Widok
A dla mnie nie ma znaczenia czy z mojej winy czy niania prosi o wolne..tak jak w pracy masz xxx dni do wykorzystania na własne potrzeby i pracodawca Ci płaci! Ja zupełnie nie rozumie takiego zachowania...ciekawe ile z Was poszłoby do pracodawcy i powiedziało "muszę wziąć 3 dni wolnego na załatwienie spraw ale spokojnie nie musi mi szef za te dni płacić". Domyślam się, że żadna :/ Pytam więc dlaczego?
budowa to nie pilnowanie twojego dziecka to nie przedomiot opieka nie jest lekka ty w pracy za urlop dostajesz pieniadze placisz rachunki a niania w tym czasie ma nie oplacic po to pracuje czestoza pare groszy smieszne w2ogole pytanie placic za urlop ferie dzieci czy nie to w pracy tez niech ci nie placa za urlop.
~mamma, jesli to nie jest urlop planowany, to pracodawca nie ma obowiazku Ci go dac. Moze ale nie musi.
Wiec albo mam umowe o prace i wowczas wykorzystuje sobie urlop na żądanie albo musze sie liczyc z tym, ze biore bezplatny. No chyba, ze sie z szefem dogadam. Znajde sobie zastepstwo, wtedy ok.
Pewnie, ze ja tez chcialabym miec wolne i platne ale podpisujac umowe zdawalam sobie sprawe, na jakich to zasadach dziala.
W takich czasach zyjemy więc skad u Ciebie taka postawa roszczeniowa?
Wiec albo mam umowe o prace i wowczas wykorzystuje sobie urlop na żądanie albo musze sie liczyc z tym, ze biore bezplatny. No chyba, ze sie z szefem dogadam. Znajde sobie zastepstwo, wtedy ok.
Pewnie, ze ja tez chcialabym miec wolne i platne ale podpisujac umowe zdawalam sobie sprawe, na jakich to zasadach dziala.
W takich czasach zyjemy więc skad u Ciebie taka postawa roszczeniowa?
To żadna postawa roszczeniowa.
Skoro się zgodziłaś na podpisanie umowy w takiej formie
to już twoja sprawa.
Sama jestem nianią, mam wolne w określone dni kalendarzowe,
bo ich potrzebuję i nie mogłabym odpowiedzialnie zajmować się
moją podopieczną. W tym roku moi pracodawcy biorą urlop
w terminie który mi w ogóle nie pasuje i wręcz jest niepotrzebny.
Powinnam dostać za ten okres czasu pieniądze, jednak o nie się
nie upomnę gdyż mam inne profity tj. możliwość wyjazdu w każdym
czasie jak potrzebuję szybsza wypłata pieniędzy itd.,Stąd brak zainteresowania zapłatą za urlop
Skoro się zgodziłaś na podpisanie umowy w takiej formie
to już twoja sprawa.
Sama jestem nianią, mam wolne w określone dni kalendarzowe,
bo ich potrzebuję i nie mogłabym odpowiedzialnie zajmować się
moją podopieczną. W tym roku moi pracodawcy biorą urlop
w terminie który mi w ogóle nie pasuje i wręcz jest niepotrzebny.
Powinnam dostać za ten okres czasu pieniądze, jednak o nie się
nie upomnę gdyż mam inne profity tj. możliwość wyjazdu w każdym
czasie jak potrzebuję szybsza wypłata pieniędzy itd.,Stąd brak zainteresowania zapłatą za urlop
~mama, ale takie sa umowy o prace :) nie ja to sobie wymyslilam. Tez mam wolne w okreslone dni, bo one mi sie naleza. Ale gdybym przyszla do szefa i powiedziala: potrzebuje wolne na np. 3 dni (wczesniej nie planowane), to tak, jak napisalam wczesniej. Powiedzialby: bierz ale zalatw sobie zastepstwo. A jak nie, to musialabym wykorzystac albo urlop na żądanie, a gdybym go juz nie miala, to zacisnac zęby i pracowac.
W Twojej sytuacji to jest kwestia dogadania. Cos za cos. Pewnie gdybys nie miala tych profitow, domagalabys sie o zaplate. No, chyba, ze balabys sie stracic prace.
Odwrocmy teraz sytuacje: same zatrudniacie nianie, nie macie nikogo do opieki poza nia, a Ona przychodzi, ze pilnie potrzebuje wolne na 3 dni. Co robicie? Bo ja musialabym brac wolne z pracy i sama zajac sie dzieckiem. Jak to nie bylo planowane, to nikt by mi za to nie zaplacil. Wiec oczywiscie zgodzilabym sie ale bym niani za to nie zaplacila.
W Twojej sytuacji to jest kwestia dogadania. Cos za cos. Pewnie gdybys nie miala tych profitow, domagalabys sie o zaplate. No, chyba, ze balabys sie stracic prace.
Odwrocmy teraz sytuacje: same zatrudniacie nianie, nie macie nikogo do opieki poza nia, a Ona przychodzi, ze pilnie potrzebuje wolne na 3 dni. Co robicie? Bo ja musialabym brac wolne z pracy i sama zajac sie dzieckiem. Jak to nie bylo planowane, to nikt by mi za to nie zaplacil. Wiec oczywiscie zgodzilabym sie ale bym niani za to nie zaplacila.
Do autorki watku, reasumujac:
1. na poczatku podejmuje decyzje, czy zatrudniam nianie na umowe o prace czy dzielo.
2. umowa o prace - trzymam sie sztywno zasad: 26 dni urlopu, w tym 4 dni na żadanie, platne 100%. W przypadku L4 - 80%.
Niania potrzebuje tydzien wolnego (bez zaplanowania) - nie ma problemu. Place Jej 100% za te 4 dni, reszta bezplatna. Pod warunkiem, ze wczesniej tych dni nie wykorzystala. Jesli wykorzystala - zgadzam sie ale traktuje to jak urlop bezplatny.
3. umowa o dzielo - place tylko za godziny spedzone z dzieckiem. Chce wolne - prosze bardzo ale wtedy nie place.
Zasady w takim wypadku sa jasne dla obu stron.
A to niani wybor - albo sie godzi albo nie.
1. na poczatku podejmuje decyzje, czy zatrudniam nianie na umowe o prace czy dzielo.
2. umowa o prace - trzymam sie sztywno zasad: 26 dni urlopu, w tym 4 dni na żadanie, platne 100%. W przypadku L4 - 80%.
Niania potrzebuje tydzien wolnego (bez zaplanowania) - nie ma problemu. Place Jej 100% za te 4 dni, reszta bezplatna. Pod warunkiem, ze wczesniej tych dni nie wykorzystala. Jesli wykorzystala - zgadzam sie ale traktuje to jak urlop bezplatny.
3. umowa o dzielo - place tylko za godziny spedzone z dzieckiem. Chce wolne - prosze bardzo ale wtedy nie place.
Zasady w takim wypadku sa jasne dla obu stron.
A to niani wybor - albo sie godzi albo nie.
moja siostra umowila sie z niania na poczatku, ze wszelkie wolne "z winy niani" jest bezplatne, z "winy pracodawcy" - płatne.
co prawda niania byla wg mnie tupeciarą - siostra z mezem pracuja w duzej korporacji, ustalili na poczatku roku z niania urlopy (ten długi przede wszystkim) kiedy niania chce wolne i wzieli w tym samym czasie podporządkowując się pod nią, a niania tydzien przed mowi, ze ona chce go przesunac o 2 tygodnie bo cos tam - masakra wg mnie bo siostra nie byla w stanie z mezem zmienic swojego urlopu. w takim przypadku nie placila niani za czas kiedy byli na urlopie, bo musiala na ten czas kiedy pozniej niani nie ma brac urlop bezpłatny w pracy bo nie było z kim małej zostawić.
co prawda niania byla wg mnie tupeciarą - siostra z mezem pracuja w duzej korporacji, ustalili na poczatku roku z niania urlopy (ten długi przede wszystkim) kiedy niania chce wolne i wzieli w tym samym czasie podporządkowując się pod nią, a niania tydzien przed mowi, ze ona chce go przesunac o 2 tygodnie bo cos tam - masakra wg mnie bo siostra nie byla w stanie z mezem zmienic swojego urlopu. w takim przypadku nie placila niani za czas kiedy byli na urlopie, bo musiala na ten czas kiedy pozniej niani nie ma brac urlop bezpłatny w pracy bo nie było z kim małej zostawić.
Forumko co to znaczy ,że niani sie należy?Proponuję w takim razie zatrudnić nianię na umowę i wtedy zobaczymy w jakiej wysokości składki będzie musiał odprowadzać pracodawca lub o ile więcej będzie musiał takiej niani płacić,żeby ta sama sobie mogła te składki odprowadzać,napewno większość niań nie będzie miała nic przeciwko temu.
p.s. Nianią nie jestem i się nie zanosi.
p.s. Nianią nie jestem i się nie zanosi.
Jak się prowadzi działalność, to zazwyczaj, gdy ma się urlop, to się nie zarabia. To samo z chorowaniem. Nie pracujesz - nie jesz. Więc na pewno, jeśli zatrudnię kiedyś nianię w większym wymiarze godzin, niż dorywczo (na to się jednak nie zanosi), nie będzie żadnego płacenia za chorowanie i robienie sobie wakacji.
Jak Was czytam to dziękuję Bogu,że nigdy na takie osoby nie trafiłam. Dajecie w opiekę niani swój największy skarb jak możecie tak traktować kobietę,która każdego dnia,dba o niego,pokazuje świat,karmi i wymysla zabawy a i nie jednokrotnie jest kiedy jest chore bo Wy nie możecie wziąć urlopu.Jestem Nianią od 10 lat i lubię swoją pracę i nigdy nie podjęłam jej w rodzinie gdzie nie było do mnie szacunku i traktowania jak człowieka równego sobie. Zawsze za chorobowe miałam płacone,za urlopy też,jeśli coś się stało a było tak tylko raz i musiałam wziąć 10dni urlopu to SAMA poprosiłam o bezpłatny.I zawsze trafiałam na normalnych rodziców,zawsze mozna się było dogadać i wspólnie coś ustalić bo rozmowa to podstawa.Pamiętaj droga Mamo jak bedziesz traktowała swoją nianię tak ona będzie traktować Twoje dziecko.
Byłam przez kilka lat nianią (łącznie około 7).
Jeśli miałam stałą miesięczną pensje - miałam także płatny urlop.
Jeśli dostawałam stawkę za godzinę - to płacono mi za to co przepracowałam, więc jeśli mnie nie było w pracy (czytaj urlop) - nie dostawałam za ten okres pieniędzy.
Uważam, że jest to kwestia indywidualna między nianią a rodzicami, przecież na coś musieliście się umówić.
Jeśli miałam stałą miesięczną pensje - miałam także płatny urlop.
Jeśli dostawałam stawkę za godzinę - to płacono mi za to co przepracowałam, więc jeśli mnie nie było w pracy (czytaj urlop) - nie dostawałam za ten okres pieniędzy.
Uważam, że jest to kwestia indywidualna między nianią a rodzicami, przecież na coś musieliście się umówić.
Nianiu z długoletnim stażem - jeśli ktoś zatrudniał cię na etat, to miał wobec ciebie obowiązki wynikające z kodeksu pracy, i żadna łaska, że miałaś chorobowe i urlop. Jeśli natomiast niania jest na godziny, to nie mam wobec niej żadnych zobowiązań ponad zapłacenie jej za realnie przepracowany czas. Konkurencja na tym rynku jest ogromna i mogę na szczęście unikać osób mówiących, że wyżyją się na moim dziecku, jeśli im się nie spodoba, jak są traktowane - faktycznie, to jest znakomite podejście.
"Pamiętaj droga Mamo jak bedziesz traktowała swoją nianię tak ona będzie traktować Twoje dziecko." - szok, że "niania z wieloletnim stażem" kara dziecko za nieporozumienia między nią a rodzicami - czym takie dziecko winne?
Na prawdę aż strach zatrudniać takie nianie - wiadomo, że między dorosłymi może dojść do jakiś nieporozumień czy zgrzytów, ale żeby się za to wyładowywać na dziecku?!
Na prawdę aż strach zatrudniać takie nianie - wiadomo, że między dorosłymi może dojść do jakiś nieporozumień czy zgrzytów, ale żeby się za to wyładowywać na dziecku?!
Sensowna odpowiedź.
jest rożnica jak w każdej pracy "stawki godzinowej" w zależności od rodzaju umowy. a ostatnio oczekiwania niań coraz częściej są takie, że stawka godzinowa jest podana na poziomie pracy dorywczej, czyli wysoka a do tego są wymagania płatnych wszelkich świąt, dni wolnych, urlopów lub chorobowych niani - z tym też się spotkałam.
jak ktoś już napisał umowa o pracę ma swoje "przywileje" ale stawka godzinowa po przeliczeniu takiej pensji miesięcznej jest znacznie niższa niż przy umowach o dzieło, zlecenie czy kontraktach. a i czasami wiele do życzenia pozostawia jakość pracy niani.
czasami pani (nie ujmując uczciwym paniom po 60) chcialyby dorobic do emerytury "siedzac na kanapie" wymagając wysokiej stawki godzinowej i wszelkich przywilejów umowy o prace co w przeliczeniu dawałoby zarobki około 10 tys miesięcznie
jest rożnica jak w każdej pracy "stawki godzinowej" w zależności od rodzaju umowy. a ostatnio oczekiwania niań coraz częściej są takie, że stawka godzinowa jest podana na poziomie pracy dorywczej, czyli wysoka a do tego są wymagania płatnych wszelkich świąt, dni wolnych, urlopów lub chorobowych niani - z tym też się spotkałam.
jak ktoś już napisał umowa o pracę ma swoje "przywileje" ale stawka godzinowa po przeliczeniu takiej pensji miesięcznej jest znacznie niższa niż przy umowach o dzieło, zlecenie czy kontraktach. a i czasami wiele do życzenia pozostawia jakość pracy niani.
czasami pani (nie ujmując uczciwym paniom po 60) chcialyby dorobic do emerytury "siedzac na kanapie" wymagając wysokiej stawki godzinowej i wszelkich przywilejów umowy o prace co w przeliczeniu dawałoby zarobki około 10 tys miesięcznie
Z wiekszosci Was wychodzi prostactwo, brak szacunku do drugiego czlowieka.
W jednym watku narzekacie jak to ciezko jest pracowac na wlasnej dzialanosci, jakie to niespraiwdliwe ze chorobowe jest niskie itd itdp a w drugim, gdy same macie kogos zatrudnic to dajecie mu rownie slabe warunki.
Zatrudniam nianie i nie dosc ze place jej w czasie urlopu to dodaje jeszcze premie, aby tez miala dodatkowa kase np. na wyjazd, , na swieta tez daje dodatkowa premie.
W jednym watku narzekacie jak to ciezko jest pracowac na wlasnej dzialanosci, jakie to niespraiwdliwe ze chorobowe jest niskie itd itdp a w drugim, gdy same macie kogos zatrudnic to dajecie mu rownie slabe warunki.
Zatrudniam nianie i nie dosc ze place jej w czasie urlopu to dodaje jeszcze premie, aby tez miala dodatkowa kase np. na wyjazd, , na swieta tez daje dodatkowa premie.
@bambosz .....Jak się prowadzi działalność, to zazwyczaj, gdy ma się urlop, to się nie zarabia. To samo z chorowaniem. Nie pracujesz - nie jesz. Więc na pewno, jeśli zatrudnię kiedyś nianię w większym wymiarze godzin, niż dorywczo (na to się jednak nie zanosi), nie będzie żadnego płacenia za chorowanie i robienie sobie wakacji.....
Ty albo nie masz tej działalności długo ,albo księgowego idiotę.
Jeżeli wyjeżdżasz na urlop ,zawieś działalność.
Kiedy jesteś na chorobowym,nie płacisz składek ZUS ,lub są one pomniejszone o dni twojej choroby.
Nie zgodzę się z agą,że łatwo jest prowadzić działalność gospodarczą
i mieć dziecko.Niestety kobiety te nie mają ochrony socjalnej jak te na
etatach. A jeżeli chodzi o zatrudnianie ,większość przędzie koniec z końcem i dlatego "zydzi" płacąc pracownikom.
Uważam ,że to zależy od człowieka,a nie od funkcji jaką pełnią w społeczeństwie.
Ty albo nie masz tej działalności długo ,albo księgowego idiotę.
Jeżeli wyjeżdżasz na urlop ,zawieś działalność.
Kiedy jesteś na chorobowym,nie płacisz składek ZUS ,lub są one pomniejszone o dni twojej choroby.
Nie zgodzę się z agą,że łatwo jest prowadzić działalność gospodarczą
i mieć dziecko.Niestety kobiety te nie mają ochrony socjalnej jak te na
etatach. A jeżeli chodzi o zatrudnianie ,większość przędzie koniec z końcem i dlatego "zydzi" płacąc pracownikom.
Uważam ,że to zależy od człowieka,a nie od funkcji jaką pełnią w społeczeństwie.
@mama2x ....skoro twój mąż jest zatrudniony( na pełny etat) to przy działalności płaci tylko część składek i chorobowe mu jak najbardziej przysługuje. Chyba,że nie płaci chorobowego,to już inna sprawa.
Uważam ,że niania powinna być traktowana jak każda inna osoba pracująca i zapłata za urlop jej się należy.
Czy dodacie jej prezenty za święta, urodziny czy inne takie dodatkowe
ekwiwalenty to już wasza sprawa.
Jednak ja staram się dawać jak najwięcej uwagi mojej podopiecznej
i moje relacje z rodzicami nie mają nic wspólnego z opieką.
Uważam ,że niania powinna być traktowana jak każda inna osoba pracująca i zapłata za urlop jej się należy.
Czy dodacie jej prezenty za święta, urodziny czy inne takie dodatkowe
ekwiwalenty to już wasza sprawa.
Jednak ja staram się dawać jak najwięcej uwagi mojej podopiecznej
i moje relacje z rodzicami nie mają nic wspólnego z opieką.
Andzia dziwne przykłady podajesz:
Jeśli zatrudniona to tak ( pytanie: jaki procent niań jest zatrudniony legalnie ?? )
Jeśli na czarno to nie: odpowiedz sobie na pytanie powyżej i zastanów zanim coś znowu napiszesz ...
Od zawsze chcemy-piszę jako rodzic, nie wybielając się...by niania była idealna, najlepiej żeby była pielęgniarką, ewentualnie po kursach...oraz żeby zarabiała połowę tego co my...pytanie dlaczego? Bo POLSKA to chory kraj! Pracujemy za najniższą krajową, nieraz szef traktuje nas jak przygłupów a my mamy się cieszyć że mamy pracę. Ot taki system mamy w naszym cudownym kraju...
Nie byłam zatrudniona, pieniądze za urlop otrzymywałam, mało tego 100%...
Nie chcę tym wpisem nikogo oczernić czy urazić opisałam tylko sytuację w której jest wiele kobiet- dot. pracy...-na szczęście ja nie...
Odpowiadając na pytanie...napisałaś że oboje macie urlop...wydaje mi się, że Wy macie urlop a niania również ale ze względu na Was...więc-TAK-czy zatrudniona czy nie powinna otrzymać jakieś wynagrodzenie za ten czas. Zdaniem " pracodawcy mają urlop" czynszu nie zapłaci a i dzieci nie nakarmi...
Ps. Takie rzeczy ustala się na początku...
Jeśli zatrudniona to tak ( pytanie: jaki procent niań jest zatrudniony legalnie ?? )
Jeśli na czarno to nie: odpowiedz sobie na pytanie powyżej i zastanów zanim coś znowu napiszesz ...
Od zawsze chcemy-piszę jako rodzic, nie wybielając się...by niania była idealna, najlepiej żeby była pielęgniarką, ewentualnie po kursach...oraz żeby zarabiała połowę tego co my...pytanie dlaczego? Bo POLSKA to chory kraj! Pracujemy za najniższą krajową, nieraz szef traktuje nas jak przygłupów a my mamy się cieszyć że mamy pracę. Ot taki system mamy w naszym cudownym kraju...
Nie byłam zatrudniona, pieniądze za urlop otrzymywałam, mało tego 100%...
Nie chcę tym wpisem nikogo oczernić czy urazić opisałam tylko sytuację w której jest wiele kobiet- dot. pracy...-na szczęście ja nie...
Odpowiadając na pytanie...napisałaś że oboje macie urlop...wydaje mi się, że Wy macie urlop a niania również ale ze względu na Was...więc-TAK-czy zatrudniona czy nie powinna otrzymać jakieś wynagrodzenie za ten czas. Zdaniem " pracodawcy mają urlop" czynszu nie zapłaci a i dzieci nie nakarmi...
Ps. Takie rzeczy ustala się na początku...
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
nascimento - nie prowadze statystyk.
Jesli nalezysz do tych szczesciar, ktore pomimo braku zatrudnienia otrzymywaly platne urlopy, to tylko pogratulowac.
Nad ktora wypowiedzia mam sie zastanowic? Bede monotematyczna - warunki powinny byc okreslane na poczatku, niania albo sie na nie godzi albo szuka pracy dalej. No ja nie widze tu problemu.
Problem pojawia sie wtedy, kiedy umawiam sie z niania, ze urlop bedzie miala platny, po czym sie na nia wypinam i nie place.
Jesli nalezysz do tych szczesciar, ktore pomimo braku zatrudnienia otrzymywaly platne urlopy, to tylko pogratulowac.
Nad ktora wypowiedzia mam sie zastanowic? Bede monotematyczna - warunki powinny byc okreslane na poczatku, niania albo sie na nie godzi albo szuka pracy dalej. No ja nie widze tu problemu.
Problem pojawia sie wtedy, kiedy umawiam sie z niania, ze urlop bedzie miala platny, po czym sie na nia wypinam i nie place.
nasza niania pracowała u nas trochę ponad 2 lata. za urlop miała płacone. mięliśmy szczęście, gdyż nie chorowała. gdy jednak córka była chora i brałam opiekę to niania i tak otrzymywała swoją stałą pensję gdy miała wolne. po roku sama zaproponowałam podwyżkę, gdyż byliśmy zadowoleni. uważam, że tak było uczciwie. sama chciałabym być w taki sposób traktowana przez pracodawcę
Super, tak samo jak godza sie niektorzy na samozatrudnienie... bo po prostu nie maja innego wyjscia. Podobnie jak czasto nianie. A potem jak dostana lepsza oferte odchodza, a dzieciom zmienia sie opiekunka co pol roku. Po prostu ekstra.
Czy nie lepiej traktowac nianie tak jak samemu chcialoby sie byc wynagradzanym. Na uczciwych warunkach? Tak aby ta niania cieszyla sieze pracuje wlasnie u Was a Wasze dziecko kochala jak swoje. Aby byla czlonkiem rodziny a nie tylko dodatkowym niechcianym rachunkiem do zaplacenia.
Czy nie lepiej traktowac nianie tak jak samemu chcialoby sie byc wynagradzanym. Na uczciwych warunkach? Tak aby ta niania cieszyla sieze pracuje wlasnie u Was a Wasze dziecko kochala jak swoje. Aby byla czlonkiem rodziny a nie tylko dodatkowym niechcianym rachunkiem do zaplacenia.
Być może wiele z Was mi nie uwierzy ALE... pracowałam jako niania jakieś 7 lat temu, otrzymywałam 1000zł, zwrot kosztów za bilet miesięczny, miałam płatny urlop a mało tego dzięki pracodawcom mam prawo jazdy- oni mi je zafundowali... na odchodne dostałam ekwiwalent w wysokości troszkę ponad jednej pensji... Wiem trafiłam rewelacyjnie i samej mnie nie stać by zatrudnić nianię za pieniądze które byłyby dla niej godne dlatego moje dziecko chodzi do przedszkola. Nianię mam z doskoku ( kiedy chcę gdzieś wyjść z mężem) płacimy jej 10zł za godz- sama tyle zaoferowała.
Dodam tylko, że ja w pracę niani wkładałam całe serce, byłam wtedy Panną i byłam dyspozycyjna dla rodziców nie tylko w godzinach pracy- weekendy miałam wolne, nie wykorzystywali tego bez potrzeby...
Dodam tylko, że ja w pracę niani wkładałam całe serce, byłam wtedy Panną i byłam dyspozycyjna dla rodziców nie tylko w godzinach pracy- weekendy miałam wolne, nie wykorzystywali tego bez potrzeby...
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
mama mój mąż wszystko sam opłaca, pod koniec miesiąca wystawia faktury, mimo,że jest zatrudniony na czas nieokreślony na pełen etat to jest to zatrudnienie na działalność. Takie miał warunki zatrudnienia,że urlop tylko bezpłatny.
niania z działalnością też urlop by miała bezpłatny-chyba,że się jakoś dogadają pracodawcy ale to tylko ich dobra wola, bo w poprzedniej pracy mężowi mimo wszystko płacili za urlopy. Ja będąc nianią to bym przyjęła stawkę godzinową i nie oczekiwałabym płacenia za moją nieobecność (na czarno), na umowę o pracę to wiadomo.
niania z działalnością też urlop by miała bezpłatny-chyba,że się jakoś dogadają pracodawcy ale to tylko ich dobra wola, bo w poprzedniej pracy mężowi mimo wszystko płacili za urlopy. Ja będąc nianią to bym przyjęła stawkę godzinową i nie oczekiwałabym płacenia za moją nieobecność (na czarno), na umowę o pracę to wiadomo.
Nasza niania dostaje 10 zł na godzinę nie pracuje całego etatu i w każdym miesiacu wychodzi jej miej więcej stała kwota z tych godzin.w lutym pracowała tylko dwa dni zarobiła tylko 90 złotych,ale uśrednię jej jej to tak,że otrzyma 1/3 swojej sredniej pensji.Pomimo,że nie wymaga tego ode mnie.Dodam,że połowa miesiaca była wolna pod nianię,a druga połowa pod nas(była babcia ciocia,-nie było potrzeby,aby niania przychodziła).
Nie ma umowy o pracę,bo jej niechce-chciałam z nią podpisać,ale Pani twierdzi,że nie jest jej potrzebna,bo zajmuje sie dziećmi od tak aby tylko pare groszy dorobić na cos extra np nowy płaszcz i dla zabicia czasu,bo zwyczajnie nudzi sie w domu.
Niby pracuje jak na umowie o dzieło i niby wtedy jak sie nie pracuje to sie nie ma.
Ale ja nie chce zniżac sie do poziomu włąscicieli firm krzak którzy tak traktują ludzi.
Wiem też,że nasze warunki nie były by fajne dla osoby której jedynym dochodem byłoby zajmowanie sie dziećmi,-dlatego też takiej nie szukaliśmy.
Nie ma umowy o pracę,bo jej niechce-chciałam z nią podpisać,ale Pani twierdzi,że nie jest jej potrzebna,bo zajmuje sie dziećmi od tak aby tylko pare groszy dorobić na cos extra np nowy płaszcz i dla zabicia czasu,bo zwyczajnie nudzi sie w domu.
Niby pracuje jak na umowie o dzieło i niby wtedy jak sie nie pracuje to sie nie ma.
Ale ja nie chce zniżac sie do poziomu włąscicieli firm krzak którzy tak traktują ludzi.
Wiem też,że nasze warunki nie były by fajne dla osoby której jedynym dochodem byłoby zajmowanie sie dziećmi,-dlatego też takiej nie szukaliśmy.
niania, której to by było jedynym dochodem to powinna być osoba wykwalifikowana z wykształceniem, zatrudniona na umowę o pracę,a tak to głównie sobie dorabiają albo studentki albo osoby na emeryturze, czyli takie osoby nie potrzebują płatnego wolnego i najczęściej to rozumieją. A generalnie jak ktoś zatrudnia na czarno to jest trochę wyzysk, powinien legalnie żeby taka osoba miała wszystkie świadczenia, w przeciwnym razie to chyba z tego poczucia przyzwoitości jej płaci. Ale taka "prawdziwa" niania powinna się szanować, bo potem jest tak,że za grosze bo zawsze się ktoś znajdzie się zatrudnia.
Jeśli jest ktoś jest ZATRUDNIONY (czyli ma umowę o pracę) to ma urlop płatny. Koniec, kropka. Żadna działalność - zlecenie, o dzieło nie jest zatrudnieniem i nie przysługuje urlop.
Tutaj większość krzyczy, że niania powinna mieć zapłacony urlop ale jak ktoś pracuje na umowę o dzieło, na umowę zlecenia w innych branżach to już jest ok. Poza tym, jesli tak martwicie się sytuacją niani, to proszę zatrudnić ja na umowe o pracę - tak, by miała opłacone wszystkie świadczenia. Jestem przekonana, że niania która nie ma emerytury wolałaby mieć odprowadzone składki niz płatny urlop.
Pojawia się głosy, że to za dużo kosztuje, że rodziców na to nie stać. Tak samo czasami nie stać na opłacenie urlopu niani i tyle.
Zgadzam się z tym, że należy te kwestie dogadać na samym początku. To jest uczciwe rozwiązanie - niania pozna warunki i albo się na nie zgodzi albo nie. Zawsze może pójść do takich osób, które zapłacą niani za urlop - czytając ww mosty wiem, że takich chętnych rodzicó jest sporo.
Tutaj większość krzyczy, że niania powinna mieć zapłacony urlop ale jak ktoś pracuje na umowę o dzieło, na umowę zlecenia w innych branżach to już jest ok. Poza tym, jesli tak martwicie się sytuacją niani, to proszę zatrudnić ja na umowe o pracę - tak, by miała opłacone wszystkie świadczenia. Jestem przekonana, że niania która nie ma emerytury wolałaby mieć odprowadzone składki niz płatny urlop.
Pojawia się głosy, że to za dużo kosztuje, że rodziców na to nie stać. Tak samo czasami nie stać na opłacenie urlopu niani i tyle.
Zgadzam się z tym, że należy te kwestie dogadać na samym początku. To jest uczciwe rozwiązanie - niania pozna warunki i albo się na nie zgodzi albo nie. Zawsze może pójść do takich osób, które zapłacą niani za urlop - czytając ww mosty wiem, że takich chętnych rodzicó jest sporo.
Na nianie moze i wiekszosci nie stac ale na babcie na emeryturze, studentke czy mame na wychowawczym juz tak. Ja zeby opiekowac sie swoimi dziecmi nie potrzwbowalam kwalfikacji i uwazam ze wiekszosc ludzi nie potrzebuje pobierac nauk zeby zajmowac sie dzieckiem (osobnikiem tego samego gatunku). Kazdy gatunek instynktownie dba i chroni swoj gatunek, jest to zapisane w naturze zeby zachowac ciaglosc reproddukcji. Jesli sie oczekuje od opiekunki zeby uczyla dziecko czytania metoda domana, angielskiego czy robienia na drutach to wiadomo wtedy cena rosnie.
Mamo - 1. działalność prowadzę od 6 lat, więc nowicjuszem nie jestem, 2. nie, mój księgowy nie jest idiotą, tylko ty nie zrozumiałaś, o co mi chodzi.
Napisałam, że kto nie pracuje, ten nie je, i kto sobie robi urlopy, nie może oczekiwać zapłaty za nie - i dokładnie to miałam na myśli. Co z tego, czy zawieszę działalność czy nie na czas urlopu? Chodzi ci o te nieszczęsne składki ZUS? A co mi po 500 zł oszczędności, mi chodzi o to, że przez czas urlopu się NIE zarabia.
Chorowanie - jak wyżej. Jeśli choruję, nie zarabiam. Co mi po chorobowym? Każdy dzień przestoju to strata kasy.
To trudny i wyczerpujący, ale bardzo sprawiedliwy biznesowo układ. I choć czasem na niego narzekam, on się po prostu sprawdza. Niestety, w naszym państwie pokutuje duch państwa opiekuńczego, ale lepiej, aby młode pokolenia zaczęły rozumieć, że etat to przeżytek i przyszłość należy do umów cywilno-prawnych.
A co do meritum wątku: szanowne nianie, jest was tysiąc pięćset sto dziewięćset i naprawdę, albo wykonujecie swoją pracę dobrze, albo na wasze miejsce będzie wiele innych chętnych. Na szczęście - jak już pisałam - mojego dziecka pod opiekę niani powierzyć nie muszę, bo pracuję z domu. Amen.
Napisałam, że kto nie pracuje, ten nie je, i kto sobie robi urlopy, nie może oczekiwać zapłaty za nie - i dokładnie to miałam na myśli. Co z tego, czy zawieszę działalność czy nie na czas urlopu? Chodzi ci o te nieszczęsne składki ZUS? A co mi po 500 zł oszczędności, mi chodzi o to, że przez czas urlopu się NIE zarabia.
Chorowanie - jak wyżej. Jeśli choruję, nie zarabiam. Co mi po chorobowym? Każdy dzień przestoju to strata kasy.
To trudny i wyczerpujący, ale bardzo sprawiedliwy biznesowo układ. I choć czasem na niego narzekam, on się po prostu sprawdza. Niestety, w naszym państwie pokutuje duch państwa opiekuńczego, ale lepiej, aby młode pokolenia zaczęły rozumieć, że etat to przeżytek i przyszłość należy do umów cywilno-prawnych.
A co do meritum wątku: szanowne nianie, jest was tysiąc pięćset sto dziewięćset i naprawdę, albo wykonujecie swoją pracę dobrze, albo na wasze miejsce będzie wiele innych chętnych. Na szczęście - jak już pisałam - mojego dziecka pod opiekę niani powierzyć nie muszę, bo pracuję z domu. Amen.
często to żadne nianie tylko osoby, które nie mają innego pomysłu na siebie, często wykształcenia również. Niania to luksus, jak ktoś narzeka,że mu za drogo, to niech da do żłobka dużo mniej zapłaci.
Są szkoły dla niań i absolwentki są rozrywane. Niania powinna dziecko czegoś uczyć, nie tylko pilnować, znać się na psychologii dziecka, chcieć się kształcić w tym kierunku. tak jak np. w żłobku trzeba mieć wykształcenie, nie mówiąc już o innych zawodach, bez kwalifikacji się zarabia mniej lub wcale i to jest normalne. Jeżeli to ma być zawód poważnie traktowany, to takie dorabianie sobie osób z przypadku nie powinno być wysoko opłacane, dla mnie to nie niania. A taka etatowa niania powinna zarabiać min. 2000 na umowie o pracę z wszystkimi świadczeniami i urlopami. Moja znajoma tak pracowała i zajmowała się tylko dzieckiem-bez jakiegoś tam prania czy sprzątania, bo od tego mieli kogoś innego, ogrodnika chyba też mieli:) Była bardzo zadowolona i każdemu życzę znaleźć sobie taką rodzinę.
Znajome, które szukały niań niejedno mówiły, jak wiele się przewija osób kompletnie się nienadających. Moja siostra musiała przez agencję niani szukać bo takie panie koszmarne się zgłaszały,że głowa boli.Tak słodziutka, a na nagraniu wyszło...
Osobiście wybrałabym dobry żłobek, dzieci się tam szybko usamodzielniają, społecznie rozwijają.
Są szkoły dla niań i absolwentki są rozrywane. Niania powinna dziecko czegoś uczyć, nie tylko pilnować, znać się na psychologii dziecka, chcieć się kształcić w tym kierunku. tak jak np. w żłobku trzeba mieć wykształcenie, nie mówiąc już o innych zawodach, bez kwalifikacji się zarabia mniej lub wcale i to jest normalne. Jeżeli to ma być zawód poważnie traktowany, to takie dorabianie sobie osób z przypadku nie powinno być wysoko opłacane, dla mnie to nie niania. A taka etatowa niania powinna zarabiać min. 2000 na umowie o pracę z wszystkimi świadczeniami i urlopami. Moja znajoma tak pracowała i zajmowała się tylko dzieckiem-bez jakiegoś tam prania czy sprzątania, bo od tego mieli kogoś innego, ogrodnika chyba też mieli:) Była bardzo zadowolona i każdemu życzę znaleźć sobie taką rodzinę.
Znajome, które szukały niań niejedno mówiły, jak wiele się przewija osób kompletnie się nienadających. Moja siostra musiała przez agencję niani szukać bo takie panie koszmarne się zgłaszały,że głowa boli.Tak słodziutka, a na nagraniu wyszło...
Osobiście wybrałabym dobry żłobek, dzieci się tam szybko usamodzielniają, społecznie rozwijają.
moja mama jest nianią, umówiła się na stałą wypłatę miesięczną i określoną ilość godzin ale w praktyce jest tak, że często zostaje trochę dłużej bo np. rodzice dziecka stoją w korku podczas powrotu z pracy itp.
jak była chora na grypę żołądkową to za dwa dni wolnego też jej normalnie zapłacili, ale np. raz jechała na 4 godziny w sobotę wieczorem bo rodzice dziecka szli do teatru i ja poprosili
w ferie pracowała tydzień a tydzień miała płatnego urlopu, w wakacje ma 2 miesiące wolnego (mama dziecka jest nauczycielką w szkole), w tym jeden normalnie płatny
wszystko jest kwestią do uzgodnienia
jak była chora na grypę żołądkową to za dwa dni wolnego też jej normalnie zapłacili, ale np. raz jechała na 4 godziny w sobotę wieczorem bo rodzice dziecka szli do teatru i ja poprosili
w ferie pracowała tydzień a tydzień miała płatnego urlopu, w wakacje ma 2 miesiące wolnego (mama dziecka jest nauczycielką w szkole), w tym jeden normalnie płatny
wszystko jest kwestią do uzgodnienia
Wiecie co, ja rozmawiałam z moją koleżanką, która kilka lat pracowała jako niania. Powiedział mi, że woli pracę, gdzie płacą za godziny, nawet kosztem płatnego urlopu. Powiedziała mi, że jak się umawiała na stałą stawkę miesięczną, to na początku umówionych było zawsze mniej godzin a z czasem liczba godzin się zwiększała, bo ktoś musiał zostać w pracy dłużej, bo korki itp. Potem już godziła się tylko na płacę za godziny przepracowane i podobno lepiej na tym wychodziła.
Ktoś tu napisał, że niania powinna zarabiać min. 2000zł + świadczenia. To wychodzi ok. 3000zł. Wiele osób, które miałoby tyle niani zapłacić, samemu tyle nie zarabia więc skąd? Niania może i powinna tyle zarabiać, ale i każdy inny pracownik też co najmniej tyle, ale w Polsce tak nie jest. Zresztą, niania która będzie miała propozycję zarobku 2000zł nie pójdzie do pracy za 1000zl. A jeśli ma wybór 1000zł i bezpłatny urlop (gdy ma np. świadczenie emerytalne) albo zero pracy i zarobku, to myślę, że nie będzie się czepiała tego urlopu.
Ktoś tu napisał, że niania powinna zarabiać min. 2000zł + świadczenia. To wychodzi ok. 3000zł. Wiele osób, które miałoby tyle niani zapłacić, samemu tyle nie zarabia więc skąd? Niania może i powinna tyle zarabiać, ale i każdy inny pracownik też co najmniej tyle, ale w Polsce tak nie jest. Zresztą, niania która będzie miała propozycję zarobku 2000zł nie pójdzie do pracy za 1000zl. A jeśli ma wybór 1000zł i bezpłatny urlop (gdy ma np. świadczenie emerytalne) albo zero pracy i zarobku, to myślę, że nie będzie się czepiała tego urlopu.
mama2x nie zgodze się, mylisz pojęcia:) :
"Niania to luksus, jak ktoś narzeka,że mu za drogo, to niech da do żłobka dużo mniej zapłaci.
Są szkoły dla niań i absolwentki są rozrywane. Niania powinna dziecko czegoś uczyć, nie tylko pilnować, znać się na psychologii dziecka, chcieć się kształcić w tym kierunku. tak jak np. w żłobku trzeba mieć wykształcenie, nie mówiąc już o innych zawodach, bez kwalifikacji się zarabia mniej lub wcale i to jest normalne. "
osobę którą opisałas to nie niania ale guwernantka i one naprawde zarabiają tysiące.
"Niania to luksus, jak ktoś narzeka,że mu za drogo, to niech da do żłobka dużo mniej zapłaci.
Są szkoły dla niań i absolwentki są rozrywane. Niania powinna dziecko czegoś uczyć, nie tylko pilnować, znać się na psychologii dziecka, chcieć się kształcić w tym kierunku. tak jak np. w żłobku trzeba mieć wykształcenie, nie mówiąc już o innych zawodach, bez kwalifikacji się zarabia mniej lub wcale i to jest normalne. "
osobę którą opisałas to nie niania ale guwernantka i one naprawde zarabiają tysiące.
Nawet wtedy gdy jestem i ja i córka w domu płacę niani- lub proszę żeby się u mnie w domu bawiła z córą. Tyle,że moja niania jest na godziny i sztywno się trzymam zasad aby nigdy nie miała mniej godzin niż umówione (więcej godzin ma gdy się umówimy wcześniej o konieczności dodatkowej opieki).
W ten sposób wiem że postępuje uczciewie, a pani wie na czym stoi i ile minimum u mnie zarobi.
W ten sposób wiem że postępuje uczciewie, a pani wie na czym stoi i ile minimum u mnie zarobi.