Widok
WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (18)
Zapraszam na więcej ploteczek! :)
WRZESIEŃ
mamtu - 03.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
I poprzedni:
http://forum.trojmiasto.pl/WRZESNIOWO-PAZDZIERNIKOWE-MAMUSIE-2013-17-t478776,1,130.html
WRZESIEŃ
mamtu - 03.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
I poprzedni:
http://forum.trojmiasto.pl/WRZESNIOWO-PAZDZIERNIKOWE-MAMUSIE-2013-17-t478776,1,130.html
aktualizacja:
WRZESIEŃ
mamtu - 03.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
WRZESIEŃ
mamtu - 03.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 7.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
już po wizycie, wszystko ok, Mały się ponownie obrócił miednicowo, ale tak się wiercił, że lekarka powiedziała, żeby się w ogóle nie sugerować, bo póki co ma tyle miejsca, że fika dookoła własnej osi. Nie podała mi ani długości, ani wagi:/ gdy się zapytałam, jaki jest już duży powiedziała, że na tym etapie ciąży nie mierzy się tego, gdyż każde dziecko rozwija się we własnym tempie i nie ma do czego porównać, a waga będzie zmierzona na usg m-dzy 32 a 34 tc, które oczywiście znowu mam zrobić u Preisa/Świątkowskiej lub Doeringa. Sama nie wiem, co o tym myśleć... Czy Wy za każdym razem dostajecie wydruk USG i dokładne pomiary?
a psu przemyłam oko herbatą i póki co jest ok, to musiało być jakieś zabłąkane ziarenko piasku z plaży lub nasionko... Zobaczę jutro, najwyżej jeszcze z rana podejdę do weta. Jezu dziewczyny, Wy już nawet podkład macie pokupowane??!!! ja nie mam jeszcze kompletnie niczego! wydaje mi się to tak odległe i nierealne, że odsuwam zakupy na bliżej nieokreślona przyszłość:)
a psu przemyłam oko herbatą i póki co jest ok, to musiało być jakieś zabłąkane ziarenko piasku z plaży lub nasionko... Zobaczę jutro, najwyżej jeszcze z rana podejdę do weta. Jezu dziewczyny, Wy już nawet podkład macie pokupowane??!!! ja nie mam jeszcze kompletnie niczego! wydaje mi się to tak odległe i nierealne, że odsuwam zakupy na bliżej nieokreślona przyszłość:)
Ania dobrze, że wszystko ok. Ja dokładne pomiary mam co drugą wizytę. A tak sprawdza czy wszystko w porządku, ale już nie mierzy.
Lepa no te kucyki musiały naprawdę ładnie śpiewać ;). Też nie lubię tej bajki.
Haze mam nadzieję, że traficie na dobrego lekarza i problem szybko zostanie zażegnany.
O tej anoreksji w ciąży też słyszałam. Podobno dziewczyny nawet palą i specjalnie biegają po schodach żeby tylko urodzić ok 7 miesiąca.
Aga jakoś dałam radę, ale muszę powiedzieć, że na koniec to już miałam pozycję prawie leżącą przy biurku ;) A ten brak czucia jest dziwny. Nie mogę się przyzwyczaić, że się drapię i nie czuję! Tobie faktycznie by się przydało :)
Ja miałam gości po południu na kawce. Była koleżanka, która już w blokach czeka jak zacznie rodzić. I ma ciekawe zachcianki. Ma ochotę wypić domestos, albo coś innego chemicznego :) na koniec ją wzięło takie pragnienie ;)
Lepa no te kucyki musiały naprawdę ładnie śpiewać ;). Też nie lubię tej bajki.
Haze mam nadzieję, że traficie na dobrego lekarza i problem szybko zostanie zażegnany.
O tej anoreksji w ciąży też słyszałam. Podobno dziewczyny nawet palą i specjalnie biegają po schodach żeby tylko urodzić ok 7 miesiąca.
Aga jakoś dałam radę, ale muszę powiedzieć, że na koniec to już miałam pozycję prawie leżącą przy biurku ;) A ten brak czucia jest dziwny. Nie mogę się przyzwyczaić, że się drapię i nie czuję! Tobie faktycznie by się przydało :)
Ja miałam gości po południu na kawce. Była koleżanka, która już w blokach czeka jak zacznie rodzić. I ma ciekawe zachcianki. Ma ochotę wypić domestos, albo coś innego chemicznego :) na koniec ją wzięło takie pragnienie ;)
Sonia, możesz liczyć na relację:-)
Aniu, moja ginka też twierdzi, że na tym etapie nie ma co za kazdym razem robić pomiarow, bo dzieci się w różnym tempie rozwijają. Też dopiero na usg w 34tc będę mieć dokładniejsze badanie i wydruki dostaje tylko na najważniejszych badaniach. Lekarka zawsze jednak oglada mała sprawdza co trzeba i mowi, czy wszystko jest w porządku.
Aniu, moja ginka też twierdzi, że na tym etapie nie ma co za kazdym razem robić pomiarow, bo dzieci się w różnym tempie rozwijają. Też dopiero na usg w 34tc będę mieć dokładniejsze badanie i wydruki dostaje tylko na najważniejszych badaniach. Lekarka zawsze jednak oglada mała sprawdza co trzeba i mowi, czy wszystko jest w porządku.
Musze sobie ponarzekac, ale mnie dzis dopadlo, nie moge sobie znalezc miejsca, albo nie moge oddychac albo mi kregoslup wysiada, do tego mam ten restless leg syndrome i skurcze, mlody sie Musial przemiescic bo kopie z prawej I u gory, ale tak daje jak Jula nigdy nie kopala. Dziekuje za to lozysko z przodu bo przynajmniej nie boli.va wogle tak kopie ze mam wrazenie ze mam osmiornice w brzuchu a nie dziecko z 4 konczynami ktore sa zreszta male, chyba ze dostaje jeszcze z glowki I pupy bo zastanawiam sie jak on siega w te wszystkie miejsca
Maz chce wyjazd odwolac ale nie ma co przejdzie mi, ppumawialam sie na weekend bo inaczej bym nie dala rady.
Ja dostane wydruk, zdjecia mnie nie interesuja,bardziej czy dziecko sie utrzyma je na tym samym centylu bo to jest wazne, kazde jest inne ale powinno byc na tym samym centylu.
Maz chce wyjazd odwolac ale nie ma co przejdzie mi, ppumawialam sie na weekend bo inaczej bym nie dala rady.
Ja dostane wydruk, zdjecia mnie nie interesuja,bardziej czy dziecko sie utrzyma je na tym samym centylu bo to jest wazne, kazde jest inne ale powinno byc na tym samym centylu.
Witam w piątek :)
Ale zmokłam rano. Lało niemiłosiernie. Biegnąc z klatki do samochodu zmokłam jak kura. I teraz siedzę z wilgotną koszulką. Zanosi się na to, ze dzisiaj pogoda nas nie będzie rozpieszczać.
Ja wczoraj poszłam spać o 24 i oczywiście dziś jestem nieprzytomna. Ale na szczęście to już weekend :)
Miłego dnia.
Ale zmokłam rano. Lało niemiłosiernie. Biegnąc z klatki do samochodu zmokłam jak kura. I teraz siedzę z wilgotną koszulką. Zanosi się na to, ze dzisiaj pogoda nas nie będzie rozpieszczać.
Ja wczoraj poszłam spać o 24 i oczywiście dziś jestem nieprzytomna. Ale na szczęście to już weekend :)
Miłego dnia.
Cześć :)
Melduję się w nowym, w ten paskudny dzień :(
Obudziłam się bólem głowy, masakra :(
Maluszek jak wizyta?
Byłam wczoraj u mamy zjadłam pyszny rosołek na obiad. Poszłyśmy do Pepco i oprócz pieluszek flanelowych nic nie kupiłam, ale za to po drodze trafiłyśmy do nowego lumpeksu w którym mają ciążowe ciuszki :) Więc będę tam polować czasem :)) Bo mają fajne ciuchy i dobre ceny.
Później pojechaliśmy oglądać ten wózek i zdecydowaliśmy się, bo był naprawdę w świetnej cenie, tylko myślałam, że to jest XA a na miejscu okazało się, że to taka wersja terenowa i teraz już taka przekonana nie jestem :( Stoi sobie, wyprałam nawet wszystkie elementy, ale te koła z przodu mnie przerażają :( Oczywiście wątpliwości dopadły mnie w domu. Ale jak byliśmy w Pruszczu to wpadłam jeszcze do sklepu dziecięcego i kupiłam ręczniczek z kapturkiem i powiem Wam, że tam mają naprawdę dobre ceny.
Miłego dnia :)
Melduję się w nowym, w ten paskudny dzień :(
Obudziłam się bólem głowy, masakra :(
Maluszek jak wizyta?
Byłam wczoraj u mamy zjadłam pyszny rosołek na obiad. Poszłyśmy do Pepco i oprócz pieluszek flanelowych nic nie kupiłam, ale za to po drodze trafiłyśmy do nowego lumpeksu w którym mają ciążowe ciuszki :) Więc będę tam polować czasem :)) Bo mają fajne ciuchy i dobre ceny.
Później pojechaliśmy oglądać ten wózek i zdecydowaliśmy się, bo był naprawdę w świetnej cenie, tylko myślałam, że to jest XA a na miejscu okazało się, że to taka wersja terenowa i teraz już taka przekonana nie jestem :( Stoi sobie, wyprałam nawet wszystkie elementy, ale te koła z przodu mnie przerażają :( Oczywiście wątpliwości dopadły mnie w domu. Ale jak byliśmy w Pruszczu to wpadłam jeszcze do sklepu dziecięcego i kupiłam ręczniczek z kapturkiem i powiem Wam, że tam mają naprawdę dobre ceny.
Miłego dnia :)
Dzień dobry!
Alkar, super, że znacie płeć, gratulacje :).
Lepa, może lepiej będzie jak będziesz się trzymała z dala od Kucyków Pony? ;)
Ania83 - najważniejsze, że wszystko w porządku :). U mnie co prawda Młody zawsze jest ważony i wszystkie wymiary mam na wydruku, ale to pewnie kwestia lekarza - każdy wyznaje inne zasady.
Selene, z tym domestosem to niezła jazda. Słyszałam o kredzie/tynku, ale domestos?! Ło matko... ;)
Walerka, jak tam dzisiaj, lepiej?
Ta pogoda to masakra... Tym bardziej, że ja wczoraj chyba za bardzo poszalałam i dzisiaj czuję się jak po przebyciu maratonu... A dziś ciąg dalszy.
Maluszek, jak tam wizyta?
Carolajna, ale zawsze możesz zadzwonić i powiedzieć, że się rozmyśliłaś :). Bo po co masz wydać pieniądze na coś, do czego nie jesteś przekonana? No, chyba że się do popołudnia przekonasz ;)
Alkar, super, że znacie płeć, gratulacje :).
Lepa, może lepiej będzie jak będziesz się trzymała z dala od Kucyków Pony? ;)
Ania83 - najważniejsze, że wszystko w porządku :). U mnie co prawda Młody zawsze jest ważony i wszystkie wymiary mam na wydruku, ale to pewnie kwestia lekarza - każdy wyznaje inne zasady.
Selene, z tym domestosem to niezła jazda. Słyszałam o kredzie/tynku, ale domestos?! Ło matko... ;)
Walerka, jak tam dzisiaj, lepiej?
Ta pogoda to masakra... Tym bardziej, że ja wczoraj chyba za bardzo poszalałam i dzisiaj czuję się jak po przebyciu maratonu... A dziś ciąg dalszy.
Maluszek, jak tam wizyta?
Carolajna, ale zawsze możesz zadzwonić i powiedzieć, że się rozmyśliłaś :). Bo po co masz wydać pieniądze na coś, do czego nie jesteś przekonana? No, chyba że się do popołudnia przekonasz ;)
I ja się witam w ten radosny poranek ;/
Carolajna poka wózek :)
Maluszek jak tam po wizycie ?
Walerka mam nadzieję, ze wszytskie dolegliwości szybko miną!!!
Powiem Ci, że ja tez odczuwam dużo intensywniejsze ruchy niż przy Tomku, no tak mnie Młoda obkopuje, że szok - normalnie mnie boli :/
Mamtu jak tam remont, uwijają się chłopaki dziarsko ? :)
Carolajna poka wózek :)
Maluszek jak tam po wizycie ?
Walerka mam nadzieję, ze wszytskie dolegliwości szybko miną!!!
Powiem Ci, że ja tez odczuwam dużo intensywniejsze ruchy niż przy Tomku, no tak mnie Młoda obkopuje, że szok - normalnie mnie boli :/
Mamtu jak tam remont, uwijają się chłopaki dziarsko ? :)
Cześć dziewczyny.
Ja usłyszałam dokładnie to samo co Ania,że na tym etapie się nie mierzy dziecka tylko dopiero na USG między 32-34 tyg, które będe mieć w Invicite.Dosłownie nieczego się nie dowiedziałam.Zdjęcia też nie mogła zrobić do mała jest już za duża i mogła mi tylko zrobić poszczególne elementy ciała.No jestem wściekła!!!!!!Dlaczego Wam lekarz jest w stanie pomierzyć dzieciątka a ta moja nie?Wyszłam od niej zła i moje dzieciątko też się zdenerwowało bo kopało mnie że hej.
A na dokładkę pokłuciłam się z mężem;/
Ale ginka powiedziała,że wszystko jest w porządku.Szyjka długa nie skraca się więc nie ma oznak przedwczesnego porodu.
Dziś muszę zadzwonić do Invicty i się umówić na to USG.A to usg to też się nazywa połówkowe czy szczegółowe?Jak Wy je nazywacie?
Ja usłyszałam dokładnie to samo co Ania,że na tym etapie się nie mierzy dziecka tylko dopiero na USG między 32-34 tyg, które będe mieć w Invicite.Dosłownie nieczego się nie dowiedziałam.Zdjęcia też nie mogła zrobić do mała jest już za duża i mogła mi tylko zrobić poszczególne elementy ciała.No jestem wściekła!!!!!!Dlaczego Wam lekarz jest w stanie pomierzyć dzieciątka a ta moja nie?Wyszłam od niej zła i moje dzieciątko też się zdenerwowało bo kopało mnie że hej.
A na dokładkę pokłuciłam się z mężem;/
Ale ginka powiedziała,że wszystko jest w porządku.Szyjka długa nie skraca się więc nie ma oznak przedwczesnego porodu.
Dziś muszę zadzwonić do Invicty i się umówić na to USG.A to usg to też się nazywa połówkowe czy szczegółowe?Jak Wy je nazywacie?
Ja myślę, że co do mierzenia to sporo lekarzy tak uważa - mój też chciał robić dokładne właśnie na nast. wizycie, ale go przycisnęłam i mi Młodą pomierzył :P
Najważniejsze, że córcia zdrowa i wszystko gra, a w Invikcie wszystko ładnie Ci opiszą i powiedzą, więc będziesz spokojniejsza!
Po prostu powiedz, że chcesz usg, które sie wykonuje w tym i tym tygodniu, ja w sumie nawet nie wiem, jak ono się fachowo nazywa.
Najważniejsze, że córcia zdrowa i wszystko gra, a w Invikcie wszystko ładnie Ci opiszą i powiedzą, więc będziesz spokojniejsza!
Po prostu powiedz, że chcesz usg, które sie wykonuje w tym i tym tygodniu, ja w sumie nawet nie wiem, jak ono się fachowo nazywa.
Już się nie mogę doczekać porodu, żeby już do niej nie chodzić bo strasznie mnie ona drażni;/Już pomijam fakt że znowu wczoraj miała 30min poślizgu i weszliśmy o 21.15.
Ah mówie Wam dziewczyny mam bojowy nastrój od wczoraj.Ale jak wróciłyśmy to mała się tak wypięła rączką albo nóżką, że sama do siebie się śmiałam:)
Ah mówie Wam dziewczyny mam bojowy nastrój od wczoraj.Ale jak wróciłyśmy to mała się tak wypięła rączką albo nóżką, że sama do siebie się śmiałam:)
Maluszek najważniejsze, że z malutką jest w porządku.
Mój lekarz nie mówił nic o usg szczegółowym, ale może on sam będzie robił, bo kolejną wizytę będę miała w 33tc, kazał za 4tyg przyjść dopiero.
Proszę bardzo oto wózek, tylko jest w turkusowym kolorze.
http://www.krolestwodziecka.com/xlander-x1-2012-america-p-1589.html
Mój lekarz nie mówił nic o usg szczegółowym, ale może on sam będzie robił, bo kolejną wizytę będę miała w 33tc, kazał za 4tyg przyjść dopiero.
Proszę bardzo oto wózek, tylko jest w turkusowym kolorze.
http://www.krolestwodziecka.com/xlander-x1-2012-america-p-1589.html
witajcie,
znow nie pojechalam do laboratorium, wszystko przez ten deszcz, ale jutro nie bede Miala takiego przymusu godzinowego i Mikolaja wiec odlozylam na jutro - do trzech razy sztuka.
Carolajna, jak piszesz ze ten x lander terenowy to Ty moze wzielas x1 nie xa, strasznie chcialam go zanim Mikolaj sie urodzil, ale nigdzie nie sprzedawali nowych tylko uzywana, a chcialam wowczas nowy, ale on faktycznie terenowy bez skretnych kol. Ten Twoj jest resorowany?
Maluszek, mi tez ginka nie zawsze mierzy maluszka, tylko sprawdza czy wszystko ok z dzidzia i szyjka, a takie dokladne usg to mialam w 13, 22 i teraz bede w 30 miala i pozniej jeszcze jedno w okolicach 34-36. Najwarzniejsze ze z Toba i coreczka ok.
znow nie pojechalam do laboratorium, wszystko przez ten deszcz, ale jutro nie bede Miala takiego przymusu godzinowego i Mikolaja wiec odlozylam na jutro - do trzech razy sztuka.
Carolajna, jak piszesz ze ten x lander terenowy to Ty moze wzielas x1 nie xa, strasznie chcialam go zanim Mikolaj sie urodzil, ale nigdzie nie sprzedawali nowych tylko uzywana, a chcialam wowczas nowy, ale on faktycznie terenowy bez skretnych kol. Ten Twoj jest resorowany?
Maluszek, mi tez ginka nie zawsze mierzy maluszka, tylko sprawdza czy wszystko ok z dzidzia i szyjka, a takie dokladne usg to mialam w 13, 22 i teraz bede w 30 miala i pozniej jeszcze jedno w okolicach 34-36. Najwarzniejsze ze z Toba i coreczka ok.
Czesc Mamuśki w ten piękny dzień:)
Wczoraj tak mi stopy i dłonie spuchły, że dzisiejszy deszcz powitałam z uśmiechem.
Carolajna, fajny ten wózek. Mi się podoba. A takie większe koła będą lepsze na nasze chodniki. A gondola pasuje do tego stelaża?
Mój lekarz od połówkowego drukuje mi pomiary Młodej z tą tzw siatką centylową. I mierzy tez na każdej wizycie, ale wcześniej tego nie przyswajałam, ale spojrzałam do badań i wydruków. Pewnie zależy od lekarza... Ale o tym trzecim ważnym usg to nie wspominał, musze zapytac.
Miłego dnia!
Wczoraj tak mi stopy i dłonie spuchły, że dzisiejszy deszcz powitałam z uśmiechem.
Carolajna, fajny ten wózek. Mi się podoba. A takie większe koła będą lepsze na nasze chodniki. A gondola pasuje do tego stelaża?
Mój lekarz od połówkowego drukuje mi pomiary Młodej z tą tzw siatką centylową. I mierzy tez na każdej wizycie, ale wcześniej tego nie przyswajałam, ale spojrzałam do badań i wydruków. Pewnie zależy od lekarza... Ale o tym trzecim ważnym usg to nie wspominał, musze zapytac.
Miłego dnia!
Maluszek najważniejsze, że wszystko w porządku. Mi też szczegółowo będzie mierzyła małą teraz na kolejnym usg. Mam 1 sierpnia.
Carolajna gratuluję zakupu. Fajny ten wózek. Może się jeszcze przekonasz, ale jeśli faktycznie Ci jednak nie pasuje to lepiej zrezygnuj niż miałabyć później żałować.
Katka nie dziwię się, że nie pojechałaś na te badania. Pogoda koszmarna.
Carolajna gratuluję zakupu. Fajny ten wózek. Może się jeszcze przekonasz, ale jeśli faktycznie Ci jednak nie pasuje to lepiej zrezygnuj niż miałabyć później żałować.
Katka nie dziwię się, że nie pojechałaś na te badania. Pogoda koszmarna.
Maluszek, grunt, że z Małą wszystko w porządku :).
Katka, za trzecim razem na pewno się uda! ;)
Marta, powodzenia na zakupach, ale na moje oko lepiej wybrać się do H&M - ja jak weszłam na dział ciążowy w C&A to od razu przeniosłam się na dziecięcy, po tym co tam zobaczyłam... Ale może coś upolujesz - oby! :)
Nie mogę się zabrać za robotę... Jeszcze mąż mnie wpienił :/. Remont się jeszcze nie zaczął, a ja już mam dość :/
Katka, za trzecim razem na pewno się uda! ;)
Marta, powodzenia na zakupach, ale na moje oko lepiej wybrać się do H&M - ja jak weszłam na dział ciążowy w C&A to od razu przeniosłam się na dziecięcy, po tym co tam zobaczyłam... Ale może coś upolujesz - oby! :)
Nie mogę się zabrać za robotę... Jeszcze mąż mnie wpienił :/. Remont się jeszcze nie zaczął, a ja już mam dość :/
Carolajna bardzo fajny i koła wcale nie takie straszne - mi się podoba, aczkolwiek jak się masz potem wkurzać ;)
katka grunt to zrobić sobie wszystko na spokojnie :) na Morenie w razie jakby ktoś potrzebował też są robione badania w soboty
Marta powodzenia na zakupach :)
ja zostałam sama, chłopaki pojechali załatwiać sprawy różne, a ja właśnie upiekłam ciacho na szybko, przygotowałam wszystko do obiadu i idę chyba się położyć do wanny z gazetką :)
Aga licz do 10 i nie zabijaj męża, kto Ci remont zrobi ? :P
katka grunt to zrobić sobie wszystko na spokojnie :) na Morenie w razie jakby ktoś potrzebował też są robione badania w soboty
Marta powodzenia na zakupach :)
ja zostałam sama, chłopaki pojechali załatwiać sprawy różne, a ja właśnie upiekłam ciacho na szybko, przygotowałam wszystko do obiadu i idę chyba się położyć do wanny z gazetką :)
Aga licz do 10 i nie zabijaj męża, kto Ci remont zrobi ? :P
Haze, jak ja bym zjadła domowego ciasta ;) Tylko jak mam rozkładać te wszystkie rzeczy i potem tyle sprzątać to mnie zniechęca skutecznie.
Sonia, nabyłaś moze u Beaty odżywkę R+? Jeśli tak, to faktycznie jest taka dobra? :)
A ja właśnie wstawiłam pralke z octem. Mam nadzieje, że sposób perfekcyjnej pani domu pomoże i pozbędę się brzydkiego zapachu z pralki... bo samo czyszczenie nic nie dało:/
Sonia, nabyłaś moze u Beaty odżywkę R+? Jeśli tak, to faktycznie jest taka dobra? :)
A ja właśnie wstawiłam pralke z octem. Mam nadzieje, że sposób perfekcyjnej pani domu pomoże i pozbędę się brzydkiego zapachu z pralki... bo samo czyszczenie nic nie dało:/
dostałam dzisiaj przepis od koleżanki, więc testuję, ale już piszę:
- 2 jajka
- 2 szkl. mąki
- 3/4 szkl. cukru - ja dałam pół szklanki, zobaczę czy wystarczy ;)
- 3/4 szkl. oleju
- 2 łyżki kakao
- 2 łyżki dżemu (ja dałam truskawkowy)
- szklanka mleka
- 2 łyżeczki sody
ubijasz jajka z cukrem, a potem dodajesz wszystko po kolei - olej, mleko, dżem i resztę sypkich. Do foremki (ja robiłam w małej tortownicy) w 180 stopniach, jakieś 35 - 40 min.
Można jeść samo, można przełożyć kremem, dżemem jeszcze, czy bitą śmietaną.
- 2 jajka
- 2 szkl. mąki
- 3/4 szkl. cukru - ja dałam pół szklanki, zobaczę czy wystarczy ;)
- 3/4 szkl. oleju
- 2 łyżki kakao
- 2 łyżki dżemu (ja dałam truskawkowy)
- szklanka mleka
- 2 łyżeczki sody
ubijasz jajka z cukrem, a potem dodajesz wszystko po kolei - olej, mleko, dżem i resztę sypkich. Do foremki (ja robiłam w małej tortownicy) w 180 stopniach, jakieś 35 - 40 min.
Można jeść samo, można przełożyć kremem, dżemem jeszcze, czy bitą śmietaną.
Witam się i ja!
Carolajna fajny wózek, tylko ciężki pewnie?
Katka, oby za trzecim razem udało się trafić do laboratorium ;) Mi też się nigdy nie chce i zawsze to odkładam na ostatnią chwilę...
Aga, niestety często przy remontach pojawiają się konflikty...mam nadzieję, że szybko i sprawnie się z tym uwiniecie. A jak kłucie - mniej boli?
Ja ostatnio byłam w kamama z zamiarem zakupienia jakiś ciuchów ale nic mnie nie powaliło....no chyba że ceny :/
Marta tak od dawna używam R+ i jest super! Poza tym mega wydajna mi starcza na 5-6 miesięcy.
Podziwiam Was za to pieczenie ciast...ja się kompletnie do takich akcji nie nadaję.
W taką pogodę jak dziś kocham przedszkole. Zanudziłabym się z Ksawerym w domu. A tak to wybieram się na pedicure i będę miała w końcu ładne stópki :) W niedzielę jedziemy na tydzień na Mazury więc może zacznę pakowanie....no i będę miała tygodniowy odwyk od forum.
Mamtu, jak remont?
Carolajna fajny wózek, tylko ciężki pewnie?
Katka, oby za trzecim razem udało się trafić do laboratorium ;) Mi też się nigdy nie chce i zawsze to odkładam na ostatnią chwilę...
Aga, niestety często przy remontach pojawiają się konflikty...mam nadzieję, że szybko i sprawnie się z tym uwiniecie. A jak kłucie - mniej boli?
Ja ostatnio byłam w kamama z zamiarem zakupienia jakiś ciuchów ale nic mnie nie powaliło....no chyba że ceny :/
Marta tak od dawna używam R+ i jest super! Poza tym mega wydajna mi starcza na 5-6 miesięcy.
Podziwiam Was za to pieczenie ciast...ja się kompletnie do takich akcji nie nadaję.
W taką pogodę jak dziś kocham przedszkole. Zanudziłabym się z Ksawerym w domu. A tak to wybieram się na pedicure i będę miała w końcu ładne stópki :) W niedzielę jedziemy na tydzień na Mazury więc może zacznę pakowanie....no i będę miała tygodniowy odwyk od forum.
Mamtu, jak remont?
Co do tych badań, to u mojej ginki na monitorze, naprawdę kiepsko widać. Jakas marna jakosc obrazu.Mala tez nie miesci się juz od dawna na ekranie. Na ważne badania wysyla mnie na dobry sprzet, do innego gabinetu i lekarza. Wszystko oczywiście w ramach Medicover. Na najważniejszych badaniach mała jest zawsze w normie i to jest najważniejsze.
Odżywka
http://allegro.pl/echosline-maska-do-wlosow-regenerujaca-r-1000ml-i3385298471.html
Mamtu biedna zakopana w pyle ;)
http://allegro.pl/echosline-maska-do-wlosow-regenerujaca-r-1000ml-i3385298471.html
Mamtu biedna zakopana w pyle ;)
Dzięki Sonia:) Tak się właśnie nad nią zastanawiałam, bo włosy są po niej cudne:)) Tylko ta cena mnie troszke przeraziła, ale jeśli wystarcza na tyle miesięcy to naprawe warto. No i dziękuje za linka.
A powiedz, czy używasz też z tej serii szampon czy to juz nie ma znaczenia?
Haze, dzieki za przepis:) Dokupie tylko dżemik i mogę robić.
A z tym octem to znalazłam tu
https://www.facebook.com/PerfekcyjnaPD/posts/280144985421770
A powiedz, czy używasz też z tej serii szampon czy to juz nie ma znaczenia?
Haze, dzieki za przepis:) Dokupie tylko dżemik i mogę robić.
A z tym octem to znalazłam tu
https://www.facebook.com/PerfekcyjnaPD/posts/280144985421770
Sonia właśnie ten wózek jest dość lekki, aż się zdziwiłam :)
A ciasto faktycznie proste. Zaraz zapiszę sobie przepis :)
Ja bardzo lubię piec ciasta i zawsze mi wychodzą, że tak nieskromnie powiem ;) Jak robiłam teraz do pracy rolade to koleżanka stwierdziła, że na pewno nie jest domowe tylko z cukierni.
Kiedys miałam świetny przepis na ciasto jogurtowe z jagodami, ale gdzieś go zgubiłam i nie mogę znaleźć takiego samego, a było pyszne. Pamiętam, że w przepisie miarką był kubeczek od jogurtu i tyle ;)
A ciasto faktycznie proste. Zaraz zapiszę sobie przepis :)
Ja bardzo lubię piec ciasta i zawsze mi wychodzą, że tak nieskromnie powiem ;) Jak robiłam teraz do pracy rolade to koleżanka stwierdziła, że na pewno nie jest domowe tylko z cukierni.
Kiedys miałam świetny przepis na ciasto jogurtowe z jagodami, ale gdzieś go zgubiłam i nie mogę znaleźć takiego samego, a było pyszne. Pamiętam, że w przepisie miarką był kubeczek od jogurtu i tyle ;)
Aga tylko nie morduj męża! ;)
Ja wczoraj się opychałam ciastem - mąż zrobił :). Też ciasto z cyklu :najprosztsze" wszystko do miski, mikser i gotowe. Takie najfajniejsze goście przychodzą to jest co postawić, a się nie narobisz.
Ja robię takie a la kruche z owocami, a że teraz sezon to jest w czym wybierać.
Haze jutro wypróbuję Twój :) Tym bardziej, że kupiłam nowe formy silikonowe to mogę szaleć :)
Ja wczoraj się opychałam ciastem - mąż zrobił :). Też ciasto z cyklu :najprosztsze" wszystko do miski, mikser i gotowe. Takie najfajniejsze goście przychodzą to jest co postawić, a się nie narobisz.
Ja robię takie a la kruche z owocami, a że teraz sezon to jest w czym wybierać.
Haze jutro wypróbuję Twój :) Tym bardziej, że kupiłam nowe formy silikonowe to mogę szaleć :)
Dobra, "mąż to tylko facet" i "kto Ci zrobi remont" mnie przekonało ;). Uszkodzę go jak już będzie po wszystkim ;).
Ale ja dzisiaj nie mam weny... Foliuję co się da, a idzie mi to jak po grudzie.
Jak ja Wam zazdroszczę tych ciast... Tak jak normalnie ich nie jadam, tak w ciąży mam mega chęć, a nie mogę :/. A jeszcze zjadłam jedną kromkę pieczywa chrupkiego więcej (czyli aż 3) i cukier miałam 127 :/. Ale byłam jakoś tak głodna, że chyba bym padła :p.
Marta, jak będzie już po remoncie to muszę wypróbować z tym octem!
Sonia, wczorajsze kłucie było ok - nie bolało aż tak i nie mam śladu. Za to po tym przedwczorajszym, kiedy co prawda mniej bolało, został mi taki siniak, że szok :/. Dzięki za cynk na maskę do włosów ;). Ja ostatnio kupiłam w Hebe, taką miodową - też fajna, polecam :).
Ale ja dzisiaj nie mam weny... Foliuję co się da, a idzie mi to jak po grudzie.
Jak ja Wam zazdroszczę tych ciast... Tak jak normalnie ich nie jadam, tak w ciąży mam mega chęć, a nie mogę :/. A jeszcze zjadłam jedną kromkę pieczywa chrupkiego więcej (czyli aż 3) i cukier miałam 127 :/. Ale byłam jakoś tak głodna, że chyba bym padła :p.
Marta, jak będzie już po remoncie to muszę wypróbować z tym octem!
Sonia, wczorajsze kłucie było ok - nie bolało aż tak i nie mam śladu. Za to po tym przedwczorajszym, kiedy co prawda mniej bolało, został mi taki siniak, że szok :/. Dzięki za cynk na maskę do włosów ;). Ja ostatnio kupiłam w Hebe, taką miodową - też fajna, polecam :).
Najprawdopodobniej do końca ciąży. 7 sierpnia mam USG z dopplerem żeby sprawdzić jak tam przepływy i wtedy też się okaże co dalej, czy dawka ta sama itd.
Powiem Ci, że ja nie wiem jak dotrwam do połowy tygodnia, a gdzie reszta?! No ale będzie ładnie - powtarzam to sobie jak mantrę ;).
Eeee tam, dzisiaj taki piżamowy dzień :)
Powiem Ci, że ja nie wiem jak dotrwam do połowy tygodnia, a gdzie reszta?! No ale będzie ładnie - powtarzam to sobie jak mantrę ;).
Eeee tam, dzisiaj taki piżamowy dzień :)
a u kogo w Inviccie robicie takie bardziej szczegółowe USG? i w jakiej cenie? Mi lekarka powiedziała, że jak w Inviccie do do dr Brzóski (?) zastanawiam się, czy na to w 32-34 tyg. znowu iść do Świątkowskiej, czy poszukać jednak czegoś tańszego, nie żebym żałowała pieniędzy na dziecko, ale wychodzę z założenia że skoro na połówkowym było wszystko jak najbardziej ok to chyba teraz chodzi już tylko własnie o te dokładne pomiary? czy się mylę? ale mi narobiłyście smaka tymi ciastami, chyba idę do sklepu po składniki na muffinki - bo to najprostsze:) i zabiorę się za pieczenie. żeby nie było że niezdrowo, dodam jakieś owoce, może jagody? no i trochę pokruszonej czekolady:))))
Ania ja połówkowe robiłam u dr Brzóski i teraz na to USG w 32-34 też się do niej zapisałam.Dzisiaj dzwoniłam i się umówiłam na 29 lipca bo potem ona idzie na urlop.Będe akurat pod koniec 32 tyg.Za połówkowe płaciłam 200zł a za to co teraz będe mieć to 150zł mi powiedziała babeczka.
Ja byłam na ryneczku po małe zakupy.
Zupa mi się już gotuję,kompocik już gotowy i teraz przydałoby się posprzątać,ale mi się nie chce;/
Ja byłam na ryneczku po małe zakupy.
Zupa mi się już gotuję,kompocik już gotowy i teraz przydałoby się posprzątać,ale mi się nie chce;/
A u mnie ociąganie sięga zenitu... Dobrze, że mama wpadła i firany pościągała to przynajmniej widać, że coś się dzieje ;). No nic, lecę pod prysznic, pójdę z psem i po zakupy - czeka mnie dziś jeszcze gotowanie rosołu dla męża - w końcu musi mieć siły na to remontowanie ;)
Mmm, placki marchewkowe! Pycha :). Wiecie, ja ostatnio w Green wayu jadłam kotlety z selera - super sprawa! Muszę poszukać przepisu i sama pokombinować. Generalnie za selerem nie przepadam, ale to było super :)
Mmm, placki marchewkowe! Pycha :). Wiecie, ja ostatnio w Green wayu jadłam kotlety z selera - super sprawa! Muszę poszukać przepisu i sama pokombinować. Generalnie za selerem nie przepadam, ale to było super :)
Ja dzis lepiej, spalam wiec od razu Swiat piekniejszy, do tego u nas upal.
Aga trafilas na naczynko, w miesien sie ciezko wbic I dlatego fragmin jest lepszy bo nie ma takich siniakow, j tez w ostatniej ciazy mialam strasznie, potem sie nauczylam I juz nie bylo tak zle.
Jutro u nas wyprzedaz w next ale jak slysze ze ludzie sie umawiaja na 5 rano bo wtedy otwieraja, to mysle ze ich zdrowo powalilo.zawsze IDE kolo poludnie I tak cos znajduje.
IDE sie zdrzemnac bo mloda spi.
Aga trafilas na naczynko, w miesien sie ciezko wbic I dlatego fragmin jest lepszy bo nie ma takich siniakow, j tez w ostatniej ciazy mialam strasznie, potem sie nauczylam I juz nie bylo tak zle.
Jutro u nas wyprzedaz w next ale jak slysze ze ludzie sie umawiaja na 5 rano bo wtedy otwieraja, to mysle ze ich zdrowo powalilo.zawsze IDE kolo poludnie I tak cos znajduje.
IDE sie zdrzemnac bo mloda spi.
Voila:)
http://www.uwielbiamgotowac.com/2012/03/placuszki-marchewkowe-z-serem-feta-i.html#.Ud_09kH0G0d
a tu jeszcze na kotlety selerowe dla Agi:
http://www.mojegotowanie.pl/przepisy/obiady/selerowe_kotlety_z_ciemnym_ryzem
albo taki, tylko z pominięciem winka:
http://gotuj-sam.blogspot.com/2012/04/kotlety-selerowe.html
http://www.uwielbiamgotowac.com/2012/03/placuszki-marchewkowe-z-serem-feta-i.html#.Ud_09kH0G0d
a tu jeszcze na kotlety selerowe dla Agi:
http://www.mojegotowanie.pl/przepisy/obiady/selerowe_kotlety_z_ciemnym_ryzem
albo taki, tylko z pominięciem winka:
http://gotuj-sam.blogspot.com/2012/04/kotlety-selerowe.html
Marta, te kotlety co ja jadłam były właśnie inne - seler był starty, razem z marchewką, jajko chyba też tam było i nie pamiętam co jeszcze... Na pewno jakaś zielenina ;). Muszę się na nie wybrać i rozłożyć na czynniki pierwsze, bo wtedy jakoś tak po prostu zjadłam, a dopiero potem o tym pomyślałam ;).
Ania83, widze że i Ciebie dopadło mieszanie smaków;)
A tu znalazłam coś co może zainteresuje Mamusie, które bardzo lubią truskawki:
http://www.gdansk.pl/nasze-miasto,512,26052.html
A tu znalazłam coś co może zainteresuje Mamusie, które bardzo lubią truskawki:
http://www.gdansk.pl/nasze-miasto,512,26052.html
Rany, dziewczyny, jestem. Wybaczcie, że się nie odniosę do wszystkiego. Doczytałam, ale jak zobaczyłam nowy wątek, to spasowałam. ;)
U nas wszystko okej. Panowie wczoraj wytynkowali co mieli wytynkować, bejzel mieliśmy niesamowity (a to niby 'tylko' tynkowanie), więc sprzątanie zeszło mi do wieczora. Teraz wszystko schnie, za kilka dni ciąg dalszy - tym razem cekolowanie. :/
Dziś za to miałam nalot koleżanek z pracy, a potem padłam i przespałam trzy godziny. Chłopcy pojechali na basen, a ja mam wreszcie chwilę, żeby dopaść laptopa. ;)
Maluszek, bardzo się cieszę, że z Małą wszystko w porządku, to najważniejsze. I pewnie też bym już nie zmieniała lekarza na tym etapie - czasem można trafić 'z deszczu pod rynnę'. Na następnym usg pewnie dowiesz się więcej, skoro ma być dokładniejsze. :)
Narobiłyście mi smaka na te warzywne placuszki, może też coś usmażę. Na razie muszę się zadowolić arbuzem - pozostałością po wizycie koleżanek. :)
Aga, trzymaj się z tym remontem. I oszczędź męża. W sumie może się jeszcze do czegoś przydać. ;)
Fajnie, że te kłucia idą Ci trochę lepiej. Współczuję tylko siniaków. A ten poranny cukier uznałabym za jak najbardziej normalny, więc wsuwaj na zdrowie.
Jeśli chodzi o pogodę - jest cudownie! Założyłam dziś rano kurtkę przeciwdeszczową i kalosze i z radością podreptałam do piekarni, mimo ulewy. Jak ja kocham deszcz. :D
Wczoraj jeszcze skoczyłam do h&m obejrzeć te staniki do karmienia i się załamałam. Toż to jakieś koszmarne 'spłaszczacze', a nie biustonosze. Miałam nadzieję, że jeśli nawet nie kupię, to chociaż coś wybiorę, ale nie. Nie wyobrażam sobie nosić czegoś, co mi zrobi z cycków naleśniki. Chyba trzeba będzie skoczyć do tego Triumpha w FH, może tam coś znajdę.
Miłego popołudnia!
U nas wszystko okej. Panowie wczoraj wytynkowali co mieli wytynkować, bejzel mieliśmy niesamowity (a to niby 'tylko' tynkowanie), więc sprzątanie zeszło mi do wieczora. Teraz wszystko schnie, za kilka dni ciąg dalszy - tym razem cekolowanie. :/
Dziś za to miałam nalot koleżanek z pracy, a potem padłam i przespałam trzy godziny. Chłopcy pojechali na basen, a ja mam wreszcie chwilę, żeby dopaść laptopa. ;)
Maluszek, bardzo się cieszę, że z Małą wszystko w porządku, to najważniejsze. I pewnie też bym już nie zmieniała lekarza na tym etapie - czasem można trafić 'z deszczu pod rynnę'. Na następnym usg pewnie dowiesz się więcej, skoro ma być dokładniejsze. :)
Narobiłyście mi smaka na te warzywne placuszki, może też coś usmażę. Na razie muszę się zadowolić arbuzem - pozostałością po wizycie koleżanek. :)
Aga, trzymaj się z tym remontem. I oszczędź męża. W sumie może się jeszcze do czegoś przydać. ;)
Fajnie, że te kłucia idą Ci trochę lepiej. Współczuję tylko siniaków. A ten poranny cukier uznałabym za jak najbardziej normalny, więc wsuwaj na zdrowie.
Jeśli chodzi o pogodę - jest cudownie! Założyłam dziś rano kurtkę przeciwdeszczową i kalosze i z radością podreptałam do piekarni, mimo ulewy. Jak ja kocham deszcz. :D
Wczoraj jeszcze skoczyłam do h&m obejrzeć te staniki do karmienia i się załamałam. Toż to jakieś koszmarne 'spłaszczacze', a nie biustonosze. Miałam nadzieję, że jeśli nawet nie kupię, to chociaż coś wybiorę, ale nie. Nie wyobrażam sobie nosić czegoś, co mi zrobi z cycków naleśniki. Chyba trzeba będzie skoczyć do tego Triumpha w FH, może tam coś znajdę.
Miłego popołudnia!
Mamtu no to się nasprzątałaś, oby z cekolowaniem też szybko poszło :) A wizyta koleżanek fajna na pewno :)
Ja zrobiłam na obiadek kotlety z piersi kurczaka, ziemniaki z koperkiem i mizerie. A ciacho to sernik na zimno z jagodami i malinami, jak weszłam do warzywniaka to nie mogłam się zdecydować miałam ochotę na wszystko :))
Muszę wypróbować te placuszki koniecznie skoro takie dobre.
A na razie życzę wszystkim miłego wieczoru :))
Ja zrobiłam na obiadek kotlety z piersi kurczaka, ziemniaki z koperkiem i mizerie. A ciacho to sernik na zimno z jagodami i malinami, jak weszłam do warzywniaka to nie mogłam się zdecydować miałam ochotę na wszystko :))
Muszę wypróbować te placuszki koniecznie skoro takie dobre.
A na razie życzę wszystkim miłego wieczoru :))
Haze, ciasto pychota! Zrobiłam większą tortownice i jużppołowy nie ma:)))
Maluszek, fajnie że Ci smakowaly te placki. A dalas jogurt z czosnkiem? ;)
Mamtu, dbaj o siebie i Malenstwo i nie przemeczaj się. Iszybkiego zakończenia remontu!
Dora, co z tą sąsiadka? I co z Tobą? Mam nadzieję, że już się uspokoilas po takiej akcji.
Maluszek, fajnie że Ci smakowaly te placki. A dalas jogurt z czosnkiem? ;)
Mamtu, dbaj o siebie i Malenstwo i nie przemeczaj się. Iszybkiego zakończenia remontu!
Dora, co z tą sąsiadka? I co z Tobą? Mam nadzieję, że już się uspokoilas po takiej akcji.
Hej hej
Jakos dzisiaj nie mialam weny do pisania ale przeczytalam wszystko :)
Moja super przychodnia ktora nadawala sie tylko do robienia badan zgubila moje wyniki wiec i do tego juz sie nie nadaje. No ale nic doktorek nawet nie krzyczal na mnie.
Za to jak tylko przylozyl usg do brzuchu to powiedzial : co za gigant :) takze ostatnio wazyl 700 a teraz 1500 :)) mam nadzieje ze za kolejny miesiac nie bedzie wazyl 3000!!
Ja za to pol kilo schudlam... Nie mam pojecia jak to mozliwe :)
Placuszki poki co mnie nie kusza ale kto to wie kiedy moze przyjsc mi na nie ochota :)
Carolajna fajnie ze kupilas wozek :)
Sonia sama z ksawerym jedziesz? My za tydzien na mazury ruszamy, ponoc ma byc fatalna pogoda ale i tak sie ciesze :)
Jakos dzisiaj nie mialam weny do pisania ale przeczytalam wszystko :)
Moja super przychodnia ktora nadawala sie tylko do robienia badan zgubila moje wyniki wiec i do tego juz sie nie nadaje. No ale nic doktorek nawet nie krzyczal na mnie.
Za to jak tylko przylozyl usg do brzuchu to powiedzial : co za gigant :) takze ostatnio wazyl 700 a teraz 1500 :)) mam nadzieje ze za kolejny miesiac nie bedzie wazyl 3000!!
Ja za to pol kilo schudlam... Nie mam pojecia jak to mozliwe :)
Placuszki poki co mnie nie kusza ale kto to wie kiedy moze przyjsc mi na nie ochota :)
Carolajna fajnie ze kupilas wozek :)
Sonia sama z ksawerym jedziesz? My za tydzien na mazury ruszamy, ponoc ma byc fatalna pogoda ale i tak sie ciesze :)
Dorotii jadę z moją mamą i jej facetem ;) Jutro mnie czeka pakowanie....tak mi się nie chce :/
Ja dzisiaj padam, normalnie brak mi sił - zjem kolację i uciekam do spania.
Mamtu mam nadzieję, że szybko się uwiniecie i fajnie, że Cię odwiedziły koleżanki. Moje wszystkie gdzieś w rozjazdach i tak siedzę sama jak palec.
Ja dzisiaj padam, normalnie brak mi sił - zjem kolację i uciekam do spania.
Mamtu mam nadzieję, że szybko się uwiniecie i fajnie, że Cię odwiedziły koleżanki. Moje wszystkie gdzieś w rozjazdach i tak siedzę sama jak palec.
Witam i ja:)
Wczoraj byłam na tym USG w szpitalu co mnie mój gin skierował,noi lekarz zrobił to samo co on,identyczne badanie i powiedział że wszystko jest ok,synek waży 1440 i na siatce centylowej wyszło że mieści się w normie tylko lekarz podkreślił w dolnej granicy i jak w tym tempie będzie przybierał to szacuje że 40 tyg. będzie ważył około 3 kg,więc mi to kompletnie nie przeszkadza,nie ma po kim być duży.
Całe to badanie to tylko jedno wielkie zamieszanie,mąż z dzieckiem musiał przyjechać do szpitala,sam nie zjadł obiadu i pojechał do pracy,czekałam około godziny i tak krótko bo kazali się nastawić na więcej i tylko sie niepotrzebnie denerwowałam skoro lekarz przeprowadził takie samo badanie,no ale jak to mój mąż powiedział,oni tak wysyłają,żeby każdy miał pracę:)A lekarz to cały ordynator szpitala,bardzo miły człowiek,zresztą już wcześniej słyszałam miłe słowa o nim tylko nie wiedziałam że to on akurat będzie mnie badał.
Dziewczyny ale zazdroszcze Wam tych drzemek,ja jakoś nie umiem spać w dzień,w żadnej ciąży nie spałąm ani godzinki w dzień a tak sobie zawsze obiecywałam,położe się,teraz też jak zawiozę młodego do przedszkola to mówię że się położę,ale przyjeżdzam,jem śniadanie,potem jakieś naczynia do mycia i zawsze coś się znajdzie do roboty żeby nie pospać,a tak mi sie dziś nie chciało wstawać rano,jakoś od kilku dni dobrze śpię i tylko raz na siku wstaję o dziwo.
Co do ciast chodzą za mną,ale nigdy nie mogę się za nie zabrać,choć ostatnio robiłam jakieś ale na dużą blachę noi nie było komu go zjadać bo za dużo,więc musiałam zawieść do koleżanki.Teraz zjadłabym sobie jabłecznika,jabłka leżą a ja jakoś nie mam kiedy zrobić.
Wczoraj byłam na tym USG w szpitalu co mnie mój gin skierował,noi lekarz zrobił to samo co on,identyczne badanie i powiedział że wszystko jest ok,synek waży 1440 i na siatce centylowej wyszło że mieści się w normie tylko lekarz podkreślił w dolnej granicy i jak w tym tempie będzie przybierał to szacuje że 40 tyg. będzie ważył około 3 kg,więc mi to kompletnie nie przeszkadza,nie ma po kim być duży.
Całe to badanie to tylko jedno wielkie zamieszanie,mąż z dzieckiem musiał przyjechać do szpitala,sam nie zjadł obiadu i pojechał do pracy,czekałam około godziny i tak krótko bo kazali się nastawić na więcej i tylko sie niepotrzebnie denerwowałam skoro lekarz przeprowadził takie samo badanie,no ale jak to mój mąż powiedział,oni tak wysyłają,żeby każdy miał pracę:)A lekarz to cały ordynator szpitala,bardzo miły człowiek,zresztą już wcześniej słyszałam miłe słowa o nim tylko nie wiedziałam że to on akurat będzie mnie badał.
Dziewczyny ale zazdroszcze Wam tych drzemek,ja jakoś nie umiem spać w dzień,w żadnej ciąży nie spałąm ani godzinki w dzień a tak sobie zawsze obiecywałam,położe się,teraz też jak zawiozę młodego do przedszkola to mówię że się położę,ale przyjeżdzam,jem śniadanie,potem jakieś naczynia do mycia i zawsze coś się znajdzie do roboty żeby nie pospać,a tak mi sie dziś nie chciało wstawać rano,jakoś od kilku dni dobrze śpię i tylko raz na siku wstaję o dziwo.
Co do ciast chodzą za mną,ale nigdy nie mogę się za nie zabrać,choć ostatnio robiłam jakieś ale na dużą blachę noi nie było komu go zjadać bo za dużo,więc musiałam zawieść do koleżanki.Teraz zjadłabym sobie jabłecznika,jabłka leżą a ja jakoś nie mam kiedy zrobić.
Ania super ze ok I to jest wlasnie wazne, ze idzie wedlug siatki centylowej, jak dziecko jest male to wlasnie jest zawsze podejrzenie ze cos moze byc nie tak I to trzeba sprawdzic,
My spedzilysmy super dzien z Jula, piekna pogoda, wiec od razu latwiej do tego niezle spalam wiec od razu mi lepiej.IDE szukac basenu, bo gdzies schowalam I nie moge znalezc. Jutro ma byc 32 st.
My spedzilysmy super dzien z Jula, piekna pogoda, wiec od razu latwiej do tego niezle spalam wiec od razu mi lepiej.IDE szukac basenu, bo gdzies schowalam I nie moge znalezc. Jutro ma byc 32 st.
Tak wiem Walerka tylko dlaczego lekarze że widzą tego że niektóre kobiety są o wiele szczuplejsze,mają mniejsze brzuszki bo mój lekarz twierdzi ze mam za mały,co mnie śmieszy bo większy niż z pierwszym,a ten lekarz jeszcze zobaczył mojego męża i dziecko że oboje są nie duzi i szczupli,moja mama,tata,brat również,więc zdziwiłabym się bardzo jakby mi lekarz powiedział ze szykuje mi sie duże dziecko,poza tym u mnie owulacja zawsze póżno a to już przesuwa czas narodzin,więc ma jeszcze czas nabrać wagi,tak myślę i wogóle czuje że znów przenoszę ciąże.
Oj dora jak wylew to jednak chyba nie za dobrze. :/
Sonia przypomnialam sobie ze niedawno kolo zabusi jechalam i widzialam ogrodek dla dzieci i wyglada bardzo zachecajaco!!!
Super aniu ze wszystko gra !! U nas odwrotnie - dziecko nie ma po kim byc male wiec tez sie nie martwimy ze za szybko rosnie.
Jutro sobota to moze i mi uda sie zdrzemnac w dzien :)
Sonia przypomnialam sobie ze niedawno kolo zabusi jechalam i widzialam ogrodek dla dzieci i wyglada bardzo zachecajaco!!!
Super aniu ze wszystko gra !! U nas odwrotnie - dziecko nie ma po kim byc male wiec tez sie nie martwimy ze za szybko rosnie.
Jutro sobota to moze i mi uda sie zdrzemnac w dzien :)
To nie do konca tak z tym rozmiarem. Moja tesciowa ma 160 a tesc 168cm, obaj drobni, maz sie urodzil z waga 5.6kg, mysleli ze nosi blizniaki. 3 z 4 dzieci jest bardzo wysoka.
Troche dziwie macie z tymi usg bo kazde dziecko jest inne I inaczej rosnie ale powinno wedlug swojego centyla. Wazne ze wszystko jest ok
Troche dziwie macie z tymi usg bo kazde dziecko jest inne I inaczej rosnie ale powinno wedlug swojego centyla. Wazne ze wszystko jest ok
Dora mam nadzieje ze bedzie ok z sasiadka cokolwiek by to nie bylo :)
Oj walerka to duzy twoj maz sie urodzil !
Szczerze mowiac to nigdy nie widzialam nawet siatki centylowej dla dzieci przed urodzeniem ani zaden lekarz na to sie nigdy nie powolal takze nie wiem czy idzie zgodnie z centylem. Lekarz powiedzial ze jest ok to tego sie trzymam.
Oj walerka to duzy twoj maz sie urodzil !
Szczerze mowiac to nigdy nie widzialam nawet siatki centylowej dla dzieci przed urodzeniem ani zaden lekarz na to sie nigdy nie powolal takze nie wiem czy idzie zgodnie z centylem. Lekarz powiedzial ze jest ok to tego sie trzymam.
Witam!
Dora a istnieje w ogóle taka szansa, że wszystkie sale w swissie będą zajęte i mogą np mnie odesłać do innego szpitala?! Bo ja już się tak nastawiłam że nie wyobrażam sobie rodzić gdzieś indziej.
Dorotii fajnie, że Ci się żabusiowy ogród podobał. Zapraszam!
Ja miałam dzisiaj w planie sprzedać młodego mojej babci, ale pogoda nie sprzyja spacerom więc siedzi ze mną w domu. Ja już mam prawie wszystko spakowane. Jeszcze pare pierdół tylko zostało.
Dora a istnieje w ogóle taka szansa, że wszystkie sale w swissie będą zajęte i mogą np mnie odesłać do innego szpitala?! Bo ja już się tak nastawiłam że nie wyobrażam sobie rodzić gdzieś indziej.
Dorotii fajnie, że Ci się żabusiowy ogród podobał. Zapraszam!
Ja miałam dzisiaj w planie sprzedać młodego mojej babci, ale pogoda nie sprzyja spacerom więc siedzi ze mną w domu. Ja już mam prawie wszystko spakowane. Jeszcze pare pierdół tylko zostało.
Hello w sobotni rzeźki poranek!
Nareszcie mam czym oddychać. Mi tyle stopni wystarczy, no może słoneczko jeszcze wyjść i będzie super.
Sonia, fajnie ze wyjeżdzacie:) Moze uda sie i troche odetchniesz. Tego Ci życzę:)
Dorotiii, a Ty kiedy wyruszasz na Mazury? Bo od wtorku zapowiadają bardzo ładną letnia pogodę, a nie jakieś tam deszcze.
Ania27, super, że po badaniu wszystko ok z Maluszkiem.
A ja dzis sprzątam od rana. Co prawda z przerwami, bo Młoda kopie dość mocno ale jakoś daje rade. Ciesze sie jak gwizdek, bo mój facet jutrzejszy dzień ma wolny - pierwszy raz od ponad miesiaca.
Miłego dnia Dziewczyny:))
p.s. Haze, dziś robie znowu to ciasto z Twojego przepisu, tylko z innym dżemikiem. Tak nam zasmakowało:)
Nareszcie mam czym oddychać. Mi tyle stopni wystarczy, no może słoneczko jeszcze wyjść i będzie super.
Sonia, fajnie ze wyjeżdzacie:) Moze uda sie i troche odetchniesz. Tego Ci życzę:)
Dorotiii, a Ty kiedy wyruszasz na Mazury? Bo od wtorku zapowiadają bardzo ładną letnia pogodę, a nie jakieś tam deszcze.
Ania27, super, że po badaniu wszystko ok z Maluszkiem.
A ja dzis sprzątam od rana. Co prawda z przerwami, bo Młoda kopie dość mocno ale jakoś daje rade. Ciesze sie jak gwizdek, bo mój facet jutrzejszy dzień ma wolny - pierwszy raz od ponad miesiaca.
Miłego dnia Dziewczyny:))
p.s. Haze, dziś robie znowu to ciasto z Twojego przepisu, tylko z innym dżemikiem. Tak nam zasmakowało:)
Sonia raczej nie ma takiej szansy, że Cię odeslą. Z ich statystyk wynika, że rocznie maja 200 porodow z hakiem...wiec nawet nie jeden dziennie. ...
W salach 2 os. po porodzie zazwyczaj tez lezy sie w pojedynke. Zadko sie zdarza by wszystkie 5 lozek bylo zajetych!!
( bede potem jak masz jeszcze pytania)
W salach 2 os. po porodzie zazwyczaj tez lezy sie w pojedynke. Zadko sie zdarza by wszystkie 5 lozek bylo zajetych!!
( bede potem jak masz jeszcze pytania)
aaaaa! chyba zauważyłam pierwsze rozstępy na brzuchu:/ strasznie szybko mi teraz rośnie, normalnie w oczach, dziś rano mnie swędział i prawdopodobnie się w nocy drapałam, także teraz nie wiem, czy te czerwonawe kreski to od moich pazurów czy rozstępy:/ a się kurde dzień w dzień smaruję, to jednak nic nie daje, szkoda kasy.
zazdroszczę Wam tych remontów, mój facet unika tematu jak ognia, a pokój Małego wymaga remontu i to generalnego, dotychczas mieliśmy tam suszarnio-prasowalnio-garderobo-składzik :) chciałabym zrobić ten pokoik jeszcze przed narodzinami, bo mimo że łóżeczko chyba na początku wstawię do naszej sypialni, to potrzebuję miejsca na dodatkową komodę, do przechowywania wózka itp. No i gdyby np. jakaś babcia chciała do nas przyjechac, to by robił za gościnny, bo duży połączyliśmy z kuchnią. Potem nie wyobrażam sobie remontu przy małym dziecku.... Ale te argumenty trafiają jak kulą w płot...
co do Swissmedu to jak moja kuzynka rodziła w maju, była jedyną pacjentką na oddziale, także cały personel miała do dyspozycji.
dziś ruszamy, póki co w Bory Tucholskie, potem chyba na Mierzeję, bo odechciało nam się tej Puszczy Białowieskiej jakoś.
zazdroszczę Wam tych remontów, mój facet unika tematu jak ognia, a pokój Małego wymaga remontu i to generalnego, dotychczas mieliśmy tam suszarnio-prasowalnio-garderobo-składzik :) chciałabym zrobić ten pokoik jeszcze przed narodzinami, bo mimo że łóżeczko chyba na początku wstawię do naszej sypialni, to potrzebuję miejsca na dodatkową komodę, do przechowywania wózka itp. No i gdyby np. jakaś babcia chciała do nas przyjechac, to by robił za gościnny, bo duży połączyliśmy z kuchnią. Potem nie wyobrażam sobie remontu przy małym dziecku.... Ale te argumenty trafiają jak kulą w płot...
co do Swissmedu to jak moja kuzynka rodziła w maju, była jedyną pacjentką na oddziale, także cały personel miała do dyspozycji.
dziś ruszamy, póki co w Bory Tucholskie, potem chyba na Mierzeję, bo odechciało nam się tej Puszczy Białowieskiej jakoś.
Witam weekendowo!
Ania27 gratuluję udanej wizyty, najważniejsze, że wszystko dobrze z maluszkiem.
Sonia fajnie, że wyjeżdżacie tym bardziej, że ma się zrobić pogoda. Życzę udanego wypoczynku.
Marta udanego jutrzejszego dnia już dzisiaj życzę :)
Ania83 także udanego wyjazdu :)
Ja dzisiaj pospałam do 8 także jest dobrze. Pogoda też mi się dzisiaj podoba, tylko u mnie w mieszkaniu tak gorąco. My zaraz ruszamy do sklepu, a potem spacerek.
Miłej soboty :)
Ania27 gratuluję udanej wizyty, najważniejsze, że wszystko dobrze z maluszkiem.
Sonia fajnie, że wyjeżdżacie tym bardziej, że ma się zrobić pogoda. Życzę udanego wypoczynku.
Marta udanego jutrzejszego dnia już dzisiaj życzę :)
Ania83 także udanego wyjazdu :)
Ja dzisiaj pospałam do 8 także jest dobrze. Pogoda też mi się dzisiaj podoba, tylko u mnie w mieszkaniu tak gorąco. My zaraz ruszamy do sklepu, a potem spacerek.
Miłej soboty :)
Ania a kuzynka zadowolona ze swissmedu byla?
My jedziemy za tydzien w sobote a wtedy juz pogoda ma sie psuc ale tam mi upaly nie sa potrzebne.
Moze tez sprobuje to ciacho upiec co haze pisala :) a carolajna sernik z jagodami jak robisz bo troche dzisiaj kupilam i moze bym tez sie skusila :)
Marta to faktycznie twoj facet za duzo pracuje jak to pierwszy dzien od miesiaca wolny :/
My jedziemy za tydzien w sobote a wtedy juz pogoda ma sie psuc ale tam mi upaly nie sa potrzebne.
Moze tez sprobuje to ciacho upiec co haze pisala :) a carolajna sernik z jagodami jak robisz bo troche dzisiaj kupilam i moze bym tez sie skusila :)
Marta to faktycznie twoj facet za duzo pracuje jak to pierwszy dzien od miesiaca wolny :/
Cześć dziewczyny :)
Ania dobrze, że z maluszkiem wszystko ok.
Ja też bym sobie gdzieś pojechała, ale u nas sie nie zapowiada :(
Dorotii kupiłam sernik jogurtowy w proszku dodałam tylko mleko i jogurt ;) Zrobiłam go na biszkoptach i z galaretką na wierzchu.
W sumie to szkoda, że dzisiaj nie ma słoneczka, bo nie chce mi się nigdzie wychodzić. Chciałam sie wybrać do bobcentrum ale dopiero o 12 jedliśmy śniadanie i jakoś tak nie poszło.
Miłego dnia wszystkim
Ania dobrze, że z maluszkiem wszystko ok.
Ja też bym sobie gdzieś pojechała, ale u nas sie nie zapowiada :(
Dorotii kupiłam sernik jogurtowy w proszku dodałam tylko mleko i jogurt ;) Zrobiłam go na biszkoptach i z galaretką na wierzchu.
W sumie to szkoda, że dzisiaj nie ma słoneczka, bo nie chce mi się nigdzie wychodzić. Chciałam sie wybrać do bobcentrum ale dopiero o 12 jedliśmy śniadanie i jakoś tak nie poszło.
Miłego dnia wszystkim
Witam się i ja :)
My od wczoraj u mamy - dziś mąż z kolegą działają już od rańca, no a ja zaliczyłam Castoramę, NOMI i dopiero niedawno dotarłam z powrotem. Teraz waham się czy pokusić się na galaretkę z truskawkami i chyba spróbuję ;). W ogóle chodzi za mną dzisiaj jakiś baton - całe szczęście, że nigdzie przy kasach ich nie było, bo nie wiem czy bym się oparła... ;)
Mamtu, no to super, że tak sprawnie im idzie :). Ty się tylko nie przeciążaj! Z tymi stanikami to masakra... Koszuli zresztą też nadal nie mam :/.
Carolajna, ja chyba muszę zrobić Twój zestaw obiadowy (kotlety, ziemniaki, mizeria) - no tak mi smaka narobiłaś, że nie mogę! ;)
Dorotiii, nasz Młody pewnie będzie ważył podobnie w tym tygodniu... Z tymi teoriami czy ma po kim czy nie to myślę, że to nie bardzo ma przełożenie. Tak jak Walerka napisała o teściach to szok... Ja liczyłam, że z racji na moją budowę nie będę się musiała bać rodzenia "klocka", a tu proszę - na razie się na to zanosi...
Sonia, ale Ci zazdroszczę wyjazdu (Tobie też Dorotiii, ale mi by się on przydał JUŻ)! Wypocznij i za mnie ;)
Marta, no to super, że spędzicie w końcu trochę czasu we dwoje :)
Ania83 - znajdź jakiś czuły punkt, który zmusi Twojego faceta do przeprowadzenia remontu ;). Myślę, że pomocna może być metoda "kija i marchewki" ;)
Carolajna, no i jak Ci bez pracy? ;)
My od wczoraj u mamy - dziś mąż z kolegą działają już od rańca, no a ja zaliczyłam Castoramę, NOMI i dopiero niedawno dotarłam z powrotem. Teraz waham się czy pokusić się na galaretkę z truskawkami i chyba spróbuję ;). W ogóle chodzi za mną dzisiaj jakiś baton - całe szczęście, że nigdzie przy kasach ich nie było, bo nie wiem czy bym się oparła... ;)
Mamtu, no to super, że tak sprawnie im idzie :). Ty się tylko nie przeciążaj! Z tymi stanikami to masakra... Koszuli zresztą też nadal nie mam :/.
Carolajna, ja chyba muszę zrobić Twój zestaw obiadowy (kotlety, ziemniaki, mizeria) - no tak mi smaka narobiłaś, że nie mogę! ;)
Dorotiii, nasz Młody pewnie będzie ważył podobnie w tym tygodniu... Z tymi teoriami czy ma po kim czy nie to myślę, że to nie bardzo ma przełożenie. Tak jak Walerka napisała o teściach to szok... Ja liczyłam, że z racji na moją budowę nie będę się musiała bać rodzenia "klocka", a tu proszę - na razie się na to zanosi...
Sonia, ale Ci zazdroszczę wyjazdu (Tobie też Dorotiii, ale mi by się on przydał JUŻ)! Wypocznij i za mnie ;)
Marta, no to super, że spędzicie w końcu trochę czasu we dwoje :)
Ania83 - znajdź jakiś czuły punkt, który zmusi Twojego faceta do przeprowadzenia remontu ;). Myślę, że pomocna może być metoda "kija i marchewki" ;)
Carolajna, no i jak Ci bez pracy? ;)
Dzięki dziewczyny,też się cieszę że jest wszystko w porządku.A co do genów,musi mieć na to wpływ,bo mój syn urodził się z wagą 3800,zdziwiłam się bo w dniu porodu mówili że nie więcej niż 3300,dziwne bo skoro wyliczją na podstawie główki i brzuszka,a on miał dużą główkę to powinno wyjść więcej,noi przenosiłam dwa tygodnie,tak jakby urodził się w terminie pewnie by ważył nie więcej niż 3400,poza tym on ma moją budowę,też się martwiłam jak pediatra na bilansie wpisała mu niedowagę,a przecież mieścił się w siatce i szedł swoim centylem i też jakbym go miała porównywać do innych czterolatków teraz to ciężko było by mi znaleść dziecko w jego wzroście i wadze,co więcej zajżałam do swojej książeczki i tam były też pomiary wagi i wzrostu,noi nie dowierzałam dokładnie jak miałam 4 latka ważyłam tyle co on 15 kg,a byłam chyba o dwa centymetry większa tylko.No a znowu mój mąż urodził się tydzień po terminie z wagą 3300 czyli jeszcze mniej niż ja,bo ja 3400 równo w terminie.
Noi pewnie że zdarza się że dziecko jest większe od swoich rodziców,ale może dziadek był wyższy albo rodzeństwo.A Dorotii Twój mąż urodził się duży,a potem też zawsze był większy od rówieśników?A teściowi też zależy jaką budowę mają,no bo mogą być niscy a nie koniecznie szczupli,mojej znajomej synek całą budowę odziedziczył po wujkach,czyli braciach swojej mamy,bo ona sama niziutka,a tata 175 a ten pnie się w górę a chudy jak patyk:)
Noi pewnie że zdarza się że dziecko jest większe od swoich rodziców,ale może dziadek był wyższy albo rodzeństwo.A Dorotii Twój mąż urodził się duży,a potem też zawsze był większy od rówieśników?A teściowi też zależy jaką budowę mają,no bo mogą być niscy a nie koniecznie szczupli,mojej znajomej synek całą budowę odziedziczył po wujkach,czyli braciach swojej mamy,bo ona sama niziutka,a tata 175 a ten pnie się w górę a chudy jak patyk:)
Miało być Walerka a nie Doroti,sorki.
A my dzisiaj cały dzień w domu siedzimy w piękną pogodę,a mielismy jechać nad jeziorko,ale w nocy syn dostał gorączki i teraz też siedzi na nurofenie.Powiedzcie od jakiej temperatury powinno się zbijać gorączkę,bo on rzadko kiedy gorączkuje a przypominam sobie że coś pediatra mi kiedyś o tym mówiła żeby odrazu nie podawać leku żeby organizm sam mógł sobie poradzić,noi teraz nie wiem,ale dla niego 38 to już jest dużo,zaraz cały rozpalony,nie je z piciem też ciężko noi wiadomo ospały,marudny ale żeby położył się na godzinkę to nie ma mowy,on jest niezmordowany,jeszcze o jeziorze cały dzień marudzi:)
A my dzisiaj cały dzień w domu siedzimy w piękną pogodę,a mielismy jechać nad jeziorko,ale w nocy syn dostał gorączki i teraz też siedzi na nurofenie.Powiedzcie od jakiej temperatury powinno się zbijać gorączkę,bo on rzadko kiedy gorączkuje a przypominam sobie że coś pediatra mi kiedyś o tym mówiła żeby odrazu nie podawać leku żeby organizm sam mógł sobie poradzić,noi teraz nie wiem,ale dla niego 38 to już jest dużo,zaraz cały rozpalony,nie je z piciem też ciężko noi wiadomo ospały,marudny ale żeby położył się na godzinkę to nie ma mowy,on jest niezmordowany,jeszcze o jeziorze cały dzień marudzi:)
Witam weekendowo!:)
Haze widzę, ze Twoje ciasto robi furorę :) Ale nie dziwie sie, bo znam ten przepis od teściowej i jest naprawdę pyszne :)
Byłam z mężem w kinie na filmie Iluzja. Stwierdziliśmy, że po porodzie to szybko nigdzie nie wyjdziemy, wiec trzeba skorzystać póki Mały w brzuchu.Film polecam, już dawno nie byłam w kinie na filmie, który przez cały czas przykuwał moja uwagę i nie był nudny . Jedyne czego odradzam, to siedzieć na tych reklamach przed filmem,które są bardzo głośne i Małemu zdecydowanie sie nie podobały,bo kopał jak szalony ;)
Nie wiem czy tez tak macie, ze w ciąży pewne rzeczy Was bardzo irytując. Obok mnie siedziała dziewczyna,której śmiech tak mnie drażnił i momentami miałam ochotę wyprosić ja z kina. Taka niedotykalska zrobiłam się w ciąży, że az sama jestem w szoku, ze można mieć takie odczucia w stosunku do zupełnie obcej osoby ;p
Apoloniaa zamawiałam ostatnio kilka rzeczy u dwóch sprzedawców. Ogólnie trzeba zwracać uwagę na ceny, bo jeden może mieć wszystko co chcesz, ale drożej albo ceny sa takie same jak w sklepach. Także nie zawsze te zakupy w necie są opłacalne, szczególnie jeśli musisz za transport zapłacić. Kupowałam ostatnio u jednego sprzedawcy koszule, jakościowo dosyć fajna także polecam. Oprócz koszul sprzedawca ma wiele innych rzeczy, potrzebnych do wyprawki.
http://allegro.pl/koszula-nocna-margo-ciazowa-do-karmienia-l-i3371471399.html
I jeszcze jeden sprzedawca, który tez ma dużo fajnych rzeczy:
http://allegro.pl/podklad-do-przewijania-na-lozko-do-szpitala-90x170-i3359540679.html
Polecam Ci też sklep Tygrysek w Rumi Janowie, zaraz jak sie kończy Gdynia. Tam towar jest w takich cenach jak na allegro. A w razie jakbyś czegoś nie znalazła to możesz w necie zamówić, bo maja stronę internetową. Ostatnio tez byłam w Akpolu w Gdyni i wiele rzeczy tez mieli tańszych, niż w necie, oprócz ubranek bo tam są drogie.
http://www.etygrysek.pl/
Haze widzę, ze Twoje ciasto robi furorę :) Ale nie dziwie sie, bo znam ten przepis od teściowej i jest naprawdę pyszne :)
Byłam z mężem w kinie na filmie Iluzja. Stwierdziliśmy, że po porodzie to szybko nigdzie nie wyjdziemy, wiec trzeba skorzystać póki Mały w brzuchu.Film polecam, już dawno nie byłam w kinie na filmie, który przez cały czas przykuwał moja uwagę i nie był nudny . Jedyne czego odradzam, to siedzieć na tych reklamach przed filmem,które są bardzo głośne i Małemu zdecydowanie sie nie podobały,bo kopał jak szalony ;)
Nie wiem czy tez tak macie, ze w ciąży pewne rzeczy Was bardzo irytując. Obok mnie siedziała dziewczyna,której śmiech tak mnie drażnił i momentami miałam ochotę wyprosić ja z kina. Taka niedotykalska zrobiłam się w ciąży, że az sama jestem w szoku, ze można mieć takie odczucia w stosunku do zupełnie obcej osoby ;p
Apoloniaa zamawiałam ostatnio kilka rzeczy u dwóch sprzedawców. Ogólnie trzeba zwracać uwagę na ceny, bo jeden może mieć wszystko co chcesz, ale drożej albo ceny sa takie same jak w sklepach. Także nie zawsze te zakupy w necie są opłacalne, szczególnie jeśli musisz za transport zapłacić. Kupowałam ostatnio u jednego sprzedawcy koszule, jakościowo dosyć fajna także polecam. Oprócz koszul sprzedawca ma wiele innych rzeczy, potrzebnych do wyprawki.
http://allegro.pl/koszula-nocna-margo-ciazowa-do-karmienia-l-i3371471399.html
I jeszcze jeden sprzedawca, który tez ma dużo fajnych rzeczy:
http://allegro.pl/podklad-do-przewijania-na-lozko-do-szpitala-90x170-i3359540679.html
Polecam Ci też sklep Tygrysek w Rumi Janowie, zaraz jak sie kończy Gdynia. Tam towar jest w takich cenach jak na allegro. A w razie jakbyś czegoś nie znalazła to możesz w necie zamówić, bo maja stronę internetową. Ostatnio tez byłam w Akpolu w Gdyni i wiele rzeczy tez mieli tańszych, niż w necie, oprócz ubranek bo tam są drogie.
http://www.etygrysek.pl/
Ania ja przy 38 już zbijam - zdrówka dla synka!!!
A mój mąż właśnie skończył malować ścianę w salonie :)))) w końcu, bo już nie mogłam patrzeć na ten "wymiotny" brąz który sobie na własne życzenie zafundowałam :P i teraz mam piękną popielatą ścianę :) niech teraz tylko szybko sofa przychodzi ;)
Arabelka Ty się ciesz, że tylko na ochocie wyproszenia z kina się skończyło :P
A mój mąż właśnie skończył malować ścianę w salonie :)))) w końcu, bo już nie mogłam patrzeć na ten "wymiotny" brąz który sobie na własne życzenie zafundowałam :P i teraz mam piękną popielatą ścianę :) niech teraz tylko szybko sofa przychodzi ;)
Arabelka Ty się ciesz, że tylko na ochocie wyproszenia z kina się skończyło :P
Dzięki Haze,no zobaczymy jak przed spaniem będzie,bo zaraz nurofen przestanie działać,a on szaleje jakby mu nic nie było,cały on:)Teraz robią grila na balkonie z mężem.A tak wogóle to wczorajszy basen tak go urządził,bo chciał za wszelką cenę jechać a bardzo upalnie nie było,no jakieś 25 stopni ale woda taka sobie,kiedy brodzik dla dzieci sie znudził to wyciągnął mnie na duży basen,a mi się wcale nie uśmiechało kąpać,nawet stroju nie miałam ubranego,no ale czego się nie robi dla synusia,noi wymarzł się tam,jak wyszedł to trząsł się jak galareta,wieczorem jakoś o dziwo szybko usnął a około północy sprawdzam jak śpi a on cały gorący,więc mu szybko podałam lekarstwo,rano to samo i po południu też,oby mu szybko przeszło,bo nie uśmiecha mi sie tu wizyta u lekarza.
Aga i co zrobiłaś mój zestaw obiadowy? Tylko pamiętaj, żeby posolić ziemniaki, bo ja wczoraj zapomniałam ;P
Dobrze mi na wolnym, bez pracy, na razie nie narzekam :))
Ja też nie mam jeszcze koszuli i całej wyprawkowej listy dla mnie do szpitala, chciałam zamówić właśnie na allegro, ale właśnie doliczając koszt wysyłki wcale nie jest taniej :(
Arabelka też dzisiaj oglądałam te koszule, ale muszę nabyć jedną w infantylny wzorek, żeby było co potem palić na ognisku :P
Byłam dzisiaj w Ikei po miskę i dzbanek, bo ostatnio miałam czas tłuczenia różnych rzeczy ;P Kupiłam jeszcze formę do tarty z zamiarem zrobienia jakiejś dobrej wytrawnej na obiad :) i kolejki tak mnie przeraziły, że poszłam bez kolejki do tej kasy dla ciężarnych i nikt słowa nie powiedział :) A na dziale dziecięcym była jakaś zmiana ekspozycji :(
Potem poszliśmy na chińszczyznę a teraz leżę i odpoczywam, bo coś mnie boli brzuch z jednej strony.
Dobrze mi na wolnym, bez pracy, na razie nie narzekam :))
Ja też nie mam jeszcze koszuli i całej wyprawkowej listy dla mnie do szpitala, chciałam zamówić właśnie na allegro, ale właśnie doliczając koszt wysyłki wcale nie jest taniej :(
Arabelka też dzisiaj oglądałam te koszule, ale muszę nabyć jedną w infantylny wzorek, żeby było co potem palić na ognisku :P
Byłam dzisiaj w Ikei po miskę i dzbanek, bo ostatnio miałam czas tłuczenia różnych rzeczy ;P Kupiłam jeszcze formę do tarty z zamiarem zrobienia jakiejś dobrej wytrawnej na obiad :) i kolejki tak mnie przeraziły, że poszłam bez kolejki do tej kasy dla ciężarnych i nikt słowa nie powiedział :) A na dziale dziecięcym była jakaś zmiana ekspozycji :(
Potem poszliśmy na chińszczyznę a teraz leżę i odpoczywam, bo coś mnie boli brzuch z jednej strony.
Ania zdrowia dla synka. Ja zbijam jak jest 38,5 choć uzależniam to i tak od zachowania, jak szaleje to nic nie daje. Jak się ewidentnie pokłada to i przy 38 daję. Ale poniżej nigdy.
Apolonia ja kupowałam na allegro u dostawcy "Justinex" i "rodzyneczki".
Arabelka dobrze że tylko chciałaś ją wyprosić, mogło Cię kusić żeby zrobić coś innego ;)
Haze super, że ściana teraz Ci się podoba :) nie ma jak odświeżenie pokoju chociażby.
My się dzisiaj mieliśmy zabrać za przemeblowanie pokoju małego, ale jakoś już czasu nie starczyło. Może od poniedziałku ruszymy.
Apolonia ja kupowałam na allegro u dostawcy "Justinex" i "rodzyneczki".
Arabelka dobrze że tylko chciałaś ją wyprosić, mogło Cię kusić żeby zrobić coś innego ;)
Haze super, że ściana teraz Ci się podoba :) nie ma jak odświeżenie pokoju chociażby.
My się dzisiaj mieliśmy zabrać za przemeblowanie pokoju małego, ale jakoś już czasu nie starczyło. Może od poniedziałku ruszymy.
Ze Swissmedu moja kuzynka generalnie była zadowolona, wiadomo - warunki lokalowe, internet itp, ojciec dziecka cały czas był z nimi bo jak juz pisałam była sama w pokoju jak i na oddziale, własna łazienka oczywiście, ale co chyba najważniejsze- chciała rodzić naturalnie i prawie się udało ( z zzo oczywiście), ale jak tylko poczuła, że coś jest nie tak, zażądała cesarki i od razu jej zrobiono - jak się okazało słusznie, bo na pozór było wszystko ok ale mały odchylił główkę do tyłu a że ona jest drobna to się zaklinował i nie dałaby rady urodzić go naturalnie. W państwowym szpitalu nie dość że z dużym prawdopodobieństwem bez znieczulenia, to jeszcze by czekali z cesarką aż by tętno zaczęło spadać... no i zrobili jej cesarkę dokładając po prostu dawkę poprzez zzo, dzięki czemu była przytomna, od razu dali dziecko ojcu do kangurowania a jak ją pozszywali to położyli jej małego na klacie i pielęgniarka od razu kazała jej spróbować karmić(najpierw się upewniła, czy chce karmić nauralnie, czy dać mu mm). Z tego co słyszałam, w państwowych szpitalach zwlekają z cc do ostatniej chwili, przez co potem wykonują je w znieczuleniu ogólnym, no i matka widzi dziecko po kilku godzinach lub nawet po dobie, co później utrudnia rozkręcenie laktacji. No ale wiadomo- takie przyjemności za 6 tysi.... A ja tak się objadłam u mamy, że teraz aż mnie mdli:) w lesie są poziomki, jagody, dzikie maliny.... jutro z samego rana wyruszam z kubeczkiem po kolejną porcję;)
Kontynuując w temacie Swissmedu, postanowilam poczytać trochę opini na necie. Podrzucam linki:
http://forum.trojmiasto.pl/swissmed-porod-2012-t399146,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=446675&c=1&k=160
http://forum.trojmiasto.pl/swissmed-porod-2012-t399146,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=446675&c=1&k=160
aha, w cenie porodu w Swissie jest ta lepsza szczepionka bez rtęci (Engerix?), natomiast dodatkowo dopłacała za jakiś żelowy pasek wszczepiany pod skóre w przypadku cc (opcjonalnie), dzięki czemu 1.5 tyg po porodzie śmigała z młodym po mieście, schylała się i go podnosiła, dźwigała wózek itp. - mówiła, że zagoiło się blyskawicznie, ból czuła może przez 2 dni a teraz nie ma żadnych zrostów i nic jej nie "ciągnie" - z tym że ten żel jakiś drogi był, bodajże 700 zł dodatkowo, ale nie jestem pewna.
Jedyne co ją trochę zdziwiło to to, że położne i pielęgniarki nie "narzucały się" z pomocą przy dziecku - oczywiście jeżeli po nie zadzwoniła, to o każdej porze dnia i nocy bez focha przychodziły i pomagały, ale tak same z siebie to nie. Proponowały za to, że gdyby chciała to może dziecko oddać im na noc, żeb się wyspać, ale nie skorzystała, bo zależało jej by karmić go wyłącznie piersią, również w nocy.
Jedyne co ją trochę zdziwiło to to, że położne i pielęgniarki nie "narzucały się" z pomocą przy dziecku - oczywiście jeżeli po nie zadzwoniła, to o każdej porze dnia i nocy bez focha przychodziły i pomagały, ale tak same z siebie to nie. Proponowały za to, że gdyby chciała to może dziecko oddać im na noc, żeb się wyspać, ale nie skorzystała, bo zależało jej by karmić go wyłącznie piersią, również w nocy.
Witam i ja porannie :)
Pogoda dzisiaj jakas lepsza od razu przyjemniej. Mój T. śpi a ja się wierce od pol godziny i ni cholery nie moge zasnąć.:(
Zazdroszczę Wam porodu w Swissie, ale dla mnie niestety 6tys to bariera nie do pokonania :( Ale jak wygram w totka to wszystkie możemy tam rodzic :D
Miłego dnia :)
Pogoda dzisiaj jakas lepsza od razu przyjemniej. Mój T. śpi a ja się wierce od pol godziny i ni cholery nie moge zasnąć.:(
Zazdroszczę Wam porodu w Swissie, ale dla mnie niestety 6tys to bariera nie do pokonania :( Ale jak wygram w totka to wszystkie możemy tam rodzic :D
Miłego dnia :)
Aniu83 z tego, co słyszałam z opinii koleżanek, które miały cc, to rzadko się podaje znieczulenie ogólne w państwowych szpitalach przy cc. Chyba, ze z jakiś powodów nie mogą zrobić znieczulenia miejscowego. Moja koleżanka miałam planowane cc na Klinicznej. Pojechała na umówioną godzine, dostał znieczulenie miejscowe. Od razu położyli jej dziecko na piersi, a później jej mąż mógł zając się dzidzią, kiedy ona była zszywana. Pierwsza dobę dzieckiem zajmował się ojciec, przewijał itd. Na jej życzenie dziecko było na oddziale noworodków, wiec ona mogła przez te parę godzin dojść do siebie. Miała wykupiony jednoosobowy pokój komercyjny z łazienka, mąż mógł siedzieć u niej do 22. A za to wszystko zapłaciła dużo, dużo mniej, niż w Swiss Medzie. A dodatkowo miała najlepsza opieka dla noworodków w Trójmieście. Koleżanka dwa tygodnie po cc wychodziła sama na spacer z dzieckiem.
Państwowy szpital w razie komplikacji jest niezbędny. U mnie ze względów zdrowotnych to nawet Swiss Med nie wchodzi w gre. Także wszystko zależy od sytuacji zarówno zdrowotnej jak i finansowej.
A o tym żelu po cc musze poczytać. Choć pamiętam, że jak mi zdjęli szwy po operacji to tez mogłam normalnie chodzić. A po cięciu na brzuchu praktycznie nie ma śladu, jest delikatna, cieniutka blizna. Dużo zależy od indywidualnych możliwości regeneracyjnych organizmu.
Państwowy szpital w razie komplikacji jest niezbędny. U mnie ze względów zdrowotnych to nawet Swiss Med nie wchodzi w gre. Także wszystko zależy od sytuacji zarówno zdrowotnej jak i finansowej.
A o tym żelu po cc musze poczytać. Choć pamiętam, że jak mi zdjęli szwy po operacji to tez mogłam normalnie chodzić. A po cięciu na brzuchu praktycznie nie ma śladu, jest delikatna, cieniutka blizna. Dużo zależy od indywidualnych możliwości regeneracyjnych organizmu.
tak Arabelka, wszystko się zgadza w przypadku planowego cc w państwowym szpitalu, ja mówiłam o sytuacji decyzji o cc w trakcie próby urodzenia sn, wtedy z względu na czas nie zakładają wkłucia w kręgosłup tylko znieczulają ogólnie, no chyba że miałaś to szczęście być znieczulona zzo w trakcie próby sn. Ja osobiście również ni wybieram się do Swissu tylko na Kliniczną, po prostu opisałam to, o czym mi opowiedziała kuzynka (rodziła tam w maju).
właśnie wyciągnęłam z piekarnika muffinki z jagodami, malinami i poziomkami, pachną obezwładniająco :) , a trzeba poczekać bo gorące.
właśnie wyciągnęłam z piekarnika muffinki z jagodami, malinami i poziomkami, pachną obezwładniająco :) , a trzeba poczekać bo gorące.
Jaki masz przepis na muffinki,noi czy trzeba mieć specjalne foremki czy można w papierowych piec?
A my cały weekend w domu.Mati co prawda dziś już nie gorączkuje,ale dosłownie przed chwilą jego żołądek wrócił do równowagi,do obiadu siedział przy misce i co chwila zwracał,nie wiem czy to jakiś wirus(oby nie)czy może czymś się zatruł i teraz przynajmniej wiem że basen nie był przyczyną gorączki.
A my cały weekend w domu.Mati co prawda dziś już nie gorączkuje,ale dosłownie przed chwilą jego żołądek wrócił do równowagi,do obiadu siedział przy misce i co chwila zwracał,nie wiem czy to jakiś wirus(oby nie)czy może czymś się zatruł i teraz przynajmniej wiem że basen nie był przyczyną gorączki.
No właśnie też tak sobie pomyślałam poza tym on jeszcze nigdy nie miał nawet katatu z powodu jakiegokolwiek przeziębienia,z reguły łapie tylko i wyłącznie od innych dzieci,a tu nie wiem z czym mam do czynienia,mam nadzieję że nie wirus,zobaczymy jak minie dzień i co pokaże jutro.
Walerka odpowiedz na moje wcześniejsze pytanie dotyczące wagi urodzeniowej Twojego męża.
Walerka odpowiedz na moje wcześniejsze pytanie dotyczące wagi urodzeniowej Twojego męża.
Heja, dla mnie również ta pogoda jest rewelacja:) Selene, też zaliczylam święto truskawki ale nic nie kupiłam, bo nie chciało mi się stać w kolejkach;)
Ale fajny pomysł z tą imprezą na Rajskiej.
A najlepszy oddział dla noworodków to jest na Zaspie:) Tak mówią lekarze i mamy, które znam.
Ale obysmy nie musiały się o tym przekonywać. Tego Wam i sobie życzę:)))
Ale bym wciągnęla takie muffinki. A mam już tylko lody, bo ciasto wyszło tzn weszło w boczki hehe
Miłej niedzieli Mamuski:)
Ale fajny pomysł z tą imprezą na Rajskiej.
A najlepszy oddział dla noworodków to jest na Zaspie:) Tak mówią lekarze i mamy, które znam.
Ale obysmy nie musiały się o tym przekonywać. Tego Wam i sobie życzę:)))
Ale bym wciągnęla takie muffinki. A mam już tylko lody, bo ciasto wyszło tzn weszło w boczki hehe
Miłej niedzieli Mamuski:)
No widzisz,więc jednak geny,niekoniecznie po rodzicach,a dziecko małe uważam za takie które nie mieści się w siatce,a jak waga w normie to może drobniejsze,dla mnie to nie potrzebny ten cały stres i tak swoje już przeszłam,a przecież urodzić trzeba i nic się już nie da zrobić jakby odpukać było coś nie tak.
My zaliczyliśmy spacer nad jeziorkiem,zaraz kolacja,mam nadzieję że zje trochę i jutro będzie całkiem zdrów.
My zaliczyliśmy spacer nad jeziorkiem,zaraz kolacja,mam nadzieję że zje trochę i jutro będzie całkiem zdrów.
Ja bym sie bardziej stresowala jakby dziecko bylo male i tego nie sprawdzili, zwlaszcza ze duzo rzeczy mozna pomoc albo brac leki jak np te przeplywy ale to indywidualna sprawa, kazdy podchodzi inaczej
Wlasnie jade po meza juz sie nie moge doczekac, podziwiam was dziewczyny ktore macie mezow daleko, ciezko tak samemu zwlaszcza z bablami. Tak do dzis poludnia bylo ok ale Jula odmowila wspolpracuje w spaniu I bylo ciezko
Wlasnie jade po meza juz sie nie moge doczekac, podziwiam was dziewczyny ktore macie mezow daleko, ciezko tak samemu zwlaszcza z bablami. Tak do dzis poludnia bylo ok ale Jula odmowila wspolpracuje w spaniu I bylo ciezko
Walerka zgadzam się z Tobą,to jest bardzo waże,tylko ze u mnie były sprawdzane przepływy,robione pomiary,wszystko co można zrobić na USG i nawet KTG miałam dwa razy a pomimo to lekarz wysłał na identyczne badanie do szpitala gdzie tylko niepotrzrebnie się denerwowałam,teraz mam wizytę w piątek i zobaczymy czy znów będzie twierdził że dziecko jest małe,a jak pytam go już trzeci raz co mam na wargach sromowych,które wyglądają okropnie do tego żylaki na udach od wewnętrzenej stronie się porobiły to nie potrafi odpowiedzieć,unika odpowiedzi,odsyła dalej,ale teraz nie wyjdę dopuki się nie dowiem a skoro nie potrafi bo nie wie niech skieruje do innego lekarza zeby rozwiać to co mnie nurtuje.
Ania83 nie chce się sprzeczać, ale ilekroć rozmawiam z jakąś dziewczyna, która miała podjętą decyzje o cc w trakcie porodu naturalnego, to sobie nie przypominam, aby którakolwiek miała znieczulenie ogólne.Nawet mojego kuzyna żona, która 14 lat temu nie mogla urodzić naturalnie,to po 20h zrobili jej cc i dostała miejscowe znieczulenie. Ostatnio znajoma przy naturalnym porodzie miała podjętą decyzje o cc i dostała ogólne, tylko dlatego ze znieczulenie miejscowe na nią nie zadziałało. Ale standardem teraz chyba jest znieczulenie miejscowe przy cc w państwowych szpitalach.
Dorotii jak było u Ciebie,dostałaś zzo czy narkozę?
Dorotii jak było u Ciebie,dostałaś zzo czy narkozę?
Marta też uważam, że fajna ta impreza. Mam nadzieję, że się przyjmie i za rok będzie jeszcze więcej sprzedawców :). My akurat byliśmy zaraz na początku o 11 więc jeszcze nie było tak źle z kolejkami.
Ja jak zawsze po weekendzie zmęczona. Mały nas zawsze tak poprzeciąga, że potem ledwo chodzę.
Poza tym mam wrażenie, że mi się brzuch już obniżył.
Ja jak zawsze po weekendzie zmęczona. Mały nas zawsze tak poprzeciąga, że potem ledwo chodzę.
Poza tym mam wrażenie, że mi się brzuch już obniżył.
Ja też nie słyszałam żeby cc robili w znieczuleniu ogólnym,szczerze to bałabym się być uśpiona a tak wiem że w razie czego to tylko znieczulenie miejscowe.Można poszukać filmików na you tube i zobaczyć że kobieta jest świadoma jak rodzi przez cc,a to że zwlekają do ostatniej chwili to chyba niestety prawda oglądając niektóre reportaże i to jest smutne,nie powinno mieć miejsca coś takiego.
Synek lepiej,zjadł kawałek bułki z twarożkiem a jak zobaczył że robię sałatkę to krzyczał że on też będzie jeść,więc dostał,nie potrafiłam odmówić,więc chyba to było zatrucie,tylko nie mam pojęcia czym.
Synek lepiej,zjadł kawałek bułki z twarożkiem a jak zobaczył że robię sałatkę to krzyczał że on też będzie jeść,więc dostał,nie potrafiłam odmówić,więc chyba to było zatrucie,tylko nie mam pojęcia czym.
podsyłam link do rejestracji z warsztatami "Świadoma Mama" gdyby ktoś miał ochotę się wybrać. Ja się już zarejestrowałam :)
http://swiadomamama.pl/lato-z-brzuszkiem-i-maluszkiem-sopot
http://swiadomamama.pl/lato-z-brzuszkiem-i-maluszkiem-sopot
Dziękuję dziewczyny na namiary na sprzedawców...
muszę przestudiować co i jak.... chociaż dla mnie zamawianie pieluch tetrowych z neta, a kupienie ich w Akpolu czy Mama i Ja to już jest oszczędność -
internet 16 zł za 10 szt
Akpol 28 zł za 10 szt
Mama i Ja 40 zł za 10 szt
żeby było śmieszniej mówimy tu o jednych i tych samych pieluchahc tetrowych, kolor biały, gatunek I, produkt Polski.... więc szok
ostatnio też byłam w mega szoku dot. kosmetyków dla dzidziusiów Hipp - w Rossmann tańsze (każda rzecz) o 3 zł niż w Akpolu, natomiast w Tesco tańsze o kolejne 3 zł niż w Rossmanie, więc różnica między Rossmann a Tesco na jednej rzeczy to 6 zł - gdzie te produkty nie są drogie
muszę przestudiować co i jak.... chociaż dla mnie zamawianie pieluch tetrowych z neta, a kupienie ich w Akpolu czy Mama i Ja to już jest oszczędność -
internet 16 zł za 10 szt
Akpol 28 zł za 10 szt
Mama i Ja 40 zł za 10 szt
żeby było śmieszniej mówimy tu o jednych i tych samych pieluchahc tetrowych, kolor biały, gatunek I, produkt Polski.... więc szok
ostatnio też byłam w mega szoku dot. kosmetyków dla dzidziusiów Hipp - w Rossmann tańsze (każda rzecz) o 3 zł niż w Akpolu, natomiast w Tesco tańsze o kolejne 3 zł niż w Rossmanie, więc różnica między Rossmann a Tesco na jednej rzeczy to 6 zł - gdzie te produkty nie są drogie
Dobry Wieczór :)
Ja nie słyszałam o tym święcie truskawki :(( Ale jestem gapa.
Za to byliśmy na fecie tak się troszkę pokręcić, zjadłam pajde chleba ze smalcem i ogórkiem i było mi dobrze hihihi :)
A na obiad robiłam canneloni z mięskiem mielonym i sosem pomidorowym :)
Że się tak wtrącę co do tych cc to ja też nie słyszałam żeby robili w znieczuleniu ogólnym. Chyba, że mam jakieś złe informacje.
Moje dziecko tak mnie okopuje, że masakra, wcisnęła mi rączkę albo nóżkę w bok i mnie boli :( A jak wstaję to główką uciska mi pęcherz i od razu muszę biec do toalety, mała wredotka.
Ja nie słyszałam o tym święcie truskawki :(( Ale jestem gapa.
Za to byliśmy na fecie tak się troszkę pokręcić, zjadłam pajde chleba ze smalcem i ogórkiem i było mi dobrze hihihi :)
A na obiad robiłam canneloni z mięskiem mielonym i sosem pomidorowym :)
Że się tak wtrącę co do tych cc to ja też nie słyszałam żeby robili w znieczuleniu ogólnym. Chyba, że mam jakieś złe informacje.
Moje dziecko tak mnie okopuje, że masakra, wcisnęła mi rączkę albo nóżkę w bok i mnie boli :( A jak wstaję to główką uciska mi pęcherz i od razu muszę biec do toalety, mała wredotka.
No I pewnego rodzaju problemy z kregoslupem uniemozliwiaja zzo, plus pewnie leki np po heparynie min 24 h bo grozi krwawieniem w krekoslupie I paralizem,
Ogolne jest gorsze bo jest wieksze ryzyko depresji po porodowej, ciezej jest mamie nawiazac wiez, bo nie widzi tego momentu narodzin ale jak wchodzi w gre zagrozenie zycia dziecka lub matki to sie nie wahaja.
Ogolne jest gorsze bo jest wieksze ryzyko depresji po porodowej, ciezej jest mamie nawiazac wiez, bo nie widzi tego momentu narodzin ale jak wchodzi w gre zagrozenie zycia dziecka lub matki to sie nie wahaja.
Witam po weekendzie,
Selene, dzięki za link, już się zarejestrowałam :). Mam nadzieję, że udało Ci się zregenerować w nocy po aktywnym weekendzie.
Haze, super że masz już pomalowaną ścinę. A kiedy kanapa dojdzie do kompletu?
Arabelka, fajnie że seans w kinie udany (prócz irytującego śmiechu sąsiadki :)). Korzystaj póki możesz :) Też wybieramy się z mężem na Iluzję i parę jeszcze innych filmów, których sporo tego lata :)
Mamtu, jak remont?
Panda jak po piątkowej wizycie, uspokojona?
Mi się w końcu udało dotrzeć w sobotę do laboratorium :) ft4 i tsh po euthyroxie lepsze, czekam jeszcze na przeciwciała.
Miłego dnia
Selene, dzięki za link, już się zarejestrowałam :). Mam nadzieję, że udało Ci się zregenerować w nocy po aktywnym weekendzie.
Haze, super że masz już pomalowaną ścinę. A kiedy kanapa dojdzie do kompletu?
Arabelka, fajnie że seans w kinie udany (prócz irytującego śmiechu sąsiadki :)). Korzystaj póki możesz :) Też wybieramy się z mężem na Iluzję i parę jeszcze innych filmów, których sporo tego lata :)
Mamtu, jak remont?
Panda jak po piątkowej wizycie, uspokojona?
Mi się w końcu udało dotrzeć w sobotę do laboratorium :) ft4 i tsh po euthyroxie lepsze, czekam jeszcze na przeciwciała.
Miłego dnia
Dzień dobry! Miło Was znowu poczytać po weekendzie. :)
Ja w sobotę pozbyłam się dziecia, więc wczoraj zaliczyliśmy maraton zakupowy, po którym oboje padliśmy. I może zabrzmi to okrutnie, ale doszliśmy do wniosku, że fajnie jest nie mieć dzieci. ;) Już dawno zapomniałam jak to jest porządnie się wyspać, a wczoraj pospaliśmy do 11:00. :D
Katka, na razie jesteśmy na etapie czekania na wyschnięcie tynku, ale myślę, że na dniach wejdą panowie z cekolowaniem.
A jak Wasza ospa? Już po?
Sonia, mam nadzieję, że dobrze się bawicie i że pogoda Wam dopisze.
Haze, Marta, Carolajna, Katka, ja z racji uzyskanej w sobotę wolności ;) mam zamiar spróbować wstrzelić się na te konsultacje do Wojewódzkiego w tym tygodniu. Chętne? :)
Aga, jak sytuacja na froncie? Remontujecie?
I jak po zastrzykach? Udało Ci się znaleźć TO miejsce czy dalej boli?
Miłego dnia!
Ja w sobotę pozbyłam się dziecia, więc wczoraj zaliczyliśmy maraton zakupowy, po którym oboje padliśmy. I może zabrzmi to okrutnie, ale doszliśmy do wniosku, że fajnie jest nie mieć dzieci. ;) Już dawno zapomniałam jak to jest porządnie się wyspać, a wczoraj pospaliśmy do 11:00. :D
Katka, na razie jesteśmy na etapie czekania na wyschnięcie tynku, ale myślę, że na dniach wejdą panowie z cekolowaniem.
A jak Wasza ospa? Już po?
Sonia, mam nadzieję, że dobrze się bawicie i że pogoda Wam dopisze.
Haze, Marta, Carolajna, Katka, ja z racji uzyskanej w sobotę wolności ;) mam zamiar spróbować wstrzelić się na te konsultacje do Wojewódzkiego w tym tygodniu. Chętne? :)
Aga, jak sytuacja na froncie? Remontujecie?
I jak po zastrzykach? Udało Ci się znaleźć TO miejsce czy dalej boli?
Miłego dnia!
Wiesz co, tak myślę, że wstępnie możemy się umówić o 12:50 pod głównym wejściem, ale na 100% zgadywać będziemy się i tak w czwartek rano, bo jeszcze mam zamiar tam dzwonić i dowiadywać się czy w ogóle coś się odbędzie. Niby i tak pewności nie ma, ale czasem wiedzą wcześniej, że danego dnia nici z konsultacji, więc szkoda czasu. ;)
Jeśli chcesz to możemy 'zaliczyć' też wspólny autobus. ;)
A co do zakupów - dużo nie kupiliśmy, więcej pooglądaliśmy. Ja byłam w Triumphie w FH, żeby stwierdzić, że te ich staniki do karmienia są takie sobie, a mąż cały dzień szukał butów, żeby w rezultacie kupić nitkę dentystyczną w Rossmanie. ;)
Dobrze, że ospa już za Wami. :)
Jeśli chcesz to możemy 'zaliczyć' też wspólny autobus. ;)
A co do zakupów - dużo nie kupiliśmy, więcej pooglądaliśmy. Ja byłam w Triumphie w FH, żeby stwierdzić, że te ich staniki do karmienia są takie sobie, a mąż cały dzień szukał butów, żeby w rezultacie kupić nitkę dentystyczną w Rossmanie. ;)
Dobrze, że ospa już za Wami. :)
Witam poneidziałkowo :)
Katka ja jak zawsze w poniedziałki niedospana. Mały poszedł wcześniej spać to stwierdziliśmy, że obejrzymy film no i spać się położyłam o 24, a jeszcze w nocy pobudki bo mały przywędrował.
Cieszę się, że ospa tak szybko minęła :)
Mamtu zazdroszczę tej chwilowej wolności, raz na jakiś czas przydaje się taki stan :)
Katka ja jak zawsze w poniedziałki niedospana. Mały poszedł wcześniej spać to stwierdziliśmy, że obejrzymy film no i spać się położyłam o 24, a jeszcze w nocy pobudki bo mały przywędrował.
Cieszę się, że ospa tak szybko minęła :)
Mamtu zazdroszczę tej chwilowej wolności, raz na jakiś czas przydaje się taki stan :)
Witam poniedziałkowo,
Mamtu, ja też nadal chętna na wizytę u anestezjologa.
A na zakupach to "popłynęliście" ;) Ale chyba wczoraj byl taki nijaki dzień, bo my też nie wróciliśmy z tym co mieliśmy w planach.
Carolajna, mi Młoda od wczorajszego wieczora przewala sie w brzuszku, jakby grała w piłkę. Dzis też nie dała pospac, bo od 730 ponowiła harce.
Mamtu, nie mam jeszcze pojęcia jakie to jest uczucie jak dziecko wyjedzie na kilka dni,ale wczoraj usiadłam wieczorem i tak sobie pomyślałam: w co my się pakujemy? było tak spokojnie, a za 2 miesiące nie będziemy wiedzieć jak się nazywamy. Dziwne wnioski kobiety w ciąży:/
Sonia,mam nadzieje,że pogoda u Was dopisuje:) Udanego urlopu!
Miłego dnia:)
Mamtu, ja też nadal chętna na wizytę u anestezjologa.
A na zakupach to "popłynęliście" ;) Ale chyba wczoraj byl taki nijaki dzień, bo my też nie wróciliśmy z tym co mieliśmy w planach.
Carolajna, mi Młoda od wczorajszego wieczora przewala sie w brzuszku, jakby grała w piłkę. Dzis też nie dała pospac, bo od 730 ponowiła harce.
Mamtu, nie mam jeszcze pojęcia jakie to jest uczucie jak dziecko wyjedzie na kilka dni,ale wczoraj usiadłam wieczorem i tak sobie pomyślałam: w co my się pakujemy? było tak spokojnie, a za 2 miesiące nie będziemy wiedzieć jak się nazywamy. Dziwne wnioski kobiety w ciąży:/
Sonia,mam nadzieje,że pogoda u Was dopisuje:) Udanego urlopu!
Miłego dnia:)
Selene a to jeszcze nie za wcześnie na obniżenie brzucha?
Mi brzuch strasznie zaczął przeszkadzać w wkładaniu skarpetek :) naprawdę muszę jakoś dziwnie nogę zarzucić żeby sobie z tym poradzić. Nie mówiąc o tym jak ostatnio nogi goliłam to się pokaleczyłam ;p
Ja nie miałam planowanej cesarki a znieczulenie miałam w kręgosłup i w sumie te dziewczyny co znam po cesarkach to tylko jedna miała znieczulenie ogólne ale to było jak walerka pisze zagrożenie życia. Dziewczyna leżała na patologii, na kontroli co pół godziny coś byłoo nie halo i w ekspresowym tempie ją cieli.
Co do tego żelu to osobiście uważam to za naciąganie. W szpitalu publicznym też możesz mieć też żel i też go lekarze zastosują. Kuzynka go kupowała i płaciła niecałe 500 zł w aptece. Jej lekarze go zalecali tylko dlatego że w przeciągu dwóch lat była to jej trzecia operacja i wszystkie cięcia były robione w jednym miejscu. Ten żel miał pomóc aby nie tworzyły się wewnątrz twarde zrosty.
U nas dziadkowie kupili trampolinę więc po sobotnim skakaniu jeszcze wczoraj dziecko było zmęczone. Do tego zafundowałam mu dwa spacery z rowerkiem i o 21 spał jak nigdy! Ja oczywiście zamiast iść spać to odpaliłam zaległych chirurgów a nie umiem niestety zgasić tego serialu i zawsze oglądam tyle co mam zgrane ach ;/ człowiek stary a głupi ;p
Mamtu fajnie że odpoczywacie. Ja niestety z tych mam co nie lubią dziecka oddawać i jak go nie ma to nie wypoczywam. Mama mi teraz co jakiś czas mówi żebym go już dzień wcześniej przywiozła to się prześpi u niej a ja odeśpię a ja nie umiem korzystać :)
Mi brzuch strasznie zaczął przeszkadzać w wkładaniu skarpetek :) naprawdę muszę jakoś dziwnie nogę zarzucić żeby sobie z tym poradzić. Nie mówiąc o tym jak ostatnio nogi goliłam to się pokaleczyłam ;p
Ja nie miałam planowanej cesarki a znieczulenie miałam w kręgosłup i w sumie te dziewczyny co znam po cesarkach to tylko jedna miała znieczulenie ogólne ale to było jak walerka pisze zagrożenie życia. Dziewczyna leżała na patologii, na kontroli co pół godziny coś byłoo nie halo i w ekspresowym tempie ją cieli.
Co do tego żelu to osobiście uważam to za naciąganie. W szpitalu publicznym też możesz mieć też żel i też go lekarze zastosują. Kuzynka go kupowała i płaciła niecałe 500 zł w aptece. Jej lekarze go zalecali tylko dlatego że w przeciągu dwóch lat była to jej trzecia operacja i wszystkie cięcia były robione w jednym miejscu. Ten żel miał pomóc aby nie tworzyły się wewnątrz twarde zrosty.
U nas dziadkowie kupili trampolinę więc po sobotnim skakaniu jeszcze wczoraj dziecko było zmęczone. Do tego zafundowałam mu dwa spacery z rowerkiem i o 21 spał jak nigdy! Ja oczywiście zamiast iść spać to odpaliłam zaległych chirurgów a nie umiem niestety zgasić tego serialu i zawsze oglądam tyle co mam zgrane ach ;/ człowiek stary a głupi ;p
Mamtu fajnie że odpoczywacie. Ja niestety z tych mam co nie lubią dziecka oddawać i jak go nie ma to nie wypoczywam. Mama mi teraz co jakiś czas mówi żebym go już dzień wcześniej przywiozła to się prześpi u niej a ja odeśpię a ja nie umiem korzystać :)
Hej dziewczyny.
Mój weekend był taki sobie.
Byliśmy w Mama i Ja popatrzeć na wózki i upodobałam sobie też X-landera X-Move;)Jak weszliśmy to mówie do męża już widzę nasz wózek,ale jak zobaczyłam cenę 3600zł no to już na niego nie patrzyłam;)No i najfajniejszy był dla mnie ten właśnie X-L ale nie wiem na jaki kolor się zdecydować;/Tak się napaliłam na ten wózek,że potem mnie w nocy prześladował,nie mogłam spać bo ciążgle go widziałam przed oczami.
Później mieliśmy gośći i imprezowali do nocy więc w niedziele byłam nieprzytomna.Nie mogłam się ułożyć i zasnąć a rano wcześnie pobudka.Chodziłam wczoraj jakbym to ja piła a nie oni;/Zasypiałam na siedząco a nie miałam jak się położyć w dzień.Później pojechaliśmy do Sopotu bo oni chcieli nad Molo,ale to co się działo wczoraj w Sopocie to jakiś dramat.NIGDZIE nie było wolnego miejsca parkingowego!!!!!!!Każdy z nas zaparkował w innej części Sopotu i nie byliśmy w stanie do siebie dołączyć.Przeszłam się trochę po plaży i nie miałam siły iść dalej.Posiedzieliśmy chwilę z mężem i ja chiałąm do domu.Całą drogę przeryczałam tak mi było źle:(Pewnie dlatego, że byłam tak mega zmęczona i zła,że tyle tych ludzi było wszędzie i się rozłączyliśmy ze znajomymi.No dzień koszmarny.Pod wieczór ledwo widziałam na oczy a jak się już położyłam to nie mogłam się ułożyć w łóżku i zasnąć.
Dobrze,że noc się już skończyła bo coraz gorzej sypiam;(
Miłego dnia Kochane.
Mój weekend był taki sobie.
Byliśmy w Mama i Ja popatrzeć na wózki i upodobałam sobie też X-landera X-Move;)Jak weszliśmy to mówie do męża już widzę nasz wózek,ale jak zobaczyłam cenę 3600zł no to już na niego nie patrzyłam;)No i najfajniejszy był dla mnie ten właśnie X-L ale nie wiem na jaki kolor się zdecydować;/Tak się napaliłam na ten wózek,że potem mnie w nocy prześladował,nie mogłam spać bo ciążgle go widziałam przed oczami.
Później mieliśmy gośći i imprezowali do nocy więc w niedziele byłam nieprzytomna.Nie mogłam się ułożyć i zasnąć a rano wcześnie pobudka.Chodziłam wczoraj jakbym to ja piła a nie oni;/Zasypiałam na siedząco a nie miałam jak się położyć w dzień.Później pojechaliśmy do Sopotu bo oni chcieli nad Molo,ale to co się działo wczoraj w Sopocie to jakiś dramat.NIGDZIE nie było wolnego miejsca parkingowego!!!!!!!Każdy z nas zaparkował w innej części Sopotu i nie byliśmy w stanie do siebie dołączyć.Przeszłam się trochę po plaży i nie miałam siły iść dalej.Posiedzieliśmy chwilę z mężem i ja chiałąm do domu.Całą drogę przeryczałam tak mi było źle:(Pewnie dlatego, że byłam tak mega zmęczona i zła,że tyle tych ludzi było wszędzie i się rozłączyliśmy ze znajomymi.No dzień koszmarny.Pod wieczór ledwo widziałam na oczy a jak się już położyłam to nie mogłam się ułożyć w łóżku i zasnąć.
Dobrze,że noc się już skończyła bo coraz gorzej sypiam;(
Miłego dnia Kochane.
oj malusze to dobrze że dzisiaj poniedziałek :) odpoczywaj zdrowo :)
ja do sopotu od jakiegoś czasu w weekendy nie jeżdżę bo pomijając miejsca parkingowe to są tam takie tłumy że naprawdę byłam raz przerażona że zaraz dziecko zgubię i to nie była to już żadna przyjemność tylko koszmar a wróciłam zmachana jak pies i od tego czasu jeżdżę tylko w tygodniu.
Marta ja pamiętam jak gdzieś po dwóch tygodniach po porodzie zdałam sobie sprawę że już nigdy nie będzie jak kiedyś! i to było (wstyd się przyznać) takie z żalem.... po jakimś czasie w tej książce Pierwszy rok z życia dziecka przeczytałam w rozdziale chyba o psychice że wiele mam ma takie przemyślenia i do tego była tam złota myśli: za jakiś czas nigdy nie będziecie chcieli żeby było jak kiedyś i u mnie właśnie tak było. I te zdania to są jedyne które zapamiętałam z tej mądrej książki.
ja do sopotu od jakiegoś czasu w weekendy nie jeżdżę bo pomijając miejsca parkingowe to są tam takie tłumy że naprawdę byłam raz przerażona że zaraz dziecko zgubię i to nie była to już żadna przyjemność tylko koszmar a wróciłam zmachana jak pies i od tego czasu jeżdżę tylko w tygodniu.
Marta ja pamiętam jak gdzieś po dwóch tygodniach po porodzie zdałam sobie sprawę że już nigdy nie będzie jak kiedyś! i to było (wstyd się przyznać) takie z żalem.... po jakimś czasie w tej książce Pierwszy rok z życia dziecka przeczytałam w rozdziale chyba o psychice że wiele mam ma takie przemyślenia i do tego była tam złota myśli: za jakiś czas nigdy nie będziecie chcieli żeby było jak kiedyś i u mnie właśnie tak było. I te zdania to są jedyne które zapamiętałam z tej mądrej książki.
Dorotiii, dzieki za wsparcie, bo już myślałam że coś ze mną nie tak;)
Maluszek, ja podobnie jak Dorotiii też unikam Sopotkowa w wakacje. Zresztą Długą również staram sie omijać, bo te tłumy turystów mnie dobijają.
No i Sopot uwielbiam od września do maja:) Potem jest dla mnie nie do przyjecia z tą całą lanserką czyt. warszawką:/
A co do wózków, to Maluszek poszukaj w necie. Czasem mają promocje w różnych sklepach i można wyhaczyć taniej.
Maluszek, ja podobnie jak Dorotiii też unikam Sopotkowa w wakacje. Zresztą Długą również staram sie omijać, bo te tłumy turystów mnie dobijają.
No i Sopot uwielbiam od września do maja:) Potem jest dla mnie nie do przyjecia z tą całą lanserką czyt. warszawką:/
A co do wózków, to Maluszek poszukaj w necie. Czasem mają promocje w różnych sklepach i można wyhaczyć taniej.
Maluszek , glowa do gory.
Przyznam sie ze tak drogiego xlandera to nigdy nie widzialam, jakos nie chce mi sie wierzyc ze tyle kosztowal sam x lander, moze komus sie metki pomylily z emaljunga albo byl w zestawie z jakims wypasionym fotelikiem wartym polowe tej ceny. Zreszta podpytaj Madleen ona chyba kupowala x landera move.
A dzikie tlumy latem w Sopocie skutecznie mnie odstraszaja.
Przyznam sie ze tak drogiego xlandera to nigdy nie widzialam, jakos nie chce mi sie wierzyc ze tyle kosztowal sam x lander, moze komus sie metki pomylily z emaljunga albo byl w zestawie z jakims wypasionym fotelikiem wartym polowe tej ceny. Zreszta podpytaj Madleen ona chyba kupowala x landera move.
A dzikie tlumy latem w Sopocie skutecznie mnie odstraszaja.
Dzień dobry! :)
Arabelka, no to dobrze, że ze swoją kinową "sąsiadką" nie wyjechałaś ;). My też wybieramy się na Iluzję i Dziewczyne z szafy - to w pierwszej kolejności. Ale faktycznie sporo tego jest do obejrzenia, a czasu jakoś tak niewiele...
Haze, to kiedy "opijamy" ścianę? :)
Carolajna, Twój zestaw obiadowy będzie dzisiaj, z lekką modyfikacją - zamiast kotletów z piersi będą kotlety mielone ;).
Sonia, dużo słońca Wam życzę i wypoczywaj do bólu! :)
Selene, dzięki za linka - ja też już się zarejestrowałam :). U mnie też brzuch nisko, ale w sumie od początku... Nie podniósł się jakoś wysoko, a potem i tak jakoś "opadł" ...
Apoloniaa, ja myślę, że wszystko zależy od produktu - raz tu będzie taniej, raz tam. Ja czasem wolę dołożyć te 2 czy 3 zł i nie latać za jedną rzeczą, no ale wiadomo - przy większych zakupach to już robi różnicę. Ja kupowałam zestaw 5 pieluch tetrowych w Smyku i nie pamiętam ile zapłaciłam... Chyba 19.90, ale głowy nie dam...
Katka, no to super, że wyniki Ci się poprawiły :)
Mamtu, Marta - ja to już mam zaplanowane "wyzbywanie się" dziecia z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem - to dopiero wydaje mi się okrutne... ;).
Mamtu, na froncie syf, kurz i końca nie widać ;). Póki co podwieszony jest jeden sufit, prawie skończona nowa instalacja elektryczna, no i dzisiaj będzie gruntowanie ścian. Prawdę mówiąc, czuję, że trochę to potrwa, no ale co mam począć - koczuję grzecznie u mamy i czekam wieczorami na mężulka ;). Najgorsze jest to uziemienie - dwa psy w domu, więc zawsze ktoś musi być, bo inaczej byłaby tu taka impreza, że zostałyby tylko zgliszcza ;). No a zastrzyki... Powiedzmy, że od bólu przeszłam do uczucia nieprzyjemnego (ale nie zawsze), z tym że po jednej stronie robią mi się siniaki :/. Zastanawiam się czy może mieć to związek z tatuażem w pobliżu, ale jakoś mi się to nie łączy...
Dorotii, jak zaczęłam czytać o trampolinie to normalnie aż czekałam na informację, że i Ty się na niej wyszalałaś ;).
Maluszek, fajnie, że wybraliście wózek :)
Ja niedawno wróciłam z psiorem ze spaceru, no i dostojnie pójdę się wykąpać ;) (wanna to zdecydowany plus tej sytuacji ;) ). A dzisiaj mam jeszcze spotkanie na uczelni, także na trochę się wyrwę ;). Wczoraj z kolei wzięłam się za czytanie "Pierwszego roku z życia dziecka" właśnie ;)
Arabelka, no to dobrze, że ze swoją kinową "sąsiadką" nie wyjechałaś ;). My też wybieramy się na Iluzję i Dziewczyne z szafy - to w pierwszej kolejności. Ale faktycznie sporo tego jest do obejrzenia, a czasu jakoś tak niewiele...
Haze, to kiedy "opijamy" ścianę? :)
Carolajna, Twój zestaw obiadowy będzie dzisiaj, z lekką modyfikacją - zamiast kotletów z piersi będą kotlety mielone ;).
Sonia, dużo słońca Wam życzę i wypoczywaj do bólu! :)
Selene, dzięki za linka - ja też już się zarejestrowałam :). U mnie też brzuch nisko, ale w sumie od początku... Nie podniósł się jakoś wysoko, a potem i tak jakoś "opadł" ...
Apoloniaa, ja myślę, że wszystko zależy od produktu - raz tu będzie taniej, raz tam. Ja czasem wolę dołożyć te 2 czy 3 zł i nie latać za jedną rzeczą, no ale wiadomo - przy większych zakupach to już robi różnicę. Ja kupowałam zestaw 5 pieluch tetrowych w Smyku i nie pamiętam ile zapłaciłam... Chyba 19.90, ale głowy nie dam...
Katka, no to super, że wyniki Ci się poprawiły :)
Mamtu, Marta - ja to już mam zaplanowane "wyzbywanie się" dziecia z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem - to dopiero wydaje mi się okrutne... ;).
Mamtu, na froncie syf, kurz i końca nie widać ;). Póki co podwieszony jest jeden sufit, prawie skończona nowa instalacja elektryczna, no i dzisiaj będzie gruntowanie ścian. Prawdę mówiąc, czuję, że trochę to potrwa, no ale co mam począć - koczuję grzecznie u mamy i czekam wieczorami na mężulka ;). Najgorsze jest to uziemienie - dwa psy w domu, więc zawsze ktoś musi być, bo inaczej byłaby tu taka impreza, że zostałyby tylko zgliszcza ;). No a zastrzyki... Powiedzmy, że od bólu przeszłam do uczucia nieprzyjemnego (ale nie zawsze), z tym że po jednej stronie robią mi się siniaki :/. Zastanawiam się czy może mieć to związek z tatuażem w pobliżu, ale jakoś mi się to nie łączy...
Dorotii, jak zaczęłam czytać o trampolinie to normalnie aż czekałam na informację, że i Ty się na niej wyszalałaś ;).
Maluszek, fajnie, że wybraliście wózek :)
Ja niedawno wróciłam z psiorem ze spaceru, no i dostojnie pójdę się wykąpać ;) (wanna to zdecydowany plus tej sytuacji ;) ). A dzisiaj mam jeszcze spotkanie na uczelni, także na trochę się wyrwę ;). Wczoraj z kolei wzięłam się za czytanie "Pierwszego roku z życia dziecka" właśnie ;)
Carolajna też bym zjadła taką pajdę :)
katka na kanapę trochę poczekamy niestety, ale mam nadzieję, że chociaż do połowy sierpnia się wyrobią ;/
no i powiem Ci, że kupiliśmy w końcu farbę Tikurilli, bo była o 10 zł na puszce z mieszalnika tańsza od Beckersa i jest po prostu przeboska :)))
dobrze, ze wyniki lepsze! :)
Mamtu ja na konsultacvję się piszę i jakby co to czekam na cynk! :)
Marta to całkiem normalne przemyślenia - ja teraz też czasem takie mam. Myślę sobie, że już tak fajnie Młodego odchowaliśmy, jest taki kumaty, można się z nim dogadzać i wchodzimy znowu do tego wszystkiego i po co :P
katka na kanapę trochę poczekamy niestety, ale mam nadzieję, że chociaż do połowy sierpnia się wyrobią ;/
no i powiem Ci, że kupiliśmy w końcu farbę Tikurilli, bo była o 10 zł na puszce z mieszalnika tańsza od Beckersa i jest po prostu przeboska :)))
dobrze, ze wyniki lepsze! :)
Mamtu ja na konsultacvję się piszę i jakby co to czekam na cynk! :)
Marta to całkiem normalne przemyślenia - ja teraz też czasem takie mam. Myślę sobie, że już tak fajnie Młodego odchowaliśmy, jest taki kumaty, można się z nim dogadzać i wchodzimy znowu do tego wszystkiego i po co :P
Ja też zdecydowanie unikam Sopotu i Długiej w wakacje. Dla mnie żadna przyjemność spacerować w tym tłumie.
Marta podpisuję się pod tym co napisała Dorotii. Myślę, że większości przechodzą takie myśli. Mi teraz też nawet, że może z drugim trzeba było poczekać. Ale wiem, że okaże się, że to była najlepsza decyzja. Jak taki mały bąbel się uśmiecha do Ciebie to za nic by się tego nie zmieniło :)
Dorotii mi w pierwszej ciąży też mi się brzuch już obniżył w podobnym okresie. Oczywiście nie tak zupełenie nisko jeszcze, ale jednak. Lepiej mi się od razu zaczęło oddychać, ale zaczął bardziej przeszkadzać za to. O schylaniu to ja już nic nie napiszę. Jak mam założyć sandały to się tak nagimnastykuje, że hey.
Marta podpisuję się pod tym co napisała Dorotii. Myślę, że większości przechodzą takie myśli. Mi teraz też nawet, że może z drugim trzeba było poczekać. Ale wiem, że okaże się, że to była najlepsza decyzja. Jak taki mały bąbel się uśmiecha do Ciebie to za nic by się tego nie zmieniło :)
Dorotii mi w pierwszej ciąży też mi się brzuch już obniżył w podobnym okresie. Oczywiście nie tak zupełenie nisko jeszcze, ale jednak. Lepiej mi się od razu zaczęło oddychać, ale zaczął bardziej przeszkadzać za to. O schylaniu to ja już nic nie napiszę. Jak mam założyć sandały to się tak nagimnastykuje, że hey.
co do cesarki, może rozwieje watpliwosci:
" Cięcie cesarskie (łac. sectio caesarea) - (potocznie zwane cesarką) zabieg chirurgiczny, polegający na rozcięciu powłok brzusznych oraz macicy (dawniej pionowo, obecnie coraz częściej poziomo na granicy trzonu i szyjki macicy) i wyjęciu dziecka. Zazwyczaj wykonuje się go, gdy naturalny poród jest niemożliwy. Gdy zabieg jest planowany, przeprowadza się go w znieczuleniu (zewnątrzoponowo lub podpajęczynówkowo). Jeśli zabieg wykonuje się w trybie ostrym (nie planowo), najczęściej znieczula się ogólnie (narkoza)." Wikipedia
Ja też mam problem ze zrobieniem czegos przy stopach, , masakra!
" Cięcie cesarskie (łac. sectio caesarea) - (potocznie zwane cesarką) zabieg chirurgiczny, polegający na rozcięciu powłok brzusznych oraz macicy (dawniej pionowo, obecnie coraz częściej poziomo na granicy trzonu i szyjki macicy) i wyjęciu dziecka. Zazwyczaj wykonuje się go, gdy naturalny poród jest niemożliwy. Gdy zabieg jest planowany, przeprowadza się go w znieczuleniu (zewnątrzoponowo lub podpajęczynówkowo). Jeśli zabieg wykonuje się w trybie ostrym (nie planowo), najczęściej znieczula się ogólnie (narkoza)." Wikipedia
Ja też mam problem ze zrobieniem czegos przy stopach, , masakra!
Dzięki Dziewczyny:*
Jak piszecie o gimnastykowaniu przy zakładaniu skarpetek czy obuwia to przypomina sie Mamtu, gdy mówiła o zakładaniu nogi na umywalke :)
Selene,Dorotii - dajecie rade w pracy? Na szczęscie nie jest za ciepło.
aaa, zawuażyłam, że moje palce u rąk i stóp wyglądają jak małe serdelki hehe. Wczoraj ledwo co udało mi sie ściągnąć pierścionek.
Jak piszecie o gimnastykowaniu przy zakładaniu skarpetek czy obuwia to przypomina sie Mamtu, gdy mówiła o zakładaniu nogi na umywalke :)
Selene,Dorotii - dajecie rade w pracy? Na szczęscie nie jest za ciepło.
aaa, zawuażyłam, że moje palce u rąk i stóp wyglądają jak małe serdelki hehe. Wczoraj ledwo co udało mi sie ściągnąć pierścionek.
Czesc dziewczyny :)
Tomek dzisiaj na 13 do pracy więc nie budzi mnie jago budzik o 6:30 :) spalam aż do 8:30, ale wczoraj oglądałam do 1 Kości :)
Ja też zapisałam się na te warsztaty, mam nadzieje, ze fajne będą :)
Mamtu na nadal chętna na Wojewódzki w czwartek.
Aga a Ty się nie martw bałaganem remontowym póki co tylko odpoczywaj.
Maluszek a nie chcesz poszukać używanego tego wózka? Są zdecydowanie przyjemniejsze cenowo :)
Marta z takimi myślami nie jestes sama, też mi się zdarza. Wczoraj nawet powiedziałam,ze za 2 miesiące jak mala bedzie z nami to raczej tak sobie nie polezymy w łóżku pol dnia, na co Tomek stwierdził, ze co.za problem przecież ona może leżeć z nami ;) Za to potem jego dopadły wątpliwości w stylu przecież ja nie będę umiał jej przebrać, nakarmić itd. Powiedziałam, ze przecież się nauczy i bedzie najlepszym tata :D Na co on, ze go bedzie jego oczko w głowie ;) Ech...
Poród mi się snil, a w zasadzie sam jego poczatek czyli skorcze okropne :(
Haze ja zawsze na takich plenerowych imprezach wcinam chleb ze smalcem, nie moge się oprzeć :) podobnie działa na mnie wata cukrowa :D
Tomek dzisiaj na 13 do pracy więc nie budzi mnie jago budzik o 6:30 :) spalam aż do 8:30, ale wczoraj oglądałam do 1 Kości :)
Ja też zapisałam się na te warsztaty, mam nadzieje, ze fajne będą :)
Mamtu na nadal chętna na Wojewódzki w czwartek.
Aga a Ty się nie martw bałaganem remontowym póki co tylko odpoczywaj.
Maluszek a nie chcesz poszukać używanego tego wózka? Są zdecydowanie przyjemniejsze cenowo :)
Marta z takimi myślami nie jestes sama, też mi się zdarza. Wczoraj nawet powiedziałam,ze za 2 miesiące jak mala bedzie z nami to raczej tak sobie nie polezymy w łóżku pol dnia, na co Tomek stwierdził, ze co.za problem przecież ona może leżeć z nami ;) Za to potem jego dopadły wątpliwości w stylu przecież ja nie będę umiał jej przebrać, nakarmić itd. Powiedziałam, ze przecież się nauczy i bedzie najlepszym tata :D Na co on, ze go bedzie jego oczko w głowie ;) Ech...
Poród mi się snil, a w zasadzie sam jego poczatek czyli skorcze okropne :(
Haze ja zawsze na takich plenerowych imprezach wcinam chleb ze smalcem, nie moge się oprzeć :) podobnie działa na mnie wata cukrowa :D
Carolajna, watę cukrową to bym wciągnęła ;) Chociaż ostatnio dzień w dzień pije wode z ogórków kiszonych. I zajadam chleb z pasztetem i ogórkiem. A d*pa rosnie od tego chleba ;))
Poród już dawno mi sie nie śnił. Za to ja dziś we śnie tańczyłam z jakimś facetem, który był ode mnie o głowę niższy ;) I mieliśmy następnego dnia wystartować w jakimś konkursie, ale ja nie mogłam nogi podnieść, bo mi brzuch przeszkadzał hehe. Co za głupie sny ;) Co w tej podswiadomości siedzi?
Poród już dawno mi sie nie śnił. Za to ja dziś we śnie tańczyłam z jakimś facetem, który był ode mnie o głowę niższy ;) I mieliśmy następnego dnia wystartować w jakimś konkursie, ale ja nie mogłam nogi podnieść, bo mi brzuch przeszkadzał hehe. Co za głupie sny ;) Co w tej podswiadomości siedzi?
Dora co pisze encyklopedia a życie pokazuje to dwie różne rzeczy tak więc mnie nie przekonałaś.
A rozmawiałam wczoraj z kuzynką która dostała znieczulenie przy porodzie i u niej pomimo już dosyć zaawansowanego porodu kompletnie ustała akcja i musieli jej dać oksytocynę. Po znieczuleniu i oksytocynie mówi że bolało dużo bardziej niż pierwszy poród bez jednego i drugiego. Co prawda mogli podać drugi raz znieczulenie ale się bali że znów akcja ustanie i wtedy coś mi tłumaczyła że musieliby robić cesarkę więc ani ona nie naciskała a lekarze też sugerowali żeby lepiej już nie dawać. Także widać z tym znieczuleniem to faktycznie może też być różnie :/
Ja w pracy ok tylko teraz dwa dni znów siedzę sama bo znów wszyscy pojechali w delegację i mnie nie wzięli. Jak tylko pojawia się wizja delegacji to zaczynają gadać że napewno bym im urodziła, potem schodzi na rodzenie łożyska wszyscy mają bekę i potem mówią: ZOSTAJESZ. Mam tylko nadzieję że mnie robotą nie zarzucą bo zaplanowałam allegro sobie poprzeglądać w wolnej chwili :)
A rozmawiałam wczoraj z kuzynką która dostała znieczulenie przy porodzie i u niej pomimo już dosyć zaawansowanego porodu kompletnie ustała akcja i musieli jej dać oksytocynę. Po znieczuleniu i oksytocynie mówi że bolało dużo bardziej niż pierwszy poród bez jednego i drugiego. Co prawda mogli podać drugi raz znieczulenie ale się bali że znów akcja ustanie i wtedy coś mi tłumaczyła że musieliby robić cesarkę więc ani ona nie naciskała a lekarze też sugerowali żeby lepiej już nie dawać. Także widać z tym znieczuleniem to faktycznie może też być różnie :/
Ja w pracy ok tylko teraz dwa dni znów siedzę sama bo znów wszyscy pojechali w delegację i mnie nie wzięli. Jak tylko pojawia się wizja delegacji to zaczynają gadać że napewno bym im urodziła, potem schodzi na rodzenie łożyska wszyscy mają bekę i potem mówią: ZOSTAJESZ. Mam tylko nadzieję że mnie robotą nie zarzucą bo zaplanowałam allegro sobie poprzeglądać w wolnej chwili :)
Carolajna, Ty i te Twoje porodowe sny... ;)
Marta, ja już widzę jak Tobie się będą oczy świeciły na Basiową (jest jakaś decyzja w tej sprawie? ;) ) twarzyczkę, także nic się nie martw! Wszystko jest w normie :)
Mamtu, Alkar - ja od wczoraj mierzę cukier po dwóch godzinach jednak. Zaczęłam trochę szperać, bo mnie to nurtowało, no i znalazłam takie informacje, że często jak kobitka ma małą różnicę po 1h i po 2h w wyniku po 75 mg to zaleca się mierzenie cukru po 2h od posiłku żeby sprawdzić czy organizm dobrze rozkłada czy coś tam (no a u mnie po 1h było 146, a po 2h 141)... A, że po 1h zazwyczaj miałam w normie to stwierdziłam, że sprawdzę jak będzie teraz. Czasem jednak muszę się powstrzymywać żeby być mądrzejszą od lekarza widocznie... ;)
Marta - padłam :D
Marta, ja już widzę jak Tobie się będą oczy świeciły na Basiową (jest jakaś decyzja w tej sprawie? ;) ) twarzyczkę, także nic się nie martw! Wszystko jest w normie :)
Mamtu, Alkar - ja od wczoraj mierzę cukier po dwóch godzinach jednak. Zaczęłam trochę szperać, bo mnie to nurtowało, no i znalazłam takie informacje, że często jak kobitka ma małą różnicę po 1h i po 2h w wyniku po 75 mg to zaleca się mierzenie cukru po 2h od posiłku żeby sprawdzić czy organizm dobrze rozkłada czy coś tam (no a u mnie po 1h było 146, a po 2h 141)... A, że po 1h zazwyczaj miałam w normie to stwierdziłam, że sprawdzę jak będzie teraz. Czasem jednak muszę się powstrzymywać żeby być mądrzejszą od lekarza widocznie... ;)
Marta - padłam :D
Aga, to mnie rozbawiłaś. ;) Poczekaj trochę, zanim zaczniesz deklarować, że tak chętnie oddasz własne dziecko. Wierz mi, że chyba dla każdej matki, przynajmniej na początku, to jest zadanie wręcz nie do wykonania. A deklaracje przedporodowe można sobie w d*psko wsadzić, bo nijak się potem mają do zastanej rzeczywistości. ;)
Fajnie, że pasuje Wam najbliższy czwartek. Mam nadzieję, że te konsultacje się odbędą, bo to chyba jedyna okazja, żebym mogła je zaliczyć. :)
Maluszek, dołączam swoje uściski.
I zgadzam się z Carolajną, że używki można dostać w naprawdę świetnym stanie i za cenę nieporównywalną z ceną sklepową, więc może warto się zastanowić nad taką opcją.
Fajnie, że pasuje Wam najbliższy czwartek. Mam nadzieję, że te konsultacje się odbędą, bo to chyba jedyna okazja, żebym mogła je zaliczyć. :)
Maluszek, dołączam swoje uściski.
I zgadzam się z Carolajną, że używki można dostać w naprawdę świetnym stanie i za cenę nieporównywalną z ceną sklepową, więc może warto się zastanowić nad taką opcją.
o Carolajna tez ogladalam wczoraj Kosci, ale u mnie niestety rano zamiast budzika to o 6 bylo: Mama wstawaj, choc ze mna na kanape, chce kanapke i danio.
Haze, to jeszcze troche poczekacie na ta kanape, na razie pozostaje podziwianie sciany z pozycji podlogi :)
Tez nie nosze obraczki od poczatku ciazy tak na wszelki stluczaj.
Marta, mi tez od razu na mysl przyszla Mamtu z noga na umywalce :)
Haze, to jeszcze troche poczekacie na ta kanape, na razie pozostaje podziwianie sciany z pozycji podlogi :)
Tez nie nosze obraczki od poczatku ciazy tak na wszelki stluczaj.
Marta, mi tez od razu na mysl przyszla Mamtu z noga na umywalce :)
Haze, od wody z ogórków pewnie tyż ;) Ale bardziej od jedzenia przed snem. Chyba zacznę spisywac te sny. Takiej abstrakcji to nawet Gombrowicz by się nie powstydził hehe
Dorotiii, a Ty dałabyś rade pojechać w taką delegacje? Bo mi by się juz nie chciało. Wolalabym zostać w biurze i w ciszy i spokoju zająć sie allegro:))
Dorotiii, a Ty dałabyś rade pojechać w taką delegacje? Bo mi by się juz nie chciało. Wolalabym zostać w biurze i w ciszy i spokoju zająć sie allegro:))
Aga a jak się skończyła historia z przychodnią? robisz zastrzyki czyli co jednak ci dali tą receptę? czy musiałaś coś kombinować?
Mi jakoś sny się na szczęście uspokoiły za to mój mąż dzisiaj się obudził i wykrzyczał że śniło mu się że McCartney śpiewał u nas w ogródku ;p
Haze mi kuzynki które mają 6/7 letnie dzieci mówiły że przespały czas kiedy się na drugie decydujesz i że już właśnie jest ten czas kiedy nie chcesz wracać. Ja jeszcze chce ale oczywiście też myśli mam różne w zależności od dnia.
Mi jakoś sny się na szczęście uspokoiły za to mój mąż dzisiaj się obudził i wykrzyczał że śniło mu się że McCartney śpiewał u nas w ogródku ;p
Haze mi kuzynki które mają 6/7 letnie dzieci mówiły że przespały czas kiedy się na drugie decydujesz i że już właśnie jest ten czas kiedy nie chcesz wracać. Ja jeszcze chce ale oczywiście też myśli mam różne w zależności od dnia.
Dziewczny Wy i te Wasze sny ;)
Ja obrączkę noszę, ale jak jest jak dzisiaj pogoda inaczej też mam obawy czy ją zdejmę.
A co do pracy to już ciężko. Nie mogę sobie w ogóle pozycji znaleźć, jak nie brzuchem od biurko chaczę to plecy mnie bolą. Jak się pochylę to znowy mała mnie tak po pęcherzu kopie, że muszę lecieć do łazienki. Ach marudzę normalnie jak kobieta w ciąży ;)
No Mamtu zapewne nie ma problemów z zakładaniem butów :)
Ja obrączkę noszę, ale jak jest jak dzisiaj pogoda inaczej też mam obawy czy ją zdejmę.
A co do pracy to już ciężko. Nie mogę sobie w ogóle pozycji znaleźć, jak nie brzuchem od biurko chaczę to plecy mnie bolą. Jak się pochylę to znowy mała mnie tak po pęcherzu kopie, że muszę lecieć do łazienki. Ach marudzę normalnie jak kobieta w ciąży ;)
No Mamtu zapewne nie ma problemów z zakładaniem butów :)
Marta ja mam 2 letnie dziecko i caly czas jak mowie normalne zycie, to mam na mysli to przed dzieckiem, jest po prostu inaczej i tyle nie jest lepiej albo gorzej bo nie mozna myslec o tym w takich kategoriach, na szczescie te niedogodnosci wynagradza dziecko. musze sie przyznac ze bylo mi bardzo dobrze na wakacjach bez Juli, oczywiscie tesknilam ale nie mialam tak ze nie wyobrazam sobie wakacji bez dziecka, a mam takie kolezanki i tez nic w tym zlego, kazdy ma inna osobowosc, tak jak znam pary ktore duzo jezdza osobno na wakacje a ja sobie tego nie wyobrazam. tez ich rozumiem bo np kolezanka uwielbia nazwijmy to kraje trzeciego swiata a jej maz uwaza ze jezdzenie tam jest niepotrzebnym narazaniem zycia, za to razem nalogowo uprawiaja skydiving i on juz np wyskakiwania z samolotu co tydzien nie uwaza za niepotrzebne narazanie zycia i na te wakacje jezdza razem.
Apropo napadania i roznych mysli, to tak na przyszlosc okolo 6-8 dnia po porodzie przychodza tzw baby blues, taka mini depresja poporodowa (nie ma to nic wspolnego z depresja), pamietam siedzialam z Jula i ryczalam caly dzien bez powodu, tzn powod za kazdym razem byl, tylko marny i niewarty plakania, cos tam sie w organizmie przestawia i tak moze byc, nie przestraszcie sie to po paru dniach przechodzi.
Maluszek, nastepnym razem, prosze wlaczyc asertywnosc, wywalic gosci i meza na spacer a samemu polozyc sie spac. a co do niepicia, jak wdychalas opary meza to tak jabys sie napila, przynajmniej ja tak mam, on pije a ja mam kaca obecnie w ciazy.
Tak jak mowilam u mojej kolezanki od decyzji do wyjecia dziecka z brzucha minelo moze 7 min, nie bylo zadnej dezynfekcji, po prostu dali znieczulenie i cieli, na szczescie dzieki temu maluszek jest ok, chociaz wyladowal na specjalistycznym oddziale bo mial problemy z oddychaniem i wlasnie a propo decyzji o szpitalu, ona byla w jednym a dziecko w innym szpitalu i nie widziala go przez 3 dni bo ja nie chcieli wypuscic bo jej zycie tez bylo zagrozone.
Aga- to nie jest jedno miejsce gdzie nie boli, ja z tego co pamietam tez mialam gorsze siniaki po jednej stronie.
ja standartowo nie moge spac, teraz jeszcze bo goraco i ma tak byc przez tydzien, niby fajnie ale nie zazdroszcze mojej kolezance w 39tyg i drugiej z tygodniowym dzieckiem. a wogle to mlody o wiele mniej sie rusza, nie wiem czy to ten upal, jemu nie powinien przeszkadzac bo u niego stala temp ale moze na mnie wplywa i dlatego. mialyscie moze tak?
no i doczlapalam prawie do 3 trymestru, dobrze kojarze ze od 27tyg?
Apropo napadania i roznych mysli, to tak na przyszlosc okolo 6-8 dnia po porodzie przychodza tzw baby blues, taka mini depresja poporodowa (nie ma to nic wspolnego z depresja), pamietam siedzialam z Jula i ryczalam caly dzien bez powodu, tzn powod za kazdym razem byl, tylko marny i niewarty plakania, cos tam sie w organizmie przestawia i tak moze byc, nie przestraszcie sie to po paru dniach przechodzi.
Maluszek, nastepnym razem, prosze wlaczyc asertywnosc, wywalic gosci i meza na spacer a samemu polozyc sie spac. a co do niepicia, jak wdychalas opary meza to tak jabys sie napila, przynajmniej ja tak mam, on pije a ja mam kaca obecnie w ciazy.
Tak jak mowilam u mojej kolezanki od decyzji do wyjecia dziecka z brzucha minelo moze 7 min, nie bylo zadnej dezynfekcji, po prostu dali znieczulenie i cieli, na szczescie dzieki temu maluszek jest ok, chociaz wyladowal na specjalistycznym oddziale bo mial problemy z oddychaniem i wlasnie a propo decyzji o szpitalu, ona byla w jednym a dziecko w innym szpitalu i nie widziala go przez 3 dni bo ja nie chcieli wypuscic bo jej zycie tez bylo zagrozone.
Aga- to nie jest jedno miejsce gdzie nie boli, ja z tego co pamietam tez mialam gorsze siniaki po jednej stronie.
ja standartowo nie moge spac, teraz jeszcze bo goraco i ma tak byc przez tydzien, niby fajnie ale nie zazdroszcze mojej kolezance w 39tyg i drugiej z tygodniowym dzieckiem. a wogle to mlody o wiele mniej sie rusza, nie wiem czy to ten upal, jemu nie powinien przeszkadzac bo u niego stala temp ale moze na mnie wplywa i dlatego. mialyscie moze tak?
no i doczlapalam prawie do 3 trymestru, dobrze kojarze ze od 27tyg?
Marta ja dzisiaj na śniadanie zjadłam kanapkę z pasztetem i ogórem kiszonym :) oby tylko z tego żadnych snów nie było ;p
W delegację pojechałabym bez najmniejszego problemu, jedynie z czym mam opory że na miejscu musiałabym pracować - czyli iść na różne spotkania i z tym mam problem psychiczny bardziej niż fizyczny. Jak wchodzę gdzieś firmowo z wielkim brzuchem to ludzie są trochę zdziwieni, tak troszkę inaczej się zachowują, jakby w popłochu i czuję się jak jakieś ufo. No i dlatego odpuszczam tak naprawdę.
Aga co do trampoliny to w zestawie były zalaminowane zasady do powieszenia przy wejściu i zasada numer jeden mówiła: zabrania się korzystania w ciąży ;p także się zastosowałam i mój udział polegał na tym iż zdjęłam i założyłam rumcajsowi ze 30 razy buty tego dnia:)
W delegację pojechałabym bez najmniejszego problemu, jedynie z czym mam opory że na miejscu musiałabym pracować - czyli iść na różne spotkania i z tym mam problem psychiczny bardziej niż fizyczny. Jak wchodzę gdzieś firmowo z wielkim brzuchem to ludzie są trochę zdziwieni, tak troszkę inaczej się zachowują, jakby w popłochu i czuję się jak jakieś ufo. No i dlatego odpuszczam tak naprawdę.
Aga co do trampoliny to w zestawie były zalaminowane zasady do powieszenia przy wejściu i zasada numer jeden mówiła: zabrania się korzystania w ciąży ;p także się zastosowałam i mój udział polegał na tym iż zdjęłam i założyłam rumcajsowi ze 30 razy buty tego dnia:)
Mamtu, ja na te moje "założenia" biorę poprawkę ;). Także przypomnij mi to w razie W za jakiś czas ;).
Dorotiii, nie pisałam o tym? Ach, ta skleroza! ;) Popołudniu zadzwonili do mnie, że CUDOWNYM SPOSOBEM inny internista wypisał mi tę receptę po tej "interwencji" ;). Czyli jednak się dało. No a i tak recepta czekała już na mnie na Klinicznej do odbioru, bo moja lekarka mi załatwiła, więc wiedzałam, że i tak będę te zastrzyki miała, no ale przynajmniej nie musiałam się toczyć do Gdańska :).
A sen Twojego męża też boski ;)
Marta, z Agustinem to bym się pohamowała jednak... Mamtu może być zazdrosna - jednak Ona ma pierwszeństwo ;). A z wzrostem to u niego kiepsko, więc to i tak z deszczu pod rynnę ;)
Dorotiii, nie pisałam o tym? Ach, ta skleroza! ;) Popołudniu zadzwonili do mnie, że CUDOWNYM SPOSOBEM inny internista wypisał mi tę receptę po tej "interwencji" ;). Czyli jednak się dało. No a i tak recepta czekała już na mnie na Klinicznej do odbioru, bo moja lekarka mi załatwiła, więc wiedzałam, że i tak będę te zastrzyki miała, no ale przynajmniej nie musiałam się toczyć do Gdańska :).
A sen Twojego męża też boski ;)
Marta, z Agustinem to bym się pohamowała jednak... Mamtu może być zazdrosna - jednak Ona ma pierwszeństwo ;). A z wzrostem to u niego kiepsko, więc to i tak z deszczu pod rynnę ;)
a wlasnie mi sie przypomnialo ze przegrzewanie jest zle bo malenstwa maja gorszy doplyw tlenu i dlatego nie nalezy przegrzewac brzucha w ciazy, to pewnie dlatego mniej sie rusza, wiecie co ja mialam taka wiedze w pierwszej ciazy a teraz wszystko zapomnialam, a wlasciwie nie jestem taka nakrecona.
ale mam lenia, szkoda ze moj szef go nie ma.
ale mam lenia, szkoda ze moj szef go nie ma.
a widzisz Dora ten wpis z wikipedi zrozumiałam odwrotnie - że jak nieplanowana cesarka to dają narkozę a z tym się nie zgadzam bo z doświadczenie swojego i koleżanek widzę że jednak mimo nie planowania dają znieczulenie w kręgosłup.
Uczucie gmerania to mało powiedziane.... hehe ale ładnie to ktoś nazwał :)
ja też tak pobieżnie czytam bo jednak też pracuję i ciągle coś robię jeszcze innego
Uczucie gmerania to mało powiedziane.... hehe ale ładnie to ktoś nazwał :)
ja też tak pobieżnie czytam bo jednak też pracuję i ciągle coś robię jeszcze innego
Dziewczyny popłakałam się ze śmiechu :)
My to mogłybyśmy książkę napisać i dobrą kasę na tym zarobić :D
Wybieram się dzisiaj do tesco ciekawe czy uda mi się coś kupić.
A co do nowych czy używanych rzeczy dla malucha, to ja na początku ciąży też chciałam wszystko nowe, ale potem stwierdziłam, że po prostu szkoda pieniędzy, bo przecież maluchy tak szybko ze wszystkiego wyrastają. No i posłuchałam kilku doświadczonych rodziców :) I teraz się już nie przejmuję.
My to mogłybyśmy książkę napisać i dobrą kasę na tym zarobić :D
Wybieram się dzisiaj do tesco ciekawe czy uda mi się coś kupić.
A co do nowych czy używanych rzeczy dla malucha, to ja na początku ciąży też chciałam wszystko nowe, ale potem stwierdziłam, że po prostu szkoda pieniędzy, bo przecież maluchy tak szybko ze wszystkiego wyrastają. No i posłuchałam kilku doświadczonych rodziców :) I teraz się już nie przejmuję.
Witam poniedziałkowo :)
Mamtu z chęcią i ja bym się wybrała na te konsultacje do z anestezjologiem. Przede wszystkim chciałbym wiedzieć, jakie jest postepowanie w przypadku mojego kręgosłupa i zoo. Tylko jeszcze czekam na info kiedy moi rodzice do nas przyjadą.
Selen dzięki za link, również się zapisałam na to wydarzenie. Do Sopotu mam nie daleko, a przy okazji z chęcią się z Wami spotkam :) I dobrze, że to wydarzenie jest w tygodniu, bo weekendy sie nie zbliżam do Sopotu.
Apolonia, jeśli chodzi o pieluchy to ja kupowałam w Tygrysku. Cena za tetrowa biała 2,55 zł/szt, kolorowe były trochę droższe za 2,90 lub 3,90 zł/szt (dokładnie nie pamiętam). A flanela była chyba po 4,60 zł/szt. Jeśli nie masz daleko do Rumii to polecam.
Aga fajnie masz z tymi psami, zawsze jakieś towarzystwo jest w domu :) I jest z kim wyjść na spacer. Ja na widok ładnych psów robię głupio-słodkie uśmieszki i się rozczulam, "o jaki śliczny"! :) I może to głupie, ale czasami małe zwierzęta bardziej mnie rozczulają, niż małe dzieci. Zobaczymy jak będzie po porodzie ;p
Tez się przymierzam do przeczytania Pierwszego roku, bo już mało czasu zostało na zgłębienie wiedzy ;) Ale póki, co zaczytuje się w Pięćdziesiąt Twarzy Greya. W sumie lektura niezbyt pasująca do obecnego stanu, ale jest wciągająca ;)
Maluszek a ten wózek za 3600 to pewnie była Teutonia? Bo x-lander za ta cene to nie możliwe, chyba że full wypas ;)
U mnie też jest problem z zapięciem sandałów. Gimnastyka jest niezła jak próbuje to z jednej, to z drugiej strony, a na koniec i tak proszę męża, aby mi je zapiął :)
Dziewczyny u mnie bojowego humoru ciąg dalszy, w kinie jeszcze się powstrzymałam przed niekontrolowaną agresją. Wczoraj robiłam aferę w restauracji, a wszystko przez brak organizacji personelu. Chcieliśmy siedzieć na zewnątrz, aby nie kisić się w środku. Kelner powiedział, ze za chwile zwolni się stolik na zewnątrz, wiec możemy powoli wychodzić ze środka lokalu. Także wzięliśmy wszystkie manele, znajomi dziecko pod pachę, wózek i zmierzamy w kierunku wyjścia, a tam Dwie panienki sobie zmieniły miejsce ze stolika dwuosobowego na czteroosobowy, żeby miały gdzie torebki położyć! No myślałam, ze mnie szlak trafi, bo ten kelner nawet nie podszedł do nich i grzecznie nie przeprosił, ze czekaliśmy na ten stolik, bo on niby nie może. I dawaj z powrotem do środka, z dzieckiem, wózkiem itd. Narobiłam takiego rabanu, że następnym wolny stolik był już nasz ;p Znajomi byli w szoku, ze w ciąży bojowa się zrobiłam ;) No ale jak tu się nie wkurzyć, kiedyś ktoś traktuje klientów jak jakieś popychadła.
Miłego dnia życzę
Mamtu z chęcią i ja bym się wybrała na te konsultacje do z anestezjologiem. Przede wszystkim chciałbym wiedzieć, jakie jest postepowanie w przypadku mojego kręgosłupa i zoo. Tylko jeszcze czekam na info kiedy moi rodzice do nas przyjadą.
Selen dzięki za link, również się zapisałam na to wydarzenie. Do Sopotu mam nie daleko, a przy okazji z chęcią się z Wami spotkam :) I dobrze, że to wydarzenie jest w tygodniu, bo weekendy sie nie zbliżam do Sopotu.
Apolonia, jeśli chodzi o pieluchy to ja kupowałam w Tygrysku. Cena za tetrowa biała 2,55 zł/szt, kolorowe były trochę droższe za 2,90 lub 3,90 zł/szt (dokładnie nie pamiętam). A flanela była chyba po 4,60 zł/szt. Jeśli nie masz daleko do Rumii to polecam.
Aga fajnie masz z tymi psami, zawsze jakieś towarzystwo jest w domu :) I jest z kim wyjść na spacer. Ja na widok ładnych psów robię głupio-słodkie uśmieszki i się rozczulam, "o jaki śliczny"! :) I może to głupie, ale czasami małe zwierzęta bardziej mnie rozczulają, niż małe dzieci. Zobaczymy jak będzie po porodzie ;p
Tez się przymierzam do przeczytania Pierwszego roku, bo już mało czasu zostało na zgłębienie wiedzy ;) Ale póki, co zaczytuje się w Pięćdziesiąt Twarzy Greya. W sumie lektura niezbyt pasująca do obecnego stanu, ale jest wciągająca ;)
Maluszek a ten wózek za 3600 to pewnie była Teutonia? Bo x-lander za ta cene to nie możliwe, chyba że full wypas ;)
U mnie też jest problem z zapięciem sandałów. Gimnastyka jest niezła jak próbuje to z jednej, to z drugiej strony, a na koniec i tak proszę męża, aby mi je zapiął :)
Dziewczyny u mnie bojowego humoru ciąg dalszy, w kinie jeszcze się powstrzymałam przed niekontrolowaną agresją. Wczoraj robiłam aferę w restauracji, a wszystko przez brak organizacji personelu. Chcieliśmy siedzieć na zewnątrz, aby nie kisić się w środku. Kelner powiedział, ze za chwile zwolni się stolik na zewnątrz, wiec możemy powoli wychodzić ze środka lokalu. Także wzięliśmy wszystkie manele, znajomi dziecko pod pachę, wózek i zmierzamy w kierunku wyjścia, a tam Dwie panienki sobie zmieniły miejsce ze stolika dwuosobowego na czteroosobowy, żeby miały gdzie torebki położyć! No myślałam, ze mnie szlak trafi, bo ten kelner nawet nie podszedł do nich i grzecznie nie przeprosił, ze czekaliśmy na ten stolik, bo on niby nie może. I dawaj z powrotem do środka, z dzieckiem, wózkiem itd. Narobiłam takiego rabanu, że następnym wolny stolik był już nasz ;p Znajomi byli w szoku, ze w ciąży bojowa się zrobiłam ;) No ale jak tu się nie wkurzyć, kiedyś ktoś traktuje klientów jak jakieś popychadła.
Miłego dnia życzę
Wracam po tygodniowej przerwie :)
Poczytałam Wasze wpisy, ale tylko pobieżnie, bo człowiek nie jest w stanie ogarnąć takiej ilości :)
Gratuluję wszystkich udanych wizyt!
Aga fajnie że ta cukrzyca okazała się łaskawa, choć tych zastrzyków to nie zazdroszczę... Ale dzielna z Ciebie babka! :) Jeśli chodzi o te adaptery to już ok. Mieliśmy nie takie jak trzeba, wymieniliśmy na adaptery od x-landera i jest już dobrze.
Carolajna wózeczek super, niech Wam dobrze służy!
Maluszek, ja kupowałam x-landera x-move (gondolę i spacerówkę) w mama i ja, i nie możliwe, że kosztuje 3600zł. Jeśli dobrze pamiętam to cena była ok 2100zł. Nie powiem Ci dokładnie, bo my załatwialiśmy zakup przez znajomą i ostatecznie kupiliśmy ten wózek taniej ze zniżką pracowniczą...
Marta trzymam mocno kciuki, żeby problemy z pracą szybko się rozwiązały! To zawsze stresujące, zwłaszcza z kredytem na głowie, ale może zmiany okażą się dobre, czego gorąco Wam życzę!
Ja w zeszłym tygodniu miałam u siebie mamę, więc udzielałam się turystycznie :) Byłam na wystawie The Human Body Exhibition i muszę powiedzieć, że na prawdę warto... polecam! A na weekend pojechaliśmy do rodziców wypoczywać na łonie natury :) Także naładowałam baterie, aż miło :)
Dziś leciałam już na badanie krwi z samego rana, wyprzedziłam gigantyczną kolejkę i wszyscy byli przemili :P Ucięłam sobie przemiłą pogawędkę z paniami pielęgniarkami :)
Dziewczyny ja też chętnie dołączę na spotkanie u anestezjologów, jeśli znowu nie wyjadę do rodziców. Ale wstępnie się piszę na ten czwartek i czekam na wieści :)
Miłego dzionka!
Poczytałam Wasze wpisy, ale tylko pobieżnie, bo człowiek nie jest w stanie ogarnąć takiej ilości :)
Gratuluję wszystkich udanych wizyt!
Aga fajnie że ta cukrzyca okazała się łaskawa, choć tych zastrzyków to nie zazdroszczę... Ale dzielna z Ciebie babka! :) Jeśli chodzi o te adaptery to już ok. Mieliśmy nie takie jak trzeba, wymieniliśmy na adaptery od x-landera i jest już dobrze.
Carolajna wózeczek super, niech Wam dobrze służy!
Maluszek, ja kupowałam x-landera x-move (gondolę i spacerówkę) w mama i ja, i nie możliwe, że kosztuje 3600zł. Jeśli dobrze pamiętam to cena była ok 2100zł. Nie powiem Ci dokładnie, bo my załatwialiśmy zakup przez znajomą i ostatecznie kupiliśmy ten wózek taniej ze zniżką pracowniczą...
Marta trzymam mocno kciuki, żeby problemy z pracą szybko się rozwiązały! To zawsze stresujące, zwłaszcza z kredytem na głowie, ale może zmiany okażą się dobre, czego gorąco Wam życzę!
Ja w zeszłym tygodniu miałam u siebie mamę, więc udzielałam się turystycznie :) Byłam na wystawie The Human Body Exhibition i muszę powiedzieć, że na prawdę warto... polecam! A na weekend pojechaliśmy do rodziców wypoczywać na łonie natury :) Także naładowałam baterie, aż miło :)
Dziś leciałam już na badanie krwi z samego rana, wyprzedziłam gigantyczną kolejkę i wszyscy byli przemili :P Ucięłam sobie przemiłą pogawędkę z paniami pielęgniarkami :)
Dziewczyny ja też chętnie dołączę na spotkanie u anestezjologów, jeśli znowu nie wyjadę do rodziców. Ale wstępnie się piszę na ten czwartek i czekam na wieści :)
Miłego dzionka!
Co do Greya to my z mezem smiejemy sie ze malemu chyba kupimy body w stylu "9 months ago my mommy read 50 shades of Grey" :)
Dorotii my Igrzyska czytamy z corka i utknelysmy na razie w trzecim tomie.
Madleen polecasz Human Body? Bo my chcielismy sie wybrac ale slyszelismy tyle negatywnych opinii (co do jakosci i malej ilosci eksponatow) ze zrezygnowalismy.
Carolajna powodzenia w Tesco
Dorotii my Igrzyska czytamy z corka i utknelysmy na razie w trzecim tomie.
Madleen polecasz Human Body? Bo my chcielismy sie wybrac ale slyszelismy tyle negatywnych opinii (co do jakosci i malej ilosci eksponatow) ze zrezygnowalismy.
Carolajna powodzenia w Tesco
słuchajcie, właśnie umówilam się na spotkanie organizacyjne do SR na Klinicznej na sierpniowy kurs,jeżeli którąś z Was to interesuje to dzisiaj trwają zapisy. Ponadto pani kasjerka w Rossmanie poinformowała mnie wczoraj o możwości wyrobienia kart zniżkowej dla przyszłych mam oraz mam z małymi dziećmi, co prawda zniża nie jest powalająca (od 3 do 10%), ale na ich stronie jest m.in. o planie porodu i wyprawce do szpitala: http://www.rossne.pl
Aniu, mój przepis na muffinki wziął się z netu jako przepis dla początkujących w kuchni:), jest banalnie prosty: najpierw mieszasz 2 jajka z cukrem (ok. pół szklanki, ew. dodatkowo cukier waniliowy),potem dodajesz 75 ml oleju lub stopionego masła, szlankę maślanki/kefiru, następnie szklankę mąki i 2 łyżeczki proszku do pieczenia, wszystko mieszasz łyżką, no i do tego jakieś dodatki: owoce, bakalie, pokruszoną czekoladę czy co tam chcesz. Ja akurat mam b. fajne silikonowe foremki z Ikei, ale mozesz też wlać ciasto do podwójnej papierowej foremki,najwyżej się nieco odkształci. Piekę w 175 st. tak "na oko", powiedzmy 15-20 min w zależności od piekarnika.
Arabelka: jeżeli jest tak, jak mówisz, to bardzo dobrze, bo tak powinno być. Ja z własnego doświadczenia nic nie mogę powiedzieć, bo nigdy nie rodziłam ani nawet nie przebywałam na oddziale położniczym. Napisałam tylko to, co powiedziała mi kuzynka, która przed zdecydowaniem się na Swissmed obejrzała kilka porodówek i rozmawiała z personelem. Być moze faktycznie nie wszędzie ta jest, ona chyba głównie dowiadywała się o cc w Redłowie.
W 3mieście też taka dziwna pogoda? w Borach Tucholskich wygląda, jakby zaraz miała być ulewa:/ zastanawiam się, czy ruszać do lasu po kolejną dostawę owoców, czy też mnie deszcz dopadnie.
Aniu, mój przepis na muffinki wziął się z netu jako przepis dla początkujących w kuchni:), jest banalnie prosty: najpierw mieszasz 2 jajka z cukrem (ok. pół szklanki, ew. dodatkowo cukier waniliowy),potem dodajesz 75 ml oleju lub stopionego masła, szlankę maślanki/kefiru, następnie szklankę mąki i 2 łyżeczki proszku do pieczenia, wszystko mieszasz łyżką, no i do tego jakieś dodatki: owoce, bakalie, pokruszoną czekoladę czy co tam chcesz. Ja akurat mam b. fajne silikonowe foremki z Ikei, ale mozesz też wlać ciasto do podwójnej papierowej foremki,najwyżej się nieco odkształci. Piekę w 175 st. tak "na oko", powiedzmy 15-20 min w zależności od piekarnika.
Arabelka: jeżeli jest tak, jak mówisz, to bardzo dobrze, bo tak powinno być. Ja z własnego doświadczenia nic nie mogę powiedzieć, bo nigdy nie rodziłam ani nawet nie przebywałam na oddziale położniczym. Napisałam tylko to, co powiedziała mi kuzynka, która przed zdecydowaniem się na Swissmed obejrzała kilka porodówek i rozmawiała z personelem. Być moze faktycznie nie wszędzie ta jest, ona chyba głównie dowiadywała się o cc w Redłowie.
W 3mieście też taka dziwna pogoda? w Borach Tucholskich wygląda, jakby zaraz miała być ulewa:/ zastanawiam się, czy ruszać do lasu po kolejną dostawę owoców, czy też mnie deszcz dopadnie.
Katka, Marta13 dziękuje za pamięć! Przepraszam że nie pisałam wcześniej ale nie miałam za bardzo czasu... ;-)
Melduje posłusznie że po wizycie wszystko dobrze oby tak dalej.. Nastepna wizytę mam 30 lipca i już wtedy lekarka zrobi mi to ostatnie dokładne usg. Mowila że teoretycznie robi sie je między 32-34 tc ale zrobi mi wcześniej żebym już sie nie stresowala..Kochana Kobieta! ;-) Zapytałam co tam sie bada na tym usg powiedziała że przepływy, wielkość i wagę dziecka, łożysko oraz wszystko to na co mogły mieć wpływ przebyte infekcje...no to się spielam..wkoncu dwa razy bralam antybiotyk..złapałam filma...oby jeszcze to przeżyć...zresztą moja Koleżanka do której jeżdżę na dyżury powiedziała że będziemy to na bieżąco monitorować...już zanim pójdę do swojej lekarki...oby nie było czego monitorować i oby było już tylko dobrze!....
Widzę że u Was Dziewczyny zakupkowo-remontowe szaleństwo w pełni :-) super!
Melduje posłusznie że po wizycie wszystko dobrze oby tak dalej.. Nastepna wizytę mam 30 lipca i już wtedy lekarka zrobi mi to ostatnie dokładne usg. Mowila że teoretycznie robi sie je między 32-34 tc ale zrobi mi wcześniej żebym już sie nie stresowala..Kochana Kobieta! ;-) Zapytałam co tam sie bada na tym usg powiedziała że przepływy, wielkość i wagę dziecka, łożysko oraz wszystko to na co mogły mieć wpływ przebyte infekcje...no to się spielam..wkoncu dwa razy bralam antybiotyk..złapałam filma...oby jeszcze to przeżyć...zresztą moja Koleżanka do której jeżdżę na dyżury powiedziała że będziemy to na bieżąco monitorować...już zanim pójdę do swojej lekarki...oby nie było czego monitorować i oby było już tylko dobrze!....
Widzę że u Was Dziewczyny zakupkowo-remontowe szaleństwo w pełni :-) super!
Dziewczyny ten wózek za 3600zł to nie był X-landera tylko jakiejś innej firmy nawet nie wiem jakiej bo jak zobaczyłam tą cenę to już mi się przestał podobać:)A ten X-lander X-move to był za 2045zł więc cena bardziej dla mnie do przyjęcia.Moja mama deklarowała pomoc w wysokości 1500zł więc chyba go weźmiemy:)Teraz problem mam z kolorem.Jest taki ładny fioletowy ale boję się,że gdyby jednak okazało się że to będzie chłopak to czy będzie też ten kolor odpowiadał dla chłopczyka.I mam dylemat.Mówie Wam no problem mam nie mały;)
Marta ja wczoraj też miałam taki kryzys jeżeli chodzi o dziecko.Zazdrościłam tym ludziom młodym na plaży,że mają tak fajnie,żadnych zobowiązań i sobie nie potrafiłam wyobrazić siebie jako matki:(Czułam się podle, że jakoś nie potrafie się cieszyć chyba z tych zmian,które są przede mną.Mam nadzieję,że jak wezmę malutką w ramiona to to się wszystko zmieni.
Wredna jestem i podła wiem i wcale nie jest mi z tym dobrze;(((
Marta ja wczoraj też miałam taki kryzys jeżeli chodzi o dziecko.Zazdrościłam tym ludziom młodym na plaży,że mają tak fajnie,żadnych zobowiązań i sobie nie potrafiłam wyobrazić siebie jako matki:(Czułam się podle, że jakoś nie potrafie się cieszyć chyba z tych zmian,które są przede mną.Mam nadzieję,że jak wezmę malutką w ramiona to to się wszystko zmieni.
Wredna jestem i podła wiem i wcale nie jest mi z tym dobrze;(((
katka, dorotii tego słynnego Gerya to lekarze powinni przepisywać przy problemach z zajściem w ciąże ;p A pomysł na body super:)
A co do wystawy Human Body to mojej koleżance bardzo się podobało. Jeśli ktoś interesuje się medycyną i anatomią to bardzo fajna wystawa. Ale najlepiej wziąć przewodnika, bo wtedy o wszystkim opowiada i jest dużo ciekawiej.
Ania83 ja też mam kartę Rossnę i ostatnio dostałam 0,18 zł zniżki przy zakupach ;p Ogólnie szał, ale w dłuższej perspektywie się przyda, bo zniżki rosną :)
A co do wystawy Human Body to mojej koleżance bardzo się podobało. Jeśli ktoś interesuje się medycyną i anatomią to bardzo fajna wystawa. Ale najlepiej wziąć przewodnika, bo wtedy o wszystkim opowiada i jest dużo ciekawiej.
Ania83 ja też mam kartę Rossnę i ostatnio dostałam 0,18 zł zniżki przy zakupach ;p Ogólnie szał, ale w dłuższej perspektywie się przyda, bo zniżki rosną :)
maluszek a ty będziesz najlepszą mamą także nie ma co się nad tym zastanawiać. Tak będzie zobaczysz :)
Arabelka karta do rossmana jest fajna - ja mam już chyba z 6% rabatu a do tego w rossmanie rzeczy dla dziecka są naprawdę w dobrej cenie, także ja nie mając czasu na chodzenie po różnych sklepach i szukaniu co gdzie jest taniej o 1 czy 2 to idę zawsze w ślepo tam. Jak nakupuję chusteczek, pieluch, kaszek, książeczek to czasem i 5 zł rabatu dostaję a to już coś:) A do tego jeszcze czasem są dodatkowe promocje na tą kartę, prezent dla dziecka na urodziny etc.
szkoda że rossmann nie ma takiej karty zniżkowej na zwierzaki bo tam moje futrzaki też zaopatruje :)
Arabelka karta do rossmana jest fajna - ja mam już chyba z 6% rabatu a do tego w rossmanie rzeczy dla dziecka są naprawdę w dobrej cenie, także ja nie mając czasu na chodzenie po różnych sklepach i szukaniu co gdzie jest taniej o 1 czy 2 to idę zawsze w ślepo tam. Jak nakupuję chusteczek, pieluch, kaszek, książeczek to czasem i 5 zł rabatu dostaję a to już coś:) A do tego jeszcze czasem są dodatkowe promocje na tą kartę, prezent dla dziecka na urodziny etc.
szkoda że rossmann nie ma takiej karty zniżkowej na zwierzaki bo tam moje futrzaki też zaopatruje :)
a co do letnich tłumów w Sopocie, to jako mieszkanka od czerwca do początku września też omijam okolice Monciaka, natomiast jeśli chodzi o plażę to ze względu na to, iż mieszkam na Kamionce i przede wszystkim nie ma tłumów - chodzę na wysokości Koliby (zejście od Aquaparku). Zawsze jakieś miejsce parkingowe raczej się tam znajdzie, przed Aquaparkiem lub wzdłuż ul. Sępiej, a potem wystarczy zejść schodami na dół i odbić od Koliby w stronę Gdyni, i ludzi będzie coraz to mniej. A posiadacze sierściuchów jak ja, gdy miną potok i pójdą dalej w stronę Orłowa, napotkają "psią plażę". Aha, ostatnio byłam w centrum, dokładnie na molo na "Orange kino letnie", i zaparkowaliśmy bez problemu przy Parku Połudnowym, przy tym kościółku. Z tym że to było przed 22, bo o tej porze zaczynają się filmy. A kino na molo jest za free, jedynie osoby spoza Sopotu muszą zapłacić za wejście na molo, ale klimat jest:)
Katka, ja z mamą spędziłyśmy na tej wystawie prawie 3 godziny, a i jeszcze mogłybyśmy siedzieć, tylko ja nie dałam rady :)
Wg mnie eksponatów dużo. Kolejno przedstawiane są wszystkie układy ludzkiego organizmu: kostny, mięśniowy, krwionośny, oddechowy, pokarmowy, oddechowy, rozrodczy. W każdym pomieszczeniu są studenci medycyny, którzy omawiają eksponaty, pokazują laserem szczegóły i odpowiadają na pytania. Także większość zwiedzających gromadzi się wokół takiego studenta i słucha :) No i wiadomo, jedni przygotowani są lepiej, jedni gorzej, ale muszę powiedzieć, że trafiłyśmy na tych profesjonalnych, tylko jeden kręcił i mieszał się w zeznaniach ;)
Dla mnie bardzo ciekawa była sala z ludzkimi płodami - niesamowite!
Jedynym minusem była wentylacja. Robiło mi się słabo, bo było bardzo dużo halogenów i lamp, od których w pomieszczeniach robiło się duszno i gorąco. Brak krzesełek żeby przysiąść w razie czego. No i nawet wody nie można zabrać ze sobą... Ale i tak uważam, że warto! Polecam odwiedzić wystawę przed południem w tygodniu, bo jest masa ludzi...
Wg mnie eksponatów dużo. Kolejno przedstawiane są wszystkie układy ludzkiego organizmu: kostny, mięśniowy, krwionośny, oddechowy, pokarmowy, oddechowy, rozrodczy. W każdym pomieszczeniu są studenci medycyny, którzy omawiają eksponaty, pokazują laserem szczegóły i odpowiadają na pytania. Także większość zwiedzających gromadzi się wokół takiego studenta i słucha :) No i wiadomo, jedni przygotowani są lepiej, jedni gorzej, ale muszę powiedzieć, że trafiłyśmy na tych profesjonalnych, tylko jeden kręcił i mieszał się w zeznaniach ;)
Dla mnie bardzo ciekawa była sala z ludzkimi płodami - niesamowite!
Jedynym minusem była wentylacja. Robiło mi się słabo, bo było bardzo dużo halogenów i lamp, od których w pomieszczeniach robiło się duszno i gorąco. Brak krzesełek żeby przysiąść w razie czego. No i nawet wody nie można zabrać ze sobą... Ale i tak uważam, że warto! Polecam odwiedzić wystawę przed południem w tygodniu, bo jest masa ludzi...
no ja po spotkaniu z szefem, przynajmniej wiem co mam robic przez nastepne pare tygodni, tylko mnie wkurzyl bo cos co sugerowalam od dluzszego czasu, w koncu sie zgodzil a tak bym miala to zrobione i mogla dalej cos ruszyc.
Jula byla dzis gleboko niezadowolona ze ide do pracy i zreszta ze Adrian idzie tez.
Jula byla dzis gleboko niezadowolona ze ide do pracy i zreszta ze Adrian idzie tez.
Panda, też masz być na potkaniu organizacyjnym 05.08 o 17.00? Mi też lekarka powiedziała, że to USG po 32 tyg. będzie ostatnim oceniającym stan dziecka, łożyska itp przed porodem, chyba że wyjdzie coś nie tak. ale później na każdej wizycie będzie jeszcze robiła takie krótkie, oceniające serducho oraz monitorujące ułożenie. Pogoda się poprawia, więc zmykam na spacer:)
panda super, ze wszystko dobrze u Ciebie i Maluszek rośnie zdrowo. Oby te choroby odeszły od Ciebie na dobre.
dorotii na pewno w dłuższej perspektywie karta Rossne sie sprawdzi,bo jak na razie jestem początkującym użytkownikiem tej karty, wiec zniżki mam male. Ale widzę, ze u Ciebie to sie sprawdza :) I masz racje, dla naszych milusińskich tez by jakaś kartę wymyślili :)
dorotii na pewno w dłuższej perspektywie karta Rossne sie sprawdzi,bo jak na razie jestem początkującym użytkownikiem tej karty, wiec zniżki mam male. Ale widzę, ze u Ciebie to sie sprawdza :) I masz racje, dla naszych milusińskich tez by jakaś kartę wymyślili :)
Dziewczyny ciężko mi Was nadrobić :( wszystko przez ten ból bo nie mogę ani posiedzieć chwilę dłużej z kompem ani poleżeć...pocieszam się tylko że lekarz powiedział że moja rwa i tak jest dla mnie łaskawa bo jeszcze mogę chodzić :D o kulach wprawdzie ale jednak - zatem można powiedzieć że wymiatam ;)
Słuchajcie, cofam wszystkie złe słowa nt trójmiejskiej kultury przepuszczania ciężarnych w sklepach!!! Tutaj jest gorzej hehe Byłam ze 3 razy w sklepie, 2 razy w spożywczym i 2 razy wepchnęła się przede mną beretówa w kolejce do kasy. Raz na chama nic nie mówiąc, a raz tłumacząc jakie to życie ciężkie na stare lata i że do kościoła się spieszy hehe I raz byłam w aptece, kolejka zakręcana, ja o kulach i z brzuchem i oczywiście nikt mnie nie przepuścił, ale KULTURKA bo też nikt przede mną się nie wepchnął hehe nooo Białystok miasto rasistów i chamów - tu się urodziłam tu się wychowałam :D
Maluszek ja tak samo myślałam kiedy byłam w ciąży z Filipem. Czułam się jak ostatnia wyrodna ponieważ nie czułam za grosz instynktu macierzyńskiego będąc w ciąży. W ogóle nie czułam że pod sercem noszę DZIECKO, nie wiem jak to wytłumaczyć ale nie czułam że będę matką. W 8 mc bawiłam się na disco jeszcze :P ale jak Filipek się urodził, od pierwszych sekund jego życia - zrozumiałam że już nie mogłabym bez niego żyć
Dora, znieczulenie ogólne przy cc (planowanej czy też nie) jest podawane bardzo ale to bardzo rzadko. Wiele moich koleżanek miało nieplanowaną cc i żadna z nich nie miała znieczulenia ogólnego. Takie znieczulenie bardzo źle wpływa na dziecko i od niego się odchodzi. Wikipedia nie jest wiarygodnym źródłem informacji, więc bym się nie sugerowała.
Achhh...kusi mnie wizja porodu w Bstoku. Takich warunków nie zapewni mi nawet swissmed co tu dają prywatne kliniki, i to za jedyne 1500 za sn lub 2 tys za cc. Gdybym miała do dyspozycji u rodziców 2 pokoje a nie jeden, to bym się nie zastanawiała. A tak, we 4 osoby w jednym pokoiku i to nie u siebie - nie wchodzi to nawet w rachubę :(
Słuchajcie, cofam wszystkie złe słowa nt trójmiejskiej kultury przepuszczania ciężarnych w sklepach!!! Tutaj jest gorzej hehe Byłam ze 3 razy w sklepie, 2 razy w spożywczym i 2 razy wepchnęła się przede mną beretówa w kolejce do kasy. Raz na chama nic nie mówiąc, a raz tłumacząc jakie to życie ciężkie na stare lata i że do kościoła się spieszy hehe I raz byłam w aptece, kolejka zakręcana, ja o kulach i z brzuchem i oczywiście nikt mnie nie przepuścił, ale KULTURKA bo też nikt przede mną się nie wepchnął hehe nooo Białystok miasto rasistów i chamów - tu się urodziłam tu się wychowałam :D
Maluszek ja tak samo myślałam kiedy byłam w ciąży z Filipem. Czułam się jak ostatnia wyrodna ponieważ nie czułam za grosz instynktu macierzyńskiego będąc w ciąży. W ogóle nie czułam że pod sercem noszę DZIECKO, nie wiem jak to wytłumaczyć ale nie czułam że będę matką. W 8 mc bawiłam się na disco jeszcze :P ale jak Filipek się urodził, od pierwszych sekund jego życia - zrozumiałam że już nie mogłabym bez niego żyć
Dora, znieczulenie ogólne przy cc (planowanej czy też nie) jest podawane bardzo ale to bardzo rzadko. Wiele moich koleżanek miało nieplanowaną cc i żadna z nich nie miała znieczulenia ogólnego. Takie znieczulenie bardzo źle wpływa na dziecko i od niego się odchodzi. Wikipedia nie jest wiarygodnym źródłem informacji, więc bym się nie sugerowała.
Achhh...kusi mnie wizja porodu w Bstoku. Takich warunków nie zapewni mi nawet swissmed co tu dają prywatne kliniki, i to za jedyne 1500 za sn lub 2 tys za cc. Gdybym miała do dyspozycji u rodziców 2 pokoje a nie jeden, to bym się nie zastanawiała. A tak, we 4 osoby w jednym pokoiku i to nie u siebie - nie wchodzi to nawet w rachubę :(
Tu nie ma znaczenia planowana czy nie tylko zagrozenie zycia dla dziecka lub matki, no chyba ze ma sie zalozozne zzo, wtedy tylko dokladaja i tyle.
no moje dziecko ma po raz pierwszy czkawke, albo dla mnie wyczuwalna. Julka miala bardzo czesto i tak jej zostalo przez pierwsze miesiace, ciekawe jak bedzie z mlodym, mi akurak nie przeszkadza, a wiem ze to dobrze bo przepone cwiczy.
USG sa do konca tylko te w 32-34tyg to tak jak 12 i 20 tydz jest miarodajne w pewnych aspektach.
panda super ze wszystko ok, juz blizej niz dalej.
no moje dziecko ma po raz pierwszy czkawke, albo dla mnie wyczuwalna. Julka miala bardzo czesto i tak jej zostalo przez pierwsze miesiace, ciekawe jak bedzie z mlodym, mi akurak nie przeszkadza, a wiem ze to dobrze bo przepone cwiczy.
USG sa do konca tylko te w 32-34tyg to tak jak 12 i 20 tydz jest miarodajne w pewnych aspektach.
panda super ze wszystko ok, juz blizej niz dalej.
Julka nie zazdroszczę tego bólu. No, ale skoro lekarz mówi, że i tak jest w miarę to trzeba mu wierzyć.
I zupełnie nie rozumiem czego się spodziewałaś w sklepie, że ciężarną o kulach przepuszczą? ;)
A tak na poważnie to faktycznie przepuszczanie, przepuszczaniem, ale już wpychanie się przed to chamstwo. Tzreba było rabanu narobić.
Panda cieszę się, że u Was wszystko dobrze i choróbsko odpuściło. Na pewno wszystko będzie dalej dobrze :)
I zupełnie nie rozumiem czego się spodziewałaś w sklepie, że ciężarną o kulach przepuszczą? ;)
A tak na poważnie to faktycznie przepuszczanie, przepuszczaniem, ale już wpychanie się przed to chamstwo. Tzreba było rabanu narobić.
Panda cieszę się, że u Was wszystko dobrze i choróbsko odpuściło. Na pewno wszystko będzie dalej dobrze :)
Marta, jak tam? Obiad gotowy? ;) Ja właśnie wciągnęłam, zobaczymy jaki będzie cukier...
Arabelka, mnie też rozczulają zwierzaki, a dzieci już niekoniecznie ;). I nie sądzę żeby się to u mnie zmieniło ;). A ja cały czas chcę się zabrać za Greya, ale coś mi po drodze wpada w łapki i jakoś nie mogę zacząć ;). A w restauracji miałaś zupełną rację! Popieram :)
Madleen, fajnie, że się odzywasz :). Z tą łaskawością cukrzycy to się jeszcze nie wychylam - okaże się ;). Póki co wiem, że nie mogę tykać pieczywa :(.
Tak czułam, że coś z tymi adapterami było nie tak - dobrze, że już ok :)
No i też chcieliśmy się wybrać na Human Body... ale wśród moich znajomych nie natknęłam się na ani jedną pozytywną opinię i podobnie jak u Katki, skapitulowaliśmy. Ale może warto jeszcze to przemyśleć...
Panda, bardzo się cieszę, że u Ciebie wszystko w porządku! :)
Julka, po raz kolejny zaskakujesz mnie swoim tupetem...! Oczekiwać żeby przepuścili ciężarną o kulach - do czego to podobne?! ;) A tak serio to chyba tego nie skomentuję, bo będzie niecenzuralnie... A kiedy planujecie powrót??
Arabelka, mnie też rozczulają zwierzaki, a dzieci już niekoniecznie ;). I nie sądzę żeby się to u mnie zmieniło ;). A ja cały czas chcę się zabrać za Greya, ale coś mi po drodze wpada w łapki i jakoś nie mogę zacząć ;). A w restauracji miałaś zupełną rację! Popieram :)
Madleen, fajnie, że się odzywasz :). Z tą łaskawością cukrzycy to się jeszcze nie wychylam - okaże się ;). Póki co wiem, że nie mogę tykać pieczywa :(.
Tak czułam, że coś z tymi adapterami było nie tak - dobrze, że już ok :)
No i też chcieliśmy się wybrać na Human Body... ale wśród moich znajomych nie natknęłam się na ani jedną pozytywną opinię i podobnie jak u Katki, skapitulowaliśmy. Ale może warto jeszcze to przemyśleć...
Panda, bardzo się cieszę, że u Ciebie wszystko w porządku! :)
Julka, po raz kolejny zaskakujesz mnie swoim tupetem...! Oczekiwać żeby przepuścili ciężarną o kulach - do czego to podobne?! ;) A tak serio to chyba tego nie skomentuję, bo będzie niecenzuralnie... A kiedy planujecie powrót??
hehe no Julka nie dość że w ciąży to i o kulach aż się prosi żeby się przed Ciebie wepchnąć ;p
ja za to w weekend miałam w miarę pozytywne odczucia bo poszłam na ryneczek z dominikiem i zaliczył tam centralną glebę, dla mnie nic takiego ale chyba była widowiskowa bo ja mu powiedziałam żeby wstawał ale 3 osoby pośpieszyły nam z pomocą i w końcu jakiś Pan Dres ala pudzian ustawił mi dziecko do pionu :))))
A wczoraj w lecrercu kupiłam pół kosza Kubusi bo były w super promocji a oczywiście w kasie nabili mi 2 razy tyle więc stałam do punktu obsługi klienta i tam mi kazali wszystkie butelki wystawić na ladę - miałam ich ponad 30. Jeden Pan który stał za mną powiedział Paniom że to chyba żart jakiś ale jak się okazało że pomimo wszystko trzeba to sam mi te butelki powyciągał :)
A inny fakt że mi zwrócili 28 zł różnicy!!
ja za to w weekend miałam w miarę pozytywne odczucia bo poszłam na ryneczek z dominikiem i zaliczył tam centralną glebę, dla mnie nic takiego ale chyba była widowiskowa bo ja mu powiedziałam żeby wstawał ale 3 osoby pośpieszyły nam z pomocą i w końcu jakiś Pan Dres ala pudzian ustawił mi dziecko do pionu :))))
A wczoraj w lecrercu kupiłam pół kosza Kubusi bo były w super promocji a oczywiście w kasie nabili mi 2 razy tyle więc stałam do punktu obsługi klienta i tam mi kazali wszystkie butelki wystawić na ladę - miałam ich ponad 30. Jeden Pan który stał za mną powiedział Paniom że to chyba żart jakiś ale jak się okazało że pomimo wszystko trzeba to sam mi te butelki powyciągał :)
A inny fakt że mi zwrócili 28 zł różnicy!!
Panda, ciesze sie ze u Was wszystko ok, masz racje oby tak dalej i zadnych wiecej chorob, do 30lipca juz w sumie nie jest daleko.
Madleen dzieki za opinie o wystawie, chyba bede musiala to jw takim razie jeszcze przemyslec - w sumie czas do konca sierpnia, wiec jeszcze troszke.
Dorotii, ja dostalam Greya na Gwiazdke, wiec tez czytalam na poczatku stycznia :), bodziaki widzialam na razie tylko na "zagranicznych" stronach.
Aga, oby cukier poobiedni byl w normie.
Madleen dzieki za opinie o wystawie, chyba bede musiala to jw takim razie jeszcze przemyslec - w sumie czas do konca sierpnia, wiec jeszcze troszke.
Dorotii, ja dostalam Greya na Gwiazdke, wiec tez czytalam na poczatku stycznia :), bodziaki widzialam na razie tylko na "zagranicznych" stronach.
Aga, oby cukier poobiedni byl w normie.
Panda, miło czytać, że u Ciebie wszystko w najlepszym porządku. Cieszę się, bo na pewno jesteś trochę spokojniejsza. Trzymaj się i oby tak dalej! :)
Julka, współczuję tej rwy. Nieźle musi Ci dawać popalić, skoro jesteś skazana na kule. :/ Nie sądziłam nawet, że to może być tak przenikliwy ból. Trzymam kciuki, żeby jednak szło ku lepszemu. :)
Aga, kciuki za cukier zaciśnięte. :)
A ja wczoraj poszalałam i po zakupach wciągnęłam caaaałą duuuużą pizzę. Na dodatek serową. I co się okazało? Że po godzinie miałam cukier 101 mg/dl. Myślałam, że z krzesła spadnę. A rano po dwóch kromkach pieczywa z wędliną i pomidorem z rana potrafię mieć 130 mg/dl. I bądź tu człowieku mądry. ;)
Katka, tekst z Grey'em - boski. Nie wiedziałam, że lektura może aż tak działać. ;)
Julka, współczuję tej rwy. Nieźle musi Ci dawać popalić, skoro jesteś skazana na kule. :/ Nie sądziłam nawet, że to może być tak przenikliwy ból. Trzymam kciuki, żeby jednak szło ku lepszemu. :)
Aga, kciuki za cukier zaciśnięte. :)
A ja wczoraj poszalałam i po zakupach wciągnęłam caaaałą duuuużą pizzę. Na dodatek serową. I co się okazało? Że po godzinie miałam cukier 101 mg/dl. Myślałam, że z krzesła spadnę. A rano po dwóch kromkach pieczywa z wędliną i pomidorem z rana potrafię mieć 130 mg/dl. I bądź tu człowieku mądry. ;)
Katka, tekst z Grey'em - boski. Nie wiedziałam, że lektura może aż tak działać. ;)
Dziękuję Wam Dziewczyny :*
Ja też zastanawiam się nad tą wystawą body... do końca sierpnia ale mój Mąż twierdzi, że nie podołam tym widokom :P :) chociaż mnie bardzo to ciekawi... :) Zobaczymy może się jeszcze wybierzemy :) w końcu nie wiadomo kiedy będzie kolejny raz okazja...i czy w ogóle będzie...
Aniu tak jak mówisz idę na to spotkanie organizacyjne 5 sierpnia o 17. Mam nadzieję, że po mojej wizycie 30 lipca nic się nie zmieni...ach ten mój "optymizm"....
Dziewczyny ile Wy przybieracie na wadze? Ja ostatnio w 2 tyg przybrałam 300g :/ trochę dziwnie co nie?? :/ a od początku z jakieś 6kg.. wczoraj koleżanka powiedziała, że wyglądam jakbym połknęła arbuza :/ ale komplement co nie? :P
Ja też zastanawiam się nad tą wystawą body... do końca sierpnia ale mój Mąż twierdzi, że nie podołam tym widokom :P :) chociaż mnie bardzo to ciekawi... :) Zobaczymy może się jeszcze wybierzemy :) w końcu nie wiadomo kiedy będzie kolejny raz okazja...i czy w ogóle będzie...
Aniu tak jak mówisz idę na to spotkanie organizacyjne 5 sierpnia o 17. Mam nadzieję, że po mojej wizycie 30 lipca nic się nie zmieni...ach ten mój "optymizm"....
Dziewczyny ile Wy przybieracie na wadze? Ja ostatnio w 2 tyg przybrałam 300g :/ trochę dziwnie co nie?? :/ a od początku z jakieś 6kg.. wczoraj koleżanka powiedziała, że wyglądam jakbym połknęła arbuza :/ ale komplement co nie? :P
Dorotiii, czyli są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie! ;)
Mamtu - nie wiem czy zastrzelić Ciebie czy siebie za tę Twoją "cukrzycę" ;). A tak serio, to super, że możesz sobie pofolgować :). Kto wie, może i ja spróbuję z pizzą ;). Ciekawe co by się stało jakbym zjadła litrowe Grycany truskawkowe... ;)
Mamtu - nie wiem czy zastrzelić Ciebie czy siebie za tę Twoją "cukrzycę" ;). A tak serio, to super, że możesz sobie pofolgować :). Kto wie, może i ja spróbuję z pizzą ;). Ciekawe co by się stało jakbym zjadła litrowe Grycany truskawkowe... ;)
Panda, tylko nie piec. Co najwyżej - zamawiać. ;)
Aga, nie bij. ;)
Ja tydzień temu nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam sobie bananową kaszkę dla dzieci - sam cukier. Nie muszę pisać, że po godzinie zabrakło mi miejsca na wyświetlaczu? ;)
Panda, moje koleżanki ostatnio stwierdziły, że ja nie wyglądam jak w ciąży, tylko jakbym sobie TAM COŚ wsadziła. ;) I że ogólnie śmiesznie, bo od tyłu to w ogóle nie widać nic. Ale to chyba dobrze, że w brzuch idzie, a nie w inne części, bo wciąż jeszcze noszę spodnie sprzed ciąży i mam zamiar je nosić do końca. ;)
Aga, nie bij. ;)
Ja tydzień temu nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam sobie bananową kaszkę dla dzieci - sam cukier. Nie muszę pisać, że po godzinie zabrakło mi miejsca na wyświetlaczu? ;)
Panda, moje koleżanki ostatnio stwierdziły, że ja nie wyglądam jak w ciąży, tylko jakbym sobie TAM COŚ wsadziła. ;) I że ogólnie śmiesznie, bo od tyłu to w ogóle nie widać nic. Ale to chyba dobrze, że w brzuch idzie, a nie w inne części, bo wciąż jeszcze noszę spodnie sprzed ciąży i mam zamiar je nosić do końca. ;)
ja w domu to i ciążowe zdejmuje bo bez nich mi wygodniej ;p
mamtu a ty czytałaś greya? wśród moich znajomych to legendy chodzą co się działo jak żony książki czytały :) jeden kolega tak raz w miesiącu swoją żonę prosi żeby jeszcze raz przeczytała ;p
a z tych kaszek dziecięcych to mnie też ta bananowa czasem skusi :) wszystkie inne są bleee ale bananowa mniam mniam więc nie dziwię się że uległaś :)
mamtu a ty czytałaś greya? wśród moich znajomych to legendy chodzą co się działo jak żony książki czytały :) jeden kolega tak raz w miesiącu swoją żonę prosi żeby jeszcze raz przeczytała ;p
a z tych kaszek dziecięcych to mnie też ta bananowa czasem skusi :) wszystkie inne są bleee ale bananowa mniam mniam więc nie dziwię się że uległaś :)
panda to wlasnie jest komplement bo to znaczy ze tylko poszlo ci w brzuch, ja tez jakos super nie tyje, oczywiscie poza Francja, jak sobie pofolgowalam, zdrowo jest 8kg a ty na pewno to przekroczysz.
ja tez mam tylko brzuch i przez to wydaje sie wiekszy, w ciazy z Jula poszlo mi wszedzie, twarz, uda, rece a tu tylko brzuch.
ostatnio wstawilam zdjecie z brzuchem na Facebook i sie zdziwilam ile jeszcze ludzi nie wiedzialo ze jestem w ciazy, jakos sie z tym nie afiszowalam ale i nie oglosilam tego na fb, czyli wedlug standartow nie jestem w ciazy bo nie ma tego na FB.
Julka strasznie wspolczuje, ja cierpie na rwe i korzonki i wiem jaki to bol, a jeszcze nie mozesz brac zadnych przeciwbolowych ktore pomagaja bo rzeczywiscie paracetamol nie dziala
ja tez mam tylko brzuch i przez to wydaje sie wiekszy, w ciazy z Jula poszlo mi wszedzie, twarz, uda, rece a tu tylko brzuch.
ostatnio wstawilam zdjecie z brzuchem na Facebook i sie zdziwilam ile jeszcze ludzi nie wiedzialo ze jestem w ciazy, jakos sie z tym nie afiszowalam ale i nie oglosilam tego na fb, czyli wedlug standartow nie jestem w ciazy bo nie ma tego na FB.
Julka strasznie wspolczuje, ja cierpie na rwe i korzonki i wiem jaki to bol, a jeszcze nie mozesz brac zadnych przeciwbolowych ktore pomagaja bo rzeczywiscie paracetamol nie dziala
Ja myślę że najwięcej tyje się pod koniec,mi teraz nagla waga strzeliła,miałam marne 4 kg na plusie,weszłam w 3 trymestr a jak już się zaczął 8 miesiąc tak nagle mam 7+więc do 10 mogę dobić,a obstawiałam na max.8,zobaczymy jak będzie,tylko że ja mało jem,nie chce mi się,nie mam żadnym zachcianek a jak jest gorąco to same owoce mogłabym jeść ale zmuszam się do obiadu bo jeść trzeba.Myślicie że ilość jedzenia ma wpływ na wagę dziecka?Pomijam oczywiście anoreksje,bo to już przesada jest.
A my dostaliśmy smsa ze sklepu że szafa jest do odbioru,więc teraz tylko trzeba po nią pojechać i złożyć i niech się wyśmierdzi z nowości:)
A my dostaliśmy smsa ze sklepu że szafa jest do odbioru,więc teraz tylko trzeba po nią pojechać i złożyć i niech się wyśmierdzi z nowości:)
Dziewczyny cieszccie się, że takie komlementy słyszycie na temat ciąży.Świadczy to faktycznie tylko o tym, że wszystko poszło Wam w brzuch.
Ja już tam się nie wypowiadam na temat przyrostu masy bo to dla mnie drażliwy temat;/
Znalazłam na allegro tego X-landera który oglądaliśmy i jest za 1999zł i do tego jest gratis torba i parasolka i przesyłka też gratis;)Zastanawiam się czemu jest taka różnica, że tu dają te dodatkowe rzeczy i jest tańszy niż w mama i ja a za torbę i parasolkę trzeba zapłacić osobno w sklepie.
Ja już tam się nie wypowiadam na temat przyrostu masy bo to dla mnie drażliwy temat;/
Znalazłam na allegro tego X-landera który oglądaliśmy i jest za 1999zł i do tego jest gratis torba i parasolka i przesyłka też gratis;)Zastanawiam się czemu jest taka różnica, że tu dają te dodatkowe rzeczy i jest tańszy niż w mama i ja a za torbę i parasolkę trzeba zapłacić osobno w sklepie.
maluszek jak powiesz w mama i ja za ile znalazłaś taniej to też ci taniej sprzedadzą a będziesz miała serwis na miejscu (u nas przydał się 3 razy wiec uważam że to istotne).
Mamtu nie znam faceta który by sam przeczytał ale uwielbiają jak ich żony czytają :) ale rację masz! uważaj bo zaraz nowe koleżanki będziesz miała ;p
zrobiłam sobie właśnie zupkę z paczki - ser w ziołach :) wiem wiem samo zdrowie ;p ale jestem straszliwie głodna a po pracy lecę najpierw na paznokcie, potem po dominika więc szansę na następny posiłek mam po 19. Ale co by o składzie nie mówić to smakuje wybornie :))
Mamtu nie znam faceta który by sam przeczytał ale uwielbiają jak ich żony czytają :) ale rację masz! uważaj bo zaraz nowe koleżanki będziesz miała ;p
zrobiłam sobie właśnie zupkę z paczki - ser w ziołach :) wiem wiem samo zdrowie ;p ale jestem straszliwie głodna a po pracy lecę najpierw na paznokcie, potem po dominika więc szansę na następny posiłek mam po 19. Ale co by o składzie nie mówić to smakuje wybornie :))
Julka przecież ja właśnie napisalam, że znieczulenie ogolne jest b. rzadko stosowane. Wszedzie gdzie się czyta o cc jest napisane, że stosuje się znieczulenie miejscowe. Ja nie sugeruje się jedynie wikipedia? nie wiem skad taki wniosek? wypowiedzialam się na ten temat zreszta dwukrotnie i dlaczego piszesz do mnie to co ja napisalam sama? ;-)
Julka biedna jesteś z ta rwą, współczuje bardzo. Domyślam, się, że ból jest okropny, bo u mnie na początku ciąży były podobne bóle, które uniemożliwiały chodzenie, ale na szczęście przeszło. A co do kultury mieszkańców wschodu to nie będę komentować, bo aż nóż w kieszeni się otwiera.
Mamtu ja wiedziałam od początku, że ta Twoja cukrzyca to jakaś patologiczna jest w dobrym tego słowa znaczeniu ( o ile patologia może być pozytywnym stwierdzeniem) ;) Bo żeby po pizzy taki cukier niski mieć to szok!
Panda ja przybrałam już 10,5 kg,także jak na razie bije wszystkich ;) Ale po mnie tego tak nie widać, nie puchnę, nie wylewa mi się bokami ;p Jak na razie w brzuchu chyba wszystko siedzi i w biuście. Nawet mąż stwierdził, ze z tyłu to nie widać, że w ciąży jestem :) Póki wyglądam jak człowiek, a nie słoń,to sie nie przejmuje.
A co do kaszek dla dzieci, to ja jestem ich pożeraczem. Codziennie muszę zjeść porcje takiej kaszki i potwierdzam, bananowa jest najlepsza :) W sklepie czasami dziwnie na mnie patrzą, bo w ciąży i ładuje do koszyka kaszkę dla dzieci od 4 miesiąca życia;)
Maluszek w sklepie stacjonarnym zawsze będzie drożej, bo muszą doliczyć koszt wynajmu lokalu, pensje pracownikowi wiele innych kosztów. A na allegro sklepy internetowe maja niższe koszty i dzięki temu mogą obniżyć swoja marże :)
Mamtu ja wiedziałam od początku, że ta Twoja cukrzyca to jakaś patologiczna jest w dobrym tego słowa znaczeniu ( o ile patologia może być pozytywnym stwierdzeniem) ;) Bo żeby po pizzy taki cukier niski mieć to szok!
Panda ja przybrałam już 10,5 kg,także jak na razie bije wszystkich ;) Ale po mnie tego tak nie widać, nie puchnę, nie wylewa mi się bokami ;p Jak na razie w brzuchu chyba wszystko siedzi i w biuście. Nawet mąż stwierdził, ze z tyłu to nie widać, że w ciąży jestem :) Póki wyglądam jak człowiek, a nie słoń,to sie nie przejmuje.
A co do kaszek dla dzieci, to ja jestem ich pożeraczem. Codziennie muszę zjeść porcje takiej kaszki i potwierdzam, bananowa jest najlepsza :) W sklepie czasami dziwnie na mnie patrzą, bo w ciąży i ładuje do koszyka kaszkę dla dzieci od 4 miesiąca życia;)
Maluszek w sklepie stacjonarnym zawsze będzie drożej, bo muszą doliczyć koszt wynajmu lokalu, pensje pracownikowi wiele innych kosztów. A na allegro sklepy internetowe maja niższe koszty i dzięki temu mogą obniżyć swoja marże :)
Mamtu, jakby tego było mało narobiłaś mi ochoty na bananową kaszkę! ;) Ale, że po obiedzie cukier w normie (102) to już wiem, że mogę wciągać smażone klpsy w bułce tartej :p. No i założyłam, że jak będzie ok to skuszę się na ukochane truskawkowe frappucino w Starbucksie - zobaczymy jak będzie po nim, choć cudu się nie spodziewam :p.
Dorotiii, grunt, że Ci smakuje - a składu nie czytaj, większości pewnie nawet nie wymówisz ;).
Maluszek, tak jak Arabelka pisze - sklep stacjonarny dolicza sobie co nieco, także myślę, że możesz śmiało zamawiać, lub iść za radą Dorotiii i spróbować w Mama i ja przekonać sprzedawców do obniżenia ceny (no i skoro będzie serwis, to myślę, że to faktycznie korzystniejsze wyjście) :)
Dorotiii, grunt, że Ci smakuje - a składu nie czytaj, większości pewnie nawet nie wymówisz ;).
Maluszek, tak jak Arabelka pisze - sklep stacjonarny dolicza sobie co nieco, także myślę, że możesz śmiało zamawiać, lub iść za radą Dorotiii i spróbować w Mama i ja przekonać sprzedawców do obniżenia ceny (no i skoro będzie serwis, to myślę, że to faktycznie korzystniejsze wyjście) :)
Może faktycznie jest to napisane jakoś niejasno:
"Gdy zabieg jest planowany, przeprowadza się go w znieczuleniu (zewnątrzoponowo lub podpajęczynówkowo).
Jeśli zabieg wykonuje się w trybie ostrym (nie planowo), najczęściej znieczula się ogólnie (narkoza)."
Ja powyższe słowa rozumuję w sposób, że cc znieczula się miejscowo:)
Ala macie dzisiaj tempo, chwile mnie nie było a tu tyle do czytania:)
"Gdy zabieg jest planowany, przeprowadza się go w znieczuleniu (zewnątrzoponowo lub podpajęczynówkowo).
Jeśli zabieg wykonuje się w trybie ostrym (nie planowo), najczęściej znieczula się ogólnie (narkoza)."
Ja powyższe słowa rozumuję w sposób, że cc znieczula się miejscowo:)
Ala macie dzisiaj tempo, chwile mnie nie było a tu tyle do czytania:)
W weekend było tak spokojnie to teraz nadrabiacie :D
Julka współczuję okropnie :( Ty to sie masz z tymi dolegliwościami.
Panda super, że u Ciebie wszystko dobrze i że jesteś spokojniejsza :))
Ja w tesco kupiłam 2 czapeczki za 12 zł :) Po prostu wyczyn straszny, byłam rozczarowana, że prawie nic nie było :(
Maluszek a co do wózków to wszystkie w necie są tańsze niż w sklepach stacjonarnych.
Greya zaczęłam czytać jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży, jakoś tak się złożyło ;) Ale żal mi było że te 3 tomy tak szybko przeczytałam. Może sobie teraz wrócę.
Póki co biegnę po kakao i będę robić ciasto :)
Miłego popołudnia :)
Julka współczuję okropnie :( Ty to sie masz z tymi dolegliwościami.
Panda super, że u Ciebie wszystko dobrze i że jesteś spokojniejsza :))
Ja w tesco kupiłam 2 czapeczki za 12 zł :) Po prostu wyczyn straszny, byłam rozczarowana, że prawie nic nie było :(
Maluszek a co do wózków to wszystkie w necie są tańsze niż w sklepach stacjonarnych.
Greya zaczęłam czytać jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży, jakoś tak się złożyło ;) Ale żal mi było że te 3 tomy tak szybko przeczytałam. Może sobie teraz wrócę.
Póki co biegnę po kakao i będę robić ciasto :)
Miłego popołudnia :)
A skoro was tu dziś tyle to mam pytanie z zupełnie innej bajki. Możecie mi polecić jakiegoś bardzo dobrego fryzjera? Po porodzie na pewno będę chciała zrobić coś z kolorem moich włosów, a do tej pory nie trafiłam na dobrą fryzjerkę/fryzjera.
Chciałabym usyskać taki efekt kolorystyczny:
http://www.okazik.pl/poznan/deal/69-z%C5%82-zamiast-160-z%C5%82-za-baleyage-(2-kolory),-mycie,-ampu%C5%82k%C4%99-regeneruj%C4%85c%C4%85,-strzy%C5%BCenie-oraz-mod
Niestety fryzjerki, do których trafiam potrafią jedynie kilka pasemek rozjaśnić i twierdzą, że to to samo;/
Chciałabym usyskać taki efekt kolorystyczny:
http://www.okazik.pl/poznan/deal/69-z%C5%82-zamiast-160-z%C5%82-za-baleyage-(2-kolory),-mycie,-ampu%C5%82k%C4%99-regeneruj%C4%85c%C4%85,-strzy%C5%BCenie-oraz-mod
Niestety fryzjerki, do których trafiam potrafią jedynie kilka pasemek rozjaśnić i twierdzą, że to to samo;/
Cześć dziewczyny,
My mieszkamy w Gdyni a rodzice jedni i drudzy w Olsztynie. I już nie raz proponowali że wezmą Piotrusia do siebie, żebym odpoczęła. Wiem, że miałby tam świetną opiekę, biegaliby z nim po placach zabaw, miałby może lepiej niż z brzuchatą matką. Ale może na 3 dni to luz, ale na tyle to mi się nie opłaca go zawozić, a na tydzień to jakoś już długo...
o matko, 3600 za wózek to już przesada... przecież to tylko wózek... owszem codziennie się z tego korzysta ale mnóstwo ludzi korzysta z tego tylko przez okres roku, a potem kupuje się lekką i fajnie składaną spacerówkę, bo te stelaże od gondoli są jednak duże i ciężkie... Choć wiadomo, różnie bywa.
Nic nie jest takie samo odkąd ma się dziecko. Uwiązany człowiek, co tu gadać, szczególnie te pierwsze miesiące są ciężkie. Ale ja już nie pamiętam jak to było jak nie miałam dziecka. I jak ktoś mnie pyta czy jestem szczęśliwsza odkąd mam syna, to mówię że nie. Bo przedtem też byłam szczęśliwa. Ale i teraz jestem. Tylko jest inaczej :)
bardzo mi się spodobały wyprostowane różki :)
Ja codziennie jeżdżę autobusem i coś w tym jest, że nagle każdy patrzy po oknach, żeby tylko broń Boże nie spojrzeć na mnie, ale luz, czuję się dobrze, choć oni o tym nie wiedzą. Ale ostatnio mi ustąpiła dziewczyna, tak z 15 lat. Bardzo miło, znaczy że młode pokolenie nie jest takie złe jak się mówi.
Trochę chaotyczna ta moja wypowiedź, za dużo wątków...
A jeszcze... mój mąż ma 7 września (będę w 33 tygodniu) koniec kursu i promocję na oficera. Ponoć to bardzo ważne wydarzenie w życiu żołnierza. Już na przysiędze nie byłam bo byłam wtedy na studiach w Serbii i nie chciało mi się przyjeżdżać pół europy. I ponoć wypada żeby żona była. Ale na samolot już mnie nie wpuszczą, a pociągiem to sama nie wiem... wybrałybyście się do Wrocławia pociągiem w 33 tygodniu? Bo w sumie to chciałabym to zobaczyć...
My mieszkamy w Gdyni a rodzice jedni i drudzy w Olsztynie. I już nie raz proponowali że wezmą Piotrusia do siebie, żebym odpoczęła. Wiem, że miałby tam świetną opiekę, biegaliby z nim po placach zabaw, miałby może lepiej niż z brzuchatą matką. Ale może na 3 dni to luz, ale na tyle to mi się nie opłaca go zawozić, a na tydzień to jakoś już długo...
o matko, 3600 za wózek to już przesada... przecież to tylko wózek... owszem codziennie się z tego korzysta ale mnóstwo ludzi korzysta z tego tylko przez okres roku, a potem kupuje się lekką i fajnie składaną spacerówkę, bo te stelaże od gondoli są jednak duże i ciężkie... Choć wiadomo, różnie bywa.
Nic nie jest takie samo odkąd ma się dziecko. Uwiązany człowiek, co tu gadać, szczególnie te pierwsze miesiące są ciężkie. Ale ja już nie pamiętam jak to było jak nie miałam dziecka. I jak ktoś mnie pyta czy jestem szczęśliwsza odkąd mam syna, to mówię że nie. Bo przedtem też byłam szczęśliwa. Ale i teraz jestem. Tylko jest inaczej :)
bardzo mi się spodobały wyprostowane różki :)
Ja codziennie jeżdżę autobusem i coś w tym jest, że nagle każdy patrzy po oknach, żeby tylko broń Boże nie spojrzeć na mnie, ale luz, czuję się dobrze, choć oni o tym nie wiedzą. Ale ostatnio mi ustąpiła dziewczyna, tak z 15 lat. Bardzo miło, znaczy że młode pokolenie nie jest takie złe jak się mówi.
Trochę chaotyczna ta moja wypowiedź, za dużo wątków...
A jeszcze... mój mąż ma 7 września (będę w 33 tygodniu) koniec kursu i promocję na oficera. Ponoć to bardzo ważne wydarzenie w życiu żołnierza. Już na przysiędze nie byłam bo byłam wtedy na studiach w Serbii i nie chciało mi się przyjeżdżać pół europy. I ponoć wypada żeby żona była. Ale na samolot już mnie nie wpuszczą, a pociągiem to sama nie wiem... wybrałybyście się do Wrocławia pociągiem w 33 tygodniu? Bo w sumie to chciałabym to zobaczyć...
z zaswiadczeniem ze wsio ok mozesz leciec, przynajmniej tu do 36 tyg mozna.
pociagiem chyba bym sie nie tlukla bo to 7-8 godzin?
kolezanka w 37tyg pojechala na slub do SZkocji, odleglosc taka jak z Gd do Krakowa ale pociag jedzie 4.5godziny i wsio bylo ok, tylko sie smiala ze jak tak urodzi to ja dzieciak w przyszlosci wyklnie ze jest Szkotem a nie Anglikiem
pociagiem chyba bym sie nie tlukla bo to 7-8 godzin?
kolezanka w 37tyg pojechala na slub do SZkocji, odleglosc taka jak z Gd do Krakowa ale pociag jedzie 4.5godziny i wsio bylo ok, tylko sie smiala ze jak tak urodzi to ja dzieciak w przyszlosci wyklnie ze jest Szkotem a nie Anglikiem
Lepa ja myślę że najlepiej zapytać lekarza, bo jeśli on wyrazi zgodę to chyba spokojnie możesz lecieć, to w końcu tylko godzinka i jesteś na miejscu :)
Ciasto w piekarniku, kompot wiśniowy się gotuje,a obiadu mi się nie chce robić. Miały być naleśniki, ale nie mam weny ;) Mam jeszcze trochę caneloni z wczoraj i chyba będzie musiało wystarczyć :)
Ciasto w piekarniku, kompot wiśniowy się gotuje,a obiadu mi się nie chce robić. Miały być naleśniki, ale nie mam weny ;) Mam jeszcze trochę caneloni z wczoraj i chyba będzie musiało wystarczyć :)
Lepa, ja nie do końca jestem Ci w stanie doradzić, bo samolotem latam rzadko (teraz wcale ;)), ale mnie by skutecznie odstraszyła taka długa podróż pociągiem. Samolotem to chyba 1-1,5 godziny i jesteś na miejscu? Wydaje mi się, że sama długość takiej podróży przemawia na korzyść samolotu. Chociaż mnie by już pewnie na pokład i tak nie wpuścili (za chwilę 9. miesiąc) ze względów czysto zdrowotnych, a i sama chyba bałabym się już latać. Z drugiej strony pociągiem jedziesz długo, ale ze to w miarę spokojnie. Tak źle i tak niedobrze. :/
Co do wagi - to ja mam już 8 kg na plusie. Jakoś tak mi przyspieszyła waga w ostatnich dwóch tygodniach, że sama się zdziwiłam. Ale grunt, że jakoś mi się to sensownie rozkłada. ;)
No i przepadłam. Mój mąż właśnie przywiózł 2,5 kilograma czereśni od znajomej z działki. Coś czuję, że na kilku sztukach to się nie skończy. ;)
No i przepadłam. Mój mąż właśnie przywiózł 2,5 kilograma czereśni od znajomej z działki. Coś czuję, że na kilku sztukach to się nie skończy. ;)
Heja, zniknąć na pare godzin i człowiek ledwo daje radę wszystko przeczytać;)
Aga, na obiad zrobiłam rosól tzn robie dopiero, bo przyjaciółka przyjechała do mnie z 2miesięczną Córeczką:) Patrzyłam na nią i nie mogłam uwierzyć, że ja za 2 miesiace też taką będę mogła przytulić... Szok!
Carolajna, ja też byłam w tesco, bo mieszkam rzut beretem od niego. Następnym razem dzwoń i wpadaj na kawe:) Musimy wymienić się telefonami.
No i w tesco będzie na poziomie kas cukiernia sowa i juz sie obawiam o swoje gabaryty, bo ja uwielbiam tą cukiernie. Ale też w tesco za chwile będzie fitnes club, więc będę w tych punktach stałą bywalczynią.
A co do tycia to ja mam takie skoki, że aż się boje co to będzie w 9 miesiącu ;) Na początku ważyłam 66, potem zjechałam do 60, a teraz uwaga: na osi wagi pojawiło sie 73 z hakiem. No i co powiecie? Arabelka, jestem lepsza w tej kwestii ;) Ale zeby nie było że sie użalam nad sobą, o nie. Mam zamiar normalnie jeść i zaraz wciagne kolejną kanapkę z pasztetem.
Panda, bardzo się cieszę że wszystko u Was dobrze:))
Aga, na obiad zrobiłam rosól tzn robie dopiero, bo przyjaciółka przyjechała do mnie z 2miesięczną Córeczką:) Patrzyłam na nią i nie mogłam uwierzyć, że ja za 2 miesiace też taką będę mogła przytulić... Szok!
Carolajna, ja też byłam w tesco, bo mieszkam rzut beretem od niego. Następnym razem dzwoń i wpadaj na kawe:) Musimy wymienić się telefonami.
No i w tesco będzie na poziomie kas cukiernia sowa i juz sie obawiam o swoje gabaryty, bo ja uwielbiam tą cukiernie. Ale też w tesco za chwile będzie fitnes club, więc będę w tych punktach stałą bywalczynią.
A co do tycia to ja mam takie skoki, że aż się boje co to będzie w 9 miesiącu ;) Na początku ważyłam 66, potem zjechałam do 60, a teraz uwaga: na osi wagi pojawiło sie 73 z hakiem. No i co powiecie? Arabelka, jestem lepsza w tej kwestii ;) Ale zeby nie było że sie użalam nad sobą, o nie. Mam zamiar normalnie jeść i zaraz wciagne kolejną kanapkę z pasztetem.
Panda, bardzo się cieszę że wszystko u Was dobrze:))
Boję się że u mnie z tym zaraz po porodzie może być ciężko :/ ja byłam na diecie jak się dowiedziałam że jestem w ciąży i dietkę od razu rzuciłam zatem dużo z tego to tzw. efekt jojo :/ ale może być nieduży bo moja Mama ze mną przytyła 25kg więc możliwe że ja też tak bym tyła;P kto wie może kilka dni po porodzie okaże się że jednak to nie jojo a sama ciąża :D
moja koleżanka 40kg przytyła z pierwszym dzieckiem a 15 kg zeszło 3 dni po porodzie ;) reszta w ciągu 2-3miesięcy :) zatem jest nadzieja i dla mnie!! :D
moja koleżanka 40kg przytyła z pierwszym dzieckiem a 15 kg zeszło 3 dni po porodzie ;) reszta w ciągu 2-3miesięcy :) zatem jest nadzieja i dla mnie!! :D
O kurka, 40 kilo to już jest hardcore. ;)
Pamiętałam, że kiedyś pisałaś o tej diecie, więc może rzeczywiście to zadziałało tak jak piszesz. A poza tym - skoro w rodzinie przyrost wagi wyglądał podobnie, to nie ma się czym martwić imho. :)
A tak przy okazji przypomniała mi się Sonia, która w pierwszej ciąży przytyła coś około 25 kg (Sonia, zabij, ale dokładnie nie pamiętam), a jest z Niej taka szprycha, że hoho! :)
Pamiętałam, że kiedyś pisałaś o tej diecie, więc może rzeczywiście to zadziałało tak jak piszesz. A poza tym - skoro w rodzinie przyrost wagi wyglądał podobnie, to nie ma się czym martwić imho. :)
A tak przy okazji przypomniała mi się Sonia, która w pierwszej ciąży przytyła coś około 25 kg (Sonia, zabij, ale dokładnie nie pamiętam), a jest z Niej taka szprycha, że hoho! :)
40kg to faktycznie niezly wynik.
Carolajna, widze ze Ty szalejesz na zakupach jak Mamtu normalnie.
Aga, no widzisz Mamtu bedzie wcinala pizze trzy razy dziennie a Ty kotlety mielone :) Dobrze ze cukier ok.
KAszka bababowa pycha, u Mikolaja na przemian szla malinowa i bananowa, czesto w auchan jakims dziwnym trafem jest deficyt na babanowa nestle, widocznie nie tylko forumki maja takie preferencje.
Ja wlasnie wrocilam od tesciowej i przywiozlam ze strychu kolyske i gondole do wozka wiec wicie gniazda sie zaczyna.
Carolajna, widze ze Ty szalejesz na zakupach jak Mamtu normalnie.
Aga, no widzisz Mamtu bedzie wcinala pizze trzy razy dziennie a Ty kotlety mielone :) Dobrze ze cukier ok.
KAszka bababowa pycha, u Mikolaja na przemian szla malinowa i bananowa, czesto w auchan jakims dziwnym trafem jest deficyt na babanowa nestle, widocznie nie tylko forumki maja takie preferencje.
Ja wlasnie wrocilam od tesciowej i przywiozlam ze strychu kolyske i gondole do wozka wiec wicie gniazda sie zaczyna.
Słoneczko może właśnie szybko zgubisz. Ja w pierwszej ciąży przytyłam 24 kg i pierwsze 15 mi ubyło w ciągu miesiąca. Po pół roku już miałam wagę sprzed ciąży. A karmiłam piersią bardzo mało, więc w zasadzie samo zeszło. Teraz mam mniej na plusie, ale czuję, że tak łatwo tego się nie pozbędę.
Ja nie wiem ile ostatni przytyłam bo Maks zalał wagę i niestety (albo stety ;)) już się nie włączyła.
Też dzisiaj byłam w Tesco i nic nie kupiłam. Marta to Sowę przenoszą na dół?? a wiesz co będzie wtedy w zamian?
Aga super, że cukier w normie. Dobrze, że i u Ciebie cukrzyca łaskawa :)
Ja sobie dzisiaj sprawiłam maszynę do lodów :)
Ja nie wiem ile ostatni przytyłam bo Maks zalał wagę i niestety (albo stety ;)) już się nie włączyła.
Też dzisiaj byłam w Tesco i nic nie kupiłam. Marta to Sowę przenoszą na dół?? a wiesz co będzie wtedy w zamian?
Aga super, że cukier w normie. Dobrze, że i u Ciebie cukrzyca łaskawa :)
Ja sobie dzisiaj sprawiłam maszynę do lodów :)
Widzę, że Selene też poszalała w Tesco, jak ja i Carolajna. ;) Chyba możemy razem na zakupy chodzić.
A jaką maszynę do lodów kupiłaś. Dobij mnie, skoro muszę obchodzić lody szerokim łukiem. ;)
Katka, gdyby nie fakt, że z racji remontu nie mam rzeczy gdzie upchnąć, to też bym już wszystko pozwoziła, wstawiła łóżeczko i tak czekała przez miesiąc. A tak - nawet prać mi się jeszcze nie opłaca, bo mi wszystko zapylą cekolem. ;)
A jaką maszynę do lodów kupiłaś. Dobij mnie, skoro muszę obchodzić lody szerokim łukiem. ;)
Katka, gdyby nie fakt, że z racji remontu nie mam rzeczy gdzie upchnąć, to też bym już wszystko pozwoziła, wstawiła łóżeczko i tak czekała przez miesiąc. A tak - nawet prać mi się jeszcze nie opłaca, bo mi wszystko zapylą cekolem. ;)
Ja w poprzedniej ciąży przytyłam 12 kg i wcale już nie wróciłam do wagi sprzed ciąży,zaraz po porodzie zeszło 7 a 5 utrzymało się do następnej ciąży,a ruchu miałam co nie miara bo moje z tych bardziej ruchliwych dzieci,po czym tutaj jak przyjechałam przytyłam jakieś 3 kg,bo tu znów nie mam ruchu i jedzenie inne,tak więc nie ma reguły.Miałam takie fajne spodnie sztuk kilka przed ciążą w które nigdy już się nie zmieszcze,ale teraz powiedziałam sobie że tylko fitnes może dać mi figurę jaką miałam kiedyś,a najgorszy ten brzuch po porodzie,choć niektóre mają szczęście i gubią go też bez niczego.
Marta dzięki za zaproszenie. Na pewno będzie okazja :)
Mamtu dobiję Cię w weekend bo wtedy będziemy testować to cacko ;)
Maszynę kupiłam w biedronce za 70 zł. W razie czego nie będzie aż tak bolało jak się nie sprawdzi. Często robiliśmy sami lody i bez maszyny, ale mieliśmy problem z kryształkami lodu. Może maszyna go rozwiążę :)
Mamtu dobiję Cię w weekend bo wtedy będziemy testować to cacko ;)
Maszynę kupiłam w biedronce za 70 zł. W razie czego nie będzie aż tak bolało jak się nie sprawdzi. Często robiliśmy sami lody i bez maszyny, ale mieliśmy problem z kryształkami lodu. Może maszyna go rozwiążę :)
Haze to ciasto jest niebezpiecznie pyszne :) Po prostu rewelacja :)
Laski ja to przed ciążą ważyłam 70kg a nawet troszkę ponad a teraz mam na plusie 10, więc w ogóle nic nie mówię. d*pa jak szafa :( Ale cóż będę się martwić potem, teraz wcinam ciasto ;P
Marta jutro na SR się wymienimy numerami, może faktycznie kiedyś się uda spotkać przy okazji.
A zakupy to po prostu szkoda gadać, przynajmniej dużo nie wydałam :)
Maluszek jakbyś miała ochotę wybrać się do Gdańska to ja serdecznie zapraszam.
Laski ja to przed ciążą ważyłam 70kg a nawet troszkę ponad a teraz mam na plusie 10, więc w ogóle nic nie mówię. d*pa jak szafa :( Ale cóż będę się martwić potem, teraz wcinam ciasto ;P
Marta jutro na SR się wymienimy numerami, może faktycznie kiedyś się uda spotkać przy okazji.
A zakupy to po prostu szkoda gadać, przynajmniej dużo nie wydałam :)
Maluszek jakbyś miała ochotę wybrać się do Gdańska to ja serdecznie zapraszam.
Selene a jaki masz przepis na lody? Bez surowych żółtek czy nie zwracasz uwagi na takie sprawy? Bo mi się marzą lody własnej roboty ze strony mojewypieki ale kurczę w każdym przepisie są te surowe żółtka :(
Na wagę nie wchodzę. Tylko u gina, ale i tak biorę ją z przymrużeniem oka bo sam mi się przyznał że zawyża. Nie wiem ile ważę i nie chcę tego wiedzieć :D waga ciążowa szybko schodzi po porodzie, tego się trzymam kurczowo :)
Przyjaciółka ma planowaną cc w piątek i zapraszała mnie do szpitala "bo inne dziewczyny będą na 100%". No i nie wiem czy ona jest w szoku przedporodowym czy ja jestem jakaś mało koleżeńska że nikogo do szpitala z psiapsiółek nie zaprosiłam?
Dziewczyny czy kupowałyście może jakieś ubezpieczenie żeby otrzymać dodatkową kasę po porodzie? Coś mi się majaczy że jest taka możliwość, ale się nie orientowałam w temacie?
Na wagę nie wchodzę. Tylko u gina, ale i tak biorę ją z przymrużeniem oka bo sam mi się przyznał że zawyża. Nie wiem ile ważę i nie chcę tego wiedzieć :D waga ciążowa szybko schodzi po porodzie, tego się trzymam kurczowo :)
Przyjaciółka ma planowaną cc w piątek i zapraszała mnie do szpitala "bo inne dziewczyny będą na 100%". No i nie wiem czy ona jest w szoku przedporodowym czy ja jestem jakaś mało koleżeńska że nikogo do szpitala z psiapsiółek nie zaprosiłam?
Dziewczyny czy kupowałyście może jakieś ubezpieczenie żeby otrzymać dodatkową kasę po porodzie? Coś mi się majaczy że jest taka możliwość, ale się nie orientowałam w temacie?
no i znów nie wytrzymałam i nazbierałam sobie w lesie jagód i poziomek do maślanki, no i oczywście kolejny dzień wieczorem łupie mnie w krzyżu jak starą babę:/ codziennie sobie obiecuję, że ostatni raz zbieram a jutro to już na pewno kupię, ale mam w sobie chyba jakiś gen zbieracza. Wyglądam chyba na tyle żałośnie (no dobra, trochę się nad sobą poużalałam), że mój facet obiecał nawet wziąć w sierpniu tydzień wolnego i wyremontować trzeci pokój:) no i jeszcze pomasował plecki, co w połączeniu z pysznym jagodowym koktajlem wprawiło mnie w błogi nastrój :D Słuchajcie, mam pytanie, być może wyda Wam się głupie, ale ja naprawdę mam zagwostkę: czy w ciąży można się kąpać w morzu, czyli w temperaturze ok.18 stopni, czy np.mogłoby to wywołać jakieś skurcze? bo w środę ruszamy na Mierzeję i tak się zastanawiam, czy ryzykować wejście do wody, czy lepiej w tym roku sobie odpuścić?
Julka ja robię bez żółtek bo też ze względu na małego wolę unikać. Na ogół ubijamy śmietanę kremówkę z cukrem pudrem i do tego owoce i do zamrażalnika. Z żółtkami mają bardziej wyrazisty smak, ale już wolę sobie w tym stanie odpuścić. I jeszcze przepis Nigelli też bez żółtek:
300ml śmietanki kremówki
175g mleka skondensowanego słodzonego
2 łyżki kawy instant
2 łyżki likieru kawowego lub innego - to akurat może po ciąży :)
Ja mam ubezpieczenie z pracy. Więc coś tam wpadnie. Ale dla otrzymania pieniędzy z tytułu urodzenia dziecka to tak jak pisze Mamtu jest okres karencji.
300ml śmietanki kremówki
175g mleka skondensowanego słodzonego
2 łyżki kawy instant
2 łyżki likieru kawowego lub innego - to akurat może po ciąży :)
Ja mam ubezpieczenie z pracy. Więc coś tam wpadnie. Ale dla otrzymania pieniędzy z tytułu urodzenia dziecka to tak jak pisze Mamtu jest okres karencji.
Dobry wieczór:)
Mamtu, Ciebie oczywiście też zapraszam jak będziesz blisko tesco czyli mnie:)
Selene, ja wczoraj nad ranem spać nie mogłam i oglądałam powtórki wiem co jem. I tam był przepis na lody, ale że były surowe jajka to nie zakodowałam, także dzieki za przepisy bez:)
Wiesz co Carolajna, nie chce mi się iść jutro na SR bo ma być jakieś 27 stopni:( Ale będę, bo o 14 mam lekarza na Wałowej i potem gdzieś poczekam w Gdansku w jakiejś kawiarni do tej 17...
Co do ubezpieczenia to tak jak pisała Mamtu jest obowiązkowa karencja i to nawet już nie 9 miesięcy a bite 12 miesięcy:(
Julka, a z tym zapraszaniem do szpitala to moim zdaniem lekkie przegięcie :/ Nie rozumiem takiego "ekshibicjonizmu"...
No ale są różne zboczenia ;)
Mamtu, Ciebie oczywiście też zapraszam jak będziesz blisko tesco czyli mnie:)
Selene, ja wczoraj nad ranem spać nie mogłam i oglądałam powtórki wiem co jem. I tam był przepis na lody, ale że były surowe jajka to nie zakodowałam, także dzieki za przepisy bez:)
Wiesz co Carolajna, nie chce mi się iść jutro na SR bo ma być jakieś 27 stopni:( Ale będę, bo o 14 mam lekarza na Wałowej i potem gdzieś poczekam w Gdansku w jakiejś kawiarni do tej 17...
Co do ubezpieczenia to tak jak pisała Mamtu jest obowiązkowa karencja i to nawet już nie 9 miesięcy a bite 12 miesięcy:(
Julka, a z tym zapraszaniem do szpitala to moim zdaniem lekkie przegięcie :/ Nie rozumiem takiego "ekshibicjonizmu"...
No ale są różne zboczenia ;)
Ja, oprócz męża i Młodego, nie mam zamiaru nikogo 'przyjmować' w szpitalu. Po pierwszym porodzie byłam mało asertywna i już pierwszego dnia zwalili mi się teść i szwagierka z wizytą. Ciężko mi nawet napisać jak bardzo czułam się skrępowana ledwo siedząc, martwiąc się czy nie cieknie mi po nogach i jednocześnie uśmiechając się serdecznie, żeby nie pokazać jak mi źle. Tym razem chromolę. Nawet mojej mamie powiedziałam, żeby wizytę w szpitalu sobie odpuściła.
Marta, ja koło 14:30 będę w centrum, bo mam kilka spraw do załatwienia i na 16:30 wizytę, więc jeśli chcesz, to od ok. 15:00 z chęcią dotrzymam Ci towarzystwa. Możemy umówić się na jakiś koktajl czy lody w Grycanie na przykład.
Marta, ja koło 14:30 będę w centrum, bo mam kilka spraw do załatwienia i na 16:30 wizytę, więc jeśli chcesz, to od ok. 15:00 z chęcią dotrzymam Ci towarzystwa. Możemy umówić się na jakiś koktajl czy lody w Grycanie na przykład.
Nie no, w Madisonie oczywiście. :) Z resztą - miejsce mi obojętne, tak naprawdę.
Wyślij mi na priva numer do Siebie, ja prześlę Ci mój. Jak już będziesz po wizycie, a ja załatwię co mam do załatwienia, to się zdzwonimy.
W Wojewódzkim jest o tyle dobrze, że odwiedziny są w sali ogólnej. Nikt nie może wejść ani do Ciebie, ani do żadnej ze współlokatorek. Więc jeśli ktoś będzie chciał mnie odwiedzić, to zawsze mogę do niego nie wyjść. ;)
Wyślij mi na priva numer do Siebie, ja prześlę Ci mój. Jak już będziesz po wizycie, a ja załatwię co mam do załatwienia, to się zdzwonimy.
W Wojewódzkim jest o tyle dobrze, że odwiedziny są w sali ogólnej. Nikt nie może wejść ani do Ciebie, ani do żadnej ze współlokatorek. Więc jeśli ktoś będzie chciał mnie odwiedzić, to zawsze mogę do niego nie wyjść. ;)
Dziewczyny nadrobić zaległość z ostatniego dnia, to nie lada wyczyn ;)
Uśmiałam się z tych waszych snów :)
Marta na Zaspie też jest chyba ogólna sala odwiedzin, w Gdańsku z tego co wiem to tylko na Klinicznej można wchodzić do sal na położnictwie.
Ja mam cudowny poranek i zaczyna mi się to, co w ciąży z Młodym - pobudki bladym świtem - nie śpię od 4.00 :/ dobrze, że Młodego odstawiam do babci to sobie odeśpię chociaż trochę później ;)
póki co jestem po śniadaniu i zaraz chyba sobie machnę kawkę - swoją drogą, fajna taka cisza w domu :) nawet kot śpi :P
Uśmiałam się z tych waszych snów :)
Marta na Zaspie też jest chyba ogólna sala odwiedzin, w Gdańsku z tego co wiem to tylko na Klinicznej można wchodzić do sal na położnictwie.
Ja mam cudowny poranek i zaczyna mi się to, co w ciąży z Młodym - pobudki bladym świtem - nie śpię od 4.00 :/ dobrze, że Młodego odstawiam do babci to sobie odeśpię chociaż trochę później ;)
póki co jestem po śniadaniu i zaraz chyba sobie machnę kawkę - swoją drogą, fajna taka cisza w domu :) nawet kot śpi :P
witajcie,
u mnie tez jeszcze wszyscy spia.
Haze, juz po kawce?
Mamtu, ale Ty i tak masz juz wszystko zaplanowane co i skad, skonczy sie remoncik, zwieziesz i bedziesz czekala, plus taki ze w pieknym, zmienionym otoczeniu. Ja sie wieczorem zaczelam zastanwaiac po jaka cholere juz przywiozlam te rzeczy, chyba tylko po to aby przez kolejny miesiac nierospakowane staly w mieszkaniu.
Sala odwiedzin w Wojewodzkim dla mnie tez jest duzym plusem, nie wyobrazam sobie pielgrzymek odwiedzajacych w pokoju, nie mowiac o swoich ale jeszcze obcych. Z tym ze dla jednych cos jest plusem a dla innych minusem.
Milego dnia.
u mnie tez jeszcze wszyscy spia.
Haze, juz po kawce?
Mamtu, ale Ty i tak masz juz wszystko zaplanowane co i skad, skonczy sie remoncik, zwieziesz i bedziesz czekala, plus taki ze w pieknym, zmienionym otoczeniu. Ja sie wieczorem zaczelam zastanwaiac po jaka cholere juz przywiozlam te rzeczy, chyba tylko po to aby przez kolejny miesiac nierospakowane staly w mieszkaniu.
Sala odwiedzin w Wojewodzkim dla mnie tez jest duzym plusem, nie wyobrazam sobie pielgrzymek odwiedzajacych w pokoju, nie mowiac o swoich ale jeszcze obcych. Z tym ze dla jednych cos jest plusem a dla innych minusem.
Milego dnia.
Dzień dobry :)
Ile dzisiaj rannych ptaszków :) Haze wpsółczuję problemów ze spaniem. Ja też mam niestety, nawet jak nie wstaję do pracy to i tak budzę się przed chłopakami i zasnąć nie mogę.
Marta na Zaspie też jest ogólna sala odwiedzin. Na oddział nie można wchodzić, także opcja Mamtu o niewychodzeniu także by się sprawdziła ;). Tylko ja i tak siedziałam na korytarzu bo w tej sali było tak gorąco, że wytrzymałam minutę. Generalnie ja osobiście przyjmuję tylko męża i moich rodziców. Ale u mnie nawet nikt inny nie miał zapędów do odwiedzin w szpitalu na szczęście. A może dziewczyny po prostu nie idziemy z duchem czasu? ;) Zamist imprezę na sali to my się zamykamy przed światem ;)
A moja koleżanka (chyba) jeszcze w dwupaku. Wczoraj o 19 w każdym razie jeszcze nie urodziła. Na dzisiaj ma termin. Już siedzi jak na szpilkach, skurcze ją łapią więc chyba lada dzień będzie miała maluszka na rękach :)
Mała od wczoraj tak mi skopuje pęcherz, że aż boli. Nie wiem jak ja wysiedzę w tej pracy. Chyba będę stała przez 8 godzin bo wtedy jeszcze jest jako tako. To jest właśnie minus jak ten brzuszek opadnie trochę.
Miłego dnia :)
Ile dzisiaj rannych ptaszków :) Haze wpsółczuję problemów ze spaniem. Ja też mam niestety, nawet jak nie wstaję do pracy to i tak budzę się przed chłopakami i zasnąć nie mogę.
Marta na Zaspie też jest ogólna sala odwiedzin. Na oddział nie można wchodzić, także opcja Mamtu o niewychodzeniu także by się sprawdziła ;). Tylko ja i tak siedziałam na korytarzu bo w tej sali było tak gorąco, że wytrzymałam minutę. Generalnie ja osobiście przyjmuję tylko męża i moich rodziców. Ale u mnie nawet nikt inny nie miał zapędów do odwiedzin w szpitalu na szczęście. A może dziewczyny po prostu nie idziemy z duchem czasu? ;) Zamist imprezę na sali to my się zamykamy przed światem ;)
A moja koleżanka (chyba) jeszcze w dwupaku. Wczoraj o 19 w każdym razie jeszcze nie urodziła. Na dzisiaj ma termin. Już siedzi jak na szpilkach, skurcze ją łapią więc chyba lada dzień będzie miała maluszka na rękach :)
Mała od wczoraj tak mi skopuje pęcherz, że aż boli. Nie wiem jak ja wysiedzę w tej pracy. Chyba będę stała przez 8 godzin bo wtedy jeszcze jest jako tako. To jest właśnie minus jak ten brzuszek opadnie trochę.
Miłego dnia :)
Hej dziewczyny.
Ja już też coraz gorzej sypiam.Wieczorem zanim się ułoże to się chyba przewracam z godzinę w łóżku.Mam problemy z zasypianiem.W nocy często wstaję do toalety i jak się wybudzę to też już potem mi ciężko zasnąć.
Jakoś tak ponuro za oknem.Już nic mi się nie chce a to dopiero 8.00;/
Miłego dnia i miłych spotkań Wam życzę;)
Ja już też coraz gorzej sypiam.Wieczorem zanim się ułoże to się chyba przewracam z godzinę w łóżku.Mam problemy z zasypianiem.W nocy często wstaję do toalety i jak się wybudzę to też już potem mi ciężko zasnąć.
Jakoś tak ponuro za oknem.Już nic mi się nie chce a to dopiero 8.00;/
Miłego dnia i miłych spotkań Wam życzę;)
Katka tak kawka juz byla :)
Nawet udalo mi sie kimnąć na pol godzinki, zanim Mlody wstal i wtrabanil sie do naszego lozka ;)
No i zrobilam na sniadanie pancakesy z bananami - niebo w gębie!!! :)
Selene a powiedz jak dlugo planujesz pracowac?
Ja ubranka i inne pitoly juz mam poukladane w szafie ;) a dzisiaj kurier ma mi jeszcze przywiezc pake od kolezanki z Krakowa z jakimis cudnosciami po jej corce :)
Nawet udalo mi sie kimnąć na pol godzinki, zanim Mlody wstal i wtrabanil sie do naszego lozka ;)
No i zrobilam na sniadanie pancakesy z bananami - niebo w gębie!!! :)
Selene a powiedz jak dlugo planujesz pracowac?
Ja ubranka i inne pitoly juz mam poukladane w szafie ;) a dzisiaj kurier ma mi jeszcze przywiezc pake od kolezanki z Krakowa z jakimis cudnosciami po jej corce :)
Dzień dobry!
Haze, Maluszek, współczuję problemów ze spaniem. Sama coś o tym wiem, niestety. Mimo, że kładę się późno, to zasnąć nie jestem w stanie, śpię jak na szpilkach i bu8dzę się zawsze około 4:30. Zaczęłam się już zastanawiać czy Mały o tej porze czasem nie wariuje i stąd te moje pobudki. W każdym razie - już bliżej niż dalej, więc trzeba spiąć poślady, dziewczyny, i byle do porodu. Po nim już nie będziemy miały wątpliwości przez kogo się nie wysypiamy. ;)
Selene, u Ciebie też jak nie urok to... ;) Najpierw kręgosłup (właśnie, jak Twój kręgosłup?), teraz pęcherz. Trzymaj się jakoś w robocie.
Mnie za to od wczoraj coś kłuje w szyjce. Tak, jakby mi ktoś ją nakłuwał igiełką co kilka - kilkanaście sekund. Mam nadzieję, że to nie objaw jakiego rozwierania czy coś. Dobrze, że mam dziś tę wizytę.
Haze, na jak długo pozbywasz się dziecka? Odpoczywaj i korzystaj z życia. ;)
Marta, fajną mamy pogodę, co nie? Jak dla mnie idealna, może jednak nie będzie dziś tych 27 stopni? :)
Miłego dnia!
Haze, Maluszek, współczuję problemów ze spaniem. Sama coś o tym wiem, niestety. Mimo, że kładę się późno, to zasnąć nie jestem w stanie, śpię jak na szpilkach i bu8dzę się zawsze około 4:30. Zaczęłam się już zastanawiać czy Mały o tej porze czasem nie wariuje i stąd te moje pobudki. W każdym razie - już bliżej niż dalej, więc trzeba spiąć poślady, dziewczyny, i byle do porodu. Po nim już nie będziemy miały wątpliwości przez kogo się nie wysypiamy. ;)
Selene, u Ciebie też jak nie urok to... ;) Najpierw kręgosłup (właśnie, jak Twój kręgosłup?), teraz pęcherz. Trzymaj się jakoś w robocie.
Mnie za to od wczoraj coś kłuje w szyjce. Tak, jakby mi ktoś ją nakłuwał igiełką co kilka - kilkanaście sekund. Mam nadzieję, że to nie objaw jakiego rozwierania czy coś. Dobrze, że mam dziś tę wizytę.
Haze, na jak długo pozbywasz się dziecka? Odpoczywaj i korzystaj z życia. ;)
Marta, fajną mamy pogodę, co nie? Jak dla mnie idealna, może jednak nie będzie dziś tych 27 stopni? :)
Miłego dnia!
A, to źle zrozumiałam. Myślałam, że oddajesz dziecko 'w dobre ręce' na trochę dłużej. Ale zawsze lepiej mieć nawet te kilka godzin niż nie mieć ich wcale. :)
W ogóle to zaczynają nam się 'przydarzać' coraz dziwniejsze dolegliwości - tu szpilka, tam tampon. Ciekawe co jeszcze? Końcówka ciąży fajna jest. ;)
W ogóle to zaczynają nam się 'przydarzać' coraz dziwniejsze dolegliwości - tu szpilka, tam tampon. Ciekawe co jeszcze? Końcówka ciąży fajna jest. ;)
Końcówka ciąży to same atrakcje, co rusz coś nowego. Jedno przechodzi, drugie przychodzi.... A mój kręgosłup na razie ok :) oczywiście nie licząć standardowych bólów związanych z przesunięciem środka ciężkości i zasiedzeniem, ale to pikuś ;)
Ale ogólnie muszę powiedzieć, że ta ciąża bardziej daje mi w kość. Dziewczynki są chyba jednak wredniejsze ;)
Te kłucia w szyjce też mam cały czas. Wczoraj to nawet przerodziły się w taki chwilowy rozrywający ból. Ciekawe co tam na wizycie wyjdzie, ale to dopiero 1 sierpnia.
Haze ja jestem w pracy do końca przyszłego tygodnia. Przyszedł już czas na odpoczynek. Już ledwo tak naprawdę daję radę. Za ciężko się siedzi, a u skupieniu to już w ogóle nie ma mowy jak co chwilę dostaję po wnętrznościach. Organizm się już zaczął u mnie dopominać o przerwę. Choć trudno mi się oswoić z tą myślą, że ponad rok mnie nie będzie przy tym biurku.
Korzystaj z dnia bez małego. Odpoczywaj jak najwięej :)
Dla mnie pogoda też cudowna. Tak może być. Troszkę słońca by nie zaszkodziło, tylko żeby temperatura nie skończyła :)
Mamtu powodzenia na wizycie :)
Ale ogólnie muszę powiedzieć, że ta ciąża bardziej daje mi w kość. Dziewczynki są chyba jednak wredniejsze ;)
Te kłucia w szyjce też mam cały czas. Wczoraj to nawet przerodziły się w taki chwilowy rozrywający ból. Ciekawe co tam na wizycie wyjdzie, ale to dopiero 1 sierpnia.
Haze ja jestem w pracy do końca przyszłego tygodnia. Przyszedł już czas na odpoczynek. Już ledwo tak naprawdę daję radę. Za ciężko się siedzi, a u skupieniu to już w ogóle nie ma mowy jak co chwilę dostaję po wnętrznościach. Organizm się już zaczął u mnie dopominać o przerwę. Choć trudno mi się oswoić z tą myślą, że ponad rok mnie nie będzie przy tym biurku.
Korzystaj z dnia bez małego. Odpoczywaj jak najwięej :)
Dla mnie pogoda też cudowna. Tak może być. Troszkę słońca by nie zaszkodziło, tylko żeby temperatura nie skończyła :)
Mamtu powodzenia na wizycie :)
heh no ja to w ogóle zrozumiałam że Julka ma iść do szpitala do tej koleżanki na czas porodu - czekać pod drzwiami czy jakoś tak czy nie wiadomo właśnie po co, więc przy tym tylko wizja odwiedzin już umytej mamy i dziecka jest kiepska ;p
Do mnie przychodził mąż (raz lub dwa z teściową) i moi rodzice ale w związku z tym że ten pokój malutki, dziecko za szybką a ja po tej cesarce to wychodzili po kilkunastu minutach więc w ogóle nie było to kłopotliwe. O wycieczkach na sale to się nasłuchałam.... w wejherowie też wszyscy na sale wchodzą i koleżanka która tam prawie 2 tygodnie leżała miała codziennie teścia swojego na 2 godziny i co za tym idzie jej koleżanka z sali też. Ona mu mówiła żeby nie przychodził, jej mąż mówił ale to jakiś burak był i przyłaził, rozwalał się na krześle, siedział i komentował ponoć... no jak sobie pomyślę że mogłabym tak trafić grrrr
Dziewczyny marne to dla was pocieszenie ale ja śpię za was wszystkie :) dzisiaj mnie dominik, mąż i koty obudzili w sumie z 5 razy... ale po każdej pobudce zasypiam jak tylko zamknę oczy. Mam nadzieję że to się nie zmieni bo w pierwszej ciąży też spać nie mogłam bo miałam syndrom cieśni nadgarstków czy jakoś tak i z bólu spać nie mogłam. Fatalne to było ;/
Ja upiekłam wieczorem sernika z jagodami i przyniosłam sobie kilka kawałeczków do pracy tak więc dzień od razu lepiej się prezentuje :)
Do mnie przychodził mąż (raz lub dwa z teściową) i moi rodzice ale w związku z tym że ten pokój malutki, dziecko za szybką a ja po tej cesarce to wychodzili po kilkunastu minutach więc w ogóle nie było to kłopotliwe. O wycieczkach na sale to się nasłuchałam.... w wejherowie też wszyscy na sale wchodzą i koleżanka która tam prawie 2 tygodnie leżała miała codziennie teścia swojego na 2 godziny i co za tym idzie jej koleżanka z sali też. Ona mu mówiła żeby nie przychodził, jej mąż mówił ale to jakiś burak był i przyłaził, rozwalał się na krześle, siedział i komentował ponoć... no jak sobie pomyślę że mogłabym tak trafić grrrr
Dziewczyny marne to dla was pocieszenie ale ja śpię za was wszystkie :) dzisiaj mnie dominik, mąż i koty obudzili w sumie z 5 razy... ale po każdej pobudce zasypiam jak tylko zamknę oczy. Mam nadzieję że to się nie zmieni bo w pierwszej ciąży też spać nie mogłam bo miałam syndrom cieśni nadgarstków czy jakoś tak i z bólu spać nie mogłam. Fatalne to było ;/
Ja upiekłam wieczorem sernika z jagodami i przyniosłam sobie kilka kawałeczków do pracy tak więc dzień od razu lepiej się prezentuje :)
Dzień dobry:)
Haze, też dziś jadłam 1 śniadanie o 430. Na szczęście potem udało mi się jeszcze zasnąć na troche.
A pogoda dziś super! Dobrze, że te prognozy pogody nie są takie wiarygodne hehe.
Selene, jeszcze tylko kilka dni i bedziesz mogła poodpoczywać:) Z tym naciskaniem na pęcherz to ja tez to przerabiam. I najlepiej jest jak chodze lub nawet stoje.
Dziś coś nie mam cierpliwości do kota. Tak jęczy od rana, że aż mnie trafia:/ Cały czas coś chce. I wskakuje w kuchni gdzie popadnie. Wrrrr...
Miłego dnia :)
Haze, też dziś jadłam 1 śniadanie o 430. Na szczęście potem udało mi się jeszcze zasnąć na troche.
A pogoda dziś super! Dobrze, że te prognozy pogody nie są takie wiarygodne hehe.
Selene, jeszcze tylko kilka dni i bedziesz mogła poodpoczywać:) Z tym naciskaniem na pęcherz to ja tez to przerabiam. I najlepiej jest jak chodze lub nawet stoje.
Dziś coś nie mam cierpliwości do kota. Tak jęczy od rana, że aż mnie trafia:/ Cały czas coś chce. I wskakuje w kuchni gdzie popadnie. Wrrrr...
Miłego dnia :)
Ja właśnie zaliczyłam poranny prysznic i jest mi dobrze. :) Chociaż trochę się wystraszyłam, bo w pewnym momencie zaczęło mi się słabo robić, chyba od ciepłej wody i duchoty w łazience. Także jeszcze trochę i nawet branie prysznica stanie się dla mnie wyzwaniem. Za to pedicure i golenie wciąż 'załatwiam' w miarę sprawnie. Tylko brzuch mam już jakoś nisko i czasem muszę się posiłkować lusterkiem, bo nic nie widzę. ;)
Selene, no to w zasadzie zostało Ci jeszcze tylko kilka dni. Przyda Ci się ten odpoczynek. I tak podziwiam, że tak długo wytrwałaś, mimo swoich dolegliwości. :)
Selene, no to w zasadzie zostało Ci jeszcze tylko kilka dni. Przyda Ci się ten odpoczynek. I tak podziwiam, że tak długo wytrwałaś, mimo swoich dolegliwości. :)
nie wiem, ja mam wrazenie ze druga ciaza jest gorsza a mam chlopaka, z Jula nie mialam nic a teraz spac nie moge, oddychac nie moge, a tu jeszcze 3 miesiace. do tego Julia wstaje razem z Adrianem a to oznacza ze o 6.45 musze wstac bo on tak wychodzi do pracy. nie wyobrazam sobie tego przy mlodym, bo pewnie bede o 5 karmila i zanim skoncze Jula wstanie. u nas upalow ciag dalszy, wczoraj w labie bylo 35st a ja w grubym fartuchu, myslalam ze odjade, chyba to zglosze bo to nie sa warunki do pracy w ciazy. do tego nic tam nie moge pic.
Heh, jednak co człowiek - to opinia.
Mi w tej ciąży jest zdecydowanie lepiej. W poprzedniej leżałam plackiem przez bite 4 miesiące, więc samo to stanowi już wielką różnicę. A najciekawsze jest to, że w sumie im wyżej w tej ciąży jestem - tym się czuję lepiej. Nawet mój mąż w niedzielę nie mógł się nadziwić, że 5 lat temu miał w domu stękającą 'kalekę', a teraz - żywą, zdrową i energiczną (jak na moje warunki ;)) ciężarówkę. :)
Mi w tej ciąży jest zdecydowanie lepiej. W poprzedniej leżałam plackiem przez bite 4 miesiące, więc samo to stanowi już wielką różnicę. A najciekawsze jest to, że w sumie im wyżej w tej ciąży jestem - tym się czuję lepiej. Nawet mój mąż w niedzielę nie mógł się nadziwić, że 5 lat temu miał w domu stękającą 'kalekę', a teraz - żywą, zdrową i energiczną (jak na moje warunki ;)) ciężarówkę. :)
Nie nie, Dorotii, zostałam zaproszona tak pod wieczór. CC o 12, więc koleżanki tak na 17-18 :) eehh, to chyba dlatego że to pierwsza ciąża i poród u tej koleżanki. W każdym razie powiedziałam jej że zadzwonię w pt i jeśli nadal będzie miała ochotę na baby shower w szpitalu to przyjadę.
A jeśli masz ochotę, to mogę Cię zaprosić na swój SHOW. Termin masz przede mną, ale jest szansa że jeśli odstawię takie przedstawienie jak z Filipem to urodzisz drugie :) ze śmiechu lub przerażenia, to nie istotne :)
W przyrodzie jakaś równowaga jednak istnieje. Wy od 4 na nogach a ja mogłabym spać i spać :D gdyby nie Filip to nie wiem czy z łóżka bym dała radę wyjść...
Selene nie zazdraszczam problemów z pęcherzem. Kiedy uda mi się przespać noc bez wstawania do toalety czuję się bombowo, inaczej jest kiepsko.
A jeśli masz ochotę, to mogę Cię zaprosić na swój SHOW. Termin masz przede mną, ale jest szansa że jeśli odstawię takie przedstawienie jak z Filipem to urodzisz drugie :) ze śmiechu lub przerażenia, to nie istotne :)
W przyrodzie jakaś równowaga jednak istnieje. Wy od 4 na nogach a ja mogłabym spać i spać :D gdyby nie Filip to nie wiem czy z łóżka bym dała radę wyjść...
Selene nie zazdraszczam problemów z pęcherzem. Kiedy uda mi się przespać noc bez wstawania do toalety czuję się bombowo, inaczej jest kiepsko.
Dzień dobry wszystkim! :)
Dziewczyny, nie szalejcie tak na tych zakupach, bo dla innych nie starczy! ;)
Lepa, z tym samolotem to ja bym po prostu skonsultowała z lekarzem, a jakby dał zielona światło to w drogę! ;) A postanowiłaś już coś?
Marta, ja ostatnio Sowę znienawidziłam za to, że pojawił się u nich nowy smak lodów - krówka! Jak mam przejść obok niego obojętnie?! ;)
Ja tam ważę się tylko na wizytach, częściej mi do szczęścia nie potrzeba ;). I mam już 8 kg na plusie, ale co mam zrobić? Tarczyca, cukrzyca - nie poradzę... Poza tym mi też idzie przede wszystkim w brzuszek, także spoko ;). Będę się martwić (chociaż właściwie po co?) po porodzie ;).
Selene, tak mnie korciła ta maszyna do lodów... Ale nie umiałabym się już wtedy powstrzymać - moje lodożercze uzależnienie sięgnęłoby zenitu ;). A Twoja Mała faktycznie nieźle daje Ci popalić... Może wyrobi normę i po porodzie będziesz miała aniołka ;)
Julka, dzięki Tobie zobaczyłam nasze grono, w jakże seksownych koszulach, przechodzące od sali do sali, gdzie po kolei każda z nas rodzi, a reszta w czapeczkach na gumeczkach i z serpentynami witają okrzykami małe, brudne Stworzonko ;). A tak serio, jakaś dziwna dla mnie ta praktyka z tym zapraszaniem...
Ja z ubezpieczenia mam dostać bodajże 2 tys., a oprócz tego 50 zł za każdy dzień pobytu w szpitalu.
Ania83 - to chyba jednak opłaciło się trochę "połamać" skoro efekt remontowy został osiągnięty ;)
Nie zazdroszczę Wam tego niespania - ja śpię teraz jak zabita, ale nie wysypiam się... Wieczorami czekam na męża, wracającego z remontowego frontu, a zanim zje itd. to spać idę jakoś między 23 a 24, a o 6.30 wstaję - nie starcza mi to... Chyba czas nadrobić zaległości z początków ciąży, kiedy uczelnia nie pozwalała mi sypiać jak człowiek ;)
Katka - jak tam Twoja Córa na obozowisku? ;)
Dorotiii, sernik z jagodami? Jak możesz...! ;)
No a ja wczoraj, zainspirowana pizzą Mamtu, po spotkaniu na uczelni, spotkałam się z przyjaciółką i poszłyśmy najpierw do Starbucksa na nowe coś (Refresh chyba?), polecam na gorące dni ;) ; później wylądowałyśmy w nowej naleśnikarni na Świętojańskiej ("Pozytywka" - pyszności!), a na koniec zjadłam włoskiego loda, czego efektem było co? Cukier w normie! :p Padłam! Chociaż zastanawiam się, bo mój wynik to było 108 mg/dl po niecałych 2h i ciekawi mnie jak było po godzinie, ale myślę, że bez tragedii, szczególnie , że u mnie aktycznie te wyniki po 1 i 2 h nie różnią się za bardzo... :)
Julka, czuję się trochę rozczarowana - ja miałam raczej wizję jak Dorotiii, a Ty tutaj piszesz, że ta imprezka to dopiero po kilku godzinach... ;)
Dziewczyny, nie szalejcie tak na tych zakupach, bo dla innych nie starczy! ;)
Lepa, z tym samolotem to ja bym po prostu skonsultowała z lekarzem, a jakby dał zielona światło to w drogę! ;) A postanowiłaś już coś?
Marta, ja ostatnio Sowę znienawidziłam za to, że pojawił się u nich nowy smak lodów - krówka! Jak mam przejść obok niego obojętnie?! ;)
Ja tam ważę się tylko na wizytach, częściej mi do szczęścia nie potrzeba ;). I mam już 8 kg na plusie, ale co mam zrobić? Tarczyca, cukrzyca - nie poradzę... Poza tym mi też idzie przede wszystkim w brzuszek, także spoko ;). Będę się martwić (chociaż właściwie po co?) po porodzie ;).
Selene, tak mnie korciła ta maszyna do lodów... Ale nie umiałabym się już wtedy powstrzymać - moje lodożercze uzależnienie sięgnęłoby zenitu ;). A Twoja Mała faktycznie nieźle daje Ci popalić... Może wyrobi normę i po porodzie będziesz miała aniołka ;)
Julka, dzięki Tobie zobaczyłam nasze grono, w jakże seksownych koszulach, przechodzące od sali do sali, gdzie po kolei każda z nas rodzi, a reszta w czapeczkach na gumeczkach i z serpentynami witają okrzykami małe, brudne Stworzonko ;). A tak serio, jakaś dziwna dla mnie ta praktyka z tym zapraszaniem...
Ja z ubezpieczenia mam dostać bodajże 2 tys., a oprócz tego 50 zł za każdy dzień pobytu w szpitalu.
Ania83 - to chyba jednak opłaciło się trochę "połamać" skoro efekt remontowy został osiągnięty ;)
Nie zazdroszczę Wam tego niespania - ja śpię teraz jak zabita, ale nie wysypiam się... Wieczorami czekam na męża, wracającego z remontowego frontu, a zanim zje itd. to spać idę jakoś między 23 a 24, a o 6.30 wstaję - nie starcza mi to... Chyba czas nadrobić zaległości z początków ciąży, kiedy uczelnia nie pozwalała mi sypiać jak człowiek ;)
Katka - jak tam Twoja Córa na obozowisku? ;)
Dorotiii, sernik z jagodami? Jak możesz...! ;)
No a ja wczoraj, zainspirowana pizzą Mamtu, po spotkaniu na uczelni, spotkałam się z przyjaciółką i poszłyśmy najpierw do Starbucksa na nowe coś (Refresh chyba?), polecam na gorące dni ;) ; później wylądowałyśmy w nowej naleśnikarni na Świętojańskiej ("Pozytywka" - pyszności!), a na koniec zjadłam włoskiego loda, czego efektem było co? Cukier w normie! :p Padłam! Chociaż zastanawiam się, bo mój wynik to było 108 mg/dl po niecałych 2h i ciekawi mnie jak było po godzinie, ale myślę, że bez tragedii, szczególnie , że u mnie aktycznie te wyniki po 1 i 2 h nie różnią się za bardzo... :)
Julka, czuję się trochę rozczarowana - ja miałam raczej wizję jak Dorotiii, a Ty tutaj piszesz, że ta imprezka to dopiero po kilku godzinach... ;)
Mamtu no pod tym prysznicem to uważaj. Ja wczoraj szłam sobie chodnikiem i nagle miałam zawrót głowy, zatoczyłam się po elipsie, jak pijak. Normalnie nie mogłam znaleźć linii prostej żeby iść - dobrze, ze nikt nie widział, bo by pomyślała, no w ciąży i się nachlała :P
Mi ta ciąża też bardziej daje w kość, ale to chyba też kwestia własnie posiadania już dziecka, które jednak wyciąga energię z człowieka. Wcześniej, to spałam kiedy chciałam, robiłam to co chciałam, a przy dziecku nie zawsze się da niestety ;)
Mi ta ciąża też bardziej daje w kość, ale to chyba też kwestia własnie posiadania już dziecka, które jednak wyciąga energię z człowieka. Wcześniej, to spałam kiedy chciałam, robiłam to co chciałam, a przy dziecku nie zawsze się da niestety ;)
Aga czyli cukrzyca Cię obłaskawiła całkowicie. Poza tym 8 kg przy cukrzycy to nie jest wyczyn, rozumiem w miesiąc 8, ale tak to jak nic ;)
Twoja wizja wspólnego porodu i wzajemnych odwiedzin myślę jest godna przemyślenia :PP
Selene dziękuję za przepis na lody :) może się skuszę i nawet zrobię (chociaż już od kilku dni robię ciasto Haze - niby takie szybkie a mi zabiera już kolejną dobę....hmmm...)
Twoja wizja wspólnego porodu i wzajemnych odwiedzin myślę jest godna przemyślenia :PP
Selene dziękuję za przepis na lody :) może się skuszę i nawet zrobię (chociaż już od kilku dni robię ciasto Haze - niby takie szybkie a mi zabiera już kolejną dobę....hmmm...)
Ja ostatnią przespaną bez wstawania do toalety to nawet nie pamiętam kiedy miałam. A nie przerpaszam teraz była z niedzieli na poniedziałek, ale położyłam się spać o 24, a wstawałam o 5 więc jakoś się udało :)
A z pracą nawet się udało tak długo bo miałam dodatkową motywację, że chciałam pokończyć swoje projekty żeby już iść na to wolne z czystym sumieniem i nie zostawiać koleżankom starych spraw. No i się udało :)
Aga co do lodów to krówka dobra, ale dla mnie nr jeden to słony karmel. Jednym słowem uzależniona ;)
I obyś miała rację z tym aniołem. Bo z dwoma diabełkami w domu to ja po roku siedzenia w domu skończę w wariatkowie ;) i jak po takich dobrociach cukier w normie to super. Czyli nie będziesz musiała tak koło tej "krówki" przechodzić obojętnie :)
A z pracą nawet się udało tak długo bo miałam dodatkową motywację, że chciałam pokończyć swoje projekty żeby już iść na to wolne z czystym sumieniem i nie zostawiać koleżankom starych spraw. No i się udało :)
Aga co do lodów to krówka dobra, ale dla mnie nr jeden to słony karmel. Jednym słowem uzależniona ;)
I obyś miała rację z tym aniołem. Bo z dwoma diabełkami w domu to ja po roku siedzenia w domu skończę w wariatkowie ;) i jak po takich dobrociach cukier w normie to super. Czyli nie będziesz musiała tak koło tej "krówki" przechodzić obojętnie :)
Selene, słony karmel też darzę uwielbieniem, ale ta krówka ! ;) Chociaż generanie to ja jestem fanką sorbetów (truskawka!!!) ;).
Mamtu, tylko jak tak dalej pójdzie to ja i dieta cukrzycowa będziemy się rozmijać :p. Chociaż powiem Ci, że zastanawiam się nad wizytą u diabetologa - moja ginka mówiła, że jest to niepotrzebne przy moim wyniku, ale jakoś tak mnie to korci...
Mamtu, tylko jak tak dalej pójdzie to ja i dieta cukrzycowa będziemy się rozmijać :p. Chociaż powiem Ci, że zastanawiam się nad wizytą u diabetologa - moja ginka mówiła, że jest to niepotrzebne przy moim wyniku, ale jakoś tak mnie to korci...
Dorotiii - masz rację, nie wiem skąd mi się biorą takie głupie pomysły :p.
A tak serio - na razie eksperymentuję, muszę wyczuć co mogę, a czego nie... Mamtu, diety zamierzam przestrzegać, ale widzę, że nie muszę być jakoś drastycznie restrykcyjna w tym i CZASEM mogę pozwolić sobie na pewne odstępstwa... Tylko zaczynają mi sie włączać wyrzuty sumienia, w których powtarzające się słowo to "nieodpowiedzialna"... :/
A tak serio - na razie eksperymentuję, muszę wyczuć co mogę, a czego nie... Mamtu, diety zamierzam przestrzegać, ale widzę, że nie muszę być jakoś drastycznie restrykcyjna w tym i CZASEM mogę pozwolić sobie na pewne odstępstwa... Tylko zaczynają mi sie włączać wyrzuty sumienia, w których powtarzające się słowo to "nieodpowiedzialna"... :/
hehe ja nie mam nigdzie na uczęszczanych trasach Sowy, jedynie na Monciaku przed sezonem się czasem skusiłam na lody Biała Czekolada ... mniam mniam!
Za to mam pod bokiem dekera i tam zawsze do mnie się uśmiecha tarta porzeczkowa!
a tak z innej beczki czy któraś z was widziała w jakiejś drogerii preparaty na komary BROS?
Za to mam pod bokiem dekera i tam zawsze do mnie się uśmiecha tarta porzeczkowa!
a tak z innej beczki czy któraś z was widziała w jakiejś drogerii preparaty na komary BROS?
z tego co slyszalam to w Bialymstoku w szpitalach panstwowych zzo jest na zyczenie i sa swietne szpitale plus zarobki tez inne, mysle ze stad ta roznica. nie iwem czy dobrze kojarze ale mi kolezanka mowila ze w Wawie kosztuje 15tys, ale to zawsze trzeba patrzec do zarobkow w danym miejscu. tu sa bardzo drogie - zarabiam ponad srednia i kosztuje to 6 miesiecy mojej pensji brutto albo i 9 miesiecy w niektorych klinikach.
pewnie ze to sprawa indywidualna i kazda ciaza jest inna, mnie trzyma to ze to moja ostatnia.
pewnie ze to sprawa indywidualna i kazda ciaza jest inna, mnie trzyma to ze to moja ostatnia.
Cześć Mamuśki :)
Dziewczyny widzę, ze początek różnych dolegliwości ciążowych czas zacząć. Powoli dobiegamy do mety i ostania prosta jest najgorsza i najbardziej upierdliwa. U mnie z ciążowych jak na razie brak, oprócz nocnego wstawania i cisnącego pęcherza. Ale ja wstaje półprzytomna i dalej idę spać. Gorzej mam z kręgosłupem, ale to już nie od ciąży. I niestety nie przestanie po tym jak dobiegnę do mety. Ale przynajmniej coś już będę mogła działać, aby poprawić ten stan.
U mnie ze spaniem nie problemu. Także ja się pochwale, ze dziś wstałam o 9 ;p Mały codziennie około 7 kopie mnie niemiłosiernie, delikatnie się przebudzę i śpię dalej ;) Dlatego się zastanawiam jak to będzie jak on się urodzi, czy będę się budzić na każde jego kwiknięcie, czy raczej będę spała jak zabita, jak dotychczas.
Z tymi odwiedzinami w szpitalu to każdy woli coś innego. Nie rozumiem tych pieszych pielgrzymek i całej watahy odwiedzających, szczególnie znajomych i dalszej rodziny. Ale jeśli już chodzi o możliwość wejścia chociażby jednej bliskiej osoby osoby na oddział to uważam, to za zbawienne. Bo jeśli okaże się, ze po cc z jakiś powodów musze leżeć 24h. To dziecko będzie pozostawione pielęgniarkom, a ja będę się zamartwiać, ze nie ma nikogo bliskiego przy nim. A tak mój mąż, albo moja mam będą mogli do mnie wejść i dotrzymać mi towarzystwa, zając się dzieckiem w razie jak ja nie będę w stanie. A odwiedzą mnie pewnie tylko rodzice i teściowie, których bardzo lubię i mąż oczywiście, wiec same bliskie mi osoby. I na Klinicznej tak jest, że jedna osoba może wejść na oddział. A jeśli przychodzi już większa grupa to jest sala odwiedzin. Mi to bardzo odpowiada.
Aga przypomniałaś mi o tym ubezpieczeniu, ze właściwie tez mam taki pakiet i za każdy dzień w szpitalu ma jakąś kasę. Ale oni to chyba liczą dopiero od 3 doby pobytu? Chyba, że przy porodzie jest inaczej.
Dziewczyny widzę, ze początek różnych dolegliwości ciążowych czas zacząć. Powoli dobiegamy do mety i ostania prosta jest najgorsza i najbardziej upierdliwa. U mnie z ciążowych jak na razie brak, oprócz nocnego wstawania i cisnącego pęcherza. Ale ja wstaje półprzytomna i dalej idę spać. Gorzej mam z kręgosłupem, ale to już nie od ciąży. I niestety nie przestanie po tym jak dobiegnę do mety. Ale przynajmniej coś już będę mogła działać, aby poprawić ten stan.
U mnie ze spaniem nie problemu. Także ja się pochwale, ze dziś wstałam o 9 ;p Mały codziennie około 7 kopie mnie niemiłosiernie, delikatnie się przebudzę i śpię dalej ;) Dlatego się zastanawiam jak to będzie jak on się urodzi, czy będę się budzić na każde jego kwiknięcie, czy raczej będę spała jak zabita, jak dotychczas.
Z tymi odwiedzinami w szpitalu to każdy woli coś innego. Nie rozumiem tych pieszych pielgrzymek i całej watahy odwiedzających, szczególnie znajomych i dalszej rodziny. Ale jeśli już chodzi o możliwość wejścia chociażby jednej bliskiej osoby osoby na oddział to uważam, to za zbawienne. Bo jeśli okaże się, ze po cc z jakiś powodów musze leżeć 24h. To dziecko będzie pozostawione pielęgniarkom, a ja będę się zamartwiać, ze nie ma nikogo bliskiego przy nim. A tak mój mąż, albo moja mam będą mogli do mnie wejść i dotrzymać mi towarzystwa, zając się dzieckiem w razie jak ja nie będę w stanie. A odwiedzą mnie pewnie tylko rodzice i teściowie, których bardzo lubię i mąż oczywiście, wiec same bliskie mi osoby. I na Klinicznej tak jest, że jedna osoba może wejść na oddział. A jeśli przychodzi już większa grupa to jest sala odwiedzin. Mi to bardzo odpowiada.
Aga przypomniałaś mi o tym ubezpieczeniu, ze właściwie tez mam taki pakiet i za każdy dzień w szpitalu ma jakąś kasę. Ale oni to chyba liczą dopiero od 3 doby pobytu? Chyba, że przy porodzie jest inaczej.
dziewczyny ja miałam to ubezpieczenie poprzednio i dostałam kasę jednorazowo za fakt urodzenia dziecka ale ja nie dostałam kasy za pobyt w szpitalu. Z tego co się wtedy orientowałam to inni też dawali tylko za fakt urodzenia ale już nie za pobyt, także sprawdźcie dokładnie jak macie w warunkach żeby się nie rozczarować.
A ja gorzej się czułam w pierwszym trymestrze jak mi ciągle niedobrze było, spać się masakrycznie chciało ... wtedy to miałam dość :)
A ja gorzej się czułam w pierwszym trymestrze jak mi ciągle niedobrze było, spać się masakrycznie chciało ... wtedy to miałam dość :)
tu moze byc max 2 osoby i tego sie trzymaja chyba ze ma sie jedynke.
u mnie przy Juli byl oczywiscie maz (ale on byl ze mna caly czas), rodzice i tesciowie i moja przyjaciolka( nie wszyscy na raz). szczerze nie wyobrazam sobie pozwolic rodzicom odwiedzac a nie tesciom, to jest tak samo ich wnuk/wnuczka. ale to moje osobiste zdanie. i tez osobiscie wole ze mam meza przy sobie, dlaczego ma tracic te pierwsze godziny/dni z zycia swojego dziecka, bardzo mi pomagal, przebieral, kangurowal, no i przynosil mi na cokolwiek mialam ochote, a co najwazniejsze wspieral mnie psychicznie.
zasypiam spalam w jednym ciagu moze godzine a moze nie, jak juz zasnelam kolo 4.30 to o 6 przyjechala smieciarka i juz nie zasnelam bo Jula i Adrian wstali i halasowali.
u mnie przy Juli byl oczywiscie maz (ale on byl ze mna caly czas), rodzice i tesciowie i moja przyjaciolka( nie wszyscy na raz). szczerze nie wyobrazam sobie pozwolic rodzicom odwiedzac a nie tesciom, to jest tak samo ich wnuk/wnuczka. ale to moje osobiste zdanie. i tez osobiscie wole ze mam meza przy sobie, dlaczego ma tracic te pierwsze godziny/dni z zycia swojego dziecka, bardzo mi pomagal, przebieral, kangurowal, no i przynosil mi na cokolwiek mialam ochote, a co najwazniejsze wspieral mnie psychicznie.
zasypiam spalam w jednym ciagu moze godzine a moze nie, jak juz zasnelam kolo 4.30 to o 6 przyjechala smieciarka i juz nie zasnelam bo Jula i Adrian wstali i halasowali.
widzę, że nie jestem jedyną fanką Sowy:) odkryłam sowowe lody już w czasach studiów w Bydgoszczy, jeszcze wtedy chyba w 3mieście nie było nawet cukierni. Zabierałam tam wszystkich znajomych z innych miast, którzy mnie odwiedzali i 100% było zachwyconych wyrobami, a zwłaszcza lodami.... no i fajne było to, że z okazji wszelkich świąt miasta, typu "Dni Bydgoszczy" itp. Sowa na rynku częstował ciastami za darmo:)
a co do wchodzenia na sale położnicze, to ja zapowiedziałam już rodzinie i wszelkim znajomym, że nie życzę sobie odwiedzin ani w szpitalu, ani przez pierwszy tydzień w domu. Jednakże przyznaję, że m.in. dlatego myślę o Klinicznej, bo nie wyobrażam sobie, żeby ojciec nie mógł wejść na salę i być z dzieckiem przez cały dzień. Dla mnie niewyobrażalne jest, żeby wychodzić na salę odwiedzin do partnera na chwilę, a dziecko zostawiać za jakąś szybką. Poza tym być może będę np.osłabiona i będę potrzebowała pomocy przy dziecku czy przy prysznicu, no i nie wyobrażam sobie zostawić dziecka z obcą osobą w pokoju w czasie, gdy będę się kąpać. Nie rozumiem, jak można jednemu z rodziców ograniczać kontakt z jego własnym dzieckiem przez kilka dni czy nawet dłużej, jeżeli (odpukać!) byłyby jakieś komplikacje.
a co do wchodzenia na sale położnicze, to ja zapowiedziałam już rodzinie i wszelkim znajomym, że nie życzę sobie odwiedzin ani w szpitalu, ani przez pierwszy tydzień w domu. Jednakże przyznaję, że m.in. dlatego myślę o Klinicznej, bo nie wyobrażam sobie, żeby ojciec nie mógł wejść na salę i być z dzieckiem przez cały dzień. Dla mnie niewyobrażalne jest, żeby wychodzić na salę odwiedzin do partnera na chwilę, a dziecko zostawiać za jakąś szybką. Poza tym być może będę np.osłabiona i będę potrzebowała pomocy przy dziecku czy przy prysznicu, no i nie wyobrażam sobie zostawić dziecka z obcą osobą w pokoju w czasie, gdy będę się kąpać. Nie rozumiem, jak można jednemu z rodziców ograniczać kontakt z jego własnym dzieckiem przez kilka dni czy nawet dłużej, jeżeli (odpukać!) byłyby jakieś komplikacje.
Lulka, ja chodze do SR na Wałową. Prowadzi położna Teresa Mroczkowska. Na razie byłam na 3 spotkaniach, wiec za wiele Ci nie mogę poradzić ;)
Tutaj masz więcej info http://pzoz.com.pl/p2.php
Tutaj masz więcej info http://pzoz.com.pl/p2.php
hehe jak na każdy temat każdy ma inne zdanie :) dobrze że każdy nasz szpital ma inną formę odwiedzin to każdy znajdzie coś dla siebie :) co by to było jakby w każdym było tak samo :))) hehe
Arabalka nie chce cię martwić ale o wycieczkach całych rodzin, znajomych i innych osób na klinicznej to słyszałam wiele historii, pomimo że regulamin mówi o jednej osobie. Co prawda sama nie doświadczyłam ale też relacji najbliższych koleżanek nie traktuję w kategorii niepotwierdzonych plotek.
Tak właśnie mi się wydawało że 62 to będzie ten rozmiar :) dzięki walerka
Arabalka nie chce cię martwić ale o wycieczkach całych rodzin, znajomych i innych osób na klinicznej to słyszałam wiele historii, pomimo że regulamin mówi o jednej osobie. Co prawda sama nie doświadczyłam ale też relacji najbliższych koleżanek nie traktuję w kategorii niepotwierdzonych plotek.
Tak właśnie mi się wydawało że 62 to będzie ten rozmiar :) dzięki walerka
Nie wiem skąd wynika różnica w cenie porodów. Słyszałam że tutejsze prywatne kliniki (są 2) mają jakieś dofinansowania z nfz ale ręki nie dam uciąć. Fakt faktem że tu za 6 tys raczej nikt by nie rodził.
Byłam zadowolona z pokoju odwiedzin w wojewódzkim. Nie chciałabym leżeć w pokoju z 2 jeszcze osobami i ich mężami/mamami i w ich towarzystwie uczyć się przystawiać do piersi. Oczywiście każdy ma inne preferencje.
Byłam zadowolona z pokoju odwiedzin w wojewódzkim. Nie chciałabym leżeć w pokoju z 2 jeszcze osobami i ich mężami/mamami i w ich towarzystwie uczyć się przystawiać do piersi. Oczywiście każdy ma inne preferencje.
Co do odwiedzin - akurat ja nie wyobrażam sobie, żeby mąż nie mógł być ze mną przez ten cały czas - sama sobie dziecka nie zrobiłam, nie jest ono tylko moje i jego ojciec ma pełne prawo do kontaktu z nim, na równi ze mną. Dlatego dla mnie chora jest redłowska praktyka z tą szybką, no ale każdy woli co innego i na szczęście porodówkę, w miarę możliwości, możemy sobie wybrać :).
Arabelka, moje ubezpieczenie na 99% obejmuje każdy dzień w szpitalu (ale nie wiem czy to z racji, że to poród, czy tak generalnie jest) - muszę jeszcze dopytać, ale ostatnio taką informację uzyskałam.
Ja już zaliczyłam jeden odcinek "Zabójczych umysłów", zrobłam sos szpinakowy do makaronu (razowy, pełnoziarnisty ;) ) i idę rozwiesić pranie - jak na moje lenistwo to całkiem niezły wynik ;). Później pewnie wezmę się za dalszą lekturę "Pierwszego roku..." .
Arabelka, moje ubezpieczenie na 99% obejmuje każdy dzień w szpitalu (ale nie wiem czy to z racji, że to poród, czy tak generalnie jest) - muszę jeszcze dopytać, ale ostatnio taką informację uzyskałam.
Ja już zaliczyłam jeden odcinek "Zabójczych umysłów", zrobłam sos szpinakowy do makaronu (razowy, pełnoziarnisty ;) ) i idę rozwiesić pranie - jak na moje lenistwo to całkiem niezły wynik ;). Później pewnie wezmę się za dalszą lekturę "Pierwszego roku..." .
Marta, Carolajna - jako, że Wam można, polecam na smutki jakieś dobrocie-łakocie :). Może choć trochę pomogą?
Marta, Twój kot ma prawo być juz nieco stetryczały, w końcu starszy z niego osobnik ;). Jak tak patrzę czasem na mojego dziadka to też mam ochotę go udusić ;) (naprawdę porównałam dziadka do kota? :p )
Marta, Twój kot ma prawo być juz nieco stetryczały, w końcu starszy z niego osobnik ;). Jak tak patrzę czasem na mojego dziadka to też mam ochotę go udusić ;) (naprawdę porównałam dziadka do kota? :p )
dziewczyny głowa go góry już po 12 więc pomału dzień się będzie kończył :)
Julka ja się zgadzam z tobą w 100% - bardzo proszę żeby nikt się nie obraził ale wizja taty kankurującego dziecko, tego że nie dopuszczalne jest zostawienie dziecka na minutę etc to taki obrazek z reklam. Rzeczywistość po porodzie wygląda inaczej - nie mówię o swissmedzie ani prywatnych salach ale o standardzie - zawsze jest druga osoba na sali, każda mama jest wykończona, każde dziecko jest zmęczone, u mnie na sali dziewczyna miała duże twarde sutki i co chwile siedziała z cyckami na wierzchu a położne jej je masowały, uciskały żeby mogła sama karmić, dopasowywały nakładki, z każdej leci tak że widok czyjej zakrwawionej piżamy to norma, co chwile kolejna goła młoda mama w kałuży wjeżdża na oddział i na korytarzu musi wstać aby zająć swoje łóżko w sali, co jakiś czas położna wchodzi żeby ci zajrzeć pod kołdrę, lekarze co chwilę zadają mega intymne pytania łącznie z tym czy się robiło kupę, siku czy może udało się komuś puścić bąka i tak dalej i tak dalej.... osobiście uważam że jeśli to wszystko ominie mojego męża to tylko wyjdzie na zdrowie nam obojgu, a ja osobiście męża koleżanki z sali też bym nie zniosła nie mówiąc o kuzynach, teściach etc.
Julka ja się zgadzam z tobą w 100% - bardzo proszę żeby nikt się nie obraził ale wizja taty kankurującego dziecko, tego że nie dopuszczalne jest zostawienie dziecka na minutę etc to taki obrazek z reklam. Rzeczywistość po porodzie wygląda inaczej - nie mówię o swissmedzie ani prywatnych salach ale o standardzie - zawsze jest druga osoba na sali, każda mama jest wykończona, każde dziecko jest zmęczone, u mnie na sali dziewczyna miała duże twarde sutki i co chwile siedziała z cyckami na wierzchu a położne jej je masowały, uciskały żeby mogła sama karmić, dopasowywały nakładki, z każdej leci tak że widok czyjej zakrwawionej piżamy to norma, co chwile kolejna goła młoda mama w kałuży wjeżdża na oddział i na korytarzu musi wstać aby zająć swoje łóżko w sali, co jakiś czas położna wchodzi żeby ci zajrzeć pod kołdrę, lekarze co chwilę zadają mega intymne pytania łącznie z tym czy się robiło kupę, siku czy może udało się komuś puścić bąka i tak dalej i tak dalej.... osobiście uważam że jeśli to wszystko ominie mojego męża to tylko wyjdzie na zdrowie nam obojgu, a ja osobiście męża koleżanki z sali też bym nie zniosła nie mówiąc o kuzynach, teściach etc.
Dorotiii, no właśnie - wszystko ma dwie strony medalu :). Ale my, żeby uzyskać jakiś "złoty środek" pomiędzy tym, co ja napisałam, a tym co Ty, zdecydowaliśmy się na "jedynkę" i liczę na to, że będzie taka możliwość. Po prostu stwierdziłam, że to chyba najlepsze rozwiązanie, tak żebyśmy mogli połączyć obecność męża z nami i zachowanie mojej szeroko pojętej "intymności", o której zapewne i tak nie będzie mogło być mowy :p. Każdy musi zdecydować o tym, co jest dla niego najlepsze i już :).
Marta, niestety - w tym wieku należy przymykać rzeczy na pewne dziwactwa ;). A na pewno jest najszczęśliwszym kotem na świecie (zaraz po moim, oczywiście ;) ).
Marta, niestety - w tym wieku należy przymykać rzeczy na pewne dziwactwa ;). A na pewno jest najszczęśliwszym kotem na świecie (zaraz po moim, oczywiście ;) ).
Aga mam pół blachy ciasta więc może się to źle skończyć :) Ale zaraz wypiję kawkę i kawałek zjem a co :)
Troszkę mi lepiej na szczęście, sprzeczka zażegnana :)
Łazienka prawie posprzątana, pranie się robi, jeszcze posprzątam resztę i wstawię zupkę i spokój :) Ambitnie dzisiaj, a potem nie będę się mogła ruszać ;)
Troszkę mi lepiej na szczęście, sprzeczka zażegnana :)
Łazienka prawie posprzątana, pranie się robi, jeszcze posprzątam resztę i wstawię zupkę i spokój :) Ambitnie dzisiaj, a potem nie będę się mogła ruszać ;)
Dorotiii, może zasłonkę można przynieść swoją? :P
A tak serio - zgadzam się z Tobą i Julka w tej kwestii. I nie chodzi tutaj o moje 'słodko-pierdzące' wyobrażenie rodzinki po porodzie, która w cudownej harmonii i spokoju wspólnie dzieli się obowiązkami. ;) Bardziej zniechęca mnie szara rzeczywistość - wszystko to, o czym napisałyście, a czego chciałabym oszczędzić nie tyle mojej rodzinie, co obcemu facetowi, nawet, jeśli miałby to być TYLKO (albo AŻ) ojciec jakiegoś dziecka. I to, że leżę na sali kilkuosobowej nie powinno odbierać mi tego minimum intymności, które fundują nam szpitalne warunki. A ja nie mam ochoty rozmawiać o połogu, wypróżnieniach, laktacji i wielu innych mało przyjemnych kwestiach, które bez przerwy porusza się w ciągu tych trzech dni pobytu w szpitalu, przy obcym, jakby nie patrzeć, mężczyźnie. :/
A tak serio - zgadzam się z Tobą i Julka w tej kwestii. I nie chodzi tutaj o moje 'słodko-pierdzące' wyobrażenie rodzinki po porodzie, która w cudownej harmonii i spokoju wspólnie dzieli się obowiązkami. ;) Bardziej zniechęca mnie szara rzeczywistość - wszystko to, o czym napisałyście, a czego chciałabym oszczędzić nie tyle mojej rodzinie, co obcemu facetowi, nawet, jeśli miałby to być TYLKO (albo AŻ) ojciec jakiegoś dziecka. I to, że leżę na sali kilkuosobowej nie powinno odbierać mi tego minimum intymności, które fundują nam szpitalne warunki. A ja nie mam ochoty rozmawiać o połogu, wypróżnieniach, laktacji i wielu innych mało przyjemnych kwestiach, które bez przerwy porusza się w ciągu tych trzech dni pobytu w szpitalu, przy obcym, jakby nie patrzeć, mężczyźnie. :/
tak jak piszecie kazdemu co innego odpowiada, ja tez mam nadzieje ze uda mi sie miec jedynke ale ostatnio kolezanka rodzila 5 lipca i mowila ze przez te 5 dni mieli 52 porody i sie na jedynke nie zalapala bo juz byly zajete. mam nadzieje bede mogla zamowic z wyprzedzeniem. tu nie ma mozliwosci zeby dziecko bylo bez jednego z rodzicow, zawsze jest z mama a jak mama nie moze to z tata. i tez mam odmienne zdanie na temat "oszczedzania" faceta - jest ojcem dziecka, partnerem w tym zwiazku to uwazam ze ma prawo i powinien wiedziec co to oznacza byc w ciazy i rodzic a nie miec przeslodzony obrazek jak to musi byc kobiecie cudownie ze dala nowe zycie bo z tego rodzi sie szacunek i zrozumienie. a juz wogle idea pepkowego jak kobieta jest w szpitalu i probuje dojsc do siebie a szanowny malzonek pije z radosci, dziala na mnie jak plachta na byka, pepkowe tak ale po jakims czasie.
walerka a to ci opowiem że moja koleżanka miała wyjść koło 15 ze szpitala ale jakoś tam jej przesunęli że mogła już wyjść rano - dzwoni do męża a mąż po pępkowym i oczywiście że na 10 to nie będzie, ale na 12.... prysznic za prysznicem i po 13 chyba po nią dojechał. Nie zabrał jej ciuchów, butów... jakaś masakra! NO JA BYM ZABIŁA CHYBA :)
Ooo takiego to bym zabiła...nieważne czy w pokoju odwiedzin czy w sali poporodowej...
Dla każdego co innego, nie ma co się stresować i zastanawiać nad wyborami innych. Ważne by samemu wybrać taką opcję która będzie dla nas lepsza. Opis Dorotii wymiata - ale tak właśnie jest na oddziałach położniczych, tu nie ma tzw szeroko pojętej intymności :) i tak jak z położnymi, lekarzami i współlokatorkami jestem w stanie ostatecznie nią się podzielić, tak z kuzynami innych położnic już nie.
Dla każdego co innego, nie ma co się stresować i zastanawiać nad wyborami innych. Ważne by samemu wybrać taką opcję która będzie dla nas lepsza. Opis Dorotii wymiata - ale tak właśnie jest na oddziałach położniczych, tu nie ma tzw szeroko pojętej intymności :) i tak jak z położnymi, lekarzami i współlokatorkami jestem w stanie ostatecznie nią się podzielić, tak z kuzynami innych położnic już nie.
co do zapominania to mój mąż też odwalił numer ;)
Jak po nas przyjechał to zapomniał ciuszków dla małego na wyjście, ale z przejęcia bardziej ;) akurat było bardzo ciepło wtedy więc jakoś małego ubrałam w to co miałam, owinęłam kocykiem i obyło się bez powrotu po ciuchy i czekania. Ale na oddziale furorę zrobił, położne się tak chichały, że hey :)
Jak po nas przyjechał to zapomniał ciuszków dla małego na wyjście, ale z przejęcia bardziej ;) akurat było bardzo ciepło wtedy więc jakoś małego ubrałam w to co miałam, owinęłam kocykiem i obyło się bez powrotu po ciuchy i czekania. Ale na oddziale furorę zrobił, położne się tak chichały, że hey :)
Och pospałam sobie 3 godzinki i czuje się jak nowonarodzona :) teraz jem obiad, kawka i zaraz spadam po Młodego i koniecznie musimy zaliczyć tą Sową po drodze :)))))
Walerka w ogólnym rozrachunku ja bym chciała, zeby tylko był ze mną mąż, i w sumie drugiego męża (innej pani) też bym zniosła na sali, ale już całych rodzin nie chciałabym widzieć. U nas niestety ludzie nie mają umiaru, a patalogii na porodówkach nie brakuje :/
Ja będę chciała się załapać na pojedyncza salę w Wojewódzkim, bo wtedy do 22.00 chyba może być ze mną mój mąż, ale czy się uda - pewnie nie ;)
Marta no to niech dzień przyniesie juz tylko dobre wiadomości!
Walerka w ogólnym rozrachunku ja bym chciała, zeby tylko był ze mną mąż, i w sumie drugiego męża (innej pani) też bym zniosła na sali, ale już całych rodzin nie chciałabym widzieć. U nas niestety ludzie nie mają umiaru, a patalogii na porodówkach nie brakuje :/
Ja będę chciała się załapać na pojedyncza salę w Wojewódzkim, bo wtedy do 22.00 chyba może być ze mną mój mąż, ale czy się uda - pewnie nie ;)
Marta no to niech dzień przyniesie juz tylko dobre wiadomości!
pewnie rozumiem, ja mowie z perspektywy jedynki to tez jest inaczej.
W tym szpitalu co ja bylam bardzo przestrzegali max 2 osob i jak przyszli rodzice do kolezanki to maz musial wyjsc i siedziec w kawiarni, mi sie to podoba. wina poloznych bo nawet patologia boi sie poloznych i lekarza i jakby powiedzieli ze max 2 osoby i egzekwowali to byloby ok.
wlasnie dlatego jestem anty pepkowego w pierwszych dniach, zreszta tu na szczescie umawiaja sie na miasto pic.
wiecie tak ostatnio sobie myslalam ze gdybym miala wlasnie taka gwarancje jak w swissmedzie ze jak tylko cos idzie nie tak to robia cesarke to bym sie chyba zdecydowala sprobowac naturalnie, biorac pod uwage ze ten drugi porod jest z regoly latwiejszy i szybszy, ale boje sie tu zaryzykowac bo jak im powiem ze sn to znowu beda zwlekali do ostatniej chwili albo sie skonczy jak z Jula.
zawsze sobie myslalam ze jak mam schrzanione juz tam na dole, to po co mi jeszcze blizna do kompletu, albo jedna albo druga niedogodnosc.
W tym szpitalu co ja bylam bardzo przestrzegali max 2 osob i jak przyszli rodzice do kolezanki to maz musial wyjsc i siedziec w kawiarni, mi sie to podoba. wina poloznych bo nawet patologia boi sie poloznych i lekarza i jakby powiedzieli ze max 2 osoby i egzekwowali to byloby ok.
wlasnie dlatego jestem anty pepkowego w pierwszych dniach, zreszta tu na szczescie umawiaja sie na miasto pic.
wiecie tak ostatnio sobie myslalam ze gdybym miala wlasnie taka gwarancje jak w swissmedzie ze jak tylko cos idzie nie tak to robia cesarke to bym sie chyba zdecydowala sprobowac naturalnie, biorac pod uwage ze ten drugi porod jest z regoly latwiejszy i szybszy, ale boje sie tu zaryzykowac bo jak im powiem ze sn to znowu beda zwlekali do ostatniej chwili albo sie skonczy jak z Jula.
zawsze sobie myslalam ze jak mam schrzanione juz tam na dole, to po co mi jeszcze blizna do kompletu, albo jedna albo druga niedogodnosc.
nie wiem jak w u was ale tu daja priorytetowo po cesarce, tak sobie myslalam ostatnio ze pewnie z wygody bo zawsze ktos moze byc z mama i one nie musza latac,plus zawsze maja jedna wolna na specjalne przypadki, jak np dziecko rodzi sie z jakas wada a nie wymaga opieki na specjalistycznym oddziale.
wogle jak ja zazdroszcze dziewczynom z terminem z poczatku wrzesnia, wy juz praktycznie na finiszu a mi taki hektar czasu jeszcze zostal (tzn niech tam siedzi i rosnie zdrowo, ale mam dzis znow dzien ze mam dosc)
awogle zapowiadaja upaly cal lato, tak to jest, jedyne lato ktore chcialam zeby bylo zimne to jest upalne a pewnie to nastepne jak bede na maciezynskim bedzie zimne i deszczowe
wogle jak ja zazdroszcze dziewczynom z terminem z poczatku wrzesnia, wy juz praktycznie na finiszu a mi taki hektar czasu jeszcze zostal (tzn niech tam siedzi i rosnie zdrowo, ale mam dzis znow dzien ze mam dosc)
awogle zapowiadaja upaly cal lato, tak to jest, jedyne lato ktore chcialam zeby bylo zimne to jest upalne a pewnie to nastepne jak bede na maciezynskim bedzie zimne i deszczowe
Ja się dziś nie udzielam, tylko podczytuję od rana, bo nie mam siły :) byłam rano u ginki bo akurat zwolnienie mi się skończyło i ciśnienie mam powalające, całe 90/55. Od wczoraj oddychać prawie nie mogę i energii brak... Ale są plusy, śpię z kotem ile wlezie, a zaraz jeszcze zobliguję męża żeby zakupił lody, wracając z pracy. Narobiłyście mi smaka tymi lodami z sowy, a że nigdy ich nie próbowałam to obowiązkowo muszę się wybrać jakiegoś dnia :)
Co do tych odwiedzin, to nie mam zdania, z braku doświadczenia :) Z jednej strony męża chciałabym mieć przy sobie, z drugiej też by mi nie pasowało, gdyby inni obcy faceci byli świadkami tych dantejskich scen, o których Dorotiii tak ładnie napisała :) Więc raczej sala odwiedzin wydaje się być spoko. A z tego co pamiętam przewijały się też takie zdania, że przy pierwszym dziecku, jednak fajnie leżeć na sali z innymi kobitkami, bo to też ma swoje plusy. Zawsze można o coś podpytać bardziej doświadczonych mam :) Z drugiej strony jedynka, to faktycznie maksimum intymności no i tata nie ma ograniczeń.
Co do tych odwiedzin, to nie mam zdania, z braku doświadczenia :) Z jednej strony męża chciałabym mieć przy sobie, z drugiej też by mi nie pasowało, gdyby inni obcy faceci byli świadkami tych dantejskich scen, o których Dorotiii tak ładnie napisała :) Więc raczej sala odwiedzin wydaje się być spoko. A z tego co pamiętam przewijały się też takie zdania, że przy pierwszym dziecku, jednak fajnie leżeć na sali z innymi kobitkami, bo to też ma swoje plusy. Zawsze można o coś podpytać bardziej doświadczonych mam :) Z drugiej strony jedynka, to faktycznie maksimum intymności no i tata nie ma ograniczeń.
Madleen z takim ciśnieniem to faktycznie tylko spać się pewnie chce.
Ja nie mam nic do sal wieloosobowych żeby nie było. Może ten opis tak wyszedł drastycznie ale po prostu tak jest, jak tam się jest to się nie odbiera tego jak horroru tylko jak normę, po prostu fizjologia, cycki na wierzchu i takie tam sprawy, wszystkie jesteśmy na tej samej pozycji i ogólnie te dni po porodzie to broń boże nie jest trauma tylko moim zdaniem brak tam miejsca na publikę :)
Będąc dwa dni w szpitalu to ja się wsłuchiwałam w to co położne radziły innym dziewczynom, jak coś tam tłumaczyły, patrzyłam sobie jak zakładają współlokatorce te silikony bo jakby się okazało potem że też ich będę potrzebować to już bym była trochę mądrzejsza i dużo w ciągu tych dwóch dni a raczej dnia się nauczyłam i podsłuchałam ;p
haze podziel się proszę tym co się dowiesz w czwartek.
Ja nie mam nic do sal wieloosobowych żeby nie było. Może ten opis tak wyszedł drastycznie ale po prostu tak jest, jak tam się jest to się nie odbiera tego jak horroru tylko jak normę, po prostu fizjologia, cycki na wierzchu i takie tam sprawy, wszystkie jesteśmy na tej samej pozycji i ogólnie te dni po porodzie to broń boże nie jest trauma tylko moim zdaniem brak tam miejsca na publikę :)
Będąc dwa dni w szpitalu to ja się wsłuchiwałam w to co położne radziły innym dziewczynom, jak coś tam tłumaczyły, patrzyłam sobie jak zakładają współlokatorce te silikony bo jakby się okazało potem że też ich będę potrzebować to już bym była trochę mądrzejsza i dużo w ciągu tych dwóch dni a raczej dnia się nauczyłam i podsłuchałam ;p
haze podziel się proszę tym co się dowiesz w czwartek.
Dorotii póki co, to się nie przejmuje tymi wycieczkami, bo jeśli znajdzie się w pokoju jakaś pacjentka, do której przyjdzie cala rodzinna pielgrzymka to grzecznie poproszę, aby sobie wyszli na korytarz lub do sali odwiedzin. Bo zgodnie z regulaminem wejść może jedna osoba i tego się będę trzymać. Jeśli grzeczność nie poskutkuje, to będę inaczej reagować i na pewno w tej kwestii będę asertywna;) Poza tym, jeśli trafie na sale 3-4 osobowa, to najwyżej dopłacę i wezmę 2 osobową z łazienka lub jedynkę, jeśli będzie wolna oczywiście. Moja koleżanka miała sale jedno osobową na Klinicznej i mąż mógł siedzieć u niej do 22 i bardzo jej sie przydała pomoc przy dziecku, bo była po cc.. A poza tym chciałabym, aby mąż był przy mnie, aby też mógł przeżywać te pierwsze chwile ze swoim dzieckiem, bo niby dlaczego ma być ograniczony w tej w kwestii? Jeśli stwierdzi, że ta szpitala rzeczywistość jest dla niego nie do przejścia,to pojedzie do domu. Dlatego wizja dziecka za szybą zupełnie mi nie odpowiada. Ale tak jak pisałyście każdy ma swoje wyobrażenia i potrzeby.
Marta może Twój kot, tez ma gorszy dzień i chciałbyś, abyś go zrozumiała. A Ty na niego krzyczysz, nie dobra Pani ;)
Walerka masz racje z tym cc. Jak jest juz jedna naturalna"dziura", to po co sie ciąć i robić druga sztuczną ;) Tez miałam taki zamiar iść na żywioł i rodzic sn, a jakby sie nie udało to, żeby szybko zrobili mi cc.Ale niestety gwarancji nie ma,że tak łatwo pójdzie i lekarze będą chętni od razu zrobić cc.Szczególnie u mnie przy pierwszym dziecku. Poza tym do mnie przemawia ryzyko powikłań, które mogą mnie pozbawić opieki nad dzieckiem.
Marta może Twój kot, tez ma gorszy dzień i chciałbyś, abyś go zrozumiała. A Ty na niego krzyczysz, nie dobra Pani ;)
Walerka masz racje z tym cc. Jak jest juz jedna naturalna"dziura", to po co sie ciąć i robić druga sztuczną ;) Tez miałam taki zamiar iść na żywioł i rodzic sn, a jakby sie nie udało to, żeby szybko zrobili mi cc.Ale niestety gwarancji nie ma,że tak łatwo pójdzie i lekarze będą chętni od razu zrobić cc.Szczególnie u mnie przy pierwszym dziecku. Poza tym do mnie przemawia ryzyko powikłań, które mogą mnie pozbawić opieki nad dzieckiem.
Co do samolotu to mam wizytę kontrolną w przyszłym tygodniu to spytam lekarza. I muszę zobaczyć jak to jest ze zwrotem biletów. Bo szkoda mi wydać te 250 zeta i nie mieć możliwości odzyskania choć części w razie gdybym jednak nie czuła się na tyle by lecieć.
Ja też mam problemy z zasypianiem. Tak z godzinę minimum. Potem już śpię aż się synek nie obudzi, albo nie wstaję do pracy, ale to i tak raniutko, koło 6, więc cały dzień jestem niewyspana i wieczorem znowu nie mogę zasnąć i tak w kółko... ech taki los baby w ciąży...
Zapraszanie do szpitala to dla mnie dziwna praktyka... U mnie byli teściowie, bo akurat lecieli do Brazylii i chcieli zobaczyć wnuka. Jest to zrozumiałe ale i tak nie było komfortowe...
Muszę znaleźć te lody słony karmel, brzmi tak, że cieknie mi ślina...
Ja mam w ubezpieczeniu kasę za poród, ale za szpital tylko jak pobyt nieplanowany (np. w związku z wypadkiem) a poród albo zabieg planowany się nie liczy.
A ja nie wiedziałam że Sowa jest z Bydgoszczy, myślałam że to trójmiejska firma.
W Redłowie nikt nie może wejść do sali gdzie leżą babki po porodzie ( i dobrze moim zdaniem), ale jak tatuś czy ktoś przychodzi w odwiedziny to się spotyka go w takiej sali/korytarzu odwiedzin. I to ściema że dziecko tylko przez szybkę, normalnie jest, tato bierze na ręce. Ale fakt, do pokoju nie wejdzie. Tylko jak się mama z dzieckiem już do domu wyprowadza to może wejść i zapakować dziecko w fotelik samochodowy i zabrać torby.
dorotii - rzeczywistość poporodowej sali nakreśliłaś idealnie. Wszystkie leżą, cycki na wierzchu, każda wymęczona i spocona i na dodatek wietrzy rozwalone krocze, to nie widok dla odwiedzających. Chyba że mielibyśmy faktycznie te parawany. Ale to pewnie za 10-15 lat... Bądź co bądź kotarka to to jedna z nowinek technologicznych i jej koszty są niewyobrażalne dla naszego systemu ochrony zdrowia.
A co do patologii to mi się przypomniało że w dniu mojego wyjścia przywieźli babeczkę do mojej sali poporodowej która opowiadała że tak się bała porodu że jak poczuła skurcze i wiedziała że to już, to sobie "strzeliła żuberka na odwagę". Kumacie!?
Ja też mam problemy z zasypianiem. Tak z godzinę minimum. Potem już śpię aż się synek nie obudzi, albo nie wstaję do pracy, ale to i tak raniutko, koło 6, więc cały dzień jestem niewyspana i wieczorem znowu nie mogę zasnąć i tak w kółko... ech taki los baby w ciąży...
Zapraszanie do szpitala to dla mnie dziwna praktyka... U mnie byli teściowie, bo akurat lecieli do Brazylii i chcieli zobaczyć wnuka. Jest to zrozumiałe ale i tak nie było komfortowe...
Muszę znaleźć te lody słony karmel, brzmi tak, że cieknie mi ślina...
Ja mam w ubezpieczeniu kasę za poród, ale za szpital tylko jak pobyt nieplanowany (np. w związku z wypadkiem) a poród albo zabieg planowany się nie liczy.
A ja nie wiedziałam że Sowa jest z Bydgoszczy, myślałam że to trójmiejska firma.
W Redłowie nikt nie może wejść do sali gdzie leżą babki po porodzie ( i dobrze moim zdaniem), ale jak tatuś czy ktoś przychodzi w odwiedziny to się spotyka go w takiej sali/korytarzu odwiedzin. I to ściema że dziecko tylko przez szybkę, normalnie jest, tato bierze na ręce. Ale fakt, do pokoju nie wejdzie. Tylko jak się mama z dzieckiem już do domu wyprowadza to może wejść i zapakować dziecko w fotelik samochodowy i zabrać torby.
dorotii - rzeczywistość poporodowej sali nakreśliłaś idealnie. Wszystkie leżą, cycki na wierzchu, każda wymęczona i spocona i na dodatek wietrzy rozwalone krocze, to nie widok dla odwiedzających. Chyba że mielibyśmy faktycznie te parawany. Ale to pewnie za 10-15 lat... Bądź co bądź kotarka to to jedna z nowinek technologicznych i jej koszty są niewyobrażalne dla naszego systemu ochrony zdrowia.
A co do patologii to mi się przypomniało że w dniu mojego wyjścia przywieźli babeczkę do mojej sali poporodowej która opowiadała że tak się bała porodu że jak poczuła skurcze i wiedziała że to już, to sobie "strzeliła żuberka na odwagę". Kumacie!?
no cisnienie niskie, ja mam 110/60 i spie. ale to lepiej w ta strone niz za wysokie.
tak sobie wlasnie chodzilam po sklepach i jakos nie umiem nic kupic dla mlodego, Juli tak a jemu jakos bez przekonania, musze sie zmobilizowac i wziac za zakupy bo sa przeceny i chcialabym miec pare takich fajnych rzeczy na pierwsze pol roku a szkoda mi wydawac 15 funtow na jeansy ktore ubiore mu pare razy, a tak teraz dostane za 5funtowa i mniej. za to pajace i body kupuje mi sie lekko. kombinezon mam bo dostalam od kolezanki, przynajmniej na jesien a zimowy tez mam obiecany, tylko nie wiem czy bedzie wystarcajacy na Polske bo tu jest jednak cieplej.
za to nie wiem czy sie chwalilam ze kupilam sobie fajne spodnie ciazowe lniane i 2 pary butow, teraz moge kupowac buty do opru bo nic innego mi sie nie oplaca
tak sobie wlasnie chodzilam po sklepach i jakos nie umiem nic kupic dla mlodego, Juli tak a jemu jakos bez przekonania, musze sie zmobilizowac i wziac za zakupy bo sa przeceny i chcialabym miec pare takich fajnych rzeczy na pierwsze pol roku a szkoda mi wydawac 15 funtow na jeansy ktore ubiore mu pare razy, a tak teraz dostane za 5funtowa i mniej. za to pajace i body kupuje mi sie lekko. kombinezon mam bo dostalam od kolezanki, przynajmniej na jesien a zimowy tez mam obiecany, tylko nie wiem czy bedzie wystarcajacy na Polske bo tu jest jednak cieplej.
za to nie wiem czy sie chwalilam ze kupilam sobie fajne spodnie ciazowe lniane i 2 pary butow, teraz moge kupowac buty do opru bo nic innego mi sie nie oplaca
Walerka a chyba nie chwalilas sie ze planujesz do polski zawitac niedlugo po porodzie :)
Lepa zapomnialam juz o tym poceniu ... Ozesz jeszcze to nas czeka :)
Mnie w lazience inna mamusia czestowala fajkami a jak powiedzialam ze nie pale to ona na to: to pewnie leszka tez nie pociagasz..... Ano tez nie pociagalam :)
Cos mam lenia i nie moge sie zebrac na spacer :/
Lepa zapomnialam juz o tym poceniu ... Ozesz jeszcze to nas czeka :)
Mnie w lazience inna mamusia czestowala fajkami a jak powiedzialam ze nie pale to ona na to: to pewnie leszka tez nie pociagasz..... Ano tez nie pociagalam :)
Cos mam lenia i nie moge sie zebrac na spacer :/
Lepa no w Wojewódzkim to wiesniary paliły papierochy w łazienkach, a jak zgłosiłam to połoznej jednej, to ona mi na to, cóż ja moge zrobić :/
A ja zbytnio nie miałam sił walczyć z patologią właśnie, byle tylko szybko wyjść do domu. I pamiętam widok z odwiedzin właśnie w tym pokoju odwiedzin, jak do babki (no widać, ze skrajna nędza wynikająca raczej z alkohlu) przyszła ekipa w odwiedziny mąż i czwórka dzieci - wszystkie upośledzone bardziej lub mniej :/ utkwiło mi to chyba do końca życia :/
A ja zbytnio nie miałam sił walczyć z patologią właśnie, byle tylko szybko wyjść do domu. I pamiętam widok z odwiedzin właśnie w tym pokoju odwiedzin, jak do babki (no widać, ze skrajna nędza wynikająca raczej z alkohlu) przyszła ekipa w odwiedziny mąż i czwórka dzieci - wszystkie upośledzone bardziej lub mniej :/ utkwiło mi to chyba do końca życia :/
A tak swoją drogę oczywiscie poszłam do sowy i po krówkowych została tylko pusta micha :( słonego karmelu też nie było, więc zawinęłam się do grycana i pożarłam cafe latte, białą czekolade i karmelowe :)))))
w sowie oczywiście nie odpuściłam sobie kawałeczka ciacha do domku na wynos :P
i skąd te 17 kg na plusie? :P
w sowie oczywiście nie odpuściłam sobie kawałeczka ciacha do domku na wynos :P
i skąd te 17 kg na plusie? :P
Ja wróciłam właśnie z ćwiczeń ze SR.Naśmiałam się tam jak głupia taka jakaś głupawka mnie wzięła;)
Ale mi smaka też na te lody zrobiłyście o matko!!!No ale specjalnie do Gd nie będe jechała a z tego co pisze Haze to gwarancji nie ma,że bym je dostała.
Na zajęciach się naśmiałam a teraz jakiegoś smutasa załapałam;(
Ale mi smaka też na te lody zrobiłyście o matko!!!No ale specjalnie do Gd nie będe jechała a z tego co pisze Haze to gwarancji nie ma,że bym je dostała.
Na zajęciach się naśmiałam a teraz jakiegoś smutasa załapałam;(
Selene powodzenia z oswajaniem :) u nas Tomek ciągle ubolewa, że Panowie mu wymienili łóżeczko i że mają przywieźć z powrotem - co ciekawe sam to wymyślił, bo widział, jak panowie wnosili jego duże łóżko do domu :) a zupełnie nie zdaje sobie sprawy, ze ten jego tapczanik stoi w pokoju obok przerobiony już na łóżeczko dla młodej ;)
Haze dzięki :) Właśnie tak się obawiam, że na początku będzie chciał z powrotem do starego. Ja niestety cichcem nie wyniosę go. No ale mam w sumie 5 miesięcy na oswojenie więc chyba damy radę :) A u ciebie to dobrze, że się nie zorientował bo pewnie wchodziłby do satrego :)
Ja to mam wizję, że w łóżku w czwórkę będziemy kończyć. A aż tak dużego łóżka to nie mamy.
Ja to mam wizję, że w łóżku w czwórkę będziemy kończyć. A aż tak dużego łóżka to nie mamy.
Slene wiesz co jest najśmieszniejsze, ze on pomagał nam to łóżeczko przerabiam z powrotem na niemowlęce :) bo my mamy takie, że w okresie ok. 2 roku ścigą się wszystkie szczebelki i zostaje takie małe, drewniane łóżeczko bez zadnych boków - no i on ten tapczanik tak strasznie kochał :)
dużym się chwali, bawi się na nim, nie spada w ogóle - tylko w nocy jak się przebudzi, to tak strasznie mu smutno wtedy - rozczulające to jest :)
Walerka moze nie bedzie tak źle, zresztą Jula będzie chodziła do przedszkola prawda ?
dużym się chwali, bawi się na nim, nie spada w ogóle - tylko w nocy jak się przebudzi, to tak strasznie mu smutno wtedy - rozczulające to jest :)
Walerka moze nie bedzie tak źle, zresztą Jula będzie chodziła do przedszkola prawda ?
Dobry wieczór,
Dorotiii, mam do Ciebie pytanko: czy Ty orientujesz sie ile trwa takie spotkanie z anestezjologiem? :)
Carolajna, Mamtu - miło było się z Wami spotkać w Sowie:))))
Mamtu, jak po wizycie u ginki? Mam nadzieje, że wszystko dobrze a teraz delektujesz się wolnym i spokojnym wieczorem.
A mi dziś wyszły dwa rozstępy:/ Jeden duży, drugi mały. Myślałam na poczatku, ze zadrapałam sie, ale jednak nie. No nic, zmasowany atak kremowy zawiódł w sposób skandaliczny!
Jakos mnie te lody słony karmel i ten drugi nie zachęca do spróbowania. Słony karmel - jak to smakuje? Dziwne ;)
Selene, te gołębie to pewnie inspektory zakamuflowane i sprawdzaja czy segregujecie czy nie ;)))
Dorotiii, mam do Ciebie pytanko: czy Ty orientujesz sie ile trwa takie spotkanie z anestezjologiem? :)
Carolajna, Mamtu - miło było się z Wami spotkać w Sowie:))))
Mamtu, jak po wizycie u ginki? Mam nadzieje, że wszystko dobrze a teraz delektujesz się wolnym i spokojnym wieczorem.
A mi dziś wyszły dwa rozstępy:/ Jeden duży, drugi mały. Myślałam na poczatku, ze zadrapałam sie, ale jednak nie. No nic, zmasowany atak kremowy zawiódł w sposób skandaliczny!
Jakos mnie te lody słony karmel i ten drugi nie zachęca do spróbowania. Słony karmel - jak to smakuje? Dziwne ;)
Selene, te gołębie to pewnie inspektory zakamuflowane i sprawdzaja czy segregujecie czy nie ;)))
Bedzie ale tylko 2 dni, przezyje, nie ja pierwsza a mam lepiej bo przynajmniej 2 dni tylko z jednym dzieckiem. Po prostu jestem nietomnai to mi przypomnialo jaka bylam zmeczona a teraz bedzie jeszcze Jula do zajmowania.
Wlasnie zeszla na dol zeby nas poinformowac ze zrobila siusiu na nocnik. Kochana jest bardzo. Fajny wiek takie 2 lata.
Wlasnie zeszla na dol zeby nas poinformowac ze zrobila siusiu na nocnik. Kochana jest bardzo. Fajny wiek takie 2 lata.
Marta, a racja to był na pewno inspektor ;) pewnie wrzucił śmieci nie do tego kosza i dostał od razu z dyńki ;)
A słony karmel hmm trudno opisać, trzeba spróbować :)
Ja to już swoich rozstępów nie liczę. A do tego problem mam ze smarowaniem bo na środku brzucha czucia brak, ale za to obok dla odmiany skóra mi się nadwrażliwa zrobiła i smarowanie nie należy do przyjemności.
A słony karmel hmm trudno opisać, trzeba spróbować :)
Ja to już swoich rozstępów nie liczę. A do tego problem mam ze smarowaniem bo na środku brzucha czucia brak, ale za to obok dla odmiany skóra mi się nadwrażliwa zrobiła i smarowanie nie należy do przyjemności.
Dorotiii, dzięki za kciuki za jedynkę ;). Skoro mówicie, że o nią tak trudno to się przydadzą ;). Ale nie sądziłam, że z Ciebie taki odludek - żeby z koleżanką leszka nie pociągnąć?! Mało koleżeńskie zachowanie :p.
Haze, niestety tego się spodziewałam - krówka rozchodzi się w mgnieniu oka i trzeba utrafić :(
Lepa, trzymam kciuki żebyś nie musiała tych biletów zwracać (i na pewno tak będzie) ! :)
Marta, a jak bardzo letnia ta Mała? ;)
Oj, Selene - nie zazdroszczę czułości/nieczułości brzusznej... Pewnie dziwne to uczucie.
Haze, niestety tego się spodziewałam - krówka rozchodzi się w mgnieniu oka i trzeba utrafić :(
Lepa, trzymam kciuki żebyś nie musiała tych biletów zwracać (i na pewno tak będzie) ! :)
Marta, a jak bardzo letnia ta Mała? ;)
Oj, Selene - nie zazdroszczę czułości/nieczułości brzusznej... Pewnie dziwne to uczucie.
Marta, jestem, jestem. :) Mi też było miło z Wami pogadać.
Jak po SR?
Po wizycie wszystko okej. Jeszcze nie rodzę. ;) Pani doktor stwierdziła, że z każdym tygodniem moja szyjka jest w coraz lepszej formie. Przepływy w normie, łożysko sprawne. Poza tym pobrała mi wymaz na paciorkowca i po następnej wizycie (13.08.), o ile nic nie zacznie się wcześniej, odstawiamy leki. Hura! Czyli może jednak urodzę przed terminem. :D Cieszę się jak gwizdek. :D
Jak po SR?
Po wizycie wszystko okej. Jeszcze nie rodzę. ;) Pani doktor stwierdziła, że z każdym tygodniem moja szyjka jest w coraz lepszej formie. Przepływy w normie, łożysko sprawne. Poza tym pobrała mi wymaz na paciorkowca i po następnej wizycie (13.08.), o ile nic nie zacznie się wcześniej, odstawiamy leki. Hura! Czyli może jednak urodzę przed terminem. :D Cieszę się jak gwizdek. :D
Haze, ja gdzieś czytałam tu na forum, że niby jeśli miało się paciorkowca w pierwszej ciąży, to w drugiej nie robi się już tego badania, tylko 'z automatu' jesteś wśród 'szczęśliwych posiadaczek' i dostajesz antybiotyki. Ale nie pamiętam gdzie mi się to rzuciło w oczy, więc tym bardziej może nie być to wiarygodna informacja.
Ostatnio urodziłam 3 dni po odstawieniu, więc mam nadzieję, że tym razem też mi szybko pójdzie. ;)
Marta, bo nasze forum jest lepsze niż wszystkie SR razem wzięte. :P
Ostatnio urodziłam 3 dni po odstawieniu, więc mam nadzieję, że tym razem też mi szybko pójdzie. ;)
Marta, bo nasze forum jest lepsze niż wszystkie SR razem wzięte. :P
Mamtu, super ze ok po wizycie.
Aga , dzieki za pytanie o corke, u niej ok, dobrze sie bawi, chociasz nie wiem co jest zabawnego w trzymaniu warty miedzy 4-6 nad ranem - to chyba cos dla ciezarowek cierpiacych na bezsennosc. Dzis przekazalismy jej paczke ze slodkosciami przez jej kolezanke, ktora dolaczala do obozu, wiec tym bardziej uchchana.
Haze, dzis zrobilam to Twoje ciast, tylko nie mialam oleju wiec dalam oliwe z oliwek, ale wyszlo super - takie puszyste :)
Selene, ten golab to na szczescie. Tak w odniesieniu do segregacji to u nas wciaz nie ma pojemnikow mokre/suche a niby mamy segregowac.
Aga , dzieki za pytanie o corke, u niej ok, dobrze sie bawi, chociasz nie wiem co jest zabawnego w trzymaniu warty miedzy 4-6 nad ranem - to chyba cos dla ciezarowek cierpiacych na bezsennosc. Dzis przekazalismy jej paczke ze slodkosciami przez jej kolezanke, ktora dolaczala do obozu, wiec tym bardziej uchchana.
Haze, dzis zrobilam to Twoje ciast, tylko nie mialam oleju wiec dalam oliwe z oliwek, ale wyszlo super - takie puszyste :)
Selene, ten golab to na szczescie. Tak w odniesieniu do segregacji to u nas wciaz nie ma pojemnikow mokre/suche a niby mamy segregowac.
No taka wlasnie nie kolezenska bylam :) i jeszcze wrzute dostalam ze jak tak sie postepuje to potem duze dzieci za kare sie rodzi!! Tej laski dziecko wazylo 2 kg a moje 4 MASAKRA normalnie mi w piety poszlo :p
Marta godzine przynajmniej na spotkanie zarezerwuj.
Cory kolezanek uwielbiaja bawic sie w gotowanie wiec wystarcza garnki lyzki jakis groch czy fasola. Jak potem dasz im korale do zabawy to w ogole bedziesz najfajniejsza ciocia.
Selene a co za lozeczko kupiliscie bo mi sie nic nie podoba a tez musze w koncu cos kupic:/.
My doszlismy na piechote do wrzeszcza ale juz mi sie nie chcialo wracac z wozkiem i rowerem na plecach wiec wykonalsm telefon alarmowy do meza zeby po nas przyjechal :)
Mamtu to tobie zostal miesiac!!! O kurcze ! A mi sue wydaje ze mamy ciagle tyleeee czasu :) a ile dzidzia wazy ?
Marta godzine przynajmniej na spotkanie zarezerwuj.
Cory kolezanek uwielbiaja bawic sie w gotowanie wiec wystarcza garnki lyzki jakis groch czy fasola. Jak potem dasz im korale do zabawy to w ogole bedziesz najfajniejsza ciocia.
Selene a co za lozeczko kupiliscie bo mi sie nic nie podoba a tez musze w koncu cos kupic:/.
My doszlismy na piechote do wrzeszcza ale juz mi sie nie chcialo wracac z wozkiem i rowerem na plecach wiec wykonalsm telefon alarmowy do meza zeby po nas przyjechal :)
Mamtu to tobie zostal miesiac!!! O kurcze ! A mi sue wydaje ze mamy ciagle tyleeee czasu :) a ile dzidzia wazy ?
Moja uwielbia Miki mouse i swinke pepe I wszystkiego rodzaju ksiazeczki I zestawy do gotowania, oraz robienia herbatki I kawy.
No to chyba mam sposob na male dziecko walne sobie piwko I bedzie ok.
Powiem ze takie patologie sa wszedzie, szkoda mi tylko tych dzieci, bieda to jedno ale alkoholicy to juz inna bajka.
Moje dziecko uprawia harce w brzuchu, kusi mnie zeby pojechal na usg,
No to chyba mam sposob na male dziecko walne sobie piwko I bedzie ok.
Powiem ze takie patologie sa wszedzie, szkoda mi tylko tych dzieci, bieda to jedno ale alkoholicy to juz inna bajka.
Moje dziecko uprawia harce w brzuchu, kusi mnie zeby pojechal na usg,
Marta, Carolajna - zazdroszczę, że Wasza SR taka interaktywna, że macie okazję się wykazać. U mnie to jakoś tak nijak :/.
Selene, no niestety - równowaga w brzuchu musi być ;). A jak rozmawiałaś z lekarzem to mówił coś o powróceniu czucia? Czy jest na to szansa przed porodem?
Katka, najważniejsze, że Córa zadowolona - Ty nie musisz rozumieć źródeł tego zadowolenia (i my też) ;). Aczkolwiek paka słodyczy wprawiłaby mnie w nie lada ekstazę ;)
Ja chyba pójdę w Wasze ślady i też się legnę, właśnie zmierzyłam pokolacyjny cukier, więc jeszcze coś przekąsze i mogę kimać ;). No a na piątek umówiłam się do diabetologa - w końcu spróbować nie zaszkodzi ;). Dobranoc!!
Selene, no niestety - równowaga w brzuchu musi być ;). A jak rozmawiałaś z lekarzem to mówił coś o powróceniu czucia? Czy jest na to szansa przed porodem?
Katka, najważniejsze, że Córa zadowolona - Ty nie musisz rozumieć źródeł tego zadowolenia (i my też) ;). Aczkolwiek paka słodyczy wprawiłaby mnie w nie lada ekstazę ;)
Ja chyba pójdę w Wasze ślady i też się legnę, właśnie zmierzyłam pokolacyjny cukier, więc jeszcze coś przekąsze i mogę kimać ;). No a na piątek umówiłam się do diabetologa - w końcu spróbować nie zaszkodzi ;). Dobranoc!!
Dzień dobry :)
Dzisiaj cieplutki poranek, co oznacza, że będzie gorąco.
Mamtu chyba faktycznie chciałam się wyspać za Ciebie bo aż zaspałam do pracy. Wstałam o 6. Ostatnio zaspałam kilka lat temu!
A co do terminu porodu to ja obstawiam w takim razie 23 sierpnia :)
Aga szanse na powrót czucica przed porodem w zasadzie nie istnieją. Także muszę cieprliwie poczekać do końca września. Ważne żeby wróciło po :).
Ja też właśnie muszę się zabrać z przegląd i pozbycie się ciuszków małego. Tylko najpierw zdjęcia trzeba porobić. Chyba w weekend to musimy ogarnąć, bo miejsce potrzebne w domu. Mam nadzieję tylko, że u nas się z Marceliny Marcel nie zrobi przy porodzie!
Miłego dnia :)
Dzisiaj cieplutki poranek, co oznacza, że będzie gorąco.
Mamtu chyba faktycznie chciałam się wyspać za Ciebie bo aż zaspałam do pracy. Wstałam o 6. Ostatnio zaspałam kilka lat temu!
A co do terminu porodu to ja obstawiam w takim razie 23 sierpnia :)
Aga szanse na powrót czucica przed porodem w zasadzie nie istnieją. Także muszę cieprliwie poczekać do końca września. Ważne żeby wróciło po :).
Ja też właśnie muszę się zabrać z przegląd i pozbycie się ciuszków małego. Tylko najpierw zdjęcia trzeba porobić. Chyba w weekend to musimy ogarnąć, bo miejsce potrzebne w domu. Mam nadzieję tylko, że u nas się z Marceliny Marcel nie zrobi przy porodzie!
Miłego dnia :)
Ja dzisiaj znowu pobudka o 4.30 ale tym razem przez głupiego kota, który naprawdę miał szczęście, ze uszedł z życiem :/
usnęłam koło 6.00, ale nie na długo bo Młody ;)
Ja też się planuje powoli wyzbywać się ciuszków po Młodym, własnie wczoraj cykałam te większe juz ubrania i spociłam się, jak mysz :P
Najgorzej to te aukcje robić, bo już tutaj nie wystawiam, bo czasem mam wrażenie, ze te kobiety, które cos chcą, dogadują się, a potem się nie odzywają mają po 15 lat :/
jeśli jutro spotkanie w szpitalu dojdzie do skutku, to ja bardzo chetnie na jakąś kawkę wyskocze po :)
usnęłam koło 6.00, ale nie na długo bo Młody ;)
Ja też się planuje powoli wyzbywać się ciuszków po Młodym, własnie wczoraj cykałam te większe juz ubrania i spociłam się, jak mysz :P
Najgorzej to te aukcje robić, bo już tutaj nie wystawiam, bo czasem mam wrażenie, ze te kobiety, które cos chcą, dogadują się, a potem się nie odzywają mają po 15 lat :/
jeśli jutro spotkanie w szpitalu dojdzie do skutku, to ja bardzo chetnie na jakąś kawkę wyskocze po :)
a o której macie to spotkanie z anestozjologiem?
ja jutro już mam wolne tylko że raczej nie mam z kim rumcajsa zostawić a z nim to cześć bym wam powiedziała i tyle pewnie ;/
ja wczoraj się przed snem tak poryczałam że nie mogłam się uspokoić a dzisiaj przez to jestem wykończona...
mamtu w ciąży do wróżki chodzić nie można ;p przynajmniej do tej co ja kiedyś u niej byłam :)
ja jutro już mam wolne tylko że raczej nie mam z kim rumcajsa zostawić a z nim to cześć bym wam powiedziała i tyle pewnie ;/
ja wczoraj się przed snem tak poryczałam że nie mogłam się uspokoić a dzisiaj przez to jestem wykończona...
mamtu w ciąży do wróżki chodzić nie można ;p przynajmniej do tej co ja kiedyś u niej byłam :)
Dzień dobry! :)
Ja jak zwykle słabo spałam, ale widzę, że Selene za mnie 'poszalała', więc czuję się nawet nieźle wypoczęta. ;)
Selene, mój mąż też dziś zaspał. Może taki dziś dzień po prostu?
Co do spotkania, to ja się na razie nie deklaruję. Być może jutro wejdą fachowcy z cekolowaniem, więc wolałabym jak najszybciej wracać do domu.
Dorotiii, dlaczego nie można do wróżki w ciąży?
Spotkanie mamy o 13:00, jeśli w ogóle się odbędzie.
A co Cię wczoraj wieczorem tak wzięło na płacz? Coś się stało?
Selene, zaklepuję dla Ciebie 23 sierpnia, w takim razie.
Miłego dnia!
Ja jak zwykle słabo spałam, ale widzę, że Selene za mnie 'poszalała', więc czuję się nawet nieźle wypoczęta. ;)
Selene, mój mąż też dziś zaspał. Może taki dziś dzień po prostu?
Co do spotkania, to ja się na razie nie deklaruję. Być może jutro wejdą fachowcy z cekolowaniem, więc wolałabym jak najszybciej wracać do domu.
Dorotiii, dlaczego nie można do wróżki w ciąży?
Spotkanie mamy o 13:00, jeśli w ogóle się odbędzie.
A co Cię wczoraj wieczorem tak wzięło na płacz? Coś się stało?
Selene, zaklepuję dla Ciebie 23 sierpnia, w takim razie.
Miłego dnia!
to i ja obstawię 25 sierpnia :)
nie można do wróżki bo uwaga przepływ energii i coś tam może spowodować zaburzenia u dziecka, odklejanie się łożyska etc. Dokładnie nie wiem, ale po prostu jak ja byłam to ewidentnie odpadła osoba która umówiona była przedemną i zagaiłam w stylu: o ktoś nie przyszedł. No i wróżka mi powiedziała że przyszła dziewczyna w 6 tygodniu i myślała że ona się nie kapnie że ona jest w ciąży :) a ona tarota rozstawiła i pierwsze co widzi to ciąże więc ją wyprosiła ;p
w sumie to na sam koniec dnia wkurzył mnie mąż - więc nie że bez powodu, ale potem już sama wiedziałam że nie warto i chciałam się uspokoić a po prostu nie mogłam. No pierwszy raz w życiu mi się to zdarzyło że wiedziałam że bez sensu, że już jest ok a ryczałam coraz bardziej... masakra i jakie to było wykańczające :)
nie można do wróżki bo uwaga przepływ energii i coś tam może spowodować zaburzenia u dziecka, odklejanie się łożyska etc. Dokładnie nie wiem, ale po prostu jak ja byłam to ewidentnie odpadła osoba która umówiona była przedemną i zagaiłam w stylu: o ktoś nie przyszedł. No i wróżka mi powiedziała że przyszła dziewczyna w 6 tygodniu i myślała że ona się nie kapnie że ona jest w ciąży :) a ona tarota rozstawiła i pierwsze co widzi to ciąże więc ją wyprosiła ;p
w sumie to na sam koniec dnia wkurzył mnie mąż - więc nie że bez powodu, ale potem już sama wiedziałam że nie warto i chciałam się uspokoić a po prostu nie mogłam. No pierwszy raz w życiu mi się to zdarzyło że wiedziałam że bez sensu, że już jest ok a ryczałam coraz bardziej... masakra i jakie to było wykańczające :)
Dziś na Tchibo jest dostawa gratis. Wyjdzie na to, że znowu zamówię, a potem połowę oddam. :P
Dorotiii, dzięki za wyjaśnienie. Ja nigdy nie byłam u wróżki, bo jakoś sceptyczna jestem, jeśli chodzi o tego typu sprawy, ale ciekawość to ciekawość. ;)
Mam nadzieję, że humor masz dziś już trochę lepszy?
Zapisuję na 25 sierpnia. :)
No niechże się któraś zadeklaruje na wcześniejszą datę, może coś przed 20-tym? :P
Dorotiii, dzięki za wyjaśnienie. Ja nigdy nie byłam u wróżki, bo jakoś sceptyczna jestem, jeśli chodzi o tego typu sprawy, ale ciekawość to ciekawość. ;)
Mam nadzieję, że humor masz dziś już trochę lepszy?
Zapisuję na 25 sierpnia. :)
No niechże się któraś zadeklaruje na wcześniejszą datę, może coś przed 20-tym? :P
Witam,
Mamtu to ja obstawiam 20 sierpnia :)
Ja niestety jutro nie dram rady pojechać na spotkanie z anestezjologiem, bo przyjeżdżają moi rodzice, wiec będę miała gości. Ale w innym terminie chętnie sie spotkam.
A ktora z Was zapisała sie na te warsztaty 6 sierpnia w Sopocie?
Dziewczyny mam pytanie czy korzystacie z bazy do fotelika, głownie chodzi mi o ten pierwszy fotelik?
Mamtu to ja obstawiam 20 sierpnia :)
Ja niestety jutro nie dram rady pojechać na spotkanie z anestezjologiem, bo przyjeżdżają moi rodzice, wiec będę miała gości. Ale w innym terminie chętnie sie spotkam.
A ktora z Was zapisała sie na te warsztaty 6 sierpnia w Sopocie?
Dziewczyny mam pytanie czy korzystacie z bazy do fotelika, głownie chodzi mi o ten pierwszy fotelik?
Hej! :)
Atka, dobrze, że wszystko ok :) Odzywaj się ;)
Mamtu, ja zaklepuję 19 sierpnia ;). Wiesz co, z tym Tchibo to ja Cię posiekam! I teraz znów będę siedzieć, szperać, zamawiać... ;)
Dorotiii, ja w pierwszym trymestrze miałam fazę, że potrafiłam się obudzić w nocy i śmiać do rozpuku i momentalnie, płynnie! przechodziłam do płaczu. Nie pytaj dlaczego - pojęcia nie mam... ;) Także w sumie chyba lepiej mieć nawet byle jaki, ale jednak, powód ;).
Katka, to do tej 3 chyba nieźle poszalałaś ;).
Selene, po porodzie czucie na pewno wróci! :)
Fajnie, że się dziś spotkacie - zazdraszczam ;). Ja przed chwilą wróciłam ze spaceru z psem i widząc swój cień na chodniku stwierdziłam, że okrutnie się garbię! I teraz siedzę jakbym miała kijek w d*pie :p.
Atka, dobrze, że wszystko ok :) Odzywaj się ;)
Mamtu, ja zaklepuję 19 sierpnia ;). Wiesz co, z tym Tchibo to ja Cię posiekam! I teraz znów będę siedzieć, szperać, zamawiać... ;)
Dorotiii, ja w pierwszym trymestrze miałam fazę, że potrafiłam się obudzić w nocy i śmiać do rozpuku i momentalnie, płynnie! przechodziłam do płaczu. Nie pytaj dlaczego - pojęcia nie mam... ;) Także w sumie chyba lepiej mieć nawet byle jaki, ale jednak, powód ;).
Katka, to do tej 3 chyba nieźle poszalałaś ;).
Selene, po porodzie czucie na pewno wróci! :)
Fajnie, że się dziś spotkacie - zazdraszczam ;). Ja przed chwilą wróciłam ze spaceru z psem i widząc swój cień na chodniku stwierdziłam, że okrutnie się garbię! I teraz siedzę jakbym miała kijek w d*pie :p.
Ja także nie mam bazy. Jako, że nie zmieniamy fotelika to już się nic nie zmieni w tym temacie.
Mamtu u mnie z tym zaspaniem to była wina, że budzik w komórce nie zadzwonił. Telefon się rozładował i cisza. Zawsze mi w komórkach dzwonił mimo rozładowania, a tu zonk. Teraz będę nastawiać drugi.
Ja na warsztaty 6 się wybieram.
Mamtu u mnie z tym zaspaniem to była wina, że budzik w komórce nie zadzwonił. Telefon się rozładował i cisza. Zawsze mi w komórkach dzwonił mimo rozładowania, a tu zonk. Teraz będę nastawiać drugi.
Ja na warsztaty 6 się wybieram.
Lepa, fajnie że się zdecydowałaś. Lot nie jest długi więc powinno być dobrze! Trzymam kciuki
Mamtu, super że wizyta udana! Ale nie rozpakowuj się znowu za szybko, bo pewnie będziesz rzadziej na forum A tego nie chcemy! :P
No i jeśli nagrodą są lody z sowy, to ja obstawiam 20 sierpnia! Bo jakoś tak wypada pełnia księżyca :) trzeba jakąś listę zakładów zrobić :P
Selene to dziwnie z tym brzuchem. Może to chwilowe? U mnie zamiast rozstępów popękane naczynka krwionośne wokół pępka, więc skóra zaczerwieniona. Śmiesznie to wygląda :)
Też jestem już umówiona na ten posiew. Z tego co zrozumiałam, z tym nic się nie robi, nie leczy się. Albo bakteria jest albo jej nie ma. Tak wczoraj powiedziała mi ginka. No chyba, że coś źle zrozumiałam, a może coś z tym robią dopiero na porodówce? Wiecie jak to jest ?
Katka, najważniejsze, że córa zadowolona :)
Dorotii, straszne co opowiadasz o tych babkach. Ale niestety myślę, że takie agentki, to zjawisko nagminne. A palenie papierosów w łazienkach w szpitalach czy przychodniach to dla mnie niedopuszczalne! Pamiętam, że nawet podczas 2-godzinnego badania na glukozę, babka nie wytrzymała i musiała w łazience zapalić. Koszmar jakiś!
Dorotii czasem się trzeba wypłakać, żeby złe emocje wyrzucić. Przytulam! Ja wczoraj też niestety zaliczyłam sprzeczkę z mężem i dziś mi tak nieswojo. Chociaż niby doszliśmy do porozumienia
Mamtu, super że wizyta udana! Ale nie rozpakowuj się znowu za szybko, bo pewnie będziesz rzadziej na forum A tego nie chcemy! :P
No i jeśli nagrodą są lody z sowy, to ja obstawiam 20 sierpnia! Bo jakoś tak wypada pełnia księżyca :) trzeba jakąś listę zakładów zrobić :P
Selene to dziwnie z tym brzuchem. Może to chwilowe? U mnie zamiast rozstępów popękane naczynka krwionośne wokół pępka, więc skóra zaczerwieniona. Śmiesznie to wygląda :)
Też jestem już umówiona na ten posiew. Z tego co zrozumiałam, z tym nic się nie robi, nie leczy się. Albo bakteria jest albo jej nie ma. Tak wczoraj powiedziała mi ginka. No chyba, że coś źle zrozumiałam, a może coś z tym robią dopiero na porodówce? Wiecie jak to jest ?
Katka, najważniejsze, że córa zadowolona :)
Dorotii, straszne co opowiadasz o tych babkach. Ale niestety myślę, że takie agentki, to zjawisko nagminne. A palenie papierosów w łazienkach w szpitalach czy przychodniach to dla mnie niedopuszczalne! Pamiętam, że nawet podczas 2-godzinnego badania na glukozę, babka nie wytrzymała i musiała w łazience zapalić. Koszmar jakiś!
Dorotii czasem się trzeba wypłakać, żeby złe emocje wyrzucić. Przytulam! Ja wczoraj też niestety zaliczyłam sprzeczkę z mężem i dziś mi tak nieswojo. Chociaż niby doszliśmy do porozumienia
mamtu ja byłam u wróżki 2 razy - raz bo koleżanka była i mi naopowiadała jak to śmiesznie było a że jest ta wróżka zarąbista i sprawdziło mi się wszystko co do przecinka to potem jak miałam dylemat ze zmianą pracy to znów do niej zawitałam! Kobieta jest doktorem psychologii, wróży z tarota i numerologii i ja jak wyszłam to tydzień czasu myślałam o tym jak to możliwe że obca osoba wie o tobie wszystko! bo ona wie wszystko...
ja chciałam 1 września obstawić ale po przemyśleniach jednak 25.08 :)
humor lepszy ale muszę chyba się przewietrzyć i kawę spić jakąś bo się obudzić nie mogę. Dobrze że dzisiaj mam interesy na Monciaku do zrobienia bo coś tam znajdę dla siebie :)
ja jeszcze nic w tchibo nigdy nie kupiłam! wszyscy coś tam kupują a ja jakoś nic wybrać nie mogę :)
Ale mam za to zakup dla malucha! w weekend kupiłam mu smoczek ;p
ja chciałam 1 września obstawić ale po przemyśleniach jednak 25.08 :)
humor lepszy ale muszę chyba się przewietrzyć i kawę spić jakąś bo się obudzić nie mogę. Dobrze że dzisiaj mam interesy na Monciaku do zrobienia bo coś tam znajdę dla siebie :)
ja jeszcze nic w tchibo nigdy nie kupiłam! wszyscy coś tam kupują a ja jakoś nic wybrać nie mogę :)
Ale mam za to zakup dla malucha! w weekend kupiłam mu smoczek ;p
Oj, wczoraj chyba jakiś dzień małżeńskich sprzeczek był - ale trzymam kciuki żeby dziś się te sytuacje żadnej z nas nie przytrafiły! :)
Arabelka, też się zastanawiamy nad bazą, ale chyba się zdecydujemy - po pierwsze ze względu na bezpieczeństwo, a po drugie ze względu na wygodę... No i pewnie dla drugiego małolata nie będziemy kupować kolejnego fotelika, więc już zostanie do eksploatacji przez kolejne dziecko ;)
Dorotiii - Ty i ta Twoja rozrzutność! ;)
Ja też u wróżki nigdy nie byłam i cosik wątpię, że się wybiorę - chyba, że z czystej ciekawości - tego nie wykluczam ;)
Arabelka, też się zastanawiamy nad bazą, ale chyba się zdecydujemy - po pierwsze ze względu na bezpieczeństwo, a po drugie ze względu na wygodę... No i pewnie dla drugiego małolata nie będziemy kupować kolejnego fotelika, więc już zostanie do eksploatacji przez kolejne dziecko ;)
Dorotiii - Ty i ta Twoja rozrzutność! ;)
Ja też u wróżki nigdy nie byłam i cosik wątpię, że się wybiorę - chyba, że z czystej ciekawości - tego nie wykluczam ;)
ja mam bazę i jest zbawienna - bez tej ciągłej gimnastyki z pasami, dużo ułatwia naprawdę, nie są tanie ale jak patrzyłam to używane też dobrze stoją dlatego kupiłam i zamierzam przy dwójce korzystać i jeszcze sprzedać więc w sumie nie wyjdzie tak drogo.
Jak się ma tego paciorkowca to po porodzie dziecko musi dostać antybiotyk bo prawdopodobieństwo że się zarazi przy porodzie to chyba ponad 90%.
Ale że to już się robi? ja to chyba przed samym porodem robiłam. hmm
Katka dla zdrowia twojego i twojego dziecka nie będę ci opowiadać co takiego jest w tej warcie ;p a wierz mi dużo widziałam ...... hehe :)
Ja rano wstałam i furknęłam na męża żeby sobie nie myślał że tak zapomniałam ;p
Jak się ma tego paciorkowca to po porodzie dziecko musi dostać antybiotyk bo prawdopodobieństwo że się zarazi przy porodzie to chyba ponad 90%.
Ale że to już się robi? ja to chyba przed samym porodem robiłam. hmm
Katka dla zdrowia twojego i twojego dziecka nie będę ci opowiadać co takiego jest w tej warcie ;p a wierz mi dużo widziałam ...... hehe :)
Ja rano wstałam i furknęłam na męża żeby sobie nie myślał że tak zapomniałam ;p
Dorotiii, to widzę, że Ty też szalejesz na zakupach. :P
Ja chyba dziś się przejadę na Matarnię, korzystając z nieobecności dziecia w domu. Oczywiście nic nie kupię, żeby się nie wybijać, ale połażę, powybrzydzam i poprzeciskam się przez wakacyjny tłum, który zamiast na plaży łazi po CH. ;)
Madleen, 18 zaklepuję dla Ciebie.
I przypominam, że lody z Sowy czekają. :D
Chyba zaraz zrobię listę, bo zaczynam się już gubić kto co obstawiał. ;)
Madleen, na paciorkowca podają Ci antybiotyk już na porodówce. Wiem tylko, że koniecznie trzeba to zgłaszać, bo mogą przeoczyć, a to niby baaardzo ważne.
Dorotiii, moja lekarka już mi pobrała, bo znając moje 'możliwości' - wszystko może się zdarzyć, łącznie z porodem za tydzień czy dwa. ;) Z resztą może się okazać, że to była jednak moja ostatni wizyta u niej, więc dla świętego spokoju mam już to z głowy.
Ja chyba dziś się przejadę na Matarnię, korzystając z nieobecności dziecia w domu. Oczywiście nic nie kupię, żeby się nie wybijać, ale połażę, powybrzydzam i poprzeciskam się przez wakacyjny tłum, który zamiast na plaży łazi po CH. ;)
Madleen, 18 zaklepuję dla Ciebie.
I przypominam, że lody z Sowy czekają. :D
Chyba zaraz zrobię listę, bo zaczynam się już gubić kto co obstawiał. ;)
Madleen, na paciorkowca podają Ci antybiotyk już na porodówce. Wiem tylko, że koniecznie trzeba to zgłaszać, bo mogą przeoczyć, a to niby baaardzo ważne.
Dorotiii, moja lekarka już mi pobrała, bo znając moje 'możliwości' - wszystko może się zdarzyć, łącznie z porodem za tydzień czy dwa. ;) Z resztą może się okazać, że to była jednak moja ostatni wizyta u niej, więc dla świętego spokoju mam już to z głowy.
Mamtu jak ci odstawiaja leki 13.08 to ja typuje 17.08.
Aga - ja mam z baza i sczerze mowiac nie wyobrazam sobie bez. poza wygoda, to jest kwestia bezpieczenstwa( juz chyba ustalilyscie ze mam hopla w tym temacie). jak patrzysz na testy bezpieczenstwa to one z regoly odpowiadaja fotelikom zamontowanym na bazach na izofix, jak montujesz pasami to z regoly ocena spada o co najmniej jedna gwiazdke i jeszcze musisz byc pewna ze montujesz poprawnie, te nowe foteliki sa tak skonstruowane ze nie da sie ich zamontowac niepoprawnie (taka jest roznica miedzy cabriofix a pebble)
ja nawet mialam znosna noc, spalam tylko z jedna 15min pobudka miedzy 23.30 a 6, tyle ze o 6 slapal mnie skurcz w nodze a wlasciwie 5 skurczow jeden po drugim, takze kuleje, musze zaczac jesc ten magnez.
dzis ja mam spotkanie z anestozjologiem, bedzie mnie kwalifikowal do zzo, nie wiem po co jak mialam ostatnim razem ale takie procedury.
Aga - ja mam z baza i sczerze mowiac nie wyobrazam sobie bez. poza wygoda, to jest kwestia bezpieczenstwa( juz chyba ustalilyscie ze mam hopla w tym temacie). jak patrzysz na testy bezpieczenstwa to one z regoly odpowiadaja fotelikom zamontowanym na bazach na izofix, jak montujesz pasami to z regoly ocena spada o co najmniej jedna gwiazdke i jeszcze musisz byc pewna ze montujesz poprawnie, te nowe foteliki sa tak skonstruowane ze nie da sie ich zamontowac niepoprawnie (taka jest roznica miedzy cabriofix a pebble)
ja nawet mialam znosna noc, spalam tylko z jedna 15min pobudka miedzy 23.30 a 6, tyle ze o 6 slapal mnie skurcz w nodze a wlasciwie 5 skurczow jeden po drugim, takze kuleje, musze zaczac jesc ten magnez.
dzis ja mam spotkanie z anestozjologiem, bedzie mnie kwalifikowal do zzo, nie wiem po co jak mialam ostatnim razem ale takie procedury.
Zakłady na poród mamtu: ;)
17.08. - Walerka
18.08. - Madleen
19.08. - Aga Bl
20.08. - Arabelka
21.08. - Katka
23.08. - Selene
25.08. - Dorotiii
No, widzę, że lody z Sowy jednak kuszą. Katka - wstrzeliłaś się z pomysłem bezbłędnie. :)
Walerka, kocham Cię za ten 17.08. ;) Tylko jak ja Ci te lody dostarczę w razie czego? :)
Katka, sprawdzałam rozkład na jutro i jeśli wszystko pójdzie wg planu to będę jechała 168 o 12:20 (u Ciebie jest chyba 12:25).
17.08. - Walerka
18.08. - Madleen
19.08. - Aga Bl
20.08. - Arabelka
21.08. - Katka
23.08. - Selene
25.08. - Dorotiii
No, widzę, że lody z Sowy jednak kuszą. Katka - wstrzeliłaś się z pomysłem bezbłędnie. :)
Walerka, kocham Cię za ten 17.08. ;) Tylko jak ja Ci te lody dostarczę w razie czego? :)
Katka, sprawdzałam rozkład na jutro i jeśli wszystko pójdzie wg planu to będę jechała 168 o 12:20 (u Ciebie jest chyba 12:25).
oj walerka to koniecznie magnez wcinaj bo te skurcze to koszmar niestety ;(
jeszcze zapomniałam wam napisać że mam zgagę po malinach!! no po czym jak po czym! zapiekankę zjadłam o 22 i nic mi nie było a po malinach jest tragedia :(
haze ja mam nadzieję że trzymasz dla mnie te trampki :) bo to jedna z 3 rzeczy na które się zdecydowałam! Już je wliczając to mam trampki, smoczek i jeszcze największy zakup 3 pajace z nexta (poprosiłam siostrę żeby coś wybrała i przyjadą w przyszłym tygodniu). Trochę biedne to moje dziecko ale kochać je będę z całych sił :)
dziewczyny jak coś macie dla chłopaków do sprzedania to mi podsyłajcie bo do sklepów mi nie po drodze to może od was coś bym chociaż kupiła.
jeszcze zapomniałam wam napisać że mam zgagę po malinach!! no po czym jak po czym! zapiekankę zjadłam o 22 i nic mi nie było a po malinach jest tragedia :(
haze ja mam nadzieję że trzymasz dla mnie te trampki :) bo to jedna z 3 rzeczy na które się zdecydowałam! Już je wliczając to mam trampki, smoczek i jeszcze największy zakup 3 pajace z nexta (poprosiłam siostrę żeby coś wybrała i przyjadą w przyszłym tygodniu). Trochę biedne to moje dziecko ale kochać je będę z całych sił :)
dziewczyny jak coś macie dla chłopaków do sprzedania to mi podsyłajcie bo do sklepów mi nie po drodze to może od was coś bym chociaż kupiła.
Dorotii, ja jestem umówiona za dwa tygodnie na posiew. Więc myślę, że tak około miesiąc szybciej to znowu nie tak wcześnie, w razie wcześniejszej akcji :)
Wczoraj weszłam z ciekawości na forum mam lipcowo-sierpniowych i jakoś większość się rozpakowuje przed terminem :) Też bym tak wolała :)
Dziewczyny wiecie może gdzie mogę kupić słoiki 2l na ogórki takie z gumką? Bo na allegro ich nie widzę...
Wczoraj weszłam z ciekawości na forum mam lipcowo-sierpniowych i jakoś większość się rozpakowuje przed terminem :) Też bym tak wolała :)
Dziewczyny wiecie może gdzie mogę kupić słoiki 2l na ogórki takie z gumką? Bo na allegro ich nie widzę...
Madleen, dołączam do chętnych na wcześniejszy termin. Najgorszą masakrą byłoby dla mnie przenosić. :/
Ze słoikami nie pomogę. W ogóle w tym roku nie mam weny na robienie przetworów, chociaż tak strasznie je lubię. Lenia mam i tyle. :/
Dorotiii, a Ty musisz jeszcze raz przechodzić te kwalifikacje anestezjologiczne, skoro w pierwszej ciąży to miałaś? Czy w razie czego nie masz ciśnienia na ZZO?
Ze słoikami nie pomogę. W ogóle w tym roku nie mam weny na robienie przetworów, chociaż tak strasznie je lubię. Lenia mam i tyle. :/
Dorotiii, a Ty musisz jeszcze raz przechodzić te kwalifikacje anestezjologiczne, skoro w pierwszej ciąży to miałaś? Czy w razie czego nie masz ciśnienia na ZZO?
Cześć dziewczyny :)
Mamtu fajnie było się spotkać szkoda, że tak późno dotarłam :)
Dobrze, że wizyta udana i wszystko u malucha dobrze :) Ja obstawiam 18.08
Aga a ta nasza SR jest naprawdę całkiem fajna, dyskusje czasem są interesujące, a co zabawne na większość pytań odpowiadają panowie ;)
Arabelka ja też się wybieram na warsztaty do Sopotu.
Nie pamiętam już co komu miałam napisać :(
Mieliśmy jechać dzisiaj do bobocentrum, ale z racji tego, że wczoraj wróciliśmy po 12 do domu, bo bylismy na grillu to ja wstałam chwilę temu :( A tomek na 13 idzie do pracy, więc chyba trzeba to na jutro przełożyć niestety. A tak mi się dzisiaj dobrze spało :)
Miłego dnia :)
Mamtu fajnie było się spotkać szkoda, że tak późno dotarłam :)
Dobrze, że wizyta udana i wszystko u malucha dobrze :) Ja obstawiam 18.08
Aga a ta nasza SR jest naprawdę całkiem fajna, dyskusje czasem są interesujące, a co zabawne na większość pytań odpowiadają panowie ;)
Arabelka ja też się wybieram na warsztaty do Sopotu.
Nie pamiętam już co komu miałam napisać :(
Mieliśmy jechać dzisiaj do bobocentrum, ale z racji tego, że wczoraj wróciliśmy po 12 do domu, bo bylismy na grillu to ja wstałam chwilę temu :( A tomek na 13 idzie do pracy, więc chyba trzeba to na jutro przełożyć niestety. A tak mi się dzisiaj dobrze spało :)
Miłego dnia :)
Hej Dziewczyny!
A dlaczego biednej Mamtu obstawiacie tak bliskie terminy? Coś chyba ominęłam czytając forum? Mamtu zanim obstawię datę to czy mogłabyś mi podpowiedzieć kiedy odstawiasz swoje tabletki? :>
Kiedyś na ulicy zaczepiła mnie wróżka i zaczęła opowiadać o moim życiu - byłam w szoku. Ot tak, podchodzi do Ciebie obca osoba i wie o Tobie wszystko...
Wczoraj byłam u gina w Bstoku. Właściciela prywatnej kliniki położniczej. Słuchajcie jak to tu jest. SN kosztuje UWAGA 1000 zł, a cc 1800 zł. Jakby co to zapraszam na poród :D acha, wizyta u tego dra kosztuje 70 zł :D usg płatne dodatkowo ale tu robią 3 w czasie ciąży, chyba że ktoś bardzo chce więcej. Płacisz - masz
A u mnie to tak - kolejny lekarz powiedział że rwa nie przejdzie mi przed porodem :/ a druga sprawa to Mały jest ułożony miednicowo - główkę ma na górze a nóżki na dole i jest 5% szans by się odwrócił główką w dół. Tak więc tylko CC wchodzi w rachubę. Trochę się załamałam, bo bardzo liczyłam na poród SN...no ale zobaczymy jak to będzie...Maleństwo kropka w kropkę podobne do Filipka :D
A dlaczego biednej Mamtu obstawiacie tak bliskie terminy? Coś chyba ominęłam czytając forum? Mamtu zanim obstawię datę to czy mogłabyś mi podpowiedzieć kiedy odstawiasz swoje tabletki? :>
Kiedyś na ulicy zaczepiła mnie wróżka i zaczęła opowiadać o moim życiu - byłam w szoku. Ot tak, podchodzi do Ciebie obca osoba i wie o Tobie wszystko...
Wczoraj byłam u gina w Bstoku. Właściciela prywatnej kliniki położniczej. Słuchajcie jak to tu jest. SN kosztuje UWAGA 1000 zł, a cc 1800 zł. Jakby co to zapraszam na poród :D acha, wizyta u tego dra kosztuje 70 zł :D usg płatne dodatkowo ale tu robią 3 w czasie ciąży, chyba że ktoś bardzo chce więcej. Płacisz - masz
A u mnie to tak - kolejny lekarz powiedział że rwa nie przejdzie mi przed porodem :/ a druga sprawa to Mały jest ułożony miednicowo - główkę ma na górze a nóżki na dole i jest 5% szans by się odwrócił główką w dół. Tak więc tylko CC wchodzi w rachubę. Trochę się załamałam, bo bardzo liczyłam na poród SN...no ale zobaczymy jak to będzie...Maleństwo kropka w kropkę podobne do Filipka :D
nie mam pojęcia mamtu czy muszę to mieć, ale nie sądzę żeby mnie szukali na listach sprzed 3 lat. Ciśnienia na ZZO nie mam w ogóle, wychodzę z założenia że raz przeżyłam to i drugi raz dam radę. Wiem że nie chcę oksytocyny i o to będę się starała tylko.
Jak upchnę komuś jutro dziecko to towarzysko po prostu do was dołączę :)
Jak upchnę komuś jutro dziecko to towarzysko po prostu do was dołączę :)
Carolajna, zaszalałaś. ;)
Zakłady na poród mamtu: ;)
15.08. - Carolajna
17.08. - Walerka
18.08. - Madleen
19.08. - Aga Bl
20.08. - Arabelka
21.08. - Katka
23.08. - Selene
25.08. - Dorotiii
Julka, współczuję tej rwy i wszystkich jej konsekwencji. Ale może nie będzie tak źle, co? Jest pewne, że Mały się już nie odwróci? Trzymam kciuki!
Tabletki będę odstawiać ok. 13.08.
Zakłady na poród mamtu: ;)
15.08. - Carolajna
17.08. - Walerka
18.08. - Madleen
19.08. - Aga Bl
20.08. - Arabelka
21.08. - Katka
23.08. - Selene
25.08. - Dorotiii
Julka, współczuję tej rwy i wszystkich jej konsekwencji. Ale może nie będzie tak źle, co? Jest pewne, że Mały się już nie odwróci? Trzymam kciuki!
Tabletki będę odstawiać ok. 13.08.
Łaj? (że tak poliglotycznie spytam) ;) W stopy Ci poszło? :P
Zakłady na poród mamtu: ;)
15.08. - Carolajna
16.08. - Julka
17.08. - Walerka
18.08. - Madleen
19.08. - Aga Bl
20.08. - Arabelka
21.08. - Katka
23.08. - Selene
25.08. - Dorotiii
Wiecie, od tych przewidywań zaczęłam się stresować, że to już za miesiąc. ;)
Zakłady na poród mamtu: ;)
15.08. - Carolajna
16.08. - Julka
17.08. - Walerka
18.08. - Madleen
19.08. - Aga Bl
20.08. - Arabelka
21.08. - Katka
23.08. - Selene
25.08. - Dorotiii
Wiecie, od tych przewidywań zaczęłam się stresować, że to już za miesiąc. ;)
Mamtu, a Tymon kiedy robi come back? ;) Dzięki za cynk o koszuli - może to i lepiej, bo się wahałam z rozmiarem... Ale dopiero w piątek będę się mogła po nią wybrać i nie wiem co począć :/.
Ja dzisiaj stwierdziłam, że skoro lipa z lodami to będę sama kombinować - kupię jagody, nazbieram malin na babcinej działce, wymieszam z jogurtem naturalnym i do zamrażalnika ;)
Madleen, jakiś czas temu słoje na ogóry były w Biedronce, ale czy jeszcze są to nie mam pojęcia...
Carolajna, ale mi zrobiłaś smaka na grilla... A to dopiero w sobotę!
Julka, te ceny są miodzio! Uważaj, bo Ci się tam zwalimy ;). Może jednak Młody się przekręci? W końcu 5% to nie 0 :). Trzymam kciuki!
Ja dzisiaj stwierdziłam, że skoro lipa z lodami to będę sama kombinować - kupię jagody, nazbieram malin na babcinej działce, wymieszam z jogurtem naturalnym i do zamrażalnika ;)
Madleen, jakiś czas temu słoje na ogóry były w Biedronce, ale czy jeszcze są to nie mam pojęcia...
Carolajna, ale mi zrobiłaś smaka na grilla... A to dopiero w sobotę!
Julka, te ceny są miodzio! Uważaj, bo Ci się tam zwalimy ;). Może jednak Młody się przekręci? W końcu 5% to nie 0 :). Trzymam kciuki!
Ma nikłe szanse żeby zrobił obrót o 180 st. Podobno. Ale mi tak się wydawało, że dzieci przekręcają się nawet 2 tyg przed porodem...sama nie wiem...mama nadzieję że u mnie jednak się przekręci, zwłaszcza że miesiąc temu był skierowany główką w dół.
A i lekarz od usg kiedy powiedziałam mu że ostatnią miesiączkę miałam 4.01. to stwierdził że na tak zaawansowaną ciążę mam maleńki i zgrabny brzuszek :D no i magiczna 70 przekroczona (pewnie ichnia waga zawyża;)
A i lekarz od usg kiedy powiedziałam mu że ostatnią miesiączkę miałam 4.01. to stwierdził że na tak zaawansowaną ciążę mam maleńki i zgrabny brzuszek :D no i magiczna 70 przekroczona (pewnie ichnia waga zawyża;)
Aga, teoretycznie miał siedzieć u teścia 2 tygodnie, ale chyba odbierzemy go w weekend, a potem skorzystamy z uprzejmości raz jeszcze, bliżej terminu. Chociaż z drugiej strony wolałabym nie mieć go w domu, dopóki trwa remont. Muszę jeszcze przegadać sprawę z mężem. :)
Julka, wierzę, że jeszcze masz duże szanse na obrót Małego. A waga NA PEWNO zawyża. ;)
Julka, wierzę, że jeszcze masz duże szanse na obrót Małego. A waga NA PEWNO zawyża. ;)
A ja się przyznam ze byłam kiedyś u wróżki, a właściwie taka znajoma postawiła mi tarota. I powiem, Wam, ze bardzo dużo się sprawdziło, szczególnie sytuacji, które nie były bezpośrednio związane ze mną. Przepowiedziała mi też śmierć bliskiej osoby, co wywołało u mnie lawinę płaczu. Nie powiedziała mi, kto, ale po opisie wnioskowałam, że będzie to ktoś starszy. I faktycznie nie długo później umarła moja przyszywana babcia. Ale po tym jak mi się wiele rzeczy sprawdziło, już nie jestem taka ciekawa i wole nie wiedzieć co sie wydarzy :)
Właśnie z tymi bazami to jest tak, ze nowe kosztują prawie tyle samo, co używane. Dlatego lepiej kupić nową, a przy okazji wykorzysta się na drugie baby (mam nadzieje, ze się pojawi kiedyś) ;) I kwestia zapinania pasów za każdym razem właśnie mnie najbardziej przeraża. Szczególnie, ze cos mogę źle zrobić, a o skutkach już nie wspomnę. W bazie mam komfort psychiczny, że dziecko jest bezpieczne.
Właśnie z tymi bazami to jest tak, ze nowe kosztują prawie tyle samo, co używane. Dlatego lepiej kupić nową, a przy okazji wykorzysta się na drugie baby (mam nadzieje, ze się pojawi kiedyś) ;) I kwestia zapinania pasów za każdym razem właśnie mnie najbardziej przeraża. Szczególnie, ze cos mogę źle zrobić, a o skutkach już nie wspomnę. W bazie mam komfort psychiczny, że dziecko jest bezpieczne.
Julka mojej kolezance obrocil sie miedzy 35 a 37 tyg (ku jej rozpaczy, bo pierwsze miala cc i chciala drugie tez cc), takze jeszcze wszystko moze sie zdarzyc.
Mamtu - spoko, zamienie lody na ciastko z Sowy jak bede w styczniu, a wlasciwie na ptysia z Bajadery we Wrzeszczu (uwielbiam je i to jest chyba jedna z tych nielicznych rzeczy ktore nie da sie przewiezc)
Mamtu - wlasciwie dobrze zebys dociagnela do 38 tyg, zawsze jest pewnosc ze wszystko jest dobrze rozwiniete.
Nie chce was martwic dziewczyny ale obecnie dziewczyny rozpakowuja sie bo jest goraco. Ja sobie wmowilam ze dziecko bedzie na pewno wczesniej a byla 3 dni po terminie i przez 2 tyg budzilam sie i pierwsza mysl byla, ze znowu nie zaczelam rodzic. lepiej zyc w przekonaniu ze sie przenosi. chodzilam wkurzona 2 tyg.
no wlasnie zzo jest zbawienne przy oksytocynie, bo jak dla mnie, naturalnie mozna rodzic bez, przynajmniej tak z mojego doswiadczenia. pamietam jak mi podali oksytocyne to pierwszy skurcz byl szokiem, a juz od dobrych 12 godzin mialam w pelni rozwiniety porod ze skurczami co minute.
planuje nastepne wakacje, jakos trzeba sobie radzic na te smutki.
Mamtu - spoko, zamienie lody na ciastko z Sowy jak bede w styczniu, a wlasciwie na ptysia z Bajadery we Wrzeszczu (uwielbiam je i to jest chyba jedna z tych nielicznych rzeczy ktore nie da sie przewiezc)
Mamtu - wlasciwie dobrze zebys dociagnela do 38 tyg, zawsze jest pewnosc ze wszystko jest dobrze rozwiniete.
Nie chce was martwic dziewczyny ale obecnie dziewczyny rozpakowuja sie bo jest goraco. Ja sobie wmowilam ze dziecko bedzie na pewno wczesniej a byla 3 dni po terminie i przez 2 tyg budzilam sie i pierwsza mysl byla, ze znowu nie zaczelam rodzic. lepiej zyc w przekonaniu ze sie przenosi. chodzilam wkurzona 2 tyg.
no wlasnie zzo jest zbawienne przy oksytocynie, bo jak dla mnie, naturalnie mozna rodzic bez, przynajmniej tak z mojego doswiadczenia. pamietam jak mi podali oksytocyne to pierwszy skurcz byl szokiem, a juz od dobrych 12 godzin mialam w pelni rozwiniety porod ze skurczami co minute.
planuje nastepne wakacje, jakos trzeba sobie radzic na te smutki.
Julka ceny białostockie to jakis "rarytas" ;) Wizyta u gina 70 zł?! Wow, w trójmieście to chyba rzadkość. A poród w prywatnej klinice w takiej cenie,to jestem w szoku. Nic tylko zmienić miejsce zamieszkania ;)
Moja znajoma też miala dzidzie ułożoną miednicowo, ale jakies 3-4 tyg przed porodem dziecko sie przekręciło. Takze jeszcze nic straconego jeśli chodzi o poród naturalny:)
Moja znajoma też miala dzidzie ułożoną miednicowo, ale jakies 3-4 tyg przed porodem dziecko sie przekręciło. Takze jeszcze nic straconego jeśli chodzi o poród naturalny:)
Walerka, masz rację. W sumie to i tak nie mam wpływu na termin porodu, więc tylko wasze 'przewidywania' mi zostają. Ale jasne, że wolałabym, żeby Mały był donoszony i zdrowy. Akurat na następnej wizycie będę w 38. tc i ufam mojej lekarce, że jeśli byłoby coś nie tak, to nie kazałby mi tych leków odstawiać. Zobaczymy za miesiąc. :)
A dokąd tym razem Was niesie?
A dokąd tym razem Was niesie?
Carolajna - masaz z jakims zelem chlodzacym u mnie dziala, no i nie wiem jakie buty nosisz ale im ciensza podeszwa tym gorzej, bo mniej amortuzuje, ja niestety zakochana w baletkach mam ciagle ten problem.
mamtu spoko,domyslam sie ze lekarka wie co robi, tyle ze jakos do mnie nie dociera ze ty za miesiac juz bedziesz w 38tyg. ja z konca listy to ciagle jeszcze mysle ze mam hektar czasu
mamtu spoko,domyslam sie ze lekarka wie co robi, tyle ze jakos do mnie nie dociera ze ty za miesiac juz bedziesz w 38tyg. ja z konca listy to ciagle jeszcze mysle ze mam hektar czasu
Mamtu to ja sie na ten 168 dosiade jutro.
Julka ty mie nie strasz, bo moj tez ciagle glowa u gory, ale wciaz mam nadzieje ze sie obroci, przy kolejnych ciazach podobno moze miec to miejsce pozniej. Zreszta mialam wrazennie ze dzis w nocy sie obracal. A ceny bialostockie faktycznie powalajace.
Selene, wycieczke moznaby zorganizowac, tylko kurcze jachtem to tam nie doplyniemy :)
Arabelka, ja nie mialam bazy, a poniewaz nie zmieniam fotelika to rowniez teraz nie bede miala, ale jakbym kupowala nowy to z baza.
Julka ty mie nie strasz, bo moj tez ciagle glowa u gory, ale wciaz mam nadzieje ze sie obroci, przy kolejnych ciazach podobno moze miec to miejsce pozniej. Zreszta mialam wrazennie ze dzis w nocy sie obracal. A ceny bialostockie faktycznie powalajace.
Selene, wycieczke moznaby zorganizowac, tylko kurcze jachtem to tam nie doplyniemy :)
Arabelka, ja nie mialam bazy, a poniewaz nie zmieniam fotelika to rowniez teraz nie bede miala, ale jakbym kupowala nowy to z baza.
Maluszek, ja wczoraj szybkim krokiem pokonałam trasę Madison - Dworzec PKS i myślałam, że zejdę. Zasapałam się tak idąc po schodach, że mało ducha nie wyzionęłam. ;)
Zakłady na poród mamtu: ;)
15.08. - Carolajna
16.08. - Julka
17.08. - Walerka
18.08. - Madleen
19.08. - Aga Bl
20.08. - Arabelka
21.08. - Katka
22.08. - Panda
23.08. - Selene
24.08. - Maluszek
25.08. - Dorotiii
A, okej. No to Maluszek, Twoja kolej. :)
Zakłady na poród mamtu: ;)
15.08. - Carolajna
16.08. - Julka
17.08. - Walerka
18.08. - Madleen
19.08. - Aga Bl
20.08. - Arabelka
21.08. - Katka
22.08. - Panda
23.08. - Selene
24.08. - Maluszek
25.08. - Dorotiii
A, okej. No to Maluszek, Twoja kolej. :)
mamtu ty tez powinnas obstawic termin zeby sobie lody kupic i zjesc.
ja jestem wogle zla bo mi dziecko przeziebili w przedszkolu, upal 30 st na dworzu (nie narzekam) a oni wlaczyli klime na 18st w srodku, nic dziwnego ze mi prycha bo taka zmiana temperatur jest zabojcza, no nic jak na razie nic powaznego ale jak sie rozwinie to bede zla bo mamy duzo fajnych planow na weekend.
ja jestem wogle zla bo mi dziecko przeziebili w przedszkolu, upal 30 st na dworzu (nie narzekam) a oni wlaczyli klime na 18st w srodku, nic dziwnego ze mi prycha bo taka zmiana temperatur jest zabojcza, no nic jak na razie nic powaznego ale jak sie rozwinie to bede zla bo mamy duzo fajnych planow na weekend.
Dziewczyny ja tez ostatnio odczuwam ból nóg i juz nie daje rady wychodzić na takie dłuższe spacery. Nawet wyjście do osiedlowego sklepu sprawia mi problem, a raczej moim obciążonym nogo. Ten chłodzący żel daje duża ulgę.
Nie jestem zwolenniczką portali plotkarskich, ale na wp.pl natknęłam sie na informacje o błogosławionym stanie Halle Berry. I zobaczcie w wieku 47 lat też można być w ciąży i wyglądać pięknie :)
http://kobieta.wp.pl/gid,15819394,img,15819493,kat,52556,title,Halle-Berrry-ciaza-jej-sluzy,galeriazdjecie.html?ticaid=110f5b
Nie jestem zwolenniczką portali plotkarskich, ale na wp.pl natknęłam sie na informacje o błogosławionym stanie Halle Berry. I zobaczcie w wieku 47 lat też można być w ciąży i wyglądać pięknie :)
http://kobieta.wp.pl/gid,15819394,img,15819493,kat,52556,title,Halle-Berrry-ciaza-jej-sluzy,galeriazdjecie.html?ticaid=110f5b
Walerka, a wiesz, że to nie głupi pomysł z tym moim obstawianiem. ;) Ale zrobię tak, że bez względu na to, która trafi - lody kupię też i sobie. A co! ;)
Trzymam kciuki za wizytę w takim razie. :)
I zdrówka dla Julki. Co za pomysł, żeby taką różnicę temperatur ustawić. :/
Maluszek, bez nerwów. Nowy wątek nie ucieknie. Poczekamy. :)
Trzymam kciuki za wizytę w takim razie. :)
I zdrówka dla Julki. Co za pomysł, żeby taką różnicę temperatur ustawić. :/
Maluszek, bez nerwów. Nowy wątek nie ucieknie. Poczekamy. :)
mamtu bedzie ci sie nalezec, w koncu porod to nie wizyta w spa. ja przypominam mezowi regularnie ze za to ze mu urodze 2 dzieci ( i te 2 ciaze) to on bedzie moim dluznikiem do konca zycia, bo pomimi ze dzieci kocham nad zycie, to procesu tworzenia juz nie bardzo (no moze poza tym pierwszym etapem ;-)
Witajcie laski:)
To ja zacznę o terminu mamtu,pisałam Ci już że urodzisz nie wcześniej niż w 38 tygodniu ciąży?Więc ja obstawiam datę 26.08,lodów za to nie chcę i nie martw się jeszcze zaliczyć tą jedną wizytę u ginki.
Wczoraj coś pisałyście o samopoczuciu w ciąży,mi odpukać ani pierwsza a ni obecna ciąża nie doskwiera.W pierwszej byłam bardziej nią podekscytowana ale i spokojniejsza,najgorszy był początek kiedy kompletnie nic jeść nie mogłam i na końcu to czekanie 2-tygodniowe na poród.Teraz też na początku brak apetytu,tak samo schudłam od niejedzenia,ale jest dla mnie o tyle trudniejsza że bardziej się o nią martwię,poza tym dłużej się starałam i wyszła tarczyca,przeboje z lekarzami i to że nie jestem u siebie w Polsce a nie znam języka również ma na to wpływ ogromny.Poza tym nie mam żadnych dolegliwości,noce są troszkę gorsze,a tak jest ok,mogę być w ciąży!
Ja też byłam 3 razy u wróżki,u jednej 2 i u innej,no większość się sprawdziła,ze śmiercią mojej babci pomyliła się może rok,a przewidywała że nastąpi to za 9 lat więc chyba mała pomyłka.Druga wywróżyła wyjazd męża za granicę,ale o mnie nic nie mówiła,może my z dziećmi wrócimy a póżniej mąż,bo znów ta pierwsza mężowi powiedziała ze wyjedzie ale i wróci.
My z młodym wczoraj pojechaliśmy nad jezioro,wyciągnął mnie na zjeżdzalnie taką dla dzieci ale dość długą i zimną wodą,mówię mu że mama nie może bo ma brzuszek a ten stoi smutny i nie ma z kim zjeżdzać,sam sie boi,noi co?Musiałam kilka razy zjechać,chyba nie musze mówić jaką minę mieli ludzie na dole,szczególnie mężczyżni starsi po 50-tce:)
To ja zacznę o terminu mamtu,pisałam Ci już że urodzisz nie wcześniej niż w 38 tygodniu ciąży?Więc ja obstawiam datę 26.08,lodów za to nie chcę i nie martw się jeszcze zaliczyć tą jedną wizytę u ginki.
Wczoraj coś pisałyście o samopoczuciu w ciąży,mi odpukać ani pierwsza a ni obecna ciąża nie doskwiera.W pierwszej byłam bardziej nią podekscytowana ale i spokojniejsza,najgorszy był początek kiedy kompletnie nic jeść nie mogłam i na końcu to czekanie 2-tygodniowe na poród.Teraz też na początku brak apetytu,tak samo schudłam od niejedzenia,ale jest dla mnie o tyle trudniejsza że bardziej się o nią martwię,poza tym dłużej się starałam i wyszła tarczyca,przeboje z lekarzami i to że nie jestem u siebie w Polsce a nie znam języka również ma na to wpływ ogromny.Poza tym nie mam żadnych dolegliwości,noce są troszkę gorsze,a tak jest ok,mogę być w ciąży!
Ja też byłam 3 razy u wróżki,u jednej 2 i u innej,no większość się sprawdziła,ze śmiercią mojej babci pomyliła się może rok,a przewidywała że nastąpi to za 9 lat więc chyba mała pomyłka.Druga wywróżyła wyjazd męża za granicę,ale o mnie nic nie mówiła,może my z dziećmi wrócimy a póżniej mąż,bo znów ta pierwsza mężowi powiedziała ze wyjedzie ale i wróci.
My z młodym wczoraj pojechaliśmy nad jezioro,wyciągnął mnie na zjeżdzalnie taką dla dzieci ale dość długą i zimną wodą,mówię mu że mama nie może bo ma brzuszek a ten stoi smutny i nie ma z kim zjeżdzać,sam sie boi,noi co?Musiałam kilka razy zjechać,chyba nie musze mówić jaką minę mieli ludzie na dole,szczególnie mężczyżni starsi po 50-tce:)
Atka - na USG w Auchan lekarz dawał zdjęcia i to całkiem sporo ( ja miałam chyba 6 czy 8)
Madlenn - ty chodzisz do SR na Zaspie - napisz mi proszę czy na ćwiczenia trzeba już przyjść ubranym w te spodnie dresowe czy tam można się przebrać? I proszę napisz czy warto na ćwiczenia męża zabrać :)
Z góry dziękuję :D
Madlenn - ty chodzisz do SR na Zaspie - napisz mi proszę czy na ćwiczenia trzeba już przyjść ubranym w te spodnie dresowe czy tam można się przebrać? I proszę napisz czy warto na ćwiczenia męża zabrać :)
Z góry dziękuję :D