale nie jest! Że mogą robić nawet 5 prób i więcej i póki z dziecku nie spadnie tętno to cc nie zrobią:( Tak więc ja tu mogę rodzić jeszcze 2 tygodnie:)
Dziewczyny powiem Wam że położne w Redłowie super!!! Na prawdę nie można się przyczepić. Wszystko i opowiedzą i pomogą - na patologi przez dobę leżą dziewczyny po cesarce więc widzę jak się tymi dziewczynami opiekują. Byłam też na porodówce i tam też babeczki bardzo fajne.
To tak w ramach informacji dla tych które chcą rodzić w Redłowie.
Madziuska2 gratulacje!!!! Domyślam się jak musiał wyglądać Twój poród - wczoraj taki mieliśmy na porodówce - ale najważniejsze że młody zdrowy i że już jesteście w domu.
Dziewczyny nie przejmujcie się że jeszcze nic się u Was nie dzieje. Znam kilka osób u których jednego dnia się nic nie działo a za dwa trzy dni się podziało i urodziły:)) Tak więc na każdą przyjdzie pora a jak nie to to lekarze Was wezmą w swoje ręce.
Ja już dzisiaj w dużo lepszym nastroju. Wszystko się dowiedziałam, zrobili mi jeszcze usg żeby sprawdzić czy wszystko jest ok no i wychodzi na to że tak. Tak więc pewnie jutro albo w piątek kolejny test okstytocynowy.
A propo testów - ja byłam przekonana że robią 3 próby wywołania i jak maluch jest leniwy i nie wychodzi to robią cesarkę. Ale okazuje się że tak wcale nie jest! Że mogą robić nawet 5 prób i więcej i póki z dziecku nie spadnie tętno to cc nie zrobią:( Tak więc ja tu mogę rodzić jeszcze 2 tygodnie:)
Dziewczyny powiem Wam że położne w Redłowie super!!! Na prawdę nie można się przyczepić. Wszystko i opowiedzą i pomogą - na patologi przez dobę leżą dziewczyny po cesarce więc widzę jak się tymi dziewczynami opiekują. Byłam też na porodówce i tam też babeczki bardzo fajne.
To tak w ramach informacji dla tych które chcą rodzić w Redłowie.
Mi się super chodziło w ciąży zimą :) Co prawda był problem z kurtką zimową- nosiłam polar męża :D ale w kozaki się bez problemu dopinałam :) Puchnie się chyba przede wszystkim w upały i jak się nie pije wody, je dużo soli- ja nic zimą nie spuchłam. Także dziewczyny, za rok, na wiosnę i początek lata bzykajcie się co niemiara i zachodźcie w kolejną ciążę :D
Ja dzisiaj idę do fryzjera, mąż zostanie z maluchami. Chcę się obciachać na krótko, no muszę! Po urodzeniu Tosi też musiałam :) Jakiś taki wewnętrzny przymus :)
Ja dzisiaj idę do fryzjera, mąż zostanie z maluchami. Chcę się obciachać na krótko, no muszę! Po urodzeniu Tosi też musiałam :) Jakiś taki wewnętrzny przymus :)
Gratulujemy kolejnej mamusi :)
Nyzosiu małej tak dobrze u Ciebie pod serduszkiem, że nie chce wyjść. Współczuję Ci tego czekania. Już by się chciało mieć tego maluszka na rękach, a on uparcie siedzi w brzuszku. Ale już nie długo. Trzymaj się ciepluitko. Helenko wychodź do nas i nie pozwól, żeby mama się niecierpliwiła! ;)
Nyzosiu małej tak dobrze u Ciebie pod serduszkiem, że nie chce wyjść. Współczuję Ci tego czekania. Już by się chciało mieć tego maluszka na rękach, a on uparcie siedzi w brzuszku. Ale już nie długo. Trzymaj się ciepluitko. Helenko wychodź do nas i nie pozwól, żeby mama się niecierpliwiła! ;)
ODNOŚNIE OBROTU DZIECKA:
Mój Maluszek też nie za bardzo chciał się obrócić, ale położna pokazała mi ćwiczenia, które mogą go do tego zmotywować. dużo zależy od tego ile masz wód płodowych. JAk poszperasz w necie to też znajdziesz takie ćwiczenia. Ja znam takie
- Leżenie na plecach z kilkoma poduszkami pod biodrami, żeby było sporo wyżej
- Spędzanie czasu w pozycji sfinksa, nogi szeroko i biodra wysoko, tak, żeby rozluźnić biodra, miednice i jak masz brzuch na dole, to dzidzius ma więcej miejsca
- jeśli masz piłkę to można się oprzeć na piłce (klatka piersiowa)
- generalnie trzeba się dużo relaksować, słuchac muzyki przy ćwiczeniach i rozmawiać z Maleństwem ( wizualizować sobie jego obrót)
W necie piszą, że sama wizualizacja jest w 80% skuteczna
Ja ćwiczyłam przez tydzień i się obrócił w 30-31 tygodniu
Mój Maluszek też nie za bardzo chciał się obrócić, ale położna pokazała mi ćwiczenia, które mogą go do tego zmotywować. dużo zależy od tego ile masz wód płodowych. JAk poszperasz w necie to też znajdziesz takie ćwiczenia. Ja znam takie
- Leżenie na plecach z kilkoma poduszkami pod biodrami, żeby było sporo wyżej
- Spędzanie czasu w pozycji sfinksa, nogi szeroko i biodra wysoko, tak, żeby rozluźnić biodra, miednice i jak masz brzuch na dole, to dzidzius ma więcej miejsca
- jeśli masz piłkę to można się oprzeć na piłce (klatka piersiowa)
- generalnie trzeba się dużo relaksować, słuchac muzyki przy ćwiczeniach i rozmawiać z Maleństwem ( wizualizować sobie jego obrót)
W necie piszą, że sama wizualizacja jest w 80% skuteczna
Ja ćwiczyłam przez tydzień i się obrócił w 30-31 tygodniu
hej mamusie
Spieszę Wam donieść, że wątkowa rodzinka się powiększyła o jeszcze jedną rozpakowaną.
Gosiaro - wczoraj wieczorem dała znać, że się chyba zaczyna. teraz napisała, że rodziła 12 godzin. Majeczka (jednak) 3740 i 56 cm. urodziła na Zaspie. pisze, że było warto.
możecie powiększyć Waszą listę.
pozdrawiam
Spieszę Wam donieść, że wątkowa rodzinka się powiększyła o jeszcze jedną rozpakowaną.
Gosiaro - wczoraj wieczorem dała znać, że się chyba zaczyna. teraz napisała, że rodziła 12 godzin. Majeczka (jednak) 3740 i 56 cm. urodziła na Zaspie. pisze, że było warto.
możecie powiększyć Waszą listę.
pozdrawiam
***LIPIEC***
3.07 marta - synek, Szpital Wojewodzki
4.07 Ania22
8.07 zielonakoniczynka
14.07 Milenium - córcia :)
15.07 nyzosia - córcia Helena, Szpital w Redlowie
20.07 Taśka - synek :)
20.07 kama
21.07 aszka79 - córeczka Lenka Szpital na Zaspie
21.07 sylwiir - córeczka :)
22.07 Moniczka.P - synek ;)
23.07 ssabinka - synek Filipek :) Szpital w Redłowie
23.07 ajcia - córeczka Matylda, szpital Kliniczna
27.07 Modern_Lady- córeczka Wiktoria, szpital Kliniczna
29.07 gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
30.07 weronika-co-ma-bzika córeczka ;) szpital Kartuzy
***SIERPIEŃ***
1.08 Kasiaka - córeczka Dorotka :)
2.08 Kiciuchna - synek Nikoś, Zaspa
2.08 Basia - córeczka Zuza, Zaspa
3.08 aśku_85 - synek Marcelek:) szpital w Wejherowie
4.08 antcia - synek :)
5.08 Asiek1
7.08 gusiula
7.08 Nika1982
9.08 przyszłamama -córeczka Liwia, szpital Kliniczna
10.08 Gabi - synek Mikołaj :)
12.08 Manka - córeczka Maja, szpital na Zaspie
13.08 panna z mokrą głową - synek! Redłowo
16.08 Weronikka - synek :) szpital Wojewódzki albo Kartuzy
18.08 Morela - synek Mateuszek, Szpital na Klinicznej
20.08 majki500 - córeczka Lilianna, Szpital Gdynia Redłowo
22.08 caril - córka Antonina
28.08 karolka - synek
30.08 morena
***WRZESIEŃ***
03.09 Monika81 - córeczka Martynka, Szpital Zaspa
05.09 Madziulka - córeczka Patrycja, Szpital na Zaspie
08.09 AniaMorena
09.09 Ostola - corka , Cork University maternity Hospital
10.09 Aniaa - córeczka, Szpital na Zaspie
16.09 Sylwia781122 - chłopczyk Szymon
17.09 Sylwia127 - synek Kamil Szpital na Zaspie
20.09 AlexGDY - córeczka Marysia Szpital w Wejherowie
23.09 Zuzko - córa Antosia, Szpital na Klinicznej
27.09 Anettkaboss - córcia Amelka, szpital na Zaspie
29.09 piggy- synek
MAMUSIE Z DZIECIACZKAMI:
25.04 (termin:17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) - Madziuska2, szpital Zaspa - synek Dawid, 4260g, 58cm
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
20.07 (termin 20.07) - gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) - karollla- synek Konrad 3090g, 55 cm, Swissmed Gdańsk
3.07 marta - synek, Szpital Wojewodzki
4.07 Ania22
8.07 zielonakoniczynka
14.07 Milenium - córcia :)
15.07 nyzosia - córcia Helena, Szpital w Redlowie
20.07 Taśka - synek :)
20.07 kama
21.07 aszka79 - córeczka Lenka Szpital na Zaspie
21.07 sylwiir - córeczka :)
22.07 Moniczka.P - synek ;)
23.07 ssabinka - synek Filipek :) Szpital w Redłowie
23.07 ajcia - córeczka Matylda, szpital Kliniczna
27.07 Modern_Lady- córeczka Wiktoria, szpital Kliniczna
29.07 gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
30.07 weronika-co-ma-bzika córeczka ;) szpital Kartuzy
***SIERPIEŃ***
1.08 Kasiaka - córeczka Dorotka :)
2.08 Kiciuchna - synek Nikoś, Zaspa
2.08 Basia - córeczka Zuza, Zaspa
3.08 aśku_85 - synek Marcelek:) szpital w Wejherowie
4.08 antcia - synek :)
5.08 Asiek1
7.08 gusiula
7.08 Nika1982
9.08 przyszłamama -córeczka Liwia, szpital Kliniczna
10.08 Gabi - synek Mikołaj :)
12.08 Manka - córeczka Maja, szpital na Zaspie
13.08 panna z mokrą głową - synek! Redłowo
16.08 Weronikka - synek :) szpital Wojewódzki albo Kartuzy
18.08 Morela - synek Mateuszek, Szpital na Klinicznej
20.08 majki500 - córeczka Lilianna, Szpital Gdynia Redłowo
22.08 caril - córka Antonina
28.08 karolka - synek
30.08 morena
***WRZESIEŃ***
03.09 Monika81 - córeczka Martynka, Szpital Zaspa
05.09 Madziulka - córeczka Patrycja, Szpital na Zaspie
08.09 AniaMorena
09.09 Ostola - corka , Cork University maternity Hospital
10.09 Aniaa - córeczka, Szpital na Zaspie
16.09 Sylwia781122 - chłopczyk Szymon
17.09 Sylwia127 - synek Kamil Szpital na Zaspie
20.09 AlexGDY - córeczka Marysia Szpital w Wejherowie
23.09 Zuzko - córa Antosia, Szpital na Klinicznej
27.09 Anettkaboss - córcia Amelka, szpital na Zaspie
29.09 piggy- synek
MAMUSIE Z DZIECIACZKAMI:
25.04 (termin:17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
15.07 (termin 17.07) - Madziuska2, szpital Zaspa - synek Dawid, 4260g, 58cm
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
20.07 (termin 20.07) - gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) - karollla- synek Konrad 3090g, 55 cm, Swissmed Gdańsk
gratulacje dla kolejnych mamus!!!
a wiecie nad czym zaczęłam się zastanawiać? Bo formalności po porodzie to swoją drogą, ale czy znacie terminy w jakich trzeba stawić się do lekarzy (i do jakich), czy jakieś badania trzeba robić itd?
Bo ja w sumie tylko wiem, że 6-8 tyg od pierwszej szczepionki w szpitalu- trzeba zrobić kolejne- no, ale chyba najpierw trzeba o pediatrę zahaczyć, czy nie?? zgłupiałam coś!
a wiecie nad czym zaczęłam się zastanawiać? Bo formalności po porodzie to swoją drogą, ale czy znacie terminy w jakich trzeba stawić się do lekarzy (i do jakich), czy jakieś badania trzeba robić itd?
Bo ja w sumie tylko wiem, że 6-8 tyg od pierwszej szczepionki w szpitalu- trzeba zrobić kolejne- no, ale chyba najpierw trzeba o pediatrę zahaczyć, czy nie?? zgłupiałam coś!
Uaktualniam listę bo się nowe mamusie posypały:)
***LIPIEC***
3.07 marta - synek, Szpital Wojewodzki
4.07 Ania22
8.07 zielonakoniczynka
14.07 Milenium - córcia :)
15.07 nyzosia - córcia Helena, Szpital w Redlowie
17.07 Madziuska - synek Dawid, szpital na Zaspie:)
20.07 Taśka - synek :)
20.07 kama
21.07 aszka79 - córeczka Lenka Szpital na Zaspie
21.07 sylwiir - córeczka :)
22.07 Moniczka.P - synek ;)
23.07 ssabinka - synek Filipek :) Szpital w Redłowie
23.07 ajcia - córeczka Matylda, szpital Kliniczna
27.07 Modern_Lady- córeczka Wiktoria, szpital Kliniczna
29.07 gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
30.07 weronika-co-ma-bzika córeczka ;) szpital Kartuzy
***SIERPIEŃ***
1.08 Kasiaka - córeczka Dorotka :)
2.08 Kiciuchna - synek Nikoś, Zaspa
2.08 Basia - córeczka Zuza, Zaspa
3.08 aśku_85 - synek Marcelek:) szpital w Wejherowie
4.08 antcia - synek :)
5.08 Asiek1
7.08 gusiula
7.08 Nika1982
9.08 przyszłamama -córeczka Liwia, szpital Kliniczna
10.08 Gabi - synek Mikołaj :)
12.08 Manka - córeczka Maja, szpital na Zaspie
13.08 panna z mokrą głową - synek! Redłowo
16.08 Weronikka - synek :) szpital Wojewódzki albo Kartuzy
18.08 Morela - synek Mateuszek, Szpital na Klinicznej
20.08 majki500 - córeczka Lilianna, Szpital Gdynia Redłowo
22.08 caril - córka Antonina
28.08 karolka - synek
30.08 morena
***WRZESIEŃ***
03.09 Monika81 - córeczka Martynka, Szpital Zaspa
05.09 Madziulka - córeczka Patrycja, Szpital na Zaspie
08.09 AniaMorena
09.09 Ostola - corka , Cork University maternity Hospital
10.09 Aniaa - córeczka, Szpital na Zaspie
16.09 Sylwia781122 - chłopczyk Szymon
17.09 Sylwia127 - synek Kamil Szpital na Zaspie
20.09 AlexGDY - córeczka Marysia Szpital w Wejherowie
23.09 Zuzko - córa Antosia, Szpital na Klinicznej
27.09 Anettkaboss - córcia Amelka, szpital na Zaspie
29.09 piggy- synek
MAMUSIE Z DZIECIACZKAMI:
25.04 (termin:17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) - gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) - karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
***LIPIEC***
3.07 marta - synek, Szpital Wojewodzki
4.07 Ania22
8.07 zielonakoniczynka
14.07 Milenium - córcia :)
15.07 nyzosia - córcia Helena, Szpital w Redlowie
17.07 Madziuska - synek Dawid, szpital na Zaspie:)
20.07 Taśka - synek :)
20.07 kama
21.07 aszka79 - córeczka Lenka Szpital na Zaspie
21.07 sylwiir - córeczka :)
22.07 Moniczka.P - synek ;)
23.07 ssabinka - synek Filipek :) Szpital w Redłowie
23.07 ajcia - córeczka Matylda, szpital Kliniczna
27.07 Modern_Lady- córeczka Wiktoria, szpital Kliniczna
29.07 gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
30.07 weronika-co-ma-bzika córeczka ;) szpital Kartuzy
***SIERPIEŃ***
1.08 Kasiaka - córeczka Dorotka :)
2.08 Kiciuchna - synek Nikoś, Zaspa
2.08 Basia - córeczka Zuza, Zaspa
3.08 aśku_85 - synek Marcelek:) szpital w Wejherowie
4.08 antcia - synek :)
5.08 Asiek1
7.08 gusiula
7.08 Nika1982
9.08 przyszłamama -córeczka Liwia, szpital Kliniczna
10.08 Gabi - synek Mikołaj :)
12.08 Manka - córeczka Maja, szpital na Zaspie
13.08 panna z mokrą głową - synek! Redłowo
16.08 Weronikka - synek :) szpital Wojewódzki albo Kartuzy
18.08 Morela - synek Mateuszek, Szpital na Klinicznej
20.08 majki500 - córeczka Lilianna, Szpital Gdynia Redłowo
22.08 caril - córka Antonina
28.08 karolka - synek
30.08 morena
***WRZESIEŃ***
03.09 Monika81 - córeczka Martynka, Szpital Zaspa
05.09 Madziulka - córeczka Patrycja, Szpital na Zaspie
08.09 AniaMorena
09.09 Ostola - corka , Cork University maternity Hospital
10.09 Aniaa - córeczka, Szpital na Zaspie
16.09 Sylwia781122 - chłopczyk Szymon
17.09 Sylwia127 - synek Kamil Szpital na Zaspie
20.09 AlexGDY - córeczka Marysia Szpital w Wejherowie
23.09 Zuzko - córa Antosia, Szpital na Klinicznej
27.09 Anettkaboss - córcia Amelka, szpital na Zaspie
29.09 piggy- synek
MAMUSIE Z DZIECIACZKAMI:
25.04 (termin:17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) - gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) - karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
Ach dopiero zobaczylam, ze Asiiek mnie ubiegla z info od Karolli, ale jakos dzis nie bylam na biezaco z naszym watkiem... Uff strasznie goraco, a ja wreszcie ukladam ciuszki Maluszka do jego szafy :) Jeszcze musze torbe do szpitala spakowac, ale nie wiem juz cyz sie dzisiaj do tego przybiore... wymiekam powoli w tym upale...
Gosiaro gratulacje :)
Gosiaro gratulacje :)
Gratulacjeeeeeeee :):):)
Ja dzis zrobilam sobie dlugi spacerek bylam na plazy moze z dwie godzinki rano umylam sie musze jeszcze ogarnac i na obiadek wybieramy sie dzis do restauracji jak mam isc w sobote do szpitala to chce zjesc cos pysznego :) wogle mam dzis mega apetyt na goracego paczka z czekolada i wisniami mniammmmmmmm
Wogle sie dzis dowiedzialam ze polozne lubia i sie smieja jak moj gin umawia sie z pacjentkami w szpitalu:P niiby moze byc ciekawie:P
Ja dzis zrobilam sobie dlugi spacerek bylam na plazy moze z dwie godzinki rano umylam sie musze jeszcze ogarnac i na obiadek wybieramy sie dzis do restauracji jak mam isc w sobote do szpitala to chce zjesc cos pysznego :) wogle mam dzis mega apetyt na goracego paczka z czekolada i wisniami mniammmmmmmm
Wogle sie dzis dowiedzialam ze polozne lubia i sie smieja jak moj gin umawia sie z pacjentkami w szpitalu:P niiby moze byc ciekawie:P

Ssabinka, grunt to pozytywne nastawienie, a widzę, że jesteś bardzo pozytywnie nastawiona :) :)
Modern Lady, w szpitalu a potem położna środowiskowa w domku wszystko Ci wytłumaczą :)
Ale wygląda to mniej więcej tak:
- kilka dni po powrocie do domku przychodzi położna środowiskowa
w 2 tygodniu życia jest patronaż (czyli idziesz z maluszkiem do przychodni, do pediatry, bez kolejki wchodzisz, ale wcześniej trzeba się umówić)
- pierwsze szczepienie w 6 tygodniu życia
- następne za 6 tygodni
- kolejne znowu za 6 tygodni
- USG stawów biodrowych najlepiej wykonać jak najwcześniej, ale zazwyczaj się robi w 4-5 tygodniu życia (często są terminy typu za 5-6 tygodni, dlatego warto się umówić jak najwcześniej, w razie czego- w Wejherowie, w prywatnej przychodni STERMED są króciutkie terminy oczekiwania, ja zadzwoniłam i za 2 dni mieliśmy USG, koszt 70 zł)
- od 8 dnia życia podaję wit. K (w kapsułkach, jedna kapsułka dziennie)
- od 15 dnia życia podaję wit. D3 (jedna kropelka dziennie)
- 6 tygodni po porodzie kontrolna wizyta u ginekologa (ja już tylko na to czekam i na zielone światło na seksik :D)
Ale wszyściutko w szpitalu i potem położna wytłumaczą :)
Modern Lady, w szpitalu a potem położna środowiskowa w domku wszystko Ci wytłumaczą :)
Ale wygląda to mniej więcej tak:
- kilka dni po powrocie do domku przychodzi położna środowiskowa
w 2 tygodniu życia jest patronaż (czyli idziesz z maluszkiem do przychodni, do pediatry, bez kolejki wchodzisz, ale wcześniej trzeba się umówić)
- pierwsze szczepienie w 6 tygodniu życia
- następne za 6 tygodni
- kolejne znowu za 6 tygodni
- USG stawów biodrowych najlepiej wykonać jak najwcześniej, ale zazwyczaj się robi w 4-5 tygodniu życia (często są terminy typu za 5-6 tygodni, dlatego warto się umówić jak najwcześniej, w razie czego- w Wejherowie, w prywatnej przychodni STERMED są króciutkie terminy oczekiwania, ja zadzwoniłam i za 2 dni mieliśmy USG, koszt 70 zł)
- od 8 dnia życia podaję wit. K (w kapsułkach, jedna kapsułka dziennie)
- od 15 dnia życia podaję wit. D3 (jedna kropelka dziennie)
- 6 tygodni po porodzie kontrolna wizyta u ginekologa (ja już tylko na to czekam i na zielone światło na seksik :D)
Ale wszyściutko w szpitalu i potem położna wytłumaczą :)
yecath moze teraz sie ciesze ale boje sie ze nic nie wyjdzie z tego i wroce do domku. Ale wszyscy sa pewni ze tak nie bedzie a moj gin niby nawet poscil oczko do mojego ze bedzie maluch w ten weekend oczywiscie jak ja nie widzialam..... Pozyjemy zobaczymy i tak to mnie nie ominie :P
Moja mama miala wywolywana ciaze zemna i na nia podzialalo ale dopiero po 6 godzinach a po 12 ja juz bylam....
Moja mama miala wywolywana ciaze zemna i na nia podzialalo ale dopiero po 6 godzinach a po 12 ja juz bylam....

Aaania, szpital wysyła informację do USC o narodzinach dziecka i mąż musi podjechać, zarejestrować maluszka, odebrać akt urodzenia (3 egzemplarze). Wszystko robią na miejscu, za darmo.
Potem w Urzędzie Gminy właściwym dla miejsca zamieszkania składa się wniosek o becikowe (jeśli ma się dochód bodajże poniżej 504 zł na miesiąc na członka rodziny przysługuje drugi 1000 zł!, liczą się dane z Urzędu Skarbowego za 2008 rok), i po miesiącu odbiera się z UG nr pesel dziecka.
Mam nadzieję, że nic nie pokićkałam :)
A moje maluchy elegancko śpią, w samych pampersach. Tośka ma ostatnio manię rozbierania się z pampersa, chyba pora na odpieluchowanie jej :)
Potem w Urzędzie Gminy właściwym dla miejsca zamieszkania składa się wniosek o becikowe (jeśli ma się dochód bodajże poniżej 504 zł na miesiąc na członka rodziny przysługuje drugi 1000 zł!, liczą się dane z Urzędu Skarbowego za 2008 rok), i po miesiącu odbiera się z UG nr pesel dziecka.
Mam nadzieję, że nic nie pokićkałam :)
A moje maluchy elegancko śpią, w samych pampersach. Tośka ma ostatnio manię rozbierania się z pampersa, chyba pora na odpieluchowanie jej :)
HEJKA, moja mala jest ulozona prosto jakby kleczala (glowka u gory), z podkurczonymi kolankami, wiec jesli jej sie tylko zechce to powinna miec dosc latwo zeby sie przekrecic. Moja polozna radzila zeby duzo siedziec na pilce, pochylona do przodu oraz na czworakach... Zalecaja tez akupunkture i refleksologie... A ktoras z Was ma jakies sprawdzone sposoby? Czy to tylko moja cora taka uparta i przekrecic sie nie chce....
Tara Marta urodziła sie 06/09/2010 o godz 10:17 ważąc 3,9 kg i mierząc 53 cm
Moja lekarz tez mi to zaproponowala i na pewno skozystam ale to dopiero po tyg 36. Tylko mam nadzieje ze mala do tego czasu sama sie jakims cudem przekreci, bo szanse powodzenia takiego zabiegu u pierworodek wynasza tylko 30%...
Tara Marta urodziła sie 06/09/2010 o godz 10:17 ważąc 3,9 kg i mierząc 53 cm
Ssabinka to może być uczulenie na jakieś detergenty albo kosmetyki. Używałaś ostatnio coś nowego?
Ja dostałam uczulenia na brzuchu jak założyłam bluzkę wypraną w proszku mojej mamy (innym niż mój). I lekarz mi powiedział że jak to tylko na brzuchu to właśnie jakieś takie miejscowe uczulenie a nie np. pokarmowe.
Może Ty masz to samo.
Dzisiaj koleżanka z pokoju miałam test oksytocynowy - była 13 dni po terminie i urodziła córeczkę. Ale poszło jej błyskawicznie - o 11 wzięli ją na test, po 13 odeszły jej wody, zaraz dostała skurczy i o 16.30 mała już była na świecie!!!! Weście jakieś dobre wieści na tej patologii:)))
Ja dostałam uczulenia na brzuchu jak założyłam bluzkę wypraną w proszku mojej mamy (innym niż mój). I lekarz mi powiedział że jak to tylko na brzuchu to właśnie jakieś takie miejscowe uczulenie a nie np. pokarmowe.
Może Ty masz to samo.
Dzisiaj koleżanka z pokoju miałam test oksytocynowy - była 13 dni po terminie i urodziła córeczkę. Ale poszło jej błyskawicznie - o 11 wzięli ją na test, po 13 odeszły jej wody, zaraz dostała skurczy i o 16.30 mała już była na świecie!!!! Weście jakieś dobre wieści na tej patologii:)))
hm moze moze zacxzelam uzywac nowego zelu do mycia..... moze to byc od niego? ja sama nie jestem uczulona na nic ale wtedy chyba na caym brzuchu bym miala a nie na kawalku czy sie myle?? No to fajnie by bylo jakby mi tak poszlo w sobote:P ale chyba bym wolala zeby wody odeszly wraz z filipkiem podobno lzej wtedy :)

Jak poród nie zacznie się od odejścia wód to później odchodzą gdzieś w trakcie. Wczoraj widziałam jak jednej dziewczynie na porodówce odeszły przy skurczach a to jeszcze nie były najgorsze skurcze. Ale to i tak nie odchodzą wszystkie bo musi trochę ich zostać - inaczej maluch by się poocierał jakby szedł przez kanał.
Anettkaboss - dziękuje czuje się dobrze - dzisiaj też psychicznie jest mi lepiej jak pogadałam sobie ze wszystkimi lekarzami. Dalej daleko do porodu:))))
Anettkaboss - dziękuje czuje się dobrze - dzisiaj też psychicznie jest mi lepiej jak pogadałam sobie ze wszystkimi lekarzami. Dalej daleko do porodu:))))
Wiesz wszyscy mówią że w Wejherowie jest super bo jest wszystko fajnie odnowione. Tutaj może oddział nie jest najpiękniejszy na świecie ale personel na prawdę super. Dzisiaj rozmawiałam z dziewczyną po cesarce to mówi że babki od laktacji ma na zawołanie. Przyjdą, pokażą, pomogą. Tak więc to jest ważne.
A tak a propo Wejherowa wczoraj widziałam że zostali obsmarowani za płatne znieczulenie:) Generalnie z tego co pisali znieczulenie powinno być wszędzie bez łachy. No ale wiadomo jak to jest. Jeden anestezjolog na cały oddział i wtedy nici ze znieczulenia.
A tak a propo Wejherowa wczoraj widziałam że zostali obsmarowani za płatne znieczulenie:) Generalnie z tego co pisali znieczulenie powinno być wszędzie bez łachy. No ale wiadomo jak to jest. Jeden anestezjolog na cały oddział i wtedy nici ze znieczulenia.
A czytałam wczoraj ten artykuł - całkiem niezły ...
No właśnie - nie powinno być żadnych opłat - a Redłowie chyba też płaci się za jedynkę?
Wejherowo przegięło, jeśli te opłaty były ustalane indywidualnie - bo to bardziej wygląda jak dawanie w łapę a nie opłata za znieczulenie ....
Mi w Redłowie tylko dwie rzeczy tak naprawdę nie pasują: rutynowe nacinanie krocza (miałam w sr rodzenia położną z tego szpitala - już samo jej tłumaczenie świadczyło o jednym - na pewno mnie to spotka :( ), a po drugie to, że mąż po porodzie ( po 2 godzinach - nie będzie miał kontaktu z dzieckiem póki będziemy w szpitalu .
A to jak wyglądają ściany i jak smakują posiłki jak dla mnie znaczenia nie ma :) - wytrzymam.
No właśnie - nie powinno być żadnych opłat - a Redłowie chyba też płaci się za jedynkę?
Wejherowo przegięło, jeśli te opłaty były ustalane indywidualnie - bo to bardziej wygląda jak dawanie w łapę a nie opłata za znieczulenie ....
Mi w Redłowie tylko dwie rzeczy tak naprawdę nie pasują: rutynowe nacinanie krocza (miałam w sr rodzenia położną z tego szpitala - już samo jej tłumaczenie świadczyło o jednym - na pewno mnie to spotka :( ), a po drugie to, że mąż po porodzie ( po 2 godzinach - nie będzie miał kontaktu z dzieckiem póki będziemy w szpitalu .
A to jak wyglądają ściany i jak smakują posiłki jak dla mnie znaczenia nie ma :) - wytrzymam.
A dziewczyny wiecie może gdzie można tanio kupić wyprawkę dla dziecka (bez łóżeczka i wózka)? Ja dopiero się za to zabieram, a nie chce mi się jeździć po iluś sklepach. wolałabym kupić rzeczy w miarę w 1 miejscu. A może allegro? Tylko, że nie lubię kupować w cemno, więc jak net to tylko ktoś sprawdzony.
Nilka nie ma już jedynki w Redłowie. Więc za nią nie zapłacisz.
I to nie prawda że tatuś nie ma kontaktu z dzidzią - wiem bo chodzę na oddział położniczy:) Faktycznie nie można wchodzić do pokoi - jest pokój odwiedzin. Tam pod szybę podjeżdża mama z dzieckiem i normalnie tatę za tą szybkę wpuszczają. I może sobie malucha do woli dotykać i oglądać. Inne osoby też wpuszczają ale pojedynczo. Chodzi o to żeby tabuny nie odwiedzały położnic żeby pozostałe w pokoju miały święty spokój. I ja się z tym zgadzam bo widzę jak to wygląda tu na patologii a co dopiero jak siedzi Ci cała rodzinka na położniczym a ty chcesz np. karmić. Zero intymności.
Co do nacinania krocza to myślę że to jednak jest decyzja położnej i od niej to zależy. Jak tnie wszystkich to wszystkich ale jak jest taka co tak rutynowo nie tnie to pewnie jak nie będzie trzeba to nie potnie. Mnie akurat nacinanie kroczka kompletnie nie stresuje.
I to nie prawda że tatuś nie ma kontaktu z dzidzią - wiem bo chodzę na oddział położniczy:) Faktycznie nie można wchodzić do pokoi - jest pokój odwiedzin. Tam pod szybę podjeżdża mama z dzieckiem i normalnie tatę za tą szybkę wpuszczają. I może sobie malucha do woli dotykać i oglądać. Inne osoby też wpuszczają ale pojedynczo. Chodzi o to żeby tabuny nie odwiedzały położnic żeby pozostałe w pokoju miały święty spokój. I ja się z tym zgadzam bo widzę jak to wygląda tu na patologii a co dopiero jak siedzi Ci cała rodzinka na położniczym a ty chcesz np. karmić. Zero intymności.
Co do nacinania krocza to myślę że to jednak jest decyzja położnej i od niej to zależy. Jak tnie wszystkich to wszystkich ale jak jest taka co tak rutynowo nie tnie to pewnie jak nie będzie trzeba to nie potnie. Mnie akurat nacinanie kroczka kompletnie nie stresuje.
ehhh- nie ma już jedynki? Szkoda :(
Ja tam innych gości to nie chcę - tylko męża. ( i siostrę- ale ona jest lekarką, więc się i tak wszędzie wkręci - niezależnie czy można czy nie można odwiedzać :) )
Będę musiała kiedyś do Redłowa pojechać aby zobaczyć jak wygląda ta salka odwiedzin.
A ja zdecydowanie nie chcę być nacinana niepotrzebnie.Wg badań tylko w 10% nacinanie jest wskazane, a wyniki szpitala w Redłowie na stronce rodzić po ludzku są zupełnie odwrotne ( biorąc jeszcze pod uwagę kobiety rodzące drugi, trzeci raz).
Ja tam innych gości to nie chcę - tylko męża. ( i siostrę- ale ona jest lekarką, więc się i tak wszędzie wkręci - niezależnie czy można czy nie można odwiedzać :) )
Będę musiała kiedyś do Redłowa pojechać aby zobaczyć jak wygląda ta salka odwiedzin.
A ja zdecydowanie nie chcę być nacinana niepotrzebnie.Wg badań tylko w 10% nacinanie jest wskazane, a wyniki szpitala w Redłowie na stronce rodzić po ludzku są zupełnie odwrotne ( biorąc jeszcze pod uwagę kobiety rodzące drugi, trzeci raz).
Ja po badaniu. Dziecko bardzo nisko, szyjka zgładzona. Gotowa do porodu. Rozwarcia brak, skurczy brak. Pytałam gina jak to jest z tymi skurczami przepowiadającymi. Powiedział, ze niektóre kobiety mają a inne nic nie mają, poprostu u tych co nie mają zaczyna sie poród a wcześniej nie ma rzadnych objawów. Czop może być a nie musi, może odejść i nawet kobieta tego nie zauważy.Także niezła historia.Czekam. Pewnie jak zaczną się skurcze to będę już pewna, że to poród.
Cześć dziewczyny!
Trochę mnie nie było (dwie rozpakowane mamusie teu :)) - gratulacje!), bo miałam zamieszanie z netem - raz był, raz go nie było, no, ale już załatwione i mogę nadrabiać.
Masakra. Mam już takie ciśnienie na poród, że hej. Wiem, że to nie jest dobre, ale nie potrafię inaczej :( No i oczywiście okazało się≤ że wszyscy dookoła stali się nagle lekarzami i położnymi - "już ma pani nisko brzuch", "już chyba powinna pani urodzić", "ale brzuch to jeszcze wysoko.." No nic, tylko się wściec. W ogóle mam ostatnio jakieś doły, pewnie przez hormony, które wcale nie chcą mi przejść.. Ech.
Najbardziej mnie wkurza to, że szyjki już prawie nie mam, a skurcze, którymi raczyło mnie mnie ciało, jak jeszcze było za wcześnie, teraz zupełnie zniknęły..
nyzosia - w piątek się zaczyna lew :)) Fajnie będzie mieć córę-lwa, nie da sobie taka dziewucha w kaszę dmuchać, to na pewno :))
Trochę mnie nie było (dwie rozpakowane mamusie teu :)) - gratulacje!), bo miałam zamieszanie z netem - raz był, raz go nie było, no, ale już załatwione i mogę nadrabiać.
Masakra. Mam już takie ciśnienie na poród, że hej. Wiem, że to nie jest dobre, ale nie potrafię inaczej :( No i oczywiście okazało się≤ że wszyscy dookoła stali się nagle lekarzami i położnymi - "już ma pani nisko brzuch", "już chyba powinna pani urodzić", "ale brzuch to jeszcze wysoko.." No nic, tylko się wściec. W ogóle mam ostatnio jakieś doły, pewnie przez hormony, które wcale nie chcą mi przejść.. Ech.
Najbardziej mnie wkurza to, że szyjki już prawie nie mam, a skurcze, którymi raczyło mnie mnie ciało, jak jeszcze było za wcześnie, teraz zupełnie zniknęły..
nyzosia - w piątek się zaczyna lew :)) Fajnie będzie mieć córę-lwa, nie da sobie taka dziewucha w kaszę dmuchać, to na pewno :))
ja też celowałam w raczka, ale chyba już nie da rady :))
zostaje oswajać się z lwem :)
panna z mokrą głową- u mnie nt położenia brzucha to najlepsza jest tesciowa- jednego dnia mnie widzi i mówi-"jejku jak nisko, zaraz bedziesz rodzic", a po 2 dniach patrzy na mnie i mowi- "ale brzuch to narazie w ogóle Ci nie opadł" :)) i bądź tu mądry :))
zostaje oswajać się z lwem :)
panna z mokrą głową- u mnie nt położenia brzucha to najlepsza jest tesciowa- jednego dnia mnie widzi i mówi-"jejku jak nisko, zaraz bedziesz rodzic", a po 2 dniach patrzy na mnie i mowi- "ale brzuch to narazie w ogóle Ci nie opadł" :)) i bądź tu mądry :))
ja się chowam w domku i nigdzie nie wyłażę, obiad mam z wczoraj, nosa nie wychylę za drzwi ;)
do dziewczyn, które już urodziły - (albo wiedzą)
jak to jest z podpisami do zdjęć dzieciaczków w GW i Bałtyckim? tzn - kto nas pyta o imiona? Na sr usłyszałam, że na opasce piszą nazwisko mamy i informację: córka lub syn, a pod zdjęciami są różne opisy. Ci z gazety chodzą i pytają mamy, czy jak to się załatwia? Wiecie?
do dziewczyn, które już urodziły - (albo wiedzą)
jak to jest z podpisami do zdjęć dzieciaczków w GW i Bałtyckim? tzn - kto nas pyta o imiona? Na sr usłyszałam, że na opasce piszą nazwisko mamy i informację: córka lub syn, a pod zdjęciami są różne opisy. Ci z gazety chodzą i pytają mamy, czy jak to się załatwia? Wiecie?
aśku 85 i panna z mokrą głową ja też jestem strzelcem.Mamy twarde charaktery no nie?hi hi.Moja córcia chyba będzie lwem ale ogólnie lwy mają ciężkie charakterki. Wiem bo mój brat jest lwem.
Nigdy nie zgadniecie, gdzie zauważyłam dziś rozstępy u siebie, nawet z kremem na rozstępy tam nie dotarłam.Zobaczymy, czy mnie któraś pobije.Mam rozstępy tam gdzie jest krocze i do dzisiaj o nich nie wiedziałam, bo niby jak miałam sama zauważyć. Ręce mi opadły no w takim dziwnym miejscu.Dobrze przynajmiej oprócz gina i mojego męża to nikt ich nie zauważy po porodzie hi hi
Nigdy nie zgadniecie, gdzie zauważyłam dziś rozstępy u siebie, nawet z kremem na rozstępy tam nie dotarłam.Zobaczymy, czy mnie któraś pobije.Mam rozstępy tam gdzie jest krocze i do dzisiaj o nich nie wiedziałam, bo niby jak miałam sama zauważyć. Ręce mi opadły no w takim dziwnym miejscu.Dobrze przynajmiej oprócz gina i mojego męża to nikt ich nie zauważy po porodzie hi hi
Moja mała ma teraz ok. 3 kg. Nie jest wielkim grubaskiem ale ja gdy się urodziłam to miałam 3100. Położna na szkole rodzenia mówiła, że waga pierwszego dziecka w większości przypadków jest dziedziczna. Trzeba porównać ile ważyło pierwsze dziecko naszej mamy to najprawdopodobniej tyle będzie miało nasze pierwsze baby
+ - 200 g. W moim przypadku by się potwierdzała ta teoria bo byłam pierwszym dzieckiem i ważyłam 3100 a moja ma teraz wg. USG 3000
+ - 200 g. W moim przypadku by się potwierdzała ta teoria bo byłam pierwszym dzieckiem i ważyłam 3100 a moja ma teraz wg. USG 3000
Mam pytanie z innej beczki.Czy któraś z Was kupowała dla dzidzi parafinę do ciała. Słyszałam, że jest w plastikowych buteleczkach jak spirytus. Na opakowaniu jest napisane Parafina ciekła płyn doustny. Martwię się czy kupiłam dobrą bo na opakowaniu nic nie pisze, ze można ją stosować do smarowania ciała i tak zwątpiłam. Któraś z was ma jakąś wiedzę w tym temacie.
doustna może być nawet lepsza- bo bardziej oczyszczona :) - ale prawdopodobnie to nie ma znaczenia, wszystkie sprzedawane w aptece są identyczne - tylko mają różnych producentów.
A ja tam spodziewam się, że urodzę małe dziecko :) - na razie u mnie jeszcze za wcześnie aby coś szacować - ale jakoś nie wierzę, aby moja mała miała więcej niż 3500g :)
A ja tam spodziewam się, że urodzę małe dziecko :) - na razie u mnie jeszcze za wcześnie aby coś szacować - ale jakoś nie wierzę, aby moja mała miała więcej niż 3500g :)
My już stosujemy tą ciekłą parafinę, zwykłą, apteczną i jest ok :) Super dziala na przesuszoną skórkę :)
Co do wagi, to ja urodziłam fajne wagowo dzieciaki- Tośka 3200 g, Wojtuś 3580 g (obydwoje w 37 tc), za to moja mama urodziła 3 przeterminowane córki, moje siostry miały grubo ponad 4 kilo, średnia siostra ważyła prawie 5 kilo :) Mi też mama non stop mówiła, że mam nie kupować ciuszków w rozm. 56... :)
Co do wagi, to ja urodziłam fajne wagowo dzieciaki- Tośka 3200 g, Wojtuś 3580 g (obydwoje w 37 tc), za to moja mama urodziła 3 przeterminowane córki, moje siostry miały grubo ponad 4 kilo, średnia siostra ważyła prawie 5 kilo :) Mi też mama non stop mówiła, że mam nie kupować ciuszków w rozm. 56... :)
Czesc dziewczyny. Ja dzis po wizycie, mały wazy ok 3500 g.
Szyjka zgładzona i rozwarcie na 1 palec. Codziennie mam kłucia w pochwie a skurcze nieregularne i bezbolesne, jedynie twardnienie brzuszka:) Ważne ze cos sie dzieje:)
Co do wagi i wymiarów to ja i maz mielismy po 60 cm. Ja ważyłam 4150 g a mąż 4000g. :) Także wiem do jakich rozmiarów dąży nasz synek :)
Szyjka zgładzona i rozwarcie na 1 palec. Codziennie mam kłucia w pochwie a skurcze nieregularne i bezbolesne, jedynie twardnienie brzuszka:) Ważne ze cos sie dzieje:)
Co do wagi i wymiarów to ja i maz mielismy po 60 cm. Ja ważyłam 4150 g a mąż 4000g. :) Także wiem do jakich rozmiarów dąży nasz synek :)
Hej dziewczyny, mam chwilkę, to nadrobiłam troszkę wątek, teraz widzę jak pędzicie z tymi wpisami - ciężko nadążyć ;)
Opiszę jak to było u mnie.
Zacznijmy od tego, że u mnie nie działo się nic, aż do tygodnia przed porodem, więc wszystkie niespokojne mamusie - to naprawdę może się rozkręcić z dnia na dzień :) (mi pomogły chyba długie spacery)
Jakoś 5-7 dni wcześniej zaczął mi odchodzić czop, ale w małych ilościach i powiedzmy raz dziennie. Dopiero w sobotę zmieniło się to w "ciągłość", w dodatku był już zabarwiony krwią. Do tego doszły delikatne skurcze, które na wieczór były już regularnie co godzinę. Powiem Wam, że jakoś tak czułam że to już lada chwila, nawet męża rano uprzedziłam, że to będzie dziś albo jutro i zrezygnowałam z długiego spaceru :)
W niedzielę spałam bardzo kiepsko, nie wiem czy bardziej z nerwów czy budziły mnie skurcze, w każdym razie obudziłam się o 5tej i zaczęłam mierzyć. Były już co 7-10 minut, po godzinie regularne co 7.
Poszłam się wykąpać, zjadłam pół kanapki (teraz już wiem, że za mało - dziewczyny jak coś się zacznie to zjedzcie śniadanie, taka siła się potem przyda :) ), obudziłam męża i o 7:30 byliśmy w Swissmedzie. KTG wykazywało skurcze na 60% ale postanowili mnie zostawić, miałam sobie chodzić, robić co chcę, w każdym razie tak żeby wywołać mocniejsze skurcze. Aha, przed tym zbadał mnie lekarz i chyba pomasował szyjkę - jak to bolało !!!! uprzedził też, że to co mam teraz to małe skurcze, te "prawidłowe" będą tak mocne jak to masowanie :O
W każdym razie przebrali mnie w koszule i zaczęłam chodzić...
W międzyczasie położna wzięła mnie na łóżko i próbowała przebić pęcherz bo rozwarcie było już całkowite. Nic z tego nie wyszło, ale skurcze się nasiliły. Miałam je już co 2 minuty albo i jedną, i zaczęłam wymiękać. Kolejna próba przebicia pęcherza - odeszły mi wody(nie sądziłam, że to będzie taki potok!;)) . Teraz już nie byłam w stanie wstać z łóżka ;p Wymiękłam i poprosiłam o znieczulenie. Dostałam jakaś mini dawkę przez to duże rozwarcie, a i tak okazało się, że nie wiadomo czy zdąży zadziałać, bo mały już pchał się na świat. W tym momencie przyjechał mój mąż (wszyscy sądziliśmy że to będzie trwało i trwało więc ok.9tej pojechał do domu na godzinę) i się zaczęło na dobre. Nie będę Wam pisać o bólu, te co wiedzą to wiedzą, a lepiej nastawiać się pozytywnie ;)) W każdym razie po ok. pół godziny mały był na świecie :))) Niestety straciłam bardzo dużo krwi pod koniec więc musiałam być pod kroplówką i ogólnie czułam się okrooopnie zmęczona. I mam wrażenie, że w czasie szycia coś tam już pierdzieliłam od rzeczy do lekarza hehe ;)) mały przez pierwsze pół godziny był z tatą i mam wrażenie, że to ich bardzo zbliżyło :) świetnie się teraz "dogadują" :))
Podsumowując - strasznie się cieszę, że to wszystko trwało tak krótko (3,5h z wypełnianiem papierów itp). Przebili mi pęcherz, nacinali, lekarz w ostatnim skurczu pomógł mi wypchnąć małego poprzez naciśnięcie na brzuch - niby to wszystko to było to, czego nie planowałam i nie chciałam, ale teraz jestem im wdzięczna ;D i szczerze mówiąc w trakcie było mi już wszystko jedno, byle szybciej ;)
Aha, no i muszę przyznać, że nie płakałam jak dostałam maleństwo na pierś. Chyba byłam zbyt rozemocjonowana i zmęczona. Dopiero jak przewieźli mnie do pokoju i przyszedł z nim mąż to emocje puścily. A najbardziej jak już wracaliśmy autkiem do domu :))
A teraz maluszek je i śpi ;)) mój sen skrócił się do 3,5-4 godz na dobę, ale póki co to jest przyjemne zmęczenie.
No i wszystko ładnie się goi. Od pierwszego dnia mogłam normalnie siedzieć, jakieś kółko poporodowe zupełnie by się nie przydało.
No nic, rozpisałam się na maksa, a teraz zmykam do mojego małego kochania :))))
Gratulacje dla kolejnych rozpakowanych :) !! sporo nas już :)
Opiszę jak to było u mnie.
Zacznijmy od tego, że u mnie nie działo się nic, aż do tygodnia przed porodem, więc wszystkie niespokojne mamusie - to naprawdę może się rozkręcić z dnia na dzień :) (mi pomogły chyba długie spacery)
Jakoś 5-7 dni wcześniej zaczął mi odchodzić czop, ale w małych ilościach i powiedzmy raz dziennie. Dopiero w sobotę zmieniło się to w "ciągłość", w dodatku był już zabarwiony krwią. Do tego doszły delikatne skurcze, które na wieczór były już regularnie co godzinę. Powiem Wam, że jakoś tak czułam że to już lada chwila, nawet męża rano uprzedziłam, że to będzie dziś albo jutro i zrezygnowałam z długiego spaceru :)
W niedzielę spałam bardzo kiepsko, nie wiem czy bardziej z nerwów czy budziły mnie skurcze, w każdym razie obudziłam się o 5tej i zaczęłam mierzyć. Były już co 7-10 minut, po godzinie regularne co 7.
Poszłam się wykąpać, zjadłam pół kanapki (teraz już wiem, że za mało - dziewczyny jak coś się zacznie to zjedzcie śniadanie, taka siła się potem przyda :) ), obudziłam męża i o 7:30 byliśmy w Swissmedzie. KTG wykazywało skurcze na 60% ale postanowili mnie zostawić, miałam sobie chodzić, robić co chcę, w każdym razie tak żeby wywołać mocniejsze skurcze. Aha, przed tym zbadał mnie lekarz i chyba pomasował szyjkę - jak to bolało !!!! uprzedził też, że to co mam teraz to małe skurcze, te "prawidłowe" będą tak mocne jak to masowanie :O
W każdym razie przebrali mnie w koszule i zaczęłam chodzić...
W międzyczasie położna wzięła mnie na łóżko i próbowała przebić pęcherz bo rozwarcie było już całkowite. Nic z tego nie wyszło, ale skurcze się nasiliły. Miałam je już co 2 minuty albo i jedną, i zaczęłam wymiękać. Kolejna próba przebicia pęcherza - odeszły mi wody(nie sądziłam, że to będzie taki potok!;)) . Teraz już nie byłam w stanie wstać z łóżka ;p Wymiękłam i poprosiłam o znieczulenie. Dostałam jakaś mini dawkę przez to duże rozwarcie, a i tak okazało się, że nie wiadomo czy zdąży zadziałać, bo mały już pchał się na świat. W tym momencie przyjechał mój mąż (wszyscy sądziliśmy że to będzie trwało i trwało więc ok.9tej pojechał do domu na godzinę) i się zaczęło na dobre. Nie będę Wam pisać o bólu, te co wiedzą to wiedzą, a lepiej nastawiać się pozytywnie ;)) W każdym razie po ok. pół godziny mały był na świecie :))) Niestety straciłam bardzo dużo krwi pod koniec więc musiałam być pod kroplówką i ogólnie czułam się okrooopnie zmęczona. I mam wrażenie, że w czasie szycia coś tam już pierdzieliłam od rzeczy do lekarza hehe ;)) mały przez pierwsze pół godziny był z tatą i mam wrażenie, że to ich bardzo zbliżyło :) świetnie się teraz "dogadują" :))
Podsumowując - strasznie się cieszę, że to wszystko trwało tak krótko (3,5h z wypełnianiem papierów itp). Przebili mi pęcherz, nacinali, lekarz w ostatnim skurczu pomógł mi wypchnąć małego poprzez naciśnięcie na brzuch - niby to wszystko to było to, czego nie planowałam i nie chciałam, ale teraz jestem im wdzięczna ;D i szczerze mówiąc w trakcie było mi już wszystko jedno, byle szybciej ;)
Aha, no i muszę przyznać, że nie płakałam jak dostałam maleństwo na pierś. Chyba byłam zbyt rozemocjonowana i zmęczona. Dopiero jak przewieźli mnie do pokoju i przyszedł z nim mąż to emocje puścily. A najbardziej jak już wracaliśmy autkiem do domu :))
A teraz maluszek je i śpi ;)) mój sen skrócił się do 3,5-4 godz na dobę, ale póki co to jest przyjemne zmęczenie.
No i wszystko ładnie się goi. Od pierwszego dnia mogłam normalnie siedzieć, jakieś kółko poporodowe zupełnie by się nie przydało.
No nic, rozpisałam się na maksa, a teraz zmykam do mojego małego kochania :))))
Gratulacje dla kolejnych rozpakowanych :) !! sporo nas już :)
dziewczyny urodziłam 12,07- w 38 tc :) w Redłowie-opieka świetna w trakcie jak i po porodzie, chociaż po porodzie lepsza:)dzień wcześniej łaziłam 4 godziny po plaży w Gdyni, w nocy o 4 obudziły bóle jak przy okresie-co 8 minut, potem co 6, o 7 rano pojechałam na izbę przyjęć, formalności, ktg, o 10 na salę porodową a o 13.40 HUBERT był już na świecie.... :)
Uaktualniam listę :)
***LIPIEC***
3.07 marta - synek, Szpital Wojewodzki
4.07 Ania22
8.07 zielonakoniczynka
14.07 Milenium - córcia :)
15.07 nyzosia - córcia Helena, Szpital w Redlowie
17.07 Madziuska - synek Dawid, szpital na Zaspie:)
20.07 Taśka - synek :)
20.07 kama
21.07 aszka79 - córeczka Lenka Szpital na Zaspie
21.07 sylwiir - córeczka :)
22.07 Moniczka.P - synek ;)
23.07 ssabinka - synek Filipek :) Szpital w Redłowie
23.07 ajcia - córeczka Matylda, szpital Kliniczna
27.07 Modern_Lady- córeczka Wiktoria, szpital Kliniczna
30.07 weronika-co-ma-bzika córeczka ;) szpital Kartuzy
***SIERPIEŃ***
1.08 Kasiaka - córeczka Dorotka :)
2.08 Kiciuchna - synek Nikoś, Zaspa
2.08 Basia - córeczka Zuza, Zaspa
3.08 aśku_85 - synek Marcelek:) szpital w Wejherowie
4.08 antcia - synek :)
5.08 Asiek1
7.08 gusiula
7.08 Nika1982
9.08 przyszłamama -córeczka Liwia, szpital Kliniczna
10.08 Gabi - synek Mikołaj :)
12.08 Manka - córeczka Maja, szpital na Zaspie
13.08 panna z mokrą głową - synek! Redłowo
16.08 Weronikka - synek :) szpital Wojewódzki albo Kartuzy
18.08 Morela - synek Mateuszek, Szpital na Klinicznej
20.08 majki500 - córeczka Lilianna, Szpital Gdynia Redłowo
22.08 caril - córka Antonina
28.08 karolka - synek
30.08 morena
***WRZESIEŃ***
03.09 Monika81 - córeczka Martynka, Szpital Zaspa
05.09 Madziulka - córeczka Patrycja, Szpital na Zaspie
08.09 AniaMorena
09.09 Ostola - corka , Cork University maternity Hospital
10.09 Aniaa - córeczka, Szpital na Zaspie
16.09 Sylwia781122 - chłopczyk Szymon
17.09 Sylwia127 - synek Kamil Szpital na Zaspie
20.09 AlexGDY - córeczka Marysia Szpital w Wejherowie
23.09 Zuzko - córa Antosia, Szpital na Klinicznej
27.09 Anettkaboss - córcia Amelka, szpital na Zaspie
29.09 piggy- synek
MAMUSIE Z DZIECIACZKAMI:
25.04 (termin:17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) - gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) - gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) - karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
***LIPIEC***
3.07 marta - synek, Szpital Wojewodzki
4.07 Ania22
8.07 zielonakoniczynka
14.07 Milenium - córcia :)
15.07 nyzosia - córcia Helena, Szpital w Redlowie
17.07 Madziuska - synek Dawid, szpital na Zaspie:)
20.07 Taśka - synek :)
20.07 kama
21.07 aszka79 - córeczka Lenka Szpital na Zaspie
21.07 sylwiir - córeczka :)
22.07 Moniczka.P - synek ;)
23.07 ssabinka - synek Filipek :) Szpital w Redłowie
23.07 ajcia - córeczka Matylda, szpital Kliniczna
27.07 Modern_Lady- córeczka Wiktoria, szpital Kliniczna
30.07 weronika-co-ma-bzika córeczka ;) szpital Kartuzy
***SIERPIEŃ***
1.08 Kasiaka - córeczka Dorotka :)
2.08 Kiciuchna - synek Nikoś, Zaspa
2.08 Basia - córeczka Zuza, Zaspa
3.08 aśku_85 - synek Marcelek:) szpital w Wejherowie
4.08 antcia - synek :)
5.08 Asiek1
7.08 gusiula
7.08 Nika1982
9.08 przyszłamama -córeczka Liwia, szpital Kliniczna
10.08 Gabi - synek Mikołaj :)
12.08 Manka - córeczka Maja, szpital na Zaspie
13.08 panna z mokrą głową - synek! Redłowo
16.08 Weronikka - synek :) szpital Wojewódzki albo Kartuzy
18.08 Morela - synek Mateuszek, Szpital na Klinicznej
20.08 majki500 - córeczka Lilianna, Szpital Gdynia Redłowo
22.08 caril - córka Antonina
28.08 karolka - synek
30.08 morena
***WRZESIEŃ***
03.09 Monika81 - córeczka Martynka, Szpital Zaspa
05.09 Madziulka - córeczka Patrycja, Szpital na Zaspie
08.09 AniaMorena
09.09 Ostola - corka , Cork University maternity Hospital
10.09 Aniaa - córeczka, Szpital na Zaspie
16.09 Sylwia781122 - chłopczyk Szymon
17.09 Sylwia127 - synek Kamil Szpital na Zaspie
20.09 AlexGDY - córeczka Marysia Szpital w Wejherowie
23.09 Zuzko - córa Antosia, Szpital na Klinicznej
27.09 Anettkaboss - córcia Amelka, szpital na Zaspie
29.09 piggy- synek
MAMUSIE Z DZIECIACZKAMI:
25.04 (termin:17.07) - atta9 - Staś - szpital na Zaspie
23.06 (termin 27.07) - dedes-:Jaś (2145g, 45 cm) i Adaś (1920, 46 cm), CC, Zaspa
30.06 (termin 15.07) - yecath - synek Wojtuś, 3580 g, 56 cm, szpital w Wejherowie
02.07 (termin 02.07) - Papciunio - Majeczka 3010g 52cm Wojewódzki
06.07 (termin 21.07) - Agatka - córeczka, Szpital Wojewódzki,cc, 2880 g, 55 cm
08.07 (termin 07.07) - gwiazduś- synek Mateusz 3900g,58 cm, szpital na Zaspie
12.07 (termin 04.07) - fita1 – Gaja, 3800g, 58 cm, Szpital Wojewódzki
12.07 (termin 29.07) - gosiaczek84 - synek Hubert, Redłowo
15.07 (termin 15.07) - malaniunia- synek Kubuś, 3090 g, 54 cm, szpital na Klinicznej
16.07 (termin 11.07) – kk – synek, szpital na Klinicznej
18.07 (termin 15.07) - stopkrotka - synek Wiktor,3660 g, 57 cm, Swissmed
19.07 (termin 11.07) - mjakmama - córeczka Emilka, 3300 g, 55 cm, Szpital na Zaspie
21.07 (termin 20.07) - gosiaro - córeczka Maja, 3740g, 56 cm, szpital na Zaspie
21.07 (termin 30.07) - karollla-synek Konrad, 3090 g, 55 cm, cc, Swissmed Gdańsk
Dziewczyny pomocy, mój mały jest strasznie marudny, dziś w nocy prawie 6h płakał nie szło go niczym uspokoić oprócz cyca który na końcu i tak już nie pomagał. Wasze maluchy też takie marudne są??
Czy śpią jedzą i robią kupę tylko? Mój śpi np 3 h, karmię go i nie chce znów zasnąć, wkurza się i płacze, nie wiem już co mam robić...
Czy śpią jedzą i robią kupę tylko? Mój śpi np 3 h, karmię go i nie chce znów zasnąć, wkurza się i płacze, nie wiem już co mam robić...
Wróciłam od gin. Wszystko było ok, zjadłam obiad, wypiłam koktajl malinowy, idę zrobić siusiu - a tam: krew. Strasznie się przestraszyłam, poleciałam z powrotem do przychodni, na szczęście jeszcze moja gin była i mnie zbadała. Nie wiadomo, o co chodzi - krwawię nie z łożyska (uff) a z kanału, cokolwiek to znaczy.
Może to reakcja na badanie, trochę mnie dziś "przycisnęła".
Bardzo się wystraszyłam. Jak mi do jutra nie przejdzie, to mam się zgłosić na IP do Redłowa. Cholera, na czop to nie wygląda (żadne tam nitki krwi, po prostu, jakbym dostała okres). Brrrrrr. (Moja mama kazała mi już karetkę wzywać, ale na szczęście wystarczyła powtórna wizyta w przychodni.. ;)
aśku - do Twoich statystyk: mój grubasek w 38 tc waży 3,5.
Może to reakcja na badanie, trochę mnie dziś "przycisnęła".
Bardzo się wystraszyłam. Jak mi do jutra nie przejdzie, to mam się zgłosić na IP do Redłowa. Cholera, na czop to nie wygląda (żadne tam nitki krwi, po prostu, jakbym dostała okres). Brrrrrr. (Moja mama kazała mi już karetkę wzywać, ale na szczęście wystarczyła powtórna wizyta w przychodni.. ;)
aśku - do Twoich statystyk: mój grubasek w 38 tc waży 3,5.
No hej!!!
A ja nadal w dwupaku:))) Normalnie chyba postanowiłam pobić wszystkie rekordy i chodzić w ciąży do grudnia:)))
Dzisiaj miałam kolejny test ale już o 11 puściły mnie z powrotem na oddział bo nic się nie działo. Rozwarcia dalej brak, szyjka dalej 1,5 cm. Dzisiaj nawet słabe skurcze miałam. Tak słabe że zasnęłam na porodówce i obudziło mnie własne chrapanie:)))
Gorąc straszny - na szczęście u nas w sali w miarę ok i mamy 3 wiatraki więc się chłodzimy.
Napisałyście się dzisiaj. Ale już wszystko nadrobiłam.
Co do wagi to nie wiem czy już pisałam Wam wczoraj o tym że koleżance z sali wyliczyli na usg dziecko 4100 a wyszło 3600. Więc niezła różnica. Ale położna dzisiaj obmacała mój brzuch i powiedziała że Helka będzie duża - więc pewnie tak będzie bardziej wierze jej niż usg:)
Moja też miała być raczek - jak moja przyjaciółka - a wychodzi na to że będzie lew. Moja mama się cieszy i mój teść bo oni są lwy:) I mówicie że lwy dobrze ze strzelcami się dogadują? To dobrze bo mój mąż jest strzelec:)
Dzisiaj żadnych dramatycznych opowieści z porodówki nie mam - chyba nawet nikt nie rodzi w ten upał. Wczoraj były jakieś błyskawiczne porody - lekarze ledwo się zorientowali a laska już rodziła. Tak więc i tak można:)))
A ja myślę że urodzę w przyszłym tygodniu. Tak więc na spokojnie czekam.
A ja nadal w dwupaku:))) Normalnie chyba postanowiłam pobić wszystkie rekordy i chodzić w ciąży do grudnia:)))
Dzisiaj miałam kolejny test ale już o 11 puściły mnie z powrotem na oddział bo nic się nie działo. Rozwarcia dalej brak, szyjka dalej 1,5 cm. Dzisiaj nawet słabe skurcze miałam. Tak słabe że zasnęłam na porodówce i obudziło mnie własne chrapanie:)))
Gorąc straszny - na szczęście u nas w sali w miarę ok i mamy 3 wiatraki więc się chłodzimy.
Napisałyście się dzisiaj. Ale już wszystko nadrobiłam.
Co do wagi to nie wiem czy już pisałam Wam wczoraj o tym że koleżance z sali wyliczyli na usg dziecko 4100 a wyszło 3600. Więc niezła różnica. Ale położna dzisiaj obmacała mój brzuch i powiedziała że Helka będzie duża - więc pewnie tak będzie bardziej wierze jej niż usg:)
Moja też miała być raczek - jak moja przyjaciółka - a wychodzi na to że będzie lew. Moja mama się cieszy i mój teść bo oni są lwy:) I mówicie że lwy dobrze ze strzelcami się dogadują? To dobrze bo mój mąż jest strzelec:)
Dzisiaj żadnych dramatycznych opowieści z porodówki nie mam - chyba nawet nikt nie rodzi w ten upał. Wczoraj były jakieś błyskawiczne porody - lekarze ledwo się zorientowali a laska już rodziła. Tak więc i tak można:)))
A ja myślę że urodzę w przyszłym tygodniu. Tak więc na spokojnie czekam.
Gratulacje dla kolejnych mamusiek :)
my po dzisiejszej wizycie, ale u nas spokój i cisza, nic się nie dzieje.
Mam pytanie dziewczyny, mój gin teraz idzie na urlop i wraca za ponad 4 tygodnie, tyle że kazał mi w przyszłym tygodniu zrobić KTG i powtarzać je co tydzień, tyle, że w przychodni w której on przyjmuje nie ma sprzętu KTG, mówił coś o swissmedzie, że tam można prywatnie zrobić, a jak bym pojechała na IP to tam też zrobią? czy mogą się coś burzyć?
my po dzisiejszej wizycie, ale u nas spokój i cisza, nic się nie dzieje.
Mam pytanie dziewczyny, mój gin teraz idzie na urlop i wraca za ponad 4 tygodnie, tyle że kazał mi w przyszłym tygodniu zrobić KTG i powtarzać je co tydzień, tyle, że w przychodni w której on przyjmuje nie ma sprzętu KTG, mówił coś o swissmedzie, że tam można prywatnie zrobić, a jak bym pojechała na IP to tam też zrobią? czy mogą się coś burzyć?
Nie wiem, jak Wam, ale od kiedy jestem w ciąży strasznie mi się zaostrzył osąd moralny ludzi, którzy robią krzywdę dzieciom. Tzn. wcześniej też tego nie tolerowałam, ale teraz to normalnie mam ochotę każdemu bydlakowi krzywdzącemu dziecko strzelić w łeb... Tak, jak w tej sytuacji:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8165531,Pijanemu_wypadlo_niemowle_z_wozka_i_stoczylo_sie_po.html
Skąd się tacy ludzie biorą?
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8165531,Pijanemu_wypadlo_niemowle_z_wozka_i_stoczylo_sie_po.html
Skąd się tacy ludzie biorą?
ja mam niezawodny sposób na wyczucie ruchów małej :)
Gdy ćwiczę oddychanie przeponą już przy trzecim oddechu rozpoczyna się wyjątkowo silne kopanie - niezależne od pogody ...
No - ale po ostatnich upałach - od razu po burzy to moja super intensywnie kopała - tak jakby nadrabiała czas upałów- chyba rzeczywiście mniej się ruszała jak było super gorąco ...
Gdy ćwiczę oddychanie przeponą już przy trzecim oddechu rozpoczyna się wyjątkowo silne kopanie - niezależne od pogody ...
No - ale po ostatnich upałach - od razu po burzy to moja super intensywnie kopała - tak jakby nadrabiała czas upałów- chyba rzeczywiście mniej się ruszała jak było super gorąco ...
Ja na temat ruchów się już nie wypowiadam bo mnie się wydaje że ona się dużo rusza a na tym cholernym ktg wychodzi co innego. Tzn. ona się rusza ale tętno jej nie skacze i to nie jest dobrze. Dzisiaj znowu miałam powtarzane....ja się wykończę psychicznie. Najgorsze jest to że nie wiem co to oznacza...czy to przez to że ona jest duża i już jej ciasno czy coś jest z nią nie tak!!!
Pytałam się położnej i mi powiedziała że to może być spowodowane właśnie tym że jest jej ciasno i najlepiej byłoby już urodzić!! Jasne łatwo powiedzieć.
Mówię Wam jestem załamana....i strasznie się boje że po porodzie okaże że się młoda ma jakieś wady:(((
Pytałam się położnej i mi powiedziała że to może być spowodowane właśnie tym że jest jej ciasno i najlepiej byłoby już urodzić!! Jasne łatwo powiedzieć.
Mówię Wam jestem załamana....i strasznie się boje że po porodzie okaże że się młoda ma jakieś wady:(((
A ja jestem po USG i maluch waży 1750 g. Wg USG ciąża jest starsza, bo 32 tydzień, a główka malucha nawet na 33 tydzień wygląda. Zrobili mi USG doplerowskie, wszystkie parametry w normie. Ale jakoś tak jechałam na to usg z pozytywnym nastawieniem, że wszystko jest dobrze :-) Ciekawe, jaka duża będzie mała po urodzeniu :-)
wróciłam i jestem zjarana cholera jasna :/ dobrze ze brzuch zakryty. Poplywalam dzis chyba ze 4 h w jeziorze z czego 2 na materacu i chyba tam mnie tak zjaralo ;/ w domu mamy 29 stopni RATUNKU!!!!!!!!!
gratulujemy kolejnej mamusi :)
nyzosia nie martw się, jestes w szpitalu pod dobrą opieką oni czuwają nad mała
gratulujemy kolejnej mamusi :)
nyzosia nie martw się, jestes w szpitalu pod dobrą opieką oni czuwają nad mała
otworzlismy wszystkie okna 2 stopnie mniej taki wiaterek jest fajny. Aby jutro było dużo lżej bo dziś była masakra ja naprawde wymiekalam w cieniu normalnie zero wiatru na działce, dopiero nad jezorem odżyłam.
A co do morza to mi ginka powiedziała że lepiej się kąpać w jeziorze niż w morzu bo po tych powodziach to nie wiadomo ;/ a ja tak zawsze lubilam te fale na morzu :)
A co do morza to mi ginka powiedziała że lepiej się kąpać w jeziorze niż w morzu bo po tych powodziach to nie wiadomo ;/ a ja tak zawsze lubilam te fale na morzu :)
A to nasza Emilka

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
Witam z rana:) Mjakmama Sliczna córeczka. Śpi jak aniołek :) CO do ruchów dziecka. Moja mała w dzień raczej się wyciąga i nie jest za specjalnie aktywna, za to wieczorem jak leżę w łóżku przy wiatraki i jest chłodniej to wtedy nadrabia za cały dzień. Potrafi nawet przez godzinę się wiercić i to tak mocno. Niech te upały się w końcu skończą...
Mjakmama, niezłą laseczkę urodziłaś! :) Śliczna jest!
Nyzosia, nie martw się, tak jak dziewczyny piszą, gdyby podejrzewali, że coś jest nie tak, to nie czekaliby, tylko zaraz leżałabyś na stole do cc :)
Aśku, najgorsza kicha jest, jak się nastawiasz na wcześniejszy poród, wręcz jesteś pewna, że będzie wcześniej, a wszystko na to wskazywało, a maluszek siedzi i siedzi... A masaż szyjki już ktoś Ci robił? Może poproś ładnie :)?
Nyzosia, nie martw się, tak jak dziewczyny piszą, gdyby podejrzewali, że coś jest nie tak, to nie czekaliby, tylko zaraz leżałabyś na stole do cc :)
Aśku, najgorsza kicha jest, jak się nastawiasz na wcześniejszy poród, wręcz jesteś pewna, że będzie wcześniej, a wszystko na to wskazywało, a maluszek siedzi i siedzi... A masaż szyjki już ktoś Ci robił? Może poproś ładnie :)?
Mjakmama Emilka śliczna. Faktycznie strasznie włochata:)))) Superowa.
Dobrze że już Was wypuścili.
Moja koleżanka też poniedziałek rodziła na Zaspie i dopiero wczoraj mieli ją wypuścić - coś nie tak było z wagą małej - ale właśnie nie wiem czy już ją wypuścili czy nie. Dzisiaj muszę się do niej odezwać.
Ssabinka życzę powodzenia bo jak nie uda Ci urodzić jutro to możesz trafić tu do nas na patologie:)))
Ja już dzisiaj mam się trochę lepiej. Uruchamiamy z mężem różne znajomości żeby się w końcu dowiedzieć o co kaman. Czekam też na obchód - może coś się dowiem.
A powiem Was że oni wcale nie są tacy chętni co robienia cc. Wolą wywoływać 10 razy oksytocyną niż pociąć. Więc mogę tak czekać jeszcze ze 2 tygodnie!
Dobrze że już Was wypuścili.
Moja koleżanka też poniedziałek rodziła na Zaspie i dopiero wczoraj mieli ją wypuścić - coś nie tak było z wagą małej - ale właśnie nie wiem czy już ją wypuścili czy nie. Dzisiaj muszę się do niej odezwać.
Ssabinka życzę powodzenia bo jak nie uda Ci urodzić jutro to możesz trafić tu do nas na patologie:)))
Ja już dzisiaj mam się trochę lepiej. Uruchamiamy z mężem różne znajomości żeby się w końcu dowiedzieć o co kaman. Czekam też na obchód - może coś się dowiem.
A powiem Was że oni wcale nie są tacy chętni co robienia cc. Wolą wywoływać 10 razy oksytocyną niż pociąć. Więc mogę tak czekać jeszcze ze 2 tygodnie!
Niestety muszę :(
Ostatnio mam już super wyniki - zawsze poniżej 100 po godzinie ...
Ale to już tylko dlatego, że wiem co i ile jeść - tzn na pierwsze śniadanko serek wiejski lekki, godzinę później kawałek chleba - a potem po prostu często ale niedużo.
Ogólnie to po teście 75g wyszło mi 136 - więc cukrzycy u mnie nie stwierdzono, ale wynik jest na tyle wysoki, że dietę i mierzenie trzeba było wprowadzić ...
Ostatnio mam już super wyniki - zawsze poniżej 100 po godzinie ...
Ale to już tylko dlatego, że wiem co i ile jeść - tzn na pierwsze śniadanko serek wiejski lekki, godzinę później kawałek chleba - a potem po prostu często ale niedużo.
Ogólnie to po teście 75g wyszło mi 136 - więc cukrzycy u mnie nie stwierdzono, ale wynik jest na tyle wysoki, że dietę i mierzenie trzeba było wprowadzić ...
hejka dziewczyny, witam z rana... Jakie sliczne malenstwo - gratulacje! A fryzurka obledna!!!
Ja stwierdzilam, ze nie daje mojej corce zadnych szans i cwicze teraz joge codziennie, zeby ja pobudzic do przekrecenia sie. Moze w koncu sie uda...
Ja stwierdzilam, ze nie daje mojej corce zadnych szans i cwicze teraz joge codziennie, zeby ja pobudzic do przekrecenia sie. Moze w koncu sie uda...
Tara Marta urodziła sie 06/09/2010 o godz 10:17 ważąc 3,9 kg i mierząc 53 cm
hej ;)
mjakmama śliczna córcia a jakie ma włoski :)))
ale piekna pogoda, obudzil mnie deszcz normalnie aż wstałam z radości :D u mnie troche pogrzmialo i popadalo i jest naprawde super powietrze. Trochę oddechu się nam przyda
Weronika mój kregoslup tez sie rozluznil jak poplywalam, a gdzie nad jeziorko jezdzisz???
Kiepsko spalam tak mnie wszystko pieklo ;/
Nyzosia zobacz ile juz jestes po terminie 7 dni no nie? wiec nie moga cie niewiadomo ile trzymac
mjakmama śliczna córcia a jakie ma włoski :)))
ale piekna pogoda, obudzil mnie deszcz normalnie aż wstałam z radości :D u mnie troche pogrzmialo i popadalo i jest naprawde super powietrze. Trochę oddechu się nam przyda
Weronika mój kregoslup tez sie rozluznil jak poplywalam, a gdzie nad jeziorko jezdzisz???
Kiepsko spalam tak mnie wszystko pieklo ;/
Nyzosia zobacz ile juz jestes po terminie 7 dni no nie? wiec nie moga cie niewiadomo ile trzymac
nyzosia - myśl pozytywnie, na pewno z Helą jest wszystko ok, może to, że jesteś w szpitalu -> mniej się ruszasz i dużo leżysz działa na niekorzyść akcji porodowej? (mała nie naciska główką i dlatego nic się nie dzieje?). Niech Ci dadzą więcej tej oksytocyny, do cholery! (jeśli to tak działa, jak ja sobie wyobrażam, że działa..)
mjakmama - bardzo ładna ta Twoja Emi, a podobno małe dzieci nie są urodziwe... A na razie na naszym forum same miss i misterzy :)
aśku - jak tam postanowienie o nie ciśnięciu? Ja chyba zaczęłam je stosować, zobaczymy, jak długo :)
Po tej mojej krwawej akcji z wczoraj - już tylko lekko plamię, więc jestem spokojna. Tak się zastanawiam, czy to nie była próba "pomocy" ze strony mojej gin, taki jakby masaż szyjki?
yecath - Ty go miałaś, chodzi o okrężne ruchy, bardzo głęboko? Bo mnie tak jakby "dociskała".
Deszcz! Bosko!
mjakmama - bardzo ładna ta Twoja Emi, a podobno małe dzieci nie są urodziwe... A na razie na naszym forum same miss i misterzy :)
aśku - jak tam postanowienie o nie ciśnięciu? Ja chyba zaczęłam je stosować, zobaczymy, jak długo :)
Po tej mojej krwawej akcji z wczoraj - już tylko lekko plamię, więc jestem spokojna. Tak się zastanawiam, czy to nie była próba "pomocy" ze strony mojej gin, taki jakby masaż szyjki?
yecath - Ty go miałaś, chodzi o okrężne ruchy, bardzo głęboko? Bo mnie tak jakby "dociskała".
Deszcz! Bosko!
Ostola na SR położna mówiła, żeby położyć się jak do modlitwy do Allaha. Podobno ta pozycja może wpłynąć, żeby dzidzia się obróciła głowką w dół.Oczywiście nie za długo w tej pozycji kilka razy dziennie.Moja mała się obróciła główką do dołu w 33 tyg więc nie robiłam tych ćwiczeń.Nie wiem jaka jest ich skutecznośc.
Ja już po obchodzie. Zadałam pytanie co znaczy ten słaby wynik ktg ale oczywiście się nie dowiedziałam. Dowiedziałam się tylko tyle że jutro znowu mam test oct.
Ale poleciałam do mojego lekarza piętro wyżej i mi wszystko wytłumaczył. Że tak czasami bywa na końcówce ciąży, ze to nic strasznego aczkolwiek trzeba to monitorować i robić testy oct żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. Bo testy z zasady nie mają na celu wywołania porodu tylko sprawdzenia stanu łożyska i dziecka. I powiedział że nikt na razie nie będzie podejmował decyzji o cc bo nie ma to sensu tylko póki wszystko jest ok to będą czekać na naturalny poród.
Tak więc trzeba być cierpliwym i olać te ich kręcenie głowami:)
Koleżankę z łóżka obok test ruszył i dzisiaj rodzi - ma drugi test:) A ja dalej nic....Ale pogoda się zmieniła, pełnia idzie więc może w końcu Helka się zdecyduje wyjść:)))
Ale poleciałam do mojego lekarza piętro wyżej i mi wszystko wytłumaczył. Że tak czasami bywa na końcówce ciąży, ze to nic strasznego aczkolwiek trzeba to monitorować i robić testy oct żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. Bo testy z zasady nie mają na celu wywołania porodu tylko sprawdzenia stanu łożyska i dziecka. I powiedział że nikt na razie nie będzie podejmował decyzji o cc bo nie ma to sensu tylko póki wszystko jest ok to będą czekać na naturalny poród.
Tak więc trzeba być cierpliwym i olać te ich kręcenie głowami:)
Koleżankę z łóżka obok test ruszył i dzisiaj rodzi - ma drugi test:) A ja dalej nic....Ale pogoda się zmieniła, pełnia idzie więc może w końcu Helka się zdecyduje wyjść:)))
Madziulka ja najczęściej jeżdżę do Chmielna nad jezioro ale to wieczorami by mnie za dużo osób nie widziało i nie wytykało palcami że taki wieloryb jak ja na ostatnich nogach w ciąży chce jeszcze pływać ;D
Jak widzę zdjęcia takich małych aniołków to aż łezka mi się kręci w oku..
nyzosia trzymam kciuki za jutrzejszy test oct. myślę że coś ruszy ;D
Żeby mnie tak coś ruszyło to by było fajnie teraz nie ma takiego upału to by się dobrze rodziło i leżało na porodówce ;D
Jak widzę zdjęcia takich małych aniołków to aż łezka mi się kręci w oku..
nyzosia trzymam kciuki za jutrzejszy test oct. myślę że coś ruszy ;D
Żeby mnie tak coś ruszyło to by było fajnie teraz nie ma takiego upału to by się dobrze rodziło i leżało na porodówce ;D
Kiciuchna branicki nie zagladal mimo ze w srode niby mial byc w szpitalu - napisalam mu tylko ze urodzilam i tyle.
Zaspa ok - bardzo mila polozna mialam - jak rodzilam to na porodowce tylko ja i jeszcze jedna babka byla, wiec spokoj, porod trwal od 22 do 1:30. Pielegniarki mile, lezałam 4 doby boo czekali na wynik posiewu pochwy, mala troche zgubila w szpitalu na wadze ale zaczela gonic i jest oki.
Zaspa ok - bardzo mila polozna mialam - jak rodzilam to na porodowce tylko ja i jeszcze jedna babka byla, wiec spokoj, porod trwal od 22 do 1:30. Pielegniarki mile, lezałam 4 doby boo czekali na wynik posiewu pochwy, mala troche zgubila w szpitalu na wadze ale zaczela gonic i jest oki.
Aniaa bo rożnie lekarze do tego podchodzą. Ja pierwszy wynik miałam 139 więc niby w normie ale kazał mi powtórzyć test. Inny pewnie by to olał. W drugim teście wyszło mi 141 więc też tak na granicy. Ale kazał iść do poradni diabetologicznej. A słyszałam o przypadku gdzie dziewczyna miała chyba 144 i lekarz nie kazał jej nawet diety wprowadzić.
Nilkaa nie wiem jaki miałam termin z pierwszego usg. Chyba nie miałam żadnego:) Oglądałam ostatnio te usg i tam nic nie było.
Ale za to jak zakładał mi kartę ciąży to wpisał mi termin 19.07 bo wyliczył sobie termin OM z uwzględnieniem moich cykli.
Tak więc ja myślę że czas na młodą będzie w przyszłym tygodniu:)
Ale za to jak zakładał mi kartę ciąży to wpisał mi termin 19.07 bo wyliczył sobie termin OM z uwzględnieniem moich cykli.
Tak więc ja myślę że czas na młodą będzie w przyszłym tygodniu:)
co do masażu szyjki- nie trwało to jakoś specjalnie długo, kilka minut? Nie więcej niż 10 (nie miałam za bardzo poczucia czasu). I jedną rękę ginka miała "we mnie", robiła ten masaż, obkręcając dłoń, a drugą chyba naciskała na podbrzusze. Był to dla ginekolog niezły wysiłek chyba :) Bolało, całkiem mocno, ale da się wytrzymać. I gdy wyjęła rękę, było na rękawiczce trochę krwi, potem też plamiłam (ale w sumie jakąś godzinę-półtorej po masażu zaczęły się już skurcze co 4 minuty). Moja koleżanka miała identyko masaż w 39 tc i urodziła synka dopiero po 5 dniach, czyli nie ma reguły.
Panna, może zadzwoń do lekarza i zapytaj, czy to był masaż :)? Bo jeśli tak, to od tego to krwawienie. Koleżanka krwawiła naprawdę mocno, właśnie jak na okres, przez całe 5 dni, aż do porodu. Ale to było normalne, nie było powodu do niepokoju, ginka ją uprzedzała, że tak może być.
Panna, może zadzwoń do lekarza i zapytaj, czy to był masaż :)? Bo jeśli tak, to od tego to krwawienie. Koleżanka krwawiła naprawdę mocno, właśnie jak na okres, przez całe 5 dni, aż do porodu. Ale to było normalne, nie było powodu do niepokoju, ginka ją uprzedzała, że tak może być.
Yecath na pewnie moja będzie najbardziej wyczekiwana po tym jak 3 razy dziennie zamęczam Was moimi opowieściami. Gdybym spokojnie siedziała w domu i czekała to byłoby zupełnie inaczej:))) A tak poznamy wszystkie szpitalne procedury:)
W sumie to ja jestem dopiero tydzień po terminie więc dramatu nie ma.
A swoją drogą to Helka dostanie opr jak już się pokaże za to że mnie tak stresowała!!!
W sumie to ja jestem dopiero tydzień po terminie więc dramatu nie ma.
A swoją drogą to Helka dostanie opr jak już się pokaże za to że mnie tak stresowała!!!
Mjakmama Emilka przesliczna, a te wloski, hmmm w takiej slodkiej dziewczynce to czlowiek od razu sie zakochuje :)
Nyzosiu szkoda mi Ciebie, Helenka moglaby sie wreszczie zlitowac nad mamusia i wyjsc... Wiem, ze nam latwo pisac, ale tez mysle, ze w szpitalu wiedza co robia i gdyby bylo cos nie tak, to na pewno by dzialali. Zycze Ci duzo spokoju i cierpliwosci no i zeby porod nastapil jak najszybciej...
A ja wczoraj juz nie wytrzymalam tych upalow, pojechalismy po poludniu z mezem nad morze i sie wykapalam... Hm super bylo :) Acha i walizke do szpitala tez mam juz spakowana, z czego bardzo sie ciesze, bo nienawidze sie pakowac... Szyjke mam juz skrocona,Maly niziutko, tylko rozwarcia brak, teraz pozostaje czekanie, kiedy Maluszek zdecyduje sie wyjsc, od przyszlej srody ma juz zielone swiatlo... Kurcze jakos jeszcze nie czuje, ze juz tak malo czasu zostalo, moze dlatego, ze do konca nie wiem, czy to tydzien, dwa trzy, cztery a moze wiecej...
Nyzosiu szkoda mi Ciebie, Helenka moglaby sie wreszczie zlitowac nad mamusia i wyjsc... Wiem, ze nam latwo pisac, ale tez mysle, ze w szpitalu wiedza co robia i gdyby bylo cos nie tak, to na pewno by dzialali. Zycze Ci duzo spokoju i cierpliwosci no i zeby porod nastapil jak najszybciej...
A ja wczoraj juz nie wytrzymalam tych upalow, pojechalismy po poludniu z mezem nad morze i sie wykapalam... Hm super bylo :) Acha i walizke do szpitala tez mam juz spakowana, z czego bardzo sie ciesze, bo nienawidze sie pakowac... Szyjke mam juz skrocona,Maly niziutko, tylko rozwarcia brak, teraz pozostaje czekanie, kiedy Maluszek zdecyduje sie wyjsc, od przyszlej srody ma juz zielone swiatlo... Kurcze jakos jeszcze nie czuje, ze juz tak malo czasu zostalo, moze dlatego, ze do konca nie wiem, czy to tydzien, dwa trzy, cztery a moze wiecej...
yecath - od razu wróciłam do niej z reklamacją (krwawienie) i od razu mi zrobiła usg łożyska i uspokoiła, że to nic niebezpiecznego. Mam jakieś niejasne wrażenie, że sprawa masażu zostaje w sferze niedomówień i jest jakby... hm.. nielegalna? Nie wiem, jak to nazwać, ale mam wrażenie, że to temat tabu. W poniedziałek idę do mojego drugiego lekarza, prywatnie. I pogadam z nim o masażu. Może mi zrobi tak konkretnie? :)
mjakmama - a jak bliźniaki zareagowały na siostrę?
dziewczyny, proponuję założyć nowy wątek na cześć nyzosi, żeby zdopingować Helkę do wyjścia. Co Wy na to? :)
mjakmama - a jak bliźniaki zareagowały na siostrę?
dziewczyny, proponuję założyć nowy wątek na cześć nyzosi, żeby zdopingować Helkę do wyjścia. Co Wy na to? :)
ja tu rano pisze o 8...i prąd mnie opuścił:) więc:
mjakmama śliczny aniołek z emi:) te czarne kędziorki superanckie:)
yecath...jest tak jak mówisz..gdyby ten doktorek mi nie zwrócił uwagi że "mój poród jest w toku" juz od miesiąca to pewnie nie czekalabym kazdego dnia na to:) masazu nikt mi nie robił..pewnie we wtorek mnie skieruje do szpitala bo sam sie kapnie ze cos juz to za długo sie wlecze..
a ja sobie odpusciłam i troche lepiej mi z tym..mozna zwariowac codziennymi staraniami wiec olewam to...moze jak odpuszcze to moje małe złośliwe sie zdecyduje:p także tak panna trzymam sie mojego postanowieniu o wyluzowaniu:p
mjakmama śliczny aniołek z emi:) te czarne kędziorki superanckie:)
yecath...jest tak jak mówisz..gdyby ten doktorek mi nie zwrócił uwagi że "mój poród jest w toku" juz od miesiąca to pewnie nie czekalabym kazdego dnia na to:) masazu nikt mi nie robił..pewnie we wtorek mnie skieruje do szpitala bo sam sie kapnie ze cos juz to za długo sie wlecze..
a ja sobie odpusciłam i troche lepiej mi z tym..mozna zwariowac codziennymi staraniami wiec olewam to...moze jak odpuszcze to moje małe złośliwe sie zdecyduje:p także tak panna trzymam sie mojego postanowieniu o wyluzowaniu:p
Panna z mokrą głową ciekawe z tym masażem. Może to faktycznie jakaś nielegalna praktyka:)
Ale dziewczyny tutaj też się skarżyły że po zwykłym badaniu krwawią lub plamią. Ja też trochę plamiłam ale tylko ciutkę.
Ja bym nie zakładała nowego wątku na wykurzenie Helki bo będziemy go ciągnąć przez następny tydzień:))))
Ale dziewczyny tutaj też się skarżyły że po zwykłym badaniu krwawią lub plamią. Ja też trochę plamiłam ale tylko ciutkę.
Ja bym nie zakładała nowego wątku na wykurzenie Helki bo będziemy go ciągnąć przez następny tydzień:))))