Widok
Termin 26 listopad :) w listopadzie 2016 urodziłam córkę. Mam też syna z lipca 2013 :)
A jak Wasze samopoczucie? Początki ciązy mocno dokuczają? U mnie jest ok, tylko ten ból głowy co jakiś czas - cos strasznego. W pierwszej ciąży objawow znacznie więcej i bardziej dokuczliwe. Napiszecie jak u Was ? I kolejne pytanie czy juz macie moze jakies badania zlecone przez lekarza? Nie wiem czy sie cos pozmienialo ale przy corce mialam juz na pewno krew zbadaną a tu cisza:p to było 7 lat temu, czyzby czasy sie zmienily:) pozdrawiam
...
Ja to bym mogła spać na okrągło. W pracy ledwo funkcjonuje ale nie chce iść na l4 choć lekarz proponował. Do tego bóle podbrzusza, popołudniowe mdłości, piersi napięte i bolesne jak cholera. Generalnie czuje się jakby po mnie traktor przejechał.
Co do badań to ja już mam zlecona morfologia, badanie moczu, posiew moczu, kiłę, HIV, różyczkę, toxoplazmoze, przeciwciała p. Krwinkom czerwonym, hbs, glukoze.... I to chyba wsio.
U mnie jest też problem bo mam bakterie szpitalne zarówno w moczu jak i w szyjce macicy :( narazić walczymy naturalnie ale nie wiem jak to będzie. Tymbardziej że je nawet antybiotykami ciężko wyleczyć.
Dziewczyny kiedy planujecie powiedzieć o ciąży w pracy? U mnie póki co nawet rodzina nie wie bo ciągle się boję że coś złego się stanie.
Co do badań to ja już mam zlecona morfologia, badanie moczu, posiew moczu, kiłę, HIV, różyczkę, toxoplazmoze, przeciwciała p. Krwinkom czerwonym, hbs, glukoze.... I to chyba wsio.
U mnie jest też problem bo mam bakterie szpitalne zarówno w moczu jak i w szyjce macicy :( narazić walczymy naturalnie ale nie wiem jak to będzie. Tymbardziej że je nawet antybiotykami ciężko wyleczyć.
Dziewczyny kiedy planujecie powiedzieć o ciąży w pracy? U mnie póki co nawet rodzina nie wie bo ciągle się boję że coś złego się stanie.
Kasiulaa ja chcę powiedzieć w pracy po następnej wizycie u lekarza, czyli jakoś w 10-11 tygodniu.Zaniosę też od razy zaświadczenie o ciąży- przyda się, jeżeli będę musiała zrobić jakieś badania w godzinach pracy. Poza pracą rodzina i znajomi już wiedzą -powiedzieliśmy wszystkim tak jak w pierwszej ciąży, po potwierdzeniu u lekarza.
Jestem na l4 w zasadzie od wczoraj. Tutaj akurat lekarz nie chciala mnie sluchac, ze moze jeszcze bym troche pochodzila do pracy itd zapewne powodem byly lekkie plamienia ze dwa tygodnie temu i dosc uciazliwy bol brzucha. Cale szczescie od tamtej pory plamien nie mam ale odpoczywac trzeba. Biore teraz luteine i bol brzucha ustepuje a nawet wystepuje sporadycznie wiec wszystko idzie ku lepszemu :):)
...
Dziewczyny, jeśli chcecie to w pierwszym poście umieszczę listę osób wraz z terminami porodów. Widziałam, że w innych wątkach tak dziewczyny robią :).
Jak coś to piszcie na priv, łatwiej mi będzie to ogarnąć.
U mnie samopoczucie trochę się poprawiło. Zwłaszcza jeśli chodzi o mdłości. Pojawiają się głównie od popołudnia do wieczora, czasem i w nocy boli mnie brzuch. Nadal jestem nadwrażliwa na zapachy i dużo rzeczy, które wcześniej mi smakowały - teraz nie mogę na nie patrzeć. Najbardziej neutralne okazują się gotowane ziemniaki, chleb z masłem i suchy naleśnik ;D. Waga poszła troszkę w dół (jestem w 10 tc.) Senność nadal - i w ciągu dnia a wieczorem padam już o 21.
Pracuję u siebie więc jeśli nie mam sił, to zostaję w domu ale staram się chodzić do biura bo wtedy też tak nie myślę o złym samopoczuciu. U nas nikt jeszcze nie wie o ciąży (poza mężem). Planujemy rodzinie powiedzieć w święta a znajomym po usg prenatalnym, które mam zaplanowane na 4 maja.
Jak coś to piszcie na priv, łatwiej mi będzie to ogarnąć.
U mnie samopoczucie trochę się poprawiło. Zwłaszcza jeśli chodzi o mdłości. Pojawiają się głównie od popołudnia do wieczora, czasem i w nocy boli mnie brzuch. Nadal jestem nadwrażliwa na zapachy i dużo rzeczy, które wcześniej mi smakowały - teraz nie mogę na nie patrzeć. Najbardziej neutralne okazują się gotowane ziemniaki, chleb z masłem i suchy naleśnik ;D. Waga poszła troszkę w dół (jestem w 10 tc.) Senność nadal - i w ciągu dnia a wieczorem padam już o 21.
Pracuję u siebie więc jeśli nie mam sił, to zostaję w domu ale staram się chodzić do biura bo wtedy też tak nie myślę o złym samopoczuciu. U nas nikt jeszcze nie wie o ciąży (poza mężem). Planujemy rodzinie powiedzieć w święta a znajomym po usg prenatalnym, które mam zaplanowane na 4 maja.
Ja ciążowo spoko- mam jakieś mikromdłości i mogłabym pracować w kontroli bagażu na lotnisku z moim turbowęchem ;) Ale walczę z paskudnym przeziębieniem i zapaleniem krtani, przez które siedzę tydzień na zwolnieniu. Dziś już czwartek, a jakoś się nie czuję mniej chora niż w poniedziałek, ech... dobrze, że moi rodzice wzięli dziś moje starsze dziecko do siebie - mam trochę luzu ;)
Mimi też sie zastanawiałam nad fitness i wiele silowni ma taką oferte np calypso czy good luck ( wiem to tylko z ich strony wiec niepotwierdzone). Jesli juz bym sie zdecydowała to jednak byłby to drugi trymestr bo teraz dla mnie zbyt duze ryzyko(kwestia samopoczucia). Zastanawiam sie jeszcze nad zajeciami na basanie.
...
Adg2014 dobry pomysł z tym listą.
Widzę, ze Wam tez samki sie zmieniają:) ja jeszcze w weekend jadlam z grilla miecho a teraz patrzec nie moge. Myslalam, ze druga ciaza bedzie zupelnie inna pod wzgledem odzywiania ale niestety z lekkim opoznieniem nadeszła niechec do mięska. Od trzech dni ryba w roznej postaci :):)
Widzę, ze Wam tez samki sie zmieniają:) ja jeszcze w weekend jadlam z grilla miecho a teraz patrzec nie moge. Myslalam, ze druga ciaza bedzie zupelnie inna pod wzgledem odzywiania ale niestety z lekkim opoznieniem nadeszła niechec do mięska. Od trzech dni ryba w roznej postaci :):)
...
O, ale wątek się rozbujał :) super :)
Lista fajna sprawa, ale co do terminu to ja jeszcze nie ejsgtem pewna, bo ostatnio okazało się, że jednak musiałam mieć dłuższy cykl i ciąża o tydzień młodsza. Wieć dowiem się na następnej wizycie dokładnie :)
U mnie mdłości zaczynają się ok 16 i trwaja do nocy :( do tego mega wyczucie na zapachy, brak apetytu na słodycze i wieczna senność i brak mocy :/
Na zwolnieniu jestem od wtorku a bliscy już wiedzą o ciąży :)
Co do badań to ja miałąm te same co Kasiula (hej Kasiu miło Cię tu widzieć :D)
Lista fajna sprawa, ale co do terminu to ja jeszcze nie ejsgtem pewna, bo ostatnio okazało się, że jednak musiałam mieć dłuższy cykl i ciąża o tydzień młodsza. Wieć dowiem się na następnej wizycie dokładnie :)
U mnie mdłości zaczynają się ok 16 i trwaja do nocy :( do tego mega wyczucie na zapachy, brak apetytu na słodycze i wieczna senność i brak mocy :/
Na zwolnieniu jestem od wtorku a bliscy już wiedzą o ciąży :)
Co do badań to ja miałąm te same co Kasiula (hej Kasiu miło Cię tu widzieć :D)
Cześć Daria ;)
Ja tak jak Darnelka mdłości po poludniu mam. Choć dziś wyjątkowo w pracy od rana mnie mdlilo i już byłam bliska przytulaniu WC. Dziś wogole czuje się fatalnie. W pracy od kilku dni tobie takie głupoty że szok... Mój mózg jakby przestał działać :D
Ja cały czas boję się powiedzieć wszystkim żeby nie zapeszyć :(
Ja tak jak Darnelka mdłości po poludniu mam. Choć dziś wyjątkowo w pracy od rana mnie mdlilo i już byłam bliska przytulaniu WC. Dziś wogole czuje się fatalnie. W pracy od kilku dni tobie takie głupoty że szok... Mój mózg jakby przestał działać :D
Ja cały czas boję się powiedzieć wszystkim żeby nie zapeszyć :(
Też jestem za listą :)
A co do smaków to ja przed ciążą codziennie jadłam coś słodkiego i chciałam z tym zaprzestać no i teraz w ciąży kategorycznie od słodyczy mnie odrzuca :)
Ja w piątek plamiłam więc w pon na wizycie gin dał mi d*phaston 2x1 a w razie gdyby plamienie się powtórzyło to miałam brać 3x1 no i niestety dziś znów plamie :(
A co do smaków to ja przed ciążą codziennie jadłam coś słodkiego i chciałam z tym zaprzestać no i teraz w ciąży kategorycznie od słodyczy mnie odrzuca :)
Ja w piątek plamiłam więc w pon na wizycie gin dał mi d*phaston 2x1 a w razie gdyby plamienie się powtórzyło to miałam brać 3x1 no i niestety dziś znów plamie :(
Cześć Dziewczyny- o super, jest lista:) Moja sprytna aplikacja na telefon oznajmiła mi dzisiaj, że zaczęłam 9 tydzień i w tym tygodniu mdłości mogą mieć swoje apogeum, to by się zgadzało, bo kosz na śmieci prawie mnie dzisiaj pokonał. Chociaż tak jak mówiłam, w porównaniu do 1 ciąży czuję się super. Niestety wygląda na to, że czeka mnie kolejny tydzień na zwolnieniu, bo nie mogę się dokurować :( W pon kolejna wizyta u lekarza się szykuje.
U mnie za to mdłości teraz są cały dzień... I generalnie czuje się słabo :( wczoraj byłam u gina 6t5d i fasolka ma 8,1mm, serduszko bije :) generalnie wszystko idealnie wychodzi tak jakbym owulacje miała w 14dc.chciał mi dać l4 ale zrezygnowałam bo cały czas w pracy jeszcze nikt nic nie wie. Chciałam dziś powiedzieć kierowniczce chociaż ale mam cykora :p
Hehe czego się boisz? :P
Gratuluję serduszka, super, że wszystko ok :)
Jeny czy Wy też cierpicie juz na ciążowa sklerozę? I chyba powoli zaczyna mi się też ciążowe zbudynienie mózgu, masakra :P
Dziewczyny gdzie planujecie robić usg w 12 tc? Bo mój gin chce, żebym jeszcze zrobiła u kogoś innego dodatkowo, bo twierdzi, że jest tylko człowiekiem i wolałby, żeby jeszcze ktoś rzucił okiem
Gratuluję serduszka, super, że wszystko ok :)
Jeny czy Wy też cierpicie juz na ciążowa sklerozę? I chyba powoli zaczyna mi się też ciążowe zbudynienie mózgu, masakra :P
Dziewczyny gdzie planujecie robić usg w 12 tc? Bo mój gin chce, żebym jeszcze zrobiła u kogoś innego dodatkowo, bo twierdzi, że jest tylko człowiekiem i wolałby, żeby jeszcze ktoś rzucił okiem
U mnie w pracy ostatnio jest nerwowo, dużo osób nie dostało przedłużenia umowy, prezes jest cięty na mój dział a w sumie nikt nie wie czemu. Ruszamy z nowymi projektami, ja się zobowiązałam że zrobię uprawnienia do mojego zawodu a teraz już nie dam rady z racji ciąży. Poza tym ja się ciągle boję że zapeszę i coś się stanie :( moja firma jest mała (30osob) i zaraz każdy o wszystkim się dowie.
Ja to mam takie zaćmienia umysłowe że szkoda gadać. W pracy mylę osoby, zapominam ciągle o czymś itd. Moja szefowa aż na mnie podejrzliwie czasem patrzy bo ja z tych co mają głowę na karku i wszystko ogarniaja a teraz poprostu koszmar....
Ja na to usg pójdę do Grzybowskiego, mam porównanie bo ostatnio mi robił usg które trwało ok 40 min, wszystko sprawdzał, mierzył itd a wczoraj w swissmedzie u gina usg trwało 2 minuty..
Ja to mam takie zaćmienia umysłowe że szkoda gadać. W pracy mylę osoby, zapominam ciągle o czymś itd. Moja szefowa aż na mnie podejrzliwie czasem patrzy bo ja z tych co mają głowę na karku i wszystko ogarniaja a teraz poprostu koszmar....
Ja na to usg pójdę do Grzybowskiego, mam porównanie bo ostatnio mi robił usg które trwało ok 40 min, wszystko sprawdzał, mierzył itd a wczoraj w swissmedzie u gina usg trwało 2 minuty..
Kasiulaa, głowa do góry i bez stresu :) Trzeba wierzyć, że wszystko się dobrze ułoży.
U mnie na razie z bystrością umysłu nie najgorzej :) Chociaż pamiętam z 1 ciąży jak pół godziny szukałam samochodu na parkingu, bo zapomniałam gdzie go zostawiłam ;) I jakoś mniej śpiąca jestem, także zmierza ku dobremu.
Na USG idę do mojej ginki do Medivecu w Pruszczu - mają teraz nowy sprzęt, podobno jeszcze bardziej dokładny. Kolejną wizytę mam za tydzień to będzie przełom 11/12 tyg więc mam nadzieję, że już wszystkie pomiary mi zrobi i nie będę musiała dygać raz jeszcze.
U mnie na razie z bystrością umysłu nie najgorzej :) Chociaż pamiętam z 1 ciąży jak pół godziny szukałam samochodu na parkingu, bo zapomniałam gdzie go zostawiłam ;) I jakoś mniej śpiąca jestem, także zmierza ku dobremu.
Na USG idę do mojej ginki do Medivecu w Pruszczu - mają teraz nowy sprzęt, podobno jeszcze bardziej dokładny. Kolejną wizytę mam za tydzień to będzie przełom 11/12 tyg więc mam nadzieję, że już wszystkie pomiary mi zrobi i nie będę musiała dygać raz jeszcze.
U mnie super, w zasadzie brak objawow :)dobrze, ze dzisiaj byłam u lekarza bo zaczynałam sie tym martwić. Tez się zastanawiam co z prenatalnym Usg, czy robić u tego ginekologa do ktorego teraz chodze czy isc do innego. Kilka lat temu mialam prenatalne na nfz a teraz musze prywatnie i nie wiem czy zrobić samo USG czy całość łącznie z genetyką. Oj duzo pytan, juz sama nie wiem co robic:/
...
Kasiula to faktycznie w pracy nie za ciekawie, no ale teraz myśl sobie, że niedługo będziesz miała św spokój :) U mnie w pracy właśnie zaczęło sie kiepsko dziać więc w idealnym momencie udało mi się zajść w ciążę :) ja wizytę mam 27go i już przebieram nogami...mam nadzieję, że wszystko jest ok.
A macie jakieś podejrzenia kogo nosicie pod serduchem? Ja zawsze chciałam mieć córę i teraz jak już mam to jest mi to zupełnie obojętne, jak będzie druga córa to super a jak synek to też cudownie :) i mam jakieś takie przebłyski, że jednak syn, bo inaczej się czuję niż w poprzedniej ciąży. Ciekawe, kiedy poczuję pierwsze ruchy :) już nie mogę się doczekać :P
Kejt jesteś z Pruszcza?
A macie jakieś podejrzenia kogo nosicie pod serduchem? Ja zawsze chciałam mieć córę i teraz jak już mam to jest mi to zupełnie obojętne, jak będzie druga córa to super a jak synek to też cudownie :) i mam jakieś takie przebłyski, że jednak syn, bo inaczej się czuję niż w poprzedniej ciąży. Ciekawe, kiedy poczuję pierwsze ruchy :) już nie mogę się doczekać :P
Kejt jesteś z Pruszcza?
Darnelka ze Straszyna. Ale do skończenia studiów mieszkałam w Pruszczu :) Waśnie śmigam dzisiaj do Medivecu na badania krwi.
Co do płci, o wydaję mi się, że będzie drugi chłopak- ale to się okaże, wiadomo ;) Z synkiem byłam przekonana, że będzie mała Jagódka ale dosyć szybko się okazało, że nie -chyba w 13 tyg.
Ech chciałam dzisiaj okna popucować, ale chyba nic z tego, bo leje od rana....
Co do płci, o wydaję mi się, że będzie drugi chłopak- ale to się okaże, wiadomo ;) Z synkiem byłam przekonana, że będzie mała Jagódka ale dosyć szybko się okazało, że nie -chyba w 13 tyg.
Ech chciałam dzisiaj okna popucować, ale chyba nic z tego, bo leje od rana....
Ja strasznie chciałam córkę ale przez to że starania o dziecko trwały tak długo i że zaszłam w sumie w kiepskim momencie to marzę tylko o tym by dzieciątko było zdrowe i nawet nie mam odwagi myśleć czy to bedzie chłopak czy dziewczynka. Mój mąż natomiast mówi że u niego w pracy w dziale w którym jest każdy kto został rodzicem pracując w tej firmie to dostał od losu córkę więc gdyby u nas był chłopak to byłby pierwszy w historii ich działu :D
Ja się czuję fatalnie :( teraz to już mnie mdli cała dobę, nawet jak w nocy się obudzę :( nie mam kompletnie na nic siły... Mam też uczucie jakbym cały czas miała gorączkę, ale mierze i wszystko jest ok. Jeśli tak będzie przez całą ciążę to nie wiem jak dam radę :( ja po pracy już tylko wegetuję...swieta ida a ja mam syf w domu jak cholera.
Ja się czuję fatalnie :( teraz to już mnie mdli cała dobę, nawet jak w nocy się obudzę :( nie mam kompletnie na nic siły... Mam też uczucie jakbym cały czas miała gorączkę, ale mierze i wszystko jest ok. Jeśli tak będzie przez całą ciążę to nie wiem jak dam radę :( ja po pracy już tylko wegetuję...swieta ida a ja mam syf w domu jak cholera.
Kejt to będziemy mogły umawiać się na spacerki, ja mieszkam na Rotmance :) już się ładniej zrobiło i też zastanawiam się nad oknami, chociaż trochę się boję tego trzymania rąk tak długo w gorze..chyba zmolestuje męża, żeby to ogarnął :)
Kasiula olej porzadki skoro tak źle się czujesz, nie ma co się męczyć a święta i tak się odbędą bez znaczenia czy wypicujesz chałupke czy nie :D ja też miałam w planach grube porzadki, ale raczej nic z tego. Też nie mam na to mocy.
Jej dziś rano dałam popis..zamiast dezodorantu psiknelam się lakierem do włosów...i skumalam sie dopiero po zapachu :D ja nie wiem gdzie mam głowę :P
Chyba przez to, ze moja kumpela ma dziś termin cc, miała mieć o 8, ale porodowka na Zaspie ponoć zawalona więc czekają. A ja się denerwuje razem z nimi :) czekamy na Filipka i Dawidka :)
Kasiula olej porzadki skoro tak źle się czujesz, nie ma co się męczyć a święta i tak się odbędą bez znaczenia czy wypicujesz chałupke czy nie :D ja też miałam w planach grube porzadki, ale raczej nic z tego. Też nie mam na to mocy.
Jej dziś rano dałam popis..zamiast dezodorantu psiknelam się lakierem do włosów...i skumalam sie dopiero po zapachu :D ja nie wiem gdzie mam głowę :P
Chyba przez to, ze moja kumpela ma dziś termin cc, miała mieć o 8, ale porodowka na Zaspie ponoć zawalona więc czekają. A ja się denerwuje razem z nimi :) czekamy na Filipka i Dawidka :)
Masz rację ale ja jakiś psychicznie nie mogę się z tym bałaganem pogodzić :p okna mi umył mąż w sobotę :) to jedyna rzecz która na święta jest ogarnieta.
Haha myślałam że tylko mi się takie rzeczy zdarzają :)
Oooo trzymam w takim razie za Twoja koleżankę kciuki! z blizniakami to będzie miała wesoło :)
Haha myślałam że tylko mi się takie rzeczy zdarzają :)
Oooo trzymam w takim razie za Twoja koleżankę kciuki! z blizniakami to będzie miała wesoło :)
Ahoj!
U mnie mdłości nadal są, zwłaszcza od popołudnia i w nocy też się budzę i czuję, że dobrze nie jest. Zmęczenie - wracam z pracy i wegetacja. Nasz syn ma taryfę ulgową. Kładziemy się razem do łóżka, włączam mu bajki a sama dogorywam. Masakra. My na święta wyjeżdżamy więc pocieszam się tym, że jak już się ten I trymestr skończy to wtedy porządnie posprzątam. Na razie nie robię praktycznie nic :/.
Dziś idę na szybkie usg do swojego lekarza prowadzącego a jutro zapisałam się do gina na NFZ.
Prenatalne mam dopiero 4 maja, u swojego prywatnego.
Co do płci to mam jakieś przeczucie, że to będzie drugi chłopiec. Mąż chciałby dziewczynkę ;). Zobaczymy, może już na prenatalnym?
Miłego dnia dziewczyny!
U mnie mdłości nadal są, zwłaszcza od popołudnia i w nocy też się budzę i czuję, że dobrze nie jest. Zmęczenie - wracam z pracy i wegetacja. Nasz syn ma taryfę ulgową. Kładziemy się razem do łóżka, włączam mu bajki a sama dogorywam. Masakra. My na święta wyjeżdżamy więc pocieszam się tym, że jak już się ten I trymestr skończy to wtedy porządnie posprzątam. Na razie nie robię praktycznie nic :/.
Dziś idę na szybkie usg do swojego lekarza prowadzącego a jutro zapisałam się do gina na NFZ.
Prenatalne mam dopiero 4 maja, u swojego prywatnego.
Co do płci to mam jakieś przeczucie, że to będzie drugi chłopiec. Mąż chciałby dziewczynkę ;). Zobaczymy, może już na prenatalnym?
Miłego dnia dziewczyny!
No popatrz Darnelka, faktycznie, rzut beretem przez obwodnicę. Uff ja czilluje, miałam dzisiaj od rana urwanie głowy -najpierw młdoego do żłoba, potem na badania krwi, potem do fotografa po zdjęcia i do 2 przedszkoli bo szał rekrutacyjny trwa :)
Mam teraz wolne przed świętami, ale jakiś wielkich porządków nie planuję - zostawiam to sobie na wakacje, bo pewnie włączy mi się syndrom wicia gniazda :) Jedyne co chce dzisiaj zrobić, to w szafce cargo zrobić porządki w kuchni - niby pół roku temu się przeprowadziliśmy, a wygląda jakby ktoś tam bombę wrzucił. Także jeszcze chwilę się polenię i ruszam do roboty.
AGD- też się teraz wspomagam bajkami i główne zadania rodzicielskie mój mąż przejął chwilowo. Czasami mam wyrzuty sumienia, że tak nie mam siły się z Młodym bawić, oby do II trymestru, mam nadzieję, że wróci mi power:)
Mam teraz wolne przed świętami, ale jakiś wielkich porządków nie planuję - zostawiam to sobie na wakacje, bo pewnie włączy mi się syndrom wicia gniazda :) Jedyne co chce dzisiaj zrobić, to w szafce cargo zrobić porządki w kuchni - niby pół roku temu się przeprowadziliśmy, a wygląda jakby ktoś tam bombę wrzucił. Także jeszcze chwilę się polenię i ruszam do roboty.
AGD- też się teraz wspomagam bajkami i główne zadania rodzicielskie mój mąż przejął chwilowo. Czasami mam wyrzuty sumienia, że tak nie mam siły się z Młodym bawić, oby do II trymestru, mam nadzieję, że wróci mi power:)
Adg - ale super! Już się nie mogę doczekać aż swojego malca tak zobaczę :)
Również życzę wszystkim wesołych i spokojnych świąt ;)
Ja w koncu przyznała się swojej kierowniczce że jestem w ciąży :) odrazu mi lżej i czuje większy komfort w pracy. Razem ustaliłyśmy że z informacją prezesowi mogę jeszcze poczekać, chyba że chce aby wszyscy w pracy już wiedzieli bo to jest równoznaczne.
Rodzinie powiemy w święta :)
Również życzę wszystkim wesołych i spokojnych świąt ;)
Ja w koncu przyznała się swojej kierowniczce że jestem w ciąży :) odrazu mi lżej i czuje większy komfort w pracy. Razem ustaliłyśmy że z informacją prezesowi mogę jeszcze poczekać, chyba że chce aby wszyscy w pracy już wiedzieli bo to jest równoznaczne.
Rodzinie powiemy w święta :)
Adg 2014 Córcia ! super:) czyli jednak przeczucia nie do końca się sprawdzają:p
Dziewczyny dużą macie ròżnicę miedzy terminem porodu z OM a z USG? Dzisiaj oczywiscie sie głupia naczytalam w internecie ciekawych historii i teraz mam:/ u mnie roznica 9 dni prawie i to z usg wychodzi pozniejszy termin - skąd ta ròżnica. Wizyta dopiero 5 maja więc trudno muszę sie uzbroic w cierpliwosc
Dziewczyny dużą macie ròżnicę miedzy terminem porodu z OM a z USG? Dzisiaj oczywiscie sie głupia naczytalam w internecie ciekawych historii i teraz mam:/ u mnie roznica 9 dni prawie i to z usg wychodzi pozniejszy termin - skąd ta ròżnica. Wizyta dopiero 5 maja więc trudno muszę sie uzbroic w cierpliwosc
...
Oooooo Adg super, że znasz już płeć! Gratuluję corki :) moja dopiero w 20tc raczyła się pokazać a tak to zawsze zasłaniała się pępowina. Ciekawe czy u mnie na następnej wizycie groszek się ujawni :)
Kasiula widzisz jk dobrze, że powiedziałaś :) przynajmniej masz stres z głowy :)
Co do terminów to mi z om wychodził 6 listopad, ale też miałam miesiączki 28-32 i ciężko było stwierdzić ile miał ostatni cykl. W usg ciąża jest równo tydzień starsza za każdym razem więc dr jest pewny, że cykl miałam dłuższy.
Dziewczyny Wesołych i spokojnych Świąt! :* Lecę ogarniać koszyczek z córeczką :)
Kasiula widzisz jk dobrze, że powiedziałaś :) przynajmniej masz stres z głowy :)
Co do terminów to mi z om wychodził 6 listopad, ale też miałam miesiączki 28-32 i ciężko było stwierdzić ile miał ostatni cykl. W usg ciąża jest równo tydzień starsza za każdym razem więc dr jest pewny, że cykl miałam dłuższy.
Dziewczyny Wesołych i spokojnych Świąt! :* Lecę ogarniać koszyczek z córeczką :)
Magda witamy :)
Ja też jeszcze nie mogę się oswoić, chociaż to planowana ciąża więc rozumiem Cię :) z czasem będzie lepiej, teraz to trzeba się tylko cieszyć :) a masz jakieś złe doświadczenia z Wojewódzkim??
Właśnie dziewczyny macie juz plany gdzie chciałybyście rodzić?
Od dzis w Lidlu ciuszki niemowlęcę i ciążowe, u mnie na Rotmance obyło się bez szału i kupiłam na spokojnie to co chciałam. Są fajne biustonosze do karmienia i legginsy ciążowe :)
Mimi daj znać po wizycie! :)
Ja też jeszcze nie mogę się oswoić, chociaż to planowana ciąża więc rozumiem Cię :) z czasem będzie lepiej, teraz to trzeba się tylko cieszyć :) a masz jakieś złe doświadczenia z Wojewódzkim??
Właśnie dziewczyny macie juz plany gdzie chciałybyście rodzić?
Od dzis w Lidlu ciuszki niemowlęcę i ciążowe, u mnie na Rotmance obyło się bez szału i kupiłam na spokojnie to co chciałam. Są fajne biustonosze do karmienia i legginsy ciążowe :)
Mimi daj znać po wizycie! :)
Hejka :)
Darnelka, no właśnie widziałam te rzeczy w gazetce i tak sobie myślę, że może też coś kupię - zwłaszcza, że jest dużo takich neutralnych wzorów. Wczoraj otworzyłam karton z tymi najmniejszymi rzeczami, bo chcę się pozbyć takich typowo letnich i powiem Wam, że zapomniałam już, jakie te noworodki są malusie :).
Co do porodu to planuję Zaspę, ale waham się jeszcze bo Wojewódzki jednak bliżej. Rodziłam tam pierwsze dziecko i nie wspominam jakoś źle, aczkolwiek nie do końca byłam zadowolona, bo neonatolodzy trzymali naz bez sensu kilka dni dłużej niż standardowo. Myślę, jeszcze o Tczewie, bo w sumie od nas to 25 km a warunki na oddziale o niebo lepsze niż gdziekolwiek w Gdańsku.
Darnelka, no właśnie widziałam te rzeczy w gazetce i tak sobie myślę, że może też coś kupię - zwłaszcza, że jest dużo takich neutralnych wzorów. Wczoraj otworzyłam karton z tymi najmniejszymi rzeczami, bo chcę się pozbyć takich typowo letnich i powiem Wam, że zapomniałam już, jakie te noworodki są malusie :).
Co do porodu to planuję Zaspę, ale waham się jeszcze bo Wojewódzki jednak bliżej. Rodziłam tam pierwsze dziecko i nie wspominam jakoś źle, aczkolwiek nie do końca byłam zadowolona, bo neonatolodzy trzymali naz bez sensu kilka dni dłużej niż standardowo. Myślę, jeszcze o Tczewie, bo w sumie od nas to 25 km a warunki na oddziale o niebo lepsze niż gdziekolwiek w Gdańsku.
Fajnie, ze piszecie o tym Lidlu:) jutro podjade zobaczyc te ciązowe leginsy- mam nadzieje, ze bedzie jeszcze wybór bo ostatnio mam wrażenie, ze jest nas ciążowych mam coraz więcej czyżby wyż demograficzny :p
Chciałabym rodzić na Zaspie, rodziłam juz tam i było ok i pewnie dlatego:) myślałam tez o klinicznej ale to opcja nr 2:) wiecie moze jak to jest z dostepnoscia tego znieczulenia( zzo?) w gdańskich szpitalach.?
Chciałabym rodzić na Zaspie, rodziłam juz tam i było ok i pewnie dlatego:) myślałam tez o klinicznej ale to opcja nr 2:) wiecie moze jak to jest z dostepnoscia tego znieczulenia( zzo?) w gdańskich szpitalach.?
...
Witam wszystkie nowe Mamusie :)
Kurcze dziewczyny ja jeszcze nawet nie myślę o ciążowych ciuchach a Wy tu już kupujecie :) To moja pierwsza ciąża i póki co jeszcze chyba nie do końca do mnie wszystko dociera. Od kiedy przydają się już takie ciążowe ciuszki? Pewnie to sprawa indywidualna ale tak orientacyjnie może coś popdpowiecie?
Co do miejsca porodu to jeszcze nie mam pojęcia choć moje typy to Kliniczna i Zaspa. Mimo wszystko bardziej stawiam na Kliniczną, moich rodziców sąsiedzi z działki przeżyli wielką tragedię związaną z porodem na Zaspie i jakoś tak psychicznie mam opory przed tą porodówką choć zbiera całkiem ładne opinie.
U kogo prowadzicie ciąże? Ja póki co chodzę do Grzybowskiego i jestem mega zadowolona ale obawiam się, że jego ceny wykończą mnie finansowo :(
Kurcze dziewczyny ja jeszcze nawet nie myślę o ciążowych ciuchach a Wy tu już kupujecie :) To moja pierwsza ciąża i póki co jeszcze chyba nie do końca do mnie wszystko dociera. Od kiedy przydają się już takie ciążowe ciuszki? Pewnie to sprawa indywidualna ale tak orientacyjnie może coś popdpowiecie?
Co do miejsca porodu to jeszcze nie mam pojęcia choć moje typy to Kliniczna i Zaspa. Mimo wszystko bardziej stawiam na Kliniczną, moich rodziców sąsiedzi z działki przeżyli wielką tragedię związaną z porodem na Zaspie i jakoś tak psychicznie mam opory przed tą porodówką choć zbiera całkiem ładne opinie.
U kogo prowadzicie ciąże? Ja póki co chodzę do Grzybowskiego i jestem mega zadowolona ale obawiam się, że jego ceny wykończą mnie finansowo :(
Kasiulaa, ja się w pierwszej ciąży przestałam mieścić w jeansy gdzieś pod koniec 5 miesiąca i wtedy kupiłam ciążowe. W sukienkach i luźniejszych koszulkach chodziłam swoich do końca :) tak samo w legginsach, zakładałam je sobie pod brzuch po prostu.
Zobaczymy jak będzie teraz, ale wylicytowałam sobie teraz na All parę sztuk ciążowych spodni na lato za grosze :)
Zobaczymy jak będzie teraz, ale wylicytowałam sobie teraz na All parę sztuk ciążowych spodni na lato za grosze :)
Takaja witamy :) czekamy na wieści o wizycie. ale fajnie, że jest nas coraz więcej :) dziewczyny może poustawiacie sobie suwaczki? wtedy będzie łatwiej się rozeznać kto, kiedy ma termin :)
Ja w pierwszej ciąży brzucha dostałam dopiero w 5 mcu, ale spodnie ciążowe zaczęłam już wcześniej nosić ,bo było mi wygodniej po prostu :) teraz też jeszcze nic nie widać (poza moim pociążowym małym oponkiem :P), ale jak siedzę i mam na sobie jeansy to czuję jak guzik wbija mi się na wysokości macicy i jest to mało komfortowe więc najchętniej poginam w getrach ;)
Również w poprzedniej ciąży chodziłam do końca w normalnych ciuchach (poza spodniami) mam trochę tych typu oversize więc idealnie :) tylko, że największy brzuch miałam zimą. ale teraz na lato będę chciała zaopatrzyć się w jakieś fajne sukieneczki :)
Kasiula uwierz w końcu :D i jak, powiedziałaś rodzince o ciąży??
Ja w 2015 r rodziłam na Klinicznej i niby było ok. Ale bez szału, teraz zastanawiam się czy znowu wrocić na Kliniczną czy może Zaspa...Ja prowadzę ciążę u dr Matkowskiego (jest z Zaspy), znam prywatnie jeszcze kilku ginekologów, którzy tam pracują i mojej mamy koleżanka jest tam położną więc skłaniam się trochę jednak ku Zaspie, ale właśnie nie wiem jak z tym zzo. Na Klinicznej dostałąm bez problemu. Muszę wypytać mojego gina jak sprawa teraz wygląda, bo niby jest już dpostępne znieczulenie na ZAspie. Na następnej wizycue zapytam :)
Ja w pierwszej ciąży brzucha dostałam dopiero w 5 mcu, ale spodnie ciążowe zaczęłam już wcześniej nosić ,bo było mi wygodniej po prostu :) teraz też jeszcze nic nie widać (poza moim pociążowym małym oponkiem :P), ale jak siedzę i mam na sobie jeansy to czuję jak guzik wbija mi się na wysokości macicy i jest to mało komfortowe więc najchętniej poginam w getrach ;)
Również w poprzedniej ciąży chodziłam do końca w normalnych ciuchach (poza spodniami) mam trochę tych typu oversize więc idealnie :) tylko, że największy brzuch miałam zimą. ale teraz na lato będę chciała zaopatrzyć się w jakieś fajne sukieneczki :)
Kasiula uwierz w końcu :D i jak, powiedziałaś rodzince o ciąży??
Ja w 2015 r rodziłam na Klinicznej i niby było ok. Ale bez szału, teraz zastanawiam się czy znowu wrocić na Kliniczną czy może Zaspa...Ja prowadzę ciążę u dr Matkowskiego (jest z Zaspy), znam prywatnie jeszcze kilku ginekologów, którzy tam pracują i mojej mamy koleżanka jest tam położną więc skłaniam się trochę jednak ku Zaspie, ale właśnie nie wiem jak z tym zzo. Na Klinicznej dostałąm bez problemu. Muszę wypytać mojego gina jak sprawa teraz wygląda, bo niby jest już dpostępne znieczulenie na ZAspie. Na następnej wizycue zapytam :)
Ja bym sobie bardzo chętnie ustawiła ale szczerze mówiac nie mam pojęcia jak :D więc czekam na instrukcje :D
Ja w jeansach to i tak tylko chodzę poza domem a tak w domu to zawsze dresik :)
Tak powiedziałam :) generalnie wszyscy przyjęli to bardzo entuzjastycznie, za wyjątkiem mojego brata i bratowej. Mój mąż mówi że po bratowej było widać że jest jej przykro, ona ma spore problemy zdrowotne i jest szansa że nigdy nie będzie mogła mieć dzieci :( więc oni nawet słowa nie powiedzieli i udawali chyba ze nie słyszą. tak trochę mi przykro ale co zrobić.
Właśnie cały czas chodzi mi Matkowski po głowie ale on jest właśnie z zaspy...ja mam wtyki rodzinne u położnych i na Zaspie i klinicznej :) i chyba właśnie muszę zrobić wywiad rodzinny co lepiej wybrać. No i nie zaprzecze znieczuleniem jest bardzo zainteresowana.
Ja w jeansach to i tak tylko chodzę poza domem a tak w domu to zawsze dresik :)
Tak powiedziałam :) generalnie wszyscy przyjęli to bardzo entuzjastycznie, za wyjątkiem mojego brata i bratowej. Mój mąż mówi że po bratowej było widać że jest jej przykro, ona ma spore problemy zdrowotne i jest szansa że nigdy nie będzie mogła mieć dzieci :( więc oni nawet słowa nie powiedzieli i udawali chyba ze nie słyszą. tak trochę mi przykro ale co zrobić.
Właśnie cały czas chodzi mi Matkowski po głowie ale on jest właśnie z zaspy...ja mam wtyki rodzinne u położnych i na Zaspie i klinicznej :) i chyba właśnie muszę zrobić wywiad rodzinny co lepiej wybrać. No i nie zaprzecze znieczuleniem jest bardzo zainteresowana.
Kasiula kliknij np. w suwaczek Darnelki i przeniesie Cię na stronę gdzie stworzysz swój. Na końcu trzeba skopiować BBCode i wkleic u siebie w ustawieniach jest stopka :)
co do ciuchów ciążowych to u mnie leżą jeszcze nowe, nieuzywane z czasów szaleństw zakupowych w pierwszej ciąży ;) tak naprawdę przydały się tylko spodnie od 7mies, chociaż w zeszłym roku jechałam na porodówke w swoich biodrowkach. Wydaje mi się, że warto się wstrzymać jak naprawdę będzie potrzeba. Niestety coś czuję, że ta ciąża już nie będzie taka łaskawa dla mnie ehh
co do ciuchów ciążowych to u mnie leżą jeszcze nowe, nieuzywane z czasów szaleństw zakupowych w pierwszej ciąży ;) tak naprawdę przydały się tylko spodnie od 7mies, chociaż w zeszłym roku jechałam na porodówke w swoich biodrowkach. Wydaje mi się, że warto się wstrzymać jak naprawdę będzie potrzeba. Niestety coś czuję, że ta ciąża już nie będzie taka łaskawa dla mnie ehh
wczoraj byłam u mojej ginekolog i na razie dobrze, potwierdziła ciążę, teraz jest u mnie 7 tydzień, termin mam na 7 grudnia, ale chętnie zostanę w tym wątku, bo myślę, że dzidzia urodzi się wcześniej
o ciuchach ciążowych jeszcze nie myślałam, pamiętam, że w poprzedniej ciąży najbardziej przydały mi się getry ciążowe
o ciuchach ciążowych jeszcze nie myślałam, pamiętam, że w poprzedniej ciąży najbardziej przydały mi się getry ciążowe
Mimi, pewnie, że zostań, przy okazji jakieś następnej części zmieni się nazwę na listopadowo-grudniowe i już:)
Kasiulaa, w ramach NFZ przysługują tak zwane wizyty patronażowe położnej środowiskowej - jeżeli masz potrzebę może odwiedzić Cię już przed porodem, a po porodzie powinna ściągnąć Ci szwy, sprawdzić że tak powiem warunki socjalne, zważyć dzieciątko i generalnie odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania dotyczące pielęgnacji dziecka, karmienia piersią itp.
Poprzednim razem miałam położną ze szkoły rodzenia (podpisywało się deklarację i w zamian miało się rabat chyba 100 zł za kurs), ale nie polecam tej opcji - w ogóle nie miała dla nas czasu i przyjechała pierwszy raz jak synek miał chyba 3 albo 4 tygodnie. Szwy pojechałam ściągnąć do szpitala. Tym razem mam zamiar sama wybrać położną, mam nawet namiary, ale to jeszcze, jeszcze:) zajmę się tym przed samym porodem.
Kasiulaa, w ramach NFZ przysługują tak zwane wizyty patronażowe położnej środowiskowej - jeżeli masz potrzebę może odwiedzić Cię już przed porodem, a po porodzie powinna ściągnąć Ci szwy, sprawdzić że tak powiem warunki socjalne, zważyć dzieciątko i generalnie odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania dotyczące pielęgnacji dziecka, karmienia piersią itp.
Poprzednim razem miałam położną ze szkoły rodzenia (podpisywało się deklarację i w zamian miało się rabat chyba 100 zł za kurs), ale nie polecam tej opcji - w ogóle nie miała dla nas czasu i przyjechała pierwszy raz jak synek miał chyba 3 albo 4 tygodnie. Szwy pojechałam ściągnąć do szpitala. Tym razem mam zamiar sama wybrać położną, mam nawet namiary, ale to jeszcze, jeszcze:) zajmę się tym przed samym porodem.
Kasiula faktycznie przykro, że brat i bratowa tak zareagowali...mogli chociaż z grzecznosci się uśmiechnąć i pogratulować :( no, ale na pewno było im bardzo przykro. Tylko, że mogliby też cieszyć się Waszym szczęściem..w końcu się oswoją ;)
Co do położnej to do mnie nie przychodziła przed porodem, ale tak samo jak Kejt wypisałąm deklarację na położną ze szkoły rodzenia i zanim zdążyła mnie odwiedzić to zmieniłam na taką mega polecaną i to był najlepszy wybór, bo tamta na wstepie olewała telefony itd. Kejt chodziłaś do Super Mamy może? :) i położną miała być p. Jola? :P
Mimi gratuluję potwierdzenia ciaży :) jasne, że zostawaj z nami, tak jak Kejt napisała, później rozszerzymy na mamy listopadowo grudniowe i bedzie git :D
Co do położnej to do mnie nie przychodziła przed porodem, ale tak samo jak Kejt wypisałąm deklarację na położną ze szkoły rodzenia i zanim zdążyła mnie odwiedzić to zmieniłam na taką mega polecaną i to był najlepszy wybór, bo tamta na wstepie olewała telefony itd. Kejt chodziłaś do Super Mamy może? :) i położną miała być p. Jola? :P
Mimi gratuluję potwierdzenia ciaży :) jasne, że zostawaj z nami, tak jak Kejt napisała, później rozszerzymy na mamy listopadowo grudniowe i bedzie git :D
Hmm... Mi się wydaje że jak ja szłam pierwszy raz do gina u mnie w przychodni to ja odrazu podpisywałam deklaracje ze wybieram jakąś położna. Z tego co kojarzę wtedy była mowa że kazda kobieta musi mieć... Zakładając że ją mam faktycznie, to jak np. Urodze to dzwonie do przychodni i mówię że chce żeby przyszła? Czy mogę ją zmienić podpisując papierek z jakąś inną?
Ja jutro mam wizytę w gina i zobaczymy jak tam fasolka rośnie :)
Macie może jakieś doświadczenia jeśli chodzi o latanie samolotem w ciąży? My majówkę lecimy z przyjaciółmi do Hiszpanii... Gin generalnie mówi że spoko, jeśli wszystko jest ok to on nie widzi przeciwwskazań i czy zostanę w domu czy polecę jest takie same ryzyko że coś się stanie.
Ja jutro mam wizytę w gina i zobaczymy jak tam fasolka rośnie :)
Macie może jakieś doświadczenia jeśli chodzi o latanie samolotem w ciąży? My majówkę lecimy z przyjaciółmi do Hiszpanii... Gin generalnie mówi że spoko, jeśli wszystko jest ok to on nie widzi przeciwwskazań i czy zostanę w domu czy polecę jest takie same ryzyko że coś się stanie.
Darnelka, do Super Mamy, jakżeby inaczej:) Pani Joli to ja na oczy nie widziałam, w zastępstwie przychodziła bodajże Pani Ania? no była dwa razy, generalnie sympatyczna kobieta, ale na baby bluesa, który potem elegancko rozwinął się w depresję poporodową poradziła mojemu mężowi, żeby mi melisy zaparzył. Cóż :)
Cześć Dziewczyny! Jak tam Wasze samopoczucie?
U mnie chyba już mała poprawa choć nadal jestem zmęczona.
Ja też chodziłam do Super Mamy ale w Gdyni (bo nie kojarzę imion tych położnych o których piszecie). Też zdecydowałam się na położną ze szkoły, była nawet spoko ale nie wiem czy nie zmienię. W Gdyni jest bardzo polecana położna p. Iwona Guć. Ma swoją szkołę rodzenia (a przynajmniej kiedyś miała). Nie wiem co prawda, czy jeszcze można się na nią zdecydować w ramach NFZ i przychodni, do której chodzę ale pewnie bliżej porodu będę się dowiadywać.
Intensywnie myślę też o tym, gdzie rodzić... Pierwsze dziecko rodziłam w Swissmedzie. Próbowałam SN bardzo długo ale skończyło się cesarką. Po cesarce byłam mega zadowolona - szybko doszłam do siebie, mogłam od razu podnosić głowę (nie było zaleceń leżenia przez 12h), blizna jest minimalna, szwy były rozpuszczalne, żadnych powikłań ani u mnie ani u dziecka, laktacja jak ta lala. Teraz jest nagonka na porody przez cc więc pewnie w szpitalach będą cisnąć na SN mimo wszystko. Bardzo się tego boję, bo pierwszy poród mimo tego, że rodziłam prywatnie i miałam ZZO, to dla mnie trauma :/.
Teraz nawet jeśli jakimś cudem poród byłby przez cc to boję się tego leżenia przez 12h, tego, że mąż nie będzie mi mógł pomóc i będę zdana tylko na położne... Wcześniej nie myślałam, żeby rodzić w innym mieście ale teraz chyba to rozważę...
A tymczasem miłego dnia :)
U mnie chyba już mała poprawa choć nadal jestem zmęczona.
Ja też chodziłam do Super Mamy ale w Gdyni (bo nie kojarzę imion tych położnych o których piszecie). Też zdecydowałam się na położną ze szkoły, była nawet spoko ale nie wiem czy nie zmienię. W Gdyni jest bardzo polecana położna p. Iwona Guć. Ma swoją szkołę rodzenia (a przynajmniej kiedyś miała). Nie wiem co prawda, czy jeszcze można się na nią zdecydować w ramach NFZ i przychodni, do której chodzę ale pewnie bliżej porodu będę się dowiadywać.
Intensywnie myślę też o tym, gdzie rodzić... Pierwsze dziecko rodziłam w Swissmedzie. Próbowałam SN bardzo długo ale skończyło się cesarką. Po cesarce byłam mega zadowolona - szybko doszłam do siebie, mogłam od razu podnosić głowę (nie było zaleceń leżenia przez 12h), blizna jest minimalna, szwy były rozpuszczalne, żadnych powikłań ani u mnie ani u dziecka, laktacja jak ta lala. Teraz jest nagonka na porody przez cc więc pewnie w szpitalach będą cisnąć na SN mimo wszystko. Bardzo się tego boję, bo pierwszy poród mimo tego, że rodziłam prywatnie i miałam ZZO, to dla mnie trauma :/.
Teraz nawet jeśli jakimś cudem poród byłby przez cc to boję się tego leżenia przez 12h, tego, że mąż nie będzie mi mógł pomóc i będę zdana tylko na położne... Wcześniej nie myślałam, żeby rodzić w innym mieście ale teraz chyba to rozważę...
A tymczasem miłego dnia :)
Cześć Dziewczęta :) Jestem świeżo po wizycie, moja fasola ma 3,5 cm i jakaś taka nieruchawa była :) Aczkolwiek wszystko w najlepszym porządku. Jako, że dzieć za mały, to badanie przezierności za 3 tyg.
AGD - a myślisz o Łodzi albo Szczecinie? Bo pamiętam, że nawet tu na forum było sporo babeczek, które rodziły w Salve w Łodzi i były zadowolone. A koszt dużo niższy niż w CM swego czasu.
AGD - a myślisz o Łodzi albo Szczecinie? Bo pamiętam, że nawet tu na forum było sporo babeczek, które rodziły w Salve w Łodzi i były zadowolone. A koszt dużo niższy niż w CM swego czasu.
Hej hej :)
Takaja mogę podać namiary nie ma problemu, tylko że ta babeczka ma rejon w Pruszczu i okolicach. Nie wiem czy Gdańsk obskakuje. A skąd jesteś?
Kejt to chyba te wszystkie położne z naszej Super Mamy jakieś "udane" są... ;) super, że wszystko w porządku:)
Kasiula z tego co kojarzę to raz czy dwa razy można zmienić położna i ja właśnie wypisanym deklaracje na tą drugą jak do mnie przyjechała a w SR zgłosiłem, że rezygnuję z ich położnej.
Dziewczyny umieram od wczoraj...mam jakieś dziwne skurcze żołądka i wszystko mi "jezdzi" we flakach :( na szczęście bez rewolucji... i do tego od kilku dni chce mi się ciągle ryczec bez większego powodu :/
Co do porodu to zawsze bałam się cc, a teraz tak się zastanawiam czy nie byłoby to łatwiejsze...niby moj poród straszny nie był, ale trochę komplikacji bylo i sama teraz już nic nie wiem...
W czwartek mam wizyte i trochę się cynamon co i jak ;)
Takaja mogę podać namiary nie ma problemu, tylko że ta babeczka ma rejon w Pruszczu i okolicach. Nie wiem czy Gdańsk obskakuje. A skąd jesteś?
Kejt to chyba te wszystkie położne z naszej Super Mamy jakieś "udane" są... ;) super, że wszystko w porządku:)
Kasiula z tego co kojarzę to raz czy dwa razy można zmienić położna i ja właśnie wypisanym deklaracje na tą drugą jak do mnie przyjechała a w SR zgłosiłem, że rezygnuję z ich położnej.
Dziewczyny umieram od wczoraj...mam jakieś dziwne skurcze żołądka i wszystko mi "jezdzi" we flakach :( na szczęście bez rewolucji... i do tego od kilku dni chce mi się ciągle ryczec bez większego powodu :/
Co do porodu to zawsze bałam się cc, a teraz tak się zastanawiam czy nie byłoby to łatwiejsze...niby moj poród straszny nie był, ale trochę komplikacji bylo i sama teraz już nic nie wiem...
W czwartek mam wizyte i trochę się cynamon co i jak ;)
No, Darnelka, dlatego następną położną znajdę na własną rękę.
Ja z kolei powiem Wam, że nie nastawiam się ani na SN ani na CC- generalnie tak jak za pierwszym razem mam podejście, że będę próbować urodzić naturalnie, ale jak się okaże że się nie da to cesarki absolutnie się nie boję, bo mam już doświadczenie. Jedyne co mnie stresuję, to żeby na ludzką położną trafić i żeby znowu nie przenosić. Z synkiem spędziłam w szpitalu w sumie 10 dni i było to dla mnie stanowczo za długo.
A jak tam plany na długi weekend Dziewczęta, wybieracie się gdzieś?
Ja z kolei powiem Wam, że nie nastawiam się ani na SN ani na CC- generalnie tak jak za pierwszym razem mam podejście, że będę próbować urodzić naturalnie, ale jak się okaże że się nie da to cesarki absolutnie się nie boję, bo mam już doświadczenie. Jedyne co mnie stresuję, to żeby na ludzką położną trafić i żeby znowu nie przenosić. Z synkiem spędziłam w szpitalu w sumie 10 dni i było to dla mnie stanowczo za długo.
A jak tam plany na długi weekend Dziewczęta, wybieracie się gdzieś?
Cykam miało być a nie cynamon :P
Kejt jakbys chciała namiar na tą moją Panią Mariolę to daj znać :) wydaje mi się, że do Straszyna też jezdzi. Anioł nie kobieta :)
My na majówkę jedziemy na domek na Kaszuby razem z jeszcze jedna parka z dzieckiem. Już nie mogę się doczekać, oby tylko nie padalo.
Mój pierwszy poród na szczęście zaczął się 5 dni przed terminem więc cora wzięla nas z zaskoczenia :) chciałabym, żeby i tym razem tak było, bo jakbym miała leżeć kilka dni w szpitalu to bym się zatesknila za córeczka:(
Ta moja kumpela co była w ciąży z bliźniakami miała cc i super szybko do siebie doszła. W sumie jest 8 dni po porodzie i normalnie funkcjonuje i to praktycznie bez bólu więc super. Ja bardzo długo po szyciu dochodziła do siebie...tak naprawdę przestało mnie boleć 6 tyg po porodzie :/ ale to na własne życzenie, bo prosiłam o ochronę krocza i mocno popekalam :(
Kejt jakbys chciała namiar na tą moją Panią Mariolę to daj znać :) wydaje mi się, że do Straszyna też jezdzi. Anioł nie kobieta :)
My na majówkę jedziemy na domek na Kaszuby razem z jeszcze jedna parka z dzieckiem. Już nie mogę się doczekać, oby tylko nie padalo.
Mój pierwszy poród na szczęście zaczął się 5 dni przed terminem więc cora wzięla nas z zaskoczenia :) chciałabym, żeby i tym razem tak było, bo jakbym miała leżeć kilka dni w szpitalu to bym się zatesknila za córeczka:(
Ta moja kumpela co była w ciąży z bliźniakami miała cc i super szybko do siebie doszła. W sumie jest 8 dni po porodzie i normalnie funkcjonuje i to praktycznie bez bólu więc super. Ja bardzo długo po szyciu dochodziła do siebie...tak naprawdę przestało mnie boleć 6 tyg po porodzie :/ ale to na własne życzenie, bo prosiłam o ochronę krocza i mocno popekalam :(
No własnie o Pani Marioli myślę, z resztą to moja była daleka sąsiadka :)
My też śmigamy na Kaszuby, w większym gronie, także oby nie padało.
Co do CC to mi dojście do siebie też coś koło 8 dni zajęło - po 8 dniach wyszliśmy na pierwszy dłuższy spacer. Generalnie plus dłuższego pobytu w szpitalu był taki, że nie żałowali przeciwbólowych w kroplówkach, więc pierwsze, najgorsze dni przeszłam na luziku. W domu, pamiętam, że brałam jeszcze Apap jak mnie bardziej bolało, ale krótko. Po zdjęciu szwów każdego dnia było coraz lepiej.
My też śmigamy na Kaszuby, w większym gronie, także oby nie padało.
Co do CC to mi dojście do siebie też coś koło 8 dni zajęło - po 8 dniach wyszliśmy na pierwszy dłuższy spacer. Generalnie plus dłuższego pobytu w szpitalu był taki, że nie żałowali przeciwbólowych w kroplówkach, więc pierwsze, najgorsze dni przeszłam na luziku. W domu, pamiętam, że brałam jeszcze Apap jak mnie bardziej bolało, ale krótko. Po zdjęciu szwów każdego dnia było coraz lepiej.
Ja póki co nawet nie mam zdania czy wolałabym CC czy SN :) Jedno i drugie przeraża mnie tak samo... Miałam 10 lat temu operację na żołądku - laparoskopia, więc tylko małych 5 dziurek a pamiętam, że ból był okropny, szwy ciągnęły i ledwo żyłam :( dlatgeo przy CC przeraża mnie cięcie i potem gojenie się blizny, tymbardziej, że mam tendencje do takiego brzydkiego gojenia ran. Za to poród SN póki co to też całkowita abstrakcja :D
Majówka u mnie za granicą, mam nadzieję, że jakoś zniosę lot i że w końcu wypocznę, a przy okazji nie będę kulą u nogi dla znajomych którzy planują intensywne zwiedzanie :P
Byłam w pt na wizycie :) Fasolka ma 19,9mm, FHR 171 ud/min., słuchałam serduszka i widziałam jak się rusza :) Coś niesamowitego! Jak to lekarz powiedział póki co wyglada jak miś Haribo :D co więcej rośnie jak na drożdżach bo teraz wg USG termin wskazuje na 27.11 ( wg OM 30.11) . Na 22 maja jestem umówiona na prenatalne. Dla zainteresowanych samo USG genetyczne dla kobiety która nie prowadzi ciąży u doktora wynosi 280 zł.
Nie chcę zapeszać ale mam wrażenie że mdłości zrobiły się ciut słabsze, senność pozostała i niestety pojawiły się od dwóch tyg bóle nad prawym pośladkiem :( doktor mi powiedział że więzadła stawowe się rozluźniają i niestety prawdopodobnei zostanie tak już do końca ciąży :( a siedzenie w pracy po 8 godziny kompletnie w tym nie pomaga :( faktycznie w weekend gdy więcej leżę, chodzę itd jest lepiej a przychodzi dzień pracujacy i jest koszmarny ból i drętwienie.
A jak Wy się czujecie? Objawy 1 trymestru powoli ustępują?
Majówka u mnie za granicą, mam nadzieję, że jakoś zniosę lot i że w końcu wypocznę, a przy okazji nie będę kulą u nogi dla znajomych którzy planują intensywne zwiedzanie :P
Byłam w pt na wizycie :) Fasolka ma 19,9mm, FHR 171 ud/min., słuchałam serduszka i widziałam jak się rusza :) Coś niesamowitego! Jak to lekarz powiedział póki co wyglada jak miś Haribo :D co więcej rośnie jak na drożdżach bo teraz wg USG termin wskazuje na 27.11 ( wg OM 30.11) . Na 22 maja jestem umówiona na prenatalne. Dla zainteresowanych samo USG genetyczne dla kobiety która nie prowadzi ciąży u doktora wynosi 280 zł.
Nie chcę zapeszać ale mam wrażenie że mdłości zrobiły się ciut słabsze, senność pozostała i niestety pojawiły się od dwóch tyg bóle nad prawym pośladkiem :( doktor mi powiedział że więzadła stawowe się rozluźniają i niestety prawdopodobnei zostanie tak już do końca ciąży :( a siedzenie w pracy po 8 godziny kompletnie w tym nie pomaga :( faktycznie w weekend gdy więcej leżę, chodzę itd jest lepiej a przychodzi dzień pracujacy i jest koszmarny ból i drętwienie.
A jak Wy się czujecie? Objawy 1 trymestru powoli ustępują?
cześć Mamuski! u mnie też już 8 tydzień, Kasiula - fajne określenie: miś Haribo :-) wczoraj już cieszyłam się, że mdłości mi odpadły ale dziś już znowu je czuję ...staram się wykorzystywać czas np. dziś wybrałam się na zakupy, bo wiem, że jak brzuch będzie już duży to będzie mi ciężko z zakupami i ze wszystkim. Na majówkę też wyjażdzamy z rodziną a 5 maja mam badania prenatalne na Klinicznej, cieszę się, że maleństwo niedługo podejrzę :) Dobrego dnia !
Mimi - śmiałam się z tego porównania ale potem jak mi pokazał na USG to faktycznie wygląda identycznie jak miś Haribo :)
właśnei ja też tak mam, że jedne dzień lepiej drugi gorzej ale odpukać póki co od piątku jakoś tak mdłości pomału odpuszczają i mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma :)
Tak mi się jeszcze przypomniało.... starsznie męczą mnie wzdęcia :( a zapomniałam spytać lekarza czy można coś na to stosować - jak Wy sobie radzicie? Czy może tylko mi dokucza ten problem? Gin się nawet śmiał, że na wizycie miałam tak wzdęty brzuch jakby była już w co najmniej 16 tygodniu... :P
właśnei ja też tak mam, że jedne dzień lepiej drugi gorzej ale odpukać póki co od piątku jakoś tak mdłości pomału odpuszczają i mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma :)
Tak mi się jeszcze przypomniało.... starsznie męczą mnie wzdęcia :( a zapomniałam spytać lekarza czy można coś na to stosować - jak Wy sobie radzicie? Czy może tylko mi dokucza ten problem? Gin się nawet śmiał, że na wizycie miałam tak wzdęty brzuch jakby była już w co najmniej 16 tygodniu... :P
Hejo :)
Kasiulaa - na wzdęcia to chyba w miarę lekkostrawna dieta i dużo wody pomoże :) I ruch. Ja tak miałam na samym początku ciąży- 4kg na plusie mi wskoczyło, po których dzisiaj śladu nie ma.
Z dolegliwości zdarzają mi się jeszcze sporadyczne rozmowy z wielkim uchem- ale to bardziej od kaszlu ( na szczęście to już końcówka).
A tak poza tym to już jakaś bardziej do życia jestem :)
Tralala powiedziałam dzisiaj oficjalnie w pracy, że jestem w ciąży - znaczy swojemu przełożonemu. Co było trochę niezręczne, bo to mój dobry kolega, więc się czułam jakbym mówiła -zgadnij co robiłam 2 miesiące temu o tej porze wieczorem :P Teraz jeszcze muszę przeczekać falę ekscytacji koleżanek jak wieść się rozniesie:).
Kasiulaa - na wzdęcia to chyba w miarę lekkostrawna dieta i dużo wody pomoże :) I ruch. Ja tak miałam na samym początku ciąży- 4kg na plusie mi wskoczyło, po których dzisiaj śladu nie ma.
Z dolegliwości zdarzają mi się jeszcze sporadyczne rozmowy z wielkim uchem- ale to bardziej od kaszlu ( na szczęście to już końcówka).
A tak poza tym to już jakaś bardziej do życia jestem :)
Tralala powiedziałam dzisiaj oficjalnie w pracy, że jestem w ciąży - znaczy swojemu przełożonemu. Co było trochę niezręczne, bo to mój dobry kolega, więc się czułam jakbym mówiła -zgadnij co robiłam 2 miesiące temu o tej porze wieczorem :P Teraz jeszcze muszę przeczekać falę ekscytacji koleżanek jak wieść się rozniesie:).
Kasiulaaa ja mialam cc i usuwany laparoskopowo pechezyk zółciowy i szczerze powiem, ze po cc czułam się lepiej:) pewnie dlatego, ze przy cc nie było tego strasznego drenu i jednak rana nieco nizej i ciagnelo tylko przy wstawaniu z łożka:)
Codziennie wieczorem moj brzuch wzdyma się jak balon :( moze rzeczywiscie zbyt mało wody piję:/ a jeszcze zapytam jak tam wasze brzuszki ? Urosły trochę? Bo moj juz troszke się powiększył ( uciska guzik)mimo, ze waga stoi w miejscu:) podobno w drugiej ciązy szybciej widać hmm ciekawe jak tam u Was?
Codziennie wieczorem moj brzuch wzdyma się jak balon :( moze rzeczywiscie zbyt mało wody piję:/ a jeszcze zapytam jak tam wasze brzuszki ? Urosły trochę? Bo moj juz troszke się powiększył ( uciska guzik)mimo, ze waga stoi w miejscu:) podobno w drugiej ciązy szybciej widać hmm ciekawe jak tam u Was?
...
inciaa ja miałam laparoskopowo zwężany przełyk przy wejściu do żołądka z uwagi na cieżki reflux, więc miałam 5 dziurek ale rozrzucone po całym brzuchu...i faktycznie dren był koszmarem :( trochę mnie uspokoiłaś że po cesrace nie jesr tak źle, bo własnie ten ból i ciagnięcie to był dla mnie koszmar i wydawało mi się, że takie duże rozcięcie będzie jeszcze gorsze.
Ja prawie całymi dniami piję herbatę albo jakiś sok... po samej wodzie jakoś mi nie dobrze. Staram się kombinować i dodawać cytrynę ale jakoś sama woda nigdy mi nie wchodziła :( Przez te wzdęcia nie mogę stwierdzić czy brzucho coś urósł czy nie, bo mnie wzdyma już po pierwszym posiłku a wieczorem jest poprostu apogeum i faktycznie wyglądam jakbym była już co najmniej w połowie ciąży. Ja od początku ciąży schudłam ponad 2 kg, ale od dwóch tygodni waga stoi w miejscu :)
Ja prawie całymi dniami piję herbatę albo jakiś sok... po samej wodzie jakoś mi nie dobrze. Staram się kombinować i dodawać cytrynę ale jakoś sama woda nigdy mi nie wchodziła :( Przez te wzdęcia nie mogę stwierdzić czy brzucho coś urósł czy nie, bo mnie wzdyma już po pierwszym posiłku a wieczorem jest poprostu apogeum i faktycznie wyglądam jakbym była już co najmniej w połowie ciąży. Ja od początku ciąży schudłam ponad 2 kg, ale od dwóch tygodni waga stoi w miejscu :)
Hej dziewczyny :)
Kasiula super, że wszystko ok po wizycie :) ja mam w czwartek i już lekki stresik jest ;)
Jeśli chodzi o dolegliwości to mi mdłości też odpuszczają, są sporadycznie, albo w ogóle, ale też zaczęły mnie męczyć wzdęcia :/ jak wciągnę to brzucha w ogóle nie mam :P ale jak się najem to już spory :D obecnie jestem 1 kg na +. Senność i brak mocy nadal bardzo dokuczają no i ta płaczliwość...naprawdę z byle powodu łzy mi lecą...a reklamy z dziećmi to już w ogóle jest hardcore :D
Kasiula super, że wszystko ok po wizycie :) ja mam w czwartek i już lekki stresik jest ;)
Jeśli chodzi o dolegliwości to mi mdłości też odpuszczają, są sporadycznie, albo w ogóle, ale też zaczęły mnie męczyć wzdęcia :/ jak wciągnę to brzucha w ogóle nie mam :P ale jak się najem to już spory :D obecnie jestem 1 kg na +. Senność i brak mocy nadal bardzo dokuczają no i ta płaczliwość...naprawdę z byle powodu łzy mi lecą...a reklamy z dziećmi to już w ogóle jest hardcore :D
Darnelka15- fiu a juz myślałam, ze tylko ja jestem taka beksa:p nawet mąż na mnie dziwnie patrzy jak płaczę w poduszkę bo setny raz ogladam film na ktorym nigdy łzy nie uroniłam a teraz łzy jak grochy lecą w poduszkę :p ciekawe czy to wina ciazowych hormonow czy luteiny, ktorą chetnie bym juz odstawila:)
...
Kasiula super, że wszystko dobrze po wizycie :)
Darnelka z tego co wyczytalam to chyba jesteśmy sąsiadkami ;) więc chętnie poproszę o kontakt do położnej. Wcześniej też miałam tą ze szkoły rodzenia. Trzymam kciuki za wizytę!
Incia ja już też odliczam tabletki luteiny. Mam ostatnie opakowanie, tradycyjnie do końca 12tygodnia mam brać
Darnelka z tego co wyczytalam to chyba jesteśmy sąsiadkami ;) więc chętnie poproszę o kontakt do położnej. Wcześniej też miałam tą ze szkoły rodzenia. Trzymam kciuki za wizytę!
Incia ja już też odliczam tabletki luteiny. Mam ostatnie opakowanie, tradycyjnie do końca 12tygodnia mam brać
Nie chce Was straszyć Dziewczyny, ale ja luteiny nie brałam a ryczałam jak bóbr w poprzedniej ciąży. Do dzisiaj pamiętam, jak oglądałam jakieś familijne kino Disneya i głównej bohaterce zdechł ze starości kot. Dostałam takich spazmów, że musiałam wyłączyć film i z pół godziny się nie mogłam uspokoić :P Teraz chlipałam oglądając niedawno Igrzyska Śmierci, no bo biedna Katniss, jak oni mogą ja z powrotem na tą arenę wysyłać :P Taaak... ciąża to piękny stan ;)
Takaja wysłałam nr tel na priv :) dzięki, ale mam stresa przed tą wizytą o mamo... jak tu wytrzymać do 17? :P
Dziewczyny ja luteiny nie biorę, ale za to d*phaston i zostały i tabletki na dzis i jutro więc mam nadzieję, że już nie będę musiała brać..w sumie zaczęłam już 12 tc. Ale płaczki raczej są od hormonów, bo w poprzedniej ciaży też brałąm i luteinę i d*phaston , ale do 12 tc, a po tym czasie dlaej ryczałam jak głupia :D
Dziewczyny ja luteiny nie biorę, ale za to d*phaston i zostały i tabletki na dzis i jutro więc mam nadzieję, że już nie będę musiała brać..w sumie zaczęłam już 12 tc. Ale płaczki raczej są od hormonów, bo w poprzedniej ciaży też brałąm i luteinę i d*phaston , ale do 12 tc, a po tym czasie dlaej ryczałam jak głupia :D
Darnelka wszystko napewno będzie ok :) ale po wizycie oczywiście daj nam tutaj znać co i jak :)
Ja cały czas jestem na d*phastonie, do powroru z urlopu mam brać 3x1, a po powrocie zmiejszyć do 2x1 i zapewne od kolejnej wizyty będzie już koniec :)
mi się czasem zdarza, że oczy mi się "spocą" ale generalnie nie jest źle :) staram się z tym walczyć bo tak mi głupia płakać przy każdej okazji :D
Ja cały czas jestem na d*phastonie, do powroru z urlopu mam brać 3x1, a po powrocie zmiejszyć do 2x1 i zapewne od kolejnej wizyty będzie już koniec :)
mi się czasem zdarza, że oczy mi się "spocą" ale generalnie nie jest źle :) staram się z tym walczyć bo tak mi głupia płakać przy każdej okazji :D
Hejka - tak się Wam chwaliłam, że nie mam mdłości to mnie pokarało i od kilku dni ledwo w pracy mogę wysiedzieć. A lodówkę to na metr mijam, bo normalnie czuje ten miks aromatów przez drzwi.
Ale koniec 1 trymestru się zbliża i czuję, że mi trochę siły wraca, może nawet gotować znowu zacznę ;)
Dowiedziałam się wczoraj, że moja przyjaciółka jest w ciąży i ma termin miesiąc po mnie więc się mega cieszę, z pierworodnymi też się tak zgrałyśmy i razem dygałyśmy na spacery :)
Pozdrawiam z deszczowego Kociewia ;)
Ale koniec 1 trymestru się zbliża i czuję, że mi trochę siły wraca, może nawet gotować znowu zacznę ;)
Dowiedziałam się wczoraj, że moja przyjaciółka jest w ciąży i ma termin miesiąc po mnie więc się mega cieszę, z pierworodnymi też się tak zgrałyśmy i razem dygałyśmy na spacery :)
Pozdrawiam z deszczowego Kociewia ;)
Dzięki dziewczyny...nie mogę sobie miejsca znaleźć...to wszystko do mnie jeszcze nie dociera. Jak coś robię to nie myślę o tym w ogóle, jakby to się nie wydarzyło, ale wystarczy, że na chwilę usiądę w spokoju to od razu ryk.... ciągle mam wrażenie, że ktoś sobie żarty że mnie robi i że zaraz usłyszę, że wszystko jest ok...drugi raz jest dokładnie to samo tylko, że teraz nie krwawilam, nic nie zapowiadało tragedii...4 mają mam mieć zabieg, strasznie się boję. Wtedy wszystko oczyścić się samo.. po cichu liczę na to, że teraz też tak będzie...jestem załamana:(
Witam drogie kobietki,
mam pewien problem i nie bardzo wiem jak go rozwiązać, może coś podpowiecie. Okazało się że, zostanę mamą po raz drugi. Nic nie było w tym dziwnego, gdyby nie mój wiek. Mam córę która ma już 18 lat, a ja niestety 39 :/ Jakoś muszę się z tym ogarnąć, chociaż przychodzi mi to z trudem. Próbowałam gdzieś tam mimo chodem wybadać opinie współpracowników, z którymi pracuję co myślą na ten temat, niestety nie spotkałam się z entuzjazmem, wręcz przeciwnie. Epitetów i cytatów, nie będę pisać bo nie ma sensu. Wizytę mam na 15 maja, i nie wiem czy iść od razu na zwolnienie, czy poczekać, i jak sobie poradzić z takimi komentarzami ? :/ Pozdrawiam cieplutko .
mam pewien problem i nie bardzo wiem jak go rozwiązać, może coś podpowiecie. Okazało się że, zostanę mamą po raz drugi. Nic nie było w tym dziwnego, gdyby nie mój wiek. Mam córę która ma już 18 lat, a ja niestety 39 :/ Jakoś muszę się z tym ogarnąć, chociaż przychodzi mi to z trudem. Próbowałam gdzieś tam mimo chodem wybadać opinie współpracowników, z którymi pracuję co myślą na ten temat, niestety nie spotkałam się z entuzjazmem, wręcz przeciwnie. Epitetów i cytatów, nie będę pisać bo nie ma sensu. Wizytę mam na 15 maja, i nie wiem czy iść od razu na zwolnienie, czy poczekać, i jak sobie poradzić z takimi komentarzami ? :/ Pozdrawiam cieplutko .
Witaj vita47 :) myśle, ze jest kilka dziewczyn na tym forum, ktorym wiadomość o ciąży spadła jak grom z jasnego nieba więc pocieszę Cię, ze nie jestes na pewno sama:) wierze, ze i u Ciebie wszystko szybko sie ułoży:) co do twojego wieku to nie uważam, ze jest z nim coś nie tak:) czasy sie zmieniły i Mamy też są nieco starsze dla przykladu mam kolezanke ktora rodzi w lipcu i ma 41 lat:) i w pracy nikt by nawet nie pomyslal, ze nie powinna miec juz dziecka! Wszystko zalezy od sytuacji bo niektore 20stki są mniej sprawne niz nie jedna 30stka czy 40stka wiec wg mnie wiek nie jest do konca tak wazny:) co do sytuacji w pracy to przepraszam ale są rzeczy ważne i ważniejsze i wcale nie zwracalabym uwagi na docinki czy komentarze. Będziesz Mamą po raz drugi i to się teraz liczy. Dbaj o siebie a jesli praca i wspolpracownicy mają Cie stresowac i wiesz, ze bedzie Ci ciezko to wytrzymac to moze jednak dobrym pomyslem bedzie l4?. Trzymam kciuki i myśl pozytywnie:)
...
Dziękuję inciaa za odpowiedzi. Z ciążą był szok i to bardzo, ale nie dlatego że nie chce. 18 lat temu lekarze powiedzieli , że córka będzie jedynym dzieckiem i więcej nie będę mogła mieć dzieci . I tak było do tej pory, dlatego jest taki szok. Co do pracy to myślę, że l4, będzie najrozsądniejsze , tym bardziej, że pracuję w typowo męskim zawodzie, i jeszcze z chemikaliami. Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam Ciebie cieplutko. Pozdrawiam vita
Gratulacje. Jak widac lekarze swoje a natura swoje, potrafi nam sprawic niespodzianke kiedy najmniej sie tego spodziewamy. Co do opinii kolezanwk w pracy, to olej to. Ty jestes najwazniejsza, a baby potrafia byc mega zlosliwe niestety. Jak masz mozliwosc to idz na l4, najwyzej powiedz przelozonemu co i jak, a reszta na pewno bedzie plotkowac jak to, w tym wieku i takie tam), albo skladac falszywe gratulacje.Trzymam kciuki zeby wszysko bylo ok. Pozdrawiam
Dziękuję Ano :-) Jak widać , natura i tak postawiła na swoim, jakie to życie jest przewrotne ;-) Fałszywych gratulacji, w takim momencie nikt nie chciała by słyszeć, więc oszczędzę im sensacji, a potem niech mówią co chcą. Obawiam się badań planetarnych, ale na razie staram się o tym nie myśleć.
Darlenko dla Ciebie, dużo siły, wszystkiego co najlepsze. Pozdrawiam cieplutko.
Darlenko dla Ciebie, dużo siły, wszystkiego co najlepsze. Pozdrawiam cieplutko.
Darlenko myślami jestem przy Tobie. Łyżeczkowanie fizycznie nie boli, trwa krótko, śpisz i nic nie czujesz. Praktycznie od razu można iść do domu. Łącznie wszystko razem z przygotowaniem przed i obserwacją po trwa kilka godzin. Tego samego dnia powinnas być już w domu. Miałam zabieg w 14tygodniu. Jeśli masz jakieś pytania to pisz śmiało, postaram się pomóc. Najtrudniej niestety ukoić złamane serce. Przytulam wirtualnie :*
Vita witaj :) gratuluję! jestem niewiele młodsza i nie mam z tym problemu ;) niezbadane są wyroki Boskie hihi każdemu życie inaczej się układa i niektóre dopiero co starają się o pierwsze dziecię Uważam, że nie można nikogo oceniać, a tym bardziej potępiać. Jeśli ktoś tak postępuje to świadczy tylko o nim samym. Więc nie przejmuj się "gadaniem" jeśli takie się przydarzy, tylko ciesz się swoim małym, wielkim cudem!
Vita witaj :) gratuluję! jestem niewiele młodsza i nie mam z tym problemu ;) niezbadane są wyroki Boskie hihi każdemu życie inaczej się układa i niektóre dopiero co starają się o pierwsze dziecię Uważam, że nie można nikogo oceniać, a tym bardziej potępiać. Jeśli ktoś tak postępuje to świadczy tylko o nim samym. Więc nie przejmuj się "gadaniem" jeśli takie się przydarzy, tylko ciesz się swoim małym, wielkim cudem!
Odnośnie badań prenatalnych, to nie stresuj się na zapas i nie szukaj za dużo informacji w necie (jak będziesz miała wątpliwości, to zalecam dodatkowe konsultacje bądź badania na lepszym sprzęcie u bardziej doświadczonego lekarza). Aha ... skoro już masz jedno dziecko, to Twój organizm w jakiś sposób przystosował się do nowej sytuacji, a wiek to tylko cyferki:)
Cześć Vita :) Dziewczyny mają rację, drugie dziecko przed 40 to w dzisiejszych czasach powoli norma:) Czasy się zmieniły i myślę, że nikt normalny nie powinien być zbulwersowany, o.
Jak tam po majówce Drogie Panie? No, pogoda nas nie rozpieściła, także my dzisiaj szybko zlądowaliśmy do domu. Zastawiam się kiedy mi mdłości miną :/ Tak jak na początku spoko, tak teraz trzymają mnie praktycznie od rana do wieczora, a zaraz 4 miesiąc zaczynam. Jak tam Wasze ciążowe brzuszki? U mnie już coś tam zaczyna być widać, więc się wbiłam w ciążowe spodnie, a co będę się męczyć ;)
Jak tam po majówce Drogie Panie? No, pogoda nas nie rozpieściła, także my dzisiaj szybko zlądowaliśmy do domu. Zastawiam się kiedy mi mdłości miną :/ Tak jak na początku spoko, tak teraz trzymają mnie praktycznie od rana do wieczora, a zaraz 4 miesiąc zaczynam. Jak tam Wasze ciążowe brzuszki? U mnie już coś tam zaczyna być widać, więc się wbiłam w ciążowe spodnie, a co będę się męczyć ;)
Witajcie dziewczyny, dziękuję za cieplutkie przyjęcie i słowa otuchy. Co do badań to mądry geniusz, już wszystko przestudiował i chyba przesadziłam:/ Tak dziewczyny , jestem tego samego zdania, niestety nie wszyscy tak myślą, a szkoda. U nas pracuje 5 kobiet, reszta panowie, nie było by problemu ale Panie mają koło 50 + , może wiec z tond takie podejście. Majówka faktycznie nie za bardzo dopisała, ale udało zrobić się grila :-) Grunt to ubrać się w takie ciuszki, żeby było wygodnie :-) Co do brzuszka, i dolegliwości to nawet się nie wypowiadam, ponieważ na razie nie ma to racji bytu ;-) Pozdrawiam cieplutko .
Majówka może nie wymarzona ale słońce było i to się liczy:)
Brzuch się trochę powiekszył i przy siadaniu guzik niemiłosiernie mi dokazuje:p Niestety u mnie burza hormonow i słabo sobie z nią radzę :/ strasznie się czepiam i obrażam nawet wstaję juz zła :( ważne, ze jestem swiadoma tego co się ze mną dzieje chociaz to dla mnie nowosc bo w pierwszej ciazy to raczej byłam aniołek:) w piątek mam ginekologa i może ona cos wymysli, liczę, ze to przez luteine i jak ją odstawie to wszystko wroci do normy:):) pozdr
Brzuch się trochę powiekszył i przy siadaniu guzik niemiłosiernie mi dokazuje:p Niestety u mnie burza hormonow i słabo sobie z nią radzę :/ strasznie się czepiam i obrażam nawet wstaję juz zła :( ważne, ze jestem swiadoma tego co się ze mną dzieje chociaz to dla mnie nowosc bo w pierwszej ciazy to raczej byłam aniołek:) w piątek mam ginekologa i może ona cos wymysli, liczę, ze to przez luteine i jak ją odstawie to wszystko wroci do normy:):) pozdr
...
Hej,
My majówkę spędziliśmy po części na wsi, po części w domu ze znajomymi. Ja się przeziębiłam i straciłam głos ale chyba mdłości już odpuszczają, juhuuu! ;). Pozostał mi jeszcze taki metaliczny smak w ustach i to jest mało przyjemne :/. No i jeszcze nie tryskam energią ale mam nadzieję, że już wkrótce :).
U mnie brzuszek już trochę widać, tzn. poza tym spożywczym ;). Na razie noszę luźniejsze w pasie normalne spodnie ale w niektóre obcisłe w pasie już mnie uwierają więc muszę się już chyba z nimi pożegnać.
My majówkę spędziliśmy po części na wsi, po części w domu ze znajomymi. Ja się przeziębiłam i straciłam głos ale chyba mdłości już odpuszczają, juhuuu! ;). Pozostał mi jeszcze taki metaliczny smak w ustach i to jest mało przyjemne :/. No i jeszcze nie tryskam energią ale mam nadzieję, że już wkrótce :).
U mnie brzuszek już trochę widać, tzn. poza tym spożywczym ;). Na razie noszę luźniejsze w pasie normalne spodnie ale w niektóre obcisłe w pasie już mnie uwierają więc muszę się już chyba z nimi pożegnać.
Dziękuję dziewczyny za wszystko, dziś jednak zostałam w domu, bo nie mieli miejsc...masakra. Mam próbować jutro, ech dodatowy dzień stresu, a mogłoby być już po wszystkim :( ja niestety raczej będę musiała zostać 3 dni w szpitalu, bo mam grupę krwi - ,a mąż +..więc mamy konflikt i muszą podać mi immunoglobulinę a po tym za pierwszym razem musiałam leżeć włąśnie 3 dni tam :/
Dobra nie chcę zasmucać Wam wątku więc Was opuszczam z ciężkim sercem :(
Trzymajcie się dzielnie i wszystkiego dobrego :*
Dobra nie chcę zasmucać Wam wątku więc Was opuszczam z ciężkim sercem :(
Trzymajcie się dzielnie i wszystkiego dobrego :*
Dzizas jak ja nienawidzę naszych szpitali, że robią coś takiego Kobietom i to w takiej ciężkiej chwili.To takie samo sukinsyństwo, jak umieszczenie kobiet po poronieniu na jednej sali z ciężarnymi. Kurde no, jak tak można. Trzymaj się Darnelko -dużo siły dla Was. I pamiętaj, że zawsze możesz do nas zaglądać, jeżeli będziesz chciała!
Incia strasznie mi przykro...wiem co przezywasz...kurcze myślałam, że wyczerpalam limit pecha na nasz wątek...:( to jest takie niesprawiedliwe...
Ja wczoraj wyszłam że szpitala a trafiłam tam w czwartek wieczorem, bo wszystko zaczęło się w domu i miałam straszny krwotok więc pojechaliśmy. Na miejscu okazało się, że jest na izolacji cała wolna sala :/ dwa puste łóżka a jak dzwoniłam to nie było miejsc i mieli oddzwaniac w razie zwolnienia miejscówki:/
W mojej sytuacji pani dr poradzila, zeby odstąpić od zabiegu jeśli planuje następna ciążę. Więc chociaż tyle...i o dziwo nie trzymali mnie tak długo jak za pierwszym razem więc bardzo się cieszę z tego powodu. Ale trafiłam na tą samą sale i to samo łóżko co wtedy... ech to była ciężka noc :(
No nic, koniec smucenia. Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki :* pewnie zajrzę tu raz na jakiś czas jak się że wszystkim uporam...pozdrawiam Was serdecznie
Ja wczoraj wyszłam że szpitala a trafiłam tam w czwartek wieczorem, bo wszystko zaczęło się w domu i miałam straszny krwotok więc pojechaliśmy. Na miejscu okazało się, że jest na izolacji cała wolna sala :/ dwa puste łóżka a jak dzwoniłam to nie było miejsc i mieli oddzwaniac w razie zwolnienia miejscówki:/
W mojej sytuacji pani dr poradzila, zeby odstąpić od zabiegu jeśli planuje następna ciążę. Więc chociaż tyle...i o dziwo nie trzymali mnie tak długo jak za pierwszym razem więc bardzo się cieszę z tego powodu. Ale trafiłam na tą samą sale i to samo łóżko co wtedy... ech to była ciężka noc :(
No nic, koniec smucenia. Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki :* pewnie zajrzę tu raz na jakiś czas jak się że wszystkim uporam...pozdrawiam Was serdecznie
Cześć Dziewczyny :*
Tydzień mnie nie było a tu tyle się wydarzyło :( Inciaa bardzo mi przykro :( życie jest strasznie niesprawiedliwe :( mam nadzieję, że obie z Darnelką szybko dojdziecie do siebie i niedługo znowu będziecie mogły cieszyć się ciążą i macierzyństwem. Ściskam Was mocno!
Teraz sama mam cykora czy wszystko u mnie ok a wizyta dopiero za dwa tygodnie :(
Majówka u mnie super, w Hiszpaii pogoda była zagwarantowana i nawet się przypiekłam dość mocno. O dziwo czułam sie tam genialnie, zero mdłości, zmęczenia czy bólu kręgosłupa czasem tylko pobolewanie brzucha czy wzdęcie ale to wtedy gdy dłużej siedziliśmy czy jechaliśmy samochodem. A po powrocie do domu wszystko wróciło... jednak siedzący tryb w pracy, mało ruchu, i wczesne wstawanie mi nie służy :(
Witaj Vita! Miło Cię u Nas gościć ;) głupim gadaniem durnych bab się nie przejmuj! Niech sobie myślą co chcą, przeciez to Twoje życie i jeśli ciąża Cię cieszy i chcesz jej to cała reszta może sobie swoje opinie wsadzić w pupę :) A co do wieku.... w dzisiejszych czasach nie jest to nic dziwnego, coraz więcej kobiet odkłada decyzję o dziecku na dużo później. Zresztą to nie jest Twoje pierwsze dziecko więc też ryzyko że cokolwiek bedzie nie tak też jest dużo mniejsze. Także głowa do góry! Na Twoim miejscu poszłabym odrazu na zwolnienie, co masz się denerwować.... a stres zdecydowanie w tej chwili wskazany nie jest.
Tydzień mnie nie było a tu tyle się wydarzyło :( Inciaa bardzo mi przykro :( życie jest strasznie niesprawiedliwe :( mam nadzieję, że obie z Darnelką szybko dojdziecie do siebie i niedługo znowu będziecie mogły cieszyć się ciążą i macierzyństwem. Ściskam Was mocno!
Teraz sama mam cykora czy wszystko u mnie ok a wizyta dopiero za dwa tygodnie :(
Majówka u mnie super, w Hiszpaii pogoda była zagwarantowana i nawet się przypiekłam dość mocno. O dziwo czułam sie tam genialnie, zero mdłości, zmęczenia czy bólu kręgosłupa czasem tylko pobolewanie brzucha czy wzdęcie ale to wtedy gdy dłużej siedziliśmy czy jechaliśmy samochodem. A po powrocie do domu wszystko wróciło... jednak siedzący tryb w pracy, mało ruchu, i wczesne wstawanie mi nie służy :(
Witaj Vita! Miło Cię u Nas gościć ;) głupim gadaniem durnych bab się nie przejmuj! Niech sobie myślą co chcą, przeciez to Twoje życie i jeśli ciąża Cię cieszy i chcesz jej to cała reszta może sobie swoje opinie wsadzić w pupę :) A co do wieku.... w dzisiejszych czasach nie jest to nic dziwnego, coraz więcej kobiet odkłada decyzję o dziecku na dużo później. Zresztą to nie jest Twoje pierwsze dziecko więc też ryzyko że cokolwiek bedzie nie tak też jest dużo mniejsze. Także głowa do góry! Na Twoim miejscu poszłabym odrazu na zwolnienie, co masz się denerwować.... a stres zdecydowanie w tej chwili wskazany nie jest.
Inciaa, bardzo mi przykro, ściskam mocno kochana. Mam wielką nadzieję, że niedługo z Darnelką, będziecie się cieszyć, swoimi małymi szczęściami , tego Wam życzę. Trzymajcie się cieplutko.
Witaj Kasiulaaa ;-) co racja to racja, z drugie strony jeszcze taki się nie urodził, co by wszystkim dogodził. Z tym zwolnieniem to strzeliłaś, w samo sedno, dzisiaj moja Pani Doktor chciała mi je dać, i to bez żadnego ale. No właśnie, ale ale czasem się pojawia, w piątek była u ginekologa ponieważ, zaczęłam plamić . Do mojej nie mogłam się dostać, więc wybrałam opcję który najszybszy termin. Przyjął mnie Pan, straszy wiekowo , zbadał stwierdził brak ciąży i dał skierowanie na badania menopauza, receptę na leki wywołujące miesiączkę , wykład że stężenie htcg może też zwiastować choroby nowotworowe i tyle. Na moje argumenty , że test jest pozytywny odpowiedzi, początek menopauzy, lub coś innego! Dostałam oczy jak dolarówki, bo nawet nie zapytał się o datę ostatniej miesiączki. No nic cała w nerwach jechałam do domu, po drodze kupiłam test ciążowy , wynik wyszedł pozytywny. Jakimś cudem udało mi się wbić na dzisiaj, i może tu dziewczyny poorzecie :
W jamie macicy uwidoczniono pojedynczy pęcherzyk ciążowy z echem zarodka . Akcji serca nie uwidoczniono . CRL 1,7 mm co odpowiada 5 tyg ciąży.
W trakcie badania doktor stwierdziła, że pęcherzyk jest bardzo malutki, i albo to jest bardzo wczesna ciążą albo wszystko się zatrzymało. Dostałam skierowanie na bete, dzisiaj już zrobiłam, następna mam w czwartek, a wizyta 18. Wszędzie gdzie czytałam, to w 5 tygodniu powinno być 3,4 mm. Sama nie wiem co mam myśleć :/
Witaj Kasiulaaa ;-) co racja to racja, z drugie strony jeszcze taki się nie urodził, co by wszystkim dogodził. Z tym zwolnieniem to strzeliłaś, w samo sedno, dzisiaj moja Pani Doktor chciała mi je dać, i to bez żadnego ale. No właśnie, ale ale czasem się pojawia, w piątek była u ginekologa ponieważ, zaczęłam plamić . Do mojej nie mogłam się dostać, więc wybrałam opcję który najszybszy termin. Przyjął mnie Pan, straszy wiekowo , zbadał stwierdził brak ciąży i dał skierowanie na badania menopauza, receptę na leki wywołujące miesiączkę , wykład że stężenie htcg może też zwiastować choroby nowotworowe i tyle. Na moje argumenty , że test jest pozytywny odpowiedzi, początek menopauzy, lub coś innego! Dostałam oczy jak dolarówki, bo nawet nie zapytał się o datę ostatniej miesiączki. No nic cała w nerwach jechałam do domu, po drodze kupiłam test ciążowy , wynik wyszedł pozytywny. Jakimś cudem udało mi się wbić na dzisiaj, i może tu dziewczyny poorzecie :
W jamie macicy uwidoczniono pojedynczy pęcherzyk ciążowy z echem zarodka . Akcji serca nie uwidoczniono . CRL 1,7 mm co odpowiada 5 tyg ciąży.
W trakcie badania doktor stwierdziła, że pęcherzyk jest bardzo malutki, i albo to jest bardzo wczesna ciążą albo wszystko się zatrzymało. Dostałam skierowanie na bete, dzisiaj już zrobiłam, następna mam w czwartek, a wizyta 18. Wszędzie gdzie czytałam, to w 5 tygodniu powinno być 3,4 mm. Sama nie wiem co mam myśleć :/
Rozumiem Cię doskonale bo mam tak samo ;) a jeszcze nazywam się w necie i potem skręcamy sobie nie wiadomo co. Staram się sobie tłumaczyć że na pewne rzeczy i tak nie mamy wpływu... A zamartwianie się niczego dobrego nie da a wręcz może zaszkodzić. Także starajmy się myśleć pozytywnie - mówię to ja osoba która zawsze wszystkim się martwi :D zresztą po to tu jesteśmy żeby się wspierać :) zresztą nigdy do końca nie wiadomo kiedy była owulacja i kiedy doszło do zapłodnienia a na tak wczesnym etapie kilka dni to ogrom czasu dla tak malutkiego płodu :)
Cześć :)
Jak widać po suwaczku też mam nadzieję zostać mamą listopadową :) Na razie z USG termin mam na 16 listopada.
Pięcioletnia córka już chodzi i wypytuje o młodsze rodzeństwo ;)
Nie udało mi się na raz przeczytać całego wątku, dlatego jeśli będę coś powtarzać to z góry przepraszam ;)
Jak widać po suwaczku też mam nadzieję zostać mamą listopadową :) Na razie z USG termin mam na 16 listopada.
Pięcioletnia córka już chodzi i wypytuje o młodsze rodzeństwo ;)
Nie udało mi się na raz przeczytać całego wątku, dlatego jeśli będę coś powtarzać to z góry przepraszam ;)
[url=https://www.suwaczki.com/ [/url]
Cześć darthfox :)
Coraz bliżej terminy naszych USG prenatalnych, powiedzcie czy robicie je tylko u swojego prowadzącego gina czy może idziecie do dwóch żeby się upewnić co i jak?
Mnie od powrotu z majówki męczą potwornie mdłości, pojawiły się też wymioty i dużo częstsze i znacznie luźniejsze podchodzące pod rozwolnienie stolce :( i zaczynam sie martwić czy to normalne czy może załapałam jakąś grypę żołądkową, bo generalnie jakoś słabo się czuje. Koleżanka która razem ze mną była też mi dziś napisała że od powrotu ma gorączkę i fatalne samopoczucie. Co myślicie?
Coraz bliżej terminy naszych USG prenatalnych, powiedzcie czy robicie je tylko u swojego prowadzącego gina czy może idziecie do dwóch żeby się upewnić co i jak?
Mnie od powrotu z majówki męczą potwornie mdłości, pojawiły się też wymioty i dużo częstsze i znacznie luźniejsze podchodzące pod rozwolnienie stolce :( i zaczynam sie martwić czy to normalne czy może załapałam jakąś grypę żołądkową, bo generalnie jakoś słabo się czuje. Koleżanka która razem ze mną była też mi dziś napisała że od powrotu ma gorączkę i fatalne samopoczucie. Co myślicie?
Ja idę do swojego, ale wiem, że zrobi to dobrze :) Poprzednią moją ciążę też prowadził i robił wszystkie badania bardzo dokładnie.
Pamiętam jak przy prenatalnym właśnie mała nie chciała się ustawić do pomiarów i robił mi samo usg chyba z 40 min - nie spoczął póki się nie upewnił :) Chodzę do dr Boćkowskiego.
Pamiętam jak przy prenatalnym właśnie mała nie chciała się ustawić do pomiarów i robił mi samo usg chyba z 40 min - nie spoczął póki się nie upewnił :) Chodzę do dr Boćkowskiego.
[url=https://www.suwaczki.com/ [/url]
Mojego mężą siostra chodziła obie ciąże do Boćkowskiego i własnie radziła mi abym też się do niego wybrała bo ponoć jest super, ale mój (Grzybowski) też ma ponoć super opinie więc się zastanawiam czy iść jeszcze do Boćka.
Mój gin już ostatnio mnie ostrzegał że USG może trwać nawet ponad godzinę i mam się nastawić, że może być długa wizyta :) zresztą pierwsze USG które mi robił też trwało 40 min. bo do upartego wlaczył żeby zmierzyć tętno.
A u Boćkowskiego ile kosztują wizyty i właśnie USG prenatalne czy połówkowe?
Mój gin już ostatnio mnie ostrzegał że USG może trwać nawet ponad godzinę i mam się nastawić, że może być długa wizyta :) zresztą pierwsze USG które mi robił też trwało 40 min. bo do upartego wlaczył żeby zmierzyć tętno.
A u Boćkowskiego ile kosztują wizyty i właśnie USG prenatalne czy połówkowe?
Ja też chodzę do Boćka :). Jestem juz po prenatalnych u niego. Dziecko było mało ruchliwe ale udało się wszystko pomierzyć.
Darthfox a powiedz - pierwsze dziecko rodziłas na klinicznej? Ja w pierwszej ciąży chodziłam do innego lekarza a do Bockowskiego chodzę z polecenia koleżanki i zastanawiam się, jak on podchodzi do sprawy porodu etc. Czy możesz coś powiedzieć na ten temat?
U mnie mdłości juz praktycznie minęły, juhuu. Ale jeszcze nie doszłam do siebie.l całkowicie.
Darthfox a powiedz - pierwsze dziecko rodziłas na klinicznej? Ja w pierwszej ciąży chodziłam do innego lekarza a do Bockowskiego chodzę z polecenia koleżanki i zastanawiam się, jak on podchodzi do sprawy porodu etc. Czy możesz coś powiedzieć na ten temat?
U mnie mdłości juz praktycznie minęły, juhuu. Ale jeszcze nie doszłam do siebie.l całkowicie.
Tak, pierwszy poród na Klinicznej. Powiem, co wiem, ale poproszę o wskazówki, czyli co konkretnie byś chciała widzieć ;) Wiesz, poród - temat rzeka ;)))
My też już po prenatalnym, drugie dziecko wyjątkowo zdyscyplinowane się okazało na usg, więc tym razem poszło sprawniej :)
Przy okazji udało się wyłapać Boćkowi, że na 80% chłopak!
My też już po prenatalnym, drugie dziecko wyjątkowo zdyscyplinowane się okazało na usg, więc tym razem poszło sprawniej :)
Przy okazji udało się wyłapać Boćkowi, że na 80% chłopak!
[url=https://www.suwaczki.com/ [/url]
Dzięki Darthfox,
Głównie interesuje mnie czy jeśli akurat Boćkowski ma dyżur na porodówce, o czy jakoś pomaga w porodzie? Interesuje się, wspiera itd. A jeśli go nie ma, to czy ma jakiś wpływ na to, co się dzieje w szpitalu. Koleżanka rodziła akurat gdy go nie było, ale mówiła, że był z jej mężem na telefonie i jednak brał jakiś udział w porodzie mimo nieobecności.
Czy wiesz może, jaki ma stosunek do cc?
Głównie interesuje mnie czy jeśli akurat Boćkowski ma dyżur na porodówce, o czy jakoś pomaga w porodzie? Interesuje się, wspiera itd. A jeśli go nie ma, to czy ma jakiś wpływ na to, co się dzieje w szpitalu. Koleżanka rodziła akurat gdy go nie było, ale mówiła, że był z jej mężem na telefonie i jednak brał jakiś udział w porodzie mimo nieobecności.
Czy wiesz może, jaki ma stosunek do cc?
Kasiulaa, a trzyma Cię od samej majówki? Rotawirus ma raczej gwałtowny przebieg niż przewlekły. Zawsze możesz iść do lekarza ogólnego, albo zrobić posiew, jeżeli coś Cię niepokoi.
Ja badanie przezierności robię tylko swojej lekarz prowadzącej. Gdyby wyniki na to wskazywały to i tak będziesz miała zasugerowaną dalsza diagnostykę czyli test Pappa.
Ja badanie przezierności robię tylko swojej lekarz prowadzącej. Gdyby wyniki na to wskazywały to i tak będziesz miała zasugerowaną dalsza diagnostykę czyli test Pappa.
Od powrotu czyli od 3 dni. W niedzielę rano już wymiotowałam, i bolał mnie cały dzień brzuch ale myślałam, że mimo wszystko to stres zwiążany z lotem, w poniedziałek mnie tylko mdliło ale stolce się zrobiły jakieś luźniejsze, a od wczoraj już wogóle mdłości się nasiliły, pojawiły się wymioty ( choć nie jakieś duże ) no i cały czas problemy z wypróżnianiem, ale nie mam typowego rozwolnienia bo co chwila nie latam ale tak z 5-6 razy dziennie idę. Ja wogóle mam problemu żołądkowe bo mam zespół jelita drażliwego, reflux i masę innych rzeczy. Normlanie bym się tym nie przejęła ale że jestem w ciąży to nie bardzo wiem jak się zachować i czy czekać aż samo minie czy może jednak iść do lekarza.
Cześć :)
Dziękuję, już lepiej :) Do lekarza wkońcu nie poszłam, bo tak jak pisałaś i tak w sumie nic by mi takiego nie powiedział bo ani wymiotów ani biegunki jakiejś starsznej nie miałam. Naszczęście wszystko jako tako się unormowało :) Moja mama mówiła, że u niej w pracy dużo osób ostatnio coś podobnego przechodziło więc to pewnie jakaś w miarę lekka wirusówka była.
Ja ciagle wlaczę z bolącymi piersiami :( Choc piersi to jeszcze pół biedy ale brodawki....koszmar:( Cokolwiek nie ubieram i czymkolwiek bym ich nie dotknęła to ból jest z kosmiczny, nawet podczas snu budzę się z bólu. Znacie jakieś magiczne sposoby na złagodzenie tych dolegliwości? Długo to może trwać? Tylko błagam nie mówcie, że do końca ciąży bo się zapłaczę :(
Kejt a jak tam u Ciebie? Jak się czujesz? Jesteś już po USG prenatalnym?
Vita czekamy na informacje ;)
Dziękuję, już lepiej :) Do lekarza wkońcu nie poszłam, bo tak jak pisałaś i tak w sumie nic by mi takiego nie powiedział bo ani wymiotów ani biegunki jakiejś starsznej nie miałam. Naszczęście wszystko jako tako się unormowało :) Moja mama mówiła, że u niej w pracy dużo osób ostatnio coś podobnego przechodziło więc to pewnie jakaś w miarę lekka wirusówka była.
Ja ciagle wlaczę z bolącymi piersiami :( Choc piersi to jeszcze pół biedy ale brodawki....koszmar:( Cokolwiek nie ubieram i czymkolwiek bym ich nie dotknęła to ból jest z kosmiczny, nawet podczas snu budzę się z bólu. Znacie jakieś magiczne sposoby na złagodzenie tych dolegliwości? Długo to może trwać? Tylko błagam nie mówcie, że do końca ciąży bo się zapłaczę :(
Kejt a jak tam u Ciebie? Jak się czujesz? Jesteś już po USG prenatalnym?
Vita czekamy na informacje ;)
Hejka,
Kasiulaa, super , że Ci lepiej. Widzę po suwaczku, że za kilka tygodni kończysz I trymestr, więc mam nadzieje, że wszystkie dolegliwości sobie pójdą.
Byłam dzisiaj na USG - wszystko OK, całe 7,5 cm, dziecię pokazało to co miało pokazać, także nie ma konieczności robienia dalszej diagnostyki. Płci nie było na razie widać, więc kto wie, może dziewczynka będzie?:) Bo mój synek zamiast kości nosowej tylko klejnoty prezentował ;) Ja z kolei kolejny kg na minusie, ale przy mojej masie to tylko się cieszyć :) I straszny mam syndorm białego fartucha - w domu mam ciśnienie 115/70 a u lekarza 150/110, masakra.
Miłego piąteczku dziewczęta!
Kasiulaa, super , że Ci lepiej. Widzę po suwaczku, że za kilka tygodni kończysz I trymestr, więc mam nadzieje, że wszystkie dolegliwości sobie pójdą.
Byłam dzisiaj na USG - wszystko OK, całe 7,5 cm, dziecię pokazało to co miało pokazać, także nie ma konieczności robienia dalszej diagnostyki. Płci nie było na razie widać, więc kto wie, może dziewczynka będzie?:) Bo mój synek zamiast kości nosowej tylko klejnoty prezentował ;) Ja z kolei kolejny kg na minusie, ale przy mojej masie to tylko się cieszyć :) I straszny mam syndorm białego fartucha - w domu mam ciśnienie 115/70 a u lekarza 150/110, masakra.
Miłego piąteczku dziewczęta!
Super, że wszystko dobrze wyszło :) oby tak dalej!
Jak ja schudłam na początku ciąży 2,3 kg tak cały czas waga stoi w miejscu i już nawet się zastanawiam czy za mało nie jem :)
Hahah co do białego fartucha to u mnie jest dokładnie to samo :D mam przez to przykaz regularnego mierzenia ciśnienia w domu, ale w domu jest idealne albo wręcz ciut za niskie, a u lekarza szybuje wysoko w górę :)
Pierwszy trymestr uznaje się do którego tygodnia? Muszę iść do dentysty a on ostatnio powiedział, że mam przyjść w drugim bo w 1 i tak mi nic nie zrobi :( a niestety chyba coś z zębem zaczyna się dziać :/
Jak ja schudłam na początku ciąży 2,3 kg tak cały czas waga stoi w miejscu i już nawet się zastanawiam czy za mało nie jem :)
Hahah co do białego fartucha to u mnie jest dokładnie to samo :D mam przez to przykaz regularnego mierzenia ciśnienia w domu, ale w domu jest idealne albo wręcz ciut za niskie, a u lekarza szybuje wysoko w górę :)
Pierwszy trymestr uznaje się do którego tygodnia? Muszę iść do dentysty a on ostatnio powiedział, że mam przyjść w drugim bo w 1 i tak mi nic nie zrobi :( a niestety chyba coś z zębem zaczyna się dziać :/
Vita piękny przyrost :)
Ja prenatalne robię u swojego gina ale cały czas się wacham czy nie iść jeszcze do jednego....
Mój gin nie pracuje już w żadnym ze szpitali, kiedyś pracował na klinicznej... i szwagierka cały czas mnie namawia żebym lepiej poszła do gina który prowadził jej ciąże bo on właśnie pracuje na klinicznej i w razie czego mi w szpitalu pomoże. Jak myślicie czy faktycznie jest lepiej gdy lekarz prowadzący parcuje w jakimś szpitalu? Ja sobie tłumaczę, że nawet jeśli postanowię rodzić na klinicznej to i tak może się okazać że w dniu porodu nie ma miejsc i odeślą mnie gdzie indziej i ten lekarz to i tak psu na bude:/ ale może się mylę....
Ja prenatalne robię u swojego gina ale cały czas się wacham czy nie iść jeszcze do jednego....
Mój gin nie pracuje już w żadnym ze szpitali, kiedyś pracował na klinicznej... i szwagierka cały czas mnie namawia żebym lepiej poszła do gina który prowadził jej ciąże bo on właśnie pracuje na klinicznej i w razie czego mi w szpitalu pomoże. Jak myślicie czy faktycznie jest lepiej gdy lekarz prowadzący parcuje w jakimś szpitalu? Ja sobie tłumaczę, że nawet jeśli postanowię rodzić na klinicznej to i tak może się okazać że w dniu porodu nie ma miejsc i odeślą mnie gdzie indziej i ten lekarz to i tak psu na bude:/ ale może się mylę....
Cześć dziewczyny, no zobaczymy jak to będzie po wizycie, i co moja lekarka powie ;-) Ja korzystam z medica assistance, i chodzę do evi -med na Świętojańskiej do doktor Lenczkowskiej - Wężyk, jak dla mnie super. Bardzo dokładna, miła, i na wszystko odpowiada, bez żadnego pośpiechu. Koleżanka polecała jeszcze Andrzeja Kiełkowskiego, prowadził jej ciąże sporo po 40 z problemami . Niby jest zastępcą ordynatora w Wejherowie, jednak jak przeczytała opinie to zrezygnowałam. Mi niestety pewnie przypadnie Wejherowo, wiecie coś może jak tam teraz jest ? Buziaki dla Was
Ja tez chodzę "na firmę" do evi medu do dr Tomasinskiej. Opinie ma bardzo dobre, po 2 wizytach jestem zadowolona. Ale może na to prenatalne dla porównania może bym się wybrała jeszcze do kogoś. W pierwszej ciąży usg robiła mi de Alta, a całość, łącznie z wynikami z krwi opisywał mi dr Boćkowski, ale wtedy chodziłam do klifmedu w Orłowie. Piszcie dziewczyny, do kogo chodzicie? Kogo polecacie? Kogo odradzacie?
Kasiula - rzeczywiście nie wiadomo, czy to pomoże jeśli będziesz mieć lekarza prowadzącego z Klinicznej, wiem, że jak nie ma miejsc to odsyłają z klinicznej ale mnie przyjeli i nie było żadnego problemu, ale wtedy były miejsca na porodówce, miałam 2 porody na Klinicznej ale koleżanki były nawet bardziej zadowolone z Wojewódzkiego
Wiecie z tym lekarzem prowadzącym z danego szpitala to nie ma reguły... moja jedna znajoma prowadziła ciąże u ordynatora oddziału w mniejszym mieście i miała jak pączek w maśle. Moja przyjaciółka miała lekarkę prowadzącą z Klinicznej i podpłaconą położną a zafundowali jej tam taki poród, że najgorszemu wrogowi nie życzę. Tu na forum była historia babeczki, którą lekarz z Zaspy całą ciążę przekonywał, że będzie miała cc, a jak przyszło co do czego to skończył dyżur a ją wręcz zmuszono do porodu sn bez żadnego przygotowania.... Także jak to zwykle w naszych trójmiejskich szpitalach - zależy na kogo się trafi.
adg2014 - Bociek się interesuje. Przy porodzie moim nie był, bo była akurat niedziela wielkanocna :) Ale byliśmy umówieni na poniedziałek, że jak przyjdę to mnie przyjmie i jeśli nie zdążę urodzić to mnie chociaż przygotuje do porodu - no cóż, nie zdążył ;) Za to potem zaglądał do nas już po porodzie. :)
Poza tym jakimś szczególnym fanem cc raczej nie jest, ale mam koleżanki, które miały u dr cesarki :)
Poza tym jakimś szczególnym fanem cc raczej nie jest, ale mam koleżanki, które miały u dr cesarki :)
[url=https://www.suwaczki.com/ [/url]
A jeszcze wracając do lekarza prowadzącego to nie ma reguły. Ja znam przypadki odwrotne. Dziewczyna była umówiona z ordynatorem oddziału na cc, prowadził cała jej ciąże w prywatnym gabinecie i koniec końców ja olał i została "zmuszona" do SN. Druga, prowadziła ciąże u gina który nie pracował już w żadnym szpitalu, a jak rodziła to okazało się, ze znają jej lekarza bo pracował tam wcześniej i była bardzo dobrze traktowana. Także tego, różnie bywa. Żaden lekarz nie da Ci żadnej gwarancji bo nie wiadomo na kogo się trafi.
Moja ginka pracuje w Wojewódzkim, ale ma rzadko dyżury, więc na nią nie trafiłam. Ale powiem Wam też szczerze, że nie wybierałam lekarza pod kątem szpitala, więc mi to nie robiło i nadal nie robi :)
Pęka mi głowa od 2 dni, ale to może pogody -normalnie nie przywykłam do takich luksusów temperaturowych :) I rwa kulszowa mnie niestety chwyta w pośladzie, ale na szczęście tylko wieczorem i na krótko. O drugi trymestrze, jak ja Cię nie szanuję :/
Pęka mi głowa od 2 dni, ale to może pogody -normalnie nie przywykłam do takich luksusów temperaturowych :) I rwa kulszowa mnie niestety chwyta w pośladzie, ale na szczęście tylko wieczorem i na krótko. O drugi trymestrze, jak ja Cię nie szanuję :/
Cześć Dziewczyny :)
Tak jak mówicie.... mojego kuzyna żona mi to samo powiedziała. Szansa, że akurat trafię na dyżur lekarza który mnie prowadzi jest przeważnie nikła, a jak np. nie będzie wolnych łóżek to przecież choćby nie wiadomo kim był mój lekarz cudów nie zrobi i nie sprawi że nagle wolne łóżko z nieba spadnie.
Ja przed ciążą cierpiałam mega często na migreny i jako jeden z pozytwów ciąży zauważyłam że te bóle głowy zniknęły :) choć faktycznie od paru dni się pojawiły ale ja to wiążę ze zmianą pogody, jednak taki przeskok temperatur robi swoje.
Rwa kulszowa i bóle kręgosłupa towarzysza mi już od ponad miesiąca więc generalnie jest słabo, a siedzenie w pracy tylko te bóle pogarsza. Mdłości u mnie osłabły, ale za to wyostrzył mi się węch do tego stopnia że jak coś mi nie podejdzie to rzucam się biegiem do łazienki i wymiotuje. Boli mnie też ostatnio cały żołądek, zgagę mam codziennie a wzdęcie to moje drugie imie...
Trochę się martwię bo od kilku dni znowu zaczęło pobolewać mnie podbrzusze, dostaję takich nagłych ukłuć i odczuwam kłucie od strony spojenia łonowego - czy bardziej doświadczone koleżanki wiedzą czy to jest normalne?
W poniedziałek idę na USG prenatalne i z jednej strony nie mogę się doczekać a z drugiej boję się tej wizyty :(
Wczoraj odebrałam wyniki badań, krew lepsza niż przed ciążą :D za to w moczu mam chyba wszystko co możliwe, naszczęście większość w granicach normy.
Tak jak mówicie.... mojego kuzyna żona mi to samo powiedziała. Szansa, że akurat trafię na dyżur lekarza który mnie prowadzi jest przeważnie nikła, a jak np. nie będzie wolnych łóżek to przecież choćby nie wiadomo kim był mój lekarz cudów nie zrobi i nie sprawi że nagle wolne łóżko z nieba spadnie.
Ja przed ciążą cierpiałam mega często na migreny i jako jeden z pozytwów ciąży zauważyłam że te bóle głowy zniknęły :) choć faktycznie od paru dni się pojawiły ale ja to wiążę ze zmianą pogody, jednak taki przeskok temperatur robi swoje.
Rwa kulszowa i bóle kręgosłupa towarzysza mi już od ponad miesiąca więc generalnie jest słabo, a siedzenie w pracy tylko te bóle pogarsza. Mdłości u mnie osłabły, ale za to wyostrzył mi się węch do tego stopnia że jak coś mi nie podejdzie to rzucam się biegiem do łazienki i wymiotuje. Boli mnie też ostatnio cały żołądek, zgagę mam codziennie a wzdęcie to moje drugie imie...
Trochę się martwię bo od kilku dni znowu zaczęło pobolewać mnie podbrzusze, dostaję takich nagłych ukłuć i odczuwam kłucie od strony spojenia łonowego - czy bardziej doświadczone koleżanki wiedzą czy to jest normalne?
W poniedziałek idę na USG prenatalne i z jednej strony nie mogę się doczekać a z drugiej boję się tej wizyty :(
Wczoraj odebrałam wyniki badań, krew lepsza niż przed ciążą :D za to w moczu mam chyba wszystko co możliwe, naszczęście większość w granicach normy.
Cześć Kasiulaa,
W pierwszej ciąży dosyć często bolało mnie podbrzusze, powiedziałam o tym mojej lekarce i po prostu miałam brać nospę - i faktycznie mi pomagała. Tym razem nie mam takich dolegliwości, najwidoczniej już wszystko porozciągane jak trzeba :)
Biedna jesteś z tymi dolegliwościami, naprawdę współczuję. Mnie też od czasu do czasu męczy niestrawność, ale tylko jak się najem czegoś niezdrowego, więc staram się opanować zachcianki :)
Tak sobie myślę, że każda się trochę stresuje tymi usg na tym etapie, kiedy jeszcze nie czuć ruchów. Ale na pewno wszystko będzie ok a dzidziuś ładnie pokaże co ma pokazać ;)
W pierwszej ciąży dosyć często bolało mnie podbrzusze, powiedziałam o tym mojej lekarce i po prostu miałam brać nospę - i faktycznie mi pomagała. Tym razem nie mam takich dolegliwości, najwidoczniej już wszystko porozciągane jak trzeba :)
Biedna jesteś z tymi dolegliwościami, naprawdę współczuję. Mnie też od czasu do czasu męczy niestrawność, ale tylko jak się najem czegoś niezdrowego, więc staram się opanować zachcianki :)
Tak sobie myślę, że każda się trochę stresuje tymi usg na tym etapie, kiedy jeszcze nie czuć ruchów. Ale na pewno wszystko będzie ok a dzidziuś ładnie pokaże co ma pokazać ;)
Ja mam w środę usg i tez już się spinam. A jeszcze się okazało ze mam pozytywne CMV i stres chociaż to podobno jakaś stara infekcja mogła być.
A takie nagle krótkie ale bardzo intensywne kłucia to ja miałam cała pierwsza ciąże i teraz tez mam. Czasem tak zaboli ze wstać nie mogę. No i jak pochodzę więcej to mam bóle podbrzusza. I to dla mnie jest mnie dziwne bo takie bóle po jakiejś większej aktywności to miałam ale już pod koniec ciąży.
A jak i was z apetytem? Bo ja albo nie mam go wcale albo jak już mnie najdzie to dosłownie na śmieci. Smażone frytki, chipsy, lody, itp. Odrzuciło mnie od mięsa, ryby nie ruszę, z owoców tylko jabłka ewentualnie a z warzyw to co w zupie. Ewentualnie. Mogłabym nie jeść. Wzdęcia mam takie ze będąc w 12 tc wyglądam jak w 25 tc z córka.
A takie nagle krótkie ale bardzo intensywne kłucia to ja miałam cała pierwsza ciąże i teraz tez mam. Czasem tak zaboli ze wstać nie mogę. No i jak pochodzę więcej to mam bóle podbrzusza. I to dla mnie jest mnie dziwne bo takie bóle po jakiejś większej aktywności to miałam ale już pod koniec ciąży.
A jak i was z apetytem? Bo ja albo nie mam go wcale albo jak już mnie najdzie to dosłownie na śmieci. Smażone frytki, chipsy, lody, itp. Odrzuciło mnie od mięsa, ryby nie ruszę, z owoców tylko jabłka ewentualnie a z warzyw to co w zupie. Ewentualnie. Mogłabym nie jeść. Wzdęcia mam takie ze będąc w 12 tc wyglądam jak w 25 tc z córka.
U mnie problemy z żołądkiem są nie zależne od tego czy zjem coś bardzo zdrowego i dietetycznego czy też coś tłustego :( jedynie przy tłustym czy nie zdrowym dolegliwości wystąpią szybciej. Gigantyczne wzdęcia pojawiają sie po pierwszej zjedzonej rzeczy i tak zostają aż w nocy znikną, a od rana powtórka z rozrywki. Generalnie mogłabym wogóle nie jeść, czuje głód, i jak nie zjem co 3 godziny to mdłości murowane ale kompletnie na nic nie mam ochoty. Natomiast ciągle spragniona, mogłabym pić hektolitarmi, najlepiej sok grejfrutowy, ale generalnie każdy owocowy jest super ;) Nie mam też jakichś zachcianek, czasami weźmie mnie ochota na chipsy ale to mam od zawsze :D
Cześć dziewczyny , dostałam dzisiaj skierowanie na badania Prenatalnena na NFZ do Dąbrówa- Dąbrówka lub ,Gameto. Orientujecie się która palcówka lepsza, i lepszy ma sprzęt ? Jest jeszcze Invicta ale tego moja gin nie poleciła . I ewentualnie kogo polecacie. Będę wdzięczna za odpowiedzi. U mnie na razie brak dolegliwości, czuje się jak młody bóg, jak na razie ;-)
Współczuję Kasiula, ale wiesz u mnie może się za chwilę wszystko zmienić , nigdy nic nie wiadomo ;/ Miałam 2, 3 dni takie lekkie mdłości, ale przeszło. Nie wiem może dlatego, że piję codziennie wodę z imbirem i z cytryną . Ale to stosuję już ponad rok, nie ze względu na ciąże . Ja niestety nie mieszczę się w Waszych terminach ;/ termin mam na 6 stycznia . W pierwszej ciąży, też miałam lekkie mdłości przez krótki czas, wtedy jadłam flaczki i miałam spokój:-) Teraz zero kiełbasy, mięsa, słodkiego. Same ryby , pomidory i ogórki, ewentualnie pierogi ruskie , ale zachcianki :-)
Dr Piątkowski prowadzi ciąże po leczeniu niepłodności, po IVF, leczeniu ciężkiego PCOS czy innych zaburzeń, szczególnie u dziewczyn roniących. Z Boćkowskim współpracują, bo sama byłam konsultowana u obu. Z tego co wiem, Piątkowski zostawił pracę w Akademii Medycznej gdzie nie ma leczenia niepłodności na jakimkolwiek poziomie , teraz leczy niepłodność i prowadzi uzyskane ciąże. Nam się udało:)
Marynarka - ja też mam pozytywny wynik cytomegalii (ten igG), on świadczy właśnie o starej infekcji - to oznacza, że miałam kiedyś i mam przeciwciała :) W każdym razie na wizycie nie wzbudziło to podejrzeń ani u położnej, która wypełniała moją kartę ciąży, ani u Boćka :)
[url=https://www.suwaczki.com/ [/url]
Kasiula, Kejt - współczuję Wam dolegliwości... U mnie mdłości i kwasowy posmak w ustach już minęły, jupi!!! I teraz chyba nadrabiam to, czego nie zjadłam w pierwszym trymestrze ;). Brzuch już mi wywaliło i to dosłownie z dnia na dzień, w przeciągu tygodnia. Dziś zrobiłam przegląd letniej garderoby i 90% krótkich spodenek się nie dopina... A co dopiero będzie w sierpniu. Właśnie przywdziałam długie, cienkie spodnie, które w poprzedniej ciąży nosiłam już na końcówce - ale wygoda ;D.
A jak u Was z brzuszkiem?
Trzymam kciuki za przyszłotygodniowe prenatalne. Ja kontrolną wizytę mam czwartek u Boćka. Muszę pamiętać, żeby jakoś pobudzić mojego malucha bo ostatnio co usg, to on jest taki niemrawy, że zero przyjemności w oglądaniu ;).
A jak u Was z brzuszkiem?
Trzymam kciuki za przyszłotygodniowe prenatalne. Ja kontrolną wizytę mam czwartek u Boćka. Muszę pamiętać, żeby jakoś pobudzić mojego malucha bo ostatnio co usg, to on jest taki niemrawy, że zero przyjemności w oglądaniu ;).
AGD, na legalu możesz sobie wsunąć coś słodkiego:) Też musiałam mojemu śpiochowi dać zastrzyk z cukru, ale to go pobudziło dosłownie na 3 minuty, potem znowu zastygł z rękami u góry.
Kurde, wiecie co, znowu mam katar.. a razem z nim wróciły mi wymioty, no idzie się pochlastać. Ale tak to jest, jak się pracuje wśród samych rodziców dzieci w wieku przedszkolnym, co różne zarazy przynoszą :)
Mi się wydaje, że trochę brzucha ciążowego już mam, aczkolwiek już przed ciążą miałam niezłe przedsięwzięcie ;) także trudno tak jednoznacznie sprawdzić, a mierzyć mi się nie chce. Jakkolwiek teraz jak jest tak ciepło pomykam w sukienkach i spokojnie się mieszczę w te z zeszłych wakacji. I znowu mi się udało polowanie na allegro - fajne ogrodniczki za 4 dyszki dorwałam, nowe :)
Miłego weekendu dziewczyny, ja jutro czatuję na kuriera, który mam nam przywieźć meble ogrodowe.
Kurde, wiecie co, znowu mam katar.. a razem z nim wróciły mi wymioty, no idzie się pochlastać. Ale tak to jest, jak się pracuje wśród samych rodziców dzieci w wieku przedszkolnym, co różne zarazy przynoszą :)
Mi się wydaje, że trochę brzucha ciążowego już mam, aczkolwiek już przed ciążą miałam niezłe przedsięwzięcie ;) także trudno tak jednoznacznie sprawdzić, a mierzyć mi się nie chce. Jakkolwiek teraz jak jest tak ciepło pomykam w sukienkach i spokojnie się mieszczę w te z zeszłych wakacji. I znowu mi się udało polowanie na allegro - fajne ogrodniczki za 4 dyszki dorwałam, nowe :)
Miłego weekendu dziewczyny, ja jutro czatuję na kuriera, który mam nam przywieźć meble ogrodowe.
Oj, tez muszę zrobić przegląd garderoby. Ale ja mam cały karton ciuchów ciążowych. Muszę tez go przejrzeć, sporo letnich ciuchów które mam to była akurat końcówka ciąży ale raczej wszystko się przyda. Mam tez sporo tzw oversize wiec dam radę. Jedynie problem będzie zima, bo to końcówka będzie a w kurtkę się nie dopnę na bank a kupować ciążowego płaszcza na kilka tygodni się nie opłaca. Jesienny mam chamsko różowy :D
Dziewczyny, skoro już zeszło na ubrania ;)
Muszę za tydzień ubrać się wyjściowo, ale brzuch mi w ostatnich dwóch tygodniach wywaliło ;) i nie czułabym się komfortowo w swoich zwykłych sukienkach. Najchętniej kupiłabym sobie coś "rozwojowego", żeby mieć na całą ciążę. Może coś Wam przychodzi do głowy, np. widziałyście gdzieś fajne sukienki? Piszcie, jeśli jesteście w stanie coś podpowiedzieć. :)
Muszę za tydzień ubrać się wyjściowo, ale brzuch mi w ostatnich dwóch tygodniach wywaliło ;) i nie czułabym się komfortowo w swoich zwykłych sukienkach. Najchętniej kupiłabym sobie coś "rozwojowego", żeby mieć na całą ciążę. Może coś Wam przychodzi do głowy, np. widziałyście gdzieś fajne sukienki? Piszcie, jeśli jesteście w stanie coś podpowiedzieć. :)
[url=https://www.suwaczki.com/ [/url]
Darthdox, ja potrzebowałam w ciąży wyjściowej sukienki i kupiłam ja w butiku w ch osowa, jakoś tak mniej więcej w połowie, chyba przy perfumerii. Kurde, ale zabij mnie, nie pamietam nazwy tego sklepu, sukienki, bluzki, ogólnie ciuchy. Kiecka prosta, bawełna pokryta falbankami które sprytnie zakryły brzuszek. Wyglada ładnie zawsze bo właśnie te falbanki są fajne. A bawełna pod spodem to rozciągliwa. Ramiona były w ogóle wiązane. Jutro wracam do domu, mogę sprawdzić metkę i znaleźć w necie żeby pokazać jak to wyglada ;)
Dzięki dziewczyny :) W pierwszej ciąży na starcie udało mi się odkupić cały wór ciuchów, więc nawet nie miałam okazji się dobrze porozglądać w sklepach. Niestety wtedy było mi trzeba bardziej zimowych rzeczy, więc teraz większość mi się nie przyda ;) Stacjonarnie w h&m jest dużo mniej :( Ostatnio kupiłam tam sukienkę, ale taką na dzień/ do pracy. Tak czy inaczej będę kombinowała, żeby w tygodniu zajechać do sklepów, o których pisałyście ;)
[url=https://www.suwaczki.com/ [/url]
Darthfox a chciałabyś ukryć brzuszek totalnie czy może być trochę widoczny?
Jeśli ukryty to chyba najlepsze będą sukienki/bluzki odcinane pod biustem. Myślę że wybór będzie i w sieciowych sklepach i w pozostałych.
Ja sobie kupiłam przy poprzedniej ciąży 2 sukienki raczej dopasowane choć luźne, z kopertowym dekoltem, które potem mogłam nałożyć gdy karmiłam piersia (na imprezy typu wesele, chrzciny). Jedna kupiłam przez internet a druga w TKmaxxie. Te kopertowe są eleganckie choć skromne raczej no i nie maskujące za bardzo.
Jeśli ukryty to chyba najlepsze będą sukienki/bluzki odcinane pod biustem. Myślę że wybór będzie i w sieciowych sklepach i w pozostałych.
Ja sobie kupiłam przy poprzedniej ciąży 2 sukienki raczej dopasowane choć luźne, z kopertowym dekoltem, które potem mogłam nałożyć gdy karmiłam piersia (na imprezy typu wesele, chrzciny). Jedna kupiłam przez internet a druga w TKmaxxie. Te kopertowe są eleganckie choć skromne raczej no i nie maskujące za bardzo.
cześć dziewczyny!
byłam na badaniach prenatalnych na Klinicznej...no i bardzo zmartwiłam się, bo przezierność karku jest zawyżona, moja ginka powiedziała że nie ma co się martwić, bo jeszcze mieści się w normie i mam czekać na wyniki z Pappa, już się trochę wyluzowałam ale i staram się nie myśleć o badaniach, ale trochę sie jednak martwię...
pozdrowionka :)
byłam na badaniach prenatalnych na Klinicznej...no i bardzo zmartwiłam się, bo przezierność karku jest zawyżona, moja ginka powiedziała że nie ma co się martwić, bo jeszcze mieści się w normie i mam czekać na wyniki z Pappa, już się trochę wyluzowałam ale i staram się nie myśleć o badaniach, ale trochę sie jednak martwię...
pozdrowionka :)
Mimi, może to dobry pomysł, aby skonsultować to z innym lekarzem. Ja w tej ciąży robię to usg u dwóch lekarzy, dla porównania. Na początku 11 tc mój gin sprawdził tylko ledwo NT, niby było w normie, chociaż w sumie sam powiedział, że to zdecydowanie za wcześnie. Ale kolejna wizyta już wypada w ok 15-16 tc i o dodatkowym usg nie było mowy, mimo, że przyjmuje prywatnie i mogłabym iść do niego wcześniej.
Nie to nie, idę w środę do innej lekarki, końcówka 13 tc, stres jest, mimo wszystko.
Nie to nie, idę w środę do innej lekarki, końcówka 13 tc, stres jest, mimo wszystko.
Cześć :)
Ja w poniedziałek byłam na prenatalnych. Wszystko wyszło super, wszelkie ryzyka mam bardzo bardzo niskie i nawet ewentualny test Pappa-a gdyby wyszedł źle to i tak w połączeniu go z wynikami USG byłabym w minimlanej grupie ryzyka więc odpuściłam sobie jego robienie. Dzidzia robiła tylko psikusy bo się strasznie wierciła :)
Obejrzeliśmy sobie wszystkie narządy, policzyliśmy kości w nóżkach i rączkach, paluszki itd. Widoki były niesamowite - jarałam się jak głupia :D i z tego wszytskiego zapomniałam poprosić o zaświadczenie o ciąży... wiecie może czy taki papierek może mi wystawić inetrnista na podstawie badań / karty ciąży?
No i zgodnie z moimi podejrzeniami a na przekór wszystkim prawdopodobnie będzie chłopak :) nikt mi nie chce wierzyć bo i rodzina i przyjaciele są przekonani że będzie dziewczynka ( nie mam pojęcia skąd mają takie wieści) a tutaj psikus... choć lekarz zaznaczył, że płeć jeszcze do potwierdzenia i może się coś zmienić ale raczej pozostanie chłopiec :) No i wg tego USG i poprzedniego termin porodu przesunął się na 27.11.
Z uwagi na bóle brzucha mam znowu wrócić do d*phastonu 3x1 no i niestety już czuję skutki uboczne :( Mdłości, zmęczenie i złe sampoczucie znowu się nasiliło :(
Ja w poniedziałek byłam na prenatalnych. Wszystko wyszło super, wszelkie ryzyka mam bardzo bardzo niskie i nawet ewentualny test Pappa-a gdyby wyszedł źle to i tak w połączeniu go z wynikami USG byłabym w minimlanej grupie ryzyka więc odpuściłam sobie jego robienie. Dzidzia robiła tylko psikusy bo się strasznie wierciła :)
Obejrzeliśmy sobie wszystkie narządy, policzyliśmy kości w nóżkach i rączkach, paluszki itd. Widoki były niesamowite - jarałam się jak głupia :D i z tego wszytskiego zapomniałam poprosić o zaświadczenie o ciąży... wiecie może czy taki papierek może mi wystawić inetrnista na podstawie badań / karty ciąży?
No i zgodnie z moimi podejrzeniami a na przekór wszystkim prawdopodobnie będzie chłopak :) nikt mi nie chce wierzyć bo i rodzina i przyjaciele są przekonani że będzie dziewczynka ( nie mam pojęcia skąd mają takie wieści) a tutaj psikus... choć lekarz zaznaczył, że płeć jeszcze do potwierdzenia i może się coś zmienić ale raczej pozostanie chłopiec :) No i wg tego USG i poprzedniego termin porodu przesunął się na 27.11.
Z uwagi na bóle brzucha mam znowu wrócić do d*phastonu 3x1 no i niestety już czuję skutki uboczne :( Mdłości, zmęczenie i złe sampoczucie znowu się nasiliło :(
Kasiulaa, to super :) Zaświadczenie może wystawić Ci lekarz rodzinny albo internista - albo możesz poprosić swojego lekarza telefonicznie i tylko odebrać przy okazji.
Współczuję z tym d*phastonem - mam nadzieję, że niedługo będziesz mogła odstawić.
U mnie dalej termin na 16.11 ale jakoś mentalnie nastawiam się na 27.11 - pewnie dlatego, że pierwsze dziecko urodziłam z prawie dwutygodniowym poślizgiem.
Współczuję z tym d*phastonem - mam nadzieję, że niedługo będziesz mogła odstawić.
U mnie dalej termin na 16.11 ale jakoś mentalnie nastawiam się na 27.11 - pewnie dlatego, że pierwsze dziecko urodziłam z prawie dwutygodniowym poślizgiem.
Wolę iść do swojego internisty bo do gina mi kompletnie nei po drodze i musiałabym jechać na drugi koniec Gdańska :)
Ja właśnie liczyłam na to, że będziemy już go odstawiać bo jak zmiejszyłam dawkę do 2x1 to było lepiej a tu niestety... i tak się zastanawiam czy większośc moich dolegliwości ciążowych to jednaknei skutki uboczne d*phastonu :(
O rety! to się dzieciaczkowi nie śpieszyło :) a akcja w końcu sama się rozkręciła czy miałaś wywoływany?
Ja właśnie liczyłam na to, że będziemy już go odstawiać bo jak zmiejszyłam dawkę do 2x1 to było lepiej a tu niestety... i tak się zastanawiam czy większośc moich dolegliwości ciążowych to jednaknei skutki uboczne d*phastonu :(
O rety! to się dzieciaczkowi nie śpieszyło :) a akcja w końcu sama się rozkręciła czy miałaś wywoływany?
Wywoływany, łącznie z koloniami na patologii ciąży a i tak musieli go w końcu wyciągnąć, bo wyleźć sam nie chciał;) taki uparty. Drugie mam nadzieję, że samo wyjdzie o czasie bez zbędnych ceregieli.
Ech, wróciłam właśnie z rzeczonym synem starszym od alergologa, bo taką kiepską skórę ma ... i cała kartka zaleceń. No nic trzeba się będzie zastosować. Także wielki powrót do prania w Lovelii szybciej niż planowałam.
Ech, wróciłam właśnie z rzeczonym synem starszym od alergologa, bo taką kiepską skórę ma ... i cała kartka zaleceń. No nic trzeba się będzie zastosować. Także wielki powrót do prania w Lovelii szybciej niż planowałam.
Cześć :)
nie chcę zapeszać ale u mnie jakby lepiej, mdłości coraz rzadziej i jakby więcej siły - w weekend pierwszy raz od dowiedzenia się o ciąży byłam w stanie wyszorować kabinę prysznicową, bo tak niestety musiał z nią mąż walczyć ;) wogóle jakoś wyjątkowo dużo zrobiłam w domu w sobotę i jeszcze nawet byłam na siłach wyjść wieczorem ze znajomymi na plażę.
Żeby nie było tak kolorowo to męczą mnie migreny, pojawił się katar i od czasu do czasu leci mi krew z nosa ale ponoć to wszystko w ciąży jest w granicach normy. Reszta dolegliwości raczej bez zmian.
Powoli przestaję się też mieścić w swoje standardowe spodnie... wprawdzie mam kilka par jeansów na gumce ale czuję, że jeszcze trochę i będę musiała wybrać się na zakupy bo nawet one zaczynają sprawiać dyskomfort. Wydaje mi się, że brzuszek już troszkę się zaokraglił :)
Dziewczyny powiedzcie w których jesteście tygodniach i czy już coś przytyłyście? Bo ja pomimo tego, że spodnie robią się za małe, to o dziwo ciągle chudnę. Lekarz tego nie komentował ostatnio bo fakt faktem w ostatnim miesiącu mało mi z wagi zleciało ale zastanawiam się kiedy powinnam zacząć przybierać na wadze. Dodam, że jestem normlanych "kształtów".
nie chcę zapeszać ale u mnie jakby lepiej, mdłości coraz rzadziej i jakby więcej siły - w weekend pierwszy raz od dowiedzenia się o ciąży byłam w stanie wyszorować kabinę prysznicową, bo tak niestety musiał z nią mąż walczyć ;) wogóle jakoś wyjątkowo dużo zrobiłam w domu w sobotę i jeszcze nawet byłam na siłach wyjść wieczorem ze znajomymi na plażę.
Żeby nie było tak kolorowo to męczą mnie migreny, pojawił się katar i od czasu do czasu leci mi krew z nosa ale ponoć to wszystko w ciąży jest w granicach normy. Reszta dolegliwości raczej bez zmian.
Powoli przestaję się też mieścić w swoje standardowe spodnie... wprawdzie mam kilka par jeansów na gumce ale czuję, że jeszcze trochę i będę musiała wybrać się na zakupy bo nawet one zaczynają sprawiać dyskomfort. Wydaje mi się, że brzuszek już troszkę się zaokraglił :)
Dziewczyny powiedzcie w których jesteście tygodniach i czy już coś przytyłyście? Bo ja pomimo tego, że spodnie robią się za małe, to o dziwo ciągle chudnę. Lekarz tego nie komentował ostatnio bo fakt faktem w ostatnim miesiącu mało mi z wagi zleciało ale zastanawiam się kiedy powinnam zacząć przybierać na wadze. Dodam, że jestem normlanych "kształtów".
Hejka,
Kasiulaa to super, oby 2 trymestr Cię rozpieszczał.
Co do dolegliwości to u mnie też spoko -kuper mnie nadal boli czasami ;) ale nie jest to na tyle uporczywe, żeby jakoś utrudniało mi życie. Bóle głowy też mi się zdarzają niestety, zwłaszcza przy zmianie pogody.
Co do wagi, to ja na razie mam -3 kg w porównaniu do pierwszej wizyty. Generalnie utrzymuje mi się na stałym poziomie +/- 0,5 kg praktycznie od początku.Ale ja z kolei jestem potężnych rozmiarów więc najlepiej gdyby nie przybyło mi więcej niż 5-6 kg. Kuknęłam sobie w pierwszą kartę ciąży i wtedy przyrost wagi zaczął mi się tak od 18 tygodnia mniej więcej 1-1,5 kg na wizytę.
Za tydz mam kolejną wizytę i mam cichą nadzieję, że poznam płeć :) A potem śmigamy na wakacje do Słowenii.
Kasiulaa to super, oby 2 trymestr Cię rozpieszczał.
Co do dolegliwości to u mnie też spoko -kuper mnie nadal boli czasami ;) ale nie jest to na tyle uporczywe, żeby jakoś utrudniało mi życie. Bóle głowy też mi się zdarzają niestety, zwłaszcza przy zmianie pogody.
Co do wagi, to ja na razie mam -3 kg w porównaniu do pierwszej wizyty. Generalnie utrzymuje mi się na stałym poziomie +/- 0,5 kg praktycznie od początku.Ale ja z kolei jestem potężnych rozmiarów więc najlepiej gdyby nie przybyło mi więcej niż 5-6 kg. Kuknęłam sobie w pierwszą kartę ciąży i wtedy przyrost wagi zaczął mi się tak od 18 tygodnia mniej więcej 1-1,5 kg na wizytę.
Za tydz mam kolejną wizytę i mam cichą nadzieję, że poznam płeć :) A potem śmigamy na wakacje do Słowenii.
Cześć.
To i ja się zamelduję. Samopoczucie nie najgorsze, chociaż bywało lepiej. Najbardziej dokuczają mi mdłości, i pobolewania podbrzusza, kłucia, napięcia, rozciągania i tego typu różne "przyjemności". Tydzień temu miałam USG prenatalne, wyszło wszystko pięknie :) a w poniedziałek mam wizytę u mojego ginekologa, już nie mogę się doczekać.
Co do wagi, ja mam -1 kg w przeciągu miesiąca, startowałam z wagą 58 kg przy 170 cm więc mogę spokojnie tyć. W pierwszej przybyło mi 25 kg, po ciąży zrzuciłam 20 kg, przybierałam od samego początku mimo wymiotów, potem jakieś 2 miesiące przerwy i znowu 3-4 kg miesięcznie. Ale apetyt miałam za pięciu. Teraz i apetyt gorszy a i czasu i siły na pichcenie i podjadanie nie mam.
To i ja się zamelduję. Samopoczucie nie najgorsze, chociaż bywało lepiej. Najbardziej dokuczają mi mdłości, i pobolewania podbrzusza, kłucia, napięcia, rozciągania i tego typu różne "przyjemności". Tydzień temu miałam USG prenatalne, wyszło wszystko pięknie :) a w poniedziałek mam wizytę u mojego ginekologa, już nie mogę się doczekać.
Co do wagi, ja mam -1 kg w przeciągu miesiąca, startowałam z wagą 58 kg przy 170 cm więc mogę spokojnie tyć. W pierwszej przybyło mi 25 kg, po ciąży zrzuciłam 20 kg, przybierałam od samego początku mimo wymiotów, potem jakieś 2 miesiące przerwy i znowu 3-4 kg miesięcznie. Ale apetyt miałam za pięciu. Teraz i apetyt gorszy a i czasu i siły na pichcenie i podjadanie nie mam.
Hej!
No to świetnie, że już Wam przechodzą ciążowe uciążliwości. Ja jestem obecnie na przełomie 18/19 tc i już od 2 tygodni mam spokój z mdłościami. Wtedy też wyskoczył mi brzuch. Mieszczę się już tylko w jedną parę przedciążowych jeansów, które wcześniej były na mnie za luźne ;). Na wadze mam z +3 kg, startowałam z 50 kg. Zmęczenie trzymało mnie gdzieś do 16 tc albo i chwilę dłużej. Teraz jest już ok choć jeszcze nie tryskam energią ale różnica jest spora, ufff :).
Dziewczyny co Wy na to, żeby założyć nowy wątek, z oznaczeniem nr 2 czy coś takiego? Na telefonie ciężko się skrolluje na sam koniec, żeby przeczytać najnowsze wypowiedzi ;).
No to świetnie, że już Wam przechodzą ciążowe uciążliwości. Ja jestem obecnie na przełomie 18/19 tc i już od 2 tygodni mam spokój z mdłościami. Wtedy też wyskoczył mi brzuch. Mieszczę się już tylko w jedną parę przedciążowych jeansów, które wcześniej były na mnie za luźne ;). Na wadze mam z +3 kg, startowałam z 50 kg. Zmęczenie trzymało mnie gdzieś do 16 tc albo i chwilę dłużej. Teraz jest już ok choć jeszcze nie tryskam energią ale różnica jest spora, ufff :).
Dziewczyny co Wy na to, żeby założyć nowy wątek, z oznaczeniem nr 2 czy coś takiego? Na telefonie ciężko się skrolluje na sam koniec, żeby przeczytać najnowsze wypowiedzi ;).
Adg jak najbardziej zróbmy nowy watek :) dodajmy też może odrazu mamusie grudniowe i proponuję aktualizację naszego ciążowego terminarza :) także dziewczyny któreg nie są w naszym "terminarzyku" podawać terminy :P
Tobie Adg gratuluję już połowy ciąży ;) kurcze ten czas tak szybko leci, że szok! Dla mnie jeszcze cały czas moja ciąża i to , że nie długo zostanę mamą jest troszkę abstrakcją :D
Mimi udanej zabawy :) wytańcz się póki jeszcze brzuszek nie jesy duży ;) Ja idę na ślub i wesele 26 sierpnia więc już raczej na parkiecie nie poszaleję :P
Jakby któraś była zainteresowana od poniedziałku w Lidlu będą haremki ciążowe za 40 zł :) Ja koniecznie muszę jakieś dorwać bo mam już problem ze stpodniami, a cena spoko więc mam nadzieję, że zdąrzę coś upolować.
Tobie Adg gratuluję już połowy ciąży ;) kurcze ten czas tak szybko leci, że szok! Dla mnie jeszcze cały czas moja ciąża i to , że nie długo zostanę mamą jest troszkę abstrakcją :D
Mimi udanej zabawy :) wytańcz się póki jeszcze brzuszek nie jesy duży ;) Ja idę na ślub i wesele 26 sierpnia więc już raczej na parkiecie nie poszaleję :P
Jakby któraś była zainteresowana od poniedziałku w Lidlu będą haremki ciążowe za 40 zł :) Ja koniecznie muszę jakieś dorwać bo mam już problem ze stpodniami, a cena spoko więc mam nadzieję, że zdąrzę coś upolować.
Dziewczyny, super, to czekam może do niedzieli na info kogo jeszcze dopisać do listy (może być tu, może być na priv) i w niedzielę wieczorem zrobię nowy wątek. Nie chciałabym nikogo pominąć bo potem już nie można edytować posta.
Ruchy czuję już od kilku dni :).
Mimi, udanej imprezy! Brzuszek jeszcze malutki to i tańczenie będzie bez dużego wysiłku ;).
Miłego weekendu wszystkim!
Ruchy czuję już od kilku dni :).
Mimi, udanej imprezy! Brzuszek jeszcze malutki to i tańczenie będzie bez dużego wysiłku ;).
Miłego weekendu wszystkim!
Zapraszam do nowego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamy-listopadowo-grudniowe-2017-t747941,1,160.html
Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam na liście.
http://forum.trojmiasto.pl/Mamy-listopadowo-grudniowe-2017-t747941,1,160.html
Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam na liście.