Widok
WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (11)
Witajcie w 11 wątku:)) W dalszym ciągu fajnych rozmów i bezbolesnych porodów życze (to tak na zaś) :)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
A tu jeszcze link do porzedniego 10 wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/WRZESNIOWO-PAZDZIERNIKOWE-MAMUSIE-2013-10-t470489,1,130.html
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
A tu jeszcze link do porzedniego 10 wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/WRZESNIOWO-PAZDZIERNIKOWE-MAMUSIE-2013-10-t470489,1,130.html
Marta coś Ty, nic nie słyszałam o tym żeby krótka szyjka macicy była wskazaniem do cc. Ale jestem pewna że to może być przyczyną wcześniejszego porodu. I słyszałam jeszcze że jest łatwiejszy poród wtedy - szybszy.
Zapytam sąsiadkę kto jej wpisał tą tokofobię. Bo nawet nie pytałam...ale przy dobrych chęciach położnika można wpisać naprawdę wiele rzeczy na tym skierowaniu. Ważne żeby chęci i wyobraźnia były, nie oszukujmy się. A cc najczęściej robią na Klinicznej. Proszę to jest ciekawa stronka nt szpitali http://www.gdzierodzic.info/placowka/szukaj?province_id=12&city=Gda%C5%84sk&zipcode=&distance=10
Zapytam sąsiadkę kto jej wpisał tą tokofobię. Bo nawet nie pytałam...ale przy dobrych chęciach położnika można wpisać naprawdę wiele rzeczy na tym skierowaniu. Ważne żeby chęci i wyobraźnia były, nie oszukujmy się. A cc najczęściej robią na Klinicznej. Proszę to jest ciekawa stronka nt szpitali http://www.gdzierodzic.info/placowka/szukaj?province_id=12&city=Gda%C5%84sk&zipcode=&distance=10
Cześc dziewczyny :)
Wiecie....a ja się porodu nie boję. Kompletnie !!! nie wiem czy to dobrze czy źle... ale jakoś sobie tak tłumaczę, że każda (no prawie każda) kobieta musi to przejść to i ja przejdę :) w ogóle bardzo często mi się sni poród, znaczy się jak ja rodzę i w tych snach jest on lekki i przyjemny :P i na taki liczę :) Nie stresuję się :)
Może dlatego nie myślę w ogóle o cesarce, czy znieczleniu... na żywca i tyle !! :D
Hhihihi......moja mama zawsze mówi do mnie, że ona przy pierwszym dziecku też się nie bała, a potem przy kolejnym, to już tak, bo wiedziała czym to pachnie ;)
A jeśli chodzi o skurcze to ja nie wiem czy mam :P Czasem mi brzuch tak twardnieje na kilkanaście sekund, ale nie boli przy tym i w sumie zawsze myślałąm, że to może mały się pupą wypina czy coś.... wiec sama nie wiem czy to to :)
Wiecie....a ja się porodu nie boję. Kompletnie !!! nie wiem czy to dobrze czy źle... ale jakoś sobie tak tłumaczę, że każda (no prawie każda) kobieta musi to przejść to i ja przejdę :) w ogóle bardzo często mi się sni poród, znaczy się jak ja rodzę i w tych snach jest on lekki i przyjemny :P i na taki liczę :) Nie stresuję się :)
Może dlatego nie myślę w ogóle o cesarce, czy znieczleniu... na żywca i tyle !! :D
Hhihihi......moja mama zawsze mówi do mnie, że ona przy pierwszym dziecku też się nie bała, a potem przy kolejnym, to już tak, bo wiedziała czym to pachnie ;)
A jeśli chodzi o skurcze to ja nie wiem czy mam :P Czasem mi brzuch tak twardnieje na kilkanaście sekund, ale nie boli przy tym i w sumie zawsze myślałąm, że to może mały się pupą wypina czy coś.... wiec sama nie wiem czy to to :)
Ja sie nie boję porodu..niestety mam doświadczenie nie pozytywne ale mam.Dzieci były malutkie więc obyło sie bez nacięcia krocza ale rodzilam sn i wiem czego sie spodziewać. Pierwszy poród trwał dlugo drugi już zdecydowanie szybciej więc teraz sie spodziewam (za przeproszeniem) wiekszego piardniecia :-P:-P byle dotrwać zdrowo do końca.... :-)
Carolajna, Maluszek cieszę się, że glukoza już za Wami :).
Julka, Dorotii dzięki za opinię o wózku :)
Jejuś, Julka, Zonkaa ale macie fajne maluchy U mnie waga z 19 tc 0 dni była 339 g Fakt, że jest o tydzień starszy, ale już naprawdę się boję, że kolosa będę musiała urodzić Wiadomo, że grunt żeby zdrowy był, ale mógłby być zdrowy i nieduży ;)
Dora, nie wiem jak to z tymi skurczami Czytałam, że one zaczynają się po 20 tygodniu, więc może u mnie jeszcze za wcześnie. Ja też mam czasem twardy brzuch, ale nie zwracałam na to większej uwagi, bo pokrywało się to z moją zwiększoną aktywnością w ciągu dnia... Hmm.
Haze01, fajnie, że się odezwałaś :). Gratuluję dziewczynki fajnie, że będziecie mieli parkę :). Nam też tak się marzy ;).
Co do porodu już kiedyś pisałam, że ja się nie boję. Ale liczę się z tym, że w głównej mierze to dlatego, że go jeszcze nie przeżyłam ;). Wychodzę z założenia, że to nic przyjemnego, ale przecież tyle kobiet rodzi, żyje i ma się dobrze, a potem decyduje się na kolejne dziecko/dzieci, więc bez przesady nie ma co panikować ;). Planuję podejść do tematu porodu zadaniowo, może się uda ;).
Marta, no to kiepsko z tą okulistką nie dopytywałaś dlaczego w takim razie wprowadziła Cię w błąd?
Julka, rozumiem, że przez analogię oznacza to, że jak szyjka dłuższa to i poród dłuższy i cięższy? Bo ja ostatnio na wizycie miałam 47 mm...
Panda, dobre! :) W takim razie, idąc w ślad za Tobą, wszystkim nam życzę "porodu jak większego pierdnięcia" ;)
Julka, Dorotii dzięki za opinię o wózku :)
Jejuś, Julka, Zonkaa ale macie fajne maluchy U mnie waga z 19 tc 0 dni była 339 g Fakt, że jest o tydzień starszy, ale już naprawdę się boję, że kolosa będę musiała urodzić Wiadomo, że grunt żeby zdrowy był, ale mógłby być zdrowy i nieduży ;)
Dora, nie wiem jak to z tymi skurczami Czytałam, że one zaczynają się po 20 tygodniu, więc może u mnie jeszcze za wcześnie. Ja też mam czasem twardy brzuch, ale nie zwracałam na to większej uwagi, bo pokrywało się to z moją zwiększoną aktywnością w ciągu dnia... Hmm.
Haze01, fajnie, że się odezwałaś :). Gratuluję dziewczynki fajnie, że będziecie mieli parkę :). Nam też tak się marzy ;).
Co do porodu już kiedyś pisałam, że ja się nie boję. Ale liczę się z tym, że w głównej mierze to dlatego, że go jeszcze nie przeżyłam ;). Wychodzę z założenia, że to nic przyjemnego, ale przecież tyle kobiet rodzi, żyje i ma się dobrze, a potem decyduje się na kolejne dziecko/dzieci, więc bez przesady nie ma co panikować ;). Planuję podejść do tematu porodu zadaniowo, może się uda ;).
Marta, no to kiepsko z tą okulistką nie dopytywałaś dlaczego w takim razie wprowadziła Cię w błąd?
Julka, rozumiem, że przez analogię oznacza to, że jak szyjka dłuższa to i poród dłuższy i cięższy? Bo ja ostatnio na wizycie miałam 47 mm...
Panda, dobre! :) W takim razie, idąc w ślad za Tobą, wszystkim nam życzę "porodu jak większego pierdnięcia" ;)
Ja pamiętam, jak mnie Doering na porodówce spytał co ja taka zadowolona, bo wtedy dopiero podłączali mnie pod oxy. Zapytałam się, a co mam płakać, wiem że będzie bolało, no ale wyjścia nie mam musi boleć. A on no mnie, no no zobaczymy za jakiś czas, jak się pani będzie uśmiechać. Nie była to przyjemna wymiana zdań niestety, ale miał rację. Pierwszy poród nie jest straszny, bo nie wiadomo czego się spodziewać, potem już inaczej, ale wiadomo dziecko wyjść musi, nie ma co - no i wszystko jest do przeżycia ;)
Z ta szyjką to prawda, ze im krótsza tym szybszy poród, bo się szybciej rozwiera. Moja była uparta, teraz też nic nie wskazuje na to, żeby miała szybciej się skracać. Zresztą krótka szyjka macicy może przykuć do łóżka, bo grozi przedwczesnym porodem niestety :/
też liczę na szybkie pierdnięcie ;)
Z ta szyjką to prawda, ze im krótsza tym szybszy poród, bo się szybciej rozwiera. Moja była uparta, teraz też nic nie wskazuje na to, żeby miała szybciej się skracać. Zresztą krótka szyjka macicy może przykuć do łóżka, bo grozi przedwczesnym porodem niestety :/
też liczę na szybkie pierdnięcie ;)
Aga, nie wiem czy dłuższa szyjka oznacza dłuższy poród, chyba niekoniecznie. Ona się skraca pod koniec ciąży, więc wiesz...różnie może być...
Maluszek, koktajl truskawkowy - mniami!! Ja też chcę!! A nie mam możliwości ani szans by go mieć :(
Echh mam wyrzuty sumienia że dziś taka aktywna na forum jestem :( a tyle sprzątania i synek czeka...koniec na dziś. Miłęgo popołudnia Dziewczyny!!
A i ponawiam pytanie o jutrzejsze spotkanie przed-warsztatowe - będzie czy nie będzie?
Maluszek, koktajl truskawkowy - mniami!! Ja też chcę!! A nie mam możliwości ani szans by go mieć :(
Echh mam wyrzuty sumienia że dziś taka aktywna na forum jestem :( a tyle sprzątania i synek czeka...koniec na dziś. Miłęgo popołudnia Dziewczyny!!
A i ponawiam pytanie o jutrzejsze spotkanie przed-warsztatowe - będzie czy nie będzie?
Maluszek, zazdroszczę koktajlu - pyszności! :) Ja? Coś Ty! Normalna, zwyczajna ;). Też mam doły, płaczę, jestem nieznośna ;). Ale generalnie wyznaję zasadę, że nie chcę za 20 lat stanąć przed lustrem i stwierdzić, że pół życia (optymistycznie liczę, że dożyję chociaż tej 80-tki ;) ) zmarnowałam na zamartwianie się i gdybanie :). Co ma być to będzie i tak! Uwielbiam powiedzenie "Kiedy życie serwuje ci same cytryny, wyciśnij je i zrób z nich lemoniadę!" :)
Julka, no zobaczymy jak z tą szyjką... Do października daleko, więc jest ok :)
Julka, no zobaczymy jak z tą szyjką... Do października daleko, więc jest ok :)
No juz po I wielka ulga wszystko ok, potwierdzony chlopak. Wazy 380gr, wedlug ich skali 50centyl i data sie super zgadzaja. Zarzucal nogi na glowe, bawil sie raczkami, szkoda ze meza to ominelo.
Maz umiera, Julie rozpiera energii, mi tez juz lepiej ale nic mi sie nie chce jesc, gotuje sobie I Juli obrzydliwa zupelnie na ryzu z marchewka. To dla tych dietetyczek, zebyscie mi nie zazdroscili.
U nas upal ale malo z tego korzystam, pewnie mnie ominelo wlasnie lato w uk bo tu to tak okolo tygodnia trwa.
Mielismy jechac nad morze do mamy meza, tam jest piekna plaza, no i nic z tego bo sie boimy rodzinie Carla zarazic, nie wiemy ile to trwa I sie przenosi.
Maz umiera, Julie rozpiera energii, mi tez juz lepiej ale nic mi sie nie chce jesc, gotuje sobie I Juli obrzydliwa zupelnie na ryzu z marchewka. To dla tych dietetyczek, zebyscie mi nie zazdroscili.
U nas upal ale malo z tego korzystam, pewnie mnie ominelo wlasnie lato w uk bo tu to tak okolo tygodnia trwa.
Mielismy jechac nad morze do mamy meza, tam jest piekna plaza, no i nic z tego bo sie boimy rodzinie Carla zarazic, nie wiemy ile to trwa I sie przenosi.
Rany, zostawić Was na 'chwilę' i już kolejny wątek? Nieźle. :)
Walerka, ale Was dopadło. Trzymajcie się i szybko wracajcie do zdrowia. No i gratuluję udanej wizyty. Dobrze, że wszystko dobrze. :)
Carolajna, serio serio. Po czterech dniach stwierdziłam, że mogę znowu rodzić. Fakt, że pewnie w większości rządziły mną wtedy hormony, odsuwam na drugi plan. ;)
Ja na chwilę obecną też zamierzam być na jutrzejszych warsztatach, chyba, że skurcze będą zbyt silne, to sobie odpuszczę.
Walerka, ale Was dopadło. Trzymajcie się i szybko wracajcie do zdrowia. No i gratuluję udanej wizyty. Dobrze, że wszystko dobrze. :)
Carolajna, serio serio. Po czterech dniach stwierdziłam, że mogę znowu rodzić. Fakt, że pewnie w większości rządziły mną wtedy hormony, odsuwam na drugi plan. ;)
Ja na chwilę obecną też zamierzam być na jutrzejszych warsztatach, chyba, że skurcze będą zbyt silne, to sobie odpuszczę.
Marta, no ja też słyszałam, że na Klinicznej nie ma problemu z cc jeśli ma się zaświadczenie o tokofobii. Córka znajomej z pracy własnie takie zaświadczenie załatwiła u psychiatry i podobno najnormalniej w świecie zadzwoniła na Kliniczną i umówiła się na cesarkę, przynajmniej tak opowiadała. Swoją drogą ciekawe, dlaczego dr Homziuk tak diametralnie zmieniła zdanie?
a co do wagi maluszka, to mój wczoraj (21tc, 2 dzień) ważył 440 gram i lekarka też powiedziała, że to w normie. Szczerze mówiąc, to też wolałabym, żeby rośnięcie zostawił na "po porodzie" z wiadomych względów:)
a co do wagi maluszka, to mój wczoraj (21tc, 2 dzień) ważył 440 gram i lekarka też powiedziała, że to w normie. Szczerze mówiąc, to też wolałabym, żeby rośnięcie zostawił na "po porodzie" z wiadomych względów:)
no i wreszcie mogę uzupełnić :)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
hej ciężarówki :)
ja już też po wizytach i ogólnie jest ok.
maluch rośnie i najprawdopodobniej dziewucha ale jak to powiedział mój lekarz " ścian na różowo to bym jeszcze nie malował" hehe. no i ja mam 3kg mniej... ehh ta dieta ;p oczywiście kazał się oszczędzać i musimy zrobić maluchowi echo serduszka (z racji cukrzycy) mamtu też dostałaś takie wytyczne? a u diabetolog pochwała i .... insulina ...tak w razie czego mam mieć pod ręką i sobie zaaplikować :( stwierdziła że teraz jest ok ale w razie jakby jednak dieta nie wystarczyła ............ ehhh (może i dobrze :) bo jak stwierdziła upały przed nami i każdego mogą lody skusić a tak "strzelę sobie działkę" i loda zjeść mogę :):)
więc Swissmed jak nic mogę sobie wybić z głowy :( Julka jakbyś i mi przesłała namiary na tego lekarza z Klinicznej to będę wdzięczna (alkar82@wp.pl)
ja już też po wizytach i ogólnie jest ok.
maluch rośnie i najprawdopodobniej dziewucha ale jak to powiedział mój lekarz " ścian na różowo to bym jeszcze nie malował" hehe. no i ja mam 3kg mniej... ehh ta dieta ;p oczywiście kazał się oszczędzać i musimy zrobić maluchowi echo serduszka (z racji cukrzycy) mamtu też dostałaś takie wytyczne? a u diabetolog pochwała i .... insulina ...tak w razie czego mam mieć pod ręką i sobie zaaplikować :( stwierdziła że teraz jest ok ale w razie jakby jednak dieta nie wystarczyła ............ ehhh (może i dobrze :) bo jak stwierdziła upały przed nami i każdego mogą lody skusić a tak "strzelę sobie działkę" i loda zjeść mogę :):)
więc Swissmed jak nic mogę sobie wybić z głowy :( Julka jakbyś i mi przesłała namiary na tego lekarza z Klinicznej to będę wdzięczna (alkar82@wp.pl)
Hej wieczornie :)
Ja dzisiaj nie leniuchowałam po pracy, najpierw prawie godzina w banku, a potem w końcu wzięłam sie za sprzątanie, bo nie mogłam juz patrzeć na kurz ;)
Zrobiłam obiad-upiekłam kurczaka i jestem w trakcie robienia murzynka :) Ale się jutro będę objadać do kawki :))
Jakoś humor mi się polepszył.
Gratuluję udanych wizyt dziewczyny :*
Ja dzisiaj nie leniuchowałam po pracy, najpierw prawie godzina w banku, a potem w końcu wzięłam sie za sprzątanie, bo nie mogłam juz patrzeć na kurz ;)
Zrobiłam obiad-upiekłam kurczaka i jestem w trakcie robienia murzynka :) Ale się jutro będę objadać do kawki :))
Jakoś humor mi się polepszył.
Gratuluję udanych wizyt dziewczyny :*
Walerka, dobrze, że po wizycie ok i się uspokoiłaś :). No i oby Wam to świństwo już odpuściło...!
Alkar82, super, że z maleństwem w porządku :). Gratulacje! No i masz rację, grunt żeby było zdrowe, jak trzeba się trochę przemęczyć to trzeba, aczkolwiek szkoda, że Cię ta cukrzyca na swojej drodze napotkała (czy też odwrotnie) Ale dasz radę i szybko zapomnisz :).
Carolajna, akurat murzynka nie zazdraszczam, ale inne ciacho chętnie bym spałaszowała ;).
Słuchajcie, to co w końcu z warsztatami? Dojdźmy do czegoś! ;) Jeśli o mnie chodzi to myślę, że wcześniej niż 15.00/15.30 nie ma się co spotykać, bo i tak będziemy musiały tam wytrwać do nocy ;). Chyba, że jesteście innego zdania?
Alkar82, super, że z maleństwem w porządku :). Gratulacje! No i masz rację, grunt żeby było zdrowe, jak trzeba się trochę przemęczyć to trzeba, aczkolwiek szkoda, że Cię ta cukrzyca na swojej drodze napotkała (czy też odwrotnie) Ale dasz radę i szybko zapomnisz :).
Carolajna, akurat murzynka nie zazdraszczam, ale inne ciacho chętnie bym spałaszowała ;).
Słuchajcie, to co w końcu z warsztatami? Dojdźmy do czegoś! ;) Jeśli o mnie chodzi to myślę, że wcześniej niż 15.00/15.30 nie ma się co spotykać, bo i tak będziemy musiały tam wytrwać do nocy ;). Chyba, że jesteście innego zdania?
Cześć Dziewczyny!
Ale tempo narzuciłyście, ale jakos nadrobiłam zaległości :)
Mnie ostatnio codziennie łapia skórcze. Nawet rano jak się obudze to czuje jak dół brzucha mnie boli. I zastanawiam się czy to normalne, aby pojawiały się tak często? Do tego twardniejący brzuch. Dziewczyny jak często macie te skórcze ( wydaje mi się, ze sa to przepowiadające)? Nie chce panikować i od razu jechać na IP, ale może powinnam?
Gratuluje pozytywnych badań i ujawnionych płci. Panda trzymam mocno zaciśnięte kciuki!
Mamtu, a Twój Synek rośnie jak na drożdżach, duży chłopczyk już z niego :)
Madleen ogólnie jestem zadowolona ze SR Super Mama. Zawsze robię dużo notatek, tylko pytanie ile z tego mi się przyda ? ;) Na pewno sama świadomości i wiedza, co mnie czeka przy porodzie i później po powrocie z dzieckiem do domu, już daje dużo spokoju (albo i nie! Szczególnie jeśli chodzi o poród;) ) A przede wszystkim mój mąż myślę, że w jakiś sposób będzie przygotowany do porodu, a przynajmniej oswoi się z tą cała sytuacją, która go czeka.
Jeśli planujecie jakieś spotkanie przed warsztatami to chętnie przyjadę na 15 :) Ale na warsztaty wybieram się do Gdyni z koleżanką, bo po paru godzinach wykładów będę pewnie padnięta jak ostatnio ;) Zresztą kondycja już nie nie ta sama ;p
Ale tempo narzuciłyście, ale jakos nadrobiłam zaległości :)
Mnie ostatnio codziennie łapia skórcze. Nawet rano jak się obudze to czuje jak dół brzucha mnie boli. I zastanawiam się czy to normalne, aby pojawiały się tak często? Do tego twardniejący brzuch. Dziewczyny jak często macie te skórcze ( wydaje mi się, ze sa to przepowiadające)? Nie chce panikować i od razu jechać na IP, ale może powinnam?
Gratuluje pozytywnych badań i ujawnionych płci. Panda trzymam mocno zaciśnięte kciuki!
Mamtu, a Twój Synek rośnie jak na drożdżach, duży chłopczyk już z niego :)
Madleen ogólnie jestem zadowolona ze SR Super Mama. Zawsze robię dużo notatek, tylko pytanie ile z tego mi się przyda ? ;) Na pewno sama świadomości i wiedza, co mnie czeka przy porodzie i później po powrocie z dzieckiem do domu, już daje dużo spokoju (albo i nie! Szczególnie jeśli chodzi o poród;) ) A przede wszystkim mój mąż myślę, że w jakiś sposób będzie przygotowany do porodu, a przynajmniej oswoi się z tą cała sytuacją, która go czeka.
Jeśli planujecie jakieś spotkanie przed warsztatami to chętnie przyjadę na 15 :) Ale na warsztaty wybieram się do Gdyni z koleżanką, bo po paru godzinach wykładów będę pewnie padnięta jak ostatnio ;) Zresztą kondycja już nie nie ta sama ;p
hej hej :)
to ja się uzupełnię
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
nadążyć za Wami to cud ;)
Panda brawo, a podejście rewelacja :) to ja też chce 2 piardnąć
Julka Twoje podejście też mi się podoba ;)
Dziewczyny współczuje cukrzycy.
Mnie test glukozy dopiero czeka, ostatnio jakoś przeżyłam więc mam nadzieję że teraz też.
Miłego wieczorku
to ja się uzupełnię
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
nadążyć za Wami to cud ;)
Panda brawo, a podejście rewelacja :) to ja też chce 2 piardnąć
Julka Twoje podejście też mi się podoba ;)
Dziewczyny współczuje cukrzycy.
Mnie test glukozy dopiero czeka, ostatnio jakoś przeżyłam więc mam nadzieję że teraz też.
Miłego wieczorku
witam wieczornie!
ledwo Was nadrobiłam.
Gratuluję udanych wizyt :) Walerka życzę zdrowia.
Goście pojechali dzieciaki prawie dom rozniosły ;)
Porodu samego w sobie to się jakoś nie boję, jedynie tego, że nie zdążę.
Skurcze też mam praktycznie codziennie. Brzuch robi mi się twardy, czasem pobolewa jak na miesiączkę.
Marta moja koleżanka, co Ci o niej kiedyś wspominałam też nie dostała od okulisty skierowania na cesarkę, a jedynie wskazanie do cesarki w przypadku przedłużającej się akcji - mniej więcej coś takiego. Za to moja kumpela miała skierowanie od psychiatry ze względu na tokofobię i rodziła w ubiegłym roku w Wojewódzkim.
ledwo Was nadrobiłam.
Gratuluję udanych wizyt :) Walerka życzę zdrowia.
Goście pojechali dzieciaki prawie dom rozniosły ;)
Porodu samego w sobie to się jakoś nie boję, jedynie tego, że nie zdążę.
Skurcze też mam praktycznie codziennie. Brzuch robi mi się twardy, czasem pobolewa jak na miesiączkę.
Marta moja koleżanka, co Ci o niej kiedyś wspominałam też nie dostała od okulisty skierowania na cesarkę, a jedynie wskazanie do cesarki w przypadku przedłużającej się akcji - mniej więcej coś takiego. Za to moja kumpela miała skierowanie od psychiatry ze względu na tokofobię i rodziła w ubiegłym roku w Wojewódzkim.
Selene, Ania83 dzięki za info:)) Ja będąc w przychodni umowilam się właśnie przezornie do psychiatry. Mam nadzieję, że dam radę uzgodnić i przekonać lekarza do swojej wersji:))
Póki co znowu drętwieje mi noga od kolana w dół. Tak jakbym traciła czucie... Mój gin ma wyłączony telefon, magnez nie pomaga i przyznam, że nie wiem co robić.
Póki co znowu drętwieje mi noga od kolana w dół. Tak jakbym traciła czucie... Mój gin ma wyłączony telefon, magnez nie pomaga i przyznam, że nie wiem co robić.
Dzień dobry!
Alkar, gratuluję Córeczki! :)
Ja mam jutro kontrolę, to zdam Ci relację z moich wytycznych, bo na razie miałam tylko dietę i mierzenie cukru. A gdzie chodzisz do diabetologa?
Ja jeszcze nie wiem czy będę dzisiaj, bo od rana mam takie telepanie, że z trudem klawiaturę ogarniam. I trochę mi wstyd przyjechać z kanapkami, glukometrem i lekami. Wolałabym uniknąć robienia cyrku. ;)
Arabelka, a te skurcze masz bolesne? Bo z bólem, to bym na IP jednak pojechała.
A co do Małego - trochę mnie przeraża to 1300 g. Wiem, że to tylko pomiar szacunkowy, ale z racji cukrzycy trochę jestem wyczulona na tym punkcie. Mam nadzieję, że do 4 kg nie dobije, jakby co. ;)
Walerka, jakiś armagedon tam u Was, szkoda gadać. Trzymam kciuki z całych sił i wierzę, że mimo wszystko szybko z tego wyjdziecie. :)
Miłego dnia!
Alkar, gratuluję Córeczki! :)
Ja mam jutro kontrolę, to zdam Ci relację z moich wytycznych, bo na razie miałam tylko dietę i mierzenie cukru. A gdzie chodzisz do diabetologa?
Ja jeszcze nie wiem czy będę dzisiaj, bo od rana mam takie telepanie, że z trudem klawiaturę ogarniam. I trochę mi wstyd przyjechać z kanapkami, glukometrem i lekami. Wolałabym uniknąć robienia cyrku. ;)
Arabelka, a te skurcze masz bolesne? Bo z bólem, to bym na IP jednak pojechała.
A co do Małego - trochę mnie przeraża to 1300 g. Wiem, że to tylko pomiar szacunkowy, ale z racji cukrzycy trochę jestem wyczulona na tym punkcie. Mam nadzieję, że do 4 kg nie dobije, jakby co. ;)
Walerka, jakiś armagedon tam u Was, szkoda gadać. Trzymam kciuki z całych sił i wierzę, że mimo wszystko szybko z tego wyjdziecie. :)
Miłego dnia!
Hej dziewczyny!
Wczoraj cały wieczór zajeło mi doczytywanie co u Was ale sił i humoru na odpisanie zabrakło. Jakiś mam ostatnio kryzys, chyba za długo jestem sama i ta końcówka mnie już na maxa męczy. Za to Wam humor wczoraj dopisywał :)
Ja na warsztaty się niestety nie wybieram. Tak jak pisałam nie mam co zrobić z Ksawerym.
Myślałam, że już dzisiaj będzie lepsza pogoda, ale jak narazie zapowiada się powtórka z wczoraj :/
Ja wczoraj byłam na ćwiczeniach na awfie i coś mi w lewej nodze przeskoczyło i ledwo dzisiaj chodzę. W ogóle kiepską noc miałam. Nie dość, że Ksawery spał ze mną to jeszcze śniły mi się różne wersje porodu. To chyba przez to, że na wieczór się naczytałam waszych porodowych opowieści ;) A dzisiaj idę oglądać porodówkę w swissmedzie.
Walerka, współczuję na maxa tych choróbsk. A ospa nie jest groźna dla Ciebie w ciąży?!
Wczoraj cały wieczór zajeło mi doczytywanie co u Was ale sił i humoru na odpisanie zabrakło. Jakiś mam ostatnio kryzys, chyba za długo jestem sama i ta końcówka mnie już na maxa męczy. Za to Wam humor wczoraj dopisywał :)
Ja na warsztaty się niestety nie wybieram. Tak jak pisałam nie mam co zrobić z Ksawerym.
Myślałam, że już dzisiaj będzie lepsza pogoda, ale jak narazie zapowiada się powtórka z wczoraj :/
Ja wczoraj byłam na ćwiczeniach na awfie i coś mi w lewej nodze przeskoczyło i ledwo dzisiaj chodzę. W ogóle kiepską noc miałam. Nie dość, że Ksawery spał ze mną to jeszcze śniły mi się różne wersje porodu. To chyba przez to, że na wieczór się naczytałam waszych porodowych opowieści ;) A dzisiaj idę oglądać porodówkę w swissmedzie.
Walerka, współczuję na maxa tych choróbsk. A ospa nie jest groźna dla Ciebie w ciąży?!
cześć, no pogoda rzeczywiście nie sprzyja spacerom póki co, choć podobno w ciągu dnia ma być ładniej :)
my musimy wyjść bo jedziemy z Młodym na szczepienie - w końcu udało nam się dotrwać w zdrowiu ;)
no i mamy mały sukces, wczoraj na noc zabrałam mu pieluchę, posikał wszystko, dzisiaj w nocy też, ale rano przyszedł, ja pobiegłam do jego pokoju, a tam pięknie nasiusiane w nocnik :) mam nadzieję, że tak już zostanie :)
Walerka współczuję przejść, no ale Julka przechoruje i będzie z głowy.
Mamtu ładna waga 1300, ale wiadomo jak to z pomiarami. Mnie też straszył poprzednio lekarz, że będzie duży, duży, prawie do samego końca. Na bank miało być w okolicach 4 kg, a tu żuczek miał niespełna 3400 :)
Córcia nasza w 24 tyg. miała 640 g, jutro idziemy do lekarza, to zobaczymy, jak urosła :)
my musimy wyjść bo jedziemy z Młodym na szczepienie - w końcu udało nam się dotrwać w zdrowiu ;)
no i mamy mały sukces, wczoraj na noc zabrałam mu pieluchę, posikał wszystko, dzisiaj w nocy też, ale rano przyszedł, ja pobiegłam do jego pokoju, a tam pięknie nasiusiane w nocnik :) mam nadzieję, że tak już zostanie :)
Walerka współczuję przejść, no ale Julka przechoruje i będzie z głowy.
Mamtu ładna waga 1300, ale wiadomo jak to z pomiarami. Mnie też straszył poprzednio lekarz, że będzie duży, duży, prawie do samego końca. Na bank miało być w okolicach 4 kg, a tu żuczek miał niespełna 3400 :)
Córcia nasza w 24 tyg. miała 640 g, jutro idziemy do lekarza, to zobaczymy, jak urosła :)
Dzień dobry (przynajmniej teoretycznie) !
Arabelka, mi się wydaje, że jak w głowie przemknęła Ci myśl żeby pojechać na IP to pojedź. Dla własnego spokoju :).
Mamtu, telepie Cię tak od tego fenecoś ? Jak nie czujesz się na siłach, to pewnie odpuść, ale jeśli chodzi tylko o wałówkę to daj spokój ;). Jaki cyrk? Osłonimy Cię jak będziesz chciała ;).
Selene, trzymaj się tam!
Sonia, ja dzisiaj też miałam kiepską noc Śniło mi się, że mój mąż mnie zdradza i to tak perfidnie Matko, jakie to było realistyczne. Obudziłam się zresztą jakaś taka roztrzęsiona, a on bidak nie wiedział o co chodzi. Poza tym odwołali mi zajęcia, na które uczyłam się od kilku dni, a maila napisali o 22.33, którego już nie odczytałam, dopiero dziś o 6.00 kiedy to wstałam żeby jeszcze powtórzyć materiał :/. Jakby tego było mało wyglądam jak ogrzyca Nie wiem co ja mam począć z tą cerą to jest jakaś masakra! Chyba szykuje się dzisiaj dzień gderania ;)
Haze, gratuluję dzielnego synka! Zuch chłopak :).
Arabelka, mi się wydaje, że jak w głowie przemknęła Ci myśl żeby pojechać na IP to pojedź. Dla własnego spokoju :).
Mamtu, telepie Cię tak od tego fenecoś ? Jak nie czujesz się na siłach, to pewnie odpuść, ale jeśli chodzi tylko o wałówkę to daj spokój ;). Jaki cyrk? Osłonimy Cię jak będziesz chciała ;).
Selene, trzymaj się tam!
Sonia, ja dzisiaj też miałam kiepską noc Śniło mi się, że mój mąż mnie zdradza i to tak perfidnie Matko, jakie to było realistyczne. Obudziłam się zresztą jakaś taka roztrzęsiona, a on bidak nie wiedział o co chodzi. Poza tym odwołali mi zajęcia, na które uczyłam się od kilku dni, a maila napisali o 22.33, którego już nie odczytałam, dopiero dziś o 6.00 kiedy to wstałam żeby jeszcze powtórzyć materiał :/. Jakby tego było mało wyglądam jak ogrzyca Nie wiem co ja mam począć z tą cerą to jest jakaś masakra! Chyba szykuje się dzisiaj dzień gderania ;)
Haze, gratuluję dzielnego synka! Zuch chłopak :).
Aga, całe szczęście, że to tylko sen. ;)
A telepie mnie pewnie od tego Fenoterolu. On ma niestety takie skutki uboczne. Ledwo dałam radę przygotować sobie śniadanie rano. A i z pisaniem nie jest najlepiej - co chwilę muszę coś kasować, bo w klawisze nie trafiam. ;)
Dorotiii, Ty się wybierasz na zwolnienie czy będziesz pracowała do końca?
A telepie mnie pewnie od tego Fenoterolu. On ma niestety takie skutki uboczne. Ledwo dałam radę przygotować sobie śniadanie rano. A i z pisaniem nie jest najlepiej - co chwilę muszę coś kasować, bo w klawisze nie trafiam. ;)
Dorotiii, Ty się wybierasz na zwolnienie czy będziesz pracowała do końca?
Cześć Dziewczyny:)
Też ledwo zwlekłam się z łóżka i byłam nieprzytomna, dopóki nie otworzyłam swojej poczty. Szybko mnie postawiła do pionu. Serwis z Osowej, który zniszczył mi obudowę telewizora i nie chce usunąć usterki grozi mi sądem za napisanie opinii na ich temat w necie. No myślałam, że mnie szlag trafi! Tak nota bene jakbyście kiedykolwiek trafiły na pseudo firme Magserwis/Abanis(x) to odradzam stanowczo.
Co za patafiany!
Też ledwo zwlekłam się z łóżka i byłam nieprzytomna, dopóki nie otworzyłam swojej poczty. Szybko mnie postawiła do pionu. Serwis z Osowej, który zniszczył mi obudowę telewizora i nie chce usunąć usterki grozi mi sądem za napisanie opinii na ich temat w necie. No myślałam, że mnie szlag trafi! Tak nota bene jakbyście kiedykolwiek trafiły na pseudo firme Magserwis/Abanis(x) to odradzam stanowczo.
Co za patafiany!
Cześć dziewczyny :)
Selene dasz radę na pewno.
Walerka a u Ciebie faktycznie szpital :/
Ale dobrze, że teraz ta ospa, a nie jak maleństwo się urodzi. Poza tym im wcześniej tym lepiej, ja miałam 13 lat i to było okropne :(
U mnie dzisiaj zaczyna się rekrutacja na moje stanowisko, w sumie póki co tylko 4 dziewczyny sa umówione, 2 dzisiaj i 2 jutro. Jedna właśnie już siedzi i czeka.
Laseczki dam Wam zanć czy będę mogła wyjść wcześniej z pracy żeby na 16 być na warsztatach, jakbym nie mogła, to muszę Was potem jakoś znaleźć :(
Selene dasz radę na pewno.
Walerka a u Ciebie faktycznie szpital :/
Ale dobrze, że teraz ta ospa, a nie jak maleństwo się urodzi. Poza tym im wcześniej tym lepiej, ja miałam 13 lat i to było okropne :(
U mnie dzisiaj zaczyna się rekrutacja na moje stanowisko, w sumie póki co tylko 4 dziewczyny sa umówione, 2 dzisiaj i 2 jutro. Jedna właśnie już siedzi i czeka.
Laseczki dam Wam zanć czy będę mogła wyjść wcześniej z pracy żeby na 16 być na warsztatach, jakbym nie mogła, to muszę Was potem jakoś znaleźć :(
dzieki, na razie jeszcze trzymam pion :) jeszcze 40 minut do kanapki :)
haze gratuluje udabego odpieluchowania. u nas jest poki co progres,ale sukcesu odtrabic nie moge.
Aga,ale koszmar Ci sie trafil. Tylko podswiadomie nie warcz na meza ;)
Mamtu wspolczuje efejtiw ubocznych, ake przynajmniej pisanie w trudnych warunkach masz opanowane ;)
ja tez dzisiaj jakas taka nijaka. slonce wroc!
haze gratuluje udabego odpieluchowania. u nas jest poki co progres,ale sukcesu odtrabic nie moge.
Aga,ale koszmar Ci sie trafil. Tylko podswiadomie nie warcz na meza ;)
Mamtu wspolczuje efejtiw ubocznych, ake przynajmniej pisanie w trudnych warunkach masz opanowane ;)
ja tez dzisiaj jakas taka nijaka. slonce wroc!
zamieściłam ogłoszenie pod wizytówką ich firmy:
http://www.trojmiasto.pl/Magserwis-o10123.html
Dostałam informacje z trojmiasto.pl, że serwis odpowiedział mi na moją opinie. A sami boją się zadzwonić. Wysłałam do nich pismo podpisane przez prawnika, ale chyba jeszcze nie dostali ;)))
Zastanawiające jest teraz, że opinie są tylko pozytywne, a nie ma w ogole negatywnych. A szukałam dalej czegoś o nich to znalazłam na forum kilka negatywnych czyli standardowo straszą swoich klientów.
http://www.trojmiasto.pl/Magserwis-o10123.html
Dostałam informacje z trojmiasto.pl, że serwis odpowiedział mi na moją opinie. A sami boją się zadzwonić. Wysłałam do nich pismo podpisane przez prawnika, ale chyba jeszcze nie dostali ;)))
Zastanawiające jest teraz, że opinie są tylko pozytywne, a nie ma w ogole negatywnych. A szukałam dalej czegoś o nich to znalazłam na forum kilka negatywnych czyli standardowo straszą swoich klientów.
ale mamtu te tablety to drgawki powodują czy takie rozdrażnienie? bo brzmi to ogólnie nie najlepiej.
Ja chce do sierpnia pracować a potem to się zobaczy, ale raczej w sierpniu wezmę zwolnienie. No ale w między czasie jeszcze planuje urlop albo dwa nawet także dam radę. Wszystko jest dobrze oprócz tej senności.... ja się ciągle czuję jak w pierwszym trymestrze gdzie się zasypia na stojąco. dziwne że mi nie przeszło.....
Marta tylko się nie denerwuj! ludzie są bezczelni jednak....
Ja chce do sierpnia pracować a potem to się zobaczy, ale raczej w sierpniu wezmę zwolnienie. No ale w między czasie jeszcze planuje urlop albo dwa nawet także dam radę. Wszystko jest dobrze oprócz tej senności.... ja się ciągle czuję jak w pierwszym trymestrze gdzie się zasypia na stojąco. dziwne że mi nie przeszło.....
Marta tylko się nie denerwuj! ludzie są bezczelni jednak....
Kurcze, Marta, brak słów. Jedno jest pewne - skoro opinia jest zgodna z prawdą, to mogą Ci, jak to mawia mój mąż "skoczyć i obtoczyć". ;) Co za wsiury, no!
Fenoterol powoduje właśnie palpitacje serca, trudności w oddychaniu i 'trzęsawicę', główne widoczną w obrębie górnych kończyn. ;) A wczoraj było całkiem dobrze i już myślałam, że mnie te 'atrakcje' tym razem ominą.
Fenoterol powoduje właśnie palpitacje serca, trudności w oddychaniu i 'trzęsawicę', główne widoczną w obrębie górnych kończyn. ;) A wczoraj było całkiem dobrze i już myślałam, że mnie te 'atrakcje' tym razem ominą.
hej :)
to i ja się uzupełnię:)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
to i ja się uzupełnię:)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
Tak, to na skurcze. Brać będę musiała pewnie do końca, bo za pierwszym razem urodziłam 3 dni po odstawieniu.
Chyba nie ma nic, co można by brać w zamian, ale mam nadzieję, że to tylko na początku będzie tak na mnie działało. I tak dostałam najmniejszą możliwą dawkę - poprzednio brałam 2x większą, także nie jest źle. :)
Chyba nie ma nic, co można by brać w zamian, ale mam nadzieję, że to tylko na początku będzie tak na mnie działało. I tak dostałam najmniejszą możliwą dawkę - poprzednio brałam 2x większą, także nie jest źle. :)
hej hej
co za dzień. ja chce spać , mała do tego idzie ząbki i marudziła w nocy , a ja dziś padam.
CO do ospy to mam pytanie , to dla nas w ciąży ona nie jest nie bezpieczna?
drugie to się zastanawiam nad szczepieniem , bo teraz właśnie kończy się choróbsko u koleżanki z drugiego forum. Mała ma już skończony roczek, przeszła ospę tragicznie. krosty miała nawet w buzi , gardle i odbycie. wymiotowała i robiła kupki z krwią. mówię Wam masakra. U takich maluchów bywa różnie.
Na to wychodzi ,że dobrze że Twoje maleństwo ma ospę teraz i już nie zarazi maleństwa jakby co.
Dziewczyny te co mają cukrzyce a miałyście jakieś objawy tej cukrzycy czy tylko po teście wyszło?
endo mi znowu dawkę zwiększył, teraz biorę już to co brałam z Jagodą na koniec ciąży czyli 100 . podobno ma pomóc na zatwardzenia i rozdrażnienia.
a Panda wczoraj wieczorem przypomniałaś mi się. Moja Jagoda ma taką maskotkę pandę , uwielbia ją i zawsze ją ściska przed spaniem. Normalnie chyba wszystkie byśmy Cię tak wyściskały jak Jagoda swoja Pandę ;)
Co do porodu to wiem teraz czego się podziewać ( i może trochę bardziej się boję) , ale dlatego , że po porodzie niw było dobrze z małą. i tego się najbardziej boję. na tvn style leci program porody, jak ostatnio oglądałam że kobiety drugie porody kończyły po 15 -30 minutach to ja też tak chce. ale zanim mój mąż by się zebrał to na bank urodzę w domu.
co za dzień. ja chce spać , mała do tego idzie ząbki i marudziła w nocy , a ja dziś padam.
CO do ospy to mam pytanie , to dla nas w ciąży ona nie jest nie bezpieczna?
drugie to się zastanawiam nad szczepieniem , bo teraz właśnie kończy się choróbsko u koleżanki z drugiego forum. Mała ma już skończony roczek, przeszła ospę tragicznie. krosty miała nawet w buzi , gardle i odbycie. wymiotowała i robiła kupki z krwią. mówię Wam masakra. U takich maluchów bywa różnie.
Na to wychodzi ,że dobrze że Twoje maleństwo ma ospę teraz i już nie zarazi maleństwa jakby co.
Dziewczyny te co mają cukrzyce a miałyście jakieś objawy tej cukrzycy czy tylko po teście wyszło?
endo mi znowu dawkę zwiększył, teraz biorę już to co brałam z Jagodą na koniec ciąży czyli 100 . podobno ma pomóc na zatwardzenia i rozdrażnienia.
a Panda wczoraj wieczorem przypomniałaś mi się. Moja Jagoda ma taką maskotkę pandę , uwielbia ją i zawsze ją ściska przed spaniem. Normalnie chyba wszystkie byśmy Cię tak wyściskały jak Jagoda swoja Pandę ;)
Co do porodu to wiem teraz czego się podziewać ( i może trochę bardziej się boję) , ale dlatego , że po porodzie niw było dobrze z małą. i tego się najbardziej boję. na tvn style leci program porody, jak ostatnio oglądałam że kobiety drugie porody kończyły po 15 -30 minutach to ja też tak chce. ale zanim mój mąż by się zebrał to na bank urodzę w domu.
Oj, Ty nasz biedny Mamucie... Ale trzymajmy się wersji, że to tylko okres przyzwyczajania organizmu i potem będzie ok! :)
Marta, Ty się nic nie denerwuj mogą Ci nagwizdać ;). Jeszcze nie wiedzą komu wypowiedzieli wojnę ;). Nie odpuszczaj! :) Patafiany jedne
Selene, jakbyś zgadła z tym warczeniem ;). Ale już zdążyłam przeprosić i ok ;). A Ty już po kanapce? :)
Madleen, zazdroszczę wyspania i energii ;).
Anawav, fajna ta historyja z Jagodową pandą :). A tym razem z Waszą córą na pewno wszystko będzie w porządku! :)
Marta, Ty się nic nie denerwuj mogą Ci nagwizdać ;). Jeszcze nie wiedzą komu wypowiedzieli wojnę ;). Nie odpuszczaj! :) Patafiany jedne
Selene, jakbyś zgadła z tym warczeniem ;). Ale już zdążyłam przeprosić i ok ;). A Ty już po kanapce? :)
Madleen, zazdroszczę wyspania i energii ;).
Anawav, fajna ta historyja z Jagodową pandą :). A tym razem z Waszą córą na pewno wszystko będzie w porządku! :)
anavaw - chyba nie jest niebezpieczna, jeśli się chorowało już na ospę - w innym przypadku nie mam pojęcia
a jeżeli chodzi o szczepienie na ospę, to my Młodego szczepiliśmy jakoś w zeszłym roku we wrześniu - co do szczepień jest milion opinii i trzeba po prostu podjąć słuszną dla was decyzję ;) najlepiej zaufać swojemu lekarzowi, no ale to wiadomo różnie bywa
a jeżeli chodzi o szczepienie na ospę, to my Młodego szczepiliśmy jakoś w zeszłym roku we wrześniu - co do szczepień jest milion opinii i trzeba po prostu podjąć słuszną dla was decyzję ;) najlepiej zaufać swojemu lekarzowi, no ale to wiadomo różnie bywa
Dzięki, Dziewczyny za wsparcie. Od razu mi lepiej. :)
W pierwszej ciąży brałam ten 'zestaw' przez 4 miesiące, to i teraz dam radę. Obym tylko nie musiała leżeć plackiem, bo to wykańcza.
Dorotiii, nie wiem z czego to wynika. Taka już chyba moja uroda. ;)
Anavaw, jeśli chodzi o cukrzycę, to ja miałam tylko jakieś głupie przeczucie, bez żadnych konkretnych objawów (no, może poza tym, że tyłam szybciej niż w pierwszej ciąży).
Aga, to Ty dziś w ogóle nie masz zajęć?
W pierwszej ciąży brałam ten 'zestaw' przez 4 miesiące, to i teraz dam radę. Obym tylko nie musiała leżeć plackiem, bo to wykańcza.
Dorotiii, nie wiem z czego to wynika. Taka już chyba moja uroda. ;)
Anavaw, jeśli chodzi o cukrzycę, to ja miałam tylko jakieś głupie przeczucie, bez żadnych konkretnych objawów (no, może poza tym, że tyłam szybciej niż w pierwszej ciąży).
Aga, to Ty dziś w ogóle nie masz zajęć?
Mialam ospe jak mialam 8 lat, nawet mam blizne po tym na czole. Wiec nie powinno byc grozne. Samo przechodzenie ospy w ciazy jest niebezpieczne dla plodu zwlaszcza w pierwszym trymescie.
IDE do lekarza poprosze o test na przeciwciala.
Na razie na na tulowiu. Zobaczymy jak dalej, modle sie o lekkie przechodzenie ale zanjan moje szczescie to lekko nie bedzie.
IDE do lekarza poprosze o test na przeciwciala.
Na razie na na tulowiu. Zobaczymy jak dalej, modle sie o lekkie przechodzenie ale zanjan moje szczescie to lekko nie bedzie.
Dzięki, Carolajna :) Ale już dosyć tych kopów, bo siniaki będę miała - kciuki wystarczą ;).
W sumie nie egzamin tylko zaliczenie właśnie, bo 25 pytań testowych i już ;). A przedmiot to: Stany Zjednoczone Ameryki: społeczeństwo, ustrój, gospodarka (wykład do wyboru). Nie powinno być większego problemu ;).
No dobra, uciekam, bo muszę być trochę wcześniej. Ale pewnie "po" się odezwę ;).
Miłego dnia! :)
W sumie nie egzamin tylko zaliczenie właśnie, bo 25 pytań testowych i już ;). A przedmiot to: Stany Zjednoczone Ameryki: społeczeństwo, ustrój, gospodarka (wykład do wyboru). Nie powinno być większego problemu ;).
No dobra, uciekam, bo muszę być trochę wcześniej. Ale pewnie "po" się odezwę ;).
Miłego dnia! :)
Anavaw pewnie chodzi Ci o ten program "Niesamowite porody". Wczoraj oglądałam i polecam :) Przesyłam link: http://tvnplayer.pl/programy-online/niezwykle-porody-odcinki,1282/odcinek-3,S00E03,20425.html
Urodzić w 14 minut, oj bardzo bym chciała :) Także mamusie, które mają już 1 dziecko, macie szansę! Życzę z całego serca wszystkim nam, no może żeby chociaż do tego szpitala zdążyć, bo tak w aucie to niezbyt komfortowo ;)
Aga trzymam kciuki za dzisiejsze zaliczenie.
Postaram się dotrzeć do tej windy na czas, jeśli nie zgubię drogi. Jadę autem i tak się zastanawiam gdzie tam zaparkować... Muszę to sprawdzić zawczasu.
Urodzić w 14 minut, oj bardzo bym chciała :) Także mamusie, które mają już 1 dziecko, macie szansę! Życzę z całego serca wszystkim nam, no może żeby chociaż do tego szpitala zdążyć, bo tak w aucie to niezbyt komfortowo ;)
Aga trzymam kciuki za dzisiejsze zaliczenie.
Postaram się dotrzeć do tej windy na czas, jeśli nie zgubię drogi. Jadę autem i tak się zastanawiam gdzie tam zaparkować... Muszę to sprawdzić zawczasu.
Witam czwartkowo :)
Widze, ze nie tylko ja mam dziś podły humor, choć moje złe samopoczucie trwa już od dłuższego czasu. Cały czas mam myśli, ze nie zdarzę przygotować się do porodu (pokoik Małego nie ruszony, kartony stoją i się pięknie uśmiechają ;)), że nie zdarzę wszystkiego kupić, itd.
Mamtu- te bóle brzucha są bolesne, a czasami tylko delikatnie boli. Ale problem jest w tym, że jestem odporna na ból i trudno mi stwierdzić czy taki ból to powód, aby jechać na IP. Może następnym razem jak mocniej zaboli to pojadę, aby sprawdzić, co się dzieje. Bo się okaże, że zacznę rodzić, a ja nie zareaguje bo stwierdzę, że za słabo boli ;p I współczuje Ci tych skutków ubocznych brania leków, ale najważniejsze aby Mały jak najdłużej posiedział w brzuszku :)
Sonia- podziwiam Cię, że dajesz rade sama z dzieckiem będąc jeszcze w ciąży. Ja to tak nie lubię kiedy mój mąż wyjeżdża( na szczęście rzadko wyjeżdża). Zresztą teraz go nie ma przez 4 dni i chodzę z dołem, bo wieczorem nie ma się, do kogo odezwać :(
Walerka dużo zdrowia życzę całej Twojej rodzinie.
Aga powodzenia na zaliczeniu!
Aga , Mamtu-ja też mam następną wizytę 17-ego i jestem ciekawa ile Mały urósł, ale sadząc po brzuchu to chyba dużo ;p
Marta13- nie daj sie zastraszyć, bo pewnie o to im chodzi abyś się wystraszyła i wycofała opinie!
Widze, ze nie tylko ja mam dziś podły humor, choć moje złe samopoczucie trwa już od dłuższego czasu. Cały czas mam myśli, ze nie zdarzę przygotować się do porodu (pokoik Małego nie ruszony, kartony stoją i się pięknie uśmiechają ;)), że nie zdarzę wszystkiego kupić, itd.
Mamtu- te bóle brzucha są bolesne, a czasami tylko delikatnie boli. Ale problem jest w tym, że jestem odporna na ból i trudno mi stwierdzić czy taki ból to powód, aby jechać na IP. Może następnym razem jak mocniej zaboli to pojadę, aby sprawdzić, co się dzieje. Bo się okaże, że zacznę rodzić, a ja nie zareaguje bo stwierdzę, że za słabo boli ;p I współczuje Ci tych skutków ubocznych brania leków, ale najważniejsze aby Mały jak najdłużej posiedział w brzuszku :)
Sonia- podziwiam Cię, że dajesz rade sama z dzieckiem będąc jeszcze w ciąży. Ja to tak nie lubię kiedy mój mąż wyjeżdża( na szczęście rzadko wyjeżdża). Zresztą teraz go nie ma przez 4 dni i chodzę z dołem, bo wieczorem nie ma się, do kogo odezwać :(
Walerka dużo zdrowia życzę całej Twojej rodzinie.
Aga powodzenia na zaliczeniu!
Aga , Mamtu-ja też mam następną wizytę 17-ego i jestem ciekawa ile Mały urósł, ale sadząc po brzuchu to chyba dużo ;p
Marta13- nie daj sie zastraszyć, bo pewnie o to im chodzi abyś się wystraszyła i wycofała opinie!
Arabelka, mam dokładnie takie same odczucia w kwestii przygotowań. Nic jeszcze nie kupiłam, mam co prawda ciuszki używane, które dostałam ale nic poza tym. Pokoik też jest całkiem nieprzystosowany - brak mebli, bo w sumie niedawno się przeprowadziliśmy. I jak już skompletuję tę wyprawkę to nie wiem gdzie te rzeczy poukładam :)
Nie mówiąc o tym, że w dalszym ciągu śpimy z mężem na podłodze na materacu :) bo ciągle są jakieś inne ważniejsze wydatki...
Nie mówiąc o tym, że w dalszym ciągu śpimy z mężem na podłodze na materacu :) bo ciągle są jakieś inne ważniejsze wydatki...
Mamtu- z chęcia bym przyjechała się z Wami spotkać na warsztatach, ale nie dam rady na taka dłuższą"eskapadę" sie wybrać bo już co raz ciężej mi. Do Gdańska jade ok 45-50 minut autem, do tego parę godzin na warsztatach i powrót samochodem. W domu była bym ok 22, a wyjechać muszę przed 15. Tym bardziej, że tez musiałabym przyjechać z prowiantem, bo Mały nie wytrzyma tyle godzin bez jedzonka i mnie wtedy ostro bombarduje kopniakami ;) Do tego mąż wraca o 21.30 z podróży i chce go odebrać z dworca, a tak bym pewnie nie zdążyła. Gdybyście sie spotykały o tej 15 przed warsztatami,to bym przyjechała na samo spotkanie z Wami. Ale poczekam na następny "zlot brzuszków" :)
Madleen u mnie jest podobnie. Wprowadziliśmy sie w kwietniu i tez nie wszystko jest zrobione. Garderoba czeka na zrobienie, a rzeczy w kartonach leża w pokoju Małego. A tam ani mebelek, ani ściany nie pomalowane na kolorowo. Ubranka dla dzidziusia, które kupiłam trzymam w torbach, bo nie mam gdzie tego poukładać ;p A czas leci...
Madleen u mnie jest podobnie. Wprowadziliśmy sie w kwietniu i tez nie wszystko jest zrobione. Garderoba czeka na zrobienie, a rzeczy w kartonach leża w pokoju Małego. A tam ani mebelek, ani ściany nie pomalowane na kolorowo. Ubranka dla dzidziusia, które kupiłam trzymam w torbach, bo nie mam gdzie tego poukładać ;p A czas leci...
Ja też jeszcze oprócz ciuszków nic nie mam :( A my mamy 20m kawalerkę, więc o pokoiku narazie nie ma co marzyć, bedzie kącik dla maluszka i tyle :)
My mamy dostać sporo rzeczy od Tomka siostry, m.in. koszyczek do spania na początek. Tyle, że ona mieszka w Anglii i ma przyjechać dopiero pod koniec sierpnia. Chyba poproszę żeby zaczęła robić paczki, bo jak wcześniej urodzę to co? Ewa nie bedzie miała gdzie spać.
A poza tym musimy kupić wózek i całą pielęgnacyjną resztę.
My mamy dostać sporo rzeczy od Tomka siostry, m.in. koszyczek do spania na początek. Tyle, że ona mieszka w Anglii i ma przyjechać dopiero pod koniec sierpnia. Chyba poproszę żeby zaczęła robić paczki, bo jak wcześniej urodzę to co? Ewa nie bedzie miała gdzie spać.
A poza tym musimy kupić wózek i całą pielęgnacyjną resztę.
No mamy potwierdzona ospe. Ja skierowanie na badania przeciwcial, wiem ze na pewno mialam ale troche sie cykam czy poziomie zostal odpowiedni. Moje dziecko jak na razie na chore nie wyglada ma mnostwo energii, na razie nie ma goraczki I dowiedzialam sie ciekawej rzeczy ze przy ospie tylko calpol bo nurofen moze pogorszyc wysypke.
Najgorsze zagrozenie ospa w ciazy jest we wczesnym stadium i przy porodzie wiec mam nadzieje nic sie nie stance. Nie chce mi sie zagladac na maila pracowego bo tak pewnie ochrzan od szefa, niby ma male dziecko ale rowniez ma nianie ktorej placi wiecej niz mi i zreszta wiekszosci ludzi u mnie w pracy to nie rozumie takich rzeczy. Milych warsztatow, o czy sie dzis uczycie?
Najgorsze zagrozenie ospa w ciazy jest we wczesnym stadium i przy porodzie wiec mam nadzieje nic sie nie stance. Nie chce mi sie zagladac na maila pracowego bo tak pewnie ochrzan od szefa, niby ma male dziecko ale rowniez ma nianie ktorej placi wiecej niz mi i zreszta wiekszosci ludzi u mnie w pracy to nie rozumie takich rzeczy. Milych warsztatow, o czy sie dzis uczycie?
heh ja tym razem świadomie odkładam wszelakie przygotowania :) Nie kupiłam jeszcze ani jednej rzeczy a to co mam po Dominiku jest wywiezione na strych do babci. Planuję pod koniec sierpnia to pozwozić dopiero :)
ale was bardzo dobrze rozumiem bo w poprzedniej ciąży miałam już kartony w pokoju, ciuszki wygłaskane i tylko chodziłam i wszystko przekładałam z kąta w kąt :)
Teraz dla mnie jest priorytetem jest nowe łóżko dla starszaka żeby przestał w nocy przyłazić do nas! to jest absolutny priorytet ale czekam na zwrot podatku żeby coś zakupić i doczekać się nie mogę ;/
ale was bardzo dobrze rozumiem bo w poprzedniej ciąży miałam już kartony w pokoju, ciuszki wygłaskane i tylko chodziłam i wszystko przekładałam z kąta w kąt :)
Teraz dla mnie jest priorytetem jest nowe łóżko dla starszaka żeby przestał w nocy przyłazić do nas! to jest absolutny priorytet ale czekam na zwrot podatku żeby coś zakupić i doczekać się nie mogę ;/
Walerka, trzymajcie się. Skoro chorowałaś, to jest szansa, że przeciwciała są w odpowiedniej ilości i wszystko będzie dobrze. A z dziećmi to tak jest - mój z 40-sto stopniową gorączką wciąż był chętny do zabawy. ;)
Na tych warsztatach to wbrew pozorom dość mało nauki, a więcej reklamy. Chociaż ostatnio fajne były zajęcia z pierwszej pomocy.
Przekleję Ci info z maila od nich:
W punkcie rejestracyjnym jesteście przydzielani do 3 różnych grup. W tym samym czasie prowadzone są warsztaty w 3 różnych salach warsztatowych.
Partnerami tej edycji Warsztatów zostali:
Johnsons baby, który opowie o nowoczesnej pielęgnacji noworodka (położna),
Maxi Cosi/ Quinny, którego specjaliści opowiedzą o bezpieczeństwie dziecka w czasie podróży,
Żywiec Zdrój, który poprowadzi warsztat o diecie przyszłej mamy (dr inż Katarzyna Okręglicka z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego),
Enfamil, który opowie o żywieniu niemowląt i dzieci (położna),
Samsung Eco buble, który poprowadzi spotkanie nt. Ekologicznych rozwiązań w życiu codziennym młodej mamy,
Mustela, która opowie o pielęgnacji skóry przyszłej mamy,
Polski Bank Komórek Macierzystych, który powie o komórkach macierzystych, czyli świadomej inwestycji w przyszłość,
Royal Apple, który opowie krótko o sokach i ich wartościach odżywczych.
Na tych warsztatach to wbrew pozorom dość mało nauki, a więcej reklamy. Chociaż ostatnio fajne były zajęcia z pierwszej pomocy.
Przekleję Ci info z maila od nich:
W punkcie rejestracyjnym jesteście przydzielani do 3 różnych grup. W tym samym czasie prowadzone są warsztaty w 3 różnych salach warsztatowych.
Partnerami tej edycji Warsztatów zostali:
Johnsons baby, który opowie o nowoczesnej pielęgnacji noworodka (położna),
Maxi Cosi/ Quinny, którego specjaliści opowiedzą o bezpieczeństwie dziecka w czasie podróży,
Żywiec Zdrój, który poprowadzi warsztat o diecie przyszłej mamy (dr inż Katarzyna Okręglicka z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego),
Enfamil, który opowie o żywieniu niemowląt i dzieci (położna),
Samsung Eco buble, który poprowadzi spotkanie nt. Ekologicznych rozwiązań w życiu codziennym młodej mamy,
Mustela, która opowie o pielęgnacji skóry przyszłej mamy,
Polski Bank Komórek Macierzystych, który powie o komórkach macierzystych, czyli świadomej inwestycji w przyszłość,
Royal Apple, który opowie krótko o sokach i ich wartościach odżywczych.
Aga powodzenia na zaliczeniu.
Marta nie denerwuj sie tymi partaczami i tak Ci nic nie zrobia tylko chca zastraszyc.
Moj syn tez ma pande i z nia spi i strasznie tuli :)
ja dzis kupilam kolejny malutki ciuszek, do wrzesnia to chyba nowa szafe bede musiala kupic.
ja bede dopiero ok 16 wiec w razie czego Was odszukam.
Marta nie denerwuj sie tymi partaczami i tak Ci nic nie zrobia tylko chca zastraszyc.
Moj syn tez ma pande i z nia spi i strasznie tuli :)
ja dzis kupilam kolejny malutki ciuszek, do wrzesnia to chyba nowa szafe bede musiala kupic.
ja bede dopiero ok 16 wiec w razie czego Was odszukam.
walerka trzymaj się dzielnie .... a ze zrozumieniem tak to jest u ludzi niestety.
U mnie w pracy wszyscy jadą w delegację i niby spytali czy pojadę też ale nie chcą mnie w samochodzie bo boją się że im urodzę ;p także zostaje sama na 3 dni ;(((
marta widzisz nadenerwowali cię buraki i pewnie stąd się gorzej czujesz! także faktycznie nie idź na te warsztaty tylko sobie wypoczywaj :)
U mnie w pracy wszyscy jadą w delegację i niby spytali czy pojadę też ale nie chcą mnie w samochodzie bo boją się że im urodzę ;p także zostaje sama na 3 dni ;(((
marta widzisz nadenerwowali cię buraki i pewnie stąd się gorzej czujesz! także faktycznie nie idź na te warsztaty tylko sobie wypoczywaj :)
A ja dopiero wstalam!!!!!!! Ale za to jaka pogoda sie zrobiła :-):-)
Nam dla odmiany zapowiedzieli sie goście...przyjezdni..więc też nie wiem co wyjdzie z warsztatami :-\ narazie ogarniam mieszkanie i robię ogorkowa plus doprowadzam siebie do porządku...
A z tymi pandami Waszych Dzieci miłooooooo więc ja czekam na wysciskanie jak już wkoncu uda mi sie dotrzeć na jakieś spotkanie :-\ bo narazie to albo choroba albo goście..ciekawe co dalej..idę robić ciacho jakieś bo nawet nic w domu nie ma :-\
Nam dla odmiany zapowiedzieli sie goście...przyjezdni..więc też nie wiem co wyjdzie z warsztatami :-\ narazie ogarniam mieszkanie i robię ogorkowa plus doprowadzam siebie do porządku...
A z tymi pandami Waszych Dzieci miłooooooo więc ja czekam na wysciskanie jak już wkoncu uda mi sie dotrzeć na jakieś spotkanie :-\ bo narazie to albo choroba albo goście..ciekawe co dalej..idę robić ciacho jakieś bo nawet nic w domu nie ma :-\
zazdroszczę wam tych warsztatów jak nie wiem !
my właśnie wróciliśmy ze szczepienia i dogadałam się z naszym pediatrą co do szczepionki Małej w pierwszej dobie. Nie chcę szczepić tym nieszczęsnym euvaxem i mój pediatra też mi potwierdził, że lepiej inną. Także w dniu porodu musi mój mąż dostarczyć do szpitala ta szczepionkę - małe logistyczne przedsięwzięcie, ale mam nadzieje możliwe od wykonania ;)
my właśnie wróciliśmy ze szczepienia i dogadałam się z naszym pediatrą co do szczepionki Małej w pierwszej dobie. Nie chcę szczepić tym nieszczęsnym euvaxem i mój pediatra też mi potwierdził, że lepiej inną. Także w dniu porodu musi mój mąż dostarczyć do szpitala ta szczepionkę - małe logistyczne przedsięwzięcie, ale mam nadzieje możliwe od wykonania ;)
Dorotii Euvaxto koreańska szczepionka z dużą zawartością thimerosalu (zawiera w sobie rtęć, która 83 krotnie przewyższa dopuszczalną normę u tak małego dziecka). A Państwo nasze je kupiuje, bo tanie.
My będziemy szczepić szczepionką Engerix - koszt ok. 50 zł.
Ja oczywiscie nikogo nie potępiam i nie zamierzam przekonywać, zeby nie było, bo Tomka szczepiliśmy Euvaxem i na szczęście wszystko jest ok, ale teraz jak mam tą świadomość, to wolę zapobiegać ;)
My będziemy szczepić szczepionką Engerix - koszt ok. 50 zł.
Ja oczywiscie nikogo nie potępiam i nie zamierzam przekonywać, zeby nie było, bo Tomka szczepiliśmy Euvaxem i na szczęście wszystko jest ok, ale teraz jak mam tą świadomość, to wolę zapobiegać ;)
Najpierw warto spytać w szpitalu czym szczepią - Tomka w wojewódzkim 3 lata temu szczepili euvaxem, teraz musze podpytać.
Po rozmowie z naszym pediatrą - w dniu porodu podjechać po receptę i wykupić szczepionkę w aptece. Trzeba ją przetransportować w jakimś pojemniku trzymającym temperaturę, np. termos.
No i w szpitalu trzeba poinformować, żeby nie szczepili euvaxem. Jaka jest procedura, tez zapytam. Musze tam do nich zadzwonić. Tylko się zastanawiam na jaki oddział dzwonić ?
Po rozmowie z naszym pediatrą - w dniu porodu podjechać po receptę i wykupić szczepionkę w aptece. Trzeba ją przetransportować w jakimś pojemniku trzymającym temperaturę, np. termos.
No i w szpitalu trzeba poinformować, żeby nie szczepili euvaxem. Jaka jest procedura, tez zapytam. Musze tam do nich zadzwonić. Tylko się zastanawiam na jaki oddział dzwonić ?
Dziewczyny, ja tylko na chwilę - zaliczyłam na 4.5 , więc spoko :)
Uciekam, bo już jedziemy - musimy do super - pharmu wdepnąć i na jakieś jedzonko się udać :).
Mamtu, jeśli Cię to pocieszy to ja już naszykowałam buły, bo na pewno tylu godzin nie wytrzymam ;) (zresztą mój wiecznie głodny mąż też ;) ).
Do zobaczenia! :)
Uciekam, bo już jedziemy - musimy do super - pharmu wdepnąć i na jakieś jedzonko się udać :).
Mamtu, jeśli Cię to pocieszy to ja już naszykowałam buły, bo na pewno tylu godzin nie wytrzymam ;) (zresztą mój wiecznie głodny mąż też ;) ).
Do zobaczenia! :)
Aga, gratulacje! Jednak przeczucie Cię nie zawiodło. Super ocena. :)
Maluszek, poznasz nas, poznasz. ;) My przy tej windzie chyba chwilkę postoimy w razie czego, gdyby któraś nie zdążyła na 15:50. :)
Dorotiii, dzięki. Będę czekać na opinię tym bardziej, że z Twoich wcześniejszych opowiadań wywnioskowałam, że ta Twoja Ciocia to taka życiowa kobieta raczej. :)
Carolajna, podziwiam Cię za te szpilki. Ja na co dzień w ogóle nie noszę (a powinnam, bo wzrostem nie grzeszę ;)), czasem 'od święta' założę, co by przy moim mężu (200cm) nie wyglądać jak karzeł. ;)
Maluszek, poznasz nas, poznasz. ;) My przy tej windzie chyba chwilkę postoimy w razie czego, gdyby któraś nie zdążyła na 15:50. :)
Dorotiii, dzięki. Będę czekać na opinię tym bardziej, że z Twoich wcześniejszych opowiadań wywnioskowałam, że ta Twoja Ciocia to taka życiowa kobieta raczej. :)
Carolajna, podziwiam Cię za te szpilki. Ja na co dzień w ogóle nie noszę (a powinnam, bo wzrostem nie grzeszę ;)), czasem 'od święta' założę, co by przy moim mężu (200cm) nie wyglądać jak karzeł. ;)
czesc dziewczyny,jestem z watku mamus marcowo kwietniowych 2013 i chcialam zapytac czy nie bylaby ktoras zainteresowana odkupieniem laktatora mini electic medela-kupilam go 22 kwietnia i przydal mi sie tylko przez miesiac(juz nie karmie)jest w super stanie,na gwaracji,mam paragon..mam tez urzadzenie do mierzenia tetna,polecam jesli mialyscie kiedykolwiek na ktg zaniki,to zawsze w domku mozna posluchac serduszka tak dla pewnosci i spokoju...jesli ktoras by chciala zapraszam o dalsze info na maila malgo222@wp.pl
Wlasciwie po co szczepia. Gruzlica chyba nie jest az takim problemem w Polsce, pewnie pozostalosc z lat przeszlych, a zoltaczka chyba az tez tak zle nie jest. Tu nie szczepia wogle na gruzlice chyba ze sie mieszka na obszarze gdzie jest duzo I.migrantow z kraju gdzie jest gruzlice, a Polska do tych nie jest zaliczana bo sprawdzali przy Juli a na zoltaczka tylko jak ktos pracuje z krwia personel medyczny I na wyjazdy. Ale nie w pierwszej dobie. Ja bym odmowila.
W swissmedzie na szczęście szczepią tą lepszą szczepionką więc mogę być spokojna :) Zwiedzanie mi się dzisiaj nie udało bo mieli 4 porody i za duży ruch.
Dziewczyny dajcie znać jak na warsztatach :) Żałuję że nie udało mi się dotrzeć ale mam nadzieję, że niedługo wypali nasze "żabusiowe" spotkanie! :)
carolajna ja też dzisiaj w szpilkach biegałam ale tylko pół dnia wytrzymałam.
Dziewczyny dajcie znać jak na warsztatach :) Żałuję że nie udało mi się dotrzeć ale mam nadzieję, że niedługo wypali nasze "żabusiowe" spotkanie! :)
carolajna ja też dzisiaj w szpilkach biegałam ale tylko pół dnia wytrzymałam.
Szczepionka na gruzlice nie dziala, jednym powodem dla ktorego nie ma jej w europie to wyzszy poziom hygiene, zreszta juz jest i to szczepy oporne na antybiotyki, szczepionka na nie nie dziala. W uk nie ma szczepien masowych I nie ma gruzlicy albo na takim samym poziomie jest jak w Polsce gdzie wszystkie dzieci sa szczepione.powinna byc bardziej rozprzeszczeniona bo tu jest duzo imigrantow przyjezdzajacych z krajow ktore maja duze zachorowanie na gruzlice. Co do zoltaczki to prawda ale do dentysty niemowlak nie chodzi wiec mozna zaszczepic pozniej. Wiem ze zoltaczka jest problemem w szpitalach w Polsce tak jak tu MRSA ale i tez mozna zaszczepic pozniej. Nie jestem przeciwnikiem szczepien wrecz przeciwnie ale mam perspektywe innego kraju i wiem ze mozna inaczej. Z drugie strony tu dopiero teraz poszli po rozum do glowy i szczepia na rota, bo do tej pory nawet nie slyszeli. Szczepie na wszystko co trzeba ale jak mi kazali polaczyc MMR z boosterem na 4 inne choroby to od mowilam I zaszczepilam odzdzielnie z odstepem paru miesiecy.
Ja w ogole MMR tez szzepilam sporo pozniej, ale z zoltaczka sie nie zgodze, bo nawet noworodek moze miec koniecznosc chociazby zabiegu czy operacji, no i wtedy jest ryzyk fizyk niestety bez szczepien :/
Ale jak to ze szczepieniami kazdy robi tak, jak mu rozum podpowiada, choc w ogole nie rozumiem nie szczepienia dzieci na nic :/
Ale jak to ze szczepieniami kazdy robi tak, jak mu rozum podpowiada, choc w ogole nie rozumiem nie szczepienia dzieci na nic :/
No i kolej na aktualizację z mojej strony ;)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
Gratuluje dziewczynki, sukienki I te sprawe, fajna rzecz. No I najwazniejsze ze wsio ok. Moj wazyl 381gr, podobna waga.
Ja przekopalam Internet I szykuje sie na wojne z ospa, maz ma liste wszystkich specyfikow I mam nadzieje obejdziemy sie bez blizn.
Wlasnie wy czytalam ze jak nie mam odpornosci to dostane przeciwciala zeby nie zachorowac I zeby dziecko nie zachorowalo.
Ja przekopalam Internet I szykuje sie na wojne z ospa, maz ma liste wszystkich specyfikow I mam nadzieje obejdziemy sie bez blizn.
Wlasnie wy czytalam ze jak nie mam odpornosci to dostane przeciwciala zeby nie zachorowac I zeby dziecko nie zachorowalo.
Heja Dziewczyny, mam nadzieję, że warsztaty się udały:))
Ja miałam jeden z gorszych dni w ciąży od jakiegoś czasu. Tak mi hormony dały dziś w kość, że nawet nie macie pojęcia :/ Płakałam z dobre 2h i nie mogłam się uspokoić. W sumie to nie wiem nawet dlaczego, chyba nerwy mi puściły i znalazły ujście w kanalikach łzowych:) I jak tak płakałam to przysnęłam. Ale żeby nie była za fajnie, to się obudziłam o północy z burczeniem w brzuchu ;)I teraz spać mi się już nie chce.
Miłego dnia i oby było sporo słońca ze znośną temperaturą:))
Ja miałam jeden z gorszych dni w ciąży od jakiegoś czasu. Tak mi hormony dały dziś w kość, że nawet nie macie pojęcia :/ Płakałam z dobre 2h i nie mogłam się uspokoić. W sumie to nie wiem nawet dlaczego, chyba nerwy mi puściły i znalazły ujście w kanalikach łzowych:) I jak tak płakałam to przysnęłam. Ale żeby nie była za fajnie, to się obudziłam o północy z burczeniem w brzuchu ;)I teraz spać mi się już nie chce.
Miłego dnia i oby było sporo słońca ze znośną temperaturą:))
Dzień dobry!
Aga, zacznę od podziękowań i uścisków dla Was. Jeszcze raz podziękuj Twojemu mężowi za pomoc. Jestem Wam bardzo wdzięczna. Dziękuję! :)
Dziewczyny, jak zwykle bardzo miło było się z Wami spotkać. Po powrocie padłam zmęczona, a potem męczyłam się 2 godziny, żeby zasnąć. :)
Maluszek, mąż Cię w końcu odwiózł czy z racji braku kasy odmówił? A może zahaczyłaś o bankomat? ;)
Olimpia, gratuluję udanego badania i Córeczki! :) A facetowi nie dogodzisz. ;)
Marta, jak dziś nastrój? Trzymaj się, łatwo nie jest. Dołek szybko minie, mam nadzieję. :)
Miłego dnia!
Aga, zacznę od podziękowań i uścisków dla Was. Jeszcze raz podziękuj Twojemu mężowi za pomoc. Jestem Wam bardzo wdzięczna. Dziękuję! :)
Dziewczyny, jak zwykle bardzo miło było się z Wami spotkać. Po powrocie padłam zmęczona, a potem męczyłam się 2 godziny, żeby zasnąć. :)
Maluszek, mąż Cię w końcu odwiózł czy z racji braku kasy odmówił? A może zahaczyłaś o bankomat? ;)
Olimpia, gratuluję udanego badania i Córeczki! :) A facetowi nie dogodzisz. ;)
Marta, jak dziś nastrój? Trzymaj się, łatwo nie jest. Dołek szybko minie, mam nadzieję. :)
Miłego dnia!
Marta...zasypiałam w podobny sposób, niestety :/ Ale dziś już jest sporo lepiej i mam nadzieję, że u Ciebie też!
Anka moja mama jest właścicielką żabusi.
Mnie dzisiaj czeka kłucie :/ A we wtorek wizyta i zobaczymy co tam mała porabia. :) Myślałam, że już mąż się załapie na podglądanie ale jednak nie.
Olimpia gratuluję córeczki :)
Anka moja mama jest właścicielką żabusi.
Mnie dzisiaj czeka kłucie :/ A we wtorek wizyta i zobaczymy co tam mała porabia. :) Myślałam, że już mąż się załapie na podglądanie ale jednak nie.
Olimpia gratuluję córeczki :)
Witam piątkowo! Dziś już z pracy :)
Marta słońce świeci od rana więc mam nadzieję, że to będzie lepszy dzień dla Ciebie :). Czasem takie ujście emocji jest potrzebne, ale oby nie za często było to potrzebne! Pewnie Ci partacze z serwisu tak wyprowadzili Cię z równowagi, nie daj się. Pozdrawiam cieplutko :)
Olimpia gratuluję udanego badania i córeczki :)
Walerka powodzenia w walce z tą ospą oby szybko minęło i bez dużej ilości krost, a zatem i bez blizn!
Aga gartuluję zaliczenia :)
A mnie przytłoczyła ilość pracy, dobrze, że to już weekend ;)
Na warsztatach było bardzo fajnie. Tylko ta końcówka już była przytłaczająca. Po "wykładzie" o pielęgnacji zdałam sobie sprawę, że nic już nie pamiętam jak to wszystko wygląda! zdecydowanie informacje przydały się dla odświeżenia pamięci :).
Po wszystkim jeszcze z koleżanką skoczyłyśmy do KFC to a propos informacji o zdrowym odżywianiu hihihi :)
W sumie byłam w domu po 22 i padłam!
Miłego dnia!
Marta słońce świeci od rana więc mam nadzieję, że to będzie lepszy dzień dla Ciebie :). Czasem takie ujście emocji jest potrzebne, ale oby nie za często było to potrzebne! Pewnie Ci partacze z serwisu tak wyprowadzili Cię z równowagi, nie daj się. Pozdrawiam cieplutko :)
Olimpia gratuluję udanego badania i córeczki :)
Walerka powodzenia w walce z tą ospą oby szybko minęło i bez dużej ilości krost, a zatem i bez blizn!
Aga gartuluję zaliczenia :)
A mnie przytłoczyła ilość pracy, dobrze, że to już weekend ;)
Na warsztatach było bardzo fajnie. Tylko ta końcówka już była przytłaczająca. Po "wykładzie" o pielęgnacji zdałam sobie sprawę, że nic już nie pamiętam jak to wszystko wygląda! zdecydowanie informacje przydały się dla odświeżenia pamięci :).
Po wszystkim jeszcze z koleżanką skoczyłyśmy do KFC to a propos informacji o zdrowym odżywianiu hihihi :)
W sumie byłam w domu po 22 i padłam!
Miłego dnia!
Witajcie,
nie było mnie 6 dni a "napłodziłyście" tyle że chyba przez tydzień kolejny będę to nadrabiać :)
Byliśmy u rodzinki na weselu, wybawiłam się, potem kilka dni aktywnych spacerów, zwiedzania... było super ale od poniedziałku strasznie bolą mnie łydki, już sama nie wiem jak sobie z tym poradzić :/
I "wzdęło" mnie przez ten tydzień niesamowicie :P
Życzę miłego weekendu bo dziś już piąteczek :)
nie było mnie 6 dni a "napłodziłyście" tyle że chyba przez tydzień kolejny będę to nadrabiać :)
Byliśmy u rodzinki na weselu, wybawiłam się, potem kilka dni aktywnych spacerów, zwiedzania... było super ale od poniedziałku strasznie bolą mnie łydki, już sama nie wiem jak sobie z tym poradzić :/
I "wzdęło" mnie przez ten tydzień niesamowicie :P
Życzę miłego weekendu bo dziś już piąteczek :)
wczoraj po powrocie z warsztatów też padłam i z głodu i ze zmęczenia :)
Ale było bardzo sympatycznie... No i miło było poznać nowe forumowiczki :)
Mamtu gratuluję! To co napisałaś było na prawdę super. Reszta się nie umywała :)
Ja przed południem śmigam na podglądanie maluszka także do usłyszenia później...
Ale było bardzo sympatycznie... No i miło było poznać nowe forumowiczki :)
Mamtu gratuluję! To co napisałaś było na prawdę super. Reszta się nie umywała :)
Ja przed południem śmigam na podglądanie maluszka także do usłyszenia później...
Cześć dziewczyny :)
Fajnie było się wczoraj zobaczyć, jakoś tak bez pożegnania wyszłam, więc przepraszam.
Mamtu pobiłaś wszystkich :)
Olimpia gratuluję córeczki :)
Sonia szybkiego i bezbolesnego kłucia!
Marta ja wczoraj po powrocie do domu z warsztatów zamknęłam się w łazience i zaczęłam płakać. Siedziałam i patrzyłam jak łzy kapią na dywanik, nie mogłam przestać. W końcu przyszedł Tomek i pyta co ja tam robię tyle czasu, wszedł do tej łazienki i pyta co sie stało, a ja mu na to, że nie wiem, ale zabrał mnie z tamtąd, przytulił i jakoś mi przeszło. Nie mam pojęcia co mi się stało. Ostatnio ciągle rycze mam wrażenie :(
Tomek powiedział, że muszę przestać, bo on nie wie co ze mną robić, ale jak mam przestać jak się nie da.
Te hormony są straszne :(
A dzisiaj to mnie tak boli gardło, że przełykać nie mogę :( Czuję się fatalnie i gdyby nie to, że dzisiaj są rozmowy kwalifikacyjne nadal to leżałabym w łóżku.
Przepraszam za to marudzenie, musiałam się wygadać.
Miłego dnia wszystkim życzę :) Przynajmniej jest słoneczko :)
Fajnie było się wczoraj zobaczyć, jakoś tak bez pożegnania wyszłam, więc przepraszam.
Mamtu pobiłaś wszystkich :)
Olimpia gratuluję córeczki :)
Sonia szybkiego i bezbolesnego kłucia!
Marta ja wczoraj po powrocie do domu z warsztatów zamknęłam się w łazience i zaczęłam płakać. Siedziałam i patrzyłam jak łzy kapią na dywanik, nie mogłam przestać. W końcu przyszedł Tomek i pyta co ja tam robię tyle czasu, wszedł do tej łazienki i pyta co sie stało, a ja mu na to, że nie wiem, ale zabrał mnie z tamtąd, przytulił i jakoś mi przeszło. Nie mam pojęcia co mi się stało. Ostatnio ciągle rycze mam wrażenie :(
Tomek powiedział, że muszę przestać, bo on nie wie co ze mną robić, ale jak mam przestać jak się nie da.
Te hormony są straszne :(
A dzisiaj to mnie tak boli gardło, że przełykać nie mogę :( Czuję się fatalnie i gdyby nie to, że dzisiaj są rozmowy kwalifikacyjne nadal to leżałabym w łóżku.
Przepraszam za to marudzenie, musiałam się wygadać.
Miłego dnia wszystkim życzę :) Przynajmniej jest słoneczko :)
Dziewczyny, wielkie dzięki, naprawdę. :) No i miałyście okazję przekonać się jaka ze mnie 'odważna' ciężarna ;), więc pozwólcie, że sobie to chwalenie się odpuszczę.
Zaraz zmykam na kontrolę do diabetologa, mam nadzieję, że pani doktor mnie nie dobije jakąś kolejną rewelacją. Chociaż w moim przypadku nic już nie dziwi. ;)
Carolajna, przytulam. Ja też czasem nie wiem skąd mi się te humory biorą. Rano 'fruwam', a wieczorem - mam dołek. :/
Dorotiii, z niecierpliwością czekam na info odnośnie szczepień. Widziałaś się z Ciocią?
Zaraz zmykam na kontrolę do diabetologa, mam nadzieję, że pani doktor mnie nie dobije jakąś kolejną rewelacją. Chociaż w moim przypadku nic już nie dziwi. ;)
Carolajna, przytulam. Ja też czasem nie wiem skąd mi się te humory biorą. Rano 'fruwam', a wieczorem - mam dołek. :/
Dorotiii, z niecierpliwością czekam na info odnośnie szczepień. Widziałaś się z Ciocią?
Dzień dobry! :)
Pochwalę się, że wstałam dopiero jakąś niecałą godzinkę temu :). Co prawda miałam incydent z przebudzeniem i przewracaniem z boku na bok, no ale co pospałam to moje :).
Carolajna, Madleen, Arabelka - spokojnie, bez paniki :). Ze wszystkim zdążycie przed przyjściem maluchów na świat! Nas też czeka remoncik - wymiana podłóg, malowanie, zrywanie sufitu w jednym z pokoi. No i dokupienie szafki, łóżeczka itd. Zobaczycie, wszystko będzie dobrze :). Nie może być inaczej!
Marta, szkoda, że Cię nie było, ale przecież Twoje i Basi zdrówko najważniejsze! Jak się dzisiaj czujesz? Lepiej? Bo jak nie to następnym razem my pogadamy z Twoimi hormonami i wybijemy im te głupoty z głowy! ;)
Panda, rozumiem, że Cię nie było? Szkoda, że Cię nie poznałyśmy (a Ty nas ;) ).
Haze, Dorotiii, fajnie, że poruszacie temat szczepionek - muszę się w niego zagłębić, a to już chyba najwyższa pora Także będę chłonąć wszelkie informacje ;)
Dorotiii, jeśli chodzi o warsztaty to może i Twoja koleżanka miała trochę racji - rewelacji nie było ;). Na 9 (tyle ich było?) "wykładów" mi się podobały/zaciekawiły 3. No może 3,5 ;). Chociaż gdzie niegdzie można było się po prostu pośmiać z prowadzących ;). Na pewno nie był to zmarnowany czas. Fajnie było się spotkać, popić soczków do degustacji i wyjść ze stertą ulotek ;). No i Mamtu zwyciężyła! :)
Właśnie Mamtu! Jak jeszcze raz podziękujesz to się chyba pogniewamy! Przecież nie było najmniejszego problemu! I tak potem miałam wyrzuty sumienia, że Szymon nie wniósł Ci Twojej zdobyczy na górę... A jak zareagował Twój mąż? ;)
Marta, generalnie formuła wygrywania nagród była inna niż ostatnio i trzeba było wykazać się nie lada inwencją żeby coś zgarnąć, ale Mamtu zakosiła wszystkich! :)
Sonia, a kiedy zamierzasz teraz wybrać się do Swissmedu? Jestem mega ciekawa Twoich wrażeń ;) Trzymaj się na tym kłuciu!
Olimpia, gratuluję córeczki! :)
Selene, masz rację całe szczęście, że za rogiem już weekend :) Super, że wyniki masz w porządku!
Mamtu, trzymam kciuki za wizytę! Zdaj sprawozdanie jak wrócisz ;)
Pogoda dzisiaj rozpieszcza, tego mi brakowało :). Szkoda tylko, że od 14 do 20.45 będę dzisiaj na uczelni... No cóż, skorzystam i wezmę teraz psa na długi spacer ;)
Pochwalę się, że wstałam dopiero jakąś niecałą godzinkę temu :). Co prawda miałam incydent z przebudzeniem i przewracaniem z boku na bok, no ale co pospałam to moje :).
Carolajna, Madleen, Arabelka - spokojnie, bez paniki :). Ze wszystkim zdążycie przed przyjściem maluchów na świat! Nas też czeka remoncik - wymiana podłóg, malowanie, zrywanie sufitu w jednym z pokoi. No i dokupienie szafki, łóżeczka itd. Zobaczycie, wszystko będzie dobrze :). Nie może być inaczej!
Marta, szkoda, że Cię nie było, ale przecież Twoje i Basi zdrówko najważniejsze! Jak się dzisiaj czujesz? Lepiej? Bo jak nie to następnym razem my pogadamy z Twoimi hormonami i wybijemy im te głupoty z głowy! ;)
Panda, rozumiem, że Cię nie było? Szkoda, że Cię nie poznałyśmy (a Ty nas ;) ).
Haze, Dorotiii, fajnie, że poruszacie temat szczepionek - muszę się w niego zagłębić, a to już chyba najwyższa pora Także będę chłonąć wszelkie informacje ;)
Dorotiii, jeśli chodzi o warsztaty to może i Twoja koleżanka miała trochę racji - rewelacji nie było ;). Na 9 (tyle ich było?) "wykładów" mi się podobały/zaciekawiły 3. No może 3,5 ;). Chociaż gdzie niegdzie można było się po prostu pośmiać z prowadzących ;). Na pewno nie był to zmarnowany czas. Fajnie było się spotkać, popić soczków do degustacji i wyjść ze stertą ulotek ;). No i Mamtu zwyciężyła! :)
Właśnie Mamtu! Jak jeszcze raz podziękujesz to się chyba pogniewamy! Przecież nie było najmniejszego problemu! I tak potem miałam wyrzuty sumienia, że Szymon nie wniósł Ci Twojej zdobyczy na górę... A jak zareagował Twój mąż? ;)
Marta, generalnie formuła wygrywania nagród była inna niż ostatnio i trzeba było wykazać się nie lada inwencją żeby coś zgarnąć, ale Mamtu zakosiła wszystkich! :)
Sonia, a kiedy zamierzasz teraz wybrać się do Swissmedu? Jestem mega ciekawa Twoich wrażeń ;) Trzymaj się na tym kłuciu!
Olimpia, gratuluję córeczki! :)
Selene, masz rację całe szczęście, że za rogiem już weekend :) Super, że wyniki masz w porządku!
Mamtu, trzymam kciuki za wizytę! Zdaj sprawozdanie jak wrócisz ;)
Pogoda dzisiaj rozpieszcza, tego mi brakowało :). Szkoda tylko, że od 14 do 20.45 będę dzisiaj na uczelni... No cóż, skorzystam i wezmę teraz psa na długi spacer ;)
Aga, Jak na Ciebie to chyba rzeczywiście dałaś dziś czadu ze spaniem. ;)
Poza tym wiesz przecież, że gdyby nie Wasza pomoc, to miałabym nie lada kłopot. Ale dobrze, już nie dziękuję. ;)
A z wnoszeniem nie miałam problemu, bo ściągnęłam na dół mojego męża, więc chociaż tutaj mógł się wykazać.
I wygląda na to, że będzie trzeba kupić mniejsze łóżeczko. Ale może to i dobrze, bo nastąpiła mała zmiana planów i Mały będzie spał razem z nami przez pierwsze tygodnie. :)
Lecę na kontrolę. Trzymajcie kciuki. :)
Poza tym wiesz przecież, że gdyby nie Wasza pomoc, to miałabym nie lada kłopot. Ale dobrze, już nie dziękuję. ;)
A z wnoszeniem nie miałam problemu, bo ściągnęłam na dół mojego męża, więc chociaż tutaj mógł się wykazać.
I wygląda na to, że będzie trzeba kupić mniejsze łóżeczko. Ale może to i dobrze, bo nastąpiła mała zmiana planów i Mały będzie spał razem z nami przez pierwsze tygodnie. :)
Lecę na kontrolę. Trzymajcie kciuki. :)
czyli rozumiem że wygrałaś materac do łóżeczka ? :)
fajnie wam z tymi warsztatami :)
Wiecie co ja też mam tak, ze w dzień jest fajnie, a im bliżej wieczora, tym gorzej. Jeszcze wieczorami zaczyna mnie wszystko ciągnąć, spojenie łonowe mnie boli i nie moge wstać z łóżka.
Dobrze ze dzisiaj mam gina to sobie z nim o tym pogadam, choć dobrze wiem, ze to normalne jest niestety :/
No ale póki co trzeba się ogarnąć i zebrać z Młodym na spacer, bo piękna pogoda :D
fajnie wam z tymi warsztatami :)
Wiecie co ja też mam tak, ze w dzień jest fajnie, a im bliżej wieczora, tym gorzej. Jeszcze wieczorami zaczyna mnie wszystko ciągnąć, spojenie łonowe mnie boli i nie moge wstać z łóżka.
Dobrze ze dzisiaj mam gina to sobie z nim o tym pogadam, choć dobrze wiem, ze to normalne jest niestety :/
No ale póki co trzeba się ogarnąć i zebrać z Młodym na spacer, bo piękna pogoda :D
Pochwalę się za Mamtu (mam nadzieję, że się nie pogniewa), że wygrała materacyk do łóżeczka :) Także nie byle co!
Carolajna, bo wczoraj mnie nie było od południa, więc musiałam wszystkich "obskoczyć", stąd ten elaborat ;). Z prezentem na pewno coś wymyślisz! W ostateczności zawsze sprawdzą się kwiaty i bomboniera ;)
Carolajna, bo wczoraj mnie nie było od południa, więc musiałam wszystkich "obskoczyć", stąd ten elaborat ;). Z prezentem na pewno coś wymyślisz! W ostateczności zawsze sprawdzą się kwiaty i bomboniera ;)
Cześć Mamuśki!
Ciesze sie, że warsztaty sie udały. Żałuje,że do Was nie dołączyłam. Mamtu gratuluje super nagrody, na pewno sie przyda :)
Rozumiem, że był ogłoszony konkurs na jakies rymowanki ?:)
Jaka firma prowadziła zajęcia z pielęgnacji maluszka?Bo zastanawiam sie czy to samo będzie w Gdyni?
I jak ogólnie organizacja warsztatów, lepiej czy gorzej, niż ostatnio?
W końcu mamy piękną letnią pogodę, oby tylko nie było zbyt gorąco ;)
Ciesze sie, że warsztaty sie udały. Żałuje,że do Was nie dołączyłam. Mamtu gratuluje super nagrody, na pewno sie przyda :)
Rozumiem, że był ogłoszony konkurs na jakies rymowanki ?:)
Jaka firma prowadziła zajęcia z pielęgnacji maluszka?Bo zastanawiam sie czy to samo będzie w Gdyni?
I jak ogólnie organizacja warsztatów, lepiej czy gorzej, niż ostatnio?
W końcu mamy piękną letnią pogodę, oby tylko nie było zbyt gorąco ;)
Mloda niezle wysypalo, na szczescie nie ma temperatury jak dotad. Taka jest biedna, ma je wokol oczu a tam nie moge smarowac. Bede probowac wszelkich specimentow. Pocieszam sie ze bedzie miec z glowy I nie bede miala dwojki dzieci z ospa. Ja moge dostac immunoglobine jakbym nie miala odpornosci wiec sie uspokoilam.
Gratuluje wygranej.
Ja jestem anty talent artystyczny i tworczy.
Gratuluje wygranej.
Ja jestem anty talent artystyczny i tworczy.
Arabelka, warsztaty odnośnie pielęgnacji noworodka prowadziła położna, reklamująca produkty Johnson&Johnson. A organizacja... Za wiele jej nie było, no bo co organizować poza "prosimy teraz państwa o przejście do sali nr 2" ;). Woda, batonik do wzięcia i już ;).
Walerka, oby szybko przeszło... Może to i lepiej, że Julka teraz przechodzi, ja miałam bodajże 14 lat, były wakacje, upały i wspominam to nie najlepiej :/
Walerka, oby szybko przeszło... Może to i lepiej, że Julka teraz przechodzi, ja miałam bodajże 14 lat, były wakacje, upały i wspominam to nie najlepiej :/
hej dziewczyny:)
ja wczoraj przyszłam padnięta po tych warsztatach.bardzo się zdenerwowałam że nic nie wygrałam;)mamtu i carolajna mogą potwierdzić(biedne się nasłuchały) ;)
mamtu mąż po mnie przyjechał, ale o kasę się nie upomniał.po cichu mam nadzieję że zapomniał hi hi :)
śmiesznie wczoraj było.
madleen szkoda że nie miałyśmy okazji trochę porozmawiać i się lepiej poznać.
mamtu trzymam za Ciebie kciuki za wizytę!
ja wczoraj przyszłam padnięta po tych warsztatach.bardzo się zdenerwowałam że nic nie wygrałam;)mamtu i carolajna mogą potwierdzić(biedne się nasłuchały) ;)
mamtu mąż po mnie przyjechał, ale o kasę się nie upomniał.po cichu mam nadzieję że zapomniał hi hi :)
śmiesznie wczoraj było.
madleen szkoda że nie miałyśmy okazji trochę porozmawiać i się lepiej poznać.
mamtu trzymam za Ciebie kciuki za wizytę!
Kochane, dzięki za kciuki. Poskutkowały. Pani doktor pochwaliła moje cukry i powiedziała, że są "piękne", nawet po tym nieszczęsnym Fenoterolu. Z gabinetu wyszłam cała w skowronkach. :D
Poza tym spotkała mnie bardzo miła sytuacja - pierwszy raz ktoś ustąpił mi miejsce. W poczekalni do diabetologa młoda kobieta zlitowała się nade mną. ;) Spojrzała wymownie na mój brzuch i powiedziała "Ja też niedawno tak stałam". Okazało się, że ona przyszła na kontrolę po porodzie.
A jakby tego było mało pielęgniarka diabetologiczna sama zaproponowała mi, żebym już nie stała w kolejce do rejestracji, tylko wzięła ode mnie numer telefonu i powiedziała, że jak mnie umówi, to przyśle mi sms-a.
Normalnie zaczynam lubić moją cukrzycę. ;)
Alkar, pytałam o to echo i moja diabetolog mówiła, że oni nie kierują na takie badania, bo niby cukier nie ma wpływu na serce malucha. A Ty to skierowanie masz od diabetologa właśnie?
Carolajna, wiedziałam, że będzie dobrze. :)
Dorotiii, czekam niecierpliwie w takim razie na Twoje sprawozdanie odnośnie szczepień. :)
Poza tym spotkała mnie bardzo miła sytuacja - pierwszy raz ktoś ustąpił mi miejsce. W poczekalni do diabetologa młoda kobieta zlitowała się nade mną. ;) Spojrzała wymownie na mój brzuch i powiedziała "Ja też niedawno tak stałam". Okazało się, że ona przyszła na kontrolę po porodzie.
A jakby tego było mało pielęgniarka diabetologiczna sama zaproponowała mi, żebym już nie stała w kolejce do rejestracji, tylko wzięła ode mnie numer telefonu i powiedziała, że jak mnie umówi, to przyśle mi sms-a.
Normalnie zaczynam lubić moją cukrzycę. ;)
Alkar, pytałam o to echo i moja diabetolog mówiła, że oni nie kierują na takie badania, bo niby cukier nie ma wpływu na serce malucha. A Ty to skierowanie masz od diabetologa właśnie?
Carolajna, wiedziałam, że będzie dobrze. :)
Dorotiii, czekam niecierpliwie w takim razie na Twoje sprawozdanie odnośnie szczepień. :)
Carolajna, świetnie, że wynik masz dobry! :)
Mamtu, ekstra wiadomości! :) Na pewno trochę Ci ulżyło na serduchu :). Do tego tyle miłych "odruchów" po drodze ;).
Dziewczyny, zobaczyłam i stwierdziłam, że muszę wrzucić :)
http://www.youtube.com/watch?v=8cYCubol7a0&feature=player_embedded
Mamtu, ekstra wiadomości! :) Na pewno trochę Ci ulżyło na serduchu :). Do tego tyle miłych "odruchów" po drodze ;).
Dziewczyny, zobaczyłam i stwierdziłam, że muszę wrzucić :)
http://www.youtube.com/watch?v=8cYCubol7a0&feature=player_embedded
witajcie dziewczyny ,
widzę że dziś same dobre wiadomości:
Carolajna - test zaliczony, tak trzymać.
Mamtu, super, podziwiam za rygor, ale może czas go troszkę złamać, skoro masz pozwolenie. To jak, kiedy znów grzeszymy w Retro?
To i ja sie pochwalę, bo czuję się jakbym na powrót wróciła do żywych :)
Zaliczyłam dziś w końcu badanie usg, będzie chłopak, aktualnie 516g.
Wszystko jest ok, tylko ma obustronnie powiększony ukm , to tak jak u Ciebie Aga jeśli dobrze pamiętam. Mam nadzieję że to moje hormony i nie skończy sie jak w przypadku Mikołaja na refluksie.
Mimo, że przeczuwałam że będzie chłopak, bo wyglądam jak włochata małpa, to imiona mieliśmy gotowe dla dziewczynki, a teraz problem. Zawsze może być Ridge lub Ender - to takie nasze propozycje rzucane w żartach :)
widzę że dziś same dobre wiadomości:
Carolajna - test zaliczony, tak trzymać.
Mamtu, super, podziwiam za rygor, ale może czas go troszkę złamać, skoro masz pozwolenie. To jak, kiedy znów grzeszymy w Retro?
To i ja sie pochwalę, bo czuję się jakbym na powrót wróciła do żywych :)
Zaliczyłam dziś w końcu badanie usg, będzie chłopak, aktualnie 516g.
Wszystko jest ok, tylko ma obustronnie powiększony ukm , to tak jak u Ciebie Aga jeśli dobrze pamiętam. Mam nadzieję że to moje hormony i nie skończy sie jak w przypadku Mikołaja na refluksie.
Mimo, że przeczuwałam że będzie chłopak, bo wyglądam jak włochata małpa, to imiona mieliśmy gotowe dla dziewczynki, a teraz problem. Zawsze może być Ridge lub Ender - to takie nasze propozycje rzucane w żartach :)
I w związku z ujawnieniem, uzupełniam listę.
Kolejny synek u Wojewódzkiego :)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013 (synek, Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
Kolejny synek u Wojewódzkiego :)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013 (synek, Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
Mamtu super z tymi wynikami, a jak jeszcze mogłas pojeść truskawek to już w ogóle bomba :D
ja odebrałam moje wyniki i mam trochę obniżone limfocyty, więc mam nadzieję, że to nic takiego, bo w sumie czuję się dobrze i nic nie wskazuje na żadne chorowanie ;) mam nadzieje, że lekarz dzisiaj rozwieje moje wątpliwości :)
też się musze zaktualizować ;)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013 (córcia, szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013 (synek, Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
ja odebrałam moje wyniki i mam trochę obniżone limfocyty, więc mam nadzieję, że to nic takiego, bo w sumie czuję się dobrze i nic nie wskazuje na żadne chorowanie ;) mam nadzieje, że lekarz dzisiaj rozwieje moje wątpliwości :)
też się musze zaktualizować ;)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013 (córcia, szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013 (synek, Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
Aga mój mąż gra na gitarze i do tego uwielbia Beatelsów najbardziej na świecie. Ten koncert za 1200 zł o którym wam pisałam to miał być właśnie na McCartneya.
Przesłałam mu ten filmik i teraz mam obawy że Dominik cały weekend będzie się uczył grać na gitarze :)))
A Wojewódzki nie dość że płodny to jakie silne męskie geny ma!!
super dziewczyny że same dobre wieści przy piątku i oby tak dalej!!!
Przesłałam mu ten filmik i teraz mam obawy że Dominik cały weekend będzie się uczył grać na gitarze :)))
A Wojewódzki nie dość że płodny to jakie silne męskie geny ma!!
super dziewczyny że same dobre wieści przy piątku i oby tak dalej!!!
Maluszek, na pewno przy okazji kolejnego kawiarnianego spotkania nadrobimy zaległości :)
Mamtu fajnie że cukry w porządku!
Katka już się zastanawiałyśmy wczoraj co tak długo Cię nie słychać. Fajnie że się odzywasz! No i gratuluję chłopca!
Dorotii też z niecierpliwością czekam na wszelkie newsy dotyczące szczepień.
Ja już też po wizycie. Z maluszkiem wszystko ok. Doktorka tylko zaniepokoił mój twardniejący brzuch. Mówił, że jak to krótkotrwałe to nie ma się czym martwić, ale ja ostatnio od wstania z łóżka rano do późnego popołudnia miałam jak kamień dziwne? No ale sprawdził łożysko, szyjkę i wszystko gra.
A teraz śmigam robić rybkę na obiad, zgodnie z wczorajszymi zaleceniami pani dietetyk :P
Mamtu fajnie że cukry w porządku!
Katka już się zastanawiałyśmy wczoraj co tak długo Cię nie słychać. Fajnie że się odzywasz! No i gratuluję chłopca!
Dorotii też z niecierpliwością czekam na wszelkie newsy dotyczące szczepień.
Ja już też po wizycie. Z maluszkiem wszystko ok. Doktorka tylko zaniepokoił mój twardniejący brzuch. Mówił, że jak to krótkotrwałe to nie ma się czym martwić, ale ja ostatnio od wstania z łóżka rano do późnego popołudnia miałam jak kamień dziwne? No ale sprawdził łożysko, szyjkę i wszystko gra.
A teraz śmigam robić rybkę na obiad, zgodnie z wczorajszymi zaleceniami pani dietetyk :P
hej hej
widzę , że spotkanie się udało:)
Gratuluję wygranych :)
Te hormony ble, ble .co zrobić każdą z nas dopadają przez nie złe dnie.
Wczoraj stałam w kolejce do apteki (kolejka ogromna). stałam już trochę, w końcu Pani z obsługi zauważyła , że jestem w ciąży ( a wyglądam na 7 miesiąc - masakra) i woła mnie abym podeszła poza kolejnością. i wyobraźcie sobie słyszę " ej ty blondyna nie wpychaj się ". Na początku nie zakumkałam , że to do mnie. w końcu jakieś kobiety, że ta pani jest w ciąży. obracam się a to dziadek chyba z 75 lat miał i wymachiwał laską w moją stronę. w końcu kobieta z obsługi go uspokoiła.
Więc różnie z tym ustępowaniem miejsc ;)
widzę , że spotkanie się udało:)
Gratuluję wygranych :)
Te hormony ble, ble .co zrobić każdą z nas dopadają przez nie złe dnie.
Wczoraj stałam w kolejce do apteki (kolejka ogromna). stałam już trochę, w końcu Pani z obsługi zauważyła , że jestem w ciąży ( a wyglądam na 7 miesiąc - masakra) i woła mnie abym podeszła poza kolejnością. i wyobraźcie sobie słyszę " ej ty blondyna nie wpychaj się ". Na początku nie zakumkałam , że to do mnie. w końcu jakieś kobiety, że ta pani jest w ciąży. obracam się a to dziadek chyba z 75 lat miał i wymachiwał laską w moją stronę. w końcu kobieta z obsługi go uspokoiła.
Więc różnie z tym ustępowaniem miejsc ;)
ojej Madleen, ale mi apetytu narobiłaś tą rybka, tez bym zjadła.
Nie miałam czkawki, więc mam nadzieję że wspominałyście mnie jakoś nie całkiem źle :) A nie odzywałam się bo miałam jakiegoś dola, chociaż na bieżąco Was czytałam. Straszne miałam obawy przed dzisiejszym usg, stad był mój dol, dodatkowo mąż w delegacji i nie miałam jak pójść na wczorajsze warsztaty :(
Dorotii, fajnie że zapytasz ciocię o te szczepionki.
Czy to jest kwestia tylko tego tiomersalu czy czego innego?
Bo z tego co udało mi się znaleźć to również w nowych szczepionkach euvaxu produkowanych po czerwcu 2011 tiomersalu juz nie ma i może pozostaje kwestia daty produkcji szczepionki (termin ważności to 3 lata, wiec mogą ewentualnie być dostępne jeszcze stare partie).
http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=134&sz=960&to=szczepionka
http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=134&sz=1125&to=faq
Nie miałam czkawki, więc mam nadzieję że wspominałyście mnie jakoś nie całkiem źle :) A nie odzywałam się bo miałam jakiegoś dola, chociaż na bieżąco Was czytałam. Straszne miałam obawy przed dzisiejszym usg, stad był mój dol, dodatkowo mąż w delegacji i nie miałam jak pójść na wczorajsze warsztaty :(
Dorotii, fajnie że zapytasz ciocię o te szczepionki.
Czy to jest kwestia tylko tego tiomersalu czy czego innego?
Bo z tego co udało mi się znaleźć to również w nowych szczepionkach euvaxu produkowanych po czerwcu 2011 tiomersalu juz nie ma i może pozostaje kwestia daty produkcji szczepionki (termin ważności to 3 lata, wiec mogą ewentualnie być dostępne jeszcze stare partie).
http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=134&sz=960&to=szczepionka
http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=134&sz=1125&to=faq
hej hej :) my też dzisiaj po wizycie - córcia dalej jest córcią, nic nie wyrosło ;) moge dalej kompletować wyprawkę :)
jedyne co to ułożona jest poprzecznie narazie, no ale ma sporo miejsca jeszcze i czasu na obrócenie się ;)
co do uprzejmości wobec ciężarnych to ja mam raczej przykre doświadczenia i dziękuję bogu, ze jestem zmotoryzowana. Ostatnio wybrałam się na przejażdżkę z Młodym autobusem, w drodze powrotnej był mega tłok, którego nie przewidziałam o 12.30 w tygodniu i nikt mi nie ustąpił miejsca. Widok kobiety w ciąży trzymającej za rękę niespełna trzylatka na nikim nie zrobiła wrażenia :/
choć ostatnio na badaniach młody facet kategorycznie kazał mi iść na początek kolejki i w ogóle nie dyskutować :)
jedyne co to ułożona jest poprzecznie narazie, no ale ma sporo miejsca jeszcze i czasu na obrócenie się ;)
co do uprzejmości wobec ciężarnych to ja mam raczej przykre doświadczenia i dziękuję bogu, ze jestem zmotoryzowana. Ostatnio wybrałam się na przejażdżkę z Młodym autobusem, w drodze powrotnej był mega tłok, którego nie przewidziałam o 12.30 w tygodniu i nikt mi nie ustąpił miejsca. Widok kobiety w ciąży trzymającej za rękę niespełna trzylatka na nikim nie zrobiła wrażenia :/
choć ostatnio na badaniach młody facet kategorycznie kazał mi iść na początek kolejki i w ogóle nie dyskutować :)
Katka, dobrze, że się odezwałaś, bo właśnie wczoraj o Tobie myślałyśmy. Gratuluję drugiego synka! :)
A pogrzeszę chętnie, chociaż na słodkości i tak chyba się nie zdecyduję. Ale towarzystwa chętnie Wam dotrzymam, jakby co. ;)
Powiem Ci, że Ridge chyba będzie moim faworytem. Czy to inspiracja "Modą na sukces"? To w takim razie musisz córę przechrzcić na Booke. :P
Haze, za truskawki to ja się dopiero zabieram - właśnie gotuje mi się makaron. Sama jestem ciekawa jak mi skoczy cukier po misce makaronu z truskawkami i śmietaną.
No i gratuluję udanej wizyty! :)
Madleen, jaka z Ciebie pilna uczennica. Ja rybę ostatni raz jadłam chyba przed dietą jeszcze, także pewnie ze trzy tygodnie temu. :/
Najważniejsze, że po wizycie wszystko u Was w porządku. Oby tak dalej! :)
Anavaw, różnie to bywa z tym stosunkiem ludzi do ciężarnych. Ostatnio ciągle narzekałyśmy na chamstwo, to może teraz przyszedł wreszcie czas na jakieś przejawy dobrej woli. ;)
A pogrzeszę chętnie, chociaż na słodkości i tak chyba się nie zdecyduję. Ale towarzystwa chętnie Wam dotrzymam, jakby co. ;)
Powiem Ci, że Ridge chyba będzie moim faworytem. Czy to inspiracja "Modą na sukces"? To w takim razie musisz córę przechrzcić na Booke. :P
Haze, za truskawki to ja się dopiero zabieram - właśnie gotuje mi się makaron. Sama jestem ciekawa jak mi skoczy cukier po misce makaronu z truskawkami i śmietaną.
No i gratuluję udanej wizyty! :)
Madleen, jaka z Ciebie pilna uczennica. Ja rybę ostatni raz jadłam chyba przed dietą jeszcze, także pewnie ze trzy tygodnie temu. :/
Najważniejsze, że po wizycie wszystko u Was w porządku. Oby tak dalej! :)
Anavaw, różnie to bywa z tym stosunkiem ludzi do ciężarnych. Ostatnio ciągle narzekałyśmy na chamstwo, to może teraz przyszedł wreszcie czas na jakieś przejawy dobrej woli. ;)
Mamtu, trafiłaś w dziesiątkę: Ridge Kwadratowa Szczęka z Mody na Sukces :), A z tą Brooke to mnie powaliłaś, jeszcze Mikołaja zamienimy na Thorna i będziemy mieli komplecik.
Teraz będę się często odzywała, bo już jestem spokojna :)
Ja juz dziś po misce makaronu z truskawkami i śmietaną, więc i Tobie życzę smacznego.
Haze, gratuluję udanej wizyty, piątek dobrych wiadomości utrzymany, kto jeszcze się pochwali.
Teraz będę się często odzywała, bo już jestem spokojna :)
Ja juz dziś po misce makaronu z truskawkami i śmietaną, więc i Tobie życzę smacznego.
Haze, gratuluję udanej wizyty, piątek dobrych wiadomości utrzymany, kto jeszcze się pochwali.
ja wróciłam nie dawno do domu.po pracy pojechałam z mama na zakupy i kupiłyśmy pare ubranek dla kruszyny:)po zakupach mama zaprosiła mnie na puchar lodów.teraz mam wyrzuty sumienia że taką bombe kaloryczną wsunęłam ale teraz już za póżno na pokutę;)
w tramwaju nikt mi nie ustąpił miejsca i trochę to przykre no ale.
strasznie mi nogi popuchły.mam stopy jak miś.muszę je zaraz posmarować kremem na opuchnięcia.
w tramwaju nikt mi nie ustąpił miejsca i trochę to przykre no ale.
strasznie mi nogi popuchły.mam stopy jak miś.muszę je zaraz posmarować kremem na opuchnięcia.
Hej dziewczyny, wyprzedaje ubranka po synku..
może któras bedzie zainteresowana, zapraszam na PW.
http://picasaweb.google.com/106642482284749015763/Dziecko02
może któras bedzie zainteresowana, zapraszam na PW.
http://picasaweb.google.com/106642482284749015763/Dziecko02
meczy sie niestety. mamtu masz racje ze to ja mam sie trzymac bo po tych dwoch dniach mam dosc, dobrze ze weekend i podzielimy sie troche ale podobna mama lepiej przytula niz tata. ma krosty w pupie i jak robi siusiu to ja bardzo szczypie i swedzi no i nie moge tam niczym smarowac, probuje sudokremem bo zasusza ale drze sie, tyle ze nie wiem czy panikuje czy rzeczywiscie ja piecze i boli.
wynosilam sie ja dzisiaj, mam nadzieje ze mi nie zaszkodzi.
ja z tym uspepowaniem to mam takie podejscie ze wlasciwie mi nie zalezy, daje rade stac, to dopiero 5 miesiac, wiecej sie zmecze latajac za moim dzieckiem niz stojac w kolejce. jak mi kiedys bylo slabo to poprosilam i ustapiono mi od razu. jezdze pociagiem z Jula i musze pokonac schody w gore i w dol i zawsze ktos sie rzuca zeby mi zniesc wozek a ostatnio jak juz widac brzuch to zabieraja mi wozek wogle i nosza takze ja mam jak najbardziej pozytywne doswiadczenia.
wynosilam sie ja dzisiaj, mam nadzieje ze mi nie zaszkodzi.
ja z tym uspepowaniem to mam takie podejscie ze wlasciwie mi nie zalezy, daje rade stac, to dopiero 5 miesiac, wiecej sie zmecze latajac za moim dzieckiem niz stojac w kolejce. jak mi kiedys bylo slabo to poprosilam i ustapiono mi od razu. jezdze pociagiem z Jula i musze pokonac schody w gore i w dol i zawsze ktos sie rzuca zeby mi zniesc wozek a ostatnio jak juz widac brzuch to zabieraja mi wozek wogle i nosza takze ja mam jak najbardziej pozytywne doswiadczenia.
Mamtu ta Twoja cukrzyca to jakaś oszukana ;) Ale bardzo dobrze, oby tak dalej, przynajmniej nie będzie zbyt dokuczliwa.
Katka- fajnie, ze wróciłaś na forumowe włości, bo się też ostatnio zastanawiałam gdzie zniknęłaś. Gratuluje Synka, a Mikołaj będzie miał braciszka :)
Madleen mi też często twardnieje brzuch i w sumie to zapomniałam na ostatniej wizycie powiedzieć o tym lekarzowi. Ale może to tylko tak chwilowo nam się zdarza, oby!
Walerka dla Julki dużo zdrówka życzę, a dla Ciebie dużo siły i cierpliwości. Bidulka tak się męczy :(
Katka , a ten piątek to naprawdę szczęśliwy był ;) I pochwale się, że napisałam wierszyk i na warsztatach wygrałam poduchę Fiki Miki :) I tak jak któraś z Was wcześniej pisała, najciekawszy temat to była pielęgnacja malucha.
Katka- fajnie, ze wróciłaś na forumowe włości, bo się też ostatnio zastanawiałam gdzie zniknęłaś. Gratuluje Synka, a Mikołaj będzie miał braciszka :)
Madleen mi też często twardnieje brzuch i w sumie to zapomniałam na ostatniej wizycie powiedzieć o tym lekarzowi. Ale może to tylko tak chwilowo nam się zdarza, oby!
Walerka dla Julki dużo zdrówka życzę, a dla Ciebie dużo siły i cierpliwości. Bidulka tak się męczy :(
Katka , a ten piątek to naprawdę szczęśliwy był ;) I pochwale się, że napisałam wierszyk i na warsztatach wygrałam poduchę Fiki Miki :) I tak jak któraś z Was wcześniej pisała, najciekawszy temat to była pielęgnacja malucha.
Oj dziewczęta, nie było mnie trochę i zajęło mi 2 godziny żeby nadrobić wpisy, ale moja wina, przyznaję...
Zaganiana jestem ostatnio, nie mam kiedy komputera w domu otworzyć. Zapisałam sobie parę rzeczy, o których chciałam wspomnieć nawiązując do poprzednich wpisów, przepraszam że nieco już "obgadane".
Co do karmienia piersią. Mój synek był wiecznie głodny. Dokarmialiśmy go na noc z butelki od 3 miesiąca. Mleko miałam i to nawet dużo, ale wiecznie miałam wrażenie że jest nienajedzony. Dopiero jak dałam mu butle to miałam pewność ile zjadł i że się najadł. Karmiłam 11 miesięcy łącznie, ale dokarmianie dało mi spokój. I jeśli miałabym problemy przy tym maluszku to nie będę rozpaczać. Wierzę w MM. Na uniwersytecie w Olsztynie laska robiła badania mleka kobiet i wyszło że jest dużo zanieczyszczeń, to co jemy, pijemy, oddychamy, wchodzi w mleko którym karmimy. Więc mamy które karmią butlą nie powinny czuć się jakoś winne. Aczkolwiek karmienie piersią jest wygodne, zawsze "pod ręką" i gotowe. Zabawy z butelkami, smoczkami i wodą jednak trochę jest (zapisałam sobie by wspomnieć że w pełni się zgadzam z dorotii). No i koszt... Co do dziewczyn, które pisały że karmienie jest dla nich delikatnie obrzydliwe. Dla mnie nie, ale NIGDY bym nie spróbowała mojego mleka. NIGDY. Na samą myśl mnie mdli. Ale znajoma opowiadała, że jak ściągała mleko i mroziła a potem zbliżał się termin zużycia, a miała tyle pokarmy, że to mleko nie było potrzebne, to rozmrażała i robiła naleśniki sobie i mężowi :) A jeszcze co do ospy to mi panie w przychodni powiedziały, że jak dziecko chodzi do żłobka/przedszkola i przyniosę zaświadczenie to szczepienie na ospę jest za darmo. Bo wysyłam synka od lipca. Miał iść od września, ale pomyśleliśmy że będzie chorował wtedy, a tak to się przyzwyczai do innego środowiska bakteryjnego latem i może jesień będzie łaskawsza...
Zaganiana jestem ostatnio, nie mam kiedy komputera w domu otworzyć. Zapisałam sobie parę rzeczy, o których chciałam wspomnieć nawiązując do poprzednich wpisów, przepraszam że nieco już "obgadane".
Co do karmienia piersią. Mój synek był wiecznie głodny. Dokarmialiśmy go na noc z butelki od 3 miesiąca. Mleko miałam i to nawet dużo, ale wiecznie miałam wrażenie że jest nienajedzony. Dopiero jak dałam mu butle to miałam pewność ile zjadł i że się najadł. Karmiłam 11 miesięcy łącznie, ale dokarmianie dało mi spokój. I jeśli miałabym problemy przy tym maluszku to nie będę rozpaczać. Wierzę w MM. Na uniwersytecie w Olsztynie laska robiła badania mleka kobiet i wyszło że jest dużo zanieczyszczeń, to co jemy, pijemy, oddychamy, wchodzi w mleko którym karmimy. Więc mamy które karmią butlą nie powinny czuć się jakoś winne. Aczkolwiek karmienie piersią jest wygodne, zawsze "pod ręką" i gotowe. Zabawy z butelkami, smoczkami i wodą jednak trochę jest (zapisałam sobie by wspomnieć że w pełni się zgadzam z dorotii). No i koszt... Co do dziewczyn, które pisały że karmienie jest dla nich delikatnie obrzydliwe. Dla mnie nie, ale NIGDY bym nie spróbowała mojego mleka. NIGDY. Na samą myśl mnie mdli. Ale znajoma opowiadała, że jak ściągała mleko i mroziła a potem zbliżał się termin zużycia, a miała tyle pokarmy, że to mleko nie było potrzebne, to rozmrażała i robiła naleśniki sobie i mężowi :) A jeszcze co do ospy to mi panie w przychodni powiedziały, że jak dziecko chodzi do żłobka/przedszkola i przyniosę zaświadczenie to szczepienie na ospę jest za darmo. Bo wysyłam synka od lipca. Miał iść od września, ale pomyśleliśmy że będzie chorował wtedy, a tak to się przyzwyczai do innego środowiska bakteryjnego latem i może jesień będzie łaskawsza...
Lepa ja poslalam we wrzesniu I byla chora do Swiat wiec dobrze myslisz. Ja sprobowalam mleka tak z ciekawosci na palec, nic specjalnego. Tu bylo glosne o lodach z mleka kobiet na sprzedaz. Powiem ze gdybym wiedziala ze tak ciezko przejdzie to bym zaszczepila zwlaszcza jak bym miala drugie dziecko. Zastanawialam sie nad tym ale nie zdazylam.
Mam nadzieje ze pare dni i bedzie lepiej.
Maly cos sie malo dzis rusza albo nie mialam czasu zauwazyc bo zajeta bylam Jula. Jutro maz przejmuje a ja ide na zakupy bo od tygodnia siedze w domu I mam troche dosc
Mam nadzieje ze pare dni i bedzie lepiej.
Maly cos sie malo dzis rusza albo nie mialam czasu zauwazyc bo zajeta bylam Jula. Jutro maz przejmuje a ja ide na zakupy bo od tygodnia siedze w domu I mam troche dosc
Walerka a mąż nie możę wziąć w pracy paru dni na opiekę nad Julą?
Lepa a to zaświadczenie to musi być z państwowej placówki? Bo mi tak w przychodni powiedzieli a moja koleżanka szczepiła za darmo córkę która prywatnie chodzi do żłobka....więc już sama nie wiem.
Ksawery od kwietnia chodzi do klubu malucha i jak narazie to sporo choruje. Dopiero co był chory, tydzień był w przedszkolu i od wczoraj znowu kaszle :( Ale mam nadzieję, że załapie trochę odporności zanim drugie się urodzi.
Lepa a to zaświadczenie to musi być z państwowej placówki? Bo mi tak w przychodni powiedzieli a moja koleżanka szczepiła za darmo córkę która prywatnie chodzi do żłobka....więc już sama nie wiem.
Ksawery od kwietnia chodzi do klubu malucha i jak narazie to sporo choruje. Dopiero co był chory, tydzień był w przedszkolu i od wczoraj znowu kaszle :( Ale mam nadzieję, że załapie trochę odporności zanim drugie się urodzi.
Walerka, mam nadzieję, że szybko się wykurujecie i że Jula przejdzie to w miarę łagodnie.
Sonia, ja też wysyłam do prywatnej. Nawet nie pytałam czy prywatne też się liczą, ale znalazłam rozporządzenie, komu takie szczepienie na ospę przysługuje:
8) ospie wietrznej obejmuje:
a) dzieci do ukończenia 12 roku życia:
- z upośledzeniem odporności o wysokim ryzyku ciężkiego przebiegu choroby,
- z ostrą białaczką limfoblastyczną w okresie remisji,
- zakażone HIV,
- przed leczeniem immunosupresyjnym lub chemioterapią,
b) dzieci do ukończenia 12 roku życia z otoczenia osób określonych w lit. a, które nie chorowały na ospę wietrzną,
c) dzieci do ukończenia 12 roku życia, inne niż wymienione w lit. a i b, narażone na zakażenie ze względów środowiskowych, w szczególności narażone na zakażenie ze względu na czasowe lub stałe przebywanie we wspólnych pomieszczeniach, co umożliwia przeniesienie wirusa i wybuch ogniska epidemicznego, w tym zwłaszcza w domach opieki długoterminowej, domach dziecka, żłobkach i innych instytucjach opiekuńczych;
Sonia, ja też wysyłam do prywatnej. Nawet nie pytałam czy prywatne też się liczą, ale znalazłam rozporządzenie, komu takie szczepienie na ospę przysługuje:
8) ospie wietrznej obejmuje:
a) dzieci do ukończenia 12 roku życia:
- z upośledzeniem odporności o wysokim ryzyku ciężkiego przebiegu choroby,
- z ostrą białaczką limfoblastyczną w okresie remisji,
- zakażone HIV,
- przed leczeniem immunosupresyjnym lub chemioterapią,
b) dzieci do ukończenia 12 roku życia z otoczenia osób określonych w lit. a, które nie chorowały na ospę wietrzną,
c) dzieci do ukończenia 12 roku życia, inne niż wymienione w lit. a i b, narażone na zakażenie ze względów środowiskowych, w szczególności narażone na zakażenie ze względu na czasowe lub stałe przebywanie we wspólnych pomieszczeniach, co umożliwia przeniesienie wirusa i wybuch ogniska epidemicznego, w tym zwłaszcza w domach opieki długoterminowej, domach dziecka, żłobkach i innych instytucjach opiekuńczych;
Dzień doberek! :)
Mamtu, z tą gitarą to się nie śmiej, bo mój mąż miał pewne plany, tyle że z jego słuchem to była "poezja" :). Ale nigdy nie zapomnę jak chciał stroić gitarę i usiadł przed kompem, podłączył mikrofon i "stroił", a ja stwierdziłam, że to profanacja, wzięłam nastroiłam i gotowe ;). Ale na gitarze coś tam brzdąkałam poniżej 10 roku życia, więc już nic nie pamiętam Ale może Szymon się zepnie i coś zdziała ;). W każdym razie - gitara w domu jest ;).
Fajowo, że cukry po truskawkach w normie! :) I zgadzam się z Arabelką ta Twoja cukrzyca (na całe szczęście) jest jakaś oszukana! ;)
Katka, super, że jesteś! :) Tak jak dziewczyny mówią, wspominałyśmy Cię :). Bardzo się cieszę, że wszystko w porządku i gratuluję kolejnego synka :). Wasza córa będzie miała "obstawę" ;). UKMy to u nas, dobrze pamiętasz. Ale ja tam jestem dobrej myśli na razie obydwie lekarki powiedziały, że nie ma się czym martwić, bo to bardzo częste zjawisko, zanikające z chwilą porodu :).
Haze01, ja też miałam przy ostatnich wynikach obniżone limfocyty, nawet dość znacznie i aż zadzwoniłam do mojej lekarki, ale uspokoiła mnie, że wszystko w porządku :). Pamiętam, że spytała od razu o jakiś inny parametr (zabij, nie pamiętam jaki) czy jest podwyższony. No i był (miał być). Super, że po wizycie ok i córci się "nie odmieniło" ;).
Dorotiii, może Cię to nie usatysfakcjonuje, ale ja Twojego męża zupełnie rozumiem! Też jestem z tych koncertowych... Nie mogę przeżyć, że tyle koncertów mnie mija w tym sezonie (moje serce krwawi kiedy pomyślę, że Bon Jovi będzie tak blisko, a zarazem tak daleko)! Zresztą bilety właśnie na ich koncert chciałam kupić w tym samym tygodniu kiedy dowiedziałam się o ciąży, więc już nici z tego wyszły ;).
Madleen, cieszę się, że u Was też po wizycie w porządku :).
Arabelka, gratuluję wygranej! :) A jak tam nastrój? :)
Lepa, historią o naleśnikach wywołałaś u mnie niemałe wzdrygnięcie... W życiu bym się do tego "nie posunęła" ;)
Sonia, trzymam kciuki żeby Ksaweremu się jakieś choróbsko nie rozwinęło.
Ja z kolei wczoraj wróciłam o 21 z uczelni i padłam... I tak urwałam się trochę przed końcem zajęć - nieludzkie to jest... Ale za to jestem już po koktajlu z truskawek do śniadania - mąż wczoraj kupił mi caały koszyk :). No i dzisiaj planujemy zrobić napad na Bobowózki i może, jak zdążymy, Mama i ja ;)
Mamtu, z tą gitarą to się nie śmiej, bo mój mąż miał pewne plany, tyle że z jego słuchem to była "poezja" :). Ale nigdy nie zapomnę jak chciał stroić gitarę i usiadł przed kompem, podłączył mikrofon i "stroił", a ja stwierdziłam, że to profanacja, wzięłam nastroiłam i gotowe ;). Ale na gitarze coś tam brzdąkałam poniżej 10 roku życia, więc już nic nie pamiętam Ale może Szymon się zepnie i coś zdziała ;). W każdym razie - gitara w domu jest ;).
Fajowo, że cukry po truskawkach w normie! :) I zgadzam się z Arabelką ta Twoja cukrzyca (na całe szczęście) jest jakaś oszukana! ;)
Katka, super, że jesteś! :) Tak jak dziewczyny mówią, wspominałyśmy Cię :). Bardzo się cieszę, że wszystko w porządku i gratuluję kolejnego synka :). Wasza córa będzie miała "obstawę" ;). UKMy to u nas, dobrze pamiętasz. Ale ja tam jestem dobrej myśli na razie obydwie lekarki powiedziały, że nie ma się czym martwić, bo to bardzo częste zjawisko, zanikające z chwilą porodu :).
Haze01, ja też miałam przy ostatnich wynikach obniżone limfocyty, nawet dość znacznie i aż zadzwoniłam do mojej lekarki, ale uspokoiła mnie, że wszystko w porządku :). Pamiętam, że spytała od razu o jakiś inny parametr (zabij, nie pamiętam jaki) czy jest podwyższony. No i był (miał być). Super, że po wizycie ok i córci się "nie odmieniło" ;).
Dorotiii, może Cię to nie usatysfakcjonuje, ale ja Twojego męża zupełnie rozumiem! Też jestem z tych koncertowych... Nie mogę przeżyć, że tyle koncertów mnie mija w tym sezonie (moje serce krwawi kiedy pomyślę, że Bon Jovi będzie tak blisko, a zarazem tak daleko)! Zresztą bilety właśnie na ich koncert chciałam kupić w tym samym tygodniu kiedy dowiedziałam się o ciąży, więc już nici z tego wyszły ;).
Madleen, cieszę się, że u Was też po wizycie w porządku :).
Arabelka, gratuluję wygranej! :) A jak tam nastrój? :)
Lepa, historią o naleśnikach wywołałaś u mnie niemałe wzdrygnięcie... W życiu bym się do tego "nie posunęła" ;)
Sonia, trzymam kciuki żeby Ksaweremu się jakieś choróbsko nie rozwinęło.
Ja z kolei wczoraj wróciłam o 21 z uczelni i padłam... I tak urwałam się trochę przed końcem zajęć - nieludzkie to jest... Ale za to jestem już po koktajlu z truskawek do śniadania - mąż wczoraj kupił mi caały koszyk :). No i dzisiaj planujemy zrobić napad na Bobowózki i może, jak zdążymy, Mama i ja ;)
Część dziewczyny:)
Mamtu super, że cukry nie skoczyły, to teraz wcinaj na zdrowie :D
Aga rzeczywiście miałam podwyższone leukocyty i one sa właśnie powiązane z limfocytami.
No z tym mlekiem w naleśnikach to grubo :/ w życiu bym na to nawet nie wpadła :P sama swojego mleka też nie próbowałam, za to mój mąż owszem ;)
Ja byłam w pierwszej ciąży, to chciałam karmić piersią, ale też we mnie to karmienie wzbudzało jakieś takie mieszane uczucia. Obrzydzenie nie, ale jakiś taki niesmak. Punkt widzenia zmienia się z punktem siedzenia ;) Jak zaczęłam karmić wszystko mi się pozmieniało. Choć karmienie nigdy nie było dla mnie żadnym mistycznym uczuciem, szczególnie że początki były bardzo trudne.
Walerka niech córa szybko zdrowieje, bardzo Ci współczuję tej walki :( i bidulki, która się tak męczy :( Ściskam was !!!
Aga ja codziennie pije kaktajl z truskawek, banana i kiwi + mleko, a dzisiaj rano ubolewam, bo mleka brak, a na moim osiedlu nie ma jeszcze sklepu, więc zakupy, to większa wyprawa :/
Mamtu super, że cukry nie skoczyły, to teraz wcinaj na zdrowie :D
Aga rzeczywiście miałam podwyższone leukocyty i one sa właśnie powiązane z limfocytami.
No z tym mlekiem w naleśnikach to grubo :/ w życiu bym na to nawet nie wpadła :P sama swojego mleka też nie próbowałam, za to mój mąż owszem ;)
Ja byłam w pierwszej ciąży, to chciałam karmić piersią, ale też we mnie to karmienie wzbudzało jakieś takie mieszane uczucia. Obrzydzenie nie, ale jakiś taki niesmak. Punkt widzenia zmienia się z punktem siedzenia ;) Jak zaczęłam karmić wszystko mi się pozmieniało. Choć karmienie nigdy nie było dla mnie żadnym mistycznym uczuciem, szczególnie że początki były bardzo trudne.
Walerka niech córa szybko zdrowieje, bardzo Ci współczuję tej walki :( i bidulki, która się tak męczy :( Ściskam was !!!
Aga ja codziennie pije kaktajl z truskawek, banana i kiwi + mleko, a dzisiaj rano ubolewam, bo mleka brak, a na moim osiedlu nie ma jeszcze sklepu, więc zakupy, to większa wyprawa :/
Cześć dziewczyny :)
Mnie jednak dopadło jakieś choróbsko, gardło mnie boli jak diabli i mam katar :( Wieczorem myślałam, że mam temperaturę ale było 36,3 więc nawet mniej.
W dodatku mam wrażenie, że mała się nie rusza :( Muszę zjeść coś słodkiego i sprawdzić. Zawsze wieczorem była mega aktywna a wczoraj cisza. Jakby co pojadę na IP, ale wolałabym nie :(
Pogoda taka ładna że żal siedzieć w domu, mimo gardła i kataru chyba sie wybiorę na spacer, bo mi szkoda słoneczka.
Tomek w pracy, a wieczorem ma iść do kumpla na męski wieczór, więc w ogóle mam dzisiaj samotny dzień :(
Przepraszam za marudzenie :(
Mamtu super, że po truskawkach jest ok, wcinaj na zdrowie :)
Walerka, żeby małej szybko przeszło. Dobrze, że mąż ja "przejmuje" na chwilę chociaż :)
Mnie jednak dopadło jakieś choróbsko, gardło mnie boli jak diabli i mam katar :( Wieczorem myślałam, że mam temperaturę ale było 36,3 więc nawet mniej.
W dodatku mam wrażenie, że mała się nie rusza :( Muszę zjeść coś słodkiego i sprawdzić. Zawsze wieczorem była mega aktywna a wczoraj cisza. Jakby co pojadę na IP, ale wolałabym nie :(
Pogoda taka ładna że żal siedzieć w domu, mimo gardła i kataru chyba sie wybiorę na spacer, bo mi szkoda słoneczka.
Tomek w pracy, a wieczorem ma iść do kumpla na męski wieczór, więc w ogóle mam dzisiaj samotny dzień :(
Przepraszam za marudzenie :(
Mamtu super, że po truskawkach jest ok, wcinaj na zdrowie :)
Walerka, żeby małej szybko przeszło. Dobrze, że mąż ja "przejmuje" na chwilę chociaż :)
No akurat jego najciezszy okres w pracy, a ze nie bylo go 3 dni ze wzgledu na wirus to I tak jest do tyl, powinien siedziec w weekend ale nadrabia jak mloda spi w dzien i wieczorami.
Damy rade tylko sie martwie bo sie w nocy drapie.
Leukocyte obnizone to Norma w ciazy ze wzgledu na obnizona odpornosc.
Maly mi wczoraj urzadzal zabawy w brzuchu Musial fikac bo kopniak byl co raz z innej strony.
Damy rade tylko sie martwie bo sie w nocy drapie.
Leukocyte obnizone to Norma w ciazy ze wzgledu na obnizona odpornosc.
Maly mi wczoraj urzadzal zabawy w brzuchu Musial fikac bo kopniak byl co raz z innej strony.
ojej te naleśniki .. masakra :) ja nawet nie lubię zapachu swojego mleka, wręcz powiem że dla mnie to śmierdziało... ble ble ale nie mi miało pasować na szczęści :))
wczoraj już padłam po imprezie rodzinnej ale już wam piszę co moja ciocia myśli o szczepionkach.
A więc spytam się cioci co myśli o tych lepszych szczepionkach za które się płaci w dniu narodzin a ona zrobiła takie duże oczy i mówi: ale o czym ty mówisz. No więc byłam dumna z siebie ze spisałam wcześniej te nazwy o których pisałyście i mówię: że ponoć tą co dają w szpitalu to ma rtęć a tamta druga nie i tak dalej.... na to ciocia:
"kochanie ty moje kto ci takich głupot nagadał"
Oczywiście drążyłam temat jeszcze długo i ona powiedziała że te dwie szczepionki są identyczne i że nie różnią sie niczym oprócz producenta. Ponoć stosowane są zupełnie naprzemiennie i ponoć u niej w szpitalu nawet częściej mają tą co pisałyście że niby jest lepsza. Ciocia moja ma swoją przychodnię gdzie też kupują szczepionki i powiedziała że cena jest prawie taka sama i że oni nawet częściej zamawiają tą niby gorszą.
Ja uczciwie mówię że nie czytałam w necie na ten temat nic i mam tylko informację takie co tu napisałyście. W każdym razie mam się nie dać akcji marketingowej i się nie wygłupiać.
Dla porównania tylko powiem wam że ciocia jest bardzo na plus dla szczepionek tych 5 w 1 albo 6 w 1 i uważa że w to warto inwestować bo oprócz tego że jest mniej kłoć to po prostu są w składzie właśnie lepsze. Mniej mają skutków ubocznych i tak dalej....
wczoraj już padłam po imprezie rodzinnej ale już wam piszę co moja ciocia myśli o szczepionkach.
A więc spytam się cioci co myśli o tych lepszych szczepionkach za które się płaci w dniu narodzin a ona zrobiła takie duże oczy i mówi: ale o czym ty mówisz. No więc byłam dumna z siebie ze spisałam wcześniej te nazwy o których pisałyście i mówię: że ponoć tą co dają w szpitalu to ma rtęć a tamta druga nie i tak dalej.... na to ciocia:
"kochanie ty moje kto ci takich głupot nagadał"
Oczywiście drążyłam temat jeszcze długo i ona powiedziała że te dwie szczepionki są identyczne i że nie różnią sie niczym oprócz producenta. Ponoć stosowane są zupełnie naprzemiennie i ponoć u niej w szpitalu nawet częściej mają tą co pisałyście że niby jest lepsza. Ciocia moja ma swoją przychodnię gdzie też kupują szczepionki i powiedziała że cena jest prawie taka sama i że oni nawet częściej zamawiają tą niby gorszą.
Ja uczciwie mówię że nie czytałam w necie na ten temat nic i mam tylko informację takie co tu napisałyście. W każdym razie mam się nie dać akcji marketingowej i się nie wygłupiać.
Dla porównania tylko powiem wam że ciocia jest bardzo na plus dla szczepionek tych 5 w 1 albo 6 w 1 i uważa że w to warto inwestować bo oprócz tego że jest mniej kłoć to po prostu są w składzie właśnie lepsze. Mniej mają skutków ubocznych i tak dalej....
Dorotii fajnie uzyskac informację z innej ręki i aż sama pójdę na apteki i poproszę o przeczytanie ulotki euvaxu, bo z tego co udało mi się znaleźć w necie to euvax wciąż posiada, a raczej konserwowany jest triomesalem, czyli wychodzi na to ze zawiera rtęć. No i cena w aptekach też się różni o 50 %, więc przy milionach szczepionych dzieci, to dość spora różnica ;)
cześć:) wreszcie nadrobiłam zaległości:) próbowałam wczoraj w pracy ale miałam urwanie głowy i się nie udało. Byłam wczoraj na szkoleniu w Gdyni (co prawda spóźniona), szkoda że jakoś się nie umówiłyśmy, jak się rozpoznać, ale może następnym razem.
Katka: strasznie się uśmiałam z tej "włochatej małpy", ja też spodziewam się chłopca, ale na szczęście problem nadmiernego owłosienia póki co mnie omija:) chyba że chodziło o coś innego i nie wyłapałam:)
anawav: ja ostatnio też byłam w kolejce skm mierzona wzrokiem pana w wieku 70-80 lat (oczywiście ja stałam jako jedyna, nikt nie ustąpił mi miejsca). Patrzył na mnie takim surowym wzrokiem, że aż mi się głupio zrobiło, choć sama nie wiem czemu. Tak jakby 15-latkę przyłapał na uprawianiu seksu (mam prawie 30 :))))
a co do twardnięcia brzucha, to mi się to po raz pierwszy zrobiło we wtorek, po usg połówkowym. Myślałam, że to wynik nacisku głowicy na brzuch, ale w środę też miałam to ze dwa razy. Więc w czwartek powiedziałam o tym mojej lekarce na wizycie, a ona mnie prawie wyśmiała, że w 22-gim tygodniu to niemożliwe, a to co czuję to zwykłe wzdęcia (?) Fakt, że od środy się to nie powtórzyło, ale niekoniecznie jestem przekonana, ze było to wzdęcie. Ta lekarka już kilka razy delikatnie mi "podpadła", mam wrażenie że nie do końca słucha, co do niej mówię, tylko leci jakimś schematem. Ostatnio powiedział, że wyglądam kwitnąco, bo wszystkie kobiety w drugim trymestrze czują się wyśmienicie, odpuszczają im ciążowe dolegliwości z pierwszego. Tyle że ja w pierwszym nie odczuwałam niczego szczególnego, poza trochę większą sennością, a od początku drugiego mam bóle głowy, jestem wykończona no i trochę skacze mi ciśnienie. Gdy jej to powiedziałam, to stwierdziła, że chyba chodzi mi już o zwolnienie, ale ona planuje mi je wypisać dopiero za miesiąc. Trochę mnie zatkało, bo nie wiem czy byłoby dziwne wypisanie zwolnienia w przypadku, gdy kobieta w ciąży zgłasza, ze gorzej się czuje i do tego ma problemy z ciśnieniem. Nie wspominając już, że chodzą do niej prywatnie, więc trochę zaangażowania w wizytę by się przydało... no nic, kończę z narzekaniem. za 2 godz spotykamy się z kuzynką i jej 2,5 tygodniowym Kacperkiem na bulwarze w Gdyni na spacerek i rybkę:) Jak widać na jej przykładzie, po cesarce wcale aż tak długo nie dochodzi się do siebie:) byleby pogoda się utrzymała. Miłego weekendu!
Katka: strasznie się uśmiałam z tej "włochatej małpy", ja też spodziewam się chłopca, ale na szczęście problem nadmiernego owłosienia póki co mnie omija:) chyba że chodziło o coś innego i nie wyłapałam:)
anawav: ja ostatnio też byłam w kolejce skm mierzona wzrokiem pana w wieku 70-80 lat (oczywiście ja stałam jako jedyna, nikt nie ustąpił mi miejsca). Patrzył na mnie takim surowym wzrokiem, że aż mi się głupio zrobiło, choć sama nie wiem czemu. Tak jakby 15-latkę przyłapał na uprawianiu seksu (mam prawie 30 :))))
a co do twardnięcia brzucha, to mi się to po raz pierwszy zrobiło we wtorek, po usg połówkowym. Myślałam, że to wynik nacisku głowicy na brzuch, ale w środę też miałam to ze dwa razy. Więc w czwartek powiedziałam o tym mojej lekarce na wizycie, a ona mnie prawie wyśmiała, że w 22-gim tygodniu to niemożliwe, a to co czuję to zwykłe wzdęcia (?) Fakt, że od środy się to nie powtórzyło, ale niekoniecznie jestem przekonana, ze było to wzdęcie. Ta lekarka już kilka razy delikatnie mi "podpadła", mam wrażenie że nie do końca słucha, co do niej mówię, tylko leci jakimś schematem. Ostatnio powiedział, że wyglądam kwitnąco, bo wszystkie kobiety w drugim trymestrze czują się wyśmienicie, odpuszczają im ciążowe dolegliwości z pierwszego. Tyle że ja w pierwszym nie odczuwałam niczego szczególnego, poza trochę większą sennością, a od początku drugiego mam bóle głowy, jestem wykończona no i trochę skacze mi ciśnienie. Gdy jej to powiedziałam, to stwierdziła, że chyba chodzi mi już o zwolnienie, ale ona planuje mi je wypisać dopiero za miesiąc. Trochę mnie zatkało, bo nie wiem czy byłoby dziwne wypisanie zwolnienia w przypadku, gdy kobieta w ciąży zgłasza, ze gorzej się czuje i do tego ma problemy z ciśnieniem. Nie wspominając już, że chodzą do niej prywatnie, więc trochę zaangażowania w wizytę by się przydało... no nic, kończę z narzekaniem. za 2 godz spotykamy się z kuzynką i jej 2,5 tygodniowym Kacperkiem na bulwarze w Gdyni na spacerek i rybkę:) Jak widać na jej przykładzie, po cesarce wcale aż tak długo nie dochodzi się do siebie:) byleby pogoda się utrzymała. Miłego weekendu!
Hej,
Pogoda dziś piękna, to i pustki na forum :)
Aga samopoczucie juz lepiej, ale czasu niestety nie da sie zatrzymać i musimy sie sprężyć z tymi przygotowaniami pokoju dla Małego. Bo znowu mnie chandra złapie ;)
Ania83 dziwna ta Twoja lekarka, ma takie podjecie, jakby traktowała swoje pacjentki za "symulantki". A Ty przecież komunikujesz jej o bardzo ważnych dolegliwościach,tj ciśnienie w ciąży. Mój lekarz jak widział, że sie źle czuje i choruje to sam wysłała mnie na L4.A wręcz przekonywał że jeśli coś dolega to nie ma co sie męczyć w pracy.
Od jakiegoś czasu juz zapomniałam co to znaczy "zwracać", ale wczoraj niestety sobie przypomniałam i to w nocy. Wystarczyło, ze zjadła parę truskawek wieczorem i "powtórka z rozrywki". Jakoś w ciąży mój organizm nie toleruje owoców wieczorowa pora. I pomyśleć ze to III trymestr, a bliskie spotkania z wc nie są mi obce ;) No ale przynajmniej wiem, ze to z łakomstwa, a nie z powodu jakiejś choroby ;)
Dziewczyny dziś w Cubusie jest 30% na wszystko. Byłam i zaszalałam, bo kupiłam fajne ubranka dla Małego w dobrej cenie :)
Pogoda dziś piękna, to i pustki na forum :)
Aga samopoczucie juz lepiej, ale czasu niestety nie da sie zatrzymać i musimy sie sprężyć z tymi przygotowaniami pokoju dla Małego. Bo znowu mnie chandra złapie ;)
Ania83 dziwna ta Twoja lekarka, ma takie podjecie, jakby traktowała swoje pacjentki za "symulantki". A Ty przecież komunikujesz jej o bardzo ważnych dolegliwościach,tj ciśnienie w ciąży. Mój lekarz jak widział, że sie źle czuje i choruje to sam wysłała mnie na L4.A wręcz przekonywał że jeśli coś dolega to nie ma co sie męczyć w pracy.
Od jakiegoś czasu juz zapomniałam co to znaczy "zwracać", ale wczoraj niestety sobie przypomniałam i to w nocy. Wystarczyło, ze zjadła parę truskawek wieczorem i "powtórka z rozrywki". Jakoś w ciąży mój organizm nie toleruje owoców wieczorowa pora. I pomyśleć ze to III trymestr, a bliskie spotkania z wc nie są mi obce ;) No ale przynajmniej wiem, ze to z łakomstwa, a nie z powodu jakiejś choroby ;)
Dziewczyny dziś w Cubusie jest 30% na wszystko. Byłam i zaszalałam, bo kupiłam fajne ubranka dla Małego w dobrej cenie :)
hej dziewczyny.
strasznie mnie dziś bolą nogi.pewnie to wpływ pogody.
Mamtu nogi smaruję kremem na opuchnięte nogi dla kobiet w ciąży z Bielendy.to wszystko i tak pewnie pic na wodę no ale się łudzę że pomaga.
Carolajna ja też miewam takie dni że moja mała mam wrażenie że się nie rusza.dzisiaj np też mi się wydaje że nie czuję jak fika ale narazie się nie nakręcam bo zaraz też zaczne panikować.napewno jest wszystko u Nas ok.trzeba tak myślec.
strasznie mnie dziś bolą nogi.pewnie to wpływ pogody.
Mamtu nogi smaruję kremem na opuchnięte nogi dla kobiet w ciąży z Bielendy.to wszystko i tak pewnie pic na wodę no ale się łudzę że pomaga.
Carolajna ja też miewam takie dni że moja mała mam wrażenie że się nie rusza.dzisiaj np też mi się wydaje że nie czuję jak fika ale narazie się nie nakręcam bo zaraz też zaczne panikować.napewno jest wszystko u Nas ok.trzeba tak myślec.
Carolajna, trzymaj się i nie daj się choróbsku! A co do ruchów to ja ostatnio przeczytałam bardzo fajne zdanie: "pamiętajmy, że płód też jest człowiekiem i ma różne dni, tak jak i dorośli raz ma więcej energii i ochoty do ruchu, a raz mniej; tak jak jego rodzice". Nie przytaczam słowo w słowo, ale taki był wydźwięk ;).
Dorotiii, ta Twoja ciocia to faktycznie życiowa kobieta :). Fajnie, że napisałaś co i jak, źródeł do czerpania wiedzy nigdy za wiele ;).
Ania83 ja też czasem mam wrażenie jakby mnie ktoś "nakrył", nie wiem na co ci ludzie tak się patrzą ;) A długo chodzisz do tej lekarki? Moim zdaniem te komentarze i w ogóle zachowanie jest niepoważne
Arabelka, jak ja Ci współczuję tych wymiotów Chyba do września musisz się pożegnać z wieczornym podjadaniem owoców
Maluszek, na bóle i opuchliznę nóg podobno pomaga moczenie/polewanie chłodną wodą :).
A my dzisiaj wybraliśmy wózek :). Zaliczyliśmy Bobowózki (byłam mega rozczarowana sklepem i obsługą :/) i Mama i ja (w Gdańsku i Gdyni) :). Wybór padł na Navington Caravel, dla mnie bomba, w dodatku kolor Jamaica jest boski ;). Także dzień zaliczam do jak najbardziej udanych!
Dorotiii, ta Twoja ciocia to faktycznie życiowa kobieta :). Fajnie, że napisałaś co i jak, źródeł do czerpania wiedzy nigdy za wiele ;).
Ania83 ja też czasem mam wrażenie jakby mnie ktoś "nakrył", nie wiem na co ci ludzie tak się patrzą ;) A długo chodzisz do tej lekarki? Moim zdaniem te komentarze i w ogóle zachowanie jest niepoważne
Arabelka, jak ja Ci współczuję tych wymiotów Chyba do września musisz się pożegnać z wieczornym podjadaniem owoców
Maluszek, na bóle i opuchliznę nóg podobno pomaga moczenie/polewanie chłodną wodą :).
A my dzisiaj wybraliśmy wózek :). Zaliczyliśmy Bobowózki (byłam mega rozczarowana sklepem i obsługą :/) i Mama i ja (w Gdańsku i Gdyni) :). Wybór padł na Navington Caravel, dla mnie bomba, w dodatku kolor Jamaica jest boski ;). Także dzień zaliczam do jak najbardziej udanych!
Sonia, my mieszkamy w domku, więc nie martwię się o wnoszenie :). To mi odpadło, na szczęście. Z kolei prowadzi się niezwykle lekko i płynnie. No, mnie zachwycił ;). Ale przecież o gustach się nie dyskutuje i każdemu odpowiada co innego. Ja np. nie potrafiłabym funkcjonować z małymi skrętnymi kółkami z przodu - mimo szczerych chęci i prób... No po prostu NIE ! ;)
Haze, na żywo wg mnie prezentował się świetnie ;) Wiecie jak się nakręciłam?! Normalnie jakbyśmy nowy (w dodatku mega wypasiony) samochód kupowali :p
Haze, na żywo wg mnie prezentował się świetnie ;) Wiecie jak się nakręciłam?! Normalnie jakbyśmy nowy (w dodatku mega wypasiony) samochód kupowali :p
Aaaa! Przypomniało mi się - Maluszek, w tych reklamówkach, które dostałyśmy na warsztatach była m.in. próbka od Musteli. I tam jest krem do twarzy dla dzieci. I powiem Ci (odnośnie tej naszej rozmowy o cerze), że posmarowałam się nim już 3 razy i widzę poprawę ;). Zamierzam kupić go w "pełnym rozmiarze". Może wypróbuj, kto wie - może i Tobie podpasuje :).
Hej Dziewczęta :)
Miałam takie wyrzuty że we wtorek niemal cały dzień spędziłam na forum że od tamtego momentu stałam się przykładną kucharką i sprzątaczką :)
Ania83 zmieniłabym lekarkę. Jest niepoważna. Rozumiem, że np mój gin ma dość lajtowe podejście ale NIGDY nie lekceważy kiedy na coś się skarżę, tłumaczy do momentu aż się uspokoję. L4 dał bez najmniejszego problemu kiedy o to go poprosiłam, na samym początku ciąży. Płacisz - wymagasz, więc swoje niemądre teksty może do kieszeni schować.
Sonia kiedy wybierasz się na porodówkę do swissu? Pewnie już z mężem? Kurczę, też ostatecznie biorę go pod uwagę, ale prawdę mówiąc żaden szpital w 3city nie spełnia moich kryteriów (a wcale nie są wysokie hihi). W każdym razie, gdybyś nie czekała na męża, to mogłabym z Tobą podskoczyć.
Jeśli chodzi o szczepionki to mi pediatra powiedziała, że zarówno te refundowane jak i odpłatne są równie dobre. Że w naszym kraju obowiązują pewne normy odnośnie szczepionek i wszystkie dostępne szczepionki je spełniają. Inną sprawą jest prężny przemysł farmaceutyczny, firmy produkujące płatne szczepionki robią czarny marketing. Ja wybrałam szczepionki skojarzone 6w1 z uwagi na ilość kłuć, a myślę że skuteczność jest taka sama co tych bezpłatnych.
Walerka u nas nie łączą MMR z innymi szczepionkami, bo odporność po MMr jest bardzo mała. Dobrze zrobiłaś że nie dałaś się namówić na dodatkowe. Życzę Wam szybkiego powrotu do zdrowia! Szkoda że Jula zachorowała na ospę, zwłaszcza że planowałaś szczepić po przyjeździe do PL...
Aga dobry wybór z wózkiem. To też był mój typ, moja koleżanka miała i bardzo chwaliła. Niech Wam służy!
Co do Bobowózków, to obiecałam sobie że już nigdy nic tam nie kupię. Bardzo na nich się zawiodłam. Kupiłam miękką gondolę za 300 zł, po przyjeździe do domu przymierzyłam ją do swego wózka i okazało się że nie pasuje. Chciałam ją zwrócić i w tej cenie kupić coś innego, dzwoniłam w tej sprawie tego samego dnia jeszcze i się na mnie wypięli...Straciłam 3 stówy, bo pani ze sklepu zapewniła mnie że na 100% do mego wózka będzie pasować gondola...wrrr...
W Mama i ja ceny można negocjować jakby co :)
Miałam takie wyrzuty że we wtorek niemal cały dzień spędziłam na forum że od tamtego momentu stałam się przykładną kucharką i sprzątaczką :)
Ania83 zmieniłabym lekarkę. Jest niepoważna. Rozumiem, że np mój gin ma dość lajtowe podejście ale NIGDY nie lekceważy kiedy na coś się skarżę, tłumaczy do momentu aż się uspokoję. L4 dał bez najmniejszego problemu kiedy o to go poprosiłam, na samym początku ciąży. Płacisz - wymagasz, więc swoje niemądre teksty może do kieszeni schować.
Sonia kiedy wybierasz się na porodówkę do swissu? Pewnie już z mężem? Kurczę, też ostatecznie biorę go pod uwagę, ale prawdę mówiąc żaden szpital w 3city nie spełnia moich kryteriów (a wcale nie są wysokie hihi). W każdym razie, gdybyś nie czekała na męża, to mogłabym z Tobą podskoczyć.
Jeśli chodzi o szczepionki to mi pediatra powiedziała, że zarówno te refundowane jak i odpłatne są równie dobre. Że w naszym kraju obowiązują pewne normy odnośnie szczepionek i wszystkie dostępne szczepionki je spełniają. Inną sprawą jest prężny przemysł farmaceutyczny, firmy produkujące płatne szczepionki robią czarny marketing. Ja wybrałam szczepionki skojarzone 6w1 z uwagi na ilość kłuć, a myślę że skuteczność jest taka sama co tych bezpłatnych.
Walerka u nas nie łączą MMR z innymi szczepionkami, bo odporność po MMr jest bardzo mała. Dobrze zrobiłaś że nie dałaś się namówić na dodatkowe. Życzę Wam szybkiego powrotu do zdrowia! Szkoda że Jula zachorowała na ospę, zwłaszcza że planowałaś szczepić po przyjeździe do PL...
Aga dobry wybór z wózkiem. To też był mój typ, moja koleżanka miała i bardzo chwaliła. Niech Wam służy!
Co do Bobowózków, to obiecałam sobie że już nigdy nic tam nie kupię. Bardzo na nich się zawiodłam. Kupiłam miękką gondolę za 300 zł, po przyjeździe do domu przymierzyłam ją do swego wózka i okazało się że nie pasuje. Chciałam ją zwrócić i w tej cenie kupić coś innego, dzwoniłam w tej sprawie tego samego dnia jeszcze i się na mnie wypięli...Straciłam 3 stówy, bo pani ze sklepu zapewniła mnie że na 100% do mego wózka będzie pasować gondola...wrrr...
W Mama i ja ceny można negocjować jakby co :)
Fakt, nie zdecydowałam się na Caravelę z uwagi na to że nie ma skrętnych kółek. Ja to tylko i wyłącznie skrętne. Ale ta moja przyjaciółka była super zadowolona. Kiedyś mi pożyczyła go na spacer z Filipkiem i pomijając fakt, że dziwnie się czułam bez skrętnych kół to prowadził się bosko :D
W ogóle mam jakąś manię wózkową. Gdyby mnie mąż nie hamował, to bym miała ich z kilkanaście chyba ;) Nie ma wózka idealnego, czyli żeby był duży i stabilny a zarazem mały i lekki by łatwo się mieścił w aucie, super się prowadził zarówno na wybojach jak i między wąskimi półkami w sklepie...ja takiego jeszcze nie widziałam a uwierzcie mi że po jednym dziecku to się ich naoglądałam :)
W ogóle mam jakąś manię wózkową. Gdyby mnie mąż nie hamował, to bym miała ich z kilkanaście chyba ;) Nie ma wózka idealnego, czyli żeby był duży i stabilny a zarazem mały i lekki by łatwo się mieścił w aucie, super się prowadził zarówno na wybojach jak i między wąskimi półkami w sklepie...ja takiego jeszcze nie widziałam a uwierzcie mi że po jednym dziecku to się ich naoglądałam :)
Aaa i jeszcze odnośnie karmienia piersią. Przed porodem i tuż po jedyną sprawą która mnie krępowała i nie odpowiadała przy naturalnym karmieniu było to że moje piersi stały się takim dobrem "ogólnodostępnym". Położne w szpitalu traktowały je jak kilo kiełbasy - "ja wezmę a pani patrzy jak to się robi", że nikt oprócz mnie w karmieniu nie widział czynności intymnej - tylko "przystaw do piersi a ja zobaczę czy dobrze to robisz" albo "ja dotknę i zobaczę czy nie masz zastojów" itp. Poza tym w szpitalu położne poradziły na pogryzione brodawki smarować Purelanem i...wietrzyć czyli chodzić z nagimi piersiami...no cóż..to skutkowało, ale w ciągu kilku dni po porodzie musiałam zapomnieć co to znaczy wstyd...
A równie obrzydliwą rzeczą co naleśniki z mlekiem z piersi jest dla mnie karmienie do np 3-4 lat. W tvn style można było obejrzeć "Obsesję karmienia" o matkach które karmiły do 6, 10 czy...14 lat!!! To był szok, kiedy zobaczyłam taką nastolatkę prawie która siada matce na kolana, odsłania bluzkę i...je z piersi...
A równie obrzydliwą rzeczą co naleśniki z mlekiem z piersi jest dla mnie karmienie do np 3-4 lat. W tvn style można było obejrzeć "Obsesję karmienia" o matkach które karmiły do 6, 10 czy...14 lat!!! To był szok, kiedy zobaczyłam taką nastolatkę prawie która siada matce na kolana, odsłania bluzkę i...je z piersi...
Julka mój mąż chyba wróci w środę. Do swissmedu i tak ze mną nie pójdzie bo tam podobno najlepiej jest iść po południu więc on zostanie z Ksawerym. Myślę, że w czwartek będę się wybierać. Jak chcesz iść ze mną to zapraszam.
Aga absolutnie nie miałam na myśli Cię zniechęcać do tego wózka. Jest śliczny tylko chodziło mi o to że jak dla mnie to ze względu na wagę niedostępny. Puki co mieszkam na 2 piętrze bez windy i bez możliwości zostawienia wózka na klatce :( Przy tym bardzo często jestem sama....co się nadzwigałam jak Ksawery był mały to jakaś porażka była. Teraz szukam jakiegoś modelu który będzie mi wagowo pasował. Chociaż przyznam szczerze, że najbardziej by mi pasowała zmiana mieszkania. Ale pracuję nad tym :)
Walerka jak Julka dzisiaj?
Aga absolutnie nie miałam na myśli Cię zniechęcać do tego wózka. Jest śliczny tylko chodziło mi o to że jak dla mnie to ze względu na wagę niedostępny. Puki co mieszkam na 2 piętrze bez windy i bez możliwości zostawienia wózka na klatce :( Przy tym bardzo często jestem sama....co się nadzwigałam jak Ksawery był mały to jakaś porażka była. Teraz szukam jakiegoś modelu który będzie mi wagowo pasował. Chociaż przyznam szczerze, że najbardziej by mi pasowała zmiana mieszkania. Ale pracuję nad tym :)
Walerka jak Julka dzisiaj?
Julka, faktycznie wzięłaś się za pielęgnowanie ogniska domowego ;). Cieszę się, że pozytywnie oceniasz ten wózek zawsze to utwierdzenie się w dobrej decyzji :). Co do Bobowózków, to od razu mi coś nie pasowało prawie nic tam nie było tak naprawdę Dla nas były dwa modele, reszta właśnie skrętne i ogólnie nie takie Pani totalnie nie miała pojęcia o niczym Wszystko było "chyba", "może" itd. Za to Mama i ja bardzo miło mnie zaskoczyło :). Odnośnie piersi to nie będę już nic dopisywać, bo całkowicie się z Tobą zgadzam, zresztą widziałam fragment tego programu, ale nie mogłam zdzierżyć tego widoku i sobie darowałam, bo naprawdę robiło mi się niedobrze...
Sonia, ale ja w żadnym wypadku tego nie odebrałam jako odradzanie, ani zniechęcanie! ;) Po prostu wiem, że teraz generalnie panuje trend na skrętne kółka, które mi kompletnie nie odpowiadają, no a faktem jest, że one zazwyczaj generują lżejszą wagę wózka ;). A na pewno gdybym miała dygać z wózkiem po schodach to inaczej bym ćwierkała ;). Dlatego właśnie nie lubię podejścia sprzedawców "na jedno kopyto", bo przecież każdy człowiek ma inne potrzeby i warunki. Swoją drogą dobrze, że po tym dźwiganiu przy Ksawerym nie zrobiły Ci się z barków "motylki" ;)
Uśmiałam się jak przeczytałam Twój post, od razu pomyślałam o takim haśle "Nie możesz znaleźć wózka pasującego do Twojego mieszkania? Zmień mieszkanie!" ;)
Sonia, ale ja w żadnym wypadku tego nie odebrałam jako odradzanie, ani zniechęcanie! ;) Po prostu wiem, że teraz generalnie panuje trend na skrętne kółka, które mi kompletnie nie odpowiadają, no a faktem jest, że one zazwyczaj generują lżejszą wagę wózka ;). A na pewno gdybym miała dygać z wózkiem po schodach to inaczej bym ćwierkała ;). Dlatego właśnie nie lubię podejścia sprzedawców "na jedno kopyto", bo przecież każdy człowiek ma inne potrzeby i warunki. Swoją drogą dobrze, że po tym dźwiganiu przy Ksawerym nie zrobiły Ci się z barków "motylki" ;)
Uśmiałam się jak przeczytałam Twój post, od razu pomyślałam o takim haśle "Nie możesz znaleźć wózka pasującego do Twojego mieszkania? Zmień mieszkanie!" ;)
Julka ma wzloty i upadki, a my z nia. Na szczescie nie ma wysokiej temperatury i dobrze spi. Niby 4 dzien wiec moze wiekszosc juz wyszlo. Ja poszlam na zakupy I mi troche lepiej.
Od zawsze tu oddzielali te szczepionki a teraz zeby zwiekszyc szczepienie na mmr to lacza.
Ja jestem fanka skretnych kolek ale tu I chodniki sa inne I nie ma sniegu tak duzo.
Schudlam kilo przez tego wirusa, ale pewnie szybko nadrobie bo mi apetyt wrocil.
Od zawsze tu oddzielali te szczepionki a teraz zeby zwiekszyc szczepienie na mmr to lacza.
Ja jestem fanka skretnych kolek ale tu I chodniki sa inne I nie ma sniegu tak duzo.
Schudlam kilo przez tego wirusa, ale pewnie szybko nadrobie bo mi apetyt wrocil.
Mój mały leniuszek zaczął się porządnie wiercić w końcu, kopie jak oszalała :)
Aga gratuluję wybrania wózka.
Julka przykładna z Ciebie gosposia ;)
Tylko choróbsko nie odpuszcza :( Głowa mi pęka.
Siedziałam dzisiaj na ławce z książką godzinę i opaliłam sobie kawałek ud tuż nad kolanami, ale tak po połowie ;) Wiecie jak to smiesznie wygląda, po kawałku czerwonych udziorów :P
Aga gratuluję wybrania wózka.
Julka przykładna z Ciebie gosposia ;)
Tylko choróbsko nie odpuszcza :( Głowa mi pęka.
Siedziałam dzisiaj na ławce z książką godzinę i opaliłam sobie kawałek ud tuż nad kolanami, ale tak po połowie ;) Wiecie jak to smiesznie wygląda, po kawałku czerwonych udziorów :P
Witam wszystkie mamy:)
Mam nadzieję że nie jest za późno i można do Was się dopisac :)
Już od jakiegoś czasu próbuję do Was dołączyc, podczytuję ostatnie posty ale jestescie tak aktywne, że ciężko byc na bieżaco z tematami:)
Termin mam na ostatni dzień października, jestem juz mamą rozbrykanego dwulatka Jasia. Teraz prawdopodobnie będzie dziewczynka ale czekam jeszcze na potwierdzenie na połówkowym za tydzien.
Z Walerką i Sonią spotkłyśmy sie już w watku z naszymi pierwszymi dzieciaczkami. Soniu widzę na liście córeczkę- gratulacje! :)
Mam nadzieję że nie jest za późno i można do Was się dopisac :)
Już od jakiegoś czasu próbuję do Was dołączyc, podczytuję ostatnie posty ale jestescie tak aktywne, że ciężko byc na bieżaco z tematami:)
Termin mam na ostatni dzień października, jestem juz mamą rozbrykanego dwulatka Jasia. Teraz prawdopodobnie będzie dziewczynka ale czekam jeszcze na potwierdzenie na połówkowym za tydzien.
Z Walerką i Sonią spotkłyśmy sie już w watku z naszymi pierwszymi dzieciaczkami. Soniu widzę na liście córeczkę- gratulacje! :)
Pozwoliłam sie dopisac do ostatniej listy :)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013 (córcia, szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013 (synek, Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek, Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013 (córcia, szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013 (synek, Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
Aga -18.10.2013 (synek, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (Synek, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
Hej :) hej Lucy, lepiej późno niż wcale :))
mi też lekarz mówił o 10 kopniakach w ciągu doby, u nas norma jest wyrabiana :)
Walerka nie stresuj się. Babcia lepiej się zaopiekuje Julką niż obca osoba, a na pewno będzie przy tym przeszczęśliwa że może z wnusią spędzić trochę czasu :)
Taa...taka ze mnie przykładna gosposia, że sprzątam sprzątam a cały czas i tak mam rozgardiasz (mąż + dziecko = chaos)
Sonia a nie poczekałabyś na oglądanie swissu do następnego poniedziałku? Jutro wyjeżdżamy na tydzień i w czwartek po prostu mnie nie będzie w 3city.
Dziewczyny na kompletowanie wyprawki polecam hurtownię Bajka (http://www.bajka.net - odkryłam ją niedawno, ceny mają bardzo przystępne. Jest taniej niż w akpolu. Wózek spacerowy kupiłam 200 zł taniej niż w Mama i ja. Nie chcę nic reklamować, ale jakoś tak wyszło - nie mam tam rodziny ani znajomych :)
mi też lekarz mówił o 10 kopniakach w ciągu doby, u nas norma jest wyrabiana :)
Walerka nie stresuj się. Babcia lepiej się zaopiekuje Julką niż obca osoba, a na pewno będzie przy tym przeszczęśliwa że może z wnusią spędzić trochę czasu :)
Taa...taka ze mnie przykładna gosposia, że sprzątam sprzątam a cały czas i tak mam rozgardiasz (mąż + dziecko = chaos)
Sonia a nie poczekałabyś na oglądanie swissu do następnego poniedziałku? Jutro wyjeżdżamy na tydzień i w czwartek po prostu mnie nie będzie w 3city.
Dziewczyny na kompletowanie wyprawki polecam hurtownię Bajka (http://www.bajka.net - odkryłam ją niedawno, ceny mają bardzo przystępne. Jest taniej niż w akpolu. Wózek spacerowy kupiłam 200 zł taniej niż w Mama i ja. Nie chcę nic reklamować, ale jakoś tak wyszło - nie mam tam rodziny ani znajomych :)
Juz mi lepiej, Jula jest innym dzieckiem, mam nadzieje najgorsze za nami, takze nie martwie sie ze bedzie jej zle beze mnie. Wiecie jak to jest jak dziecko jest chore to chce mamy I tyle a teraz bedzie zadowolona ze ma babcie.
Smiesznie wiem ze nie mam ospy ale wszystko mnie swedzi, zreszta meza tez.
A wogle to pochwale sie w koncu odwazylam sie I jezdze samochodem, na razie lokalnie I do pracy ale codziennie wsiadam I jade. Mam nadzieje do urodzenia bede smigac bo tu jest zakaz 6 tyg po cc i nie chce wszystkiego zapomniec.
Acha jeszcze na dodatek moja niania ktora mam w poniedzialki jest w ciazy wiec nie moze przychodzic do Juli. Jak wszystko to wszystko, chce dalej pracowac wiec nie musze sie przynajmniej martwic co z nia zrobic w poniedzialki. No I dobrze sie sklada bo nie bedzie nas stac zeby do nas przychodzila jak bede na macierzynskim. Musze cos wykombinowac zeby troche spedzic czas z Jula sama bez mlodego bo nie chce zeby poczula sie odrzucona.mam niestety zle przyklady z otoczenia gdzie starsze dzieci poczuly sie odrzucone I byly duze problemy z nimi, zreszta nie dziwie sie im bo to byl ich sposob na zwrocenie uwagi, bo jak byly grzeczne to mama zajmowala sie mlodszym. Chcialabym moc z nia pojechal do muzeum albo na jakies specjalne zajecia jak balet, czy muzyczne.
Smiesznie wiem ze nie mam ospy ale wszystko mnie swedzi, zreszta meza tez.
A wogle to pochwale sie w koncu odwazylam sie I jezdze samochodem, na razie lokalnie I do pracy ale codziennie wsiadam I jade. Mam nadzieje do urodzenia bede smigac bo tu jest zakaz 6 tyg po cc i nie chce wszystkiego zapomniec.
Acha jeszcze na dodatek moja niania ktora mam w poniedzialki jest w ciazy wiec nie moze przychodzic do Juli. Jak wszystko to wszystko, chce dalej pracowac wiec nie musze sie przynajmniej martwic co z nia zrobic w poniedzialki. No I dobrze sie sklada bo nie bedzie nas stac zeby do nas przychodzila jak bede na macierzynskim. Musze cos wykombinowac zeby troche spedzic czas z Jula sama bez mlodego bo nie chce zeby poczula sie odrzucona.mam niestety zle przyklady z otoczenia gdzie starsze dzieci poczuly sie odrzucone I byly duze problemy z nimi, zreszta nie dziwie sie im bo to byl ich sposob na zwrocenie uwagi, bo jak byly grzeczne to mama zajmowala sie mlodszym. Chcialabym moc z nia pojechal do muzeum albo na jakies specjalne zajecia jak balet, czy muzyczne.
Julka, masz rację z tymi piersiami. Stają się takim narzędziem, traci się tę intymność do której się dziewczyna przyzwyczaja przez tyle lat. Nogi się pokazuje nosząc mini, ale piersi? Tylko "wybranym". A tu nagle wszyscy zaczynają je traktować tak instrumentalnie... dziwne to... A co do mam karmiących dzieci kilkuletnie to faktycznie jest już problem. Jakiś odcinek desperate housewives o tym był dobry :)
Hej Dziewczyny..ja dziś mam podły nastrój..coś mi mówi że znów sie nie uda..Maluch jakiś dziś mniej aktywny-może to po relanium które przyjmuje uspokajajaco od ginki trzy razy dziennie..nie wiem jak znioslabym psychicznie trzecią taka tragedie na tym samym etapie..ostatnio przez łzy obiecalismy sobie z Mężem że następnym razem porodowka jest nasza a nie oddział izolacyjny na klinicznej...jakoś mi źle dzisiaj :-(:-(:-(
Panda Kochana, dziś chyba taki dzień jest, że nasze Maluszki są mało albo wcale aktywne czyt. śpią. Albo buszują dając kopniaczki w plecy.
Na pewno jest wszystko dobrze! Poza tym zapewne relanium nie pozostaje bez wplywu na spokojniejsze życie w brzuszku.
Kochana, z całego serca życze Ci spokoju i szybkiego obrotu Maluszka, tak byś poczuła słodkie kopniaczki. Porodowka czeka na Ciebie:))
Mocno Cie przytulam i wiem, że z Malenstwem wszystko dobrze!
Na pewno jest wszystko dobrze! Poza tym zapewne relanium nie pozostaje bez wplywu na spokojniejsze życie w brzuszku.
Kochana, z całego serca życze Ci spokoju i szybkiego obrotu Maluszka, tak byś poczuła słodkie kopniaczki. Porodowka czeka na Ciebie:))
Mocno Cie przytulam i wiem, że z Malenstwem wszystko dobrze!
Dzień dobry!
Melduję się po udanym weekendzie. Grillowaliśmy, plażowaliśmy, odwiedziliśmy rodzinę i znajomych, a na koniec Młodego dopadła gorączka, więc siedzimy dziś razem w domu. Mieliśmy jeszcze obskoczyć Ikeę, kupić kilka d*pereli, może łóżeczko, ale zgodnie stwierdziliśmy, że jak na jeden dzień to wystarczy nam wrażeń. Dodatkowo wpadliśmy wczoraj do McDonalda, po którym miałam książkowy cukier, a wcześniej wrąbałam pół kilo truskawek. I macie rację (Aga, Arabelka), że ta moja cukrzyca jest dla mnie wyjątkowo łaskawa. Żyć nie umierać. ;)
Walerka, co u Ciebie? Jak się trzymacie?
Arabelka, gratuluję zwycięstwa na warsztatach. :)
Aga, co do gry na gitarze - warto spróbować. Może za jakiś czas będziesz nam podsyłała linki do występów Twoich chłopaków. ;)
Carolajna, jak Ty się czujesz? Mnie też niestety ostatnio coś gardło pobolewa i mam katar, zastanawiałam się nawet czy to nie od tej klimy na warsztatach. Zdrówka!
Dorotiii, dzięki wielkie za referat na temat szczepień. Jeszcze przegadam sprawę z mężem, ale wydaje mi się, że nie będę kombinować i zaakceptuję tę, którą nam podadzą w szpitalu, tak jak przy Młodym.
Aga, gratuluję wyboru wózka. Macie już zamówiony? Trzeba długo czekać czy jest dostępny od ręki?
Julka, właśnie przeczytałam Twój wpis o karmieniu piersią i stwierdzam, że czułabym się lepiej z pusty żołądkiem. Szczerze mówiąc miałam nawet ochotę zwrócić śniadanie. Dobrze, że nie mam tvn style. :/
Lucy, witaj!
Panda, przytulam! Wszystko będzie dobrze, już wyczerpałaś swój limit nieszczęść, więc teraz tylko pozostaje spokojnie czekać na rozwiązanie. Trzymaj się i nie daj się smutkom! :)
Miłego dnia!
Melduję się po udanym weekendzie. Grillowaliśmy, plażowaliśmy, odwiedziliśmy rodzinę i znajomych, a na koniec Młodego dopadła gorączka, więc siedzimy dziś razem w domu. Mieliśmy jeszcze obskoczyć Ikeę, kupić kilka d*pereli, może łóżeczko, ale zgodnie stwierdziliśmy, że jak na jeden dzień to wystarczy nam wrażeń. Dodatkowo wpadliśmy wczoraj do McDonalda, po którym miałam książkowy cukier, a wcześniej wrąbałam pół kilo truskawek. I macie rację (Aga, Arabelka), że ta moja cukrzyca jest dla mnie wyjątkowo łaskawa. Żyć nie umierać. ;)
Walerka, co u Ciebie? Jak się trzymacie?
Arabelka, gratuluję zwycięstwa na warsztatach. :)
Aga, co do gry na gitarze - warto spróbować. Może za jakiś czas będziesz nam podsyłała linki do występów Twoich chłopaków. ;)
Carolajna, jak Ty się czujesz? Mnie też niestety ostatnio coś gardło pobolewa i mam katar, zastanawiałam się nawet czy to nie od tej klimy na warsztatach. Zdrówka!
Dorotiii, dzięki wielkie za referat na temat szczepień. Jeszcze przegadam sprawę z mężem, ale wydaje mi się, że nie będę kombinować i zaakceptuję tę, którą nam podadzą w szpitalu, tak jak przy Młodym.
Aga, gratuluję wyboru wózka. Macie już zamówiony? Trzeba długo czekać czy jest dostępny od ręki?
Julka, właśnie przeczytałam Twój wpis o karmieniu piersią i stwierdzam, że czułabym się lepiej z pusty żołądkiem. Szczerze mówiąc miałam nawet ochotę zwrócić śniadanie. Dobrze, że nie mam tvn style. :/
Lucy, witaj!
Panda, przytulam! Wszystko będzie dobrze, już wyczerpałaś swój limit nieszczęść, więc teraz tylko pozostaje spokojnie czekać na rozwiązanie. Trzymaj się i nie daj się smutkom! :)
Miłego dnia!
Cześć dziewczyny :)
Ja dzielnie w pracy siedzę, ale czuję się dziwnie. Ogólnie niby ok, ale gardło mam takie, że szkoda gadać, katar i chrype też :( A jeszcze tabletki na gardło zostawiłam w domu.
Byliśmy wczoraj w Chmielnie nad jeziorkiem, popływaliśmy rowerem, potem grill i mimo filtra 20 spiekłam sobie ramiona i dekolt jak cholera i piecze mnie dzisiaj wszystko ;)
Mała nadal aktywna więc przestałam się amrtwić, za to Tomek z bólem żołądka leży w domu w łóżku, mam nadzieję, że to nie jakiś wirus.
Panda przytulam Cię mocno, na pewno wszystko będzie dobrze :*
Lucy cześć :)
Ja dzielnie w pracy siedzę, ale czuję się dziwnie. Ogólnie niby ok, ale gardło mam takie, że szkoda gadać, katar i chrype też :( A jeszcze tabletki na gardło zostawiłam w domu.
Byliśmy wczoraj w Chmielnie nad jeziorkiem, popływaliśmy rowerem, potem grill i mimo filtra 20 spiekłam sobie ramiona i dekolt jak cholera i piecze mnie dzisiaj wszystko ;)
Mała nadal aktywna więc przestałam się amrtwić, za to Tomek z bólem żołądka leży w domu w łóżku, mam nadzieję, że to nie jakiś wirus.
Panda przytulam Cię mocno, na pewno wszystko będzie dobrze :*
Lucy cześć :)
Dzień dobry!
Witaj Lucy :).
Julka, jeśli Cię to jakkolwiek pocieszy, to ja póki co mam w zestawie tylko męża, a i tak mówię o nim ślimak. Bo jak przejdzie to zamiast śluzu zostawia za sobą bajzel i jestem w stanie powiedzieć którędy przed chwilą szedł ;). Aczkolwiek pracujemy nad tym... Bo nieraz miałam wrażenie, że będę się sama bronić w sądzie za morderstwo... I dzięki za namiar na Bajkę ;)
Walerka, fajnie, że jeździsz, na pewno przyda Ci się ta pewność siebie za kółkiem po porodzie, w końcu to duże ułatwienie :)
Panda, będzie dobrze! Powiem Ci, że ja dzisiaj też chętnie zaszyłabym się pod kołderką i nie ruszała ani ręką ani nogą, więc się Twojemu dzieciaczkowi nie dziwię ;). Wiem, że nie uniknie się takich dni, ale może zajmij się czymś konkretnym, skup się na czymś? Może zrób coś co odkładałaś od jakiegoś czasu... Po prostu się zresetuj. Przytulam!
Mamtu, no to faktycznie aktywnie i fajnie :). Wózek zamawiamy jakoś w tym tygodniu, a będzie w lipcu (generalnie czeka się na niego około tygodnia, ale kolor, który wybraliśmy będzie dostępny na początku lipca). Stwierdziliśmy, że wstawimy do piwnicy u mamy i z bańki. Tym bardziej, że właściwie to jej decyzja, bo w końcu ona stawia ;). A, że się namyśliła, że chyba jednak na raty weźmie, bo i tak jeszcze cała masa wydatków przed nią (już się boję co miała na myśli ;) ), to po prostu do porodu już będzie miała kilka rat (jak nie prawie wszystkie) z głowy. Jutro jeszcze jedziemy przymierzyć fotelik (Cybex aton Basic) do samochodu, bo oczywiście trójka sklerotyków nie pomyślała żeby zrobić to od razu ;). No i potargować się, bo znaleźliśmy w necie 88 zł tańszy. Jak nie zejdą z ceny to po prostu zamówimy ze stronki i już ;).
A z gitarą pewnie temat wróci, bo Szymon uwielbia oglądać tego typu filmiki, także muszę się uzbroić w stopery ;). Samą mnie zresztą ciągnie żeby się za to zabrać, ale chyba jednak czasu mi nie starczy ;)
Carolajna, oby Ci się to choróbsko nie rozhulało, no i obyś w domu nie miała zawirusowanego zarażalca ;).
Ja z kolei miałam ciężką noc... Nie mogłam zasnąć przez chyba dwie godziny, kręciłam się z boku na bok... I oczywiście, jak nigdy, najwygodniej mi na prawym boku, na którym niby spać nie powinnam... No a niedziela upłynęła mi pod znakiem nauki, także nic ciekawego ;)
Witaj Lucy :).
Julka, jeśli Cię to jakkolwiek pocieszy, to ja póki co mam w zestawie tylko męża, a i tak mówię o nim ślimak. Bo jak przejdzie to zamiast śluzu zostawia za sobą bajzel i jestem w stanie powiedzieć którędy przed chwilą szedł ;). Aczkolwiek pracujemy nad tym... Bo nieraz miałam wrażenie, że będę się sama bronić w sądzie za morderstwo... I dzięki za namiar na Bajkę ;)
Walerka, fajnie, że jeździsz, na pewno przyda Ci się ta pewność siebie za kółkiem po porodzie, w końcu to duże ułatwienie :)
Panda, będzie dobrze! Powiem Ci, że ja dzisiaj też chętnie zaszyłabym się pod kołderką i nie ruszała ani ręką ani nogą, więc się Twojemu dzieciaczkowi nie dziwię ;). Wiem, że nie uniknie się takich dni, ale może zajmij się czymś konkretnym, skup się na czymś? Może zrób coś co odkładałaś od jakiegoś czasu... Po prostu się zresetuj. Przytulam!
Mamtu, no to faktycznie aktywnie i fajnie :). Wózek zamawiamy jakoś w tym tygodniu, a będzie w lipcu (generalnie czeka się na niego około tygodnia, ale kolor, który wybraliśmy będzie dostępny na początku lipca). Stwierdziliśmy, że wstawimy do piwnicy u mamy i z bańki. Tym bardziej, że właściwie to jej decyzja, bo w końcu ona stawia ;). A, że się namyśliła, że chyba jednak na raty weźmie, bo i tak jeszcze cała masa wydatków przed nią (już się boję co miała na myśli ;) ), to po prostu do porodu już będzie miała kilka rat (jak nie prawie wszystkie) z głowy. Jutro jeszcze jedziemy przymierzyć fotelik (Cybex aton Basic) do samochodu, bo oczywiście trójka sklerotyków nie pomyślała żeby zrobić to od razu ;). No i potargować się, bo znaleźliśmy w necie 88 zł tańszy. Jak nie zejdą z ceny to po prostu zamówimy ze stronki i już ;).
A z gitarą pewnie temat wróci, bo Szymon uwielbia oglądać tego typu filmiki, także muszę się uzbroić w stopery ;). Samą mnie zresztą ciągnie żeby się za to zabrać, ale chyba jednak czasu mi nie starczy ;)
Carolajna, oby Ci się to choróbsko nie rozhulało, no i obyś w domu nie miała zawirusowanego zarażalca ;).
Ja z kolei miałam ciężką noc... Nie mogłam zasnąć przez chyba dwie godziny, kręciłam się z boku na bok... I oczywiście, jak nigdy, najwygodniej mi na prawym boku, na którym niby spać nie powinnam... No a niedziela upłynęła mi pod znakiem nauki, także nic ciekawego ;)
Aaaa, Carolajna - na spotkaniu rozmawiałyśmy o miesiącach ciąży, więc może wrzucę moją ściągawkę książkową ("W oczekiwaniu na dziecko") :)
Pierwszy miesiąc - od 1 do 4 tygodnia
Drugi miesiąc - od 5 do 8 tygodnia
Trzeci miesiąc - od 9 do 13 tygodnia
Czwarty miesiąc - od 14 do 17 tygodnia
Piąty miesiąc - od 18 do 22 tygodnia
Szósty miesiąc - od 23 do 27 tygodnia
Siódmy miesiąc - od 28 do 31 tygodnia
Ósmy miesiąc - od 32 do 35 tygodnia
Dziewiąty miesiąc - od 36 do 40 tygodnia
Może się przyda :)
Pierwszy miesiąc - od 1 do 4 tygodnia
Drugi miesiąc - od 5 do 8 tygodnia
Trzeci miesiąc - od 9 do 13 tygodnia
Czwarty miesiąc - od 14 do 17 tygodnia
Piąty miesiąc - od 18 do 22 tygodnia
Szósty miesiąc - od 23 do 27 tygodnia
Siódmy miesiąc - od 28 do 31 tygodnia
Ósmy miesiąc - od 32 do 35 tygodnia
Dziewiąty miesiąc - od 36 do 40 tygodnia
Może się przyda :)
hej to i ja się ogarniam w pracy
Panda każdemu zdarza się gorszy dzień także głowa do góry! ja w sobotę pomimo pięknej pogody miałam wręcz fatalny dzień... już nawet wam nie będę pisać co robiłam bo mi samej ręce opadają.
Aga wózek naprawdę ładny :) wybieram się do mama i ja po fotelik także na żywo sobie jeszcze zweryfikuje :) ja co prawda jestem z tych co lubią skrętne koła ale jeśli chodzi o sam wygląd to naprawdę jest ładny:)
a tych pierwszych fotelików/nosidełek to chyba nie trzeba przymierzać do samochodu... przynajmniej ja pierwszy raz słyszę że się powinno ;p
Walerka ja przy "nowym dziecku" najbardziej się obawiam tego że zaniedbam starszaka. Także cieszę się że ma urodzić się jesienią bo jednak jesienią życie jest wolniejsze i bardziej uporządkowane i więcej się jednak siedzi w domu i mam nadzieję że będę miała czas dla dwójki.
Panda każdemu zdarza się gorszy dzień także głowa do góry! ja w sobotę pomimo pięknej pogody miałam wręcz fatalny dzień... już nawet wam nie będę pisać co robiłam bo mi samej ręce opadają.
Aga wózek naprawdę ładny :) wybieram się do mama i ja po fotelik także na żywo sobie jeszcze zweryfikuje :) ja co prawda jestem z tych co lubią skrętne koła ale jeśli chodzi o sam wygląd to naprawdę jest ładny:)
a tych pierwszych fotelików/nosidełek to chyba nie trzeba przymierzać do samochodu... przynajmniej ja pierwszy raz słyszę że się powinno ;p
Walerka ja przy "nowym dziecku" najbardziej się obawiam tego że zaniedbam starszaka. Także cieszę się że ma urodzić się jesienią bo jednak jesienią życie jest wolniejsze i bardziej uporządkowane i więcej się jednak siedzi w domu i mam nadzieję że będę miała czas dla dwójki.
Dzięki Aga :)
Czyli jestem szósty nie da się ukryć ;)
W ogóle to mnie wczoraj Tomka kuzynka wkurzyła, mieszka niedaleko i spotkałyśmy się w sklepie w sobotę, 3 minutowa rozmowa w kolejce, a że była z córeczką no to wiadomo o dzieciach. Właśnie młoda w piątek kończy 4 lata i idziemy na urodziny a nie mam prezentu, więc pomóżcie błagam :)
Ale do rzeczy, bo nie o tym chciałam pisać. Wredna jędza powiedziała Tomka siostrze, że jestem gruba :( A, że gadałam wczoraj z jego siostrą to mi powiedziała :)
Ja wiem, że ona taka jest, bo sama ciągle wygląda jakby była w ciąży i jeszcze bardzo to podkreśla obcisłymi ciuchami, ale i tak zrobiło mi się przykro.
Ja nie wiem, czy jej sie robi lepiej jak komus przybedzie kilogram czy dwa.
Czyli jestem szósty nie da się ukryć ;)
W ogóle to mnie wczoraj Tomka kuzynka wkurzyła, mieszka niedaleko i spotkałyśmy się w sklepie w sobotę, 3 minutowa rozmowa w kolejce, a że była z córeczką no to wiadomo o dzieciach. Właśnie młoda w piątek kończy 4 lata i idziemy na urodziny a nie mam prezentu, więc pomóżcie błagam :)
Ale do rzeczy, bo nie o tym chciałam pisać. Wredna jędza powiedziała Tomka siostrze, że jestem gruba :( A, że gadałam wczoraj z jego siostrą to mi powiedziała :)
Ja wiem, że ona taka jest, bo sama ciągle wygląda jakby była w ciąży i jeszcze bardzo to podkreśla obcisłymi ciuchami, ale i tak zrobiło mi się przykro.
Ja nie wiem, czy jej sie robi lepiej jak komus przybedzie kilogram czy dwa.
Dorotiii ,całe szczęście, że dziś nie sobota, także mam nadzieję, że humor będzie Ci dopisywał :). A co do fotelika - na warsztatach, a także jak czytałam w internecie zaleca się przymiarkę, bo nie wszystkie kanapy w samochodach są tak samo wyprofilowane, foteliki są różne, więc warto sprawdzić czy pasa starczy przy zapinaniu. Wolę się przejechać i sprawdzić - zajmie mi to w sumie pół godziny, a będę miała spokój :).
Carolajna, wrzuć na luz, co się będziesz babskiem przejmować ;). To ona ma problem, a nie Ty :)
Carolajna, wrzuć na luz, co się będziesz babskiem przejmować ;). To ona ma problem, a nie Ty :)
Julka karmić do 2 roku życia to jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ale do 14! To już podchodzi pod jakieś zboczenie! ;p
Aga też się zakochałam w Navingtonach, a szczególnie w ich kolorystyce. Mi się bardzo spodobał kolor Corsica ( granatowo-biało-czerwony). I to był mój wózek nr 1! Ale będąc w sklepie stwierdziłam, ze wagowo jest nie dla mnie. Mimo, iż mieszkamy na parterze, to oboje z mężem mamy problemy z kręgosłupem i w grę wchodzi lekki wózek, co by za dużo nie dźwigać. A rodzice męża mieszkają na 3 piętrze bez windy, wiec też pomyślałam o dziadkach ;) ( w końcu trzeba będzie czasami sprzedać Małego). I pewnie gdyby mieli jakąś lżejszą wersje to bym się zdecydowała. Ale znalazłam coś w zamian i jednak postawiłam na Hartana VIP, ze względu na lekkość, dużo praktycznych funkcji i łatwość zapakowania do każdego auta. A do tego znaleźliśmy w dobrej cenie wózek właśnie w Mama i ja w Gdańsku ( o dziwo różnica w cenie między Gdynia, a Gdańskiem była bardzo duża). Sonia, jeśli poszukujesz Wózka z lekką gondola i stelażem, to polecam zobaczyć Hartana VIP, bo gondola składa się jak harmonijka i jest lekka. Podobnie jest w Maxi Cosi Mura z gondola Foldable ( na pewno są to wózki konkurencyjne dla Mutsy Evo, bo pamiętam, że taki chciałaś kupić :) )
Panda nie smuć się! Myślę, że Twój Maluszek jest spokojny po lekach uspokajających. Myśl, że wszystko będzie dobrze, a poza tym jeszcze parę tygodni i Synek będzie bezpieczny w brzuszku, a nawet poza brzuszkiem ;) Tym bardziej, że na badaniach usg wszystko dobrze wychodzi :) Głowa do góry, MUSI BYĆ DOBRZE!
Mamtu widzę, że aktywny weekend miałaś, a do tego cukrzyca dalej jest łaskawa. Oby tak trzymać do końca. A dla starszego Synka życzę dużo zdrówka. U nas już III trymestr, ale to zleciało ;)
Witam nową koleżankę na forum :)
Aga ja przeważnie śpię na prawym boku i budzę się z rękom uniesionymi do góry ( a podobno nie można rąk do góry podnosić) ;p Ale bliżej porodu będę musiała się przestawić na lewy bok ;)
Aga też się zakochałam w Navingtonach, a szczególnie w ich kolorystyce. Mi się bardzo spodobał kolor Corsica ( granatowo-biało-czerwony). I to był mój wózek nr 1! Ale będąc w sklepie stwierdziłam, ze wagowo jest nie dla mnie. Mimo, iż mieszkamy na parterze, to oboje z mężem mamy problemy z kręgosłupem i w grę wchodzi lekki wózek, co by za dużo nie dźwigać. A rodzice męża mieszkają na 3 piętrze bez windy, wiec też pomyślałam o dziadkach ;) ( w końcu trzeba będzie czasami sprzedać Małego). I pewnie gdyby mieli jakąś lżejszą wersje to bym się zdecydowała. Ale znalazłam coś w zamian i jednak postawiłam na Hartana VIP, ze względu na lekkość, dużo praktycznych funkcji i łatwość zapakowania do każdego auta. A do tego znaleźliśmy w dobrej cenie wózek właśnie w Mama i ja w Gdańsku ( o dziwo różnica w cenie między Gdynia, a Gdańskiem była bardzo duża). Sonia, jeśli poszukujesz Wózka z lekką gondola i stelażem, to polecam zobaczyć Hartana VIP, bo gondola składa się jak harmonijka i jest lekka. Podobnie jest w Maxi Cosi Mura z gondola Foldable ( na pewno są to wózki konkurencyjne dla Mutsy Evo, bo pamiętam, że taki chciałaś kupić :) )
Panda nie smuć się! Myślę, że Twój Maluszek jest spokojny po lekach uspokajających. Myśl, że wszystko będzie dobrze, a poza tym jeszcze parę tygodni i Synek będzie bezpieczny w brzuszku, a nawet poza brzuszkiem ;) Tym bardziej, że na badaniach usg wszystko dobrze wychodzi :) Głowa do góry, MUSI BYĆ DOBRZE!
Mamtu widzę, że aktywny weekend miałaś, a do tego cukrzyca dalej jest łaskawa. Oby tak trzymać do końca. A dla starszego Synka życzę dużo zdrówka. U nas już III trymestr, ale to zleciało ;)
Witam nową koleżankę na forum :)
Aga ja przeważnie śpię na prawym boku i budzę się z rękom uniesionymi do góry ( a podobno nie można rąk do góry podnosić) ;p Ale bliżej porodu będę musiała się przestawić na lewy bok ;)
Arabelka, no grunt żeby Wam odpowiadał :). Ja na szczęście nie musiałam sugerować się wagą. Mam nadzieję, że Hartan Wam się sprawdzi i będziecie zadowoleni! Dla mnie skrętne kółka nie do przejścia, ale nie będę się już powtarzać ;). A wytłumacz mi, proszę, jak Ty to robisz, że budzisz się z rękoma w górze?! ;)
Carolajna, nie powinno się, ponieważ jest wtedy ucisk na główną tętnicę i utrudnia to dopływ krwi, tlenu itd. do łożyska. Ale wiesz... ja wychodzę z założenia, że bez przesady ;)
Carolajna, nie powinno się, ponieważ jest wtedy ucisk na główną tętnicę i utrudnia to dopływ krwi, tlenu itd. do łożyska. Ale wiesz... ja wychodzę z założenia, że bez przesady ;)
Kurczę ja miałam dość ciężki weekend, a raczej tydzień, bo mąż mój albo w pracy, albo przy remoncie u mamy, więc ja non stop z Młodym i w weekend juz mi Mała dać znać, ze czas przystopować :/
Tak mnie kuło i ciągnęło z lewej strony, ze musiałam sporo poleżeć, więc Młody miał weekend bajkowo-samoobsługowy ;)
Na szczęście dzisiaj już mi lepiej - chyba muszę nauczyć się oszczędzać i przystopować trochę ...
Dorotii co do fotelika, to pamiętam że my przymierzaliśmy pod kątem tego, czy nam pasów starczy ;)
Co do zaniedbania straszaka, to mam to samo... tym bardziej, ze Tomek idzie od września do przedszkola i to się paskudnie zbiega z czasem narodzin Małej, no ale mam nadzieję, że jakoś przez to przebrniemy. Tym bardziej że to jest cygan, więc myślę, że kwestia pobytu w przedszkolu nie będzie problemem samym w sobie, a jedynie poczucie odtrącenia - aż mnie sciska jak o tym myślę :(
Panda - to na pewno gorszy dzień, a z maleństwem wszytsko jest w porządku - jak dzisiaj się czujesz ?
Carolajna daj spokój i nie przejmuj się słowami sfrustrowanej samą sobą kobiety!!! a tak btw. ja byłam dość szczupła, a tyję w zastraszającym tempie, identycznie jak przy Młodym - już mam prawie 13 kg na plusie :/
Mamtu no cukrzycę to Ty masz łaskawą rzeczywiscie - niech już tak zostanie !!! :)
Ej co wy z tym spaniem na lewym boku - zaleca się, ale nie jest to konieczne wcale, ja śpię tylko na prawym teraz, bo ogólnie to tylko na brzuchu i wcale w niczym to nie przeszkadza i nie trzeba się przestawiać. Na pewno śpiąc na prawym boku nie robicie krzywdy maluszkom ;)
Tak mnie kuło i ciągnęło z lewej strony, ze musiałam sporo poleżeć, więc Młody miał weekend bajkowo-samoobsługowy ;)
Na szczęście dzisiaj już mi lepiej - chyba muszę nauczyć się oszczędzać i przystopować trochę ...
Dorotii co do fotelika, to pamiętam że my przymierzaliśmy pod kątem tego, czy nam pasów starczy ;)
Co do zaniedbania straszaka, to mam to samo... tym bardziej, ze Tomek idzie od września do przedszkola i to się paskudnie zbiega z czasem narodzin Małej, no ale mam nadzieję, że jakoś przez to przebrniemy. Tym bardziej że to jest cygan, więc myślę, że kwestia pobytu w przedszkolu nie będzie problemem samym w sobie, a jedynie poczucie odtrącenia - aż mnie sciska jak o tym myślę :(
Panda - to na pewno gorszy dzień, a z maleństwem wszytsko jest w porządku - jak dzisiaj się czujesz ?
Carolajna daj spokój i nie przejmuj się słowami sfrustrowanej samą sobą kobiety!!! a tak btw. ja byłam dość szczupła, a tyję w zastraszającym tempie, identycznie jak przy Młodym - już mam prawie 13 kg na plusie :/
Mamtu no cukrzycę to Ty masz łaskawą rzeczywiscie - niech już tak zostanie !!! :)
Ej co wy z tym spaniem na lewym boku - zaleca się, ale nie jest to konieczne wcale, ja śpię tylko na prawym teraz, bo ogólnie to tylko na brzuchu i wcale w niczym to nie przeszkadza i nie trzeba się przestawiać. Na pewno śpiąc na prawym boku nie robicie krzywdy maluszkom ;)
u nas juz lepiej ale na wejscie do pracy moj szef mnie wkurzyl bo chce zebym prezentowala dzis po tygodniowej nieobecnosci o czym poinformowal mnie o 8 rano dzisiaj.
Znow nie spalam pol nocy, budze sie o 2 i nie spie do 4 nad ranem, do tego o 5.30 Julia zazyczyla zeby ja wysadzic na nocnik wiec noc w plecy. dobrze ze mlody przynajmniej kopie regularnie to sie o niego nie martwie.
powiem wam ze mam dosc, mialam ochote wrocic do domu.
Znow nie spalam pol nocy, budze sie o 2 i nie spie do 4 nad ranem, do tego o 5.30 Julia zazyczyla zeby ja wysadzic na nocnik wiec noc w plecy. dobrze ze mlody przynajmniej kopie regularnie to sie o niego nie martwie.
powiem wam ze mam dosc, mialam ochote wrocic do domu.
Carolajna, ja od siebie to mogę podpowiedzieć coś z Littles Pet Shop albo My Little Pony. U Młodego w przedszkolu teraz to jest na topie, więc na każde urodziny kupujemy jakiś zestaw i jest ok. Ewentualnie polecam też klocki lego, ale takie różowe, dziewczęce zestawy - fajny i rozwijający prezent. :)
Czesc Dziewczyny:))
Carolajna, olej kuzynkę bo szkoda Twoich nerwów. Ja w sobotę miałam znajomych na kolacji i usłyszałam od jednej kobiety, że sporo przytyłam i żle wyglądam. No to się wkurzyłam i jej przygadałam. Szybciej przynajmniej wyszli :/ Także tak jak mówisz: są osoby, które "uwielbiają" dogryzać i wytykają te nasze dodatkowe kilogramy. Ale olejmy je wiadomo czym, bo i tak super wyglądamy:) I moim zdaniem Carola ładnie wyglądasz, a ona może Ci zazdrosći.
Mamtu, ta Twoja cukrzyca to jakaś oszukańcza bestyjka ;) Bardzo się cieszę, że wszystko w normie. Oby tak dalej!
Fajny miałas weekend:) Aktywna byłaś również za mnie, bo ja wczorajszy dzień przeleżałam w łóżku. Właśnie Młoda coś nieruchliwa... Dobrze, że dziś ide do lekarza bo inaczej padne na zawał.
Oczywiście witam nową koleżankę Lucy:))
Aga, śliczny wózeczek:) Bardzo mi się podobają Navingtony, ale na moje drugie piętro to niestety musze mieć w miarę lekki.
Wybaczcie, ale nie pamiętam która z Was jest po wizytach ale wszystkim gratuluje, bo zapamiętałam że same dobre wieści:)))
Arabelka, dzięki za nazwy lekkich wózków. Zaraz sobie je obejrze:)
Mamtu,Ty kiedyś mówiłaś o xlanderze xa, tak? Jaki on jest w użytkowaniu? Byłaś z niego zadowolona?
Walerka, mam do Ciebie pytanie: czy mogłabyś mi polecić jakąś angielską strone z wózkami? Podejrzałabym sobie i może trafie na coś fajnego:)) A że mama przyjeżdża we wrześniu to moze mi przywieźć.
A tak w ogóle super, że jeździsz autkiem. Nie będziesz zależna od komunikacji, a to duze ułatwienie:) Chociaż ja lubie poruszać się komunikacją, bo ze swojego Chełmu to mam prawie wszędzie blisko.
Arabelka, ja śpie na lewym boku i czasem na wznak i tez niestety często mam ręce za głową. Najbardziej to obawiam się tego rozciągania we śnie;) To rzadko mi się udaje skontrolować od razu, dopiero po chwili myśle że "przecież jestem w ciąży i chyba tak nie można".
Panda, mam nadzieje, że dziś lepiej:) Uściski posyłam:)
Miłego dnia dziewczyny:))
Carolajna, olej kuzynkę bo szkoda Twoich nerwów. Ja w sobotę miałam znajomych na kolacji i usłyszałam od jednej kobiety, że sporo przytyłam i żle wyglądam. No to się wkurzyłam i jej przygadałam. Szybciej przynajmniej wyszli :/ Także tak jak mówisz: są osoby, które "uwielbiają" dogryzać i wytykają te nasze dodatkowe kilogramy. Ale olejmy je wiadomo czym, bo i tak super wyglądamy:) I moim zdaniem Carola ładnie wyglądasz, a ona może Ci zazdrosći.
Mamtu, ta Twoja cukrzyca to jakaś oszukańcza bestyjka ;) Bardzo się cieszę, że wszystko w normie. Oby tak dalej!
Fajny miałas weekend:) Aktywna byłaś również za mnie, bo ja wczorajszy dzień przeleżałam w łóżku. Właśnie Młoda coś nieruchliwa... Dobrze, że dziś ide do lekarza bo inaczej padne na zawał.
Oczywiście witam nową koleżankę Lucy:))
Aga, śliczny wózeczek:) Bardzo mi się podobają Navingtony, ale na moje drugie piętro to niestety musze mieć w miarę lekki.
Wybaczcie, ale nie pamiętam która z Was jest po wizytach ale wszystkim gratuluje, bo zapamiętałam że same dobre wieści:)))
Arabelka, dzięki za nazwy lekkich wózków. Zaraz sobie je obejrze:)
Mamtu,Ty kiedyś mówiłaś o xlanderze xa, tak? Jaki on jest w użytkowaniu? Byłaś z niego zadowolona?
Walerka, mam do Ciebie pytanie: czy mogłabyś mi polecić jakąś angielską strone z wózkami? Podejrzałabym sobie i może trafie na coś fajnego:)) A że mama przyjeżdża we wrześniu to moze mi przywieźć.
A tak w ogóle super, że jeździsz autkiem. Nie będziesz zależna od komunikacji, a to duze ułatwienie:) Chociaż ja lubie poruszać się komunikacją, bo ze swojego Chełmu to mam prawie wszędzie blisko.
Arabelka, ja śpie na lewym boku i czasem na wznak i tez niestety często mam ręce za głową. Najbardziej to obawiam się tego rozciągania we śnie;) To rzadko mi się udaje skontrolować od razu, dopiero po chwili myśle że "przecież jestem w ciąży i chyba tak nie można".
Panda, mam nadzieje, że dziś lepiej:) Uściski posyłam:)
Miłego dnia dziewczyny:))
Marta, my mieliśmy XA dla Młodego i nie zamierzam zmieniać, bo sprawdził się idealnie. Nadawał się i do jazdy po chodnikach jak i w lasie, w śniegu i błocie też dawał radę. Ja byłam zadowolona, bo chciałam przednie skrętne koła,, które imho są wybawieniem w małych przestrzeniach, a poza tym bez problemu możesz obrócić wózek wokół własnej osi i to jedną ręką, nie gimnastykując się przy tym wcale. ;)
A tymi tekstami zazdrosnych, wrednych bab to się nie przejmujcie. Tak to już jest, że niektórzy nie znają umiaru ani taktu i tego się nie zmieni. :)
A tymi tekstami zazdrosnych, wrednych bab to się nie przejmujcie. Tak to już jest, że niektórzy nie znają umiaru ani taktu i tego się nie zmieni. :)
Lucy witaj w gronie mam wrześniowo-październikowych ;)
Panda, trzymaj się mocno! I nie poddawaj się tym złym myślom! Maluszek na pewno jest spokojniejszy od leków uspokajających. Poza tym może kopie Cię w nocy kiedy śpisz. Mi się wydaje, że mój się właśnie tak przestawił i ma przez to ciche dni, a w nocy wariuje Przytulam Cię mocno!
Aga, fajna ta ściągawka z miesiącami. Ciągle mnie ktoś pyta który to miesiąc i zawsze się nad tym zastanawiam zanim odpowiem, bo ja operuję tygodniami :) No i dotarło do mnie, że we wtorek zaczynam 7 miesiąc matko przeraża mnie to! Ten czas leci zdecydowanie za szybko! No i gratuluję wyboru wózka, bardzo fajny. Chociaż ja osobiście też koniecznie ze skrętnymi kółkami z przodu Dlatego zakochałam się w x-landerze x-move. Wiem, że ma sporo mankamentów, ale chyba się już nie odkocham :P No i mężowi się bardzo spodobał :)
Carolajna, olej tę dziewczynę! Bzdury opowiada, a Ty niepotrzebnie się przejmujesz! Dorotii dobrze mówi!
Ja od jakiegoś czasu śpię z poduchą, o której wcześniej rozmawiałyśmy (kojec motherhood). I jest faktycznie bardzo wygodna, ale żeby odwrócić się z tą poduchą na drugi bok to już nie lada wyczyn :P Może właśnie specjalnie ma ograniczać ruchy żeby spać w tej teoretycznie najlepszej pozycji? Bo ja często przekręcałam się we śnie na brzuch i budziłam się z bólem spowodowanym uciskiem. Więc zawsze potem miałam wyrzuty sumienia, że młodego ugniatam
Ja też poszalałam w weekend. Byłam w smyku i w Ikei na matarni. Kupiłam kilka rzeczy dla maluszka. Kocyk, ręczniczki, pieluchy itp. No i zakupiliśmy w BRW w końcu łóżko i materac do sypialni! W końcu nie będę spać na podłodze na materacu :D Mam tylko nadzieję, że wody nie odejdą mi w nocy na nowym materacu :D
No i dziś pierwszy raz jedziemy z mężem do szkoły rodzenia, więc jestem podekscytowana. Nie mogę się doczekać widoku męża z lalką będzie ubaw :D
Panda, trzymaj się mocno! I nie poddawaj się tym złym myślom! Maluszek na pewno jest spokojniejszy od leków uspokajających. Poza tym może kopie Cię w nocy kiedy śpisz. Mi się wydaje, że mój się właśnie tak przestawił i ma przez to ciche dni, a w nocy wariuje Przytulam Cię mocno!
Aga, fajna ta ściągawka z miesiącami. Ciągle mnie ktoś pyta który to miesiąc i zawsze się nad tym zastanawiam zanim odpowiem, bo ja operuję tygodniami :) No i dotarło do mnie, że we wtorek zaczynam 7 miesiąc matko przeraża mnie to! Ten czas leci zdecydowanie za szybko! No i gratuluję wyboru wózka, bardzo fajny. Chociaż ja osobiście też koniecznie ze skrętnymi kółkami z przodu Dlatego zakochałam się w x-landerze x-move. Wiem, że ma sporo mankamentów, ale chyba się już nie odkocham :P No i mężowi się bardzo spodobał :)
Carolajna, olej tę dziewczynę! Bzdury opowiada, a Ty niepotrzebnie się przejmujesz! Dorotii dobrze mówi!
Ja od jakiegoś czasu śpię z poduchą, o której wcześniej rozmawiałyśmy (kojec motherhood). I jest faktycznie bardzo wygodna, ale żeby odwrócić się z tą poduchą na drugi bok to już nie lada wyczyn :P Może właśnie specjalnie ma ograniczać ruchy żeby spać w tej teoretycznie najlepszej pozycji? Bo ja często przekręcałam się we śnie na brzuch i budziłam się z bólem spowodowanym uciskiem. Więc zawsze potem miałam wyrzuty sumienia, że młodego ugniatam
Ja też poszalałam w weekend. Byłam w smyku i w Ikei na matarni. Kupiłam kilka rzeczy dla maluszka. Kocyk, ręczniczki, pieluchy itp. No i zakupiliśmy w BRW w końcu łóżko i materac do sypialni! W końcu nie będę spać na podłodze na materacu :D Mam tylko nadzieję, że wody nie odejdą mi w nocy na nowym materacu :D
No i dziś pierwszy raz jedziemy z mężem do szkoły rodzenia, więc jestem podekscytowana. Nie mogę się doczekać widoku męża z lalką będzie ubaw :D
Madlenn ja tej poduchy nie ruszam - jak śpię na prawym boku to jestem brzuchem do niej zwrócona a jak na lewym to puducha jest za plecami i obie wersje są mega wygodne. Jakbym miała w nocy ją przestawiać to chyba bym zwariowała :)
co do zakupów w smyku to polecam się zapisać u nich na newsletter i na kartę stałego klienta - bardzo często przysyłają mi smsy ze zniżkami.
Dzisiaj np. też dostałam że dzisiaj i jutro wszystkie ciuszki i buty minus 30%. I ja już się tak rozwydrzyłam że bez smsa nie idę tam nic kupować ;p
co do zakupów w smyku to polecam się zapisać u nich na newsletter i na kartę stałego klienta - bardzo często przysyłają mi smsy ze zniżkami.
Dzisiaj np. też dostałam że dzisiaj i jutro wszystkie ciuszki i buty minus 30%. I ja już się tak rozwydrzyłam że bez smsa nie idę tam nic kupować ;p
Carolajna, mam podobny problem - męża bratanica ma pod koniec czerwca 4-te urodziny (zarazem siostra naszego chrześniaka), także też muszę pokombinować, ale na razie co innego mi w głowie ;)
Marta, ja tam i tak Cię podziwiam, że od razu nie wywaliłaś jej za fraki ;)
Walerka, do tego fotelika też dostępne są bazy. Bazę pewnie dokupimy, tylko później, w końcu nie jest potrzebna "na już" ;). A koszt jest niemały, także nie pali mi się póki co ;)
Madleen, ja również śpię z poduchą uważam, że jest zbawienna! ;) Chociaż robię sobie od niej dni wolne ;). Daj koniecznie znać jak wrażenie po szkole rodzenia! Gdzie będziecie chodzić ? (wybacz nie zarejestrowałam)
Marta, ja tam i tak Cię podziwiam, że od razu nie wywaliłaś jej za fraki ;)
Walerka, do tego fotelika też dostępne są bazy. Bazę pewnie dokupimy, tylko później, w końcu nie jest potrzebna "na już" ;). A koszt jest niemały, także nie pali mi się póki co ;)
Madleen, ja również śpię z poduchą uważam, że jest zbawienna! ;) Chociaż robię sobie od niej dni wolne ;). Daj koniecznie znać jak wrażenie po szkole rodzenia! Gdzie będziecie chodzić ? (wybacz nie zarejestrowałam)
http://www.kiddicare.com/
http://www.mothercare.com
najlepiej poprzegladaj i jak cos co sie spodoba to na
http://www.kelkoo.co.uk gdzie jest najlepsza cena.
fajny woezek ktory miala kolezanka to ten
http://www.mothercare.com/Mothercare-Mychoice-4-wheeler/psK0964,default,pd.html#q=my%24
ma gondole i fajnie sie sklada, pasuej na niego maxi cosi z adapterami, jest lekki. gdybym nie miala to bym sie na niego dwcydowala
http://www.mothercare.com
najlepiej poprzegladaj i jak cos co sie spodoba to na
http://www.kelkoo.co.uk gdzie jest najlepsza cena.
fajny woezek ktory miala kolezanka to ten
http://www.mothercare.com/Mothercare-Mychoice-4-wheeler/psK0964,default,pd.html#q=my%24
ma gondole i fajnie sie sklada, pasuej na niego maxi cosi z adapterami, jest lekki. gdybym nie miala to bym sie na niego dwcydowala
Dzięki Walerka :). Wiesz, ja jak weszłam do sklepu to od razu powiedziałam, że wózek to ma być taki i taki i niech szukają, a fotelik to wiem, że chcę Maxi cosi właśnie (cabrio fix wstępnie). A babka taka zdziwiona, no i się pyta właściwie dlaczego ja chcę ten fotelik. Okazało się, że Cybex ma lepsze wyniki w testach, a do tego jest ponad 100 zł tańszy (akurat to nie miało wpływu, grunt to bezpieczeństwo). Poczytałam trochę, no i faktycznie - w testach wypadł fajnie. Ale przed zakupem na pewno jeszcze się zagłębię w temat, bo na razie to tak po łebkach. Ale dziękuję Ci bardzo za stronki, jak wrócę z uczelni to przejrzę :)
Dorotii, dzięki za informacje. Na pewno sobie wyrobię tę kartę. Takie rabaty warto łapać bo wszystko pieruńsko drogie :)
Aga, zapisałam się do szkoły rodzenia na Zaspie na Majewskich.
Julka, faktycznie ta hurtownia ma dużo niższe ceny. Mój wózek jest tam tańszy ponad 200 zł :D Trzeba będzie się wybrać. Dzięki!
Aga, zapisałam się do szkoły rodzenia na Zaspie na Majewskich.
Julka, faktycznie ta hurtownia ma dużo niższe ceny. Mój wózek jest tam tańszy ponad 200 zł :D Trzeba będzie się wybrać. Dzięki!
Arabelka dzięki za podpowiedź z wózkami. Jakoś w sierpniu będę bardziej zagłębiać temat i pewnie pojadę do mama i ja i coś się wybierze :)
Moja mała też jakaś spokojna. Ksawery tak szalał mi w brzuchu, że nie przyzwyczajona jestem do takiego spokoju. Ale to dobrze :)
Dziewczyny, nic się nie przejmujcie takimi komentarzami na temat wagi. Nie warto - pewnie Wam babska zazdroszczą i tyle.
Moja mała też jakaś spokojna. Ksawery tak szalał mi w brzuchu, że nie przyzwyczajona jestem do takiego spokoju. Ale to dobrze :)
Dziewczyny, nic się nie przejmujcie takimi komentarzami na temat wagi. Nie warto - pewnie Wam babska zazdroszczą i tyle.
a tak wlasciwie to jak ma kobieta w ciazy nie tyc, w koncu jest w ciazy i taka uroda.
te strony to akurat dla Marty dla wozkow ale sa tu osoby ktore sie bardzo znaja na fotelikach, tak z glowy to kojarze gerberek, jest tez strona chyba www.fotelik -info.pl gdzie sa wszystkie testy i komentarze, warto zagladnac.
te strony to akurat dla Marty dla wozkow ale sa tu osoby ktore sie bardzo znaja na fotelikach, tak z glowy to kojarze gerberek, jest tez strona chyba www.fotelik -info.pl gdzie sa wszystkie testy i komentarze, warto zagladnac.
hej dziewczyny.
mam dziś mega poj.. dzień w pracy.dostałam opierdziel od jednej z kierowniczek a bogu winna byłam:(doła załapałam takiego że chciałam rzucić to wszystko w cholerę i iść do domu a jutro rzucić zwolnieniem:(
Carolajna nie przejmuj się. mi lekarka powiedziała że za szybko tyje i ją to martwi. wiem że mam sporo już na plusie ale co mam zrobić?też mnie to dołuje ale nie poradzę nic na to.
jest mi dziś mega źle.popłakałam się w pracy:(
mam dziś mega poj.. dzień w pracy.dostałam opierdziel od jednej z kierowniczek a bogu winna byłam:(doła załapałam takiego że chciałam rzucić to wszystko w cholerę i iść do domu a jutro rzucić zwolnieniem:(
Carolajna nie przejmuj się. mi lekarka powiedziała że za szybko tyje i ją to martwi. wiem że mam sporo już na plusie ale co mam zrobić?też mnie to dołuje ale nie poradzę nic na to.
jest mi dziś mega źle.popłakałam się w pracy:(
maluszek głowa do góry może masz też zły dzień, jutro napewno będzie lepiej.
Wczoraj widziałam się z koleżanką która ma roczne dziecko, wygląda super a przytyła w ciąży 25 kilo. Nawet brzuszek jej nie został także w ogóle się tym nie przejmujcie.
Ja wychodzę z założenia że w ciąży martwię się o dzidziusia i przejmuję się tylko tym czy jest zdrowy a jak ja wyglądam to w ogóle mnie nie zastanawia.
Wczoraj widziałam się z koleżanką która ma roczne dziecko, wygląda super a przytyła w ciąży 25 kilo. Nawet brzuszek jej nie został także w ogóle się tym nie przejmujcie.
Ja wychodzę z założenia że w ciąży martwię się o dzidziusia i przejmuję się tylko tym czy jest zdrowy a jak ja wyglądam to w ogóle mnie nie zastanawia.
Dziewczyny nie przejmujecie sie tymi kilogramami :) Mi ostatnio kuzyn tez powiedział, ze gruba jestem. Ale to raczej żartem, bo mial na mysli moj wielki brzuch ;p Jak ostatnio w kwietniu mnie widział to brzusio był malutki, a teraz nosze z przodu już porządny tobołek ;) Ale jak ma wyglądać kobieta w ciąży, jeśli nie ma być gruba ;p? (chyba, że jest na początku ciąży) Takie uroki ciąży, że przybywa kilogramów. Ogólnie mi tak śmiesznie z tym brzuchem, że tak szybko rośnie, bo w oczach sie powiększa:) Chciałabym do końca ciązy przytyć łącznie 12-13 kg i jak mi sie to uda, to będzie super. Jeśli nie,to płakać tez nie będę ;) Grunt to aby czuć sie dobrze, a zdanie innych nt naszego wyglądu jest nieważne.
Maluszek jeśli Twoja praca wymaga dużego skupienia i wysiłku, to nie męcz się tylko idź na L4. Nie ma sensu się niepotrzebnie stresować.
Maluszek jeśli Twoja praca wymaga dużego skupienia i wysiłku, to nie męcz się tylko idź na L4. Nie ma sensu się niepotrzebnie stresować.
W ciąży się tyje i nic na to nie poradzimy. Jak się potem karmi to się chudnie. I nie bardzo jest czas na jedzenie. Więc nie przejmujmy się. Ja w poprzedniej ciąży przytyłam 13 kilo i po porodzie tydzień już miałam zero, a z 3-4 miesiące później byłam lżejsza niż przed ciążą. Pamiętajcie że jak się karmi to jest dużo ograniczeń co można jeść i to bardzo pomaga przy diecie. A te przygadujące baby - ooo, już widać że w ciąży!!! i te pseudo uśmiechy to z zazdrości. Jak my wrócimy do swojej przedciążowej sylwetki to one dalej będą hodować swoje brzuchy, a my będziemy mieć małego słodziaka w domu w nagrodę :)
Ja się pakuję bo jutro lecę z synkiem do Irlandii do brata. Jego pierwsza wycieczka samolotem :)
Ja się pakuję bo jutro lecę z synkiem do Irlandii do brata. Jego pierwsza wycieczka samolotem :)
Moje ulubione powiedzonko to:
Ktoś pyta: Który to już tydzień?
Ja odpowiadam: 21
Ktoś: to jaki duży masz już brzuszek !!!
A przytyłam póki co 5 kg, z czego 2 to chyba moje piersi...
No ale nic, taki urok, jest szansa dla tych bardziej złośliwych żeby mogli się do czegoś przyczepić
Mnie martwi to, że jestem prawie w 21 tyg. a nie czuję ruchów :(
Ktoś pyta: Który to już tydzień?
Ja odpowiadam: 21
Ktoś: to jaki duży masz już brzuszek !!!
A przytyłam póki co 5 kg, z czego 2 to chyba moje piersi...
No ale nic, taki urok, jest szansa dla tych bardziej złośliwych żeby mogli się do czegoś przyczepić
Mnie martwi to, że jestem prawie w 21 tyg. a nie czuję ruchów :(
Maluszek! Jeśli nie dajesz rady to weź sobie L4, nikomu nic nie musisz udowadniać ani się nie musisz nikim martwić bo nie wiem z jakich powodów jeszcze pracujesz. Tak czy inaczej ciąża powinna być wspaniałym czasem, przepełnionym pozytywną energią, która zapewne przyda się Twojemu dzidziusiowi i Tobie :) Jeśli czegoś nie dajesz rady to odpuść sobie. To ma być czas dla Ciebie i Tylko dla Ciebie! Nie myśl o innych. Chodzi mi o to, że powinnaś być bardziej egoistką i dbać o swój własny interes jakim jest dziecko :) A widzę, że ta praca Ci nie służy bo często piszesz, że jest Ci źle. To albo lubisz ten stan albo nie próbujesz zmieniać swojej sytuacji. Więc chyba należy Ci się porządny kop byś wzięła się w garść! :)
Tak więc głowa do góry i zadbaj o siebie! :)
Tak więc głowa do góry i zadbaj o siebie! :)
Maluszek! I jeszcze jedno, nikt niestety nie zagwarantuje Ci pozytywnej energii. Gdyby ktoś ją rozdawał to uwierz mi sama stanęłabym po nią w kolejce! A najlepiej żeby pozytywną energię sprzedawali w sklepach :) Można by było ją kupić za każdym razem gdy poczujemy się gorzej. Niestety ale to musisz czerpać od siebie samej, bo jeśli czerpiesz energie wyłącznie od innych to długo tak nie pociągniesz.
A uwierz mi takiej energii masz niewyczerpaną ilość musisz ją tylko w sobie odkryć :)
A uwierz mi takiej energii masz niewyczerpaną ilość musisz ją tylko w sobie odkryć :)
Apoloniaa ja jestem w 5 miesiącu a często słyszę, że wyglądam jak w 6 :) Wiem o czym piszesz ale szczerze mówiąc nie ma co tego traktować jako złośliwość a raczej niewiedzę :) Każdy ma inną figurę i inne predyspozycje i nie ma jakiegoś schematu, że w tym i tym tyg powinno się wyglądać tak a nie inaczej :) Ja wczoraj od obcej babki dostałam ochrzan, że za mało przytyłam, co ja sobie myślę a za chwilę od innej, że za dużo :) A ja myślę sobie, że wyglądam jak wyglądam i już ;) i niech lekarz ocienia resztę :)
Haze to jest ta strona http://www.trendymamy.pl/
Hej dziewczyny
Witam po chwilowej przerwie. Weekend spedzilismy na odwiedzaniu rodziny mojego m. a wczesniej bylismy na warsztatach.
Zrobilismy juz grubsze zakupy dla coreczki. Zamowilismy fotelik samochodowy z bazą( wczesniej zrobilismy przymiarke w sklepie). Wybraliśmy Recaro Young Profi Plus bo bardzo dobrze wypadl w testach.
Dzisiaj zamowilismy wozek Bartatina Alu Plus- czas oczekiwania 5 tygodni!!!! Podobnie jak u Agi wozek sponsoruje moja mama:-) zgodnie z tradycją
Zaliczylam tez dzis obciazenie glukozą:-) bylo ok, teraz czekam na wyniki tego i pozostalych badan krwi i moczu.
Witam po chwilowej przerwie. Weekend spedzilismy na odwiedzaniu rodziny mojego m. a wczesniej bylismy na warsztatach.
Zrobilismy juz grubsze zakupy dla coreczki. Zamowilismy fotelik samochodowy z bazą( wczesniej zrobilismy przymiarke w sklepie). Wybraliśmy Recaro Young Profi Plus bo bardzo dobrze wypadl w testach.
Dzisiaj zamowilismy wozek Bartatina Alu Plus- czas oczekiwania 5 tygodni!!!! Podobnie jak u Agi wozek sponsoruje moja mama:-) zgodnie z tradycją
Zaliczylam tez dzis obciazenie glukozą:-) bylo ok, teraz czekam na wyniki tego i pozostalych badan krwi i moczu.
Maluszek, przytulam. Niech się goni, głupie babsko! A Ty się nie daj. W razie czego zawsze możesz olać i wziąć parę dni zwolnienia na złapanie oddechu. :)
Lepa, spokojnej i udanej podróży!
A ja dziś cały dzień walczę z gorączką u Młodego. Rano miał 38,5, potem 37 z kawałkiem, w południe 38,7, aż wreszcie dobił do 40. Poza tym w zasadzie nie ma żadnych innych objawów, więc już zupełnie głupieję. Teraz, po Ibufenie, temperatura mu spadła, ale już się boję co będzie w nocy. Mam dość. Padam na ryj, boli mnie głowa i w ogóle miałam dziś taką ilość skurczy (bolesnych, jak miesiączkowe), że poważnie zaczynam zastanawiać się nad uzupełnianiem wyprawki i pakowaniem torby do szpitala.
Lepa, spokojnej i udanej podróży!
A ja dziś cały dzień walczę z gorączką u Młodego. Rano miał 38,5, potem 37 z kawałkiem, w południe 38,7, aż wreszcie dobił do 40. Poza tym w zasadzie nie ma żadnych innych objawów, więc już zupełnie głupieję. Teraz, po Ibufenie, temperatura mu spadła, ale już się boję co będzie w nocy. Mam dość. Padam na ryj, boli mnie głowa i w ogóle miałam dziś taką ilość skurczy (bolesnych, jak miesiączkowe), że poważnie zaczynam zastanawiać się nad uzupełnianiem wyprawki i pakowaniem torby do szpitala.
Mamtu łączę się z Tobą. Co prawda Ksawery nie ma gorączki za to kaszel i katar. Także "kiblujemy" w domu. :/ A mam jutro mega dużo spraw do załatwienia, wizyta u gina i chciałam mieszkanko porządnie ogarnąć i lodówkę uzupełnić bo pojutrze mąż wraca. Najbardziej się obawiam, żebym się znowu ja nie zaraziła od niego....no i w piątek mamy jechać na mazury...
Cleanna kto Ci powiedział, że dużo przytyłaś?! Przecież Ty masz taki malutki brzuszek! :)
Cleanna kto Ci powiedział, że dużo przytyłaś?! Przecież Ty masz taki malutki brzuszek! :)
cześć po weekendzie:) w sobotę obejrzałam w końcu Kacperka - normalnie aniołek, przez ok. 2 godziny w hałasie w restauracji przy plaży i placu zabaw spał jak suseł, obudził się na 15 min, kuzynka go przewinęła i nakarmiła i od razu po włożeniu do wózka z powrotem zasnął. Trochę mnie to podbudowało, bo szczerze mówiąc obawiam się izolacji od świata zewnętrznego po urodzeniu dziecka. Szkoda tylko, że w październiku będzie już zimno i ciemno...
Panda - powiem Ci na pocieszenie, że ja jestem mniej więcej w tym samym momencie ciąży, co Ty, i wcale aż tak wyraźnie nie czuję ruchów codziennie. Czasami są to wyraźne puknięcia, ale czasami czuję tylko "wibracje", jakby się po prostu wiercił w brzuchu. W każdym razie są dni bardziej i mniej aktywne. Czasami po prostu jak jestem bardziej zajęta w ciągu dnia to pewnie tych wibracji nawet nie zauważam. Wtedy w moim przypadku pomaga wypicie słabej kawy czy szklanki coli i położenie się na chwilę spokojnie. Zwykle po paru minutach maluch zaczyna się wiercić, co wcale nie znaczy, że jakoś tam mocniej kopie. Po prostu go czuję, a że mam to łożysko z przodu to sobie tłumaczę, ze ono amortyzuje. Zresztą myślę że te książkowe 10 ruchów dziennie to straszne uogólnienie, przecież jeżeli matka dużo jest w ciągu dnia w ruchu to dziecko jest "bujane" i przez ten czas śpi. Głowa do góry, bo jedyne pewne jest to, że Twój stres dziecku nie sprzyja. Poza tym skoro mała dawka kofeiny potrafi dziecko pobudzić do ruchu, to 3 tabletki Relanium zapewne mocno je usypiają (na mojego psa -11 kilo- działa w czasie burzy jedna, więc pomyśl, co ze szkrabem niespełna pół kilo :))
a co do spania, to ja też śpię na prawym boku, na lewym nie mogę bo mi duszno, a na brzuchu juz nie bardzo, bo zaczął mi przeszkadzać. Słyszałam, że spanie na obu bokach jest bezpieczne, choć na lewym faktycznie trochę lepiej, ale ponoć najbardziej uciśnięta jest tętnica przy leżeniu na wznak. A co do uniesionych rąk to mnie zaskoczyłyście, słyszałam oczywiście o zakazie mycia okien, wieszania firanek itp., ale myślałam, że chodzi o unoszenie rąk w pozycji stojącej.... ale że w nocy też nie można?
Panda - powiem Ci na pocieszenie, że ja jestem mniej więcej w tym samym momencie ciąży, co Ty, i wcale aż tak wyraźnie nie czuję ruchów codziennie. Czasami są to wyraźne puknięcia, ale czasami czuję tylko "wibracje", jakby się po prostu wiercił w brzuchu. W każdym razie są dni bardziej i mniej aktywne. Czasami po prostu jak jestem bardziej zajęta w ciągu dnia to pewnie tych wibracji nawet nie zauważam. Wtedy w moim przypadku pomaga wypicie słabej kawy czy szklanki coli i położenie się na chwilę spokojnie. Zwykle po paru minutach maluch zaczyna się wiercić, co wcale nie znaczy, że jakoś tam mocniej kopie. Po prostu go czuję, a że mam to łożysko z przodu to sobie tłumaczę, ze ono amortyzuje. Zresztą myślę że te książkowe 10 ruchów dziennie to straszne uogólnienie, przecież jeżeli matka dużo jest w ciągu dnia w ruchu to dziecko jest "bujane" i przez ten czas śpi. Głowa do góry, bo jedyne pewne jest to, że Twój stres dziecku nie sprzyja. Poza tym skoro mała dawka kofeiny potrafi dziecko pobudzić do ruchu, to 3 tabletki Relanium zapewne mocno je usypiają (na mojego psa -11 kilo- działa w czasie burzy jedna, więc pomyśl, co ze szkrabem niespełna pół kilo :))
a co do spania, to ja też śpię na prawym boku, na lewym nie mogę bo mi duszno, a na brzuchu juz nie bardzo, bo zaczął mi przeszkadzać. Słyszałam, że spanie na obu bokach jest bezpieczne, choć na lewym faktycznie trochę lepiej, ale ponoć najbardziej uciśnięta jest tętnica przy leżeniu na wznak. A co do uniesionych rąk to mnie zaskoczyłyście, słyszałam oczywiście o zakazie mycia okien, wieszania firanek itp., ale myślałam, że chodzi o unoszenie rąk w pozycji stojącej.... ale że w nocy też nie można?
Maluszek: głowa do góry, ja w zeszłym tygodniu też miałam przejścia z kierowniczką, bo wpisałam zły symbol wyjścia w godzinach pracy (zwolniłam się dwa razy, by iść do lekarza/na pobranie krwi). No i zamiast "U" wpisałam "O" i była wielka afera. Bardzo się zdenerwowałam, zwłaszcza że to taki bzdet, a urósł do rangi nie wiadomo czego. Ale moje koleżanki się zbuntowały, ze denerwują ciężarną, wstawiły się za mną i następnego dnia zostałam przeproszona:) Oczywiście przez te hormony też chciało mi się ryczeć, ale potem pomyślałąm sobie, ze kierowniczka jest w wieku menopauzalnym, więc i ona być może nie panuje nad emocjami. Po prostu zlałam to, bo stwierdziłam, że chodzę do pracy i to się liczy, a wyjść w celach wizyt lekarskich nie nadużywam, więc nie ma powodu by czuć się winna. Także OLEJ TO. Potem znikniesz na rok macierzyńskiego i po nim i tak już nikt w pracy nie będzie pamiętał, co było w jakimś tam 2013 roku:)
U mnie w pracy mam warunki idealne i bardzo wyrozumiałego szefa (którego żona rodzi we wrześniu pierwsze dziecko).
A co do rąk do góry to ja śpię albo z rogalem - wtedy na boku i jak się przekręcam na drugi bok to rogal zostaje na miejscu, albo bez niego i wtedy też się budzę z rękami do góry. Może to kwestia, że jednak kręgosłup się zmienia, dopasowuje do rosnącego brzucha i potrzebuję rozciągnięcia? W każdym razie ja słyszałam o tym unoszeniu rąk ale to w pierwszym trymestrze tylko że niebezpieczne
A co do rąk do góry to ja śpię albo z rogalem - wtedy na boku i jak się przekręcam na drugi bok to rogal zostaje na miejscu, albo bez niego i wtedy też się budzę z rękami do góry. Może to kwestia, że jednak kręgosłup się zmienia, dopasowuje do rosnącego brzucha i potrzebuję rozciągnięcia? W każdym razie ja słyszałam o tym unoszeniu rąk ale to w pierwszym trymestrze tylko że niebezpieczne
Witam po przerwie:)
My już w domku,po urlopie,szybko minęło,szkoda,było fajnie,odpoczęłam,pojadłam polskiego jedzonka jak zawsze smacznego.
Nie byłam tylko na warsztatach,a miałam być,ale mąż miał coś do załatwienia pilnego i musiałam zostać z małym.
Długą podróż dzielnie znieśliśmy z synem,bo on z tych żywiołowych więc ciężko wysiedzieć 10 godzin,nawet ja już nie wyrabiałam.
Przywieżliśmy całą wyprawkę dla dziecka i dziś jak odpakowałam niektóre ciuszki to aż się wzruszyłam i zasłodziłam,że dzidzia taka malusia jak się urodzi,noi że po synku to tym bardziej sentyment.Troszkę śpioszków jeszcze dokupiłam ale i tak mam górę ciuchów!
Pomału będziemy przygotowywać pokój dla dziecka,trzeba pomalować ściany,kupić szafę i można będzie ciuszki prać i prasować,choć to pewnie dopiero pod sam koniec nastąpi.
Dziewczyny jak sie czujecie,czytam że u Walerki ospa w domu,ale najważniejsze że ją przeszłaś,tu jak była w przedszkolu to miałam zakaz prowadzenia młodego,bo ja ospy nie przechodziłam,a to był jeszcze początek ciąży więc dobrze że nic się nie stało.
Nie wiem czy mam się martwić moją wagą ale mam dopiero +3 kg a za dwa dni zaczynam 7 miesiąc,jem normalnie tak jak przed ciążą.
Czy jecie też żelazo w tabletkach?jak Wasze wyniki,mi się już troszkę hemoglobina podciągnęła,ale jest jeszcze w dolnej granicy normy więc leku nie odstawiam narazie.
My już w domku,po urlopie,szybko minęło,szkoda,było fajnie,odpoczęłam,pojadłam polskiego jedzonka jak zawsze smacznego.
Nie byłam tylko na warsztatach,a miałam być,ale mąż miał coś do załatwienia pilnego i musiałam zostać z małym.
Długą podróż dzielnie znieśliśmy z synem,bo on z tych żywiołowych więc ciężko wysiedzieć 10 godzin,nawet ja już nie wyrabiałam.
Przywieżliśmy całą wyprawkę dla dziecka i dziś jak odpakowałam niektóre ciuszki to aż się wzruszyłam i zasłodziłam,że dzidzia taka malusia jak się urodzi,noi że po synku to tym bardziej sentyment.Troszkę śpioszków jeszcze dokupiłam ale i tak mam górę ciuchów!
Pomału będziemy przygotowywać pokój dla dziecka,trzeba pomalować ściany,kupić szafę i można będzie ciuszki prać i prasować,choć to pewnie dopiero pod sam koniec nastąpi.
Dziewczyny jak sie czujecie,czytam że u Walerki ospa w domu,ale najważniejsze że ją przeszłaś,tu jak była w przedszkolu to miałam zakaz prowadzenia młodego,bo ja ospy nie przechodziłam,a to był jeszcze początek ciąży więc dobrze że nic się nie stało.
Nie wiem czy mam się martwić moją wagą ale mam dopiero +3 kg a za dwa dni zaczynam 7 miesiąc,jem normalnie tak jak przed ciążą.
Czy jecie też żelazo w tabletkach?jak Wasze wyniki,mi się już troszkę hemoglobina podciągnęła,ale jest jeszcze w dolnej granicy normy więc leku nie odstawiam narazie.
Dzień dobry wtorkowo!
Młody wygląda dziś na bardziej żywego, więc mam nadzieję, że będzie już trochę lepiej. Temperatura z rana tylko 37,1, więc liczę na cud. :)
Walerka, Młody przechodził trzydniówkę dawno temu, więc to raczej nie to. Chyba, że jakimś cudem przytrafiła mu się ponownie.
Sonia, a jak Ksawery?
Ania, witaj po przerwie. Ja żelazo przyjmuję jedynie w suplemencie dla ciężarnych, nic specjalnego nie biorę, chociaż wyniki miałam lekko poniżej normy. Domyślam się, że moja lekarka chciała mi oszczędzić kolejnej tabletki do łykania, skoro i tak już biorę 9 na dobę. ;)
Młody wygląda dziś na bardziej żywego, więc mam nadzieję, że będzie już trochę lepiej. Temperatura z rana tylko 37,1, więc liczę na cud. :)
Walerka, Młody przechodził trzydniówkę dawno temu, więc to raczej nie to. Chyba, że jakimś cudem przytrafiła mu się ponownie.
Sonia, a jak Ksawery?
Ania, witaj po przerwie. Ja żelazo przyjmuję jedynie w suplemencie dla ciężarnych, nic specjalnego nie biorę, chociaż wyniki miałam lekko poniżej normy. Domyślam się, że moja lekarka chciała mi oszczędzić kolejnej tabletki do łykania, skoro i tak już biorę 9 na dobę. ;)
Cześć dziewczyny :)
Maluszek mam nadzieję, że dzisiaj bedziesz miała lepszy dzień :)
Dziewczyny maja rację jak masz się meczyć bierz L4.
Też wysłałam zapytanie do tej szkoły, to jest ta o której rozmawiałysmy na warsztatach :)
Wyszłam wczoraj z pracy o 12 i pognałam do lekarza. Powiedział, że to jakaś infekcja wirusowa dotałam ascorutical, tantum-verde do gardła i sól fizjologiczna do nosa, za 3 dni powinno bnyć lepiej, zobaczymy. Na razie smarkam jak opętana i siedzę w pracy ;)
Mi został niecały miesiąc pracy i juz czasem mam dość i mi się nie chce, ale na szczęście u mnie nie ma mega stresów, a szefowa jest w porządku :)
Zrobiłam wczoraj roladę z truskawkami, więc będę się dzisiaj objadać do kawy :))
Miłego dnia wszystkim :*
Maluszek mam nadzieję, że dzisiaj bedziesz miała lepszy dzień :)
Dziewczyny maja rację jak masz się meczyć bierz L4.
Też wysłałam zapytanie do tej szkoły, to jest ta o której rozmawiałysmy na warsztatach :)
Wyszłam wczoraj z pracy o 12 i pognałam do lekarza. Powiedział, że to jakaś infekcja wirusowa dotałam ascorutical, tantum-verde do gardła i sól fizjologiczna do nosa, za 3 dni powinno bnyć lepiej, zobaczymy. Na razie smarkam jak opętana i siedzę w pracy ;)
Mi został niecały miesiąc pracy i juz czasem mam dość i mi się nie chce, ale na szczęście u mnie nie ma mega stresów, a szefowa jest w porządku :)
Zrobiłam wczoraj roladę z truskawkami, więc będę się dzisiaj objadać do kawy :))
Miłego dnia wszystkim :*
hej dziewczyny :)
Tak czytam o tych Waszych problemach w pracy i szczerze współczuję :/
Ja tez mam szefa głupka i jestem na zwolnieniu.
szczerze polecam! oczywiście w przypadku jeśli w pracy spotykają Was problemy i przykrości.
Ja na początku miałam wyrzuty sumienia, ale moja lekarz powiedziała, że ze względu na wcześniejsze poronienie, to nie ma mowy o tym żebym chodziła do pracy.
No i poza tym jak szef dowiedział się że jestem w ciązy, to powiedział mi w zasadzie, że nie chce mnie już widziec :/ więc sumienie i dumę schowałam do kieszeni i pomyślałam o mnie i dziecku.
I nie żaluję ! W zasadzie to ostatni czas kiedy mogę odpocząć przed narodzinami malucha.
Gdybym miała inne szefostwo... to zostałabym, ale tak - w zasadzie dla kogo? Tak naprawdę to nawet nie wiem czy po macierzyńskim będzie tam dla mnie miejsce, bo mój szef to ludzi jak parobków traktuje, więc po co mam być dla niego w porządku i się zarzynać ?? ehhh :(
Aniu - ciesze się, że wyjazd się udał :)
Ja też mam do kupienia jeszcze szafę :)
Ale wyprawkę już szykujemy powoli :)
Dziś piorę pościele i kołderki malutkiej :)
Wczoraj zaszalałam i nakupowałam jej ciuszków :) Słodkich bodziaków, sukieneczek i bluzeczek z falbankami :) Fajnie kupuję się takie łaszki dla dziewczynki :)
W zasadzie, to ja mam więcej frajdy niż bym sobie kupiła :P
A mój mąz chyba już zwariował :P
Pokazałam mu wczoraj wieczorem co kupiłam małej, to z zazdrością i wyrzutem powiedział : "Ja też jej coś jutro kupię!" :P
Chyba już ją zaczynamy rozpieszczać :)
Tak czytam o tych Waszych problemach w pracy i szczerze współczuję :/
Ja tez mam szefa głupka i jestem na zwolnieniu.
szczerze polecam! oczywiście w przypadku jeśli w pracy spotykają Was problemy i przykrości.
Ja na początku miałam wyrzuty sumienia, ale moja lekarz powiedziała, że ze względu na wcześniejsze poronienie, to nie ma mowy o tym żebym chodziła do pracy.
No i poza tym jak szef dowiedział się że jestem w ciązy, to powiedział mi w zasadzie, że nie chce mnie już widziec :/ więc sumienie i dumę schowałam do kieszeni i pomyślałam o mnie i dziecku.
I nie żaluję ! W zasadzie to ostatni czas kiedy mogę odpocząć przed narodzinami malucha.
Gdybym miała inne szefostwo... to zostałabym, ale tak - w zasadzie dla kogo? Tak naprawdę to nawet nie wiem czy po macierzyńskim będzie tam dla mnie miejsce, bo mój szef to ludzi jak parobków traktuje, więc po co mam być dla niego w porządku i się zarzynać ?? ehhh :(
Aniu - ciesze się, że wyjazd się udał :)
Ja też mam do kupienia jeszcze szafę :)
Ale wyprawkę już szykujemy powoli :)
Dziś piorę pościele i kołderki malutkiej :)
Wczoraj zaszalałam i nakupowałam jej ciuszków :) Słodkich bodziaków, sukieneczek i bluzeczek z falbankami :) Fajnie kupuję się takie łaszki dla dziewczynki :)
W zasadzie, to ja mam więcej frajdy niż bym sobie kupiła :P
A mój mąz chyba już zwariował :P
Pokazałam mu wczoraj wieczorem co kupiłam małej, to z zazdrością i wyrzutem powiedział : "Ja też jej coś jutro kupię!" :P
Chyba już ją zaczynamy rozpieszczać :)
Dzień dobry wtorkowo:))
Kolejny piękny dzień nam się zapowiada. Ja już też po śniadaniu i kawałku słodyczy ;))
Carolajna, zdrowka Kochana życze:) A kysz, precz z wirusem!
Mamtu, zdrówka również dla Twojego Synka. Oby dziś już było znacznie lepiej:)
Te 9 tabletek dziennie to szok! Ja na razie biore 7 (wczoraj doszły mi 3 na dzień). Dostałam antybiotyk na bakterie w moczu, bo furagin kompletnie sobie nie poradził...
Wczoraj byłam u lekarza i badał Młodą chyba z 20 minut. Sprawdzał wszystko jak na połówkowym. Pytałam czy coś go niepokoi, ale mówił że wszystko dobrze. Trochę byłam zdziwiona, ale lepiej żeby badał więcej niż mnie;)
No i dostałam pozwolenie na szkołe rodzenia, ale bez ćwiczeń. Ale mi najbardziej chodziło o pielęgnację Maluszka, więc ucieszyłam sie jak gwizdek. Miałam chodzić do SR na Zaspę, ale udam się na Wałową. Mam nadzieję, że bedzie jeszcze miejsce.
Carolajna, taką roladę z truskawkami to bym wciągnęła:))) Mniam i smacznego!
Miłego dnia!
Kolejny piękny dzień nam się zapowiada. Ja już też po śniadaniu i kawałku słodyczy ;))
Carolajna, zdrowka Kochana życze:) A kysz, precz z wirusem!
Mamtu, zdrówka również dla Twojego Synka. Oby dziś już było znacznie lepiej:)
Te 9 tabletek dziennie to szok! Ja na razie biore 7 (wczoraj doszły mi 3 na dzień). Dostałam antybiotyk na bakterie w moczu, bo furagin kompletnie sobie nie poradził...
Wczoraj byłam u lekarza i badał Młodą chyba z 20 minut. Sprawdzał wszystko jak na połówkowym. Pytałam czy coś go niepokoi, ale mówił że wszystko dobrze. Trochę byłam zdziwiona, ale lepiej żeby badał więcej niż mnie;)
No i dostałam pozwolenie na szkołe rodzenia, ale bez ćwiczeń. Ale mi najbardziej chodziło o pielęgnację Maluszka, więc ucieszyłam sie jak gwizdek. Miałam chodzić do SR na Zaspę, ale udam się na Wałową. Mam nadzieję, że bedzie jeszcze miejsce.
Carolajna, taką roladę z truskawkami to bym wciągnęła:))) Mniam i smacznego!
Miłego dnia!
a mnie juz lepiej, moja druga szefowa do mnie przyszla po wiedziala zebym sie nie przejmowala bo to co zrobil jest nieporfesjonalne, do tego sie wyspalam, wyszly mi dobre wyniki wczoraj eksperymentu wiec zycie wyglada lepiej. ja jednak nie umiem nie pracowac. po macierzynskim moja cala pensje bedzie zjadac opieka nad dziecmi, taka tu jest rzeczywistosc i moglabym nie pracowac ale za bardzo lubie i nie nadaje sie do siedzenia z dziecmi caly czas. dla mnie idealnie byloby pracowac 3 dni ale w moim zawodzie to ciezko.
za 3 tygodnie urlop, bedzie cieplo, dobre jedzenie i co najwazniejsze mam co ubrac bo dostalam duzo letnich rzeczy od kolezanki. co do wagi to mam tylko 3kg na plusie, dziwie sie bo w pierwszej bardziej tylam, ale tak jak mowie po Juli zrzucilam 17kg,plus dodatkowe 3kg, dokladnie 12 tyg po weszlam w moje dzinsy (jeden z lepszych dni mojego zycia), wiec nie stresujcie sie. cyc do przodu (lub brzuch, zalezy co bardziej wystaje)
za 3 tygodnie urlop, bedzie cieplo, dobre jedzenie i co najwazniejsze mam co ubrac bo dostalam duzo letnich rzeczy od kolezanki. co do wagi to mam tylko 3kg na plusie, dziwie sie bo w pierwszej bardziej tylam, ale tak jak mowie po Juli zrzucilam 17kg,plus dodatkowe 3kg, dokladnie 12 tyg po weszlam w moje dzinsy (jeden z lepszych dni mojego zycia), wiec nie stresujcie sie. cyc do przodu (lub brzuch, zalezy co bardziej wystaje)
Mamtu cieszę się, że u Ciebie lepiej. U mnie niestety gorzej. Ksawery kaszle i kicha non stop do tego z nosa mu leci jak z kranu. Mam wrażenie, że te syropki wszystkie g**no dają. Najbardziej się stresuję naszym piątkowym wyjazdem :/
Carolajna Tobie też zdrówka życzę!
Walerka dobrze, że jednak w pracy lepiej. Ja teraz też nie zamierzam siedzieć dłużej niż rok w domu i uciekam do pracy. Już mi wystarczy tego siedzenia :)
Za godzinę mam USG - trzymajcie kciuki!
Carolajna Tobie też zdrówka życzę!
Walerka dobrze, że jednak w pracy lepiej. Ja teraz też nie zamierzam siedzieć dłużej niż rok w domu i uciekam do pracy. Już mi wystarczy tego siedzenia :)
Za godzinę mam USG - trzymajcie kciuki!
hej dziewczyny - u nas sporo się dzieje....
1.niedoczynnośc tarczycy
2. pępowina dwunaczyniowa
3. podejżenie cukrzycy ciążowej
ciągłe badania lab i leki a do tego zapisywanie wszystkiego co jem i ciagłe badania krwi glukometrem....
4. zatrzymuje mi się woda w organiźmie i puchnę jak bania..najgorzej nogi ..czasami aż chodzić jest mi trudno no i jeszcze ten rozrywając ból w pachwinach - jednym słowem masakra..uczucie duszności..i gorąca również mi doskwiera- a te pogody nie pomagają...
ubranka już w szafie poukładane. jedynie jak moi rodzice w lipcu do nas przyjadą na 2 tyg to wtedy łóżeczko wypiorę i ubranka.mama poprasuje bo ja już siły nad gorącym żelazkiem nie mam siły kwitnąć... no i zacznąć się mamy obiadki - ehh moja mama tak dobrze gotuje,że aż się boję mojej wagi - teraz już sporo mam na + ale na sam koniec to chyba będę jak kulka...
w 30 tyg muszę kontrolnie wybrać się na badania do Preisa - by potwierdzić że dziecko sobie radzi z tą dwunaczyniową pępowin - a jak nie to nie wiem co będzie - postanowiłam,że teraz na zaspie spróbuję rodzic - zobaczymy, jak to się skończy...
1.niedoczynnośc tarczycy
2. pępowina dwunaczyniowa
3. podejżenie cukrzycy ciążowej
ciągłe badania lab i leki a do tego zapisywanie wszystkiego co jem i ciagłe badania krwi glukometrem....
4. zatrzymuje mi się woda w organiźmie i puchnę jak bania..najgorzej nogi ..czasami aż chodzić jest mi trudno no i jeszcze ten rozrywając ból w pachwinach - jednym słowem masakra..uczucie duszności..i gorąca również mi doskwiera- a te pogody nie pomagają...
ubranka już w szafie poukładane. jedynie jak moi rodzice w lipcu do nas przyjadą na 2 tyg to wtedy łóżeczko wypiorę i ubranka.mama poprasuje bo ja już siły nad gorącym żelazkiem nie mam siły kwitnąć... no i zacznąć się mamy obiadki - ehh moja mama tak dobrze gotuje,że aż się boję mojej wagi - teraz już sporo mam na + ale na sam koniec to chyba będę jak kulka...
w 30 tyg muszę kontrolnie wybrać się na badania do Preisa - by potwierdzić że dziecko sobie radzi z tą dwunaczyniową pępowin - a jak nie to nie wiem co będzie - postanowiłam,że teraz na zaspie spróbuję rodzic - zobaczymy, jak to się skończy...
no własnie, dziewczyny uczęszczające do SR "SuperMama": czy na pierwsze zajęcia trzeba przynieśc zaświadczenie od lekarza o braku przeciwwskazań do uczęszczania na zajęcia? kurczę, musiałabym to załatwic przed urlopem mojej lekarki (na razie mimo wszystko nie będe jej zmieniać, wolałabym jednak chodzić do jednego lekarza przez całą ciążę). zaczynam 20 czerwca i nie mogę się już doczekać:)
Ja dopiero po śniadanku,ciężką noc miałam,spać nie mogłam i póżniej nie chce się wstać,synek przed 10 pojechał do przedszkola,a ja zastanawiam się co by tu na obiad zrobić,może spaghetti,zobaczę.
Jakie kolory ścian przewidujecie na pokój dziecięcy?Noi jakie ciuszki macie na pierwsze miesiące?w czym na co dzień?Bo teraz tyle jest tego,że nie wiadomo w co ubierać,np.zauwazyłam że body dł.rękaw i do tego pół śpiochy ale to chyba opcja na bardziej ciepłe dni,ja pozostanę przy body i śpioszkach.
Walerka czy u Was jak kobieta nie pracuje dostaje jakieś pieniądze od państwa?Słyszałam że dostaję się jakieś pieniądze,tu ponoć też ale nie wiem czy tego nie znieśli,noi plus do tego pieniądze na dziecko co miesiąc.A jak u Was jest?
Jakie kolory ścian przewidujecie na pokój dziecięcy?Noi jakie ciuszki macie na pierwsze miesiące?w czym na co dzień?Bo teraz tyle jest tego,że nie wiadomo w co ubierać,np.zauwazyłam że body dł.rękaw i do tego pół śpiochy ale to chyba opcja na bardziej ciepłe dni,ja pozostanę przy body i śpioszkach.
Walerka czy u Was jak kobieta nie pracuje dostaje jakieś pieniądze od państwa?Słyszałam że dostaję się jakieś pieniądze,tu ponoć też ale nie wiem czy tego nie znieśli,noi plus do tego pieniądze na dziecko co miesiąc.A jak u Was jest?
oj Meg to trzymaj się dzielnie!
Sonia trzymam kciuki! daj znać jak córa rośnie po badaniu.
Ja byłam dzisiaj na glukozie... pyszotka ;p ale co dziwne to na czczo miałam cukier 53 więc Pani powiedziała że bardzo malutko i się zastanawiam że może od tego mi się ciągle chce spać i nie mogę się rano obudzić? jak myślicie ?
A bałam się że będzie odwrotnie bo na kolację o 22 zjadłam dwa kawałki tarty z budyniem i owocami ;/
A w przychodni była Pani która też robiła to obciążenie glukozą a miała z sobą takiego mini maluszka :) miesiąc to maks miał i tak się zastanawiam czy się nowe jakieś wymogi pojawiły i po ciąży też trzeba to robić? czy może ona miała w ciąży cukrzycę i teraz musi kontrolować?
Co do ubioru dziecka to każdego dnia jak wstanę i będę wiedziała już jaka jest pogoda to będę coś w szafie wybierać :)
Sonia trzymam kciuki! daj znać jak córa rośnie po badaniu.
Ja byłam dzisiaj na glukozie... pyszotka ;p ale co dziwne to na czczo miałam cukier 53 więc Pani powiedziała że bardzo malutko i się zastanawiam że może od tego mi się ciągle chce spać i nie mogę się rano obudzić? jak myślicie ?
A bałam się że będzie odwrotnie bo na kolację o 22 zjadłam dwa kawałki tarty z budyniem i owocami ;/
A w przychodni była Pani która też robiła to obciążenie glukozą a miała z sobą takiego mini maluszka :) miesiąc to maks miał i tak się zastanawiam czy się nowe jakieś wymogi pojawiły i po ciąży też trzeba to robić? czy może ona miała w ciąży cukrzycę i teraz musi kontrolować?
Co do ubioru dziecka to każdego dnia jak wstanę i będę wiedziała już jaka jest pogoda to będę coś w szafie wybierać :)
to zalezy od zarobkow i tego czy sie pobiera zasilki czy nie. chyba jest zasilek maciezynski jak sie nie pracuje ale trzeba byc najpierw zarejestrowanym jako bezrobotna, aktywnie szukajaca pracy. tu jest tak system skonstuowany ze jak ktos ma niskie zarobki to sie oplaca "produkowac" dzieci bo sie dostaje bardzo duzo pieniedzy od panstwa, ale jak sie zarabia tak srednio i nalezy do tej sredniej klasy to opieka jest tak droga ze trzeba miec dzieci co 3 lata minimum a nawet 4, zeby nie placic za dwojke w przedszkolu bo wtedy malo ktora pensja wystarcza na pokrycie czesnego a tu dzieci w wieku 4/5 lat ida do szkoly na praktycznie caly dzien wiec odpada koszt przedszkola.ta ich polityka prorodzinna jest bardzo wybiorcza, o wiele bardziej podoba mi sie system w Polsce i uwazam ze lepiej dba o pracujace matki, bo tu bardziej dba o niepracujace matki. nastepny kwiatek - w ciagu wakacji w szkole jest holiday club ktory jest relatywnie drogi, ale co zrobic z dzieckiem nikt nie ma 8tyg wakacji w pracy, za to osoby niepracujace, na zasilku maja go za darmo - paranoja, kto to bardziej potrzebuje - pracuajacy rodzice, czy siedzaca w domu mama.
sorry za referat ale mnie to tu strasznie wkurza.
Meg - bedzie dobrze, odpoczywaj, oszczedzaj sie i nie zostalo juz tak duzo.
Sonia - trzymam kciuki, mam nadzieje ze nic nie urosnie miedzy nogami i wsio ok.
sorry za referat ale mnie to tu strasznie wkurza.
Meg - bedzie dobrze, odpoczywaj, oszczedzaj sie i nie zostalo juz tak duzo.
Sonia - trzymam kciuki, mam nadzieje ze nic nie urosnie miedzy nogami i wsio ok.
ja bede ubierac w body i pajac, materialowy w domu i pewnie polarkowy na wyjscie lub materialowy i sweterek. nie mam zadnych spiochow i uwazam za duzo zamieszania. mam tez spodnie, bluzki ale to na wieksze wyjscia, ogolnie polecam pajace, zapinane na przodze, jak najbardziej rozpinane, nie stresujcie sie pielegnacja, dzieci sa o wiele bardziej odporne niz nam sie wydaje, nie sa takie kruche.
ciekawi mnie tez przejscie od dziewczynki do siusiaka chlopca, pewnie mnie obsika nie raz :-)
ciekawi mnie tez przejscie od dziewczynki do siusiaka chlopca, pewnie mnie obsika nie raz :-)
Hej :)
Apolonia brakiem ruchów się nie przejmuj, bo na pewno dziecko się rusza tylko jeszcze nie czujesz mocnych ruchów. Ale jeszcze chwila i brzuch będzie Ci się trząsł od małych kopniaczków :) A jak Twoja astma? Ja po ostatniej wizycie u pulmonologa musze brać leki dwa razy dziennie i tak do końca ciąży, a później to już standard ;) I póki, co astma nie skreśla porodu naturalnego, najwyżej w trakcie porodu będą musieli mi podawać leki w inhalatorze, jeśli cos będzie nie tak.
Ania83, aby uczestniczyć w zajęciach SR SuperMama, nie musisz mieć żadnego zaświadczenia. Z czego był ostatnio oburzony mój lekarz, ze bez zaświadczenia zostałam przyjęta na zajęcia ;p
Dziewczyny widzę, ze niektóre z Was to już sa prawie gotowe na pojawienie się dzidziusia. U nas ostatnio zrobiliśmy krok do przodu ;) Zawiesiliśmy w końcu żyrandol w pokoiku (wisiała sama żarówka;)) A wczoraj wybraliśmy się do Ikea po meble. Szukałam czegoś w necie, ale czas oczekiwania 8 tyg na dziecięce mebelki mnie przeraził i stwierdziłam, ze Ikea to dobra alternatywa. Pojechaliśmy tak z marszu po południu i stwierdziliśmy, ze jak kupimy szafę to zamówimy transport. Ale Pan z obsługi przekonywał nas, ze spokojnie szafa 2-metrowa wejdzie do naszego auta, wiec posłuchaliśmy. Schody się zaczęły po odebraniu towaru ;) Mimo, iż nasze auto nie jest małe, ale to niestety nie kombi. Mąż pozostawiony sam sobie (bo ja mu niestety nie pomogę) dzielnie wciskał do auta 40 kg paczkę + akcesoria, a na koniec okazało się, ze ja nie mam gdzie siedzieć ;p Ale jakos udało mi się wcisnąć i jechałam ściśnięta jak śledź, a mąż jechał 70km/h jak emeryt ;p I takim to sposobem nabyliśmy pierwszy mebel do pokoju Synka :) Teraz go skręcić, a przed tym jeszcze pomalować ściany.
Ania27-pytałaś, na jaki kolor ściany. Ja wymyśliłam sobie pokoik w stylu morsko-marynarskim. Także kolory ścian to będzie błękit i turkus i do tego białe mebelki i dodatki w biało-niebieskie paski z dodatkiem czerwonego :) A ubranka mam różne, głownie pajacyki, body, śpiochów prawie wcale, ale musze dokupić i różne sweterki, spodenki :)
Meg nieciekawie u Ciebie to wszystko wygląda i bardzo współczuję. Ale trzymam kciuki, abys szczęśliwie dotrwała do końca.
Mamtu i Sonia dużo zdrówka dla Wasz starszych pociech. Aby chłopcy wyzdrowieli jak najszybciej.
Apolonia brakiem ruchów się nie przejmuj, bo na pewno dziecko się rusza tylko jeszcze nie czujesz mocnych ruchów. Ale jeszcze chwila i brzuch będzie Ci się trząsł od małych kopniaczków :) A jak Twoja astma? Ja po ostatniej wizycie u pulmonologa musze brać leki dwa razy dziennie i tak do końca ciąży, a później to już standard ;) I póki, co astma nie skreśla porodu naturalnego, najwyżej w trakcie porodu będą musieli mi podawać leki w inhalatorze, jeśli cos będzie nie tak.
Ania83, aby uczestniczyć w zajęciach SR SuperMama, nie musisz mieć żadnego zaświadczenia. Z czego był ostatnio oburzony mój lekarz, ze bez zaświadczenia zostałam przyjęta na zajęcia ;p
Dziewczyny widzę, ze niektóre z Was to już sa prawie gotowe na pojawienie się dzidziusia. U nas ostatnio zrobiliśmy krok do przodu ;) Zawiesiliśmy w końcu żyrandol w pokoiku (wisiała sama żarówka;)) A wczoraj wybraliśmy się do Ikea po meble. Szukałam czegoś w necie, ale czas oczekiwania 8 tyg na dziecięce mebelki mnie przeraził i stwierdziłam, ze Ikea to dobra alternatywa. Pojechaliśmy tak z marszu po południu i stwierdziliśmy, ze jak kupimy szafę to zamówimy transport. Ale Pan z obsługi przekonywał nas, ze spokojnie szafa 2-metrowa wejdzie do naszego auta, wiec posłuchaliśmy. Schody się zaczęły po odebraniu towaru ;) Mimo, iż nasze auto nie jest małe, ale to niestety nie kombi. Mąż pozostawiony sam sobie (bo ja mu niestety nie pomogę) dzielnie wciskał do auta 40 kg paczkę + akcesoria, a na koniec okazało się, ze ja nie mam gdzie siedzieć ;p Ale jakos udało mi się wcisnąć i jechałam ściśnięta jak śledź, a mąż jechał 70km/h jak emeryt ;p I takim to sposobem nabyliśmy pierwszy mebel do pokoju Synka :) Teraz go skręcić, a przed tym jeszcze pomalować ściany.
Ania27-pytałaś, na jaki kolor ściany. Ja wymyśliłam sobie pokoik w stylu morsko-marynarskim. Także kolory ścian to będzie błękit i turkus i do tego białe mebelki i dodatki w biało-niebieskie paski z dodatkiem czerwonego :) A ubranka mam różne, głownie pajacyki, body, śpiochów prawie wcale, ale musze dokupić i różne sweterki, spodenki :)
Meg nieciekawie u Ciebie to wszystko wygląda i bardzo współczuję. Ale trzymam kciuki, abys szczęśliwie dotrwała do końca.
Mamtu i Sonia dużo zdrówka dla Wasz starszych pociech. Aby chłopcy wyzdrowieli jak najszybciej.
To faktycznie niesprawiedliwe traktowanie tych pracujących u Was Walerka,tutaj ja nie dostaję niczego bo mąż przekracza zarobkami,ale coś słyszałam że jak matka nie pracuje i rodzi dziecko to dostaje przez 1,5 roku 300 euro,ale muszę się jeszcze dowiedzieć dla kogo jest ta pomoc noi czy zależne od zarobków męża.A pieniądze na dziecko dostaje u Was chyba każdy,tak?W Polsce może i jest macierzyński,ale nie dla wszystkich bo co ma powiedzieć osoba która pracowała na umowę zlecenie,teraz tak właśnie zatrudniają,a matka bez pracy nie dostanie nawet złotówki,to mi sie bardzo nie podoba bo nie dość że drożyzna jest staszna to jeszcze zero pomocy od państwa.
No ja pajace też mam,ale zawsze je ubierałam na noc jako piżamka,jeśli chodzi o spodenki,bluzki to nie kupujcie tego za dużo na początek,bo zobaczycie że nie będziecie ubierać,dziecko malutkie,ma być mu wygodnie i nam do ubierania go,u mnie tego typu rzeczy leżały prawie nie ruszone.
No ja pajace też mam,ale zawsze je ubierałam na noc jako piżamka,jeśli chodzi o spodenki,bluzki to nie kupujcie tego za dużo na początek,bo zobaczycie że nie będziecie ubierać,dziecko malutkie,ma być mu wygodnie i nam do ubierania go,u mnie tego typu rzeczy leżały prawie nie ruszone.
Dziękuję dziewczyny... z taką niecierpliwością czekam aż synek da o sobie znać, że będę pewna że to co odczuwam to jego ruchy a nie moja wyobraźnia :)
Arabelka, ja inhaluję się dwa razy dziennie, jadnym lekiem który zaczęłam brać jeszcze przed zajściem w ciążę a drugim jakimś nowym, i mam kontrolę następną za miesiąc. U mnie Astma nie wyklucza również porodu naturalnego.
Ale mam też dużą wadę wzroku (7 i 8 dioptrii) - wizyta u okulisty w sierpniu, ciekawa jestem czy to jest powód do cc... chociaż wolałabym rodzić naturalne.
Tak narzekacie na pracę i łączę się w bólu. Zawsze w mojej firmie jak ktoś zachodził w ciążę wysyłali na zwolnienie do tego wiadomym było że miejsce czeka. Więc od kwietnia jestem na zwolnieniu. Tymczasem aktualnie u mnie dzieją się takie roszady, że spać po nocach nie mogę :( masakra jakaś
Arabelka, ja inhaluję się dwa razy dziennie, jadnym lekiem który zaczęłam brać jeszcze przed zajściem w ciążę a drugim jakimś nowym, i mam kontrolę następną za miesiąc. U mnie Astma nie wyklucza również porodu naturalnego.
Ale mam też dużą wadę wzroku (7 i 8 dioptrii) - wizyta u okulisty w sierpniu, ciekawa jestem czy to jest powód do cc... chociaż wolałabym rodzić naturalne.
Tak narzekacie na pracę i łączę się w bólu. Zawsze w mojej firmie jak ktoś zachodził w ciążę wysyłali na zwolnienie do tego wiadomym było że miejsce czeka. Więc od kwietnia jestem na zwolnieniu. Tymczasem aktualnie u mnie dzieją się takie roszady, że spać po nocach nie mogę :( masakra jakaś
Walerko, ja tam straszyc nie chce , ale latwo nie jest pogodzic pracy na caly etat i dwojke malych dzieci.z opieka juz sie podzilam ze niewielka czesc mi zostaje, ale jeszcze rok i bedzie duzo mniej.
Na dziecko dostaje kazda z rodzin, bodajze na dwojke jest 134funtow na miesiac, ale jak jedna z rodzicow nie zarabia wiecej niz 49000 na rok, jak wspolny dochod jest powyzej to i tak dostajesz.
ja chcialabym aby rzad wspomagal wlasnie rodziny pracujace, a nie inne, i im zwracoal za opieke, choc 30 % to juz dla mnie duzo by bylo.a nie jak niektorzy pracuja 16h tyg, maja niskie zarobki i rzad daje im na 4 dni opieki 10h dziennie opieki, pracuja przez 2, a 2 dni maja gratis, na paznokcie itp, to wcale nie zacheca do szukania pracy, bo jak sie znajdzie, to zabieraja zasilek ita w kolko.
Na dziecko dostaje kazda z rodzin, bodajze na dwojke jest 134funtow na miesiac, ale jak jedna z rodzicow nie zarabia wiecej niz 49000 na rok, jak wspolny dochod jest powyzej to i tak dostajesz.
ja chcialabym aby rzad wspomagal wlasnie rodziny pracujace, a nie inne, i im zwracoal za opieke, choc 30 % to juz dla mnie duzo by bylo.a nie jak niektorzy pracuja 16h tyg, maja niskie zarobki i rzad daje im na 4 dni opieki 10h dziennie opieki, pracuja przez 2, a 2 dni maja gratis, na paznokcie itp, to wcale nie zacheca do szukania pracy, bo jak sie znajdzie, to zabieraja zasilek ita w kolko.
ach ,ciezki temat, ale damy rade, to tez jest strach o prace bo ciezko o nia wiec trzeba sie przemeczyc.
uwazam ze panstwo powinno pomagac tylko w jakis sensowny sposob. z drugiej strony jak ostatnio wprowadzono pewne ulgi zeby zachecic matki do pracy, to sie obuzyly kobiety wychowujace dzieci ze sie je dyskryminuje a one daja dziecku to co najlepsze, matczyna opieke a nie zwalaja wychowania swoich dzieci na instytucje, na co oczywiscie sie obuzyly matki pracujace itd. nigdy sie wszystkim nie dogodzi.uwazam ze polski system przedszkoli panstwowych jest super rozwiazaniem tylko zeby jeszcze nie bylo takich cyrkow z dostaniem sie.
sonia - juz po?
Z ta jedna reka to nie jest do smiechu na poczatku ale wszysko da sie zrobic. pamietam ze spedzalam dosc duzo czasu wpatrujac sie w ta moaja kruszyne, jaka ona doskonala i jakie to jest niesamowite ze z tych 2 komorek powstaje ktos tak cudowny i doskonaly. mam wrazenie ze nie bede miala na to czasu tym razem, ale do tej pory zachodze zawsze przed polozeniem sie i wpatruje sie w to moje dziecie jak spi, jest takie niewinne i bezbronne, w calosci zdane na ciebie, z jednej strony to straszne a z drugiej niesamowite uczucie. i to jej przeswiadcznie ze ja moge wszystko naprawic, zrobic zeby bylo lepiej, mniej bolalo. fajnie jest miec dzieci
uwazam ze panstwo powinno pomagac tylko w jakis sensowny sposob. z drugiej strony jak ostatnio wprowadzono pewne ulgi zeby zachecic matki do pracy, to sie obuzyly kobiety wychowujace dzieci ze sie je dyskryminuje a one daja dziecku to co najlepsze, matczyna opieke a nie zwalaja wychowania swoich dzieci na instytucje, na co oczywiscie sie obuzyly matki pracujace itd. nigdy sie wszystkim nie dogodzi.uwazam ze polski system przedszkoli panstwowych jest super rozwiazaniem tylko zeby jeszcze nie bylo takich cyrkow z dostaniem sie.
sonia - juz po?
Z ta jedna reka to nie jest do smiechu na poczatku ale wszysko da sie zrobic. pamietam ze spedzalam dosc duzo czasu wpatrujac sie w ta moaja kruszyne, jaka ona doskonala i jakie to jest niesamowite ze z tych 2 komorek powstaje ktos tak cudowny i doskonaly. mam wrazenie ze nie bede miala na to czasu tym razem, ale do tej pory zachodze zawsze przed polozeniem sie i wpatruje sie w to moje dziecie jak spi, jest takie niewinne i bezbronne, w calosci zdane na ciebie, z jednej strony to straszne a z drugiej niesamowite uczucie. i to jej przeswiadcznie ze ja moge wszystko naprawic, zrobic zeby bylo lepiej, mniej bolalo. fajnie jest miec dzieci
Ja po wizycie. Wszystko wporządku mała rośnie jak trzeba. Dzisiaj była grzeczna więc udało się zrobić wszystkie pomiary no i wszystko w normie. Waży 400g
Walerka to jest jakiś absurd z tym pomaganiem nie pracującym w UK...faktycznie zachęca do siedzenia w domu, ale ile można siedzieć.
Ja też zawsze wieczorem idę do Ksawerego popatrzeć :) Nie mogę w to uwierzyć, że niedługo będzie dwójeczka :)
Walerka to jest jakiś absurd z tym pomaganiem nie pracującym w UK...faktycznie zachęca do siedzenia w domu, ale ile można siedzieć.
Ja też zawsze wieczorem idę do Ksawerego popatrzeć :) Nie mogę w to uwierzyć, że niedługo będzie dwójeczka :)
Sonia, gratuluję udanego badania. Dobrze, że Malutka ładnie rośnie. :)
Meg, współczuję dolegliwości.
A dlaczego piszesz, że masz "podejrzenie cukrzycy ciążowej"? Czym to się różni od właściwej cukrzycy ciążowej? Robiłaś test obciążenia glukozą? Byłaś u diabetologa?
Młody dziś już okej - rano stan podgorączkowy, a potem już tylko lepiej. Już prawie zapomniałam o wczorajszym fatalnym dniu. A jutro, jeśli nic się nie zmieni, pognam go do przedszkola, bo ze mną to się ubawi jak 'pies w studni'. ;)
Meg, współczuję dolegliwości.
A dlaczego piszesz, że masz "podejrzenie cukrzycy ciążowej"? Czym to się różni od właściwej cukrzycy ciążowej? Robiłaś test obciążenia glukozą? Byłaś u diabetologa?
Młody dziś już okej - rano stan podgorączkowy, a potem już tylko lepiej. Już prawie zapomniałam o wczorajszym fatalnym dniu. A jutro, jeśli nic się nie zmieni, pognam go do przedszkola, bo ze mną to się ubawi jak 'pies w studni'. ;)
mamtu - podejżenie bo górna granica glukozy po 2 godzinach to 140 a ja miałam 141... no i teraz muszę badać po każdym posiłku poziom cukru we krwi i zobaczymy - co prawda cukier w moczu wyszedł i to skłoniło moja gin by ten glukometr mi wcisnąc w celu potwierdzenia/zaprzeczenia tej cukrzycy ciążowej... a że moja mama ma cukrzyce więc niejako jestem nią obciążona genetycznie - no ale narazie wychodzi,że raczej cukrzyca się nie potwierdzi - ale i tak dietkę zamierzam zastoować bo tyc kg to już wystarczy mi...
co do ubierania dzidźki - to ja stawiam na pajacyki, rampersy i body (na początek body kopertowe, a później już standard) do tego mam czapeczki bawełniane - niewiązane oczywiście, sarpetki - bo z doświadczenia wiem, że dziecko tyle kopie, że potrafi wyciągnąc nóżki z nogawek pajacyka i wtedy się denerwuje, niedrapki, kilka bluzeczek, geterki, bluze mięciutką i sweterek. Ogólnie jestem zdania, że gdy kikutek nie odpadnie to nie ma co uciskać pępuszka dziecka więc pampers i pajacyk/rampers albo pampers, body i pajacyk/rampers - tak zapewne przez tydzień (mojej córce dokładnie po 7 dniach od narodzin odpadł kikutek- smarowany tylko w szpitalu spirytusem, tak się wysuszył, że w domu nie było konieczności już zabawy ze spirytusem). W takie upały najważniejsze by nie przegrzać by nie dostało potówek i mogło swobodnie kopać nóżkami.
co do ubierania dzidźki - to ja stawiam na pajacyki, rampersy i body (na początek body kopertowe, a później już standard) do tego mam czapeczki bawełniane - niewiązane oczywiście, sarpetki - bo z doświadczenia wiem, że dziecko tyle kopie, że potrafi wyciągnąc nóżki z nogawek pajacyka i wtedy się denerwuje, niedrapki, kilka bluzeczek, geterki, bluze mięciutką i sweterek. Ogólnie jestem zdania, że gdy kikutek nie odpadnie to nie ma co uciskać pępuszka dziecka więc pampers i pajacyk/rampers albo pampers, body i pajacyk/rampers - tak zapewne przez tydzień (mojej córce dokładnie po 7 dniach od narodzin odpadł kikutek- smarowany tylko w szpitalu spirytusem, tak się wysuszył, że w domu nie było konieczności już zabawy ze spirytusem). W takie upały najważniejsze by nie przegrzać by nie dostało potówek i mogło swobodnie kopać nóżkami.
Witam wszystkie brzuszki. Ech ja chyba nigdy nie bede w stanie na biezaco uczestniczyc w rozmowach na forum... W ciagu dnia za duzo roboty przy synku a wieczory... Coz... U nas ostatnio synek bil rekordy i potrafil isc spac o 22! a my zaraz po nim.
Co chwile ktos pisze tez o infekcjach u dzieciaczkow. My tez meczylismy sie tydzien, ale na szczescie jakos minelo, wiec zycze wszystkim duzo zdrowka!!! Niestety czasem niewiadomo kiedy i skad cos sie przypaleta, a pozniej meczy. Tym razem mnie tez nie ominelo, bo zalapalam od dziecka.
U nas u noworodka, jako ze byla zima sprawdzily sie body plus pajacyk bawelniany. Polarkowe pajacyki fajne na spacerki, bo takiemu szkrabkowi musi jednak byc cieplo, a niewiadomo co za pogoda nas czeka. Wszystkie te male sliczne ubranka fajne sa, ale na wieszaku. Teraz nie rozumiem po co wogole w sklepach wisza dzinsy w rozmiarze 56...??? Oczywiscie na wyjscie, czy odwiedziny gosci mozna malucha ubrac w cos innego niz pizamka, ale jest taki wybor fajnych mieciutkich komplecikow, ze awaryjnie mozna miec :)
Co do robienia wszystkiego jedna reka przy maluszku dla mnie zbawieniem okazala sie wiazana chusta, co bardzo polecam. No i wolne sa dwie rece, a dzidzia jest otulona i jest tak fajnie blisko. U nas dzialala tez w awaryjnych sytuacjach jak maluszkowi bylo zle i nie mogl sie uspokoic. Wtedy w chuste myk myk, troche sie pokolysac i malenstwo sie przytulalo i zasypialo... Szczerze polecam.
A u nas ostatnio potwierdzilo sie, ze bedzie drugi synek :) wiec patrzac pod katem ekonomicznym wszystko mam, bo roznica wieku 22 miesiace :) jesli ktos bedzie mial checi to moze dopisac plus Wojewodzki :) z gory dziekuje :P
Pozdrawiam wszystkie mamuski i postaram sie napisac cos czasem :P
Co chwile ktos pisze tez o infekcjach u dzieciaczkow. My tez meczylismy sie tydzien, ale na szczescie jakos minelo, wiec zycze wszystkim duzo zdrowka!!! Niestety czasem niewiadomo kiedy i skad cos sie przypaleta, a pozniej meczy. Tym razem mnie tez nie ominelo, bo zalapalam od dziecka.
U nas u noworodka, jako ze byla zima sprawdzily sie body plus pajacyk bawelniany. Polarkowe pajacyki fajne na spacerki, bo takiemu szkrabkowi musi jednak byc cieplo, a niewiadomo co za pogoda nas czeka. Wszystkie te male sliczne ubranka fajne sa, ale na wieszaku. Teraz nie rozumiem po co wogole w sklepach wisza dzinsy w rozmiarze 56...??? Oczywiscie na wyjscie, czy odwiedziny gosci mozna malucha ubrac w cos innego niz pizamka, ale jest taki wybor fajnych mieciutkich komplecikow, ze awaryjnie mozna miec :)
Co do robienia wszystkiego jedna reka przy maluszku dla mnie zbawieniem okazala sie wiazana chusta, co bardzo polecam. No i wolne sa dwie rece, a dzidzia jest otulona i jest tak fajnie blisko. U nas dzialala tez w awaryjnych sytuacjach jak maluszkowi bylo zle i nie mogl sie uspokoic. Wtedy w chuste myk myk, troche sie pokolysac i malenstwo sie przytulalo i zasypialo... Szczerze polecam.
A u nas ostatnio potwierdzilo sie, ze bedzie drugi synek :) wiec patrzac pod katem ekonomicznym wszystko mam, bo roznica wieku 22 miesiace :) jesli ktos bedzie mial checi to moze dopisac plus Wojewodzki :) z gory dziekuje :P
Pozdrawiam wszystkie mamuski i postaram sie napisac cos czasem :P
Cześć Dziewczyny,
Periri gratuluję drugiego Synka:)
Sonia, fajnie się czyta dobre wieści po badaniu:)
Mam do Was pytanie: czy ktorad z Was brała taromentin w ciąży? Wzięłam co prawda dopiero 3 tabletki antybiotyku, ale coś mdli mnie i brzuch boli jak na okres. W ulotce jest napisane, że mogą wystąpić ale trochę się niepokoje, czy to nie pozostaje bez wpływu na Malenstwo:( Może któraś z Was miała do czynienia z tym antybiotykiem na bakterie w moczu...
Spokojnej nocy:)
Periri gratuluję drugiego Synka:)
Sonia, fajnie się czyta dobre wieści po badaniu:)
Mam do Was pytanie: czy ktorad z Was brała taromentin w ciąży? Wzięłam co prawda dopiero 3 tabletki antybiotyku, ale coś mdli mnie i brzuch boli jak na okres. W ulotce jest napisane, że mogą wystąpić ale trochę się niepokoje, czy to nie pozostaje bez wpływu na Malenstwo:( Może któraś z Was miała do czynienia z tym antybiotykiem na bakterie w moczu...
Spokojnej nocy:)
Hej. Dzięki za mile przywitanie :)
Dziś męczy mnie cały dzień zmora mojej pierwszej ciąży - zgaga. Mam nadzieję że to jednorazowo :/
Co do ruchów maluszka to już widzę różnicę, Jasko nie był zbyt ruchliwy w brzuszku, ale konsekwentnie nadrabia zaległości :) Teraz malenstwo dosyć ruchliwe, aż się dziwię że tak mocno czuję w 19t. Liczę na to że będzie spokojniejsze od starszego brata jak sie urodzi:)
Z ciuszkow najlepiej się sprawdziły body+pajacyk, body + polspiochy
Walerka- też mnie irytuje ta polityka rodzinna. Nic dla pracujących rodziców. A niektórzy uważają mnie za idiotke że płace za przedszkole prawie tyle samo ile zarabiam.
Chorym życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Też dziś coś kicham, mam nadzieję że mnie nie rozlozy
Dziś męczy mnie cały dzień zmora mojej pierwszej ciąży - zgaga. Mam nadzieję że to jednorazowo :/
Co do ruchów maluszka to już widzę różnicę, Jasko nie był zbyt ruchliwy w brzuszku, ale konsekwentnie nadrabia zaległości :) Teraz malenstwo dosyć ruchliwe, aż się dziwię że tak mocno czuję w 19t. Liczę na to że będzie spokojniejsze od starszego brata jak sie urodzi:)
Z ciuszkow najlepiej się sprawdziły body+pajacyk, body + polspiochy
Walerka- też mnie irytuje ta polityka rodzinna. Nic dla pracujących rodziców. A niektórzy uważają mnie za idiotke że płace za przedszkole prawie tyle samo ile zarabiam.
Chorym życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Też dziś coś kicham, mam nadzieję że mnie nie rozlozy
Dzień dobry!
Młody w przedszkolu, teoretycznie - zdrów jak ryba. Nie wiem co to było, ale minęło, jak ręką odjął. :)
Sonia, a jak dziś Ksawery? Trzyma Go dalej?
Meg, to w sumie dobrze, że kontrolujesz cukier. Zawsze to bezpieczniejsze niż machnąć ręką i narobić jakiś 'szkód'. Ja też miałam podwyższony poziom glukozy w moczu, a wynik po obciążeniu 150 mg/ml. Teraz jestem pod opieką diabetologa, trzymam ścisłą dietę (chociaż, za zgodą lekarza, pozwalam sobie na drobne eksperymenty jedzeniowe ;)), kłuję się parę razy dziennie, ale nie jest źle. Na początku też zapisywałam wszystko, co zjadam, ale teraz mam już w zasadzie taką wprawę w dobieraniu ilości węglowodanów (i zamienników), że nie muszę tego robić. :)
Powodzenia i oby okazało się, że w Twoim przypadku to tylko "fałszywy alarm". :)
Dora, gratuluję dobrych wyników glukozy! :)
Periri, miło, że się odezwałaś. :) Gratuluję Synka!
Marta, jak dziś brzuch? Ja niestety w sprawie antybiotyku nie pomogę, bo nie miałam z nim do czynienia.
Co do ubranek - muszę się wreszcie zebrać i zacząć wygrzebywać wszystko z piwnicy, bo się do porodu w końcu nie wyrobię. Poza tym bardzo dużą część pooddawałam znajomym, którym porodziły się dzieci, ale umawialiśmy się, że po 'zużyciu' przechowają je dla Młodszego.
W kwestii technicznej - Młody urodził się w październiku, a i tak nie miałam sumienia ubierać go w dwie warstwy i jeszcze owijać rożkiem czy kocykiem. W warunkach domowych sprawdziły się najlepiej zestawy:
1. kaftanik/koszulka + śpiochy
2. body + półśpiochy (ale takie bez grubej gumy, poza tym ten zestaw nadaje się imho dopiero po zagojeniu się pępka)
3. sam pajac
4. ew. body + śpiochy (to takie 1,5 warstwy ;))
Dziecko dodatkowo i tak leży w śpiworku, rożku lub kocyku, więc w takiej pojedynczej warstwie będzie mu wystarczająco ciepło. Ja tym razem w ogóle odpuszczam rożek - wkurzało mnie w nim to, że wcale nie 'czułam' w nim dziecka, tego jak się układa w rękach i szybko się 'rozstaliśmy'. A już zupełnie nie rozumiem fenomenu rożka 'z usztywnieniem', gdzie dziecko jest, nie dość, że skrępowane, to jeszcze - przymocowane do 'deski', jak noga w gipsie. ;) Tym razem wykorzystam ewentualnie polarkowy kocyk, a to i tak tylko do przykrywania. Rożek mam, ale zamierzam stosować jedynie w przypadku niewprawnych rączek młodszego brata ;) lub dla babć czy dziadków.
Kurcze, ale se walnęłam wywód z rana. :/
Miłego dnia, bo ciepła i słońca chyba nam dziś nie zabraknie. :)
Młody w przedszkolu, teoretycznie - zdrów jak ryba. Nie wiem co to było, ale minęło, jak ręką odjął. :)
Sonia, a jak dziś Ksawery? Trzyma Go dalej?
Meg, to w sumie dobrze, że kontrolujesz cukier. Zawsze to bezpieczniejsze niż machnąć ręką i narobić jakiś 'szkód'. Ja też miałam podwyższony poziom glukozy w moczu, a wynik po obciążeniu 150 mg/ml. Teraz jestem pod opieką diabetologa, trzymam ścisłą dietę (chociaż, za zgodą lekarza, pozwalam sobie na drobne eksperymenty jedzeniowe ;)), kłuję się parę razy dziennie, ale nie jest źle. Na początku też zapisywałam wszystko, co zjadam, ale teraz mam już w zasadzie taką wprawę w dobieraniu ilości węglowodanów (i zamienników), że nie muszę tego robić. :)
Powodzenia i oby okazało się, że w Twoim przypadku to tylko "fałszywy alarm". :)
Dora, gratuluję dobrych wyników glukozy! :)
Periri, miło, że się odezwałaś. :) Gratuluję Synka!
Marta, jak dziś brzuch? Ja niestety w sprawie antybiotyku nie pomogę, bo nie miałam z nim do czynienia.
Co do ubranek - muszę się wreszcie zebrać i zacząć wygrzebywać wszystko z piwnicy, bo się do porodu w końcu nie wyrobię. Poza tym bardzo dużą część pooddawałam znajomym, którym porodziły się dzieci, ale umawialiśmy się, że po 'zużyciu' przechowają je dla Młodszego.
W kwestii technicznej - Młody urodził się w październiku, a i tak nie miałam sumienia ubierać go w dwie warstwy i jeszcze owijać rożkiem czy kocykiem. W warunkach domowych sprawdziły się najlepiej zestawy:
1. kaftanik/koszulka + śpiochy
2. body + półśpiochy (ale takie bez grubej gumy, poza tym ten zestaw nadaje się imho dopiero po zagojeniu się pępka)
3. sam pajac
4. ew. body + śpiochy (to takie 1,5 warstwy ;))
Dziecko dodatkowo i tak leży w śpiworku, rożku lub kocyku, więc w takiej pojedynczej warstwie będzie mu wystarczająco ciepło. Ja tym razem w ogóle odpuszczam rożek - wkurzało mnie w nim to, że wcale nie 'czułam' w nim dziecka, tego jak się układa w rękach i szybko się 'rozstaliśmy'. A już zupełnie nie rozumiem fenomenu rożka 'z usztywnieniem', gdzie dziecko jest, nie dość, że skrępowane, to jeszcze - przymocowane do 'deski', jak noga w gipsie. ;) Tym razem wykorzystam ewentualnie polarkowy kocyk, a to i tak tylko do przykrywania. Rożek mam, ale zamierzam stosować jedynie w przypadku niewprawnych rączek młodszego brata ;) lub dla babć czy dziadków.
Kurcze, ale se walnęłam wywód z rana. :/
Miłego dnia, bo ciepła i słońca chyba nam dziś nie zabraknie. :)
Hello w środe:)
Mamtu, super, że Młody już zdrowy i w przedszkolu:)
A dziś brzuch troche mniej boli, ale za to bąbluje strasznie i nieprzyjemnie. Nie wiem co to jest. Najgorsze, że od wczoraj popołudnia nie czuje ruchów... Może i panikuje, ale przeważnie rano jak zjadłam Młoda się budziła a dziś nic:((
Dla własnego spokoju zadzwonie do lekarza i pewnie popoludniu wyląduje na IP. Chociaż mam nadzieję, że Młoda się ruszy...
Miłego dnia, bo tak jak pisze Mamtu słońca nam faktycznie dzis nie zabraknie:)
Mamtu, super, że Młody już zdrowy i w przedszkolu:)
A dziś brzuch troche mniej boli, ale za to bąbluje strasznie i nieprzyjemnie. Nie wiem co to jest. Najgorsze, że od wczoraj popołudnia nie czuje ruchów... Może i panikuje, ale przeważnie rano jak zjadłam Młoda się budziła a dziś nic:((
Dla własnego spokoju zadzwonie do lekarza i pewnie popoludniu wyląduje na IP. Chociaż mam nadzieję, że Młoda się ruszy...
Miłego dnia, bo tak jak pisze Mamtu słońca nam faktycznie dzis nie zabraknie:)
a ja dzisiaj się tak starałam nie spóźnić do pracy a i tak byłam 8:10 ;/
mamtu ja za rożkiem też nie przepadałam, ale mój mąż bardzo lubił bo jednak trochę się bał a tak czuł się stabilniej.
Marta13 trzymam kciuki żeby córa się ruszała i żebyś się już nie denerwowała.
Mój synuś wczoraj po tej glukozie to bardziej się ruszał niż zazwyczaj więc o to jestem spokojna. Za to starszak mi tak dał w kość wczoraj że ledwo żyję. Oczywiście po mega aktywnym dniu zamiast paść o 20 to do 23 20 walczyłam żeby zechciał się położyć.... dobrze że dzisiaj już będzie mąż, o 19 bierze rumcajsa a ja idę do kina :)))
mamtu ja za rożkiem też nie przepadałam, ale mój mąż bardzo lubił bo jednak trochę się bał a tak czuł się stabilniej.
Marta13 trzymam kciuki żeby córa się ruszała i żebyś się już nie denerwowała.
Mój synuś wczoraj po tej glukozie to bardziej się ruszał niż zazwyczaj więc o to jestem spokojna. Za to starszak mi tak dał w kość wczoraj że ledwo żyję. Oczywiście po mega aktywnym dniu zamiast paść o 20 to do 23 20 walczyłam żeby zechciał się położyć.... dobrze że dzisiaj już będzie mąż, o 19 bierze rumcajsa a ja idę do kina :)))
Marta też bym na Twoim miejscu zadzwoniła do lekarza. Daj znać co Ci powiedziała.
Ksawery oczywiście spał ze mną bo o 1 w nocy obudził się z gorączką :/ Przez to mnie już gardło boli i czuję, że przechodzi na mnie :/ A Ksawery na razie widzę, że trochę lepiej. Mąż zastanie szpital w domu :)
A pogoda za oknem taka piękna że już bym poszła na spacer...
Ksawery oczywiście spał ze mną bo o 1 w nocy obudził się z gorączką :/ Przez to mnie już gardło boli i czuję, że przechodzi na mnie :/ A Ksawery na razie widzę, że trochę lepiej. Mąż zastanie szpital w domu :)
A pogoda za oknem taka piękna że już bym poszła na spacer...
Sonia, zdrówka dla Was!
Dorotiii, na razie wolałabym nie zwiększać, bo dopiero co zaczynam normalnie z tym funkcjonować. Ręce mniej mi się trzęsą, serce tak nie wali i oddycham w miarę dobrze. Boję się, że jak zwiększę, to już się będę musiała położyć na dobre, a tego wolałabym uniknąć. W poniedziałek mam wizytę, to się okaże co dalej.
Zazdroszczę kina. Ja pewnie w najbliższym czasie już się nie wybiorę.
Dorotiii, na razie wolałabym nie zwiększać, bo dopiero co zaczynam normalnie z tym funkcjonować. Ręce mniej mi się trzęsą, serce tak nie wali i oddycham w miarę dobrze. Boję się, że jak zwiększę, to już się będę musiała położyć na dobre, a tego wolałabym uniknąć. W poniedziałek mam wizytę, to się okaże co dalej.
Zazdroszczę kina. Ja pewnie w najbliższym czasie już się nie wybiorę.
Cześć dziewczyny :)
Dorotii ja też mam dzisiaj w planach Kac Vegas :)
Mamtu dobrze, że mały zdrowy i harcuje w przedszkolu.
Sonia mam nadzieję, że jednak Ksawery Cię nie zarazi i wyjazd będzie udany.
Periri gratuluję synka :)
Dora bardzo dobrze, że cukry w porządku.
Marta nie martw się, mi mała też ostatnio wywinęła taki numer w piątek i sobote juz miałam jechać do szpitala kiedy śpiąca królewna uraczyła mnie kopniakami :) Ale byłam na nią zła za takie numery...
Dzisiaj chyba bedzie odrobine spokojniej w pracy, mam taką nadzieję bynajmniej.
W ogóle to jestem z siebie dumna zrobiłam wczoraj na obiad kopytka po raz 3 w życiu (po pierwszej klęsce nie chciałam próbować znów ;)) i wyszły pyszne, nie takie jak u mamy ale juz całkiem blisko :)
A do tego zaserwowałam kapuste na krótko i się objadałam :) Jeszcze mam na dzisiaj hihih :)
A czy wiecie może czy zaświadczenie o ciąży może wystawić każdy lekarz czy tylko ginekolog?
Dorotii ja też mam dzisiaj w planach Kac Vegas :)
Mamtu dobrze, że mały zdrowy i harcuje w przedszkolu.
Sonia mam nadzieję, że jednak Ksawery Cię nie zarazi i wyjazd będzie udany.
Periri gratuluję synka :)
Dora bardzo dobrze, że cukry w porządku.
Marta nie martw się, mi mała też ostatnio wywinęła taki numer w piątek i sobote juz miałam jechać do szpitala kiedy śpiąca królewna uraczyła mnie kopniakami :) Ale byłam na nią zła za takie numery...
Dzisiaj chyba bedzie odrobine spokojniej w pracy, mam taką nadzieję bynajmniej.
W ogóle to jestem z siebie dumna zrobiłam wczoraj na obiad kopytka po raz 3 w życiu (po pierwszej klęsce nie chciałam próbować znów ;)) i wyszły pyszne, nie takie jak u mamy ale juz całkiem blisko :)
A do tego zaserwowałam kapuste na krótko i się objadałam :) Jeszcze mam na dzisiaj hihih :)
A czy wiecie może czy zaświadczenie o ciąży może wystawić każdy lekarz czy tylko ginekolog?
witajcie,
na poczatek przeprosze Was ze dzis bede pisala bez polskich znakow, ale niestety kompy mi szwankuja :( same klopoty.
Ja juz tez po glukozie, po 2h mialam 74, wiec mozna grzeszyc :)
Zrobilismy tez Mikiemu zalegly bilans 2 latka (98cm i 14,7kg tak ze duzy chlopak)
Mamtu, mam pytanie odnosnie naszej przychodni, po tej zmianie pediatrow to z Mlodym chodzisz do tej o podwojnym nazwisku czy pojedynczym? My bylismy u tej z podwojnym, ale wydala mi sie "taka se", a niedlugo trzeba bedzie wybrac cos dla Ridza, wiec sie zastanawiam nad ta druga.
Mamtu, dobrze ze u Mlodego temperatura nie rozwinela sie w nic gorszego i jest ok. U corki czesto takie sytuacje mielismy, do tej pory tak jej sie zdarza a to przeciez duza dziewczyna juz.
Sonia , dla Ciebie i Ksawergo duzo zdrowka
Marta ja tez bym zadwonila do lekarza lub podjechala na IP, tym bardziej ze bierzesz ten antybiotyk, trzymam kciuki.
Dorotii ja tez zazdroszcze kina, moze nie do konca Kac Vegas ale zawsze fajnie wyjsc.
Maluszek a jak z Toba, wyruszylas dzis do pracy czy olalas cieplym moczem?
na poczatek przeprosze Was ze dzis bede pisala bez polskich znakow, ale niestety kompy mi szwankuja :( same klopoty.
Ja juz tez po glukozie, po 2h mialam 74, wiec mozna grzeszyc :)
Zrobilismy tez Mikiemu zalegly bilans 2 latka (98cm i 14,7kg tak ze duzy chlopak)
Mamtu, mam pytanie odnosnie naszej przychodni, po tej zmianie pediatrow to z Mlodym chodzisz do tej o podwojnym nazwisku czy pojedynczym? My bylismy u tej z podwojnym, ale wydala mi sie "taka se", a niedlugo trzeba bedzie wybrac cos dla Ridza, wiec sie zastanawiam nad ta druga.
Mamtu, dobrze ze u Mlodego temperatura nie rozwinela sie w nic gorszego i jest ok. U corki czesto takie sytuacje mielismy, do tej pory tak jej sie zdarza a to przeciez duza dziewczyna juz.
Sonia , dla Ciebie i Ksawergo duzo zdrowka
Marta ja tez bym zadwonila do lekarza lub podjechala na IP, tym bardziej ze bierzesz ten antybiotyk, trzymam kciuki.
Dorotii ja tez zazdroszcze kina, moze nie do konca Kac Vegas ale zawsze fajnie wyjsc.
Maluszek a jak z Toba, wyruszylas dzis do pracy czy olalas cieplym moczem?
no to carolajna razem będziemy oglądać hehe :) jednak świat jest mały :)
Katka jak się już pojawiłaś to ja się pozwolę dopytać jak to jest z urlopem - skoro mam od września/października mieć macierzyński to po mimo tego mogę teraz już wykorzystać cały przysługujący urlop za ten rok? czy muszę to proporcjonalnie wyliczyć?
Kurde to jednak te 19 kilo z bilansu mojego rumcajsa to masakra ;/
No ale Katka 98 cm to wysoki chłopak!!
Katka jak się już pojawiłaś to ja się pozwolę dopytać jak to jest z urlopem - skoro mam od września/października mieć macierzyński to po mimo tego mogę teraz już wykorzystać cały przysługujący urlop za ten rok? czy muszę to proporcjonalnie wyliczyć?
Kurde to jednak te 19 kilo z bilansu mojego rumcajsa to masakra ;/
No ale Katka 98 cm to wysoki chłopak!!
Katka, chodzimy do tej z podwójnym i ona rzeczywiście jest 'taka se', ale że zbyt dużego wyboru nie mamy, a Młody nie choruje na potęgę (tfu! tfu!), to nie ruszam się stamtąd.
A wiesz, że na Kiełpinie na przeciwko szkoły otworzyli nową przychodnię? Bo może warto tam uderzyć? Ja na razie się wstrzymuję, muszę zasięgnąć opinii, szczególnie na temat pediatry/ów. U nas na Karczemkach też budują nowy ośrodek, ale jeszcze nie wiem czy to prywatny czy państwowy, ale z zewnątrz widać, że jeszcze masa roboty przed nimi i prędko się nie otworzą. :)
A wiesz, że na Kiełpinie na przeciwko szkoły otworzyli nową przychodnię? Bo może warto tam uderzyć? Ja na razie się wstrzymuję, muszę zasięgnąć opinii, szczególnie na temat pediatry/ów. U nas na Karczemkach też budują nowy ośrodek, ale jeszcze nie wiem czy to prywatny czy państwowy, ale z zewnątrz widać, że jeszcze masa roboty przed nimi i prędko się nie otworzą. :)
Dorotii, bo ty masz umowe na nieokreslony, prawda?
Macierzynski to nie wychowawczy, nie przepada Ci nic i nie liczy sie proporcjonalnie, mozesz calosc wykorzystac w tym roku przed macierzynskim, a jak nie wykorzystasz to nie przepada tylko bedziesz mogla skorzystac po powrocie z macierzynskiego/rodzicielskiego.
A Twoj Domiknik to taki zbity jest po prostu i tez jest wysoki.
Macierzynski to nie wychowawczy, nie przepada Ci nic i nie liczy sie proporcjonalnie, mozesz calosc wykorzystac w tym roku przed macierzynskim, a jak nie wykorzystasz to nie przepada tylko bedziesz mogla skorzystac po powrocie z macierzynskiego/rodzicielskiego.
A Twoj Domiknik to taki zbity jest po prostu i tez jest wysoki.
O matko naprawdę podoba Ci się ten lekarz?! Ja miałam całkiem inne o nim zdanie. Uciekłam z tamtej przychodni . 9 m-cy się opiekował Ksawerym od urodzenia....w ogóle nic nie mówił na wizytach nic nie można się było od niego dowiedzieć...ja miałam mega problemy z Ksawerym to jedyne co mi potrafił zaproponować to zrezygnowanie z karmienia naturalnego a gdy w styczniu przez niego wylądowałam z Ksawerym na tydzień w szpitalu przeniosłam się do innej przychodni. No ale widocznie każdy ma inną opinię o danym lekarzu ja w każdym razie bym go zdecydowanie nie poleciła.
Mamtu, nasz tez na szczescie nie choruje, odpukac, ale na te zdrowe to od czasu do czasu trzeba pojsc - szczepienia itd, a niestety w tej naszej przychodni to straszna rotacja tych pediadrow, chyba od urodzenia Mikiego to juz 4 raz wybieralismy pediadre, bo co rusz okazuje sie ze juz nie pracuje. I teraz tez wybralismy ta o podwojnym nawisku i zastanawiam sie jaka jest ta druga, albo tez zaczerpne opini o tej przychodni na Kielpinku, jak bedziesz cos wiedziala to podziel sie.
W zeszly weekend wybralismy sie na spacer w Twoje rejony, jakas odmiana od kierunku poligon, ogolnie duzo sie tam buduje. Czy ta przychodnia na Karczemkach to ten budynek kolo boiska zaraz za Kalina, obok nowego bloku - jeszcze niezamieszkalego z Lewiatanem na dole?
W zeszly weekend wybralismy sie na spacer w Twoje rejony, jakas odmiana od kierunku poligon, ogolnie duzo sie tam buduje. Czy ta przychodnia na Karczemkach to ten budynek kolo boiska zaraz za Kalina, obok nowego bloku - jeszcze niezamieszkalego z Lewiatanem na dole?
Dziewczyny, to ja trochę zboczę z tematu, ale nasuwa mi się ostatnio jedno pytanie, dotyczące dotykania brzucha ciężarnej. Akceptujecie? Zdarzają Wam się w ogóle takie 'incydenty'? Nie mam tu na myśli jakichś obcych osób z ulicy, bo to się rozumie samo przez się, ani też najbliższych (męża, starszych dzieci), którzy są 'uprzywilejowani' w tym względzie.
Będąc ostatnio w odwiedzinach u teścia zostałam obdarowana czułością ze strony szwagierki, w formie głaskania brzucha właśnie, na którą zareagowałam może nie ostro, ale dość stanowczo mówiąc, że dopóki to jeszcze NIE JEST DZIECKO, a MÓJ BRZUCH, to wolałabym, żeby nie traktowano go w sposób zbyt 'osobisty'. Szwagierka spojrzała na mnie zdziwiona i miałam wrażenie, że ma ochotę popukać się w czoło.
I tu nasuwa mi się pytanie - tylko ja tak mam? Dziwna jestem czy jak? Jakie macie podejście do tego typu czułości? :)
Katka, ten ośrodek ma powstać dokładnie w tym samym budynku, w którym był (bo już niestety splajtował) Lewiatan. To, co budują naprzeciwko, to szkoła. :)
Będąc ostatnio w odwiedzinach u teścia zostałam obdarowana czułością ze strony szwagierki, w formie głaskania brzucha właśnie, na którą zareagowałam może nie ostro, ale dość stanowczo mówiąc, że dopóki to jeszcze NIE JEST DZIECKO, a MÓJ BRZUCH, to wolałabym, żeby nie traktowano go w sposób zbyt 'osobisty'. Szwagierka spojrzała na mnie zdziwiona i miałam wrażenie, że ma ochotę popukać się w czoło.
I tu nasuwa mi się pytanie - tylko ja tak mam? Dziwna jestem czy jak? Jakie macie podejście do tego typu czułości? :)
Katka, ten ośrodek ma powstać dokładnie w tym samym budynku, w którym był (bo już niestety splajtował) Lewiatan. To, co budują naprzeciwko, to szkoła. :)
katka dzięki za kolejną poradę :)
Mamtu mi bardzo rzadko się zdarza żeby ktoś mi do brzucha się dobierał ale jak jakaś koleżanka raz tam dotknie to ok, ale nie dałabym komuś się głaskać. Tak jak mówisz to mój brzuch jest póki co ;p
jak dla mnie imiona ok.
Co do pediatrów to muszę poszukać bo koło nas w przychodni Polanki jest super pani doktor dr Wyrwińska. Polecam ją każdemu.... ale ... niestety jest ale... pracuje w przychodni którą odradzam każdemu. Nie idzie się tam dostać po nic. Wieczne kolejki, wieczne jęki... są dwie doktorki pediatry a ta przychodnia to jest w sieci NCM i one też mają dyżury na majewskich więc bardzo często którejś nie ma, albo co gorsza przychodzi na 40 minut i jak jest 40 minut to już nie możesz zapisać się do tej drugiej. A wiadomo jak nie ma jednej to dostanie się do drugiej graniczy z cudem.... ogólnie masakra. Dzwonię o 7 rano a tam nie ma miejsc na ten dzień, dziecko ponad 39 gorączki a oni nie przyjmą dziecka bo nie ma miejsca ... raz chore dziecko zarejestrowali mi na 19:45!!! co to za godzina na przyjęcie chorego niemowlaka? zdrowe maluchy już siedzą w domu a co dopiero chory biedaczek.... ach... drgawek dostaję na samą myśl o tej przychodni!!!
Mamtu mi bardzo rzadko się zdarza żeby ktoś mi do brzucha się dobierał ale jak jakaś koleżanka raz tam dotknie to ok, ale nie dałabym komuś się głaskać. Tak jak mówisz to mój brzuch jest póki co ;p
jak dla mnie imiona ok.
Co do pediatrów to muszę poszukać bo koło nas w przychodni Polanki jest super pani doktor dr Wyrwińska. Polecam ją każdemu.... ale ... niestety jest ale... pracuje w przychodni którą odradzam każdemu. Nie idzie się tam dostać po nic. Wieczne kolejki, wieczne jęki... są dwie doktorki pediatry a ta przychodnia to jest w sieci NCM i one też mają dyżury na majewskich więc bardzo często którejś nie ma, albo co gorsza przychodzi na 40 minut i jak jest 40 minut to już nie możesz zapisać się do tej drugiej. A wiadomo jak nie ma jednej to dostanie się do drugiej graniczy z cudem.... ogólnie masakra. Dzwonię o 7 rano a tam nie ma miejsc na ten dzień, dziecko ponad 39 gorączki a oni nie przyjmą dziecka bo nie ma miejsca ... raz chore dziecko zarejestrowali mi na 19:45!!! co to za godzina na przyjęcie chorego niemowlaka? zdrowe maluchy już siedzą w domu a co dopiero chory biedaczek.... ach... drgawek dostaję na samą myśl o tej przychodni!!!
Ja chyba imienia nie muszę wpisywać :)
Mamtu ja też nie lubię jak ktoś dotyka mojego brzucha...ale najbardziej to mnie właśnie irytowało po porodzie jak karmiłam młodego i np teściowa podchodziła i się gapiła "oj jak ja uwielbiam patrzeć jak maluszki jedzą" a ja miałam w głowie tylko, że to są moje cycki i nie koniecznie chcę żeby ktoś się na nie gapił...
Mamtu ja też nie lubię jak ktoś dotyka mojego brzucha...ale najbardziej to mnie właśnie irytowało po porodzie jak karmiłam młodego i np teściowa podchodziła i się gapiła "oj jak ja uwielbiam patrzeć jak maluszki jedzą" a ja miałam w głowie tylko, że to są moje cycki i nie koniecznie chcę żeby ktoś się na nie gapił...
Ja do dotykania brzucha mam zupełnie obojętny stosunek, może dlatego ze w sumie nikt mi tego brzucha jakoś specjalnie nie dotyka, a jak już chce to zawsze pyta :) no ale mi to sumie to zupełnie nie przeszkadza. Ale każdy ma swój prób bliskości i trzeba to szanować, także Mamtu rozumiem Cie tak czy siak. Ja np. nie znoszę, jak ktoś za blisko staję naprzeciwko mnie i ze mną rozmawia :/ rety przynajmniej trzy kroki do tyłu się cofam ;)
dziewczyny jeśli by któraś chciała, to mogę polecić pediatrę z przychodni na Morenie, no ale on też dość mocno oblegany jest
dziewczyny jeśli by któraś chciała, to mogę polecić pediatrę z przychodni na Morenie, no ale on też dość mocno oblegany jest
ja akurat nie mam akurat z tym problemu ale wiem że można mieć :)
koleżanka też się strasznie wstydzi i nie lubi i zawsze z sobą ma szeroki, lekki szal - najpierw układa szal, potem przykłada dzidziusia i naprawdę jak ktoś nie wie co robi to nawet nie wie że ona tam dziecko ma schowane także myślę że jest to do przejścia i nie trzeba się do zera rozbierać. Mnie bardziej krępowało że mi się bluzka podwija i mi widać ten wielki brzuch wiszący poporodowy. Kupiłam sobie 2 koszulki do karmienia których nie musiałam podwijać i problem też znikł :)
koleżanka też się strasznie wstydzi i nie lubi i zawsze z sobą ma szeroki, lekki szal - najpierw układa szal, potem przykłada dzidziusia i naprawdę jak ktoś nie wie co robi to nawet nie wie że ona tam dziecko ma schowane także myślę że jest to do przejścia i nie trzeba się do zera rozbierać. Mnie bardziej krępowało że mi się bluzka podwija i mi widać ten wielki brzuch wiszący poporodowy. Kupiłam sobie 2 koszulki do karmienia których nie musiałam podwijać i problem też znikł :)
Dla mnie kwestia karmienia jeszcze przed porodem wydawała się nie do przejścia (pisałam Wam kiedyś o moich wątpliwościach), ale po porodzie jakoś mi to naturalnie przeszło. Wtedy, naturą rzeczy, piersi stały się dla mnie mniej seksualne, a bardziej 'narzędziowe', co nie zmienia faktu, że na widok publiczny nigdy nie miałam zapędów się wystawiać, bo i tak była to dla mnie sfera mocno intymna. W miejscu stricte publicznym zdarzyło mi się karmić raz. Okryłam się wtedy tetrą, wielką chustą i mężem dodatkowo. ;) A w domu, przy gościach, nie karmiłam nigdy, zawsze wychodziłam do drugiego pokoju, a 'pielgrzymki' ciekawskich grzecznie wypraszałam.
Ale ja należę do tych 'dziwnych' ludzi, dla których widok innej matki karmiącej też nie należy do ulubionych, delikatnie mówiąc. Nie lubię eksponować swojej intymności chyba nie ze wstydu, ale z jakiegoś takiego poczucia 'niesmaku' w trakcie. I to samo mam widząc inne, na wierzch wywalone, cycki. ;)
Ale ja należę do tych 'dziwnych' ludzi, dla których widok innej matki karmiącej też nie należy do ulubionych, delikatnie mówiąc. Nie lubię eksponować swojej intymności chyba nie ze wstydu, ale z jakiegoś takiego poczucia 'niesmaku' w trakcie. I to samo mam widząc inne, na wierzch wywalone, cycki. ;)
mamtu to bylo moje przemyslenie z pierwszej ciazy, ze nagle moj brzuch stal sie rzecza ogolnie dostepna, jakby ktos podszedl do kobiety nie w ciazy i dotknal jej brzucha to w nalepszym wypadku dostalby po pysku a najgorszym bylby oskarzony o molestowanie seksualne a tu nagle wszyscy uwazaja ze moga, czemu ja stanowczo mowie nie, to jest dla mnie i mojego meza, ewentualnie z mojej inicjatywy. rownie mnie wkurza jak wchodze do biura a kolezanka mnie wita czesc brzuch (hello bump), chcialabym zauwazyc ze to ja nosze brzuch a nie brzuch mnie.
poszukajcie tu sa takie fajne chusty do karmienia ktore zakrywaja a maja male okienko z gory przez ktore ty mozesz patrzec na dziecko jak karmisz
http://www.amazon.co.uk/BebeChic-Cotton-Breastfeeding-Cover-105cm/dp/B00B6XK7YO/ref=sr_1_8?s=baby&ie=UTF8&qid=1371032285&sr=1-8&keywords=feeding+cover
jak nie ma w Polsce to moge wam kupic i przeslac przez rodzicow bo beda w sierpniu u mnie.
poszukajcie tu sa takie fajne chusty do karmienia ktore zakrywaja a maja male okienko z gory przez ktore ty mozesz patrzec na dziecko jak karmisz
http://www.amazon.co.uk/BebeChic-Cotton-Breastfeeding-Cover-105cm/dp/B00B6XK7YO/ref=sr_1_8?s=baby&ie=UTF8&qid=1371032285&sr=1-8&keywords=feeding+cover
jak nie ma w Polsce to moge wam kupic i przeslac przez rodzicow bo beda w sierpniu u mnie.
jako ze Jula urodziala sie pod koniec marca a tu juz kwiecien byl bardzo cieply duzo bylam na dworze i bardzo czesto karmilam na zewnatrz, wogle mi to nie przeszkadza ale zawsze jestem zakryta i o ile nie robi mi czy ktos karmi z cyckiem na wierzchu, to jestem zawsze lekko zmieszana bo nie wiem gdzie patrzec ,zeby nie widziec. ja w efekcie zakrywalam sie pieluszka tetrowa, ktora przywiazywalam do ramiaczka stanika
Tez tak mam e nie lubie sie wystawiac na widok publiczny, wiec jak zdarzalo mi sie karmic poza domem to zawsze wychodzac z domu w poczatkowych okresach albo ubieralam bluzke specjalna ulatwiajaca karmienie albo bluzke/koszule rozpinana od gory na guziki do tego poszukiwania zacisznego kacika gdzie nikt sie nie kreci, pieluszka i maz w obstawie.
Widzac matke karmiaca tez nie wiem gdzie oczy posiac, bo dla mnie moment karmienia to taka bardzo intymna chwila, do ktorej nie chcialam dopuszczac nikogo z zewnatrz.
W domu nie ma problemu, przepraszam na pare minut i wychodze do drugiego pokoju.
Co do dotykania brzucha, nie widze uzasadnienia w takim postepowaniu, no bo po co? Brzuch traktuje jako swoj, ewentualnie rodzinny dla meza i dzieci.
Widzac matke karmiaca tez nie wiem gdzie oczy posiac, bo dla mnie moment karmienia to taka bardzo intymna chwila, do ktorej nie chcialam dopuszczac nikogo z zewnatrz.
W domu nie ma problemu, przepraszam na pare minut i wychodze do drugiego pokoju.
Co do dotykania brzucha, nie widze uzasadnienia w takim postepowaniu, no bo po co? Brzuch traktuje jako swoj, ewentualnie rodzinny dla meza i dzieci.
Hello,
dzwoniłam do swojego lekarza ale nie odbiera. Pewnie ma dyżur w szpitalu. Napisałam smsa i czekam... Bąblowania w brzuchu ciąg dalszy ale ruchów nie. Czekam na kontakt gina do popoludnia i jak dalej nic nie bede czuła, to pojade na IP.
Dziewczyny, orientujecie się czy na IP mogę podjechać w każdej chwili czy tylko wieczorem? Bo w sumie to nie wiem.
Co do umieszczania imion to jestem za :) Ale moje to już jest w nicku hehe.
Jeśli chodzi o głaskanie brzucha to ja nie miałam nic przeciw, dopóki nie zostałam obdarowania głaskaniem przez koleżanke. Myślałam, ze wyjdę z siebie i stane obok i walne ją w łeb :/ Mój brzuch i niech sie odpiórkuje od niego!
A co do karmienia, to ja też nie wiem co zrobić z oczami gdy jakaś mama karmi np w centrum handlowym. Jak dla mnie to jest to troche obrzydliwe... I własnie po to ktoś wymyślił takie chusty (o których pisze Walerka), by z tego korzystać.
Pediatra: mi kilka koleżanek polecało z Chełmu dr Malinowską ostatnio. A w centrum Gdańska dr Trafalską. I pewnie wybiorę Chełm, bo nie chce się tłuc przez korek z Maluszkiem do pediatry.
I mam jeszcze pytanie: czy idąc na badanie z glukozą miałyście skierowanie od lekarza na to badanie? Bo pani z jednej przychodni zastrzeliła mnie tym tekstem.
No nic, ide wciągnąć coś mega słodkiego, popije colą i moze wtedy Młoda sie ruszy i skopie Mamusie ;)
aaa, no i nie dostałam zaświadczenia od okulisty na cc:( czekam na wizytę do psychiatry:)
dzwoniłam do swojego lekarza ale nie odbiera. Pewnie ma dyżur w szpitalu. Napisałam smsa i czekam... Bąblowania w brzuchu ciąg dalszy ale ruchów nie. Czekam na kontakt gina do popoludnia i jak dalej nic nie bede czuła, to pojade na IP.
Dziewczyny, orientujecie się czy na IP mogę podjechać w każdej chwili czy tylko wieczorem? Bo w sumie to nie wiem.
Co do umieszczania imion to jestem za :) Ale moje to już jest w nicku hehe.
Jeśli chodzi o głaskanie brzucha to ja nie miałam nic przeciw, dopóki nie zostałam obdarowania głaskaniem przez koleżanke. Myślałam, ze wyjdę z siebie i stane obok i walne ją w łeb :/ Mój brzuch i niech sie odpiórkuje od niego!
A co do karmienia, to ja też nie wiem co zrobić z oczami gdy jakaś mama karmi np w centrum handlowym. Jak dla mnie to jest to troche obrzydliwe... I własnie po to ktoś wymyślił takie chusty (o których pisze Walerka), by z tego korzystać.
Pediatra: mi kilka koleżanek polecało z Chełmu dr Malinowską ostatnio. A w centrum Gdańska dr Trafalską. I pewnie wybiorę Chełm, bo nie chce się tłuc przez korek z Maluszkiem do pediatry.
I mam jeszcze pytanie: czy idąc na badanie z glukozą miałyście skierowanie od lekarza na to badanie? Bo pani z jednej przychodni zastrzeliła mnie tym tekstem.
No nic, ide wciągnąć coś mega słodkiego, popije colą i moze wtedy Młoda sie ruszy i skopie Mamusie ;)
aaa, no i nie dostałam zaświadczenia od okulisty na cc:( czekam na wizytę do psychiatry:)
Witajcie dziewczyny. Bardzo mało udzielam się na forum, ponieważ miałam ostatnio na głowie mnóstwo spraw. Na szczęście znalezliśmy już nowe mieszkanie, ponieważ się przeprowadzamy do innego miasta i mam prawie sesje za sobą z czego się bardzo cieszę, bo mam już dosyć egzaminów i zaliczeń. Staram się was regularnie podczytywać, ale macie takie tempo, że z trudem mi to wychodzi :)
Fajnie, że ciąża u nas wszystkich przechodzi w miarę bez problemów :) Mi w końcu praktycznie przeszły mdłości z czego się bardzo cieszę, ale za to mam praktycznie cały czas zgagę jak coś zjem. Na szczęście jest renni :D
Co do głaskania brzuszków ja nie lubię za bardzo jak ktoś głaszcze mój brzuch. Jakoś tak traktuję to bardzo intymnie a poza tym nie widzę celu w tym, żeby np.kuzynka głaskała mnie po brzuchu.
Tak czytam o karmieniu piersią i już się boję jak to będzie. Mój synek od samego początku nie akceptował piersi i po miesiącu tylko ściągałam pokarm. Teraz mam nadzieję, że się uda z drugim dzieckiem, ale zakładam karmienie piersią do pół roku. Rozumiem dziewczyny dla których jest to super sprawa ja natomiast zle wspominam początki karmienia i dla mnie było to bardzo krępujące. Nie lubię nawet patrzeć na dziewczyny, które z wyciągnięta piersią na widoku karmią. Z drugiej strony podziwiam je za odwagę, bo ja będę się na pewno bardzo zakrywać przy innych :) Teraz też przy drugim dziecku czuję się trochę bardziej świadoma i na pewno nie mam zamiaru poddać się presji otoczenia i będę podejmować decyzje w zgodzie ze sobą i maluszkiem.
Fajnie, że ciąża u nas wszystkich przechodzi w miarę bez problemów :) Mi w końcu praktycznie przeszły mdłości z czego się bardzo cieszę, ale za to mam praktycznie cały czas zgagę jak coś zjem. Na szczęście jest renni :D
Co do głaskania brzuszków ja nie lubię za bardzo jak ktoś głaszcze mój brzuch. Jakoś tak traktuję to bardzo intymnie a poza tym nie widzę celu w tym, żeby np.kuzynka głaskała mnie po brzuchu.
Tak czytam o karmieniu piersią i już się boję jak to będzie. Mój synek od samego początku nie akceptował piersi i po miesiącu tylko ściągałam pokarm. Teraz mam nadzieję, że się uda z drugim dzieckiem, ale zakładam karmienie piersią do pół roku. Rozumiem dziewczyny dla których jest to super sprawa ja natomiast zle wspominam początki karmienia i dla mnie było to bardzo krępujące. Nie lubię nawet patrzeć na dziewczyny, które z wyciągnięta piersią na widoku karmią. Z drugiej strony podziwiam je za odwagę, bo ja będę się na pewno bardzo zakrywać przy innych :) Teraz też przy drugim dziecku czuję się trochę bardziej świadoma i na pewno nie mam zamiaru poddać się presji otoczenia i będę podejmować decyzje w zgodzie ze sobą i maluszkiem.
Marta, na IP możesz chyba podjechać w każdej chwili, nie ma ograniczeń czasowych. Musisz się tylko uzbroić w cierpliwość, bo tam raczej ciężko się doprosić czegoś 'na już'.
Ja też uważam, że karmienie samo w sobie jest okej, ale przez szacunek do innych osób, których poglądów często nie znamy, nie powinno się 'wystawiać bufetu' publicznie. Chociażby z szacunku dla postronnych obserwatorów. I nie chodzi tutaj o samo karmienie, które jest przecież normalne i powinno być akceptowane, ale o sposób, w jaki się to robi.
Kiedyś usłyszałam od koleżanki, że przecież "w Afryce nikt się nie zasłania, kobiety karmią w każdym miejscu i o każdej porze i nikogo to nie oburza". Tyle, że my nie żyjemy w Afryce, nasza kultura i mentalność 'trochę' różni się od tamtejszej, a przenoszenie wszystkiego co naturalne dla innych kultur na grunt europejski tylko dlatego, że tam nie budzi to kontrowersji, wydaje mi się mocno przesadzone. Także ja jestem, i pozostanę już pewnie na zawsze, zażartą przeciwniczką 'wywalania cyca' na widok publiczny. ;)
Ja też uważam, że karmienie samo w sobie jest okej, ale przez szacunek do innych osób, których poglądów często nie znamy, nie powinno się 'wystawiać bufetu' publicznie. Chociażby z szacunku dla postronnych obserwatorów. I nie chodzi tutaj o samo karmienie, które jest przecież normalne i powinno być akceptowane, ale o sposób, w jaki się to robi.
Kiedyś usłyszałam od koleżanki, że przecież "w Afryce nikt się nie zasłania, kobiety karmią w każdym miejscu i o każdej porze i nikogo to nie oburza". Tyle, że my nie żyjemy w Afryce, nasza kultura i mentalność 'trochę' różni się od tamtejszej, a przenoszenie wszystkiego co naturalne dla innych kultur na grunt europejski tylko dlatego, że tam nie budzi to kontrowersji, wydaje mi się mocno przesadzone. Także ja jestem, i pozostanę już pewnie na zawsze, zażartą przeciwniczką 'wywalania cyca' na widok publiczny. ;)
Marta ja wczoraj poszłam z marszu robić tą glukozę a Pani do mnie: Poproszę skierowanie bo bez tego nie możemy zrobić badania. Trochę mnie wcięło ale miałam kartę ciąży przy sobie przeszperałam wszystko i miałam taką małą karteczkę informacyjną od lekarza z dokładną rozpiską co mam zrobić. Na szczęście była tam pieczątku gabinetu i podpis lekarza. Pani musiała iść się zapytać czy to im wystarczy i tylko dlatego że to była placówka lux medu i mieli mnie tam zapisaną to się zgodzili mnie przyjąć. Inaczej bym wyszła w szoku i by mi nie zrobili :)
Aga_Bi gratuluję wyboru wózka :)Ja jestem zakochana w klasycznych Navingtonach, ale zastanawiam się nad corvet albo galeon. Nie wiem za bardzo czym się różnią oprócz zawieszenia, ale skłaniam się ku galeon. Chcemy z mężem do mama i ja podjechać i obejrzeć. Dla mnie navingtony są fajną alternatywą do emmaljungi, ale wg.mnie są zgrabniejsze no i cenowo też super wychodzą.
Sonia85 Ty chyba szukasz lekkiego wózka, tak? Mam nadzieję, że z nikim Cię nie pomyliłam :) Ja z pierwszym synkiem użytkowałam m.in mutsy transporter właśnie ze względu na wagę. Waży chyba 7 kg część spacerowa. Ja byłam z niego bardzo zadowolona. Co prawda nie ma pompowanych kół, ale ogólnie są naprawdę duże i nie czułam żadnej różnicy. Jedyny minus wg. mnie to brak spacerówki montowanej w obu kierunkach jazdy.
Sonia85 Ty chyba szukasz lekkiego wózka, tak? Mam nadzieję, że z nikim Cię nie pomyliłam :) Ja z pierwszym synkiem użytkowałam m.in mutsy transporter właśnie ze względu na wagę. Waży chyba 7 kg część spacerowa. Ja byłam z niego bardzo zadowolona. Co prawda nie ma pompowanych kół, ale ogólnie są naprawdę duże i nie czułam żadnej różnicy. Jedyny minus wg. mnie to brak spacerówki montowanej w obu kierunkach jazdy.
Hej! :)
Zanim zacznę się rozpisywać to wtrącę cosik do aktualnej dyskusji ;). Na szczęście z dotykaniem brzucha do tej pory nie miałam styczności (na szczęście, bo jestem podobnego zdania co Mamtu i Walerka). Co do piersi - również mam z tym problem kiedy widzę "wywaloną" pierś... A do białej gorączki doprowadza mnie sytuacja w centrum handlowym - środek np. Galerii Bałtyckiej, na ławeczce mamusia z bąblem i jej CYC... Najczęściej do tego biegający dookoła drugi rojber, którego mama próbuje obskoczyć przy okazji i ta pierś żyje własnym życiem... Kurczę, no co jak co - w galerii handlowej ustronnych miejsc nie brakuje...
No ale jako, że z głaskaniem nie miałam problemów póki co, to za to powiem co mnie doprowadza do furii, mianowicie - mówienie do mnie w liczbie mnogiej... "Jak się czujecie" "Ale ładnie wyglądacie". No w cholerę! Ile nas jest? Zawsze ucinam to tak, że "ja dobrze, Szymon (mąż) też nie narzeka". I wtedy konsternacja na twarzy pytającego jest nieziemska.
Ale dałam sobie upust ;). To teraz zacznę odpisywać, ale w nowej wiadomości, bo inaczej to czarno to widzę ;)
No i żeby nie było - jestem jak najbardziej na tak, jeśli chodzi o karmienie naturalne! :) Tylko "sprzeciwiam się" wystawianiu tej czynności na widok publiczny (oczywiście w miarę możliwości, bo czy to dużo zakryć się pieluszką tetrową czy właśnie taką chustą? chyba nie :) ).
Zanim zacznę się rozpisywać to wtrącę cosik do aktualnej dyskusji ;). Na szczęście z dotykaniem brzucha do tej pory nie miałam styczności (na szczęście, bo jestem podobnego zdania co Mamtu i Walerka). Co do piersi - również mam z tym problem kiedy widzę "wywaloną" pierś... A do białej gorączki doprowadza mnie sytuacja w centrum handlowym - środek np. Galerii Bałtyckiej, na ławeczce mamusia z bąblem i jej CYC... Najczęściej do tego biegający dookoła drugi rojber, którego mama próbuje obskoczyć przy okazji i ta pierś żyje własnym życiem... Kurczę, no co jak co - w galerii handlowej ustronnych miejsc nie brakuje...
No ale jako, że z głaskaniem nie miałam problemów póki co, to za to powiem co mnie doprowadza do furii, mianowicie - mówienie do mnie w liczbie mnogiej... "Jak się czujecie" "Ale ładnie wyglądacie". No w cholerę! Ile nas jest? Zawsze ucinam to tak, że "ja dobrze, Szymon (mąż) też nie narzeka". I wtedy konsternacja na twarzy pytającego jest nieziemska.
Ale dałam sobie upust ;). To teraz zacznę odpisywać, ale w nowej wiadomości, bo inaczej to czarno to widzę ;)
No i żeby nie było - jestem jak najbardziej na tak, jeśli chodzi o karmienie naturalne! :) Tylko "sprzeciwiam się" wystawianiu tej czynności na widok publiczny (oczywiście w miarę możliwości, bo czy to dużo zakryć się pieluszką tetrową czy właśnie taką chustą? chyba nie :) ).
Aga, a jak egzamin? Dziś miałaś czy coś pomyliłam?
A my dziś jedziemy do Ikei na zakupy meblowe. Drobne wprawdzie, ale ważne, bo bez tego nie ruszymy z przygotowaniem miejsca dla Nowego. Może kupimy łóżeczko. :)
Poza tym zaczęłam właśnie przeglądać listę wyprawkową z serii "Pielęgnacja noworodka" i doszłam do wniosku, że na dniach muszę skompletować przynajmniej kosmetyki, pieluchy i rzeczy do szpitalnej torby.
A my dziś jedziemy do Ikei na zakupy meblowe. Drobne wprawdzie, ale ważne, bo bez tego nie ruszymy z przygotowaniem miejsca dla Nowego. Może kupimy łóżeczko. :)
Poza tym zaczęłam właśnie przeglądać listę wyprawkową z serii "Pielęgnacja noworodka" i doszłam do wniosku, że na dniach muszę skompletować przynajmniej kosmetyki, pieluchy i rzeczy do szpitalnej torby.
no właśnie też trochę zbladłam ale w sumie to ja pojechałam do medycyny rodzinnej na pomorskiej bo oni mają do 10:30 otwarte labolatorium a ja musialam na babcie czekać do 8, więc nie miałam dużego wyboru.
Moja super przychodnia o której dzisiaj pisałam ma w ogóle pobieranie krwi od 7 do 8:30 więc nie trzeba długo liczyć że w tym czasie trudno zrobić 2 godzinne obciążenie ;p
Moja super przychodnia o której dzisiaj pisałam ma w ogóle pobieranie krwi od 7 do 8:30 więc nie trzeba długo liczyć że w tym czasie trudno zrobić 2 godzinne obciążenie ;p
Aga, no to się uśmiałam z tym tekstem o tym "jak się czujecie" :)))) Też mnie to rozwala...
Dorotiii, tekst "jesteśmy w ciąży" usłyszałam pierwszy raz od mojego faceta. Jechalismy taksówką i cos koleś przyszarżował i moj facet mówi do niego: ale tak spokojniej, bo my tu w ciąży jesteśmy. Myślałam, że padne ze śmiechu! Ale to było raz i na dodatek był wstawiony, bo wracaliśmy z imprezy więc mu wybaczyłam.
Dorotiii, tekst "jesteśmy w ciąży" usłyszałam pierwszy raz od mojego faceta. Jechalismy taksówką i cos koleś przyszarżował i moj facet mówi do niego: ale tak spokojniej, bo my tu w ciąży jesteśmy. Myślałam, że padne ze śmiechu! Ale to było raz i na dodatek był wstawiony, bo wracaliśmy z imprezy więc mu wybaczyłam.
Dorotii, drogie te badania w lux medzie i jeszcze pacisz i o skierowanie sie pytaja? U mnie na szczescie wszystkie skierowania sa w systemie wiec babeczki w laboratorium tylko odznaczaja, najwiekszym plusem jest to wieczorkiem juz wyniki tez sa w systemie i moge spokojnie sprawdzic w domu w internecie.
A jaka mialas Dorotii ta glugoze po 2h, bo tylko kojarze ta na czczo, po 2 h tez mialas podobnie niska?
A jaka mialas Dorotii ta glugoze po 2h, bo tylko kojarze ta na czczo, po 2 h tez mialas podobnie niska?
Heh, mój mąż to taki człowiek 'empatyczny inaczej', więc chyba bym padła, gdyby mi walnął takim tekstem. :)
A'propos empatii - ostatnio przydarzyła mi się fantastyczna sytuacja.
W niedzielę byliśmy u moich rodziców i nagle po jedzeniu, zupełnie znienacka, zaczęło mnie koszmarnie kłuć w boku. Taki promieniujący ból, jakby gdzieś między żebrami. Przestraszyłam się, bo nawet wyprostować się nie dałam rady, nie mówiąc już o wstaniu z krzesła. I ja tu sobie najspokojniej w świecie wyję z bólu, łzy napływają mi do oczu, a mój 'empatyczny inaczej' mąż mi na to: "Stanik se poluzuj, może Ci przejdzie". Myślałam, że mu palnę, ale, że ból był nie do zniesienia chwyciłam brzeg tego nieszczęsnego stanika, uniosłam i... przestało boleć. Nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać. A mój mąż, dumny i blady, ze spokojem pukał się w czoło twierdząc, że trzeba być chorym, żeby nosić stanik z "jakimiś metalowymi drutami". ;)
Carolajna, ja ma tylko podkłady na łóżko, bo mi zostały po odpieluchowaniu Młodego. ;)
A'propos empatii - ostatnio przydarzyła mi się fantastyczna sytuacja.
W niedzielę byliśmy u moich rodziców i nagle po jedzeniu, zupełnie znienacka, zaczęło mnie koszmarnie kłuć w boku. Taki promieniujący ból, jakby gdzieś między żebrami. Przestraszyłam się, bo nawet wyprostować się nie dałam rady, nie mówiąc już o wstaniu z krzesła. I ja tu sobie najspokojniej w świecie wyję z bólu, łzy napływają mi do oczu, a mój 'empatyczny inaczej' mąż mi na to: "Stanik se poluzuj, może Ci przejdzie". Myślałam, że mu palnę, ale, że ból był nie do zniesienia chwyciłam brzeg tego nieszczęsnego stanika, uniosłam i... przestało boleć. Nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać. A mój mąż, dumny i blady, ze spokojem pukał się w czoło twierdząc, że trzeba być chorym, żeby nosić stanik z "jakimiś metalowymi drutami". ;)
Carolajna, ja ma tylko podkłady na łóżko, bo mi zostały po odpieluchowaniu Młodego. ;)
W sumie dziwna sprawa z tymi badaniami. U mnie w przychodni jest cennik wszystkich badań laboratoryjnych i kiedy przychodzisz z kasą, to nikt Cię nie pyta o skierowanie, bo przecież płacisz. Dla mnie to chore, żeby wymagać skierowania na płatne badania. To morfologii tam też nie można zrobić 'na własną rękę' tylko na wszystko trzeba mieć skierowanie? Szok.
katka nie wiem bo nie odebrałam jeszcze wyników, spróbuje dzisiaj podjechać ale nie wiem czy zdążę.
A wiem że miałam tak mało na czczo bo kolejna dziwna rzecz mnie tam spotkała a mianowicie pani powiedziała że musi pobrać krew z palca i sprawdzić najpierw poziom bo musi wiedzieć czy nie ma przeciw wskazań żebym wypiła glukozę....
A wiem że miałam tak mało na czczo bo kolejna dziwna rzecz mnie tam spotkała a mianowicie pani powiedziała że musi pobrać krew z palca i sprawdzić najpierw poziom bo musi wiedzieć czy nie ma przeciw wskazań żebym wypiła glukozę....
No to jeszcze raz się witam :) !
Z góry przepraszam za ewentualny brak kropek, przecinków itd., ale piszę szybciorem ;)
Dora, gratuluję dobrych wyników :).
Mamtu, super, że Młodemu szybko przeszło :). Oby poszło i nie wróciło! Dobrze pamiętasz, egzamin dziś. Już jestem po i jestem sama na siebie wściekła Po pierwsze - "pan wiecznie niedoceniony" ustalił sobie próg minimalny na 12/15 pkt (80%, ale co tam, kto by się przejmował; btw to egzamin z ekonomii - arcyważny...); po drugie okazało się, że laska ode mnie z roku miała pytania z zeszłego roku, które powtórzyły się co do joty i oczywiście nie była łaskawa nam tego oznajmić ani się nim podzielić przed egzaminem... Za to po wyszła w skowronkach, że "dał to samo, więc spoko". Cholery można dostać z tymi ludźmi I tak wszyscy na moim roku każdy tylko dla siebie, wyścig szczurów. Jakby każdy już co najmniej mecenasem z 15-letnim stażem był :/.
Sonia, jak tam Ksawery? Twój mąż kiedy nadlatuje? Dziś czy jutro? ;) No i gratuluję udanej wizyty!
Ania83 to ja poproszę taki egzemplarz jak ten Twojej kuzynki ;).
Marta, mogę się mylić, ale wydaje mi się, że na IP możesz jechać w każdej chwili... A może podjedź na Zaspę i poszukaj swojego doktorka? Opróżniłaś już tą Pepsi? ;)
Meg, trzymam kciuki żeby ciąża zleciała Ci szybciej niż możesz o tym pomyśleć! Albo raczej żeby te dolegliwości minęły w tempie natychmiastowym! :)
Arabelka, pomysł na pokoik dla synka bomba! Uwielbiam takie zestawienie kolorystyczne :)
Periri, gratuluję ujawnionego synka :).
Dorotiii, Carolajna no to udanego seansu Wam życzę dzisiaj ;)
Katka, super, że i Twoja glukoza w porządku :).
Linka, super, że macie już mieszkanko i ogólnie wszystko Wam idzie do przodu :). Dla mnie właśnie Navington Caravel to TO ;). I również uważam, że są zgrabniejsze od emmaljungi :).
Dorotiii, faktycznie dziwnie i drogo z tymi badaniami :/
Marta, Mamtu teksty przednie :).
No a ja praktycznie całą noc nie spałam... Moja mama wyjechała i zostawiła u nas swojego psa (9-miesięczna szkotka terier szkocki). Najpierw cały wieczór ganiali się z Jackiem (Dżekiem, żeby nie było ;) ) po pokojach robiąc przeciąg, potem ona męczyła naszego biednego psiora wiecznym tuleniem, łaszeniem itd. A na koniec przez całą noc ładowała się do wyrka i urządzała po nas piesze wycieczki, więc ja z oczami jak 5 zł żeby tylko mi na brzuch nie wlazła... Na szczęście tylko do jutra ten sajgon... No a poza tym to jak wracałam z egzaminu i szłam na autobus to nagle zaczęło mnie tak ciągnąć w dole brzucha, że nieźle się przestraszyłam... Chyba naprawdę czas zwolnić. Usiadłam na ławce, poczekałam, trochę przeszło. No i teraz siedzę w domu i zabieram się za kolejną dawkę wiedzy do przyswojenia Na szczęście Młody kopie, także wiem, że u niego wszystko gra ;).
Z góry przepraszam za ewentualny brak kropek, przecinków itd., ale piszę szybciorem ;)
Dora, gratuluję dobrych wyników :).
Mamtu, super, że Młodemu szybko przeszło :). Oby poszło i nie wróciło! Dobrze pamiętasz, egzamin dziś. Już jestem po i jestem sama na siebie wściekła Po pierwsze - "pan wiecznie niedoceniony" ustalił sobie próg minimalny na 12/15 pkt (80%, ale co tam, kto by się przejmował; btw to egzamin z ekonomii - arcyważny...); po drugie okazało się, że laska ode mnie z roku miała pytania z zeszłego roku, które powtórzyły się co do joty i oczywiście nie była łaskawa nam tego oznajmić ani się nim podzielić przed egzaminem... Za to po wyszła w skowronkach, że "dał to samo, więc spoko". Cholery można dostać z tymi ludźmi I tak wszyscy na moim roku każdy tylko dla siebie, wyścig szczurów. Jakby każdy już co najmniej mecenasem z 15-letnim stażem był :/.
Sonia, jak tam Ksawery? Twój mąż kiedy nadlatuje? Dziś czy jutro? ;) No i gratuluję udanej wizyty!
Ania83 to ja poproszę taki egzemplarz jak ten Twojej kuzynki ;).
Marta, mogę się mylić, ale wydaje mi się, że na IP możesz jechać w każdej chwili... A może podjedź na Zaspę i poszukaj swojego doktorka? Opróżniłaś już tą Pepsi? ;)
Meg, trzymam kciuki żeby ciąża zleciała Ci szybciej niż możesz o tym pomyśleć! Albo raczej żeby te dolegliwości minęły w tempie natychmiastowym! :)
Arabelka, pomysł na pokoik dla synka bomba! Uwielbiam takie zestawienie kolorystyczne :)
Periri, gratuluję ujawnionego synka :).
Dorotiii, Carolajna no to udanego seansu Wam życzę dzisiaj ;)
Katka, super, że i Twoja glukoza w porządku :).
Linka, super, że macie już mieszkanko i ogólnie wszystko Wam idzie do przodu :). Dla mnie właśnie Navington Caravel to TO ;). I również uważam, że są zgrabniejsze od emmaljungi :).
Dorotiii, faktycznie dziwnie i drogo z tymi badaniami :/
Marta, Mamtu teksty przednie :).
No a ja praktycznie całą noc nie spałam... Moja mama wyjechała i zostawiła u nas swojego psa (9-miesięczna szkotka terier szkocki). Najpierw cały wieczór ganiali się z Jackiem (Dżekiem, żeby nie było ;) ) po pokojach robiąc przeciąg, potem ona męczyła naszego biednego psiora wiecznym tuleniem, łaszeniem itd. A na koniec przez całą noc ładowała się do wyrka i urządzała po nas piesze wycieczki, więc ja z oczami jak 5 zł żeby tylko mi na brzuch nie wlazła... Na szczęście tylko do jutra ten sajgon... No a poza tym to jak wracałam z egzaminu i szłam na autobus to nagle zaczęło mnie tak ciągnąć w dole brzucha, że nieźle się przestraszyłam... Chyba naprawdę czas zwolnić. Usiadłam na ławce, poczekałam, trochę przeszło. No i teraz siedzę w domu i zabieram się za kolejną dawkę wiedzy do przyswojenia Na szczęście Młody kopie, także wiem, że u niego wszystko gra ;).
Dorotiii, ja przeniosłam się z UG :). Delikatnie mówiąc nie odpowiadała mi otoczka kierunku... Ale to nie na forum ;). W każdym razie teraz jestem na SWPD w Gdyni (i na dobre mi wyszło, bo mam jednym autobusem 10 min jazdy od domu, zresztą nie tylko dlatego ;) ). Także dopóki nie będziesz się szwędać w okolicy gdyńskiej Śląskiej może być kiepsko z wypatrzeniem mnie ;).
A tak poza tym to Ty dziś odbierasz wynik swojej glukozy?
A tak poza tym to Ty dziś odbierasz wynik swojej glukozy?
Było, było. Także nie nastawiajcie się na cuda ;). Na szczęście podeszłam do niego po i powiedziałam, że mam termin na październik, a słyszałam, że poprawka ustna, więc czy mógłby mi ją zrobić wcześniej niż we wrześniu, no i na szczęście zgodził się bez problemu i jeszcze życzył wszystkiego dobrego (mało nie padłam). Także o to przynajmniej jestem spokojna ;). Teraz jutro kolejny egzamin... Następny w poniedziałek. Echh..
Dobra, Marta - to kciuki zaciśnięte ;) Tylko się skup! :) A te szczury to już mnie nie dziwią... Co ciekawe na obu uczelniach, na tym kierunku sytuacja ma się bardzo podobnie... Najlepsze są odpowiedzi na prośbę o przesłanie notatek (wiadomo, nie zawsze możesz na wszystkim być) - "trzeba było chodzić, a nie wyzyskiwać się pracą innych; ja studiuję dla siebie" ... Na porządku dziennym takie gadki...
Dobra, Marta - to kciuki zaciśnięte ;) Tylko się skup! :) A te szczury to już mnie nie dziwią... Co ciekawe na obu uczelniach, na tym kierunku sytuacja ma się bardzo podobnie... Najlepsze są odpowiedzi na prośbę o przesłanie notatek (wiadomo, nie zawsze możesz na wszystkim być) - "trzeba było chodzić, a nie wyzyskiwać się pracą innych; ja studiuję dla siebie" ... Na porządku dziennym takie gadki...
Trudny to jest facet od tego. Sam przedmiot też do najprostszych nie należy... Szczególnie, że ja podchodzę do egzaminu w ramach różnic programowych (na UG miałabym po prostu w innym semestrze niż miał mój rok tutaj), no i żeby było zabawnie nie mogłam chodzić na zajęcia, bo się pokrywały z moimi drugorocznymi... Za to czasem śmignęłam do zaocznych, ale oni zazwyczaj mieli wieczorami w piątki, co dla mnie oznaczało siedzenie na uczelni od 8.00 do 21.00 bez przerwy, a "im dalej w ciążę, tym było trudniej" ... Ale jakoś to będzie!
Dzięki Carolajna :)
Ja lecę z psem, no i muszę odebrać małą od mamy (zaprowadziłam ją na czas egzaminu żeby nam domu nie roznieśli w dwójkę...). I weź tu odpocznij ;)
Niee, Mamtu - nie samych na szczęście :). Faktem jest, że w tym semestrze sporo ich się zbiegło, ale np. za "mojego" karnistę dałabym się pokroić - nie dość, że wiedza ogromna, to mega praktyczne przełożenie na zajęciach i mimo, że przedmiot i materia ciężkie to naprawdę wykładowca potrafi "ulżyć" (no i to mój konik przy okazji ;) ). Tak samo sędzina, z którą mieliśmy prawo rodzinne i opiekuńcze - genialna babka. Praktyka i jeszcze raz praktyka. A do tego super ludzka strona, także zdarzają się :)
Ja lecę z psem, no i muszę odebrać małą od mamy (zaprowadziłam ją na czas egzaminu żeby nam domu nie roznieśli w dwójkę...). I weź tu odpocznij ;)
Niee, Mamtu - nie samych na szczęście :). Faktem jest, że w tym semestrze sporo ich się zbiegło, ale np. za "mojego" karnistę dałabym się pokroić - nie dość, że wiedza ogromna, to mega praktyczne przełożenie na zajęciach i mimo, że przedmiot i materia ciężkie to naprawdę wykładowca potrafi "ulżyć" (no i to mój konik przy okazji ;) ). Tak samo sędzina, z którą mieliśmy prawo rodzinne i opiekuńcze - genialna babka. Praktyka i jeszcze raz praktyka. A do tego super ludzka strona, także zdarzają się :)
Oj, Marta - z tym od logiki to nie tak prosto... To jest ktoś w typie "dlaczego pan rozmawia?! ja wykładałem w Sydney! jak pan śmie!" ... Żenada.
Też mam nadzieję, że u Pandy wszystko ok!
Jeszcze przypomniało mi się "Nie znajdą Wam drugiego takiego jak ja! Chcecie żebym wyszedł i nie wrócił?! Wtedy już po Was! Liczę do 3 (i teraz cała sala jednocześnie ma odpowiedzieć "NIEEE") ...
Też mam nadzieję, że u Pandy wszystko ok!
Jeszcze przypomniało mi się "Nie znajdą Wam drugiego takiego jak ja! Chcecie żebym wyszedł i nie wrócił?! Wtedy już po Was! Liczę do 3 (i teraz cała sala jednocześnie ma odpowiedzieć "NIEEE") ...
z drugiej strony bardzo sie obruszylam jak mnie i kolezanke wyproszono z kawiarni kiedy karmilysmy, ladnie zreszta przykryte, nic na widoku. zrobilysmy odpowiednia kampanie i nas przeproszono. to jest ok jak dziewczyna ma dekolt do pepka ale jak sie dyskretnie karmi dziecko to juz nie. inna sytuacja mi sie przytrafila w restauracji jak sie pojawilam z 3 miesieczna Jula, znam moje dziecko w takich wypadkach ona spala budzila na jedzenie i spala dalej i delikatnie nam dawano do zrozumienia ze nie jestesmy mile widzialni bo jej placz moze zaklocac przyjemnosc jedzenia innym gosciom. tez zrobilam afere.
Aga - mam nadzieje ze do przodu egzamin.
Marta - daj znac czy wszystko ok.
ja teraz odliczam do konca 24 tyg bo tu od tego momentu uwazaja plod za dziecko i ratuja jakby sie przedwczesnie urodzilo, do 24tyg nie robia nic poza upewnienem sie ze dziecko nie cierpi i pozwalaja spokojnie umrzec.
moj maz juz sie nauczyl nie zadawac glupich pytan w roczaju are you ok jak sie np walne w cos i zwijam z bolu - oczywiscie ze nie ok
Aga - mam nadzieje ze do przodu egzamin.
Marta - daj znac czy wszystko ok.
ja teraz odliczam do konca 24 tyg bo tu od tego momentu uwazaja plod za dziecko i ratuja jakby sie przedwczesnie urodzilo, do 24tyg nie robia nic poza upewnienem sie ze dziecko nie cierpi i pozwalaja spokojnie umrzec.
moj maz juz sie nauczyl nie zadawac glupich pytan w roczaju are you ok jak sie np walne w cos i zwijam z bolu - oczywiscie ze nie ok
Walerka, wcale Ci sie nie dziwię - też bym się wpieniła... Każdy medal ma dwie strony, to fakt. No i racja - dopóki piersi stanowią obiekt seksualny i specjalnie wylewają się z dekoltu to jest ok, ale jeśli już musisz z nich zrobić "użytek" to jesteś "be", mimo starań o zachowanie minimum intymności :/.
Ja przeszłam się z psem i znów mnie boli... Dół brzucha, ale bardziej po prawej stronie...
Ja przeszłam się z psem i znów mnie boli... Dół brzucha, ale bardziej po prawej stronie...
Walerka, tak właśnie myślałam, tylko wystraszyłam się trochę, bo akurat mi się te bóle zbiegły z generalnym przeciążeniem i były silniejsze niż zwykle... No ale teraz siedzę na tyłku, czytam i się nie ruszam...
Dora, no miałam na myśli ten mój kurs ;). Daj znać co Ci odpowiedzą na tego maila zgłoszeniowego to i ja od razu wyślę :).
Dora, no miałam na myśli ten mój kurs ;). Daj znać co Ci odpowiedzą na tego maila zgłoszeniowego to i ja od razu wyślę :).
Właśnie rozmawiałam z lekarzem i mogę być spokojna:) Taromentin jest bardzo bezpiecznym lekiem dla Maluszka. Mam brać probiotyk osłonowo na żołądek i watrobę i powinno być lepiej. Młoda też coś tam bardziej pokopała, więc już jest lepiej z moją psychą.
Walerka, takie dekolty do pępka to przyznam, że mi jakoś też zbytnio sie nie podobają. Chyba się starzeje, bo jak miałam lat dwadzieścia to nosiłam takowe, a teraz jak bluzka mi za bardzo odsłoni dekolt to zaraz ją podciągam ;)) Plaża i urlop gdzieś nad morzem to i owszem. Ale tak to wole trochę tajemnicy niż obnażanie się przed całym światem.
Aguś, odpocznij trochę. Mnie też tak czasem pobolewa, ale wystarczy poleżeć lub zrelaksować się chwile i przechodzi. Do następnego razu ;)))
Walerka, takie dekolty do pępka to przyznam, że mi jakoś też zbytnio sie nie podobają. Chyba się starzeje, bo jak miałam lat dwadzieścia to nosiłam takowe, a teraz jak bluzka mi za bardzo odsłoni dekolt to zaraz ją podciągam ;)) Plaża i urlop gdzieś nad morzem to i owszem. Ale tak to wole trochę tajemnicy niż obnażanie się przed całym światem.
Aguś, odpocznij trochę. Mnie też tak czasem pobolewa, ale wystarczy poleżeć lub zrelaksować się chwile i przechodzi. Do następnego razu ;)))
linka dobrze pamiętałaś ja szukam lekkiego wózka ale tylko gondolę bo spacerówkę już mam po starszym synu.
Aga mnie też ostatnio coraz częściej łapią takie bóle...niestety taki urok ciąży, im dalej w las tym gorzej.
Byłam z Ksawerym na kontroli i niestety dostał antybiotyk :/ i co ja mam teraz zrobić jak już 500zł zapłaciliśmy zadatku za ten wyjazd na mazury. A ogólnie Ksawery dzisiaj szalej tak, że prawie już z siebie wychodz i w ogóle nie wygląda na choregoi. Ale co się dziwić skoro ukochanego tatusia 3 miesiące nie widział.
Mnie niestety gardło boli i głowa więc też nie wesoło. :(
Mamtu, Marta mój mąż może z Waszymi sobie 5 przybić bo też ma takie cudowne teksty i jest mistrzem "komplementów".
Marta dobrze, że jednak dodzwoniłaś się do lekarza i Cię uspokoił :)
Aga mnie też ostatnio coraz częściej łapią takie bóle...niestety taki urok ciąży, im dalej w las tym gorzej.
Byłam z Ksawerym na kontroli i niestety dostał antybiotyk :/ i co ja mam teraz zrobić jak już 500zł zapłaciliśmy zadatku za ten wyjazd na mazury. A ogólnie Ksawery dzisiaj szalej tak, że prawie już z siebie wychodz i w ogóle nie wygląda na choregoi. Ale co się dziwić skoro ukochanego tatusia 3 miesiące nie widział.
Mnie niestety gardło boli i głowa więc też nie wesoło. :(
Mamtu, Marta mój mąż może z Waszymi sobie 5 przybić bo też ma takie cudowne teksty i jest mistrzem "komplementów".
Marta dobrze, że jednak dodzwoniłaś się do lekarza i Cię uspokoił :)
Aga, jak brzuch? Odpoczęłaś trochę?
My wróciliśmy z Ikei, nic nie kupiliśmy, ale mamy w zasadzie wybrane wszystko, co trzeba. Także w razie czego (czyt. przedwczesnego rozwiązania ;)) mąż wie już co kupić i gdzie.
Poza tym obskoczyłam Rossmanna i kupiłam wkładki laktacyjne i Pampersy, także pierwsze zakupy dla Małego uważam za poczynione. ;)
A jutro składam zamówienie w aptece na resztę kosmetycznych i higienicznych 'pierdół', więc pozostanie mi tylko czekać na odbiór zamówienia.
Mąż miał mi przytargać ciuszki z piwnicy, ale zapomniał i poleciał na siłownię, więc już pewnie wieczorem się nie doproszę. A miałam ambitny plan poprać to co mam, żeby potem nie zabierać się za to na ostatnią chwilę.
Chyba powoli włącza mi się syndrom 'wicia gniazda' czy jak to tam się nazywa. W pierwszej ciąży jakoś tego nie odczułam (może dlatego, że przez 5 miesięcy leżałam plackiem), więc pewnie teraz będę nadrabiać zaległości. ;)
Sonia, współczuję tego choróbska. Nie wiem jak Ty się zapatrujesz na takie sprawy, ale ja to bym chyba jechała, mimo wszystko. Skoro Ksawery nie odczuwa dolegliwości jakoś bardzo dotkliwie, to może warto spróbować. Poza tym - zwyczajnie szkoda kasy. :/
Męża masz od dzisiaj? Fajnie jest? ;)
My wróciliśmy z Ikei, nic nie kupiliśmy, ale mamy w zasadzie wybrane wszystko, co trzeba. Także w razie czego (czyt. przedwczesnego rozwiązania ;)) mąż wie już co kupić i gdzie.
Poza tym obskoczyłam Rossmanna i kupiłam wkładki laktacyjne i Pampersy, także pierwsze zakupy dla Małego uważam za poczynione. ;)
A jutro składam zamówienie w aptece na resztę kosmetycznych i higienicznych 'pierdół', więc pozostanie mi tylko czekać na odbiór zamówienia.
Mąż miał mi przytargać ciuszki z piwnicy, ale zapomniał i poleciał na siłownię, więc już pewnie wieczorem się nie doproszę. A miałam ambitny plan poprać to co mam, żeby potem nie zabierać się za to na ostatnią chwilę.
Chyba powoli włącza mi się syndrom 'wicia gniazda' czy jak to tam się nazywa. W pierwszej ciąży jakoś tego nie odczułam (może dlatego, że przez 5 miesięcy leżałam plackiem), więc pewnie teraz będę nadrabiać zaległości. ;)
Sonia, współczuję tego choróbska. Nie wiem jak Ty się zapatrujesz na takie sprawy, ale ja to bym chyba jechała, mimo wszystko. Skoro Ksawery nie odczuwa dolegliwości jakoś bardzo dotkliwie, to może warto spróbować. Poza tym - zwyczajnie szkoda kasy. :/
Męża masz od dzisiaj? Fajnie jest? ;)
No właśnie dlatego chyba pojedziemy. Ksawery w świetnym humorze odpuścimy sobie po prostu kąpanie w basenie i powinno być ok. Mam nadzieję.
Mamtu ja za dużo narazie z męża nie mam bo Ksawery nie odstępuje go na krok i ciągle się wydurniają. Pewnie jak młody pójdzie spać to trochę pogadamy. Chociaż obawiam się, że mój mąż po tylu atrakcjach pierwszego dnia w domu też padnie :) Ale fajnie jest wiedzieć że nie jestem sama.
Mamtu ja za dużo narazie z męża nie mam bo Ksawery nie odstępuje go na krok i ciągle się wydurniają. Pewnie jak młody pójdzie spać to trochę pogadamy. Chociaż obawiam się, że mój mąż po tylu atrakcjach pierwszego dnia w domu też padnie :) Ale fajnie jest wiedzieć że nie jestem sama.
A ja dziś zaczęłam 7 miesiąc,nawet nie wiem kiedy to zleciało,zaczyna robić się ciężko,zwłaszcza jak mam się wtoczyć na 4 piętro.
Co do karmienia w miejscu publicznym,też uważam że kobieta powinna zachować klasę,karmiąc dziecko zakryć pierś jak się da,bo tak wywalić na zewnątrz to nie estetycznie wygląda,no ale różni są ludzie i każdy ma inne myślenie.Ja wogóle nie miałam tego problemu bo synek urodził się w styczniu i karmiłam tylko w domu,tyle co spacer i na karmienie wracałam,ale on z tych niejadków pociumkał 10 min i zasypiał,a ja się tak stresowałam na dworzu że będzie głodny i płakał,pilnowałam czasu,2-2,5 godziny i zaraz biegłam do domu.
Co do karmienia w miejscu publicznym,też uważam że kobieta powinna zachować klasę,karmiąc dziecko zakryć pierś jak się da,bo tak wywalić na zewnątrz to nie estetycznie wygląda,no ale różni są ludzie i każdy ma inne myślenie.Ja wogóle nie miałam tego problemu bo synek urodził się w styczniu i karmiłam tylko w domu,tyle co spacer i na karmienie wracałam,ale on z tych niejadków pociumkał 10 min i zasypiał,a ja się tak stresowałam na dworzu że będzie głodny i płakał,pilnowałam czasu,2-2,5 godziny i zaraz biegłam do domu.
hej dziewczyny
jakoś się wyciszyłam i nic nie pisze ale nie chciałam Wam smucić.mam jakieś gorsze chwile....ale nie będe zamulać.
Katka chodzę do pracy.kierowniczka mnie przeprosiła i mało co jej teraz zęby nie wypadną tak michę szczerzy, ale mój żal do niej pozostał.chcę jeszcze pochodzić tak z miesiąc do pracy a potem już chyba odpuszczę.
Mamtu jeżeli chodzi o wymianę numerów to jestem za;)
Jutro mam wizytę u ginki na 18.30.mała się kreci jak szalona.
Zamówiłam dziś fotelik dla kruszyny i trochę mi się humor polepszył.Jeszczę łóżeczko muszę dziś zamówić.
Nic nie mam jeszcze skompletowane.jestem w lesie ze wszystkim:(ale pocieszam się że zdąże ze wszystkim.do września jeszcze zostało trochę czasu tak sobie to tłumaczę.
jakoś się wyciszyłam i nic nie pisze ale nie chciałam Wam smucić.mam jakieś gorsze chwile....ale nie będe zamulać.
Katka chodzę do pracy.kierowniczka mnie przeprosiła i mało co jej teraz zęby nie wypadną tak michę szczerzy, ale mój żal do niej pozostał.chcę jeszcze pochodzić tak z miesiąc do pracy a potem już chyba odpuszczę.
Mamtu jeżeli chodzi o wymianę numerów to jestem za;)
Jutro mam wizytę u ginki na 18.30.mała się kreci jak szalona.
Zamówiłam dziś fotelik dla kruszyny i trochę mi się humor polepszył.Jeszczę łóżeczko muszę dziś zamówić.
Nic nie mam jeszcze skompletowane.jestem w lesie ze wszystkim:(ale pocieszam się że zdąże ze wszystkim.do września jeszcze zostało trochę czasu tak sobie to tłumaczę.
Maluszek i bardzo dobrze, ze przeprosiła, chociaz tyle!
Ja pisałam do niech w poniedziałek i mi nie odpisali póki co, najwyzej się przypomnę ;)
Ania współczuję tego 4 piętra, pamiętam jak przy Młodym i potem z Młodym musiałam tachać się na czwarte - tragedia. teraz mamy mega luksus windę :)
Dla mnie karmienie w miejscu publicznym też by było krępujące, na szczęście nigdy nie miałam takiej potrzeby na karmienie. I zazwyczaj podczas karmienia alb osłaniałam sie pieluszką tetrową, albo po prostu wychodziłam. Choć mi nie przeszkadza również widok mam karmiących nawet z wywalonym cyckiem :P to ja sama się krępowałam ;)
Mamtu wicie gniazda jest fajne - ja ostatnio właśnie pogoniłam męża do piwnicy i posegregowałam ciuszki dla dziewczynki i typowe dla chłopca, które odłożyłam i pewnie będę potem jakiegoś sprzedawać.
Resztę już poprałam i nawet poprasowałam, więc wiem juz czego mi brakuje :) Teraz zostało nam kupno dużego łóżka dla pierworodnego, zeby Mała mogła odziedziczyć po nim małe :)
A czkawka rzeczywiście - zawsze mnie irytowała i teraz też irytuje, choć inaczej ją póki co odczuwam, bo Mała jest ułożona poprzecznie.
Marta fajnie, że mała dała znać, że u niej wszytsko w porzadku i ze lekarz Cie uispokoił, co do antybiotyku.
Ja pisałam do niech w poniedziałek i mi nie odpisali póki co, najwyzej się przypomnę ;)
Ania współczuję tego 4 piętra, pamiętam jak przy Młodym i potem z Młodym musiałam tachać się na czwarte - tragedia. teraz mamy mega luksus windę :)
Dla mnie karmienie w miejscu publicznym też by było krępujące, na szczęście nigdy nie miałam takiej potrzeby na karmienie. I zazwyczaj podczas karmienia alb osłaniałam sie pieluszką tetrową, albo po prostu wychodziłam. Choć mi nie przeszkadza również widok mam karmiących nawet z wywalonym cyckiem :P to ja sama się krępowałam ;)
Mamtu wicie gniazda jest fajne - ja ostatnio właśnie pogoniłam męża do piwnicy i posegregowałam ciuszki dla dziewczynki i typowe dla chłopca, które odłożyłam i pewnie będę potem jakiegoś sprzedawać.
Resztę już poprałam i nawet poprasowałam, więc wiem juz czego mi brakuje :) Teraz zostało nam kupno dużego łóżka dla pierworodnego, zeby Mała mogła odziedziczyć po nim małe :)
A czkawka rzeczywiście - zawsze mnie irytowała i teraz też irytuje, choć inaczej ją póki co odczuwam, bo Mała jest ułożona poprzecznie.
Marta fajnie, że mała dała znać, że u niej wszytsko w porzadku i ze lekarz Cie uispokoił, co do antybiotyku.
Marta, cieszę się, że możesz być spokojna :). A z tymi dekoltami to ja mimo wieku jakoś nie bardzo je lubię... Właściwie to ja nie mam co pokazywać, może dlatego ;). Poza ciążą mój biust nie przekracza rozmiaru minimalnego B (ale to przed miesiączką) ;).
Sonia, no to wesoło u Was :). Najważniejsze, że będziesz miała męża przy porodzie! A na jak długo wtedy zostanie? Przypomniało mi się jak powiedziałaś kiedyś "w końcu zobaczy jak wygląda noworodek" ;). A z tymi Mazurami to ja też bym nie odpuściła, szkoda by było. Szczególnie, że Ksaweremu sił witalnych nie brakuje ;)
Mamtu, brzuch... no jakoś bez rewelacji... Spięty jest strasznie, generalnie czuję się taka przykurczona... Zobaczymy jak będzie jutro, może niepotrzebnie się przejmuje i to faktycznie kolejny ciążowy objaw... Chętnie też bym załączyła program "wicia gniazda", ale muszę poczekać do końca sesji ;). Ale co to będzie jak już zacznę wić! Strzeżcie się! ;) Fajnie, że wybraliście co potrzeba i masz poczucie spokoju :).
Maluszek, no to trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę na pewno wszystko ok, tym bardziej, że Mała taka aktywna :).
Sonia, no to wesoło u Was :). Najważniejsze, że będziesz miała męża przy porodzie! A na jak długo wtedy zostanie? Przypomniało mi się jak powiedziałaś kiedyś "w końcu zobaczy jak wygląda noworodek" ;). A z tymi Mazurami to ja też bym nie odpuściła, szkoda by było. Szczególnie, że Ksaweremu sił witalnych nie brakuje ;)
Mamtu, brzuch... no jakoś bez rewelacji... Spięty jest strasznie, generalnie czuję się taka przykurczona... Zobaczymy jak będzie jutro, może niepotrzebnie się przejmuje i to faktycznie kolejny ciążowy objaw... Chętnie też bym załączyła program "wicia gniazda", ale muszę poczekać do końca sesji ;). Ale co to będzie jak już zacznę wić! Strzeżcie się! ;) Fajnie, że wybraliście co potrzeba i masz poczucie spokoju :).
Maluszek, no to trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę na pewno wszystko ok, tym bardziej, że Mała taka aktywna :).
Piętro mam 3 ale idę z garażu to 4,w dodatku tu są schody wysokie i ciężko nogi zadzierać do góry...u teściowej też było 4 no ale schody normalne,a w Pruszczu u siebie też mam 3:)Wózek tu będzie na dole,więc jeden problem z głowy,pamiętam jak się usapałam wchodząc z wózkiem,dzieckiem i zakupami na 1 piętro,co dopiero na 3:)
Czy macie takie ciągnęcia w pochwie,szczególnie jak się nachodzicie?Bo ja już nie wiem czy to te torbiele mnie aby nie bolą,a dziś to już wogóle,trochę po mieszkaniu pochodziłam i ból że musiałam siedzieć,znów na chwilę wstałam i ból powracał,jak tak dalej będzie to trzeba się wziąść za prasowanie ciuszków bo póżniej nie dam rady.
Czy macie takie ciągnęcia w pochwie,szczególnie jak się nachodzicie?Bo ja już nie wiem czy to te torbiele mnie aby nie bolą,a dziś to już wogóle,trochę po mieszkaniu pochodziłam i ból że musiałam siedzieć,znów na chwilę wstałam i ból powracał,jak tak dalej będzie to trzeba się wziąść za prasowanie ciuszków bo póżniej nie dam rady.
Doskonale Cię Marta rozumiem,nie wiem czy Wam opowiadałam jak mnie młody w pierwszej ciąży nastraszył.
Byłam po terminie,było już póżno,kładałam się spać i zawsze tak było że mały szedł ze mną spać i budził się też ze mną,więc jak codzień wieczór kręcił się jak szalony,ale nagle te ruchy jakieś intensywne jak by mu się coś działo w środku,troszkę się zaniepokoiłam,a może sobie wkręciłam...po czym nagle cisza...długa cisza,ja go budzę,głaszczę brzuch,naciskam,jem słodkie,nic,zero odzewu,czytam książkę o r******h na tym etapie ciąży,siedzę w nocy w kuchni,czekam na jakikolwiek ruch,on nic i tak minęło kilka godzin bo oka oczywiście nie zmrużyłam,położyłam się,nie pamiętam czy kimnęłam ale wiem że w środku nocy około 3.00 budziłam męża i jechaliśmy do szpitala,po drodze też zero jakiegokolwiek ruchu,tak bardzo się przestraszyłam,bałam się że coś się stało,no ale jak podłączyli KTG to był chyba najdłuższy moment mojego życia i usłyszałam rytmiczne bicie mojego szkraba,kamień spadł mi z serca,a ten wtedy dopiero się obudził i kopnął w sam środek czujnika,śmiałam się wtedy,no ale co mnie nastraszył to już moje,zwyczajnie sobie zasnął i to tak pożądnie.
Tak mu zostało do dziś,wariuje jak szalony w łóżku,po czym odpływa w błogi sen...Mam nadzieję że to drugie będzie spokojniejsze i nie wywynie żadnych numerów,a po r******h czuję że jest o niebo spokojniejszy od brata który non stop się ruszał.
Byłam po terminie,było już póżno,kładałam się spać i zawsze tak było że mały szedł ze mną spać i budził się też ze mną,więc jak codzień wieczór kręcił się jak szalony,ale nagle te ruchy jakieś intensywne jak by mu się coś działo w środku,troszkę się zaniepokoiłam,a może sobie wkręciłam...po czym nagle cisza...długa cisza,ja go budzę,głaszczę brzuch,naciskam,jem słodkie,nic,zero odzewu,czytam książkę o r******h na tym etapie ciąży,siedzę w nocy w kuchni,czekam na jakikolwiek ruch,on nic i tak minęło kilka godzin bo oka oczywiście nie zmrużyłam,położyłam się,nie pamiętam czy kimnęłam ale wiem że w środku nocy około 3.00 budziłam męża i jechaliśmy do szpitala,po drodze też zero jakiegokolwiek ruchu,tak bardzo się przestraszyłam,bałam się że coś się stało,no ale jak podłączyli KTG to był chyba najdłuższy moment mojego życia i usłyszałam rytmiczne bicie mojego szkraba,kamień spadł mi z serca,a ten wtedy dopiero się obudził i kopnął w sam środek czujnika,śmiałam się wtedy,no ale co mnie nastraszył to już moje,zwyczajnie sobie zasnął i to tak pożądnie.
Tak mu zostało do dziś,wariuje jak szalony w łóżku,po czym odpływa w błogi sen...Mam nadzieję że to drugie będzie spokojniejsze i nie wywynie żadnych numerów,a po r******h czuję że jest o niebo spokojniejszy od brata który non stop się ruszał.
witajcie o poranku,
Maluszek, dobrze zechociaz umiala sie troche zachowac ta Twoja kierowniczka - szkoda ze za pozno. Zawsze mozesz dostarczyc zwolnieie a czy to bedzie za miesiac jak planujesz czy za tydzien to zalezy od Ciebie. Powodzenia na wizycie u ginki.
Mamtu, super ze udalo ci sie wszystko wybrac - z tym jest chyba zawsze najwiekszy problem :)
Aga, dluga ta Twoja sesja, nie daj sie ale tez nie przemeczaj sie.
Ja dzis zabieram sie za porzadki w garderobie - zobaczymy czym to sie skonczy :) Wazne ze meza nie bedzie to moze uda mi sie duzo wyrzucic.
Maluszek, dobrze zechociaz umiala sie troche zachowac ta Twoja kierowniczka - szkoda ze za pozno. Zawsze mozesz dostarczyc zwolnieie a czy to bedzie za miesiac jak planujesz czy za tydzien to zalezy od Ciebie. Powodzenia na wizycie u ginki.
Mamtu, super ze udalo ci sie wszystko wybrac - z tym jest chyba zawsze najwiekszy problem :)
Aga, dluga ta Twoja sesja, nie daj sie ale tez nie przemeczaj sie.
Ja dzis zabieram sie za porzadki w garderobie - zobaczymy czym to sie skonczy :) Wazne ze meza nie bedzie to moze uda mi sie duzo wyrzucic.
Heja Dziewczęta:)))
Aga bidaku, jeszcze chwile i będziesz spała do poludnia:) Trzymam kciuki za wszystkie Twoje egzaminy.
Miałaś dzis tak głupi sen, że teraz jestem zmęczona. Sniło mi się, że bawiłam się z młodym słonikiem. I było to tak realne, że czułam jego skóre ... Jak tak dalej pójdzie to wyląduje w wariatkowie przez te sny ;)
Faktycznie, gdzie jest Selene? Może cichaczem pojechała na urlop w ciepłe kraje:)
Tak pisałyście a propos wyprawki i powiem szczerze, że ja kupiłam może z 3-4 rzeczy, a tak to rodzina i przyjaciele nam przywożą. I dla Młodej ciuszków już mam sporo, spacerówkę i fotelik sam posiadam, ale głebokiego wózka i łóżeczka jeszcze nie;) Szkoda, ze nawet nie mogę tego poprać, bo za jakieś 2-3 tygodnie będziemy mieszkanie odświeżać i robota byłaby na darmo...
Dziś chyba będzie jeszcze cieplej niż wczoraj, bo już jest 19stopni...
Dziewczyny, kupowałyście/kupujecie strój kąpielowy dla cieżarnej? Macie jakąś niedrogą firmę, którą możecie polecić? Bo ja w swój to się już nie mieszcze, a chciałabym czasem wyskoczyc na plaże czy nad jeziorko:(
Miłego dzionka Dziewczyny:)
p.s. Mamtu, wczoraj troche pojeżdziłam xlanderem xa sąsiadki i jestem nim zachwycona:) super się prowadzi i nie jest taki cieżki:)
Aga bidaku, jeszcze chwile i będziesz spała do poludnia:) Trzymam kciuki za wszystkie Twoje egzaminy.
Miałaś dzis tak głupi sen, że teraz jestem zmęczona. Sniło mi się, że bawiłam się z młodym słonikiem. I było to tak realne, że czułam jego skóre ... Jak tak dalej pójdzie to wyląduje w wariatkowie przez te sny ;)
Faktycznie, gdzie jest Selene? Może cichaczem pojechała na urlop w ciepłe kraje:)
Tak pisałyście a propos wyprawki i powiem szczerze, że ja kupiłam może z 3-4 rzeczy, a tak to rodzina i przyjaciele nam przywożą. I dla Młodej ciuszków już mam sporo, spacerówkę i fotelik sam posiadam, ale głebokiego wózka i łóżeczka jeszcze nie;) Szkoda, ze nawet nie mogę tego poprać, bo za jakieś 2-3 tygodnie będziemy mieszkanie odświeżać i robota byłaby na darmo...
Dziś chyba będzie jeszcze cieplej niż wczoraj, bo już jest 19stopni...
Dziewczyny, kupowałyście/kupujecie strój kąpielowy dla cieżarnej? Macie jakąś niedrogą firmę, którą możecie polecić? Bo ja w swój to się już nie mieszcze, a chciałabym czasem wyskoczyc na plaże czy nad jeziorko:(
Miłego dzionka Dziewczyny:)
p.s. Mamtu, wczoraj troche pojeżdziłam xlanderem xa sąsiadki i jestem nim zachwycona:) super się prowadzi i nie jest taki cieżki:)
Dzień dobry!
Aga, a Ty spać nie możesz czy jak? ;)
Selene już wczoraj cały dzień milczała. U Pandy też cisza. Mam nadzieję, że to tylko odpoczynek od forum albo inne ważne sprawy. :)
Ja właśnie poczyniłam zakupy w aptece internetowej i z medyczno - kosmetycznego punktu widzenia jestem już prawie gotowa na rozwiązanie. Wiem, że to może trochę szybko, ale mam przeczucie, że mogę nie dociągnąć do sierpnia, więc niech to sobie wszystko spokojnie leży w szafie, a ja będę miała lżejszą głowę. ;)
Marta, ja mam strój dwuczęściowy, w który spokojnie wchodzę. A Ty pewnie chcesz jednoczęściowy, tak?
Miłego dnia!
Aga, a Ty spać nie możesz czy jak? ;)
Selene już wczoraj cały dzień milczała. U Pandy też cisza. Mam nadzieję, że to tylko odpoczynek od forum albo inne ważne sprawy. :)
Ja właśnie poczyniłam zakupy w aptece internetowej i z medyczno - kosmetycznego punktu widzenia jestem już prawie gotowa na rozwiązanie. Wiem, że to może trochę szybko, ale mam przeczucie, że mogę nie dociągnąć do sierpnia, więc niech to sobie wszystko spokojnie leży w szafie, a ja będę miała lżejszą głowę. ;)
Marta, ja mam strój dwuczęściowy, w który spokojnie wchodzę. A Ty pewnie chcesz jednoczęściowy, tak?
Miłego dnia!
Cześć dziewczyny:)
Maluszek dobrze, że szofowa Cie przeprosiła :) Ale jak masz sie tam meczyc to idź na L4, ja już teraz to nie mogę się doczekać końca mojej pracy :)
Dorotii widziałam Cie wczoraj w kinie :)
Marta ja kupiłam sobie jakiś czas temu strój kąpielowy w C&A online mieli wyprzedaż i ciążowy jednoczęściowy za 15 zł udało mi sie nabyć :) Ostatnio nad jeziorem go wypróbowałam i jest ok :)
W swój 2-częsciowy nie zmieściłam cycków ;) bo tyłek nawet sie mieścił :)
Maluszek dobrze, że szofowa Cie przeprosiła :) Ale jak masz sie tam meczyc to idź na L4, ja już teraz to nie mogę się doczekać końca mojej pracy :)
Dorotii widziałam Cie wczoraj w kinie :)
Marta ja kupiłam sobie jakiś czas temu strój kąpielowy w C&A online mieli wyprzedaż i ciążowy jednoczęściowy za 15 zł udało mi sie nabyć :) Ostatnio nad jeziorem go wypróbowałam i jest ok :)
W swój 2-częsciowy nie zmieściłam cycków ;) bo tyłek nawet sie mieścił :)
Ja mam strój jednoczęściowy ciążowy z decathlonu. Jakoś tak wolę mieć jednak brzuch zakryty :)
Ksawery niestety nie bardzo chce przyjmować antybiotyk, po wielkiej męce mu rano wcisnęłam po czym po 5 min wszystko zwymiotował :/
Słuchajcie chciałabym wykorzystać to że mam męża na miejscu i nie muszę się martwić o opiekę nad Ksawerym. Co wy na jakieś spotkanie w przyszłym tygodniu? W końcu nie musiałabym pierwsza uciekać :)
Ksawery niestety nie bardzo chce przyjmować antybiotyk, po wielkiej męce mu rano wcisnęłam po czym po 5 min wszystko zwymiotował :/
Słuchajcie chciałabym wykorzystać to że mam męża na miejscu i nie muszę się martwić o opiekę nad Ksawerym. Co wy na jakieś spotkanie w przyszłym tygodniu? W końcu nie musiałabym pierwsza uciekać :)
Dziewczyny, dobijamy do kolejnej pięćsetki, więc zapraszam do nowego:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=474006&c=1&k=160
:)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=474006&c=1&k=160
:)
to i ja dotarłam :)
Carolajna a ja Ciebie nie widziałam :( dużo ludzi było strasznie ;/ a podobał Ci się film ? ja naprawdę się uśmiałam... potrzebny był mi wczoraj taki film :)
Sonia ja w lutym leciałam do Egiptu i oczywiście dzień wcześniej Dominik dostał gorączki i był naprawdę mega chory.... wzywaliśmy lekarza i diagnozą była angina ropna, dostał antybiotyk i Pani powiedziała że możemy jechać. Skonsultowałam z ciocią i ta potwierdziła żeby jechać i pojechaliśmy. Jeśli chodzi o wodę to obie powiedziały że chore dziecko lepiej zdrowieje w wodzie i że może się kąpać.
Oczywiście po jednym dniu zapomnieliśmy o chorobie i wszystko było ok a naprawdę mocno się wahaliśmy czy jechać.
Co do spotkania to ja mam wolny ostatni tydzień czerwca to może wtedy?
Aga to już cię nie będę wypatrywać w okolicach Uniwerku :))
wyników glukozy nie odebrałam bo mnie dziecko tak na basenie wyprowadziło z równowagi że jak pomyślałam że mam go wyciągnąć z samochodu i zabierać z sobą do przychodni i potem go pakować to już mnie to przerosło i pojechaliśmy do domu.
Oczywiście cały ranek był grzeczny jak był z babcią, potem 3 godziny ze mną zachowywał się fatalnie a potem cały wieczór anioł jak mnie nie było. Nie wiem czy on mnie tylko testuje czy moja tolerancja zmniejszyła się do niemal zera.... ostatnie dni to koszmar.
Może też jestem przemęczona dlatego dzisiaj ten urlop wypisałam i tydzień posiedzę w domu....
mamtu trzymam kciuki że wszystko jest ok i szyjka trzyma jak należy. Ja jutro idę do lekarza i też ciekawa jestem co tam słychać w brzuchu.
Carolajna a ja Ciebie nie widziałam :( dużo ludzi było strasznie ;/ a podobał Ci się film ? ja naprawdę się uśmiałam... potrzebny był mi wczoraj taki film :)
Sonia ja w lutym leciałam do Egiptu i oczywiście dzień wcześniej Dominik dostał gorączki i był naprawdę mega chory.... wzywaliśmy lekarza i diagnozą była angina ropna, dostał antybiotyk i Pani powiedziała że możemy jechać. Skonsultowałam z ciocią i ta potwierdziła żeby jechać i pojechaliśmy. Jeśli chodzi o wodę to obie powiedziały że chore dziecko lepiej zdrowieje w wodzie i że może się kąpać.
Oczywiście po jednym dniu zapomnieliśmy o chorobie i wszystko było ok a naprawdę mocno się wahaliśmy czy jechać.
Co do spotkania to ja mam wolny ostatni tydzień czerwca to może wtedy?
Aga to już cię nie będę wypatrywać w okolicach Uniwerku :))
wyników glukozy nie odebrałam bo mnie dziecko tak na basenie wyprowadziło z równowagi że jak pomyślałam że mam go wyciągnąć z samochodu i zabierać z sobą do przychodni i potem go pakować to już mnie to przerosło i pojechaliśmy do domu.
Oczywiście cały ranek był grzeczny jak był z babcią, potem 3 godziny ze mną zachowywał się fatalnie a potem cały wieczór anioł jak mnie nie było. Nie wiem czy on mnie tylko testuje czy moja tolerancja zmniejszyła się do niemal zera.... ostatnie dni to koszmar.
Może też jestem przemęczona dlatego dzisiaj ten urlop wypisałam i tydzień posiedzę w domu....
mamtu trzymam kciuki że wszystko jest ok i szyjka trzyma jak należy. Ja jutro idę do lekarza i też ciekawa jestem co tam słychać w brzuchu.
ja mam normalnie czarne bikini i dokupilam wiekszy rozmiar gory. zastanawiam sie nad jednoczesciowym tez ale to bardziej ze wzgledow estetycznych dla otoczenia jakby mi sie rozstepy zrobily, jedziemy na poludnie Francji, nie dosc ze nic jesc nie moge co llubie, to jeszcze bede lezala kolo tych wymuskanych Francuzek, z wielkim brzuchem, wiec moze sie lepiej troche zakryc.
moje dziecko nie jest super aktywne ale regolarnie o sobie daje znac i tak trzymac, mam nadzieje temperament bedzie mial jak siostra, spala przez noc od 10 tyg zycia od19-7 z jedzeniem na spiocha o 22.30.
bardzo polecam jezyk niemowlat tracy hoggs (chyba), nie jest taka restrykcyjna jak Gina Ford np, a ma duzo fajnych porad i wskazowek jak sobie radzic z dzieciaczkiem. u nas i moich paru kolezanek sprawdzilo sie bardzo, zreszta jedna sie wyniosla jak mala miala 3 miesiace i poznala inna grupe mam z dziecmi w tym samym wieku ktore sie bardziej stosowaly do Giny Ford i te kobiety byly w szoku ze takie male dziecko moze miec tak fajnie ulozona rutyne, pewnie niektore byly trudniejsze ale ogolnie bardzo fajnie sie sprawdzalo.
ja mam urwanie glowy w pracy, prezentacje w poniedzialek, moj szef nie przeprosil ale jest ekstra mily dla mnie co w jego wydaniu oznacza przeprosiny, do tego snuje wizje co ja to bede robila jak wroce z macierzynskiego.
Jula juz zupelnie ok, gdyby nie to ze mam opieke puscilabym ja do przedszkola, zreszta bylam tam wczoraj zeby powiedziec ze bedzie z powrotem w poniedzialek i dowiedzialam sie ze padlo na ospe 6 czy 7 dzieci na 11, z czego 2 juz mialy a pozostale mamy maja nadzieje ze zlapia.
musze przyznac ze nie wiem czy bede prasowac ciuchy, pewnie wykorzystam do tego rodzicow jak beda w sierpniu, zeby im sie nie nudzilo.
Sonia znam bol ale ostatnio jak bylam w Pl to mloda dostala antybiotyk, niestety za cHiny nie pamietam nazwy, o ktory sie wrecz dopraszala bo byl slodki.
moje dziecko nie jest super aktywne ale regolarnie o sobie daje znac i tak trzymac, mam nadzieje temperament bedzie mial jak siostra, spala przez noc od 10 tyg zycia od19-7 z jedzeniem na spiocha o 22.30.
bardzo polecam jezyk niemowlat tracy hoggs (chyba), nie jest taka restrykcyjna jak Gina Ford np, a ma duzo fajnych porad i wskazowek jak sobie radzic z dzieciaczkiem. u nas i moich paru kolezanek sprawdzilo sie bardzo, zreszta jedna sie wyniosla jak mala miala 3 miesiace i poznala inna grupe mam z dziecmi w tym samym wieku ktore sie bardziej stosowaly do Giny Ford i te kobiety byly w szoku ze takie male dziecko moze miec tak fajnie ulozona rutyne, pewnie niektore byly trudniejsze ale ogolnie bardzo fajnie sie sprawdzalo.
ja mam urwanie glowy w pracy, prezentacje w poniedzialek, moj szef nie przeprosil ale jest ekstra mily dla mnie co w jego wydaniu oznacza przeprosiny, do tego snuje wizje co ja to bede robila jak wroce z macierzynskiego.
Jula juz zupelnie ok, gdyby nie to ze mam opieke puscilabym ja do przedszkola, zreszta bylam tam wczoraj zeby powiedziec ze bedzie z powrotem w poniedzialek i dowiedzialam sie ze padlo na ospe 6 czy 7 dzieci na 11, z czego 2 juz mialy a pozostale mamy maja nadzieje ze zlapia.
musze przyznac ze nie wiem czy bede prasowac ciuchy, pewnie wykorzystam do tego rodzicow jak beda w sierpniu, zeby im sie nie nudzilo.
Sonia znam bol ale ostatnio jak bylam w Pl to mloda dostala antybiotyk, niestety za cHiny nie pamietam nazwy, o ktory sie wrecz dopraszala bo byl slodki.
AGA mam odpowiedź ze szkoły rodzenia. Gimnastyka jest zawsze w czwartki o 18 i 19. Możemy więc się zapisać 20.06 na 19:))
Trzeba tylko najpierw wypełnić deklarację wyboru położnej środowiskowej! I tu mam trochę zonka, bo trzeba wypisać ją z imienia i nazwiska. Orientujesz się Ty/ lub któraś w Was na skąd ja mam w ogóle znać położne i ich nazwiska? bo nie bardzo wiem;/
(do lekarza chodzę prywatnie)
Trzeba tylko najpierw wypełnić deklarację wyboru położnej środowiskowej! I tu mam trochę zonka, bo trzeba wypisać ją z imienia i nazwiska. Orientujesz się Ty/ lub któraś w Was na skąd ja mam w ogóle znać położne i ich nazwiska? bo nie bardzo wiem;/
(do lekarza chodzę prywatnie)
ja robie te badania w przychodni jasień - wszystko prywatnie no i muszę przyznać, że mało to oni sobie nie liczą. Dla przykładku krzywa cukrowa (czyli moja glukoza i 2 x pobranie krwi) kosztuje 12zł, zwykła morfologia 14zł,badanie ogólne moczu 6zł... nie jest niby źle ale jak się ma kilka badań to wychodzi 100zł i więcej. Laboratorium mają czynne od 7-8.30 ale gdy a się badanie glukozy (krzywą cukrową) to spokojnie każa poczekać na stołku prze gabinetem na drugie pobranie krwi bądź propobują łóżko leżankę w gabinecie obok - na wypadek by się słabo nie zrobiło.