Widok
Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.4
Link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2016-cz-3-t651026,1,16.html
I ostatnia lista:
MARZEC 2016
elle - 03.03 (lub 01.03 uwzględniając cykl) :)
Pauletta 06.03.2015
Sensimilia 06.03.2016
monisia061 08.03.2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
azja 13.03.2016
Aniammmmm 15.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Kinga 31.03.2016
Kwiecień 2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2016-cz-3-t651026,1,16.html
I ostatnia lista:
MARZEC 2016
elle - 03.03 (lub 01.03 uwzględniając cykl) :)
Pauletta 06.03.2015
Sensimilia 06.03.2016
monisia061 08.03.2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
azja 13.03.2016
Aniammmmm 15.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Kinga 31.03.2016
Kwiecień 2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
To już chyba ostatnia część wątku przed naszym rozpakowaniem ;)
Ja wczoraj u lekarza dostałam w końcu dobre wieści, że Bąbel się w końcu odwrócił :) Poza tym to wzorowe dziecię :) 1700 g kochanego ciałka :D
Czy któraś z Was chodzi na jakieś ćwiczenia lub basen? Od tego tygodnia mam zamiar zacząć zajęcia ruchowe w szkole rodzenia, tak to starałam się coś ćwiczyć w domu w miarę możliwości.
Jakoś mi się wydaje, że przez ćw poród będzie "sprawniejszy" - tak przynajmniej mi podpowiadają doświadczenia koleżanek... warto spróbować, a co ;)
Ja wczoraj u lekarza dostałam w końcu dobre wieści, że Bąbel się w końcu odwrócił :) Poza tym to wzorowe dziecię :) 1700 g kochanego ciałka :D
Czy któraś z Was chodzi na jakieś ćwiczenia lub basen? Od tego tygodnia mam zamiar zacząć zajęcia ruchowe w szkole rodzenia, tak to starałam się coś ćwiczyć w domu w miarę możliwości.
Jakoś mi się wydaje, że przez ćw poród będzie "sprawniejszy" - tak przynajmniej mi podpowiadają doświadczenia koleżanek... warto spróbować, a co ;)
Cześć!
Wycięło mnie po drodze, więc dopisuję się jeszcze raz:
MARZEC 2016
elle - 03.03 (lub 01.03 uwzględniając cykl) :)
Pauletta 06.03.2015
Sensimilia 06.03.2016
monisia061 08.03.2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
azja 13.03.2016
Aniammmmm 15.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Za rzadko piszę, pewnie dlatego zniknęłam ;)
Eh, powiem wam, że czuję się jak wieloryb... Waga niby w normie, ale Mała jakoś tak się rozpycha, że ciężko mi się ruszać i mam wieczną zadyszkę. Jakoś nikt mnie wcześniej nie ostrzegał, że druga ciąża jest trudniejsza. Oby za to poród poszedł szybciej :) Chyba już czas najwyższy wziąć zwolnienie z pracy i trochę odpocząć i się wyciszyć.
Dziewczyny, a orientujecie się jak teraz wygląda oddział położniczy na Klinicznej? 5 lat temu, kiedy tam byłam, był paskudny, szczególnie z łazienką był problem (działał tylko jeden prysznic na cały oddział). Poprawiło się? Bo porodówkę tam remontowali już dawno temu, a poza tym na porodówce jest się kilkanaście godzin, a na położniczym kilka dni.
Wycięło mnie po drodze, więc dopisuję się jeszcze raz:
MARZEC 2016
elle - 03.03 (lub 01.03 uwzględniając cykl) :)
Pauletta 06.03.2015
Sensimilia 06.03.2016
monisia061 08.03.2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
azja 13.03.2016
Aniammmmm 15.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Za rzadko piszę, pewnie dlatego zniknęłam ;)
Eh, powiem wam, że czuję się jak wieloryb... Waga niby w normie, ale Mała jakoś tak się rozpycha, że ciężko mi się ruszać i mam wieczną zadyszkę. Jakoś nikt mnie wcześniej nie ostrzegał, że druga ciąża jest trudniejsza. Oby za to poród poszedł szybciej :) Chyba już czas najwyższy wziąć zwolnienie z pracy i trochę odpocząć i się wyciszyć.
Dziewczyny, a orientujecie się jak teraz wygląda oddział położniczy na Klinicznej? 5 lat temu, kiedy tam byłam, był paskudny, szczególnie z łazienką był problem (działał tylko jeden prysznic na cały oddział). Poprawiło się? Bo porodówkę tam remontowali już dawno temu, a poza tym na porodówce jest się kilkanaście godzin, a na położniczym kilka dni.
Hej, jakoś wybrakowana ta ostatnia lista. Chyba ktoś kto ostatni się dopisywał skopiował złą. Wrzucam po dopisaniu siebie (a widzę, że dziewczyny z tym samym terminem co mój, też nie ma).
MARZEC 2016
elle - 03.03 (lub 01.03 uwzględniając cykl) :)
Pauletta 06.03.2015
Sensimilia 06.03.2016
monisia061 08.03.2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
azja 13.03.2016
Aniammmmm 15.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
ditha 23.03. 2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.201
Oj, ja też czuję się jak wieloryb. Dziś próbowałam uszyć kocyk dla córci, więc musiałam na podłodze wyciąć wymiary, ale kilka minut na kolanach w zgięciu mnie wykończyło;P Ale za to skompletowałam dziś wyprawkę;D pozostało tylko dokupić majtki poporodowe i wkładki laktacyjne.
MARZEC 2016
elle - 03.03 (lub 01.03 uwzględniając cykl) :)
Pauletta 06.03.2015
Sensimilia 06.03.2016
monisia061 08.03.2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
azja 13.03.2016
Aniammmmm 15.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
ditha 23.03. 2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.201
Oj, ja też czuję się jak wieloryb. Dziś próbowałam uszyć kocyk dla córci, więc musiałam na podłodze wyciąć wymiary, ale kilka minut na kolanach w zgięciu mnie wykończyło;P Ale za to skompletowałam dziś wyprawkę;D pozostało tylko dokupić majtki poporodowe i wkładki laktacyjne.
Super, ze niwa czesc watku. Ale zesmy sie rozpisaly.hehe
Co do basenu. Ja chodzilam do konca os ego miesiaca na basen. Od samego poczatku ciazy w sumie. Mimo, ze wody panicznie sie boje, to w sumie od zawsze na basen chodze, walcze ze swoimi slabosciami. Przede wszystkim ze wzgledu na kregoslup z ktorym mam problemy. Wiec w ciazy tymbardziej z mezem jezdzilismy poruszac sie w wodzie. Ogolnie super, duzo lepiej sie czulam po takich 45 minutach w wodzie ( czasami tylko pol godziny bo zwyczajnie bylam zmeczona).
Ja zrobilam wlasnie zamowienie on line w tesco. Ogolnie praktykowalam to w sytuacja h kiedy mialam potwornego lenia i nie chcialo mi sie na zakupy. Ale tym razem wole sie zabezpieczyc. Zrobilam po swojemu liste, przejrzalam czego w domu nie ma, co niebawem sie skonczy. I 20 lutego bedzie tescowoz. Bo nie wiem w jakim stanie wtedy juz bede , czy jeszcze sie zaturlam do sklepu czy nie. A wole tak niz mezowi listy robic, wisiec na telefonie, tlumaczyc co gdzie znajdzie i o co mi chodzi :)
Teraz wrocilam ze spaceru z psem. Kurde...nogi bola tak potwornie. Czuje ze z dnia na dzien bola coraz mocniej. Przeszlam ze dwa kilometry i jestem wykonczona. Teraz herbatka pod kocem, bo na nic innego sil nie mam.
Podziwiam te z was, ktore jeszcze pracuja i dopiero zamierzaja pojsc na zwolnienie. Oj podziwiam. :)
Co do basenu. Ja chodzilam do konca os ego miesiaca na basen. Od samego poczatku ciazy w sumie. Mimo, ze wody panicznie sie boje, to w sumie od zawsze na basen chodze, walcze ze swoimi slabosciami. Przede wszystkim ze wzgledu na kregoslup z ktorym mam problemy. Wiec w ciazy tymbardziej z mezem jezdzilismy poruszac sie w wodzie. Ogolnie super, duzo lepiej sie czulam po takich 45 minutach w wodzie ( czasami tylko pol godziny bo zwyczajnie bylam zmeczona).
Ja zrobilam wlasnie zamowienie on line w tesco. Ogolnie praktykowalam to w sytuacja h kiedy mialam potwornego lenia i nie chcialo mi sie na zakupy. Ale tym razem wole sie zabezpieczyc. Zrobilam po swojemu liste, przejrzalam czego w domu nie ma, co niebawem sie skonczy. I 20 lutego bedzie tescowoz. Bo nie wiem w jakim stanie wtedy juz bede , czy jeszcze sie zaturlam do sklepu czy nie. A wole tak niz mezowi listy robic, wisiec na telefonie, tlumaczyc co gdzie znajdzie i o co mi chodzi :)
Teraz wrocilam ze spaceru z psem. Kurde...nogi bola tak potwornie. Czuje ze z dnia na dzien bola coraz mocniej. Przeszlam ze dwa kilometry i jestem wykonczona. Teraz herbatka pod kocem, bo na nic innego sil nie mam.
Podziwiam te z was, ktore jeszcze pracuja i dopiero zamierzaja pojsc na zwolnienie. Oj podziwiam. :)
No dziewczynki - muszę Was uczulić, że może być różnie z odwiedzinami...
http://www.dziennikbaltycki.pl/zdrowie/a/swinska-grypa-na-pomorzu-juz-12-osob-zarazonych-wirusem-ah1n1,9368284/
http://www.dziennikbaltycki.pl/zdrowie/a/swinska-grypa-na-pomorzu-juz-12-osob-zarazonych-wirusem-ah1n1,9368284/
jakaś paranoja z tym znieczuleniem... a co, jak ci podadzą o 13-tej, a rodzić będziesz jeszcze powiedzmy 6 godzin i skończysz o 19-tej..... to przez cztery ostatnie godziny nie będzie cie monitorował anestezjolog? przecież to niemożliwe, on musi być do samego końca i dopiero na sali poporodowej wyjmuje ten cewnik, przynajmniej u mnie tak było. zreszta, ja tam go wołałam po jakims czasie jeszcze raz, żeby dołożył leku, bo przestało działac. no nie wyobrażam sobie.
jak ja rodziłam na Klinicznej prawie 2.5 roku temu, to w ogólnodostepnej łazinence na korytarzu były 3 sprawne prysznice, tyle że żaden nie miał zasłonki..... jak brałam prysznic, to obok mnie do kolejnej kabiny przeszedł facet z babka po porodzie, żeby jej pomóc w kąpieli!!!! nie sądzę, by mieli tam coś jeszcze remontowac, bo przecież w planach jest budowa tego nowoczesnego kompleksu Medycyny Nieinwazyjnej UCK, gdzie ma tez byc przeniesione położnictwo, a budynek przy Klinicznej sprzedany. za to są sale porodowe z własna łazienką z wc i prysznicem.
kurcze, wyjeżdżamy na weekend do moich rodziców pod Chojnice i cały czas się zastanawiam, czy jednak spakowac i zabrac ta torbę do szpitala w razie czego.... ale wczoraj mi dr powiedział, ze szyjka ma prawie 1,5 cm, więc nie jest źle i mam się nie przejmowac tym skracaniem.... dzidzia wg redłowskiego USG (które jak dr stwierdził prawie zawsze się myli :P) ma ponad 3,1 kg....
jak ja rodziłam na Klinicznej prawie 2.5 roku temu, to w ogólnodostepnej łazinence na korytarzu były 3 sprawne prysznice, tyle że żaden nie miał zasłonki..... jak brałam prysznic, to obok mnie do kolejnej kabiny przeszedł facet z babka po porodzie, żeby jej pomóc w kąpieli!!!! nie sądzę, by mieli tam coś jeszcze remontowac, bo przecież w planach jest budowa tego nowoczesnego kompleksu Medycyny Nieinwazyjnej UCK, gdzie ma tez byc przeniesione położnictwo, a budynek przy Klinicznej sprzedany. za to są sale porodowe z własna łazienką z wc i prysznicem.
kurcze, wyjeżdżamy na weekend do moich rodziców pod Chojnice i cały czas się zastanawiam, czy jednak spakowac i zabrac ta torbę do szpitala w razie czego.... ale wczoraj mi dr powiedział, ze szyjka ma prawie 1,5 cm, więc nie jest źle i mam się nie przejmowac tym skracaniem.... dzidzia wg redłowskiego USG (które jak dr stwierdził prawie zawsze się myli :P) ma ponad 3,1 kg....
Elle, torbe bym wziela:) a ci Ci tam, w razie co bedzie.
A ja czuje sie coraz bardziej polamana. A raczej pobita. Kurcze w zyciu mnie tak krocze nie bolalo, uda od wewnatrz. Przed chwila wyszlam z wyrka chcialam isc do kuchni. Bol okropny, do tego bol w podbrzyszu jakby sie nasila i jest coraz czestszy. Nie wiem czy to normalne, dlatego o tym pisze. Wierze po cichu ze to oznaki ze rozwiązanie naprawde juz blisko. Bo widze ze bede miala problem juz ze zwyklymi codziennymi czynnosciami.
Jak Wy sie miewacie? Tylko ja tak slabo sie czuje?;) moze tylko ja jakos malo odporna jestem, hehe. Wiem jedno...dosyc tej ciazy:) juz moglaby sie dla mnie skonczyc :-)
Milej soboty kochane
A ja czuje sie coraz bardziej polamana. A raczej pobita. Kurcze w zyciu mnie tak krocze nie bolalo, uda od wewnatrz. Przed chwila wyszlam z wyrka chcialam isc do kuchni. Bol okropny, do tego bol w podbrzyszu jakby sie nasila i jest coraz czestszy. Nie wiem czy to normalne, dlatego o tym pisze. Wierze po cichu ze to oznaki ze rozwiązanie naprawde juz blisko. Bo widze ze bede miala problem juz ze zwyklymi codziennymi czynnosciami.
Jak Wy sie miewacie? Tylko ja tak slabo sie czuje?;) moze tylko ja jakos malo odporna jestem, hehe. Wiem jedno...dosyc tej ciazy:) juz moglaby sie dla mnie skonczyc :-)
Milej soboty kochane
Ja sobie zaczelam dzis problemy wymyslac. Zaczelam intensywnie wsluchiwac sie w moj brzuch i zaczelo mi sie wydawac, ze mala sie nie rusza. Przelezalam kilka godzin w lozku, w roznych pozycjach, pilam,jadlam slodkie. Wszystko robilam zeby ja zmusic do kopniaka. Po ilus dlugich godzinach dostalam to, czego chcialam. Oj ulzylo mi, zaczelam sie stresowac ze moze cos nie tak. Ale skoro dala znak raz, drugi to tlumacze sobie, ze jest ok. Chociaz fakt faktem dzis moja cora ma taki spokojniejszy dzien. Zawsze bryka jak szalona, a dzis wyluzowala. No nic, obserwuje dalej. I powtarzam sobie, ze jest ok.
I zajevie sobie znalazlam...ucze sie instrukcji elektronicznego laktatora:) dostalam w spadku od szwagierki. Rozkrecilam na czesci, wlasnie zabralam sie za sterylizacje, czyszczenie. Rozlozylam papiery i ucze sie skladac, pompowac. Hehe. Czlowiek jak dziecko we mgle. Grunt, zebym go tylko zlozyla do pierwotnej beyly po tej sterylizacji.bo lipa bedzie jak cos spiernicze.
A jutro obiad u siostry. Oj...kobieta zrobila mi przyjemnosc. Mam wolne tym samym od garow, obiadek w gosciach. Uwielbiam :-) bo jakos z koncem ciazy brakuje mi weny przy garach. ;-)))
I zajevie sobie znalazlam...ucze sie instrukcji elektronicznego laktatora:) dostalam w spadku od szwagierki. Rozkrecilam na czesci, wlasnie zabralam sie za sterylizacje, czyszczenie. Rozlozylam papiery i ucze sie skladac, pompowac. Hehe. Czlowiek jak dziecko we mgle. Grunt, zebym go tylko zlozyla do pierwotnej beyly po tej sterylizacji.bo lipa bedzie jak cos spiernicze.
A jutro obiad u siostry. Oj...kobieta zrobila mi przyjemnosc. Mam wolne tym samym od garow, obiadek w gosciach. Uwielbiam :-) bo jakos z koncem ciazy brakuje mi weny przy garach. ;-)))
Pauletta pakujesz laktator do szpitala?
Ja dostałam tez w spadku ale ręczny i zastanawiam się czy już się brać za sterylizację.
Dzis poprasowałam pieluszki jutro może troszkę ciuszków poprasuje i te najmniejsze odłożę do spakowania do szpitala. Robie wszystko na raty bo niewygodnie mi dłużej w jednej pozycji.
Jeszcze mi wielu rzeczy brakuję w weekend pojeździmy, nie ma co czekać bo coraz trudniej będzie sie poruszać.
Ja dostałam tez w spadku ale ręczny i zastanawiam się czy już się brać za sterylizację.
Dzis poprasowałam pieluszki jutro może troszkę ciuszków poprasuje i te najmniejsze odłożę do spakowania do szpitala. Robie wszystko na raty bo niewygodnie mi dłużej w jednej pozycji.
Jeszcze mi wielu rzeczy brakuję w weekend pojeździmy, nie ma co czekać bo coraz trudniej będzie sie poruszać.
Na pierwszy rzut nie pakuje laktatora. Schowalam do szafki, mezowi powiedzialam gdzie znajdzie wiec dowiezie jakby co. A nie biore od razu do szpitala bo najzwyczajniej juz tam do tej torby nic nie dopchne, i tak ledwo ja dopielam.
Oj tak, lepiej jechac skompletowac wszystko poki jakos sie turlasz jeszcze. Mi juz wyjscie do spozywczego sprawia problem. Dzis zrobilam trzy kolka dookola domu i tyle bylo ze spaceru, hehe.
Oj tak, lepiej jechac skompletowac wszystko poki jakos sie turlasz jeszcze. Mi juz wyjscie do spozywczego sprawia problem. Dzis zrobilam trzy kolka dookola domu i tyle bylo ze spaceru, hehe.
Witajcie Dziewczyny =) pączki nie zadziałały =( miałam tylko po nich dyskotekę w brzuchu, bobas musiał spożytkować cukier ;)
Syn mi się rozchorował =( a niedawno chwaliłam naszą odporność. Czekam aż mnie rozłoży.
Od wczoraj czuję się skrajnie wyczerpana =( brzuch boli, czuję że szyjka się skraca, ale nie nastawiam się na szybki poród.
Staram się jakoś trzymać w ryzach, bo jak się za bardzo nad sobą rozklejam to jest jeszcze gorzej.
Ja mam osobną torbę do porodu i na oddział. Chciałam się zmieścić w jedną, ale nie dało rady, chyba przez te zapasy wody =p mąż zabierze tę porodową i tyle =) ale laktatora nie pakowałam, mi się mało przydał, właściwie dopiero jak odstawiłam Felka. Podczas nawału w szpitalu mnie położne nastraszyły, że tylko pobudzę laktację tym odciąganiem, a ja się bardzo tym przejęłam ;) no i nie miałam takiej potrzeby, ból był do zniesienia, a że synek był żarty to nadążał z wyjadaniem ;) ale widziałam kobiety, które ledwo dawały radę i laktator ratował im życie, także naprawdę miałam szczęście, że w miarę lekko to przeszłam. A laktator zawsze jakiś jest na oddziale i można poprosić położne =)
Nie mogę się już doczekać porodu, chociaż wolę się wstrzymać aż syn wyzdrowieje, żeby mógł mnie w szpitalu odwiedzić
Dobrej nocy =)
Syn mi się rozchorował =( a niedawno chwaliłam naszą odporność. Czekam aż mnie rozłoży.
Od wczoraj czuję się skrajnie wyczerpana =( brzuch boli, czuję że szyjka się skraca, ale nie nastawiam się na szybki poród.
Staram się jakoś trzymać w ryzach, bo jak się za bardzo nad sobą rozklejam to jest jeszcze gorzej.
Ja mam osobną torbę do porodu i na oddział. Chciałam się zmieścić w jedną, ale nie dało rady, chyba przez te zapasy wody =p mąż zabierze tę porodową i tyle =) ale laktatora nie pakowałam, mi się mało przydał, właściwie dopiero jak odstawiłam Felka. Podczas nawału w szpitalu mnie położne nastraszyły, że tylko pobudzę laktację tym odciąganiem, a ja się bardzo tym przejęłam ;) no i nie miałam takiej potrzeby, ból był do zniesienia, a że synek był żarty to nadążał z wyjadaniem ;) ale widziałam kobiety, które ledwo dawały radę i laktator ratował im życie, także naprawdę miałam szczęście, że w miarę lekko to przeszłam. A laktator zawsze jakiś jest na oddziale i można poprosić położne =)
Nie mogę się już doczekać porodu, chociaż wolę się wstrzymać aż syn wyzdrowieje, żeby mógł mnie w szpitalu odwiedzić
Dobrej nocy =)
no jednak ciągle się nie spakowałam, chociaż w sobotę młoda tak mnie kopała i waliła głowa w pecherz, ze chwilami sie zastanawiałam, czy to nie są jakies pierwsze skurcze... powiedziałam mężowi, że ma zakaz spożywania jakiegokolwiek alkoholu z moim ojcem i w razie czego pakujemy sie i w 2 godziny jesteśmy z powrotem w domu. wszyscy patrzeli na mnie jak na wariatkę, chyba właśnie dlatego, że przyznałam się, że nie mam ze soba spakowanej torby jakby co.
zorientowałam się, że mój lekarz prowadzacy ciąże tak mnie rozbawił ostatnio opowieścią o tym, jak to jego najstarsze dziecko otrzymało imie z urzędu, że zapomniał wypisać jakiekolwiek skierowanie na badania. jako że mam wizyte we wtorek, to jutro pójde i zrobię morfologię i mocz prywatnie, żeby coś ze soba miec, ale zastanawiam się, czy w 38. tc powinnam zrobić coś jeszcze.
czy na przykład toksoplazmozę wykonuje sie po raz drugi pod koniec ciąży? bo widzę w książeczce z poprzedniej ciąży, że wtedy lekarka zleciła mi je dwa razy, mimo pierwszego wyniku ujemnego,
Sensimilia, Pauletta, podpowiedzcie, co wam ostatnio lekarz za badania zlecił?
a w ogóle to ten mój lekarz został Lekarzem Roku ostatnio, przypadkiem czytałam i widziałam filmik z wręczania jakichś tam dyplomów i prezentów przez szefową NFZ :P
zorientowałam się, że mój lekarz prowadzacy ciąże tak mnie rozbawił ostatnio opowieścią o tym, jak to jego najstarsze dziecko otrzymało imie z urzędu, że zapomniał wypisać jakiekolwiek skierowanie na badania. jako że mam wizyte we wtorek, to jutro pójde i zrobię morfologię i mocz prywatnie, żeby coś ze soba miec, ale zastanawiam się, czy w 38. tc powinnam zrobić coś jeszcze.
czy na przykład toksoplazmozę wykonuje sie po raz drugi pod koniec ciąży? bo widzę w książeczce z poprzedniej ciąży, że wtedy lekarka zleciła mi je dwa razy, mimo pierwszego wyniku ujemnego,
Sensimilia, Pauletta, podpowiedzcie, co wam ostatnio lekarz za badania zlecił?
a w ogóle to ten mój lekarz został Lekarzem Roku ostatnio, przypadkiem czytałam i widziałam filmik z wręczania jakichś tam dyplomów i prezentów przez szefową NFZ :P
Elle, mi ostatnio zlecil morfologie, mocz, hbs. Ale dzis na 17 ide do niego wiec dam znac po wizycie, bo napewno cos tam zleci jeszcze.
Sensimilia, mowisz ze masz dwie torby...ta moja peka w szwach chyba tez to jakos podziele, chociaz czesc odejdzie przy przyjmowaniu na oddzial: koszula, szlafrok, klapki. Niby niewiele ale miejsce juz sie robi. Nie wiem, pewnie dzis poraz n-ty bede przekladac tam wszystko i ukladac. Ja ta mam.
A mnie brzuch, podbrzusze napiernicza coraz mocniej i czesciej. Sa momenty ze musze sie zatrzymac bo kroku nie zrobie, i po sekundzie mija. I tak w kolo. Chcialabym dzis uslyszec od doktorka, ze porod is coming ;-))) ze cos tam zaczelo sie juz dziac. Heh.
Milego dnia:-)
Sensimilia, mowisz ze masz dwie torby...ta moja peka w szwach chyba tez to jakos podziele, chociaz czesc odejdzie przy przyjmowaniu na oddzial: koszula, szlafrok, klapki. Niby niewiele ale miejsce juz sie robi. Nie wiem, pewnie dzis poraz n-ty bede przekladac tam wszystko i ukladac. Ja ta mam.
A mnie brzuch, podbrzusze napiernicza coraz mocniej i czesciej. Sa momenty ze musze sie zatrzymac bo kroku nie zrobie, i po sekundzie mija. I tak w kolo. Chcialabym dzis uslyszec od doktorka, ze porod is coming ;-))) ze cos tam zaczelo sie juz dziac. Heh.
Milego dnia:-)
Mój lekarz zlecił mi tyllko morfologię i mocz, ale nawet nie zdążyłam.zrobić tych badań, dziś znów mam wizytę, mam nadzieję, że pobierze paciorkowca. Toksoplazmozę wcześniej mi kontrolował po raz drugi.
Mój lekarz jest jakiś dziwny i nie chce mnie badace na fotelu, tylko usg robić, muszę się dopraszać o badanie. Nie lubię tego. Dziś przeżywam dalszy ciąg mojej męki, od wczorajszego wieczora mam mdłości, rozwolnienie, bóle w podbrzuszu nie do zniesienia =( jestem zupełnie bez sił. Nie wiem czy to jakiś wirus, czy może organizm oczyszcza się przed porodem czy co =( mam nadzieję, że lekarz się przejmie moim stanem na wizycie i coś poradzi, bo już mam serdecznie dość =( dzięki Bogu mąż ma jeszcze zwolnienie i mogę leżeć w łóżku, bo nic innego nie jestem w stanie robić =(
A jak Wasze samopoczucie?
Mój lekarz jest jakiś dziwny i nie chce mnie badace na fotelu, tylko usg robić, muszę się dopraszać o badanie. Nie lubię tego. Dziś przeżywam dalszy ciąg mojej męki, od wczorajszego wieczora mam mdłości, rozwolnienie, bóle w podbrzuszu nie do zniesienia =( jestem zupełnie bez sił. Nie wiem czy to jakiś wirus, czy może organizm oczyszcza się przed porodem czy co =( mam nadzieję, że lekarz się przejmie moim stanem na wizycie i coś poradzi, bo już mam serdecznie dość =( dzięki Bogu mąż ma jeszcze zwolnienie i mogę leżeć w łóżku, bo nic innego nie jestem w stanie robić =(
A jak Wasze samopoczucie?
Sensimilia, pomysl ze nie jestes sama. Bol w podbrzuszu to juz dlugi czas mam taki przewlekly, od kilku dni mam takie akcje ze z wc nie wychodze po godzinie, co chwile musze na kibelek. Przeczyszcza mnie jak diAbli. Wczoraj mialam lagodniejszy dzien. Dzis z bieganiem do toalety tez jest ok, za to mdli mnie na kazdym kroku, co dwa kroki zrobie to przyplywy goraca, w glowie zawroty, zlana potem jestem. Juz tez nie moge. Byle do 17. Chce uslyszec ze zblizam sie do mety. I tobie tez tego zycze kochana. Trzymaj sie cieplutko, nie damy sie :-)
Oj dlugo mnie tu nie bylo.
Stop.kropka podbijam temat Klinicznej. Planuje tam rodzić. Moja szwagierka rodzila w maju 2015 i warunki kiepskie w dalszym ciagu prysznice nie sa zasłonięte. Ja decyduję się na 1 os albo 2 os pokoj z łazienką jak będzie możliwość. Ale chcę tam rodzić. Tam sa najlepsi specjaliści.
Stop.kropka podbijam temat Klinicznej. Planuje tam rodzić. Moja szwagierka rodzila w maju 2015 i warunki kiepskie w dalszym ciagu prysznice nie sa zasłonięte. Ja decyduję się na 1 os albo 2 os pokoj z łazienką jak będzie możliwość. Ale chcę tam rodzić. Tam sa najlepsi specjaliści.
No tak, skoro planują przenieść porodówkę do nowego budynku, to raczej nie będą inwestować w stary... Też po pierwszym porodzie obiecałam sobie, że następnym razem wykupię salę o podwyższonym standardzie. Właśnie ze względu na łazienki. Oby tylko były dostępne jak już przyjdzie nasza kolej. Ale też zależy mi, żeby rodzić właśnie tam. Nie tylko dlatego, że do szpitala mam rzut beretem (5 minut piechotą, a z przerwami na skurcze 10 min), ale też dlatego, że trafiłam tam na naprawdę wspaniałe położne, które uszanowały moją prośbę o ochronę krocza i parcie w pozycji wertykalnej. Także pod względem porodu byłam bardzo zadowolona. A cała reszta... no cóż, jak nie ma komplikacji, to po dwóch dniach można wrócić do domu, więc idzie przeżyć :)
Ja po wizycie, dużo się nie dowiedziałam ;)
Szyjka trochę skrócona, glówka obniżona, uciska na wszystko, stąd bóle. Trochę zmian w łożysku, póki co w normie, nie ma powodów do niepokoju, poza tym, że mój syn jest duży, ale to tylko mnie niepokoi, lekarza nie. Objawy jelitowe mogą być związane ze zbliżającym się porodem, ale może być też niestrawność czy wirus. Paciorkowiec pobrany. Zrobić mam zaległą morfologię i mocz i za tydzień kontrola.
Chciałabym już jej nie doczekać ;) zobaczymy.
W pierwszej ciąży byłam u lekarza wieczorem w przeddzień porodu, powiedział, że nic.się nie dzieje, szyjka zamknięta, długa i żadnych objawów porodu, a na drugi dzień rano się zaczęło. Także tak też może być, że nic nie widać a się dziać zacznie.
Pauletta daj znać jak u Ciebie =)
Szyjka trochę skrócona, glówka obniżona, uciska na wszystko, stąd bóle. Trochę zmian w łożysku, póki co w normie, nie ma powodów do niepokoju, poza tym, że mój syn jest duży, ale to tylko mnie niepokoi, lekarza nie. Objawy jelitowe mogą być związane ze zbliżającym się porodem, ale może być też niestrawność czy wirus. Paciorkowiec pobrany. Zrobić mam zaległą morfologię i mocz i za tydzień kontrola.
Chciałabym już jej nie doczekać ;) zobaczymy.
W pierwszej ciąży byłam u lekarza wieczorem w przeddzień porodu, powiedział, że nic.się nie dzieje, szyjka zamknięta, długa i żadnych objawów porodu, a na drugi dzień rano się zaczęło. Także tak też może być, że nic nie widać a się dziać zacznie.
Pauletta daj znać jak u Ciebie =)
Waży 3400, o 20 gram więcej mój starszak ważył przy porodzie, a wg USG miał mniejszą wagę. Urodziłam go pod koniec 41 tygodnia, jak tego też przenoszę to nie wiem co to będzie.. teraz.jestem w 38 tygodniu. Wiem, że te pomiary mają spory margines błędu, liczę na to, że te wyliczenia są zawyżone. Obwód główki ma 34 cm, też taki jak starszak w dniu porodu. Trudno, mam nadzieję, że jakoś damy radę. Jednego urodziłam, to drugiego też powinno się udać. Oby ;)
Ok, ja tez juz jestem po wizycie. Dzis mialam pierwsze ktg ;-) polezalam z 15-20 minut. Mala nagle tak grzecznie lezala, zero ruchow. Az niedowierzalam. Mala cwaniara :) dopiero jak polozna te pasy zaczela sciagac to zaczely sie kopniaki w brzuchu. Hehe
Wyniki moczu i morfologi ok, lekarz pochwalil. Tez pobral dzis paciorkowca. Dzidzia tez nisko, uciska tam uparcie, obwod glowki 31 cm, waga pannicy 2770 g. To na moje oko sie zgadza, bo ten brzuch moj naprawde nie jest za wielki. Ciekawe czy to tak jest ze chlocy na ogol sa wieksi. Bo u nas Sensimilia by sie to sprawdzalo. Ja za dwa dni koncze 37 tydzien, wiec leb w leb idziemy. Doktor powiedzial ze na jego oko to z koncem lutego sie rozsypie :-) aha, a co do tych jelitowych akcji to uslyszalam podobnie. Moze byc akcja oczyszczanie przed porodem, ale niekoniecznie. Bole brzucha i te sprawy to oczywiscie skorcze przepowiadajace.zero powodow do niepokoju. No...i tak to u mnie:-) teraz wizyta za dwa tygodnie. Ciekawe czy wytrzymam.hehe. Moze nie? Byloby milo ;-)
Mnie na usg dzis jedno rozlozylo na lopatki. Ta mala tak szeroko buzie otwierala. Normalnie otwierala szeroko japke, super widok. Hehe.pewnie juz cycka by chciala.
Ciekawe co to za zmiany w lozysku u ciebie Sensimilia. Czy cos wiecej ci mowil o co chodzi. Ej...i ty zrob te badania babo jedna. Powinien byl na ciebie nakrzyczec pan doktor:-)
Wyniki moczu i morfologi ok, lekarz pochwalil. Tez pobral dzis paciorkowca. Dzidzia tez nisko, uciska tam uparcie, obwod glowki 31 cm, waga pannicy 2770 g. To na moje oko sie zgadza, bo ten brzuch moj naprawde nie jest za wielki. Ciekawe czy to tak jest ze chlocy na ogol sa wieksi. Bo u nas Sensimilia by sie to sprawdzalo. Ja za dwa dni koncze 37 tydzien, wiec leb w leb idziemy. Doktor powiedzial ze na jego oko to z koncem lutego sie rozsypie :-) aha, a co do tych jelitowych akcji to uslyszalam podobnie. Moze byc akcja oczyszczanie przed porodem, ale niekoniecznie. Bole brzucha i te sprawy to oczywiscie skorcze przepowiadajace.zero powodow do niepokoju. No...i tak to u mnie:-) teraz wizyta za dwa tygodnie. Ciekawe czy wytrzymam.hehe. Moze nie? Byloby milo ;-)
Mnie na usg dzis jedno rozlozylo na lopatki. Ta mala tak szeroko buzie otwierala. Normalnie otwierala szeroko japke, super widok. Hehe.pewnie juz cycka by chciala.
Ciekawe co to za zmiany w lozysku u ciebie Sensimilia. Czy cos wiecej ci mowil o co chodzi. Ej...i ty zrob te badania babo jedna. Powinien byl na ciebie nakrzyczec pan doktor:-)
Sensimilia - ja rodziłam pierwszego 2 dni po zakończeniu 37 tygodnia ciąży i ważył 3460 g, także ten... wszystko się może zdarzyć.
Ja pierwszy raz w tej ciąży cierpię z powodu zaparć - straszna kicha. Także ja sie jeszcze nie oczyszczam ;-)
Mój ginekolog nie powtarza badań tych "zakaźnych" - co lekarz to inne podejście. W I ciąży posiewu też nie zrobiłam, bo... nie zdążyłam :-) Miałam wizytę w 34 tygodniu ciąży, a następną po urlopie gina mieć miałam, ale w dzień wizyty urodziłam :-P
Mnie dobija brak snu. Zaraz czekają mnie noce nieprzespane i zamiast wyspać się na zapas - snu jak na lekarstwo...
Ja pierwszy raz w tej ciąży cierpię z powodu zaparć - straszna kicha. Także ja sie jeszcze nie oczyszczam ;-)
Mój ginekolog nie powtarza badań tych "zakaźnych" - co lekarz to inne podejście. W I ciąży posiewu też nie zrobiłam, bo... nie zdążyłam :-) Miałam wizytę w 34 tygodniu ciąży, a następną po urlopie gina mieć miałam, ale w dzień wizyty urodziłam :-P
Mnie dobija brak snu. Zaraz czekają mnie noce nieprzespane i zamiast wyspać się na zapas - snu jak na lekarstwo...
Ja jeszcze nie mam torby spakowanej, muszę dokupić pare rzeczy brakuje mi klapek, szlafroka jeszcze jednego biustonosza i małej paczki pieluch (kupiłam taką mega pake rozmiar 2 i mysle dokupić małą 1 do szpitala). nie mam poprasowanych ubranek i ręczniczka dla dziecka. W weekend planuje dokończyć zakupy i spakować się. Cały czas mysle że mam czas.
Mor-ela, co do zaparc...na mnie zbawiennie dziala 2x dziennie siemie lniane i jabluszko albo sliwki suszone za dnia. Jakby co :-)
A co do torby, to ja nie tacham jej z soba zawsze w aucie. Ale poprostu nie jezdze gdzies daleko specjalnie. Wiesz...konczy sie na zakupach,wizycie w robocie ze zwolnieniem, herbata u mamy :-) z kazdego miejca dotre do domu w przeciagu 20-30 minut. Wiec zakladam, ze dam rade ogarnac sie sprawnie w razie co.
A co do torby, to ja nie tacham jej z soba zawsze w aucie. Ale poprostu nie jezdze gdzies daleko specjalnie. Wiesz...konczy sie na zakupach,wizycie w robocie ze zwolnieniem, herbata u mamy :-) z kazdego miejca dotre do domu w przeciagu 20-30 minut. Wiec zakladam, ze dam rade ogarnac sie sprawnie w razie co.
Hej dziewczyny ja jestem ze styczniowo lutowych ale one chyba wszystkie rozpakowane to może Wy mi pomożecie dajcie znać czy miałyście problemy z leukocytami i bakteriami w moczu? ja jakiś miesiąc temu brałam na to antybiotyk i teraz zrobiłam wyniki i mam powtórkę z rozrywki. Idę jutro do lekarza ale czy mam się czym martwić ? Może to zaszkodzić maluchowi? Nie wiem czy nie wyląduje z antybiotykiem na porodówce. Pocieszcie mnie proszę.
OlaOla - tak, do dr M. Łukaszuka:) w sumie dość przypadkowo do niego trafiłam, bo pierwszą ciąże prowadziłam prywatnie u dr Łapińskiej, a że pracowała tez wówczas w mojej osiedlowej przychodni, to po porodzie, żeby było bliżej, postanowiłam chodzic do niej właśnie tu, w ramach NFZ jeszcze dodatkowo, więc sporo oszczędzałam. W pewnym momencie dr Łapińska zrezygnowała z pracy w tej przychodni i położna przepisała mnie automatycznie do dr Łukaszuka. Przyszłam do niego po raz pierwszy - dosyć nieufna, bo jak dotąd starałam się unikać ginekologów mężczyzn- na wizytę przed planowaną drugą ciążą. I tak się super czułam na tej wizycie, tyle badań mi wykonał i zlecił, że postanowiłam ciąże też u niego prowadzić. No i jestem bardzo zadowolona....
Sensimilla, mi w czwartek z kolei ten dr od porodów domowych podczas USG powedział, że łożysko jest już II stopnia, czyli nie "pierwszej młodości", ale że to na tym etapie ciąży normalne. Grunt, żeby nie było widocznych zwapnień pomiędzy łożyskiem a ścianą macicy.
W ogóle nie wiem, czy wam się "chwaliłam", ale w czwartek przed wizytą chcąc wziąć prysznic potknęłam się o brodzik i wpadłam brzuchem na drzwi od prysznica. Także pojechałam do tego Redłowa z pięknym czerwonym pajaczkiem z popękanych naczyń krwionośnych powyżej pępka. Lekarz i położne tylko krecili głowami, jak mogłam się tak urządzić....
stop.kropka - widać na Klinicznej, jak pewnie w każdym szpitalu, dużo zalezy od personelu, na który się trafi.....mi położna kazała się położyc n plecach i nie było w ogóle mowy o rodzeniu w innej pozycji, niby wiedziała, że zalezy mi na ochronie krocza, ale znieczuliła mnie miejscowo jeszcze zanim zaczęłam na dobre przeć, co jak później wyczytałam, jest postępowaniem w przypadku planowego nacięcia.... później wbrew moim prosbom przecięła jeszcze tętniącą pępowinę, twierdząc że tak lepiej w przypadku ryzyka konfliktu serologicznego, co jak później wyczytałam i konsultowałam równiez jest bzdurą, o ile w ostatnim badaniu w ciązy nie stwierdza się przeciwciał.... także ja osobiście czuję się przez nia oszukana. potem zszywała mnie jakaś stażystka, która jeszcze miała do mnie pretensje, że jej krew prysnęła na twarz, tak jakbym miała na to najmniejszy wpływ...zresztą pozszywała mnie tak beznadziejnie, że mi się szwy porozchodziły i goiło mi się tygodniami..... no i te łazienki... kurcze duży uniwersytecki szpital w mieście wojewódzkim, a nie stać ich na kawałek ceraty???!!!!
a jak to jest w innych szpitalach w 3mieście, też nie ma drzwi/zasłonek pod prysznicami???
ja się niestety na tę salę o podwyzszonym standardzie nie załapałam, były zajęte, choc deklarowałam, że jestem gotowa zapłacić, byle mnie tylko tam przenieśli.
Wiola, no właśnie mi dziś po raz pierwszy też wyszły jakieś leukocyty w moczu, na tym dokładniejszym rozmazie niby jeszcze ich ilośc mieści się w normie ale zastanawiam się, czy to juz oznacza infekcję. A masz jakieś objawy? bo ja raczej nie. tzn. mocz z tygodnia na tydzień oddaję nieco częściej i jak młoda mnie łupnie głową w pęcherz, to boli, ale poz tym nic szczególnego...
Biorę się chyba wreszcie za spisanie planu porodu, bo wciąż to odwlekm i w koncu nie zdążę, tak jak poprzednio.
Sensimilla, mi w czwartek z kolei ten dr od porodów domowych podczas USG powedział, że łożysko jest już II stopnia, czyli nie "pierwszej młodości", ale że to na tym etapie ciąży normalne. Grunt, żeby nie było widocznych zwapnień pomiędzy łożyskiem a ścianą macicy.
W ogóle nie wiem, czy wam się "chwaliłam", ale w czwartek przed wizytą chcąc wziąć prysznic potknęłam się o brodzik i wpadłam brzuchem na drzwi od prysznica. Także pojechałam do tego Redłowa z pięknym czerwonym pajaczkiem z popękanych naczyń krwionośnych powyżej pępka. Lekarz i położne tylko krecili głowami, jak mogłam się tak urządzić....
stop.kropka - widać na Klinicznej, jak pewnie w każdym szpitalu, dużo zalezy od personelu, na który się trafi.....mi położna kazała się położyc n plecach i nie było w ogóle mowy o rodzeniu w innej pozycji, niby wiedziała, że zalezy mi na ochronie krocza, ale znieczuliła mnie miejscowo jeszcze zanim zaczęłam na dobre przeć, co jak później wyczytałam, jest postępowaniem w przypadku planowego nacięcia.... później wbrew moim prosbom przecięła jeszcze tętniącą pępowinę, twierdząc że tak lepiej w przypadku ryzyka konfliktu serologicznego, co jak później wyczytałam i konsultowałam równiez jest bzdurą, o ile w ostatnim badaniu w ciązy nie stwierdza się przeciwciał.... także ja osobiście czuję się przez nia oszukana. potem zszywała mnie jakaś stażystka, która jeszcze miała do mnie pretensje, że jej krew prysnęła na twarz, tak jakbym miała na to najmniejszy wpływ...zresztą pozszywała mnie tak beznadziejnie, że mi się szwy porozchodziły i goiło mi się tygodniami..... no i te łazienki... kurcze duży uniwersytecki szpital w mieście wojewódzkim, a nie stać ich na kawałek ceraty???!!!!
a jak to jest w innych szpitalach w 3mieście, też nie ma drzwi/zasłonek pod prysznicami???
ja się niestety na tę salę o podwyzszonym standardzie nie załapałam, były zajęte, choc deklarowałam, że jestem gotowa zapłacić, byle mnie tylko tam przenieśli.
Wiola, no właśnie mi dziś po raz pierwszy też wyszły jakieś leukocyty w moczu, na tym dokładniejszym rozmazie niby jeszcze ich ilośc mieści się w normie ale zastanawiam się, czy to juz oznacza infekcję. A masz jakieś objawy? bo ja raczej nie. tzn. mocz z tygodnia na tydzień oddaję nieco częściej i jak młoda mnie łupnie głową w pęcherz, to boli, ale poz tym nic szczególnego...
Biorę się chyba wreszcie za spisanie planu porodu, bo wciąż to odwlekm i w koncu nie zdążę, tak jak poprzednio.
Wiola ja miałam na początku ciąży bakterie dostałam jakieś lekarstwo do wypicia na noc żeby posiedziało w pecherzu. Lekarz też uczulił zeby bardzo dobrze sie opłukać po podmyciu i zebrać tylko środkowy strumień moczu bo często bakterie wychodzą z niewłaściwego pobrania. Mi sie juz potem nipowtorzyly.
Objawów nie mam żadnych, tylko miesiąc temu miałam gorsze wyniki z morfologii (podwyższone leukocyty) niż mocz a teraz jest odwrotnie leukocytow mam dużo za dużo i jeszcze te bakterie. Zastanawiam się właśnie czy to nie zależy od strumienia ale widocznie muszę coś mieć skoro są też i leukocyty. A próbka nie była z porannego moczu i było go jak na lekarstwo bo mały mi uciska pęcherz i latam co chwile, z resztą na bank wiecie o czym mówię. Ogólnie wyniki mam jeszcze gorsze jak ostatnio i najgorzej że właśnie nie mam żadnych objawów i gdyby nie wyniki to by w ogóle o tym nie wiedziała. A termin mam na 14 lutego...
Wiola ja przy pierwszej ciazy pamietam, ze mialam czesto podwyzszone leukocyty. Jesli masz bakterie i leukocyty, to sama na wlasna reke przed wizyta u gina mozesz pic duzo,jesc zurawine ;) albo wit C brac.
Ja jestem spakowana w 90% ale jak jestem w miare blsiko domu to torby nie biore ze soba.
NIe mam jzu bolu bioder ktory towarzyszyl mi prawie od poczatku ciazy,teraz sa bole brzucha,pachwin...
Jutro wizyta, mam nadzieje ze juz ostatnia :)
Ja jestem spakowana w 90% ale jak jestem w miare blsiko domu to torby nie biore ze soba.
NIe mam jzu bolu bioder ktory towarzyszyl mi prawie od poczatku ciazy,teraz sa bole brzucha,pachwin...
Jutro wizyta, mam nadzieje ze juz ostatnia :)
Oj Olu =( my tu marzymy i rozwiązaniu i nic się nie dzieje, a u Ciebie kłopoty =( trzymaj się dzielnie, trzymamy kciuki za Ciebie i Maleńką. Dawaj znać co u Ciebie słychać i jak się trzymacie jak będziesz miała siłę.
Ja torby wożę w bagażniku, nic nie wyciągam i nie dokładam, więc sobie tam czekają na swój czas. I oby doczekały się niedługo.
Niestery jednak zaraziłam się od syna i dzisiaj grypuję =( czego mi jeszcze do szczęścia potrzeba.. przynajmniej Feliks już ma się ku lepszemu =)
Pauletta zazdroszczę, że Twoja dziewczynka taka drobna =) ja się nastawiam na ciężki poród i dużo dźwigania małego pulpeta. Chociaż mor-ela dałaś mi nadzieję, że może jednak uda się szybciej.
Ja torby wożę w bagażniku, nic nie wyciągam i nie dokładam, więc sobie tam czekają na swój czas. I oby doczekały się niedługo.
Niestery jednak zaraziłam się od syna i dzisiaj grypuję =( czego mi jeszcze do szczęścia potrzeba.. przynajmniej Feliks już ma się ku lepszemu =)
Pauletta zazdroszczę, że Twoja dziewczynka taka drobna =) ja się nastawiam na ciężki poród i dużo dźwigania małego pulpeta. Chociaż mor-ela dałaś mi nadzieję, że może jednak uda się szybciej.
Ola....trzymamy kciuki. Informuj nas wszystkie bo naprawde zmartwilas nowosciami :-( uwazaj tam na siebie i walcz, zeby dzidzia siedziala w brzuszku jak najdluzej. Wszystko musi byc dobrze.
Ja dziszapakowalam sie do auta i pojechalam do pracy. Zawiozlam zwolnienie, pewnie juz ostatnie, ale przy okazji "kazali mi" sie pokazac przed porodem, wiec zmobilizowalam sie i pojechalam. Wlasnie wrocilam. Ale u nas cZysty wysyp zaciazonych w robocie. Fakt, pracyje w dosyc meskiej firmie, bo w serwisiemktoryzacyjnym, wiec kobiet tam jak na lekarstwo, doslownie kilka sztuk nas tam jest. Ale dziso kolejnychdwoch ciazach sie dowiedzialam. Smiesznie tak. Normalnie plaga:-D hehe ale cieszesie, ze jestem pierwsza na porodowej liscie. Bede juz dawno po wszystkim, a babki terminy maja nasieroien, wrzesień.
Dobra ide obiadek odgrzac, bo glodna jestem potwornie.
Ja dziszapakowalam sie do auta i pojechalam do pracy. Zawiozlam zwolnienie, pewnie juz ostatnie, ale przy okazji "kazali mi" sie pokazac przed porodem, wiec zmobilizowalam sie i pojechalam. Wlasnie wrocilam. Ale u nas cZysty wysyp zaciazonych w robocie. Fakt, pracyje w dosyc meskiej firmie, bo w serwisiemktoryzacyjnym, wiec kobiet tam jak na lekarstwo, doslownie kilka sztuk nas tam jest. Ale dziso kolejnychdwoch ciazach sie dowiedzialam. Smiesznie tak. Normalnie plaga:-D hehe ale cieszesie, ze jestem pierwsza na porodowej liscie. Bede juz dawno po wszystkim, a babki terminy maja nasieroien, wrzesień.
Dobra ide obiadek odgrzac, bo glodna jestem potwornie.
Olu trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze !
ja też po wizycie, też zdołowana, choć z nieco innego powodu. Ja normalnie zwariuję, przysięgam. W czwartek lekarz na redłowskiej IP oszacował młoda na około 3100 g. Dziś, czyli po 5ciu dniach, dr Łukaszuk - czyli prowadzacy ciąże stwierdził, że waży między 3750 a 3900 g!!!!!
No więc ja się pytam się, czy moje dziecko w końcu waży w tej chwili bliżej trzech, czy czterech kg..... a dr mi tu z uśmiechem wyjeżdża, że zobaczymy za tydzień, jak bedzie duzo większe to wypisze mi skierowanie na wcześniejsze wywoływanie. Prawie sie poryczałam, bo poprzedni poród miałam od początku wywoływany ze względu na odejście wód płodowych przed nastaniem jakichkolwiek skurczy i wiem, jaki to ból. Mi nawet zzo nie pomogło, wspominam to jak najgorzej..... wizja kolejnego porodu na oksytocynie mnie naprawde przeraża :/ Za tydzień jestem jeszcze umówiona na USG do prof. Preisa, to chyba moja ostatnia deska ratunku.
ja też po wizycie, też zdołowana, choć z nieco innego powodu. Ja normalnie zwariuję, przysięgam. W czwartek lekarz na redłowskiej IP oszacował młoda na około 3100 g. Dziś, czyli po 5ciu dniach, dr Łukaszuk - czyli prowadzacy ciąże stwierdził, że waży między 3750 a 3900 g!!!!!
No więc ja się pytam się, czy moje dziecko w końcu waży w tej chwili bliżej trzech, czy czterech kg..... a dr mi tu z uśmiechem wyjeżdża, że zobaczymy za tydzień, jak bedzie duzo większe to wypisze mi skierowanie na wcześniejsze wywoływanie. Prawie sie poryczałam, bo poprzedni poród miałam od początku wywoływany ze względu na odejście wód płodowych przed nastaniem jakichkolwiek skurczy i wiem, jaki to ból. Mi nawet zzo nie pomogło, wspominam to jak najgorzej..... wizja kolejnego porodu na oksytocynie mnie naprawde przeraża :/ Za tydzień jestem jeszcze umówiona na USG do prof. Preisa, to chyba moja ostatnia deska ratunku.
Widzę że u was dziewczynu nie ciekawie.
Wiola gdzie chcesz rodzić, termin blisko więc pewnie już jesteś zdecydowana?Oby infekcja szybko mineła.
Olu dobrze że lekarz szybko zareagował, w szpitalach potrafią cuda zdziałać na SR położna mówiła że jak pracowała na klinicznej to trafiła do nich dziewczyna w 15 tygodniu ze skracającą sie szyjką i dotrwała do 37 więc trzymam kciuki żeby maluszek jak najdłużej posiedział.
Elle chyba prawdziwą wagę to ustalą po porodzie. U mnie ważył raz tylko lekarz w 3 trymestrze i teraz myśle że nawet lepiej bo oszczędzam sobie nerwów rozbieżnymi wynikami.
Ja dziś opadłam z sił. mam jeszcze mętlik w głowie bo zaczełam sie zastanawiać nad redłowem które zupełnie na początku wykluczyłam i chyba do samego porodu nie zdecyduje gdzie jechać. Cieszę się że jesteście przed mną to coś podpowiecie.
Wiola gdzie chcesz rodzić, termin blisko więc pewnie już jesteś zdecydowana?Oby infekcja szybko mineła.
Olu dobrze że lekarz szybko zareagował, w szpitalach potrafią cuda zdziałać na SR położna mówiła że jak pracowała na klinicznej to trafiła do nich dziewczyna w 15 tygodniu ze skracającą sie szyjką i dotrwała do 37 więc trzymam kciuki żeby maluszek jak najdłużej posiedział.
Elle chyba prawdziwą wagę to ustalą po porodzie. U mnie ważył raz tylko lekarz w 3 trymestrze i teraz myśle że nawet lepiej bo oszczędzam sobie nerwów rozbieżnymi wynikami.
Ja dziś opadłam z sił. mam jeszcze mętlik w głowie bo zaczełam sie zastanawiać nad redłowem które zupełnie na początku wykluczyłam i chyba do samego porodu nie zdecyduje gdzie jechać. Cieszę się że jesteście przed mną to coś podpowiecie.
Lala ja chcę rodzić na Zaspie, chyba że jakimś cudnym pechem nie będzie miejsc to Wojewódzki ale tego bym nie chciała. Redłowo Ci odradzam bo mają w opłakanym stanie porodówke tylko oddział odnowiony a wydaje mi się, że warunki na porodówce są ważniejsze niż potem bo można się te dwa dni jakoś przemeczyc a na Zaspie są sale dwuosobowe więc nie jest źle tylko gorzej z łazienkami no ale jak wiele razy czytałam to nie hotel :-P Ja też mam nadzieję że to szybko minie, a widzę że dziewczyny i tak macie poważniejsze problemy. Oby Wam wszystko się dobrze skończyło.Dzisiaj na usg lekarz powiedział że mały waży 3500g więc też obawiam się jego wielkości ale łudze się że usg się myli ;-) pozdrowionka
OlaOla - trzymaj się! Na patologii potrafią utrzymać ciąże bardzo długo, także - musi być dobrze! Pamiętaj, żeby tak czy siak dużo pić, bo wody się odnawiają.
Wiecie dziewczyny - z tymi terminami, to często dość umownie. Duże te Wasze dzieciaki - ciekawe co będzie u mnie... nie wyobrażam sobie przepychać giganta, czego i Wam nie życzę - choć czasem dziewczyny bez problemu rodzą naprawdę spore dzieciaczki.
Elle - ja też rodziłam na sucho, że tak to określę i chyba Cię rozumiem - też wolałabym tego nie powtarzać. U mnie czekali na skurcze - pojawiały się i znikały, w ruch poszła oksytocyna i n godzin bóli krzyżowych, po których ja już nie byłam w stanie przeć. Ja nie czułam, że rodzę. Mój mąż mi uświadomił, że właśnie wypchnęłam dziecko... Naprawdę dziewczyny - nie wiem, co się będzie działo teraz...
Nie wiem, kiedy my się doczekamy normalnych szpitali dziewczyny... rodzić i zwiewać - ja to ciągle powtarzam. Byle personel był w porządku.
Wiecie dziewczyny - z tymi terminami, to często dość umownie. Duże te Wasze dzieciaki - ciekawe co będzie u mnie... nie wyobrażam sobie przepychać giganta, czego i Wam nie życzę - choć czasem dziewczyny bez problemu rodzą naprawdę spore dzieciaczki.
Elle - ja też rodziłam na sucho, że tak to określę i chyba Cię rozumiem - też wolałabym tego nie powtarzać. U mnie czekali na skurcze - pojawiały się i znikały, w ruch poszła oksytocyna i n godzin bóli krzyżowych, po których ja już nie byłam w stanie przeć. Ja nie czułam, że rodzę. Mój mąż mi uświadomił, że właśnie wypchnęłam dziecko... Naprawdę dziewczyny - nie wiem, co się będzie działo teraz...
Nie wiem, kiedy my się doczekamy normalnych szpitali dziewczyny... rodzić i zwiewać - ja to ciągle powtarzam. Byle personel był w porządku.
Kurcze, duzo sie dzieje babki u nas... Dobre i te mniej dobre sytuacje...tak czytam to forum i powiem Wam, ze ciesze sie, e je znalazlam swego czasu. Dobra sprawa. Przynajmniej mozna sie wygadac, popytac, doradzic. A nawet razem podolowac czy wirtualnie posmiac. Niech sie juz zaczniemy rozpakowywac. Kazda w odpowiednim terminie i bedzie super. Juz chcialabym, abysmy wspominaly to o czym teraz piszemy z usmiechami na twarzach:-)
ja wrocilam z rossmana. Zrobilam zakupy, tak, zeby miec wszystkiego w zapasie. A to jakies plyny do podlog, szampon, pitoly...sama wole dom zaopatrzyc w to wszystko i miec spokojna czache jak juz moja uwaga bedzie tylko dookola malutkiej.
Ola...daj znac czy jestes w szpitalu, jak sie czujesz, co z malenstwem. Wszystkie sie zastanawiamy i czekamy na wiesci od ciebie. Ale tak jak babki pisza...na tej patologi musza Ci pomoc w podtrzymaniu i wszystko bedzie ok.
ja wrocilam z rossmana. Zrobilam zakupy, tak, zeby miec wszystkiego w zapasie. A to jakies plyny do podlog, szampon, pitoly...sama wole dom zaopatrzyc w to wszystko i miec spokojna czache jak juz moja uwaga bedzie tylko dookola malutkiej.
Ola...daj znac czy jestes w szpitalu, jak sie czujesz, co z malenstwem. Wszystkie sie zastanawiamy i czekamy na wiesci od ciebie. Ale tak jak babki pisza...na tej patologi musza Ci pomoc w podtrzymaniu i wszystko bedzie ok.
A więc tak: Jednak odesłali do domu. Z jednej strony się cieszę bo leżenie w szpitalu jakoś mi się nie uśmiechało, ale z drugiej myślę, że gdyby były wolne miejsca na patologii to by mnie pan doktor na wszelki wypadek zostawił i by poobserwowali. Po KTG i USG stwierdził, że wszystko w normie. Generalnie trzeba obserwować ale na chwilę obecną nie ma powodów do obaw. Płyny w normie, szyjka 31 mm, brzuch już nie taki twardy. Kazał jutro iść znowu do lekarza i gdyby jednak stwierdził, że mam iść do szpitala to przyjechać znowu lub gdyby coś jeszcze się dzisiaj zaczęło dziać. Mam brać no-spę, luteinę i leżeć plackiem.
Także Elle nie przejmuj się bo to USG u dra Łukaszuka to chyba jakieś trefne. Zupełnie inne wyniki pokazało to szpitalne. No i jak byłam w piątek u dra knutowskiego na USG to też wszystko było super.
Jeśli chodzi o izbę przyjęć to lekarz super (Matkowski o ile dobrze zapamiętałam). Miły, rzeczowy i mimo pełnego korytarza oczekujących, wszystko dokładnie wytłumaczył. Panie położne już mniej przystępne chociaż po zamianie kilku zdań, bardziej miłe.
Ale za to jakiej mobilizacji dziś dostałam :) Ubranka zdążyłam wyprać zanim mąż przyjechał z pracy, gdyby mnie mieli zostawić na dłużej. No i próbne pakowanie torby za sobą (już wiem, że w jedną nie mam szans się zmieścić :))
Także Elle nie przejmuj się bo to USG u dra Łukaszuka to chyba jakieś trefne. Zupełnie inne wyniki pokazało to szpitalne. No i jak byłam w piątek u dra knutowskiego na USG to też wszystko było super.
Jeśli chodzi o izbę przyjęć to lekarz super (Matkowski o ile dobrze zapamiętałam). Miły, rzeczowy i mimo pełnego korytarza oczekujących, wszystko dokładnie wytłumaczył. Panie położne już mniej przystępne chociaż po zamianie kilku zdań, bardziej miłe.
Ale za to jakiej mobilizacji dziś dostałam :) Ubranka zdążyłam wyprać zanim mąż przyjechał z pracy, gdyby mnie mieli zostawić na dłużej. No i próbne pakowanie torby za sobą (już wiem, że w jedną nie mam szans się zmieścić :))
Hej dziewczyny
Długo mnie tu nie było ale tydzień przeleżałam w Redłowie na patologii dostałam ataku kolki nerkowej ogólnie od lat mam problemy z kamieniami na nerkach raz są a raz się wypłukują a ból taki że zaatakował cały brzuch i nie czułam ruchów młodej więc pojechałam i w dodatku skończył mi się limit internetu w komórce ;)
Nowy piękny oddział położniczy już otwarty więc czeka na nas które podążą do Redłowa. Gdyby jakieś pytania odnośnie tego szpitala to piszcie :)
Moja malutka waży na razie 2800 kurczak mały ale może przez te 3 tygodnie dobije do 3kg i tyle mi wystarczy bo pierwszy miał 3600 :)
Pozdrawiam, miłej nocki
Długo mnie tu nie było ale tydzień przeleżałam w Redłowie na patologii dostałam ataku kolki nerkowej ogólnie od lat mam problemy z kamieniami na nerkach raz są a raz się wypłukują a ból taki że zaatakował cały brzuch i nie czułam ruchów młodej więc pojechałam i w dodatku skończył mi się limit internetu w komórce ;)
Nowy piękny oddział położniczy już otwarty więc czeka na nas które podążą do Redłowa. Gdyby jakieś pytania odnośnie tego szpitala to piszcie :)
Moja malutka waży na razie 2800 kurczak mały ale może przez te 3 tygodnie dobije do 3kg i tyle mi wystarczy bo pierwszy miał 3600 :)
Pozdrawiam, miłej nocki
Olu to mnie trochę pocieszyłaś z tym USG.... ja już zdążyłam rycząc nawet torbę spakować z tego wszystkiego (przy okazji odkryłam, ze jeszcze kilka rzeczy muszę kupić). Póki co czekam do przyszłej środy na wizytę u dra Preisa...
Super, ze jesteś w domu i że nic poważnego się nie dzieje.
Kurcze, dziś wyczytalam, że oznaka zbliżającego się porodu jest także nagłe powiekszenie piersi. No i patrzę na moje, a tu kurcze faktycznie, sa o wiele większe niz powiedzmy tydzień temu. Wieczorami stanik zdejmuję, bo mnie uciska i bolą..... no i przez noc mam całą górę od piżamy zalaną... tez macie coś takiego??! a ja tu marzę, zeby do 21-go wytrzymać z tym porodem...
Powiem Wam, ze mam straszne wyrzuty sumienia względem starszego dziecka.... nie mam ostatnio do niego cierpliwości... wkurza mnie, ze ciągle chce się bawić na podłodze, ja mam mu coś podawać, schylać się.... a jak mu mówię,że nie mogę, że mnie boli brzuszek to jest taki ryk i histeria, ze się ażzaczyna śliną dławić.... wtedy mi puszczaja nerwy, wkurzam się na niego, brzuch mi się spina.... a po paru minutach uświadamiam sobie, że krzyczę na niespełna 2,5 latka, który ma prawo nie rozumiec i mi wstyd normalnie.... ale to zajmowanie się nim prawie cały dzień w pojedynkę i wstawanie kilkukrotne w nocy mnie po prostu dobija....:(
Super, ze jesteś w domu i że nic poważnego się nie dzieje.
Kurcze, dziś wyczytalam, że oznaka zbliżającego się porodu jest także nagłe powiekszenie piersi. No i patrzę na moje, a tu kurcze faktycznie, sa o wiele większe niz powiedzmy tydzień temu. Wieczorami stanik zdejmuję, bo mnie uciska i bolą..... no i przez noc mam całą górę od piżamy zalaną... tez macie coś takiego??! a ja tu marzę, zeby do 21-go wytrzymać z tym porodem...
Powiem Wam, ze mam straszne wyrzuty sumienia względem starszego dziecka.... nie mam ostatnio do niego cierpliwości... wkurza mnie, ze ciągle chce się bawić na podłodze, ja mam mu coś podawać, schylać się.... a jak mu mówię,że nie mogę, że mnie boli brzuszek to jest taki ryk i histeria, ze się ażzaczyna śliną dławić.... wtedy mi puszczaja nerwy, wkurzam się na niego, brzuch mi się spina.... a po paru minutach uświadamiam sobie, że krzyczę na niespełna 2,5 latka, który ma prawo nie rozumiec i mi wstyd normalnie.... ale to zajmowanie się nim prawie cały dzień w pojedynkę i wstawanie kilkukrotne w nocy mnie po prostu dobija....:(
Ola, kochana, dobrze ze jest ok :) teraz lez:)
Monisia widze ze nasze cory podobnie. Moja. Tez niespelna 2800. A juz sie obawialam, ze ona cos za mala jest :-)
Elle, ja podziwiam Was wszystkie, ktore juz po conajmniej jednym dziecku macie a teraz w ciazy. To napewno musi byc bardzo trudne. I wogole jesli jest jak piszesz, ze w pojedynke w zasadzie wychowujesz. A tu jeszcze ostatnie nogi w ciazy. Wierze, ze jak maluszek sie pojawi, to starszy sie ogarnie mimo, ze tez szkrab. Ale moze zaangazuje sie w opieke nad nowym czlonkiem rodziny:) a u ciebie kondycja fizyczna wroci, bo teraz juz przeciez jak czolgi sie poruszamy, to sie nie dziwie ze tak denerwuje siedzenie na podlodze, ciagle schylanie zabawy...i tak jestes dzielna. Glowa do gory.
Ja wczoraj zasypialam zaryczana przez bol zeber, brzucha. Walczylam zeby zasnac chyba do 2, a dzis od okolo 5 leze plackiem w lozku. Ledwo zywa. Tak jak przed ciaza kochalam spac i bylam potworny spioch, tak teraz nienawidze wieczorow i momentu kiedy znowu zaczynam sie boksowac pod koldra i oka zmruzyc nie moge. Takze juz wiem jaki dzis slaby dzien przede mna. Juz czuje ze przez zarwanie nocy glowa bedzie bolec i bede chodzic taka...spowolniona.
Aha, a co do piersi to mi nie urosly ( jezu dobrze bo i tak nosze o dwa rozmiary wiekszy stanik niz przed ciaza) ale tak jak pisalam kilka dni temu- zrobily sie potwornie drazliwe na dotyk, mega nieprzyjemna. I czasami zdaza sie ze na pizamie po nocy widze takie ubrudzone miejsca na gornych partiach, pewnie to ukochane mleczko:)
Spokojnego dnia kochane
Monisia widze ze nasze cory podobnie. Moja. Tez niespelna 2800. A juz sie obawialam, ze ona cos za mala jest :-)
Elle, ja podziwiam Was wszystkie, ktore juz po conajmniej jednym dziecku macie a teraz w ciazy. To napewno musi byc bardzo trudne. I wogole jesli jest jak piszesz, ze w pojedynke w zasadzie wychowujesz. A tu jeszcze ostatnie nogi w ciazy. Wierze, ze jak maluszek sie pojawi, to starszy sie ogarnie mimo, ze tez szkrab. Ale moze zaangazuje sie w opieke nad nowym czlonkiem rodziny:) a u ciebie kondycja fizyczna wroci, bo teraz juz przeciez jak czolgi sie poruszamy, to sie nie dziwie ze tak denerwuje siedzenie na podlodze, ciagle schylanie zabawy...i tak jestes dzielna. Glowa do gory.
Ja wczoraj zasypialam zaryczana przez bol zeber, brzucha. Walczylam zeby zasnac chyba do 2, a dzis od okolo 5 leze plackiem w lozku. Ledwo zywa. Tak jak przed ciaza kochalam spac i bylam potworny spioch, tak teraz nienawidze wieczorow i momentu kiedy znowu zaczynam sie boksowac pod koldra i oka zmruzyc nie moge. Takze juz wiem jaki dzis slaby dzien przede mna. Juz czuje ze przez zarwanie nocy glowa bedzie bolec i bede chodzic taka...spowolniona.
Aha, a co do piersi to mi nie urosly ( jezu dobrze bo i tak nosze o dwa rozmiary wiekszy stanik niz przed ciaza) ale tak jak pisalam kilka dni temu- zrobily sie potwornie drazliwe na dotyk, mega nieprzyjemna. I czasami zdaza sie ze na pizamie po nocy widze takie ubrudzone miejsca na gornych partiach, pewnie to ukochane mleczko:)
Spokojnego dnia kochane
Monisia jak personel w Redłowie. Mi nie zależy na ładnej sali tylko na poczuciu że jest sie pod dobrą opieką i że personel podchodzi do pacjentów z szacunkiem.
Macie szczęście do trafiania na dr Matkowskiego gdybym wiedziała że jest na dyżurze to bym bez wachania jechała do porodu na Zaspe. U mnie druga noc nieprzespana budze sie i nie moge spać
Macie szczęście do trafiania na dr Matkowskiego gdybym wiedziała że jest na dyżurze to bym bez wachania jechała do porodu na Zaspe. U mnie druga noc nieprzespana budze sie i nie moge spać
Oj dziewczyny...mi chyba odbilo. Dzis fatalnie sie czuje, potykam sie o wlasnenogi na prostej drodze przez ta noc nieprzespana i wogole wszystko mnie boli. Aleoczywiscie madra ja wymyslilam sobie...zabralam sie za rozmrazanie szorowanie lodówki. Chyba zwariowalam. Oj oj...czas rodzic chyba.hehe bo widze ze wyszukuje zajecia sobie zeby czas mi lecial szybciej do rozwiazania
OlaOla - spinaj poślady i leż ile wlezie - to najlepsze chyba na skurcze i problemy z donoszeniem.
Monisia - oj wiem, co to kolka nerkowa i szczerze nie zazdroszczę! Dwa razy wysikiwałam piasek - masakra! Niestety jak ktoś ma tendencję to piasku to jest to nawracający problem :(
Elle - ja się boję o tego mojego starszego, że jak urodzę to będzie reakcja typu - mama odnieś brata do szpitala ;-) Ja na histerie dziecka włączam sobie tryb - uspokój się kobieto, nawet wychodzę/oddalam się od dziecka a jak czasem wracam - jest już po histerii :D wiem, że bywa trudno, bo jak wytłumaczyć małemu, że mama jest hipopotamem i jej ciężko...
Pauletta - szacun dla Ciebie. Chyba syndrom wicia gniazda Ci się włączył, także kto wie - może zaraz urodzisz :D
Mi z kolei wszystko z rąk leci - potłukłam tyle kubków, słoików, że hej! ale zwalam to na relaksynę, czy jak tam ten hormon ciążowy się nazywa ;-)
Monisia - oj wiem, co to kolka nerkowa i szczerze nie zazdroszczę! Dwa razy wysikiwałam piasek - masakra! Niestety jak ktoś ma tendencję to piasku to jest to nawracający problem :(
Elle - ja się boję o tego mojego starszego, że jak urodzę to będzie reakcja typu - mama odnieś brata do szpitala ;-) Ja na histerie dziecka włączam sobie tryb - uspokój się kobieto, nawet wychodzę/oddalam się od dziecka a jak czasem wracam - jest już po histerii :D wiem, że bywa trudno, bo jak wytłumaczyć małemu, że mama jest hipopotamem i jej ciężko...
Pauletta - szacun dla Ciebie. Chyba syndrom wicia gniazda Ci się włączył, także kto wie - może zaraz urodzisz :D
Mi z kolei wszystko z rąk leci - potłukłam tyle kubków, słoików, że hej! ale zwalam to na relaksynę, czy jak tam ten hormon ciążowy się nazywa ;-)
Lala_la personel w Redłowie bardzo dobry ogólnie przeszłam dużo zmian w tej ciąży jak i w poprzedniej na patologii i porodówce trochę się zmieniło położnych przez te dwa lata ale dobrze :) Pewnie bywa ze czasem jakaś ma gorszy humor ale dla mnie pomocne i szczerze polecam ja nie spotkałam się ze złym potraktowaniem :)
mor-ela, mi tak leciało z rąk krótko przed poprzednim porodem, na porodówce miałam pełno plastrów na palcach, taka byłam pocięta:) także wiesz....:)
monisia, a może trafiłaś na mojego drugiego lekarza, dra Jankowskiego? miał dyżur z czwartku na piątek. jestem ciekawa, jakie wrażenie sprawia tak normalnie będąc na dyżurze w szpitalu, bo ja mam z nim do czynienia w kontekście ewentualnego porodu w domu.
monisia, a może trafiłaś na mojego drugiego lekarza, dra Jankowskiego? miał dyżur z czwartku na piątek. jestem ciekawa, jakie wrażenie sprawia tak normalnie będąc na dyżurze w szpitalu, bo ja mam z nim do czynienia w kontekście ewentualnego porodu w domu.
Elle nie kojarzę doktora bo trochę się ich przewinęło co obchód to inny a tak na wizytówki nie patrzyłam :) doskonale kojarzę dr Marciniaka, Żółtowskiego oraz ordynatora a ten jankowski to taki młody z bródką czy raczej starszy około 50tki?. Ogólnie wszyscy bardzo fajni mili i rozładowujący stres szpitalny :) To mój drugi będzie tam poród więc jestem pewna że będziemy w dobrych rękach :)
Hej hej !
Ola, trzymaj sie i zaciskaj nogi ! Jesczze mamy co najmniej 5-6tyg.
No a dla tych co chca miec juz z glowy poród zycze szybkich i jak najmniej bolesnych ! :)
Ja wczoraj bylam na wizycie, maly dalej glowka w dol, wazy juz ok 1800 wiec jest o tydzien wiekszy niz powinien... Dodatkowo dr pobrala juz GBS i wizyty mam umawiac co 2tyg a po 37tc co tydzien takze bedziemy sie z młodym czesciej podglądać. A moja waga + 1,5kg od poczatku.... z jednej str sie cieszy ale z drugiej troche dziwi.... ale jak czlowiek od miesiaca ciagle choruje to i je mniej to tak jest...
Mloda w koncu zdrowa, ja tez ale z racji, ze dzieci jest 12/25 i panuje grypa zoladkowa jeszcze jej nie dalam do przedszkola.... normalnie sie boje tych wszystkich chorób...
A w pon wyjezdzamy na 3 dni 'odpoczac' , o ile mozna z 3.5 latkiem sie zrelaksowac a maz bedzie przygotowywal kacik dla mlodego bo musi zlikwidowac biurko w sypialni, przeniesc szafe no i zmontowac lozeczko... plus inne generalne porzadki....
Zamowilam tez w koncu proszki z wyprawki Jelpa, w weekend chce kupic materacyk, polki....
No i wozek bedziemy miec Jedo Fyn, w sumie tylko gondole, po corce a krawcowa nam obszyje na nowe kolory (wczesniejszy byl szaro rozowy) wiec super cena a wozek bedzie jak nowy :)
Pozdrawiam !!! :)
Ola, trzymaj sie i zaciskaj nogi ! Jesczze mamy co najmniej 5-6tyg.
No a dla tych co chca miec juz z glowy poród zycze szybkich i jak najmniej bolesnych ! :)
Ja wczoraj bylam na wizycie, maly dalej glowka w dol, wazy juz ok 1800 wiec jest o tydzien wiekszy niz powinien... Dodatkowo dr pobrala juz GBS i wizyty mam umawiac co 2tyg a po 37tc co tydzien takze bedziemy sie z młodym czesciej podglądać. A moja waga + 1,5kg od poczatku.... z jednej str sie cieszy ale z drugiej troche dziwi.... ale jak czlowiek od miesiaca ciagle choruje to i je mniej to tak jest...
Mloda w koncu zdrowa, ja tez ale z racji, ze dzieci jest 12/25 i panuje grypa zoladkowa jeszcze jej nie dalam do przedszkola.... normalnie sie boje tych wszystkich chorób...
A w pon wyjezdzamy na 3 dni 'odpoczac' , o ile mozna z 3.5 latkiem sie zrelaksowac a maz bedzie przygotowywal kacik dla mlodego bo musi zlikwidowac biurko w sypialni, przeniesc szafe no i zmontowac lozeczko... plus inne generalne porzadki....
Zamowilam tez w koncu proszki z wyprawki Jelpa, w weekend chce kupic materacyk, polki....
No i wozek bedziemy miec Jedo Fyn, w sumie tylko gondole, po corce a krawcowa nam obszyje na nowe kolory (wczesniejszy byl szaro rozowy) wiec super cena a wozek bedzie jak nowy :)
Pozdrawiam !!! :)
Witajcie w piatek ;-)
Wlasnie oczy otworzylam. Obudzila mnie czkawka dzidzi;-) rzadko mi sie zdaza czuc ale jest to zabawne. Do tego na zmiane kopniaki na przywitanie nowego dnia.
Dzis przespalam kilka dlugich godzin. Nie liczac tych przerw na siku przecietnie co godzine. Wiec moze ten dzien jakos sensownie bedzie wygladal. Chcialam lazienke ogarnac jakos sensownie, a odwlekam to ciagle az w koncu nie zdaze.
Jak tam wasze samopoczucie? Zdrowe? Bo mnie od wczoraj drapie w gardle no i dzis za wczasu musze cos zazyc chyba, bo wole nie czekac az swinstwo sie rozwinie. Juz nie na tym etapie.
My jutro wybieramy sie na roczek, dziecko szwagra bedzie swietowac. I przyznam sie...Boze jak mi sie nie chce jechac. Nie mam juz nastroju na zadne wychodzenie z domu, siedzenie przy stole, usmiechanie do wszystkich dookola. Ale trzeba pojechac. Choc na chwile, wiadomo.
Milego dnia kobietki :-)
Wlasnie oczy otworzylam. Obudzila mnie czkawka dzidzi;-) rzadko mi sie zdaza czuc ale jest to zabawne. Do tego na zmiane kopniaki na przywitanie nowego dnia.
Dzis przespalam kilka dlugich godzin. Nie liczac tych przerw na siku przecietnie co godzine. Wiec moze ten dzien jakos sensownie bedzie wygladal. Chcialam lazienke ogarnac jakos sensownie, a odwlekam to ciagle az w koncu nie zdaze.
Jak tam wasze samopoczucie? Zdrowe? Bo mnie od wczoraj drapie w gardle no i dzis za wczasu musze cos zazyc chyba, bo wole nie czekac az swinstwo sie rozwinie. Juz nie na tym etapie.
My jutro wybieramy sie na roczek, dziecko szwagra bedzie swietowac. I przyznam sie...Boze jak mi sie nie chce jechac. Nie mam juz nastroju na zadne wychodzenie z domu, siedzenie przy stole, usmiechanie do wszystkich dookola. Ale trzeba pojechac. Choc na chwile, wiadomo.
Milego dnia kobietki :-)
Pauletta, ja tez przeziębiona, chyba we wtorek coś w przychodni złapałam.... ale to juz norma od końca grudnia, że ciągle coś. niech ta zima się już skończy.
Monisia, koło 50-tki, bez bródki.
Kurcze, jutro wyjeżdża na tydzień na urlop i nawet nie wiecie, jak się stresuję, ze zacznę rodzić w ciągu najblizszych 9-ciu dni.... mam ochotę się położyć do łóżka i nie ruszać przez ten czas :P a do tego z każdym smarknięciem czy kaszlnięciem czuję, jak młoda mi główką naciska tm nisko, mam nadzieję, ze to nie przyspieszy skracania/rozwierania tej mojej i tak krótkiej już szyjki.
Monisia, koło 50-tki, bez bródki.
Kurcze, jutro wyjeżdża na tydzień na urlop i nawet nie wiecie, jak się stresuję, ze zacznę rodzić w ciągu najblizszych 9-ciu dni.... mam ochotę się położyć do łóżka i nie ruszać przez ten czas :P a do tego z każdym smarknięciem czy kaszlnięciem czuję, jak młoda mi główką naciska tm nisko, mam nadzieję, ze to nie przyspieszy skracania/rozwierania tej mojej i tak krótkiej już szyjki.
Hej! Podczytuje Was i Mamusie styczniowo-lutowe od jakiegoś czasu i w końcu zdecydowałam się dopisać ;) na sam koniec naszej listy bo termin mam na koniec kwietnia :)
MARZEC 2016
elle - 03.03 (lub 01.03 uwzględniając cykl) :)
Pauletta 06.03.2015
Sensimilia 06.03.2016
monisia061 08.03.2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
azja 13.03.2016
Aniammmmm 15.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
ditha 23.03. 2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
To moja pierwsza ciąża i nie mogę się zdecydować gdzie rodzić :( od początku planowałam Kliniczną, ponieważ moja doktor gin tam pracuje i jest znieczulenie, ale pojedyncze godziny odwiedzin na sali poporodowej mnie paraliżują strachem :(
Dlatego biorę pod uwagę Wejherowo i wynajęcie sali pojedynczej, gdzie mąż może byc 24 h. ...
Wczoraj byłam zwiedzać ze szkołą rodzenia wyremontowane Redłowo i poza tym, że słabo mi się robiło często (hehe tak reaguje na szpitale a gorąco jak w piecu nie pomagało ;) ), to wygląda fajnie. Położna mówiła, że ordynator zastanawia się czy nie wprowadzić tam możliwości odwiedzin na sali (po jednej osobie) ale póki co dalej funkcjonują odwiedziny tylko w pokoiku odwiedzin.
Czuję się bardzo dobrze, żadnych przygotowań, pakowań toreb i większych zakupów nie zrobiłam jeszcze, no ale ciągle sobie powtarzam, że mam jeszcze tyyyyle czasu ;)
Ale dzięki Wam przynajmniej zrobiłam listę zakupową :)
MARZEC 2016
elle - 03.03 (lub 01.03 uwzględniając cykl) :)
Pauletta 06.03.2015
Sensimilia 06.03.2016
monisia061 08.03.2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
azja 13.03.2016
Aniammmmm 15.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
ditha 23.03. 2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
To moja pierwsza ciąża i nie mogę się zdecydować gdzie rodzić :( od początku planowałam Kliniczną, ponieważ moja doktor gin tam pracuje i jest znieczulenie, ale pojedyncze godziny odwiedzin na sali poporodowej mnie paraliżują strachem :(
Dlatego biorę pod uwagę Wejherowo i wynajęcie sali pojedynczej, gdzie mąż może byc 24 h. ...
Wczoraj byłam zwiedzać ze szkołą rodzenia wyremontowane Redłowo i poza tym, że słabo mi się robiło często (hehe tak reaguje na szpitale a gorąco jak w piecu nie pomagało ;) ), to wygląda fajnie. Położna mówiła, że ordynator zastanawia się czy nie wprowadzić tam możliwości odwiedzin na sali (po jednej osobie) ale póki co dalej funkcjonują odwiedziny tylko w pokoiku odwiedzin.
Czuję się bardzo dobrze, żadnych przygotowań, pakowań toreb i większych zakupów nie zrobiłam jeszcze, no ale ciągle sobie powtarzam, że mam jeszcze tyyyyle czasu ;)
Ale dzięki Wam przynajmniej zrobiłam listę zakupową :)
Sosi, witamy :)
Ja bede rodzic w Wejherowie, dam pewnie znac po wszystkim co i jak. Niemniej, nie bede wynajmowac tej pojedynczej sali. Stwierdzilam, ze w towarzystwie innej mamy zawsze razniej ;) poza tym wszedzie tyle kasy idzie, ze to masakra, wiec odpuscilam temat.
Ja po obiadku. Zaraz wyciagam meza i psa na spacer. Poki jeszcze widno na zewnatrz i nie pada. To jedzonko sie ulozy w brzuszku. Lazienka ogarnieta, zrobilam co chcialam. Teraz czeka sterta prasowania, ale to moze przeloze na inny dzien.
Ja nawet kartke walentynkowa kupilam mezowi ;) jak nigdy mi sie przypomnialo. Bo ja od niego od zawsze karke dostaje...to teraz ja ogarnelam tez temat :) chyba jak nigdy hihi.
Ja bede rodzic w Wejherowie, dam pewnie znac po wszystkim co i jak. Niemniej, nie bede wynajmowac tej pojedynczej sali. Stwierdzilam, ze w towarzystwie innej mamy zawsze razniej ;) poza tym wszedzie tyle kasy idzie, ze to masakra, wiec odpuscilam temat.
Ja po obiadku. Zaraz wyciagam meza i psa na spacer. Poki jeszcze widno na zewnatrz i nie pada. To jedzonko sie ulozy w brzuszku. Lazienka ogarnieta, zrobilam co chcialam. Teraz czeka sterta prasowania, ale to moze przeloze na inny dzien.
Ja nawet kartke walentynkowa kupilam mezowi ;) jak nigdy mi sie przypomnialo. Bo ja od niego od zawsze karke dostaje...to teraz ja ogarnelam tez temat :) chyba jak nigdy hihi.
Witaj Sosi :-)
Pauletta - jak ja bym chciała tak gładko przechodzić ciążę, jak Ty - spacer? Ostatni raz spacerowałam w czerwcu, a moje jedyne wycieczki to lekarz, badanie i ew. spożywczy w towarzystwie... mi ginekolog zabronił rodzić do 23-ego lutego, bo dopiero wtedy mi wymierzy dzieciaka i zrobi wymaz, a ja nie mam już szyjki, mam ruchliwego 4-latka, który zajmie się sobą 5 minut... chyba odszedł mi już czop śluzowy i już nie czaję, czy mam skurcze czy nie, bo jestem w stanie kompletnej ruiny. Walentynki chyba obchodzić będę w marcu. A teraz leżenie i ściskanie pośladków - naprawdę chciałabym urodzić w marcu eh...
Pauletta - jak ja bym chciała tak gładko przechodzić ciążę, jak Ty - spacer? Ostatni raz spacerowałam w czerwcu, a moje jedyne wycieczki to lekarz, badanie i ew. spożywczy w towarzystwie... mi ginekolog zabronił rodzić do 23-ego lutego, bo dopiero wtedy mi wymierzy dzieciaka i zrobi wymaz, a ja nie mam już szyjki, mam ruchliwego 4-latka, który zajmie się sobą 5 minut... chyba odszedł mi już czop śluzowy i już nie czaję, czy mam skurcze czy nie, bo jestem w stanie kompletnej ruiny. Walentynki chyba obchodzić będę w marcu. A teraz leżenie i ściskanie pośladków - naprawdę chciałabym urodzić w marcu eh...
Ja Was pociesze że mam termin na walentynki a tu cisza spokój i boję się wywoływania. Jeszcze ta przekleta infekcja... Chcę rodzić na Zaspie i wyczytałam że mają do dyspozycji jedna sale poporodowa ale nie ma żadnych więcej informacji i zastanawiam się czy do nich nie przedzwonic. Maz wtedy może być w sali od 14 do 21 także super sprawa :-)
Mor-ela to sluchaj tam lekarza. Co by dzidziusiowi nie zachcialo sie szybciej wychodzic. Powiem Ci, zeczasami sie zastanawiam i podziwiam nednoczesnie was, mamy, ktore czekacie na kolejnego dzieciaczka. I az. Jestem ciekawa jak ja. Ede ogarniac sie w przyszlosci jesli bedziemy chcieli kolejne dziecko. To naprawde jest wyczyn. Jawiszisz...nie mam dzieci, a itak mega czesto narzekam, slabo sie czuje...a jestem w zasadziesama dla siebie...eh, eh. Szacunek.
A z tym czopem wlasnie...kurdeja juz sie obserwuje tez, sprawdzam, patrze...i zastanawiam sie czy zauwaze. :)Wiem ze nie zawsze on wypada, roznie moze Byc. Jak dziecko we mgle widzisz... No ale juz dni mnie dziela, tez bede mama to moze zmadrzeje troche ;)
A z tym czopem wlasnie...kurdeja juz sie obserwuje tez, sprawdzam, patrze...i zastanawiam sie czy zauwaze. :)Wiem ze nie zawsze on wypada, roznie moze Byc. Jak dziecko we mgle widzisz... No ale juz dni mnie dziela, tez bede mama to moze zmadrzeje troche ;)
mor-ela trzymaj się, jeszcze trochę niech posiedzi, bo widzę że u Ciebie dopiero początek 37.tc
Podobno głowa jest bardzo ważna - siłą woli można sporo zdziałać (tak sobie powtarzam:P)
nie bardzo rozumiem z tymi odwiedzinami na sali poporodowej na Zaspie-tzn. że w zalezności o której sie urodzi, ojciec może byc lub nie te 2 godziny po porodzie z matka i dzieckiem???!!! myślałam że to standard, że we wszystkich szpitalach może byc, a problem z odwiedzinami dotyczy jedynie sal na oddziale położniczym...? jak tak czytam o tej Zaspie - odnośnie godzin zzo czy godzin, w których ojciec może być 2 godziny po porodzie ze swoim dzieckiem, to naprawdę zastanawiam się, jak to możliwe że Was to nie stresuje:P ja bym tam psychicznie nie wyrobiła, patrzac w czasie porodu na zegarek :D
to naprawde już stwierdzam, że na Klinicznej warunki nie były takie złe... nikt znikąd ojca nie wypraszał i zzo było o każdej porze (tak mi się przynajmniej wydaje).
super, gdyby w Redłowie była możliwość odwiedzin na salach, przez jedna osobę i w wyznaczonych godzinach.
Podobno głowa jest bardzo ważna - siłą woli można sporo zdziałać (tak sobie powtarzam:P)
nie bardzo rozumiem z tymi odwiedzinami na sali poporodowej na Zaspie-tzn. że w zalezności o której sie urodzi, ojciec może byc lub nie te 2 godziny po porodzie z matka i dzieckiem???!!! myślałam że to standard, że we wszystkich szpitalach może byc, a problem z odwiedzinami dotyczy jedynie sal na oddziale położniczym...? jak tak czytam o tej Zaspie - odnośnie godzin zzo czy godzin, w których ojciec może być 2 godziny po porodzie ze swoim dzieckiem, to naprawdę zastanawiam się, jak to możliwe że Was to nie stresuje:P ja bym tam psychicznie nie wyrobiła, patrzac w czasie porodu na zegarek :D
to naprawde już stwierdzam, że na Klinicznej warunki nie były takie złe... nikt znikąd ojca nie wypraszał i zzo było o każdej porze (tak mi się przynajmniej wydaje).
super, gdyby w Redłowie była możliwość odwiedzin na salach, przez jedna osobę i w wyznaczonych godzinach.
elle źle zrozumialas bo pisałam o tym że Zaspa ma niby sale jednoosobową poporodowa gdzie może przebywać ojciec dziecka w godz 14-21 tak mają napisane na stronie szpitala.
oferujemy Poród Rodzinny i pobyt w oddziale położnictwa w sali 1 osobowej z możliwością odwiedzin przez ojca dziecka od godziny 14.00-21.00
Pytanie tylko ile w tym prawdy i za ile.
oferujemy Poród Rodzinny i pobyt w oddziale położnictwa w sali 1 osobowej z możliwością odwiedzin przez ojca dziecka od godziny 14.00-21.00
Pytanie tylko ile w tym prawdy i za ile.
Hej Dziewczyny,
Jak ja rodziłam syna na Zaspie to 2 godziny tatuś był z nami w specjalnej sali po porodzie, urodziłam kwadrans przed 22, pierwsze słyszę, żeby wypraszali Tatusia. Nie wiem jak ze znieczuleniem, wtedy tego nie.było =( ale ja się boję znieczulenia bardziej niż porodu=p pierwszy miałam dość lekki.
Muszę się z Wami podzielić.tym, że dziś cały dzień mam skurcze, ale nieregularne i do tego, tak jak czop mi dochodzi już od dawna kawałkami, to dziś od niedawna jest różowy z nitkami krwi. Także żyję nadzieją, że już bardzo niedługo! Oby ;) w pierwszej ciąży najpierw długo odchodził, a rano w dzień.porodu odszedł taki zupełnie krwisto czerwony, więc inaczej niż.teraz.i nie.wiem na co się nastawiać. Dlatego nie mogę zasnąć.
Mąż mi dzisiaj odebrał wyniki, paciorkowiec jest, krew ok, w osadzie z moczu bakterie. Trochę mnie to martwi. W poniedziałek wizyta, której mam nadzieję nie doczekać ;)
Pauletta ja mam takie obserwacje, że w kolejnej ciąży jest mi łatwiej, może dlatego, że nie mam czasu się skupiać na wszystkich dolegliwościach. Są momenty ogromnego zmęczenia, ale w ogólnym rozrachunku mi jest łatwiej w drugiej niż pierwszej ciąży.
Spokojnej nocy!
Jak ja rodziłam syna na Zaspie to 2 godziny tatuś był z nami w specjalnej sali po porodzie, urodziłam kwadrans przed 22, pierwsze słyszę, żeby wypraszali Tatusia. Nie wiem jak ze znieczuleniem, wtedy tego nie.było =( ale ja się boję znieczulenia bardziej niż porodu=p pierwszy miałam dość lekki.
Muszę się z Wami podzielić.tym, że dziś cały dzień mam skurcze, ale nieregularne i do tego, tak jak czop mi dochodzi już od dawna kawałkami, to dziś od niedawna jest różowy z nitkami krwi. Także żyję nadzieją, że już bardzo niedługo! Oby ;) w pierwszej ciąży najpierw długo odchodził, a rano w dzień.porodu odszedł taki zupełnie krwisto czerwony, więc inaczej niż.teraz.i nie.wiem na co się nastawiać. Dlatego nie mogę zasnąć.
Mąż mi dzisiaj odebrał wyniki, paciorkowiec jest, krew ok, w osadzie z moczu bakterie. Trochę mnie to martwi. W poniedziałek wizyta, której mam nadzieję nie doczekać ;)
Pauletta ja mam takie obserwacje, że w kolejnej ciąży jest mi łatwiej, może dlatego, że nie mam czasu się skupiać na wszystkich dolegliwościach. Są momenty ogromnego zmęczenia, ale w ogólnym rozrachunku mi jest łatwiej w drugiej niż pierwszej ciąży.
Spokojnej nocy!
Sensimilia, trzymaj się! ale z tego co pamietam, to chciałaś trochę szybciej urodzić (?) więc trzymam kciuki, żeby to juz było to.
Wiola, to źle Cię zrozumiałam. Myślałam nazewnictwem z Klinicznej, gdzie sala poporodowa znajdowała się jeszcze na bloku porodowym, obok sal porodowych i tam spędzało się z dzieckiem i jego ojcem około dwóch godzin (w praktyce to byłam tam może z godzinę). A potem na oddziale to były bodajże "sale położnic".
Mnie dziś młoda tak zboksowała głowa w pęcherz i miednice, że brzuch mi sie na dole napiął i sama juz nie wiem, czy to własnie są te skurcze przepowiadające? bo ja innych nie mam, tylko jak się dziecię wierci to wtedy jakby "obronnie" mi się podbrzusze napina. W poprzedniej ciąży to chyba w ogóle żadnych napięc nie czułam. Powiedzcie mi, jak Wy odczuwacie te przepowiadające? Bo ja w drugiej ciąży, a wciąż zielona w temacie...
Wiola, to źle Cię zrozumiałam. Myślałam nazewnictwem z Klinicznej, gdzie sala poporodowa znajdowała się jeszcze na bloku porodowym, obok sal porodowych i tam spędzało się z dzieckiem i jego ojcem około dwóch godzin (w praktyce to byłam tam może z godzinę). A potem na oddziale to były bodajże "sale położnic".
Mnie dziś młoda tak zboksowała głowa w pęcherz i miednice, że brzuch mi sie na dole napiął i sama juz nie wiem, czy to własnie są te skurcze przepowiadające? bo ja innych nie mam, tylko jak się dziecię wierci to wtedy jakby "obronnie" mi się podbrzusze napina. W poprzedniej ciąży to chyba w ogóle żadnych napięc nie czułam. Powiedzcie mi, jak Wy odczuwacie te przepowiadające? Bo ja w drugiej ciąży, a wciąż zielona w temacie...
Bierze mnie przeziębienie więc nie chce wam smęcić, ale czytam na bieżąco. Wiola niech Cię już nie dopadają wątpliwości bo ja czekam na relacje z Zaspy ;) Masz szanse na Walentynkowe dziecko.
Elle ja czasem czuje takie napięcie mięśni, u mnie nic a nic nie boli poprostu sie naprężają i czasem czuje a czasem przypadkiem jak dotkne to cały brzuch twardy jak kamień.
W piątek miałam wizyte lekarz pobrał wymaz na paciorkowca narazie szyjka zamknięta ale u mnie jeszcze kupa czasu ;)
Jeśli nie macie jeszcze zakupów do porodu i dla maluszka to polecam sklep tygrysek w Rumii, mają wszystko ciuszki łóżeczka pościel zabawki wózki i rzeczy do porodu, a ceny super i wszystko w jednym miejscu.
Elle ja czasem czuje takie napięcie mięśni, u mnie nic a nic nie boli poprostu sie naprężają i czasem czuje a czasem przypadkiem jak dotkne to cały brzuch twardy jak kamień.
W piątek miałam wizyte lekarz pobrał wymaz na paciorkowca narazie szyjka zamknięta ale u mnie jeszcze kupa czasu ;)
Jeśli nie macie jeszcze zakupów do porodu i dla maluszka to polecam sklep tygrysek w Rumii, mają wszystko ciuszki łóżeczka pościel zabawki wózki i rzeczy do porodu, a ceny super i wszystko w jednym miejscu.
Ach te skurcze kurde. Co do mnie. Oj mnie potworne bole lapia. Tylko u mnie to ja niestety nie wiem czy to przepowiadajace;) a wygladaja tak: brzuch twardy jak kamien,bol jak na porzadny okres przy tym trzyma troche, odpuszcza i tak kilka razy w krotkim czasie. Ale pojawiaja sie tez inne bole...jakby ktos mi wkluwal kilka grubych igiel w podbrzusze, nie umiem inaczej tego nazwac. I wtedy az na chwile sie musze zatrzymac bo boli jak krok robie. Ale czy cos z tego to te przepowiadajace... Jedna matka natura chyba tylko wie.
Wiola, co do herbatki z lisci malin. Ja tez pije, ale mieszanke lisc maliny+ przywrotnik. Zgodnie z zaleceniami ze szkoly rodzenia. Ale z tego co mi babka mowila i co czytalam, to to zaczyna dzialac po dluzszym czasie picia. Ja pije juz chyba conajmniej trzeci tydzien. Ale nie zaszkodzi wiec pij:) moze akurat cos u ciebie sie zacznie dziac tez przez te herbatki. Cos ta twoja dzidzia niechetna zeby wychodzic :) to twoje pierwsze dziecko? Ja w pierwszej ciazy to sie boje wlasnie zeby mala nie zasiedziala sie przypadkiem do 42 tygodnia czy cos. Hehe. Od przyszlego tygodnia bede codziennie na kregle chodzic chyba. Haha. Nie no zartuje, ale chcialabym juz za jakis tydzien pozbyc sie tego ciezaru malego.:)))
Pauletta to też moje pierwsze, maluch nie spieszy się do wyjścia widać dobrze mu a gorzej ze mną... Bo ledwo chodzę już. Właśnie wiem ze trzeba tą herbatę trochę popic, wczesniej o niej nie pomyslalam ludzilam się że jakoś to Pójdzie do przodu dlatego zaczęłam od dzisiaj. A herbatę kupiłam w sklepie że zdrową żywnością we Wrzeszczu ;-) za 4,90zl. W aptece nigdzie się jej nie dostanie. Zielarski albo tak jak ja trafiłam.
Hej Dziewczyny =)
Ja się męczę, czop dalej odchodzi, skurcze nieregularne w różnej częstotliwości, bolesne =( dziś w nocy jeszcze ból w podbruszu mnie obudził i tak trwa.. ale nie czuję, żebym miała lada chwila rodzić.. jutro mam wizytę u lekarza dopiero o 17, jak mnie nie przestanie boleć to chyba się wybiorę do szpitala, bo po pierwsze zaczynam się martwić, a po drugie mam już dość bólu =( gdybym miała tak trwać do marca to to grozi myślałam samobójczymi taki ciągły ból =(
Miłej niedzieli =)
Ja się męczę, czop dalej odchodzi, skurcze nieregularne w różnej częstotliwości, bolesne =( dziś w nocy jeszcze ból w podbruszu mnie obudził i tak trwa.. ale nie czuję, żebym miała lada chwila rodzić.. jutro mam wizytę u lekarza dopiero o 17, jak mnie nie przestanie boleć to chyba się wybiorę do szpitala, bo po pierwsze zaczynam się martwić, a po drugie mam już dość bólu =( gdybym miała tak trwać do marca to to grozi myślałam samobójczymi taki ciągły ból =(
Miłej niedzieli =)
A ty jeszcze tu Srnsimilia...
Czyli za slabo kciuki trzymamy chyba. Meczy cie to, nie ma co. Zamiast kurde rach ciach to sie kurcze wszystko ciagnie. A czlowiek juz zmeczony...daj znac kobiecznie jutro po wizycie co i jak. Bede czekac na informacje. Ciekawe co dr zdecyduje w takiej sytuacji kurcze. Nie daj sie.
Czyli za slabo kciuki trzymamy chyba. Meczy cie to, nie ma co. Zamiast kurde rach ciach to sie kurcze wszystko ciagnie. A czlowiek juz zmeczony...daj znac kobiecznie jutro po wizycie co i jak. Bede czekac na informacje. Ciekawe co dr zdecyduje w takiej sytuacji kurcze. Nie daj sie.
Wiola i Sensimilia - która robi nam walentynkowy prezent? Wiola - ja przy I ciąży - zero objawów porodu. W nocy "tylko" odeszły mi wody. Sensimilia - chyba Ci dziecko po nerwach zjeżdża. Ja mam czasem też chore myśli, bo mam takie bóle - głównie bioder, że nie wyrabiam. Czasem biorę paracetamol, ale słabo działa. Tak też się zastanawiam, co będzie z tymi moimi biodrami - na ile się zejdą a na ile będę musiała nad nimi popracować. No ale ból to ból - także miejmy nadzieję, że niedługo urodzisz. A powiedz mi - od jak dawna odchodzi Ci czop śluzowy? Ja naprawdę staram się leżeć, żeby jeszcze 1,5 tygodnia przeciągnąć - Elle - staram się projektować w głowie, że jeszcze nie rodzę ;-), ale trochę ze mnie leci i tak podpytuję, ile można chodzić z rozmiękającą szyjką...
Elle - ja też kurde nie umiem rozpoznać skurczy - czasem mi się wydaje, że to chyba skurcz, ale głowy nie dam... takie z nas "doświadczone" mamuśki hehe.
Miłych Walentynek dziewczyny - spokojnych, bez chorób i bóli ;-)
Elle - ja też kurde nie umiem rozpoznać skurczy - czasem mi się wydaje, że to chyba skurcz, ale głowy nie dam... takie z nas "doświadczone" mamuśki hehe.
Miłych Walentynek dziewczyny - spokojnych, bez chorób i bóli ;-)
Dziewczyny ja też zaciskam nogi aby jeszcze chociaż tydzień wytrzymać chciałabym aby malutka miała chociaż 3kg :) Termin mi się skrócił do 2 Marca i lekarze na patologii jak byłam to już zaznaczali że jeśli nic samo mi się nie zacznie to 1-2 Marca widzą mnie na oddziale teoretycznie można jechać do 7dni po terminie ale ja jestem po pierwszym cc i to całkiem niedawno bo 2014 i kazali się stawić także już bliżej niż dalej :)
Trzymajcie się miłych walentynek
Jesteśmy w kontakcie :)
Trzymajcie się miłych walentynek
Jesteśmy w kontakcie :)
łeeee, nie no, myślałam że wejdę na forum i co najmniej ze dwie rozpakowane będa:P może chociaż świętowanie walentynek coś da i jutro się coś ruszy (ja nie świętuje, zacznę za tydzień w sobotę, bo wcześniej nie mogę :D)
my już dziś po basenie z młodym, po wizycie u kuzynki w Redzie, bo pożycza nam wózek po swoim synku, żebyśmy mieli jeden tu w Sopocie, a jeden u moich rodziców - bo się chyba byśmy z dwojgiem dzieci, psem , walizkami i wózkiem nie zmieścili w naszym aucie...
a teraz sprzątamy i gotujemy, bo wieczorem wpadaja znajomi... także tego, nie mam czasu myślec o porodzie :D
my już dziś po basenie z młodym, po wizycie u kuzynki w Redzie, bo pożycza nam wózek po swoim synku, żebyśmy mieli jeden tu w Sopocie, a jeden u moich rodziców - bo się chyba byśmy z dwojgiem dzieci, psem , walizkami i wózkiem nie zmieścili w naszym aucie...
a teraz sprzątamy i gotujemy, bo wieczorem wpadaja znajomi... także tego, nie mam czasu myślec o porodzie :D
No pogodanie nastraja specjalnie optymistycznie:) ja po obiadku leze i sie bycze. Oczy sie zamykaja to moze drzemka...heh. Taaa... Walentynki. Nawet maz pytal czy wybywamy gdzies na dobry koktajl czy cos, ale chyba nie chce mi sie w te tlumy pchac. Wole inny dzien, jak juz wszyscy zapomna, ze maja sie kochac, hehe.
Co do skurczy przepowiadających to ja nie miałam (raczej ;) ) ale mówią, że one nie bolą
Dlatego Sensimilia, jeśli Twoje bolą to może jednak są porodowe? Masakra, że tak cierpisz i to tyle czasu... Ciekawe jak lekarz zareaguje...
W każdym razie trzymam kciuki, żeby jednak się rozpakowywało!!
Ojtam koleżanki, które nic nie boli! nie zwalać na pogodę :P Mi się udało dziś być na 3 spacerach i nie zmoknąć! :D No a dzięki walentynkowemu śniadanku i obiadku jeszcze fajniejszy dzień się stał ;) Teraz lecę oglądać komedie romantyczne z mężem bo się zgodził!!! Petarda! :D
Udanego wieczoru kobietki :*
Dlatego Sensimilia, jeśli Twoje bolą to może jednak są porodowe? Masakra, że tak cierpisz i to tyle czasu... Ciekawe jak lekarz zareaguje...
W każdym razie trzymam kciuki, żeby jednak się rozpakowywało!!
Ojtam koleżanki, które nic nie boli! nie zwalać na pogodę :P Mi się udało dziś być na 3 spacerach i nie zmoknąć! :D No a dzięki walentynkowemu śniadanku i obiadku jeszcze fajniejszy dzień się stał ;) Teraz lecę oglądać komedie romantyczne z mężem bo się zgodził!!! Petarda! :D
Udanego wieczoru kobietki :*
U mnie to chyba jakiś fałszywy alarm.. czop mi odchodzi kawałkami od.. dobrych dwóch tygodni, nie wiem czy nie dłużej, ale taki zwykły, a taki różowawy i z krwią odchodził od piątku wieczorem i cały dzień wczoraj, a dziś znów normalny. W pierwszej ciąży też odchodził ze 3 tygodnie zwykły, a rano w dzień porodu taki zupełnie krwisto czerwony, że az się przestraszyłam. Tak więc teraz jeszcze z tymi skurczami myślałam,że coś się rozkręci, ale póki co kolejny dzień z bolącym brzuchem. Jutro idę do lekarza to może się okaże czy jakieś małe rozwarcie się zrobiło.
Ja generalnie mam skurcze ciągle, twardnieje mi brzuch i boli głównie w podbrzuszu, też trudniej mi się wtedy oddycha. No i w związku z tym mam nadzieję, że zacznie się u mnie od odejścia wód, bo gdybym miała jechać do szpitala ze względu na skurcze, to jeździłabym tam codziennie.
Ech dziś kolejny dzień z bólem brzucha =( ja bym nawet wzięła jakaś nospę, ale gdybym miała rodzić to nie chcę się rozkurczać. Ale w sumie, do marca 2 tygodnie, to może wytrzymam..
Wczoraj rozmawiałam ze znajomym neonatologiem i mówił mi, że większość kobiet, jeśli nie ma żadnych komplikacji przyspieszających poród, rodzi w przedziale 4 dni przed i po terminie z USG prenatalnego w 12 tygodniu. U mnie ten termin to 29.02. Zgodnie z tym mam jeszcze sporo czasu.
Jestem ciekawa ile urósł ten mój wielkolud.
Mój starszak siedzi w kącie ze skwaszoną miną, pytam dlaczego jest smutny, a on na to 'bo nie ma jeszcze dzidzi', może opatrzność chociaż jego wysłucha i przyspieszy ten poród =p
Ja generalnie mam skurcze ciągle, twardnieje mi brzuch i boli głównie w podbrzuszu, też trudniej mi się wtedy oddycha. No i w związku z tym mam nadzieję, że zacznie się u mnie od odejścia wód, bo gdybym miała jechać do szpitala ze względu na skurcze, to jeździłabym tam codziennie.
Ech dziś kolejny dzień z bólem brzucha =( ja bym nawet wzięła jakaś nospę, ale gdybym miała rodzić to nie chcę się rozkurczać. Ale w sumie, do marca 2 tygodnie, to może wytrzymam..
Wczoraj rozmawiałam ze znajomym neonatologiem i mówił mi, że większość kobiet, jeśli nie ma żadnych komplikacji przyspieszających poród, rodzi w przedziale 4 dni przed i po terminie z USG prenatalnego w 12 tygodniu. U mnie ten termin to 29.02. Zgodnie z tym mam jeszcze sporo czasu.
Jestem ciekawa ile urósł ten mój wielkolud.
Mój starszak siedzi w kącie ze skwaszoną miną, pytam dlaczego jest smutny, a on na to 'bo nie ma jeszcze dzidzi', może opatrzność chociaż jego wysłucha i przyspieszy ten poród =p
Dzieci sa boskie kurde. Sensimilia, chociaz maly usmiech pewnie Feliks wywoluje na twojej twarzy tym siedzeniem w kacie. No to czekamy dalej co tam u Ciebie bedzie sie dzialo. Ale sie nameczysz bidulo. Widocznie tym razem tak mialo byc. Trzymaj sie dzielnie i informuj na biezaco.
A my...walentynkowa uczta. Czekam w pozamie na dostawe pizzy do domu;) ot taka romantyczna wykwintna kolacja z mezem przed tv. Tyle ze swieczki zapalilam. Hehe. I fajnie. Nie chce mi sie do ludzi. Z reszta...tych chorobsk tyle teraz ze sie odechciewa. I te tlumy w knajpach dzis...oj nieeeee, nie chce mi sie...
A my...walentynkowa uczta. Czekam w pozamie na dostawe pizzy do domu;) ot taka romantyczna wykwintna kolacja z mezem przed tv. Tyle ze swieczki zapalilam. Hehe. I fajnie. Nie chce mi sie do ludzi. Z reszta...tych chorobsk tyle teraz ze sie odechciewa. I te tlumy w knajpach dzis...oj nieeeee, nie chce mi sie...
Feliks poprawia humor, to prawda =) chociaż ostatnio wkroczył okres mega buntu i bywa ciężko.. nigdy się na niego tak nie złościłam jak ostatnio.
Znów czop z krwią.. Dziewczyny może to nie jest normalne? Ja się już zaczynam martwić.. moze powinnam jechać jednak do szpitala? Może się tam dzieje coś złego? =( ja już nie wiem co robić =(
Znów czop z krwią.. Dziewczyny może to nie jest normalne? Ja się już zaczynam martwić.. moze powinnam jechać jednak do szpitala? Może się tam dzieje coś złego? =( ja już nie wiem co robić =(
Sensimila, może zadzwoń na IP na Zaspę? położna powinna powiedzieć czy już jechać czy też nie?
Dziewczynki, u mnie tez leniwy dzionek, mąż własnie wraca z pracy z kubełkiem z kfc:) grunt to romantyzm rano wręczyliśmy sobie po lizaku serduchu. :) Też nie chce mi się do ludzi... we wtorek maż ma wolne to odbijemy walentynki w kinie:)
Dziewczynki, u mnie tez leniwy dzionek, mąż własnie wraca z pracy z kubełkiem z kfc:) grunt to romantyzm rano wręczyliśmy sobie po lizaku serduchu. :) Też nie chce mi się do ludzi... we wtorek maż ma wolne to odbijemy walentynki w kinie:)
Mój NFZtowy lekarz niechętnie dzieli się numerem, więc do niego nie zadzwonię =( ale telefon na IP to dobry pomysł =) ciekawe czy trafię na przyjazną położną..
Gdybym nie miała jutro wizyty to bym na pewno dla świętego spokoju pojechała sprawdzić do szpitala, a tak ćwiczę cierpliwość =)
Ja wiem, że ten czop odchodzić może długo, ale ja ze szkoły rodzenia pamiętam, że jak odchodzi z krwią to powinien być poród w ciągu 24 godzin.. ale teraz gdzieś czytałam, że w kolejnej.ciąży może być inaczej, bo szyjka jest już 'używana'
Będzie dobrze =) dzieki za wsparcie =) gdybyście miały jjeszcze jakieś podpowiedzi to chętnie przyjmę
Miłego walentynkowego wieczoru =)
Gdybym nie miała jutro wizyty to bym na pewno dla świętego spokoju pojechała sprawdzić do szpitala, a tak ćwiczę cierpliwość =)
Ja wiem, że ten czop odchodzić może długo, ale ja ze szkoły rodzenia pamiętam, że jak odchodzi z krwią to powinien być poród w ciągu 24 godzin.. ale teraz gdzieś czytałam, że w kolejnej.ciąży może być inaczej, bo szyjka jest już 'używana'
Będzie dobrze =) dzieki za wsparcie =) gdybyście miały jjeszcze jakieś podpowiedzi to chętnie przyjmę
Miłego walentynkowego wieczoru =)
Ciekawe czy zdecydowalas sie na tel na IP. Daj znac. Z tym lekarzem z NFZ to tak jest. Jednak inaczej niz prywatne wizyty. Ale ja z tych jestem co jak nie trzeba to kasy nie wydaje na sile. A lekarza z nfz naprawde mam super, kiedys juz pisalam z reszta apropo dr Grążawskiego :-)
Powiem Wam, ze fajnie, ze tak zesmy sie spisaly na tym forum. Czlowiek zawsze ma poczucie, ze sa jakies babeczki blisko, ktore sa z Toba i maja podobnie do Ciebie. :-) w grupie sila. Damy rade. Razem razniej. Spokojnej nocy, ja koncze walentynki juz bo padam. Oby brzuchol tylko nie bolal, bo kolejna nieprzespana noc...to mi sie nie usmiecha kurcze.
Powiem Wam, ze fajnie, ze tak zesmy sie spisaly na tym forum. Czlowiek zawsze ma poczucie, ze sa jakies babeczki blisko, ktore sa z Toba i maja podobnie do Ciebie. :-) w grupie sila. Damy rade. Razem razniej. Spokojnej nocy, ja koncze walentynki juz bo padam. Oby brzuchol tylko nie bolal, bo kolejna nieprzespana noc...to mi sie nie usmiecha kurcze.
Hej, HEj ! po kilku dniach przerwy :)
my wciaz wykanczamy mieszkanie wiec moj syndrom wicia gniazda ostatnio przydaje mi sie bardzo ;p
Od dwoch dni mam caly czas spuchniete stopy i rece, na twarzy tez widze roznice... cisnienie mam dobre. Ale troche sie niepokoje.
W srode bylam u gina, synek wazy 3kg, szyjka miekka ... kiedy ten porod ? oby juz niedlugo,bo czlapie jak pingwin! ;)
Dzieci maja kolejna infekcje,kaszla jakby mieli gruzlice, mam nadzieje ze do nardzin wyzdrowieja
my wciaz wykanczamy mieszkanie wiec moj syndrom wicia gniazda ostatnio przydaje mi sie bardzo ;p
Od dwoch dni mam caly czas spuchniete stopy i rece, na twarzy tez widze roznice... cisnienie mam dobre. Ale troche sie niepokoje.
W srode bylam u gina, synek wazy 3kg, szyjka miekka ... kiedy ten porod ? oby juz niedlugo,bo czlapie jak pingwin! ;)
Dzieci maja kolejna infekcje,kaszla jakby mieli gruzlice, mam nadzieje ze do nardzin wyzdrowieja
Według położnej jeśli skurcze są nieregularne to raczej nie rodzę (a to niespodzianka ;) ) i jeśi nie krwawię żywą krwią to jej zdaniem mogę poczekać na umówioną wizytę, ale to moja decyzja, bo ona mnie nie widziała i nie chce brać zadnej odpowiedzialności gdyby jednak się coś złego działo. No więc czekam dziś do 17 i pewnie dowiem się, że wszystko w normie =) jak czuje, że maluch się rusza to jestem raczej spokojna, tylko zmęczona bólem.
Cieszę się z tego, że się uporaliśmy przeziębieniami =) Felkowi już tylko trochę kaszlu zostało a ja zdrowa. Jesteśmy gotowi =)
Co u Was słychać?
Cieszę się z tego, że się uporaliśmy przeziębieniami =) Felkowi już tylko trochę kaszlu zostało a ja zdrowa. Jesteśmy gotowi =)
Co u Was słychać?
To w takim razie czekamy na wieści po 17 :) Oby się okazało, że to już lada moment i nie będziesz dłużej się męczyć...
Ja dzisiaj pożegnałam Męża na cały tydzień więc biorę się za porządki w domu - pranie, prasowanie i ogólne porządki... Czas szybciej zleci samej, a poza tym później już by mi się nie chciało pewnie ;)
Miłego dzionka dziewczyny :)
Ja dzisiaj pożegnałam Męża na cały tydzień więc biorę się za porządki w domu - pranie, prasowanie i ogólne porządki... Czas szybciej zleci samej, a poza tym później już by mi się nie chciało pewnie ;)
Miłego dzionka dziewczyny :)
Ja się wziełam za ciuszki do poprasowania, robię to wcześniej bo patrząc na wasze wypowiedzi potem może braknąć siły, a i tak robie sobie przerwy wszystko tak wolno mi idzie.
Musze jeszcze rożek i ocieplany pajac na wyjście wyprać ręcznie. Powinnam też posprzątać mieszkanie ale jakoś brak mi chęci.
Czuje sie dobrze, przeziębienie sie nie rozwineło, spociłam sie tylko w nocy,teraz maluch bardzo ruchliwy sie zrobił. mam tak że kilka dni jest spokojny że aż sie martwie a potem ogarnia go szaleństwo i skacze w brzuchu.
Obiad mam z wczoraj więc przynajmniej z tym lżej.
Trzymajcie się dziewczyny.
Musze jeszcze rożek i ocieplany pajac na wyjście wyprać ręcznie. Powinnam też posprzątać mieszkanie ale jakoś brak mi chęci.
Czuje sie dobrze, przeziębienie sie nie rozwineło, spociłam sie tylko w nocy,teraz maluch bardzo ruchliwy sie zrobił. mam tak że kilka dni jest spokojny że aż sie martwie a potem ogarnia go szaleństwo i skacze w brzuchu.
Obiad mam z wczoraj więc przynajmniej z tym lżej.
Trzymajcie się dziewczyny.
Ja wrocilam z zakupow. W lodowce jakos pusto sie zrobilo to zapakowalam tylek w auto i pojechalam. Owszem po sklepie prawie sie turlalam ale powolutku i dalam rade. W nagrode kipilam sobie ciastko francuskie z jablkiem. Hehe. Teraz kawka inka i slodkosc, chwila dla siebie. Odebralam wyniki na obecnosc paciorkowca. Na szczescie nie wyhodowalam tego swinstwa wiec kolejny powod by byc spokojna. A ze pogoda na nic sensownego nie nastraja to patrze katem oka na moja sterte do prasowania...to chyba ten dzien i sie zabiore za to. Choc dzis dalej kurde czuje ze snu mi mega brakuje. W nocy brzuch mega bolal. Ale chyba zaczynam sie przyzwyczajac do tego stanu, bo jak nie boli to jest dziwnie. Oj oj. Tyle ze wolalabym zeby juz tak rozbolal, ze corcia wyjdzie a nie takie nie wiadomo co.
Sensimilia, melduj po 17 co i jak. Czekamy na info.
Milego poniedzialku :-)
Sensimilia, melduj po 17 co i jak. Czekamy na info.
Milego poniedzialku :-)
Melduje- wyprasowalam wszystko co chcialam! ;-) hehe najgorsze ze juz sie pierze kolejna pralka. Ale spoko, zawsze cos do przodu jestem.
Kurcze a teraz brzuch znowu dokucza, boli i boli. Ilez mozna. Eh. A kurcze jeszcze siostrze obiecalam, ze zawioze ja z chlopakiem na lotnisko kolo17. Chyba w tej sytuacji poprosze o pomoc meza. Wole nie ryzykowac.
Ja od jakiegos czasu obserwuje swoj brZuch w lustrze. I zastanawiam sie czy on musi sie obnizyc? Wam juz sie obnizyl? A w poprzednich ciazach jak mialyscie? To widac wyraznie ze on opada? Bo juz sama nie wiem co widze. ;-)
Kurcze a teraz brzuch znowu dokucza, boli i boli. Ilez mozna. Eh. A kurcze jeszcze siostrze obiecalam, ze zawioze ja z chlopakiem na lotnisko kolo17. Chyba w tej sytuacji poprosze o pomoc meza. Wole nie ryzykowac.
Ja od jakiegos czasu obserwuje swoj brZuch w lustrze. I zastanawiam sie czy on musi sie obnizyc? Wam juz sie obnizyl? A w poprzednich ciazach jak mialyscie? To widac wyraznie ze on opada? Bo juz sama nie wiem co widze. ;-)
Widzę, że dzisiaj wszystkie zabrały się za pranie i prasowanie... Ja na razie tylko piorę - już chyba 6 pralkę wstawiłam :D Wieczorem może przy filmie coś poprasuje.
Ja dzisiaj ambitnie do tematu podeszłam - w planach mam wizytę w aptece Gemini ( wysłali mi krem dla dzidzi z terminem do marca, trochę słabo... Chodziło mi o to, żeby nie stać w kolejkach, a i tak muszę sobie wycieczkę zrobić.
A wieczorem poza prasowaniem chcę przerobić firankę z sypialni - mam nadzieję, że nie pójdzie na straty po moich poprawkach :D
Ja dzisiaj ambitnie do tematu podeszłam - w planach mam wizytę w aptece Gemini ( wysłali mi krem dla dzidzi z terminem do marca, trochę słabo... Chodziło mi o to, żeby nie stać w kolejkach, a i tak muszę sobie wycieczkę zrobić.
A wieczorem poza prasowaniem chcę przerobić firankę z sypialni - mam nadzieję, że nie pójdzie na straty po moich poprawkach :D
dziewczyny podziwiam Was za energię do sprzątania i zakupów, ja dziś nic nie robię, poza tym że byłam rano w przychodni oddać krew i przy okazji nasiedziałam się w poczekalni z kaszlącymi dziećmi, także już znowu mam katar i zaczyna mnie bolec gardło :/ to jest jakieś never-ending-story tej zimy u nas.
młody do tego marudny, a w nocy chyba z 4 razy wstawałam i biegałam do niego, musiał się wczoraj przejeść, jak byli goście.
do tego sa już wyniki i mocno spadły mi płytki - do 82, natomiast leukocyty w moczu wzrosły juz powyżej normy, także jutro raczej oprócz umówionego KTG muszę się dopchać do gabinetu, bo nie wiem, czy to się już kwalifikuje na jakies leczenie. takie atrakcje na sam koniec ciąży. no więc poró domowy stoi pod znakiem zapytania, znowu zaczynam się zastanawiać nad Puckiem..... oszalec można. na ich stronie wszystko brzmi zacghęcająco, tylko kurcze to jakaś godzina drogi...
http://www.szpitalpuck.pl/PL/polozniczo-ginekologiczny.html
młody do tego marudny, a w nocy chyba z 4 razy wstawałam i biegałam do niego, musiał się wczoraj przejeść, jak byli goście.
do tego sa już wyniki i mocno spadły mi płytki - do 82, natomiast leukocyty w moczu wzrosły juz powyżej normy, także jutro raczej oprócz umówionego KTG muszę się dopchać do gabinetu, bo nie wiem, czy to się już kwalifikuje na jakies leczenie. takie atrakcje na sam koniec ciąży. no więc poró domowy stoi pod znakiem zapytania, znowu zaczynam się zastanawiać nad Puckiem..... oszalec można. na ich stronie wszystko brzmi zacghęcająco, tylko kurcze to jakaś godzina drogi...
http://www.szpitalpuck.pl/PL/polozniczo-ginekologiczny.html
To ja się melduję po wizycie =)
Generalnie wieści mam takie: szyjka się rozwiera, dno macicy się obniżyło, główka wstawia się w kanał rodny, wniosek z tego taki, że mam być w pogotowiu, bo lada chwila się zacznie.
Muszę powtórzyć badanie moczu, bo miałam jakieś bakterie w osadzie, ale wg lekarza są 'wtórnie namnożone' czyli np. Próbka była zanieczyszczona, więc w razie czego mam powtórzyć badanie jeśli zdążę. Zdaniem lekarza nie doczekam kolejnej wizyty a już na pewno nie donoszę do marca. Oby miał rację ;) chociaż nie czuję, że miałabym rodzić dziś. Zobaczymy =)
Pauletta podziwiam, że w ogóle jesteś jeszcze w stanie prowadzić auto!
Ja w pierwszej ciąży nie zauważyłam obniżenia brzucha, a tej wyraźnie się obniżył jakiś tydzień temu. Łatwiej się oddycha, za to czuję silniejszy nacisk na dół
A ja też dziś pranie zrobiłam i troszkę prasowania =)
Elle Ty też się namęczysz =( dużo zdrówka życzę!
Spokojnego wieczoru Dziewczyny =)
Generalnie wieści mam takie: szyjka się rozwiera, dno macicy się obniżyło, główka wstawia się w kanał rodny, wniosek z tego taki, że mam być w pogotowiu, bo lada chwila się zacznie.
Muszę powtórzyć badanie moczu, bo miałam jakieś bakterie w osadzie, ale wg lekarza są 'wtórnie namnożone' czyli np. Próbka była zanieczyszczona, więc w razie czego mam powtórzyć badanie jeśli zdążę. Zdaniem lekarza nie doczekam kolejnej wizyty a już na pewno nie donoszę do marca. Oby miał rację ;) chociaż nie czuję, że miałabym rodzić dziś. Zobaczymy =)
Pauletta podziwiam, że w ogóle jesteś jeszcze w stanie prowadzić auto!
Ja w pierwszej ciąży nie zauważyłam obniżenia brzucha, a tej wyraźnie się obniżył jakiś tydzień temu. Łatwiej się oddycha, za to czuję silniejszy nacisk na dół
A ja też dziś pranie zrobiłam i troszkę prasowania =)
Elle Ty też się namęczysz =( dużo zdrówka życzę!
Spokojnego wieczoru Dziewczyny =)
Sensimilia - no to czekamy razem z Tobą :-)
Elle - łączę się w bólu - mój młody też chory i musi zostać w domu, także raczej sobie nie poleżę, więc nie wiem, czy dotrwam do 23-ego lutego - no wyjątkowo nie mamy szczęścia do chorób w tym okresie :-( bo i ja jakaś taka obolała jakby na grypę, a zdecydowanie czuję, że coś się dzieje na dole. :-( No po prostu pociąć się można...
Zdrowia dziewczyny!
Elle - łączę się w bólu - mój młody też chory i musi zostać w domu, także raczej sobie nie poleżę, więc nie wiem, czy dotrwam do 23-ego lutego - no wyjątkowo nie mamy szczęścia do chorób w tym okresie :-( bo i ja jakaś taka obolała jakby na grypę, a zdecydowanie czuję, że coś się dzieje na dole. :-( No po prostu pociąć się można...
Zdrowia dziewczyny!
Lala_la - żeby uspokoić mogę powiedzieć, że zazwyczaj leki bądź inne produkty które mają krótką datę ważności mają taką dużą naklejkę na wieczku ( rzucającą się w oczy) ż datą ważności więc jeżeli nic Ci się nie rzuciło w oczy to pewnie terminy są ok. U mnie wymienili bez problemu, szkoda tylko, że musiałam specjalnie wycieczkę sobie robić. Skorzystałam z okazji i odwiedziłam starych znajomych więc nie ma tego złego ;)
Sensimilia - to czekamy i trzymamy kciuki :)
Sensimilia - to czekamy i trzymamy kciuki :)
Dziewczyny czy olej rycynowy jest do wypicia? Wyczytalam, że potrafi w ciągu kilku godzin wywołać poród... Nie wiem tylko czy byłabym w stanie to wypić... Chwilami już świruje że mały mało się rusza, ruchy czuje cały czas ale im więcej o tym myślę to mi różne rzeczy po głowie chodzą. Zaczynam się bać czy wszystko jest ok i w ogóle. Mam jeszcze ktg w środę ale chciałabym do niego już nie dotrwać. Nosi mnie coś bym rozniosła a za chwilę nie mam na nic siły. Już chwilami sama siebie mam dosyć :-P
Tez czytałam o tej biegunce. Mam tylko ktg w środę do gina już nie idę. Powiedziała że jak nie urodze tydzień po terminie to muszę iść do szpitala w następny poniedziałek. Tylko w środę mam to ktg u położnej. I też pewnie jak za tydzień pojadę i będzie cisza to odeślą mnie do domu i będę się bujac do końca 42 tygodnia...
Dziewczyny, piszecie ze duzo seksu potrzeba. No...tez o tym nie raz slyszalam. Ale powiem Wam szczerze, ze ja kompletnie ochoty nie mam w tym 9 miesiacu. Wczesniej tez bywalo...roznie. Z przewaga na : nie mam ochoty. Mega mi sie to zmienilo w ciazy. Taki klocek jestem i ani w te ani we wte sie ruszyc nie mozna :-) hehe. Ja wierze, ze jakos samo sie to poturla niebawem.n
Wiola, nie szalej z tym olejkiem rycynowym... Zebys jeszcze sobie nie zaszkodzila... Spoko lada dzien dzidzius zapuka i wyjdzie na dobre.
Wiola, nie szalej z tym olejkiem rycynowym... Zebys jeszcze sobie nie zaszkodzila... Spoko lada dzien dzidzius zapuka i wyjdzie na dobre.
Dziewczyny czy jak jestescie opuchniete to po czasie opuchlizna sama schodzi?
Ja od paru dni mam caly czas spuchniete stopy i rece (reszta tez pewnie,ale mniej rzuca sie w oczy) ;)
W pierwszej ciazy mialam zatrucie, spuchnieta bylam caly czas pod koniec. W drugiej bylo ok, a teraz znowu opuchlizna,ale cisnienie ok, z moczem tez bylo dobrze. Maz sie smieje ze tak organizm reaguje jak nosze chlopakow... ;p
Ja od paru dni mam caly czas spuchniete stopy i rece (reszta tez pewnie,ale mniej rzuca sie w oczy) ;)
W pierwszej ciazy mialam zatrucie, spuchnieta bylam caly czas pod koniec. W drugiej bylo ok, a teraz znowu opuchlizna,ale cisnienie ok, z moczem tez bylo dobrze. Maz sie smieje ze tak organizm reaguje jak nosze chlopakow... ;p
Wiola no stresssss...to napewno nie pomaga. Ja tez mam takie chwile ze bym rozniosla tu wszystko bo bym chciala byc po wszystkim. Mimo, ze do planowanego terminu jeszcze chwila. Ale jak juz sie zaczne wkurzac to tlumacze sobie ze nikomu te nerwy nie pomagaja. A napewno nie dzidziusiowi. I tak wyjda te dzieci i tak ;-) za kilka dni pewnie sama z siebie bedziesz sie smiala ze tak sie niecierpliwilas:-) widzisz...juz jakies lekkie skurcze itp...super, z dnia na dzien jest coraz blizej :-)
Ja upinam psa na smycz i wio na spacer. Sensimilia, ide w Twoje strony :-)
Ja upinam psa na smycz i wio na spacer. Sensimilia, ide w Twoje strony :-)
Ania ja mam opuchniete caly czas dlonie, a nogi tylko wieczorem po calym dniu. Nie mam dziewczyny sily, nic mnie nie boli ale czuje sie taka zmeczona, maluch caly czas sie wczoraj wiercil bolesnie dzis jest grzeczniejszy.
Wiola zapraszam do mnie na mycie okien podobno pomaga a moje zapuszczone ;) ja czekam z myciem do donoszenia ciazy wiec jeszcze 3 tygodnie.
Wiola zapraszam do mnie na mycie okien podobno pomaga a moje zapuszczone ;) ja czekam z myciem do donoszenia ciazy wiec jeszcze 3 tygodnie.
Wiola ja pierwszego syna urodziłam 6 dni po terminie, także doskonale wiem o czym mówisz.. biegałam po schodach, z piłki prawie nie schodziłam i nic.. dzień przed porodem byłam u lekarza, zalecił mocną kawę i seks, ale nie zdążyłam się zastosować do zaleceń bo rano się zaczęło. Ja myślę, że to co mnie.wtedy odblokowało, to właśnie to, że po prostu wyluzowałam , lekarz mnie uspokoił, że z dzidzią wszystko dobrze i zapewnił, że w końcu muszę urodzić, przespałam się z tym i jakoś poszło.
Może spróbuj gorącą kąpiel przy świeczkach, a skoro seks odpada to może chociaż jakiś relaksujący masaż?
Wiem, łatwo się mówi, a jak się tak czeka i wszystko boli i uwiera i ciąży, to wszystkie dobre rady denerwują.
U mnie też póki co cisza =)
Pozdrawiam
Może spróbuj gorącą kąpiel przy świeczkach, a skoro seks odpada to może chociaż jakiś relaksujący masaż?
Wiem, łatwo się mówi, a jak się tak czeka i wszystko boli i uwiera i ciąży, to wszystkie dobre rady denerwują.
U mnie też póki co cisza =)
Pozdrawiam
O jest i double-decker - kiedyś tak sobie mówiłam, że fajnie by było mieć bliźniaki - jeden strzał i gotowe, ale przy moich problemach z donoszeniem to nie wiem, jakbym dała radę. Potrójna mama - a co będzie? I jak Ty się czujesz? Jak brzusio? :-)
Wiola - ja też zapraszam na mycie okien ;-)
Sensimilia - fajny lekarz - te naturalne metody na rozruszenie akcji porodowej :-D w sumie to prawda, że plemniki zawierają jakąś tam substancję przyspieszającą poród, także jak ktoś ma siłę :-D
A ja naprawdę walczę z chorobą - mam 38 stopni i wszystko mnie boli... aaa... wyć mi się chce. I też dokucza mi opuchlizna - głównie ręce i nogi - pojawia się i znika. Nie jest to jakieś mega widoczne, ale ja to czuję. Pierścionki dawno zdjęte. Aha - wieloródki, co powiecie na to, żeby wypisać listę, co Was zaskoczyło po porodzie, czego się nie spodziewałyście?
Mnie zaskoczyło, że po mega trudnym porodzie, po wypchnięciu dziecka, dostałam jakieś turbo siły. A potem zaskoczyło mnie, że zatrzymały mi się wody do tego stopnia, że nie byłam w stanie ubrać klapek pod prysznic - takie miałam baryłeczki ;-) zaskoczyły mnie też sikające mlekiem piersi :-) i jednocześnie zastój w piersiach...
Co tam jeszcze Was zaskoczyło?
Wiola - ja też zapraszam na mycie okien ;-)
Sensimilia - fajny lekarz - te naturalne metody na rozruszenie akcji porodowej :-D w sumie to prawda, że plemniki zawierają jakąś tam substancję przyspieszającą poród, także jak ktoś ma siłę :-D
A ja naprawdę walczę z chorobą - mam 38 stopni i wszystko mnie boli... aaa... wyć mi się chce. I też dokucza mi opuchlizna - głównie ręce i nogi - pojawia się i znika. Nie jest to jakieś mega widoczne, ale ja to czuję. Pierścionki dawno zdjęte. Aha - wieloródki, co powiecie na to, żeby wypisać listę, co Was zaskoczyło po porodzie, czego się nie spodziewałyście?
Mnie zaskoczyło, że po mega trudnym porodzie, po wypchnięciu dziecka, dostałam jakieś turbo siły. A potem zaskoczyło mnie, że zatrzymały mi się wody do tego stopnia, że nie byłam w stanie ubrać klapek pod prysznic - takie miałam baryłeczki ;-) zaskoczyły mnie też sikające mlekiem piersi :-) i jednocześnie zastój w piersiach...
Co tam jeszcze Was zaskoczyło?
Ja dzisiaj po ćwiczeniach odpoczywam, nie przypuszczałam, że moja forma aż tak spadła... no cóż, mam kilka tygodni na poprawę :]
Udało mi się kupić dzisiaj herbatkę z liści malin, pewnie gdzieś pisałyście już o tym, ale możecie mi przypomnieć ile razy dziennie to się pije? Raz?
Wczoraj udało mi się zrealizować połowę z mojego planu dnia, ale jestem z siebie dumna bo przerobiłam sama długą firankę i teraz zamiast jednej są dwie :D
Udało mi się kupić dzisiaj herbatkę z liści malin, pewnie gdzieś pisałyście już o tym, ale możecie mi przypomnieć ile razy dziennie to się pije? Raz?
Wczoraj udało mi się zrealizować połowę z mojego planu dnia, ale jestem z siebie dumna bo przerobiłam sama długą firankę i teraz zamiast jednej są dwie :D
Wielorodki piszcie faktycznie otych niespodziankach ktore moga nas zaskoczyc. Fajny pomysl. Mor-ela ty chora a zobacz jakiefaj e pomysly masz w glowie. Hehhe a powaznie to kurde kuruj sie zeby zdazyc nim malec cie zaskoczy:)
Susanna co do herbaty z lisci malin. Ja pije napar raz dziennie. Z tym ze ja lacze lyzeczke malin i lyzeczke przywrotnika. Zgodnie z tym co mi babka ze sr mowila.
Mnie od kilku dni juz nie bola zebra, okolice pod piersiami. Bo dluuuuugo mala jak skopala mnie tam to zebra mi razem z narzadami gardlem wylazily. Zastanawiam sie czy toefekt tego ze moze ten brzuch osunal sie na dol ( czego ja nie dostrzegam), czy moze dlatego ze ona poprostu juzduuuuuzo mniej rzadziej sie rusza. Ciekawa jestem
Susanna co do herbaty z lisci malin. Ja pije napar raz dziennie. Z tym ze ja lacze lyzeczke malin i lyzeczke przywrotnika. Zgodnie z tym co mi babka ze sr mowila.
Mnie od kilku dni juz nie bola zebra, okolice pod piersiami. Bo dluuuuugo mala jak skopala mnie tam to zebra mi razem z narzadami gardlem wylazily. Zastanawiam sie czy toefekt tego ze moze ten brzuch osunal sie na dol ( czego ja nie dostrzegam), czy moze dlatego ze ona poprostu juzduuuuuzo mniej rzadziej sie rusza. Ciekawa jestem
Dziewczyny macie rację że nie ma co się spinac, ale ja już tak się męczę... Jeszcze mam ucisk na kręgosłup i strasznie boli mnie udo to chyba najgorsze z możliwych boli na chwile obecna. Nie do zniesienia i może to mnie najgorzej doluje, a to ze zaczynam myśleć czy z małym ok i w ogóle to druga sprawa. Tak jak byłam spokojna przez całą ciążę tak teraz jakaś niespokojna jestem. Dziś w nocy prawie nie spalam a jak zasnelam to zaraz się budzilam. Jeśli chodzi o puchniecie to palce spuchly mi jakiś czas temu dobrych kilka miesięcy ale na szczęście nie mam parowek a stopy zaczęły od 9go miesiąca i z tym jest różnie raz puchna więcej raz mniej... Jutro mam ktg i myślę, że trochę mnie to uspokoi.
To moja druga ciąża, mam już 5- letnia córkę, tym razem będzie para także z wygodnego modelu 2+1 wskoczymy od razu w rodzinę wielodzietna :) brzuch moim zdaniem jest ogromny ale obcy mówią mi ze nie widać że to blizniacza ciaza no i póki co się udaje- nie mam nawet jednego rozstepu :)
A samopoczucie gorsze niż w pierwszej ciąży (ale ta dla mnie poza słabymi 3 pierwszymi miesiącami była przecudownym okresem nic mnie nie bolalo nic się złego nie dzialo) ale jak Was czytam to okazuje się ze jednak nie jest ze mną tak złe, co prawda wiem już ze w ciąży mogą boleć plecy i pachwiny ale poza tym nie narzekam :) jestem tylko przerażona tym co będzie później :) podwójne karmienie, kąpiele itp
A samopoczucie gorsze niż w pierwszej ciąży (ale ta dla mnie poza słabymi 3 pierwszymi miesiącami była przecudownym okresem nic mnie nie bolalo nic się złego nie dzialo) ale jak Was czytam to okazuje się ze jednak nie jest ze mną tak złe, co prawda wiem już ze w ciąży mogą boleć plecy i pachwiny ale poza tym nie narzekam :) jestem tylko przerażona tym co będzie później :) podwójne karmienie, kąpiele itp
Mnie taka głupkowata rzecz zaskoczyła. Jak mnie przewieźli już na położniczy, to było już w nocy, to położna zabroniła samej wstawać przez jakiś czas żeby nie zasłabnąć, więc ją poprosiłam żeby mi asystowała w podróży do. WC, bo uznałam, że za chwilę zasnę i nie chcę żeby mnie pęcherz obudził, ale wcale mi się nie chciało jakoś bardzo siku. No i jak poszłam i zaczęłam sikać to leciało ze mnie i leciało i leciało i byłam w szoku, że mój pęcherz jest w stanie tyle zamieścić kiedy nic na niego nie uciska! Tym razem nie mogę się tego doczekać =p
I w ogóle byłam taka oszołomiona i nietrzeźwo myśląca =p jak w 2 dobie mi zaczęło tak mega lecieć mleko to zużyłam wszystkie staniki i koszule bo wszystko przeciekało i w końcu pożaliłam koleżance z sali, że nie mam już co nosić i ona mnie spytała czy mi pożyczyć wkładki laktacyjne i mnie olśniła, że przecież mam całą paczkę w torbie, po prostu po porodzie zgłupiałam i nie wpadłam na to, żeby ich użyć =p
I w ogóle byłam taka oszołomiona i nietrzeźwo myśląca =p jak w 2 dobie mi zaczęło tak mega lecieć mleko to zużyłam wszystkie staniki i koszule bo wszystko przeciekało i w końcu pożaliłam koleżance z sali, że nie mam już co nosić i ona mnie spytała czy mi pożyczyć wkładki laktacyjne i mnie olśniła, że przecież mam całą paczkę w torbie, po prostu po porodzie zgłupiałam i nie wpadłam na to, żeby ich użyć =p
Hej dziewczyny. Jestem tu nowa z checia bym się dopisala do listy ale niestety na telefonie nie moge. Termin mam na 20 kwietnia. Jestem dopiero w 31 tyg a szyjka juz skrocona, brzuch czesto robi mi sie twardy. Biore magnez i luteine i leze plackiem cały dzien. Boje sie ze nie dotrwam do końca. Planuje rodzic w Wejherowie.
Kurczakowa dopisałam Cie do listy. Odpoczywaj żeby jak najdłużej pociagnać, czas szybko zleci. Moja koleżanka rodziła w Wejherowie wcześniaka w 34 tygodniu i wszystko sie dobrze potoczyło. To twoja pierwsza ciąża?
MARZEC 2016
elle - 03.03 (lub 01.03 uwzględniając cykl) :)
Pauletta 06.03.2015
Sensimilia 06.03.2016
monisia061 08.03.2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
azja 13.03.2016
Aniammmmm 15.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
ditha 23.03. 2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
MARZEC 2016
elle - 03.03 (lub 01.03 uwzględniając cykl) :)
Pauletta 06.03.2015
Sensimilia 06.03.2016
monisia061 08.03.2016
ania_85 08.03.2016
Patiksz 09.03.2016
mor-ela 11.03.2016
azja 13.03.2016
Aniammmmm 15.03.2016
anah 22.03.2016
Zielone jabłuszko 22.03.2016
ditha 23.03. 2016
Lala_la 26.03.2016
MamaSylwia 28.03.2016
Kinga 31.03.2016
KWIECIEŃ 2016
Malgosia85 03.04.2016
Susanna 06.04.2016
OlaOla 06.04.2016
Estera13 06.04.2016
Molly 10.04.2016
dumelek 10.04.2016
margreth 11.04.2016
Iwo04 12.04.2016
stop.kropka 15.04.2016
Polka 16.04.2016
nulka 17.04.2016
Kurczakowa 20.04.2016
Nika 21.04.2016
katarin 28.04.2016
Sosi 29.04.2016
Tak pierwsza i daje mi mocno w kosc. Od września mocno wymiotowalam, a jak juz w grudniu poczulam sie lepiej to w sylwestra po wizycie u lekarza dowiedziałam sie ze szyjka jest juz skrocona. A od stycznia juz dwa razy bylam w szpitalu w związku ze stawiajaca sie macica. To podawali mi magnez w kroplowce i po tyg wypuszczali. W pt bylam u ginekologa na wizycie to z dzieckiem wszystko ok. W 30 tyg moja kruszynka wazyla 1.5. Tylko moje ciśnienie strasznie niskie, na wizycie mialam 68/38 i ledwo na nogach stalam. Ale niby lepsze takie niz za wysokie. Czasami z tego stresu nie wiem juz czy mam skorcze B-h czy dziecko sie mocno wierci :)
Nooo...wielkiiiiiiiimi krokami to fakt :-) juz chce rodzic. Hehe. Niech bedzie co ma byc.
Ja sie zastanawialam chwile na ta pojedyncza sala. Ale odpuszczam, ja wole byc z jakas babka na sali. Chyba razniej zawsze. Tak postanowilam i juz nie bede kombinowac. Nie ma sensu.
A masz tam kogos zaprzyjaznionego? Albo ktos z bliskich rodzil tam jakos niedawno? Moja siostra 4 lata temu, i w lipcu 2015- batdzo sobie chwali. Kolezanka tez w ubieglym roku i mowi ze super. Wiec ludze sie E i ja zlego slowa nie powiem.
Jedyne to boje sie zeby nie trafic na dyzur ordynatora bo jakis nienormalny niby jest. Szczegolow nie znam, ale babki jesli odradzaly toglownie ze wzgledu na niego.ciekawe jak to bedzie.
Ja sie zastanawialam chwile na ta pojedyncza sala. Ale odpuszczam, ja wole byc z jakas babka na sali. Chyba razniej zawsze. Tak postanowilam i juz nie bede kombinowac. Nie ma sensu.
A masz tam kogos zaprzyjaznionego? Albo ktos z bliskich rodzil tam jakos niedawno? Moja siostra 4 lata temu, i w lipcu 2015- batdzo sobie chwali. Kolezanka tez w ubieglym roku i mowi ze super. Wiec ludze sie E i ja zlego slowa nie powiem.
Jedyne to boje sie zeby nie trafic na dyzur ordynatora bo jakis nienormalny niby jest. Szczegolow nie znam, ale babki jesli odradzaly toglownie ze wzgledu na niego.ciekawe jak to bedzie.
Właśnie nie, bylam w szpitalu w Leborku. A teraz gdyby cos sie dzialo to bede jechac do wh. Najgorzej tam niby jest zeby przez rejestracje przejść, tak bynajmniej mowily dziewczyny ze szkoly rodzenia. U mnie 2 kuzynki rodzily w Wejherowie i bardzo polecają. Ale to pewnie zalezy na kogo sie trafi i jaki będzie porod.
Kurczakowa - ja drugą ciążę leżę - pierwszą od połowy, drugą w zasadzie od początku. Łatwo nie jest, ale wszystko do zrobienia. Pierwsza ciąża - poród w 38 tygodniu (37 tydzień i 2 dni) - 3460 g. Druga - ściskam poślady - mam zabronione rodzenie przed 23 lutego ;-) dlatego mega uważam i plackuję ;-) Odpoczywaj i myśl, że dotrwasz ;-)
Sensimilia - niezłe te Twoje poporodowe historie :-D mega się uśmiałam :-D
Sensimilia - niezłe te Twoje poporodowe historie :-D mega się uśmiałam :-D
Ns zaspie rodzilam ok 20 i spokojnie maz mol byc ze mna dwie godzinny , nikogo nie wypraszali . Teraz remontuja odzial poporodowy i lepiej trafic na ten odremontowany juz , bo ja trafiilam na stary niestety. Ale ogolnie do porodu polecam Zaspe - mi sie trafila swietna polozna podcas porodu. Po porodzie niektore polozne pomocne przy maluchach i bardzo mile, a niektore lepiej nie wspominac/ Ale to jak wszedzie.
PotrojnaMama- fajnie, ze rodzilas w Wejherowie. Kolejna opinia dla nas, planujacych ich odwiedzic. Kurcze wiadomo, ze nigdzie, zaden szpital to nie miejsce gdzie chcemy trafic. A sa babki okropne niektore, jak nie beda nadskakiwac nad nia i traktowac jak kaiezniczke to beda opowiadac ze bylo tak zle okropnie fatalnie itp. Ale grunt, ze nam nie odbilo jeszcze chyba. Damy rade.
Ja po ciezkiej nocy. Kurde ten bol brzucha to jakas zmora. Ale on boli mnie kurde tak nieustannie, dlugofalowo chyba. Tak to moge okreslic. Tylko iles razy mocniej niz na okres. Ale to ne przybiera formy skurczy, tylko tak kilka minut sobie boli i boli i boli. I dziwnie bo tylko w nocy. Za dnia sie zdarza ale duuuuzo rzadziej. Kurde nie lubie tego.
U was tez przymrozilo? Ja za okno patrze i widze, ze wszystko biale.brrr...czyzby zima chciala sie pozegnac...
Ja po ciezkiej nocy. Kurde ten bol brzucha to jakas zmora. Ale on boli mnie kurde tak nieustannie, dlugofalowo chyba. Tak to moge okreslic. Tylko iles razy mocniej niz na okres. Ale to ne przybiera formy skurczy, tylko tak kilka minut sobie boli i boli i boli. I dziwnie bo tylko w nocy. Za dnia sie zdarza ale duuuuzo rzadziej. Kurde nie lubie tego.
U was tez przymrozilo? Ja za okno patrze i widze, ze wszystko biale.brrr...czyzby zima chciala sie pozegnac...
PotrójnaMama zazdroszczę bliźniaków, zawsze mi się marzyły. I podziwiam Cię bardzo =)
Mor-ela mam nadzieję, że tym razem będę mądrzejsza =p
No i widzicie, tak mnie ten lekarz nastraszył, że niebawem urodzę, że siedzę jak na szpilkach i nic się nie dzieje, tylko brzuch jak bolał tak boli =(.. w dodatku zaczęłam się trochę bać porodu, nie chcę się.bać, bo to mnie blokuje =( ogólnie uważam mój pierwszy poród za dość lekki, tylko jak sobie przypominam jeden moment, ostatnie skurcze przed partymi, to mnie ogarnia strach =( wtedy najgorzej bolało =( za to miałam też takie zaskoczenie, że na początku akcja strasznie się wlokła i co mnie położna badała to tylko odrobinę było większe, jak doszło do 5 cm byłam już wykończona i załamana jak mi położna powiedziała, że jestem dopiero w połowie, a tu nagle jak mnie zbadała znów to mówi,że mam jej powiedzieć jak będzie mi się chciało przeć i rzeczywiście za chwilę przyszły parte, znacznie sszybciej poszło niż się spodziewałam =)
A ten moment jak mi położyli synka na brzuchu.. najpiękniejszy w życiu! Dla samej tej chwili warto się pomęczyć =) nie mogę się tego doczekać =)
Wiola jak Twoje ktg? Trzymam kciuki żeby wykazało skurcze żeby Cię odesłali prosto na porodówkę =)
Mor-ela mam nadzieję, że tym razem będę mądrzejsza =p
No i widzicie, tak mnie ten lekarz nastraszył, że niebawem urodzę, że siedzę jak na szpilkach i nic się nie dzieje, tylko brzuch jak bolał tak boli =(.. w dodatku zaczęłam się trochę bać porodu, nie chcę się.bać, bo to mnie blokuje =( ogólnie uważam mój pierwszy poród za dość lekki, tylko jak sobie przypominam jeden moment, ostatnie skurcze przed partymi, to mnie ogarnia strach =( wtedy najgorzej bolało =( za to miałam też takie zaskoczenie, że na początku akcja strasznie się wlokła i co mnie położna badała to tylko odrobinę było większe, jak doszło do 5 cm byłam już wykończona i załamana jak mi położna powiedziała, że jestem dopiero w połowie, a tu nagle jak mnie zbadała znów to mówi,że mam jej powiedzieć jak będzie mi się chciało przeć i rzeczywiście za chwilę przyszły parte, znacznie sszybciej poszło niż się spodziewałam =)
A ten moment jak mi położyli synka na brzuchu.. najpiękniejszy w życiu! Dla samej tej chwili warto się pomęczyć =) nie mogę się tego doczekać =)
Wiola jak Twoje ktg? Trzymam kciuki żeby wykazało skurcze żeby Cię odesłali prosto na porodówkę =)
Pauletta zgadzam się w 100% :) jedyne co mi nie odpowiadało w szpitalu to jedzenie, wiecie jak to przy pierwszej ciąży- przeczytałam milion artykułów o tym jak powinna się odżywiać matka karmiąca a później w szpitalu dostałam do jedzenia' zakazane' produkty :) no i to co mnie zaskoczyło to kąpiel- przyszła położna wzięła córeczkę pod zlew i wykapala ja, dosłownie minuta i po zabawie a ja w mega szoku bo jeszcze nie umiałam się dobrze obchodzić z moim niemowlakiem,.bałam się ze ja uszkodze i każda zmiana pieluchy czy ubrań była wyzwaniem :) a tu taka akcja z zaskoku: )
Sensimilia, w sumie to ucieszylas mnie ze masz taki sam bol w nocy. U mnie w zasadzie na jednym i drugim boku, na plecach jak leze to tez boli. Noi brzuchol jak kamien ale to to juz wogole co chwile sie dzieje. Hehe prawda jest taka ze zadna pozycja juz wygodna nie jest. Ale ciesze sie, bo to znak, ze faktycznie brZuch jest na tyle duzy ze trzeba sie go pozbyc:-) koniec kropka. Chce myslec optymistycznie, nakrecam sie ze z dnia na dzien jestesmy wszystkie coraz blizej konca, zaraz nas bedzie bardzo bolalo, a potem to tylko slodkie nieprzespane noce, male smierdzace kupki i wogole wszystko bedzie super. To ulatwia. Takze Wiola- zaraz sie tym pozytywnym mysleniem ode mnie prosze. Nakazuje ci:-) moze naprawde maly jest uparty bo wie, ze mama wkurzona, to co on tam bedzie wychodzil. Relax, take it easy :-) pomysl, ze ty i tak rozpakujesz sie pewnie najszybciej z nas wszystkich, to my powinnysmy sie wkurzac.
Sensimilia ja mam wizyte w pomiedzialek 22.02 na 16. Juz odliczam dni. I mega chce uslyszec ze juz juz juz niedaleko i i mala sie wykluje.
A ja wam sie przyznam ze nawet nie wiedzialam ze z ktg wyczytuja wlasnie te wszystkie skurcze macicy...hehhe. Myslalam ze tylko monitoruja serducho dziecka i juz na tym badaniu. A tu takie cuda. No tak...pierworodka:-) hehe. Takze ludze sie ze w poniedzialek uslysze cos fajnego. Tym ardziej, ze ten moj brzuch moze specjalnie nie opadl wizualnie, ale zupelnie inaczej mi sie oddycha, lekko. Nic nie boli pod piersiami wieczorami jak przez ostatnie tygodnie, to taka nieziemska ulga przeciez. Mam takie mysli w nocy przede wszystkim, ze bosko bedzie poczuc juz te cholerne skurcze i byc w drodze do szpitala. Hehe sie rozmarzylam.
Sensimilia ja mam wizyte w pomiedzialek 22.02 na 16. Juz odliczam dni. I mega chce uslyszec ze juz juz juz niedaleko i i mala sie wykluje.
A ja wam sie przyznam ze nawet nie wiedzialam ze z ktg wyczytuja wlasnie te wszystkie skurcze macicy...hehhe. Myslalam ze tylko monitoruja serducho dziecka i juz na tym badaniu. A tu takie cuda. No tak...pierworodka:-) hehe. Takze ludze sie ze w poniedzialek uslysze cos fajnego. Tym ardziej, ze ten moj brzuch moze specjalnie nie opadl wizualnie, ale zupelnie inaczej mi sie oddycha, lekko. Nic nie boli pod piersiami wieczorami jak przez ostatnie tygodnie, to taka nieziemska ulga przeciez. Mam takie mysli w nocy przede wszystkim, ze bosko bedzie poczuc juz te cholerne skurcze i byc w drodze do szpitala. Hehe sie rozmarzylam.
Pauletta staram się uwierz, ale nie mam siły już na nic - a jak pomyślę o indukcji to dostaję dreszczy, czytałam że to dużo gorzej boli. Nie jestem wkurzona tylko raczej bezsilna bo niby coś robię żeby wywołać te skurcze a tu nic nie działa... Słonko za oknem a on dalej nie chcę wyjść.
Nie pozostaję nic tylko czekać, już nie będę Wam marudzić :P
Nie pozostaję nic tylko czekać, już nie będę Wam marudzić :P
Ja mam dziś napływ energii mam już wszystko poprasowane dla dzidziusia byłam na prawie dwugodzinnym spacerze ale tak słońce świeciło że szkoda mi było dnia teraz troche brzuch ciągnie zawsze mam tak po wysiłku. U mnie też coraz częściej twardy sam z siebie mnie w nocy nie boli dopiero jak sie chce przekrecicna bok. Miesnie bardzo bolą przy nocnym poruszaniu i budze sie z bólem w dłoniach i nadgarstkach. Nie moge jednak narzekać bo jeszcze ponad miesiąc i nawet nie spodziewałam sie że będę takk dobrze sie czuć. Dla mnie najgorszy był 2 i 3 miesiąc ciągłe wymioty, zmęczenie chodziłam jeszcze do pracy i ledwo żyłam marzyłam w ciągu dnia żeby sie na chwile położyć.
Ja nie mam dużo kosmetyków dla dziecka, jestem zwolennikiem minimalizmu kupiłam tylko hipp do kąpieli. Jeśli trzeba bedzie natłuszczać to mam zamiar podzielić sie moim olejkiem ze słodkich migdałow którym sie smaruje na rozstępy. Mam jeszcze bepanthen na odparzenia kupiony w promocji http://sklep.consumercare.bayer.com.pl/content/6-promocja
Podobno też można stosować na brodawki.
Do pępuszka mam octenisept i kupie jeszcze spirytus. Dotego waciki, pampersy, sól fizjologiczna chusteczki nawilżane.
Z pieluszek polecam motherhood ja kupowałam w smyku czasem są w promocji online, są droższe ale lepsze jakościowo. Ja mam od nich 5 tetrowych i 3 flanele. Mam jeszcze 5 tetr innej firmy myślę że na początek wystarczy ;) Jak zabraknie to niedaleko mam tesko 24h szybkie pranie mocne wirowanie żelazko i damy rade.
Podobno też można stosować na brodawki.
Do pępuszka mam octenisept i kupie jeszcze spirytus. Dotego waciki, pampersy, sól fizjologiczna chusteczki nawilżane.
Z pieluszek polecam motherhood ja kupowałam w smyku czasem są w promocji online, są droższe ale lepsze jakościowo. Ja mam od nich 5 tetrowych i 3 flanele. Mam jeszcze 5 tetr innej firmy myślę że na początek wystarczy ;) Jak zabraknie to niedaleko mam tesko 24h szybkie pranie mocne wirowanie żelazko i damy rade.
Co do kosmetykow to ja tez niewiele mam. Podstawowe, czyli emilient do kapieli i natluszczania, sudocrem, chusteczki nawilzone, waciki, patyczki, sole fizjologiczne, octenisept....chyba to tyle. Naprawde kilkakos,etykow stoi w szafce. Zobacze jak mala bedzie reagowac na to wszystko i ju. Bedzie sie kupowac. Teraz nawetna wsi mamy pod nosem sklepy dlugo czynne, apteki i inne takie. Nie ma co szalec. Pieluch tetrowych, flanelek mam troche wiecej niz lala, ale to chyba dlatego bo opanowac sie nie moglam bedac w sklepach.
Ja juz po kapieli. Teraz czekam na meza i bedziemy ogladacV czesc Dekalogu K. kieslowskiego. Fajna seria odcinków, gdzie za kazdym razem jest jakas refleksja na potem....a ze nie dlugie, bo niecala godzine jeden odcinek to nawet ja-pierwszy spioch telewizyjny ogarniam i potrafie wytrwac do konca. Polecam jakby ktoras nie miala co z czasem wieczorem robic poki co ;-)
Ja juz po kapieli. Teraz czekam na meza i bedziemy ogladacV czesc Dekalogu K. kieslowskiego. Fajna seria odcinków, gdzie za kazdym razem jest jakas refleksja na potem....a ze nie dlugie, bo niecala godzine jeden odcinek to nawet ja-pierwszy spioch telewizyjny ogarniam i potrafie wytrwac do konca. Polecam jakby ktoras nie miala co z czasem wieczorem robic poki co ;-)
Ja jestem mamusią wrześniową 2015 ale tak Was podczytuję, bo czasem zatęsknię za tymi emocjami, choć wiem że dużo stresu przed Wami. Trzymam kciuki! Pozwólcie, że odnośnie kosmetyków coś doradzę. Nie polecam do pupy sudocremu ani innych gęstych, białych maści. One są dobre tylko na faktyczne odparzenia, mają właściwości ściągające, ale stosowane zbyt często mogą podrażniać, przesuszać skórkę. A na co dzień, żeby uniknąć odparzeń, warto stosować tzw. maść pośladkową, robioną w aptece. Jest bardzo tłusta i świetnie chroni pupę. Skład: parafina 25, wazelina biała 25, lanolina 25, woda destylowana 100. Na receptę kosztuje 7-8 zł, przepisze Wam pediatra. Bez recepty też farmaceuta ukręci, ale cena wtedy wyższa - ok 40 zł. Bardzo Wam polecam tę maść, moja córa ma już prawie pół roku i na koncie ani jednego odparzenia.
Co do chusteczek nawilżanych to tylko na wyjścia! Do codziennej pielęgnacji tylko waciki nasączone czystą wodą, potem pupa do sucha i na to tłusta maść. Takie wytyczne dostałam od bardzo doświadczonej położnej środowiskowej oraz od zaprzyjażnionego pediatry z 35-letnim stażem.
Co do chusteczek nawilżanych to tylko na wyjścia! Do codziennej pielęgnacji tylko waciki nasączone czystą wodą, potem pupa do sucha i na to tłusta maść. Takie wytyczne dostałam od bardzo doświadczonej położnej środowiskowej oraz od zaprzyjażnionego pediatry z 35-letnim stażem.
A noooo.... Z ta mascia posladkowa to faktycznie slyszalam, ze zbawienna jest:) szwagierka ciagle uzywa, babka ze sr tez mega polecala, ale wlasnie mowila zeby meczyc w szpitalu i potem pediatre o recepte bo megatania wtedy jest.
Ja po o dziwo dobrej, przespanej nocy. I sie zastanawiam jakie plany mam na dzis. Zeby czas zlecial sensownie szybko, a zeby tez jakispozytek jeszcze byl z tego, ze samopoczucie poki co ok.
Wczoraj meza przeszkolilam co gdzie w ktorej torbie, szafce, polce znajdzie jak nadejdzie akcja: rodzimy ;-) i dobrze, bo odwlekalam to bez sensu,atak to spokojniejsza bede, zecos tam moze mu w glowie zostalo.
Ja po o dziwo dobrej, przespanej nocy. I sie zastanawiam jakie plany mam na dzis. Zeby czas zlecial sensownie szybko, a zeby tez jakispozytek jeszcze byl z tego, ze samopoczucie poki co ok.
Wczoraj meza przeszkolilam co gdzie w ktorej torbie, szafce, polce znajdzie jak nadejdzie akcja: rodzimy ;-) i dobrze, bo odwlekalam to bez sensu,atak to spokojniejsza bede, zecos tam moze mu w glowie zostalo.
Dziewczyny! Podpowiedzcie:) Dziś zaczął mi się 36 tydz. i budzę się rano z jasnobrunatną wydzieliną, tak wiecie- nie za dużo jej, ani nie za mało. Czy to może już odchodzić czop śluzowy? Ile czasu może minąć do porodu? Od kilku dni pobolewa podbrzusze jak do miesiączki, a w nocy strasznie rwie w biodrach, jak za długo leżę na jednym boku. W poniedziałek miałam wizytę, lekarz nie stwierdził skracania się szyki, ani rozwierania, a moje bóle to w wyniku wydzielania się relaksyny powodującej rozluźnianie stawów, więc to normalne objawy. Poza tym wszystko cacy, Dzidzia ułożono prawidłowo, waży 2600 g :)
~Lala_la
Rodziłam w wojewódzkim. Najpierw 3 dni na patologii ciąży, potem próba indukcji porodu ale niestety po oksytocynie Olce spadało mocno tętno i zrobili szybkie cc. Opieka na położnictwie średnia, to był mój pierwszy poród i nie wiedziałam, jak opiekować się maleństwem, żeby ładnie przybierało na wadze, ile ją karmić (z pokarmem miałam oczywiście problemy na początku, ale przyszła doradczyni laktacyjna p. Ewa Lisius i pokazała mi jak ściągać i ile, żeby rozbudzić fabrykę). Potem już poszło z górki. W razie czego dokarmiają mm (bodajże NAN). Mimo wszystko było wiele obaw i stresów, dziewczyny, z którymi leżałam na sali rodziły obie po raz drugi i właściwie u nich było super, same zajmowały się dzieciaczkami. Najgorzej tam jest z toaletami, bo mało no i trzeba cały korytarz zejść, żeby dotrzeć. Prysznice też wymagają remontu (dobrze, że są parawany chociaż). W wojewódzkim luksusów nie ma, ale wydaje mi się, że wszystkie negatywne opinie o tym szpitalu są sporo przesadzone, tam jest wielu bardzo dobrych lekarzy na czele z ordynatorem, który mnie osobiście bardzo pomógł. Neonatolodzy lekko przewrażliwieni, ale przynajmniej dzieciątko przebadane wzdłuż i wszerz. Następnym razem rodziłabym znowu tam.
Rodziłam w wojewódzkim. Najpierw 3 dni na patologii ciąży, potem próba indukcji porodu ale niestety po oksytocynie Olce spadało mocno tętno i zrobili szybkie cc. Opieka na położnictwie średnia, to był mój pierwszy poród i nie wiedziałam, jak opiekować się maleństwem, żeby ładnie przybierało na wadze, ile ją karmić (z pokarmem miałam oczywiście problemy na początku, ale przyszła doradczyni laktacyjna p. Ewa Lisius i pokazała mi jak ściągać i ile, żeby rozbudzić fabrykę). Potem już poszło z górki. W razie czego dokarmiają mm (bodajże NAN). Mimo wszystko było wiele obaw i stresów, dziewczyny, z którymi leżałam na sali rodziły obie po raz drugi i właściwie u nich było super, same zajmowały się dzieciaczkami. Najgorzej tam jest z toaletami, bo mało no i trzeba cały korytarz zejść, żeby dotrzeć. Prysznice też wymagają remontu (dobrze, że są parawany chociaż). W wojewódzkim luksusów nie ma, ale wydaje mi się, że wszystkie negatywne opinie o tym szpitalu są sporo przesadzone, tam jest wielu bardzo dobrych lekarzy na czele z ordynatorem, który mnie osobiście bardzo pomógł. Neonatolodzy lekko przewrażliwieni, ale przynajmniej dzieciątko przebadane wzdłuż i wszerz. Następnym razem rodziłabym znowu tam.
Witam w wątku nowe koleżanki :) Za bliźniaki tez szacun, chociaz wiem, ze nie mialas potrójnamamo na to zadnego wpływu ;)
Morela, ja tez znowu chora... juz płakać mi sie chce... tym razem w sobote dopadly mnie zatoki.... okropny bol szczeki, nosa, oka, brwi, czola... i co na to wszystko ? APAP :P plus inhalacje i psikanie solą morską.... bomba.... najgorsze, ze dzis czwartek a ja czuje jakas mikro poprawe bo byla pierwsza noc bez tabsow.... normalnie przez ostatnie 2mce nalykalam sie wiecej lekow niz przez ostatnie 4 lata... :/ biedny synus...
Co do smarowania, to ja pupy corce niczym nie smarowalam... jak byly upaly to waleczki posypywalam pudrem/maka ziemniaczana i raz miala mikro odparzenie to tez maka i po jednym dniu bylo ok.
Dziewczyny, podpowiedzcie jakie macie materacyki ? Z cora mialam i mam do tej pory gryka pianka kokos i bylam zadowolona, zadnych odgniecen, zlaman, zapachow itp ale jak teraz chcialam kupic dla mlodego to pan w mama mi odradzil mowiac, ze to najgorszy materac, ze ludzie mowia, ze robaki z nich wychodzą :| i nie kupilam zadnego ale na czyms dzieć spać musi...
Morela, ja tez znowu chora... juz płakać mi sie chce... tym razem w sobote dopadly mnie zatoki.... okropny bol szczeki, nosa, oka, brwi, czola... i co na to wszystko ? APAP :P plus inhalacje i psikanie solą morską.... bomba.... najgorsze, ze dzis czwartek a ja czuje jakas mikro poprawe bo byla pierwsza noc bez tabsow.... normalnie przez ostatnie 2mce nalykalam sie wiecej lekow niz przez ostatnie 4 lata... :/ biedny synus...
Co do smarowania, to ja pupy corce niczym nie smarowalam... jak byly upaly to waleczki posypywalam pudrem/maka ziemniaczana i raz miala mikro odparzenie to tez maka i po jednym dniu bylo ok.
Dziewczyny, podpowiedzcie jakie macie materacyki ? Z cora mialam i mam do tej pory gryka pianka kokos i bylam zadowolona, zadnych odgniecen, zlaman, zapachow itp ale jak teraz chcialam kupic dla mlodego to pan w mama mi odradzil mowiac, ze to najgorszy materac, ze ludzie mowia, ze robaki z nich wychodzą :| i nie kupilam zadnego ale na czyms dzieć spać musi...
Nulka - mam ten sam problem... Pojechalismy do mama i ja z zamiarem kupna materaca, ale po rozmowie z panem zglupielismy i wyszlismy bez niczego... Nam pan proponowal, zachwalal materace z pianki wysokoelastycznej firmy na "T" ( nie pamietam teraz jak sie nazywala dokladnie, ale niemiecka). Ja nie mam zadnego doswiadczenia z materacami dla dzieci wiec zostaja mi tylko opinie innych :)
Nam pan w mama i ja polecil jakis za 299zł.... i pewnie bym go kupila jakby mlody mial na nim spac 4 lata jak corka a za rok- 1.5 chcemy kupic pietrowe lozko i szkoda mi troche kasy....
Maz po tym tekscie o robakach rozlozyl na czesci pierwsze i powiedzial, ze w srodku wsio ok, ani robakow, ani zwlok ani nic... 4 lata temu byl dosc polecany, moze trafilismy na dobrą serie albo nie wiem....
A jeszcze dziewczyny, stacjonarny sklep z fajnymi tapetami ? Jak maz poprzesuwal szafki i wstawil lozeczko to sciana jest porysowana... a nie mamy juz tej farby, dulux tez juz tego koloru nie robi i pomyslalam o tapecie ...
Maz po tym tekscie o robakach rozlozyl na czesci pierwsze i powiedzial, ze w srodku wsio ok, ani robakow, ani zwlok ani nic... 4 lata temu byl dosc polecany, moze trafilismy na dobrą serie albo nie wiem....
A jeszcze dziewczyny, stacjonarny sklep z fajnymi tapetami ? Jak maz poprzesuwal szafki i wstawil lozeczko to sciana jest porysowana... a nie mamy juz tej farby, dulux tez juz tego koloru nie robi i pomyslalam o tapecie ...
Ja tez mam materac z tygryska za 99 zł pianka lateks kokos wygląda solidnie grubo z jednej strony jest twardszy i ułozylismy tą stroną na wierzchu czytałam że dziecko nie może mieć za miękko. Był tam też z gryką chyba za 89 zł. Ja też czytałam opinie o robakach ale trafiłam też na post gdzie ktoś pisał że przez tyle lat były to najbardziej chwalone materace najlepiej sie sprzedające i sugerował że robaki to mógłbyć wymysł konkurencji skoro u was sie przez tyle czasu sprawdzał to coś w tym musi być ;)
10 zł nie robiło takiej różnicy więc wziełam ten kokosowy.
Co do czopa to na szkole rodzenia mówili że nawet 3 tygodnie przed porodem może zacząć odchodzić a może i wcale ;)
Szyjka sie rozmiękcza stąd też może być brązowe krwawienia np po badaniu lub po seksie.
10 zł nie robiło takiej różnicy więc wziełam ten kokosowy.
Co do czopa to na szkole rodzenia mówili że nawet 3 tygodnie przed porodem może zacząć odchodzić a może i wcale ;)
Szyjka sie rozmiękcza stąd też może być brązowe krwawienia np po badaniu lub po seksie.
Co do materaca to my razem z lozeczkiem w ikei kupilismy. No i wstyd sie przyznac ale nie pamietam co to za materac. Twardy napewno ale nic wiecej nie wiem, nie pamietam. Za to dzis zascielilam lozeczko. Juz na gotowo przygotowalam na przyjscie malej. Wszystko ladnie kocykiem przykrylam, co by sie nie zakurzylo bezsensu. No i coz...czeka i wyrko ;-)
Teraz chwila odpoczynku. Nie wiedzialam, ze tak zasapac i Meczyc sie mozna scielac dzieciece lozeczko.haha. Ale mam plan na cos jeszcze... Chcac sie poruszac troche i moze pobudzic organizm do porodu zmyje podlogi w domu. Heheh. Ruch mi nie zaszkodzi, wrecz moze pomoc przeciez. Kwestia tylko czy sily beda.
Teraz chwila odpoczynku. Nie wiedzialam, ze tak zasapac i Meczyc sie mozna scielac dzieciece lozeczko.haha. Ale mam plan na cos jeszcze... Chcac sie poruszac troche i moze pobudzic organizm do porodu zmyje podlogi w domu. Heheh. Ruch mi nie zaszkodzi, wrecz moze pomoc przeciez. Kwestia tylko czy sily beda.
hej dziewczyny,
wracam po dwóch dniach stresu :P
we wtorek byłam na KTG, na szczęście wszystko w porządku, no ale po weszłam jeszcze do gabinetu pokazać lekarzowi wyniki badań krwi i moczu. na podwyzszone leukocyty w moczu kazał kupić tylko żuravit, za to płytki krwi na poziomie 82 go mocno zmartwiły, kazał mi jeszcze od razu podjechac do Invicty do Gdańska i powtórzyć badanie na innym odczynniku i straszył patologią ciąży. no to ja podłamana, przeziębiona zadzwoniłam szybko do c*otki, żeby przyjechała popilnowac mojego starszego syna, i wybrałam sie na wycieczkę skmką do Gdańska. jak wróciłam, ledwo doczłapawszy się o własnych siłach do domy, to miałam 37,5 stopnia i strasznie łamało mnie w kościach. ciocia została więc dłużej, a ja położyłam się i spałam 3 godziny. po pobudce miałam już 38,6. potem było tylko gorzej - ból gardła, temperatura powyżej 39-ciu stopni, ból stawów i kości taki, że prawie w ogóle nie spałam w nocy. do tego sprawdziłam wynik badania i był nieco gorszy niż dzień wczesniej, ale pielęgniarka pobierająca krew ostrzegala mnie, że tak bedzie, bo nie byłam na czczo. całe to pobieranie krwi na cito w inviccie było więc bez sensu.
następnego dnia rano udałam się do przychodni, nie było mojego gina tylko inna lekarka. zobaczyła wynik i oczywiście od razu skierowanie do szpitala na patologię. ja ledwo przytomna, po paracetamolu gorączka spadała mi najniżej do 38,4 i to na maksymalnie 3 godziny. stwierdziłam, ze ja nie mam nawet siły przejśc procedury przyjęcia do szpitala na tą chwilę, zresztą zaraz potem odbieralismy ze stacji moja mamę, która przyjechała sie opiekować wnukiem, także wolałam zostać w domu w sytuacji, gdy będę mogła leżeć i nic nie robić.
wieczorem pojechaliśmy jeszcze na USG do prof. Preisa, na szczęście wg jego pomiarów dziecko wcale nie jest duże, jak na 39-ty tydzień - 3450g. zapytałam też o to skierowanie na patologie, powiedział że to głupota zjawiać sie na patologii ciąży z takim wynikiem juz na samej końcówce. albo by mnie nie przyjęli, albo połozyli dla samego leżenia, albo gdyby było mało miejsc chcieliby mi wywołać poród jak najszybciej, żebym zwolniła miejsce nastepnym.
także ogólnie jestem wkurzona na mojego lekarza prowadzacego, bo ciągle czymś straszy i doszukuje sie wszedzie patologii.
zresztą Ola chyba też tak miałaś, prawda? że Cię odesłali ze szpitala mimo skierowania od niego, tylko Cię nastraszył.
także kuruję się w domku, nic nie muszę robić, czuję sie jak na wakacjach mimo choroby i niech tak zostanie.
co do tych niespodzianek po porodzie to miałam dokładnie tak, jak któraś z Was - w ogóle nie czułam potrzeby oddawania moczu, ale pilnowałam się, zeby to robić co 2-3 godziny i zawsze okazywało sie, że miałam pełen pęcherz - a w ogóle tego nie czułam. no i ten power utrzymujący się przez kilka dni po porodzie - a potem z kolei uczucie niemal śmiertelnego zmęczenia.
wracam po dwóch dniach stresu :P
we wtorek byłam na KTG, na szczęście wszystko w porządku, no ale po weszłam jeszcze do gabinetu pokazać lekarzowi wyniki badań krwi i moczu. na podwyzszone leukocyty w moczu kazał kupić tylko żuravit, za to płytki krwi na poziomie 82 go mocno zmartwiły, kazał mi jeszcze od razu podjechac do Invicty do Gdańska i powtórzyć badanie na innym odczynniku i straszył patologią ciąży. no to ja podłamana, przeziębiona zadzwoniłam szybko do c*otki, żeby przyjechała popilnowac mojego starszego syna, i wybrałam sie na wycieczkę skmką do Gdańska. jak wróciłam, ledwo doczłapawszy się o własnych siłach do domy, to miałam 37,5 stopnia i strasznie łamało mnie w kościach. ciocia została więc dłużej, a ja położyłam się i spałam 3 godziny. po pobudce miałam już 38,6. potem było tylko gorzej - ból gardła, temperatura powyżej 39-ciu stopni, ból stawów i kości taki, że prawie w ogóle nie spałam w nocy. do tego sprawdziłam wynik badania i był nieco gorszy niż dzień wczesniej, ale pielęgniarka pobierająca krew ostrzegala mnie, że tak bedzie, bo nie byłam na czczo. całe to pobieranie krwi na cito w inviccie było więc bez sensu.
następnego dnia rano udałam się do przychodni, nie było mojego gina tylko inna lekarka. zobaczyła wynik i oczywiście od razu skierowanie do szpitala na patologię. ja ledwo przytomna, po paracetamolu gorączka spadała mi najniżej do 38,4 i to na maksymalnie 3 godziny. stwierdziłam, ze ja nie mam nawet siły przejśc procedury przyjęcia do szpitala na tą chwilę, zresztą zaraz potem odbieralismy ze stacji moja mamę, która przyjechała sie opiekować wnukiem, także wolałam zostać w domu w sytuacji, gdy będę mogła leżeć i nic nie robić.
wieczorem pojechaliśmy jeszcze na USG do prof. Preisa, na szczęście wg jego pomiarów dziecko wcale nie jest duże, jak na 39-ty tydzień - 3450g. zapytałam też o to skierowanie na patologie, powiedział że to głupota zjawiać sie na patologii ciąży z takim wynikiem juz na samej końcówce. albo by mnie nie przyjęli, albo połozyli dla samego leżenia, albo gdyby było mało miejsc chcieliby mi wywołać poród jak najszybciej, żebym zwolniła miejsce nastepnym.
także ogólnie jestem wkurzona na mojego lekarza prowadzacego, bo ciągle czymś straszy i doszukuje sie wszedzie patologii.
zresztą Ola chyba też tak miałaś, prawda? że Cię odesłali ze szpitala mimo skierowania od niego, tylko Cię nastraszył.
także kuruję się w domku, nic nie muszę robić, czuję sie jak na wakacjach mimo choroby i niech tak zostanie.
co do tych niespodzianek po porodzie to miałam dokładnie tak, jak któraś z Was - w ogóle nie czułam potrzeby oddawania moczu, ale pilnowałam się, zeby to robić co 2-3 godziny i zawsze okazywało sie, że miałam pełen pęcherz - a w ogóle tego nie czułam. no i ten power utrzymujący się przez kilka dni po porodzie - a potem z kolei uczucie niemal śmiertelnego zmęczenia.
Elle - właśnie się zastanawiałam, co z Tobą. Trzymaj się dziewczyno - bo ja też z grypą. Choruję non-stop zbierając wszystko, co syn przyniesie z przedszkola :-( To jest mega dołujące. Boję się o tego maluszka co zaraz się wykluje. Bądźmy dobrej myśli, że wszystko będzie dobrze. Ja z kolei mam takiego ginekologa, który mówi, żeby nie martwić się na zapas, także ja czasem sama nie wiem, co tam ze mną. Odliczam dni do wizyty we wtorek.
Z tymi materacami to zmieniły się trendy ;-) Pierwszy syn spał na gryka-kokos - kiedyś te były najlepsze i nikt o robakach nie mówił. No ale fakt, że to są "żywe" materiały. Ulegliśmy modzie i kupiliśmy piankowy. W Ikei są chyba lateksowe. Majątku nie ma co wydawać, bo i tak za jakiś czas trzeba wymienić łóżko na większe. :-D
Z tymi materacami to zmieniły się trendy ;-) Pierwszy syn spał na gryka-kokos - kiedyś te były najlepsze i nikt o robakach nie mówił. No ale fakt, że to są "żywe" materiały. Ulegliśmy modzie i kupiliśmy piankowy. W Ikei są chyba lateksowe. Majątku nie ma co wydawać, bo i tak za jakiś czas trzeba wymienić łóżko na większe. :-D
Aha - kupowaliśmy materacyk w promocji w Jysk. Wkrótce się przekonamy, czy to był dobry wybór ;-)
Wiola - a jak duże jest Twoje bobo - może masz dłuższe cykle, do poczęcia doszło później i dziecię ma de facto jeszcze czas? Wiem, że ciężko. Ja tu leżę, żeby bezpiecznie donosić i ledwo żyję, a Ty robisz wszystko, żeby urodzić - i gdzie tu sprawiedliwość? :-D
Wiola - a jak duże jest Twoje bobo - może masz dłuższe cykle, do poczęcia doszło później i dziecię ma de facto jeszcze czas? Wiem, że ciężko. Ja tu leżę, żeby bezpiecznie donosić i ledwo żyję, a Ty robisz wszystko, żeby urodzić - i gdzie tu sprawiedliwość? :-D
Elle, kurde wspolczujetych akcji chorobowych. Masakra. Biedna ty. Jezu i to na koncowce ciazy. Mor-ela ty nic lepsza od Elle. Wogole masa z naszego grona choruje mega teraz. Jaodpukac zaszyta w domu, zdrowa poki co. No ale nie ma mi kto przywlec wirusow i i nych swinstw z przedszkola, szkoly itp. I ciesze sie w sumie. Kurujcie sie babeczki.
Tak Elle, miałam podobnie z naszym doktorkiem. Też byłam trochę wkurzona, że mnie tak nastraszył ale z drugiej strony wolę wszystko 3 razy sprawdzić niż potem miałoby się okazać, że lekarz prowadzący zawalił i nie zareagował w porę. On pewnie też woli mieć czyste sumienie, że niczego nie zlekceważył. Bez sensu tylko, że Cię na te badania do Gdańska wysłał. Nic by się pewnie nie stało gdybyś poszła następnego dnia z rana do przychodni. Przynajmniej byłabyś na czczo i wynik byłby wiarygodny.
Co do materacy - też czytałam o robakach w gryce i kokosie i mimo wszystko taki wybrałam. Leży już jakiś miesiąc i nie zauważyłam żeby wypełzły z niego robaki. Zaglądałam do środka i też nic niepokojącego nie zauważyłam. Mam wrażenie, że sprzedawcy polecają te lateksowe bo mają kosmiczne ceny i na nich najwięcej zarabiają.
Co do materacy - też czytałam o robakach w gryce i kokosie i mimo wszystko taki wybrałam. Leży już jakiś miesiąc i nie zauważyłam żeby wypełzły z niego robaki. Zaglądałam do środka i też nic niepokojącego nie zauważyłam. Mam wrażenie, że sprzedawcy polecają te lateksowe bo mają kosmiczne ceny i na nich najwięcej zarabiają.
Dziewczyny, czy któraś z Was była w sklepie Tygrysek w Rumi? Chciałabym wiedzieć czy mają tam dużą ekspozycję wózków. Chcemy jutro pojeździć i pooglądać ale jeśli mają 4 na krzyż to wolałabym zaoszczędzić sobie drogi.
Ewentualnie jaki sklep/komis możecie jeszcze polecić oprócz Bobo Wózków i Mama i ja.
Ewentualnie jaki sklep/komis możecie jeszcze polecić oprócz Bobo Wózków i Mama i ja.
słuchajcie, a jeśli którąś z Was bolało gardło w ciąży, jakie preparaty pozwalali wam brać lekarze? bo ja kojarzę z poprzedniej ciąży, że Tantum Verde w aerozolu, tyle że wtedy mi pomagał, a teraz ani trochę. gorączka i bóle stawów mi odpuściły, za to teraz po drzemce mega nasilił się ból gardła i kaszel.
my przy starszym synku kupiliśmy łóżeczko i materac z Ikea, jeden z tych droższych sprężynowych i ciągle jest w dobrym stanie, więc jak młoda wyrośnie z dostawki to odziedziczy komplet po bracie.
a co do tych materacy gryka-kokos to plotka o robakach była już 3 lata temu i dziewczyny z poprzedniego forum badały temat wzdłuż i wszerz i okazało się to nieprawdą - nie pamiętam dokładnie, ale oni nasączają te materiały jakims nieszkodliwym środkiem chyba, dzięki czemu nic tam sie podobno nie rozwija.
my przy starszym synku kupiliśmy łóżeczko i materac z Ikea, jeden z tych droższych sprężynowych i ciągle jest w dobrym stanie, więc jak młoda wyrośnie z dostawki to odziedziczy komplet po bracie.
a co do tych materacy gryka-kokos to plotka o robakach była już 3 lata temu i dziewczyny z poprzedniego forum badały temat wzdłuż i wszerz i okazało się to nieprawdą - nie pamiętam dokładnie, ale oni nasączają te materiały jakims nieszkodliwym środkiem chyba, dzięki czemu nic tam sie podobno nie rozwija.
Dziewczyny co Wy się tak dzisiaj rozpisałyście? =)
Ja o materacach słyszałam, że czasem się zdarzy seria takich co byly źle magazynowane i w nich się zalęgają robaki, ale jak jest 'zdrowa' seria to się nic nie dzieje.. ale ja tam nie wiem, taka legenda =)
My mamy zwykły materac z IKEI po starszym bracie.
Elle jeśli chodzi o gardło to mi poleciła internistka płukać takim preparatem, który nazywa się Glimbax, na mnie super działa. A farmaceutka w aptece mi kiedyś powiedziała, że jedynym specyfikiem na gardło, który ma w ulotce napisane, że można bezpiecznie stosować w. Ciąży są tabletki do ssania Faringosept. Ale one z kolei mi niebardzo pomagają. Na pewno jeszcze isla do ssania. Ja też ssałam propolki, ale różne są zdania na ten temat bo miód podobno mocno uczula. A na kaszel lekarz przepisywałs stodal. To tyle =)
Ja dziś rano miałam takie skurcze, że chciałam jechać do szpitala, ale zadzwoniła do nas pani ze starostwa w sprawie pozwolenia na.budowę i mąż musiał pilnie jechać doo Wejherowa, a ja się tym tak przejęłam, że mi przeszło =p i dalej się męczę z nieregularnimi skurczami, odchoddzacym czopem i bólem w podbrzuszu =(
Dużo zdrowia kochane!
Ja o materacach słyszałam, że czasem się zdarzy seria takich co byly źle magazynowane i w nich się zalęgają robaki, ale jak jest 'zdrowa' seria to się nic nie dzieje.. ale ja tam nie wiem, taka legenda =)
My mamy zwykły materac z IKEI po starszym bracie.
Elle jeśli chodzi o gardło to mi poleciła internistka płukać takim preparatem, który nazywa się Glimbax, na mnie super działa. A farmaceutka w aptece mi kiedyś powiedziała, że jedynym specyfikiem na gardło, który ma w ulotce napisane, że można bezpiecznie stosować w. Ciąży są tabletki do ssania Faringosept. Ale one z kolei mi niebardzo pomagają. Na pewno jeszcze isla do ssania. Ja też ssałam propolki, ale różne są zdania na ten temat bo miód podobno mocno uczula. A na kaszel lekarz przepisywałs stodal. To tyle =)
Ja dziś rano miałam takie skurcze, że chciałam jechać do szpitala, ale zadzwoniła do nas pani ze starostwa w sprawie pozwolenia na.budowę i mąż musiał pilnie jechać doo Wejherowa, a ja się tym tak przejęłam, że mi przeszło =p i dalej się męczę z nieregularnimi skurczami, odchoddzacym czopem i bólem w podbrzuszu =(
Dużo zdrowia kochane!
Ola polecam jechać do tygryska w rumii mają rozne nowe modele wózków ja dwa lata temu tam kupowalam swój i ceny konkurencyjne oraz rabat 5% niby nie dużo ale to zawsze coś mama i ja oraz bobowózki to ceny zabójcze no ale nie neguje tylko doradzam sprawdzić w tygrysku i jeszcze jak macie czas to akpol na morskiej tez dosyc duzy wybór.
Co do materacy to ja również mam od dwóch lat pianka gryka kokos slyszalam o tych robakach ale nigdy nic u siebie nie zauważyłam i teraz dla starszaka wybralam dokładnie taki sam tylko większy wymiar kupowalam tez w tygrysku oba
Dziewczyny u mnie tez cisza 29 mam jeszcze wizyte jak nic sie nie ruszy to 2 marca stawiam sie na patologie...
Co do materacy to ja również mam od dwóch lat pianka gryka kokos slyszalam o tych robakach ale nigdy nic u siebie nie zauważyłam i teraz dla starszaka wybralam dokładnie taki sam tylko większy wymiar kupowalam tez w tygrysku oba
Dziewczyny u mnie tez cisza 29 mam jeszcze wizyte jak nic sie nie ruszy to 2 marca stawiam sie na patologie...
Ja na gardlo to tantum verde albo plukac letnią wodą z solą... taki domowy sposób, chociaz ja nie musialam probowac w tej ciazy... glownie niestety preferuje apap :/
Jutro postaram sie podjechac do Akpol co z tymi materacami, zobaczymy co tam mi powiedzą... ale tez mysle, ze to musiala byc moze jakas seria,ktora byla źle przechowywana czy wilgoc czy cos to wtedy to pewnie w kazdym materacu beda robale...
elle, nieźle Cie ten lekarz nastraszyl.... ale moze jak dziewczyny pisza, woli wiecej razy spr niz cos przeoczyc...lepiej to niz poźniej jakies zaniedbanie a przeciez tyle sie o takich rzeczach slyszy....
Sensimilla, Ty tez sie bidulko nameczysz ale u Ciebie to chociaz powoli,powoli ale w dobrą strone idzie...;) takie male pocieszenie ;)
Mnie w pierwszej ciąży kilka razy lapaly skurczyki a jak przyszlo co do czego, to na porodówke trafilam z 5cm rozwarcia wiec polowe roboty mialam za sobą ;)
Teraz tez czekam na 1 kwietnia i zaczne sie porządnie ruszac i gimnastykowac, dzis tez poszlam na godzinny spacer bo pomimo ponurej pogody, dosc cieplo bylo.... najgorzej jest z sikaniem 'na miescie' :P
Jutro postaram sie podjechac do Akpol co z tymi materacami, zobaczymy co tam mi powiedzą... ale tez mysle, ze to musiala byc moze jakas seria,ktora byla źle przechowywana czy wilgoc czy cos to wtedy to pewnie w kazdym materacu beda robale...
elle, nieźle Cie ten lekarz nastraszyl.... ale moze jak dziewczyny pisza, woli wiecej razy spr niz cos przeoczyc...lepiej to niz poźniej jakies zaniedbanie a przeciez tyle sie o takich rzeczach slyszy....
Sensimilla, Ty tez sie bidulko nameczysz ale u Ciebie to chociaz powoli,powoli ale w dobrą strone idzie...;) takie male pocieszenie ;)
Mnie w pierwszej ciąży kilka razy lapaly skurczyki a jak przyszlo co do czego, to na porodówke trafilam z 5cm rozwarcia wiec polowe roboty mialam za sobą ;)
Teraz tez czekam na 1 kwietnia i zaczne sie porządnie ruszac i gimnastykowac, dzis tez poszlam na godzinny spacer bo pomimo ponurej pogody, dosc cieplo bylo.... najgorzej jest z sikaniem 'na miescie' :P
Witam
Dziewczyny z tymi robakami to prawda, pewnie nie we wszystkich materacach. Koleżanka dwa tygodnie temu , zauwazyla ze na syna plecach są ugryzienia, plamy czerwone , jej synek nie chcial leżeć na materacu( użytkowali okolo 14 miesięcy) myślała ze to jakiś komar czy mucha go pogryzly , następnego dnia sprawdzila i to z materaca robaki . Pojechsla do akpola to zgłosić to Pani jej powiedziała ze maja dużo zgłoszeń. Może to jakaś wadliwa partia.
Dziewczyny z tymi robakami to prawda, pewnie nie we wszystkich materacach. Koleżanka dwa tygodnie temu , zauwazyla ze na syna plecach są ugryzienia, plamy czerwone , jej synek nie chcial leżeć na materacu( użytkowali okolo 14 miesięcy) myślała ze to jakiś komar czy mucha go pogryzly , następnego dnia sprawdzila i to z materaca robaki . Pojechsla do akpola to zgłosić to Pani jej powiedziała ze maja dużo zgłoszeń. Może to jakaś wadliwa partia.
Zdrowiejcie dziewczyny mnie zaczynało coś brać sobote ale domowymi sposobami zniknelo. Nie mialam przez całą ciąże infekcji ktora wymagałaby leków wiec współczuje. Jak mnie cos bierze to pije herbata za herbata z miodem cutryna, sok z malin od mamy i z czarnego bzu. Miod mam z pasieki od teścia nieprzepadam za miodem ale ten faktycznie na bol pomaga biore na lyżke i zjadam.
Teraz to trzeba uwazac na skupiska ludzi a gdzie łatwiej sie zarazić jak nie w przychodni.
Ja do mojego lekarza mam kawał drogi bo komunikacja miejską godzine do poltorej, ale ufam mu i mam nadzieje ze dzieki temu duzo stresow mnie omija. Macie racje ze lepiej nie ignorowac, ale tez nie ma co straszyc ciezarne na wyrost we wszystkim trzeba znalezc zdrowy rozsadek.
Co do wozkow to jest w tygrysku wybor masz tam duzo wiecej wozkow z nizszej polki niz w bobowozki. Maja moze mniej wozkow ale jakby wiekszy ich rozrzut i te same modele sa tansze. Dla mnie wazne jest to ze jak cos Ci sie spodoba to kupujesz i z tym wozkiem wychodzisz mozesz tez zamowic to sprowadza jesli w sklepie nie ma. W bobo wozki na adamexa ktory nam sie spodobal trzebaby czekac 8tygodni. A tu dostepny od razu i tanszy.
Teraz to trzeba uwazac na skupiska ludzi a gdzie łatwiej sie zarazić jak nie w przychodni.
Ja do mojego lekarza mam kawał drogi bo komunikacja miejską godzine do poltorej, ale ufam mu i mam nadzieje ze dzieki temu duzo stresow mnie omija. Macie racje ze lepiej nie ignorowac, ale tez nie ma co straszyc ciezarne na wyrost we wszystkim trzeba znalezc zdrowy rozsadek.
Co do wozkow to jest w tygrysku wybor masz tam duzo wiecej wozkow z nizszej polki niz w bobowozki. Maja moze mniej wozkow ale jakby wiekszy ich rozrzut i te same modele sa tansze. Dla mnie wazne jest to ze jak cos Ci sie spodoba to kupujesz i z tym wozkiem wychodzisz mozesz tez zamowic to sprowadza jesli w sklepie nie ma. W bobo wozki na adamexa ktory nam sie spodobal trzebaby czekac 8tygodni. A tu dostepny od razu i tanszy.
Faktycznie dzisiaj się rozpisalyscie jak szalone i jeszcze mnie straszycie tymi robalami... Ja mam właśnie materac kokos gryka... Kupiony razem w zestawie z mebelkami do pokoju... Jak wyjdą z niego jakieś robaki to chyba oszaleje :-P a tyle dobrego o nich czytałam i nigdy nic nie słyszałam o robalach. Mam już zaliczona kolejna sesję na piłce ale i tak cisza. Czuję że mały siedzi już nisko, ale nie chce mu się wyjść a zegar tyka...
Monisia061 a czemu na patologiechcesz sie stawiac 2 marca? Termin masz jakos na 8 z tego co widze . Chyba ze cos tam sie zmienilo.
Sensimilia rewelacja. Zeby pani ze starostwa wiedziala co narobila.haha. Przez nia nie urodzilas;-) piekne to bylo, usmialam sie jak czytalam. Ale fakt, mecza cie dlugo kurde te skurcze.ja teraz mam tak ze czuje jakby dwa rodzajebolu na zmiane. W nocy hardcore na maxa ten nieustajacy bol, a za dnia zupelnie inny, taki zupelnie na dole, pokluje pokluje i koniec itak sobie kluje. Ale juz macham reka na te bole bo wychodzez zalozenia : eeee....to na bank nie to". I tak wole. I chce sie milo zaskoczyc za ktoryms razem ze to juz:-)
Wiola przypomnij, kiedy masz sie zglosic do szpitala jesli samo nic nie ruszy?
Sensimilia rewelacja. Zeby pani ze starostwa wiedziala co narobila.haha. Przez nia nie urodzilas;-) piekne to bylo, usmialam sie jak czytalam. Ale fakt, mecza cie dlugo kurde te skurcze.ja teraz mam tak ze czuje jakby dwa rodzajebolu na zmiane. W nocy hardcore na maxa ten nieustajacy bol, a za dnia zupelnie inny, taki zupelnie na dole, pokluje pokluje i koniec itak sobie kluje. Ale juz macham reka na te bole bo wychodzez zalozenia : eeee....to na bank nie to". I tak wole. I chce sie milo zaskoczyc za ktoryms razem ze to juz:-)
Wiola przypomnij, kiedy masz sie zglosic do szpitala jesli samo nic nie ruszy?
Haha, potrojnaMama pieeeeeeekny sen :-) no tak, czlowiek sie nakreci, zamysli i ma.
Spoko ja tez posnilam troche dzis ( co w ciazy jest u mnie mega rzadkoscia). Snilo mi sie ze z jakims kumplem z technikum dachowanie mialam samochodem. Jakims zabytkowym autem, potem sami go naprawialismy zeby przyjeli go do muzeum czy gdzies. W koncu do wiezienia poszedl za mnie ktos z rodziny bo przeciez ja zaraz rodze i cos tam. Haha. Masakra.
Wstyd sie przyznac, ja jeszcze w lozku. Z leniem sie chyba obudzilam. Ale zaraz wstaje.
Milego piatku
Spoko ja tez posnilam troche dzis ( co w ciazy jest u mnie mega rzadkoscia). Snilo mi sie ze z jakims kumplem z technikum dachowanie mialam samochodem. Jakims zabytkowym autem, potem sami go naprawialismy zeby przyjeli go do muzeum czy gdzies. W koncu do wiezienia poszedl za mnie ktos z rodziny bo przeciez ja zaraz rodze i cos tam. Haha. Masakra.
Wstyd sie przyznac, ja jeszcze w lozku. Z leniem sie chyba obudzilam. Ale zaraz wstaje.
Milego piatku
Te robale z tego co widziałam na zdjęciach to takie maleńkie kropeczki, trudno je dostrzec.
Ja z kolei ostatnio bardzo dużo śnię, ale strasznie mało śpię =( w dodatku mój syn osstatnio codziennie śpi prawie do 9:00 a ja budzę się o 7:30 i nie mogę zasnąć =( ale zdaję sobie sprawę, że może być gorzej.
Dziś mam potworny ból w dole pleców i w podbrzuszu, nie mogę w ogóle siedzieć, może ja rodzę, ale o tym nie wiem? =p
Tak czy siak w tej ciąży jestem znacznie cierpliwsza niż w pierwszej. Wtedy wychodziłam z siebie. A teraz już wiem, że ciąża musi skończyć się porodem =p
Dziś mi syn powiedział, że ja nie pójdę do szpitala, tylko on, i on urodzi dzidzię, ale małą bo on ma mały brzuszek =)
Udanego dnia! Szczególnie dla Ciebie Wiolu, żeby to był ten dzień =)
Ja z kolei ostatnio bardzo dużo śnię, ale strasznie mało śpię =( w dodatku mój syn osstatnio codziennie śpi prawie do 9:00 a ja budzę się o 7:30 i nie mogę zasnąć =( ale zdaję sobie sprawę, że może być gorzej.
Dziś mam potworny ból w dole pleców i w podbrzuszu, nie mogę w ogóle siedzieć, może ja rodzę, ale o tym nie wiem? =p
Tak czy siak w tej ciąży jestem znacznie cierpliwsza niż w pierwszej. Wtedy wychodziłam z siebie. A teraz już wiem, że ciąża musi skończyć się porodem =p
Dziś mi syn powiedział, że ja nie pójdę do szpitala, tylko on, i on urodzi dzidzię, ale małą bo on ma mały brzuszek =)
Udanego dnia! Szczególnie dla Ciebie Wiolu, żeby to był ten dzień =)
Dziewczyny Wam też życzę miłego dnia. Od wczoraj wieczora czuje jakby młody był już naprawdę nisko jak chodzę czuje to szczególnie. W nocy byłam siku chyba z 5 razy. Dzisiaj już nie mam cierpliwości i pójdę na spacer do lasu choć nie mam na nic siły. Pochodzę po schodach może w końcu się coś ruszy. Ja mam juz tez fazy że może rodzę a o tym nie wiem no ale nie mam tych skurczy... Czasem wydaje mi się, że może wody mi się sacza ale to już chyba moja paranoja i wszędzie szukam czegoś żeby móc już jechać na ta izbę. Jak coś się zacznie dam Wam znać żebyście trzymały za mnie kciuki. :-)
My napewno wszyscy w kupie:-) mimo, ze mamy domek, to gora jest nie wykonczona, na sile sie tam nie wynosimy. Bedziemy mieszkac na dole we trojeczke. Mamy na dole oprocz salonu pokoj w ktorym spalismy z mezem od poczatku, wiec poprostu zrobilismy remont niedawno, kdswiezylismy, nowe mebelki itp, lozeczko dostawilismy i bedziemy ekipa na kilku m2 :-)
My mamy zrobiony pokoik, ale dodatkowo mam kołyske i przez kilka miesięcy będzie w nocy mały spał u nas a w dzień u siebie. Przynajmniej taki jest plan. Ja teraz jeszcze wyruszam do sklepu jak przez kilka dni się nie ruszalam tak dzisiaj sama się przeczolgam. I oby wieczorem to przyniosło w końcu jakiś skutek bo nie chce Wam tamowac kolejki :-P
U nas maluchy mają swój pokój, każde ma swoje łóżeczko i jedno dla mnie gdybym nie miała sił wrócić do sypialni :) nasza 5latka co noc jak się tylko przebudzi wędruje do naszego łóżka, nie chciałam aby i ona i mąż chodzili nieprzytomni stąd decyzja ze maluszki od początku w swoim pokoju...no i po cichu liczę ze wezmą przykład ze starszej siostry i całe noce zaczną przesypiac po skończeniu 3 miesiąca :)
Tak sobie myślę, czy nie pójść do tego szpitala wczesniej...Ale pewnie skoro nic się nie dzieje to odeślą mnie z kwitkiem? Mały się rusza raz więcej raz mniej ale czuję więc chyba nie mam powodów do obaw ale wyobraźnia działa... A usg miałam prawie dwa tygodnie temu ostatnie. Chyba zaczynam już wariować...
Wiola ja za glupia jestem na doradzanie w tej kwestii. Musza ci doradzic bardziej doswiadczone z naszego grona.
Ja z kolei mam inne pytanie. Powiedzcie jak podchodzicie do kwestii tych wszystkich szczepien maluchow? Bedziecie szczepic tylko w zakresie tych bezplatnych pakietow z nfz? Czy bedziecie odplatnie robic? Bo ja slysze tyle opinii co ludzi, babka ze sr tez swoje naopowiadala, siostra swoje, ktos tam tez...a wy? Jak planujecie?
Ja z kolei mam inne pytanie. Powiedzcie jak podchodzicie do kwestii tych wszystkich szczepien maluchow? Bedziecie szczepic tylko w zakresie tych bezplatnych pakietow z nfz? Czy bedziecie odplatnie robic? Bo ja slysze tyle opinii co ludzi, babka ze sr tez swoje naopowiadala, siostra swoje, ktos tam tez...a wy? Jak planujecie?
A ja dzis na obiad zrobilam makaron tagiatelle z kurczakiem, swiezym szpinakiem, suszonymi pomidorami w sosie smietanowo serowym... ale bylo dobreeeee !
Potem troche posprzatalam, odkurzylam i odgruzowalam lazienke i zlapal mnie skurcz :| i potem caly czas mi brzuch twardnial wiec grzecznie siedze na tylku ;) A jutro sie wybieram na pokaz Thermomixa... marzy mi sie to urzadzenie od 2 lat ale jakos nie moge sie przemóc na 5tys :P
Wiola, z dziecmi niestety jest tak, ze robia co chca ... jeszcze zanim sie urodzą ;) na ip zawsze możesz spróbowac, tylko pytanie czy chcesz lezec w szpitalu czy lepiej czekac w domu bo skoro masz jeszcze czas to raczej na wywolanie Cie nie wezmą... chociaz jakby byly pustki to kto wie... Ale zastanawia mnie, bo moja gin od 37tc kazala mi sie umawiac na wizyty co tydzien a od 36 mam miec ktg a chodze na nfz....
Lala, moja cora spala od poczatku w swoim pokoju, mialam nianie i monitor oddechu wiec wszystko slyszalam a u niej w pokoju mialam fotel i tam ją karmilam, przewijalam i odkladalam i do czasu az sie nie dowiedziala, ze dzidzius jest w brzuchu, spala u siebie kazda noc...nawet jak miala goraczke nie umiala spac z nami a wolalam miec ja na oku... Za to jak dowiedziala sie o ciąży, to zaczela wedrowac prawie co noc i spi z nami... niby nie jest zazdrosna, bardzo sie cieszy , przytula brzuch, spiewa a mlody rusza sie sto razy bardziej jak ona przy brzuchu majstruje ale ja to uznaje jako taki mini objaw zazdrosci...
Szczepilam 5w1 i nic dodatkowo, teraz chyba tez tak zrobie chociaz zastanawiam sie nad pneumokokami...
Dziewczyny, chyba zanim ktoras sie rozpakuje, zalozymy nowy watek bo w telefonie to ciezko sie przewija ;) Ostatnio ruch sie tu zrobil ;)
Potem troche posprzatalam, odkurzylam i odgruzowalam lazienke i zlapal mnie skurcz :| i potem caly czas mi brzuch twardnial wiec grzecznie siedze na tylku ;) A jutro sie wybieram na pokaz Thermomixa... marzy mi sie to urzadzenie od 2 lat ale jakos nie moge sie przemóc na 5tys :P
Wiola, z dziecmi niestety jest tak, ze robia co chca ... jeszcze zanim sie urodzą ;) na ip zawsze możesz spróbowac, tylko pytanie czy chcesz lezec w szpitalu czy lepiej czekac w domu bo skoro masz jeszcze czas to raczej na wywolanie Cie nie wezmą... chociaz jakby byly pustki to kto wie... Ale zastanawia mnie, bo moja gin od 37tc kazala mi sie umawiac na wizyty co tydzien a od 36 mam miec ktg a chodze na nfz....
Lala, moja cora spala od poczatku w swoim pokoju, mialam nianie i monitor oddechu wiec wszystko slyszalam a u niej w pokoju mialam fotel i tam ją karmilam, przewijalam i odkladalam i do czasu az sie nie dowiedziala, ze dzidzius jest w brzuchu, spala u siebie kazda noc...nawet jak miala goraczke nie umiala spac z nami a wolalam miec ja na oku... Za to jak dowiedziala sie o ciąży, to zaczela wedrowac prawie co noc i spi z nami... niby nie jest zazdrosna, bardzo sie cieszy , przytula brzuch, spiewa a mlody rusza sie sto razy bardziej jak ona przy brzuchu majstruje ale ja to uznaje jako taki mini objaw zazdrosci...
Szczepilam 5w1 i nic dodatkowo, teraz chyba tez tak zrobie chociaz zastanawiam sie nad pneumokokami...
Dziewczyny, chyba zanim ktoras sie rozpakuje, zalozymy nowy watek bo w telefonie to ciezko sie przewija ;) Ostatnio ruch sie tu zrobil ;)
Nasz Starszak od początku śpi sam, malucha chcemy położyć razem z nim w pokoju, chyba, że będzie go budził, to przeniesiemy łóżeczko do sypialni.
Szczepiliśmy Starszaka prawie wg nfztu =p to znaczy nie kupowaliśmy skojarzonych szczepionek, ale żółtaczkę wymieniliśmy na engerix i tę szczepionkę na błonicę, tężec i krztusiec wymieniliśmy na jakąś płatną, nie pamiętam nazwy, podobno bezpieczniejszą, pneumokoki też szczepiliśmy. Ale mogę się tylko podzielić tym jak ja szczepiłam, nie mam bladego pojęcia jak jest dobrze i szczerze mówiąc panicznie boję się szczepić, dlatego od jakiegoś czasu mamy zaległości w szczepieniach bo akurst zawsze jak się umówię na zastrzyk to Felek łapie jakąś infekcję =p takie mamy szczęście ;)
Ja byłam u lekarza, rozwarcie ma 1,5cm o tak chodzę =p a moje bóle niewiele dają i dalej czekam w pogotowiu. Już.się z moim lekarzem nie spotkam, bo znów idzie na jakieś zdrowotne zwolnienie.. jak się coś będzie działo to lecę do szpitala i tyle =)
Szczepiliśmy Starszaka prawie wg nfztu =p to znaczy nie kupowaliśmy skojarzonych szczepionek, ale żółtaczkę wymieniliśmy na engerix i tę szczepionkę na błonicę, tężec i krztusiec wymieniliśmy na jakąś płatną, nie pamiętam nazwy, podobno bezpieczniejszą, pneumokoki też szczepiliśmy. Ale mogę się tylko podzielić tym jak ja szczepiłam, nie mam bladego pojęcia jak jest dobrze i szczerze mówiąc panicznie boję się szczepić, dlatego od jakiegoś czasu mamy zaległości w szczepieniach bo akurst zawsze jak się umówię na zastrzyk to Felek łapie jakąś infekcję =p takie mamy szczęście ;)
Ja byłam u lekarza, rozwarcie ma 1,5cm o tak chodzę =p a moje bóle niewiele dają i dalej czekam w pogotowiu. Już.się z moim lekarzem nie spotkam, bo znów idzie na jakieś zdrowotne zwolnienie.. jak się coś będzie działo to lecę do szpitala i tyle =)
Ja młodego szczepiłam na wszystko poza rotawirusem, bo to najwyżej dziecko odwodni. Korzystaliśmy ze szczepień skojarzonych, co by młodego tyle nie kłóć, bo trochę tego jest. Dodatkowo szczepiliśmy na meningokoki i pneumokoki.
Moja opinia jest jednoznaczna jeśli chodzi o szczepienia - TAK, szczepimy! Bez dyskusji i już:
http://martynafranczuk.innpoland.pl/124821,szczepic-nie-szczepic
http://www.nasz-bocian.pl/node/55301
Śpiących dzieci - zazdroszczę. Ja nie mam złudzeń - młody spał jak na lekarstwo. Teraz nie jest lepiej za wyjątkiem w miarę przespanych nocy - śpi ok. 8 h.
Wiola - no nie masz wyjścia - musisz rodzić, bo zaraz Ci wszystkie na plecy wejdziemy w tej kolejce :-D
Nulka - liczę, że w końcu któraś się rozpakuje i wtedy ładnie byśmy zaczęły nowy wątek z listą od rozpakowanych :-D
Moja opinia jest jednoznaczna jeśli chodzi o szczepienia - TAK, szczepimy! Bez dyskusji i już:
http://martynafranczuk.innpoland.pl/124821,szczepic-nie-szczepic
http://www.nasz-bocian.pl/node/55301
Śpiących dzieci - zazdroszczę. Ja nie mam złudzeń - młody spał jak na lekarstwo. Teraz nie jest lepiej za wyjątkiem w miarę przespanych nocy - śpi ok. 8 h.
Wiola - no nie masz wyjścia - musisz rodzić, bo zaraz Ci wszystkie na plecy wejdziemy w tej kolejce :-D
Nulka - liczę, że w końcu któraś się rozpakuje i wtedy ładnie byśmy zaczęły nowy wątek z listą od rozpakowanych :-D
My szczepilismy 5w1, dodatkowo na pneumokoki a jak poszła do przedszkola to jeszcze na ospe. Też jestem zwolenniczka szczepień chociaż przyznam uczciwie ze te pierwsze szczepienia troszkę mnie stresowaly jednak jak się człowiek naczyta to podświadomie gdzieś to zostaje.
Mnie dziś dopadł lek ze wkrótce urodze (chociaż żadnych oznak nie ma :p) ale z tymi blizniakami to nigdy nic nie wiadomo, pocieszam się ze już w pon wizyta u gin i mam nadzieję że mnie trochę uspokoi :) wolałabym urodzić w' swojej kolejce' a nie się wychylac przed szereg :)
Mnie dziś dopadł lek ze wkrótce urodze (chociaż żadnych oznak nie ma :p) ale z tymi blizniakami to nigdy nic nie wiadomo, pocieszam się ze już w pon wizyta u gin i mam nadzieję że mnie trochę uspokoi :) wolałabym urodzić w' swojej kolejce' a nie się wychylac przed szereg :)
Pauletta ja jestem pierwsza i niech żadna z Was się nie wpycha! Mor-ela jutro dzwonię na izbę żeby spytać czy mam czekać do tego poniedziałku i czy mogę przyjechać na ktg albo usg bo już swiruje bez kitu.
Odnośnie szczepionek sama też nad tym się zastanawiam i nie wiem czy w ogóle szczepić na coś poza kalendarzem szczepień bo czytałam więcej złego jak dobrego o tych szczepionkach. Za naszych czasów nie było wymyślnych szczepionek nikt nawet o tym nie słyszał a od kilku lat trwa nowa propaganda i zaczęli rodziców nakręcać bo wiadomo że nie jeden rodzic jak usłyszy że może uchronić dziecko to od razu to zrobi. Tak właśnie działają media i reklama.
Odnośnie szczepionek sama też nad tym się zastanawiam i nie wiem czy w ogóle szczepić na coś poza kalendarzem szczepień bo czytałam więcej złego jak dobrego o tych szczepionkach. Za naszych czasów nie było wymyślnych szczepionek nikt nawet o tym nie słyszał a od kilku lat trwa nowa propaganda i zaczęli rodziców nakręcać bo wiadomo że nie jeden rodzic jak usłyszy że może uchronić dziecko to od razu to zrobi. Tak właśnie działają media i reklama.
Napisałam długi post na komórce i sie nie dodał ;( w skrócie dziękuje za odpowiedzi co do osobnego pokoju rozgrzeszyłyście mnie bo w oczach mej rodziny jestem "zimną" matką, że nie chce dzidziusia w nocy przy sobie ;)
Co do szczepionek to napewno szczepimy i myśle że na poczatku nfz potem może przejdziemy na 5 w 1 ( w drugą strone sie nie da) z dodatków pneumokoki i może meningokoki. Rotawirusy napewno nie już nawet nie chodzi o to że to odwodnienie bo i to może być groźne tylko ta szczepionka nie ma zbyt sensu bo one szybko mutują i nie da gwarancji ze dziecko nie złapie wirusa.
Co do szczepionek to napewno szczepimy i myśle że na poczatku nfz potem może przejdziemy na 5 w 1 ( w drugą strone sie nie da) z dodatków pneumokoki i może meningokoki. Rotawirusy napewno nie już nawet nie chodzi o to że to odwodnienie bo i to może być groźne tylko ta szczepionka nie ma zbyt sensu bo one szybko mutują i nie da gwarancji ze dziecko nie złapie wirusa.
Wiola no to po tel na IP daj znac co powiedza.
Ja mam podobnie do ciebie z tymi szczepieniami... Za naszych czasow tych cudow nie bylo. A zyjemy, jest ok :-) na chwile obecna to chyba tez pojedziemy zgodnie z podstawowymi szczepieniami nfz. Nie wiem.
Jakie weekendowe plany? Widze za oknem, ze pogoda chyba calkiem przyjemna. Wiec u mnie napewno spacer do lasu. A pozniej... Bez planow. Bo im wiecej planuje tym mniej z tego wychodzi heh.
Milej soboty kochane
Ja mam podobnie do ciebie z tymi szczepieniami... Za naszych czasow tych cudow nie bylo. A zyjemy, jest ok :-) na chwile obecna to chyba tez pojedziemy zgodnie z podstawowymi szczepieniami nfz. Nie wiem.
Jakie weekendowe plany? Widze za oknem, ze pogoda chyba calkiem przyjemna. Wiec u mnie napewno spacer do lasu. A pozniej... Bez planow. Bo im wiecej planuje tym mniej z tego wychodzi heh.
Milej soboty kochane
Ja spotkałam się z kilkorgiem dzieci z odczynami poszczepiennymi i stąd mój strach. Dwoje miało czasowy paraliż nóg, jedno trwały i jeszcze jedno po szczepionce zatrzymało się w rozwoju jak miało pół roku, teraz ma 3 lata i rehabilitacja niewiele daje. Dlatego swoje dziecko bacznie obserwuję zawsze po szczepieniu. I dlatego mam wątpliwość czy dobrze jest szczepić takie maluchy z niedojrzałym organizmem, w tym układem odpornociowym. No i myślę, że jak dziecko jest zupełnie zdrowe, to szczepionka nie powinna zaszkodzić, jeśli wystąpił jakiś nieporządany odczyn to przypiszczam, że coś poza szczepieniem musiało się zadziać, jednak to tylko moja opinia. Za to coś co mnie absolutnie denerwuje w tych szczepieniach to to, że one są obowiązkowe i nikt nie ponosi odpowiedzialności za nieprawidłowości. Mogę sobie przeczytać ulotkę i działnia nieporządane, ale co z tego, jeśli i tak muszę wyrazić zgodę na podanie szczepionki. Jak daję dziecku syrop, to po przeczytaniu ulotki mogę zdecydować czy dać czy lepiej zrezygnować, natomiast tutaj jestem zmuszona do podjęcia ryzyka, a jeśli dziecku coś się stanie to nikt za to nie odpowiada. Ale cóż, szczepimy =)
Wiola ja tu na Ciebie grzecznie czekam =) myślę, że u mnie to wcale tak szybko nie pójdzie.. Pauletta lekarz mi powiedział, że u wieloródek to częste, że pod koniec ciąży robi się małe rozwarcie i uspokoił, że dopóki pęcherz plodowy jest cały, to nie ma obaw, że się do dzidzi dostaną jakieś zarazki. Ja się tego obawiam, bo mam pozytywnego tego paciorkowca paskudnego i muszę zdążyć z antybiotykiem.
Nawet wczoraj sobie pooglądałam nosek i oczka mojego synka =) ostatni raz po tej stronie brzucha.
miłej soboty =)
Wiola ja tu na Ciebie grzecznie czekam =) myślę, że u mnie to wcale tak szybko nie pójdzie.. Pauletta lekarz mi powiedział, że u wieloródek to częste, że pod koniec ciąży robi się małe rozwarcie i uspokoił, że dopóki pęcherz plodowy jest cały, to nie ma obaw, że się do dzidzi dostaną jakieś zarazki. Ja się tego obawiam, bo mam pozytywnego tego paciorkowca paskudnego i muszę zdążyć z antybiotykiem.
Nawet wczoraj sobie pooglądałam nosek i oczka mojego synka =) ostatni raz po tej stronie brzucha.
miłej soboty =)
Sensimilla, poczytaj sobie jakimi potwornymi chorobami były (i nadal niestety są) polio, krztusiec czy tężec. Zbierały olbrzymie żniwo wśród dzieci oraz powodowały trwałe kalectwo, a zachorowalność była naprawdę duża. Dlatego te szczepienia są obowiązkowe. Dzięki obowiązkowym szczepieniom przeciwko ospie prawdziwej ludzkość praktycznie pokonała tę chorobę. Polio też jest na wykończeniu, chociaż jeszcze gdzieś w Afryce się zdarza. Myślę, że to całkiem logiczne, że najpierw powstały szczepionki na te najgroźniejsze choroby, a dopiero teraz trwają badania nad chorobami mniej groźnymi. Postęp trwa, stąd te cuda, których za naszych czasów nie było. A czy przeżyliśmy bez nich... no cóż, niektórzy nie przeżyli np. odry. A to też bardzo groźna choroba, więc chyba warto. Co do rotawirusów - macie racje, powikłania są naprawdę rzadkie. Pneumokoki i meningokoki mogą prowadzić do sepsy, ale też zazwyczaj udaje się temu zapobiec (choć o przypadkach śmierci słyszy się od czasu do czasu). Dlatego w przypadku tych dodatkowych szczepień rodzic może zadecydować, ale obowiązkowe szczepienia muszą być.
Wiem, że to żaden argument, ale ja synka zaszczepiłam na prawie wszystko i jest całkiem zdrowy. W sumie taki sam argument jak "a moje dziecko doświadczyło skutków ubocznych". Niestety w biologii nic nie działa na 100%, każdy organizm jest inny, a i okoliczności szczepienia (czy dziecko było całkiem zdrowe) nie mogą być do końca poznane. Ot, statystyka, która póki co, mimo wszystko, działa na naszą korzyść.
Wiola, myślę, że warto sprawdzić czy wszystko ok. Na pewno Cię to uspokoi. Czy zechcą Ci wywoływać, to pewnie zależy od polityki szpitala i lekarzy. Prędzej czy później ta ciąża się skończy, naprawdę :) A ponoć dziecko najlepiej wie kiedy ma wyjść. No i statystycznie rzecz biorąc przenoszone dzieci są inteligentniejsze ;) Powodzenia! I dużo siły!
Wiem, że to żaden argument, ale ja synka zaszczepiłam na prawie wszystko i jest całkiem zdrowy. W sumie taki sam argument jak "a moje dziecko doświadczyło skutków ubocznych". Niestety w biologii nic nie działa na 100%, każdy organizm jest inny, a i okoliczności szczepienia (czy dziecko było całkiem zdrowe) nie mogą być do końca poznane. Ot, statystyka, która póki co, mimo wszystko, działa na naszą korzyść.
Wiola, myślę, że warto sprawdzić czy wszystko ok. Na pewno Cię to uspokoi. Czy zechcą Ci wywoływać, to pewnie zależy od polityki szpitala i lekarzy. Prędzej czy później ta ciąża się skończy, naprawdę :) A ponoć dziecko najlepiej wie kiedy ma wyjść. No i statystycznie rzecz biorąc przenoszone dzieci są inteligentniejsze ;) Powodzenia! I dużo siły!
Dziewczyny byłam i wróciłam. Zrobili mi ktg usg i zbadali. Wszystko pozamykane w poniedziałek mam przyjść do kontroli i na test oksytocynowy. Ogólnie położne na izbie średnio miłe, lekarka też taka sobie, ale nie ma co narzekać. Ważne że wiedziałam po co tam poszłam. Tylko zauważyłam że wszędzie każdy ma swoje teorie ja u swojej lekarki byłam ostatnio dwa tygodnie temu mówiła że potem nie ma potrzeby żebym już przychodziła a w szpitalu powiedziała mi lekarka całkiem coś odwrotnego. Tak samo położna moja mówiła że obrzęki stóp i nóg pod koniec ciąży jest normalne a położne na izbie że pierwsze słyszą... Chwilami to naprawdę można dostać kręćka. Jestem już spokojniejsza, a to teraz dla mnie najważniejsze.
No siedzi i wyjść nie chce. A położna jeszcze mi mówiła a że termin porodu jest wyliczany jak się ma cykle po 28 to wcale nie powiedziane że ma pani ciążę przenoszona jeśli miałam cykle dłuższe no ale z drugiej strony lekarze jakoś mają przyjęte żeby ten termin porodu wyliczać i to jest jakiś wyznacznik, przynajmniej powinien... Trochę skołowana stamtąd wyszłam, też nie wiem co o swojej lekarce już myśleć chodzę do niej od lat ale z tym prowadzeniem ciąży to u niej raczej jest tak sobie. Bliżej jak dalej...
Stop.kropka - podpisuję się pod Twoim stanowiskiem na temat szczepień. Pamiętam też z dzieciństwa, że ja sama różnie reagowałam po szczepieniach - czasem gorączka, po odrze - wysypka. Mimo szczepienia na świnkę i tak przez nią przeszłam. Ale ja i tak jestem przypadek beznadziejny, bo jestem strasznym uczuleniowcem i u mnie nigdy nie wiadomo, jak organizm zareaguje po zażyciu leku. Ale wierzę w szczepionki - patrzę jednostkowo i przez pryzmat całej populacji. Zaczynam rozważać szczepienie na grypę u siebie - nigdy nie miałam takich problemów grypowych i okołogrypowych, jak teraz przy przedszkolnym dziecku. Muszę jeszcze tylko przedyskutować temat z kumplem. Na razie jestem po paru około naukowych artykułach i rozmowie z lekarzem. Jeszcze nie mam do końca wyrobionego zdania.
Wiola - dobrze, że z dzieckiem wszystko w porządku. Dołujące jest to, że każdy ma inne zdanie na temat ciąży, porodu i stanu ciężarnej. Dlatego trochę dystansu mieć trzeba, bo inaczej człowiek może się załamać. Będzie co ma być. Ja też się tym karmię.
Wiola - dobrze, że z dzieckiem wszystko w porządku. Dołujące jest to, że każdy ma inne zdanie na temat ciąży, porodu i stanu ciężarnej. Dlatego trochę dystansu mieć trzeba, bo inaczej człowiek może się załamać. Będzie co ma być. Ja też się tym karmię.
Dziewuszki ja po zakupach, wladowalam sie uparcie do auta i do lidla i do miesnego pojechalam do wsi obok. Wchodze do miesnego chcac kupic wedline jakas itp...stalam ja i jakis facet. No i ekspedientka zwazywszy chyba na fakt ze ja gruba ledwo turlajaca sie z bebzolem zwraca sie do mnie kierujac na mnie w zrok z putaniem :" co dla Pani?". O masakra...jak facet wybuchl...a widzial ze ja w ciazy. Na ekspedientke Zaczal takimi obelgami rzucac, epitetami z kosmosu, ze co ona sobie wyobraza, ze stal tam przede mna, srutututu...a facet wyraznie obcinal mnie wzrokem i nie daloby sie zeby brzucha nie zauwazyl. Grzecznie sie wtracilam do rozmowy ich, pani podziekowalam za uprzejmosc a facet sfochowany kupowal przede mna. Powiem wam ze to straszne jest jak czasami ludzie traktuja te ciezarne. Czlowiek jak doswiadcza na wlasnej skorze to az przykro. Kurde to trzeba byc prostakiem i burakiem. Potem w lidlu tez jak bylam...trzeba bylo odstac swoje w sporej kolejce do kasy bo jakby inaczek. Wszyscy nagle zapatrzeni w cos, nie widza cie, udaja ze kurcze klapki na oczach maja. Oj oj... Owszem, ja moge poczekac, postac, nic mi sie nie stanie naprawde. Ale jakas kultura, dobre wychowanie, kurcze gdzie to...wiec czlowiekowi az milo jak czasami zdazy sie ze cie przepusci z tym bebzolem do publicznego wc w centrum handlowym, czy w kolejce. Tak jakos musialam napisac bo az mnie to Ruszylo.
Tak czy siak wrocilam. Chcialam zabrac sie za szybki obiad, dokladńie pulpety ze sloika bo nic innego nie chce sie robic a tu czekala niespodzianka :-) tesciowka przez plot zapodala placuszki z twarozkiem. Uwielbiam. No i nie robie obiadu, jupi ;-) czyli sa plusy tego ze tesciow ma sie tuz za plotem czasami. A powaznie mowiac mega sie ciesze ze sa pod reka. Wogole teraz...napewno nie raz wykorzystam jak cora sie pojawi.
Tak czy siak wrocilam. Chcialam zabrac sie za szybki obiad, dokladńie pulpety ze sloika bo nic innego nie chce sie robic a tu czekala niespodzianka :-) tesciowka przez plot zapodala placuszki z twarozkiem. Uwielbiam. No i nie robie obiadu, jupi ;-) czyli sa plusy tego ze tesciow ma sie tuz za plotem czasami. A powaznie mowiac mega sie ciesze ze sa pod reka. Wogole teraz...napewno nie raz wykorzystam jak cora sie pojawi.
To u mnie na dzielnicy kultura czesto ludzie sami z kolejki proszą abym przeszla na przód. Panie ekspedientki tez zapraszaja. A mi teraz kolejki nie przeszkadzaja o dziwo ja wystac nie moglam w pierwszym trymestrze gdzie brzucha nie bylo robilo mi sie goraco ciemno przed oczami i takie poczucie ze zaraz padne.
To u mnie na dzielnicy kultura czesto ludzie sami z kolejki proszą abym przeszla na przód. Panie ekspedientki tez zapraszaja. A mi teraz kolejki nie przeszkadzaja o dziwo ja wystac nie moglam w pierwszym trymestrze gdzie brzucha nie bylo robilo mi sie goraco ciemno przed oczami i takie poczucie ze zaraz padne.
Wiola w poniedzialek ma byc pelnia ksiezyca podobno wtedy duzo osob rodzi wiec jest szabsa.
Z terminem porodu to u mnie z miesiaczki wychodzi 25, ja robilam testy owulacyjne to z nich 24, moj ginekolog wrozyl z takiego papierowego kola i wyszedl mu 26 (ale pewnie nie uwzglednil roku przestepnego) z usg mam 21. Znając mojego pecha urodze 1 kwietnia.
Ja jestem przenoszona dwa tygodnie to chyba intelekt ze mnie aż tryska ;)
Ja nadal lezakuje z przeziebieniem jutro ruszam w podroz do warszawy i musze sie wykurowac bo chora nie pojade, maz ma kilka dni szkolenia za granica i bym zostala calkiem sama ;( trzymajcie kciuki zebym obudzila sie jutro bez bolu gardla.
Wiola w poniedzialek ma byc pelnia ksiezyca podobno wtedy duzo osob rodzi wiec jest szabsa.
Z terminem porodu to u mnie z miesiaczki wychodzi 25, ja robilam testy owulacyjne to z nich 24, moj ginekolog wrozyl z takiego papierowego kola i wyszedl mu 26 (ale pewnie nie uwzglednil roku przestepnego) z usg mam 21. Znając mojego pecha urodze 1 kwietnia.
Ja jestem przenoszona dwa tygodnie to chyba intelekt ze mnie aż tryska ;)
Ja nadal lezakuje z przeziebieniem jutro ruszam w podroz do warszawy i musze sie wykurowac bo chora nie pojade, maz ma kilka dni szkolenia za granica i bym zostala calkiem sama ;( trzymajcie kciuki zebym obudzila sie jutro bez bolu gardla.
Ja jak z miesiąc temu byłam chora to zapodalam miksture czosnek miód i mleko i na następny dzień gardło prawie mnie nie bolało. Tak jak poza ciąża w ogóle bym nie ruszyła takiego wywaru tak teraz piłam ze cztery razy i w kilka dni było lepiej. Także Lala polecam :-D
No i brałam jeszcze prenalen ale znalazłam te leki jak już było ze mną lepiej, najwięcej dał ten wywar ;-)
No i brałam jeszcze prenalen ale znalazłam te leki jak już było ze mną lepiej, najwięcej dał ten wywar ;-)
Wiola widze ze to chyba w ciazy tak jest. Lykasz wszystko co moze pomoc w razie choroby. Ja tez jak na poczatku bylam chora to ta miksture lykalam kilka razy dziennie. Gdzie przed ciaza mogliby mi zaplacic a bym tego do buzi nie wziela :-)
Widzialas na watku mam styczniowo-lutowych ? Jakas babeczka tez rozpakowana sie zameldowala. Szczesciara.
Widzialas na watku mam styczniowo-lutowych ? Jakas babeczka tez rozpakowana sie zameldowala. Szczesciara.
Pauletta mi też jakby zapłacili to bym nie wypila normalnie bo czosnku nienawidzę :-D tam w tych styczniowo lutowych to już chyba wszystkie wysypane tylko nie ja sierotka Marysia... Dobrze, że mam Was i się mogłam doczepic :-P Dzisiaj młody tak mi buszuje w brzuchu że ledwo wytrzymuje... Ciekawa jestem jak to będzie na tej Zaspie bo po dzisiejszym dniu mam mieszane uczucia.
A tak przy okazji, dziewczyny pomyślcie żeby założyć nowy wątek bo jak już prawie w nieskończoność przewijam na komórce :-P
A tak przy okazji, dziewczyny pomyślcie żeby założyć nowy wątek bo jak już prawie w nieskończoność przewijam na komórce :-P
Wiola, najwazniejsze, ze z maluchem ok.
A co do terminu, ostatnio czytalam, ze 90% porodow to +\- 2dni termin z usg z 12tyg.
ja z om mam 24kwietnia, z usg 17 i tego drugiego mam sie trzymac. Z polowkowego to mi 12wyszedl.
dziewczyny, podpowiedzcie... maz jedzie sluzbowo do slupska i pomyslalam o tym tygrysku... lepsza rumia czy wejherowo? Skoro tam tak tanio to bym dokupila wszystko dla siebie i malego.
A co do terminu, ostatnio czytalam, ze 90% porodow to +\- 2dni termin z usg z 12tyg.
ja z om mam 24kwietnia, z usg 17 i tego drugiego mam sie trzymac. Z polowkowego to mi 12wyszedl.
dziewczyny, podpowiedzcie... maz jedzie sluzbowo do slupska i pomyslalam o tym tygrysku... lepsza rumia czy wejherowo? Skoro tam tak tanio to bym dokupila wszystko dla siebie i malego.
Witam sie i ja, oj mój mały chory od czwartku na szczęscie temp. poszła sobie. Ma grype. Dostał Neosivine forte ten anty wirus na recpte i jakoś poszło:)
Wiolka, jejku ale masz nerwy trzymam kciuki niech sie malec wykluje!
Gdzie byłaś na zaspie? Taka mówisz neutralna doktorka. Dobrze ze wszystko ok. Powodzenia!
Wiolka, jejku ale masz nerwy trzymam kciuki niech sie malec wykluje!
Gdzie byłaś na zaspie? Taka mówisz neutralna doktorka. Dobrze ze wszystko ok. Powodzenia!
ja nie podpowiem z tym sklepem tygryskiem, bo nie bylam nigdy a szkoda ze tak daleko. Chyba ze tesciowa zatrudnie bo jezdzi do Wejherowa od czasu do czasu i mi kupi to czego mi brakuje. Z drugiej strony wolę sama wybrać.
Dziewczynki czy ceny sa znacznie niższe niz na allegro?
brakuje mi przewijaka na łóżeczko - koszt ok. 40 zł allegro
pieluchy białe tetrowe 1 szt 2,40, i 3 pieluszki tetrowe kolorowe do szpitala- cena okolo 3.50
karmniki 2- to sobie kupie sama na all:)
Poki co to mam 2 pieluchy flanelowe kolorowe, i dwa dwu paki większych kolorowo- białych pieluszke z ikea- czyli 4 i jedna w super stanie tetrowa w słoniki po starszym ( ale mu nie zabiore bo ona dyżuruje w razie gorączki jako okład- ulubiona)
Dziewczynki czy ceny sa znacznie niższe niz na allegro?
brakuje mi przewijaka na łóżeczko - koszt ok. 40 zł allegro
pieluchy białe tetrowe 1 szt 2,40, i 3 pieluszki tetrowe kolorowe do szpitala- cena okolo 3.50
karmniki 2- to sobie kupie sama na all:)
Poki co to mam 2 pieluchy flanelowe kolorowe, i dwa dwu paki większych kolorowo- białych pieluszke z ikea- czyli 4 i jedna w super stanie tetrowa w słoniki po starszym ( ale mu nie zabiore bo ona dyżuruje w razie gorączki jako okład- ulubiona)
Jeżeli chodzi o tygryska to mozecie sprawdzić ceny online i porownac. Aczkolwiek stacjonarnie wiekszy asortyment, ale w tym to nie pomogę bo jestem lezaca. Znalazlam dzisiaj ta str z gatty co ktoras z was polecala i zamowilam sobie stanik do karmienia i przy okazji pieluchy tetrowe, majtki poporodowe i smoczki. Ceny maja przystepne i przysylka tez tania. Mam nadzieje ze jakościowo tez będzie super.
Zielone jabłuszko ja mam przewijak na łóżeczko jakbyś chciała - nie ma jednej nóżki podpierajacej ale to nie zagraża bezpieczeństwu malucha - jak chcesz to daj cynk. Taak byłam na Zaspie i nerwy mam straszne muszę Wam przyznać. To moje pierwsze i tak na dobrą sprawę nie wiem jak to będzie, ale wiadomo że nie już tak lekko i swawolnie ;-)
Może dzisiaj trochę pośpie? Życzę tego i sobie i Wam ;-)
Może dzisiaj trochę pośpie? Życzę tego i sobie i Wam ;-)
Hej dziewczyny, u mnie słabo, w nocy trafiłam na ip z krwawieniem jakby ktoś kran odkręcil, po badaniach położono mnie na patologii dostałam od razu kroplowke że sterydami na płuca maluchów i druga dla mnie na zatrzymanie skurczy, luteine i zakaz wstawania z łóżka...narazie modlę się aby dotrwać do 2 kroplowki że sterydami później będę myśleć o kolejnych dniach...trzymajcie za nas kciuki!
~PotrojnaMama, trzymaj się i bądź dobrej myśli. Będzie dobrze.
Siedem lat temu miałam termin na 16 lutego, 3 stycznia odeszły wody od jednego bliźniaka, trafiłam na patologię na Zaspę, nafaszerowali nas sterydami, potrzymali do 7, cesarka i koniec ciąży.
Miałam maleńkie (1, 690 kg i 2 kg) wcześniaki i wielkiego stracha. Wszystko skończyło się dobrze. "Wcześniaki bez powikłań" to bardzo dobre wiadomości;) Wyrośli bez problemów, wyrównali do donoszonych dzieci i rozwijają się bardzo dobrze.
Trzymam kciuki za Was!
Siedem lat temu miałam termin na 16 lutego, 3 stycznia odeszły wody od jednego bliźniaka, trafiłam na patologię na Zaspę, nafaszerowali nas sterydami, potrzymali do 7, cesarka i koniec ciąży.
Miałam maleńkie (1, 690 kg i 2 kg) wcześniaki i wielkiego stracha. Wszystko skończyło się dobrze. "Wcześniaki bez powikłań" to bardzo dobre wiadomości;) Wyrośli bez problemów, wyrównali do donoszonych dzieci i rozwijają się bardzo dobrze.
Trzymam kciuki za Was!
A ja dzis zgrzesze. Maz niesmialo zapytal czy jedziemy na moja ulubiona pizze do Rumii. No kuuuuuurde. Jedziemy. Nie potrafie odmowic. pewnie ostatni raz w tej ciazy hehe.zaraz sie zbieramy, bo zaczynam czuc glod :-)
Alez pogoda...u nas za oknem pada i wieje na dodatek. Nawet pies nie zamierza wychodzic na dwor. Lezy przy kominku i d*pke grzeje, hehe.
Ja dzisdla odmianyspLam bardzo dobrze. Nic nie bolalo, brzuch nie klul. Isiku wstalam tylko3-4 razy. Gdzie standardem u mnie byla pobudka co okolo40 minut na sikanie. Az jakos tak dziwnie. Czuje sie taka...przespana( o ile jest taki stan). Kobiecie w ciazy chyba nigdy nie dogodzisz:-) za malosnu- zle, za duzo- tez zle. Niebawem konczymy ten stan:-)
Alez pogoda...u nas za oknem pada i wieje na dodatek. Nawet pies nie zamierza wychodzic na dwor. Lezy przy kominku i d*pke grzeje, hehe.
Ja dzisdla odmianyspLam bardzo dobrze. Nic nie bolalo, brzuch nie klul. Isiku wstalam tylko3-4 razy. Gdzie standardem u mnie byla pobudka co okolo40 minut na sikanie. Az jakos tak dziwnie. Czuje sie taka...przespana( o ile jest taki stan). Kobiecie w ciazy chyba nigdy nie dogodzisz:-) za malosnu- zle, za duzo- tez zle. Niebawem konczymy ten stan:-)
Wiolka, dziękuję za dobre serduszko z tym przewijakiem. Ja się jeszcze zastanawiam, czy kupić dmuchańca z ikea i na komodę, czy na łóżeczko nakładany.
Jak coś to dam znać to się umowimy co do ceny. Trzymam kciuki, za szybkie rozwiązanie i abyś się już tak nie męczyła. Co do patologii ciązy ja w 2005 roku bylam tam jedną dobę, bo rodziłam przez cc wczesniaka i pamietam zę maż mogl wchodzić na chwilę do sali. No i na korytarzu tuż przy wejsciu byly łąweczki nie wiem czy sa też teraz ale tam się tez spotykaly pacjentki z mężami/partnerami ... jak romantycznie:) a w tle krzyki rodzących:))
Ja też sie wybieram na Zaspę, szału nie ma ale gdzieś trzeba urodzić:)
Potrójna mamo, trzymkaj się tam, musi być dobrze, jesteś pod dobrą opieką.
Dziewczynki, życze wam dużo spokoju i odpoczynku, ja mam nieustanną zachciewajkę na jabłecznik:) no i zgaga mnie dopadła więc jadam mało.
Jak coś to dam znać to się umowimy co do ceny. Trzymam kciuki, za szybkie rozwiązanie i abyś się już tak nie męczyła. Co do patologii ciązy ja w 2005 roku bylam tam jedną dobę, bo rodziłam przez cc wczesniaka i pamietam zę maż mogl wchodzić na chwilę do sali. No i na korytarzu tuż przy wejsciu byly łąweczki nie wiem czy sa też teraz ale tam się tez spotykaly pacjentki z mężami/partnerami ... jak romantycznie:) a w tle krzyki rodzących:))
Ja też sie wybieram na Zaspę, szału nie ma ale gdzieś trzeba urodzić:)
Potrójna mamo, trzymkaj się tam, musi być dobrze, jesteś pod dobrą opieką.
Dziewczynki, życze wam dużo spokoju i odpoczynku, ja mam nieustanną zachciewajkę na jabłecznik:) no i zgaga mnie dopadła więc jadam mało.
Hej mamuski ;)
Potrojna powodzenia !
ja bylam tylko w tygrsyku w Rumi i bylam zadowolona, nie mam porowniana z Wejherowem.
Wiola jakie masz te obrzeki, bo ja juz mam z tydzien, rano tylko lepsze sa place u nog, reszta wciaz opuchnieta, jutro chba zrobie sobie badanie moczu, sprawdze czy aby bialka nie ma ;/ ech co chwile odpoczywam i biore nogi do gory, a ciezko przy dwojce dzieci, w tym coreczka goraczkuje...
zilone jakbluszko za mna tez chodzi jablecznik od dwoch dni ;p
milej i spokojnej nocy !
Potrojna powodzenia !
ja bylam tylko w tygrsyku w Rumi i bylam zadowolona, nie mam porowniana z Wejherowem.
Wiola jakie masz te obrzeki, bo ja juz mam z tydzien, rano tylko lepsze sa place u nog, reszta wciaz opuchnieta, jutro chba zrobie sobie badanie moczu, sprawdze czy aby bialka nie ma ;/ ech co chwile odpoczywam i biore nogi do gory, a ciezko przy dwojce dzieci, w tym coreczka goraczkuje...
zilone jakbluszko za mna tez chodzi jablecznik od dwoch dni ;p
milej i spokojnej nocy !
Zielone jabłuszko ja nie chcę żadnej kasy, jak Tobie sie przyda to będę się cieszyć ;-) ja mam kupiony przewijak z Ikei taki stojący z półka i do tego tego dmuchańca ale jak coś to pokrowca z Ikei nie bierz bo to masakra, już gaza jest lepsza. Jutro rano jadę na test oksytocynowy i oby w końcu coś poszło...
Odnośnie obrzęków to najbardziej na stopach bez względu na porę, na jednej nodze nawet więcej i jak dłużej potrzymam w górze to jest trochę lepiej. Palce u rąk też ale to już jakiś czas temu ale tragedii nie ma. Ja jeszcze stopy i łydki smaruje żelem chlodzacym też pomaga.
Za mnie też trzymajcie kciuki ;-)
Odnośnie obrzęków to najbardziej na stopach bez względu na porę, na jednej nodze nawet więcej i jak dłużej potrzymam w górze to jest trochę lepiej. Palce u rąk też ale to już jakiś czas temu ale tragedii nie ma. Ja jeszcze stopy i łydki smaruje żelem chlodzacym też pomaga.
Za mnie też trzymajcie kciuki ;-)
Potrójna Mama również przesyłam dużo wsparcia i dobrych myśli.. nawet sobie nie wyobrażam jaki to stres i jeszcze córeczka w domu.. jesteś Bohaterką, daj znać jak noc minęła =) oby pozytywnie. A przypomnij, który to tydzień? Trzymam mocno kciuki.
Wiolu za Ciebie też =) daj znać czy odblokowałaś kolejkę, bo by tu czekamy następne =) oby poszło sprawnie i żebyś się dużo nie namęczyła =)
Mój mąż wraca dziś do pracy po 3 tygodniach zwolnienia =( miałam nadzieję, że urodzę do tego czasu, ale cóż.. zobaczymy jak nam ten dzień minie.. przyzwyczaiłam się do tego, że mogę się położyć kiedy chcę itp. Pocieszam się tym, że nie na długo do pracy wraca ;)
Udanego, spokojnego dnia!
Wiolu za Ciebie też =) daj znać czy odblokowałaś kolejkę, bo by tu czekamy następne =) oby poszło sprawnie i żebyś się dużo nie namęczyła =)
Mój mąż wraca dziś do pracy po 3 tygodniach zwolnienia =( miałam nadzieję, że urodzę do tego czasu, ale cóż.. zobaczymy jak nam ten dzień minie.. przyzwyczaiłam się do tego, że mogę się położyć kiedy chcę itp. Pocieszam się tym, że nie na długo do pracy wraca ;)
Udanego, spokojnego dnia!
Potrójnamamo, trzymaj sie cieplo i nie wychodz przed szereg bo my jakos na podobnym etapie wiec jeszcze conajmniej 2-3 tyg masz czas !
Odzywaj sie koniecznie a my trzymamy kciuki !
Wiola, jak tam ? Co z Tobą ?
Ostatecznie nie pojechalam z mezem do tego Tygryska, wczoraj wracajac z lyzew zajechalismy do Akpol i kupilam materac lateks/pianka/kokos w promocji za 159zł, przewijak twardy za 39zł, przescieradelka... wiec jestem zdecydowanie na bieżąco chociaz jeszcze lista zakupow dluga....
Wczoraj tez sie najadlam strachu wieczorem, tak mi po calym dniu brzuch stwardnial, jak kamien a i maly tak nieswojo sie ruszal... nie moglam chodzic, lezec, siedziec... tylko pokazalam mezowi gdzie leża rzeczy dla mlodego,ktore w razie w by musial wyprac i ogarnac ale na szczescie przeszlo i dzis jest ok a jeszcze córa w przedszkolu wiec odpoczywam... weekendy sa cieżkie ;) Niech juz bedzie połowa marca....
Odzywaj sie koniecznie a my trzymamy kciuki !
Wiola, jak tam ? Co z Tobą ?
Ostatecznie nie pojechalam z mezem do tego Tygryska, wczoraj wracajac z lyzew zajechalismy do Akpol i kupilam materac lateks/pianka/kokos w promocji za 159zł, przewijak twardy za 39zł, przescieradelka... wiec jestem zdecydowanie na bieżąco chociaz jeszcze lista zakupow dluga....
Wczoraj tez sie najadlam strachu wieczorem, tak mi po calym dniu brzuch stwardnial, jak kamien a i maly tak nieswojo sie ruszal... nie moglam chodzic, lezec, siedziec... tylko pokazalam mezowi gdzie leża rzeczy dla mlodego,ktore w razie w by musial wyprac i ogarnac ale na szczescie przeszlo i dzis jest ok a jeszcze córa w przedszkolu wiec odpoczywam... weekendy sa cieżkie ;) Niech juz bedzie połowa marca....
Ciekawe jak naszej Potrojnej noc minela :-)
Ja dzis znowu spalam jak zabita, az mi dziwnie, odzwyczailam sie. Przed 16 wybywam do lekarza. Ciekawe czy uslysze cos ciekawego.
Sensimilia, faktycznie pamietam jak pisalas po zabiegu meza, ze masz go teraz na 3 tygodnie. A dzis mi uswiadamiasz, ze ten czas juz minal. Jejku, leca te dni jak szalone.
Milego dnia!;)
Ja dzis znowu spalam jak zabita, az mi dziwnie, odzwyczailam sie. Przed 16 wybywam do lekarza. Ciekawe czy uslysze cos ciekawego.
Sensimilia, faktycznie pamietam jak pisalas po zabiegu meza, ze masz go teraz na 3 tygodnie. A dzis mi uswiadamiasz, ze ten czas juz minal. Jejku, leca te dni jak szalone.
Milego dnia!;)
Hej Dziewczyny melduję się nadal w 3 paku :) noc spokojnie, dostałam 2 dawkę sterydow dla Maluchów a ja lek przeciw skurcza tylko wczoraj zmienili mi na inny bo po tym pierwszym bardzo mi tętno skakalo. Mam cały czas leżeć i w sumie teraz walczę o każdy dodatkowy dzień, jestem w 34t3d także jeszcze trochę wczesnie.
PotrojnaMama - trzymamy kciuki za każdy dodatkowy dzień. Leżenie dużo daje - wiem po sobie. W sumie to jesteś w zaawansowanej już ciąży, także wiadomo, że każdy dzień na wagę złota, ale zagrożenia nie ma. Wiadomo, że z bliźniakami trochę inaczej, ale będzie dobrze. Jesteś dzielna mamuśka :-)
A ja już nie wyrabiam z infekcjami - mam kaktusa w gardle i ledwo mówię. Synek od tych katarów znowu lekko przygłuchy, bo mu się zawsze uszy blokują. Także jest zabawnie - ja mówię szeptem, on prawie nic nie słyszy, i tak trochę na migi mu pokazuje, że ma się ubrać, umyć zęby. Dobrze, że on już taki "dorosły", że się w miarę ogarnie ;-)
A ja już nie wyrabiam z infekcjami - mam kaktusa w gardle i ledwo mówię. Synek od tych katarów znowu lekko przygłuchy, bo mu się zawsze uszy blokują. Także jest zabawnie - ja mówię szeptem, on prawie nic nie słyszy, i tak trochę na migi mu pokazuje, że ma się ubrać, umyć zęby. Dobrze, że on już taki "dorosły", że się w miarę ogarnie ;-)
Bylam dzisiaj pierwszy raz na IP w Wejherowie(mialam strasznie bole w nocy) i musze powiedziec zw Wejherowo jak najbardziej na plus. Polozna mila, usmiechnieta. Zrobila pomiary miednicy przy okazji i mowila ze jak przyjade rodzic to mam z ta karteczka z pomiarami przyjść, bedzie troche szybciej. Lekarze tez ok.
W szpitalu jest ograniczony czas odwiedzin, bynajmniej takie info na drzwiach bylo.
Mam nadzieje ze jak przyjade rodzic to tez wszyscy tacy mili będą.
W szpitalu jest ograniczony czas odwiedzin, bynajmniej takie info na drzwiach bylo.
Mam nadzieje ze jak przyjade rodzic to tez wszyscy tacy mili będą.
Kurczakowa, tosuper ze pozytywne pierwsze zetkniecie ze szpitalem. To mega wazne. Od razu czlwiek inaczej sie czuje jakwszyscy mili i bez focha doCiebie sie odnosza:-) uwazaj tam na siebie.
Ciekawe jak nasza Wiola...chyba walczy w szpitalu. Trzymamy kciuki.
I wiecie co...cos podejrzanie cicho jestod kilku dni Elle... Czyzby...?:-)
Ciekawe jak nasza Wiola...chyba walczy w szpitalu. Trzymamy kciuki.
I wiecie co...cos podejrzanie cicho jestod kilku dni Elle... Czyzby...?:-)
O kurde, Wiola i Elle nadal milcza...ciekawe. Czyzby...?
Ja po wizycie. Szyjki juz brak, rozwarcie na palec...no i pan doktor stwierdzil, ze na jego oko w tym tygodniu wszystko sie rozwiaze. Kazal umowic sie tylko na ktg na za tydzien. Ale usmiechnal sie i powiedzial, ze dla niego to nie dotrwam do tej wizyty w dwupaku. Oby mial racje. Bardzo bym chciala. Tyle u mnie.
Dopiero wrocilam do domu, bo jeszcze u mamy bylam poopowiadac o tych nowosciach. Czas na kolacje- dzis skromnie- jablko. Hehe chyba emocje wziely gore bo wcale glodna nie jestem.:-) i teraz w zasadzie czekam. Bo coz pozostalo ;-)
Cos czuje ze sie zaczelo w tej naszej grupie. Chyba Wiola ta furtke otworzyla kochane :-))))
Ja po wizycie. Szyjki juz brak, rozwarcie na palec...no i pan doktor stwierdzil, ze na jego oko w tym tygodniu wszystko sie rozwiaze. Kazal umowic sie tylko na ktg na za tydzien. Ale usmiechnal sie i powiedzial, ze dla niego to nie dotrwam do tej wizyty w dwupaku. Oby mial racje. Bardzo bym chciala. Tyle u mnie.
Dopiero wrocilam do domu, bo jeszcze u mamy bylam poopowiadac o tych nowosciach. Czas na kolacje- dzis skromnie- jablko. Hehe chyba emocje wziely gore bo wcale glodna nie jestem.:-) i teraz w zasadzie czekam. Bo coz pozostalo ;-)
Cos czuje ze sie zaczelo w tej naszej grupie. Chyba Wiola ta furtke otworzyla kochane :-))))
Ciekawe, ktora rozpocznie ;) ja jestem szczesliwa, bo widze dzis swoje kostki, pierwszy raz od tygodnia,widocznie sama rozmowa przez tel z ginekologiem pomogla,oby na dlugo ;)
skurcze opisalabym jak bol miesiaczkowy tylko o duuuzym natezeniu rozchodzace sie na na caly brzuch
dzis ta pelnia, ktos cos pisal ze w penia sprzyja narodzinom ;p
skurcze opisalabym jak bol miesiaczkowy tylko o duuuzym natezeniu rozchodzace sie na na caly brzuch
dzis ta pelnia, ktos cos pisal ze w penia sprzyja narodzinom ;p
No to dziewczyny trzymam kciuki za Was! Jak już ktoras zacznie ( moze juz ktoras sie rozpakowala ;) ) to juz bedzie z gorki... Przyznam, że jestem pełna podziwu wytrwałości i zazdroszcze tym pierwszym w kolejce bo ja już mam dość odliczania... Chciałabym już być bliżej terminu i to bardzo... Dzisiaj mam chyba jakiś słabszy dzień :]
No coż - dobrej nocki :)
No coż - dobrej nocki :)
Usiadłam do kompa i zrobiłam to - założyłam nowy wątek, bo już palec boli od przewijania... także ten - jakby co, będziemy dopisywać rozpakowane w nowym wątku ;-)
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2016-cz-5-t659120,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-marcowo-kwietniowe-2016-cz-5-t659120,1,160.html
Dziewczyny od wczoraj walczę i nic, zrobili test oksytocynowy i nie było większej reakcji i leżę na patologii. Ogólnie mam malowodzie co mnie strasznie martwi, ktg też ostatnio jakieś inne mały ma wyższe tętno. Mam już dosyć i sama nie wiem co myśleć. Może zrobią dziś drugie podejście...
Oby wszystko dobrze się skończyło mi już chwilami brakuje nerwów...
Oby wszystko dobrze się skończyło mi już chwilami brakuje nerwów...