Widok

Poród Zaspa???

Witam, proszę o informację od kobiet które rodziły niedawno na Zaspie. Czytałam mnóstwo opinii i dobrych i złych - mętlik w głowie. Chciałabym dowiedzieć się co trzeba obecnie zabierać ze sobą do tego szpitala, jak jest w końcu z tym porodem rodzinnym (jeżeli się płaci to ile ?). Interesuje mnie również wasza opinia na temat sal porodowych (ile ich jest, jak są wyposażone, czy na sali jest jedna rodząca czy więcej) i sal poporodowych, no i jeszcze chciałabym wiedzieć jak wyglądają sale na których przebywa się przez te 2-3 doby po porodzie, a i ostatnia istotna dla mnie sprawa jak jest z odwiedzinami (czy jest tam jakiś pokoik do odwiedzin i czy można brać ze sobą dzidziusia - bo w Redłowie z tego co wiem dziecko musi zostać na oddziale). Bardzo proszę o odpowiedzi, zostało mi jeszcze najprawdopodobniej 5 tygodni i coraz bardziej się denerwuję tym rodzeniem - cały czas tylko to mi chodzi po głowie. Wasze odpowiedzi z pewnością dodadzą mi otuchy. Pozdrawiam Sandra
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Rodziłam na Zaspie moją córcię i jestem zadowolona. Na porodówce byłam sama (tzn każda porodówka jest osobna połączona tylko jakby korytarzem, ale nic nie słychać i nie widać, tamtędy przemieszczają się lekarze i położne), na sali poporodzie byłam z jedną mamą. Poród rodzinny jest bezpłatny. Do odwiedzin jest specjalny pokoik ze stolikami i krzesełkami i oczywiście można zabrać tam dzieciątko w specjalnym wózeczku. Co do wyprawki to można korzystać ze szpitalnych ubranej i rożka ale ja miałam swoje, pieluszki też trzeba mieć swoje, ja miałam jeszcze mokre chusteczki i pieluszki tetrowe. Jestem bardzo zadowolona z tego szpitala, syna rodziłam na klinicznej i co prawda też jestem zadowolona ale z dzieckiem do odwiedzajacych wychodziło się na korytarz (nie wiem jak jest teraz bo rodziłam go 7 lat temu).
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 5
Gosiaczek1984, a co możesz powiedzieć na temat położnych i lekarzy. Ciągle wszędzie znajduję opinie że położne i lekarze są straszni.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Nie są. Ja również rodziłam na Zaspie w kwietniu 2010 i jestem zachwycona położną, tak samo lekarzem. Ogólnie gorąco polecam ten szpital. Doskonała opieka a przypuszczam, że te panie które narzekają na personel same dały im w kość. Ja byłam miła i dla mnie byli wszyscy mili.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 3
Zgodzę się po częsci z Twoja opinia:poród i opieka pediatrów, ginekologów i niektórych pielęgniarek super.Piszę celowo, niektórych, ponieważ są wyjątki, ktore zachowuja sie w sposob ordynarny i chamski, jakby pracowaly tam za karę-czlowiek moze byc mily i empatyczny-wiadomo, ze po ciezkim dniu kazdy moze byc w pracy nie w humorze-ale jesli ktos na uprzejma prosbe reaguje chamskimi odzywkami, to raczej nie da sie juz tego wytlumaczyc (moze ktos tez mial do czynienia z bardzo niemila pielegniarka wysoka brunetka, zdaje sie ze miala na imie Iwona lub Iza nazwisko na G..)Porazka, powinni dac jej dyscyplinarke!!Rodzilam tam rok temu i do tej pory dreczy mnie jej przykre wspomnienie.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Sandra, ja rodziłam na zaspie (cesarka) w lipcu tego roku. Mam za sobą bardzo niemile wspomnienia z polskich szpitali z rożnych miast, ale z ręka na sercu moge powiedzieć jedno: położne i pielęgniarki na Zaspie były cudowne. Lekarze tez super. Mogłam liczyć na pomoc pod każdym względem. Sam szpital, jak to szpital... Najlepiej moze nie wyglada, ale nie jest w miarę ok :) panie wymieniają pościel i podkłady jesli jest potrzeba. Nie czułam w nim "obrzydzenia" towarzyszącego innym szpitalom. Jedzenie... Jak to w szpitalu :) ale choc jestem bardo na nie jesli chodzi o wszelkie posiłki szpitalne zjadlam tam zupę kilka razy. Na pewno będę Zaspe polecac.

Nie stresuj sie :) Powidzenia!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja rodziłam na klinicznej 5 lat temu i cała rodzina, znajomi przychodzili do pokoju gzie lezało sie z dzieckiem.Leżałam na sali 3 osobowej zero intymności.Mysle ze jednak jest lepiej na zaspie ze jest ten oddzielny pokój widzeń.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
porod na zaspie nie jest najgorszy, nic nie placisz za osobe towarzyszaca...sal jest kilka jedna obok drugiej- przy oknie sa polaczone przejsciem wiec wszystko slychac co sie dzieje obok, polozne nie sa najgorsze, a znieczulenia nie chca dawac. po porodzie przenosza cie do sali na godzine razem z dzieckiem potem juz do normalnej sali i pozostawiaja samej sobie...jedynie kapia dziecko i pielegnuja pepuszek nic wiecej...nie udzielaja zadnych informacji, nic nie pomoga, nie podpowiedza, sa bardzo niemile i leniwe, siedza tylko i pija kawke....
pomoga ci jesli sobie je wynajmiesz, np na jedna noc ale to nie za kawke czy czekoladki, skacza i sa takie milutkie wszytsko doradza pokaza pomoga, opiekuja sie twoim dzieckiem cala noc a ty mozesz sie wyspac, przynosza ci dziecko tylko na karmienie...i zachecaja do kupna u nich herbatek laktacyjnych, kapturkow, laktatorow (sciemniaja ze nie ma koncowek do elektrykow szpitalnych)itp. a jesli dziecko ma zoltaczke i fototerapie to nie spisz 24 na dobe bo musisz sama pilnowac swoje dziecko aby nie zdjelo okularkow- masakra....
rodzilam w sierpniu tego roku, lezalam na sali z 2 kobietami w roznym wieku i wszytskie wrocilysmy do domu wykonczone fizycznie i psychicznie.....dziwia mnie wiec dobre opinie tego szpitala a zwlaszcza poloznych bo to one sa najgorsze!!!!
odwiedziny sa w pokoju odwiedzin, mozna miec dziecko a nawet trzeba bo nie mialabys go z kim zostawic...
tak jest na zaspie...ale wybor nalezy do ciebie...moze jak wszystko wiesz i nie bedziesz miala problemow i bedziesz miala gdzies pomoc poloznych pobyt na zaspie okaze sie normalnym pobytem w szpitalu...
powodzenia
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 26
Ciekawe kto ma pilnować wedlug ciebie, żeby dziecku nie spadly okulary? A jak się nie podobalo to następnym razem do Swiss Medu. Jak zaplacisz parę tysięcy to będzieszmogla wymagać. Wspólczuję polożnym takich pacjentek
popieram tę opinię 32 nie zgadzam się z tą opinią 42
Pare tysiecy to placimy wszyscy co roku na taka jak Ty ewita, i widac ze sa to pieniadze wyrzucone w bloto, a wspolczuc to mozesz tylko sobie - przepracowany pracowniku panstwowej sluzby zdrowia, smacznej kawki zycze
popieram tę opinię 35 nie zgadzam się z tą opinią 14
jeżeli już się dziecko urodzi to jest to już Twoje dziecko , w domu też się nim musisz zająć sama , chyba ,że od razu masz nianię . Nie ma co się dziwić pielęgniarkom jak różne obrazki widzą . Przychodzą kobitki do porodu. Niektóre maja nawet czas się umalować do porodu , a potem myślą , że jak już urodziły to swoje zrobiły i nic już im się nie chce. Ja rodziłam dwa razy na Zaspie i jestem zadowolona.
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 4
Szpital to nie miejsce do wypoczynku. Nie chciałabym żeby po porodzie zabrali mi dziecko, bo ja mam ochotę sobie poleżeć, poczytać gazetę...rodzisz i masz obowiązek zająć się dzieckiem. Jak kiedyś zabierali i przynosili do karmienia to też były afery, że podmieniali dzieci itp. Nie rozumiem pretensji tego typu. To cudowne móc być z dzieckiem od samego porodu do końca, a jeśli chodzi o odwiedziny to dziecko owszem można zostawić w pokoju, w łóżeczku z innymi dziewczynami które leżą albo po prostu wziąć ze sobą, bo po to też są odwiedziny, żeby rodzina, bliscy mogli zobaczyć maleństwo. Robienie ze szpitala kurortu wypoczynkowego to jakaś pomyłka a pretensje są nieuzasadnione. I nie uważam, że trzeba komuś zapłacić za pomoc i żeby byli mili. Ja nikomu nic nie dałam a panie były bardzo miłe, wystarczyło się do nich uśmiechać i okazać trochę sympatii a nie stroić fochy i przyjmować postawę roszczeniową. Nie dziwię się, że dla niektórych mam są wredne. To tylko ludzie i NIE, nie jestem pracownikiem służby zdrowia :]
popieram tę opinię 25 nie zgadzam się z tą opinią 5
Ja rodziłam w sobotę. Urodzić w wekend na Zaspie, to najgorsze co może się przydażyć. Nie oczekiwałam specjalnego traktowania, nie oczeiwałam, że ktoś będzie zajmował się za mnie moim dzieckiem. Ale nie spodziewałam się, że będę obiektem wyładowywania frustracji położnych, które obrażone były na cały świat, że przypadł im dyżur w weekend. Nie daj Boże, żeby dyżur przypadł im w dodatku na noc. Ja urodziłam o 00.30. Obudzili pediatrę, który przyszedł zbadać dziecko. Albo był zaspany, albo mało rozgarnięty, bo po zbadaniu zawinął dziecko w pieluchę pełną smółki zamiast dać ją do zmiany mężowi, który jeszcze był z nami. Prześcieradło miałam ubrudzone, a kiedy poprosiłam położną na oddziale o czyste, rzuciła mi je na poręcz łóżka i wyszła. Czułam się całkiem dobrze, więc sama sobie poradziłam ze zmianą pościeli, ale nie wyobrażam sobie być po cesarce i spać całą noc w kupie, bo położna wolała wrócić do dyżurki i pójść spać. Dalej było jeszcze gorzej. Plotkujące, niezadowolone, opryskliwe, czepiające się bez powodu, to główna cecha pań pracujących na porodówce na Zaspie. Miałam problemy z przystawieniem dziecka do piersi, a na moje prośby o pomoc usłyszałam odpowiedź: w poniedziałek przyjdzie położna laktacyjna, ona będzie się męczyć. Przypomnę, że rodziłam w sobotę (!). Przy pobieraniu krwi zrobiły dziecku siniaka, który widać było przez kilka miesięcy po porodzie.
W poniedziałek sytuacja uległa nieco poprawie. Pojawiła się położna laktacyjna, oddział jakby ożył. Robiono badania, lekarze pojawiali się częściej.
Sam poród wspominam bardzo pozytywnie, ale oddział poporodowy jest miejscem, od którego radzę trzymać się z daleka.
To był mój pierwszy poród i obawiając się wszystkiego, co mogło być z nim związane, do głowy mi nie przyszło, że to co będzie najgorsze, to wizyta na oddziale położniczym na Zaspie.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 3
Hm... a ja proponuje poczytajcie o SWINGu. Takiej nowości http://filmsline.com/seksnews/news-swing-seks.php
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
jestem ciekawa skąd u Ciebie tyle złości pewnie sama jestes niemiła i myslisz ze połozne sa od tego by skakać nad Toba i robic przy dziecku za Ciebie..też rodziłam na zaspie i otrzymałam pomoc i miłe słowo...
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 4
w Gdyni mozna zobaczyc porodowke i pielegniarki sa mile a na Zaspie bardzo nieprzyjemne i chamskie.chodzilam tam dwa razy i nie pozwoliły mi nic zobaczyc a jak rozmawialam telefonicznie to polozna byla niemila i powiedziala ze przed wyjsciem z domu dopiero mam dzwonic i mi powie czy moge tam pojsc zobaczyc porodowke.Zaznaczam byla niemila
polozna i wrecz chamowata- nie rodzcie kobiety na Zaspie bo tam jest okropnie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
to w końcu nie rodziłaś na zaspie ,ale opinię masz już wyrobioną,chyba nie można obejrzeć porodówki jak wszystkie miejsca s ą zajęte ,a położne zajęte są rodzącymi,trzeba trochę pomyśleć,nie chciałaby mieć ciebie pod opieką żadna położna!
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
kazda ma swoja opinie na dany temat ...pierworodki zawsze tak gadaja to nie hotel trzeba tez byc milym dla ludzi a nie z pyskiem i arogancja skoro ci sie nie podoba to zapraszam do prywatnej kliniki...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
Porodówkę za Zaspie można obejrzeć bez problemu, jeśli wcześniej zapisało się tam do szkoły rodzenia. Jest to jeden z wykładów, gdzie położna poświęca prawie godzinę na zwiedzenie całego traktu porodowego. W przypadku kiedy nie można zobaczyć jakiejś sali to jedynym i uzasadnionym powodem był trwający akurat poród. Mimo wszystko położna i tak szczegółowo opowiedziała co znajduje się aktualnie pomieszczeniu itd."wycieczka" po trakcie odbywa się w małych grupach z możliwością udziału partnera.Jako osobo bezstronna uważam, że ciężko jest znaleźć czas dla jednej osoby, która chce obejrzeć trakt z czystej ciekawości, gdzie i tak nie ma gwarancji, że urodzi akurat w tym szpitalu.Uważam, że lepiej jest jeśli położne poświęcą ten czas potrzebującym pacjentom,które znalazły się już na salach i które naprawdę potrzebują opieki położnych
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie wiem skad takie zle wspomnienia . Moj synek byl na wczesniaczkach i moglam sie wyspac itp i wszystko przy nim robiono i sie zajmowano bardzo dobrze, o mnie tez dbano... rodzilam 2 lata temu. Znieczulenie tez dostalam ZA DARMO ! ... Dziwne to co ty tu wypisujesz
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cóż, sądząc po tonie Twojej wypowiedzi chyba pomyliłaś lokale ;) To Nie hotel tylko szpital. To Ty powinnaś opiekować się dzieckiem a jeżeli potrzebujesz pomocy wystarczy o nią zwyczajnie poprosić, no chyba, że wtedy spadła by Ci korona z głowy. Położne towarzyszą i służą chętnie pomocą ale nie są na wyłącznie Twoich usługach ponieważ nie jesteś jedyną pacjentką na porodówce :) Trochę empatii i zwyczajnego zrozumienia a pobyt tam wydałby Ci się miłym doświadczeniem, a służbę zawsze możesz zabrać ze sobą z domu jeśli takowej potrzebujesz :D
Rodziłam tam i nie mogę złego słowa powiedzieć. Miałam czas dla siebie i małego, w miłej, normalnej atmosferze. Nikt mnie nie nagabywał na zakupy, i to że opiekujesz się dzieckiem sama to chyba nie kara a przyjemność, na wszelkie niejasności otrzymałam rzetelną odpowiedź bez kawek dla położnych.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
rodziłam na zaspie 3 lata temu i mogę troszkę o tym napisac,miałam cukrzyce ciążowa więc leżałam najpierw na patologi ciąży,pielegniarki były tam bardzo miłe na porodówce jak rodziłam były przemiłe panie rodziłam 15 godzin więc położne się zmieniały ale dopiero potem przenoszą już nas z dzieczaczkami na sale poporodowe i tam położne tragiczne w sumie dwie zaś pozostałe w miare miłe,byłam zdyscyplinowaną pacjentką radziłam sobie sama w miare mozkiwosci,te dwie panie to powinny zwolnic z pracy jednna nałogową palaczką smierdziała strasznie peciorami a potem zajmowała i dotykała dzieci a od drógiej dwa razy wyczułam alkochol to juz było przegięcie nie nagłosniłam tego bo już w piątej dobie wychodziłam do domu i nie chciałam wiecej myślec o szpitalu bylam wykończona psychicznie prze te dwie położne,naprawdę nie pomagają dziewczynom,byłam pierworótka i niektórych rzeczy mozna nie wiedziec jak się rodzi pierwszy raz,musiałam liczyc na siebie a byłam bardzo spokojną i miła pacjentką słuchająca położnych więc sumując szital ogólnie polecam samą porodówkę jak najbardziej tylko te niektóre położne to jakaś pomyłka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
u mnie poród na zaspie zakończył się wielką traumą na całe życie i depresją poporodową...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
witam czy mogłabyś napisać coś więcej na ten temmat? ja właśnie szukam dobrego oddziału położniczego w Gdańsku
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na depresję poporodową cierpi co piąta rodząca. Wpływ na to mają raczej hormony oraz nowa sytuacja w której znalazła się kobieta, ale żeby powodem był poród w szpitalu na Zaspie?:)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
a jesli chodzi o to co zabrac do szpitala to szpital daje pierwszego pampersa, pieluche tetrowa, rozek i jedna koszulke dla dziecka, posiada rowniez plyn do kapieli, parafine i masc posladkowa....reszte musisz wziac ze soba....to co uwazasz....a i wez ze soba reczniki papierowe i jakis podkladki pod pupe bo rzadko wymieniaja i bedziesz lezec w zakrwawionym lozku.............
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5
Witam ja tez zdecydowałam sie na poród na Zaspie ale czasami zaczynam wątpic w to czy napewno tam! zostały mi dwa miesiace i ciagle sie waham. I mam pytanie do świeżych mam czy porod jest aktywny??? chodzenie korzystanie z prysznica piłki itp. bo coraz czesciej słycze ze raczej jest sie przykuta do łózka i chodzenie to tylko na siusiu??? Czy na salach porodowych sa prysznice?? podobno ciepły prysznic łagodzi ból?? Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja co prawda nie miałam czasu na chodzenie bo na porodówce spędziłam 25minut ale urodziłam w klasycznej pozycji leżącej. \I na tej porodówce nie było nic prócz łóżka, krzesła dla męża i przyżądów medycznych. Wiem, że jest sala z wanną ale nie wiem na jakiej zasadzie można z niej skorzystać.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
piłki sa i mozna z nich korzystac, prysznice sa na korytarzu, mozna wychodzic ale jesli podaja ci kroplowke to idziesz z nia....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
ostatnio zapytałam lekarza z porodówki czy w I fazie mozna chodzic siedziec pod prysznicem itp. to odpowiedział ze czasami tak ale czesto lezy sie przypietej do ktg tylko na chwile mozna wstac!! Szczerze mowiac chyba zmienie decyzje co do porodu na zaspe i pojade na klniczna bo tam porod aktywny jak najbardziej!! a przeciez po to sie uczymy cwiczyc na przyrządach w SR zeby potem nam to pomogło
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Położną miałam świetną a lekarza nie widziałam na oczy, mój partner widział go na korytarzu, patał się położnej jak postępuje poród, było o.k. więc poszedł dalej.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Może świeże mamy podzielą się wrażeniami z pobytu w szpitalu na gdańskiej zaspie:-) jestem w 33tyg i poród zbliża sie wielkimi krokami a ja dalej nie jestem zdecydowana na zaden szpital na 100%.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja coprawda nie jestem świeżą mamą bo rodziłam w kwietniu 2008 roku ale mogę powiedzieć jak to wyglądało wtedy.
Sam poród - pobyt na trakcie porodowym wspominam super!!! Spedziłam tam jakieś dwie godziny. Położna, która była przy mnie to kobieta anioł. Lekarka już gorzej ale w sumie widziałam ją tylko na końcówce porodu i zszywaniu, które było bardziej bolesne niż sam poród. Za to na sali juz po porodzie to tak jak pisała jakaś moja poprzedniczka - położne kąpią dziecko i pielęgnują pępuszek. Jak masz problem z karmieniem albo w ogóle sobie nie radzisz - maja to gdzieś. W szpitalu zostajesz 3 doby (jeśli nie ma komplikacji). Podczas mojego pobytu w szpitali były tylko dwie położne które rzeczywiście chciały pomóc matkom - wszystkie czekały na ich zmianę żeby się poradzić, spytać itd. Do domu wróciłam masakrycznie zmęczona psychicznie i fizycznie.
Jednak wiem ze drugie dziecko też będę tam rodzić.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
Rodziłam 29.10 - sam poród trwał bardzo krótko, więc cały spędziłam na łózku - w takiej pozycji było mi zresztą najwygodniej. Co do opieki położnych też nie mam prawie nic do zarzucenia - tylko jednej nocy trafiła się wredna zołza, która zamiast pomóc nakrzyczała na mnie, że w 3 dobie nie umiem sobie sama poradzić. Za to dzień wcześniej - kobiety anioły. Za to zbulwersowała mnie inna sprawa - od listopada uruchamiają rezonans magnetyczny i montowali go na ostatnią chwilę - całymi dniami wiercili, a w nocy z 31.10 na 1.11 to nawet do północy - masakra. Ale mam nadzieję, że to tylko w tym czasie tak pechowo było.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Paulina, mam pytanko do Ciebie, jako że najświeżej po porodzie na Zaspie jesteś..
napisz proszę co wkońcu trzeba ze soba zabrać do tego szpitala i dla mnie i dla dziecka, albo np. co Ty radzisz zabrać a czego nie wymaga szpital..
bo było już kilka list od różnych dziewczyn, ale jak dla mnie niejasne.. a chcę pakować torbę już w tym tygodniu i nie wiem tak naprawdę co w nią włożyć..
mogłabyś napisać co na przykład Ty miałaś ze sobą, czego nie miałaś a przydałoby się, albo co zabrałaś a kompletnie się nie przydało...? dzięki z góry ;))
pozdrawiam i gratuluję dzieciaczka na świecie :)) dużo zdrówka życzę dla Was!!
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jestem w identycznej sytuacji!!! za miesiac termin a ja ciagle zastanawiam sie co i ile spakowac do torby!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z rzeczy dla siebie:
dokumenty (karta ciąży, ksiżeczka RUM itp.), koszulka na poród, co najmniej dwie koszule na potem, bo się strasznie pociłam, szlafrok, kapcie, ręcznik, ręczniki papierowe, klapki, kosmetyki, tantum rosa do przemywania krocza i butelkę półlitrową do rozpuszczenia go i koniecznie zapasy jedzenia i picia, bo karmią słabo (miałam jeszcze paczkę podkładów higienicznych, ale tych co dali wystarczyło, natomiast takie ceratki żeby nie zabrudzić pościeli dawali tylko na początku - potem by się zdało wymienić na świeże, ale nie dali). A no i kubek i sztućce, bo nie będziecie miały czym jeść ;). I jeszcze telefon z ładowarką.
Dla dzidzi:
koniecznie pieluchy bo nie dają, miałam też trochę ubranek, które się przydały, bo na początku sami dają, ale później to już trzeba specjalnie prosić. Chusteczki nawilżane się nie przydały, bo były przygotowane gaziki i radzą myć pupę tymi gazikami moczonymi w wodzie. Maść na pupę i parafinę (zamiast oliwki na całe ciałko) też dają. Może być też przydatny laktator w razie problemów, mi mąż dowoził w sobotę o świcie, bo szpitalne podobno wszystkie były w użyciu.
To chyba tyle, pozdrawiam i życzę krótkich i mało bolesnych porodów
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
oo, dzięki Paulina serdecznie..
a z tymi kosmetykami dla dziecka to jest tak, że w każdej sali są do użytku przez każdą mamę tak? a w szpitalu tez się kąpię dziecko? czy tylko tymi wacikami (czy gazikami) przemywa?
a te caeratki to takie pod przescieradło miałaś tak? a nawet nie wiem czy to są jednorazowe, czy można je umyć, wysuszyc i używać nadal?
sorki, że takie głupie pytania, ale kupiłam tylko 3 takie ceratki i to rozmiar na materacyk dzieciecy, wiec nie wiem czy kupowac jakies inne, czy te wystarczą..
laktator mam Medeli, taki jak używają na położniczym.. ale jak go sterylizować w szpitalu?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
dzis byłam obejrzec porodowke na zaspie i jestem bardzo rozczarowana postawą położnej ktora nas oprowadzala, bardzo nie miłaa, lekarz to samo.... rezygnuje z porodu na zaspie.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3
koleżanka właśnie jest na Zaspie... urodziła tam córeczkę... po tym czego się nasłuchałam - cieszę się, że rodziłam na Klinicznej :)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
kosmetyki dla dziecka są w każdej sali - maść pośladkową każde dziecko dostaje swoją, żeby było higienicznie i to co zostanie zabierasz do domu. Kąpiel, a właściwie mycie pod kranem codziennie rano robią położne czy pielęgniarki, a później mamy smarują dzieci parafiną i ubierają. A wieczorem przychodzą zrobić pielęgnację pępka.
Ceratki to miałam na prześcieradle (one są z jakby ręcznikiem papierowym na wierzchu, więc dobrze się na nich leży, a właśnie chodzi o to, żeby za bardzo pościeli nie brudzić), widziałam chyba takie w akpolu.
Laktator zalewa się wrzątkiem z czajnika - na korytarzu są czajniki elektryczne i plastikowe miski, w których to się robi.
Tak mi się jeszcze do listy przydatnych rzeczy przypomniało: majtki poporodowe (jednorazowe albo wielorazowe - ja miałam oba rodzaje, ale używałam tych drugich, bo mi się wydawały bardziej przewiewne) i stanik do karmienia i wkładki laktacyjne - ja miałam i nie używałam, ale jak wcześnie zacznie pokarm wyciekać, to mogą się przydać.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
dzieki Paulina za te wszystkie rady ;))
mi zostało 21 dni.. a torba wciąż czeka do spakowanie, jakoś nie mogę sie zabrać :/ ale teraz jak mi juz wszystko napisałaś to zapakuję :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
no wlasnie te ceratki na łózko szpital na zaspie daje z tego co mowila polozna!! ale czy to wystarcza?? albo czy sa do dyspozycji w kazdej chwili gdyby okzalo sie ze potrzebuje zmiany?? czy radzicie dziewczyny miec jakies swoje w razie w?? i tak samo z tymi podkładamia(wkladami) polozna mowila ze sa ale czy tez do dyspozycji zawsze??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja w razie co zapakowałam do torby 6szt. pieluchomajtek dla mnie.. ale nie wiem czy będą dobre, w razie czego mam tez kupione podpaski poporodowe, to zawsze może mi mój partner dowieźc do szpitala po porodzie.. a taką ceratke wezmę jedna tylko na wszelki wypadek jakby faktycznie nie chceli za czesto zmieniac.. ale to powinno byc tez w ich interesie, żebym im poscieli nie zakrwawila przecież! ;))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie wiem czy coś się zmieniło od lutego, bo wtedy rodziłam na zaspie, ale ceratkę lepiej zabrać ze sobą, ja dostałam po porodzie jedną, później już nie. Z podkładami problemu nie ma, na sali zawsze dostatek, w razie czego były też na korytarzu w szafce. Zawsze można też poprosić położną o doniesienie.
imageimage
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Fajnie dziewczyny dzieki za pomoc!!! Torba spakowana i teraz tylko pozostalo czekac! Na poród jade na Zaspe, chodz słyszalam ze pobyt pozniejszy na odziale jest koszmarny polozne nie zbyt mile!!! Ale jakos sie przezyje:-) pozdrawiam
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja rodziłam na zaspie w 2008 i byłam bardzo zadowolona ze wszystkiego:) i na pewno w przyszłości tez tam będę rodzic, kwestia nastawienie, ja tam nie miałam żadnego koszmaru:)
http://mojedziecikreatywnie.pl/ Zobacz jak spędzić czas z dzieckiem:-)

image




popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Racja wszystko kwestia dobrego nastawienia!!!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
wercia83 dobrze przeczytac takie opinie:-)
image[/URL
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
podobną opinie a może nawet jeszcze bardziej pozytywna o Zaspie ma moja koleżanka z pracy, która tez tam rodzila trzy miesiące wcześniej, według mnie osoby, które sa zadowolone zwyczajnie nie maja czasu siedzieć w necie i pisać o tym, bo było ok to o czym tu pisać, żadna sensacja natomiast osoby, które miały ciężkie porody lub zostały nieprzyjemnie potraktowane itp. z chęcią o tym rozpisują strasząc przyszłe mamy, więcej optymizmu, wiadomo może byc rożnie, ale wiele pozytywnych opinie w necie zwyczajnie niema. To samo tyczy sie szpitala wojewódzkiego w Gdańsku.
http://mojedziecikreatywnie.pl/ Zobacz jak spędzić czas z dzieckiem:-)

image




popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny czy to prawda,że na Zaspie są odwołane porody rodzinne?Proszę o odpowiedzi,z góry dziękuję.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
we wszystkich szpitalach w Gdańsku porody rodzinne są zawieszone i odwiedziny też. do kiedy nie wiadomo?????
Zła jestem, a nawet boje sie jak cholera ;-(

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak jest, wczoraj na zaspie też wstrzymali porody rodz. i odwiedziny... też się martwię czy zdążę do tego odwołania, bo termin mam już za tydzień, więc każdego dnia może mnie "powołać" :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Drogie przyszłe mamy ja jako położna szczerzę radzę dla Waszego poczucia bezpieczeństwa, zwłaszcza podczas ciąży o nie sugerowanie się tylko tym co jest tu wypisywane. Mieszkanki Gdańska mają możliwość bezpłatnego uczestnictwa w zajęciach Szkół Rodzenia. Myślę iż to jest odpowiednie miejsce do pozyskiwania wiedzy na nurtujące Was tematy. Szkoły te organizują także wycieczki do wybranych przez Panie szpitali. Bardzo polecam tę formę przygotowania się do macieżyństwa a nie siedzenie w internecie. Powodzenia i zadowolenia z opieki około i po porodowej.
Położna
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pani Położno, jeśli jest Pani z Zaspy, to pewnie się spotkałyśmy, bo ja wczoraj wyszłam z tego szpitala po porodzie.. jestem bardzo bardzo zadowolona z całej prawie 4-dniowej opieki nade mną i nad moim synkiem, leżeliśmy w sali nr 1 ;))
ja nie mam żadnych zastrzeżeń co do przeprowadzenia porodu, ani opieki na położnictwie..
a dla zainteresowanych przyszłych obawiających się mam podaję linki do wątków, w których opisałam szczegółowo jak to było, bo kilka dziewczyn mnie pytało, a że jestem świeżo po porodzie (dziś mój synek skończył 4 dni) to mam najświeższe informacje ;))
http://forum.trojmiasto.pl/LISTOPADOWE-I-GRUDNIOWE-MAMUSIE-2009-CZ-37-t135089,1,130.html
oraz
http://forum.trojmiasto.pl/LISTOPADOWE-I-GRUDNIOWE-MAMUSIE-2009-CZ-38-t135627,1,130.html
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chodziłam do Szkoły Rodzenia (na Majewskich), ale nie było w niej możliwości zwiedzania traktów porodowych.. a jak poszłam kiedyś z dwoma innymi ciężarnymi zobaczyć położnictwo i porodówkę na Zaspie to nikt nas indywidualnie nie chciał wpuścić niestety, dlatego musiałam wcześniej wywiedzieć się na forum, co zabrać ze sobą i jak co wyglada.. i dlatego teraz też szczegółowo odpowiadam na pytania innych ciekawskich ciężarnych..
pozdrawiam
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
niedawno rodziłam w szpitalu na Zaspie.sam poród przebiegł bardzo szybko i bez problemów-trafiłam na bardzo miłą położną. Natomiast co do "opieki" po porodzie tzn. czterodniowego pobytu to porażka!!! na kilkanaście osób, które pracowało w tym czasie (4dni) na dyżurze tylko kilka tak naprawdę pomagało. Położne niemiłe, a wręcz co niektóre chamskie, na pytania odpowiadały pytaniami...tak jakby każda z położnic musiała wszystko wiedzieć...niejedna młoda mama przez nie płakała...jeśli miałabym jeszcze raz wybierać to myslę, że wybrałabym szpital na Klinicznej
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
nie zgadzam sie z powyzsza wypowiedzią, ale każdy ma prawo miec własne zdanie
wszytko zależy od wrażliwości ludzkiej, punktu widzenia i pozytywnego myślenia..
ja nie mam żadnych zastrzezen, a przeciez trafiłam na te same położne przez 4 dni.. wszystkie pomocne były, nawet w środku nocy pomagały przystawić dziecko do piersi, gdy była potrzeba..
nie wiem co Kaja miała na myśli mówiąc o porażce...
pozdrawiam Kaju, ciesz sie ze jestes z dzieciaczkiem w domku ;))))))
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja rodziłam na Zaspie 23 listopada,niestety miałam cesarkę.Co do całego personelu jestem na TAK.Położne bardzo miłe,pomocne,udzielające dużo waznych rad.Kobiety które miały problem z karmieniem piersią nie zostawały z tym same,przychodziły położne i pokazywały im jak najlepiej to robić.Zawsze zdarzają się osoby które są wiecznie niezadowolone może dlatego iż uważają,że są najbardziej pokrzywdzone i to im powinno się poświęcić najwięcej czasu.Ja w szpitalu przebywałam 8 dób i nie mogę nic złego powiedzieć.Byłam w szoku bo jedzenie też było ok,może nie takie jak w domu ale nie można było grymasić.POZDRAWIAM PERSONEL SZPITALA.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Adi, to pewnie się gdzieś spotkałyśmy na korytarzu, ja byłam od 25 do 28.11 ;)
pozdrawiam i życzę zdrowia dla Ciebie i maluszka..
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
szpital obecnie jest zamknięty... nie wiem czy są porody ale na pewno nie ma co liczyć na odwiedziny
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Natalio R również pozdrawiam i życzę Zdrowych,wesołych Świąt:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Cesarka!?

ja mam pytanka!
niedlugo mam termin porodu i mam planowana cesarkę. Jak to wygląda z pomocą personelu? gdyz z tego co wiem nie bede w stanie na poczatku wstac. czy dziecko bedzie caly czas ze mna? czy rodzina moze byc w kazdej chwili gdy tego bede potrzebowac? czy jezeli nie bede miala pokarmu zapewnia mleczko dla dzidzi? czy musze miec swoje mleko i butelki? Rodzilam wczesniej za granica tez przez cesarke lecz w prywatnej klinice i tam zabierali malenstwo do osobnego pokoju a do mnie tylko [przynosili na karmienia wygladalo to ze caly czas tam bylo a do mnie co 3 godziny na godzinkę. nie powiem po cesarskim cieciu bardzo mi to pomogło. ojca dziecka nie bedzie przy mnie wiec nie wiem na kogo moge liczyc? mama siostra? czy ktos ma juz wrazenia po cesarce z ktorymi moze sie ze mna podzielic?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja korzystałam z piłki, zachęcali mnie do chodzenia (spacerowania), mogłam skorzystać z prysznica ale nie chciałam...tak samo wspominali o różnych pozycjach podczas porodu - nie tylko leżenie na plecach płasko... Prysznic jest w łazience, która znajduje się na porodówce tzn w toalecie - jest jeden na 4 pokoje, ale rzadko się zdarza aby wszystkie chciały z niego korzystać na raz :) Gorąco polecam to miejsce!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
rodzilam we wrzesniu ,mala urodzila sie po terminie ale3 tygodnie tam chodzilam bo bóle mialam,wizyty na izbie przyjec dla ciezarnych były rózne ,lepsze i gorsze ale jak juz pojechałam na porodowke to tylko chwalic moge i dziekuje bo polozna taka bladynka w koku była SUPER.BARDZO DZIEKUJE ZA OPIEKE,to zalezy jak trafisz znowu siostra rodzila w wojewodzki i ona mi tamten szpital radzila,to zalezy jak trafisz na jakoch lakarzy i poloznych
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
mielismy porod rodzinny ,nic sie nieplaci,naprawde super przezycie ,dziecko caly czas z matka opieka w miare ok
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, a jaki zestaw ciuszków brałyście do szpitala dla maluszka?
Będę rodzić w sierpniu, pewnie będzie ciepło. Nie wiem co wziąć żeby nie przegrzać małej a jednocześnie żeby było jej dobrze :) Co wziąć na sam pobyt w szpitalu (powiedzmy te 3 dni) no i co wziąć na wyjście?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
weź coś lekkiego bawełniane pajacyki lub rampersy, sale poporodewe w wiekszości sa od strony południowej w słoneczne dni jest tam okropnie gorąco mimo że sa rolety pokój odwiedzin to juz wogóle sauna. Ubranka weź łatwe do nałożenia na poczatku nie bedziesz miała jeszcze wprawy w ubieraniu a w ciagu dnia trzeba kilkakrotnie rozbierac i ubierac dziecko (obchody, badania, kąpiele itp) czapeczki położne nie każą ubierac w sali nawet przy uchylonym oknie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w marcu rodziłam na Zaspie. Opieka na porodówce zależy na jaką trafisz położną, rodziłam dośc długo wiec trafiłam na trzy zmany. Jest taka jedna położna blondynka Aleksandra- super położna konkretna, naprawde pomaga i przedewszystkim wierzy że boli i daja środki przeciwbólowe. Lekarzy prawie nie widac także trudno ich ocenic. Każda kobieta rodzi w oddzielnej sali jedynie mogą sie słyszec, w trakcie porodu można chodzic po korytarzu iśc pod prysznic. Opieka poporodowa bardzo dobra, położne same zachecaja do zwracania sie do nich po pomoc, leki przeciwbólowe na życzenie nawet same proponują. Sale są 2-3 osobowe. od porodu aż do wyjscia ze szpitala cały czas matka jest z dzieckiem. Jest pokoik odwiedzin gdzie matki z dziecmi moga wyjsc do rodziny i znajomych. Jedzenie jest NIEJADALNE także uprzedzcie rodzine zeby przynosili wam posiłki do szpitala. obchód połozniczy jest na zasadzie wszystko w porzadku ok. pediatra codziennie dokładnie bada dziecko.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
może ktoś jeszcze ma świeże informacje to poproszę :) szczególnie jak wygląda wywoływanie porodu .. czy leży się wcześniej na patologi czy umawia na konkretny dzień i ile to max trwa ; z góry dziękuję
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja również zamierzam rodzić na Zaspie i mam jeszcze pytanko do Tych, które rodziły. Martwię się bardzo tym, iż jeśli będę bardzo obolała i bez sił po porodzie to czy będzie taka możliwość, żebym nie musiała wychodzić do pokoju odwiedzin, tylko mogła pozostać na swoim łóżku i mój mąż mógł przyjść do mnie na salę? Innych odwiedzin nie planuję, ale bardzo będzie mi zależało na obecności męża przy mnie, a przeraża mnie bardzo fakt, że może nie zostać wpuszczony do mnie i pozostanie tylko ta nieszczęsna sala odwiedzin:/

Mam też drugie pytanie: Czy któraś z Was miała może zakładany szew na szyjkę macicy w Szpitalu na Zaspie? Moja gin powiedziała, że najlpeiej by było abym czekała ze zdjęciem aż do momentu pierwszych skurczy. Ja lepiej bym się czuła, gdybym miała zdjęty ten szew gdzieś w 38/39 tygodniu ciąży. Czy mogę dobrowolnie podjechać na izbę przyjęć i poprosić o zdjęcie? czy po zdjęciu zostawiają na jakieś 2-3 dni na obserwację????

aha i jeszcze jedno....czy jest możliwość wcześniejszego zwiedzenia oddziału położniczego, sal porodowych i poporodowych na Zaspie? czy trzeba wcześniej dzownić i się umawiać???

Za informacje z góry dziękuję
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na odwiedziny na położnictwie nie ma szans. Ja miałam CC i mimo, że miałam ból głowy i powinnam leżeć płasko to, żeby mąż mogł zobaczyć zynka musiałam iść do pokoju odwiedzin. Nie wiem jak jest po porodzie SN, ale wydaje mi się, że tak samo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A jak jest na Zaspie z pokojem jednoosobowym???? Koleżanka powiedziała mi,że jest taki pokój. Można za niego zapłacić i tam po porodzie może przebywać ze mną mój mąż. Mam planowaną CC i chciałabym aby potem mi pomógł.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
też jestem ciekawa, może ktoś wie?
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kiciuchna już wiem jak to jest z tym pokojem. Obecnie na oddziale nie jest dostępny bo jest dużo porodów i sale są potrzebne aby przyjąć pacjentki. Myślałam ,że w sali jednoosobowej będzie mógł przebywać mój mąż ale i wedle zasad szpitala nie może on pojawiać się w żadnej sali tylko w pokoju odwiedzin. Poza tym jeśli będę po CC to lepiej leżeć z kimś na sali bo zawsze ktoś zerknie Ci na dziecko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czy ktoraś z Was oglądała porodówkę przed porodem?
nie chodzę na Zaspę do szkoły rodzenia a chciłabym zobaczyć jakie tam są warunki, czy w ogóle jest taka możliwość zeby tam wejść?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
NIE POLECAM!TRAKTUJA PACJENTKI JAK SMIECIE!TO BYL KOSZMAR!POLOZNE NIE INTERESUJA SIE JESLI MASZ JAKIS PROBLEM NP Z KARMIENIEM JESZCZE MAJA PRETENSJE I W OGOLE OBRAZONE ZE MUSZA COS ROBIC!!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rodzilam w kwietniu tego roku.
nie polecam szczerze,
chodzilam na zaspe do szkoly rodzenia i dalece sie mija od rzeczywistosci to co mowili w szkole a to jak bylo naprawde. W szkole slodzili ze az milo, a tak naprawde traktuja ludzi jak smieci.
Bylam w szpitalu 7dni i w tym czasie kazali mi sie pakowac i przenosic do innej sali 4 razy!!!! bo kolezanka z pokoju zostala wypisana wiec sama mnie nie mogli zostawic w pokoju.
Polozne niektore sa mile ale wiekszosc to wredne zolzy ktore nie chca pomoc i maja gdzies ze matce badz dziecku dzieje sie krzywda.
Nie jestem sama z taka opinia bo kolezance przy porodzie podczas nacinania krocza przecieli glowke dziecka na ok 7cm i musieli zalozyc szwy.szok! Mnie przeniesli to baby z dzieckiem ktora musiala robic naswietlania lampa, ja mialam wysoka goraczke i mowilam ze nie moge oddychac w tym pokoju od tego goraca ale polozne mialy to gdzies. Jakos znioslam te tragiczne dni ale bez lez i nerwow sie nie obylo.
odradzam szpital. naprawde.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Może jeszcze ktoś ma coś do dodania...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Mam termin na marca 2011 roku , wybrałam poród na zaspie czytajac wasze opinie mam rózne mysli ale co tam wybrałam i tak juz bedzie nikt nie mowil ze porod nie boli i nikt nie obiecywal ze kobiety traktowane beda tam jak ksiezniczki niestety trzeba przebolec lezy sie tam tylko 3 dni w najlepszym wypadku :).bratowa rodziła 2 miesiace temu i nie było tak strasznie naprawde mozna wytrzymac nawet te "zołzy"

Moja torba do szpitala składa sie z :

Dla dziecka :
Rożek
pieluszki tetrowe x3
pieluszka flanelowa
smoczek
pampersy ok.20szt ( pozniej moga dowiesc bliscy)
husteczki nawilzane x1op
ubranka tzn . Ok.
5 kaftaników (gdyby maluszkowi sie ulało)
około 4-5 pajacyków
2x niedrapki
2x skarpetki
szczoteczka do włosków
ręcznik dla dziecka

dla mnie :
2x recznik wiekszy i mniejszy
piżama x2
szlafrok
laktator ( wrazie W :) )
podpaski - kupiłam sobie takie do podtrzymywania moczu w aptece sa najlepsze, maja klej od spodu tak jak typowe podpaski dzieki czemu zapewniaja komfort bo nie przesuwaja sie z boku na bok i są duże :) wiec sie nie martwie ze mi przecieknie :)
kapcie
klapki pod prysznic
mydło/żel
4x majtki bawełniane
3x skarpetki


Oczywiscie musze ja jeszcze uzupełnic o drobne dodatki ale wiekszosc bardziej potrzebnych rzeczy jest juz w torbie. Moze wezme faktycznie czegos za duzo ale lepiej za duzo niz za mało taka prawda.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też zdecydowałam się na Zaspę. Nie mam zaufania do Swissmedu. Zaspa to najlepszy oddział dla wcześniaczków i noworodków w Polsce, a zdrowie mojego dziecka jest najważniejsze. Może będę miała dalej do toalety niż w Swissmedzie, ale moje dziecko będzie miało najlepszą opiekę. Na ból nawet ładne wnętrze nie pomoże. Kwota 5,5tyś. za Swiissmed to baaardzo dużo, a położne i tak zdarzają się niemiłe itp. Termin mam na początek lutego - dam znać jak było, ale na pewno będzie dobrze!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
witam,
ja mam termin na połowe lutego. Na razie wiem tylko tyle, że nie chce rodzić w wojewódzkim...A jeśli chodzi o Zaspe i Kliniczna to w którym szpitalu sa lepsze warunki poporodowe? Jak pomysle o tych wieloosobowych salach to mam dreszcze. Nigdy nie leżalam w szpitalu, ale widzialam jak to jest. Tlok, scisk...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sale są 2lub 3osobowe.zależy od ilości położnic/fajna nazwa,co? ;-)
uważam, że dobrze jest lezeć z innymi babkami, bo jest raźniej i weselej. pierwszy raz leżałam z jedna babeczka a przy drugim porodzie z 2. sczerze powiem, że było super. nagadałysmy się, nażartowałyśmy, pomagałyśmy sobie nawzajem i dzięki temu czas szybciej leciał. oba pobyty wspominam bardzo pozytywnie. miałam 2 cc. opieka super choć ze dwie położne były zołzami. wszędzie takie się takie trafią.
sale sa czyste, łazienki i toalety też. jedzenie było całkiem ok. pediatrzy super a to chyba najważniejsze. na Klinicznej z tego co wiem sa odwiedziny w salach co jak dla mnie jest nieporozumieniem. jest sie obolałą, niewyspaną, nierzadko z pogryzionymi i krwawiącymi cyckami na wierzchu a tu wchodzi stado obcych ludzi. milusio. na zaspie jest sala odwiedzin albo wychodzi sie na korytarz jak na sali jest tłok.
polecam Zaspę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hmm Ja mam termin na 8 marca i po wszystkich wypowiedziach chyba jednak zdecyduję się na Szpital na Zaspie, zamierzam też po świetach zapisać się tam do szkoły rodzenia. W sumie racja, że w każdym szpitalu znajdą się plusy i minusy. Miłe i niemiłe położne. Pozdrawiam wszystkie przyszłe i obecne mamuśki!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja rodzilam 2 grudnia, w szpitalu na Zaspie i mogę spokojnie z ręką na sercu polecić ten szpital. Obie położne na które trafilam w trakcie porodu, złote babki:-) lekarze ginekolodzy super a pediatrzy jeszcze lepsi (naprawdę widać ich zaangażowanie). Położne na oddziale... hm ja się spotkałam tylko z jedną czarownicą ale cała reszta sympatyczne i życzliwe. Jedzenie, ujdzie...
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Polecam Zaspę. Dobra opieka i wspaniali lekarze. Miałam szczęście trafić na doktora Korożan, to najlepszy fachowiec jakiego spotkałam. Zdrowy synek i poród przy jego pomocy i opiece to przyjemność. Nie wiem tylko gdzie on przyjmuje ale wiem że wiele dziewczyn chce żeby on był przy porodzie. Można pogadać z polożnymi one wiedzą, kiedy on jest.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 3
Właśnie jestem na świeżo po porodzie na Zaspie. U mnie akurat poszło szybko - 1.5 godz więc jakoś przeżyłam:) natomiast na połozniczym zabalowałam tydzień ;/
PORODÓWKA:
O porodzie aktywnym chyba nikt tam nie słyszał. Leżałam podłączona pod ktg, bez mozliwości korzystania z toalety. Naprawde radzę jechać z rozkręconą akcja bo może być cięzko wytrzymać bóle leżąć cały czas na łóżku. Przy porodzie nie było lekarza, przyszedł mnie tylko zszyć. Położna średnio miła ale zrobiła to co do niej należało więc ok - niestety nie informowała mnie co robi - przebiła pęcherz i zrobiła masarz szyjki. To sporo przyspieszyło, ale uważam, że powinna informować.
Dyskutował ze mną, że mam inny termin porodu. Położna na IP i położna na porodówce nie potrafiły określić rozwarcia - wg jednej na 1 palec - drugiej na 4 (badanie w odstępie 5 minut)
Porodówka obskurna, po porodzie nie było toalety z której mogłabym skorzystać ;/ - była nieczynna. Generalnie in plus jest to, że odczekałam do ostatniej chwili i szybko poszło :)
POŁOŻNICZY:
Plusem była dość dobra opieka pediatryczna, chociaż każdego dnia inny lekarz był na obchodzie a miałam wrażenie, że nie chciało im się specjalnie do kart zaglądać więc nie byli zorientowani. Akurat miałam poważny problemy z dzieckiem i musiałam nieustannie tłumaczyć wszystko ok początku. Jednak, lekarze reagowali na moje prośby, ostatecznie mały miał zrobione wszystkie badania. Fototerapia faktycznie jest uciążliwa - nie spałam od samego dnia porodu a dwie osatnie doby mieliśmy naświetlanie - ten, kto stał całymi nocami nad dzieckiem pilnując, żeby nie zdjęło okularów - mój robił to ciągle;/ - wie, co to oznacza...
Obchody ginekologiczne - bez sensu. Na zasadzie przywitania, ale u mnie ok więc nie miało to dla mnie większego znaczenia.
Położne - różne. Niektóre na siłe wpychały sztuczne dokarmianie i chciały być mądrzejsze od lekarzy - niektóre bardzo sympatyczne i pomocne.
Z ubrankami był problem - w długi weekend nie bylo nic a codziennie - kaftaniki. Położne były niezadowolone gdy ktoś nie miał własnych.
Higiena oddziału pozostawia wiele do życzenia - panie sprzątające jadą po całym oddziale jedną szmatą, pryskając ajaxem dzieciom nad głowami. Co chwile dziwne komentarze, jeżeli ktoś zrobił coś źle. Położne w nocy bardzo głośne - trzaskały drzwiami, całymi nocami hałasowały - dzieciom to nie przeszkadzało, ale świeżym matkom już tak.
Środki czystości, podkłady, podpaski, itp. dostępne.
Bardzo dobra specjalistka od laktacji - p. Asia.
Ogólnie mam mieszane uczucia...
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2
Witam ja rodziłam na Zaspie w grudniu 2009r, jeśli chodzi o porodówkę nie mogę nic nikomu zarzucić. Położna bardzo miła i lekarze również. Ja akurat nie musiałam leżeć non stop podłączona do ktg wręcz przeciwnie, położna namawiała mnie żebym trochę poskakała na piłce i poszła pod ciepły prysznic to pomaga. No niestety nie udało sie rodzic naturalnie musiałam mieć cc, i zaletą tego szpitala jest to ze w 15 min przygotowali salę operacyjną i cały zespól lekarzy do operacji, a wiem ze np w Wojewódzkim nieraz kobieta musi miec cc a nie ma anestezjologa i trzeba czekać z bólami.... jeżeli chodzi o oddział położniczy popieram niektóre opinie, panie nie zbyt miłe, są dwie które na prawdę chcą pomóc, cała reszta popija kawkę, ja byłam bardzo zmęczona po cc i obolała wiec jak juz poszłam prawie z płaczem prosić o pomoc to mi pomogły, ale jednej kobiety to strach pytać o cokolwiek.... ale pomimo to jakoś przeżyłam jestem w drugiej ciąży i też zamierzam rodzić na Zaspie przez wzgląd na to że jeśli drugi raz będę musiała mieć cc to wiem ze nie będę musiała czekać pól dnia na operacje....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Rok temu rodziłam na Klinicznej i jeśli chodzi o warunki poporodowe to masakra. Nie mają pościeli na zmianę a jeśli się poszczęści i trafisz na jedyny czysty komplet jakim tego dnia dysponują to jest on w fatalnym stanie- wygląda jak szmata, wygryzione rogi, wielkie dziury na samym środku. Podkłady na łóżko trzeba mieć swoje, jak wszystko zresztą, nawet papier toaletowy. Nie ma konkretnego 'planu dnia'. Raz obchód jest o 9 a raz o 13, a ty czekasz jak na szpilkach bo musisz być w tym czasie w pokoju 'ogarnięta'. Popołudniowy obchód też potrafił być o 21. Pracuje lub pracowała tam młoda przydzumiona pielęgniarka. Na badania zabierała nie te dzieci co trzeba a potem odstawiała je nie na tą salę gdzie powinna. Poważnie, ja z sąsiadką z sali pilnowałyśmy tą pielęgniarkę (dowiadywałyśmy się u pewnego źródła, że to napewno nasze dzieci mają mieć badania) bo zachowywała się jakby coś wcześniej przypaliła. Wizyty w salach poporodowych to pomyłka. Ty zmęczona chcesz spać a tu sąsiadka ma ciągle gości albo męża siedzącego od rana do późnej nocy (wieczorem lubił sobie nawet odpalić laptopa a mnie było głupio zwrócić mu uwagę) Krępujące jest też wystawianie cyca do karmienia przy obcych ludziach. Wcześniej 2 razy rodziłam w wojewódzkim i byłam bardzo zadowolona, żałowałam że za 3 razem wybrałam kliniczny. Głupia skusiłąm się na darmowe znieczulenie. Nieprawda, wcale nie chcą dawać.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zaspa jest po prostu najlepsza jeśli chodzi o porody i ciąże problematyczne.
MOja kobieta wylądowała na patologii 10 sierpnia, mały urodził się 23.08 (grubo ponad dwa miesiace za wczesnie), a że był wcześniakiem to do domu wyszedł dopiero 29.10. Przy wadze nieco ponad dwa kilo.
Patologia ciązy - normalne pielęgniarki, nie narzekają jak muszą podejść z basenem czy coś, po ludzku.
Ginekologia po ciązy - tam nieco gorzej, te panie faktycznie mają światu za złe że mają pracę.
Neonatologia - czyli oddział dla wczesniaków - tak powinno być wszędzie. NIe ma czegoś takiego że się komuś nie chce. Czasem się zastanawiam czy w domu dziecko ma lepiej niż u nich.
Pani ordynator oddziału neon. to po prostu klasa sama w sobie, jest lepsza w tym czym się zajmuje niż profesor miodek w kwestiach języka polskiego.

Dlatego, droga przyszła mamo, jeśli wiesz że do terminu jeszcze dłuuugoo.. (min 2 miesiace), a nie daj boże coś złego się dzieje to jedź na zaspę. Nawet z daleka. I omijaj redłowo - tam byliśmy przejazdem kiedy zaczęły się kłopoty. PO ustabilizowaniu sytuacji w Gdańsku wracałem do Gdyni i już na zimno chciałem wjechać do szpitala PCK i pozabijać minimum dwie osoby. Boleśnie. Mają pacjenta w D,,głebokim poszanowaniu.
Gdybym mógł to zaspę bym ozłocił.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3
Kochane kobitki!!! Mialam wielka przyjemnosc piec lat temu rodzic na Zaspie, a dlaczego przyjemnosc???? A mto dlatego ze 15 lat wczesniej rodzilam w zupelnie innych warunkach , porodowka to jedna wielka sala, krzyczace polozne brk oparcia w partnerze!!! Wiec nie narzekajcie dziewczyny, porod to naturalna rzecz i nie jestescie wyjatkowe a jak jestescie mile to i w taki sam sposob jestescie traktowane!!!
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 7
Jednego nie mogę zrozumieć ,na wesele wydajecie olbrzymie pieniądze ,na kredyt mieszkaniowy też ,za akt notarialny przy kupnie mieszkania również nie małe opłaty,zakład pogrzebowy również na was zarabia i tylko sala porodowa ,na której rodzi się wasze dziecko ma być za darmo ,a położna ma być miła ,opiekuńcza cudowna dlatego, że ma powołanie,ona też robi opłaty a zarabia po 30 latach pracy 2500 zł.
To wy rodzące powinnyście apelować o podwyżki dla personelu na oddziałach położniczych,to wam powinno zależeć na dobrym humorze położnych,bo to wasze maluszki mają przyjść na świat witane przez super położną.I nie dziwcie się, że te kobiety są czasami niesympatyczne ,po prostu są przemęczone, 1\4 nocy w ich życiu jest nieprzespana,a zaległości w spaniu notorycznie nie odrabiane,bo w domu też mają zaległości .Wiem coś o tym bo moja żona od 30 lat jest położną i wraca po dyżurze skonana.Życze wszystkim więcej uśmiechu i wyrozumiałości dla personelu medycznego i miłych wspomnień z porodu.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Witaj rodziłam swóją córeczkę 2 lata temu na Zaspie i jestem bardzo zadowolona.polecam ten szpital wszystkim kobietom które będą wkrótce rodziły.Jeżeli teraz nie długo rodzisz to powinnaś wziąć torbę i zabrać ze sobą ciuszki maluszka i swoje na wyjście -najlepiej te które przyjechałaś w nich do porodu,potem i tak każą ci je zdjąć i założyć koszulę i zawiozą Cię na porodówkę mieści się tam 5 sal i jedna do cesarskiego cięcia.Co do sali to jak sala duże łóżko a gdy już zaczniesz rodzić to zrobi się takie "transformers" :))) tak powiedział mąż jak był ze mną ( rodziłam 10godzin)Poród rodzinny w moim przypadku był traktowany tak pani położna mówiła że tam jest taka opłata że dobrowolna.Ile będziesz w szpitalu to zależy jak będzie zdrowy maluszek to możesz na 3 dobę już wyjść ja leżałam 6 dni bo malutka moja miała jakoś bakterią i musiałam być 6 dni ale co się robi dla maluszka :)) do 1,5 roku ją karmiłam piersią i jest zdrowa do dziś :))
Odwiedziny polegają na tym że jest duży pokój i każda matka wychodzi z dzidziusiami do pokoju i idzie i tam jest taka sala specjalna i te odwiedziny trwają nie więcej niż pół godzinki.
Co ubranek dla dzidzusia to weź kilka na zmiane (bod,kaftaniki,śpioszki dużo nie bierz bo dziecko mało brudzi no i paczka pampersów i chusteczek i przede wszystkim swoją kosmetyczkę osobistą ) weź tak na wszelki wypadek laktator to ci pobudzi laktacje bo może być tak że dziecko czasami nie chce od razu ssać pierś więc trzeba pobudzić laktatorem więc jak będziesz karmić cycusiem to ci podpowiadam .
Jak coś to pisz to ci pomogę mam trochę doświadczenia o tym :)) ogólnie bardzo polecam szpital wspaniały personel medyczny i ogólnie dobrze się rodzi gdy masz kogoś bliskiego kto by był przy porodzie może być mąż -przyjaciółka,mama.
pozdrawiam Myszka69
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
ja polecam zaspę jestem bardzo zadowolona, lekarze i opieka super
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4

poród na Klinicznej

Ja rodziłam w maju 2010 na Klinicznej, leżałam tam też przed porodem na patologii ciąży 2 tygodnie. Jestem bardzo zadowolona, miałam wspaniałą opiekę zarówną podczas pobytu na patologii jak i na porodówce. Nie było kłopotów z piłką czy prysznicem, fachowa opieka, przemiłe połozne. NA sali z synkiem byłam sama, odwiedzały mnie kilka razy dziennie -położna, specjalistka od porad laktacyjnych. Jak najbardziej polecam!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja urodzilam córkę na Zaspie w sierpniu 2007r.w momencie mega wyżu demograficznego. Jechałam tam z gdyni. Mój ginekolog (z tego szpitala) polecil mi położną. Dla pierwszego dziecka robi się wiele:) więc zapłaciłam za asystę tej położnej 500zł, ale byłam zadowolona mimo,że kobitka pięć stówek wyhaczyła w 3 godziny,bo tyle trwał mój poród. Wtedy, tuż przed aferą, kasowano także 200zł za poród rodzinny,więc kasy wydałam sporo. po opłaceniu położnej, przez kolejne 10 dni pobytu w szpitalu widziałam ją tylko raz. Na porodówce dostałam rózne znieczulenia (oprócz zewn.oponowego) przez co cały nast. dzień wymiotowałam. Aha, za te 700zł mąż mój dostał kawkę:) Śmiejemy się, że to była jego najdroższa w życiu kawa. W salach tłok, faktycznie przenosili mnie 3 razy,w koncu sie zbuntowalam i postawilam swoje warunki:) Mala miała zapalenie płuc (a może po prostu zachłysneła się wodami płodowymi) i leżałam 10 dni,ale wiele się wówczas nauczyłam i do domu jechałam już bardziej doświadczona. jedzenie szpitalne, bez rewelacji, ale pomogło w szybkim spadku wagi:) Była u nas pani od laktacji, wszystko wytłumaczyła. Codziennie lekarz pediatra bada maluszki. Pielęgniarki na oddziale- różne. Ale moja taktyka po trzech dniach była taka, że nie dałam się niczym zbyć i po prostu walczyłam o swoje. I chyba tak trzeba. Raz jak mala mi płakała w nocy zadzownilam dzwonkiem i dostałam ochrzan od młodej położnej, że dzwonie. Od razu zrobiłam awanturę i potem był spokój. Ale najważniejsze jest to, że jest OIOM noworodków i od razu stwierdzono u córci problem z płuckami- wiem, że nie w każdym szpitalu potrafią takie rzeczy rozpoznać (np Redłowo) i wypisują po 3-ch dniach do domu i pojawia się bardzo niebezpieczna sytuacja dla dziecka.
Dziś powinnam urodzic drugą dzidzię (ale coś nie chce wyjść:), niestety już nie w Trojmieście, a żałuję, bo mimo kilku problemów poszłabym na Zaspę poraz drugi.
Aha- wielki plus- sala odwiedzin. Zadne obce osoby w pokoju, zadne zakłocanie spokoju...
Generalnie- polecam.l
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
orientujecie sie czy w 2011 nadal jest dostepne znieczulenie na klinicznej i jak to jest z "prywatna" położna?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jednego nie mogę zrozumieć ,na wesele wydajecie olbrzymie pieniądze ,na kredyt mieszkaniowy też ,za akt notarialny przy kupnie mieszkania również nie małe opłaty,zakład pogrzebowy również na was zarabia i tylko sala porodowa ,na której rodzi się wasze dziecko ma być za darmo ,a położna ma być miła ,opiekuńcza cudowna dlatego, że ma powołanie,ona też robi opłaty a zarabia po 30 latach pracy 2500 zł.
To wy rodzące powinnyście apelować o podwyżki dla personelu na oddziałach położniczych,to wam powinno zależeć na dobrym humorze położnych,bo to wasze maluszki mają przyjść na świat witane przez super położną.I nie dziwcie się, że te kobiety są czasami niesympatyczne ,po prostu są przemęczone, 1\4 nocy w ich życiu jest nieprzespana,a zaległości w spaniu notorycznie nie odrabiane,bo w domu też mają zaległości .Wiem coś o tym bo moja żona od 30 lat jest położną i wraca po dyżurze skonana.Życze wszystkim więcej uśmiechu i wyrozumiałości dla personelu medycznego i miłych wspomnień z porodu.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja na Zaspie nie rodziłam więc osobiscie wypowiedziec sie nie moge. Rodzily tam moje 2 kolezanki i byly zadowolone. Sadze jednak ze wszystko zalezy na jaki w danym dniu trafi sie personel, zarowno polozne jak i lekarzy. Ja rodzilam w Szpuitalu Wojewodzkim i przy pierwszym porodzie-rewelacja, wspanialy lekarz i znakomita polozna, czulam sie jak w prywatnej Klinice, za drugim zarem jednak zarowno lekarz jak i polozna to jedna wielka tragedia, gdybym nie zrobila awantury na calą porodówkę prawdopodobnie nie mialabym teraz wspanialego synka.
Sadze ze najlepiej miec kontakt z lekarzem pracujacym na danej klinice lub swoja polozna, wtedy bedziesz pewna ze nikt Cie nie zaniedba.
Co do porodu rodzinnego funkcjonuje nadal i od razu apel do Was Dziewczyny, nie dajcie sie nabrac na jakies oplaty zwlaszcza w formie cegielek. po pierwsze nikt nie moze nam narzucic ze cegielka ma kosztowac 100zł, jak chcemy to mozemy dac nawet 2zł bo cegielka to oplata dobrowolna, kobieta ma prawo do obecnosci bliskiej osoby na sali porodowej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Na Zaspie jest trakt porodowy, nie ma sal do porodów rodzinnych. Niby nie wielka różnica, ale w sali można mieć odrobinę prywatności, na trakcie ludzie się kręcą (personel), słychać inne rodzące (za cienką ścianką). Nie ma opłat, już nawet nie funkcjonują dobrowolne cegiełki.
Co do zawartości torby szpitalnej - najlepiej dopytać w samym szpitalu, ja na izbie przyjęć dostałam listę rzeczy do wzięcia (chociaż mało kompletna była, więc warto również dopytac znajomych mam, co brać do szpitala).
Z ubrań dla dziecka można dostać rożek/kocyk, pieluchę tetrową dają rano przy myciu, kaftanik również. Ale to tylko pod warunkiem, że jesteście tam w tygodniu, jak wypada weekend albo święto jakieś to pralnia ma wolne i czyste rzeczy się kończą.
Jedzenie dostarcza firma z zewnątrz, jest jakie jest, ale porcje dość małe. No i kolacja ok 17, śniadanie dopiero w okolicach 9, radzę mieć coś do przegryzienia na wieczór, przy karmieniu piersią naprawdę chce sie jeść ;) Do tego upał na salach poporodowych, więc warto mieć dużą butelkę wody mineralnej czy źródlanej.
I jeszcze o pracownikach szpitala: wiadomo, są różne zmiany, można trafić na fajnych, można na tych drugich. Ja leżałam tam ponad tydzień, naprawdę, różne położne tam pracują, lekarze także. Ponadto każdy może mieć gorszy dzień.
Wybrałam Zaspę głównie z powodu oddziały neonatologii, niestety okazał się potrzebny. Jednak pomimo tego, że nie mam większych uwag do tego szpitala, to drobiazgi składają się na to, że mam mieszane uczucia co do całego pobytu tam.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
czy do szpitala treba zabrac dla siebie podpaski? 4 lata temu szpital zapewniał je.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Teraz też dają, podkłady i podpaski.
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak podpaski i podkłady dają. Codziennie się pytają ja tez miałam swoje, bo jak pamiętam to była paczka na mamę. Ja rodziłam w sierpniu to woda się bardzo przydała ubranka miałam swoje pieluch tetrowe tez, ale jak widziałam to nie był problemu żeby dostać. Jedzenie trzeba uważać jak karmisz piersią, bo czasem dostajesz jedzenie, które nie pasuje do jadło spisu mamy karmiącej. Tez mam mieszane uczucia jak napisała Kasia zależy od personelu i zmiany.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
2.02. rodziłam na Zaspie i z czystym sumieniem polecam ten szpital! Poród odbył się bardzo szybko i niemal bezboleśnie, dzięki pomocy położnej Pani Ali. Szkoła rodzenia dał mi bardzo dużo, ale jeszcze więcej wskazówki położnej. Opieka na oddziale pierwsza klasa! Codziennie dwie wizyty pediatry, którzy byli bardzo zaangażowani w stan zdrowia maluszków. U mojego synka już na drugą dobę zlecono badania krwi i jakimś siódmym zmysłem okazało się, że synek ma infekcje poporodową i konieczne jest wprowadzenie antybiotyku. Byliśmy z maluszkiem 8dni w szpitalu, więc poznałam wszystkie położne oraz lekarzy. Położne bardzo przykładne i pomocne. Nie spotkałam się z arogancją itp. Nawet w nocy nie odmawiały pomocy, ale położna z poradni laktacyjnej, Pani Asia Winiarska to po prostu Anioł. Cierpliwa i dokładna. Na nocnym dyżurze spędziła ze mną i koleżanką z sali 2 godziny doskonaląc technikę karmienia itp.
Minusem jest na pewno jedzenie szpitalne, ale przecież odwiedzający mogą dokarmiać (jest lodówka do użytku i czajnik).
Jeszcze raz serdecznie polecam i dziękuję wszystkim za wspaniałą opiekę nad nami!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
A ja rodziłam 23.01.2011 I nie polecam tego szpitala.
Samo spotkanie na sali porodowej Super. Czas trwania akcji 2, 5 godziny. Pani położna na sali porodowej bardzo miła i o wszystkim mnie informował.
Położne na oddziale po porodowym opryskliwe wręcz niegrzeczne.
Ja rodziłam drugi raz i stan po porodzie nie był dla mnie tajemnicą, ale miałam lokatorkę, która czuła się znacznie gorzej i co?....
A to ze położne wiecznie miały pretensje ze ta kobietka się źle czuje i nie może wstać z łóżka ze śmie im zawracać głowę. Dopiero na dzień następny okazało się ze moja lokatorka ma prawo sie źle czuć, bo ma bardzo złe wyniki badań. Dzwonki SA umieszczone na takiej wysokości, aby słaba kobieta nie mogła sięgnąć.
Jeżeli chodzi o lekarzy o opieka jest na bardzo wysokim poziomie, ale jak lekarz zniknie z horyzontu to pielęgniarki położne są mądrzejsze od lekarzy(stawiają djagnozy). Sama jestem tego przykładem jak lekarz pediatra zalecił dokarmianie mojego synka a położna podważyła przy mnie jego decyzję. Myślę, że czas zmienić personel położnych na oddziale po porodowym albo zwolnić lekarzy, bo diagnozy mogą stawiać najmądrzejsze położne w Gdańskim Szpitalu Zaspa.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
proszę o informacje jak obecnie wygląda na Zaspie dostępność ZZO?
czy mozna dostać na żądanie(tak jak na Klinicznej) a moze przynajmniej za opłatą czy w ogóle jest to niemożliwe?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie ma znieczulenia i nie ma żadnej szansy, aby je otrzymać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jest ale trzeba sobie załatwić.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja rodziłam dwa tygodnie temu, tzn. miałam cc, dziecko duże, dużo wód płodowych, lekarze po 2 godz. od mojego przyjazdu podjęli decyzję o cc, dziecko dostałam od razu jak tylko znalazłam się w łóżku, taka była moja decyzja, położna pyta czy chcę czy jeszcze nie, po 8 godz. zaczęłam pierwsze próby wstawania z łóżka,położne pomocne,miłe, odpowiadały na wszystkie pytania, jedne częściej uśmiechnięte inne rzadziej,ale ani razu mnie nie zignorowały ani nie zbyły,spodziewałam się tragedii ale miło sie zaskoczyłam, jeśli kiedyś będę rodzić to bez stresu właśnie tam, a sale były 2-osobowe, w żadnej nie leżało wiecej niz 2 mamy.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
a mozna wykupic na zaspie prywatna sale po porodzie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
o widzę, że będziemy rodziły mniej wiećej w tym samym czasie :)

ja swoje pierwsze dziecko rodziłam 7 lat temu, byłam w sali z jedną mamą, prawdę mówiąc nie czułam specjalnego dyskomfortu

poza tym chyba lepiej, ze jesteś z kimś, bo jak musisz wyjsć pod prysznic, to jednak ta druga osoba zerknie czy coś z dzieckiem się złego nie dzieje

Ja leżałam po porodzie 2 tyg - wdało sie niestety u mnie zapalenie płuc i miałam małe powikłania pooperacyjne. Od momentu stwierdzenia zapalenia byłam w sali sama i nie powiem, żeby było to fajne, właśnie ze względów powyżej.

Opiekę bardzo sobie chwalę, szkoda tylko, że tak późno stwierdzono u mnie przyczynę powikłań...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do tych co niedawno rodziły - czy można chodzić w piżamie? czy tylko koszula nocna i majtasy?? na co jeszcze zwrócić uwagę??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
lepiej jest po porodzie w koszuli nocnej, bo może przyjść rano obchód i powiedzieć, kontrola rany i już musisz pokazać, tak samo jak nie lubią jak bieliznę ma się ubraną, wg pań pielęgniarek bielizna tylko do pokoju odwiedzin
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Szlafrok też się przyda, ale cienki, bo jest mega gorąco i właściwie tylko na wyjście do odwiedzających. Moim zdaniem bez różnicy czy w piżamie czy w koszuli. Ja miałam koszulę i majtki, ale to raczej bez różnicy co będzie się zdejmowało. I powiem szczerze, że położne absolutnie nie powinny wnikać w to, co ma się na sobie. Najważniejsze to czuć się wygodnie.
Proponowałabym też jakieś radyjko, albo słuchawki do telefonu jeśli wyposażony jest w radio. Dobrze chwilami odciąć się od szpitalnego klimatu i posłuchać muzyki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie wiem ale mi wydawało się że fajnie byłoby leżeć w pojedynkę po porodzie, teraz uważam że to błędne myślenie,leżałam z jedną mamą i po pierwsze miałam z kim pogadać kiedy dziecko spało a po drugie i przede wszystkim mogłam spokojnie iść się umyć czy załatwić bo w takich sytuacjach pilnowałyśmy swoich pociech na wzajem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
rodzilam na zaspie i nie polecam. polozne niesysmpatyczne. nie zadam specjalnego traktowania, ale jednak przydalaby sie jakakolwiek opieka. dla mam rodzacych po raz pierwszy - koszmar - zadnych wskazowek, tylko wejda, umyja dziecko, wyjda i radz sobie sama. sam porod, jak to porod - wszedzie boli i daja jakies znieczulenie.
mojej coreczce lekarz w drugiej dobie zaordynowal na piec dni antybiotyk - nie wiadomo, co miala, tyle ze crp miala leciutko podniesione. ja oczywiscie odchodzilam od zmyslow z niepokoju - potem okazalo sie, ze to bakteria, ktora ma ponad 30% noworodkow i ktorej sie nie leczy, gdyz diecko zwalcza ja naturallnie sama. a zatem polezalam sobie na zaspie tydzien - caly czas przenoszona z jednej sali do drugiej. na legendarna polozna laktacyjna nie doczekalam sie poprzez caly tydzien (chyba po 4 dniach juz mi glupio bylo chodzic i sie dopytywac) za to koniec koncow inna polozna zlitowala sie nade mna i spedzila ze mna 45 minut, uczac jak przystawiac. generalnie jednak brak ludzkiego podejscia po poloznic. dziewczyny chlipia po korytarzach a polozne je besztaja.
mysle jednak, ze w innych szpitalach tez nie ma co liczyc na cuda. teraz bede jednak zaspe omijac szerokim lukiem. mysle, ze maja tam za duzo porodow i jakosc opieki to dla nich najmniej istotna kwestia.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
rodzilam 7 stycznia, sam porod wszystko ok, bardzo dobrze wspominam, caly czas ktos do mnie zagladal, maz byl ze mna, nic za to nie placilismy. po porodzie bylo troszke gorzej, pielegniarki byly rozne, czasami fajne, czasami nie, byla jedna ktora pomagala laktacyjnie, ale i tak czulam sie jakbym zostala z tym sama, moje piersi byly przez trzy doby calkiem puste, moje dziecko plakalo z glodu, nikt nie pomogl tylko byly pretensje. wyladowalismy na modyfikowanym i tak juz zostalo przez kilka rzeczy do dzis.

ale ogolnie nie chcialabym rodzic nigdzie indziej, na klinicznej mozna wchodzic do pokoju poloznic, a w wojewodzkim rodzina oglada dziecko tylko przez szybe. nastepne dziecko tez bede chciala urodzic na zaspie.
]image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a co do pizamy to i koszula moze byc i spodenki z koszulka, nie ma problemu, na korytarzu rozne mijalam. i na 4 dni sprawdzili tylko raz i normalnie przy nich sciagnelam majtki poporodowe.
]image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny, rodziłam na Zaspie tydzień temu, z najnowszych niusów - poród z mega dobrą opieką położnej (dla zainteresowanych, położna pani Ewa, nazwiska nie pamiętam, taka blondyneczka ok. 40lat), rewelacyjna babka, mega pomocna, wytrwała w bólach i krzykach dziewczyn, prowadziła mój pierwszy poród, teraz też kręciła sie obok mnie, dziewczyna z którą lezałam na sali była pod jej opieką i mimo że miała trudny poród to była bardzo zadowolona też), po porodzie zaraz podają dziecko matce na brzuszek (ja sie spytałam ile mała waży, to pediatra stwierdziła że zważyć ją zdąży, a najpierw u mamy niech sie wyciszy ), jak mnie zszywała gin to dziecko było na rękach u taty, potem na 2godz do sali poporodowej, pediatra obejrzał malucha, karmienie, potem jeszcze na salę z mężem na chwilę żeby pomógł kobiecie rozpakować się i przygotować potrzebne rzeczy na wierzch (bo wiadomo jak to niektóre sie ruszyć z łóżka nie mogą), no i opieka po porodzie rewelacja. Panie pielęgniarki i położne są do dyspozycji 24godz na dobę 7dni w tyg, o cokolwiek sie zapytać od razu przychodzą pomagają, panie od laktacji również na zawołanie, wszystko tłumaczą i pokazują jak się zajmować maluszkiem, a jak czegoś nie pokażą albo nie powiedzą to wystarczy podejść zapytać poprosić o pomoc, pomogą. Po raz drugi szpital na Zaspie - JESTEM NA TAK!!!!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
a powiedzcie mi ktora pamieta ( ja tam mialam jzu pierwszy porod, ale teraz bede sama bez meza ani nikogo),

1. najpierw tam na dole kolo rejestracji bada babka, karze sie przebrac - i czy ona robi usg wtedy zeby zobaczyc np. ulozenie dziecka? no bo w sumie dzieciak moze lezec posladkowo a nikt o tym nie wie, bo sie przekrecil cudem w ostatniej chwili ... i czy wtedy ubrac gatki te jednorazowe czy swoją bielizne jeszcze + oczywiscie podpaska?

2. mnie wtedy wzieli od razu na lozko do rodzenia, ale czy jest jakas "poczekalnia" z piłkami, drabinkami itp?

3. i czy ppo urodzeniu dziecka trzeba podac im od razu swojego pampersa czy zakladaja jakis szpitalny? dla mnie to wazne bo bede sama i nie wiem czy nie przygotowac jakos jednej pieluchy blisko w torbie.

moze szczegoly, ale dla mnie wazne jakbym np. zemdlala a nikt mnie nie dopilnuje:/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
up up
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja miałam w swojej torbie na porodówce przygotowany maly woreczek dla dziecka z kaftanikiem i z pampersem i pielucha, wiem ze w razie czego zakladaja swoje, jak np nie jestes przygotowana do porodu.
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiem że są piłki, ale sama też tam nie byłam, ja przy porodzie tylko pod prysznic zostałam puszczona.
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a co do pierwszego pytania, to nie pomogę, bo ja z patologi na porodówkę szłam
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a jak to jest z tym nacinaniem? czytam i chyba zawsze nacinaja, a moze jest jakas kobitka ktorej nie nacieto bo nie bylo potrzeby? to bedzie moj 3 porod, ale pierwszy w polsce, dwa razy mnie nie nacinano bo jestem rozciagliwa i nawet nie peklam, wiec moze i przy trzecim nie bedzie to konieczne...czy moge miec nadzieje?

image

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiem że 99% pierwszych porodów jest nacinanych, ale co do kolejnych to nie wiem
Moje skarby:
Antonina 21.02.2011
Bartłomiej 24.04.2013
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rodziłam tam w sierpniu, wg mnie na Zaspie mają jasno okreslone swoje procedury w czasie porodu i niechętnie od nich odchodzą- tzn. porodu aktywnego raczej nie (bo i miejsc na tych salach do tego nie ma, piłek nie było- chyba ze na życzenie przynoszą), wizya pod prysznicem nie- bo tylko jeden na korytarzu, mnie i laski obok nawet do kibelka nie wypuścili tylko cewnikowali, a moja koleżanka robiła pod siebie:), raczej w czasie porodu przykuwają do łóżka- kroplówka jedna, druga, tlen,ktg i już się nie ruszysz. Sprawdzą jeszcze na którym boczku masz leżeć i...lezysz. Druga faza porodu- w pozyji najgorszej z możliwych- na leżąco- kurrrddeee-jak niewygodnie jest tak przeć. Ale to wszystko ma swoje plusy- oni mają taki przerób pacjentek, że nie mogą tam trzymać na porodówce jednej za długo i jak się poród przeciąga to chcą szybko go zakończyć. Minus- brak lewatywy. Ja lezałam wczesnie na patologii i miałam lekkie zaparcia. Wylądowałam na porodówce i w głowie oczywiście myśl- żeby pod siebie nie zrobić. Położna oczywiście zapewnie, że nic się nie stanie, ze są przyzwyczajeni. Ok, ale nikt się nie zastanowi co potem. Wypróżnic sie po porodzie nie jest łatwo, a jeżeli masz "pełne jelita" to robi sie masakra.Połozne miłe, stanowcze, ja pani przyjmującej zaszłam trochę za skóre, nie byłam łątwą pacjentką to i trochę cierpliwości straciła- niby to rozumiem, ale jak w czasie bolesnego zszywania(mnie bolałaojak diabli, darłam się) mówi, ze mam się uspokoić bo inaczej "już użytku z tego nie będę miała" to trochę mam żal, a ten moment i te slowa zapamietam chyba na zawsze. Niestety
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
zastanawia mnie skoro macie z tym problem to po co się bzykacie?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5
a co? babka ma sie bzykac tylko jak chce latac z brzuchem?? prosze nie wprowadzac w PL talibanu. Ewa33 wiec sa 2 opcje, albo sie nie bzykasz albo masz z setke dzieci

chyba ze jestes brzydka to pewnie nikt nie chce Cie bzykac i dzieci tez niet :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
see to się nazywa puszczalskie :-) trza umieć zachować dystans
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
to tylko w PL nazywa sie puszczalskie, w srodowisku katopolakow ;)
na calym swiecie ludzie sie bzykaja dla przyjkemnosci, i zaden dramat sie nie dzieje, przynajmnije im nie odbija na starosc, i nie masturbuja sie z rozancem w jednej dloni... i nastolatki jak wpadna to nie wieszaja sie w stodole bo tata wywali na ryj, tylko rodza, wychowuja dziecko lub maja mozliwosc usuniecia ciazy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
mi na szkole rodzenia przed pierwszą ciażą położna tłumaczyła, że można zgłosić że nie chce się być nacinanym i ze sie chce próbować rodzić bez tego. Ale jeśli będzie taka konieczność to na pewno nie bedą prosic o zgodę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny pytanie:

Rodziłam planowo CC na Zaspie w 2010. Kiedy byłam na oddziale to nie musiałam mieć ze sobą dużej wyprawki a mianowicie Szpital zabezpieczał:
Dla Matki:
-podpaski
-podkłady
Dla dziecka:
-gaziki niejałowe
-spiryt do pępka
-maść pośladkową
-codziennie przychodziły pielęgniarki myć dzieciaczka pod kranem kosmetykami Nivea
-mleko zastępcze.
Czy tak jest do tej pory??

Jeszcze jedna sprawa to w 2010 r. mialam wyznaczony termin planowej CC. Przyjechałam w 39 tyg na patologie a na drugi dzień miałam zabieg.
Czy teraz sie coś zmieniło ?? Ginekolog poinformował mnie ,że od 2011 przyjeżdża się do szpitala ze wskazaniem do CC dopiero kiedy pojawią sie pierwsze oznaki porodu?? A jak jest kiedy minie już termin porodu??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja rodziłam w lutym 2010. Urodziłam wczesniaczka. Mialam bardzo miłą opieke, polozne super, warunki tez nie złe. mialam problemy z laktacją i przyslano do mnie specjalistki ktore mi pomogly itp. POLECAM jak rodzic w Gdansku to TYLKO na Zaspie.

MIALAM DALEKO A JEDNAK MIMO SILNYCH SKURCZOW KAZALAM CHLOPAKOWI JECHAC AZ NA ZASPE BO NIE CHCIALAM RODZIC W INNYM SZPITALU
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja rodziłam na ZASPIE pod koniec marca 2013. Mogę powiedzieć, że położne przy porodzie są bardzo miłe, na położnictwie też. Dla maluszka trzeba mieć prawie wszystko swoje (poza maścią na odparzenie - była w szpitalu) ale ubranka, pampersy, chusteczki nawilżane, pieluszki tetrowe, czapeczkę, itp wszystko swoje. A dla matki dają podkłady poporodowe i podpaski. Ogólne warunki są dobre, do toalet i pryszniców na korytarzu trzeba się przyzwyczaić. Mama z maluszkiem od chwili porodu jest cały czas, położne nie opiekują się dziećmi- trzeba dawać sobie radę nawet jak się jeszcze jest słabym. Ja jestem zadowolona z tego szpitala. Pozdrawiam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a czy to prawda, że nie ma szans na jakiekolwiek znieczulenie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na znieczulenie nie,ale na środki przeciw bólowe jest szansa-dostałam.Położna cudów nie kazała sie spodziwać,ale jednak bardzo pomogły
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witajcie, rodziłam na Zaspie we wrześniu, ogólnie jestem zadowolona. Rodziłam naturalnie, a miałam bliźniaki. Na porodówce bardzo miły i profesjonalny personel. Na położnictwie bywało różnie, były osoby które pytały czy potrzebuję pomocy ale były osoby mniej miłe. Duży nacisk na karmienie piersią (wg mnie za duży) trochę traktują pacjentki jak małolaty które nie chcą karmić piersią. Pozdrawiam.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
mam pytanie, czy dalej dostaje sie te paczki na zaspie po porodzie?:)
]image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
a ten paluch w dol to niby za co? paczki sa fajne bo jest wiele fajnych probek dzieki czemu nie trzeba kupowac duzych opakowan zeby przekonac sie czy dziecko jest na cos uczulone...
]image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
urodzilam 22.11.2013, nie uwazam ze jest duzy nacisk na karmienie, kobiety ktore nie karmia maja wsparcie od poloznych (ja bynajmniej je dostalam). porod wspominam dobrze mimi ze cholernie bolalo, maly wazyl 4.460 i 62cm. pozniej tez wszystko bylo dobrze, opieka dobra, nie narzucaja sie, wystarczy poprosic a pomoga. zawsze.
]image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam,
Ja rodziłam 23 grudnia 2013. Przed porodem leżałam na patologii 8 dni. Jak dla mnie opieka na patologi super. Położne w porządku,dwie takie czepialskie ale jak się powiedziało co się myśli to wracały do pionu, lekarze też chociaż co obchód to ktoś inny i tylko Ci z rana coś decydują. O wywołanie nie ma się co prosić wcześniej jak 8 dni po terminie, wcześniej chcą by samo się zaczęło aczkolwiek położne dają czopki, lekarka zakłada balonik do szyjki macicy dopiero po tym wszystkim wysyłają na wywołanie. Ja dostałam kroplówkę na wywołanie o 16.00 wszystko było ok, już miałam skurcze co 2 minuty miałam iść sobie pochodzić ale nagle małej zaczęło spadać tętno. decyzja była natychmiastowa o cesarce. nie czekano na nic mimo iż rozwarcie szło mi szybko bo w godzinę 7cm. dostałam kartkę do podpisu i natychmiast zawieziono mnie na blok operacyjny. Jeden mankament ze znieczulenie zewnątrzoponowe nie zadziałało jak trzeba i podali mi krótką narkozę wiec nie pamietam nic z porodu .doszlam do siebie dopiero dwie godziny po porodzie. o 20.17 mala się urodziła, o 22 ja doszłam do siebie, trzeba leżeć plackiem z 5 kg workiem piachu na brzuchu do rana.O 24 przyniesli mi mala i od tej pory dziecko bylo caly czas ze mna. rano położna przyszła umyła mnie troche (krocze)i kazala wstac i isc pod prysznic. szczerze to bol taki ze myslisz ze umrzesz a oni kaza wstac. kazdy ruch to bol a w glowie helikopter ale da sie zniesc. z kazdm dniem jest lepiej, dostaje sie leki przeciwbolowe i mozna wytrzymac. co do karmienia to pytaja jak chce sie karmic, jak piersia to pomagaja przystawic, pokazuja jak a jak brakuje pokarmu to pod dostatkiem jest sztuczne, samemu sie bierze, podgrzewa i podaje dziecku. dla mnie bzdura to karminie przez strzykawke na plec, nie dac sie na to namowic bo pozniej dziecko ma problem ze zlapaniem butelki i piersi i nie chce ssac. poza tym wszystko w porzadku. dziecku robia wszystkie badania, kąpią dziecko jeśli sie chce codziennie. co do jedzenia to porcje głodowe,ale wiadomo to szpital. ale czyściutko, 2 toalety, 3 prysznice, lodowka i mikrofala na korytarzu. wkurzyli mnie tylko z wypisem bo musialam czekac do 16 gdyz pani doktor o mnie zapomniala, a tak chce tam rodzic drugie dziecko ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja rodziłam w styczniu 2014 silami natury. Położna na porodówce ok, później na położnictwie bloku B też nie mam się do czego przyczepić. Ja 2 dni nie miałam pokarmu i też karmiłam najpierw strzykawką. Nie zgodzę się, że jest to później jakiś problem. Córka pięknie załapała pierś, a przecież o to chodziło. Szczerze polecam Zaspę.
Gdy w nocy dziecko długo płakało, to połozne same przychodziły pomóc.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny , rodzil któras moze ostatnio na Zaspie? Ja sie tam wybieram lada dzien , ale do konca nie mam przekonania:( Bede wdzieczna za jakies nowe informacje :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja rodzilam 3 tyg. temy. polecam każdemu, jestem mile zaskoczona tym szpitalem, jak rodzic to tylko tam.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4
Rodziłam w polowie kwietnia 2015r. DRAMT czegoś takiego nigdy nie doświadczyłam ani nie widziałam wcześniej, lekceważący stosunek do kobiet przez te wszystkie babska, które piwinny opiekować się i wspierać kobiety po porodzie, ciagle zamknięte w tym kantorku gromadami z kawusiami w ręku, na płaczace dzieci nie reagował nikt z personelu, mialam w sali mamę blizniaków potrzebowała wsparcia dzwoniła o pomoc to jej dzwonek odłączyły bo w nocy dzwoniła a dzieci dalej płakały, zero zainteresowania a jak sama poszła z płaczem prosić o pomoc to ją zbyła masą papierkowej pracy super ważnej bo w nocy jest czas na to! Jak wziełam dziecko aby zrobiç mu mleko to opierdziel za narażenie dziecka bo wyszłam z sali na korytarz z dzieckiem w ich wózku, dziecko ma sie drzeć a z nim nie można wyjsć, paradoks! W tej sytuacji podgrzewałam mleko pod gorącą wodą bieżącą bo bałam się wychodzić z sali ( komentowaly branie mleka z lodówki dla dziecka!!!) jedno babsko to zobaczyło i zaczęło się, wykład o brudzie i zarazkach w zlewach!!! Chyba nie zwracają uwagi jak wygląda ich czajnik ogólnodostępny na korytarzu do ogrzewania mleka i parzenia cieplych napoii przez pacjentki ( ja brzydziłam się w nim gotować wodę do zalania tantum rose na ranę krocza) nie mają laktatorów dla pacjentek, wszystkie popsute!!! Przez dwa dni prosiłam, potem zostałam przeniesiona do innej sali ( po raz trzeci!!! Glupota z tym przewalaniem kobiet z sali do sali) a tam dziewczyna z ich popsutym laktatorem walczy, dopiero na trzeci dzień mąż podrzucił i mnie uratował, nikt nie interesował się laktacją i nie pytał a mądrzyły się na korytarzu która ilu pacjentkom pomogła, śmiech na sali z każdą mamą mialyśmy z nich ( bylam dlugo bo mialam problem ze zdrowiem i poznałam kilka mam) na ścianach plakaty o poradniach i wsparciu, nic z tego nie doświadczyłyśmy! Każda kobieta z depresją, noce na telefonach z płaczem o braku wsparcia, personel udaje ze nic nie widzi nie ma problemu! Nikt mnie nie poinformował ze dziecko urodzilo sie z wodami zielonymi, z pempowiną wokół szyi, nie chciano mi pokazać dokumentacji ze stwierdzeniem ze nie ma tam niczego, czego bym nie wiedziała to zajrzałam pokryjomu! SKANDAL! Zero szacunku i zrozumienia dla kobiet i to przez te babska, które powinny najbardziej rozumieć... Krocze po porodzie szyła mi jakać kobieta bez znieczulenia!!! Nie moglam tego zniesć, zanosilam się placzem, poród mnie w ogóle w polowie tak nie bolał! A ona specjalnie zmieniała igly i szarpała, mąż zareagował nawet bo widział, mogę tak bez konca opisywać te kilka dni, nic pozytywnego nie da sie powiedzieć, trauma do dziś! A komentarze pielęgniarek i położnych są ponizej krytyki, pozwalają sobie na takie opinie i obelgi pod adresem chociazby moim ze bylam w glębokim szoku! Obgadują pacjentki, sama slyszalam kilka razy!!! NIGDY WIĘCEJ takiego upokorzenia i upodlenia nie doświadczylam.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

Inne tematy z forum Zdrowie

Słabe, łamliwe i wypadające włosy (153 odpowiedzi)

Mam 31 lat i nigdy nie miałam bujnej czupryny. Moje włosy oceniłabym jako średnie. Od jakiegoś...

Wrażliwa skóra twarzy (55 odpowiedzi)

Jaki żel do mycia twarzy skóra wrażliwa będzie najlepszy? A może coś innego np.jakieś mleczko?...

Żele intymne jakie testowaliście? I jakie polecicie? (6 odpowiedzi)

Próbowaliśmy wiele. Pytam się tutaj głównie o żel zwiekszający doznania. Niestety ale te...

do góry