Widok
Mamusie i maluszki styczniowo-lutowe 2015 cz.8
-Grudzień-
Dorota - Wiktor 09.12 (24.01) - Wojewódzki CC (1900g, 48cm)
debra.m - Magda 29.12 (20.01) - Wejherowo CC (2350g, 50cm)
-Styczeń-
imatra- Zuzia 04.01 (13.01) Wejherowo (3360g, 56cm)
Kiki - synek 05.01 (10.01) Zaspa CC
Do_rota - 08.01 (16.01) Swissmed CC (3430g)
Keszczuk - Hania 09.01 (10.01) Kliniczna CC (3200g)
dagi87 - Ninka 11.01 (13.01) Kliniczna SN (2820 g,55 cm)
Slythia - synek 13.01 (02.01) CC (3470g, 52cm)
Tinaa7 - synek 16.01 (24.01) Redłowo SN (3000g, 54cm)
Małgosia - córka 18.01 (19.01) Redłowo SN (3170g, 53cm)
Lisiczka_ -Kacper 19.01 (20.01) Kliniczna SN (3870g, 61cm)
megiii - Antoni 19.01 (17.01) Zaspa SN (4150g, 57cm)
Misia - Martyna 20.01 (20.01) Wejherowo SN (3260g, 54cm)
Emka - córka 22.01 (17.01) Zaspa CC (3865g, 57cm)
kastinka - synek 23.01 (19.01) Kartuzy SN (3350g, 55cm)
kamcia01 - Ania 25.01 (27.01) Wojewódzki SN (3600g, 56cm)
Nika531 - synek 25.01 (27.01) Kliniczna SN (3280g, 54cm)
Kamakam - Filip 29.01 (27.01) Kliniczna SN (3360g, 54cm)
-Luty-
goya181 - synek 06.02 (07.02) CC (3550, 55cm)
Praca201497 - córka 08.02 (16.02) Zaspa CC (3550g, 56cm)
Lilith - Leon 09.02 (23.01) Kamień Pomorski SN (3600g, 54cm)
malinka321 - synek 09.02 (10.02) CC (4050g, 57cm)
ede - córka 09.02 Kliniczna
Luelle - syn Aleksander 11.02 (21.02) CC (4070, 57cm)
MamaDawidka - synek 12.02 (21.02) Redłowo SN (3400g, 56 cm)
ja_sama - Marta 13.02 (16.02) Wejherowo SN (3200g, 58cm)
olala82 - Helenka 16.02 (16.02) SN Redłowo (3590, 55 cm)
Karo_lajna - córka 18.02 (14.02) CC Redłowo (3500, 55cm)
deklinacja - Zosia 19.02 (15.02) SN (3880, 57cm)
Paragrafka - synek 20.02 (14.02) SN Wejherowo (3200, 52cm)
anetka3010 - Martynka 21.02 (18.02) SN Wejherowo (3960, 58cm)
-Marzec-
Vika - córka 07.03 (27.02) SN Zaspa (4400, 58cm)
Dorota - Wiktor 09.12 (24.01) - Wojewódzki CC (1900g, 48cm)
debra.m - Magda 29.12 (20.01) - Wejherowo CC (2350g, 50cm)
-Styczeń-
imatra- Zuzia 04.01 (13.01) Wejherowo (3360g, 56cm)
Kiki - synek 05.01 (10.01) Zaspa CC
Do_rota - 08.01 (16.01) Swissmed CC (3430g)
Keszczuk - Hania 09.01 (10.01) Kliniczna CC (3200g)
dagi87 - Ninka 11.01 (13.01) Kliniczna SN (2820 g,55 cm)
Slythia - synek 13.01 (02.01) CC (3470g, 52cm)
Tinaa7 - synek 16.01 (24.01) Redłowo SN (3000g, 54cm)
Małgosia - córka 18.01 (19.01) Redłowo SN (3170g, 53cm)
Lisiczka_ -Kacper 19.01 (20.01) Kliniczna SN (3870g, 61cm)
megiii - Antoni 19.01 (17.01) Zaspa SN (4150g, 57cm)
Misia - Martyna 20.01 (20.01) Wejherowo SN (3260g, 54cm)
Emka - córka 22.01 (17.01) Zaspa CC (3865g, 57cm)
kastinka - synek 23.01 (19.01) Kartuzy SN (3350g, 55cm)
kamcia01 - Ania 25.01 (27.01) Wojewódzki SN (3600g, 56cm)
Nika531 - synek 25.01 (27.01) Kliniczna SN (3280g, 54cm)
Kamakam - Filip 29.01 (27.01) Kliniczna SN (3360g, 54cm)
-Luty-
goya181 - synek 06.02 (07.02) CC (3550, 55cm)
Praca201497 - córka 08.02 (16.02) Zaspa CC (3550g, 56cm)
Lilith - Leon 09.02 (23.01) Kamień Pomorski SN (3600g, 54cm)
malinka321 - synek 09.02 (10.02) CC (4050g, 57cm)
ede - córka 09.02 Kliniczna
Luelle - syn Aleksander 11.02 (21.02) CC (4070, 57cm)
MamaDawidka - synek 12.02 (21.02) Redłowo SN (3400g, 56 cm)
ja_sama - Marta 13.02 (16.02) Wejherowo SN (3200g, 58cm)
olala82 - Helenka 16.02 (16.02) SN Redłowo (3590, 55 cm)
Karo_lajna - córka 18.02 (14.02) CC Redłowo (3500, 55cm)
deklinacja - Zosia 19.02 (15.02) SN (3880, 57cm)
Paragrafka - synek 20.02 (14.02) SN Wejherowo (3200, 52cm)
anetka3010 - Martynka 21.02 (18.02) SN Wejherowo (3960, 58cm)
-Marzec-
Vika - córka 07.03 (27.02) SN Zaspa (4400, 58cm)
No właśnie dla synka miałam kupione takie skarpetki co miały na całej powierzchni taką elastyczną gumę ale niestety już ich nigdzie nie widziałam a zwykłe skarpetki antypoślizgowe nie do końca zdają u nas egzamin.
Jejku te Wasze dzieciaczki tak ładnie jedzą...u nas to kawałek owocka, jak dobrze pójdzie to 2x po 60 ml kaszki i odrobinke warzyw w porze obiadowej i co 2 dni jajecznice na parze z 1 jaja. Dzisiaj zjadła całą dużą marchewkę więc znowu jakiś postęp ale ciekawe czy jutro też taka chętna będzie. Słoiczka nawet posmakować nie chce bo z daleka już czuje że to nic domowego.
Jejku te Wasze dzieciaczki tak ładnie jedzą...u nas to kawałek owocka, jak dobrze pójdzie to 2x po 60 ml kaszki i odrobinke warzyw w porze obiadowej i co 2 dni jajecznice na parze z 1 jaja. Dzisiaj zjadła całą dużą marchewkę więc znowu jakiś postęp ale ciekawe czy jutro też taka chętna będzie. Słoiczka nawet posmakować nie chce bo z daleka już czuje że to nic domowego.
Spokojnie jajko już nawet trzeba. Przecież w żółtku same dobrocie. Białko może uczulać, więc zawsze można je oddzielić.
Kamcia kibicuję Wam bo wiem co to znaczy. Nie ma sensu już kupować obiadków w słoiczkach bo szkoda kasy na ich wyrzucanie:) Znam to. Jeszcze ze 2 miesiące i będzie wszystko jadła. A skoro teraz tak niewiele je to pewnie jeszcze dużo mleczka ?
Kamcia kibicuję Wam bo wiem co to znaczy. Nie ma sensu już kupować obiadków w słoiczkach bo szkoda kasy na ich wyrzucanie:) Znam to. Jeszcze ze 2 miesiące i będzie wszystko jadła. A skoro teraz tak niewiele je to pewnie jeszcze dużo mleczka ?
Moze juz cale jajko a zoltko obowiazkowo. Dzieki Bogu chociaz to corce zasmakowalo bez problemow ;). Od dwoch dni(odpukac) je obiadki. Wielki sukces nie jest tego duzo ale jak na nia to i tak rewelacja. Jedyny minus tego ze normalnie musze przyprawiac tzn sol i pierprz bo inaczej nie ruszy. Kuzynka mi poradzila bo tez miala taki problem ze swoja corka i pomoglo. A mleka je sporo ale w nocy. W dzien je 3-4 razy ale za to w nocy 5-6 ale maz ma urlop od przyszlego tygonia i bedziemy z tym walczyc ;)
Mamy skończone 8 miesięcy i ani jednego zęba czy tylko my nie mamy zębów? W ogóle ostatnio Helenka jest strasznie marudna mało śpi w ciągu dnia ma tylko 2 drzemki jedna 1-1,5 a druga do 40 minut czy wasze maluchy tez tak mało śpią? I obiadów nie chce jeść ani moich ani słoików nie wiem co robić bo jeść coś musi
Z tym snem to jest ok. Już w tym wieku niemowlak nie śpi dłużej niż 3 godziny na dwie drzemki.
My już skończony 9 miesiąc i zębów brak także nie jesteście Sami:) Jeszcze chyba Ania Kamci01 też nie ma?:)
A z tym jedzeniem to dawaj tyle ile się da bo może akurat ma marudny czas (no i kolejny skok teraz macie skoro 8 miesięcy skończone)
My już skończony 9 miesiąc i zębów brak także nie jesteście Sami:) Jeszcze chyba Ania Kamci01 też nie ma?:)
A z tym jedzeniem to dawaj tyle ile się da bo może akurat ma marudny czas (no i kolejny skok teraz macie skoro 8 miesięcy skończone)
Mamusie karmiące piersią: do kiedy będziecie karmić? Macie jakiś limit z góry ustawiony czy tyle ile się da? Dlaczego? Tak pytam bo zawsze mówiłam, że do 6 miesięcy, a już ma 9 i dalej na cycu i jakoś naturalnego końca nie widzę hehe jakoś nie wyobrażam sobie go odstawić od piersi... poza tym nie akceptuje butelek... wcześniej niekapki a teraz tylko szklanke, wiec jak tu podawac ewentualnie mleko... tak sobie gdybalam ostatnio i ciekawi mnie jak to z wami jest/bylo ;)
Co do zębów, to u nas było tak, że dolne jedynki wyszły jak miał 5 miesięcy, a górnych do dzisiaj brak, a za kilka dni kończy 9 miesięcy. Ale znam też takie dzieci, którym wyszły pierwsze ząbki około 12 miesiąca, więc jest to bardzo indywidualna sprawa :)
Co do spania w dzień, to u nas też już od siódmego miesiąca były dwie drzemki i sumarycznie spanie nie dłużej niż 3-4h w ciągu dnia. Teraz śpi 2-3h w ciągu dnia, zdarzały się już nawet dni, że miał tylko jedną drzemkę 3 godzinną.
Co do karmienia piersią, to chciałabym karmić przynajmniej do roku, a jeśli się uda, to dłużej, ale wracam do pracy po macierzyńskim, więc zobaczę, czy to się uda pogodzić.
Co do pokarmów stałych, to obiadki je głównie słoiczkowe, a od czasu do czasu coś sama gotuję dla niego. Na kaszkę ostatnio kręci nosem, a do tej pory ładnie jadł. No i ostatnio najsmaczniejsze to, co podebrane z talerza rodziców ;)
Co do spania w dzień, to u nas też już od siódmego miesiąca były dwie drzemki i sumarycznie spanie nie dłużej niż 3-4h w ciągu dnia. Teraz śpi 2-3h w ciągu dnia, zdarzały się już nawet dni, że miał tylko jedną drzemkę 3 godzinną.
Co do karmienia piersią, to chciałabym karmić przynajmniej do roku, a jeśli się uda, to dłużej, ale wracam do pracy po macierzyńskim, więc zobaczę, czy to się uda pogodzić.
Co do pokarmów stałych, to obiadki je głównie słoiczkowe, a od czasu do czasu coś sama gotuję dla niego. Na kaszkę ostatnio kręci nosem, a do tej pory ładnie jadł. No i ostatnio najsmaczniejsze to, co podebrane z talerza rodziców ;)
U nas też zębów brak w dalszym ciągu.
A karmić też planuję rok. Uważam że tyle córci wystarczy, synka też tyle karmiłam. Słyszałam że właśnie do roku to mleko jest najlepsze. Poza tym jak nie odzwyczaje córci od nocnego obżerania to dłużej jak rok chyba nie dam razy wstawać 5 razy w nocy bo padne z przemęczenia ;).
Ania też śpi dwa razy w ciągu dnia. W sumie od 2-3 godzin.
Ostatnio też jest marudna strasznie i z tym jedzeniem znowu słabo a już tak ładnie się zaczynało. Ręce mi już opadają, nie mam już pomysłów na to żeby zaczęła normalnie jeść.
Dajecie dzieciom pomidory? Jakie słoiczki smakują Waszym dzieciom najbardziej? (chodzi mi o konkretną nazwę)
A karmić też planuję rok. Uważam że tyle córci wystarczy, synka też tyle karmiłam. Słyszałam że właśnie do roku to mleko jest najlepsze. Poza tym jak nie odzwyczaje córci od nocnego obżerania to dłużej jak rok chyba nie dam razy wstawać 5 razy w nocy bo padne z przemęczenia ;).
Ania też śpi dwa razy w ciągu dnia. W sumie od 2-3 godzin.
Ostatnio też jest marudna strasznie i z tym jedzeniem znowu słabo a już tak ładnie się zaczynało. Ręce mi już opadają, nie mam już pomysłów na to żeby zaczęła normalnie jeść.
Dajecie dzieciom pomidory? Jakie słoiczki smakują Waszym dzieciom najbardziej? (chodzi mi o konkretną nazwę)
Mój zjadł w obiadku ze sloiczka. Takiego świeżego nie dawałam.
Ze słoiczków je naturnes od Nestlé, wszystkie jakie tylko są. Pierwsze jakie próbowaliśmy i jesteśmy im wierni. Problem był jak bylismy na urlopie w polsce bo naturnes tu nie ma praktycznie. Kupilam wiec bobovity bo lubi ich kaszki. Pluł. Kupiłam mu inny smak, dalej pluł. Kupilam mu wiec kilka słoiczków różnych firm i była degustacja. Jedyny jaki mu smakował i zjadł od razu cały słoiczek to gerber. Po przeczytaniu dokładnie ulotki dopiero mnie oswiecilo ze gerberki sa od nestle.... nie wiem co daje nestle do swoich sloiczkow, ale to cos ze moj maly tylko wcina ich obiadki.
Ze słoiczków je naturnes od Nestlé, wszystkie jakie tylko są. Pierwsze jakie próbowaliśmy i jesteśmy im wierni. Problem był jak bylismy na urlopie w polsce bo naturnes tu nie ma praktycznie. Kupilam wiec bobovity bo lubi ich kaszki. Pluł. Kupiłam mu inny smak, dalej pluł. Kupilam mu wiec kilka słoiczków różnych firm i była degustacja. Jedyny jaki mu smakował i zjadł od razu cały słoiczek to gerber. Po przeczytaniu dokładnie ulotki dopiero mnie oswiecilo ze gerberki sa od nestle.... nie wiem co daje nestle do swoich sloiczkow, ale to cos ze moj maly tylko wcina ich obiadki.
Co do pomidorów, to mój jadł zupę pomidorowa mojej roboty, no i w sloiczkach często są pomidory jako dodatek, a tak na surowo też nie dawalam, ale chyba nic nie stoi na przeszkodzie, aby dać do spróbowania troszke ;)
My kupujemy wszystkie obiadki Hipp'a (nie jest fanem dania z buraczkami, ale i tak je dostaje, tyle, że je mniej), czasem Gerbera, zup nie kupuje z Hipp'a, bo maja w składzie sok winogronowy, a po co np. w rosole taki sok? Dlatego zupy gotuje sama od czasu do czasu dla całej rodziny i jak odleje dla małego, to dopiero nam doprawiam.
My kupujemy wszystkie obiadki Hipp'a (nie jest fanem dania z buraczkami, ale i tak je dostaje, tyle, że je mniej), czasem Gerbera, zup nie kupuje z Hipp'a, bo maja w składzie sok winogronowy, a po co np. w rosole taki sok? Dlatego zupy gotuje sama od czasu do czasu dla całej rodziny i jak odleje dla małego, to dopiero nam doprawiam.
Synek tez jadl hippa poki nie doszedl do 11 miesiaca i wtedy w ich obiadkach byla sol. Corce poki co nic nie zasmakowalo ale przyznaje ze specjalnie duzo jej nie dawalam, moze z 8 rodzajow. Poprobuje jeszcze tego hippa i gerbera. Wczoraj nawet jaja nie zjadla a przez tydzien sie nim zajadala, kaszki tez juz moze z 30 ml wody. Tragedia :(. Dzis zrobie pomidorowke, moze jej posmakuje...
Uff czyli jednak nie jesteśmy same :)
ja planuje najdłużej karmić do roku zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce na razie mi jej szkoda odstawić bo chce poza tym kiepsko z innym jedzeniem tak też mi zasypia a póki jestem z nią w domu to mi to nie przeszkadza. Moja ostatnio zjadła troszkę domowej zupy z pomidorem i smakowała jej. Hip w miarę zje teraz kupiłam na próbę słoiki po 8 miesiącu bobovity -zobaczymy.
A ja mam takie pytanie do Was czy któraś jeszcze jeździ w gondoli?
ja planuje najdłużej karmić do roku zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce na razie mi jej szkoda odstawić bo chce poza tym kiepsko z innym jedzeniem tak też mi zasypia a póki jestem z nią w domu to mi to nie przeszkadza. Moja ostatnio zjadła troszkę domowej zupy z pomidorem i smakowała jej. Hip w miarę zje teraz kupiłam na próbę słoiki po 8 miesiącu bobovity -zobaczymy.
A ja mam takie pytanie do Was czy któraś jeszcze jeździ w gondoli?
Ja jak mała zaczęła popijać czasem mleko z butelki to chciałam już zabrać pierś, ale jakoś tak mi smutno. Syna odstawiłam jak miał rok i pewnie teraz zrobię to samo, ale z drugiej strony On przesypiał całe noce i nie musiałam z butelką w nocy biegać, a mała póki co je 2 razy w nocy. Tak od kilku dni bo do niedawna to co 2 godziny miała akcję, ale jej przeszło. No i zasypia przy cycu i inaczej jej uśpić nie mogę chyba że na spacerze także kiepsko widzę to odzwyczajanie.
Jestem ciekawa, kiedy maluchom minie to częste budzenie w nocy. Mój też się często budzi i póki jestem z nim w domu, to jest do przeżycia, chociaż nierzadko wyglądam jak zombie ;)
Co do gondoli, mój w niej jeździł do ok. 7 miesiaca, ale to szumnie powiedziane, bo już od 5 miesiąca mu nie odpowiadalo, że nic nie widzi... Siedzieć zaczął jak miał 8 miesięcy, więc przez miesiąc go wozilam w pozycji półleżącej w spacerowce. A dlaczego pytasz?
Co do gondoli, mój w niej jeździł do ok. 7 miesiaca, ale to szumnie powiedziane, bo już od 5 miesiąca mu nie odpowiadalo, że nic nie widzi... Siedzieć zaczął jak miał 8 miesięcy, więc przez miesiąc go wozilam w pozycji półleżącej w spacerowce. A dlaczego pytasz?
Mój jeszcze nie raczkuje, chociaż wytrwale ćwiczy unoszenie tułowia do pozycji czworaczej. Od miesiąca pełza i siedzi, a od paru dni z uporem maniaka próbuje usiąść z pozycji czworaczej, no i zaczął się podnosić do klęku opierając się o meble, więc tydzień temu musieliśmy opuścić łóżeczko na sam dół
Witam
Antoś jeździł w gondoli do 6 miesiąca potem się tam zwyczajnie nie mieścił
Zjada jedzonko głównie domowe słoiczki słabo mu wchodzą
Ząbków ma nadal 6 ale na horyzoncie widać już kolejne 2
Antoś potrafi sprawnie i szybko raczkować (wejdzie już sobie wszędzie)
Potrafi już całkiem sprawnie wstawać przy meblach, przejść samodzielnie trzy kroki pomiędzy kanapą i małym stolikiem i chodzić przy meblach.... za rączki na szczęście nie chce.
Nauczył się ego jakoś tak nagle z pełzaka zmienił się w chodzące dziecie
Piersią karmię i chcę to robić do 1,5roku chyba, że odstawi się sam wcześniej
Antoś jeździł w gondoli do 6 miesiąca potem się tam zwyczajnie nie mieścił
Zjada jedzonko głównie domowe słoiczki słabo mu wchodzą
Ząbków ma nadal 6 ale na horyzoncie widać już kolejne 2
Antoś potrafi sprawnie i szybko raczkować (wejdzie już sobie wszędzie)
Potrafi już całkiem sprawnie wstawać przy meblach, przejść samodzielnie trzy kroki pomiędzy kanapą i małym stolikiem i chodzić przy meblach.... za rączki na szczęście nie chce.
Nauczył się ego jakoś tak nagle z pełzaka zmienił się w chodzące dziecie
Piersią karmię i chcę to robić do 1,5roku chyba, że odstawi się sam wcześniej
Nie pamiętam ile miał, ale z gondoli zrezygnowaliśmy jak jeszcze nie siedział dobrze. Bylo to dosyć szybko, ale oparcie regulowane i dostosowane nawet dla najmniejszych, więc się nie zastanawiałam długo. W gondoli po prostu był ryk i nie dało się spacerować ni 5 min.
Raczkuje już od dosyć dawna i bardzo sprawnie mu to wychodzi. Zaczynał też pełzając, i podnosząc się jak Wasze maluszki, więc kwestia czasu i Wasze też będą raczkować. Chodzi przy meblach i z nami za jedną rączkę.
Raczkuje już od dosyć dawna i bardzo sprawnie mu to wychodzi. Zaczynał też pełzając, i podnosząc się jak Wasze maluszki, więc kwestia czasu i Wasze też będą raczkować. Chodzi przy meblach i z nami za jedną rączkę.
Moja córcia też raczkuje, nawet można powiedzieć że "biega" na czworaka ;). Wstaje wszędzie także już musze baaardzo uważać co ma w zasięgu ręki. Chodzić nie chodzi i nawet za dwie rączki nie bardzo chce. Ale u nas było w zasadzie wszystko z dnia na dzień mam wrażenie.
A w gondoli to nawet nie pamiętam że jeździła tak dawno to było ;). Dość szybko zrezygnowaliśmy bo nie chciała leżeć, jak tylko zaczynała siadać. A jak u Was jest w spacerówce? Moja Ania to jest strasznie marudna, często muszę ją nosić a nie daj Boże wejde do sklepu, wtedy to już w ogóle jest krzyk.
A w gondoli to nawet nie pamiętam że jeździła tak dawno to było ;). Dość szybko zrezygnowaliśmy bo nie chciała leżeć, jak tylko zaczynała siadać. A jak u Was jest w spacerówce? Moja Ania to jest strasznie marudna, często muszę ją nosić a nie daj Boże wejde do sklepu, wtedy to już w ogóle jest krzyk.
U nas podobnie chyba w 5 miesiącu była już spacerówka bo Hania mega płakała. Potem do około 9 miesiąca marudziła na spacerach i oczywiście mama pchała wózek i niosła Hanię, a teraz od 2 tygodni nawet godzinę wytrzyma w wózku.
No i u nas mała już chodzi. Wszyscy jesteśmy w szoku, ale może jej się pomyliło, że najpierw chodzenie a koło roku pojawi się pierwszy ząb:)
No i u nas mała już chodzi. Wszyscy jesteśmy w szoku, ale może jej się pomyliło, że najpierw chodzenie a koło roku pojawi się pierwszy ząb:)
Najczęściej kupuję świeże filety w Lidlu i spośród ryb, które wymieniłam, tylko filet z łososia nie ma ości. Rybę piekę, dla małego zostawiając kawałek nieprzyprawiony. Po upieczeniu kawałek dla synka rozgniatam widelcem, żeby usunąć ewentualne ości, no i dodaje mu do wcześniej ugotowanych na parze lub wyjętych z zupy i zblendowanych z wodą/bulionem warzyw, dodaję jeszcze np. ryż ugotowany na miękko albo kluseczki albo rozgniecionego ziemniaka, aby miał coś do pogryzienia w obiadku i danie gotowe :)
Dziewczyny ratujcie
Podpowiedzcie co mam robić. Byłam z starszą córką tydzień w szpitalu i niby siostra dowoziła mi Antosia raz dziennie co by laktację utrzymać ale ja teraz chyba straciłam pokarm tak, że nic nie mam. Chciałam karmić do półtora roku tu klops ani kropli, Antoś się tuli i nc ni ma
Niewiem czy stres poszpitalny schodzi o starszaka, czy jak?
Co do ryb to ja do ugotowanych warzyw z Zupy dodaję upieczonego np. łososia kawałeczki w innej opcji Antoś nie łyknie
Podpowiedzcie co mam robić. Byłam z starszą córką tydzień w szpitalu i niby siostra dowoziła mi Antosia raz dziennie co by laktację utrzymać ale ja teraz chyba straciłam pokarm tak, że nic nie mam. Chciałam karmić do półtora roku tu klops ani kropli, Antoś się tuli i nc ni ma
Niewiem czy stres poszpitalny schodzi o starszaka, czy jak?
Co do ryb to ja do ugotowanych warzyw z Zupy dodaję upieczonego np. łososia kawałeczki w innej opcji Antoś nie łyknie
Pierwsze co to spokój i pozytywne nastawienie, dasz radę! Przystawiaj malego jak najwięcej, żeby dał znać organizmowi, żeby produkował. Skorzystalabym z laktatora, żeby pobudzić jeśli mały sie denerwuje ze słabo leci. I dużo pić. Ja bym właśnie w ten sposób próbowała.
Z rybami u nas ciężko. Znikome ilości bo jak wyczuje to koniec jedzenia.
Dalej zębów brak. Wkradł sie maly katarek. :/
Z rybami u nas ciężko. Znikome ilości bo jak wyczuje to koniec jedzenia.
Dalej zębów brak. Wkradł sie maly katarek. :/
Moja Martynka tak się rozchorowała,kaszel,katar,dziś gorączka 39.5,ja juz cała w strachu,zbiłam na szczęście czopkiem,ale zasnęła na noc i co jakiś czas będę chodzić sprawdzać.Do tego mało pije,w dzien mało siusiala,boję się ze mi się odwodni,zobaczymy rano co w pampersie będzie.Daje jej strzykawką wode,z butli nie chce,od kilku dni też nie chce jesc obiadków i kaszy,tylko cycuś.ząbki tez sie pchają na zewnątrz,lekarka mówiła(w sumie od 5 mies juz mi mówi ze idą i idą).Nie mamy jeszcze ani jednego.Dziś chyba spać nie będę tylko będę czuwać.Jeszcze mąż wyjechał na groby z rodzicami,zostałam sama z córkami buuu :(
U nas też ciężki okres, bo górne jedynki i dwójki się wyrzynają. Już je widać tuż pod dziąsłami. Małemu brak apetytu na pokarmy stałe, ma lekko podwyższoną temperaturę i całymi dniami marudzi. Ostatnie dwie noce mamy zarwane, a to jeszcze nie koniec :(
Dzisiejszej nocy dawalam czopki z paracetamolem, żeby trochę ulżyć mu w cierpieniu
Dzisiejszej nocy dawalam czopki z paracetamolem, żeby trochę ulżyć mu w cierpieniu
Tez miałam coraz mniej pokarmu bo mały w ciagu dnia nic nie chcial. Zaczęłam odciągac w poludnie i robić kaszke na mleku zamiast na wodzie. Teraz mam znowu duzo pokarmu.
U nas też dalej grzechotki leżą i właśnie chyba czas je pochować juz. Maly dalej sie bawi stolikiem edukacyjnym, samochodem takim jezdziko-pchaczem, pilkami (wszelkiego rodzaju) i samochodem wywrotka tym z fp. Oprócz tego lata po domu i zabawia sie tym co mu wpadnie w reke z takich "domowych" rzeczy.
U nas też dalej grzechotki leżą i właśnie chyba czas je pochować juz. Maly dalej sie bawi stolikiem edukacyjnym, samochodem takim jezdziko-pchaczem, pilkami (wszelkiego rodzaju) i samochodem wywrotka tym z fp. Oprócz tego lata po domu i zabawia sie tym co mu wpadnie w reke z takich "domowych" rzeczy.
Keszczuk, po czopku było lepiej na 2-3h, ale i tak się męczył strasznie. Dzisiejsza noc lepsza, chyba zęby się chwilowo zatrzymały, ale w ciągu dnia znów marudzi.
Co do zabawek, to nieustająco największą frajdę sprawiają książeczki, lubi też pluszaki, piłki, jak mu wpadnie w ręce jakiś sznurek, sznurowadło, frędzelki, kabel, to też się tym bawi, oczywiście pod czujnym okiem mamy :) Klocki fp, stolik muzyczny i grzechotki też są fajne, ale tylko jak sama go tym zainteresuję.
Co do zabawek, to nieustająco największą frajdę sprawiają książeczki, lubi też pluszaki, piłki, jak mu wpadnie w ręce jakiś sznurek, sznurowadło, frędzelki, kabel, to też się tym bawi, oczywiście pod czujnym okiem mamy :) Klocki fp, stolik muzyczny i grzechotki też są fajne, ale tylko jak sama go tym zainteresuję.
Już pewnie nie aktualne. Mój mały mial, ale zwykła 3 dniowke. Mial cos około 38, dostał na zbicie, spadła, ale potem skoczyła do 39 prawie, wiec pojechaliśmy do szpitala.
Pobrali mocz, krew i wszystko było okej, więc kazali zabijać i jak nie przejdzie to wrócić. Dostał wtedy jeszcze dwa razy na zbicie i przeszło. Było to juz kilka miesięcy temu.
Nie zrobili badania moczu? Mi powiedzieli, ze mocz to pierwsza rzecz jaka sprawdzaja gdy jest goraczka i brak innych objawow. Twojej małej już przeszło?
Mój mały w końcu sam chodzi. Plecy moje w końcu mogą odpocząć. Chodzi cały zadowolony i wciąż szczerbaty....
Jak z jedzeniem waszych maluszków? Ja od jakiegoś tyg stosuje metode BLW i musze Wam powiedzieć, że sprawdza się super... mały w końcu zjada wszystko to co mu zrobię i nie musimy kupować już słoiczków, które jeszcze nie dawno były praktycznie jedyną rzeczą jaką akceptowal :))
Pobrali mocz, krew i wszystko było okej, więc kazali zabijać i jak nie przejdzie to wrócić. Dostał wtedy jeszcze dwa razy na zbicie i przeszło. Było to juz kilka miesięcy temu.
Nie zrobili badania moczu? Mi powiedzieli, ze mocz to pierwsza rzecz jaka sprawdzaja gdy jest goraczka i brak innych objawow. Twojej małej już przeszło?
Mój mały w końcu sam chodzi. Plecy moje w końcu mogą odpocząć. Chodzi cały zadowolony i wciąż szczerbaty....
Jak z jedzeniem waszych maluszków? Ja od jakiegoś tyg stosuje metode BLW i musze Wam powiedzieć, że sprawdza się super... mały w końcu zjada wszystko to co mu zrobię i nie musimy kupować już słoiczków, które jeszcze nie dawno były praktycznie jedyną rzeczą jaką akceptowal :))
No u nas po 3 dniach gorączki miała mała wysypkę, więc wszystko jasne. Zrobiliśmy też badanie moczu bo tak czekać to nie w moim stylu :)
U nas też chodzenie na maxa i niestety buty trzeba było kupić. Z jedzeniem jak zwykle super ale niestety ze spaniem strasznie ciężko. Wcale nie chce w nocy spać w łóżeczku, wcześniej zasypiała i do łóżka musiałam ją brać koło północy a teraz nie chce ani nic. Jak tylko ją staram się kłaść to wstaje i płacze i tak wczoraj zrobiłam z 10 prób aż się poddałam. Najgorsze jest to że boję się zostawić ją samą na łóżku i tak leżę z Nią bo przecież o 20 to nie moja pora spania. Mam nadzieję, że jej to przejdzie. Często też jest tak, że jak wstaje nawet z łóżka to się budzi i ciągnie mnie za koszulę:(
U nas też chodzenie na maxa i niestety buty trzeba było kupić. Z jedzeniem jak zwykle super ale niestety ze spaniem strasznie ciężko. Wcale nie chce w nocy spać w łóżeczku, wcześniej zasypiała i do łóżka musiałam ją brać koło północy a teraz nie chce ani nic. Jak tylko ją staram się kłaść to wstaje i płacze i tak wczoraj zrobiłam z 10 prób aż się poddałam. Najgorsze jest to że boję się zostawić ją samą na łóżku i tak leżę z Nią bo przecież o 20 to nie moja pora spania. Mam nadzieję, że jej to przejdzie. Często też jest tak, że jak wstaje nawet z łóżka to się budzi i ciągnie mnie za koszulę:(
U nas z jedzeniem nawet dobrze nareszcie. Rano kaszki trochę potem cyc, obiadek, cyc, kaszka, cyc. Czasem owoce albo jogurcik wszystko zależy od tego ile razy zje w nocy i jak śpi. Ogólnie pediatra mówiła że mam się nie martwić bo zjada ok, przybiera dobrze i wyniki też ma w normie.
Rzuca się na wszystko co my jemy. Jak tylko nie chcemy jej dać to jest krzyk :)...smakuje jej wszystko.
Obiadki ja gotuję sama bo do słoiczków nie dała się przekonać i koniecznie musi być rozdrobnione widelcem ewentualnie w kawałkach. Jak już nie chcę łyżeczką to kładę jej kawałki warzyw na stoliku i zjada sama :)
Co jedzą Wasze dzieci z Waszego stołu?
Idą dwa ząbki więc czasem nawet co godzinę się budzi i w 80% przypadków bez cycka się nie obejdzie. Dalej je min 4 razy w nocy jeszcze. A już udawało nam się ograniczyć do 2 razy zanim zęby się nie pojawiły.
A z chodzeniem ciężko. Córcia chce za dwie rączki, za jedną nie ma mowy od razu siada na d*pke ale ja też nie mam za bardzo czasu z nią ćwiczyć niestety
Rzuca się na wszystko co my jemy. Jak tylko nie chcemy jej dać to jest krzyk :)...smakuje jej wszystko.
Obiadki ja gotuję sama bo do słoiczków nie dała się przekonać i koniecznie musi być rozdrobnione widelcem ewentualnie w kawałkach. Jak już nie chcę łyżeczką to kładę jej kawałki warzyw na stoliku i zjada sama :)
Co jedzą Wasze dzieci z Waszego stołu?
Idą dwa ząbki więc czasem nawet co godzinę się budzi i w 80% przypadków bez cycka się nie obejdzie. Dalej je min 4 razy w nocy jeszcze. A już udawało nam się ograniczyć do 2 razy zanim zęby się nie pojawiły.
A z chodzeniem ciężko. Córcia chce za dwie rączki, za jedną nie ma mowy od razu siada na d*pke ale ja też nie mam za bardzo czasu z nią ćwiczyć niestety
Kamcia nie ma co ćwiczyć, przecież sama zacznie jak będzie już się czuła na siłach. U nas synek zaczął chodzić jak skończył rok dlatego teraz nas Hania zdziwiła że już biega po całym domu. Wcale jej nie prowadzaliśmy za ręce bo można jeszcze szkodę dziecku zrobić.
Ja z naszego stołu to prawie nic nie daję bo się boję, że sól albo coś jej może zaszkodzić.
A jakie warzywa sama je? U nas tez póki co dwa zęby i już bym chciała dawać oś w kawałkach, ale nie mam doświadczenia z tym.
Ja z naszego stołu to prawie nic nie daję bo się boję, że sól albo coś jej może zaszkodzić.
A jakie warzywa sama je? U nas tez póki co dwa zęby i już bym chciała dawać oś w kawałkach, ale nie mam doświadczenia z tym.
Ja polecam stoliczki czy pchacze. przy nich sam cwiczy wedlug swoich checi i możliwości, nic na sile. To właśnie dzieki nim moj maly zaczal tak szybko stac a pozniej chodzic wspierajac sie nimi. Dopiero wtedy zaczęliśmy go prowadzac za rączki, gdy mala pomoc mu byla potrzebna tylko do zlapania równowagi, wcześniej nie ma co. Zresztą sa jeszcze bardzo mali mają duuuuzo czasu na chodzenie.
spanie u nas tez tragedia. Po kąpieli odkładam do łóżeczka i zasypia sam, ale jak sie przebudzi to praktycznie tylko cyc go uśpi... i tak kilka razy w nocy. zobaczymy jak bedzie po wyjściu zębów.
Ja zaczęłam mu zaczelam podawac wszystko to co my jemy. przed dodaniem soli czy innych przypraw, odkladam dla niego. Wszystko w kawałkach (oprocz mięsa, ktore drobno kroje). Mimo ze nie ma zebow to wszystko gryzie i sie nie krztusi. Ziemniaki, ryz, makaron... marchew, fasola, groszek, dynia... wszystko daje... tak samo owoce, rowniez w kawalkach.
spanie u nas tez tragedia. Po kąpieli odkładam do łóżeczka i zasypia sam, ale jak sie przebudzi to praktycznie tylko cyc go uśpi... i tak kilka razy w nocy. zobaczymy jak bedzie po wyjściu zębów.
Ja zaczęłam mu zaczelam podawac wszystko to co my jemy. przed dodaniem soli czy innych przypraw, odkladam dla niego. Wszystko w kawałkach (oprocz mięsa, ktore drobno kroje). Mimo ze nie ma zebow to wszystko gryzie i sie nie krztusi. Ziemniaki, ryz, makaron... marchew, fasola, groszek, dynia... wszystko daje... tak samo owoce, rowniez w kawalkach.
Tylko moja córcia chce chodzić za rączki a ja nie mam czasu. Czasem to na siłe ją sadzam na d*pcie a ona wtedy w ryk. A w sumie mamy pchacza ale to kolejka z wagonikiem który można odczepić i jakoś nie pomyślałam żeby jej dać ;)
Ja też daje praktycznie każde warzywa, oczywiście mięciutkie. Je ryż, kasze jaglaną, makaron. Mięsko koniecznie bardzo rozdrobione. Jeśli chodzi o owoce to prawie ich nie je póki co, posmakuje banana czy tam jabłko i to tyle. Zdarza się słoik ale rzadko. Póki co skupiam się na tym żeby zjadła obiad.
A od nas podjada ziemniaki, makaron, chleb, marchewki, brokuły, kalafior. mięsa nie daje od nas. Dostaje tylko to co może zjeść i ma w swojej diecie. Chyba że synek je jogurt i to zauważy to dostanie odrobinke bo nie przepuści. Nie je nie wiadomo ile tego, chodzi tylko o posmakowanie więc nie ma co przesadzać z tą solą. Ja z resztą nam też bardzo mało sole, Staram się sól ograniczać nie tylko w diecie dzieci.
Z zasypianiem Slythia u nas tak samo jest. Właśnie dziś nam się przebił jeden ząbek, czekamy na drugi :)
Ja też daje praktycznie każde warzywa, oczywiście mięciutkie. Je ryż, kasze jaglaną, makaron. Mięsko koniecznie bardzo rozdrobione. Jeśli chodzi o owoce to prawie ich nie je póki co, posmakuje banana czy tam jabłko i to tyle. Zdarza się słoik ale rzadko. Póki co skupiam się na tym żeby zjadła obiad.
A od nas podjada ziemniaki, makaron, chleb, marchewki, brokuły, kalafior. mięsa nie daje od nas. Dostaje tylko to co może zjeść i ma w swojej diecie. Chyba że synek je jogurt i to zauważy to dostanie odrobinke bo nie przepuści. Nie je nie wiadomo ile tego, chodzi tylko o posmakowanie więc nie ma co przesadzać z tą solą. Ja z resztą nam też bardzo mało sole, Staram się sól ograniczać nie tylko w diecie dzieci.
Z zasypianiem Slythia u nas tak samo jest. Właśnie dziś nam się przebił jeden ząbek, czekamy na drugi :)
Witam
Antoś nie chodzi jeszcze sam tylko przy meblach ścianach nie prowadzam go, zresztą on chyba nawet tego nie chce.
Zjada praktycznie wszystkie warzywa i też mięsko pociachane, chlebek, kanapeczki (które oczywiście najpierw rozkłada i zjada wszystko osobno) kaszki, kasze
Jesteśmy też po wysiękowym zapaleniu uszu i antybiotyku
Antoś nie chodzi jeszcze sam tylko przy meblach ścianach nie prowadzam go, zresztą on chyba nawet tego nie chce.
Zjada praktycznie wszystkie warzywa i też mięsko pociachane, chlebek, kanapeczki (które oczywiście najpierw rozkłada i zjada wszystko osobno) kaszki, kasze
Jesteśmy też po wysiękowym zapaleniu uszu i antybiotyku
megiii a z czym robisz te kanapeczki? Moja córcia to ja widzi kanapki to jest dzika, zawsze chleba jej dam trochę ale nie myślałam żeby robić jej kanapki. Właśnie przed chwilą zwinęła jedną kanapkę synkowi i chlebek z masłem wciągnęła ;). Może to rzeczywiście lepsza opcja bo kaszki u nas słabo idą jak wszystko papkowe z resztą.
U nas z mięsem słabo, warzywa Ania je bardzo chętnie najlepiej po prostu ugotowane nie w zupce ale wtedy nie mam jak przemycić jej właśnie mięsa bo nie chce go jeść samego za bardzo a w zupce jak jej trochę dam to zawsze coś tam połknie
U nas z mięsem słabo, warzywa Ania je bardzo chętnie najlepiej po prostu ugotowane nie w zupce ale wtedy nie mam jak przemycić jej właśnie mięsa bo nie chce go jeść samego za bardzo a w zupce jak jej trochę dam to zawsze coś tam połknie
a dajesz masło? Bo ja póki co dałam córci kanapke ale z samym masłem bo nie wiedziałam co jej mogę dać. Jakoś kupne wędliny mnie nie przekonują. Moja Ania też się rzuca na wszystko co my jemy. Wczoraj zjadła pieroga leniwego i nic jej nie jest ;) w sumie tam są tylko ziemnaki twaróg, mąka i jajka ale i tak miałam obawy. Nie dała zjeść i trzeba było się z nią podzielić
Dokładnie
Dlatego Antoś dostaje kanapeczki z masłem twarożkiem (też trzeba składy lustrować, ja kupuję z Strzałkowa) pastą jajeczną (domową) pieczone mięsko pokrojone jak wędlina lub gotowane (pierś np.)
Pasta rybna (łosoś ugotowany na parze lub pieczony rozdrobniony z ziołami i np. jogurtem naturalnym). Lubi też pomidorki ale też już ciężko znaleźć dobre nawet malinowe, czy koktajlowe, lubi ogórki świeże i kiszone. Uwielbia też owsiankę z owocami
Dlatego Antoś dostaje kanapeczki z masłem twarożkiem (też trzeba składy lustrować, ja kupuję z Strzałkowa) pastą jajeczną (domową) pieczone mięsko pokrojone jak wędlina lub gotowane (pierś np.)
Pasta rybna (łosoś ugotowany na parze lub pieczony rozdrobniony z ziołami i np. jogurtem naturalnym). Lubi też pomidorki ale też już ciężko znaleźć dobre nawet malinowe, czy koktajlowe, lubi ogórki świeże i kiszone. Uwielbia też owsiankę z owocami
U nas to malutkie pół kromki i to jeszcze zwykle bez skóry bo skórę tylko czasem lubi pociamkać.
Hania zjada kaszkę rano (około 100 ml wody) potem mały jogurcik, potem obiad (około 200 ml) owoc jakiś i kaszka przed spaniem. Mleka to nie chce wcale w dzień chyba że tata z Nią zostaje i ją usypia butelką.
Także w nocy trzeba nadrobić mleko i tak do spania cyc, potem koło 1 butelka ( bo skoro w dzien nie je to ja już mam bardzo mało pokarmu) i potem koło 5tej cyc.
Hania zjada kaszkę rano (około 100 ml wody) potem mały jogurcik, potem obiad (około 200 ml) owoc jakiś i kaszka przed spaniem. Mleka to nie chce wcale w dzień chyba że tata z Nią zostaje i ją usypia butelką.
Także w nocy trzeba nadrobić mleko i tak do spania cyc, potem koło 1 butelka ( bo skoro w dzien nie je to ja już mam bardzo mało pokarmu) i potem koło 5tej cyc.
U nas teraz rano cycek, później kanapeczka z 1/2-1 kromki, później cycek na drzemke, obiadek 190-200g, owoc (np. pół banana), cycek na drzemke, kaszka ze 120ml wody lub kanapka z 1/2-1 kromki, cycek na spanie i w nocy jeszcze że 2-3 razy cycek.
Był ostatnio jeden dzień, że synek nie chciał w ciągu dnia w ogóle cycka, ale okazało się to tylko epizodem na szczęście :)
Był ostatnio jeden dzień, że synek nie chciał w ciągu dnia w ogóle cycka, ale okazało się to tylko epizodem na szczęście :)
U nas rano cyc potem odprowadzamy dziewczynki do szkoły i przedszkola więc zaliczamy krótki spacer. 8,30-9,00 albo kanapeczka jedna, czasem półtora lub owsianka chwila brojenia 10,30-11,00 owoc do rączki potem wyjście na zakupy i drzemka, powrót 12,30 zupka kolejne wyjście po dziewczynki, w wózku bułeczka lub flips. kiedy wracamy ok 15tej zasypia na pół godziny, potem znowu owoc ok 17-18 jest obiadokolacja, je z nami. w między czasie cyc do picia. Pytałam dziś pediatrę i powiedziała, zby nie dawać zamiast cyca wody herbatki czy soku jeśli ładnie je warzywa czy owoce.
U nas tylko 2 małe zęby i Helenka wszystko je zmiksowane bo inaczej się krztusi. Najgorsze jest to ze nie chce jeść obiadów. Zjada miskę zupki mojej ale musze się namęczyć,zabawiać cala rodzina jest zaangażowana. Sloikowych obiadow tez nie chce.kaszki ładnie je te kupne i te co sama robie czyli owsianke kasze jaglana i kukurydziana i owoce a warzywa i mięso nie.nie wiem o co chodzi. Do ręki jedzenia nie daje bo się krztusi tylko flopsy kukurydziane. O kanałach jak u was nie ma nawet mowy. Lubi jeszcze jajecznice na parze.
U nas 10,5 miesiąca i w końcu dziąsełko przecięte, będzie pierwszy ząbek! :) Mimo, że ich narazie nie ma to bardzo ładnie sobie radzi i "gryzie" (oczywiście to co mięciutkie, reszta drobno posiekana).
Jestem zielona w temacie domowych kaszek. Jak je robicie i z czego? Dla mnie owsianka to zwykła ta taka błyskawiczna, która jest gotowa po zalaniu wodą/mlekiem. To chyba nie to a myślałam, żeby zacząć coś takiego robić małemu z owocami...
U nas jedzenie wygląda mniej więcej tak (godziny bardzo orientacyjne) :
8:30 kaszka z 120ml
11:00 owoc
13:30 obiad z nami (z jedzenia przeze mnie robionego chce tylko to co mu jemy, o obiadkach specjalnie dla niego nie ma mowy...)
14:30 obiadek słoiczek (160g)
17:00 jogurcik
19:00 kanapka z jednej kromki
20:30 cyc do spania
W nocy jeszcze jedno karmienie + 2/3 razy musi pociumkać, żeby zasnąć, nadal mu to nie przeszło :(
Jestem zielona w temacie domowych kaszek. Jak je robicie i z czego? Dla mnie owsianka to zwykła ta taka błyskawiczna, która jest gotowa po zalaniu wodą/mlekiem. To chyba nie to a myślałam, żeby zacząć coś takiego robić małemu z owocami...
U nas jedzenie wygląda mniej więcej tak (godziny bardzo orientacyjne) :
8:30 kaszka z 120ml
11:00 owoc
13:30 obiad z nami (z jedzenia przeze mnie robionego chce tylko to co mu jemy, o obiadkach specjalnie dla niego nie ma mowy...)
14:30 obiadek słoiczek (160g)
17:00 jogurcik
19:00 kanapka z jednej kromki
20:30 cyc do spania
W nocy jeszcze jedno karmienie + 2/3 razy musi pociumkać, żeby zasnąć, nadal mu to nie przeszło :(
Mały ma bzika na punkcie trzech rzeczy: piłek, psów i samochodów. Wszyscy pytają co mu kupić, więc szukamy obecnie fajnego parkingu/garażu tego takiego piętrowego (jest ich tyle, nie wiemy który wybrać...) i książeczki/bajek z psami. Wypatrzoną mamy tylko bramkę do gry w piłkę z Chicco, bo super się nią bawił na pewnym festynie. No, ale chyba nic z tego Twojej córci by się nie spodobało ... ;P
U nas jest strasznie dużo zabawek i piłek. Też kupimy albo zabawki do wody, albo drewnianą kolejkę z torami, albo to i to, albo drewniany i książeczki książeczki książeczki
Dziewczyny jak wasze dzieci śpią?
Ja wyiękam, kładę małego ok 21 do łóżeczka 24-1 pobudka i za nic nie pozwoli połżyć się do łóżeczka już do rana w łóżku naszym i też biada mi się poruszyć zaraz oczy jak 5 złotych i nie śpi
w dzień też mało śpi bo czase 0,5 h czasem 1 godzinę
Dziewczyny jak wasze dzieci śpią?
Ja wyiękam, kładę małego ok 21 do łóżeczka 24-1 pobudka i za nic nie pozwoli połżyć się do łóżeczka już do rana w łóżku naszym i też biada mi się poruszyć zaraz oczy jak 5 złotych i nie śpi
w dzień też mało śpi bo czase 0,5 h czasem 1 godzinę
Megii tou nas tez kiepsko. Zasypia przed 20 i koło 23 pobudka i już do naszego łóżka bo nie ma mowy, że wróci do swojego łóżeczka. Potem pobudka koło 3 i rano przed 7 na dobre. W ciągu nocy jak bym przypadkiem poszła do łazienki to oczywiście się budzi i płacze, więc trenuję wytrzymałość :)
A starszy synek już w wieku 6 miesięcy przesypiał całe noce i nigdy nie było problemu ze snem w nocy także teraz daję nieźle nam popalić córeczka.
A starszy synek już w wieku 6 miesięcy przesypiał całe noce i nigdy nie było problemu ze snem w nocy także teraz daję nieźle nam popalić córeczka.
U nas to samo. Mały zasypia o 20:30. Śpi do 2 w swoim łóżeczku (w międzyczasie raz sie budzi) i wtedy do naszego łóżka (z przebudzeniami co 2h) bo w innym razie jest budzenie co 15-30 min. Na szczęście spi do 8:30, prawie 9. W dzień różnie śpi. Czasami śpi raz, czasami dwa. Czasami łącznie 30 min, czasami 2:30 godziny.
U nas córcia śpi u siebie, chyba że jest jakaś rozdrażniona to wtedy nad ranem zostaje z nami ale to sporadycznie. Zasypia ok 19.30 potem pobudka ok 23 i potem co 2 godz. albo częściej. Dziś chyba co godzinę się budziła i o 5 zrobiła nam pobudkę. Przeważnie wstaje po 6 na dobre. W dzień też różnie ale zawsze śpi 2 razy.
A jak Wasze dzieciaczki przybierają na wadze? Ile ważą? U nas ostatnio tylko 120 g w miesiąc. I nawet obwód główki ani klatki się nie zmienił, urosła tylko 0,5 cm. Oczywiście zaczynam się już martwić. Chociaż synek to nawet schudł jak był w wieku córci.
A jak Wasze dzieciaczki przybierają na wadze? Ile ważą? U nas ostatnio tylko 120 g w miesiąc. I nawet obwód główki ani klatki się nie zmienił, urosła tylko 0,5 cm. Oczywiście zaczynam się już martwić. Chociaż synek to nawet schudł jak był w wieku córci.
CO do zabawek ja nic nie kupuje, od nas dzieci dostały na mikołaja. W każdym pomieszczeniu w domu u nas są zabawki i dostaną znowu od rodziny pełno. Ania dostanie lalke i wspólny prezent dla dzieciaków to będzie piesek szczekający, chodzący, podający łape itp. tyle wiem ale to tylko czesc :)
Moja Ania to niczym się na dłużej nie zainteresuje niestety, jedynie czym się potrafi bawić (bo wszystko inne bierze do buzi) to auta i jeżdżący telefon z fp ;) zaczyna ją interesować jeszcze szczeniaczek uczniaczek i sorter.
Moja Ania to niczym się na dłużej nie zainteresuje niestety, jedynie czym się potrafi bawić (bo wszystko inne bierze do buzi) to auta i jeżdżący telefon z fp ;) zaczyna ją interesować jeszcze szczeniaczek uczniaczek i sorter.
keszczuk
ZAZDROSZCZĘ
Antoś waży 8,860 i to jest ok
Wczoraj byliśmy u pediatry na kontroli po Bostońskiej i kiedy zajzała w paszcze młodemu to powiedziała ze mi współczuje bo ida wszystkie na raz czwórki
na Gwiazdora kupiłam wczoraj pociąg drewnianty z sorterami i klockami jak znajde jakies zabawki do wody fajne do dokupię a jak nie to nie
ZAZDROSZCZĘ
Antoś waży 8,860 i to jest ok
Wczoraj byliśmy u pediatry na kontroli po Bostońskiej i kiedy zajzała w paszcze młodemu to powiedziała ze mi współczuje bo ida wszystkie na raz czwórki
na Gwiazdora kupiłam wczoraj pociąg drewnianty z sorterami i klockami jak znajde jakies zabawki do wody fajne do dokupię a jak nie to nie
U nas ostatnie dni bardzo kiepsko bo zęby strasznie dokuczają. W nocy i po południu tragedia. Jedyne co chętnie zjada to chłodny jogurcik. Z obiadami kiepsko bo papek nie chce i je tylko ziemniaki gotowane i makaron. Dziś już lepiej bo kaszkę rano jadła, ale i chyba zęby odpuściły bo ma lepszy humor. Na obiad rosołek z makaronem i marchewką jej ulubiony, więc mam nadzieję, że zje.
U nas było nawet fajnie jajecznica nawet ze smakiem i pomrukami zadowolenia.
Jednak wczoraj i przedwczoraj pomimo, że rzucał się z apetytem to się wściekał przy jedzeniu pluł no dziwacznie dopiero jak przestygło do miana zimnego zaczynał jeść normalnie ale niedużo. Czwórki już niemal wyczuwam pod palcem i myślę ze one są winowajcą, banan jabłko kaki w kawałkach zjada łakomie
Jednak wczoraj i przedwczoraj pomimo, że rzucał się z apetytem to się wściekał przy jedzeniu pluł no dziwacznie dopiero jak przestygło do miana zimnego zaczynał jeść normalnie ale niedużo. Czwórki już niemal wyczuwam pod palcem i myślę ze one są winowajcą, banan jabłko kaki w kawałkach zjada łakomie
Keszczuk, na pewno ząbki się obnizaja. U nas zeby idą ostatnio lawinowo, kilka tygodni temu wyszły górne jedynki i dwójki, zaraz potem dolne dwójki, teraz przebijaja się górne czwórki i dzisiaj zauważyłam, że zaczęły też dolne czwórki iść. Ze spaniem dramat od dobrze ponad miesiąca. Mały ciągle nerwowy, szczególnie wieczorami i w nocy.
Dodatkowo lekarze podejrzewają u niego AZS... :( Swędzenie skóry potęguje wieczorna i nocna nerwowosc.
Któraś z Was miała/ma do czynienia z AZS?
Dodatkowo lekarze podejrzewają u niego AZS... :( Swędzenie skóry potęguje wieczorna i nocna nerwowosc.
Któraś z Was miała/ma do czynienia z AZS?
niestety my z tym mamy problem u nas na szczęscie pomaga MIXA hipp i ten rossmanowy żel do kąpieli i też kąpiel co 2-3 dni przy krostkach i zmianach maść robiona w aptece, nawet na odparzenia nic nie pomagało a próbowałam i bepanthen i sudokrem i linomagi i jeszcze jakieś inne miałam i maści kremy. Po nivea johnsonie chyba bobini i bobasie okropne zaostrzenie długie wychodzenie z kropek. Przy zaostrzeniu podaję wapno lub fenistil 8 kropel.
Miałam też Emolium ale drogie to i włąsciwie młody reaguje tak samo jak na hippa czy Mixe. Przerabiałam to z córką i u niej dodatkowo był problem z wszystkimi konserwantami nawet tym dodawanymi do syropów czy leków zaraz miała kropy ijakby otarcia na skórze głównie brzuszku. Nie używamy też chusteczek nawilżanych tylko tyłek pod kran lub nawilżone waciki gdy nie ma możliwości inaczej mamy długą walkę z odparzeni mi tyłka
Miałam też Emolium ale drogie to i włąsciwie młody reaguje tak samo jak na hippa czy Mixe. Przerabiałam to z córką i u niej dodatkowo był problem z wszystkimi konserwantami nawet tym dodawanymi do syropów czy leków zaraz miała kropy ijakby otarcia na skórze głównie brzuszku. Nie używamy też chusteczek nawilżanych tylko tyłek pod kran lub nawilżone waciki gdy nie ma możliwości inaczej mamy długą walkę z odparzeni mi tyłka
Kastinka my działamy intuicyjnie z Córką było strasznie bo wchodziło uczulenie na substancje słodzące i na pewno uczulały kaszki typu bobovita mleko chyba nan, jogurty musiały być prawdziwie naturalne, bez wypełniaczy itp. wędliny sklepowe odpadły wszystko bez cukru, to właśnie przy niej nauczyłam się czytać składy produktów, jeść owsiankę, słodzić ją bakaliami i owocami, kupować przyprawy jednoskładnikowe i mieszać je samodzielnie, wywaliłam glutaminian itp.
bardzo zmieniłam kuchnie. Długo mleko było pod obserwacją, kurczak chyba też po roku dopiero pomimo, że go uwielbia.
Teraz tego po prostu unikam i kropki u Antosia zdarzają się rzadko, przeważnie po obiedzie u KOGOŚ. Po za ty Antoś m tendencje wymiotowania ja coś mu nie podpasuje. Teraz jest nadal na piersi i zawsze jak przecholuję z nabiałem ulewa pomimo, że skończył 11 miesięcy jogurt tez wymiotuje. Lekarze mówią, że każde dziecko reaguje inaczej i to co zaostrza chorobę dziś warto podać za 3-4 miesiące i będzie ok.
Przy szpitalu na polankach funkcjonuje coś takiego jak szkoła atopii, sama nie miałam czasu tam się udać ale na poprzednim forum było sporo mam małych atopików które korzystały i były dla mnie kopalnią wiedzy i porad. Maść którą mamy ma za zadanie koić świąd przyśpieszać gojenie i natłuszczać niestety nie mogę odczytać całego składu, ale ważne jest na pewno to, że nie ma w niej konserwantów bo jej termin to 1 miesiąc
bardzo zmieniłam kuchnie. Długo mleko było pod obserwacją, kurczak chyba też po roku dopiero pomimo, że go uwielbia.
Teraz tego po prostu unikam i kropki u Antosia zdarzają się rzadko, przeważnie po obiedzie u KOGOŚ. Po za ty Antoś m tendencje wymiotowania ja coś mu nie podpasuje. Teraz jest nadal na piersi i zawsze jak przecholuję z nabiałem ulewa pomimo, że skończył 11 miesięcy jogurt tez wymiotuje. Lekarze mówią, że każde dziecko reaguje inaczej i to co zaostrza chorobę dziś warto podać za 3-4 miesiące i będzie ok.
Przy szpitalu na polankach funkcjonuje coś takiego jak szkoła atopii, sama nie miałam czasu tam się udać ale na poprzednim forum było sporo mam małych atopików które korzystały i były dla mnie kopalnią wiedzy i porad. Maść którą mamy ma za zadanie koić świąd przyśpieszać gojenie i natłuszczać niestety nie mogę odczytać całego składu, ale ważne jest na pewno to, że nie ma w niej konserwantów bo jej termin to 1 miesiąc
U nas też dopiero górne jedynki będą szły i tylko dwa ząbki są :), może dlatego tak kiepsko je. W sumie je tylko 3 posiłki plus pierś i zero owoców albo jakieś śladowe ilości ;/
Mój synek miał stwierdzone azs. Na pewno było to uczulenie na białko więc całkowicie wyeliminowałam je z diety do roku, potem długo miał mleko h.a. i po pół roku dopiero wprowadzane były śladowe ilości białka. Teraz z białkiem nie ma problemu. Problem jest z nadmiarem czekolady więc ma baaaardzo ograniczaną, w zasadzie je tylko wtedy jak coś dostanie a i tak określone ilości tylko. I jeśli chodzi o kosmetyki to też musi być na coś uczulony bo wystarczy że umyje się w innym mydle niż emolium to dostaje suche malutkie swędzące placki(pediatra mówi na to wyprysk atopowy), ani mixa, ani oilatum ani mimi mu nie służyło tylko emolium. Do roczku mniej więcej stosowałam też maść na receptę tzw. chłodzącą też bardzo dobra.
Mój synek miał stwierdzone azs. Na pewno było to uczulenie na białko więc całkowicie wyeliminowałam je z diety do roku, potem długo miał mleko h.a. i po pół roku dopiero wprowadzane były śladowe ilości białka. Teraz z białkiem nie ma problemu. Problem jest z nadmiarem czekolady więc ma baaaardzo ograniczaną, w zasadzie je tylko wtedy jak coś dostanie a i tak określone ilości tylko. I jeśli chodzi o kosmetyki to też musi być na coś uczulony bo wystarczy że umyje się w innym mydle niż emolium to dostaje suche malutkie swędzące placki(pediatra mówi na to wyprysk atopowy), ani mixa, ani oilatum ani mimi mu nie służyło tylko emolium. Do roczku mniej więcej stosowałam też maść na receptę tzw. chłodzącą też bardzo dobra.
No właśnie, mój synek też nadal ulewa, ale gdy przez tydzień nie jadłam nabiału, ulewanie zniknęło, po powrocie do nabiału wróciło. Po niektórych produktach ma rozwolnienie, np. po jajku, gruszce, malinach, selerze i wtedy na pupie pojawia się wysypka i rozległe odpażenia. U niego jest kilka dużych plam na ciele, które ulegają nadkażeniu i nie chcą się wyleczyć mimo antybiotyków i maści sterydowych, no i zawsze takie zmiany zaczynają się od małych czerwonych kropek, które rosną w duże swedzace plamy. Czy u Was jest podobnie ze zmianami na skórze?
Oj u nas podobnie i już na pewno wiem, że mleczne sprawy odpadają u nas. Antoś zjadł owsiankę starszej córki przez przypadek i niemal od razu bo po 3-4 godzinach pojawiły się krosty naciekowe na stopach i po wewnętrznej nóg. swędzi go to strasznie fenistil pomaga na chwilę, maść też i już 3 dzień to niechce zniknąć dobre, że chociaż się nie powiększa.
U nas było podejrzenie refluksu w związku z tym ulewaniem, ale byliśmy na usg i niby jest ok. Miałam w ciąży robione usg które pokazywało czy z żołądkiem jest ok czy się napełnia i zmniejsza i przy okazji tamtego badania też Doktor mówiła, że młody kłopotów z refluksem mieć nie będzie bo wszystko się ładnie zamykało. Więc wychodzi, że też z nabiałem jest u nas kłopot, nie przejmuję się tym bo starszaki też tak miały i wyrosły. Najstarsza córka wprawdzie nie lubi nabiału za bardzo, a młodsza uwielbia kefiry maślanki itp
U nas było podejrzenie refluksu w związku z tym ulewaniem, ale byliśmy na usg i niby jest ok. Miałam w ciąży robione usg które pokazywało czy z żołądkiem jest ok czy się napełnia i zmniejsza i przy okazji tamtego badania też Doktor mówiła, że młody kłopotów z refluksem mieć nie będzie bo wszystko się ładnie zamykało. Więc wychodzi, że też z nabiałem jest u nas kłopot, nie przejmuję się tym bo starszaki też tak miały i wyrosły. Najstarsza córka wprawdzie nie lubi nabiału za bardzo, a młodsza uwielbia kefiry maślanki itp
Moja córcia cały czas śpi, czasem 2 razy po ok. pół godz,. czasem raz (co się coraz częściej zdarza) ok. 1 godz. Ale można powiedzieć że nie daje jej się odzwyczaić ;) to jedyny moment kiedy mogę czas poświęcić wyłącznie synkowi więc jest dla mnie bardzo cenny.
U nas biegunki nie było, nawet gorączki, właściwie wyszły sobie bez większych przebojów. Ciekawe jak będzie teraz bo górne jedynki już są w gotowości :)
Czy któraś z Was próbowała przestawić dziecko na mm? Jak to zrobiłyście? Jakie mleka piją Wasze dzieci? Ja muszę już wprowadzić mm bo mała słabo przybiera, kaszki też jej nie bardzo idą więc mam nadzieje że chociaż to jej wejdzie w nawyk ale niestety póki co pluje hippem i bebilonem jak tylko wyczuje coś innego jak wode ;/
U nas biegunki nie było, nawet gorączki, właściwie wyszły sobie bez większych przebojów. Ciekawe jak będzie teraz bo górne jedynki już są w gotowości :)
Czy któraś z Was próbowała przestawić dziecko na mm? Jak to zrobiłyście? Jakie mleka piją Wasze dzieci? Ja muszę już wprowadzić mm bo mała słabo przybiera, kaszki też jej nie bardzo idą więc mam nadzieje że chociaż to jej wejdzie w nawyk ale niestety póki co pluje hippem i bebilonem jak tylko wyczuje coś innego jak wode ;/
U nas już mm wprowadzone bo ja musiałam brać silny antybiotyk już raczej nie wrócimy do cyca. u nas bebiko posmakowało za pierwszym razem praktycznie. Z synkiem pamiętam mieliśmy przeboje ale też bebiko wygrało.
Oczywiście mała pije mniej niż to co proponują na opakowaniu bo tylko 150 jednorazowo da radę, ale tak podobno jest z dziećmi które ssały tylko pierś to te porcje też były małe.
Kamcia a ile waży mała? U nas Hanią jutro kończy rok a waży 9 kg i je wszystko co tylko jej podsunę a waga raczej nie szokuje.
Oczywiście mała pije mniej niż to co proponują na opakowaniu bo tylko 150 jednorazowo da radę, ale tak podobno jest z dziećmi które ssały tylko pierś to te porcje też były małe.
Kamcia a ile waży mała? U nas Hanią jutro kończy rok a waży 9 kg i je wszystko co tylko jej podsunę a waga raczej nie szokuje.
Dokładnie tak, ta godzinka "wolnego" w ciągu dnia była bardzo przydatna. Pomimo, że już nie chce spać w dzień (dzisiaj się przespał z 20 min max) to i tak nie poprawiło się za bardzo spanie w nocy. Budzi się z 4 razy na cyca pomimo, że nic nie pije, tylko ciumka...
Raz mu dałam mm i próba zakończona nie po mojej myśli. Z butelki nie chciał, traktuje ją jak gryzaka. Z niekapka nie chciał (nie chce z niego nic oprócz wody). Ze szklanki wziął dwa łyki, ale ze szklanki lubi pić i napije się wszystkiego... Narazie darowałam sobie kolejne próby, bo widać już, że górne jedynki się przbijają, więc nie chce go męczyć teraz.
Przy ząbkowaniu (dopiero ma dwa ząbki, idą dwa następne) nie miał ani biegunki ani gorączki, czasami troszkę sobie pomarudził, ale nic specjalnego.
Raz mu dałam mm i próba zakończona nie po mojej myśli. Z butelki nie chciał, traktuje ją jak gryzaka. Z niekapka nie chciał (nie chce z niego nic oprócz wody). Ze szklanki wziął dwa łyki, ale ze szklanki lubi pić i napije się wszystkiego... Narazie darowałam sobie kolejne próby, bo widać już, że górne jedynki się przbijają, więc nie chce go męczyć teraz.
Przy ząbkowaniu (dopiero ma dwa ząbki, idą dwa następne) nie miał ani biegunki ani gorączki, czasami troszkę sobie pomarudził, ale nic specjalnego.
My byliśmy zmuszeni przejśw pazdierniku na mm kiedy byłam w szpitalu z córeczką i niestety bez przygotowania Anton trafił do mojej siostry i tam dostał NAN2 z butli nie wypijał tego co zalecają, ale ion dużo zjada stałych posiłków i z rególy po stałym dostawał mleko do napicia, potem była walka o nawrót pokarmu bo chyba ze stresw go straciłam i teraz znowu jest na piersi i już głównie na stałych posiłkach bo zostawiłam zasade najpierw jemy stałe i potem zapijamy cycem. Chciałam teraz przejść na mm przynajmniej w dzień ale Antonowi pojawiły się kropy naciekowe na stopach i nogach i jakos to łacze z mlekiem bo jak odstawiłam to zniknęły powoli i wtedy w październiku tez były tylko nie miałam jak zaobserwować ich pojawienia się.
w tygodniu idziemy do pediatry zobaczymy co powie.
Anton ma już w pełni widoczne dolne czwórki opłacne gorączką 39 st i zieloną biegunką jk tylko wylazły całe zmnieniło mi się dziecko na powrót w wesołego chłopca z strasznego marudera
w tygodniu idziemy do pediatry zobaczymy co powie.
Anton ma już w pełni widoczne dolne czwórki opłacne gorączką 39 st i zieloną biegunką jk tylko wylazły całe zmnieniło mi się dziecko na powrót w wesołego chłopca z strasznego marudera
Nie wiem ile córcia waży ale miesiąc temu było to 8kg. Też idziemy w tygodniu do pediatry więc się okaże.
Moja córcia oprócz cyca i obiadu to mało je.
W nocy min 3 razy cyc i rzeczywiście zjada aż czasami ją na siłę odrywam od cycka bo nie o to chodzi żeby w nocy się najadała.
Po całonocnym jedzeniu zjada kaszke od 60-100 ml, potem w zasadzie dopiero obiad i zjada go ładnie ale tylko to co ugotuje. Czasem między kaszką a obiadem zje jogurt ale to musi być jakiś cud. Po południu do spania cyc po obiedzie ale też nie zawsze, często jest tak że nic nie je i dopiero po 17 je kaszke też 60-100 ml jak rano. Jak zje kaszkę to staram się dać jej kanapkę, czasem coś poje czasem nic, czasami parówkę zje. Czasem od nas coś poskubie. Tak wygląda nasze jedzenie, jest tragedia więc mam nadzieje że jak odstawie ją od cyca i nie będzie jadła w nocy to w końcu się coś zmieni. A i owoców żadnych a nawet jeśli to takie ilości minimalne że nie ma o czym mówić :(
Może macie jakieś pomysły na dania dla dzieci?
Moja córcia oprócz cyca i obiadu to mało je.
W nocy min 3 razy cyc i rzeczywiście zjada aż czasami ją na siłę odrywam od cycka bo nie o to chodzi żeby w nocy się najadała.
Po całonocnym jedzeniu zjada kaszke od 60-100 ml, potem w zasadzie dopiero obiad i zjada go ładnie ale tylko to co ugotuje. Czasem między kaszką a obiadem zje jogurt ale to musi być jakiś cud. Po południu do spania cyc po obiedzie ale też nie zawsze, często jest tak że nic nie je i dopiero po 17 je kaszke też 60-100 ml jak rano. Jak zje kaszkę to staram się dać jej kanapkę, czasem coś poje czasem nic, czasami parówkę zje. Czasem od nas coś poskubie. Tak wygląda nasze jedzenie, jest tragedia więc mam nadzieje że jak odstawie ją od cyca i nie będzie jadła w nocy to w końcu się coś zmieni. A i owoców żadnych a nawet jeśli to takie ilości minimalne że nie ma o czym mówić :(
Może macie jakieś pomysły na dania dla dzieci?
Właśnie zastanawiałam się nad ogórkową bo synek bardzo lubi, ale nie wiedziałam czy może już jeść. Spróbuje w takim razie jeszcze to. A może rzeczywiście ryba pieczona by jej podeszła, zupke rybną je więc może na kolacje lub drugie danie by zjadła pieczoną rybe. Z tych kaszek to chyba nic u nas nie będzie...
Moj maly zje raczej wszystko, oprocz zup. Gotujac obiad robie to samo dla niego (przed doprawianiem odkladam dla niego). Najbardziej zajada sie spaghetti bolognese, to jego ulubione danie. W ogole makarony mu najbardziej smakuja, potem ryż.
Z ciekawosci go zwazylam, ale tak w domu, w ciuchach i pampersie i wyszlo 10.5. W tym tygodniu bilans (na roczek) wiec zobaczymy dokladnie. Wyglada na to ze nic nie przybral od 3 miesiecy.
Z ciekawosci go zwazylam, ale tak w domu, w ciuchach i pampersie i wyszlo 10.5. W tym tygodniu bilans (na roczek) wiec zobaczymy dokladnie. Wyglada na to ze nic nie przybral od 3 miesiecy.
http://ugotujmimamoblw.blogspot.com/?m=0
Dziewczyny polecam wam tego bloga Prowdziła go dziewczyna z forum na którym byłam kiedy urodziłam Zuzę. Zuza wypróbowała prawie wszystko, teraz Antosiowi będę proponować i mam nadzieje, że też będzie wszystko zjadał z takim apetytem
Waga 10,5 to niezła Antoś na początku grudnia miał 8,800 i to było w normie. Na chudzinkę nie wygląda na grubaska też nie
Zupy u nas są bardzo gęste, te płynne wersje typu rosół też nie przechodzą
Dziewczyny polecam wam tego bloga Prowdziła go dziewczyna z forum na którym byłam kiedy urodziłam Zuzę. Zuza wypróbowała prawie wszystko, teraz Antosiowi będę proponować i mam nadzieje, że też będzie wszystko zjadał z takim apetytem
Waga 10,5 to niezła Antoś na początku grudnia miał 8,800 i to było w normie. Na chudzinkę nie wygląda na grubaska też nie
Zupy u nas są bardzo gęste, te płynne wersje typu rosół też nie przechodzą
Ja swojemu nie żałuję mleka z cycka w przekonaniu, że on instynktownie wie, ile go potrzebuje, zwłaszcza, że to najłatwiej przyswajalny pokarm, który ma wszystkie składniki odżywcze i przeciwciała. Czytałam, że mleko stanowi u większości dzieci karmionych piersią na żądanie ok 2/3 diety pod koniec 12 miesiąca i stopniowo do 2 roku życia zaczyna stanowić 1/3 diety, także nie ma się co przejmować, każde dziecko jest inne.
Mój jest łasuchem, je wszystko i nie przepuści nam żadnego jedzenia, wszystko chce próbować. W ciągu dnia sporo ssie i je, a mimo to budzi się kilka razy w nocy na ssanie. Obecnie waży ok. 11kg.
Co do problemów z jedzeniem, to może samodzielność w jedzeniu by pomogła? Np. kasza manna ugotowana na sztywno, ostudzona i pokrojona w kosteczki? Będzie przy tym trochę bałaganu, ale chyba dzieci najbardziej się cieszą jak mogą same jeść ;) Owsianka błyskawiczna zalana niewielką ilością gorącej wody z dodatkiem pogniecionego banana, aby można ją było jeść rączkami. Warzywa do rączki, itp.
Ja robię tak, że najpierw karmię piersią, a później po 0,5-1h daję posiłek stały i zauważyłam, że synek znacznie chętniej dzięki temu je pokarmy stałe, bo nie czeka na nie zupełnie wygłodniały, wcześniej tak nie robiłam i był nerwowy w trakcie posiłków i nie traktował ich z przyjemnością. Oczywiście już powoli trochę mniej ssie, bo wie, że za chwilę będzie np. drugie śniadanie albo obiad, ale jest znacznie spokojniejszy :)
Mój jest łasuchem, je wszystko i nie przepuści nam żadnego jedzenia, wszystko chce próbować. W ciągu dnia sporo ssie i je, a mimo to budzi się kilka razy w nocy na ssanie. Obecnie waży ok. 11kg.
Co do problemów z jedzeniem, to może samodzielność w jedzeniu by pomogła? Np. kasza manna ugotowana na sztywno, ostudzona i pokrojona w kosteczki? Będzie przy tym trochę bałaganu, ale chyba dzieci najbardziej się cieszą jak mogą same jeść ;) Owsianka błyskawiczna zalana niewielką ilością gorącej wody z dodatkiem pogniecionego banana, aby można ją było jeść rączkami. Warzywa do rączki, itp.
Ja robię tak, że najpierw karmię piersią, a później po 0,5-1h daję posiłek stały i zauważyłam, że synek znacznie chętniej dzięki temu je pokarmy stałe, bo nie czeka na nie zupełnie wygłodniały, wcześniej tak nie robiłam i był nerwowy w trakcie posiłków i nie traktował ich z przyjemnością. Oczywiście już powoli trochę mniej ssie, bo wie, że za chwilę będzie np. drugie śniadanie albo obiad, ale jest znacznie spokojniejszy :)
U nas też zupy baaardzo gęste. W zasadzie smakują jej wszystkie, chociaż tyle. I jak już jej się znudzi to daje jej warzywa żeby sama pojadła.
Moja córcia je cyca w ciągu dnia tylko do spania albo na śpiąco, inaczej nie ma mowy. A jak zje już mleko z piersi to mogę zapomnieć że zje ładnie stały posiłek, chyba że po ok. 3 godzinach.
Lubi jeść sama i często kładę jej kawałki żeby sama pojadła, owoce też ale jest strasznie niecierpliwa i długo to nie trwa. Też wszystko od nas próbuje a jak już jej dam osobno żeby pojadła więcej to nagle jej się odechciewa ;). Owoce właściwie tylko w taki sposób jej daje żeby jadła rączkami ale mimo to ani grama więcej nie zje.
Kupiłam bebiko ale niestety też nie posmakowało póki co. Daje jej tylko 30ml żeby oswoiła się ze smakiem ale jak tylko spróbuje to pluje.
Nie wiem już co mam robić, nie mam pomysłu na to żeby zaczęła pić to mleko. Mi się wydaje że dziecko w tym wieku powinno jeść więcej stałych pokarmów niż pierś (przynajmniej w takim przypadku jak moja córcia), u nas jedno i drugie nie przejdzie więc muszę wybierać a wiadomo że wolę żeby zjadła pokarm stały np. kaszke na mleku niż possała pierś bo za mało przybiera. Ja bym nawet nie pomyślała o mm ale pediatra mi nawet mówiła żeby spróbować a ona akurat jest daleko od proponowania mm( już przy synku to przerabiałam ;)). Poza tym że córcia źle przybiera to ja wstając 7 razy w nocy niestety nie jestem w stanie dać z siebie w ciągu dnia 100% dla dzieci, po prostu nie mam siły :(
Moja córcia je cyca w ciągu dnia tylko do spania albo na śpiąco, inaczej nie ma mowy. A jak zje już mleko z piersi to mogę zapomnieć że zje ładnie stały posiłek, chyba że po ok. 3 godzinach.
Lubi jeść sama i często kładę jej kawałki żeby sama pojadła, owoce też ale jest strasznie niecierpliwa i długo to nie trwa. Też wszystko od nas próbuje a jak już jej dam osobno żeby pojadła więcej to nagle jej się odechciewa ;). Owoce właściwie tylko w taki sposób jej daje żeby jadła rączkami ale mimo to ani grama więcej nie zje.
Kupiłam bebiko ale niestety też nie posmakowało póki co. Daje jej tylko 30ml żeby oswoiła się ze smakiem ale jak tylko spróbuje to pluje.
Nie wiem już co mam robić, nie mam pomysłu na to żeby zaczęła pić to mleko. Mi się wydaje że dziecko w tym wieku powinno jeść więcej stałych pokarmów niż pierś (przynajmniej w takim przypadku jak moja córcia), u nas jedno i drugie nie przejdzie więc muszę wybierać a wiadomo że wolę żeby zjadła pokarm stały np. kaszke na mleku niż possała pierś bo za mało przybiera. Ja bym nawet nie pomyślała o mm ale pediatra mi nawet mówiła żeby spróbować a ona akurat jest daleko od proponowania mm( już przy synku to przerabiałam ;)). Poza tym że córcia źle przybiera to ja wstając 7 razy w nocy niestety nie jestem w stanie dać z siebie w ciągu dnia 100% dla dzieci, po prostu nie mam siły :(
To faktycznie ciężka sprawa z tym jedzeniem. Czyli jakby od Was więcej próbowała, to by więcej jadła? Czy to też nie jest na nią sposób? :) A jeśli pozwalasz jej ssać w nocy tyle, ile ona by chciała, to ona śpi dłużej po karmieniu?
U nas w ciągu dnia cycek jest nawet co 1,5h, wcześniej się chciałam trzymać 5 posiłków dziennie, ale to się słabo sprawdzało, jak pisałam wcześniej, więc karmię go zawsze gdy on chce. Fakt, że podczas karmienia musi być spokój, bo wszelkie dodatkowe bodźce sprawiają, że się odrywa od piersi i ucieka ;)
Mój też tylko gęste zupy zjada, więc mu wyławiam mięsko i warzywa z zupy, daję odrobinę bulionu i rozgniatam widelcem. Wszelkie kasze i owsiankę robię mu na wodzie, jako że mleka pije bardzo dużo z cyca.
Ze spaniem w nocy u nas wciąż ciężka sprawa, cały czas to sobie tłumaczę zębami czwórkami... Jak już się obudzi, to po karmieniu nie daje się odłożyć do łóżeczka i chce spać na rękach. Ostatnio już z desperacji zaczęłam mu pozwalać się bawić w nocy, bo dopiero jak się zmęczy, to zasypia odłożony do łóżeczka... Więc ostatnio też sypiam po 4-5h i jestem wykończona...
U nas w ciągu dnia cycek jest nawet co 1,5h, wcześniej się chciałam trzymać 5 posiłków dziennie, ale to się słabo sprawdzało, jak pisałam wcześniej, więc karmię go zawsze gdy on chce. Fakt, że podczas karmienia musi być spokój, bo wszelkie dodatkowe bodźce sprawiają, że się odrywa od piersi i ucieka ;)
Mój też tylko gęste zupy zjada, więc mu wyławiam mięsko i warzywa z zupy, daję odrobinę bulionu i rozgniatam widelcem. Wszelkie kasze i owsiankę robię mu na wodzie, jako że mleka pije bardzo dużo z cyca.
Ze spaniem w nocy u nas wciąż ciężka sprawa, cały czas to sobie tłumaczę zębami czwórkami... Jak już się obudzi, to po karmieniu nie daje się odłożyć do łóżeczka i chce spać na rękach. Ostatnio już z desperacji zaczęłam mu pozwalać się bawić w nocy, bo dopiero jak się zmęczy, to zasypia odłożony do łóżeczka... Więc ostatnio też sypiam po 4-5h i jestem wykończona...
U nas są 3 posiłki w porywach do 4, ale 2-3 z nich to są niewielkie.
Nie wiem do końca jak to z nią jest, podam przykład: jak tylko zobaczy kanapki u synka to jest cała dzika i zabiera mu z talerza, wtedy śmiem twierdzić że jest głodna w związku z czym biorę kanapkę od synka i zaczynam jej dawać i wtedy entuzjazm znika. Tak jest prawie zawsze i ze wszystkim. Pediatra mówiła żeby dawać jej kaszki a nie kanapki bo są bardziej kaloryczne więc jej wciskam i dziś udało się nawet 2 razy po 110 ml (rano i wieczorem). Więc najpierw wciskam jej kaszkę a potem kanapkę robię albo parówkę daje. Próbuje też dawać to na 2 śniadanie lub podwieczorek ale wtedy w ogóle nie chce zjeść.
A w nocy niezależnie od tego czy zje dużo czy mało to i tak nie wpływa na długość snu.
Nie wiem może już dobrze przybiera, okaże się za tydzień, póki co się martwię bo niewiele się zmieniło od ostatniej wizyty.
Nie wiem do końca jak to z nią jest, podam przykład: jak tylko zobaczy kanapki u synka to jest cała dzika i zabiera mu z talerza, wtedy śmiem twierdzić że jest głodna w związku z czym biorę kanapkę od synka i zaczynam jej dawać i wtedy entuzjazm znika. Tak jest prawie zawsze i ze wszystkim. Pediatra mówiła żeby dawać jej kaszki a nie kanapki bo są bardziej kaloryczne więc jej wciskam i dziś udało się nawet 2 razy po 110 ml (rano i wieczorem). Więc najpierw wciskam jej kaszkę a potem kanapkę robię albo parówkę daje. Próbuje też dawać to na 2 śniadanie lub podwieczorek ale wtedy w ogóle nie chce zjeść.
A w nocy niezależnie od tego czy zje dużo czy mało to i tak nie wpływa na długość snu.
Nie wiem może już dobrze przybiera, okaże się za tydzień, póki co się martwię bo niewiele się zmieniło od ostatniej wizyty.
U nas 120 jest przy dobrych wiatrach, przeważnie jest to ok 60 ml, chociaż na śniadanie zjadła 120 dzisiaj znowu ale piersią karmiłam ok 5 rano a kaszke jadła przed 9. Jakbym dała szybciej to zjadłaby znowu połowę, muszę zawsze min te 3 godziny przeczekać od karmienia poprzedniego. Tylko najgorsze jest to że teraz do 12-13 nie zje nic i dopiero obiad. Bo jak jej coś wcisnę to nici z obiadu. I tak w kółko...
A dziś znowu pobudka 6 razy...
A dziś znowu pobudka 6 razy...
hej dziewczyny! my od dawna stosujemy taka metode: wieczorem przed snem zalewamy maly termos 0.5l wody, chociaz nasza mloda juz od dawna nie je w nocy ale nawet na poranne karmienie woda jest jeszcze ciepla. jesli woda za ciepla to szybko mozna ja wystudzic w malym garnuszku wsypac mleko i gotowe :) u nas podgrzewacz sie nie sprawdzil :-( pozdrawiam
hej, my dziś po wizycie u pediatry. Córcia przybrała 410g w 5 tygodni więc w porównaniu do 150 g w miesiąc na poprzedniej wizycie to jest rewelacja. Niestety z kaszkami, owocami, jogurtami dalej jest nieciekawie, ale za to obiadu zaczęła jeść ok 180 ml więc jest postęp. I po wieczornej kaszce obowiązkowo kanapki od brata zjada.
Niestety jeśli chodzi o mleko bebiko też nie podpasowało, w przyszłym tygodniu jak już skończy ten roczek spróbujemy humane podobno jest słodsza. Odzwyczajamy też córcie od nocnego wstawania, pierwsza noc za nami i mamy nadzieje że szybko nam to pójdzie i w końcu chociaż pół nocy prześpimy wszyscy bez pobudek.
Niestety jeśli chodzi o mleko bebiko też nie podpasowało, w przyszłym tygodniu jak już skończy ten roczek spróbujemy humane podobno jest słodsza. Odzwyczajamy też córcie od nocnego wstawania, pierwsza noc za nami i mamy nadzieje że szybko nam to pójdzie i w końcu chociaż pół nocy prześpimy wszyscy bez pobudek.
Witam
Kamcia to ładnie przybrała, my za tydzień idziemy do pediatry i zobaczymy.
wszystkie znajome karmiące mm stosowały metodę termosa i butelek potem butelki przy łóżeczku i nawet gotowej porcji odmierzonej mleka, mówiły, że wyszkoliły się tak, że robiły to mleko praktycznie na śpiku
Dziewczyny co wasze maluchy dostaną na roczek ?
Kamcia to ładnie przybrała, my za tydzień idziemy do pediatry i zobaczymy.
wszystkie znajome karmiące mm stosowały metodę termosa i butelek potem butelki przy łóżeczku i nawet gotowej porcji odmierzonej mleka, mówiły, że wyszkoliły się tak, że robiły to mleko praktycznie na śpiku
Dziewczyny co wasze maluchy dostaną na roczek ?
Kamcia z tym mlekiem to naprawdę może nie chodzić o sma tylko o podanie:) Twoje mleko z butelki pije?
U nas juz po roczku i było świeżo po gwiazdkowych prezentach, więc dostała mała kasę i mam wyrzuty że za nie kupie jej buciki, kurteczkę czy szczepienie, ale Ona naprawdę zabawkami się nie interesuje chyba że tymi co ma brat akurat w ręku.
U nas juz po roczku i było świeżo po gwiazdkowych prezentach, więc dostała mała kasę i mam wyrzuty że za nie kupie jej buciki, kurteczkę czy szczepienie, ale Ona naprawdę zabawkami się nie interesuje chyba że tymi co ma brat akurat w ręku.
Keszczuk nie próbowałam czy pije moje mleko, może dzisiaj spróbuje.
Od męża też nie chce pić mleka nawet jak są sami, ani z kubka ani z butli.
U mnie w rodzinie był podobny przypadek. Córka kuzynki jadła tylko to co ona ugotowała i nie jadła papek tak jak moja Ania. Mleka i kaszek też nie jadła dopiero zwykłe mleko z kartonu jej posmakowało.
Od męża też nie chce pić mleka nawet jak są sami, ani z kubka ani z butli.
U mnie w rodzinie był podobny przypadek. Córka kuzynki jadła tylko to co ona ugotowała i nie jadła papek tak jak moja Ania. Mleka i kaszek też nie jadła dopiero zwykłe mleko z kartonu jej posmakowało.
Jak tam się czują maluchy? My właśnie po ostrym wirusie z gorączką którą starszak przyniósł z przedszkola i niestety szczepienie się przesuwa. Słaba pora na te szczepienia teraz bo mała ciągle ma katar. Pediatra powiedziała, że ma strasznie spuchnięte dziąsła od górnych jedynek i dwójki (bo już jedna dwójka wyszła) i że może od tego katar. Mało czasu nam zostało bo od kwietnia dostaliśmy żłobek i wracam do pracy. Jest jakaś mama która też szykuje się do rozstania?
Witam
Nas też choróbsko nie ominęło wysoka gorączka wymioty potem biegunka i teraz straszna wysypka-Wirus bostoński
Poza tym wyszła Antosiowi kolejna czwórka.
Teraz poszukujemy niani bo za miesiąc powrót do pracy, ale idzie ciężko bo albo wynagrodzenie nianie życzą sobie wyższe od mojego, albo są to Panie nie mające pojęcia o opiece nad dziećmi
Nas też choróbsko nie ominęło wysoka gorączka wymioty potem biegunka i teraz straszna wysypka-Wirus bostoński
Poza tym wyszła Antosiowi kolejna czwórka.
Teraz poszukujemy niani bo za miesiąc powrót do pracy, ale idzie ciężko bo albo wynagrodzenie nianie życzą sobie wyższe od mojego, albo są to Panie nie mające pojęcia o opiece nad dziećmi
Mój synek na szczęście zdrowy, jeszcze ani razu nie chorował, ale pewnie gdyby miał rodzeństwo, to by była większa szansa, że by coś podłapał. Natomiast cały czas walczymy z AZS i niestety na okrągło musimy stosować sterydy :( Jak się zagoją zmiany, to śpi pięknie w nocy z tylko jedną pobudką na cycka, a jak zmiany wychodzą po odstawieniu sterydów, to ze spaniem znów jest kiepsko. Ciągle myślałam, że to chodzi głównie o zęby, ale jednak AZS też robi swoje. Czwórki bardzo wolno mu rosną, od długiego już czasu ma spuchnięte dziąsła, ale zęby jeszcze się nie przebiły.
W dniu swoich pierwszych urodzin przeszedł w końcu na jedną drzemkę i rytm dnia jest teraz bardziej uporządkowany.
W dniu swoich pierwszych urodzin przeszedł w końcu na jedną drzemkę i rytm dnia jest teraz bardziej uporządkowany.
U nas tez bez choroby sie nie obylo. Najpierw synek dostal wysokiej goraczki i kaszlu a dwa dni pozniej corcia. Jakies zapalenie gardla. Dzis skonczylismy syrop i pierwszy raz od 1,5 tygodnia bylismy na spacerze. Tez nam sie przesunelo szczepienie o tydzien poki co.
Bylismy na dobrej drodze do odzwyczajenia corci od cycka ale przez chorobe potrzebowala go wiecej wiec wroclismy do punktu wyjscia. Jedyne co to budzi sie 2 razy w nocy a nie np. 5.
Zeby mamy dwa i jedna piata ;) dopiero jedna gorna jedynka sie przebila. A ja czekam z niecierpliwocia na te zeby co zacznie wiecej jesc bo nie moze nic pogryzc. Ale je lepiej, w sumie jestem zadowolona nawet, zobaczymy co waga pokaze.
U nas tez jedna drzemka 1,5h wiec mozna sobie jakos ten dzien lepiej rozplanowac.
Dziewczyny od kiedy maluchom mozna dawac cytrusy typu pomarancza,mandarynka, pomelo? To jedyne owoce ktore corcia je ale tak naprawde nie wiem czy powinna. Niestety zadne jablka,gruszki czy banany jej nie interesuja
Bylismy na dobrej drodze do odzwyczajenia corci od cycka ale przez chorobe potrzebowala go wiecej wiec wroclismy do punktu wyjscia. Jedyne co to budzi sie 2 razy w nocy a nie np. 5.
Zeby mamy dwa i jedna piata ;) dopiero jedna gorna jedynka sie przebila. A ja czekam z niecierpliwocia na te zeby co zacznie wiecej jesc bo nie moze nic pogryzc. Ale je lepiej, w sumie jestem zadowolona nawet, zobaczymy co waga pokaze.
U nas tez jedna drzemka 1,5h wiec mozna sobie jakos ten dzien lepiej rozplanowac.
Dziewczyny od kiedy maluchom mozna dawac cytrusy typu pomarancza,mandarynka, pomelo? To jedyne owoce ktore corcia je ale tak naprawde nie wiem czy powinna. Niestety zadne jablka,gruszki czy banany jej nie interesuja
Byliśmy wczoraj jeszcze raz u lekarza z zmianami skórnymi trafiliśmy nie do naszej której nie było tylko innej Doktor która najpierw na mnie nakrzyczała, że młodego nie smaruję niczym. Kiedy jej wytłumaczyłam, że nie był nasmarowany tylko obłożony maścią dosłownie godzinę temu. Powiedziała, że nam bardzo współczuje. Młody dostał mocniejsze syropy przeciw świądowe i dziś spał spokojnie, aż 6 godzin. Troszkę boję się mu to dawać bo mają działanie też uspakajające. I miałam niezły dylemat. Jednak ma po 3 dniach przejść to się leczymy.
Maść nadal ta sama robiona.
Cytrusy Antoś je już dawno tylko ja też myje je bardzo dokładnie po ciepłą wodą i dopiero obieram lub kroje.
Wracacie dziewczyny do pracy?
Maść nadal ta sama robiona.
Cytrusy Antoś je już dawno tylko ja też myje je bardzo dokładnie po ciepłą wodą i dopiero obieram lub kroje.
Wracacie dziewczyny do pracy?
No to jestem spokojna, bo synek to nie jadl nic prawie z tych uczulajacych rzeczy przez te jego uczulenia i bardzo pozno zacal jest cytrusy, wlasciwie chyba dopiero w zeslym roku. Corci nic nie jest wiec niech je w takim razie:)
Megi wospolczuje, moj synek tez bardzo cierpial przez 9 miesiecy ciagle mial czerwona szorstka czasem wrecz luszczaca sie buzie, sucha skore mimo ciaglego smarowania a tez mielismy masci robione. Dopiero po calkowitym wyeliminowaniu nabialu sie uspokoilo i po paru miesiacach wyrosl z tego.
Twoj synek jest uczulony na cos? Chodzicie do alergologa?
Megi wospolczuje, moj synek tez bardzo cierpial przez 9 miesiecy ciagle mial czerwona szorstka czasem wrecz luszczaca sie buzie, sucha skore mimo ciaglego smarowania a tez mielismy masci robione. Dopiero po calkowitym wyeliminowaniu nabialu sie uspokoilo i po paru miesiacach wyrosl z tego.
Twoj synek jest uczulony na cos? Chodzicie do alergologa?
Do alergologa chodzę ze starszą córką i oglądała małego tak przy okazji twierdzi, że to zmiany od alergii pokarmowej lub kontaktowej ciężko stwierdzić bo kuchnia jest już naprawdę zdrowa bez barwników konserwantów, po cytrusach nic mu nie było, mleko uczula ale mam nie eliminować tylko ograniczać i małe ilości dawać do południa nawet nie jest tak żle Ubranek nowych ostatnio nie miał zakładanych, nie są też w jakiś krzykliwych kolorach wszystko bawełniane zero syntetyków. Kiedy piorę jego ubranka włączam dodatkowe płukanie prasuję już wszystko kąpiele w emoliencie. To zaostrzenie zrobiło się po tej chorobie i typuje albo barwniki z syropów (moja córka nie może nawet większości antybiotyków brać właśnie przez nie, zawsze lądowaliśmy z dusznością w szpitalu i na dożylnych, a najstarsza biała kłopoty z brzuchem nawet po wapnie) albo obniżenie odporności. Chciałam i jednemu i drugiemu dziecku porobić testy panel pediatryczny i alergiczne, ale się po prostu nie da bo trzeba odstawić kompletnie wszystkie leki przeciwalergiczne i nawet wapna podawać nie wolno na co najmniej dwa tygodnie Córka od razu poszła w zapalenie ucha od wydzieliny, a Antoś ciągle ma z tymi rankami kłopot
My też nie stosujemy diety eliminacyjnej, chociaż cytrusów akurat jeszcze nie miałam odwagi mu dać. Lekarze, do których chodzę są przeciwni stosowaniu leków na alergię oraz diety, a zalecają leczenie miejscowe zmian. Mały miał robione testy skórne pod kątem alergenów, które podejrzewałam, ale się nie potwierdziło i cały czas nie doszłam, co go tak naprawdę uczula :(
A u nas, co prawda ponad dwa lata temu, wlasnie zarowno pediatra jak i alergolog kazali wyeliminowac z diety najpierw bialko. Rzeczywiscie pomoglo, potem przeslismy jak mial rok na mm dla alergikow i powoli malymi kroczkami wprowadzalam bialko i i bylo ok. U nas miejscowe leczenie zmian nic nie dawalo a probowalismy pelno kosmetykow i masc robiona. Teraz jest uczulony na cos jeszcze bo czasami na ciele wyskakuja mu takie suche czerwone swedzace plamy i nie mam pojecia od czego. Poki co mamy czekac, jak sie zmiany zaostrza to wtedy pewnie znowu alergologa odwiedzimy.
Dziewczyny ja mam pytanko odnosnie mm. Ile pija go wasze dzieci? Kiedy je dajecie i czy jest to traktowane jako pisilek czy dodatek do posilku?
Moja corcia nawet mojego mleka nie chce pic ani z butli ani ze swojego kubeczka z ktorego pije w ciagu dnia. Nie wiem czy jej to nie odpowiada czy po prostu nie jest w ogole glodna. Nie wiem kiedy jej dac mm. Chyba moge zapomniec poki co o tym ze do kolacji wypije butle mleka jak synek. Piers je tylko w nocy 2 razy i to wszystko. W ciagu dnia juz jej nie daje bo ciagle cos podjada wiec wydaje mi sie ze jej wystarcza i wreszcie ladnie przybierze dzieki temu bo jak zje piers to wtedy slabo je. Zobaczymy jeszcze co pediatra powie w poniedzialek.
Moja corcia nawet mojego mleka nie chce pic ani z butli ani ze swojego kubeczka z ktorego pije w ciagu dnia. Nie wiem czy jej to nie odpowiada czy po prostu nie jest w ogole glodna. Nie wiem kiedy jej dac mm. Chyba moge zapomniec poki co o tym ze do kolacji wypije butle mleka jak synek. Piers je tylko w nocy 2 razy i to wszystko. W ciagu dnia juz jej nie daje bo ciagle cos podjada wiec wydaje mi sie ze jej wystarcza i wreszcie ladnie przybierze dzieki temu bo jak zje piers to wtedy slabo je. Zobaczymy jeszcze co pediatra powie w poniedzialek.
My bylysmy w poniedzialek i poki co nic sie nie dzieje, w dzien szczepienia byla bardziej placzliwa ale za to w nocy spala ladnie i byla to pierwsza noc od porodu kiedy sie wyspalam :)
Ania wazy z kolei 8420 i przybrala 'az' 50 g przez miesiac mimo tego ze je przynajmniej 2 razy wiecej niz wczesniej. Ale pediatra mowi ze to przez zeby no i zaczela chodzic zaraz po roczku i jest non stop w ruchu doslownie. Ma ponad rok a ja nie bylam w stanie przeczytac jej ani jednej ksiazeczki w calosci....nie usiedzi ani minuty.
Ania wazy z kolei 8420 i przybrala 'az' 50 g przez miesiac mimo tego ze je przynajmniej 2 razy wiecej niz wczesniej. Ale pediatra mowi ze to przez zeby no i zaczela chodzic zaraz po roczku i jest non stop w ruchu doslownie. Ma ponad rok a ja nie bylam w stanie przeczytac jej ani jednej ksiazeczki w calosci....nie usiedzi ani minuty.
O rety to widzę, że Wy ambitnie bo u nas kończy się na oglądaniu i to tylko kilka obrazków. Ogólnie najlepsza zabawa to przekładanie kamieni, muszelek i niestety wszystko co się zmieści to pakuje do buzi. Niestety przy drugim dziecku to ciężko tak wyeliminować małe rzeczy, więc latam ciągle za nią.
Zęby u nas bardzo śmiesznie wyszły bo ma dwie jedynki na dole a na górze wyszła najpierw dwójka a potem jedynka, więc wyglada trochę śmiesznie.
Mam jeszcze pytanie do mam, które zakładają kapcie maluchom jakie są najlepsze? Ja wolę opcję bez kapci, ale od kwietnia Hania idzie do żłobka więc muszę jej kupić i tu nie mam w ogóle doświadczenia.
Zęby u nas bardzo śmiesznie wyszły bo ma dwie jedynki na dole a na górze wyszła najpierw dwójka a potem jedynka, więc wyglada trochę śmiesznie.
Mam jeszcze pytanie do mam, które zakładają kapcie maluchom jakie są najlepsze? Ja wolę opcję bez kapci, ale od kwietnia Hania idzie do żłobka więc muszę jej kupić i tu nie mam w ogóle doświadczenia.
Mój lata w befado. Polecaja je w necie i mi tez przypadly do gustu, małemu również bo chetnie w nich lata a jak jest na bosaka to próbuje je sobie zakladac :) zamowilismy juz kolejne bo z tych wyrósł.
Dziewczyny, kiedy maluchy moga dostawac normalne mleko i przetwory? Moj trochę dostaje, w necie czytalam rozne rzeczy i nie wiem jak to jest.
Dziewczyny, kiedy maluchy moga dostawac normalne mleko i przetwory? Moj trochę dostaje, w necie czytalam rozne rzeczy i nie wiem jak to jest.
Witam
U nas z czytaniem podobnie i z reguły jest tak, że Antoś czyta swoją książkę a ja swoją tzn dzieci ale trzymam ją.
Antoś dalej ma te kropki wysypki niby goją się ale jakoś opornie.
Też rozglądam się za kapciami-bucikami i chyba kupię Gucie
Z wagą u nas dramat bo 8,5 pomimo, że wcina chętnie i sporo
Dziewczynkom podawałam jogurt naturalny kefir maślankę serki od 8mego miesiąca i było ok z Antosiem i jego AZS mam dylemat jednak po troszku dostaje serka wiejskiego do kanapki rano i jogurt naturalny
U nas z czytaniem podobnie i z reguły jest tak, że Antoś czyta swoją książkę a ja swoją tzn dzieci ale trzymam ją.
Antoś dalej ma te kropki wysypki niby goją się ale jakoś opornie.
Też rozglądam się za kapciami-bucikami i chyba kupię Gucie
Z wagą u nas dramat bo 8,5 pomimo, że wcina chętnie i sporo
Dziewczynkom podawałam jogurt naturalny kefir maślankę serki od 8mego miesiąca i było ok z Antosiem i jego AZS mam dylemat jednak po troszku dostaje serka wiejskiego do kanapki rano i jogurt naturalny
http://gucio24.com/kontakt
Befado kupowałam na lotni w małym obuwniczym
Jutro idę po wkładki dla córek do ortostopu i tam też przejrzę ofertę, bo to sklep z typowo "zdrowymi" butami
Befado kupowałam na lotni w małym obuwniczym
Jutro idę po wkładki dla córek do ortostopu i tam też przejrzę ofertę, bo to sklep z typowo "zdrowymi" butami
To u nas tez tak jest ze synkowi czytam ksiazke a corcia oglada sobie swoja. Synek to w jej wieku lezal i sluchal ksiazek nawet godzine a ona ani minuty.
Co do mleka i przetworow-przetwory od 6 miesiaca mniej wiecej, mleko poki co jeszcze nie ale po roczku spokojnie mozna jak nic sie nie dzieje.
A kapcie polecam tez befado. Synek do tej pory nosi, corcia tez nosi na zmiane ze skarpetami ze skorzana podeszwa, ale woli kapcie i tez sama probuje zakladac. Ja kupowalam je w etc i w akpolu
Co do mleka i przetworow-przetwory od 6 miesiaca mniej wiecej, mleko poki co jeszcze nie ale po roczku spokojnie mozna jak nic sie nie dzieje.
A kapcie polecam tez befado. Synek do tej pory nosi, corcia tez nosi na zmiane ze skarpetami ze skorzana podeszwa, ale woli kapcie i tez sama probuje zakladac. Ja kupowalam je w etc i w akpolu
U nas walka z Atopią po wymiotach i biegunce zaostrzyła się strasznie, próbowaliśmy diety eliminacyjnej, al. nic t nie dało więc odpuściłam i po prostu karmię go normalnie i smaruję smaruję smaruję
Jestem już p 3 dniach w pracy. Pierwszy dzień najgorszy, i dla Antosia i dla mnie. Potem już lepiej bo szybko ogarnęłam się w pracy nawet nie wiem kiedy czas minął i jak wrcę do domu to dzieciaki mnie dosłownie obklejają na dwie godziny tak że nie mogę się ruszyć ANtoś przy piersi a dziewczyny głaszą na kolana się wpychają warkoczyki mi robią itp
Jestem już p 3 dniach w pracy. Pierwszy dzień najgorszy, i dla Antosia i dla mnie. Potem już lepiej bo szybko ogarnęłam się w pracy nawet nie wiem kiedy czas minął i jak wrcę do domu to dzieciaki mnie dosłownie obklejają na dwie godziny tak że nie mogę się ruszyć ANtoś przy piersi a dziewczyny głaszą na kolana się wpychają warkoczyki mi robią itp
Keszczuk mi sie wydaje ze moze byc taka przy zabkowaniu. Ale z ta goraczka to moze cos jest bo moj synek ma od soboty, co prawda caly dzien ma podgoraczkowy 37,8 a na wieczor rosnie i ma 38,6 a zeby ma wszystkie juz ktore powinien miec :\. Jutro ide do lekara bo dzis sie nie dostalam. W czwartek z Ania na kontrole ale caly czas kaszle, mniej i nie jest taki okropny ten kaszel ale zawsze, mam nadzieje ze w koncu bedzie zdrowa.
Dzis tak ladnie na dworzu a my znowu w domu... :(
Dzis tak ladnie na dworzu a my znowu w domu... :(
I nie wiadomo skad te goraczka? Nic dr nie powiedziala? Ja dzis dalam mocz do badania bo z doswiadczenia wiem ze nasza lekarka zawsze daje na to skierowanie jak dziecki ma goraczke a nie wiadomo czemu, ale mam nadzieje ze nic nie bedzie. Wlasnie znowu dostal goraczke a zadngo kaszlu ani kataru jak nie bylo tak nie ma. Ania ma antybiotyk wiec u nas tak szy siak soacery odpadaja...
Ja wlasnie odebralam wyniki...mam dwie kartki na jednej jest jakis osad wmoczu na drugiej nie, reszta wynikow na obu taka sama. Nie wiem o co chodzi, maz nie podpytal, moze powtorzyli badanie. Jutro sie dowiem. Tez bym doradzila badanie moczu jak dr nie zlecila. Ja przezorna juz zrobilam zanim trafiam do dr.
Synek juz mial zum jak mial 2 miesiace i trafilismy do szpitala, nie wiecie moze jak to jest z starszymi dziecmi tj. 3 latkami czy moga dostac antybiotyk w domu? Nie chcialabym znowu tam trafic z dzieckiem...
Synek juz mial zum jak mial 2 miesiace i trafilismy do szpitala, nie wiecie moze jak to jest z starszymi dziecmi tj. 3 latkami czy moga dostac antybiotyk w domu? Nie chcialabym znowu tam trafic z dzieckiem...
U nas tez sie pojawia po poludniu badz wieczorem. Wolalam zrobic badanie moczu grosze kosztuje a przynajmniej jestem spokojniejsza. Ciekawe co dr jutro powie na wyniki, mam tylko nadzieje ze nie sa zle i posiew nie bedzie konieczny.
Keszczuk jak chcesz isc na krew to i mocz zrob od razu dla pewnosci.
Keszczuk jak chcesz isc na krew to i mocz zrob od razu dla pewnosci.
3 miesiecy...myslalam ze duzo starsze tylko moga brac antybiotyki w domu, to mielismy wtedy podwojnego pecha z synkiem.
My po wizycie, wszystko ok, gardlo, osluchowo, brzuszek, uszka niegdzie niec nie ma. Smiala sie ze przyszlam z wynikamu moczu i mowila ze znam juz styl lekarza bo wlasnie dzis dalaby mi na nie skierowanie :). Musi tylko wiecej pic bo ma jakies moczany w moczu. Dostal sambucol na odpornosc. Jesli sie nie poprawi w czwartek mamy przyjsc na krew, ale poki co ani w nocy ani teraz nie ma nawet stanu podgoraczkowego.
A jak u Ciebie Keszczuk?
My po wizycie, wszystko ok, gardlo, osluchowo, brzuszek, uszka niegdzie niec nie ma. Smiala sie ze przyszlam z wynikamu moczu i mowila ze znam juz styl lekarza bo wlasnie dzis dalaby mi na nie skierowanie :). Musi tylko wiecej pic bo ma jakies moczany w moczu. Dostal sambucol na odpornosc. Jesli sie nie poprawi w czwartek mamy przyjsc na krew, ale poki co ani w nocy ani teraz nie ma nawet stanu podgoraczkowego.
A jak u Ciebie Keszczuk?
A to nie jest tak zle u nas z tymi zabkami :)
U nas tez raczej bezobjawowo, teraz spuchly jej gorne dwojki i cos tam juz widac ale poki co nie narzeka ;) nawet od paru dni przesypia cale noce u siebie w lozeczku a jeszcze tydzien temu spala z nami cala noc i okropnie sie rzucala.
U nas tez raczej bezobjawowo, teraz spuchly jej gorne dwojki i cos tam juz widac ale poki co nie narzeka ;) nawet od paru dni przesypia cale noce u siebie w lozeczku a jeszcze tydzien temu spala z nami cala noc i okropnie sie rzucala.
Keszczuk Ty jako jedyna z tego forum rodziłaś na Klinicznej przez CC .
Mam pytanie do Ciebie . Jestem z watku marcowo-kwietniowych. Jestem w 37 tyg niebawem 38 tyg. Córeczka ma sie urodzić ale jeszcze się nie przekreciła. Lekarz obstawia CC. Bo ma malo miejsca i dlugo sie nie przesuwała ani w prawo ani w lewo tymbardziej w dol.Chcę rodzić na Klinicznej i moje pytanie. Czy miałaś umowiony termin CC czy w trakcie porodu zadecydowali?
Mam pytanie do Ciebie . Jestem z watku marcowo-kwietniowych. Jestem w 37 tyg niebawem 38 tyg. Córeczka ma sie urodzić ale jeszcze się nie przekreciła. Lekarz obstawia CC. Bo ma malo miejsca i dlugo sie nie przesuwała ani w prawo ani w lewo tymbardziej w dol.Chcę rodzić na Klinicznej i moje pytanie. Czy miałaś umowiony termin CC czy w trakcie porodu zadecydowali?
Dziewczyny, kiedy z Waszymi starszymi maluszkami przenosiliscie sie z łóżeczka do "normalnego" lozka? Albo kiedy macie zamiar to zrobic?
Musze sie pochwalic bo poradzilismy sobie z uzależnieniem od cyca, co wiecej, całkowicie sie z nim pozegnal. Maly teraz przesypia cale noce bez pobudek. Wciaz nie akceptuje butelek i proszkowanego mleka, ale zasmakowalo mu nestle junior z kartonika, więc minely obawy ze będzie bez mleka.
Musze sie pochwalic bo poradzilismy sobie z uzależnieniem od cyca, co wiecej, całkowicie sie z nim pozegnal. Maly teraz przesypia cale noce bez pobudek. Wciaz nie akceptuje butelek i proszkowanego mleka, ale zasmakowalo mu nestle junior z kartonika, więc minely obawy ze będzie bez mleka.
Dziewczyny, co dajecie maluszkom na kaszel? Moj od 2-3 tyg ma kaszelek. Lekki, z reguły z jak wstanie, czasami w nocy. Pediatra widzial, nic nie ma, więc nic nie można podawać dzieciom na kaszel do 3 roku życia....pozniej widzial go inny na kontroli, ta sama bajka. Nie wiem skad ta teoria bo w pl wiem ze zawsze cos dawali.. jakieś domowe spodoby? Syrop z cebuli?